Tajemnica znikających suwaczków ząbkowych została wyjaśniona:
https://www.maluchy.pl/forum/Maly-wyciag-z-...rum-t60113.html
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2008
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35
Tajemnica znikających suwaczków ząbkowych została wyjaśniona:
https://www.maluchy.pl/forum/Maly-wyciag-z-...rum-t60113.html
edi - mąż wyjechał w październiku - Piotruś wtedy miał 4 miesiące. Wraca we wrześniu. No i: Jak mam nie porównywać jak moje Dziecię odstaje od całej radosnej reszty, no jak?
Agaami - dzięki za info na temat suwaków. I jeszcze jedno: mnie się wydaje, że we wszystkich kaszkach czy to ryżowych, czy mleczno-ryżowych jest cukier. enigma - nie odchodź ode mnie! Nie lepiej Ci wyrobić dowód osobisty? Duuuuuuuuuużo Taniej i krócej się czeka. Ja będę wyrabiała dowód Piotrusiowi tylko niestety podpis rodziców musi być złożony w obecności urzędnika i odebrany też przez obojga, więc se trochę na ten dowód poczekam. A po co Ty tam w ogóle lecisz? I to jeszcze na stałe? Ola - jak się robi 'gdzie jest oczko'? Co do manny to ja na 180 ml wrzącej wody wsypuję jakieś 2,5 miarki takiej od mleka kaszy Kupca, mieszam takim śmigiełkiem jak do pienienia mleka do kawy, więc się nic nie przypala i nie sklei, potem studzę i osobno do 30 ml wody wsypuję 7 miarek mleka, mieszam mleko, a potem mieszam wszystko razem i jest takie jak ma być. Może jest łatwiejszy sposób, ale ten mi odpowiada. Myśmy chrzciny mieli 10 sierpnia. Osób: jakieś 15. Tajemnica znikających suwaczków ząbkowych została wyjaśniona: https://www.maluchy.pl/forum/Maly-wyciag-z-...rum-t60113.html no to ostro pojechali Ja miałam chrzcić jak młody miał 2 m-ce ale się rozchorowałam jak cholera, a że chrzestną Łukasza jest moja siostra która mieszka na stałe we Włoszech, więc musieliśmy czekać na jej kolejny możliwy przyjazd. I tym sposobem Łukasz został ochrzczony jak miał 8 m-cy Enigma ja też mam taki zamiar co do wychowania dziecka, ale i u mnie jest ta sama jazda z Łukaszem.... Wyczytałam gdzieś, żeby nie usuwać "dorosłych" przedmiotów (np pilot, telefon) z zasięgu dziecka, tylko tłumaczyć że tego nie wolno. Wystarczy kilka razy mocniejszym tonem i po kłopocie. Taaaaa, ale nie u Łukasza. U nas to trwa ponad miesiąc kilkanaście razy dziennie mówię mu nie wolno jak sięga po pilota, zaczyna się płacz i mimo że nie popuszczam, to za kilka chwil jest ta sama akcja..... Marylga ja Łukasza karmię słoiczkami i jest słoiczek "Indyk w pomidorach" od 6tego miesiąca. Także Łukasz już jadł i wszystko OKA. Menenka podobno niektóre dzieci jak powiesz gdzie jest oczko to wkładają Ci albo misiowi palec do oka. Łukasz też wkłada palec ale do swojej mordki, a nawet wszystkie dziesięć.... Co do przypalonej kaszki, to ze mnie kuchara żadna, ale kaszki jeszcze nie przypaliłam Wystarczy przecież mieszać... Chyba że jak teraz dowiedziałam się że można spalić to już po mnie. Menenka piszesz że w każdej kaszce jest cukier... W Kupcu???
Edi Paulinka nie pije w nocy no chyba, że wezmę pod uwagę cyca koło 5 rano ale ona właściwie nie idzie już wtedy spać czyli traktuję to jak śniadanie. Od czasu jak opanowała wstawanie do perfekcji coś jej się przestawiło i wstaje wcześniej i nie ma czasu iść spać, bo musi sobie chodzić wkoło łóżeczka albo się bawić Już zastanawiam się, czy by jej nie przesunąć pory chodzenia spać o godzinkę może by o 6 chociaż wstała
Ola - nie, w kupcu nie. Sama używam. Natomiast we wszystkich kaszkach "dziecięcych" typu nestle, gerber, bobovity stawiam na 99.9 %, że jest. Bez różnicy czy ryżowa czy mleczno-ryżowa. A mówię dlatego, że Agaami napisała, że jak kupuje ryżową i da swoje mleko to cukru nie ma. Cukru nie ma w kleikach - kukurydzianych i ryżowych na bank. W kaszy Kupca też brak. I bardzo dobrze, bo nie jest mile widziane, aby dziecko do cukru się przyzwyczaiło, dla dobra jego - dlatego też kaszek nie używam, jeśli już, to od wielkiego dzwonu, żeby mały też miał czasem coś od życia:PP.
menenka zgadza się, że te i te mają cukier ale ja nie dlatego kupuje ryżowe, że nie mają cukru, tylko wolę jej dawać tylko Bebilon
Menenka dzięki
A jeszcze jedno pytanko do Was Dziewczynki (nie wiem czy już zadawałam, czy tylko myślałam o tym żeby zadać, ostatnio mam problemy z rozdzieleniem tych dwóch rzeczy ) - na jakiej wodzie przygotowujecie mleko? Dalej gotujecie mineralną, czy już trochę odpuściłyście. Ja dalej gotuje Primaverę (wodę GERBER wycofali mi z produkcji) i nie wiem czy czasami za bardzo nie przesadzam Może czas przejść na gotowanie zwykłej kranówy, albo tylko podgrzewanie mineralnej (tej z atestem dla niemowląt)?????
Ola, ja zawsze używałam zwykłej kranówki. Gotuję, zlewam do dzbanka i jak robię mleko to mieszam świerzy wrzątek z tą zlaną i jest w odpowiedniej temperaturze.
Aaaa, śniło mi się, że jesteś Ewą Drzyzgą
Kurcze to ja chyba za bardzo przewrażliwiona jestem. Hoduję jakiegoś Michaela Jacksona
Ewą Drzyzgą Kurcze na wątku się rozdwoiłam, teraz następna postać Ja tez nic nie solę i nie słodzę ale te gotowe kaszki mleczno-jakieś tam są słodkie i mają cukier w składzie. Tak samo herbatki. Wszystkie kaszki kupuje jej bez mleka i mieszam z bebiko i wtedy sa bez cukru(...) Anilka - o tym mówię, co powyżej. Swego czasu kupowałam kaszki i też kupowałam ryżowe - bo my na pepti, więc takiego mleka w kaszkach mleczno-ryżowych nie mogłam dawać. Ola - co do wody mineralnej, to robiłam mleko na Żywiec Zdrój (woda polecana przez IMiDz niby), ale od czasu pobytu w szpitalu - kiedy to dostałam za to o*****alantus tego nie robię. Mamy czajnik bezprzewodowy służący tylko do Piotrusiowego jedzenia. Gotuję, a jak potrzebuję zrobić butelkę, to włączam go na kilka sekund i się podgrzewa ta zagotowana.
dziewczyny ja od początku malej gotuje wode normalną z kranu tyle ze na poczatku gotowalam jej 10 minut a teraz ok5-7 minut zawsze sobie rano gotuje taki dzbaneczek maly rondel i jest ok potem nastepną na noc przegotowuje, przeciez nikt dawniej nie dawal nam mineralnej, nie dajmy sie zwariować
a co do numerków to mam tak jak edi odpreżam sie i jakos problemy na chwile uciekają no i jakos po porodzie duzo wiecej czuje generalnie jest fantastycznie....
we wszystkich kaszkach "dziecięcych" typu nestle, gerber, bobovity stawiam na 99.9 %, że jest. Bez różnicy czy ryżowa czy mleczno-ryżowa. A mówię dlatego, że Agaami napisała, że jak kupuje ryżową i da swoje mleko to cukru nie ma. Cukru nie ma w kleikach - kukurydzianych i ryżowych na bank. W kaszy Kupca też brak. A czym się różni kaszka ryżowa od kleiku ryzowego? Bo mnie się zdawało, że to to samo. Tylko na opakowaniu jest napisane kaszka mleczno-ryżowa i wtedy jest z mlekiem i cukrem, albo jest napisane kleik ryżowy i wtedy po dodaniu mleka wychodzi kaszka. Tak ja to rozumiem. I tym co kupuję nie ma cukru. A nigdzie nie widziałam jeszcze kaszki bez mleka ale za to z cukrem. Mam teraz "Kleik ryżowy" Bobovita i kukurydziany Nestle i w obu nie ma cukru. A co z herbatkami? Bo ja mam jedną słodzoną glukozą a drugą glukozą i cukrem. Daję też wodę. To tej herbatki z cukrem lepiej nie dawać?
Agaami - kleik ryżowy tym się różni od kaszki, że kleik jest bez cukru, a kaszka z cukrem, co możesz przeczytać z tyłu na opakowaniu, co wchodzi w skład. Jak dobrze poszukasz to znajdziesz coś, co nazywa się "kaszka ryżowa" na przykład firmy nestle (bo tej firmy nabywam kleiki i na początku miałam właśnie kaszkę ryżową)
Przecież możesz dawać herbatki. Nie jest powiedziane, że dziecku nie wolno dawać cukru, po prostu lepiej mu nie serwować za dużych ilości. Ja osobiście (nie mówię, że tak jest dobrze), jak robię herbatę to zwykłą najzwyklejszą koloru słomkowego, a daję mu też do picia soki np BoboFruta i tam też cukru brak:)).
Menenka ja mam ostatnio słabe jarzenie i chcę się jeszcze upewnić: dostałaś opieprz w szpitalu, że dawałaś mineralną bez gotowania, tak? Czy że dawałaś mineralną, a nie kranówę?? Sorry ale naprawdę nie kumam...
Wiecie co, ja pracuję w wodociągach i wiem troszkę o tym co nam za syf leci z kranu. Ale nie jestem jakoś skrzywiona na tym punkcie, ja piję taką wodę po przegotowaniu, ale Młodemu jakoś się jeszcze boję taką serwować
Ola - dostałam opiernicz za to, że w ogóle smiałam użyć mineralnej wody:P. No śmiech na sali normalnie!
Menenka zaraz mnie zabijesz, ale jeszcze powiedz mi w takim razie po co macie osobny czajnik dla Piotrusia, skoro w takim razie wszyscy pijecie z kranu Kurde no nie umiem sobie tego wszystkiego jakoś poukładać... Chyba muszę się porządnie wyspać
Ja też daję kranówkę, tylko wcześniej wlewam ją do dzbanka filtrującego, potem gotuję i przelewam do szklanego dzbanka, żeby mieć chłodną. Zresztą robiłam tak nawet zanim pojawiła się Paulinka.
Agaami poza tym kleik ryżowy od kaszki ryżowej różni się tym, że jest bez smaku a kaszki są owocowe. Są kaszki ryżowe Nestle i Bobovita.
moja córcia własnie wstała na dobre!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! smieje sie i gada, matko jestem juz taka zmeczona wstaje dzien w dzien o 5 czasem jak sie uda 6 rano, a jak ją uspie wieczorem to poplakuje po godzinie spania i biegam ją wyjmowac z łóżeczka i przytulać, a dzis sobie juz po takim przytualniu nie chciala zasnąć naprawde tak chciałabym sie wyspac!!!!! sorki ze wam marudze!!! a przeciez tak ją kocham szaleje za nią i jak patrze teraz na nią w krzesełku siedzącą to zjadłabym ją z radosci, krzyczy mamamama
oj ciezka noc sie szykuje chyba... ja tez te kranowke wczesniej gotuje a potem tylko w dzbanuszku odgrzewam.
Dziewczyny co do wody to ja osobiście robię Nikoli wszystko na wodzie mineralnej 5 litrowej, bo u mnie się nawet zdarza, że jak leci woda z kranu to aż cuchnie szambem...powaga :/ dlatego zdecydowałam się na wodę mineralną chociaż jak czasami i tej zabraknie to z kranu też użyję.
A jeszcze na temat kaszy mannej..... Po raz pierwszy dzisiaj kupiłam tę w takim czerwonym opakowaniu z KUPCA błyskawiczną...chyba tę macie na myśli. Nigdy jej jeszcze nie przygotowywałam, bo zawsze kupowałam kaszkę bobovity mleczno-ryżowej lub ryżowej. Menenka pisała jak się ją przygotowuje i powiem szczerze, że zrobiłam tak samo i miałam pełno dużych grudek. Fakt nie mam takiego szejkera do miksowania. Jak zrobić tę kaszkę prościej?? Ja ją robiłam dobre 15 minut:/ A można gotować mleko modyfikowane?? Np. żeby zrobić najpierw mleko modyfikowane zagotować, wsypać kaszę i pogotować troszkę?? Pomóżcie mi, bo nie mam zielonego pojęcia.
Z tego co wiem to mleka modyfikowanego nie wolno gotować jak już wcześniej pisałam, bo traci swoje wartości. Nie wiem jak inne ale Bebilon, Nan Active można do 37 stopni. Ja kaszkę mannę robię w ten sposób, że gotuję wodę i do wrzątku wsypuję pomału kaszkę i ciągle dość szybko mieszam aż się zagotuje a wtedy już tylko co chwilę zamieszam, żeby nie przywarła. I nie zdarzyło mi się żeby się przypaliła albo zrobiły grudki.
enigma - nie można! Jak nie masz mikserka, to mieszasz łyżką! Cały czas. A kasze sypiesz na gotującą się wodę. Ma się gotować nie więcej niż 2 minuty.
Anilka - jest coś takiego jak "kaszka ryżowa" bez owoców Marylga - współczuję!
mala zasnela ale spi bardzo slabo obawiam sie ze zaraz wstanie nie wiem czy cos ją boli, moze to na ząbki
enigma a moze kupisz kaszke manną bobovity po 6 miesiacu, ja taką robie w 3 minuty i nie ma klopotu z gotowaniem ona juz jest na mleku no i sypie na 140 wody 5 lyzek kaszki mannej bobovity i 2 lyzki kaszki malinowej bobovity. daje to malej z owocami ze sloika najlepiej je mi z jagodami. dlaczego nie kupujecie kaszki mannej bobovity z ktorą nie ma klopoty z gotowaniem robi sie ją jak mleko modyfikowane! czy ta kaszka jest inna od tej co wy robicie?? hmmm bo nie wiem chyba czegos nie rozumiem z tymi kaszkami. :/
mala zasnela ale spi bardzo slabo obawiam sie ze zaraz wstanie nie wiem czy cos ją boli, moze to na ząbki
enigma a moze kupisz kaszke manną bobovity po 6 miesiacu, ja taką robie w 3 minuty i nie ma klopotu z gotowaniem ona juz jest na mleku no i sypie na 140 wody 5 lyzek kaszki mannej bobovity i 2 lyzki kaszki malinowej bobovity. daje to malej z owocami ze sloika najlepiej je mi z jagodami. dlaczego nie kupujecie kaszki mannej bobovity z ktorą nie ma klopoty z gotowaniem robi sie ją jak mleko modyfikowane! czy ta kaszka jest inna od tej co wy robicie?? hmmm bo nie wiem chyba czegos nie rozumiem z tymi kaszkami. :/
mala zasnela ale spi bardzo slabo obawiam sie ze zaraz wstanie nie wiem czy cos ją boli, moze to na ząbki
enigma a moze kupisz kaszke manną bobovity po 6 miesiacu, ja taką robie w 3 minuty i nie ma klopotu z gotowaniem ona juz jest na mleku no i sypie na 140 wody 5 lyzek kaszki mannej bobovity i 2 lyzki kaszki malinowej bobovity. daje to malej z owocami ze sloika najlepiej je mi z jagodami. dlaczego nie kupujecie kaszki mannej bobovity z ktorą nie ma klopoty z gotowaniem robi sie ją jak mleko modyfikowane! czy ta kaszka jest inna od tej co wy robicie?? hmmm bo nie wiem chyba czegos nie rozumiem z tymi kaszkami. :/
mala zasnela ale spi bardzo slabo obawiam sie ze zaraz wstanie nie wiem czy cos ją boli, moze to na ząbki
enigma a moze kupisz kaszke manną bobovity po 6 miesiacu, ja taką robie w 3 minuty i nie ma klopotu z gotowaniem ona juz jest na mleku no i sypie na 140 wody 5 lyzek kaszki mannej bobovity i 2 lyzki kaszki malinowej bobovity. daje to malej z owocami ze sloika najlepiej je mi z jagodami. dlaczego nie kupujecie kaszki mannej bobovity z ktorą nie ma klopoty z gotowaniem robi sie ją jak mleko modyfikowane! czy ta kaszka jest inna od tej co wy robicie?? hmmm bo nie wiem chyba czegos nie rozumiem z tymi kaszkami. :/
mala zasnela ale spi bardzo slabo obawiam sie ze zaraz wstanie nie wiem czy cos ją boli, moze to na ząbki
enigma a moze kupisz kaszke manną bobovity po 6 miesiacu, ja taką robie w 3 minuty i nie ma klopotu z gotowaniem ona juz jest na mleku no i sypie na 140 wody 5 lyzek kaszki mannej bobovity i 2 lyzki kaszki malinowej bobovity. daje to malej z owocami ze sloika najlepiej je mi z jagodami. dlaczego nie kupujecie kaszki mannej bobovity z ktorą nie ma klopoty z gotowaniem robi sie ją jak mleko modyfikowane! czy ta kaszka jest inna od tej co wy robicie?? hmmm bo nie wiem chyba czegos nie rozumiem z tymi kaszkami. :/
upsssssssssss, o matko ale nadodawałam upsssssssssssss, przepraszam ale zamuliło mi i klikałam przeslij ponownie,
Marylga - u mnie, w mieście B. z taką kaszą się nie spotkałam. Natomiast jeśli mówisz, że jest na mleku, to i tak bym jej nie kupiła, właśnie z tego powodu. Mnie zresztą wielkiego problemu gotowanie kaszy z Kupca nie robi. Raz mi się zrobiły grudki, jak za szybko wsypałam kaszę, a za wolno mieszałam. I to by było na tyle. Nam nadzieję, że Ania już śpi snem głębokim i spokojnym.
Wszystkiego Najlepszego dla Paulinki!!
Enigma a nie jest problem właśnie w tym że gotowałaś tę kaszkę aż 15 minut??? Tę błyskawiczną wystarczy 2 minuty. Ale naprawdę trzeba cały czas mieszać, mnie też zdarzały się kluchy.... Menenka mnie olała To chyba było głupie pytanie
Wszystkiego najlepszego dla Paulinki!
Ola - mamy osobny czajnik, żeby woda zawsze była. Bo do niektórych nie dociera, że jak wylewasz resztę wody to zagotuj nową, bo dziecko nie będzie miało co pić. Nie olałam - przeoczyłam. Za co z całego serca przepraszam:D
Menenka dzięki Teraz wszystko jasne
Kurde, widzisz, to co lekarz to inna opinia wczoraj miałam wizytę lekarki i powiedziała, żebym jeszcze gotowała mineralną. Chyba że to dlatego, że na Śląsku mamy taką "świetną" wodę w kranach... tak jak piszę Enigma....
Marta je kaszki mleczno ryżowe Bobovity bo większy wybór smaków - a robię jej różnie raz na wodzie przegotowanej, raz na mineralnej a jak była bardzo głodna i nie było czasu na podgrzewanie to wzięłam ciepłą wodę z kranu ale to był incydent. Marcie ostatnio smakuje bardzo kaszka mleczna kukurydziano-ryżowa wieloowocowa. Zwiększyła się też porcja bo od jakiegoś tygodnia wcina mi 250ml kaszy takiej dość gęstej. Właśnie mama mi podrzuciła zapas na marzec 10 opakowań - mam nadzieję że wystarczy
Martuś obudziła się z zaropiałymi oczętami - pewnie tak jak Michał zatarła w żłobku - całe szczęście mam sulfacetamid i sól fizjologiczną to sobie poradzimy. Najgorsze to po nocy rozkleić oczęta.
Dziękujemy bardzo za życzenia
yagiw matko kochana to ładnie Martusia wcina albo właściwie to chyba moja je jak ptaszek , bo z reguły zjada do 130ml dosyć gęstej kaszki kilka razy może zdarzyło się, że zjadła 150 ale to sporadycznie jak była bardzo głodna. Wiem, wiem, że jest kaszka ryżowa bez mleka i bezsmakowa ale coś źle odczytałam i nie załapałam
Ola J nie, nie hehe nie gotowałam jej 15 minut... w sumie ze wszystkim przygotowywałam kaszkę 15 minut... gotowałam jakieś 5...
Marylga powiem szczerze, że od zawsze używałam Bobovity bo właśnie szybko się ją przygotowywało, ale jak czytałam co piszecie na temat kaszki manny to chciałam spróbować. Może też dlatego, że chciałam zaoszczędzić gdyż bobovita kosztuje 5 zł i starcza na kilka dni a manna kosztuje 2,5 zł i tylko wsypuje się jej 2 miarki. Ale faktycznie wolę więcej zapłacić i tą bobovite bez problemu podawać. Jakoś mnie trudności i roboty i sprawia. A to moja mała taka kruszyna, ale na noc kaszki w miarę średnio gęstej (takiej żeby przeleciała przez dziurę wyciętą w smoczku) zjada 260 ml hmmm myślałam, że to nie tak dużo.
JEZuuuuuuuuuuuuuuu, ile jedzą te Wasze dizeciaki???!!! nic juz nie rozumiem - Nina to kawał baby - waży dobre 12kg a kaszki na gęsto zjada 90ml +pół słoiczka owoców i basta - ani grama więcej... a tu u Was ponad 200ml - matko
ANILKA SPÓŹNIONE MINI - ZYCZONKA DLA PAULUNI a co do różnicy między kaszką a kleikiem to studiowałam ten temat wnikliwie i powiem Wam, że róznica jest w zasadzie tylko w konsystencji kaszki są drobniejsze, a kleik grubszy - jakby to powiedzieć. Anilka moja Nina je kaszkę BEZSMAKOWĄ więc to co napisałaś wyżej - że kaszki są smakowe, a kleik nie to fałsz co do wody - my wciąż na żywcu jedziemy. Kranówa sporadycznie - jak nie ma wody min. w podgrzewaczu ale dziś piękny dzień... Nina już 2 godziny na spacerze z dziadkiem, a ja się byczę bo wczoraj posprzątałam już chatę później tylko obiadek i po bólu... złożyłam kolejne podanie. Otwierają nowy oddział w naszej okolicy dosć konkretnej firmy... Oby się udało bo potzrebują aż 4 księgowe. Proszę o kciuki... dziewczyny myślicie o jakiejś diecie na wiosnę? chciałabym zrzucić z 4-5kg... i wiem jak to zrobic bo juz raz schudłam z 68 do 50 kg :ugryzlem sie w ale jak siedzę w domu to jakoś cięzko mi się za tę dietę zabrać.. co chwila coś podżeram i od czasu zakończenia karmienia przytłam z 4kg... a to moja najkochańsza córunia z mamusią i sama - przed snem
Edi życzenia nie są spóźnione bo Paulka dzisiaj kończy 9 miesięcy
Z ilością jedzenia to wychodzi na to, że nasze dziewczyny jedzą podobne ilości, tylko Paulinka waży nie całe 8kg , bo 90 ml kaszki + pół słoiczka owoców (60-70g) to będzie koło 150-160ml a mojej Pauli robię na wieczór kaszkę ze 120 ml wody, czyli wychodzi jakieś 130-140 gęstej kaszki z czego ona praktycznie za każdym razem zostawi kilka łyżeczek dla siostry A co do kaszek i kleików to już wcześniej pisałam, że się zamotałam i wiem, że jest kaszka ryżowa bezsmakowa Śliczna Niusia, oglądała ją ostatnio na nk
Enigma wybacz Czytanie ze zrozumieniem coś mi ostatnio szwankuje...
Edi śliczna Nineczka i Mamusia również I powiem Ci, że Nina nie wygląda na 12 kg Łukasz waży prawie 11 kg i wygląda bardziej śpaślaczkowato od Niny...
Wszystkiego najlepszego dla Paulinki
edi malutka przesliczna! noc byla kiepska mala strasznie nerwowo spała, a dzis nie chce jesc wypila tylko 3 razy 70ml mleka. Obiadku nie chce i kaszki tez nie, ooo goscie koncze poki co papa
Z tymi kaszkami to ja uważam , że te z cukrem mają za duzo dodatków i wolę te 'bezsmakowe', dlatego chcę spróbować inna mannę niż bobovity.
A ja dziś choruję, już 5 raz tej zimy! Strasznie mi odporność spadła. A do tego nie za wiele mogę leków łykac bo ciągle karmię
zapomniałam napisac, że przenieśliśmy Maję do jej pokoju Do tej pory spala z nami (tzn. w swoim łóżeczku ale obok nas). Pierwszą noc mamy już za soba i nie było najgorzej chociaż parę razy się budziła.
Dziewczyny tak czasami podczytuję Was ze względu na moją kuzynkę(Enigmę) i normalnie jestem w szoku jak te Wasze szkraby szybko rosną
Niedawno pamiętam jak Arletka była w 4 mcu ciąży a tutaj Nikolcia ma już ponad 8 mcy Arletko a mama Twoja nie może Ci ugotować tej kaszki? Pozdrawiam czerwcowe mamusie
Wszystkiego najlepszego dla Maji i Ninki
Agaami - gratulujemy własnego pokoju! I podziwiam, bo ja w tym wieku nie byłabym w stanie. Edi - 'śliczneście' obie. a ja z biznesem - chcę tą dietę! Proszę! Muszę schudnąć jakieś 20 kg:)) Enigma - nie poddawaj się. Zrobienie tej kaszy nie zajmuje więcej niż 5 minut. Milutka - witaj:)) Pozdrawiam
Sto lat dla Majeczki i Ninusi !!!
Wyszły Łukaszowi górne jedynki - mamy już 5 zębów Mam nadzieję, że chociaż na chwilę noce będą spokojniejsze.... Milej niedzieli i pozdrawiam wszystkie Mamuśki!!!!!
Dzięki za zyczenia
Ja nadal choruję i to mocno. Jest mi strasznie słabo, na szczęście pomaga mi mąż i mama. Anilka gdzieś mnie doleciało, że jak dziecko się poci przy ssaniu cyca to niedobrze. Maja się poci, a Twoja? To normalne?
edi29 tez chcialabym schudnąc, kurcze ciągle na wadze 67kg :/ i tez jak siedze w domu to stale cos podjadam :/ normalnie nie moge sie opamiętać, masz jakis sposób jak to zrobic?
moja mała ciągle kiepsko je normalnie zje pare lyzeczek i koniec :/ mleko tez bez rewelacji na noc 160-190 a w dzien maks 150. czy wasze malenstwa juz wszystkie biorą sie za wstawanie? bo moja nie, juz klade ją troche w lozeczku w ciągu dnia zeby miala za co chwycic ale w ogole chyba nie wie ze tak moze, poki co podnoci tylka powoli i pełza do przodu, ale to jeszcze nie raczkowanie. kiedy chlebek dacie jeść a moze juz ktos daje??? u mojej kuzynk 9 miesieczna jadla chleb z maslem. Agaami ja to mysle ze malej pokoj zrobie dopiero jak bedzie duzo starsza 3 a moze 5 lat, podziwiam Was jakos nie moglabym spac bez niej no a teraz to byloby bez sensu tyle wstaje achh znow sie budzi i poplakuje. jutro ide rwac zęba... a raczej resztki ktore mam po nim w buzi w ciąży mi strasznie sie zepsuly no i nawet 2 mi sie rozlecialy i teraz ide te korzenie rwać, bo w ciazy nie chcialam ruszac, buuuuuuuuuu sto lat dla naszych solenizantek
Wszystkiego naj, naj, naj dla Majeczki i Ninusi !!!
Agaami Paula się nie poci ale Karolinka pamiętam, że się trochę pociła ale ona była, że tak powiem bardziej pulchniutka i może dlatego i jak ssała to jakieś 20-30 minut, więc się męczyła a Paula ssie 5-7 minut i bardzo spokojnie. Marylga Paulince zdarza się co jakiś czas zjeść trochę chleba albo bułki. Paulinka właściwie od urodzenia śpi w swoim pokoju, przez jakieś pierwsze 8-10 tygodni spałam w jej pokoju, bo mnie irytowało kilka razy w nocy chodzić ją karimić ale jak zaczęła w miarę ładnie sypiać to przeniosłam się do swojej sypialni na wygodniejsze łóżko . I teraz śpi w swoim pokoju bez problemu
Baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dziękujemy za życzenia
Boże i pomysleć, że mała ma już tyle mcy ile czasu w ciąży chodziłam a co lepsze - siedzę z dup a w domu - licząc chorobowe już 1,5 roku maaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaasakra!!!! Ola co do Ninki - to akurat na tych zdjęciach tak wyszła zaraz Ci wstawię inna fotke i wtedy porównasz Marylga, Meneka odchudzałam się jak byłam na studiach i powiem Wam, że dla mnie była to dieta cud bo ja nigdy nie weirzyłam w to, że schudnę... do tego stopnia nie widziałam, ze jestem gruba, ze jak kumpela po miesiącu oddała mi pozyczoną na impre sukienkę to dostała zjebkę, że mi ją spieprzyła - no, że źle wyprała i kiecka się wstąpiła... prawda była jednak brutalna - to ja się tak upasłam, ze du@#$&y juz w nią nie zmieściłam chudłam w sumie pół roku więc bez żadnych szaleństw. Zaczęłam od przejścia na ciemne pieczywo i ograniczenia ilości spozywanego żarcia - zamiast 2 bułek na śniadanie zdżemem czy serem topionym, jadłam 1 grahamkę z chudym białym serem lub szynką... na obiad żarłam ryż z warzywami... i ewentualnie chude, gotowane mięso... całkowiecie zrezygnowałam z sosów, tłuszczu na ziemniaczki i zaciaganych zup... o słodyczach zapomniałam na dobre moim słodkim była guma mietowa Orbit piłam wodę mineralną /fuj, fuj/, alkohol w małej ilości od święta... na końcu jadłam tylko pół bułki grahamki na sniadanie, na obiad zamiast całego woreczka ryżu/na początku/ - 1/3, na kolację jabłko lub banan bądż pół grahamki... byłam wytrwała, nie łamałam się i pierwsze rezultaty pojawiły sie juz po mcu - chyba z 4kg mi zjechały... a potem to juz leciało samo w dól. Dodam, ze specjalnie nie cwiczyłam, owszem brzuszki robiłam/ ale nie regularnie/ z tym,ze na koncu to już 200 rano i 200 wieczorem Anilka to przepraszam z ta kaszkę zresztą to nie takie istotne żeby roztrząsać.... a widzisz - ja nie patrzyłam na śniadanie Niny taką kategoria jak Ty - że kaszka owoce to 140g ... jakos tak zawsze sobie tłumacyłam, ze tylko 90ml zjadła,.... zrestza ta moja mała gnida bez owocków kaszki nie ruszy - no dławi się zaraz bestia marylga ale Nina tez je na noc max.180ml, a w dzień - 2razy przed spaniem - nie więcej mleka jak 150ml ... do tego obiad 130g lub dobra połowa 190g i kaszka na śnaidanie... agaami zdrówka życze i gratuluje powrotu do normalności czyli do spania sam na sam z mężem.... raz, dwa i Maja przywyknie.... milutka a no rosną i to tak szybko, ze aż strach... a my wciąż piękne i młode a Tobie życzę powodzonka bo widzę, że już dosyć sie nacierpiałać znam ten ból, niestety...
Edi... ooops no faktycznie z Ninki jest kluseczka
Ja przeniosłam małą do jej pokoiku, bo mieszkamy z mama i mamy dla siebie tylko 2 małe pokoje. I jak Maja była z nami to musieliśmy postawić łóżeczko w miejsce stolika, także nawet nie było gdzie gości przyjąć. Poza tym ona śpi popołudniu do 16 a potem na noc już o 20 wiec nawet nie byloby czasu na zycie towarzyskie bo mała śpi w naszym pokoju. A w małym pokoju był tylko komputer i 2 szafki. Teraz troszkę poprzestawialiśmy i dostawiliśmy tu łóżeczko i jest super. No i Maja rzadziej się budzi. Bo ona tak czujne spała, ze każdy nasz ruch ją budził. Poza tym głupio tak "ten teges" jak dziecko obok. Teraz mamy wiecej luzu
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|