Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Odynko gratulacje dla Nelly Mati tez już nauczony mówić "dziękuję". co u niego brzmi "kekuje" Nawet już jak coś chce, to mówi "posie daj" W jeden dzień go tego nauczyłam i teraz tylko praktykujemy, żeby wpoić mu te dobre maniery
Banshee Ty "zua kobieto"! Czy Ty chcesz zabić we mnie cały optymizm? Całe moje szczęście? A tak na serio to owszem, masz rację, że to zawsze więcej pieniążków by było i może i lepiej. Ale bez tego też nam nie będzie źle, naprawdę Ł. zarabia teraz całkiem dobrze, z resztą co ja tu będę gadać W końcu my sami najlepiej wiemy jaką mamy sytuację i to nie jest tak, że my tak na ślepo wszystko planujemy. Od zawsze zależało nam żeby szybko odchować dzieciaczki. I chociaż bardzo chcieliśmy mieć już drugie musieliśmy czekać, aż będzie ten "bezpieczny moment", albo może lepiej "w miarę bezpieczny", bo taki na 100% dobry prędko może nie nadejść.. Teraz mamy szansę. Trafiło nam się mieszkanie, właściciel, jak się okazało, jest naprawdę super. U Ł. w pracy jest coraz lepiej (tfu tfu ). A takie rzeczy jak własne mieszkanie, jak dla nas mogą poczekać. Mówię to dopiero teraz, po tym jak wszystko się super ułożyło z tym wynajmem. Jesteśmy młodzi i jeszcze wszystko przed nami, a na dzieci potem może już nie być szans.. Taki jest po prostu nasz tok rozumowania, i to taki nasz plan na życie. Więc to nie jest tak, że jak nie będę na razie pracować, to nie będzie różowo. Nie mówię też, że będzie, w każdym razie na pewno będzie na tyle kolorowo, żeby zapewnić dzieciom warunki i dać im to, czego będą potrzebować.. Naprawdę wszystko jest dokładnie przemyślane i tylko czekaliśmy na taki moment jak ten. Każdy ma jakieś tam swoje idee, do których dąży.. My wybraliśmy właśnie taką drogę i będziemy szczęśliwi kiedy wszystko to zacznie się układać No, bardziej już tego nie umiem wytłumaczyć W każdym razie mam nadzieję, że mnie rozumiecie i nie myślicie sobie gdzieś tam w duchu, że jesteśmy nieodpowiedzialni czy coś w tym stylu.. Ja wierzę, że damy sobie radę. Chcieliśmy Mateuszka i wszystko było dobrze, chociaż wtedy nasza sytuacja była duuużo gorsza. Później Ł. przyczynił się do tego, że znowu byłam w ciąży, choć nie planowaliśmy.. poroniłam, i teraz z biegiem czasu widzę, że nie mogło być inaczej.. Chociaż żal mi serce ściska za tamtą Kruszynką, teraz widzę, że tak było lepiej.. i wierzę, i mam nadzieję, że wybrała sobie inny termin przyjścia na świat i teraz do nas wróci.. Wtedy będziemy naprawdę szczęśliwi.. Eh.. aż się popłakałam z tego wszystkiego
ifonka
Wed, 14 Oct 2009 - 22:08
Leilong cieszę się, że tutaj jesteś Mądra z Ciebie istotka
zajka
Wed, 14 Oct 2009 - 22:14
Grześ siedział dziś cały dzień w domu. Po drzemce popołudniowej leżał jeszcze w łóżeczku - budził się. W tym czasie zazwyczaj dużo mówi. Dziś powiedział: "ja bardzo lubię chodzić po śniegu, ale nie mam butów". Nikt mu wcześniej nie mówił o tym, że nie ma butów zimowych. Wspominałam tylko, że trzeba kupić buty na zimę. W ogóle bardzo szybko uczy się, kojarzy fakty. Baaaardzo dużo mu czytamy, czasem mały pokazuje literkę - ja mu powiem jaka to litera, a on powtarza. Zauważyłam, że zaczyna rozpoznawać niektóre litery (B, S, M, A, O) na reklamach ulicznych. Cyfry też już rozpoznaje - to chyba dzięki "Supercyfrom" z cbeebies. Bezbłędnie staje na tych cyferkach na puzzlach piankowych, które wymieniam. Najlepsze jest to, że już skojarzył sobie sam, że odwrócone 6 to 9. Cieszy mnie to, aczkolwiek wiem, że ma jeszcze czas i podchodzę do tego z dystansem. Natomiast moja mama już widzi w nim geniusza
zajka
Wed, 14 Oct 2009 - 22:17
Leilong jesteś niesamowita. Chciałabym z takimi ludźmi jak ty przebywać na codzień.
asia_b
Wed, 14 Oct 2009 - 22:43
jaAga było słać te wyniki Fajna ta Karinka na obcasach! Czytać staram się na bieżąco, bo to wolnych rąk nie wymaga, z pisaniem gorzej. Niby siedzę w domu ale na nadmiar czasu czy nudę nie narzekam. Michałek zrobił się zazdrosny i jeszcze bardziej za mną (a myślałam, że bardziej niż do tej pory się nie da!), na dodatek pierwszy raz zachorował tak, że bierze antybiotyk. Krzyś ząbkuje, raczkuje, wymaga uwagi i porządku w domu, przynajmniej na podłodze Ja lada dzień zaczynam zajęcia ze studentami i to na dwóch uczelniach, więc siedzę nad prezentacjami, a jeszcze "wiszę" promotorowi dwie prace naukowe z moich dokonań, itd... Wieczory mam zajęte, jeśli nie rzetelną pracą to mężem, bo M zrezygnował z połowy prób z obawy, że z powodu nadmiaru czasu uwikłam się w jakiś romans... wirtualny oczywiście W każdym razie życie już teraz nabrało niesamowitego tempa, a co będzie kiedy wrócę do pracy (za rok )...? Czasem chętnie pochwaliłabym się maluchami, bo naprawdę wspaniali są, wzięłabym udział w dyskusjach (o klapsach, o pieniądzach), ale fizycznie nie mam jak, a kiedy jakimś cudem mam jak, to zwykle temat jest nieaktualny albo klimat taki, że np. o dzieciach pisać mi się nie chce ... a gen... z tego co kojarzę w lipcu jakoś wróciła do pracy... pewnie czasu nie ma... Też jestem ciekawa co u nich. Leilong Twoje posty są takie pogodne, optymistyczne Życzę Ci, żeby wszystko ułożyło się po Twojej (Waszej) myśli. Odynko wierszyk pierwsza klasa! Jak Ty to robisz, że Nelka tak pięknie pozuje do zdjęć? ziowik cały czas myślę o Tobie, o Was... Bardzo jestem ciekawa Twoich wrażeń i emocji w roli podwójnej mamy... Lalicjo... oops... Legalna... sto razy już chciałam zapytać jak się miewa mama, jak sobie radzi i w ogóle. Pewnie pisałaś, ale wiesz jak to ze mną jest... Iwona cieszę się, że z babcia ma się lepiej. zajka Grześ słodki Michaś zna wszystkie literki z przykładami wyrazów, jakie się od nich zaczynają, tylko za nic nie może powiązać faktu, że z liter składają się wyrazy
ziowik
Thu, 15 Oct 2009 - 00:27
pisałam wcześniej posta ale mój komp oszalał i resetuje sie co chwile, już nie miałam siły sie z nim bawić..
u gina bz, miękkawo, rozwarcie jak było tak jest, szyjka jeszcze długa dość.. jeśli do przyszłej środy nic sie nie wydarzy to gin obiecał że coś pomoże (masaż czy coś, zdaje sie że to żadna przyjemność wiec oby sie obyło ) oczywiście cała przemokłam... ubrałam sie ciepło, wiec bardzo nie zmarzłam, ale rękawiczki mi przemokły wiec zimno w ręce, buty genialnie ubrałam sobie materiałowe, wiec też dziady przemokły... pogoda fatalna totalnie.... co za porażka. mam nadzieje że nei przypłace tego jakąś chorobą ..
po żłobku zaprosiłyśmy z Kamilką do nas Zośkę z tatą, wiec sobie dziewczynki pobrykały w domu, o dziwo nie tłukąc sie co chwile i nie wyrywając wszystkiego.. 2h sie całkiem ładnie bawiły, jestem pod wrażeniem, bo ostatnia ich zabawa w domu była masakrą istną, dziw że nic nie zniszczyły kompletnie a w pokoju Kamilki wiszą już i półki i lampa-kwiatek, na smoka ciągle czekam.. jutro może jakieś zdjęcia porobie, jak urządzę te półeczki, nic specjalnego, ale fajny efekt wyszedł moim zdaniem
jutro idziemy do kina, moja mama ma za zadanie spacyfikować wieczornie Kamilkę, czyli nakarmić, wykąpać i połozyć spać.. próba generalna przed moim ew pobytem w szpitalu..
Leilong ja rozumiem i trzymam mocno kciuki żeby Wam sie udało jeśli czujecie sie stabilni finansowo na tyle, aby pozwolić sobie na drugiego maluszka, to naprawde dobrze.. z mieszkaniem Wam sie super udało, póki co możesz sobie dorabiać opieką nad dzieciakami, tak długo jak będziesz sie czuła na siłach, tak więc coś tam uda sie albo odłozyć albo pospłacać wczesniej, przecież nie przepuszczasz tych pieniędzy a prawda jest taka - czasem odkładanie że niby kiedyś będzie łatwiej bo kasa, bo dom bo coś tam, może sie skończyć tym, że już sie nie uda... mam taką koleżankę.. tak długo zwlekali, bo to praca, to kasa, potem mieszkanie, potem jakiś kredyt.. i odlekali to ciągle o kolejne lata.. aż w końcu okazało sie że jest bardzo duży problem, prawdopodobnie dzieci mieć nie będą własnych i ona jest załamana totalnie... kto wie jakby to wyglądało jakby zdecydowali sie wcześniej... tego nikt nie wie..
Odi ciesze sie że problem materaca sie rozwiązał a problem transportu? Kamilka mówi coś w rodzaju "sienkuje" rodzina M sie śmieje że ją nieźle wytrenowałam, bo jak tylko coś ktoś jej dał to mówiłam "powiedz Kamilko ładnie dziękuję", niezaleznie czy była to czekoladka, lizak, czy buziak czy wafelek czy jakiś ciuszek, prezent.. cokolwiek dostała, ja zwracałam jej uwagę na to że nalezy podziękować i teraz sama dziękuje, słodkie to jest a śmieszne jest jeszcze jak gdzieś sie koło kogoś przepycha i takim smiesznym tonem mówi "psieplasiam" z takim naciskiem
Asiu jestes niesamowita, tu dwóch synków w domu, tu jakieś naukowe prace, przygotowania... kiedy zaczynasz ze studentami?? co wtedy z chłopcami? a M mnie zaskoczył pozytywnie, że zrezygnował z części prób to chyba miłe było
Zajka wow, mądry chłopczyk z Grzesia Kamilka to kojarzy może 3-4 literki.. kolory tez tylko niektóre (na zasadzie czerwony jak serduszko, zielony jak trawka i żółty jak słonko )
dobra, tyle ode mnie, zwalniam M kompa dobranocka!!!
asia_b
Thu, 15 Oct 2009 - 01:06
ziowik niesamowita byłabym gdyby do pracy wróciła. Ale miło, że tak o mnie pomyślałaś Zajęcia na PAMie zaczynam od poniedziałku, w tym semestrze tylko dwa bloki, starałam się, żeby wypadały w te dni kiedy moja mama pracuje na popołudnie, więc będzie zostawała z chłopcami. Druga uczelnia jest prywatna, zajęcia w weekendy, z chłopcami będzie Marcin. Co do tej jego rezygnacji z prób, to kiedy potrzeba i tak egzekwuje więcej wyjść niż się umawialiśmy. Ja jednak przymykam oko bo kiedy jest w domu to... okropnie absorbujący jest Mam nadzieję, że już się wygrzewasz bo choróbska nie mają prawa Cię dopaść! I miłej wyprawy do kina
Ale fajnie wieje! Idę się położyć, posłuchać, pomarzyć...
candace
Thu, 15 Oct 2009 - 08:11
asiu-- mama powoli wychodzi na prostą, zaczynają jej odstawiać leki.. widac, że idzie ku lepszemu... ważne, że pracuje i to ją absorbuje... dalej chodzi do psychologa... Dziękuje za pamięć
odynka
Thu, 15 Oct 2009 - 09:24
o Asia Asiu ja nic nie robię że Nellka pozuje do zdjęć ja po prostu jak biorę aparat do ręki to ona staje własnie w takiej pozie, wyszczerzając się i mówi "mnie";)
ziowik no materace choć ich nie było to przywiozą nam z innego sklepu w pt wieczór;) cieszę się bo były tanie i będzie w końcu nam wygodnie spać transport już chyba też nagrany;) nasi znajomi jadą po drewno na mazury dużym autem a że wcześniej będą nam pomagać w przeprowadzce to wykorzystamy autko;) więc powoli jakby wsio prócz pakowania się układa:P moja mama tylko codziennie wymyśla co jeszcze zabrać - a my juz dawno ustaliliśmy jakie meble zostają
ziowik Ty to nie łaź sama w taką pogodę - masz być zdrowa i cała:P
a ja mam problem - żaba nie chce jeść wrr jakieś ciasto chętnie zje i ogórki zielone... ale pozatym? nie bardzo:( ew tosty...
ziowik
Thu, 15 Oct 2009 - 09:41
witam z rana
Asiu nie chodziło mi o pracę w szpitalu, to wiem że melodia przyszłości dopiero.. ale zajęcia ze studentami uznałam za jakąś formę pracy o to mi chodziło i to jest niesamowite, Ty jesteś niesamowita że dajesz radę
gdzie jest Aguutka ?????
Odi fajnie że sie wszystko układa po Waszej myśli.. u nas na niejadkowanie, które sie zaczęło jakiś czas i dotyczy głównie kolacji (reszta posiłków w tygodniu jest w żłobku i tam raczej zjada wszystko), stosujemy metodę karmienia ulubionego misia (ulubiony miś teraz prawie codziennie sie zmienia ) i jak nie chce jeść kanapki/tosta czy czegoś, to pytam czy misiu, kotek czy kto tam, nie jest głodny, nie miałby ochoty czegoś zjeść.. i ona siada z nim, pyta "chcieś kotećku kanapećke? chcieś? Kamilka nakarmi cie, taaaaak" a potem "doble? plawda? mniaaam" i w ten sposób potrafi zjeść więcej niż wcześniej
Legalna cieszę się że Twoja mama lepiej sie czuje.. pogoda nie sprzyja poprawom nastrojów.. no i jeszcze ten szczególny czas.. potem wszyscy święci.. ale trzymam kciuki żeby coraz lepiej było!
własnie pomyślałam że w tym roku to nie wiadomo czy dojadę na groby.. z noworodkiem, i to w taką pogodę to na pewno odpadnie... ew będę zostawiać młodego z kimś na chwilkę i sama z M wyskoczę, bo jakże inaczej?
a w taką pogodę to niechętnie wychodze, i dzisiaj mam nadzieje że nigdzie iść nie będę musiała, ale jak mus to mus - do lekarza iść trzeba, jutro musze na ktg do szpitala (znaczy musieć nie musze, ale chce.. wiedzieć czy cokolwiek sie łaskawie ruszyło )
Banshee ja naszykowana młody nie ale kciuki nam nie zaszkodzą
odynka
Thu, 15 Oct 2009 - 09:48
Nellka właśnie je śniadanie:D jupi:D i mówi "pycha":)
ziowik - może mnie zlinczujecie ale... ja uważam że na groby nie powinno się ciągnąć maluszków... po pierwsze liczy się pamięć o naszych zmarłych a światełko można zapalić w każdej chwili... po drugie to nie jest miejsce dla dzieci... a po trzecie to jak dziecko przyjdzie na świat to ma być czas dla Was, dla Waszej trójki i maluszka - na zapoznanie się ze sobą, cieszenie się sobą i bycie ze sobą ale ja spaczona jestem:P
ziowik
Thu, 15 Oct 2009 - 09:55
ależ przecież ja powiedziałam że z dzieciakami nie pojadę.. Kamilki jak była malutka chyba nie braliśmy, nie pamiętam tego specjalnie. rok temu była z nami chyba na jednym cmentarzu - na wsi u Marka, gdzie mamy 3 groby obok siebie, pogoda była ładna (nie padało, nie było zimno bardzo) i byliśmy tam może 10min w sumie, a ją zachwycały "światełka".. śpiewała nawet wariatka "sto lat" ale to że z takim maluche, kilkutygodniowym (bo ja wiem czy będzie miał tydzień czy dwa czy trzy?) to odpada totalnie, nie wiem czy w ogóle spacerować będziemy już....
ciesze sie że Nelka je a co takiego pycha je?
asia_b
Thu, 15 Oct 2009 - 10:08
Wiem ziowiczku, że nie chodziło Ci o pracę w szpitalu. I naprawdę bardzo mi miło, że tak mnie doceniasz za, mimo wszystko, siedzenie w domku Na groby wyjazd odpada w tym roku. Bez samochodu, z dwójką dzieci, ani mi się śni. Marcin wie, może zabrać Miśka i jechać na grób ojca, choć jestem niechętna targaniu malucha 60km autobusem pełnym zasmarkanych pasażerów. No ale wyjątkowo się zgadzam.
odynka
Thu, 15 Oct 2009 - 10:10
paróweczki z indyka na ciepło;)
jaAga*
Thu, 15 Oct 2009 - 10:16
Witam się ....ale mi zimno w stopy....a śniegiem nadal sypie My po wizytach lekarskich. Ja dostałam żelazo . Julka dostała skierowanie do Poradni wad postawy. A Karina ma próchnicę na górnych zębach: jedynce i dwójce od spodu i dziś idziemy je polapisować . czy to znaczy, że one teraz będą czarne? Ale muszę ją pochwalić, bo pięknie się zachowała u dentysty, pełen profesjonalizm, buzie miała otwartą nawet jak jej pani medal przyklejała....haha.
Gruszka
Thu, 15 Oct 2009 - 10:26
Odi, a czemu nie miejsce dla dzieci? bo co?
asia_b
Thu, 15 Oct 2009 - 10:28
Maluchy mi pisać nie dają...
Legalna Blondynko cieszę się niezmiernie, że mama radzi sobie coraz lepiej. Faktycznie najbliższy czas może być trudny. Dobrze, że wciąż ma opiekę psychologa. odynko pytałam, bo Misiek za nic nie chce pozować do zdjęć. Chyba z przekory bo widzi, że Krzysiowi dużo robię...
U nas śniegu nie ma, ale M właśnie dzwonił, że dopiero dojechał do pracy. Jechał ponad 2 godziny (normalnie 20 min, no góra 40 w korku porannym), ponieważ gdzieś po drodze jest ogromna kałuża
agata85
Thu, 15 Oct 2009 - 11:38
Odi- ja tez ciekawa, czemu to nie miejsce dla dzieci? Shane wezme na groby, bo jakze inaczej. Tymbardziej, ze juz nie raz byl zemna i mezem, potrafi sie zachowac w miare cicho. Jakos nie widze przeszkody w tym, zeby uczestniczyl na mszy na cmentarzu- oczywiscie, jak bedzie zdrowy i w miare pogoda dopisze... Oczywiscie, rozumiem -ziowika- bo z takim 2-3 tygodniowym dzieckiem to tez zapewne nie stalabym na zimnie.
ziowik
Thu, 15 Oct 2009 - 12:13
idę gotować obiadek ale zanim to zaserwuję Wam kilka świezych fotek
to my na progu 40tygodnia... w tle jak widać pełne zaopatrzonie higieniczno - jakieś tam
świat jest piękny
teraz to już tylko podpieranie ściany zostało
ile jeszcze....
nie odpadniesz?? trzymaj sie jeszcze
tu była chwile wczesniej noga.. ale sie zdematerializowała (kreski od spodni, rozstępów brak na szczęście..)
tyle mamy na liczniku... niezmiennie od 2 miesięcy już chyba
ziowik
Thu, 15 Oct 2009 - 12:14
Agata jak sie czujesz?? już powoli kończycie I trymestr.. ale to leci..
odynka
Thu, 15 Oct 2009 - 12:19
ziowik super foty:)
dziewczyny wyluzujcie ja mówiłam o dopiero narodzonych maluszkach a nie o naszych dwulatkach:P przecież z Nellką też na groby idziemy:P
jaAga*
Thu, 15 Oct 2009 - 12:28
No to już nie będę ciągnąć tematu, bo ja też zawsze z dziećmi na cmentarz chadzam.
Mgła
Thu, 15 Oct 2009 - 12:47
Ziowik, fajnie Cię widzieć taką radosną, uśmiechniętą. Brzuszek masz bardzo zgrabniutki. No i podobają mi się Twoje ciążowe spodnie.
Dziewczyny co należy zrobić kiedy dziecko napije się octu? Tak zdarzyło nam się wczoraj wieczorem, kiedy to Filip korzystając z naszej chwilki nieuwagi przechylił butelkę i wypił ... no właśnie nie wiem ile łyków. Zaraz potem zrobił się czerwony ale po chwili wrócił do swojego koloru skóry. Nie kaszlał, nie zwracał, ładnie spał w nocy.. Czy powinnam zrobić mu teraz jakieś badania?
pati.n
Thu, 15 Oct 2009 - 12:48
CYTAT(jaAga* @ Thu, 15 Oct 2009 - 13:28)
No to już nie będę ciągnąć tematu, bo ja też zawsze z dziećmi na cmentarz chadzam.
ja tez tzn ja tylko z jedną sztuką
Iwona nie wiem, niesety może zadzwoń i zapytaj pediatry. Ziowik ale masz suuuper brzusio-taki piekny sterczący
odynka
Thu, 15 Oct 2009 - 12:58
no i nie doczytały - dobra zamknijmy ten temat... ja mówiłam o swoim zdaniu nt zabierania nowonarodzonych dzieci na cmentarz... i generalnie nikt nie musi sie ze mną zgadzać każdy z nas ma inne podejście i to jest cudne:) aha generalnie to moje ostatni zdanie na ten temat;)
jaAga*
Thu, 15 Oct 2009 - 13:14
O widzę gen! Napisz kilka słów. A gdzie justa sie podziewa....bo się martwię troszkę. Iwona moim zdaniem nic mu nie będzie, Julka kiedyś sobie napsikała jakiegoś detergentu do buzi, poleciałam do lekarza, ale ten stwierdził, że jedynie poparzyć sobie podniebienie mogła, a skoro nie widać objawów, to nic jej nie będzie. A dziś urodziny ma nasza anik - wszystkiego najlepszego i zaglądnij do nas jubilatko!
odynka
Thu, 15 Oct 2009 - 13:24
Iw obserwuj:) zdaza sie... moze go brzuch bolec... ale jesli nic sie nie dzieje powinno byc ok;) wiesz ocet zbyt dobry nie jest wiec mogl tylko lyka wziac;)
odynka
Thu, 15 Oct 2009 - 13:38
sorry dziewczyny za nasycenie uśmieszkami moich wypowiedzi ale tak się cieszę że się przeprowadzamy, że będzie ciepło i będzie wanna i piekarnik:D i że zrobimy pierniczki na święta:D że siedzę i w myślach sie uśmiecham... przeprowadzka od 8 w sobotę
wiem wiem monotematyczna jestem;) to sobie Was teraz poczytam i odezwę się po przeprowadzce;)
nika*
Thu, 15 Oct 2009 - 14:01
Hej
Ale sie porobiło z pogodą... ja chcę lato
ziowik - ekstra brzunio masz
camillaz
Thu, 15 Oct 2009 - 17:37
Dziewczyny dziękuję za mile słowa! Kochane jesteście! Zawsze jak trzeba, pocieszycie, jak trzeba to też dacie wirtualnego kopa w doope I to jest piękne Ciesze się, że Was mam
Ziowik śliczny brzusio I super masz teraz kolorek włosków, promieniejesz
Odynko a tam zaraz monotematyczna, my się cieszymy razem z Tobą Super, ze Wam się udał taki domek
Eh, pogoda jest straszna.. aż się nie chce nosa z domu wystawić A dzisiaj mówiłam z Madzią ten wierszyk o ślimaku, "ślimak, ślimak wystaw rogi.." itd. Potem Madzia przedstawiła mi swoją wersje i myślałam, że padnę - "śimak, śimak, wyśtaw logi, dam ci sieja.. nie, nie dam ci, nie dam ci sieja śimaku!"
odynka
Thu, 15 Oct 2009 - 17:50
Leilong dzięki:D możemy sobie na tej płaszczyźnie rekę podać hihi na innych odpadam w przedbiegach:P
joana_m
Thu, 15 Oct 2009 - 18:00
próba nieudana
agata85
Thu, 15 Oct 2009 - 19:44
ziowik- a dziekuje, czuje sie swietnie. Mdlosci, wymiotow juz nie mam, wiec jest z czego sie cieszyc A ty wygladasz cudnie z brzuszkiem i chyba waga wcale nie poszla ci w inne czessci ciala ? Moj brzuszek juz tez widoczny.. Oj tak, szybko przelecialy mi te tygodnie, bo przeciez tak niedawno oglaszalam wam nowine
jaaga- tez martwie sie o -juste- na majowkach tez sie nie oddzywa
ziowik
Thu, 15 Oct 2009 - 23:16
Agaa bardzo mnie cieszy że nudności Cie opuściły.. to uniemila skutecznie ciążę lepiej bez fakt, wagowo jak sądzę doszedł mi tylko brzuszek, obecnie waga stoi praktycznie w miejscu (ok 4kg mniej niż przy Kamilce w tym okresie, w sumie jakieś12kg na plus.. mam nadzieje że to już sie niewiele zmieni, w sensie że niedługo pozbędę się 90% tego dodatku ) a Shane zdrowy? wie o dzidziusiu??
Joana heh, widzę że zaszalałaś i wrzuciłaś do albumu wszystko jak leci nawet zdjęcia sygnalizacji świetlne i barierek przy drodze nie musisz robić albumu internetowego ze wszystkich ściągniętych zdjęć, niektóre czasem sie przecież dublują albo nie nadają.. zaznacza sie gwiazdką (oglądając zdjęcie jak wciśniesz spację to pojawia sie żółta gwiazdka, jak naciśniesz spacje jeszcze raz gwiazdka "spada" - wtedy anulujesz jakby to zaznaczenie), a potem wybiera ikonkę - zaznacz zdjęcia oznaczone gwiazdką, program zaznacza Ci te zdjęcia i potem prawy przycisk myszy na jednym z tych zagwiazdkowanych zdjęć, wybierasz z dołu opcję "przekaż do usługi web albums i wtedy on tworzy Ci album na necie, który możesz udostępnić albo zapisać jako prywatny..
niedawno wrócilismy z kina, byliśmy na filmie "Weronika postanawia umrzeć" książkę czytałam chyba z 10 lat temu.. tak wiec zapomniałam już wszystkiego, ale film mnie osobiście sie bardzo podobał. Markowi też tak wiec miły mieliśmy wieczór, moja mama została z Kamilką, miała przykaz żeby ok 20 ją wykąpać, tak żeby do 21 zasneła... Kamilka nie zjadła nic (tzn zjadła kilka paluszków i pół cienkiego wafla z ikei), a jak przyjechaliśmy o 22 nie spała tylko chciała sie bawić gdyby nie to że jutro musi wstać do żłobka to bym je zostawiła, pewnie by padła w końcu, ale z racji porannej pobudki zamieniłam sie z mamą i w 5 minut uśpiłam Kamilkę.. eh ten mały łobuziak
jutro z rana dreptam na ktg... może jednak coś sie zmieniło?
ziowik
Thu, 15 Oct 2009 - 23:21
chciałam jeszcze podziękować za miłe słowa cieszę się że Wam sie podobam znaczy.. wiecie o co chodzi
candace
Fri, 16 Oct 2009 - 07:34
Gruszka-- dzisiaj rano zaliczyłam ślizg na szklanej drodze ... jechałam tak chyba z 500 m z górki.... ręczny ustawił mnie poziomo i to mnie przed walnięciem w tira uratowało.. sezon rozpoczęty
jaAga*
Fri, 16 Oct 2009 - 09:22
Legalna....brrrrr. Ziowik ja też czytałam tą książkę, jak zresztą wszystkie książki Coehla....na film się wybieram z przyjaciołką...tylko jeszcze nie wiem kiedy u nas go zagrają .
A ja po wizycie u neurologa, mam przyjść w listopadzie i dostanę skierowanie na TK głowy z kontrastem. Heh, to sie nachodze w tym roku po lekarzach .
Gruszka
Fri, 16 Oct 2009 - 09:44
Legalna, no to nieźle... ja za to zostałam udupiona z malczakiem na zimę...bosko - wczoraj M załozył mi jakieś "eksperymentalne" opony, więc pytam, czy aby się nie zabiję, a on: Noooo, raczej nie... he he mogłam nie pytać
Jaga, a są jakieś podejrzenia? że co to może być?
odynka
Fri, 16 Oct 2009 - 10:32
Legalna o kurcze... zamarłam przez chwilę...
jaaga a coś lekarz więcej powiedział?
agata85
Fri, 16 Oct 2009 - 11:12
ziowik- mojemu synkowi nadal dokuczA wstretny katar, co w zestawieniu z astma jego daje mi nieprzespane nocki... chociaz nie jest tak zle O dzidziusiu wie, czasem poglaska brzuszek, da buziaka i spytany jak damy na imie dzidzisiowi- odpowiada ,,julia,,
lornetka
Fri, 16 Oct 2009 - 12:59
Witajcie ostatni tydzień miałam bardzo ciężki, nie chciałam tu pisać, bo jakby nie było to publiczne forum, jednak dużo ludzi czyta, Tydzień temu byliśmy na usg lekarz badający powiedział- "mózg jest do zastanowienia, musi skonsultować się z profesor", w ciągu tygodnia dzwoniliśmy pytaliśmy o wyniki- ciągle nie było, gdyż ciągle kosultowali, pamietając zastanawianie się lekarza nad szwami czaszkowymi, zaczęłam czytać w internecie sama diagnozując Michałka i doprowadzając się do fatalnego stanu zdołowania. Wyników ciągle nie było, wiadomo co w głowie się rodzi, gdy tyle konsultują "mózg", bo przecież wiadomo, że gdy wszystko jest w porządku nie konsultują wyników. Dziś w końcu, po tygodniu nerwówki jest wynik- na wyniku napisane jest, że guz odpowiada kaszakowi. TYDZIEŃ cały TYDZIEŃ myśleli nad tym, a podejrzenie kaszaka było w skierowaniu, potrzebowali nie wiadomo ilu konsultacji, by zdiagnozować kaszaka? Wprawiając nas w taką nerwówkę.. Ta i wcześniejsze sytuacje doprowadziły do tego, że nie chcę mieć już więcej do czynienia ze szczecińskimi lekarzami!
Gdzie jest Kate? Tak liczę na jej podróż jakąś, na zdjęcia, które na pewno poprawią mi humor po tym wszystkim. Ziowik wyglądasz naprawdę świetnie! Jaaga mam nadzieję, ze u Ciebie są bardziej kompetentni lekarze i szybko się dowiesz co jest z Tobą, trzymam kciuki za pomyślne wyniki badań!
jaAga*
Fri, 16 Oct 2009 - 13:04
Badanie nic nie wykazało, bo cóż mogło pokazać stukanie młoteczkiem i świecenie w oczy , na oko był to atak migrenowy, ale że....w mojej rodzinie nikt dotąd migren nie miał, za to mój tato i jego siostra zmarli w wyniku pęknięcia tętniaka własnie w głowie - lepiej dmuchać na zimne . Co prawda tomograf tętniaka nie pokaże , bo tylko angiografia, ale jakiś ogólny zarys da. Spokojnie więc, raczej będę zyć . Aguutko cieszę się, że "to tylko kaszak", oby nigdy więcej takiej nerwówki. Ja też się zastanawiam, gdzie kate, bo chyba sie nie obraziła po kilku ostatnio ostrych wymianie zzdań , napewno sie gdzieś opala .
Edytuję, bo sie pomyliłam (no cóz mój detektywistyczny zapęd), Kate dziś na forum była....ale nic nie pisze do nas . Kate nie gniewaj się!
odynka
Fri, 16 Oct 2009 - 13:18
Aguutko uff... niestety lekarze często nie zastanawiają sie nad konsekwencją swoich słów - konsekwencją nerwową i psychiczną... trzymajcie się... podziwiam Was - ja bym chyba nie dała rady...
wiecie co musi być strasznie zimno, tydzień temu wystawiłam na balkon miseczkę z ziarnami dla ptaków i dopiero dziś zaczęły się zlatywać i jeść... to znaczy że mają już problem z szukaniem pożywienia...
ziowik
Fri, 16 Oct 2009 - 13:20
helou
my dalej 2w1 i nic nie zapowiada rychłej zmiany (rozwarcie bz, skurczy brak... nuda ) chociaz już miałam nadzieje na jakąś zmianę sytuacji, bo w nocy źle spałam, co chwile sie budziłam, brzuch twardy jak deska co chwilę.. a tu nici ... eh
Aguutko dobrze że sie wreszcie odezwałaś, bo sie już martwiłam co z Wami..nie zazdroszczę tej nerwówki, lekarze to naprawde potrafią zatruć życie, żeby tak długo zwlekać.. w głowie sie nie miesci.. czy ta diagnoza coś zmienia teraz? jakie postępowanie?
Agata biedny Shane sie męczy.. taka paskudna pogoda to pewnie dlatego.. zdrówka! a Julia to bardzo piękne imię
Jaaga a to Ci bogata wizyta - postukanie młoteczkiem.. nie mógł Ci tego skierowania na TK już wypisać? jak pójdziesz w listopadzie to pewnie na styczeń/luty będzie termin... eh.. bal w ten weekend? głosowanie już zakończone??
Legalna o matko... dobrze że nic sie nie stało.. ale zmroziło mnie.. uważaj na siebie
Gruszka a co z Waszą kolumbryną? eksperymentalne opony, to nie brzmi dobrze będziesz całą zimę jeździć maluchem (dobrze zrozumiałam czy to jakis cienias?), nie zapomnę jak moja mama jeżdżąc kilka lat temu w zimie maluchem miała bez przerwy w ręce skrobaczkę i co chwile musiała zdrapywać szron z przedniej szyby.. od wewnątrz
Odi gotowa? jutro wielki dzień
a czy Justa przypadkiem nie miałą jechać w Bieszczady?? jakoś na początku października zdaje sie. tylko nie pamietam na ile. mama nadzieje że pojechała i wypoczywa że nic sie nie dzieje niedobrego..
jaAga*
Fri, 16 Oct 2009 - 13:27
CYTAT(ziowik @ Fri, 16 Oct 2009 - 13:20)
a Julia to bardzo piękne imię
Zgadzam się z tym powyżej . Ziowik, może mogła, a może jest jakiś limit wizyt przed wydaniem skierowania , a to była moja pierwsza wizyta , a terminy chyba i tak są odległe .
odynka
Fri, 16 Oct 2009 - 13:28
ziowik a Ty gotowa? bo jutro rodzisz;) jakoś ok 13:15 hehe tak czuję ale pewnie mi się wydaje bo zakłócona przeprowadzką jestem:P
my nie gotowi:P
Mgła
Fri, 16 Oct 2009 - 13:29
To nie dawajcie klapsów dzieciom to Kate wróci No właśnie Kate wspominała coś o Turcji w tym czasie. Odezwij się do nas bo Ja też czekam na Wasze słoneczne fotki!
jaAga Mój tata ma migrenę od wypadku samochodowego. Już z 10 lat. Jak go boli głowa to tylko śpi. Mam nadzieję, że u ciebie będzie dobrze. Aguutko, rzeczywiście nerwówka nieziemska. Ach Ci lekarze Agata85- no to imię macie już z głowy Legalna- ups, warunki pogodowe to wy tam macie nie najlepsze.. Ziowik- naprawdę cieszę się, że miło razem spędziliście ten czas bez Kamilki. Jak było na dzisiejszym KTG?
lornetka
Fri, 16 Oct 2009 - 13:30
Ziowik kaszak zostanie zoperowany razem z rączką w Gdańsku, bo już tam lekarz podejrzewał, że to to, ale tu eh...tu nawet na skierowaniu mieli napisane, że to kaszak, a urządzili nam coś takiego...szkoda gadać!
ziowik
Fri, 16 Oct 2009 - 13:32
Odi gotowa trzymam Cie za słowo zatem
jakby co to dam znać ( Jaaga )
Mgła
Fri, 16 Oct 2009 - 13:34
Aaaa Ziowik daj mi jeszcze raz swój nr, please!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.