Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rÄ‚Å‚wnolatki > rok urodzenia 2007
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
a Olaf czekolady nie lubi, żadnych batoników. Za to gumy .... tylko się budzi i woła "gumie". I lizaki... Ale zęby szorujemy non stop, i w przedszkolu tez myją.
Aguutko masz rację, moje dziecko przez ponad dwa lata nie miało czekolady w ustach to teraz się najeśc jej nie może. Już czasem mam pomysł, żeby jej dać tyle, żeby zjadła ile może aż ją brzuch rozboli....ale potem stwierdzam, że za mała, żeby po takiej nauczce coś zrozumiała.
Pati a widzisz każdy ma jakąś schizę, już chyba bym wolała TV...ale ona antytelewizorowa całkiem jest. Julia kochała mini mini w tym wieku, tak bardzo na złe jej to nie wyszło, szybko nauczyła się liczyć, poznała literki i inne ciekawe rzeczy z tych bajek. Tylko ona była z babcią w domu, babcia cos w domu pracowała, więc w ten sposób miała chwilę dla siebie, Karinka uczy się za to po żłobkowemu . Z dynią fajny pomysł,......tylko gdzie ja teraz dynię kupię.....pewnie w marketach są.
Jaaga dynie raczej tylko w marketach, bo ja wczoraj wszystkie osiedlowe sklepiki zjezdziłam i nie było. Dopiero wysłałam chłopaków do marketu i nabyli. Zabawa była super. A teraz mamy fajną dekorację na wieczór.
W Kauflandzie nie ma, został Carrefour...no chyba, że w Biedronkach sprzedają .
Jaaga Dawidowi właśnie pomogło to obżarstwo właśnie on się aż trząsł na widok czekolady, odpuściłam- dałam mu tyle ile chciał i już jest luzi
Moje dziecko wczoraj dostało cały wór klocków lego, 2 straże pożarne i miasto ludzików i samochodów- efekt taki, że z płaczem poszedł spać o 24, wstał o 7 rano i od razu poszedł się bawić- śniadanie zjadł w locie, nie chce spać, nie chce iść na zajęcia do yamahy, nie chce na spacer, jedyne co to chce iść do wujka od którego to wszystko dostał! Nic nie pije teraz, nie je- on w innym świecie jest- nigdy go takiego nie widziałam!
O, my też, tzn. Karina z tatem dziś do jamahy.
Julka za to dostała wczoraj od cioci mnóstwo gadżetów z Hannah Montana...pościel, piżamę, zegarek .
A my z Yamahy rezygnujemy im dłużej tam chodzimy tym bardziej nam się tam nie podoba
znalazłam już inne zajęcia dla Dawidka- ogólnorozwojowe, gdzie jest dużo zabawy z dziećmi, zajęć plastycznych, muzycznych, integracyjnych itd, w tej samej cenie i trwają aż 90 minut!
A WIki uwielbia Yamahą, ale nie wiem czy ze wsi bedę jeździć do yamahy od wrzesnia przyszłego roku-może poszukam czegoś tańszego, bo te 120 zł/mc to dużo, ale z drugiej str jak lubi, ale jak jeszcze dodam koszty przejazdu...no normalnie cierpienia młodego wertera
Asiu_b gdzie jesteś, dzis jeszcze raz intensywnie o Tobie myslałam, czytając na forum o lobotomii, musiałam sprawdzić co ten MEDYCZNY zwrot oznacza...to tak w kwestii nazwy zespołu Twojego męża. Pomagałaś im wybrać nazwę ?
Pati w sumie zajęcia fajne ale Yamaha jest droda niestety.... szkoda, że będziecie miały teraz daleko...
a kiedy przeprowadzka wlaściwa??? Aguutkoa jakie zajęcia wybrałaś? i co Ci się nie podoba w Yamaha? Mi się marzą zajęcia w mini przedszkolu ale z racji uziemienia nie mam jak Ali tam doprowadzać ( piechotą 30 min) ... Kate miałam się zapytać jak angielski?
Justa moje dziecko nieżłobkowe, więc zależy mi na innym typie zajęć, Yamaha ma zajęcia tylko muzyczne, nie ma zabawy z dziećmi- to jest bardziej dla rodzica i dziecka, wszystko jest w określonych ramach czasowych, te zajęcia trwają tylko 45 minut i nie ma czasu wolnego dla dzieci- nie wiem jak jest w innych szkołach, ale u nas dzieci w ogóle się razem nie bawią, a gdy mój Dawid zaczął się buntować- np. chciał dłużej pograć na instrumencie to nie mógł bo nadszedł czas na inny rodzaj zabawy. A znalazłam zajęcia organizowane na krytym placu zabaw- gdzie dziecko może wyszaleć się w "kulkach", jest czas wolny na zabawę, poźniej dzieciaki idą do pokoju, gdzie jest mniej bodźców zewnętrznych i tam organizowane są zajęcia plastyczne, muzyczne, nauka kolorów, kształtów i innych rzeczy. I te zajęcia trwają 90 minut i kosztują 20 zł za jedne, czyli w miesiącu gdzie jest 5 zajęć 100zł wyjdzie.
ja jestem wyrodną matką i nie mam żadnych dodatkowych zajęć dla Kami poza żłobkiem.. ale też nie widzę póki co technicznej możliwości żeby było inaczej.. w przyszłym roku planujemy szkołę tańca albo coś podobnego dla niej, może jakiś talent w niej drzemie a ze żłobka przynosi coraz to nowe piosenki.. na razie koślawo troche je śpiewa, ale słodkie to jest jak zaczyna i zaraz "mamusiu, znaś? pomozieś?" gorzej jak mamusia nie zna danej piosenki.. ja antywokalna jestem totalnie, ale przełamałam sie jakoś przy Kamilce i nie przejmuje tym że zapewne strasznie fałszuję i ładnie to nie brzmi.. Kamilka nie narzeka
patrząc z dzisiejszej perspektywy cieszę sie że chodzi do żłobka.. tzn generalnie już dawno mówiłam że jestem bardzo zadowolona. teraz jednak przy drugim maluchu, widze że na dłuższą metę bym chyba nie dała rady z dwójką w domu.. może jak Kacper podrosnie.. ale teraz to cięzko jest, on taki maleńki, niby tylko je i śpi praktycznie, ale widzę jak podskakuje cały kiedy ona coś krzyknie, tupie albo hałasuje.. jej oczywiście wszystko staramy sie tłumaczyć, prosimy.. ale czasem wydaje mi sie że jak nic nie powiemy to prędzej zapomina i przestaje, niz jak sie jej zwraca uwagę.. dzisiaj mnie zaczęła kopać jak siedziałam z Kacprem na kolanach, prosiłam, odsuwałam jej nogi, pacnełam ją w nogę żeby zwrócić jej uwagę że coś jest nie tak w jej zachowaniu, ale nic nie docierało.. dopiero jak sie przesiadłam to sie zdziwiła i zaczęła awanturować że nie ma już worka do kopsania.. eh.. ale generalnie nie jest źle, tylko znowu zaczyna sie słabiutkie jedzenie w domu w żłobku podobno je wszystko pięknie, w domu jest problem - dziś zjadła kaszkę rano, wieczorem, pół porcji zupy i ćwiartke jabłka. niezbyt wiele jak na cały dzień, przy jej możliwościach. dobrze że chociaż w tym żłobku je w miare.. a w ogóle to mielismy koszmarną z nią noc nie wiem czy coś sie jej faktycznie działo, czy udawała.. to chyba nie możliwe.. przebudziła sie koło północy i zaczęły sie ryki.. najpierw tylko popłakiwała, pogłaskałam, przysneła, wychodziłam, za 2 min to samo.. potem zaczęły sie krzyki o przewinięcie (pielucha puściutka!), wiec dwa razy zamarkowałam przewijanie pieluchy... nic to nie dało, darła sie jeszcze bardziej. potem wołała tatusia. M sie akurat kąpał więc jej tłumaczę, że zaraz przyjdzie, że musi poczekać... no to jeszcze większy wrzask.. jak M z nią był to płakała ciągle, ciągle też "pewinąć i pewinąć" M sie w końcu wkurzył i wychodzi, ja akurat skończyłam Karmić Kacpra i z głupa zaniosłam Kamilce nocnik na łózko i proszę żeby siadła- o dziwo sie zgodziła, wysikała sie, połozyłam... chwila ciszy i znowu płacz uspokoiła sie dopiero w miare ok 3 w nocy... miałam dość totalnie, bo ciągle ją uspokajałam, głaskałam, śpiewałam kołysanki... wróciłam do pokoju akurat na karmienie Kacpra.. ale noc z głowy praktycznie. mam nadzieje że dzisiaj nic takiego sie nie powtórzy.. niby mówiłą że ją coś boli, ale nie mogliśmy sie z nią dogadać.. a ona hipohondryczka, jak zobaczy psikadło do gardła to z mety okazuje sie że strasznie boli ją gardełko to samo z syropem na kaszel - nagle zaczyna kaszleć żeby go dostać eh.. no nic, pewnie to kolejny efekt zmiany sytuacji w domu..
jaAga jestem, jestem Zespół, w nieco innym składzie nazywał się najpierw The Chorzy, potem Lobotomia. Kiedy M wymyślił tę lobotomię nie miałam jeszcze pojęcia o psychiatrii
A właśnie Lobotomia gra dziś koncert w Dębnie... Co do mojej kariery medialnej to przyznam, że jestem zaskoczona poruszeniem, jakie wywołałam tym wśród znajomych. Dostałam więcej smsów i telefonów niż wtedy, gdy urodził się Krzyś lub gdy obroniłam doktorat! A to tylko kilka sekund i żeby chociaż mówili, że mam cudowne dziecko albo, że wynalazłam lek na którąś z nieuleczalnych chorób... Na udział w nagraniu zgodziliśmy się z M tylko dlatego, że Ani na tym zależało. No i dla jaj trochę. Cała sprawa dość stara jest, wypłynęła gdy siostra chciała nowy paszport wyrobić z 2 lata temu, jednak do dziś nie udało się tego odkręcić. Ogólnie mamy z tego ubaw w rodzinie, zwłaszcza, że kiedy M przyszedł prosić rodziców o moją rękę ojciec zapytał go, czy w promocji nie weźmie nas obu A nie pochwaliłam się, że będę w tv, bo nie miałam kiedy. O nagraniu dowiedziałam się w dniu emisji. Zresztą szczerze Wam przyznam, że nie przyszłoby mi do głowy gdziekolwiek się tym chwalić, z powodów jak wyżej
o ziowik Ja Ci jeszcze nie miałam okazji napisać, że ze wzruszeniem czytałam o porodzie i cały czas wypatruję relacji od Ciebie! Ja też wyrodna w takim razie, bo Michał tylko na basen chodzi Ja to i może bym go gdzieś posłała, ale M studzi póki co moje "ambicje".
some niu foty naszej ekipy
hejo,
ziowik - zdjątka cudne!!! ja to wyrodna matka jestem, bo kamil na żadne zajęcia nie chodzi, nawet na basen. dziewczyny , oco chodzi z jakimiś płytkmi co Aguutka wysyła??? ja słucham dziś chyba po raz setny nowej piosenki Agnieszki Chylińskiej: https://www.youtube.com/watch?v=1GHcS1AM5Q4 chyba tyle nadziś, bo spać trzeba iść. moje chłopaki już śpią...
Śliczna rodzinka Kacperek słodki a Kamilka wygląda na zadowoloną z faktu posiadania braciszka. No, przynajmniej na zainteresowaną
O matko dziewczyny zajęcia dodatkowe popołudniowe dla dwulatków, troszkę podziwiam a troszkę nie rozumiem.
Co prawda z 2-letnią Julką, wtedy jedynaczką, też na basen jeździłam i bardzo to było przyjemne. Ale teraz to mamy szaleństwo: we wtorek Julki pianino i Emilki balet, w środę Julki zbiórka harcerska na drugim końcu miasta, w czwartki jej chór szkolny i kółko kulinarne, w piątki Julki język niemiecki a w soboty jej szkoła musicalowa (Emilka na szczęście zadowala się do tego jazdą konną i basenem w ramach przedszkola). Więc gdyby Dominik też jeszcze teraz zażądał dowożenia na zajęcia dodatkowe to jak nic bym oszalała Ziowik sympatyczne zdjęcia. Asiu żałuję że cię nie widziałam. A mam za słaby komputer żeby obejrzeć w linku.
Ziowik ale fajne foty!
Silije jeśli dziecko nie chodzi do żłobka, to czemu ma nie pobawić się na zajęciach raz w tygodniu? Dwulatek to już duże dziecko, są zajęcia już dla 4 miesięcznych dzieci Asiu więcej smsów niż przy narodzinach i doktoracie? Widocznie częściej musisz pojawiać się w Tv. PRzy narodzinach Michałka na pewno dostałam mniej smsów niż przy Dawidku, nie mówiąc już o poruszeniu w rodzinie i ostatnio to analizuje i przykro mi.
Ziowik fotki suuper jaka szczęsliwa rodzinka a jaki dumy Tatuś
justa nie wiem kiedy-nic się nie dzieje na tej budowie , w pt zrobiłam awanture budowlańcowi- nie wiem jaki efekt-mi trochę ulżyło-zarzekał się, że sie ruszy od pon-poczeka-jak nie wiem gdzie mieszka Silijeno przy trójce to rzeczywiście cięzko Ale Wiki chodzi do yamahy od kiedy skończyła 1,5 roku i codzinnie mnie pyta czy to dziś idziemy na tańce. Skoro ma z tego tyle radości to jak jej nie zabierać kupiłam Wiki tego misia do przebierania - tego z 3 części-w dniu dostania bawiła się nim 1,5 godziny ona nogdy się niczym tyle nie bawiła. Kupiłam jej tez puzzle, ale nie umie sama ich układać wogóle. Chyba przesadziłam od razu z puzlami, ale miała frajdę i ćwiczyła paluszki jak z mamą układała. Teraz poluję jeszcze na takie układanki drewniane, drobnymi kroczkami dojdziemy do tych puzli
Pati doskonale cię rozumiem. My tez walczymy z naszymi budowlancami i juz mi rece opadają. Do konca listopada miał stac dom a tu ledwo parter mamy i to nawet bez stropu...
Justa ja z angielskego jestem bardzo zadowolona. Olaf strasznie szybko łapie i sporo juz mówi, powtarza całe zdania. Ponadto ma doskonałą pamięć. A same zajecia są bardzo ciekawe i olafek je lubi. W przedszkolu ma tez zajecia z Helen Doron dwa razy w tygodniu. Przerabiaja ten sam material wiec olaf sobie utrwala. A w przedszkolu za angielski nic nie place. Dodatkowo w przedszkolu zapisalam go tez na tance - tez bez dodatkowych oplat. Zbyscie widzialy jak on teraz ciągle tanczy i spiewa:)
Silije u nas zajęcia dodatkowe dla Karinki to wymysliłam tak trochę na osłodę mężowi. Ja też kursuję z Julią 3 razy w tygodniu do szkoły muzycznej, a on wtedy siedzi w domu z dzieckiem, a jako, że on całym sercem muzyk, więc stwierdziłam, niech się chłop wykaże, zwłaszcza, że te zajęcia mają w ten sam dzień co my z Julką i nie mam aż takich wyrzutów, że Karinka w tym czasie bez matki- bo ona się tam świetnie bawi. Te piosenki z Jamahy śpiewa non stop, zresztą ostatnio wogóle się rozśpiewała....a jej wczorajszy tekst na cmentarzu normalnie nas ściął ....zaśpiewała: "dziadzio umarł....co teraz będzie.." - tylko tego sie nie da napisać, to trzeba usłyszeć z melodią . Ponadto ona ma rytmikę w żłobku....jako, że ja z tych wyrodnych co nic nie wiem co się dzieje w żłobku, bo to tato ją zaprowadza i odbiera - to w sobotę w supermarkecie dowiedziałam się, że rytmikę prowadzi u nich nauczycielka z państwowej szkoły muzycznej, którą spotykam często na korytarzach szkoły - poprostu nas rozpoznała...najpierw Karinkę, a potem nas .
Aguutko jakby w moim mieście były takie zajęcia o jakich piszesz, bez mrugnięcia okiem bym zamieniła..... u nas Jamaha kosztuje aż 130 zł, ale trwa godzinę zegarową, co do zabaw, to nie wiem jak jest teraz, ale za czasów Julki zajęcia polegały na tańcu początkowym z tekstem " witamy was...witamy was serdecznie.....że Karinka jest tu i tata jest tu itd...czyli wyspiewaniu wszystkich uczestników , potem zwykle sprawdzenie pracy domowej i podziwianie jej przez wszystkich, przypomnienie ostatniej piosenki, tańca, wierszyka- czy co tam było i następna kartka w książce. Pytania pani - dzieci odpowiadają, wyklejają coś, uczą się tekstu, uczą się tańca do piosenki i tak mija godzina. Na koniec pożegnalny taniec - z wymienianiem jak na początku . Dla rodzica nuuudy, ale dla dzieci-frajda. Zresztą ja sporo znajomości zawarłam na tych zajęciach, które utrzymuję do dziś . Ziowik świetne zdjęcia-super rodzinka.....ja może jestem monotematyczna, ale ja (piszę JA) dla świętego spokoju zrobiłabym Kamilce analizę moczu. Kate, Pati współczuję problemów budowlanych...ale już niedługo będziecie nam fotki domów wklejać a my będziemy pękać z zazdrości.
hejoo
ja dla laury nic nie mam bo bym chyba pszalała. wera ma basen i angielski i wracam 3 razy w tygodniu po 19.00 do domu. i tacham wszędzie Laurę bo nie mam gdzie jej dac.. masakra..
Silije czy to juz czas na robienie ciasta na pierniczki? Pytałam juz wczesniej ale nikt mi nie odpowiedział, a cos mi się kojarzy że w zeszłym roku o tej porze juz trzymałam ciasto na tarasie.
Kate, tak, ja już składniki mam, tylko zebrać sie nie mogę do robienia. Czas, czas .
no to w srode się zabieram. Cały tydzień będę bez mojego ukochanego, bo on frunie dzis na Majorkę.... Młodszy mężczyzna obiecał się mną opiekowac:)
Ludzie oszaleli!! Układanka z teletubisiami, taka kartonowa, co kazy tubiś podzielony, jeden na dwa, drugi na trzy itd na all 24 zł +przesyłka, uzywaną mi proponują za 20 zł+ wysyłka. Wziełam wydukowałam teletubisie nakleiłam na karton, zakleiłam folią samoprzylepną, pociełam i też ma. Dodatkowo zrobiłam jeszcze układanki z Kubusiem i dobranocnym ogrodem -takie malutkie. A chyba od babci dostanie takie drewnine do układania z druzyną kubsia na Mikołaja. Tam jedna 15 zł to się kalkuluje Masakryczne ceny. U nas w papierniczym kupiłam jej fajne puzzle12 elementowe-drewniane za 3,90 zł bo jakaś wyprzedaz była-ale puzzli nie umie jeszcze układać.
to ja Was troszkę zdjęciami po weekendowymi zarzucę
tu wszystkie https://nelly.odiland.com/category.php?cat=628 tu w Tulikowym MT przed naszym domkiem... i jeszcze... niestety z cmentarza zdjęcia kiepskie bo nie zauważyłam że włączona jest opcja manualna w aparacie:P
Odi, a jak tam zwierzyna po przeprowadzce? przyzwyczajona już do nowego?
oj tak, Ishi właśnie liże jakąś folię ostro mnie tym wnerwiając:P wsio oki - tu się fajnie mieszka:D
A ty futra wypuszczasz na zewnÄ…trz? czy nie?
Odynko ładne jesienne zdjęcia
Kate znajomych córa chodzi na angielski i jestem pod wrażeniem! bardzo szybko łapie nowe słowa! Aguutko doszedł adres? a żeby Wam poprawic humor..... ostatnio rycze przy reklamach nawet...wzruszam się.... ale zalewanie sie przy reklamie ubezpieczeniowej to juz przesada! Płakałam jak bóbr bo oni tacy pomocni są... Ala dzisiaj znowu przyniosła usg i mówi: mama patrz- dzidzia!... opukała mnie w brzuch i pocałowała...normalnie łzy w oczach mialam Ziowik piekna rodzinka..i juz sie nie moge doczekać jak nasza się powiekszy:) Chociaz przynajmiej raz dziennie mam doła i myslę sobie: jak ja sobie poradzę z dwójką? CZy to dobra decyzja ?..takie tam smuty..... Leoling jak test? powtarzałaś? Masz juz dla nas dobra wiadomość??
Justa no właśnie miałam pisać, że się niestety nie udało Wczoraj ostałam okres, co jest trochę dziwne, bo aż 4 dni za wcześnie.. I naprawdę dziwnie się czuję Dopiero od kilku dni wiem jak naprawdę pachnie nasza wrocławska woda, nawet przy wlewaniu jej do wanny czuję zapach chloru. Dziwne to wszystko trochę, ale już nie będę sobie robić nadziei, że mimo okresu mogło się udać..
No nic, będziemy próbować jeszcze raz. W sumie bardziej pasowałoby mi rodzić w sierpniu, bo Madzią będę opiekować się do końca roku szkolnego (jej mama jest nauczycielką) i potem w końcówce będę mogła odetchnąć troszkę Żeby tylko z tym miesiącu się udało Odynko super fotki Jak będę w ciąży to zwrócę się do Ciebie o pomoc w temacie chust To spadam, Madzia już przyszła i roznoszą mi łobuzy mieszkanie
hej dziewczyny
ziowik - sliczne fotki:) odynko - Nelly jak zwykle przecudnie ubrana, ciebie podziwiam za to noszenia bo mi chyba kręgosłup by nie wytrzymał... kate, pati - uroki budowy , moi rodzice tez sie borykali z podobnymi problemami kilka lat temu, dlatego ja osobiscie jestem zrazona budowami i wolę od spóldzielni kupic gotowe wygodnicka jestem wiem ale to chyba nie na moje nerwy:( U nas ok generalnie, Wiki nie choruje ja pracuję bylismy na grobach u męza w ostatni wekend w najblizszy jedziemy w moje rodzinne strony. ogólnie mnie dobija listopad i ledwo sie zaczął juz czekam kiedy sie skończy:(
ja zachęcona pierwotnymi sukcesami i pozytywnaymi komentarzami mężą i mamy (gdzie kupiłas takie fajne ) szykuję kolejne gry logiczne dla Wiki. Chce też zrobić podwójne karty-wyszukujesz takie sama postacie
Wczoraj ostatecznie zdałam mieszkanie-strasznie mi żal było. Dziś idziemy do yamahy. Wiki wczoraj miała taki humor, że zyc nie umierać- wyszła z uśmiechem, nie płakała przy ubieraniu ładnie szła za rękę opowiadał, że listki są na drzewkach a potem spadają na ziemię :shock:wesoła była w aucie normalnie ktoś mi dziecko podmienił!! tak to mogę mieć jeszcze sześć!! Ale dziś rano wszystko wróciło do normy od obudzenia do wejścia do przedszkola płacz i marudzenie- cóż nie zawsze dzień dziecka
o ludzie a gdzie Was wywiało 12h bez postu?
Odi super zdjęcia ładna jesień u Was fiu fiu jaki płaszczyk ma Nelka Pati szkoda że to jednodniowa odmiana była.. a może jutro znowu będzie Dzień Dziecka strasznie jestem ciekawa jak zrobiłaś te puzzle.. karton kupiłaś w papierniczym? jaka folia? wydrukowałas na domowej drukarce?? dawaj tu zaraz jakieś zdjęcie Kamilka od kilku dni nic tylko "Mikołaj psyjdzie" a że łobuzuje troche to straszymy ja że nie przyjdzie jak będzie niegrzeczna, i że patrzy na Kamilkę i notuje sobie w swoim notesiku jak sie Kamilka zachowuje nie wiem jak to sie stało, ale rano jak siada na nocnik to mówi do misków "Kamilka zrobi siku, Mikołaj będzie bił brawo" a sprawa Mikołaja wyszła ze żłobka, panie zbierają kaskę na prezenty dla dzieci, będzie mały bal... fajnie, w zeszłym roku dzieciaki były zachwycone, zdjęcia dostalismy, ogólnie super. ciekawe jak będzie w tym roku u nas ok.. Kacperek niestety ma kolki biedak.. plus ciągłe ulewanie żal mi go strasznie.. bronię sie rekami i nogami przed dietą taką jak przy Kamilce, ale chyba trzeba troche zredukować odzywanie, coś mi widać nie podchodzi.. tylko co, bądź tu człowieku mądry.. a taką miałam nadzieje na bezkolkowy egzemplarz .. Nika ja tez nie przepadam za listopadem... chyba że jest pięknie, złoto na polu i w ogóle.. ale tego już dawno nie było... ja teraz czekam na wiosnę, bo w zimie to z takim maluchem nawet na długi spacer nie wyskoczę.. wiec z utęsknieniem czekam na marzec/kwiecień... Leilong przykro mi że nic sie Wam nie udało w tym miesiącu.. nie poddawajcie sie a może akurat coś jednak jest na rzeczy.. moja kuzynka miała "okres" do 5 czy 6 m-ca ciązy.. dlatego dopiero w 3 trymestrze sie zorientowała że coś jest "nie tak" Justa mówisz że sie uczuciowa bardzo zrobiłaś? pamiętam te huśtawki nastrojów ale przy Kamilce miałam znacznie wieksze, właśnei nawet reklamy mnie potrafiły doprowadzić do łez nic sie nie martw, dasz radę z dwójką Ala będzie już miała prawie 3 latka fajnie będzie (sama siebie pocieszam, a co tam ) Kamilka złapała jakąs fazę na książeczki.. do tej pory to przeglądała, lubiła takie z dźwiękiem, ale jakos wielkiego zainteresowania treścią nie było.. tzn owszem, chciała żeby opowiadać, ale nie chciała słuchać tego co w książeczce napisane było "oryginalnie" że tak powiem... a od kilku dni, po kąpieli, obowiązkowo jest czytanie 3 bajek (jak sie nie uda spacyfikowac to są 4 ) potem gasimy światło i opowiadanie bajki o Smoku Wawelskim i ew jeszcze jakaś.. rano jak wstanie, sadzam na nocnik z bajką i ubieram co sie udaje w międzyczasie musze kupić kilka nowych książeczek, takich króciutkich, twardych, bo powoli mi sie nudzą dobra uciekam do spania.. ciekawe jak długo uda mi sie być taką zorganizowaną w domu poprane, posprzątane (nawet podłogi umyte ), pranie wyprasowane, obiad ugotowany... pewnie jak Kacper zacznie wykazywać większą aktywnośc w ciągu dnia to coś mi sie posypie dobranocka!!!
Ziowik to takie bardziej układanki niz puzzle. Katron miałam ze starych kalendarzy Folia samoprzylepna miałam resztki, ale teraz jak wymyślałm nowe to musze dokupić. Drukowałam na zwykłej drukarce, lub wycinałam obrazki z gazet , naklejałam na karton, potem naklejałam ta folię żeby sie nie rozmazało, nie zniszczyło i ciełam Jak dam rade to pokażę Ci fotki. Teraz robię karty. W stylu znajdz dwie takie same.
Może podpowiecie mi jeszcze jakieś takie, gry zabawy logiczne dla dzieci. Zastanawiam się nad dominem. Jak bardzo sa uparte Wasze dzieci. Tzn jak próbuja wymuszać płaczem to ile histeryzują, rozpaczają. jak długo? Bo Wiki chyba bije rekordy.
Pati Ala wrzeszczy ok 40 min a zanim zmieni zachowanie to trwa to do 2 godzin srednio...i tak dobrze bo trwało dlużej....
bo po wrzaskach i biciu jest etap nie zbliżaj sie do mnie a potem obrażenie.... jest bardzo uparta.... ale na szczęście coraz żadziej takie akcje Alicja robi... naprawde fajny pomysł mialas z puzzlami.. Ziowik no świetnie sobie radzisz dziewczyno! A ja fatalnie sie czuje z faktem, że okna brudne, nie sprzątam, nie podnoszę Ali i nie moge iśc na zakupy coby nie dźwigać.... jakbym była jakas chora jescze wczoraj M. miał doła co mu sie zdarza dosłownie raz na rok.....był smutny, nie jadl, nie rozmawiał... także licze dzisiaj na lepszy dzień! Leoling nastepnym razem się uda.... nika wolisz zimę od jesieni??? ja lubię te kolory...w lesie cudnie jest.... tylko szkoda , że w tym roku grzybów nie było....dobrze, że mam zapas na uszka ..... juz zaczęlam sie zastanawiac nad prezentami gwiazdkowymi.... mam mocne postanowienie, ze te sprawy załatwię do 10 grudnia i nie będę się martwić! także dzisiaj będę robić ciacho na pierniki:) Kate robisz też pierniczki?
Pati oj długo....Karina ma ostatnio fazę na histerię, pewnie mogłaby dłużej, ale jak mnie już wściekłość ogarnia, lub uszy nie wytrzymują to próbuję ją uspokoić, odwracanie uwagi od problemu najlepiej pomaga.
Pokaż mi też te układanki, to może zlecę Ci jaką pracę .
justa - wolę chyba zimę bo juz powoli sie przyzwyczajam przez jesien do krótkiego dnia, ale tez nie przepadam ogólnie Kocham wiosnę i lato. W listopadzie niestety często stany depresyjne miewam
Wiki tez coraz częsciej posłuszny sie robi choc czasem humorki ma nadal... licze ze mu przejdzie, dużo rozmawiam z nim póki co i cierpliwie czekam... Jezscze miałam napisac dziewczynom z Warszawy, ze na stronie Biura Edukacji jest informacja o wolnych miejscach w Przedszkolach i jest ich naprawde sporo, jak byście chciały to jest szansa w niektórych przedszkolach na przyjęcie 2,5 latka jak byscie miały problem znaleźć to służę pomocą pati - kupiłam fajne puzle na allegro Wiktorkowi, sa fajne bo z 3 czesci sie składa jeden obrazek i Wiktorek je uwielbia. Jak chcesz to linka poszukam. kosztowały ok 20 zł.
O nika a może cos na ochocie jest? zaraz sie rozejrzę....
dziewczyny warszawskie mam pytanie - jak się rozpakujemy to może macie ochotę wpaść do nas na jakąś kawę czy coś?
Justa dzis robiÄ™ ciasto na pierniczki:)
Olafek przeziębiony, siedzi w domu z babcią. On na szczęscie histerii nie urządza a jak zaczyna to można mu w miarę prosto wytłumaczyć i rozumie. Dziś rano wstaje, leci do salonu, staje przy drzwiach na taras a tam śnieg i woła "mamusia patrz śnieg jest, ale się narobiło". Przemek przed wyjazdem powiedział mu że jak bedzie grzeczny i bedzie się opiekował mamusią, to przywiezie mu autko. Olaf strasznie tęskni, średnio co 10 minut pyta "gdzie jest mój tatuś". A potem mówi "bede sie opiekować mamusią i dostanę autko". Wczoraj w jakimś serialu podpatrzył jak się całują i mówi "zobacz dają sobie buziaki jak my".
Wiki wczoraj miała paskudny dzień, nawet w yamaha dawała czadu, nie pokaże zadania, nie będzie robić pajacyjka, nie odda instrumentu A wieczorem już samą siebie przeszła, miała do nas podejść, ale ona zaczęła wrzeszczeć, że to my mamy iść do niej, bo ona tak powiedziała, zanim przeszła 5 m trwało to bez 10 min 2 godziny, wrzasku, płaczu, histerii, a i do momentu położenia sie po łóżka wymyślała i demonstrowała jak to obrazona, ale w łożku już się tuliła do mamusi żeby jej śpiewać i dawac buziaczki. dziś rano na szczęście wstaław lepszym nastroju
Wczoraj jej szykowałam ciuszki na dziś do żłobka i ona nie chciała koszulki jakiej jej naszykowałam ja jej mówie to wybierz sobie jaką chcesz z półki koszulek żłobkowych. Wybrała sobie i przynosi - "mama juz , ta!" Ja jej mówię " to idz ją połóż na kupkę" ( w domyśle - rzeczy) A ona patrzy na mnie i największym zdziwieniem "na eeeeeee??????" (czyli kupka jako kupka) Padłam Jaaga na sprzedaż to się raczej nie nadaja, ale jak mam dawać 15-20 zł za puzzle + przesyłka 10 zł, to wolę sama zrobić - takimi tez się zabawi, a układa je już coraz ładniej ni_ka2006 dzięki, ale już sama porobiłam sa takie 6 częsciowe na all za 15 zł/szt drewniane jakbyś jeszcze szukała z tygryskiem
Kate dużo zdrówka dla Olafka ślę...
dziewczyny czy u Waszych maluchów zaczęły rosnąć 6tki? bo u nas jakaś masakra jest... buźka opuchnięta, palce w buzi non stop...
justa - przejrzałam wolne miejsca na Ochocie i jest kilka wolnych miejsc w grupie 3-latków ale tylko dla dzieci z orzeczeniem Ale przedyskutowałam sprawę w pokoju i uwazam ze powinnas sie zgłosic do dyrektorki przedszkola, które bys chciała wybrać, mozesz tez telefonicznie najpierw rekonesans zrobić, przedsatw sytuacje swoją, moze sie by udało... jak nie spróbujesz to sie nie przekonamy. A kiedy Ala dokładnie 2,5 roku kończy?
Pati - jak masz pod ręka to poprosze namiary na te drewniane puzzle
helou
na oknie jakiś gołąb, Luna (moje czarne kocie) dostała świra, jakby mogła to by wydrapała dziure w szybie oho, Kacper sie budzi.. no to popisałam.. eh.. Odi z tego co pamiętam to szóstki zaczęły rosnąć tylko Mateuszkowi.. bo to zęby stałe już, wiec b. rzadko pojawiają sie u tak małych dzieci, one już sie nie wymienią na stałe, wiec jak Nelce wyrosną faktycznie to musicie podwójnie o nie dbać, mają "wystarczyć" na całe życie.. a może ma jakiś stan zapalny dziąseł?? Justa nie łam sie.. najwazniejsze teraz żebyś bezpiecznie donosiła ciążę, Ali krzywda wielka sie nie dzieje, możesz ją przytulać bez ograniczeń (ja nie miałam zagrożonej ciąży, ale nie nosiłam Kamilki, wytłumaczyłam dlaczego i koniec był tematu..) nie daj sie smutkom... łee.. spadam na razie bo sie młody piekli..
no nie właśnie w buzi wsio ładnie wygląda... idziemy i tak niedługo do stomatologa to spojrzy... ale moja mama twierdzi że 6tki tak mają że wcześnie dają znac o sobie i mogą i rok tak pobolewać...
Kate dużo zdrówka dla Olafka ślę... dziewczyny czy u Waszych maluchów zaczęły rosnąć 6tki? bo u nas jakaś masakra jest... buźka opuchnięta, palce w buzi non stop... Ty poważnie? No Kamcia pisała....ale to jakiś przypadek z kosmosu- w sensie bardzo wyjątkowy. "6"-tki to stałe ząbki i wyrosły pół roku temu mojej Julce ...i to wczesnie w porównianiu ze znajomymi dziećmi. Kate zdrowia dla Olafa! To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|