Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rÄ‚Å‚wnolatki > rok urodzenia 2008
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
Wiktorku ... wszystkiego najlepszego
Sto lat dla kolejnych roczniakow Stefki i Wiktorka
U nas Ola spi ze swoimi maskotkami i smoczkiem. Tylko ona jak go wypluje to sama sobie nie wlozy i musimy sie z Piotrem podnosic i jej go wsadzac. I spi dalej. Co do zasypiania to raczej ona po mleku padala i bylo fajnie, teraz siedzi "w ciemnosciach" czyli przy jakims swiatelku i sobie wstaje z lozeczka i tyle. Po 15 minutach takiej zabawy Olcia jest kladziona i zasypia. Co do odstawiania od piersi tez jestem za jednorazowym. Zadne drobne kroczki. Ja taka jestem i tyle. Mam pytanie - czy Wasze dzieci bija?? Ola ostatnio bije i nie wiem jak ja tego oduczyc. Ma mowione, ze to boli i nie wolno. Potem juz nie reagujemy, a ona dalej bije. No i mamy kolejne zeby. Razem 13.
Oooooo, nowa odsłona wątku
Wiktorku, sto lat dla Ciebie. Uśmiechu na ślicznej buźce i samych pięknych chwil!!! Mam pytanie - czy Wasze dzieci bija?? Ola ostatnio bije i nie wiem jak ja tego oduczyc. Ma mowione, ze to boli i nie wolno. Potem juz nie reagujemy, a ona dalej bije. Mój starszak dzisiaj ugryzł kolegę w nos Ale to nie o to chodziło metody żadnej nie znam prócz tłumaczenia. Zwłaszcza u takiego malucha. Bo starszaka to można ukarać, jak rozumie i celowo robi coś złego.
Zależy dlaczego bije. Raczej nie dlatego by zadać ból, czy odreagować złość, bo taki maluch "bije" chyba tylko by zwrócić na siebie uwagę.
No to, albo uwagi nie zwracać, nic nie mówić nie reagować- odejść, albo (opcja numer dwa) zatrzymać rączkę w locie, nie dać się uderzyć, i szybko odwrócić uwagę- pokazać coś za oknem, dać zabawkę. Za kilka dni powinno minąć. Ale pewnie jeszcze wróci za jakiś czas Bartek gryzł ojjj jak on żarł. I póki mówiłam: "ałaa, boli, nie wolno!!" to on mocniej i mocniej. I ze trzy razy potem dałam się ugryźć w palec i wytrzymałam NIC nie mówiąc, nie reagując, tak jakbym nic nie czuła- przeszło... i za kilka mcy wróciło annana, poszkodowana była koleżanka i jej palec Ania ja jednak jestem za "kroczkami". Toż nie o to chodzi żeby dziecko totalnie się nam teraz, już, natychmiast podporządkowało, ale żeby coś zmienić, a jednak dzieciakowi traumy nie fundować. I tak wprowadzenie pewnych zmian na początek może potem odstawienie ułatwić Tak myślę...
Gacuszka, fajnie chronologicznie wstawiłaś paseczki
ale wychodzi z nich, że kolejny solenizant dopiero 28go??? A ja miałam coś o usypianiu wstawić. Tylko, że mam to po angielsku usypianie, rytuały, itd Coś zbliżonego do T.H. ale bez podnoszenia-odkładania jak dobrze pamiętam
Fajna pierwsza stronka
Chaton_ ania ja bym ignorowała albo odwracała uwagę. Annana M też w pierwszych dniach debiutu przedszkolnego ugryzł koleżankę w rękę - tłumaczyliśmy i więcej razy się nie zdarzyło. Pewcia a gdzież ty się podziewałaś?? Ciekawe jak tam Uleńka?? nie mogę przestać o niej myśleć
jesli chodzi o usypianie to mój mąż zupełny antytalent muzyczny własnie spiewa mojemu dziecku kołysanki
nie dziwię się ze Tomek przestał płakac - na pewno ma nadzieję ze wtedy ojciec skonczy a jesli chodzi o tresc kołysanki to napiszę wam to co słyszę ...myszki wperdzelają zółty serek serek śmierdzielek masdamerek i ementalerek bo to nasz ulubiony serek a ja nie dam się oszukac i nie pójdę spac mama zostawiła kapcie a tata śpiewa jak debil tralalilala tata tita tita jedziemy do pracy trala lila la... idziemy do sypialni tralalilala a teraz chodzi tak podskakując delikatnie ( nie wiem jak to opisac i spiewa murzyński taniec murzyński taniec murzyński taniec (ten tekst skopiował ode mnie) zaraz padnę ze śmiechu
Agnieszka
Super kołysanka.
annana ... to ja jeszcze o usypianiu w łóżeczku. Ja właśnie nauczyłam (mam nadzieję, że mogę tak powiedziać) Miszę zasypiać w łóżeczku. Do niedawna usypiał go G bo mnie zaraz rozbierał i się przysysał. Gdy G. wyjechał w delegację musiałam sobie jakoś poradzić a nie chciałam usypiać przy cycu. No i nie było bata - musiałam wszadzić delikwenta do łóżeczka. Pierwszy wieczór mam wrażenie, trwał wieczność. Misza płakał, ba on wręcz wrzeszczał a ja twardo kładłam go na materac. On wstawał, ja go na płasko. I tak się bujaliśmy. Co jakiś czas nachylałam się i przytulałam policzek do jego główki i mówiłam, że mama jest przy nim, że idziemy spać itd. Gdy już widziałam, że jest wymęczony (ja byłam cała spocona i miałam gulę w gardle) po położeniu (naboczek albobrzuch bo on tak zasypia) klepałam go lekko w pupę albo brzuch tak rytmicznie i buczałam pod nosem. W końcu młody zaczął zasypiać i padł. Nie wiem ile ta nasza walka trwała ale wygrałąm. Na drugi wieczór opierał się, a i owszem ale trwało to conajmniej o połowę krócej. Teraz w zasadzie jak go wkładał do łóżeczka to on się podnosi ale już nie z płaczem tylko ze śmiechem. Traktuje to trochę jako zabawę. Kilka razy go tak odłoże a potem on sam już zaczyna się pokładać, turlać, mruczeć. Musi mieć tylko moją dłoń w zasięgu swoich. Gacuszka ... dobra robota. DZIĘKOWAĆ
Agnieszka, padłam
Mrówa, no to super,że się udało!!! Mnie z kolei trochę wkurza, że D nie zasypia w wózku. Mogłabym iść na spacer, porobić w ogródku, albo wyjść na miasto pooglądać ciuchy a tak... najlepiej, bo ze 3 h śpi w łóżeczku. Ale usypiany jest "ręcznie" czyli na rękach, gdzie łapie trochę moich włosów i je sobie w palcach 'filcuje'
Agnieszka, już to wczoraj przeczytałam i normalnie leżałam w łóżku i kwiczałam ze śmiechu. Super!
aniusia, Malutka jak zwykle śliczniutka Gacuszka, stronka mi się bardz, bardzo podoba. Jest przejrzysta a to lubię najbardziej. Ślicznie, schludnie - dzięki Mrówa, jesteś wielka. Gratuluję! I wiesz co, taki wyczyn a ty się naet nie chwaliłaś. Ja tu biadolę a jeszcze nic nie zrobiłam, a ty... chylę czoła. A wiecie, byłam dzisiaj z Ignasiem na zajęciach To jest to samo miejsce w które chodziłam w zeszłym roku z Tymkiem, tylko tamte były dla dwulatków a te są dla młodszych dzieci. Zajęcia super. I jedna refleksja... dużo ludzi mi mówi jak narzekam że te moje dzieci to jakieś ciężkie, ile trzeba się za nimi nabiegać... to ludzie robią wielkie oczy że przecież one takie grzeczne i spokojne i co ja chcę. Paulina, prowadząca, dziś na pierwszych zajęciach ochrzciła Ignaca mianem człowieka-demolki. Oczywiście cieszyć się powinnam że jako jedyny z 5 dzieci w jego wieku chodzi (właściwie biega), niczego się nie boi, jest komunikatywny itp... znaczy się lata, biega i robi wszystko tylko nie uczestniczy w zajęciach. A jak na koniec zajęć Paulina wymyśliła że będziemy żegnać się na leżąco (na tkim urzadzeniu... w takie 4 pętle wkłada się kończyny i się buja w powietrzu na leżąco (mama) a dziecko siedzi na mamy plecach i się cieszy. No to jak przy tym ignac grzecznie siedział i był zszokowany co się dzieje, prowadząca tylko stwierdziła że "Ignasia można spacyfikować tylko bardzo intensywnymi bodźcami" Nie muszę mówić że jak wczoraj przeglądałam T Hogg to zrobiłam młodemu teścik i wyszedł ewidentnym żywczykiem. No. To się chciałam wypisać że wreszcie ktoś zauważył oprócz mnie że moje dziecko nie jest aniolem (no... czasami. teraz bo spi)
Aaaa!!! Teraz zobaczyłam że zmienili stronkę i na tym linku co wstawiłam, tam gdzie migają zdjęcia - na kilku są moje Budryski
Mrówa gratuluję sukcesu w usypianiu
Aniusia miło popatrzeć na "naszą" małą modelkę Martalka łączę się w bólu - Krzesimcio też nigdy nie śpi w wózku A o stanie mego ogródka wolę nie myśleć
Gacuszka za nową odsłonę ;D
Annana gdyby nie Ty to zostałabym sama na starym wątku Wiesz co sobie pomyślałam? Z tym stresowaniem... Jeśli zalicza sie do tych dzieci, ktore jako tako znoszą zabkowanie to moze nie ma co czekac? Ania Agata wali prosto "w ryj" i tez zastanawiam się jak jej to wyperswadować Co do zmian, ja tak jak Martalka dalej jestem za opcją małych kroczków. Jeśli nie ze względu na dziecko to chociaż ze względu na nasze biusty... A właśnie co się dzieje z Uleńka? Myślałam, ze nie pokazuje się bo nie ma czasu w zwiazku z urodzinami małego, a teraz Ty Mama robisz taką smutna mine jak o niej piszesz. Jakoś tak mnie to zmartwiło. Wy macie Wasze "obcasy", a ja w takim razie mam nadzieję ze u Uli wszystko jest ok Agnieszka ja myślę, ze powinnaś nagrać Małża w czasie akcji i podesłać nam tutaj, żebyśmy mogły wykorzystać to jako film instruktażowy dla innych tatusiów Aniusia sesja Oliwci jak zwykle fantastyczna
Annana gapię sie na te zdjęcia -a ale one za szybko migają (jak dla mnie)
Trudno mi dostrzec twoich chłopaków Czy Tymek ma koszulke w paski???? a Ignasia to wogóle nie moge dojrzec. Prosze o podpowiedź PS czy Igo ma niebieską koszulkę???? Iskierko Ula chwilowo nie ma dostępu do netu a mnie po prostu jakoś smutno bez niej.... Tyle dziewczyn juz stąd zniknęło...............
Iskierka, Ula się przeprowadziła do innego mieszkania, więc nie ma netu. Tak po krótce..
Annana, ja też nie widzę chłopaków A zajęć zazdroszczę. U nas w mieście nie ma chyba czegoś takiego. Są jakieś kluby osiedlowe, ale to właśnie w samym koszalinie, i jakies prywatne żłobki czy jak to nazwać, gdzie dzieci się zostawia. A ten wasz klub wygląda nie dość, że interesująco to profesjonalnie. Super
O tak tak Tymek chyba jest z bluzeczce w paseczki.
Ale Igo nie widzÄ™...
Witam na nowej setce Gacuszka pokłony dla Ciebie
Lecę sprzątać i pranie robię od rana, ładna pogoda to poschnie szybko. Moi rodzice pojechali na wycieczkę do Włoch i tam leje od rana
Ach to w takim razie teraz poczekam aż Ula postawi coś na parapetówkę
niech tylko im się wszystko pięknie ułoży... to na pewno postawi... póki co, niech szybko wraca do nas!!!!!
Martalka a Ty miałaś podać mi maila... nie podałaś? czy coś znowu przeoczyłam?
zapomniałam
piszÄ™ PW
Tak, tymek w bluzce w paski a igus w bekitnym bodziaku - na czworaka
jedziemy dzisiaj na weekend do rodzicow - na chrzciny mojej siostrzenicy. pogoncie mnie zebym zaczela sie pakowac
no właśnie a co sądzicie o takich prywatnych złobkach??
u nas mozna dziecko zapisac do normalnego ale zapisy są juz na 2011 rok, do tego czesu to Tomek pójdzie do przedszkola a ja nie napiszę pracy mgr z nim w domu chyba wcale jej nie napiszę nie jezdząć conajmniej raz w tygodniu do biblioteki bo w domu ciężko mi się zebrac do czegokolwiek, a wtedy muszę tomka gdzies zostawic, a z mamą to same wiecie
hi hi u nas właśnie temat na tapecie.
T właśnie dzwonił do państwowego - szans żadnych (myślę od 1 września za rok) to prywatne też takie obłożone? Ja mam gdzieś tu blisko - muszę się zorientować
My po wizycie u diabetologa. Wszystko OK UFFF ...
Mrówa to super!!!
Mrówa, super! Bardzo się cieszę
to i ja siÄ™ odmeldowuje
dopiero Iskierka nie ty jedna byś została na IV części melduje na szybko bo zaraz kończę prace a weekedn na działce" ASIA gratulacje za 1 strone! !!!!!!! Maciek od wczoraj nie zasypia bez cyca co prawda na rękach u K w dzień a u mnie w nocy ale odzwyczajam go najpierw od przyzwyczajonego zasypianie=cyckanie oczywiście wyje rzuca mi sie na rekach przytulony główka wtulona w szyje a ja śpiewam mówię spokojnym głosem i w koncu sie poddaje (po 10 min czyli nawet szybciej niz przy cycu) ale ja czuje sie wyczerpana fizycznie ale psychicznie 100% lepiej jak widz e ze sam zasypia a nie wisząc przy cycu a ja czuje sie jak BUTELKA ZE SMOCZKIEM następny etap będzie zasypianie samodzielne w łożeczku(nie chciałam na raz obu rzeczy wprowadzać bo chyba za duży szok na raz że 1. bez cyca 2 sam w łóżeczku (mama miła iskierka zapożyczę wasz rytuał zasypiania samodzielnego - wczoraj jedynie zaznajamialiśmy sie z łóżeczkiem zabawy z misami samodzielnym wchodzeniem i wychodzenie -wyjęłam 2 szczebelki żeby nie czuł sie zamknięty) aby przejść do samodzielnego czytania czytamy z mężem (zaangazował sie bardzo wspiera mnie chwali pomaga wstaje ze mną wczoraj posprzatał ) Zaśnij wreszcie tam właśnie pisze że aby wprowadzić jak Iskierka słoneczka misie musi być odzwyczajony od zasypiania przy cycu to tyle co u mnie trzymajcie kciuki za moją zawziętość miłego weekendu napisze w pon jak było w weekend
No to jeszcze pociągnę temat odstawiania. Rozmawiałam dziś o tym z naszą diabetolog (superowa kobieta tak wogóle). No i opowiadała jak to jej córa oporna była na odstawienie a do tego mając ponad rok nie chciała w zasadzie nic poza cycem. W zasadzie od piersi odrywana była siłą jak mama szła do pracy a jak wracała to już młoda wisiała spowrotem. No nie mieli na młodą siły. Żadne zabiegi, konsekwencja, przegładzanie - NIC nie działało. Jedynym rozwiązaniem był wyjazd matki na 4 dni. I dopiero wtedu młoda się odessała. Ale oczywiście po powrocie trzebabyło w golfach itp. łazić. Tak więc annana Igo jeszcze nie taki cycuś straszny ... A w akcie desperacji zawołaj mamę/teściową i sama na przykład z Tymkiem albo bez na wczasy na wybrzeże ... może do Mrówki ?
Mrówa ja też się cieszę, ze wszystko jest ok (mam jednego cukrzyka w domu )
Julcia brawo i trzymam kciuki za dalsze postępy &&&&&&&&&&&&&&&&&& A u mnie we wsi (mieszkam pod Lublinem) właśnie zaczynają budować jakiś kompleks rekreacyjny. Ma być basen, biblioteka, korty, dom kultury z prawdziwego zdarzenia, boiska i nowe przedszkole. Właśnie budowę maja zaczynać od przedszkola, więc moze nie będzie problemu jak przyjdzie czas na Agatę. O żłobku nie musze myśleć, bo tak się złożyło, ze akurat jak ja wróciłam do pracy to moja mama bardzo niespodziewanie przeszła na emeryturę
Julcia, gratulujÄ™!
Mrówa, bardzo chętnie do ciebie wpadnę Tylko uważaj bo którejś nocy jak stwierdzę że mam już wszystkiego dość to może to być niespodziewana wizyta U nas w żłobku na 1 września 2010 (czyli za rok!) na 30 miejsc jest JUZ 200 wniosków. Nie wyobrażam sobie co będzie wiosną, wtedy jest ta właściwa rekrutacja. Masakra jakaś. Pozostaje nam prywatny, T mówi że dzwonił i miejsca są spokojnie 1200zł/m-c + 800zł wpisowe
chyba nie mam innego wyjścia z tym żłobem za rok
A u mnie wypadek był przed chwilą - krew się polała Ignasiowa. Ma naderwane górne ędzidełko wargoe - czy całkowicie czy częściowo nie wiem bo napuchnięte a i sam nie da sobie zajrzeć. Jak to się stało nie wiem. Podejrzewać mogę jedynie bo zostaiłam ich na chwilę samych w pokoju. Usłyszałam najpierw wrzask Tymka "Nieee" a potem juz ryk Ignasia. Jak weszłam cały bodziak i broda młodego we krwi. Masakra. Prawdopodobnie Ignac znowu chciał wziąść święty jeździk Ignasia, oparł się o niego, a Tymek nim odjechał. Taka sytuacja zdarza się co chwilę, gadam jak głupia i jak o ścianę. Najlepsze ze jak Tymka zapytałam co się stało to tylko powiedział Ze ignac sie przewrócił - oczywiście żadngego w tym udziału Tymka nie byo. Cholercia no Wiecie co z tym wędzidełkiem może? Robi się coś z tym?
Iskierka www.naobcasach.pl i sie zarejestruj. Potem pomolestuj Martalke i milego pisania. Dwa fora obskoczyc i sie nie pogubic to niezla zabawa.
Z wedzidelkiem chyba sie nic nie robi, ale sie nie znam. Wiem, ze czasami sie nacina jak cos jest nie tak. Ale to juz lekarz o tym by Ci powiedzial.
Mrówa bardzo, bardzo się cieszę, że wszystko ok
Julcia gratuluje zasypiania bez cyca i trzymam kciuki za dalsze postępy &&&&&&&&&&&&& No i brawa dla męża za stanięcie na wysokości zadania Annnana no to dobrze rozpoznałam twoich budrysów Współczuję Igusiowi wypadku a tobie nerwów nawet boję się wyobrazić sobie jak to wyglądało Co do wędzidełka to niestety nie znam się. Cena żłobka powaliła mnie na kolana, a na temat dostania się do państwowego coś wiem, już kiedyś o tym pisałam
witam
Nie piszę zbyt dużo i rzadko zaglądam do Was.Na szybko strzeliłam pierwszą stronkę. Nie mam na nic czasu.Ciągle czymś zmęczona jestem.Paci wyszła górna 4 a widzę,że 3 się szykują. Wieczorem do 23 jest wrzask bo niechce spać,bo w ciągu dnia przesypiała 2 godziny.Dziś spała 30 minut.Zobaczymy co dziś będzie. Od października przez półtorej miesiąca będę jeździła do Katowic na szkolenia do żłoba Pacia się nie dostała,moja matka pracuje.Rodzinka też pracuje,kuzynki na studia i nie mamy z kim małej zostawić.Obcej kobiety niechcę.A prywatny żłobek to cała pensja męża Mamy nadzieję,że mama nam pomoże,bo inaczej to będziemy w dupie Wrzucam jeszcze zdjęcie pt.''LALECZKA CHUCKY''
Gacuszka fajne minki robi Patrysia
Trzymam kciuki aby udało się znaleźć opiekę dla małej, wiem jak trudno coś zorganizować jesli nie ma się rodzinki do pomocy, a na opiekunkę kasy brak A może w żłobku wypadną jakies dzieci i zrobi się miejsce??????? Życzę spokojnej nocy, mam nadzieję, że Pacia juz śpi
annana, ceny zaporowe, ale to Wawa, cóż.
U nas za prywatne przedszkole jest około 800zł jak dobrze kojarzę. Żłobków... chyba nie ma prywatnych za to są UWAGA : aż cztery państwowe żłobki na miasto ponad 100tysięczne I wiecie czyje dzieci i w jaki sposób się dostają... przy takich ilościach wniosków nie ma co się łudzić jak to działa Laleczka chucky boska!!! annana, Damian rozciął sobie wędzidełko w lipcu Nic nie robiłam z tym. Krew siknęła, ale zaraz przestała lecieć. U mnie starszy brat też zawsze jest niewiniątkiem I też tłumaczę i jak grochem o ścianę!!!! a ma, przypominam, 5 lat
no to Marta u nas liczba złobków ta sama a w miescie 200 tys bez mała. Super, no ale nie narzekajmy państwo prowadzi politykę prorodzinną i dostałyśmy 1000 zł becikowego
Iskierka, jak się zarejestrujesz na obcasach, to pisz do mnie na priw jaki masz tam dokładnie nick, a ja Cię wciągnę na listę i napiszę gdzie nas szukać.
Gacuszka, powodzenia w szukaniu opieki. Na pewno kogoś znajdziesz!!&&& no to Marta u nas liczba złobków ta sama a w miescie 200 tys bez mała. Super, no ale nie narzekajmy państwo prowadzi politykę prorodzinną i dostałyśmy 1000 zł becikowego No co, kupa szmalu, nie ma co narzekać A jak ktoś bierze jeszcze zasiłek od państwa, to w ogóle ma eldorado 48zł????? można porządzić
no i dlatego własnie rodzi się coraz więcej dzieci
miałam się uczyc ale napiłam się nalewki, mojej własnoręcznie robionej z malin
i juz mi siÄ™ nie chce uczyc
to napij siÄ™ ze mnÄ… stawiam
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|