Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Marta083, nie wszystkie dzieci mają stałe pory karmień, szczególnie te cycowe.
Ten deserek rzeczywiście musiał być pyszny skoro tyle Michaś zjadł. Też mi się wydaje za dużo glutenu ale jak mu nic nie będzie to przynajmniej jeden problem za Tobą będzie.
marta083
Wed, 04 Aug 2010 - 10:58
Cześć Mały dziś zafundował mi pobudkę przed 5 i usnął dopiero ok 7 Rety, niby byłam zła, ale jak na mnie piszczał, "wrzeszczał" i śmiał się w głos to wszystko zostało mu wybaczone Mały słodki piernik.
A co tu taka cisza w ogóle? Angel, widzę cię
azyrafka
Wed, 04 Aug 2010 - 13:39
No właśnie Marta083, ja czasem też jestem wkurzona na takie wstawanie, ale jak popatrzę na tą zasmuconą minkę to wszystko puszczam w niepamięć. Przecież te nasze Aniołeczki nie robią tego specjalnie, a my jesteśmy po to, żeby nimi się opiekować o każdej porze dnia i nocy.
azyrafka
Wed, 04 Aug 2010 - 13:52
Właśnie przyszło mi rozliczenie za wodę - mam dopłaty 270 zł (za pół roku) I to najwięcej zimna woda w łazience. Chyba Hubert za często korzysta z kibelka
Gdańszczanka
Wed, 04 Aug 2010 - 14:23
Hejka
Też byłam pod wrażeniem regularności jedzenia przez wasze Marcepanki. u nas nie ma systematyki w ogóle. Jak głodna albo zmeczona to cyc. Generalnie słoiczki są fuj - co prawda próowałam tylko marchewki, jabłuszek i połączenia jabłka i marchewki - nic nie smakuje, soczek jabłkow też fuj. Butelka z czymkolwiek też fuj No kurcze musi ta moja mała zacząć jeść. Pojawiły się grzyby w lesie i mnie już niesie Uwielbiam grzybobranie.
Dobra spadam porobić coś w domu bo na razie to cały dzień przed kompem, a za chwilę po Amelkę będę musiała jechać.
Pa
moko.
Wed, 04 Aug 2010 - 14:51
CYTAT(azyrafka @ Tue, 03 Aug 2010 - 16:52)
Moko, ja rozumiem, ale napisałaś tak, że Olaf dostale pół słoiczka owocu lub warzywa, a co drugi dzień marchewkę albo jabłka i stąd moje pytanie.
Pewnie, ze moko miała co innego na myśli Chodziło mi o to, ze jedengo dnia jest owoc a kolejnego warzywo i tak na przemian
moko.
Wed, 04 Aug 2010 - 14:54
CYTAT(Magdawro @ Tue, 03 Aug 2010 - 17:19)
Również gratuluję, Moko. Wiem, jaka to radość A teraz wynajmujecie?
Nie, nie! żywieckie mieszkanie jest nasze ale bielskie mieszkanie to bliźniak z ogródkiem w dzielnicy samych domków jednorodzinnych. Jak przeprowadzimy się do BB to żywieckie mieszkanie wynajmiemy komuś a za parę lat sprowadzimy do niego teściów (teściowa będzie na emeryturze, więc dobrze im zrobi taki górski klimat)
moko.
Wed, 04 Aug 2010 - 15:02
No dobra jeszcze chciałam dodać, że Olaf rozgadał się strasznie ! No i pięknie śpi w nocy! Padł wczoraj o 20,40 a o 2 napił się kilka łyków herbatki i spał do 5,15. Mleczko wypił w ilości 100 ml i spał do 7,45 potem mleko i spanie od 9,15 do 10,45, potem znów mleko i mleko i spanie na 40 minut.
Tak w ogóle młody śpiw dzień po 30,40 minut. Wczoraj spał o dziwo 3h a dziś 1,5h. Ale na ogół ma 3-4 drzemki 40 minutowe. Gdzie te czasy jak młody spał po 3h?
Aaaa i młody protestuje jak czegoś nie chce. Nie chce spać to drze się na całego, nie chce jeść to zaciśnie usta i wywali język.
marta083 - 6,2kg to już sporo. Ja się dowiem jutro ile młody wazy ale myślę, ze 6,5kg to maks.
azyrafka
Wed, 04 Aug 2010 - 15:35
Wiecie co, przeczytwałam właśnie wszystkie Wasze posty , które napisałyście jak byłam w szpitalu. Dopiero teraz.
Dziękuję bardzo za gratulacje i Gdańszczanko - spóźnione najlepsze życzenia urodzinowe dla Twojej najstarszej siostry
I nie zdążyłam Wam podziękować za wspólne chwile na Marcóweczkach, aż się łezka w oku zakręciła
Gabrysia585
Wed, 04 Aug 2010 - 15:47
Moko gratuluję mieszkania to teraz czekamy na parapetówka u ciebie .
U nas taż w kocu ruszał budowa domku jag doże by poszło to w nowym roku będziemy u siebie już się nie mogę doczekać ale związku z jestem zmuszona powrócić do pracy niestety od przeszłego miesiąca myślałam że tego u niknę i wrócę dopiero po nowym roku ale nie udało się niestety tak zrobić.
moko.
Wed, 04 Aug 2010 - 15:52
Gratuluję budowy domu Gabrysiu585. Ja wolę mieszkanie ! dom posiadamy ale w nim nie mieszkamy (mieszka tam babcia męża)!
Ariannae
Wed, 04 Aug 2010 - 15:59
CYTAT(Gdańszczanka @ Wed, 04 Aug 2010 - 15:23)
Też byłam pod wrażeniem regularności jedzenia przez wasze Marcepanki. u nas nie ma systematyki w ogóle. Jak głodna albo zmeczona to cyc. Generalnie słoiczki są fuj - co prawda próowałam tylko marchewki, jabłuszek i połączenia jabłka i marchewki - nic nie smakuje, soczek jabłkow też fuj. Butelka z czymkolwiek też fuj No kurcze musi ta moja mała zacząć jeść. Pojawiły się grzyby w lesie i mnie już niesie
Jakbym czytała o Patryku!!! Na szczęscie Królewicz czasem zechce wypic coś z butelki.
azyrafko dzielny jest Twój synek - tak ładnie zniósł wizytę u logopedy i z tego co pamiętam rehabilitację też ładnie wytrzymuje - brawo!
marta083 jakiś czas temu zakładałam Patowi na noc łapki-niedrapki, ale on sobie z tym poradził i ssał kciuka przez materiał Teraz spróbuję z jakimiś skarpetkami - moze będa ciaśniejsze i paluszka nie znajdzie.
marta083
Wed, 04 Aug 2010 - 22:47
Michaś też nie chce jeść jabłka i marchewki. Za to gruszki Dziś zjadł ok 150ml manny z gruszką Aż się trzęsie jak widzi ten deserek. Niby jeszcze mam w słoiczku gruszki ale może sama je wciągnę a jemu dam morele. My też jesteśmy w trakcie budowy domku. Wolę domek ze względu na brak sąsiadów za ścianą i własne podwórze, jednak wiem że jest przy więcej obowiązków, remonty, koszenie trawki, palenie w piecu itp.
Moko, gratuluję synka, że już ładnie śpi w nocy. Michałek też w dzień rzadko kiedy uśnie na dłużej niż 40minut. No idą te nasze chłopaki łepek w łepek co do rozwoju
Acha, Miśko wie już co to kołysanki i jak mu zaśpiewamy to się patrzy a jak skończymy to jest "eee, eee" A jak mu na dobranoc śpiewałam "a a a kotki dwa" to się śmiał na "szaro bure" takim cwaniackim uśmieszkiem hehe hehe
moko.
Thu, 05 Aug 2010 - 10:43
Hejka Jesteśmy po szczepieniu. Młody nawet nie zajęczał! Taki dzielny był. Waga powalająca 6360g Marta083 ida łeb w łeb! Mało co przytył no ale cóż cyckowe dzieci nie muszą tyć bardzo. Jest na 3 centylu z wagą! za to ze wzrostem jest na 97.
Aha mam zacząć podawać małemu na stałe owoce, warzywa, zupy i kaszkę ryżową lub kukurydzianą i soki a za 2 tyg wprowadzić gluten.
No więc muszę sobie teraz menu ustawić jakoś. Podajecie codziennie owoc, warzywo i kaszkę ? w jakiej ilości? - marta083 pytanie kieruję głównie do Ciebie bo ty cyckowa mama jesteś! Jej Miśko zjada niezłą ilość kaszki ! mojemu ledwo co wcisnę 50 ml....
Marta M
Thu, 05 Aug 2010 - 12:27
hej.u nas po staremu,dalej pracuję ,Nik przychodzi do mnie na karmienie tylko coś mi się popsuł,je krótko,wszystko w koło go interesuje tylko nie cyc,rzadko wytrzymuje 3 godz bez jedzenia,chyba zacznę wprowadzać posiłki inne niż mleko niebawem,tylko zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać,oprócz tego strasznie często się budzi w nocy na karmienie,co 3 czasem nawet 2 godziny,dziś o 1 w nocy zrobił sobie godzinną imprezke,skakał,gadał,a ja jestem właśnie w pracy,spać mi się chce,wyglądam jak zjawa
moko.
Thu, 05 Aug 2010 - 12:59
CYTAT(Marta M @ Thu, 05 Aug 2010 - 12:27)
hej.u nas po staremu,dalej pracuję ,Nik przychodzi do mnie na karmienie tylko coś mi się popsuł,je krótko,wszystko w koło go interesuje tylko nie cyc,rzadko wytrzymuje 3 godz bez jedzenia,chyba zacznę wprowadzać posiłki inne niż mleko niebawem,tylko zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać,oprócz tego strasznie często się budzi w nocy na karmienie,co 3 czasem nawet 2 godziny,dziś o 1 w nocy zrobił sobie godzinną imprezke,skakał,gadał,a ja jestem właśnie w pracy,spać mi się chce,wyglądam jak zjawa
MartaM u mnie było podobnie. Mały przy cycu wariował, wypluwał, rozglądał się, prężył itp. w zasadzie on pociągnął kilka łyków i koniec. To trwało kilka dni a ja już panikowałam, bo młody głodzony jest. Nie dość, ze cudował przy cycku to ssał go co 1,5h. Miałam dość. Zaczęłam odciągać mleko i podawać mu w butelce. Wypija 90ml-120ml co 2,5 godziny ! a ostatni posiłek zjada ok 19,30-20 a kolejny dopiero o 4-5 nad ranem. W końcu zaczął dłużej wytrzymywać, bo pewnie najadał się. A jeszcze 2 tyg temu młody budził się po 3h potem po 2h a od 4 rano co godzinę. MASAKRA. Teraz to mam luksus (tfu tfu nie zapeszać) Ja też nie wiem jak się zabrać do tego jak młody ma jeść. Bo on w 90% jest na mleku z cyca..... kompletnie nie wiem co i jak? czy ma jeść posiłki regularnie typu: najpierw obiadek potem deser a wieczorem kaszka a w międzyczasie mleko? Czy po stałym posiłku podac jeszcze mleko ?Jesoo poradzcie coś!
Politea
Thu, 05 Aug 2010 - 14:15
CYTAT(moko. @ Thu, 05 Aug 2010 - 11:43)
Hejka Jesteśmy po szczepieniu. Młody nawet nie zajęczał! Taki dzielny był. Waga powalająca 6360g Marta083 ida łeb w łeb! Mało co przytył no ale cóż cyckowe dzieci nie muszą tyć bardzo. Jest na 3 centylu z wagą! za to ze wzrostem jest na 97.
Aha mam zacząć podawać małemu na stałe owoce, warzywa, zupy i kaszkę ryżową lub kukurydzianą i soki a za 2 tyg wprowadzić gluten.
No więc muszę sobie teraz menu ustawić jakoś. Podajecie codziennie owoc, warzywo i kaszkę ? w jakiej ilości? - marta083 pytanie kieruję głównie do Ciebie bo ty cyckowa mama jesteś! Jej Miśko zjada niezłą ilość kaszki ! mojemu ledwo co wcisnę 50 ml....
Podepnę się. Tosi daję deserek - jabłko lub gruszki; a w porze obiadowej marchewkę lub ziemniak lub zmieszane. Do deserku dodaję kaszkę mannę. Czasami popołudniu soczek. Kaszki innej jak manna nie chce jeść. Zapomniała dodać, że po każdym takim posiłku musi jeszcze cycka zaliczyć
marta083
Thu, 05 Aug 2010 - 14:25
Moko, Michaś nie wszystko tak zjada (gruszki zrobiły furorę, jabłka np nie) no i ja dopiero zaczynam wprowadzanie nowych posiłków, i nie regularnie bo mały różnie je i ja nie zawsze się obrobię o tej samej porze Tak jak mi środowiskowa mówiła, że jak zacznę wprowadzać nowe rzeczy to najpierw między posiłkami (cycem) po troszku. A później po jakiś 2 tyg to bym zaczęła: - 12-13 obiadek - 17 kaszka - a owoc/warzywko gdzieś pomiędzy jako smakołyk a nie coś do najedzenia, lub rano i zapić mlekiem Ale to są moje plany a co wyjdzie czas pokarze. A ile wzrostu ma Olafek, bo mi się wydaje, że Michaś wzrostem to się we mnie wda A chłopak to lepiej jak by wyższy był.
Dziś rano byliśmy na spacerku (w końcu mamy piękną pogodę) wraz z koleżanką i jej synkiem z 5 marca. Skubany, jak on się dźwiga do siedzenia Miśko dźwiga drugą stronę ciałka na której nijak siedzieć się nie da
hehe, właśnie wzięłam małego na ręce, spał (z zegarkiem na ręku) 30min.
marta083
Thu, 05 Aug 2010 - 14:28
CYTAT(Politea @ Thu, 05 Aug 2010 - 15:15)
Podepnę się. Tosi daję deserek - jabłko lub gruszki; a w porze obiadowej marchewkę lub ziemniak lub zmieszane. Do deserku dodaję kaszkę mannę. Czasami popołudniu soczek. Kaszki innej jak manna nie chce jeść. Zapomniała dodać, że po każdym takim posiłku musi jeszcze cycka zaliczyć
No popić trzeba Michaś mannę też zapija, kilka łyczków dosłownie.
moko.
Thu, 05 Aug 2010 - 14:43
Olaf ma 73 cm. Jej ja daje małemu kaszkę popić wodą albo herbatką. Mlekiem gardzi.
Marta M
Thu, 05 Aug 2010 - 14:50
jak robicie tą kaszkę,że maluch musi popić,nie jest rzadka,robicie na wodzie,rozumiem,że o mannie piszecie?
moko.
Thu, 05 Aug 2010 - 15:17
MartaM ja nie podawałam jeszcze manny, bo to gluten. Mam podać mannę za 2 tygodnie ale najpierw mam wprowadzić na stałe owoce i warzywa. Teraz podawać mam kaszkę ryzową albo kukurydzianą. Póki co podaje małemu kleik ryżowy, bo on jest bez smaku - przygotowuje go na swoim mleku i wodzie, czyli pół na pół wody i mleka. Jednak kupiłam już kaszkę ryżową mleczną o smaku jabłka i banana. Ją przygotowuje się na wodzie, bo jest na mleku modyfikowanym. Są jednak kaszki ryżowe smakowe, je przygotowuje się na np. swoim mleku. Już się dowiedziałam, że są podziały na: - kleik - kukurydziany, ryżowy - bezmleczny, bezsmakowy. Kleik uzywa się do zagęszczenia zup, deserków, mleka. - kaszka mleczna - ryżowa, smakowa. Przygotowuje się na wodzie, bo w składzie ma mleko modyfikowane. - kaszka ryżowa, bezmleczna, smakowa. Przygotowuje się na mleku kobiecym, modyfikowanym.
Generalnie na opakowaniu kaszki pisze, że na 150 ml dodaje się 5 łyżek kaszki. Ja młodemu robię kaszkę lejącą, tak aby mógł sobie ją wypić z butelki. Robię ją "na oko" jak wyjdzie mi za gęsta dodaje wody. Młody jest w stanie jej wypić maks 90 ml. Ale po tej kaszce chce mu się pić. Ona chyba jest dość słodka i dlatego dla złamania smaku młody ma ochotę na kilka łyków wody. Aha możesz zrobić kaszkę gęstą i podawać łyżeczką, w sumie kaszkę płynną też można podać łyżeczką. Aha ja podaje małemu marchewkę w ilości 3 łyżeczek, ale każde warzywo i owoc doprowadzam do postaci lejącej, czyli dodaje do nich wody. Kurcze one wszystkie są dość gęste.
Aha mannę kupiłam z Nestle - mleczna manna tak się nazywa.
azyrafka
Thu, 05 Aug 2010 - 18:06
Ja też mam blede pojęcie o kaszkach, więc Moko - dzięki za wprowadzenie do tematu. Ja na razie jak podawałam sama marchewkę to własnie między mleczkami po kilka łyżeczek, aż do pół słoiczka jako niby danie ale takie, po którym za godzinkę podaję mleko bo widzę, że Hubert jeszcze coś by zjadł. Jutro spróbuję dać 75% słoiczka marchewki, a potem wprowadzać jabłko z marchewką no i muszę w końcu kupić kaszkę.
Wogóle g norm żywienia dziecko 5 miesięczne powinno zjadać 180 ml mleka 5 razy dziennie. U mnie to nie do zrobienia - tak się Hubert przyzwyczaił do tych karmień co 3 godziny. No i teraz nie wiem - czy to ma być 5 mlek plus obiadek plus deserek?? Wydaje mi się za dużo.
Hej Babki U nas rozpoczęła się gorączka przedchrztowa Jak nie będzie ciepło to leżymy bo obie młode mają letnie kiecki I pewnie będzie zimno,bo ja zawsze mam pecha,jak Nina miała chrzest to kupiłam jej ciepłe ubranko,bo to była połowa października,a tu du...a,było tak ciepło,że ja szłam w krótkim rękawie,a młodej trzebabyło kombinować na szybko.Mój PŻ nie wiem w czym polezie,bo podobno szef powiedział,że go ściągnie na 100% na chrzest,ale to już nie mój problem,bo co mu mówię żeby kupił coś wyjściowego to gada że nie i łazi jak wieśniak w dresowych spodniach z Nike Wasze chłopy też tak chodzą ubrane?Dla mnie to jest tragedia,spodnie z dresu uważam za strój domowy.Nie każę mu przecież w garniturze chodzić,ale głupie jeansy niech chociaż założy Ja za to byłam wczoraj na zakupach z Niną kupić sobie coś na chrzest,bo eleganckich ciuchów też nie posiadam za wiele,w ogóle mało ciuchów obecnie posiadam,bo myślałam że już w nie nie wejdę i oddałam Ninutce.No więc pojechałyśmy,ale moje dziecko jak mi zaczęło wybierać kiecki to zwariowałam Może i fajne,ale raczej weselne.Obeszłyśmy wszystkie sklepy i w każdym następnym były coraz lepsze ceny Pisze przecena 70%,no więc idziemy tam,a tam bluzeczka po przecenie 479zł W końcu miałyśmy jechać dalej,ale był jakiś wypadek i tramwaje nie jechały,więć stwierdziłam,że jestem skazana na pierwszą kieckę,którą mierzyłam i z ciężkim sercem poszłam ją kupić,bo cena jak dla mnie za takie coś wygórowana,a wiem że prawioe wcale nie będę w niej chodzić,bo nie lubię takich eleganckich ciuchów Co to ja jeszce miałam pisać? A i jeszce z powodu tych nieszczęsnych zakupów jestem do tyłu o buty,bo mi się obcas "poskładał"-dobrze że już pod domem W poniedziałek idziemy na usg brzusia i nerek,bardzo się boję i proszę o kciuki żeby wszystko było dobrze Co do jedzonka to nie wiem czy będę pomocna,bo my niecyckowe Lili pije mleko głównie w nocy,bo od kiedy je coś "lepszego" to mleko jest trochę be Rano jest podawanie mleka na raty,ewentualnie przy usypianiu,później jest zupka,później owocki,a na wieczór kaszka (podawana łyżeczką,bo inaczej jest be).Więc produkty mleczne są 4 razy na dobę.Kaszkę podaję mleczno-ryżową smakową-150 ml wody i w zależności od firmy 5-7 łyżek kaszki.Czasami wcinamy też kaszki z Hippa Przysmak na dobranoc-Lili je uwielbia Tylko powiem Wam,że dla Lilaczka te wszystki słoiki są za małe.Słoiczek się kończy,a ona dalej z buźką rozdziawioną :szczerbaty usmiechTak w ogóle we wszystkich schematach żywienia piszą,że albo owoce albo sok,a ja podaję czasami jedno i drugie No ale skoro nic jej nie jest to chyba może być?Jak myślicie? Odkryłam właśnie,że płyn do płukania którego używam jest dla dzieci powyżej 3 roku życia,a ja już pół butli zużyłam No ale nic się Lilaczkowi ze skórą nie dzieje,więc chyba go skończę. A i kupiłam już jedną zupkę z mięskiem i kaszkę z czekoladą od 5 miesiąca i chyba jutro małej podam,bo w końcu jakby uparcie nie siedzioała w brzuchu to w niedzioelę kończyłaby 5 miesięcy
marta083
Thu, 05 Aug 2010 - 21:18
CYTAT(Marta M @ Thu, 05 Aug 2010 - 15:50)
jak robicie tą kaszkę,że maluch musi popić,nie jest rzadka,robicie na wodzie,rozumiem,że o mannie piszecie?
Ja gotuję mannę na wodzie taką konsystencję jak owoce słoiczkowe mniej więcej, jak już kasza jest ugotowana to zestawiam z gazu i dodaję mleko modyfikowane (tak na oko, 1-1,5 miarki na 100-150ml), na koniec dodaję troszkę owoca i jest gotowa do jedzenia
angel2000
Thu, 05 Aug 2010 - 21:21
Kurcze,Olivia mi mignęła i już jej nie ma Coś się długo nie odzywała
marta083
Thu, 05 Aug 2010 - 21:23
CYTAT(moko. @ Thu, 05 Aug 2010 - 16:17)
Młody jest w stanie jej wypić maks 90 ml. Ale po tej kaszce chce mu się pić. Ona chyba jest dość słodka i dlatego dla złamania smaku młody ma ochotę na kilka łyków wody.
Aha mannę kupiłam z Nestle - mleczna manna tak się nazywa.
No możliwe że Olafek chce zapić wodą, ja nawet małemu nie próbowałam dać po tym wody tylko od razu cycorek
Ja mannę mam najzwyklejszą, nawet nie błyskawiczna.
Ariannae
Thu, 05 Aug 2010 - 21:30
angel już trzymam kciuki za Lili, abu usg wyszło prawidłowo&&&&&&&&&&
Ja nie bardzo lubię schematy, więc schematu żywieniowego też nie potrafię się ściśle trzymać. Uważam, że kazde dziecko ma swoje preferencje co do częstotliwości i ilosci posiłków i nie mozna go wciskać w żaden schemat. Patrykowi jeszcze kaszki nie dawałam, ale Mikołajkowi w tym wieku robiłam kleik ryżowy na moim mleku do picia z butelki. Później dawałam mu na noc kaszkę mleczno-ryżową też z butelki (najadał się i ładnie spał), a gdy okazało się, że ma skazę robiłam mu kaszkę ryzową (najczęsciej bananową) na preparacie mlekozastępczym. Myslę, ze kaszka jest dobrym posiłkiem na noc, bo brzuszek dłuzej pozostaje pełny.
Patrykowi najpierw spróbuję dać kaszkę łyżeczką, jak nie bedzie chciał to dam z butelki.
marta083
Thu, 05 Aug 2010 - 21:42
Angel, myślę że jak Lili nie protestuje to może pić soczek i wcinać owoce jednego dnia. Chyba że może zakup herbatkę owocową. Ja też mam w szafce 3 dania z mięskiem ale póki co to bezmięsnych jeszcze nie dawałam Chyba najpierw upichcę jakąś podstawową, ale i tak wydaje mi się że sama ją sobie zjem Trzymam kciuki za Lilaczka &&&&& Mój chłop jest zuuupełnie inny, on dresy ubiera tylko i wyłącznie do roboty typu: budowa, koszenie trawki, remonty itp. Na co dzień jeansy, lniane i czasami a'la bojówki. Trzymam też kciuki za pogodę &&&&& Napisz nam później jak wyszło, jak teściowa itp.....
A no w ogóle jakoś nas się mało zrobiło, OLIVIA, Jeni27, Heya9, Gdańszczanka (choć ostatnio była, ale mało ) i nie pamiętam kto tam jeszcze.
Magdawro
Thu, 05 Aug 2010 - 22:00
CYTAT(moko. @ Thu, 05 Aug 2010 - 16:17)
Aha ja podaje małemu marchewkę w ilości 3 łyżeczek, ale każde warzywo i owoc doprowadzam do postaci lejącej, czyli dodaje do nich wody. Kurcze one wszystkie są dość gęste.
Ale po co? Przecież dzieci mają się uczyć spożywać pokarm o innej konsystencji? To faza wstępna do stałych posiłków jest...A co do ilości to na początku Marta dostawala po kilka łyżeczek a teraz już sama ustaliła sobie porcję po ok.1/2 słoiczka - no, czasem zje więcej ale raczej nie cały
angel2000
Thu, 05 Aug 2010 - 22:14
Herbatkę owocową to Lili potrafi wyduldać na raz 100ml.W ogóle dużo pije to moje dziecię,no ale cukier ma ok w wynikach krwi i moczu. A,bo jeszce Wam nie pisałam,że teściówka się odobraziła,a przynajmniej udaje milutką,na moje nieszczęście przyjadą w niedzielę rano,a nie tylko do kościoła Chrzestny z żoną i synem przyjadą za to w sobotę rano.Jestem lekko przerażona Po pierwsze gdzie ich położę spać?Ninkę biedaczka będzę musiała wysłać na noc do mamy,ale jej łóżko jest takie wąskie,że ja ledwo się z nią mieszczę,a co dopiero gruby chłop,gruby chłopak i baba w ciąży Nie ma szans,chyba jakiś materac będzie trzeba zakupić dla PŻ ,a im odstąpić nasze łóżko.Ale tym nie martwię się tak jak gotowaniem,nie znoszę gotować,a czeka mnie w sobotę obiad dla 6,a w niedzielę dla 12 osób:jestem zly Do tego sałatki,*****ółki itd.Organizacja wszystkiego jest na mojej głowie,bo PŻ oczywiście na gotowe zjedzie,a nawet jak zjedzie wcześniej to zamiast pomóc to jeszcze bałaganu narobi W ogóle jak coś robię to nie znoszę jak mi się ktoś plącze i patrzy na ręce,a tu pełna chałupa ludzi i ja mam gotować Do tego jeszcze mam kuchnię otwartą,więc nie mam możliwości na bezczela się zamknąć Młoda też nie wiem jak się będzie zachowywała,bo to jednak w domu sami obcy ludzie i to przez całe dwa dni,a u niej wystarczy,że PŻ zjedzie i już jest inne zachowanie,bo mimo że to jej ojciec to ona go tak rzadko widuje,że to jest dla niej ktoś dodatkowy w domu.A moja mama na weselu,więc nie będzie miał mi kto pomóc Mamusiu ratuj Chyba wolałabym mieć teściów na miejscu,może wpadają częściej,ale na kilka godzin i spokój,a tak z noclegiem i z wyżywieniem to już jest męczące jak dla mnie Może to śmieszne,ale naprawdę mnie to przeraża Jeszcze mi się przypomniało.U mnie na osiedlu mały słoiczek owoców z Hippa kosztuje 6 zł,a w Realu 3 ileś,za kaszkę z Nestle zapłaciłam 9,45,a w Realu jest po 6,49-masakra jaka różnica w cenie. Moko przesyłam Ci na priv mojego maila.Prześlij mi swojego to też prześlę te kilka foteczek co zrobiłam
marta083
Thu, 05 Aug 2010 - 23:31
Angel, ja bym się tam na twoim miejscu nie bawiła. Zrób rosół, makaron ugotuj już w sobotę. Na drugie usmaż w sobotę mielone i dopraw udka a w niedzielę upiecz udka i pod koniec dodaj mielone do podgrzania. Surówkę proponuję buraczki ze słoika i mizerię. W Lidlu jest pyszna czerwona kapusta w słoiku. Szybki obiad, a jak ktoś chce coś bardziej wykwintnego to niech s.....pada do restauracji. A ciasta kup ze dwa rodzaje i tort. Nie bawiła bym się w żadne sałatki. Wiem to po swoich chrzcinach, tylko że u nas wszyscy przyjezdni i nikt z noclegiem, jedzenia zostało w brud. Flaszki nie stawiajcie to i zakąsek nie trzeba będzie szykować A materac może pożycz od kogoś albo spytaj chrzestnego Lilii czy może mają. Możecie wy na nim spać ale niech chociaż wezmą jak mają.
Magdawro
Fri, 06 Aug 2010 - 00:40
CYTAT(angel2000 @ Thu, 05 Aug 2010 - 23:14)
Jeszcze mi się przypomniało.U mnie na osiedlu mały słoiczek owoców z Hippa kosztuje 6 zł,a w Realu 3 ileś,za kaszkę z Nestle zapłaciłam 9,45,a w Realu jest po 6,49-masakra jaka różnica w cenie.
A w rossmanie po 2,19 hipp a inne 2,09
marta083
Fri, 06 Aug 2010 - 09:20
CYTAT(Magdawro @ Fri, 06 Aug 2010 - 01:40)
A w rossmanie po 2,19 hipp a inne 2,09
u mnie w rossmanie 3-4zł hipp Widzę że to tak samo jak promocja na pampki w carefur
A ty Magdo spać nie mogłaś, przed 3 w nocy przy kompie siedzieć?
Magdawro
Fri, 06 Aug 2010 - 10:41
CYTAT(marta083 @ Fri, 06 Aug 2010 - 10:20)
u mnie w rossmanie 3-4zł hipp Widzę że to tak samo jak promocja na pampki w carefur
A ty Magdo spać nie mogłaś, przed 3 w nocy przy kompie siedzieć?
Pisałam po połnocy,jakoś inaczej czas musimy miec ustawiony. U mnie napisane,że o 0.40 posta wysmarowałam A te hippy to jeszcze sprawdzę na rachunku ale taka cena przy nich widniala- od razu więcej zakupilam.
Fajnie o tych chrzcinach napisalaś. Od razu by mi się chciało niekłopotliwą wersję domową zastosować, gdyby nie fakt, że martwię się jak pomieścić ludzi przy stole.
A tak wogóle, to stałaś się strażnikiem wątku - gdyby nie Ty,to trochę by kulał
ewqa
Fri, 06 Aug 2010 - 10:50
CYTAT(Magdawro @ Fri, 06 Aug 2010 - 01:40)
A w rossmanie po 2,19 hipp a inne 2,09
u mnie w rossmanie hipp po około 3zł , a po 2,19 to te tańsze deserki z bobovity. hmmmm trochę dziwne,że ta sama sieć a inne ceny . ja wczoraj kupiłam kilkanaście słoiczków deserków w realu, w tej promocji, bo i tak po pampki jechałam
ewqa
Fri, 06 Aug 2010 - 10:52
CYTAT(Magdawro @ Fri, 06 Aug 2010 - 11:41)
Pisałam po połnocy,jakoś inaczej czas musimy miec ustawiony. U mnie napisane,że o 0.40 posta wysmarowałam A te hippy to jeszcze sprawdzę na rachunku ale taka cena przy nich widniala- od razu więcej zakupilam.
Fajnie o tych chrzcinach napisalaś. Od razu by mi się chciało niekłopotliwą wersję domową zastosować, gdyby nie fakt, że martwię się jak pomieścić ludzi przy stole.
A tak wogóle, to stałaś się strażnikiem wątku - gdyby nie Ty,to trochę by kulał
tu czas jest godzinę do przodu i tak będzie to jesiennej zmiany czasu
a Marta to i nas wątek pilnuje,żebyśmy w tyle nie zostały
Magdawro
Fri, 06 Aug 2010 - 11:18
CYTAT(Magdawro @ Fri, 06 Aug 2010 - 01:40) A w rossmanie po 2,19 hipp a inne 2,09
CYTAT(marta083 @ Fri, 06 Aug 2010 - 10:20)
u mnie w rossmanie 3-4zł hipp Widzę że to tak samo jak promocja na pampki w carefur
A jednak. Sprawdziłam rachunki. Albo się dalam oszwabić albo coś nie dopatrzyłam - bobowita po 2,09 warzywka, 2,19 deserki a hipp 2,99. Ale to i tak nie jest drogo chyba
azyrafka
Fri, 06 Aug 2010 - 11:33
Angel, jeśli nie masz nikogo do pomocy to nie musisz nikomu nic udowadniać, zrób tak jak radzi Marta i tyle. Przecież i tak nie zależy Ci na ich zadowoleniu, to po co się wysilać, a jeśli mają takie podejście to cokolwiek byś nie zrobiła i tak pewnie skrytykują do m, a on i tak będzie mieć pretensje. Więc jak już mają strzelać focha to niech mają na co
U mnie chyba jednak będzie jakaś knajpka bo głupio mi robić w domu jak dostaliśmy kasę na te chrzciny. W sumie będzie bez problemu, przyjdziemy na gotowe, będziemy obsłużeni i tylko pozbieramy jedzenia do domu. Bo w domu u mnie nie obejdzie się bez imprezy a'la małe wesele, wszyscy są przyzwyczajeni do moich wymyślań i zawsze oczekują czegoś nowego i pysznego. A mnie to cieszy, że wszyscy tak chętnie jedzą i chwalą więc im zawsze szykuję. I tym razem by się tak skończyło, ale jakoś mi się nie uśmiecha robić aż tyle, bo imieniny imieninami, ale imieniny z obiadem to już co innego.
Byliśmy dziś u pediatry bo Hubert ma jakąś wysypkę na prawym policzku i bałam się, że to od słoiczka. Okazało się, że prawdopodobnie ktoś "obcy" go pocałował w policzek i takie krosteczki mu wyszły. No i babcia się przyznała, a tyle razy mówię Mamy nie odstawiać słoiczków i dostaliśmy maść taką robioną z apteki, ale bez sterydów.
azyrafka
Fri, 06 Aug 2010 - 11:57
Zapomniałam dodać, że Hubert też waży 6200
Ariannae
Fri, 06 Aug 2010 - 12:19
angel Kochana, ja Cię świetnie rozumiem, bo też jestem z gotowaniem na bakier i nie cierpię gdy ktos w kuchni patrzy mi na ręce. Ale myślę, że Marta podsunęła Ci dobry pomysł, nie rób za dużo, tylko jakieś proste dania i powinno byc ok.
Ja chrzciny obu moich chłopaków urządzałam w restauracji, bo mamy sporą rodzinę i by nam się nie zmieściła w domu. Poza tym, tak jak pisała Azyrafka, uważam, że fajnie jest przyjsć na gotowe
Faktycznie różnice w cenach jedzonka dla dzieci są niesamowite. Na szczęście obok mnie jest sklepik, gdzie jest wyjątkowo tanio. Np. kaszka mleczno-ryżowa nestle kosztuje 4zł i parę groszy, a np. w rossmanie ta sama kaszka kosztuje ponad 6zł.
Moje Patryczysko też zalicza się do grona "chłopaków-kolosów", będziemy wazyć się dopiero we wtorek, ale myslę, że 6500g to maksymalnie
moko.
Fri, 06 Aug 2010 - 12:32
CYTAT(Magdawro @ Thu, 05 Aug 2010 - 22:00)
Ale po co? Przecież dzieci mają się uczyć spożywać pokarm o innej konsystencji? To faza wstępna do stałych posiłków jest...A co do ilości to na początku Marta dostawala po kilka łyżeczek a teraz już sama ustaliła sobie porcję po ok.1/2 słoiczka - no, czasem zje więcej ale raczej nie cały
No bo Olaf nie przełknie o takiej konsystencji zupy - wypluwa albo ma odruchy wymiotne a zupa lejąca ujdzie. Wczoraj dałam mu zupkę od 5 mca - purre jarzynowe z indykiem - młody zwymiotował ją po pierwszej łyżeczce - tak mu nie smakowała. Płakał, pluł itp. Oskar ją zjadł
Magdawro
Fri, 06 Aug 2010 - 12:57
CYTAT(moko. @ Fri, 06 Aug 2010 - 13:32)
No bo Olaf nie przełknie o takiej konsystencji zupy - wypluwa albo ma odruchy wymiotne a zupa lejąca ujdzie. Wczoraj dałam mu zupkę od 5 mca - purre jarzynowe z indykiem - młody zwymiotował ją po pierwszej łyżeczce - tak mu nie smakowała. Płakał, pluł itp. Oskar ją zjadł
Ale numerant!?! Ma chłopak charakterek i upodobania jednym słowem
marta083
Fri, 06 Aug 2010 - 13:19
CYTAT(Magdawro @ Fri, 06 Aug 2010 - 11:41)
Pisałam po połnocy,jakoś inaczej czas musimy miec ustawiony. U mnie napisane,że o 0.40 posta wysmarowałam A te hippy to jeszcze sprawdzę na rachunku ale taka cena przy nich widniala- od razu więcej zakupilam.
Fajnie o tych chrzcinach napisalaś. Od razu by mi się chciało niekłopotliwą wersję domową zastosować, gdyby nie fakt, że martwię się jak pomieścić ludzi przy stole.
A tak wogóle, to stałaś się strażnikiem wątku - gdyby nie Ty,to trochę by kulał
marta083
Fri, 06 Aug 2010 - 13:20
CYTAT(ewqa @ Fri, 06 Aug 2010 - 11:52)
tu czas jest godzinę do przodu i tak będzie to jesiennej zmiany czasu
a Marta to i nas wątek pilnuje,żebyśmy w tyle nie zostały
marta083
Fri, 06 Aug 2010 - 13:35
A no Olafek ma nastroje i upodobania, Michał też tak pluł marchewką. Też może być z powodu braku doświadczenia w karmieniu. Teraz jak wypluwa (po prostu nie wie jak tym jęzorkiem zawijać co by do gardziołka poleciało) to wkładam łyżeczkę do buźki i obcieram o górną "szczenke" Ja znowu wracam do ściągania nocnego i to nie wiem czy nie ze dwa razy w nocy. Mały zaczął spać od 20-21 do 5:30-6:30 Z jednej strony się cieszę ale to moje chuchro mogło by więcej jeść póki co. A teraz leży na macie z misiem w "zębach" i tv ogląda Hubercik widzę też wrażliwy. My całujemy Miśka na lewo i prawo, po buźce, rączkach, brzuszku, stopkach itp
marta083
Fri, 06 Aug 2010 - 14:11
Ooo, a kogo ja widzę Nadrabiaj zaległości kochana, Jeni. No i fotki kuchni proszę
azyrafka
Fri, 06 Aug 2010 - 20:05
Marta083, Hubert widać wrażliwy, ale z tego wszystkiego wynika, że na "obcych", bo my go z m też tak całuskujemy, ale po naszych całuskach nic mu nie jest bo do nas pewnie jest przyzwyczajony. A Misiek też tak tv pochłania? Bo kiedyś zostawiłam na 1 po wiadomościach, coś tam leciało a ja robiłam obiad, jak przyszłam to Hubert był na brzuchu i na wyprostowanych łapkach modę na sukces oglądał z takim zaciekawieniem, że trudno go było odciągnąć
Korzystając z okazji burzy zrobiłam przegląd słoiczków w Kauflandzie i się załamałam. Nie było w ogóle wyboru zupek i obiadków po 4 miesiącu z Bobowity, za to owocków pełna masa. Chcę eksperymentować jedną firmą. Ale jak udałam się do Rossmana porównać asortyment i ceny to skusiłam się na gerbera gruszki w. Tylko kiedy on to wszystko zje skoro jeden składnik kilka razy muszę podać Nie mogę się doczekać w zasadzie zawsze tej pory, kiedy mam podać stałe jedzenie, bo Hubert jak dotąd wcina, aż mu się uszka trzęsą. Dzisiaj dostał pierwszy raz deserek - marchewkę z jabłuszkiem , skończyło się płaczem jak skończyłam mu dawać. Jak zje ziemniaczki ze szpinakiem po jutrze to chyba już zje wszystko i okaże się strasznym jadkiem
angel2000
Fri, 06 Aug 2010 - 22:09
Dzięki dziewczyneczki za rady Też chciałam knajpkę i przyść sobie na gotowe,ale Pyry zrobiły wielkie oczy jak o tym wspomniałam,więc odpuściłam,bo zjedliby mnie żywcem za ten jakże niedopuszczalny brak oszczędności Pierwszy dzień spoko,dam radę ale w dzień chrztu to już za dużo osób jak na mój gust.Niby PŻ powiedział,że załatwił catering i mam się nie przejmować,ale ten chłop w życiu jeszcze niczego nie załatwił,więc może się tak okazać,że zjedzie z trasy na ostatnią chwilę i okaże się,że jednak nie załatwił i zostanę na lodzie Stwierdziłam,że coś tam przygotuję,ale nie będę szaleć,a jak co to będę świnia i zwalę na PŻ,że przecież miał zamówić catering Moja Lili też ma wysypkę czy coś w tym stylu i to chyba ja osobiście ją tak załatwiłam Podawałam jej wczoraj Furagin i dosyć dużo wypluła,powycierałam jej pyśka,ale nie wpadłam na to,ze poleciało jej na szyjkę i tak sobie poszła spać.Dzisiaj rano przy myciu patrzę,a tu cała chusteczka żółta.Okazało się,że mała ma całą szyjkę czerwoną,takie małe krostki,chyba ją to odparzyło Nie wiem czym to smarować,Sudocremem? Kurcze,Ażyrafko podziwiam Cię że Ty taka książkowa jesteś z tym podawaniem jednego składnika przez kilka dni Ja to od razu ładowałam w Lili wszystko,bo już się nie mogłam doczekać,tym bardziej,że właśnie tak jak piszesz,że się człowiek cieszy jak widzi,że ten mały pysiek rozdziawiony i dopomina się o jeszcze Może Hubercik taki jadek jak moja Lili,zupki i owocki ok,ale mleczko be Dzisiaj Lilaczek po raz pierwszy zjadł zupkę z mięchem-duży słoik i kaszkę z czekoladą dla "dużych" dzieci czyli po 5 miesiącu Niby dopiero za tydzień i jeden dzień kończy,ale matka oczywiście już nie wytrzymała Najgorsze jest to,że mleko pije tylko w nocy na spaniu.Dzisiaj wypiła o 4 nad ranem,a później do 12 do obiadku nic Trzy mleka wylałam przez ten czas,bo próbowałam w nią wcisnąć,a niby nie może stać dłużej niż godzinę.Może nie powinnam jej zmuszać,ale 8 godzin bez jedzenia u takiego maluch to chyba trochę dużo.Myślę,że jakby to była kaszka podana łyżeczką to zjadłaby.No,ale nie wiem czy mogę jej podać kaszkę dwa razy dziennie,bo wieczorem też nie ma szans na wypicie mleka.Jak myślicie,mogę?Ja myślę,że chyba lepiej kaszka dwa razy,niż żeby wcale nie jadła,no ale jeszce konsultuję z Wami,bo Wy jesteście jak wyrocznia
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.