Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rÄ‚Å‚wnolatki > rok urodzenia 2007
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
no ja chętnie też bym na zakupy do Londynu się wybrała albo po prostu do Anglii czy Irlandii;) na szczęście mam jeszcze taką co mi dowozi tyle że i ona na tym zarabia więc ceny ciut wyższe...
Pati Hania miała pare dni odparzoną pupę...właśnie po sudokremie to sie nasiliło...ustąpiło dopiero po powrocie do bepahten maść...jest ok a
nie smaruję za każdą zmiana pieluchy ale zawsze wietrzę choć przez 5-10 minut... wypróbujac pare rzeczy wkońcu znajdziesz sposób na pupe Piotrusia JaAga super! łaź po sklepach a potem sie chwal Hania sie uspokoiła..a więc tak reaguje na zmianę otoczenia Wrazlwe dziewczę Jutro wyjaz do rodziców- oby Hania dobrze to zniosła!
Jaaga ale masz fajnie z tym Londynem! Życzę udanego polowania
Kate wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia Ślicznie wyglądałaś, wspaniała rodzinka Co do organizacji "wesela" to ja robiłam tak samo, tyle, że nie miałam tak dobrze z tą restauracją, sama musiałam gotować Ale na tańce też sobie później poszliśmy. I było super Justa trzymam kciuki za Hanię Ja dzisiaj wenę mam do pisania, trza było to wykorzystać I tak mi się dzisiaj "nudzi", ze sobie Was dodałam do znajomych
ja na szybko napiszę, że ciągle sprzątamy przed remontem.... ale jak zrobię t pokoje dziewczynkom to się będę chwaliła..
oj przydałaby się marysia do sprzątania...
to Wam jeszcze na dobranoc takie porownanie wrzuce:
wiecej tu https://nelly.odiland.com/category.php?cat=809 dobranoc
Odynko brzuch robi wrazenie i widze, ze niestety rozstepow nie dalo sie uniknac...jak mi . Dotrwaj jeszcze te pare dni do mojego powrotu- jesli czop jest przezroczysty to masz teoretycznie jeszcze do 2 tygodni w dwupaku...ups trzypaku. Po odejsciu podbarwionego krwia urodzilam nastepnego dnia, po odejsciu przezroczystego urodzilam po 10 dniach. Trzymam kciuki!
Jutro wracam do domu, Karina za mna nie teskni , jak dostaje sluchawke to chce rozmawiac z Julka. Zakupy zrobione, a ja juz mam stres przedwyjazdowy. Prosze o kciuki!
Odynka, czy mi się wydaje, czy nie, ale jakby jakieś kształty widzę odciśnięte jakby któraś baba się wypychała Bardziej spuchnięta byłaś z Nelly bo teraz opuchlizny nie widać a bliźniaczki - szok dosłownie
pati masz pełną skrzynkę
odynko brzuszek jak należy! JaAga kciuki trzymam. Pochwalisz się co kupiłaś? Kate nie miałam jeszcze okazji Ci pogratulować zatem przyjmij serdeczne gratulacje! Pięknie wyglądaliście! Cieszę się, że wszystko wyszło zgodnie z Waszymi planami, marzeniami My postąpiliśmy podobnie, mimo fochów ze strony rodziców. Do dziś radości i dumy z tamtego dnia nie psują nam nawet obrażeni kuzyni
jaaga poczekam pewnie hehe jeszcze trochę chciała bym poczekać choć z drugiej strony już mam dość
ona tęskni za Tobą, dlatego nie chce z Tobą rozmawiać, tak jej łatwiej a Tobie daje znać że jest obrażona:P ano z Nellką przytyłam w końcu ponad 20kg;) a teraz jakoś 8-9 tylko... prawie wsio mi w brzuchol poszło więc i rozstępy się pojawiły - choć powiem Wam że one niedawno całkiem, te drugie to kilka dni temu dopiero wyszły... trudno - dam radę z nimi życ;) przełożyłam wizytę na dziś na 19:15 no musiałam no... mam nadzieję że ze zwolnieniem coś się da wykombinować bo mam do środy... a dziewczyny od rana mają czkawkę i skacze mi ten brzuch i skacze... wiecie jak mnie żaba dziś obudziła "mamo, masz mleko w cyckach?" ja w szoku pytam "a dlaczego pytasz?" a ona na to "bo chcę" nosz słów mi brak:P
Odi No niedługo będziesz miała, a jak mloda sobie zażyczy wtedy?
Mam stresa przedprzedszkolnego. Miałam miesiąc temu, potem przeszło, wczoraj złapało. Ratunku!
Kate wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! Bądźcie tak szczęśliwi jak dotychczas!
Pięknie wyglądaliście! Odynko trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie, brzuch masz fajniutki! Jaaga szczęśliwego lotu! Justa zdążyłam przeczytać, że wakacje nieudane, a gdzie byliście? U nas pogoda dopisywała prawie cały tydzień, tylko ostatni dzień padało... My wróciliśmy z naszego rejsu, jestem zdołowana i nie mogę się odnaleźć w tej rzeczywistości- dawno nie miałam tak cudownych wakacji i już teraz szukamy czarteru na następny rejs! Jeśli macie ochotę to zapraszam do obejrzenia filmiku ze zdjęciami z naszego rejsu https://www.youtube.com/user/Aguutka?featur...u/0/HDCmFejXqfA
Aguutka, ale jak Dawid wydoroślał bez tych włosów!!! jestem w szoku takim jest teraz facetem, a nie dzidziusiem wiem, że tego najbardziej nie możesz przełknąć
[quote name='asia_b' date='Mon, 30 Aug 2010 - 10:47' post='8473205']
pati masz pełną skrzynkę [quote] oprózniłam Odi priv
Aguutko ale super, ale zazdroszczę i już się nie mogę doczekać kiedy my będziemy mogli zacząć przygodę pod żaglami:)
Aguutko śliczne wspomnienia. Jak to fajnie, że nawet mając dzieci nie trzeba rezygnować z ulubionego sposobu spędzania wakacji. Ja to zawsze wiedziałam, że dzieci w niczym przeszkadzać nie muszą. trzeba tylko chcieć. Dzielna rodzinka!!!
My w zeszłym tygodniu kupilismy rowery, fotelik dla Olafa i teraz ciągle jeździmy. Olaf zachwycony. Skończył się nasz tydzień miodowy. Olaf wrócił z Wakacji z dziadkami, bo pogoda się popsuła. Ale i tak to był świetny tydzień A jak stęskniłam się za moim brzdacem... Jak fajnie znów słuchać jego tysiąca pytań na minutę, przytulać, całować i patrzeć jak śpi. Fajnie mieć taką super rodzinkę Odi na moje oko to brzuchy prawie się nie różnią. Gdzie ty pomieściłaś te swoje bliźniaczki? Ale powiem ci że już nie mogę się doczekać ich zdjęć po drugiej stronie brzucha. Kibicuję ci bardzo!
Kate w takich sytuacjach przypomina się historia Tonego Halika, który po narodzeniu dziecka, ruszył z nim w podróż z Ameryki Południowej do Północnej...
Żałuję, że tak długo czekałam, wydawało nam się, że żeglarstwo nie jest dla dzieci...ważne, że spróbowaliśmy i już w ten weekend płyniemy ponownie życie na lądzie jest beznadziejne
a mnie wczoraj dziewczynki wkurzyły własnie milionem pytań zadawanych równolegle - a stałam w korku i deszczu ulewnym... wrr..
lalicja, czytałaś o sobie w Jajkowym temacie o forum?
a mnie wczoraj dziewczynki wkurzyły własnie milionem pytań zadawanych równolegle - a stałam w korku i deszczu ulewnym... wrr.. Ooooo, ja mam tak samo. Nawet jedno dziecko wystarczy jak się stoi w korku, probujesz się gdzieś wcisnąć, albo cokolwiek, a z tylniej kanapy: mamoooooo, bo mi tu spadło, podnieś... ale teraz!...musisz mi podnieść...acha musisz patrzec na drogę.... ale mamoooooooooooo
Lily - przeczytałam:-)))))))
b.jajko--- to ja mam stereo:-)_)_
Widzisz, lalicja, serio dzięki za to. Bo teraz jak mnie rodzinka wkurzy, myślę sobie: "Olej to!!!"
Gruszka wróciła!!!!!
Hej lachony!
czemu nikogo tu nie ma w TAKIM DNIU? toż to nawet ja sram w gacie! ale poszło gładko. Bez płaczu, żółwik, buziak i sobie poszłam. A ona została - trochę niepewna i rozglądająca się, ale nie wyglądała na nieszczęśliwą, a w szatni poganiała mnie "no chodźmy już do dzieci" a jak u Was? Lily, ale to była taka rozpacz - rozpacz, czy tak poprostu się rozpłakał? oni naprawde mają spsooby, żeby dziecko zająć. Popłakal pewnie chwile, ale na pewno panie go zagadały, zabawiły - w ich interesie tez jest, żeby nikt nie beczał i przypadkiem nie zaraził beczeniem pozostałych dzieci będzie dobrze!
O Zadobra wel-co-me
No ja jestem, też jako mama świeżo upieczonego przedszkolaka. Póki co mam luuuzik z jednym dzieckiem na stanie
Gruszka, ze strachu płakał...
Ja mu ciągle powtarzałam że będzie dobrze, poradzi sobie a panie mu będą pomagać gdy będzie potrzeba i że pozna nowe zabawy. Ogólnie byłam spokojna, jakoś mi się udało, za to teraz w żołądku mam rewolucje Mam nadzieję, że jakoś sobie poradzi, początki zawsze są trudne...
Kurcze dziewczyny wiedziałam, że znajdę tutaj wsparcie
Ja też "sram po gaciach" W poniedziałek i wtorek Miki był za mna w przedszkolu i było super. Nie zwracał na mnie uwagi, znalazł sobie kolegów z tymi samymi zainteresowaniami Wczoraj szczęśliwy i świadomy, że dzisiaj zawozi Go tata i zostaje w przedszkolu sam. Niestety został z płaczem. Ja usiąść nie mogę. Chodzę po domu i patrzę w garnek jak zupa sie gotuje Matuś chodzi i szuka po domu Mikołaja. Cicho, smutno i jakośc dziwnie czysto...
ifonka Krzyś też miejsca sobie bez Michasia znaleźć nie może... Nie miałam pojęcia, że mają tyle wspólnego
tak, tak asiu mają wiele wspólnego.
Mateusz odczuwając brak zaczepek ze strony Mikołaja podchodził do mnie i mnie szczypał, drapał, pukał Teraz Mateusz śpi a ja się relaksuję
ech dziewczyny, a ja czekam na telefon o wolnym miejscu. mam nadzieję że jakieś się znajdzie. ale pewnie też będę się denerwować. dzisiaj zaczęłam pracę na pełny etat, Kamila zawiozłam do teściów, dopóki nie znajdzie się przedszkole to będę go tam zawozić.
dawno się nie odzywałam, ale podczytywałam regularnie. Kate - ogromne gratuacje! świetnie wyglądasz. Kamil na szczęście zdrowy, jak tak podliczę to nie był chory z półtora roku już. w miarę grzeczny. zaraz wam tu wstawię jego fotkę. Planuję teraz we wrześniu urlop, ale przy takiej pogodzie to mi się nic nie chcę. chciałabym pojechać chociaż na wweekend w pieniny. zobaczymy czy uda mi się zrealizować. mój bratanek, 4 miesiące w dniu chrzcin Kamil
jeszcze tak na szybko
Aguutko piekny, piekny , piekny filmik CUDO Oglądałam ze łzami w oczach
dubel
A ja pełen luzik Robić w gacie będę za 2 mce, bo u nas w przedszkolu remont generalny za zew i wew - pół chyba rozwalili i nie zdążyli oczywiście. I przedszkole mają zrobione w gimnazjum. Ale tam nie ma warunków, będą grupy łączone, nie będzie leżakowania, problemy z jedzeniem, ubikacje niedostosowane itd itp więc dyrektorka wczoraj na zebraniu prosiła, że jak ktoś może żeby nie posyłać. Więc Wiki pójdzie pewnie od listopada. Bo niby mają remont do października zakończyk, ale wczoraj na listach rodzice mieli napisac czy dziecko pójdzie od września, od października czy po zakończeniu remontu.Jakbym ja teraz muaisla tam posyłac to chyba bym się zapłakała!!
U nas opłaty: przedszkole - 60zł wyżywienie 5 zł/dzień komitet 20-30 zł/mc + ang i rytmika dodatkowo płatne, ale ze względu na remont będą dopiero od 2 półrocza. Gimnastyka korekcyjna za darmo jk ma się skierowanie od lekarza.
DZiewczyny ja trzymam kciuki za Wasze pociechy!!
joana super fotki Kamila i chrzesniak słodki Aguutko prześlij mi linka do filmu na priv jak możesz chętnie zobaczę kiedyś u kogoś, bo tu mam bezprzewodowy-mułowaty, rzadko kiedy działający- a ciekawa jestem!!
Pati - ale wyżywienie chyba 5zł/dzień ??
muszÄ™ bo siÄ™ uduszÄ™
z tego nadmiaru wolnego czasu poskakałam sobie po całym forum. Jedna osoba rzuciła mi sie w oczy najbardziej- nasza Gruszka Dziękuję Ci za tekst, który sprawił, że spadłam z krzesła : jak juz coś wydumam, to nic dodać, nic ująć Słowo daję, że jakbyś była facetem, to zakochałabym się w Tobie na dzień dobry Fajnie, że jesteś
hejka... no to dobrze że nie tylko ja mam nerwa takiego że hoho... a przecie moje żłobkowe dziecko to już powinno byc zaprawione.. nie obyło sie bez płaczu ale z mojej winy. szafka przy drzwiach do sali, sala otwarta na oścież, wiec jak pochowałam bety zaglądam głupia.. no dobra - matka po prostu w każdym razie Kamilka mnie zwietrzyła, podeszła.. no i ryk bo nie chce zostac... wiec od prawie 4h pluje sobie w brode jak mogłam byc taka głupia, przecież wiem ze sie tak NIE ROBI!!! jeśli nie będzie totalnej ulewy i Kacperek wstanie, to odbiore ją za godzinę, przed leżakowaniem... jak sie nie uda to dopiero... ojej, chyba po 16 bo co ja z Kacperkiem zrobie, a on wtedy śpi... eh.. w każdym razie mam lekką nerwice, trzęsą mi sie ręce, Kacper śpi a ja pichce obiad dla niego i reszty...
ale też biedaczek jak wróciłam z przedszkola to długo rozglądał sie za Kamilką... no i nie będzie końca szybkiego mojej nerwówki, bo w poniedziałek Kacperek startuje ze żłobkiem ja ide na rozmowe z przełożoną do pracy, a potem musze sie umawiac na jakies jazdy i zdawac to nieszczęsne prawo jazdy Kate serdeczne gratulacje, troche spóźnione... pięknie wyglądaliście, a nogi faktycznie do nieba Gruszka witaj spowrotem aaaa.... a w ogóle to pogoda mnie dobija, teściowie znowu prawie odcięci od świata, w szkole odwołali rozpoczęcie roku bo rzeka wylała i nie da sie do niej dojechac, teśc jechał do pracy okrężną drogą, dzieciaki nie pojechały do szkoły bo sie dojechac nei da.... katastrofa, a dalej leje.....
Wpadam oczywiście z emocjami i wrażeniami!
Dawidek już jest w domu-bardzo się cieszę, że jest w drugiej grupie- gdyż w tej grupie NIKT nie płakał, w trzylatkach jeden wielki krzyk, a w drugiej grupie jeden wielki spokój. Pani wzięła go za rękę przedstawiła się, zaprowadził do kółeczka i się bawili... Obiecałam Dawidkowi, że przyjdę po zupce i gdy przyszłam był cały zapłakany, ale dlatego, że widział, że panie rozkładają leżaczki i przestraszył się, że nie przyjdę, gdy mnie zobaczył tulił się do mnie przez 10 minut i do teraz jak jesteśmy w domu. Generalnie jest bardzo zadowolony, dużo opowiada, w co się bawił itp. chce iść jutro- stanowczo nie chce tam spać. Pati ale masz tanie przedszkole- zazdroszcze. U nas z jedzeniem wychodzi 300zł + rytmika 25, angielski 30- na więcej go nie zapisuję, bo za dużo kasy. Pewnie, że przyślę Ci linka! Dobrze Was poczytać, cieszę się, że nie tylko ja robię w gacie
Joana ależ Kamilek się zmienił- super z niego chłopak, a bratanek przesłodki!
Ifonka, dzięki za miłe słowa
baby, doradźcie, wszyscy mnie piętnują (nabija się ze mne kolega w pracy - też od dziś tata przedszkolaka) że jestem wyrodna i że odbieram Emilke dopiero o 16! mam leciec juz teraz? zaczynam się łamać. Czy zadzwonić? tylko nie wiem jak to technicznie - skąd pani przy telefonie będzie wiedziała, co się dzieje akurat z MOJĄ Emilką.... heeeelp
Gruszka jak Ci bardzo źle to dzwoń. A nuż pani już wie, która to Twoja Emilka. Jak nie wie, to zapyta przecież Jeśli jest ok (a myślę, że jest) to i Ty się uspokoisz. Jeśli ok nie jest, to... nie będziesz wyrodną matką i po Emi polecisz
U nas bez problemów póki co.
A ja stwierdzając że może tyle godzin to za wiele na pierwszy dzień, chciałam odebrac Kamilkę zaraz po obiadku, nie zdążyłam, tzn ja byłam na czas, ale Kamilka pierwsza kazała sie przebierac w piżamkę i oświadczyła że ona teraz chce sie położyc wiec mnie dyrektorka (opiekunka na najmłodszej grupie) odesłała do domu śmiesznie sie troche czułam, może lepiej byłoby zadzwonic i zapytac jak sobie radzi, a nie brac na ten deszcz Kacperka.. w każdym razie wróciliśmy do domu sami, Kacperek bardzo zdziwiony teraz sie po nią zbieram, Kacper śpi i mam nadzieje ze pośpi przynajmniej godzinkę, żebym zdążyła odebrac Kamile..
Gruszka mnie powiedziano kiedys przez tel że jeśli ja nie musze to żeby dziecka nie odbierac wczesniej bo to mu utrudni proces adaptacji, ale po kilku dniach pojawila sie info na stronie www że jeśli ktos koniecznie chce to moze dziecko do piatku odbierac przed 13 czyli przed lezakowaniem.. kilka osób dzisiaj widziałam że przyszło po dzieci, ale wiekszosc jak ja, odeszło z kwitkiem nie jesteś wyrodną matką tylko pracującą wiec wyluzuj będzie dobrze Aguutko cudowne zdjęcia, super mieliście wakacje, nie dziwie sie że nie mozesz sie przyzwyczaic do "normalnego" życia na lądzie ciesze sie że Dawidek taki dzielny.. może jest możliwosc żeby nie spał, może w tym czasie mógłby byc z inną grupą, przecież starsze nie śpią..
No co jest??
U nas spoko loko. Przyszłam o 16 (jak na zimny wychów przystało ) i okazało się, żę od razu jest zebranie rodziców, więc jak kto nie ma z kim dzieciaka zostawić (czytaj drugi rodzic) to dziecko musi wrócić do sali i zaczekać. Bałam się, że Emilka poczuje się zdezorientowana, że dopiero ją odebrałam i teraz każę wracać do sali. Ale o dziwo nie było problemu - najwyraźniej czuła się pewniej, że jstem w sali obok. Zebranie trwało 1,5 godziny! - po której nie mogłam zaciągnąć jej do domu Dzis rano szklące oko było, bo pani za szybko chciala ją zaprowadzić, a jeszcze nie zdazyłysmy sie pożegnać, ale udało się szybko nadrobić i mimo niepewnej miny poszła z panią, a ja zwiałam szybko - na wszelki wypadek. Uff
Wera szkoła przerazona, ryczała rano jak obdzierana ze skóry. musi siedziec w świetlicy i przez to jest dodatkowe nieszczęście. szkoła jako instytucja jest obcesowa wobec rodziców: nie mam doświadczenia , zadaję pytania i wkurza mnie zdziwienie nauczycielek, że pytam o tak oczywiste rzeczy. Wera ogólnie jedzie na mellisie bo prawie histeri wczoraj dostała w tym hałasie i bieganinie w szkole.
Laura wczoraj jako stary wyga żłobkowy OK ale dzisiaj rano widziała siostrę i jej sie udzieliło. ja dwa dni urlopu na to wszystko poświęciłam i jeszcze mnie wkurza że swietlica od 7.30... chyba dla niepracujacych bo jak ja mam na 7.00 do pracy to co mam zrobić. ogólnie mam wrażenie, że jestem zła matka, że trzeba było do jakiejś prywatnej szkoły itd... ubioru niektórych uczennic nie skomentuję... ogólnie mam wrażenie, że jestem zła matka, że trzeba było do jakiejś prywatnej szkoły itd... Eeee tam, chrzanisz. A co ma piernik do wiatraka? w prywatnej tej musiałaby siedzieć w świetlicy, a gwarancji, że znajdziesz uprzejmą odpowiedź na każde pytanie nie ma. Przecież tu chodzi bardziej o ludzi niż rodzaj instytucji. Będzie dobrze. Kurde, na wszystko potrzeba czasu.
witam was z rana. jak dzwonię po przedszkolach czy są wolne miejsca. na razie kicha.... a kamil dziś tak płakał jak odjeżdżałam od teściów, no normalnie serce sie kraje. ech....
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|