Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > przeczytaj koniecznie > Ĺźyczenia
agniesha ja tez zaciskam&&&& wszystko bedzie dobrze!!!
Ja też bardzo mocno zaciskam &&&&&&&&&&
Zaciskam kciuki &&&&
Myślę o Was.
trzymam kciuki za szybki termin badania i pozytywne wyniki u Filipka i Adasia &&&&&
Trzymam kciuki za zdrowie obu chłopców!
Wczoraj mieliśmy kontrolny rezonans. Nie jest dobrze, jest źle. Dziadostwo rozsiewa się po komorach. Jutro wracamy do szpitala i zaczynamy walkę od nowa. Jak patrzę na to moje dziecko które w końcu odzyskało apetyt, bawi się, rozrabia, na podwórku nie odstaje ze sprawnością od innych dzieci i jak sobie pomyślę, że znowu nafaszerują go chemią tylko teraz jeszcze mocniejszą, chce mi się wyć.
Boga nie ma...
aż zabrakło mi słów
,trzymam kciuki aby tym razem udało się definitywnie wygrać z chorobą
Trzymajcie sie i zdrowka, zdrowka i duzo sily zeby pogonic dziadostwo .Trzymam &&&&&&
Brak mi słów
Życzę Wam dużo siły i zdrowia.
chol.era Bardzo mi przykro.
Zaciskam kciuki najmocniej jak mogę, aby tym razem udało się raz na zawsze wygonić dziada!
Ja równiez mocno wierzę w to że pokonacie to dziadostwo ! &&&
Dokładam swoje &&&&& i modlitwę.
Pamiętam w modlitwie i życzę dużo siły.
Aga powyje razem z Toba, bo to zle wiadomosci. A potem mocno zacisne kciuki, zeby w koncu skutecznie usuneli tego drania z Filipka &&&&&&&&&&&&&&&&
kurcze nooooo, niałam nadzieję, że najgorsze za Wami.. nie mogę uwierzyć, że na nowo się zaczyna.. trzymam mocno kciuki...
Aga czesto o Was myślę, trzymam mocno kciuki za wywalenie tego drania z ciała Filipka.
Myslałas o konsultowaniu go w Wawie? trzymaj się mocno
A ja tak już się cieszyłam. Trzymam kciuki, żeby w końcu było dobrze...
agniesha, nie wiem nawet co napisac. mam nadzieje, ze wytepicie dziada. Filip jest silny, takze pozostalo mi wspierac was w walce
Aga czesto o Was myślę, trzymam mocno kciuki za wywalenie tego drania z ciała Filipka. Myslałas o konsultowaniu go w Wawie? trzymaj się mocno Myślę o tym co raz bardzie intensywnie. Ordynatorka powiedziała nam, że wysłała nasze dokumenty do Warszawy na konsultacje ale teraz od zeszłego tygodnia jej nie ma. Wraca za 2 dni to ją będę atakować. My nadal w szpitalu. Mamy utrzymującą się od tygodnia biegunkę, do tego dziś mi zwymiotował, pojawiła się gorączka i morfologia leci nam okropnie w dół. W tym wszystkim Filip prawie w ogóle nic nie je, schudł mi już 1,5 kg. Jutro mamy USG. Wszyscy lekarze zgodnie twierdzą, że ta biegunka po chemii. Dziś w ogóle mieliśmy ciężki dzień. Filipek mocno osłabiony, łapał doły. Czułam, że jak nam teraz dołożą chemię to się nie pozbieramy. Oby jutrzejsze USG wyszło dobrze.
Nie wiem co napisać Nie tak dawno opowiadałam o Was siostrze, nawet nie wiedziałam, że nastąpił nawrót, może zmień w tytule , że z powrotem mega kciuki potrzebne .
Ja trzymam mocno &&&&& nie ma sprawiedliwości na świecie. Filipku walcz i nie poddawaj się Weszłam na Twój blog, trafiłam tam na link do bloga o Sandrze, oglądałam filmik, Boże dlaczego takie małe dzieci odchodzą
agnieszka nie ma na co czekac!ja jutro jade do Wawy na konsultacje, nie wiem moze jakos sie zgramy i razem pojedziemyu, albo moge zawiezc Wam dokumenty jak chcecie.My mamy konsultacje u neurochirurga, ale ide tez do Dr Drogosiewcz( onkologa) zeby zostawic wyniki Hani.Ona tez moze skonsultowac telefonicznie, ale musi miec te dokumenty.
jutro akurat jest dzien konsultacyjny na neurochirurgi, przyjmuje tez prof Roszkowski, mozna sie do niego jakos dopchac.
Filipku walcz!
Bardzo mocno trzymam kciuki za Filipa!
I za was wszystkich.
Zaciskam mocno kciuki. Filipku walcz!!!
agnieszka nie ma na co czekac!ja jutro jade do Wawy na konsultacje, nie wiem moze jakos sie zgramy i razem pojedziemyu, albo moge zawiezc Wam dokumenty jak chcecie.My mamy konsultacje u neurochirurga, ale ide tez do Dr Drogosiewcz( onkologa) zeby zostawic wyniki Hani.Ona tez moze skonsultowac telefonicznie, ale musi miec te dokumenty. jutro akurat jest dzien konsultacyjny na neurochirurgi, przyjmuje tez prof Roszkowski, mozna sie do niego jakos dopchac. też myślę , że warto skonsultować w Wawie, czytałam na blogu jakie duże przerwy są między MR. Za Adasia też trzymam kciuki, jak te jego węzły?
milutka, ale to nie jeste kwestia MR.przyznam bloga nie czytalam i czytac nie bede:(
MR to wiesz nie badanie moczu.to onkolog decyduje co ile ma byc robiony w zaleznosci od choroby i od wyniku.Nam powiedziano ze pierwszy po TK po operacji mial byc po 3 miesiacach, potemw zaleznosci od wyniku, jak dobrze to po 6 miesiacach a jak inaczej to znowu za 3 miesiace itd. Ja z doswiadczenia wiem jakie maja podejscie lekarze w katowicach a jake w wawie, oczywiscie nie wszyscy, ale jednak przepasc jest. Ja Hanie konsultowalam u 5 roznych,z tego katowice mnie dobily, a reszta miala jednakowe zdanie i nie daletgo wybralam wawe ze powiedzieli ze jest dobrze ale ze wzgledu na podejscie.
trzymam &&&&&&&&&&&&&& za dobre wyniki USG i szybki powrót Filipka do zdrowia
&&&&
milutka, ale to nie jeste kwestia MR.przyznam bloga nie czytalam i czytac nie bede:( MR to wiesz nie badanie moczu.to onkolog decyduje co ile ma byc robiony w zaleznosci od choroby i od wyniku.Nam powiedziano ze pierwszy po TK po operacji mial byc po 3 miesiacach, potemw zaleznosci od wyniku, jak dobrze to po 6 miesiacach a jak inaczej to znowu za 3 miesiace itd. Ale w przypadku Filipka, by nie było dobre czekanie aż 3 miesiące. To jest fragment z blogu Filipka, skoro nie chcesz tam zajrzeć, Agnieszka pisała to 16 sierpnia: CYTAT (...)Zapadła decyzja, że za parę tygodni (7-8!) powtarzamy obrazowanie i zobaczymy. Na moje stwierdzenie, że jest to bardzo ryzykowne bo skoro 6 tyg temu było czysto a teraz coś jest, to za te w sumie 10 tyg. może być różnie, powiedziała że mam rację ale Filipek jest ciężko chory i muszę się liczyć z tym, że to może być wznowa ale równie dobrze chemia też go może zabić. Czyli według niej mamy siedzieć i czekać albo się coś wykluje albo nie, albo mi dziecko umrze albo nie... Ja wszystko rozumiem, nie mam zamiaru szpikować go niepotrzebnie chemią ale do jasnej cholery, za w sumie 9-10 tyg to dziadostwo może być wszędzie. To jakiś obłęd. Jesteśmy 2 tyg od rezonansu, kazała mi dzwonić dopiero za m-c, czyli znając życie dopiero za 1,5 m-ca będę miała termin na MR i to przy dobrych wiatrach. W porządku mogę poczekać, jest to logiczne ale na litość boską nie tyle! 23 sierpnia idę z Adasiem na USG a 27-ego do hematologa, to jest nasza lekarka z oddziału, pogadam z nią. Ostatnio mieliśmy rezonans w odstępie 6 tyg. też w sumie kontrolnie i na góra tyle teraz się zgodzę. Nie dam się zbyć. Dla nich Filipek jest jednym z wielu pacjentów ale nie dam go tak traktować. Jak nic nie wskóram to będę konsultować się gdzie indziej. I przeczytałam, że dokumenty Filipka są w Warszawie: CYTAT (...)Ordynatorka wysłała nasze wyniki na konsultacje do Warszawy, ale póki nie ma odpowiedzi, wdrożyła nam standardowy protokół leczenia stosowany przy wznowach w tego typu guzach, co nasz. Ponoć Warszawa potrafi całymi tygodniami milczeć a nie ma, na co czekać(...) agnieszka nie ma na co czekac!ja jutro jade do Wawy na konsultacje, nie wiem moze jakos sie zgramy i razem pojedziemyu, albo moge zawiezc Wam dokumenty jak chcecie.My mamy konsultacje u neurochirurga, ale ide tez do Dr Drogosiewcz( onkologa) zeby zostawic wyniki Hani.Ona tez moze skonsultowac telefonicznie, ale musi miec te dokumenty. jutro akurat jest dzien konsultacyjny na neurochirurgi, przyjmuje tez prof Roszkowski, mozna sie do niego jakos dopchac. Dziękuję za propozycję ale nie mam jak się ruszyć ze szpitala. Piszesz, że można przesłać dokumenty a potem konsultować się telefonicznie. Możesz podesłać jakiś namiar? Na obecną chwilę to byłoby dla mnie najlepsze rozwiązanie. Wczoraj zamknęli nas na reżimie. Leukocyt 0,7, hemoglobina 7, płytki 15 USG wyszło dobrze ale za to przyplątał się grzyb w buzi. W nocy znowu gorączkował. I tak czekamy aż młody się pozbiera. Daj Boże szybko bo od najbliższego piątku za tydzień, następna chemia.
nieustannie trzymam &&&&&&&&&&&&&&&&& oby Filipek jak najszybciej doszedł do siebie
oby grzyb poszedł tam gdzie jego miejsce czyli do lasu
serce mi pęka kiedy to czytam, pamiętam o was i wieczorem pomodlę się za Filipka .
Trzymam za was cały czas kciuki &&&&
agniesha
bede sie modlic za Filipka
trzymam kciuki za dzielne słoneczko!
Ja cały czas trzymam i śledzę. Patrząc na Julka myślę o Filipie, są prawie w tym samym wieku.
Ja też trzymam mocno && Nie wiedziałam, że znowu coś niedobrego się dzieje! Walcz malutki!
Mocno o Was myślę.
I wierzę, że niedługo bedzie dobrze.
Dołączamy z mocno zaciśniętymi kciukami
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
U nas w zasadzie bez zmian. Jedyny plus, że rano wmusiłam w niego parę kęsów bułki i o dziwo zjadł bez zbytniego grymaszenia. Wróciła ordynatorka z urlopu. Warszawa jeszcze nie odpowiedziała na prośbę konsultacji. Czegoś tu nie rozumiem. Jeżeli jedna klinika prosi drugą o konsultacje i tyle czasu (2 tyg.) nie potrafi doczekać się na odpowiedź, to jak ja, taki mały szary człowieczek mam się dopchać po nią sama? No nic będę próbować.
wystarczy, ze jeden profesor bedzie na urlopie i z konsultacji nici. trzymam nadal mocno kciuki &
Aga jestem z Wami całym sercem!!!
Nie wiem jak wygląda sprawa z konsultacjami, ale wiem ze o wszystko trzeba 50 razy prosić, i biegać za tym wszystkim. Mogę Wam jakoś pomóc???
Agniesha, strasznie mi przykro.. i nieustajÄ…co trzymam za Was kciuki &&&&&&&&&&&&&&
mam nadzieje, ze Filipek czuje sie juz lepiej. caly czaa trzymam mocno kciuki
U nas w zasadzie bez zmian. Jedyny plus, że rano wmusiłam w niego parę kęsów bułki i o dziwo zjadł bez zbytniego grymaszenia. Wróciła ordynatorka z urlopu. Warszawa jeszcze nie odpowiedziała na prośbę konsultacji. Czegoś tu nie rozumiem. Jeżeli jedna klinika prosi drugą o konsultacje i tyle czasu (2 tyg.) nie potrafi doczekać się na odpowiedź, to jak ja, taki mały szary człowieczek mam się dopchać po nią sama? No nic będę próbować. agniesha próbuj według starego powiedzenia "jak Cię wyproszą drzwiami wejdź oknem" ja tak czasami robię (wydeptując aż ścieżkę), skuteczne trzymam &&&&&&&&&&&&&&& żeby konsultacja jak najszybciej się odbyła i pomodlę za Filipka o powrót do całkowitego zdrowia
Od wczoraj jesteśmy w domu. Strasznie zmizerniało to moje dziecko. Płakać mi się chce jak na niego patrzę. Schudł bardzo, osłabł, włoski znowu zaczęły mu wypadać. No ale humor mu dopisuje, apetyt również. Do 8.10 mamy czas aby się choć troszkę odbudować. Z wypisu dowiedziałam się, że przyszła odpowiedź z W-wy. Mają kontynuować rozpoczętą chemię, z tym że obrazowanie proponują dopiero po 4-tym kursie a nie jak miałam obiecane po 2-im. No nic zobaczymy.
agniesha
caly czas o Was mysle To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|