No przylaczajcie sie:)) Ja mam synka prawie 8- miesiecznego:)
Moj najwiekszy skarb na swiecie;
Piszcie dziewczyny, piszcie:))
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > czas dla mamy > forumowiczki - rÄ‚Å‚wieśniczki
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101
Nie ma mamusiek z rocznika 85???? Czyzbym byla sama??
.
A Twój maluszek słodziutki:)
agniesia- witam, no to zycze owocnych staran. My staralismy sie rok prawie( a raczej nie staralismy- mialo byc i jest ) i teraz mam malego lobuziaka w domu:))
To pewnie przygotowania do slubu pelna para? Suknia juz upatrzona?
Hehehe-zazdroszczÄ™ takiego cudownego syneczka
Pozdrawiam
A ja zazdroszcze weselicha- my mielismy tylko cywilny- bo koscielny chcilam brac w polsce. A le po jakims czasie zaszlam w ciaze i o weselu nie myslelismy dalej. A teraz jak maly jest juz w miare ,,duzy,, to znowu wesele w polsce mi sie marzy. Wierze ze wszystko jeszcze przede mna
Owocnych staran zycze- i to za pierwszym razem
a.k a na stałe mieszkacie w Niemczech? to Twój maluszek będzie biegle mówił dwoma językami
W Niemczech mieszkamy na stale- z tym ze moj maz juz od 20 lat- czyli lepiej mu po niemiecku niz po polsku. A maly.... bedzie umial trzy jezyki- polski ,niemiecki i potem w szkole jeszcze jezyk obcy No wiec ja mowie do Shane po polsku, a maz po niemiecku.
agniesia, no to do dziela
Ale mały przystojniaczek z niego ehehehehhee
I ma bardzo ładne i oryginalne imię...Spodobało mi sie
Imie wybieral do synka moj maz- chociaz jeszcze na porodowce nie byl zdecydowany
No ...z malego to niezly rojber
A rodziliście "razem"? .A rodziłaś w Polsce czy w Niemczech bo podobno tam są o niebo lepsze warunki niż u nas...
Rodzilam z mezem- tylko dlatego ze on chcial. Ja raczej nie bylam za tym. Ale teraz dziekuje Bogu ze byl przy mnie. Oj, bylo ciezko...chociaz co niektore jak czytam, meczyly sie 100 razy bardziej ode mnie. Ale powiem ci ze juz tego bolu nie pamietam.Wiem tylko ze rzygalam- tak mnie cholernie bolalo. Ale nie strasze cie czasem
Starajcie sie juz wkoncu Dziecko to najwiekszy skarb na swiecie Nie wiem co ja bym robila gdyby nie Shane, bo z imprez juz dawno wyroslam Pewnie bym sie obijala sama po domu i myslala za co sie zabrac
Aaaa... rodzilam w Niemczech- no warunki super, nie zaprzecze. Personel mily i chetny do pomocy. Pokoje 2- osobowe. Malutkiego moglam miec caly dzien przy sobie. Na obiad moglam sobie wybrac z 3 rodzaji dan co chcialam. Wspominam pobyt bardzo milo. A jak jest w polsce? Orientujesz sie? Bo wiem ze jak moja siostra rodzila 8 lat temu to nie bylo zaciekawie w tym szpitalu...
Przypadkowo zajrzałam na ten wątek to napisze
Warunki polskie z całą pewnością nie przypominają niemieckich. No chyba, że prywatne kliniki, ale wiadomo, że to kosztuje i to sporo. agniesia774 lepiej wyluzować z tymi staraniami, to jest najlepsza metoda. Wiem z doświadczenia.
no moze to prawda, ze jak sie bardzo chce to ,, nie wychodzi,, ...
A co do rodzenia w Polsce to mam podobne zdanie co Wyjatkowa_rodzinka. Warunki w polskich szpitalach nie są niestety zachwycające...oczywiście zdarzają się takie które mają świetne wyposażenie, personel i bardzo dobre warunki i są szpitalami publicznymi a nie prywatnymi klinikami ale jest ich ciągle bardzo mało... Z tego co słyszałam to wiele polskich kobiet mieszkających przy granicy z Niemcami decyduje się na wyjazd i poród właśnie tam ponieważ warunki są o niebo lepsze...
Najlepiej to o tym nie myśleć, nie liczyć kiedy są dni płodne itd. Ja jeszcze ani razu tego nie obliczałam. No bo właściwie po co? Wystarczy zrezygnować z zabezpieczenia.
a ja... wlasciwie to chyba tez tak nalogowo nie myslalam o brzdacu- nie zabezpieczalismy sie i tak super wyszlo:))) Bylam zdania ze jak mam zajsc to zajde , jak nie to nie. No chociaz czasem to myslalam ze mogloby to byc ,,juz,,...
a tak wogole, to ,, wyjatkowa.... ,, -- milo cie tu spotkac:))
Dzięki a.k
Cierpliwość też nie jest moją mocną stroną A jakbym przez 2 miesiące nie zaszła to pewnie już bym szukała przyczyny.
A ja musze sie pochwalic ze mialam wczoraj wychodne z mezem:)) Moja tesciowa przyszla do Shane wieczorem a my myk na kolacyjke. O tyle sie ciesze ze od prawie 9 miesiecy od kiedy maly jest na swiecie nigdzie z mezem nie wyszlismy razem wieczorem. Nie bylo jak. Bylo nam to bardzo potrzebne:))
No wiec Shane raczkuje i sam wstaje kolo mebli, czasem nawet zaliczy jakiegos guza... Teraz to oczy musze miec wkolo glowy.Spuszcze go na chwile z oczu a ten juz dobiera sie do szaf i wyciaga wszystko, juz nie raz zdarzylo sie ze cos przez niego wyladowalo w kibelku Nie mam czasu na nic, pogoda mnie wkor...., jestem niewyspana...
Gdzie sie podziewacie??
...
a.k rewelacyjny ten Twój maluch A do kogo jest podobny?
Ja właściwie na swoją nie narzekam ale przyznam szczerze że nie chciałabym z nią mieszkać. Tak samo jak nie chciałabym mieszkać z mężem i moimi rodzicami. Uważam że skoro tworzymy nową rodzinę to najlepiej żebyśmy mieszkali sami. Nie lubię jak mi się ktoś wtrąca
a.k Twój synek jest na prawdę słodki i ma boski uśmiech
Ja nie mówię że to jest żle! Absolutnie! Fajnie jest mieć wsparcie, szczególnie jak się ma dzieci:) My mieszkaliśmy przez jakiś czas z rodzicami, potem chcieliśmy spróbować sami i wtedy poczuliśmy się na prawdę super:) A rodzice są zawsze u nas mile widziani:) I wiem ze zawsze moge też na nich liczyć
Shane podobny do tatusia:)
A ja nie wyobrazam sobie mieszkania ani z tesciami ani z moimi rodzicami- choc napewno blizej polski-tak. Jak poznalam mojego meza to chcac nie chcac musialam sie wprowadzic do tesciow. Ahhh... bywalo i fajnie, ale wiekszosc czasu przeryczalam tam z braku ,,dogadywania sie z tesciowa,, I nadal uwazam ze ,,mlode,, maluzenstwo powinno mieszkac samo- bez rodzicow. agniesia- ja to juz nie moge doczekac sie fotek z weseliska twojego wyjatkowa..--a moze musicie miec naprawde supeeeer rodzicow, ze wolicie mieszkac wszyscy razem:)
My mamy naprawdę supeeer rodziców I spędzamy z nimi większość czasu. Dogadujemy się bez problemu i nie ma czegoś takiego jak nieporozumienia między nami. Chyba faktycznie mamy szczęście
Wyjątkowa... w takim razie zostało tylko Wam pogratulować takich super rodziców..
agniesia- no powiem ci, ze jak urodzil sie Shane, to przez dobre 2 miesiace obiadow nie gotowalam Z braku czasu, zmecznia, a jak spal to wolalam odpoczac przed kompem... A chalupa to dopiero wygladala
czesc dziewczyny
Moge dołaczyc sie do Waszego watku ? Ja co prawda, nie jestem jeszcze mamuska 85 ale bardzo mocno chiałabym nia byc.Staramy sie, staramy i zobaczymy co z tego bedzie Trzymajcie koniecznie kciuki Widze,ze w temacie jestem, bo w ten weekend planujemy z moim M przeprowadzic sie do własnego mieszkanka. Troche boje sie jak to bedzie. Sami bedziemy w ty mieszkaniu, sami bedziemy gotowac, prac, sprzatac itd. Boje sie tego,ze bede tesknic za rodzicami (dziwne nie ? hehehe). Sama nie wiem jak to bedzie. Jestem pełna obaw. W sumie w rodzicami mieszka mi sie super, bo to sa naprawde swietnie ludzi Tacy kochani. No ale kiedys z domu trzeba sie wyprowadzic.... bo młode pary, tak jak pisałyscie, musza mieszkac jednak same
Saaraa- witamy Oczywiscie kciuki bede trzymala za pomyslne starania )
I wiesz co, ja chociaz bardzo chcialam sie wyprowadzic od moich rodzicow ( tylko nigdy nie sadzilam ze bedzie to az tak daleko, ze bede ich widywala raz na trzy miesiace) to cholernie za nimi tesknie i bardzo mi ich brakuje. Czasem doluje mnie to jak sobie pomysle, ze ich wnuczek to prawie ich znal nie bedzie...Ale nie, nie zaluje ze sie tu przeprowadzilam, tylko czasem tak mi ciezko... No a co do mojej rodzinki W pOLSCE:::: juz w piatek lete do nich samolocikiem z Shane:)) I tak sie ciesze:))
Saaraa witamy i pisz z nami jak najczęściej Będziemy trzymać kciuki, żeby wszystko się udało.
a.k to super, że spędzisz trochę czasu z rodziną w Polsce.
a gdzie sie podziewa agniesia...?
Jestem jestem:)
Sara ciesze się że w końcu dołączyłaś do naszego wątku:) I jak samodzielne mieszkanie? Podoba Wam się?Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie!!!
agniesia- jak dlugo mieszkasz juz w Elblagu? Oj, miesiac zleci zybciutko, nawet nie zdazysz sie obejrzec A wiesz ze taka rozlaka super odbija sie na sexie pozniej
A ja juz w piatek z malym do Polski ) A u nas wieje jak cholera, pada grad- wiec nie wiem czy wsiade do tego samolotu... z przerazenia...tym bardziej ze maz nie leci z nami a.k nie denerwuj się podróżą- wszystko na pewno będzie dobrze A na długo przylatujecie do Polski? A co do pogody to u mnie dzisiaj też okropnie-strasznie wieje i pada ale o dziwo jest dosyć ciepło....
Z Polski bede wracala 31 marca- w druga rosznice slubu
a.k nie przejmuj się za bardzo podróżą, na pewno wszystko będzie dobrze. Skoro wracasz 31 marca to święta spędzisz w Polsce.
Jeszcze we wtorek pogoda była super, a teraz deszczowo. Ja bym nie wytrzymała aż miesiąca bez męża. Ja nawet parę godzin nie mogę wytrzymać, w sumie nigdy nie byliśmy dłużej osobno niż parę godzin.
Gruszka-
wyjatkowa- no ciezko bedzie, bo nie lubie sie rozstawac tez, ale maz nie moze teraz zostawic ,,roboty,, Za to w czerwcu wybierzemy sie juz w 3-ke do polski Zreszta, to nie pierwszy raz kiedy lete bez niego.
Za to jak wroce to sex bedzie super bo oboje zatesknimy
a.k - co za super podejście
Wyjątkowa...a jak ty właściwie się czujesz w ciąży? duży masz brzuszek? Będzie synuś czy córeczka? a u mnie nadal okresu brak...
nio to ja was zegnam do 31 marca Nie piszcie zbyt duzo, zebym potem nie musiala tyle nadrabiac Zycze powodzenia w staraniach- a noz widelec sie uda przez ten czas co mnie nie bedzie Musze troche pomolestowac mojego meza zaraz zeby mi to starczylo na ten czas rozlaki
Spokojnej podróży a.k i udanego pobytu w Polsce!!! wracaj do nas szybko szczęśliwa i wypoczęta!!!!
a.k udanego pobytu w Polsce i czekamy na relacjÄ™!
agniesia774 fizycznie czuję się całkiem dobrze, za to psychicznie gorzej, bo mam problemy z nastrojem i sama nie wiem czemu. Brzuszek dopiero od niedawna widoczny i nie jest za duży. Będzie synuś, czyli tak jak planowaliśmy Mamy już jednego chłopca. A skoro u Ciebie brak okresu to może doczekacie się już niedługo maleństwa
W takim razie gratulacje!!!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|