Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Witajcie Przepraszam ze tak dlugo sie nie odzywalam ale czas w polsce uciekal mi przez palce i ciagle bylismy w biuegu. Odwiedzilismy dziesiatki domow i setki ludzi. Ale juz jestesmy spowrotem w Norwegii. Narazie nie zdazylam przeczytac co napisalyscie w tym czasie ale nadrobie. Tymczasem napisze krtko co u nas.
Ida byla bardzo grzeczna na chrzcie przez co i ja bawilam sie super. Mala jest juz ochrzczona i to najwazniejsze. Ogolnie (tfu tfu zeby nie zapeszyc) ostatnio placze duzo mniej. Przeszly juz jej kolki wiecz placze tylko jak jej sie jakas krzywda dzieje. Zaczelam ja karmic zupkami i kaszkami i wtopa na calej linii bo okazuje sie ze jest uczulona na marchewke a po jablku boli ja brzuszek. Takze narazie dostaje kaszki i suszona sliwke. Poza tym mecza ja zaparcia i raz wyladowalysmy nawet na pogotowiu bo darla sie wnieboglosy i nawet czopki glicerynowe nie pomogly. No ale jest coraz lepiej choc nie do konca dobrze. Wczoraj wrocilismy do siebie i musze powiedziec ze dawno nie bylam tak zszokowana. Startowalismy z terminalu Etiuda w Warszawie ten wie o czym pisze. Nie spodziewalam sie ze w cywilizowanym siecie moga byc takie warunki na miedzynarodowym lotnisku. No i jeszcze adobil mnie pewien czlowiek ktory na fakt ze chce usias obok na krzeselku (jedno z dwoch nie zajetych na lotnisku) rzucil na to krzeselko jakies smieci i stwierdzil ze tam siedzi jego syn. Dodam tylko ze stalam tam z Ida na rekach. Rece opadly mi do samej podlogi ...
No a teraz 2 w 1. Chwale sie moja mini rodzinka na chrzcinach no i nowa fryzura.
asiaad2
Thu, 03 Apr 2008 - 19:34
Miłosz właśnie dlatego też jest łysy bo pod spodem blądy rosną
A tu cudujemy mamusi przy przewijaniu, potrafi sie juz wygłupiać z kopaniem nóżkami , rączkami i piszczeniem
Patsi
Thu, 03 Apr 2008 - 19:46
Ktos-ja witaj z powrotem. Cieszę się, że wyprawa ogólnie wam się udała. A co do zachowania tego pana z lotniska to niestety, gdziekolwiek bym była i obserwowała takie zajście to bym pomyślała, że to Polak A z nową fryzurką bardzo ci do twarzy, tak jakoś subtelniej wyglądasz
Bolka jak mały nie chce jeść to mu odpuść, nie zagłodzi się. Niech energię zamiast na jedzenie przeznaczy na walkę z choróbskiem. No i trzymaj się kobieto...
Tolala body the best
Niunka czy możesz mi wyjaśnić jaka jest różnoca między e-bay a allegro? Jakoś przywykłam do alllegro, a może powinnam też szperać gdzie indziej?
A ja jestem w kropce. Otóż, jak powiedziałam pediatrze (mamy nowego, stary odszedł z przychodni) że od kilku dni daję małemu banana, powiedziała ostro, że nie wolno, bo to jest cytrus, a dzieci alergiczne - jak moje - powinny ich unikać. A Wiktor je uwielbia i nic złego do tej pory się mu po nich nie dzieje. No i mam zgryza, bo czytałam że banany to jednak nie cytrusy (!) choć są za takowe uważane i np. w krajach południowych od nich właśnie zaczyna się rozszerzanie diety...Czy wiecie coś na ten temat, żeby uczulały? Acha, no i byłabym wdzięczna gdybyście znały i poleciły mi jak sprać plamy po bananie, bo zostają okropne brązowe ślady.
Pediatra zaleciła mi też, żeby zupki podawać małemu dopiero po 10 dniach od podania pierwszych dań owocowych (albo odwrotnie). No i że teraz jest już inaczej, do zupki można dodać np. dwie łyżeczki kaszki kukurydzianej, gluten wprowadza się wcześniej (5-6 mc życia). No i mam drugiego zgryza czy zachowywać taką długą przerwę, bo wracm do pracy za 1,5 tyg i pasuje, żeby mały mi jadł już dwa stałe posiłki. Jeśli możecie, to proszę napiszcie coś o waszych doświadczeniach.
asiaad2
Thu, 03 Apr 2008 - 19:49
ktoś ja wybacz takie małe te zdjęcie że przoczyłam fryzura faktycznie fajna, ja zmieniam w poniedziałek i chyba oprócz pasemek nie obejdzie sie bez radykalnych cięć bo cos zaczęły wyłazić i mały mnie ciąga
tolala
Thu, 03 Apr 2008 - 19:54
Patsi, moja chyba jest uczulona na banana, bo miała małą wysypkę. Jak dla mnie to pediatra dobrze mówi. Co do rozszerzenia diety, to ja zaczęłam od soczków. Nowy owoc czy warzywko wprowadzam przez tydzień.
Ktoś-ja, nie wiem dlaczego wydawało mi się, że ściełaś włosy krótko? Kolorek fajny, ładnie wyglądasz.
Ammm
Thu, 03 Apr 2008 - 21:09
Ktos_ja - super wygladasz w tych ciemnych wloskach! Ale mi tez, tak jak Tolali, wydawalo sie, ze scielas na krotko.
Patsi - banan to nie cytrus, ale nam alergolog tez zabronil podawania banana Bartusiowi do mniej wiecej 1 roku zycia. Wynika to z tego, ze do Europy sprowadza sie niedojrzale banany i wrzuca do dojrzewalni z cala masa chemii (mowil, ze to widzial na wlasne oczy - pracownicy chodzili ubrani w kombinezony jak kosmonauci). I to ta chemia jest taka grozna dla alergikow. Nawet jak ja jem banany to kazal mi po obraniu myc. A na poludniu zrywa sie z drzewka i daje. Jak mieszkalam w Singapurze to wlasnie w pierwszej kolejnosci podaje sie dzieciom papaje i banany.
A co do wprowadzania nowych dan to ja nie czekalam tyle i dzieciaki w zasadzie od poczatku mialy 2 dania stale. No moze z jeden, dwa dni dostawaly tylko kaszke, a potem juz i kaszke, i owoce, i zupki. I nic im nie jest. Tzn Bartusiowi bylo, ale nie od tego
NIUNKA
Thu, 03 Apr 2008 - 21:47
Ktos_ja witaj na "starych śmieciach" A co do włosów to tez myślałam, że ścięłaś się o wiele krócej.
Patsi prawdę mówiąc to nie wiem jaka jest różnica .... ja poluje na rzeczy z ebay'a angielskiego, bo tylko oni mogą mi wysłać bez problemów, no i zapłacić mogę bez przeszkód .... a z allegro to jak coś chce to mi siostra zamawia.
Asiaad mój Daniel też uwielbia się "bawić" podczas przebierania .... najbardziej jest zadowolony jak sie go rozbiera
A ja zamiast iść dziś na długi spacer ... bo pogoda temu sprzyjała to siedziałam w domu i czekałam, aż mały się w końcu obudzi ... no ale jak cały ranek szalał na macie to się wcale nie dziwię
Gremi
Thu, 03 Apr 2008 - 22:13
heheh - no moze na zdjeciu tego nie widac ale wlosy z przdodu mam dluzsze niz z tylu. Zreszta to i tak jest krotko w porownaniu np. z tym sprzed 5 miesiecy
a tak przy okazji to powiem tylko ze juz tesknie za stanem blogoslawionym. Ach jak fajnie bylo w ciazy.
A z tym bananem to ja juz sama nie wiem. W Polsce zazwyczaj zaczyna sie od marchewki i jablka ktore dla nas kompletnie nie odpowiadaja. Dlatego chyba jestem bardziej sklonna do systemu norweskiego gdzie zaczyna sie od sliwki suszonej, ziemniakow i brokulow. Z owocow to chyba brzoskwinia (ale nie jestem pewna) idzie na pierwszy rzut. Ekspozycja na gluten tutaj zazwyczaj jest w 4-5 miesiacu.
A napiszcie mi prosze co wasze dzieci pija i ile. Moja Ida jak dostanie sama wode to wypycha butle i nie chce. Natomiast wszelkie herbatki HIPPa pije jak szalona. Tylko ze to slodkie a ja nie bardzo chce jej dawac tyle slodkiego. No i nie wiem co moglabym jej dawac innego. I czy 200 ml na dzien to duzo czy malo? A tak wogole to juz coraz mniej karmie mala piersia i cos czuje ze niedlugo sie skoczy etap matki karmiacej. No trudno..
myszowata
Thu, 03 Apr 2008 - 22:42
bolka no moja tydzień praktycznie nie jadła... pominę, ze dopiero odzyskała wagę po lutowych przebojach z jelitówką ale też słaba, pokłada się, przewraca... Możesz małemu dawać do picia napar z borówki czernicy. Jak nie masz w domu suszonej jagody to kup jej owoc w zielarskim lub aptece - działają zapierająco. I jeśli Darek by to pił to dobrze byłoby podać mu Orsalit, lub kleik Hippa ORS, bo to uzupełnia elektrolity, które bardzo traci. Niestety obydwa słone i niesmaczne - Idzie nie da się wmusić, bo kończy się zwrotem... U nas teraz było na szczęście tylko dołem, zaczęło się od góry, kiedy to w sobotę z dokładnością zegarka dokładnie co 10 minut przez całe popołudnie... a potem już tylko dół... Chciałam dziś oddać kał na posiew grzybów, ale zrobiła jak na złość dopiero o 15-ej, a laboratorium przyjmuje je tylko pn-czw w godz. 8-11 No i nie zrobię wcześniej niż w poniedziałek A uczepiłam się tego, bo takie objawy miał synek szwagierki, któremu wykryto właśnie poważną grzybicę U nas grzybicę leczyliśmy 3 tygodnie temu, jak zeszłą z układu pokarmowego to wylazła na dole i właśnie leczę, no i boję się, że to odnowiona pokarmowa i stąd te szopki
Patsi plamy z banana spieraj natychmiast jak się da ale i tak pewności nie masz, że nie zostaną - paskudy potrafią wyleźć od nowa po jakimś czasie. Do banana proponuję dyżurny zestaw ciuchów, bo przy Idzie kilka rzeczy wyrzuciłam - nie udało mi się doprać Co do rozszerzania nie pomogę - my nadal na cycu tylko...
asiaad super Ci Miłosz wyrósł
Ammm no cudnie się Bartuś śmieje I jak on super siedzi na tym ośle - z moim mogę tak pomarzyć tylko... zresztą chyba coś znów nie tak z Kajtkiem - owszem obraca się w tą i tamtą ale do siadania mowy nie ma - głowa leci jak wór z ziemniakami...
ktoś_ja fajnie, że już jesteś I do takiego zachowania się już przyzwyczaiłem... choć czasem (sporadycznie) zdarza mi się, że ktoś się zatrzyma przed przejściem jak mnie widzi z moją dwójką - czyżby byli jeszcze normalnie ludzie ?
tolala body fajowe ale Zosia stanowczo bardziej przykuwa uwagę
Agulka śliczne masz pannice I ja choć niby w mieście mieszkam to też się czuję jak bym w głuszy mieszkała... do najbliższego sklepu, gdzie mogę zrobić zakupy 3 km, na pocztę, do apteki po 2 km... z dziećmi to wyprawa... wózek jak wózek, ale Ida w dwie strony na nogach nie dojdzie... w okolicy zero parków, skwerów, ławek, placów zabaw... znajomym daleko... jak zostaję bez auta to już jestem uwiązana na maksa i nigdzie się nie mam szans wyrwać...
Poza tym moja mama miała dziś zabieg na oku a ja po tym wszystkim co dla mnie robi, nawet jej nie miałam jak w szpitalu odwiedzić i jest mi z tym bardzo źle. Powód prosty - teściowa wróciła późno a mój grat znów mi nie zapalił szpital na drugim końcu miasta, u mnie remonty dróg i nawet autobusu nie mam. Poza tym dzieciaki i tak cały dzień wyły i bym ich na dłużej niż godzinę nie zostawiła. No a mąż jak mąż - właśnie wrócił... nie skomentuję już tego, ale mam położoną psychę Mama mnie sama pocieszała przez telefon i mówiła, że czuje się super i że mam się nie martwić, że nie mogę przyjechać, bo dzieci najważniejsze, ale źle mi... mam tylko ją a ona tylko nas z bratem i jak coś się dzieje to mnie nie ma Jutro natomiast mam w promocji do opieki jeszcze jedną pannę w wieku lat 2 i 2 miesięcy (moją kochaną choć niesamowicie szaloną bratanicę) - oj będzie się działo... no z trójką to już nawet na spacer nie pójdę - rozniosą mi dom jak nic...
NIUNKA
Thu, 03 Apr 2008 - 22:51
Ktos_ja mam ten sam problem ale walczę z tym jak tylko mogę .... zakupiłam nawet elektryczny laktator MEDELA i próbuję pobudzić te moje cyce do działania na razie z miernym skutkiem ..... no ale udaje mi się chociaż troszkę odciągnąć, więc jak tylko dalej jest głodny, chociaż opróżni oba cyce to daje mu swoje odciągnięte .... ale i tak nie zawsze go mam, więc dostaje i modyfikowane.
tolala
Thu, 03 Apr 2008 - 23:00
Ktoś-ja, moja pije około 40ml dziennie. Gdzieś czytałam, że dziennie dzieciaki mogą wypić do 60ml soku lub zjeść ileś tam gram owoców. Stan błogosławiony to piękna rzecz, ale ja na razie dziękuję.
Ammm
Thu, 03 Apr 2008 - 23:31
A ja mleko mam od cholery i co z tego, skoro Karolina nie chce jesc z piersi, a Bartek nie moze... Na razie odciagam 4 razy dziennie, ale nie wiem jak dlugo tak dam rade
Bartus sie przed chwila przebudzil i poszlam go utulic, poglaskalam po glowce i wyczulam wysypke. I zaczal sie drapac po glowie. Cudownie. Polozylam go dzis sobie na chwile na kolanach, a zapomnialam, ze te spodnie mam wyprane w normalnym proszku. Kretynka.
Ale mam dobry humor...
asiaad2
Fri, 04 Apr 2008 - 07:54
co do picia to miłosz pije ze 20 ml w nocy i w dzień jak ma kaprys to ze 40 a zdaza się że wcale, chyba sam cycek mu wystarcza ale jak mu daję zupkę to potem wpycham butlę. Soku jabłkowego nie chce za to w miarę ije koperkową lurkę
*Coco
Fri, 04 Apr 2008 - 07:55
Ktoś_ja witaj kochana! Świetnie wyglądasz w nowej fryzurze, choć, tak jak dziewczyny, spodziewałam się króciutkich włosów Co do zachowania pana na lotnisku- no comments Polaka poznasz wszędzie! I łączę się w bólu- FIfi też uczulony na marchew i jabłko... załamka... Jeśli chodzi o wodę, to Fifek nie chce o niej słyszeć. Tylko herbatki HIPPA wchodzą w grę. Niestety, zawierają glukozę poza tym przez to mały od małego nabiera złych nawyków żywieniowych... Ech...
Myszowata z tego co przeczytałam dziś będziesz miała mały sajgonik w domu... Trzymaj się, babo i pamiętaj- jesteśmy z tobą
asiaad Fifi też pogubił już stare włosy i wyrosła mu całkiem nowa czuprynka. CO do wiercenia się przy przewijaniu- skąd ja to znam! Aż strach pomyśleć co będzie jak maluchy zaczną chodzić
Filip ostatnio oszalał- nie poleży już grzecznie na macie tylko od razu przewraca się na brzuszek. Niestety, robi to również po jedzeniu i zawsze kończy się to porządnym ulaniem. Tak więc częste przebieranie mamy na porządku dziennym Ponadto nie ma mowy o grzecznym siedzeniu w leżaczku- albo próbuje przewracania na brzuszek (co mu się raczej nie uda- jest przypięty pasami dla własnego bezpieczeństwa ) albo podnosi się do siadania! Kurczę, wydaje mi się że to trochę za wcześnie, choć moja mama twierdzi, że on po prostu ćwiczy się przed samodzielnym siedzeniem.
Ammm
Fri, 04 Apr 2008 - 08:10
Coco, u mnie to samo z Bartkiem. Sekunda na plecach i myk na brzuch. On lubi sam obrot, natomiast nie lubi lezenia na brzuchu za bardzo, a nie zakumal jeszcze, ze naturalna konsekwencja tego, ze obraca sie na brzuch jest.... lezenie na brzuchu I zapomnial jak sie przekrecic z powrotem, wiec nas wola. Na lezaczku to samo. Za to Karolinka kolysze sie tylko na boki a przewrocic na brzuch sie nie umie.
Ktos_ja - moje w dzien nie chca pic za bardzo. Bartek teraz jest na samym bebilonie pepti, wiec az takiej potrzeby nie ma, ale Karolina to juz powinna pic, a srednio jej to idzie. Wczoraj na spacerzy wypila troche wody. Herbatek nie chce dawac, wlasnie ze wzgledu na ten cukier.
No i mamy wysypke na skroniach Wyglada na to, ze moj syn jest uczulony na WSZSTKO...
bolka
Fri, 04 Apr 2008 - 08:46
CYTAT(myszowata @ Thu, 03 Apr 2008 - 23:42)
bolka no moja tydzień praktycznie nie jadła... pominę, ze dopiero odzyskała wagę po lutowych przebojach z jelitówką ale też słaba, pokłada się, przewraca... Możesz małemu dawać do picia napar z borówki czernicy. Jak nie masz w domu suszonej jagody to kup jej owoc w zielarskim lub aptece - działają zapierająco. I jeśli Darek by to pił to dobrze byłoby podać mu Orsalit, lub kleik Hippa ORS, bo to uzupełnia elektrolity, które bardzo traci. Niestety obydwa słone i niesmaczne - Idzie nie da się wmusić, bo kończy się zwrotem... U nas teraz było na szczęście tylko dołem, zaczęło się od góry, kiedy to w sobotę z dokładnością zegarka dokładnie co 10 minut przez całe popołudnie... a potem już tylko dół... Chciałam dziś oddać kał na posiew grzybów, ale zrobiła jak na złość dopiero o 15-ej, a laboratorium przyjmuje je tylko pn-czw w godz. 8-11 No i nie zrobię wcześniej niż w poniedziałek A uczepiłam się tego, bo takie objawy miał synek szwagierki, któremu wykryto właśnie poważną grzybicę U nas grzybicę leczyliśmy 3 tygodnie temu, jak zeszłą z układu pokarmowego to wylazła na dole i właśnie leczę, no i boję się, że to odnowiona pokarmowa i stąd te szopki
Nie zrozumiałam... czyli Idę najpierw dopadła jelitówka czy możliwe że to była grzybica. I teraz właśnie nie wiadomo czy to jedno czy drugie się dzieje. ??
Czy u was wszyscy przechodzili rotawirus, a jak to zniósł Kajtek? Boję się o Adasia, bo nie jestem w stanie zrobić im osobnych stref w domu, Adasowi wystarczy, że mnie widzi, a Darkowi muszę pilnować picia. Zwłaszcza, że mając kontakt z dwoma to i tak pośredniczę w przekazywaniu wirusa. Chyba, że coś podać Adasiowi mogę zapobiegawczo?
Ammm może Ty mi doradzisz kiedy najlepiej ściągać mleko, aby pobudzić te moje cyce, bo na razie to robię to jak mam czas, czasami po karmieniu, czasami na godzinę przed .... jak wypadnie ... i nie wiem, czy to jest prawidłowo. W przychodni doradzono mi, abym raz dawała cyca, a raz butlę, aby moje cyce miały czas na produkcję .... ale czy to nie spowoduje, że przestanę w ogóle karmić jak będę tak rzadko je używać. No i współczuję Bartusiowi ... znowu wysypka, a już taką ładną miał buźkę ... no i duże dla Ciebie, bo przy takim alergiku to będziesz musiała na wszystko uważać ... trzymam jednak kciuki, aby to nie było trwałe ( o ile to możliwe ... nie znam sie na tym ) i oby przeszło to uczulenie ... chociaż w części.
A Daniel nie dostaje nic oprócz mojego mleka lub modyfikowanego .... no chyba, że widzę, że ma problem z kupką, to wtedy dostaje herbatkę hippa na trawienie .... i chyba wie, że ma mu to pomóc bo potrafi jej wtedy wypić nawet 100 ml, ale jak bym chciała dać mu pić kiedy indziej to raptem 20-30 ml uda sie w niego wcisnąć.
Co do przekręcania na boczki lub brzuch to Daniel ma to "gdzieś", ale za to rwie się do siadania. Też pytałam się w przychodni, czy to aby nie za wcześnie ... to mi powiedziano, że to dobrze, bo przynajmniej mały wzmocni sobie kręgosłup .... cokolwiek to ma oznaczać .... i żebym mu na to pozwalała jak tylko będzie chciał.
Właśnie zauważyłam, że Daniel po raz pierwszy sam ... bez pomocy mamy jak podczas przewijania ... chwycił sobie stópkę jeszcze trochę i zacznie wkładać je sobie do buźki
A no i udało mi się wczoraj wygrać chociaz jedną aukcję ( z 5) A oto mój nowy nabytek ... wprawdzie na rozmiar 9-12 miesięcy, ale bardzo mi się spodobało no i za całe 3.21 funta
Gremi
Fri, 04 Apr 2008 - 09:35
witam.. no to widze ze moja Ida pije duzo. Ja caly czas za nia z butelka ganiam bo lekarka kazala mi ja duzo poic ze wzgledu na te zaåarcia. Ona kupke nadal robi co 4-5 dni a przy "normalnym" jedzeniu to jest za rzadko. Nie moge stosowac wiecznie czopkow ani innych wspomagaczy wiec jedyny sposob to wlasnie picie i sliwki suszone. Ona wypija dziennie ok 150-200 ml. Dzisiaj sprobuje ja napoic po norwesku tzn woda ze slodem zbozowym (to taki jakby miod tyle ze pozyskiwany z jakiegos zboza). A tak wogole to jak daje malej butle to kupilam specjalne mleko Bebilon dla dzieci ze sklonnoscia do zaparc i kolek. Fajna sprawa - widac ze malej super pasuje. Wiec polecam
Jesli chodzi o nowe umiejetnosci Idy to czasem jej sie udaje przewrocic z plecow na brzuch (w druga strone nie umie) ale czasem jej przeszkadza wlasna reka i szybko sie poddaje. To samo z wkladaniem stop do buzi - potrafi ale brzuszek jej przeszkadza i szybko sie poddaje. Za to jak tylko zlapie maja reke to sie podciaga do siedzenie i strasznie protestuje jak ja ja klade. W poniedzialek idziemy na kontrol wiec dokladnie sie dowiem ile mala wazy ale zaczynamy wlasnie ubierac ja w rozmiar 68. Wiem ze dla wiekszosci z was to juz zapomniany rozmiar ale ona urodzila sie bardzo krotka wiec dla nas jest to rozmiar malego olbrzymka.
Tolala - ja jestem jakby na urlopie (bo moj maz jest na 6 tygodniowym urlopie) wiec jestem wypoczeta w miare i caly czas mam kogos do pomocy wiec moze dlatego mam ochote na jeszcze jednego szkraba. Zdanie pewnie zmienie jak maz wroci do pracy a ja zostane zupelnie sama.
Ammm - to ja tu narzekalam ze Ida jest uczulona na marchew i jablko .... Wspolczuje ci strasznie i wierze ze ciezko jest uchronic dziecko przed tymi wszystkimi mozliwosciami alergii.
Niunka - super ubranka. A czy ty juz bylas w Polsce?
My tez obkupilismy sie w szmatki wszyscy. Oczywiscie znowu najwiecej ubran dostala Ida ale jak dla mnie to i tak sama radosc. Ja ciagle czekam az schudne (licze na jakis cud bo sama nic w tym kierunku nie robie) i wejde w ubrania przedciazowe. Co prawda wszystkie kuse bluzki juz pooddawalam (bo w az takie cuda jak plaski brzuch u mnie to nie wierze ) ale mam nadzieje ze w spodnie i reszte ubran sie kiedys jeszcze zmieszcze.
tolala
Fri, 04 Apr 2008 - 09:59
Niunka, ściągaj po karmieniu, tak żaby w piersi nic nie zostało. Ja, jak wracałam do karmienia, to podawałam Zosi 4 butelki mleka dodatkowo. Zawsze najpierw karmiłam ją piersią, potem dawałam mleko z butki (mniejszą ilość niż napisane jest na opakowaniu). Potem wystarczyła 1, czasami 2 ale z małą ilością mleka modyfikowanego. Pij herbatki na laktację, zrelaksuj się i nie myśl, że masz mało pokarmu, bo to blokuje wypływanie mleka. Teraz, jak ZOsia je zupki i deserki owocowe to mogę jej w ogóle nie podawać modyfikowanego, ale na moim nie chce się zrobić kleik, nawet jak wrzucam więcej kleiku, no wiec daję jej na Bebilonie. Musisz być konsekwentna, wtedy się uda. A jak jest z jedzeniem w nocy? Nocne karmienia pobudzają laktację. Jak nie karmiłam to budziłam się w nocy do 3-4 godziny i ściągałam. Teraz też specjalnie wstaję rano, żeby ściągnąć, bo moja po 23 odmawia jedzenia, a budzi się dopiero o 8-9 rano.
Ammm, współczuję kolejnej wysypki
NIUNKA
Fri, 04 Apr 2008 - 10:33
Tolala dzięki za info U mnie to jest tak: Daniel idzie spać około 19-20:30 i śpi do 1-2 potem cyc (jakieś 10-15 minut), w międzyczasie już mi śpi, to go odkładam do łóżeczka i śpi jeszcze do 6:30-7:30 potem znowu cyc i zabawa do 8:30-9 .... potem była butla ( dziś obyło się bez niej ) .. i spanie 45 minut / 1,5 h, a w ciągu dnia to już był na zmianę cyc z butla lub jedno i drugie.
No i zauważyłam dziś, ze moje cyce są jakby pełniejsze .... ale może to dlatego, ze wczoraj niezbyt miałam czas odciągać ... nie wiem ... i mam teraz zadziora , czy odciągnąć, czy zostawić tak jak jest
NIUNKA
Fri, 04 Apr 2008 - 10:44
Ktos_ja ja jeszcze nie byłam w PL, ale jak to pokazuje dziś mój suwaczek .... będę tam już za 69 dni W sumie to mam już ustalone wszystkie wyloty do PL i tak będę w czerwcu ( 12 dni), wrześniu (7 dni) i w grudniu będzie taki dłuższy pobyt od 18 grudnia i powrót dopiero w styczniu ... tu jeszcze nie jest ustalona dokładna data.
A ja zamiast zalec jak zwykle postanowiłam być bardziej twórcza i tak mam już poprasowane ... bigos się gotuje ... a ja wcinam śniadanko
Ulinka
Fri, 04 Apr 2008 - 11:50
Byłam dziś na wizycie u mojego ginekologa Pierwszej kontrolnej po porodzie I zdecydowałam się na zastrzyk. Bo na razie brak @ bym mogła założyć wkładkę, a zabezpieczać się trzeba. Gumki jakoś takie mało intymne się zrobiły i nie dają pewności Ktos_ja witaj na starych śmieciach Hania też wcina już słoiczki z zupkami, deserki, soczki i nie robie jaj dużych przerw. Podaje jej pół słoiczka np zupki i na drugi dzień go kończy. Kolejnego dnia dostaje już jakieś inne smaki Z soczkami jest troszkę gorzej, bo mała nie toleruje smoka. Czasami uda się jej zaciągnąć i wypić z 20 ml, ale to rzadkość Co do ebay i allegro to mi się wydaje, że to to samo tylko w Polsce mamy allegro a w innych krajach jest ebay. U nas też już ktoś wprowadził ebay ale jest tam o wiele mniej niż na ebay. Mój mm często kupuje na ebay Niemieckim, ale wysyłka jest do kuzyna w niemczech, a ten z kolei co jakiś czas Nam to wszystko przywozi. Podobnie robi przyjaciel mm na ebay w Anglii kupuje np telefony i wysyłka jest do jego rodziców w Londynie,a Oni później mu albo odsyłają albo przywożą. Strasznie to skomplikowane chyba
alanis
Fri, 04 Apr 2008 - 12:07
jeny podczytuje was przy śniadaniu a nie mam kiedy naskrobać...
ktos_ja jak dla mnie super metamorfoza i bardzo widoczna zmiana, no nie ta sama kobieta, ładnie ci, zwłaszcza przy tych niebieskich oczętach.
Ammm ślicznie dziatki, a Bartuś wygląda rzeczywiście na poważnego młodego mężczyznę, współczuję ci tej alergii, nie wiadomo jak z tym cholerstwem walczyć i czego jeszcze unikać.
tolala bodziak superancki.
NIUNKA ciuszki naprawdę fajne, uwielbiam te jeansowe ciuszki dla maluchów. myszowata to trzymaj się dzielnie z całą trójcą!!!
asiaadku łysolek, nie łysolek nadal uroczy i ciekawe jakie mu te blond włosięta teraz wyrosną. U nas Zuzek z tyłu ma nadal kółko które cały czas pokrywa się meszkiem ale ten meszek moment i znowu się wyciera, pewnie odzyska włosy jak zacznie sama siadać.
co do rozszerzania to my nadal tylko cyc ale ekspozycję na gluten już robimy, w 20 ml wody rozpuszczam łyżeczkę kaszki, Zuzinkowi bardzo zasmakowała kaszka wielozbożowa z jabłkiem aż za rękę z łyżeczka łapie żeby jej jeszcze dać wogóle ślicznie już zjada z łyżeczki, to pewnie zasługa tego że butli dziecko nie widziało i to mleko musieliśmy jej tez łyżeczką podawać.
Ulinka ile taki zastrzyk kosztuje i jak długo działa? jak możesz to podaj też nazwę, ja znowu się zastanawiam nad antykoncepcją bo kolejne opakowanie cerazette sie kończy.
myszowata
Fri, 04 Apr 2008 - 13:01
Ja znów na chwilkę tylko do bolki - kochana nikt do końca nie wie co to i jak... wcześniej wszyscy mieliśmy taką zwykłą jelitówkę i byliśmy pewni, że Ida też ją ma, ale w wynikach kału Idy wyszła grzybica. Więc być może to była przyczyna... A teraz też do końca nie wiem... miała to moja mama, potem ja, mąż, Ida i Kajtek (no ten tak po łepkach - dobrze to zniósł), więc wygląda to na jakąś wirusową infekcję - skoro wszyscy po kolei chorują. Ale rozłożyło też synów szwagierki i im wyszła w badaniach właśnie grzybica. I teraz znów nie wiem czy to nie jest u nas jakaś perfidna grzybica - a może wszyscy coś złapaliśmy ? Nie wiem... w życiu nie miałam problemów z grzybicą a tu takie szopki... skończy się chyba tak, że całą rodzinę przebadam dla świętego spokoju...
Co do rota to u nas to nie to - badania wcześniej wykluczyły a teraz zbyt łagodny przebieg jak na rota...
A co do kisielu to ja dawałam - działało osłaniająco na żołądek i przynajmniej nie trawił sam siebie... zresztą to sama chemia - obok owoców nawet nie leżało, więc o to się nie bałam...
Reszta potem jak doczytam i będę miała chwilę by napisać.
bolka
Fri, 04 Apr 2008 - 13:31
CYTAT(myszowata @ Fri, 04 Apr 2008 - 14:01)
A co do kisielu to ja dawałam - działało osłaniająco na żołądek i przynajmniej nie trawił sam siebie... zresztą to sama chemia - obok owoców nawet nie leżało, więc o to się nie bałam...
Acha, bo ja miałam na myśli taki sok z owoców+woda+mąka ziemniaczana. Ale wypróbuję paczkowanego, bo mam jakiś fisiel (dodatek do gazety o dzieciach). Żeby to się kończyło... Wogóle to Darek bardzo dużo mi śpi (3 dłuższe drzemki w ciągu dnia) i liczę po każdym obudzeniu, że na coś się skusi. Na razie utrzymały się suchy tost ze zwykłego chleba, kawałek suchej bułki, no i dwa biszkopty. Z tymi biszkoptami (też suchary) to pediatra radziła, ale tu na forum skontrargumentowano to tym, że 'biszkopty to cukier+biała mąka, zakwaszają organizm i i wyjalawiaja go z witamim, daja jedynie szybka dawke energii a nastepnie powoduja wieksze wyczerpanie niz przed zjedzeniem.' Ale po biszkopta Darek wyciąga rękę.
Narazie o niczym innym nie umie pisać...
Ulinka
Fri, 04 Apr 2008 - 13:43
Alanis wiesz co ja zdałam się na mojego gina i nawet o nazwę nie zapytałam Wiem tylko tyle, że mogą go stosować kobiety karmiące, działa przez 90 dni począwszy od dnia podania i kosztuje u mnie ( Koszalin) 90 zł. i masz spokój na 3 miesiące A propo kisielu to ja też zawsze myślałam o taki z soku wody i mąki ziemniaczanej
myszowata
Fri, 04 Apr 2008 - 14:01
To ja na chwilę - ten zastrzyk to Depo Provera. A co do wkładki to po porodzie nie trzeba mieć @, żeby ją założyć, więc może się Ulinko skusisz. Poszukajcie w wyszukiwarce o tym zastrzyku - kiedyś kupiłam, poczytałam i do dziś leży w lodówce... swoją drogą chyba czas go wywalić bo już tak 2 lata leży...
A ja miałam zakładać wkładkę za 3 tygodnie i kicha - mam już regularną @, wiec muszę czekać na kolejną. A ta jak nic w długi weekend, w który albo wyjadę ja albo doktorek, a sama sobie przecież nie założę i znów miesiąc czekania oj coby to czekanie nie skończyło się trzecim...
bolka wiem jak się martwisz, jeśli mały już tak źle wygląda to ładuj go w auto i na izbę przyjęć, może mu choć kroplówką elektrolity uzupełnią. A co do tych opinii to ja już też na nie nie zważałam - cieszyłam sie jak dziecko jak coś zjadła i nie wyleciało... Dziś odpukać Ida już zjadła ładnie śniadanie, potem trochę zupy i kawałek ciasta, więc jak na nią to bardzo dużo
A co do trójeczki to niestety/stety (choć trochę mi szkoda, bo się za Julką stęskniłam) moja bratanica dziś nie przybyła Więc pozostała mi tylko moja dwójka
Ulinka
Fri, 04 Apr 2008 - 14:20
Myszowata ja miałam na myśli spiralę, bo na hormonalną nie mogę sobie teraz pozwolić. U mnie kosztuje 1300 zł i jak na jednorazowe wyłożenie to nie dam rady. Za dużo mam faktur z budowy do uregulowania, żeby ją sobie założyć A o tym zastrzyku eż czytała, ale we wszystkim można znaleźć plusy i minusy. Gumki mało skuteczne i nie przyjemne, po tabletkach moje libido spadło do 0 albo i jeszcze bardzie. Dlatego zdecydowałam się na zastrzyk. Za jakiś czas Wam opiszę moje spostrzeżenia
asiaad2
Fri, 04 Apr 2008 - 14:45
Wiecie to ja chyba jakaś taka jestem.... bo wcale nie dbam o ten mój pokarm, nie sciagam, daje małemu cyca jak chce on a nie ja i jak nie zje to też nie sciagam chyba że juz cycki chcą eksplodować, w sumie to planowałam karmić do pół roku i chyba mi sie uda a potem to juz co ma byc to bedzie tylko gorzej że ta moja mała zołza nic poza cycem nie chce, chyba że po troszeczce, a pleko w proszku to juz drugie musze wyżucić bo traci ważność i nie zużyte, ale cóż jest w cyckach to niech se ma
A ja o zabezpieczeniach na razie nie myslę, jak przestane karmic to wróce do tabletek a narazie uzywamy gumek, chociaż używamy to dużo powiedziane tak żadko sie spotykamy w łóżku
bolka
Fri, 04 Apr 2008 - 14:48
CYTAT(Ulinka @ Fri, 04 Apr 2008 - 15:20)
Myszowata ja miałam na myśli spiralę, bo na hormonalną nie mogę sobie teraz pozwolić. U mnie kosztuje 1300 zł i jak na jednorazowe wyłożenie to nie dam rady. Za dużo mam faktur z budowy do uregulowania, żeby ją sobie założyć A o tym zastrzyku eż czytała, ale we wszystkim można znaleźć plusy i minusy. Gumki mało skuteczne i nie przyjemne, po tabletkach moje libido spadło do 0 albo i jeszcze bardzie. Dlatego zdecydowałam się na zastrzyk. Za jakiś czas Wam opiszę moje spostrzeżenia
Dobra to mnie rozbawiło, bo czytam pobieżnie i nagle temat budowy zlewa mi się z antykoncepcją
Myszowata ja tam czytam o przebiegu rota i niby tak to ma wyglądać, że dziecko nie je i trzeba mu na to pozwolić, bo więcej zwróci jeśli dam sposobem, ale M. w weekend jedzie do Wrocławia, i wtedy sama muszę sobie radzić. Jednak dziś nieznaczna poprawa, mały ma siłę marudzić, dobre i to.
Ammm
Fri, 04 Apr 2008 - 14:52
Niunka, co do sciagania w celu pobudzenia laktacji, to najlepiej tak jak pisze Tolala, zaraz po karmieniu (albo zamiast, jak zdecydujesz sie podac butle). A celem zrobienia zapasow, jakas godzine po. I najlepiej sciagac rytmem 7-7-5-5-3-3 minuty z kazdej piersi i ciagnac nawet jak nic nie leci.
Dzis moje dzieci zaliczyly spacer po centrum handlowym z ciocia Pola i Michalkiem i kuzynka Renata W ogole nie spaly, chociaz Karolinka byla juz megazmeczona. Teraz spia jak aniolki na balkonie. Caly dzien im sie rozregulowal, ale bylo fajnie
Patsi
Fri, 04 Apr 2008 - 16:54
Ja tylko na chwilkę, bo pędzę do sąsiadki z dzieciakami w odwiedziny.
Dzięki dziewczyny za odpowiedź na moje pytania. Czyli bananów na razie nie podajemy, za to obkupiliśmy się w słoiczki z jabłkiem, marchewką, gruszką, brzoskwiniami, winogronem... Zobaczymy, czy coś małego nie uczuli.
Ja pokarmu mam chyba pod dostatkiem, ale mam problem z jego ściąganiem, nawet jak mały nie zje o swojej stałej godzinie. Po prostu jakoś tak mało go leci... A jak Wikuś się dorwie to ciągnie i ciągnie. I jeszcze się mu potem odbije Nie wiem czy to wina laktatora (wymieniałam już zaworki i uszczelki) czy moich piersi, ale dobrze, że mały zaczyna już coraz więcej innego jeść. Mam dość odciągania przez dwa miesiące jak byłam na moim stażu.
Aylin
Fri, 04 Apr 2008 - 19:59
Hej
Mam nadzieję, że tym razem w końcu uda mi się ten post napisać Ale nie ma tego złego bo teraz będzie ze zdjęciami
Za wszystkie 5cio miesięczniaki
Zdjęcia wszystkie obejrzałam Same super dzieciaczki Agulko diablątka twoje świetne Ale muszę powiedzieć, że Dominika to niezła zadziora
ktoś_ja witaj No i muszę powiedzieć świetna metamorfoza :-)Wyglądasz pieknie
Myszowata, bolka specjalne &&&&&&&&&&&&&&& dla chorujących 3mam kciuki za szybki powrót do zdrowia
Ammm współczuję alergi u Bartka. Biedny. A jeździec z niego świetny. No i zazdroszczę wypadu. Mój mąż teraz rekrutuje ludzi i ciągle go nie ma w domu. Ale jeszcze kilka dni i też sobie odbiję
Tolala powiedz jak Zosia znosi wyprawy na basen? podoba jej się? A jak znosi wyprawy pod prysznic. My z Deborką w tym miesiącu zaczynamy
A my we wtorek na szczepienie. Więc się i zważymy No i my już mamy dwa posiłki stałe. Zastanawiam się nad wprowadzeniem juz trzeciego. Cyc to już tylko przekąska. Choć sądzę, że do 6 miesięcy uda mi się ta przekąskę utrzymać Deborka to już niezła wiercipięta. Tak smiesznie już się na macie przesuwa po kilka centymetrów. I nie ma już możliwości długiego leżenia na plecach czy brzuchu-zaraz fika
I moja przyjaciółka dziś na grudniówkach oznajmiła, że jest w ciąży To będzie drugie dzieciątko
No i zdjęcia z dzisiaj:
asiaad2
Fri, 04 Apr 2008 - 21:02
No deborka to niezła dama, a jaka poważna
tolala
Fri, 04 Apr 2008 - 21:43
Anek, poważnie wygląda Twoja Deborka. Łądne portrety. Moja bardzo lubi basen. Nie boi się nawet jak instruktorka bierze ją i pokazuje na niej ćwiczenie. Jest oszołomiona przestrzenią, wodą, hałasem. Z tego co widziałam, to większość dziaciaków tak się zachowuje, tylko jedno dziecko, ale młodsze, rozpłakało się w czasie lekcji. Pod prysznicem też jest ok. Bałam się, że nie będę umiała jej umyć ale da się. TYlko odstaw daleko fotelik, bo ja raz zalałam.
NIUNKA
Fri, 04 Apr 2008 - 22:54
Ammm fajnie, że miałaś z kim pospacerować ... ja dziś zaliczyłam samotne zakupy .... no dobra, nie samotne, w końcu Daniel był ze mną No, ale za to kupiłam już prezent dla mojego męża, który jutro ma urodzinki.
Anek Deborka cukiereczek
CYTAT(myszowata)
A ja miałam zakładać wkładkę za 3 tygodnie i kicha - mam już regularną @, wiec muszę czekać na kolejną. A ta jak nic w długi weekend, w który albo wyjadę ja albo doktorek, a sama sobie przecież nie założę i znów miesiąc czekania oj coby to czekanie nie skończyło się trzecim...
Ty lepiej nie kracz ... bo jeszcze sobie wykraczesz
A mnie się nie udało zapisać na basen .... no przynajmniej o tej porze kiedy by mi pasowało, bo wolne miejsca mieli tylko o 9:30 lub 10:00 (w różnych dniach), a o tej porze to Daniel przeważnie śpi, więc jak ja bym go miała kąpać w basenie No a kolejne zajęcia będą może w czerwcu lub lipcu .... ale kicha
No i udało mi się wygrać kolejną aukcję ... tym razem ubranka w rozmiarze 6-9 miesięcy ( 13 szt za 3.08 funta .... taniocha ):
Sorry, że tak się chwalę, ale to moje pierwsze aukcje ... tym bardziej wygrane ... więc jestem z siebie bardzo dumna
asiaad2
Sat, 05 Apr 2008 - 08:03
Niunka ciuszki fajne, gratuluje aukcji, ja ostatnio zakupiłam pierwsze dwie rzeczy dla mojego synka czapkę i buciki i na najbiższy czas to koniec zakupów bo ciuchy w jego aktualnym rozmiarze też mamy
Ammm
Sat, 05 Apr 2008 - 08:10
Snilo mi sie, ze Myszowata (wybacz) jest w ciazy...
A dzis sobie pospalam, bo zaopatrzylam mojego meza w butle i wynioslam sie do drugiego pokoju. Od 22 do 7.30. Z mala przerwa. O matko, jaki luksus.
Karolinka od 3 dni zauwazyla ze ma nogi i sie za nie lapie. Ciekawe kiedy Bartusiowi wyrosna...
tolala
Sat, 05 Apr 2008 - 09:37
Ja czekam aż moja weźmie do buzi swoją stópkę. Na razie zauważa swoje nogi do kolan. Może kiedyś???
Niunka, fajne ciuszki. Ja też muszę zaopatrzyć moją małą królewnę w nową garderobę. Może powinnam wybrać się do sklepu, tak jak wczoraj dziewczyny? ALe mi się nie chce. WIosenne lenistwo mnie dopada.
A mi wczoraj przytrafiła sie niemiła sprawa. Już o tym pisałam, że w mojej rodzinie w 2007 roku urodziło mnóstwo dzieci. W bliskiej 3, w dalszej 2 albo 3. DUżo. SPytałam się więc wczoraj mojej siostry ciotecznej czy zamierza chrzcić swojego synka, jeśli tak to kiedy i może zrobilibyśmy to razem, bo po co zapraszać tą samą rodzinę 3 razy? U nas w rodzinie, tej bliskiej, był taki zwyczaj, że święta, chrzciny, komunie, wesela spedzamy razem. Dlatego zadałam jej to pytanie. Poza tym jesteśmy bliską rodziną. Całe dzieciństwo i studia razem. Nasze mamy, siostry, utrzymują bardzo bliski kontakt. No i moja siostra odpowiedziała mi, że ona nie zamierza nas zapraszać, a więc chrzciny urządzamy osobno. OK. Każdy ma prawo żyć tak jak chce. Ale nie do końca rozumiem co się z nią dzieje i dlaczego tak się izoluje. Od czasu jak zaszła w ciążę nie można się z nią porozumieć. I choć mieszkamy blisko siebie to ja do dnia dzisiejszego nie widziałam jej synka.
Ammm
Sat, 05 Apr 2008 - 11:09
Tolala, ludziom potrafi odbic w kazdym wieku...
A my owszem poszlysmy do skepu, ale Pola nie kupila chyba nic, a ja tylko buty dla dzieciakow (niezbedny element garderoby, nie?) i sliniaki...
Bartek coraz bardziej wysypany
Ulinka
Sat, 05 Apr 2008 - 13:42
Niunka widzę,że Ciebie ogarnęła ebay'owa mania jak mnie allegro Oj ile ja ostatni zakupiłam małej sukieneczek, chyba sama będę w nich chodziła AMMM no buciki to podstawa garderoby, zwłaszcza przy Naszych wciąż leżących bąblach A moja Hanka wkłada stópki do buziolka już gdzieś od tygodnia i nie mogę jej spokojnie przebrać, bo jak tylko jej zdejmę śpiochy to ona cap za stopę i już paluch oblizuje No i coś jej się ze spaniem poprzestawiało i wstaje o 2-3 w nocy i sobie grucha z godzinkę w najlepsze Anek to Twoja Deborka naprawdę poważna kobietka Gratuluję pięknej damy
myszowata
Sat, 05 Apr 2008 - 14:02
Ammm no mama nadzieję, że ten twój sen tak samo prawdziwy jak ten o obcinaniu dzieciom głów nawet nie chcę myśleć coby było gdyby... Tworki jak nic...
Anek super córa - i faktycznie poważne minki strzela
tolala tak ludziom czasem odstrzela, a już jak się dziecko pojawia to niektórym taka palma bije, że tracą kontakt z rzeczywistością... przykre to postępowanie siostry, ale mam nadzieję, że jej przejdzie i kontakty wam się poprawią. Jak Zosia podrośnie to kontakt z rówieśnikami z najbliższej rodziny będzie jej sprawiał wielką frajdę. Ida tylko słyszy, że idziemy do mojego brata lub siostry męża i już skacze z radości, bo bardzo lubi ich dzieciaki - są w podobnym wieku i mają super kontakt. Więc może siostra zmądrzeje...
Niunka super ciuszki
Ja dziś się wybieram na zakupy bo małemu chcę wreszcie jakieś słoiki kupić by zacząć mu dawać coś poza cycem. I powiedzcie mi jak z tą ekspozycją na gluten jest... bo nie wiem jak się do tego zabrać - wymyśliłam, że będę dawała kaszkę pszenną domieszaną do mojego mleka, ale kurcze może inaczej trzeba ? I powiedzcie czy macie wytyczne dotyczące dokładnych dawek glutenu - jak to zwiększać w miarę podawania ? Chorobcia dwójka dzieci rok po roku a tu takie zmiany w żywieniu, że się człowiek gubi...
tolala
Sat, 05 Apr 2008 - 14:43
A mnie ogarnęło przygnębienie. Wszystko przez pieniądze. Dlaczego na świecie żyją ludzie nieuczciwi, którzy nie chcą zapłacić za wykonaną pracę? Najśmieszniejsze jest to co powiedział prawnik. CHoć jest umowa i można walczyć w sądzie i można sprawę wygrać, to to nie oznacza, że należne nam pieniądze dostaniemy. Żyć się odechciewa.
asiaad2
Sat, 05 Apr 2008 - 16:22
ja dzis się zbuntowalam i postanowilam że pora sie zacząć wysypiać więc zmuszę malego do mleka z butli i jakiąś kaszke na noc mu zrobie. Niestety skończylo się tak ze wmusilam mu 5 lyżeczek kleiku ryzowego ktory zaraz zwymiotowal a mleko z butli w wielkiej histarii wypil aż 40ml kurde, normaklnie nie ma obcji "bezcyca"
No ale za to ladnie zaczyna posiadywać
chociaz zdaża się upadać
bolka
Sat, 05 Apr 2008 - 23:16
Piękne foto Deborki i Miłoszka. Deborka taka naturalna. W sumie to mi uświadomiło, że dzieci tak mają i dlatego zdjęcia to oddają. No a Miłosz zaskoczył mnie tą pozycją, silny chłopiec. Swoją drogą ma świetne materiałowe buciki.
Ja nie lubię kupować przez internet, bo zwykle kupuję więcej niż zamierzam, żeby koszty przesyłki były proporcjonalnie niskie. I np. uwielbiam przyprawy z visana (naturalne mieszanki przypraw, bez glutaminu sodu i innych polepszaczy) i przez internet jest ogromny wybór rodzajowy, a tak do dostępność jedynie w sklepach ekologicznych z ceną wyższą o średno 2zł na sztuce. Jednak wysyłka przez internet 20zł. I teraz większość mi się skończyła, a ja się jeszcze nie zdecydowałam gdzie kupić. Wiem, że chcę kupić, bo te mieszanki ułatwiają mi gotowanie i mogę robić wspólne obiady dla nas i Darka, bez dodatku wegety, kostek czy tego typu polepszaczy.
Myszowata i jak tam zdrowie? Mi pierwszy dzień Darek skromnie, ale zjadł i nie zwrócił. Dopiero teraz zrozumiałam o co kiedyś tobie chodziło z tym nie jedzeniem Idy. Wyobrażałam sobie, że to marudzenie dziecka. A to jednak organizm odmawia. Zwłaszcza, że jak dam Darkowi za dużo na raz to zwróci. A tak wogóle to myślałam, że dopiero przedszkolaki chorują, a teraz widzę, że muszę wziąć poprawkę na to i przy dzieciach jeszcze sporo się nauczę w dziedzinie medycyny. Acha Darkowi podchodzi (czyli utrzymuje się w organizmie) właśnie kisiel ten chemiczny, no i kaszka ryżowo-bananowa (jak ktoś tutaj radził, tylko przygotowuję na wodzie), jeszcze do pochrupania dostaje zwykły chleb ale w postaci tosta. I jeszcze parę paluszków i dziś 3 biszkopty. Nigdy bym nie pomyślała, że tak będzie kiedykolwiek wyglądał jadłospis dzienny Darka. Ale znowu się powtórzę, że na wiele rzeczy muszę wziąć sobie poprawki.
Jak Darek dojdzie do siebie, to wybierzemy się do zoo, uwielbia wszelkie zwierzaki, będzie taka nagroda, bo teraz bardzo się męczy.
bolka
Sat, 05 Apr 2008 - 23:41
Ktoś_ja współczuję sytuacji na lotnisku, bo to przykre, takie traktowanie, zwłaszcza, że ty tu z takim maleństwem. I aktualnie rozumiem, bo teraz na wyjeździe w Austrii właściciel nie lubił Polaków, co nam okazał. I właśnie gdyby nie dzieci, to bym to olewała. Ale, że teraz w pierwszej kolejności myślę o dzieciach, to bardzo zraził mnie ten wyjazd. Jak przyjechaliśmy na miejsce po przedłużającej się podróży, to właściciel stwierdził, że mieliśmy być z jednym dzieckiem a nie dwójką, bo tylko jeden pesel został podany, to nic że w mailu został poinformowany, że drugie dziecko jeszcze nie ma peselu. I kazał nam czekać z dziećmi na pokój do wyjaśnienia sytuacji. A na sam koniec doliczył do rachunku jedzenie dla Darka i Adasia . M. dopiero powiedział mi w domu o tym absurdzie . On odpuścił, bo wyjazd załatwiał przez znajomego i do końca nie był pewien, co i jak. Ale jedzenie dla Adasia w cenie jak u dorosłych??? A ja tam miałam dylemat czy mogę zabrać nie dojedzoną bułkę przez Darka z jadalni, bo wiedziałam, że w pokoju by zjadł. Dwa razy tak zrobiłam, a potem zrobiłam zakupy i 'lodówkę' na balkonie. Wogóle drażnią mnie restauracje, gdzie powinien być zakaz palenia, bo to przecież nie knajpka. I były takie sytuacje jak wyszliśmy na obiad, zabraliśmy małego Darka, a w trakcie jedzenia, przychodzą nowi klienci i czekając na zamówienie wyciągają całymi rodzinami papierosy, a jeszcze przy tym potrafią mi się zachwycać Darkiem
...po prostu absurdy mnie wkurzają niesamowicie!
Niunka odnośnie odciągania to w moim przypadku sprawdzało sie odciąganie rano z 'nie używanej' w nocy piersi do karmienia. Albo dzień poza domem to wtedy szybko się odciąga. Natomiast w okolicach karmień nieefektywne mam odciąganie.
Ulinka i jak tam po zastrzyku? Ja mam w dalszym ciągu niewykorzystaną receptę na cerazett, a powinnam, bo po drugim porodzie jest ... Dość lubię
asiaad2
Sun, 06 Apr 2008 - 07:24
Widzę że jakies pustki , ja wieczorem wcisnełam w Miłoszka 40 ml kaszki takiej troche geściejszej łyżeczką , kupiłam mu bananową żeby zabiła smak i zapach mleka bo on go nie cierpi i noc była by w miarę spokojna gdyby nie fakt że chyba mnie złapały nerki bo nie mogę się ruszać. Zaczęła się od brzucha, teraz juz plecy i pęcherz normalnie chyba sie załamię jutro lekarz.
Ammm
Sun, 06 Apr 2008 - 08:22
Bartek pieknie wysypany No, ale przynajmniej wiem, ze nie jest to alergia pokarmowa.
Nie mecze go juz tym bebilonem pepti. Wczoraj wieczorem dostal Sinlac i myslalam, ze zje go razem z miseczka!!! No i wrocilismy na cyca, a ja nie musze juz trzymac tak rystrykcyjnej diety. Zawsze to jakis plus.
Wczoraj bylismy u znajonych na urodzinach i byla nasza kolezanka z coreczka z takim samym problemem. Tez nic jej nie pomaga.
Asiaad, wspolczuje dolegliwosci, mam nadzieje, ze szybko przejda!
Bolka, no po prostu skandal z tym zachowaniem gospodarza! A swoja droga to czemu Adas nie ma jeszcze peselu? Ode mnie lekarze ciagle chca pesel. No ale moze Ty sie nie wloczysz jak ja po sluzbie zdrowia
Tolala
tolala
Sun, 06 Apr 2008 - 08:34
Moja też ma już pesel Ammm, biedny Bartuś Asiad, dużo zdrówka.
A my za dwie godzinki wyjeżdżamy. W poniedziałek idziemy sie zaszczepić i zważyć. Zapisałam ją do mojej rejonowej przychodni, ale mają tłok i najbliższy termin jest pod koniec kwietnia. Nasza pediatra powiedziała, że jeśli mogę ją zaszczepić gdzie indziej to mam to zrobić, bo nie warto czekać, bo co będzie jak się rozchoruje? Tak więc jedziemy do naszej starej przychodni. Jestem ciekawa ile waży?
bolka
Sun, 06 Apr 2008 - 09:18
CYTAT(Ammm @ Sun, 06 Apr 2008 - 09:22)
Bolka, no po prostu skandal z tym zachowaniem gospodarza! A swoja droga to czemu Adas nie ma jeszcze peselu? Ode mnie lekarze ciagle chca pesel. No ale moze Ty sie nie wloczysz jak ja po sluzbie zdrowia
Adaś jest z 14 grudnia i na pesel czeka się ok miesiąca, a tutaj czekaliśmy z dwa miesiące, trochę przez święta, a trochę przez nieporozumienia (bo dzwonię do um i pytam o pesel, odpowiedź jest twierdząca, to M. jedzie do um a tu nie ma. To ja dzwonię i dowiaduję się, że tak jest. I pytam to dlaczego nie dali. A oni wkółko, że jest trzeba tylko się pojawić ). W sumie miesiąc przed wyjazdem dostaliśmy pesel, ale nie zgłosiliśmy tego w hotelu, bo znajomy-organizator nie przekazał nam, że to takie ważne, a wszystko już było popłacone, ustalone, no 'zapięte na ostatni guzik'. Dopiero na miejscu okazało się, że formalność to podstawa.
Z drugiej strony odkąd siedzę w domu jestem 'nieżyciowa', aż się boję czy znajdę w przyszłości dobrą pracę. Bo od pojawienia się Darka to ' siedzę w domu'. Wogóle nie orientuje się ile nas kosztuje życie miesięcznie. Wiecznie coś trzeba kupować. I np. przegapiłam zapłatę semestru na uczelni, nie odebrałam becikowego, muszę zgłosić się po karte chipową dla Adasia... Mogłabym tego więcej wymienić. Muszę się jakoś przeorganizować, bo narazie żyję na bieżąco, no przynajmniej kontroluję wizyty dzieci u lekarzy, i zaopatrzenie kuchni. Ale na dzień dzisiejszy zderzenie z rzeczywistością pt. zostawienie dzieci opiekunce i praca
Tolala może jeszcze obróci się sytuacja &&&
Ammm szkoda Bartusia, ostatnio na zdjęciu miał taką idealną cerę...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.