Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2007
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
Jest po ósmej a mój Olo jeszcze śpi ... Nie pamiętam kiedy ostatni raz obudziłam się przed nim ... i czy wogóle to się kiedyś zdarzyło ...
Młody spał prawie do 9. Zjadł śniadanie, trochę się pobawił ... o 11 zjadł michę budyniu i śpi nadal No tego to jeszcze nie było. Ciekawe czy dziś w nocy będzie spał ...
Ale ale ... dziś wraca G. Co prawda odbieram go z lotniska dopiero ok północy i Olo jeszcze dziś go nie zobaczy ... no ale wreszcie będzie miał tatę ... już widzę jego minę jak się rano obudzi ...
Monilka no to córcia szaleje teraz. Pewnie chce nadrobić stracony czas.
Mrówa to z Ola śpioszek się zrobił. Może chce przespać czas do powrotu taty A może ma skryty plan pojechać z Tobą na lotnisko. A ja byłam dziś z Danielem na ostatnim obowiązkowym szczepieniu. Po raz pierwszy nie płakał. Teraz jeszcze myślę, że zaszczepię go przeciw pneumo i meningo jak skończy 2 lata. Waży 12 kg w ubraniu. A i nie pochwaliłam się, że ma już 15 ząbków.
Mrówa dobrze, że odzyskujecie już dziś tatusia. Będzie Ci lżej.
Ja mam nadzieję, że nie będzie Miśka miała takich "objawów" tęsknoty. Dostałam plan, jaki jest przewidziany na dwa tygodnie: ognisko, zabawy integracyjne, plac zabaw przy ośrodku, piaskownica, blisko jeziorko a na sam koniec bal przebierańców. Wszystko przeplatane zajęciami indywidualnymi i grupowymi. Mam nadzieję, że wystarczy. No i śpioch z Olka niesamowity :!: :!: :!: Jak ja bym tak chciała. Za to Miśka ostatnie trzy dni - katastrofa! Ostatnia czwórka się przebija. Do tego od wczoraj ostra biegunka. Od rana na napojach nawadniających i innych miksturach z apteki. Dziś nic nie zjadła - nawet ukochanego banana. Na szczęście pije wodę - ale tylko prosto z 1,5 litrowej butelki. Dobra to na tyle - Miśka się obudziła. Postaram się zajrzeć wieczorkiem - jak się da.
Iśka ale serwujecie Jagodzie przygód! Zdjęcia bombowe. Dla mnie najlepsze to z piłką.
hekkate Ty też zaserwowałaś Danielowi niezły maraton. Mój G. pewnie by się strasznie obruszył na takie wycieczki z dzieckiem (on to typowy domator - żeby go rozruszać to czasami muszę się nieźle nagderać i sporo podchodów zrobić
Tylko na chwilę wpadłam:)
Monilka i Nika, to jak w piątek nie damy rady to jestem gotowa w czwartek, po robocie. Mój mąż przywiezie młodego w dowolne miejsce w Warszawie tak żebym już nie musiała wracać z pracy po niego do domu. Będzie w ten sposób szybciej. Ale chłop się szybko ulotni Dajcie znak laski jak Wam pasuje i gdzie:) A i tak po cichu....dziś zapadła decyzja że staramy się o dzidzię od wrześnie i odchodzę z pracy, nie wiem czy to dobrze ale dzieci są dla mnie najważniejsze i widywanie Mikołaja tylko wtedy gdy śpi jest straszne. Znajdę sobie coś innego a póki co plany są takie:) Ale cicho, tylko Wam powiedziałam:)
Witam
Dzisiaj dzieć już śpi i to chyba przez pogodę tak padła. Mrówa może Olo też tak śpi bo tylko leje i leje (nie wiem jak u was ), albo postanowił po pierwszych cięzkich dniach dać mamie odpocząć Jutro i tak czeka go wielkie przezycie, bo tata wrócił Widzę, że temat gadania jest na topie..no za bardzo nie mam się czym chwalić, bo Olka praktycznie nie mówi nic, tylko wrzeszczy po swojemu (w dosłownym tego słowa znaczeniu), ale ja coraz bardziej zaczynam rozgryzać o co jej chodzi. Na ten przykład mama to niania, albo niada Jedzienie to:..... niania, albo niada Czyli łatwo nie jest Daj to da, a reszta to tatata. AniaEl i Ola to nie facet, czyli powinna być bardziej elokwentna..chyba, że w matkę się w dała i zony będzie szukać AniaEl, Iśka wasze opowieści o zbieranie papierosków dla taty i mówieniu na widok piwa tata rozbawiły mnie do łez No i to by było na tyle odpisywania bo zołzucha się obudziła i pewnie już siedzi Nika, Ada ja jutro wyjeżdżam do Wawy...Będę miała czas "wolny" od 14 do 20-21, na pasujące godziny zdaję się na was. aduś jak nie dasz rady bo praca zrozumiem, ale serce me będzie złamane..
A my po wakacjach.
No i Adusia ma półtora roku!
Ada własnie doczytałam!! Nawet nie wiesz jak się cieszę. I z podjęcia decyzji i tego, że jutro się zobaczymy.
Inek no to za 1,5 roczku Adusi A my za chwilkę wyruszamy. jestem podekscytowana i trochę się denerwuję, jak przed każdym wyjazdem. Szwagier ma po nas wyjechać do Marek i pilotować do samej Wawy. Jutro ma wolne, także ze mną pojedzie do Miedzylesia. A po południu spotkanie z Niką i Adą Kurcze jak się cieszę, ale już zaczynam się bać trochę..A jak po pierwszych powitaniach usiądziemy jak mumry i nie będziemy wiedziały co mówić?? Trzymajcie kciuki, żeby lekarz do którego jedziemy powiedział coś sensownego
Izolda z Miśki apetytem dziś już lepiej?
Wyjazdy wakacyjne mieliśmy zaplanowane tak, że w południe wracaliśmy do bazy, żeby Daniel pospał także myślę, że go nie męczyliśmy jakoś bardzo. A z wyjazdów najpóźniej wracaliśmy o 18.00. Ja tam nie lubię siedzieć w miejscu. Po co wyjeżdżać, żeby tylko siedzieć w domu i gdzieś na podwórku. To samo mam w domu i nie muszę za to płacić. Ada25 gratuluję podjęcia tak poważnych decyzji. Monilka u mnie wcale wczoraj nie padało. Życzę udanego spotkania z dziewczynami. Inek czekam na relację z wakacji. I sto lat dla Adusi.
Ada ... Gratuluję podjęcia decyzji no i trzymam kciuki za szczęśliwe poczęcie. Pobawcie się przy tym troszkę ...
Monilka i Warszawianki ... bawcie się dobrze (trochę Wam zazdroszczę spotkania) Inek ... zdjęcia.
G. przywiózł Olowi książeczkę z magnesami. Coś w takim stylu:
https://www.gandalf.com.pl/b/zwierzeta-ksiazka-z-magnesami/ Moje dziecko jak zajęło się tym cudem tak przez 2 godziny nie chciało robić nic innego. Wypróbujcie ... może Waszym maluchom też się spodoba. A może już znacie takie książeczki ...
Hej
Monilka Ty już pewno gdzieś na Mazowszu. Życzę Ci, aby ta wizyta wreszcie coś wyjaśniła i żeby potem już Olą było tylko lepiej. I żebyś potem mogła już tylko narzekać na kolejne postępy córki Ciesz się, że popisuje się wieczorami, bo mój dzieć nowe umiejętności prezentuje między 4 a 5 rano Spotkania Ci zazdroszczę, ale ja się też doczekam Mrówa jak Olo zareagował na tatę? I dzięki za pomysł z książką. Już jest w przechowalni. Na razie nie kupię, bo dopiero wczoraj był kurier z paczką. Izolda mam nadzieję, że z Misią już lepiej, a ta biegunka, to wina wychodzącego zęba, a nie coś gorszego. Ada trzymam kciuki, żeby szybko się udało. I z rzuceniem pracy świetnie Cię rozumiem. Mnie było strasznie przykro, gdy Kinga mnie nie poznawała. A teraz czasami chyba ma mnie dość, bo potrafi przynieść mi buty, pomachać i powiedzieć: "mama pa pa". Inek witaj zgubo i pisz szybko, co tam u Was. I koniecznie dawaj zdjęcia. Hekkate strasznie podoba mi się to zdjęcie: Mój dzieć jest po prostu niemożliwy. Za przejażdżkę samochodem jest w stanie sprzedać własną matkę Wczoraj u babci, gdy tylko usłyszała, że ludzie, których pierwszy raz widziała na oczy "już jadą", to pierwsza stała u drzwi i krzyczała buli, buli. Wczoraj dowiedziałam się od Kingi, że "biba" to jest picie. Ciekawe, skąd wzięlo jej się takie określenie I jeszcze jedno. Prababcia nauczyła ją, że ma u niej skarbonę i ilekroć jest u niej, to karmią świnkę. Więc pierwszą rzeczą, jaką ona robi po przyjściu, to pokazuje na świnkę i półkę, gdzie babcia trzyma drobne i nie ma zmiłuj się. A u mojej mamy wycwaniła się jeszcze bardziej. Pokazuje na skarbonkę i jeżeli nikt nie jest chętny do sypnięcia bilonem, to leci do babcinej torebki i wyciąga portfel. Ona na pewno nie zginie
A wczoraj weszłam na forum, żeby sprawdzić kiedy urodziła Agga i w końcu nie przeczytałam...
Aga GRATULUJĘ!!!!!!!!!!! Piękne masz córki!!!!
AniaEl ... tylko my nie mamy dokładnie tej książki, więc nie wiem jaka ona jest w środku (obrazki i treść) ... My mamy o kolorach po rosyjsku ... Ale sens mniej więcej taki sam ...i na pierwszy rzut oka zwierzęta wyglądają ok ...
Mrówa Twój mąż mówi do Ola po rosyjsku?
Mrówki będą dwujęzyczne?
AniaEl ... ja go cały czas cisnę coby mówił po rosyjsku ale on się trochę opiera. Kiełbasi mu się i nie może się przestawić. Ale ostatnio obiecał SOBIE, że musi być konsekwentny bo inaczej nie ma mowy, żeby dzieciaki nauczyły się rosyjskiego. No i mam nadzieję, że Mrówki będą dwujęzyczne ... a przy okazji i ja się nauczę
A jak Olo zareagował na powrót taty? W zasadzie to bardzo spokojnie. Jak się obudził to G. zbierał się już do pracy ale mocno się wyściskali, pogilgali i takie tam męskie sprawy. Ja zrobiłam Olowi mleko ... G. mu je dał ... no i chyba z tego szczęścia Olo jeszcze usnął na godzinkę. A jak się obudził to oczywiście już nie wołał "mama mama" jak zazwyczaj tylko "tata tata". Na początek zrobił rundkę po całym domu w poszukiwaniu taty (G. już pojechał) ... zajrzał nawet do szafy ... a jak nie znalazł to sobie siadł na walizce G. i nie chciał się ubrać ... tylko tak w piżamce zadowolony okupował walize. Przekupiłam go dopiero magnesami z książeczki
Mrówa super że będziecie dwujęzyczni, dzieciakom będzie łatwiej:)
Monilka o cholera nie wzięłam Twojego numeru telefonu, mam tylko Sylwii. Ale jakoś damy radę. Ja jestem wolna ok 17 mogę być już gdzieś w centrum. Nika odezwij się bo nie wiem jak i gdzie się umówić. Ania Kinga to cwana bestia, wie jak sobie w życiu poradzić Bo ta "biba" to wiadomo skąd:) Inek!!!!!! STO LAT dla Adusi!!!!!!!!! Jak się czujesz???
Witam,
ja tak szybciutko bo muszę olkę kłaść spać ... sorki ale nie mam jak pisać bo mam gości i śpią w moim pokoju z komputerem więc jestem mocno ograniczona ... na domiar złego zostawiłam dziś telefon u mojej mamy Ada i Monilka (mam nadzieję że Monilka odczytasz tę wiadomość) ja jutro będę mogła być w W-wie około 15.30 niestety jeszcze muszę zaliczyć szczepienie z Bartkiem więc dlatego tak późno (mam nadzieję że Bartek po szczepieniu będzie w miarę normalny a nie rozwścieczony ...) Jutro odbiorę od mamy telefon i zadzwonię do Was. Ada jakie propozycje co do miejsca ?????????? Jutro ma być ładnie więc może Pola Mokotowskie i Lolek czy też Bole (zawsze je mylę ..) Dzieci by miały gdzie biegać i my przy "kawce" byśmy pogadały spokojnie Nie znam w W-wie miejsc wypadowych przyjaznych i rodzinnych ... Ada Ty jesteś rdzenna warszawianka to się wykazuj Dobra przeganiają mnie - jutro się zdzwonimy.
Mam ogromną prośbę ... możecie polecić mi termometr? Zależy mi najbardziej na takim do czoła coby szybko pomiar był. Ja mam taki zwykłe elektroniczny i na efekt trzeba czekać ok pół minuty. Nie muszę chyba pisać, że Olo w tym czasie dostaje szału ...
Mrówcia my mamy taki
https://www.allegro.pl/item408731011_termom...a_baby_ono.html i szczerze nie jestem zadowolona. Pokazuje temperaturę jak cię chciał. Wczoraj Miśka była gorąca tak, że mogłabym na niej placki piec i pokazało mi 37,1. Dla porównania zmierzyliśmy temperaturę G. i on miał 36,9 :!: To samo gdy próbuję mierzyć w uchu - co przyłożę to inna temperatura. Moja Pani doktor jak zobaczyła ten wynalazek to się tylko uśmiechnęła. Tłumaczyła mi że z zależności od tego pod jakim kontem się przyłoży termometr to inaczej wyłapuje temp. z błony bębenkowej lub z czoła. ponadto inaczej się odczytuje temp z różnych miejsc ciała a w instrukcji nie ma napisane, czy to urządzenie ma już to wpisane w system działania, czy trzeba osobiście sobie dodać/odjąć kilka kresek ???? Więc ostatnimi dniami działałam wg matczynej intuicji Także nie polecam. A dałam za niego trochę więcej niż ta cena na allegro - żeby mieć dobry sprzęt. Już lepszy jest ten paskowy na czoło!
Ania Kinga świetnie sobie radziła podczas wspinaczki. Zuch dziewczyna!!!! No i faktycznie - fajny pagórek
Ada ważna decyzja! Trzymam kciuki, żeby wszystko potoczyło się po Waszej myśli. A i Mikołaj pewnie będzie zadowolony, że zaczniesz mu poświęcać więcej czasu. Ja coraz bardziej skłonna jestem do decyzji o drugim dzidziusiu. Hmmm jest dużo za, ale też sporo przeciw: 1 - czekamy na genetykę. Jeśli wyjdzie negatywnie, to będziemy mieli 25% szansy na dziecko z podobną wadą słuchu (lub większą). To duże prawdopodobieństwo. Więc jest się nad czym zastanawiać. 2 - mieszkamy u teściów. Mamy jeden pokój. Jest jeszcze taki gościnny, w którym mamy też komp. Można go przerobić na pokój dla Miśki - raczej teście nie będą mieli nic przeciwko, bo za Małą wręcz przepadają i dadzą jej nawet gwiazdkę z nieba jak poprosi. Ale ... zawsze wolałoby się mieć własny kont. Więc takie dwa najważniejsze argumenty, które nas jeszcze wstrzymują z taką decyzją. Przez ostatnie dni Miśka dała strasznie popalić - w sobotę odkurzała z babcią, ja sprzątałam na górze łazienkę. Nagle słyszę trzask szkła i płacz. Lecę na dół - półka ze szkła pod telewizorem - jakieś 7mm szkła hartowanego rozbitego w drobiazg leży na podłodze, a na środku Dominika. ???? Chyba ślizgała się po podłodze i się przewróciła, uderzyła głową w tą półkę. Ehh Już myślałam, że szpital, szycie i inne takie przypadłości. Na całe szczęście lekkie zadraśnięcie, nie trzeba było nigdzie jechać. Tylko wyciągałam jej szkło przez pół dnia z włosów! Ledwo się otrząsnęliśmy to przyplątała się ta biegunka - dwa dni nic nie jadła. Dziś już lepiej - nie ma gorączki i zaczyna jeść. No i się uśmiecha Czy tylko ja mam takiego urwisa?? Jak nie podbite oko, to rozwalona głowa. Nie wspomnę o siniakach na nogach, rękach. Ciekawe co będzie jak skończy dwa lub trzy latka! Boję się normalnie o tym myśleć!! A jak u Was?
Ania dzięki. Daniel strasznie lubi do wszelkiego rodzaju misek, miednic, itd itp włazić.
Mrówa Twój mąż z Rosji pochodzi czy po prostu zna dobrze rosyjski? Fajnie jak dzieci będą dwujęzyczne. U mnie nikt nie naciska, żeby do Daniela po angielsku mówić, a mnie samej jakoś tak dziwnie. Jeśli chodzi o termometr to mogę polecić taki tradycyjny pod pachę. Kupiłam taki https://www.allegro.pl/item406984791_termometr_medisana.html i go nie polecam. Tak jak napisała Izolda temperaturę pokazuje w cały świat. Teraz mierzę tym zwykłym przez ok 10 min i mimo, że nie bardzo się to Danielowi podoba to trzymam go na kolanach i odwracam uwagę. Na pewno z czasem się do tego przyzwyczai (tak jak do obcinania paznokci). Przynajmniej teraz dokładnie wiem jaką ma temperaturę. Po szczepieniu ma wielki okrągły czerwony placek na nodze, teraz już mniej opuchnięty. Czy spotkałyście się już z czymś takim? Wiecie jak temu zaradzić?
hekkate ... G. jest pół Polakiem pół Rosjaninem ale urodził się i wychował w Rosji.
Skasowałam sobie posta
Mrówa my mamy taki termometr ale mam do niego takie same zastrzeżenia, jak dziewczyny do swoich. Hekkate nam w przychodni zawsze mówiono, żeby zaczerwienienie obkładać kwaśną wodą. W aptece powinnaś kupić takową w żelu. Izolda dobrze, że Miśce nic się nie stało. Kinga ma ubitego jednego zęba, a na drugim pęknięte szkliwo. Chyba tylko opatrzności zawdzięczamy, że szkód nie ma więcej. Siniaki się nie liczą. Ja jestem totalny tuman językowy. I obawiam się, że gdybym pojechała zagranicę, tam, gdzie nie byłoby żadnego Polaka, to i tak tubylcy szybciej nauczyliby się polskiego niż ja ich języka. Może Młoda będzie zdolniejsza. Warszawianki się dogadały, więc spotkanie z Monilką powinno dojść do skutku. Zatem czekam na relację i mam nadzieję, że chociaż jedna pomyślała o aparacie. A mój dzieć znów moczy d.upkę w basenie u babci
hej babeczki, nie wiem czy uda mi sie cokolwiek wiecej napisać bo komp działa jak działa.
podczytywłam was, ale niewiele pamiętam postaram sie nadrobić jutro wszystko skrzętnie bo mam wolne a do taty z Olą jedziemy dopiero w sobotę moje dziecie czeka wizyta u ortopedy, bo mamy problem z nózką lewą schodzi mi do środka, tj paluszki w kierunku prawej stópki. przez to sie wciąż potyka i wogóle, nei wiem czemu tak jest, bo wcześniej chodziła normalnie, a niepokoi mnie to bardzo. ogólnie pochjwale sie ze mimo tego ze jest chudzinka, to waży 11.5 kg:)
pozatym u nas w miarę ok, Oluchna dorobiła sie nowej szfy i komodyu i ma wq końcu taki swój wałsny kąt, pół pokoju jest jej ( jedna częsć ściany ) na drugiej zyje ja jeśli uda mi sie to moze jutro wkleje wam zdjęcia pod warunkiem ze komputer nie powie mi niet
dobra na dziś neistety tylko tyle bo dizecie sie obudziło i mamy chce buziaki papaśki postaram sie jutro odezwać i nadrobić.
Witam
Wróciłyśmy i jesteśmy już w domu. Co do wizyty u lekarza. Jedno, wielkie rozczarowanie. Spotkanie z dziewczynami Niedosyt..straszny.. . Krótko i w biegu..nie nagadałam się, nie narozmawiałam i w ogóle Mikołaj straszny podrywaka i całusek. Wycałował najpierw Olkę na wszystkie strony, a potem przerzucił się na Bartka Bartuś to żywe srebro. Wszędzie go pełno I podobny do mamy. Nika taka laseczka, że szok. I najlepiej zorganizowana mama jaką widziałam, miała ze sobą wszystko dla dzieci, łącznie z gorącą wodą na mleko. I to ona może w kompleksy wprawiać . Ada taka jak na forum, konie z nią można kraść. Tylko mało, mało, mało.. To by było na tyle od nas..Poodpisuję wieczorem
Monilka podpisuję się po słowem "mało"!!!!!!!!!!!!
Monika jest tak cudowną mama i osobą a do tego jest baaaardzo dzielna, że wszyscy najwięksi faceci mogą się schować. A do tego tak zaraża optymizmem że gęba mi sie uśmiechała cały czas. A Ola...no miód. Śliczna, te oczy i bardzo dużo już umie. I też całusek. tylko że ona zabiera się do rzeczy-buzia otwarta jak trzeba do całowania Dopiero wróciłam do chaty. Praca, praca, praca. Postaram się poodpisywać jak się trochę ogarnę i wkleić zdjęcia:)
Kanika to czekamy na zdjęcia "pokoju" Oli.
Dziewczyny jak ja Wam zazdroszczę. Za tę zazdrość to ja się będę w piekle smażyć Koniecznie chcę zobaczyć zdjęcia!!!! Nika taka laseczka, że szok. I najlepiej zorganizowana mama jaką widziałam, miała ze sobą wszystko dla dzieci, łącznie z gorącą wodą na mleko. I to ona może w kompleksy wprawiać . Ada taka jak na forum, konie z nią można kraść. Monika jest tak cudowną mama i osobą a do tego jest baaaardzo dzielna, że wszyscy najwięksi faceci mogą się schować. A do tego tak zaraża optymizmem że gęba mi sie uśmiechała cały czas. Ale sobie Panie laurkę wystawiły Strasznie całuśne te Wasze dzieciaki I ciekawe na kogo się podały z tym całowaniem? Jedno rzuca się na wszystkich, a drugie od małego fachowo bierze się do roboty. Ada Ty jesteś jeszcze winna zdjęcia z pola golfowego.
Mrówa. Fajny pomysł z tą książeczką z magnesami. Chyba Olce też coś takiego sprawię. Tylko znając moją to będzie rzucała tymi magnesami Ja bym z twoim mężem mogła się dogadać. Z matury z rosyjskiego do dziś pamiętam, że Puszkin pagibł na dueli Co do termometru nic nie poradzę, bo Olce mierzę po prostu pod paszką
AniaEl tylko pozazdrościć córki Jaka zaradna Chyba by się przydało, żeby mama zaczęla się uczyć tej chytrości trochę i po rodzinie obnosić się ze skarbonką Ja sobie niuanse co do laurków wypraszam Sama czytałaś jaka jestem.Ada pisze sama prawdę (hehehe). No dobra...może trochę przesadza, ale ja nic, a nic nie skłamałam. Żałuj, że nie widziałaś Niki z wózkiem przygotowanej na wszystko łącznie z gradobiciem. My z Adą marniutko wypadłyśmy Miałysmy tylko ze sobą po jakimś sloiczku i picie Izolda (calego nika nie mam siły dopisywać) dobrze, ze Miśce się nic nie stało. Ja na razie z Oluchą nie mam takich problemów, ale jak zacznie lazić to nie wiem co będzie. Ja lubię takich urwisó co to wszędzie wlazą i wszytsko zbroją. oczywiście, rozumiem, że rodzice mogą mieć mieszane uczucia Kanika jaka chudzinka. Moja Olka wazy 12, a wygląda jak mały pudzian Gratulacje z nowych mebelków Ada dzis mam nastrój zwalony, a jak zobaczyłam, że się odzwałaś to sama mi się geba uśmiechnęła. Z Adą to było tak, że jak tylko się zobaczyłyśmy to już wiedziałam, że ona swojak No ogólnie takie coś się czuje Głupi żart, Ada rozumie..i mogłabym tak dalej. I proszę mi tu nie zarzucać kadzenia i laurek bo tak było I zazdroście teraz baby spotakn na żywo . A Olka do calusów to podchadzi z otwartą gębą po capnąć chce przy okazji, tylko nie zawsze się udaje Lekarze nam nic w CZD nie powiedzieli. Stwierdzili, że to za wcześnie żeby cokolwiek orzec. Niedawno była w szpitalu. Ma zwiększone dawki leków i trzeba czekać. Moja sugestia, że ataki się pojawiły pomimo zwiększenie dawki nic nie dały. Notować czy będą ataki i kiedy i pojawić sie za trzy miesiące. Dzisiaj wróciłam do domu i u Olki dwa ataki I chyba po raz pierwszy poczułam się bezsilna, bo wczoraj szybko, szybko nawet nie miałam czasu analizować. A dzisiaj pomyślałam, że gdzie teraz mam się zwrócić?? Bo już nie wiem..Nastrój miałam naprawdę do doopy, ale weszlam na forum, zobaczyłam Adę, przypomniało mi sie wczoraj i od razu inaczej. Takie spotkania na zywo naprawde są potrzebne. Co do ataków to mam nadzieję, że to tylko wynik umęczenia podróżą i wyjazdem Zaraz postaram sie wkleić kilka zdjęć i znikam, bo kupiłam sobie piwo, chipsy, wypożyczyłam film i mam zamiar sobie nastrój poprawić.
Oj tam żadnych laurek nie było:P:P:P Sama prawda:)
Monilka zdjęcia super:) Mam nadzieję że to wynik przemęczenia te ataki. W koncu spory kawałek drogi jechałyście. Dorosły się zmęczy a co dopiero dziecko. Ściskam Was mocno:) Ja też wiedziałam że Monika jest "swoja". Wyściskałam ją tak jakbym widziała starą przyjaciółkę z którą się po prostu rozstałam na parę meisięcy:) Moje zdjęcia jutro. Bo dziś padam na głowę. Będzie i pole
Witam was
czy mnie jeszcze ktoś pamięta ahh zaniedbałam troche pisnaie na forum podczywałam was cąły czas ale jakos tak weny bylo brak i ten czas... troche siedziałam u mamy troche bylismy u rodzinki za warszawa teraz jak cieplutko jezdzimy do teściów na wioske 7 km od nas -dla Milana tam jest raj nie to co tu na 3 pietrze Zamieściłam na pierwszej stronce hekkate -Witam nową kolezanke i proszę podaj mi jak masz na imie i sprawdz czy dobrze wszytsko wpisalam Danielek to walentynkowy chłopak??? napisz o której sie urodzil ile ważył i mierzył dajcie znac jak jeszcze mam kogoś zamieścic na pierwszej stronce lub coś zmienic Dzieciaczki wszytskie cudowne jak to nasze lutusie słodziaki AGGA -GRATULUJE DRUGIEJ CÓRY NAPRAWDE ŚLICZNIUTKA KINDUSIA TAK JAK DARIA JAK TROCHE PODROSNĄ ZAPEWNE BEDA JAK SIOSTRY BLIŻNIACZKI jak widac mam nowy paseczek Miał być ciążowy ale cos nam nie wychodzi , teraz to juz poczekamy ten rok i zaczniemy wtedy jzu intensywnie działać. Tak szczerze staralismy sie o drugie dziecko ale na zasadzie jak bedzie to bedzie ...no i nie ma a moze tak miało byc bo dzieki temu najpier bedzie ślub:) ide do Milanka bo usypia i zaległosci troche nadrobie
dodam jeszcze ze 10 lipca bede kończyła 25 latek wiec dzien po bedzie nasz ślub-- ale jakoś to jeszcze obco dla mnie brzmi Decyzje podjeliśmy w czwartek juz we wtorek idziemy podpisać umowe w restauracji
Mili gratulacje!!!! No to będzie weselicho!!!
A druga dzidzia mogę się założyć będzie i nawet się nie obejrzycie kidey
Mili witaj zgubo nasza i Matko Założycielko.
Gratuluję obu decyzji i informuj nas na bieżąco o przygotowaniach do ślubu. Na pierwszą stronę trzeba jeszcze dodać Izoldęciemnowłosą z Dominczką urodzoną 14. lutego. Ja i tak uważam, że wystawiłyście sobie laurki (i wcale nie jestem zazdrosna) Fajne z Was Lachony i świetnych macie chłopaków, bo coś Oli mało, a Monilki to w ogóle. Widać Ola Niki była bardzo zmęczona zajmowaniem się młodszym bratem Monilka mam nadzieję, że te ataki były wywołanie zmęczeniem, podróżą i nadmiarem wrażeniem. A lekarze nie bardzo się popisali. Może gdzieś w Polsce jest lepszy ośrodek leczenia padaczki? Chociaż do Warszawy masz pewnie najbliżej. Zaczęła się olimpiada, więc przez najbliższe trzy tygodnie będę chodzić niewyspana. Już taki los kibica. Po raz pierwszy się ucieszyłam, że Młoda urządziła pobudkę wcześnie rano. Ona jest lepsza niż budzik, bo się jej nie da wyłączyć.
Milli jak nie pamiętamy?? Co to wogóle za pytanie
Pojawiaj się częściej zgubo jedna. No i gratulacje. Spokojnych przygotowań. A dzidzia pojawi się na pewno we właściwym czasie. Ja poproszę trochę aktualnych zdjęć Milana Ja i tak uważam, że wystawiłyście sobie laurki (i wcale nie jestem zazdrosna) Bo tak się koleżanko tworzy oddzielna TWA
UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU piękne
Ja Ci dam nowe TWA!!! Pojechała do stolycy i już się panoszy
Witam koleżanki
No nareszcie odzyskałam moje "okno na świat" czyli internet (rodzinka wyjechała więc komputer jest mój !) Nadrabiam w drugim oknie zaległości od końca więc póki co to : Mili MEGA gratulacje ! ! ! ! ! Odnośnie spotkania to potwierdzam - co do Monilki to jest taka jaką ją można z postów "wyczytać"- rozrywkowa ale przy tym serdeczna i ciepła osóbka z niej - zaradna i typ takiego wicherka żeby nie powiedzieć tajfuna Dobrze ją odbierałyśmy to taki typ co sobioe w kasze nie da dmuchać i co zaplanuje -zrobi ! Dla niej nie ma rzeczy niemożliwych a swoim optymizmem to może każdą z nas obdzielić i jeszcze jej zostanie o Adzie pisać nie muszę bo moje zdanie od wcześniejszego spotkania się nie zmieniło - dusza człowiek ! Monilka dobrze to ujęła - można z nią konie kraść ! No widać że troszkę też przylukrowałam ale coż - taka prawda ! Dobra a za chwilkę wkleję zdjęcia które mi się udało zrobić.
a tu można podejrzeć resztę zdjęć - mniej lub bardziej udanych
https://picasaweb.google.com/sylwia1411/Lut...otkanie07082008 Kurcze - padam na pysk a jeszcze tyle rzeczy muszę zrobić .... obecnie pakuję się na urlopik z dziećmi ale jakoś mi nie idzie... choć myślę że teraz już z górki bo ciuszki już popakowane. Chyba jednak szybki prysznic zrobię i jutro rano dopakuję - bo plecy mi siadają Kręgosłup mi siada bo - jeszcze Wam nie pisałam - mój Bartuś waży 13,7 kg w czwartek na szczepieniu go zmierzyli i zważyli - wzrostu ma 84cm. Czyli kawał chłopa z niego tylko czemu ma teraz fazę mamy i wymuszania noszenia Dobra uciekam - odezwę się za tydzień. Chyba, że dopadnę do komp. na wyjeździe. Buziaki. Hekkate nam w przychodni zawsze mówiono, żeby zaczerwienienie obkładać kwaśną wodą. W aptece powinnaś kupić takową w żelu. Dzięki za informacje. Zanim zdążyłam kupić tą wodę to już praktycznie wszystko zdążyło zniknąć. Kanika mój Daniel też waży 11.5 kg, może nawet odrobinę więcej, bo na wadze wyszło 12 kg, a pół kilo odjęła lekarka. No i gdzie te zdjęcia pokoju Oli? Monilka, Ada, Nika cieszę się, że spotkanie się udało. Może tak częściej? A zdjęcia extra. Mili witam. Dzięki za zamieszczenie na pierwszej stronie. Jeśli chodzi o brakujące dane to: Ilona, Daniel jest walentynkowy chłopak jak już zauważyłaś. Urodził się o 15.00. Wymiary: 3600g i 58cm. Gratuluję podjęcia decyzji o ślubie i następnej dzidzi. Nika udanego wypoczynku życzę. Dziewczyny mam dwa pytania. 1. Dajecie dzieciom witaminy? Chodzi mi o cebionmulti. Zastanawiam się czy ma to sens, bo w mleku są witaminy, w tym co je też. Moja pediatra każe podawać 7-8 kropli. Kończy się kolejne opakowanie i tak się zastanawiam czy kupować następne. 2. Czy Wasze dzieci miały robiony posiew moczu? Moja jedna koleżanka sieje panikę, że po pół roku powinno się zrobić dziecku, bo jej tak w szpitalu po porodzie powiedzieli (zrobiła to badanie i wykryto jakąś groźną bakterię u jej córki). Ja rodziłam w tym samym i mnie o czymś takim nie poinformowano. Może wtedy jakiś zarazek na oddziale był i stąd te zalecenia. Moja pediatra nie zlecała takiego badania. Koleżanka upiera się, że te groźne bakterie nie powodują żadnych objawów, a mogą np uszkodzić nerki. Wg mnie nie ma potrzeby panikować i pędzić na złamanie karku do lekarza, bo po co na siłę choroby szukać. Co o tym myślicie?
Nika gdzie Ty się znowu wybierasz?
Olka przez chwilę wyglądała jakby próbowała się oprzeć Kacprowi, ale potem poszła na całego Monilka mnie się wydaje, czy Ty masz inną fryzurę i kolor włosów? Hekkate witamin Młodej nie podaję, bo jak sama zauważyłaś, dziecięce produkty (mleko, kaszki) są nimi dodatkowo wzbogacane, a nie chcę przedobrzyć. Kinga miała problemy z moczem, więc badanie ogólne i posiew robiłam Młodej kilkakrotnie. Z reguły bakterie w moczu wywołują wysoką gorączkę, spadek wagi i apetytu. Chociaż u Kingi nie było takich objawów, tylko straszny wrzask wieczorem przed kąpielą. Jak chcesz, to dla świętego spokoju możesz Danielowi zrobić ogólne badanie i dopiero jak będzie stan zapalny, to bawić się i robić posiew.
Mili ... gratuluję ... no i wreszcie się pojawiłaś
Ada, Nika, Monilka ... już to pisałam ale się powtórzę ... ZAZDROSZCZĘ Wam spotkania. Może następne w Trójmieście? Zdjęcia boskie ... No i jeszcze wiecie co ... doszłam do wniosku, że lutusiowe mamy to fajne d...pcie są No bo wszystkie jakieś takie fajowe jesteśmy. A Olo złapał zapalenie jamy ustnej. Załamka ... strasznie go boli buzia i jedyne co udaje mi się w niego wmusić (w ilościach śladowych oczywiście) to przetarte jarzyny Gerbera (od 5 miesiąca). No i jeszcze mleko pije. Nie wspomnę, że podawanie leków to jakiś koszmar. Moje dziecko jeszcze nigdy się tak nie wydzierało ... A najgorsze, że te diabelstwo zbiegło się z rosnącymi trójeczkami no i wczoraj pękło dziąsło u góry a dziś w tym miejscu jest ogromna pleśniawa Jak nie przejdzie do wtorku to znowu do lekarza hekkate ... ja Olowi witamin nie daję. Moczu też nie mieliśmy badanego. Monilka ... przykro mi, że wizyta w szpitalu okazała się takim ... rozczarowaniem. Najwyraźniej jak zwykle trzeba mieć "plecy" żeby się ktoś przejął. Trzymam za Was kciuki. Ja już pytałam wśród znajomych, ale nie znam nikogo z podobnymi problemami coby polecił jakiś szpital albo specjalistę. Ale będę pytać ... Idę się pocieszyć miską lodów waniliowych z polewą czekoladową i orzechami ...
Na poczatek jedna foteczka Milana jak sprzata w garażu -reszte fotek mam na laptopie jak przezuce to na dniach wzuce
Niby nic takiego nie mam do robienia ale jakos czasu brak na to pisanie Byłam dzis u gina na cytologii poinformowałam go ze z naszych starań nic nie wyszło ze teraz czekamy do ślubu chciał dac mi tabletki ale oczywiscie nie wziełam bo do ślubu jeszcze 11 m-cy wiec zawsze jest szansa zajsc w ciąze Nie bedziemy sie specjalnie starac ...No oczywiscie gin powiedział ze jak zechce zajsc w druga ciaze a nadal nie bede mogła to zebym przyszla on wyreguluje mi cykle bo ostatnio nie miałam 74dni ;/ i wtedy sie napewno uda jakz Milanusiem Ok Miesiac temu bylismy na ostatnim szczepieniu 5w1 Milan wazy 16.300 kloc jak nic :Pale i tak długo stał z tymi 15kg od 10m-ca do 16 jakos tak no i mierzy 86cm no i wiecej nie napisze ...bo ide sie myc Milan jzu smacznie śpi M na sluzbie. Jutro jedziemy zalatwic sale i do ksiedza zaklepac termin Kolorowych snów umiesciłam jzu dane o Danielku i Paseczek Dominisi tylko IZOLDOCZARNOWŁOSA podaj mi godzine wage i cm Dominisi i twe imie To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|