spoko mozna karmic,ona ma taki slodki zapach i nie przeszkadza dzidziusiowi
gosma mnie sie wydaje ze wokol wszystkie panny z wozkami sa szczuplejsze ode mnie:(...
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2008
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48
spoko mozna karmic,ona ma taki slodki zapach i nie przeszkadza dzidziusiowi
gosma mnie sie wydaje ze wokol wszystkie panny z wozkami sa szczuplejsze ode mnie:(...
Magda ty sie wyrodna nie czuj. Pielegniarka sie ptala czy pale. Jak powiedzialamze czasem mi sie zdarzy to powiedziala zeby starac sie po karmieniu i przy dziecku nie palic. A tak to ok jak tylko sporadycznie. A w ksiazce co dostalam od poloznej to pisze ze po szklance piwa mozna normalnie karmic. Ja przy mlodym tez odciagalam i wylewalam te po piwku mleko. A teraz to jeszcze mi sie nie zdarzylo wypic. Jakos dla jenego piwa nie chce mi sie tyle babrac;)
Mi tam zostaly 2 kg. Tylko ze przed ciaza tez mi sie troche przytylo;/ biała,mi też wisi:( Chociaż mam wrażenie że coraz mniej. A kto ci powiedział że 6m-cy nie można brzucha ćwiczyć?Ja po 6tyg chciałam zacząć biegać bo to jedyna aktywność możliwa narazie. mi jest trudno stwierdzić,bo nie wiem po jakimczasie od zjedzenia czegoś przeze mnie maluch zaczyna mieć problemy, na drugi dzień? biała,a ty jakimiałaś poród,jakos nie zarejestrowałam twojej opowieści. O matko, nie ma to jak odpowiadać na post sprzed 10 dni... A więc: 6 m-cy wg lekarzy. Ćwiczyć można ale lekko. Pobiegać sobie trochę można, ale zakazane sa brzuszki. jesli chodzi o nietolerancję czegoś co zjadłyśmy to literatura mówi, że może wyjść od razu a może być i do dwóch tygodni! Ja dziś dostałam swędzącej wysypki na nadgarstkach. Cholera wie od czego. Teraz boję się, że skoro mnie wysyfiło to co dopiero może się dziać z Frycusiem... Madziu, sorki, ale nie chcę gadać o porodzie. Chcę zapomnieć o tej traumie, choć wiem, że nie będzie to możliwe. Mogę Ci kiedyś opowiedzieć przez telefon, ale na pweno pisac nie mogę.
Zajrzałam sprawdzić czy nie ma wieści od joakar
Dziewczyny palące pamiętajcie - w razie wystąpienia alergicznych objawów u dzieci - że palenie niestety nie pozostaje na to bez wpływu to tylko taka uwaga, warto wiedzieć czasami. No i mocno się rozbestwiła chce cyca prawie co godzinę więc łatwy plan Tracy Hoog- trafia szlak - co zrobić. U mnie podobnie Od trzech dni Frycek je jak chce (lub raczej jak go wybudzę). Ale jak nie śpi to chce jeść cały czas, więc regularność dała w łeb w 100%... Dziewczynki, jak często trzeba karmić w nocy? Frycek skończył 3 tygodnie i od dwóch nocy nie budze go co 3 godziny. On krzyczy "JEŚĆ" co 4-5 godzin. Juz się oczywiście boję, że nie będzie odpoweidznio dożywiony... A ja mam znowu bolące buły pod pachami, choć objawów nawału żadnych!!!! Biała, też tak miałaś??????? Że się pojawiały i znikały???? Nie Gu.niu. Ja miałam tylko 1 dzień. Bułka cały czas jest ale wielkości jak w ciąży i niebolesna. Też mam miękkie cyce i obawiam się o brak pokarmu (chyba zgnie z zasadą 3-6-3: 3 tyg, 6 tyg i 3 mies). A teraz to jeszcze mi sie nie zdarzylo wypic. Jakos dla jenego piwa nie chce mi sie tyle babrac;) Racja! Też tak mam! Browarka napiłabym się jak cholera, ale cała ta babranina dla 1 piwa? Bez sensu! A skuć się też nie skuję, bo to może źle się skończyć. Dlatego abstynencja trwa!
No dobra, "przeleciałam" wzrokiem wszyskie wpisy z 10 dni. Teraz już lecę karmić, bo mąż właśnie rozbudza mi dziecko.
ja dziś zmęczona akrutnie. Ledwo żyję. Idę więc karmić i spać. Byliśmy dziś na pierwszym wyjeździe poza miasto - na obiadku w wiejskiej knajpie. Syn oczywiście przespał 100%. Pochwalę się jeszcze, że ostatnią godzinę mam urodziny Prezenty super, dzień też. A teraz powrót do dnia powszedniego. Pozdroofka dziewczynki! Postanowiłam teraz zaglądac regularnie, aby nie mieć zaległości, ale czy czas pozwoli?... Papa!
WSZYSTKIEGO NAJ BIAŁA!!!!!!!
Mi polozna mowila zeby w nocy nie budzic na karmienie. Ponoc w dzien to pozniej nadrabia jedzac wiecej.
Biała flaszeczka mleczka za Ciebie
Gunia jak wizyta????? Moja trwała 1,5 h Tak ogólnie kobieta bardzo fajna i co dla mnie najwazniejsze 5 rzy zaznaczała że ona nie osądza nie narzuca jak coś mówi to to są tylko propozycje a moja już w tym głowa czy skorzystam czy nie. Z nowych dla mnie rzeczy dowiedziałam się jak się zakłada pieluszkę chłopcu nooo faktycznie robiłam to ..no normalnie a to jednak ma znaczenienie eeech z tymi jajeczkami No i oczywiście skórkę mam jednak odciągać, pokazała jak. Boje się, jeju to taka kruszyna jeszcze mu krzywde zrobie. jeszcze w tym tygodniu ma być pediatra i przepisać witaminy a nasza pierwsza wizyta w przychodni to po 6 tygodniach na szczepienie. Z położną bede się widziała jeszcze tylko raz jak małemu odpadnie kikutek bo chce zobaczyć jak tam brzuszek. No i najwazniejsze babranina z deklaracja z głowy Tyle, nie taki diabeł straszny Byłam zdziowna że przyszła inna niż poprzednio, nooo tamta ma szczeście
Aaaaaaaaaa dowiedziałam się jeszcze że u nas była wybitnie szybko ( pewnie przez moją wizytę w piątek w przychodni ) bo tyle dzieci się urodziło że nie wyrabiają.
Biała, to przykro mi że tak źle wspominasz poród. Ja jakos mimo wszystko myślę,że to było fajne przeżycie
Delfinka,a mi z kolei pediatra powiedziała żeby nie odciągać... Zwariowac można.
witam mamy,u mnie dzien nie zaczol sie najlepiej dzis pierwszy dzien w przedszkolu mojej pierworodnej serce mi sie krajalo bo lzy lecialy jak grochy tak nie chciala zostac
Bartek ma sie dobrze przybiera na wadze z czego sie ciesze,tylko te oko ciagle zaropiale...ogolnie jest grzeczny wieczorem tylko pokazuje bo chce zasypiac z cyckiem w buzi nie ssajac go wazne aby byl w jego ustkach... kompletnie nie wiem jak sie odciaga ta skorke,nasza pediatra jeszcze ten tydzien na urlopie...
trzymam damianka wiec, same wiecie....
Lola trzymaj sie. wiem co czujesz i jak szaleja emocje. tydzien temu to przerabiałam, anitka wyła a potem ja ryczałam jak tylko zamknełam za nia drzwi. trzeba przetrwac dla dobra córeczek. bedzie dobrze!!! anisia dzisiaj juz szła usmiechnieta do przedszkola!!! Biała z toba to samo...tylko w innej kategorii. niby kazdy poród jest inny ale jak czytałam wiesci od ciebie to mi stawał przed oczami mój poród z przed 4 lat. Wiem ze ciezko zapomniec o takiej traumie. I8 faktycznie nie ma co rozgrzebywac, byo mineło. ja nie zapomniałam, panikowałam przez to jak teraz jechałam ale instynk macierzynski bł silniejszy. tak pragnełam 2 dziecka ze sprawa porodu była juz na 2-gim planie. moooze kiedys i w tobie sie to rozbudzi...teraz ciesz sie syneczkiem bo on jest najwazniejszy! no własnie z ta skórka, wiedziałam ze dowiem sie czegos innego niz w szpitalu to było pewne. tak sobie mysle co powie pediatra błahaha juz niedługo sie przekonam. tak czy oweak mam to robic zawsze po kapieli i do momentu az zobacze dziurke. codziennie niby bedzie jej widac coraz wiecej i tak ma byc...tylko jaie boje za to zabrac... co do nocnego karmienia, damias juz 3 nocke miał 5,5h przerwy. ja go tam nie budze. je kiedy woła, nie wciskam na siłe i nie stopuje go...narazie spontan...no ale zycie dezorganizowane przez to...byle do 3 miecha..a moze nie..niech tak szybko nam nie rosnie i czas tak nie gna .... koncze bo mnie palece bola hłe hłe wole biema rekami pisac
Jeeeessssu jak ja bym chciala wkoncu wpasc w rytm i pisac regularnie z Wami....grrr, nie nadarzam za Wami
sama nie wiem kiedy mi dzien za dniem mija..... Ja nawet sie nie wypowiadam na temat kilosow do zrzucenia, bo mam tego hoho, ale dalam sobie pol roku czasu to zobaczymy jak bedzie szlo (na razie nie idzie wogole ) Skorki u synka nie odciagam....pediatra mi nic nie mowila a ja i tak nie wiedzialabym jak sie za to zabrac - bojam sie tykac Delfinko a da sie to jaos slowami wytlumaczyc jak sie pieluche chlopakowi naklada? wszak Oktawianowi (jeszcze?) nic nie wycieka al moze tez zle to robi hihihi Magdalena, slicznie Twoj synio glowke trzyma U nas tez jeszcze swiadomch usmiechow brak, ale jak widze te usmiecho-grymasy to juz mam obraz tego jak bedzie wygladal ten swiadomy usmiech pieknie buzia dziecka wtedy wyglada Ja na karmienie tylko w dzien wybudzam, jesli spi zbyt dlugo (zbyt dlugo=wiecej niz 4 godziny), w nocy nie budze o nie! nie! spie i czekam na sygnal syna hihihi....nadal sa dwie pobudki w nocy i styka. Przybiera dobrze (wazy juz 4200 ) wiec nie panikuje, pokar zdjae sie byc tresciwy Bialutka, to kiedy i gdzie sie znowu niespodziewanie spotkamy Pewnie nie wiecie (no bo niby skad) ale ostatnio spotkalam sie z Biala u pediatry - oczywiscie nie umawialysmy sie tylko przypadkiem ona byla zapisana do tej samej co ja z mlodym, tego samego dnia i wizyte po nas niezly czad co? zesmy sie usmialy hoho Przepraszam, ze nie pisze do kazdej z Was ale kurcze nie daje rady Was nadgonic....mam postanowienie jak Biala - moze sie uda byc regularnie aktywnym wybaczcie A to pare fotek ode mnie
Patison fajne foteczki:)
Ja u synka odciagalam, do tej pory przy myciu odciagam bo skorka jeszcze calkowicie nie odsuwa sie. Ale pamietam tez co lekarz to inna opinia, wiec najlepiej robie jak uwazacie. U nas kilka miesiecy temu przez to ze do porzadku nie odciagalam wdal sie stan zapalny. Polecialo troche krwi i ropy. I mlodemu musialam sisiora smarowac mascia przeciwgrzybiczna z hydrokoryzonem. Od tej pory reguralne mu odciagamy.
Patison, Ty lasko! I jakich masz ślicznych Chłopców!!!! Ja też bym wstawiła zdjęcia, ale mam takie duże, a za cholerę nie wiem, jak je zmniejszyć....!?
Biała - serdeczności urodzinowe Kobietko!!!! Niech Ci się szczęśliwie wiedzie!!!! Delfinko - wizyta pediatry mega udana!!!! Lekarka bardzo fajna! Wizyta trwała 20 minut. Młodą wybadała z każdej strony. Te krostki to raczej potówki - uhuhu, ile ma ich na karku. Trochę zapociłam dziecko, nie ma co.... Pod paszkami to aż fioletem kazała smarować... Poza tym pięknie i tak szczerze zachwycała się moją córką... że widać, że taka donoszona, że tak dojrzała pięknie w brzuchu... że zdrowa, silna i że ma tyle fałdek. Kikut pępkowy już prawie odpadł! Zapisała nam wit. K i Cebion Multi (któraś z Was go podaje????). Dała nam receptę na robioną maść do pupki, żeby nie było podrażnień. Teraz następne spotkanie przy okazji szczepienia. Chyba, że będę chciała Młodą zważyć, to mam podejść do Niej do przychodni. Powiedziała, że namawia mnie tylko na dodatkową szczepioną przeciw krztuśćcowi (Hib), o pneumokokach pomyślimy razem jak Tosia skończy 12 m-cy. Acha, robimy też USG główki, brzuszka i bioderek (i tak miałam to w planach, więc tylko potwierdziła moją chęć). Powiem Wam, że dawno już nie miałam styczności z takim fajnym, życiowym lekarzem. Tfu, Tfu - żebym Jej nie zapeszyła!!!!
patison,cudne zdjątka:) z której ty strony jesteśgruba????Jak dla mnie laska. A chłopaki jak malowane. Młodego oczy są superowe:)
delfinka,to nieźle nawijasz jedną ręką,ja tak nie potrafię.
Dobrze skadrowane zdjecie i juz laska hehehe - dzieki
a pokazcie sie Wy tez Gunia, to milo ze sa jeszcze tacy lekarze z powolania, to wazne by miec zaufanie w pelni - tez mam taka pediatr, bardzo ja cenie Co do szczepionek to my ta skojarzona dawac bedziemy, pneumokoki (starszy brak cos moze przynosic z przedszkola) i rotawirus (to samo-brat) Witamine K podaje, ale jedno opakowanie dam do konca i finito, Wipson jakos nie mial podawanej (a tez byl na piersi) i ma sie dobrze cebionmulti teraz nie przepisala, ale pamietam ze Wipkowi podawalam. i jeszcze jedno braci - Wipek bardzo lubi go trzymac - tylko pilnowac musze poki maly glowy sam nie trzyma jeszcze
Patison rewelka zdjecie ale masz ładnych chłopakow,a ty fiufiu ..i wszystko jasne
kurde,bez kitu,ja nie mam zdjęć z własnym dzieckiem:( Nie ma mi kto zrobić W weekend zmuszę męża żeby mi jakąś sesyjkę trzasnął. Dzięki patison za uświadomienie hehe;)
Magda, ja też jeszcze nie mam żadnego zdjecia z Tosią! Ani Tosia z Zuzką! No kurczę, muszę to nadrobić, bo dziewczyny rosną!
Wiecie co, mam dziś nalot położnej środowiskowej... Nagrała mi się na tel. że przyjdzie po 13-tej. Hmmm, nawet nie zapytała czy mi pasuje!? Gdyby nie fakt, że dziś rano wreszcie odpadł Tośce kikut , to bym Ją zlała, ale tak przynajmniej zobaczy pępek!
Dziewczyny nadrabiajacie bo dzieci rosna i czas zmyka fotki fotki fotki
a tak poza tym to sie madruje a sama jakos nie mam checi do pstrykania, przy pierwszym to bylo "co *****niecie to pstrykniecie" ') a teraz...no jakos sie nie chce kamera tez nie ruszona....upsss, moze i ja sie poprawie jeszcze bardziej Gunia, milo ze wogole dala znac ... boszsz co za podejscie a moze mialas cos innego w planie wtedy albo nie ma Cie w miejscu zamieszkania...ech...nooo....dobra...przynajmniej bedziesz miala "odbebnione Dziewczyny gdzie spia Wasze dzieci w ciagu dnia? ja mam dylemat, bo mam mieszkanie dwupoziomowe i nie chce mi sie chodzic z malym na gore i zanosic go do lozeczka jak zasnie (poza tym boje sie ze sie rozbudzi podczas transportu a dwa to ze jak bedzie kwekal to bede musiala tam latac i uspkajac co chwile), no wiec spi na dol w lezaczku, ale.... po pierwsze mam bitwe mysli w glowie czy to nie jest ze dla niego spanie w tym lezaczku przez wiekszosc dnia, w koncu nie jest tam calkiem plasko, w po drugie chyba czas by zaczal przyzwyczajac sie do spania w lozeczku w ciagu dnia...no dylema i juz...jak to u was wyglada?
Gunia no pierwsze słysze by najpier był pediatra a potem połozna. Dobre sobie, obudziła się z letargu hi hi Ale może i dobrze że zobaczy pępusia Fajnie ze pediatra sie sprawdził Ja miałam dylemat kogo wybrać, z Anitką oblazłam swojego czasu wszystkich i jak już wybrałam fantastyczną babeczkę to się okazuje że nie podpisaali z nią jeszcze umowy. Ale jak juz podpiszą to bedziemy do niej smigać, dobrze ze ta deklaracja tak sztywno nie obowiązuje i potem można do kogokolwiek chodzić Żałuje tylko że w takim wypadku nie nawidzi nas w domu
Pati już opisuję pieluszkowanie chłopca. No więc najważniejsze to to że trzeba jajeczka podnieśc do góry i tak zapinac pieluszkę. Do tego żeby niby nie obsikiwał siebie ( bo wówczas strumień ma kierunek do góry ) robi się taką zakładkę. Czyli zagina się pieluszkę do srodka coś na wysokości poniżej pepusia. No własnie NIBY! Mam dylemat. Czy tak trzeba czy to poprostu jedna z technik. Bo jak mi pokazała to już wczoraj cały czas tak robiłam i....mały ciągle zasikany po samą szyję wrrrr, ze spaceru, zasikany cały wózek, w nocy, zasikana pościel...Bardzo mi się nie podoba takie zakąłdanie pieluchy i układanie klejnocików. Trzepałam interet czy może to dla dobra jąderek czy jak, ale nic nie znalazłam. Jedynie to że tak zalecają gdy chłopcy mają włókniaki, że to niby działa. Sama nie wiem, Damianek ma wsio ok może tak profilaktycznie kazała a może koniecznie trzeba???? Spotkałyscie się z tym????? Co do odciąganie skórki to ja jednak wole to robić. Położna argumentowała to tym że po odciągnięciu należy przemyk to co się tam nazbierało, czyli tak jak dziewczynkom nagromadzony śluz tak i chłopcom. Bo potem tak jak pisała moulier wda się zapalenie i maluch strasznie cierpi. No i faktycznie, nazbierało się tam białej wydzieliny. Trzba nie trzeba, ja z umiarem delikatnie mam zamiar to robić. Chyba już tak wole... Pati no i gdzieś Ty jest gruba????? Chyba w domu masz lustro z beczki smiechu bo ja tego nie widzę. A zdjęcie jest dobrze zrobione, ustawienie nie ma nic do rzeczy Rewelka! Ja tam mam juz hurtownię zdjęć Damianka. Z nami ma sporo mniej oczywiście bo trzeba najpierw ta mordeczkę wypstrykac Tylko jakoś nie mam kiedy wstawić.... No i teraz też nie...czas na karmienie... P.S i co to za spotkanie za moimi plecami???? Nie interesuje mnie że przypadkowe Zrobiłyście to specjalnie małpiszonki! buziaki wszystkim i małym i dużym!!! Dobra lece bo mały nerwicy się nabawi i co to za spotkanie za moimi plecami???? Nie interesuje mnie że przypadkowe Zrobiłyście to specjalnie małpiszonki! a tak serio...no trzebaby skomponowac spotkanie poki eszcze cieplo w miare co? Delfinko a gdzie Ty mieszkasz? z ta pielucha to ja nie wiem...ja nakladam ja normalni i jeszcze mi sie nigdy (tfu tfu) nie przesikal, przy Wipku zdarzylo sie to pare razy moze, bardzo sporadycznie - chyba nie chce mi sie tak "bawic"
Delfinka jak bedziesz do gory podnosic to bedzie przesikiwal pieluche zawsze. Ja tam normalnie zakladalam, nie kombinowalam z zadnym ukladaniem klejnotow ani zakladkami. I wszystko bylo ok. Raz na jakis czas sie obsikal ale to raczej norma.
No ja raczej tez nie mam zdjec z Elizka. Jedyne co ze szpitala i jedno w domu zrobione. Przy mlodym to samo bylo. Ja wiecznie fotki pstrykam a mi nie ma kto;/ Ja mam fotki wrzucaone na www.garnek.pl/maultier. Tu juz mi sie nie chce babrac ze wrzucaniem. A tam mam nawet fajne zdjatko sowki:D Pati u mnie czesto spi w nosidle do samochodu. Jakos jak jestem w kuchni to zdarza i sie jej nie slyszec. A tak postawie ja do salonu i wiem kiedy sie obudzi.
Maultier, jak milo Was zobaczyc nananaaaa, fajna rodzinka z Was starszy brat jaki faaany i Ciebie w koncu widze a Eliza taka ciupulka na tych szpitalych...slooodycz
moge? moge? dziewczyny wkleic???? (jakby co to wytne, nie krzycz )
A ja cały dzień siedzę i uczę się wklejać zdjęcia i chyba się w końcu nauczyłam, więc też wam wstawię parę zdjęć z Eileenką
Drugi dzień życia Eileen, jeszcze w szpitalu By tulenka1, shot with Digimax L50 / KENOX X1 at 2008-09-09 Eileen z braciszkiem By tulenka1, shot with Digimax L50 / KENOX X1 at 2008-09-09 Eileen z mamą By tulenka1, shot with Digimax L50 / KENOX X1 at 2008-09-09 na spacerze By tulenka1, shot with Digimax L50 / KENOX X1 at 2008-09-09 By tulenka1, shot with Digimax L50 / KENOX X1 at 2008-09-09
nooooo, to sie nam fajnie zdjeciowo zrobilo
Barbora, cuuuuna ona! i jaka kudlata i te oczy!! - boska i Ciebie tez milo w koncu ujrzec ps. inaczej sie pisze jak znam Wasze twarze
Nigdy nie słyszałam o specjalnym zakładaniu pieluszki chłopakom. Jonathan raczej zsiusiany poza pieluszką nie był, ale robił takie kupy, że często mu wychodziły do pół plecków
Ja jak zakładałam normalnie to jeszcze ani razu nie przesikał. Dopiero ta nowośc wprowadzona wczoraj nas tak załatwiła.
Skoro tego nie znacie tzn że tak nie trzeba. Jeszcze pogadam w przyszłym tygodniu z zaprzyjaxnioną położną to obaczymy Pati jeśli chodzi o mnie to narazie nie widzę zostawienie Damianka czy też zabranie go ze sobą. To karmienie mnie dobija, takie nieregularne ale każdy dzień to krok naprzód wiec jeszcze zobaczymy. Ja z Fabrycznej
Mamuski ale macie śliczniaste te dzieciaki, cód miód
Barbora ale Eileen urosła - serio widać jak się zmienia. No i jakiego masz przystojniaka w domu hoho o Patison nie wspomnę - ty to masz jak moja siostra 3 muszkieterów - 2 małych + mąż maultier - fotki obejrzałam - najbardziej mnie rozczulił kąpiący i rozbierający tatuś - nasz też ma monopol na kąpiel aaaaaa sowa superowa!!! tam u was takie latają???? Magda - super paseczki - ja ciegle wagi nie sprawdzam No to jak juz tak ładnie umiecie to ja poprosze o instrukcje wklejania fotek bo mi zawsze takie małe sie dodaja. sorki za błedy ale jedna reka
Delfinka a co z tym śluzem u dziewczynek bo mi wszyscy trabia że miedzy wargami sie nie grzebie - chyba że tak soczyście kupę zrobi......to w końcu jak wycierać tam???
Pati hehe wariatka. Nie bede krzyczec;)
Gosma sowy to tylko w takim mini zoo lmozna wziasc na reke. Na wolnosci jeszcze nie widzialam. Za to zajace i wiewiorki mi czasem za oknem biegaja:)) Ja malej tak przed spaniem wycieram. Ale wkoncu sama nie wiem czy tam grzebac czy nie.
No, to położna...nie przyszła! Nie wiem więc po jaką cholerę zawracała głowę!?
Patison - ja kładę Młodą do łóżeczka. No, ale mam całe 75 m2 mieszkania, więc spokojnie Ją słyszę! Z tym myciem u dziewczynek...to wczoraj dostałam instruktaż od pediatry, że się tam trzeba dostać i umyć. I rzeczywiście, jak zajrzałam, to - chociaż drżącą ręką - było co wymywać. Dużo takiej białej mazi się tam zebrało. Więc chyba nie ma wyjścia i dla higieny trzeba się postarać. Sprawdzajcie też porządnie pod paszkami i w zgięciach fałdek... Przez te upały to mi się Tosia pozaparzała i teraz fioletem trochę smarujemy....... Wszystkie jesteście fajne na zdjęciach... i dziękuję Wam, bo powzięłam postanowienie, że zrobię wreszcie zdjęcia. Tylko niech któraś zrobi tu szybki instruktaż, jak się je wkleja.
Dziewczyny gratulacje sliczne dzieciatka i wy jakie laseczki!!
buu nie moge wsatwic zdjecia jak to sie robi!! bo mnie szlak jasny zaraz trafi acha kolejna noc nie przespana niebawem na rzesach bede chodzic
Śliczne bobaski
A u nas już po chrzcinach. Paulinka to taki śpioch,że jak zasnęła przed wyjściem z domu do kościoła, całą mszę przespała, czasami tylko otworzyła oczy chyba w celu sprawdzenia gdzie jest oczywiście żadne śpiewy, organy, polewanie wodą nie obudziły jej. Pobudkę dopiero zrobiła 3 godziny po przyjściu do domu. A to kilka fotek chrzcinowych i nie tylko: Mama i tata Rodzice i chrzestni A tu starszy braciszek przyklęknął na sekundkę Z mamą Uwielbiam spać na boczku I oczywiście z kochanym braciszkiem Gotowa na spacerek
Iwonka a ja własnie miałam Was wszystkie pytać kiedy planujecie chrzciny My jesteśmy na etapie ustalania chrzestnych i chyba w październiku. Anisia była w listopadzie ale teraz wolimy wcześniej.
Suer zdjęcia!!!! Gunia no wiesz!!!! Niech się wypcha. Ja bym jajo zniosła i rozerwała ją na strzępy. Nienawidze być uziemiona a jeszcza nadarmo to mnie skręca w środku!!! Nie no ...szkoda słów!
Przypomniało mi się coś. Ja się naczytałam że jak odciagać piersi to tylko tak by ptzyniosłó ulgę, nie do "pusta" a połozna kazała do końca Mam juz zupełny metlik jęsli chodzi...o wszystko.
Coś mi się stało. Chyba nerw boli od posladka poprez udo do zgięcia w kolanie. tzn bolało. Poszlismy na spacer i obszar poszedł dalej tzn do łydki. Jakiś nerowból??? Ciężko to znieść, chyba już krocze i bąble były bardziej znośne. Chciałam coś brać ale nic w czasie karmienia się nie nadaje. Juz mam myśli żeby jednak łyknąć a mleko odciągać i takiego nie dawać. Nie dam rady chyba w nocy Co to znów za cholerstwo się mnie czepiło Patison - ja kładę Młodą do łóżeczka. No, ale mam całe 75 m2 mieszkania, więc spokojnie Ją słyszę! no ja mam nie wiele wiecej, ale mnie nie chodzi o to ze nie uslysze tylko o latanie gora-dol no dobra, teraz on maly jeszcze ale za jakies 2 mies maks bede przyuczac do zasypiania (najlepiej samodzielnego) w lozeczku swym Gunia, polozna bym ubila tez Delfinko, jesli chodzi o przeciwblowe to apap spokojnie mozesz Co do spotkania....poczekamy.... w koncu sie uda - jak nie w parku to sa inne miejsca Gosiaczku, Gunia - instryukcje wklejania zdjec napisze Wam jutro bo dzis juz nie mam czasu Iwona, cudne masz dzieciaczki LOla, Twoja parka tez slicznosciowa faajnie ze sie tak zdjeciowo zrobilo o! i Delfinka paseczek zrobila i malego Damianka widac
Pati myslisz się nie Delfinka paseczek robiony łapkami..."Delfina" ot taka niespodzianka dla mamusi leniucha
ups miało być płetwami
dobra uciekam bo mi noga tak rwie że znó głupoty wypisuje
nie no,zdjątka na maxa eextra!!!!!!!!!!:D:D:D Ja umiem tylko takie pomniejszone wklejać i chętnie posłucham jak sierobi takie duże.
Ja nic nie ruszam jeżeli chodzi o wróbelka. Nic tam się nie sączy ani nie puchnie a pediatra mówiła żeby na razie nie odciągać,sama nie wiem... Co do odkładania to mam ten sam problem-nie chce mi sięlatać do łózeczka. Z tego względu śpię z synkiem bo bym sie budziła w nocy na każde kwęknięcie. Wciągu dnia też nie ruszam jak zaśnie w drugim pokoju. Myślęże unitarkę to można zacząć jak 3 miechy skończy. Chociażproblem i tak przecież zostaje. Ale trzeba tak,trudno bo inaczej nie da rady-musi wiedzieć że łóżeczko jest jego i służy do spania. Aspanie w leżaczku to chyba nie jest dobre,nie może być dzidizus taki "skręcony". Już skończył się u mnie ten skok rozwojowy i wreszcie normalnie je-raz na dwie godziny mniej więcej,ciągnie z 5min,max 10 i wypuszcza najedzony.Oh,jakie to fajna ulga:) Moge wreszcie troche poodciagać na zapas. Poza tym wyrósł juz z ciuszków na 56:) Te na 62 sąakurat a nawet na 68 pomału można zakładać.
Też się cieszę, że wklejacie zdjęcia, to się lepiej poznamy
No i maluchy są naprawdę śliczne. Ja się męczyłam pół dnia żeby zrozumieć jak to się wkleja , ale chyba nie dam rady wytłumaczyć, więc poczekajcie, jak Patison wam napisze. Co do spania w leżaczku lub foteliku samochodowym, to mam z tym doświadczenia z Jonathanem (nie polecam). On się nauczył spać w dzień w foteliku (leżaczek jakoś nie zaakceptował) a w nocy z nami w łóżku, więc jego łóżeczko tak naprawdę wogóle nam nie było potrzebne Z początku jak zasnął w foteliku, to go przenosiłam do łóżeczka, ale ponieważ często się wybudzał, to później sobie odpuściłam i zostawał w foteliku, po jakimś czasie nie umiał inaczej zasnąć w dzień niż kiedy był bujany w foteliku, dzieci się szybko przyzwyczajają. Miałam wielki dylemat bo czułam,że to nie dobrze, ale jakoś nie miałam siły to zmieniać. W ogóle zadużo czasu spędzał w foteliku, bo mi było tak wygodnie, miałam go ciągle pod ręką - w kuchni, w drugim pokoju, w łazience. No i chyba z tego powodu zaczął być "leniwym", nie chciało mu się przewracać z plecków na brzuszek i odwrotnie (chociaż potrafił), bardzo późno zaczął raczkować (2 tygodnie przed pierwszymi urodzinami) i siadać... po prostu mu to nie było potrzebne, bo z fotelika wszystko widział i nie miał motywacji się poruszać (tak ja to sobie tłumaczę) Więc uważajcie, żeby tych leżaczków i fotelików nie nadużywać. Teraz mam ten problem z głowy, bo Eileen jest niesamowicie spokojna a od początku potrafi sama zasnąć w łóżeczku
Ja tam jak anrazie dziecia w foteliku nie kolysze. Mam nauczke jak synka nauczylam w wozku zasypiac to pozniej w lozeczku nie chcial. A w nocy ssacze spi u siebie (chyba ze mi sie z nia zasnie ale to sporadycznie). Mam super wysokie lozko w sypialni, a lozeczko z opuszczonym bokiem jest dostawione z mojej strony takze ja sie w nocy z lozka nie ruszam. Malz do starszka chodzi jak sie przebudzi wiec mam luzik.
śliczne dzieciatka!Co do chrztu my juz mamy w ta niedziele Nikolki chrzest.mamo tylko aby atak kolki nie złapał ja w kosile bo organy przy jej płaczu to pikus.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|