Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Aśka to czasami nas podczytuje bo widziałam, może ją zmotywujemy i coś napisze co u nich słychać
ancypku co do siedzenia to Julcia też jeszcze nie siedzi sama, czasem ją sadzamy w trakcie zabawy i też jak ją puścimy to pochyla się mocno do przodu czyli pewnie nie jest jeszcze na tyle silna żeby sama siedzieć dlatego staram się nie robić tego często. oczywiśnie u nas na kolanach też siedzi bo z pozycji półleżacej podnosi głowę i chce siedzieć. wydaje mi się, że jeżeli zachowasz zdrowy umiar to nic nie grozi kręgosłupowi Arturka. jak byłam z Julią na badaniu boderek na kontroli niedawno to ortopeda powiedział żeby nie przyspieszać siadania i chodzenia no a z drugiej strony w książce czytałam żeby stymulować dziecko, często zmieniać pozycje, pokazywać. no i bądź tu mądry.
Junona
Tue, 30 Sep 2008 - 11:07
Co do zupek to słyszałam, że dodaje się albo żółtko albo mięso, bo jedno i drugie zawiera żelazo. Anka możesz pokazać dziecku jak ma coś zrobić a dalej niech kombinuje samo, o to chodzi z tym wspomaganiem.
Marge
Tue, 30 Sep 2008 - 11:35
Ojoj a u nas znów zimno i nic się nie chce.A ja dzisiaj mam wyprawkę do miast dwóch i nie chce mi się za bardzo.Moja córcia wczoraj zaczęła praktyki w zakładach Polfa w Lublinie.Miała mieć w jednej z aptek ale została wyróżniona i ma zaszczyt mieć praktyki w renomowanych zakładach.Zapraszani są tam na praktyki wybitni studenci.Wow jak się dowiedziałam to urosłam z wrażenia ,że ho,ho.Jestem dumna z mej Efci jak paw. Ewa nie jest jeszcze studentką narazie chodzi do technikum ale zapowiada się dobrze. Marysia rośnie jak na drożdżach.Moja siostra i mama jeszcze nie widziała jej w nowej fryzurce i z jasnymi włoskami,ciekawe jak sie zdziwią na jej widok.Junona zazdroszczę ci ,ile ja bym dała by gdzieś wyjechać.A ile bym dała by mi ktoś pomógł a nie tylko mnie krytykował.Flądra tymi swymi gadkami to normalnie ściągnie na mnie jakis senepid albo co gorsza jakieś wywiady środowiskowe.Ta kobieta jest dla mnie potworem bez dwóch zdań.Nie życzę jej żle ale nie chciałabym jej widzieć na mojej drodze życia.Mam nadzieję ,że wszystko ułoży się po mojej myśli i kiedyś będę naprawdę szczęśliwą osobą ,nie musiejącą znosić jej głupich gadek i widoku.
annjur
Tue, 30 Sep 2008 - 15:24
Dziewczyny to jest zdanie ze schematu żywieniowego dla dzieci 7 miesięcznych
" 200 ml zupy jarzynowej z osobno ugotowanym mięsem lub (1-2razy w tygodniu) rybę ilości ok 2 łyżeczki (po posiekaniu). Dodać łyżeczkę oliwy z oliwek lub masła i co drugi dzień pół żółtka (ugotowanego na twardo, po kilku dniach surowego; zupę trzeba wtedy zagotować, by żółtko się ścięło))"
tutaj jasno pisze, że żółto można dodać do mięska. Ale oczywiście robimy jak chcemy
mameha80
Tue, 30 Sep 2008 - 16:36
Hej hej Żyję żyję (Andolka i Ania miło że o mnie pamiętałyście) – tylko coś ostatnio weny za grosz… Mam problem z Milenką – nadal męczymy się z alegrią pokarmową i nic lepiej a wręcz gorzej… Już nie mam do tego wszystkiego siły i dlatego też nie udzielam się na forum, bo mam jakiegoś doła… Milena ma więcej suchych placków na nogach, plecach i szyji niż miała, pomimo że ja coraz bardziej ograniczam dietę i coraz mniej jem ;( Nie wiem co ją uczula, po prostu nie mam pojęcia!!! – i dlatego muszę porzucić karmienie piersią bo po prostu zwariuję – ja już nawet jabłka ostawiłam bo zaczęłam podejrzewać, że to one uczulają (nie jemy obie) ale plamy nadal są. Jestem w zasadzie od 6 miesięcy bez nabiału (Milena na Babilonie pepti), a jak widzę kanapkę z szynką to wiecie co czuję… Boję się jej cokolwiek nowego dawać bo nie wiem czy jej kolejne plamy nie wyskoczą – nie chcę żeby ją całą wysypało, a te dziewczyny które miały styczność ze skazą wiedzą jak ciężko się pozbyć tych suchych plam… – no nic tylko siąść i płakać… Oczywiście dostałam maść ze sterydem robioną, ale jak posmaruję to jest chwilę lepiej a za dwa dni znów wychodzą plamy, wiec albo nadal jest alergen w organizmie albo tak beznadziejne są sterydy… koszmar jakiś, ehh mówię wam nie mam siły ;( dlatego muszę skończyć z karmieniem ;(
No a teraz co u nas dobrego: Mamy dwa zęby – obie dolne jedynaczki tak jak Julek Ani Milenka jeszcze nie siedzi sama, choć jak ją posadziłam u mnie na kolanach przy stole to położyła rączki na stole i usiedziała sama przez dłuższą chwilkę Mi też się wydaje że prędzej zacznie raczkować niż siedzieć – bo jak leży na brzuszku to całą pupę do góry podnosi, ma proste nogi i już jest na łokciach – więc jeszcze trochę musi wzmocnić ręce i ruszy do przodu choć raczkowanie to ponoć nic dobrego bo dziecko zbiera z podłogi co widzi hehe i oczywiście gdzie to ląduje? Wiadomo… Mila uwielbi leżeć na brzuchu to jej ulubiona pozycja, jak ją chcę przebrać na przewijaku to muszę się nie lada namęczyć żeby ją czymś zająć na czas zmiany pieluchy bo w momencie ląduje na brzuszku a jak ja odwracam żeby zapiąć pampersa to się okropnie złości :/ Bardzo polubiła spacery, zasypia sama od siebie jak jedziemy wózkiem, aha no i załapała w końcu smoczek – o wiele nam teraz łatwiej z zasypianiem i spacery dzięki temu właśnie są przyjemniejsze (kiedyś były koszmarem, brrr) Poza tym my też chodzimy na basen – Milenka uwielbi wodę, czuje się super, kopie nogami i macha rączkami, cała zadowolona – uśmiech od ucha do ucha Nasza dieta w porównaniu do np. diety Julci Pauli jest bardzo uboga, hehe Wprowadziłam już gluten i przymierzamy się do żółtka i ryby choć na samą myśl cała się trzęsę, brrr
Tyle u nas, mam nadzieję ze tym postem się trochę przełamię i wrócę na forum… Wybaczcie że nie napiszę czegoś do każdej z was ale już mnie szkrabik mój woła Ściskam mocno wszystkie marcowe mamuśki
Junona
Tue, 30 Sep 2008 - 19:40
mameha miło Cię widzieć. Hmmm może u Milenki to nie jest alergen pokarmowy... O dołach wiem dużo, trzymam kciuki za poprawę stanu skóry małej.
annjur
Tue, 30 Sep 2008 - 19:42
Mameha mi się wydaje, że to alergia na laktozę.
anka:)
Tue, 30 Sep 2008 - 22:21
mameha przykro mi,że Milenka ma taką alergię. rzeczywiście, lepiej przestań karmić piersią, musisz myśleć też o sobie (mam na myśli fakt, że masz tak ubogą dietę) przesyłam ciepłe fluidki dlla Was
ja załapałam dziś doła, byłyśmy na szczepieniu (w końcu i tak nas nie zaszczepili bo szczepionki im się skończyły, paranoja) i w trakcie badania lekarka usłtyszała szmery na sercu Julki stwierdziła, że mogą być niegroźne ale lepiej to sprawdzić i zleciła wizytę u kardiologa dziecięcego. oczywiście prywatnie bo na ten rok zapisów już nie ma. ale wyobraźcie sobie, że prywatnie u nas terminy na grudzień!!!!! szok!!!
oczywiście zaczeliśmy szukać w Poznaniu ale tam podobnie, terminy na grudzień, najwcześniej u jednego z obdzwanianych kardiologów za miesiąc ale ubłagałam kobietę i zapisała nas za 2 tygodnie. może uda się coś wcześniej bo Daniel załatwił jeszcze jakiś namiar. nie wyobrażam sobie tak długiego czekania, przecież ja się boję o moją kruszynkę i chcę wiedzieć JUŻ!
smutno mi i się martwię! oby to nie było nic poważnego!
kn.17
Tue, 30 Sep 2008 - 23:41
anka:)3mam kciuki żeby wszystko było w porządku z serduszkiem Julki! Lekarze często wolą dmuchać na zimne niż coś zaniedbać... ściskam Cię mocno, bo domyślam się co możesz teraz przeżywać a swoją drogą to z tą szczepionką to naprawdę paranoja i jak tu w takim państwie żyć?!
mameha nasz Kacperuś właściwie od 2giego miesiąca życia jest na bebilonie pepti. Też go wysypało, ale na szczęście dość szybko po zmianie mleka krostki zniknęły. Spróbuj odstawić Milenkę od piersi i tylko na bebilonie ją potrzymać przez kilka dni i zobaczysz co się będzie działo, Ty musisz też nabrać siły, bo na tak ubogiej diecie długo nie da się wytrzymać... alergenem może być cokolwiek. Jeżeli plamki jej wychodzą przez laktozę to po pewnym czasie powinnaś zaobserwować poprawę po zmianie mleka. Niektórym dzieciom mimo, że alergen znikł to plamki/krostki schodzą stosunkowo długo. My z szorstkimi policzkami Kacperka do dziś walczymy... ponadto zastanów się, czy przyczyna nie tkwi gdzieś indziej (proszek, włókna ubranek, czy nawet kórz). Wiem, że z AZS-em trudno jest wygrać, dlatego nie spiesz się z wprowadzaniem nowych składników do menu Milenki. Jeszcze zdążysz ze wszystkim. Kacper mimo iż jest najstarszym dzieckiem wśród marcówek to w porównaniu np do Julki naszej Pauli to dietę też ma ubogą, głównie ze względu na ryzyko wystąpienia alergii. Ale z tego co mi lekarka mówiła to lepiej poczekać z pewnymi posiłkami, bo żołądek takiego małego dziecka jest jeszcze na tyle niedojrzały, że zbyt wczesne wprowadzanie niektórych składników do diety może niekiedy zaszkodzić, więc nic się nie martw. My wszystko wprowadzamy bardzo ostrożnie. Ostatnio np strasznie go wysypało po morelach (w soczku przecierowym). Dostał plamki, które aż parzyły w dotyku. Mi lekarka na takie zmiany skórne przepisała maść "Pimafucort", ale lepiej na Kacpra działa "Sudocrem" czy najzwyklejszy krem "Bambino". Ponadto z tego co wyczytałam to bywa, że przy silnej skazie lepszy jest "Nutramigen" niż "Bebilon". Mameho kochana, wiedz, że nie jesteś jedyna z takim problemem ps. Jeżeli źle radzę to proszę o szybkie skorygowanie mojej wypowiedzi. Acha, gratuluję pierwszych ZĘBOLKÓW!!!
aniu 83 zgadza się z tym żółtkiem, po przyrządzeniu go z mięskiem nie traci ono swoich właściwości.
Marge gratulacje dla Ewy!!! Oj zdolna z niej dziewczyna, zdolna
Ancypku Kacper siedzi od jakiś 2óch miesięcy, chociaż nadal sam z zupełnie płaskiego nie usiądzie. Na początku kiedy plecki miał jeszcze słabe też się strasznie krzywił, leciał do przodu, nawet mu tak dziwnie kręgi wystawały i myślałam, że już się nabawił jakiegoś skrzywienia. Lekarz na to krzywe siedzenie i wystające kręgi powiedział "nic na siłe, a te małe już tak mają". No, ale teraz kiedy mięśnie wzmacniały to bywa, że siedzi prosto jak nie wiem co, aż miło patrzeć.
Paula Julka jest przeurocza! ps. nareszcie się zmotywowałam i byłam dzisiaj na poczcie
Ewuniu zaciskam mocno kciuki za dobre wyniki &&&&&&&
Dziękujemy za wszystkie życzenia dla Kacperka z okazji jego małych "8-miesięcznych" urodzinek
andzia30
Tue, 30 Sep 2008 - 23:42
Hej!
Anka . Sądzę, że będzie dobrze. Z doświadczenia wiem, że dużo małych dzieci ma słyszalne szmery w serduszku ale z tego wyrastają. Więc trzymam kciuki aby i dla Julki okazały się niegroźne. Zdróweczko za skończone pół roczku Juleczki.
mameha szkoda mi Milenki. Że też musiało się to dziadostwo i Was uczepić. Pokaż nam Milę bo dawno jej nie widziałyśmy. Gratuluję ząbków.
Paula Julka jak zwykle ma mistrza świata
Kasiu za 8 miesięcy Kacperka Chciałam zauważyć że normalnie jakoś niechętnie pijecie za skończone pół roczku przez Paulinkę, co jest?
Ania trzymam kciuki za obronę pracy &&&&&&&&&&&&&&&&.
Andola ja do pracy wracam za 10 dni. Powoli przyzwyczajam Paulinkę do butelki ale są takie dni że jak Paula widzi butelkę to ją odpycha i ciągnie mi za cycka głośno się go domagając. Sama jestem ciekawa jak to będzie i już coraz bardziej mój powrót do pracy przeżywam. .
ewon jak zdrówko? Damianek silny chłopczyk jak już stać potrafi, gratulacje!
A u nas po staremu. Festyn się udał. Pogoda była piękna. Szkoda, że tak krótko. Paulinka nauczyła się mówić be be be be jak coś jej nie pasuje. Śmiesznie to brzmi z takim żalem, no i wygina się jakby chciała zrobić mostek. Jutro idziemy na kontrolne USG stawów biodrowych, a w piątek do Hematologa i może w końcu ją zaszczepią, co? Oby wszystko było ok. .
Dobrej Nocki.
kn.17
Tue, 30 Sep 2008 - 23:46
Andzia to zdrówko Paulinki
andzia30
Tue, 30 Sep 2008 - 23:48
Kasiu
kn.17
Tue, 30 Sep 2008 - 23:51
andziu bo wyjdziemy na jakieś nocne menelki hehe
kn.17
Tue, 30 Sep 2008 - 23:53
a swoją drogą tak się składa, że właśnie kończę reddsa, więc zdrówko za Paulinkę dosłownie wypiłam
Junona
Wed, 01 Oct 2008 - 07:46
A ja się nie napiję. Wczoraj kupiłam dobre winko, ale torba była za słaba, wypadło i się potłukło. A tak dawno nie piłam. Postanowiłam, że nic nie wypiję przez cały pobyt w Warszawie i jakaś siła wyższa czuwała nad tym, żebym dotrzymała słowa. Żal mi tego wina... ja taka gapa jestem, nic mi się nie udaje. Tylko dzieci mi się udały. Michał już wyrasta z alergii, nie ma zmian na skórze. Bardzo mu pomogła maść Hydrokortyzon. Wczoraj zjadł nawet biszkopta.
annjur
Wed, 01 Oct 2008 - 09:15
Dzień dobry!!
Andzia o kurka, aż wstyd. Przepraszam Wszystkiego naj, naj, naj dla naszej pólrocznej Paulinki Andzia ojj przykro mi, że musisz wracać do pracy. Ale na pewno szybko przywykniecie. Asia dzisiaj wróciła do pracy. Powodzenia Asiu No i myślami będę z Wami na wszystkich wizytach.
Anka ojjj biedulko, tak mi przykro, że musisz się tak martwić Kasia ma rację, lekarze wolą sprawdzić nawet najmniejszą rzecz, która ich niepokoi. Nic się nie martw, wszystko będzie dobrze. A u nas jak było, też nastraszyli z tym słuchem, potem tym, że miał niską punktację Apgar, a jednak Julek rozwija się prawidłowo. Trzymaj się kochana. Mocno będę trzymała za Was kciuki, aż do wizyty
Kasiu nowy rok akademicki się zaczął. Życzę Ci wiec powodzenia i samych piąteczek A Kacperek cudownie siedzi.
Sylwia daj znać co i jak. Czy maść chociaż troszkę pomogła. Kasiu też pytałam Mamehę o inną przyczynę krostek, ale ona jest pewna, że to problem z pożywieniem.
Junona nie myśl tak, że Tobie nic nie wychodzi. Dzieci masz śliczne, samej Ci nic nie brakuje. Męża masz dobrego, a że wino się zbiło..... no cóż zwyczajny pech Głowa do góry i się uśmiechnij. Ja wiem to wszystko przez tą porę roku.
A Julek wczoraj dostał rybkę, wkońcu zdecydowałam się na pstrąga. Po obserwacji stwierdzam, że jest wszystko w porządku. Poczekam jeszcze jutro, a w piatek dam żółtko. Dzisiaj chyba będziemy jechali z Julkiem do lekarza, bo ten katar jakoś nie przechodzi, a wczoraj kaszlał, dzisiaj mu się jeszcze nie zdarzyło. No i nie wiem co robić, bo zaczynam myśleć, że ten katar to nie z przeziębienia. I teraz zastanawiam się nad dwiema opcjami, albo od kaloryferów, albo jest to efekt zatkanego nosa, bo my codziennie od urodzenia stosowaliśmy roztwór wody morskiej. Jak myślicie dziewczyny jest to możliwe?? Choć na opakowaniu pisze, że może być dłuższy czas stosowany ??
Rosiczka::
Wed, 01 Oct 2008 - 10:46
mameha cieszę się, że się przemogłaś i odezwałaś! Napisz jak po odstawieniu od piersi, ale pewnie trochę czasu to potrwa za nim na skórze znikną plamki. Trzymam kciuki. Maja też już lubi wózek i spacery i też potrafi zasnąć w wózku, ale smoczek dalej jej służy tylko do zabawy. A to w nawiązaniu do ząbków
anka to dobrze, że już za dwa tygodnie udało sie umówić wam wizytę. Te szmery, tak jak piszą dziewczyny, mogą się okazać fałszywym alarmem i w ten sposób o tym myśl.
ania nic Ci nie doradzę w sprawie katarku. My sporadycznie stosujemy wodę morską, bo Maja się wyrywa i nie daje sobie nic robić z noskiem. Kiedyś przeczytałam gdzieś, że katar też jest reakcją alergiczną, oby w waszym przypadku tak nie było!
Junona tak jak pisze ania głowa do góry. Nawet tak nie myśl o sobie!
andzia Za Paulinkę! To wczoraj wieczorem niezłą popijawę rozkręciłyście z Kasią
kn.17
Wed, 01 Oct 2008 - 12:59
Junona nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, ale skąd od razu takie stwierdzenie?!
CYTAT(Junona @ Wed, 01 Oct 2008 - 08:46)
nic mi się nie udaje
Aniu 83 lepiej wybierzcie się do lekarza z Julkiem. Od kaloryferów jest wielce prawdopodobny zatkany nosek, z wodą morską też lepiej nie przesadzać. Właściwie to powinno się ją stosować tuż przed oczyszczaniem noska, żeby łatwiej było wszystkie zaległości wyciągnąć... Wiem, że u mojej bratanicy też codziennie używali wody morskiej i też miała problemy z noskiem. Dopiero jak przestali to wszystko wróciło do normy, ale u Twojego Julcia wcale nie musi być to samo... Lepiej nie bawić się w "ciuciubabkę" i skonsultować to ze specjalistą.
Andola Maja ma cudne te ząbki i jaka śliczna z niej dziewczynka...
Marge
Wed, 01 Oct 2008 - 13:05
andzia za Paulinkę niech malutka zdowo wam rośnie wszystkiego naj , naj lepszego anka:) bardzo dobrze ,że znalazłaś tak szybko termin na wizytę,mam nadzieje ,że wszystko będzie w poządku,sama przeżyłam to z Julią jeszcze jak byłam w ciąży to padła taka decyzja o serduszku.Teraz jest wszystko w porządku i nie ma żadnych szmerów. Junona oj szkoda winka szkoda ale siła wyższa sama sobie obiecałas zero trunków więc obiecanki cacanki a głup... radość. Asia powodzenia w pacy! Kasia powodzenia w nowym roku akademickim. andzia tobie również ślę powodzenia powrotu do pracy! mameha właśnie pokaż nam swoją pocieszkę. Andola wspaniałe zdjęcie.Maja jest urocza a te ząbki cudne. A gdzie jest eni? Paulaitomek twoja malutka jest wspaniała oczom nie wierzę jak oglądam jej fotki.Ona jest twoim lekiem na całe zło! A ja mam doła chyba gorszego niż Junona i należało by się upiuć w takiej sytuacji ale ja nie piję bo nie mam z kim. Byłam wczoraj w Urzędzie i o mały włos byli by mnie nie wyrejestrowali przeżyłam szok wszystko dobrze się skończyło.Ale serce mi mało nie wyskoczyło ze strachu.Potem załatwiałam sprawy w banku i też nie było łatwo ale czego ja nie potrafię zalatwić tylko potem to wszystko odbija się na moim stresie. Byłam u Ewci w bursie ma wspaniały pokój i bardzo miłe koleżanki.Opowiadała mi jak jest na praktykach ,a ja sobie przypomniałam swoje jak było to niedawno ,a teraz mi moja córcia opowiada o sobie .Jak ten czas szybko leci nie wiadomo kiedy a mam taką duża wspaniałą córcię.Dzisiaj omdlałam w kuchni upadłam na posadzkę,dobrze ,że nie stuknełam mocno głową o podłogę.Wstawałam na czworakach bo nie miałam siły się podnieść.Najgorzej ,że Julia to widziała i bardzo się przestraszyła. Może znacie jakieś modlitwy albo czary sam już nie wiem na teściowe aby ją odgonić odemnie.Chyba umrę bo nie dam rady tej kobiecie i doła mam zawsze z jej powodu.Wykończy mnie to babsko,jak ona może spokojnie spać jak tyle mi zada bólu.
annjur
Wed, 01 Oct 2008 - 13:53
Kasiu własnie też mi się cos wydaje, że to z powodu wody morskiej, przesadziliśmy z nią. Dzisiaj mamy umówioną wizytę na 16 więc jedziemy.
Ok lece dalej do kuchni, naleśniki dzisiaj robię
kn.17
Wed, 01 Oct 2008 - 14:07
Aniu 83 3mam kciuki za pomyślność wizyty &&&&& qrka, ale narobiłaś mi ochoty na naleśniki... mniam mniam
Marge ale skąd to omdlenie?!
Dziękuję za życzenia na nowy rok akademicki. Dopiero 2 zjazdy mam za sobą, a już mi się nie chce jechać na następny... oj nie wiem jak dam radę na tych studiach...
ewon
Wed, 01 Oct 2008 - 15:42
czesc dziewczyny:)
Kasiuniu jak milutko,ze znowu jestes:) brakowalo mi twoich literek.Kasi widze,ze pijesz redssa ja tez lubie sobie wypic,szczegolnie wieczorem aby troche zapomniec,ostatnio to malibu sobie pilam mniam mniam.
I nic nie wiadomo,pluca czyste ,nerki itd takze.dzis znowu robilam badanie krwi jutro wyniki.kurcze mam dozyc tej nie pewnosci.nie wiem co jest,chudne choc tego nie chce:( porazka,nie wiem co robic:(
pochwale sie Damianek raczkuje:) andolka mala sliczniusia:)
andzia spoznione ale szczere piej za zdrowko Paulinki:)
mameha mam nadzieje,ze ta alergia szybko malej minie trzymam kciuki&&&&&&&&&&&&&
Mućka
Wed, 01 Oct 2008 - 15:50
Joł Joł
kurcze.. dzień mnie nie było i zaległości.. że
Aniu oczywiście chcem wiedzieć jak się już wymagisterkujesz a o Sabinie ja wspominałam. pisałam do niej na gg. może sie odezwie.. co do kataru to po prostu może to przez suche powietrze.. wiesz... centralne nie jest najlepsze dla dzieci.. moja jak wstaje to zawsze kicha..
Andola kurcze nie zazdroszczę Ci tego powrotu do pracy i z kim zostawisz swojego Kwiatuszka ?? a Majeczka cudna.. i jakie ma wielkie ząbki.. szok normalnie
Ancyp to nie dobrze że Arturek tak wstaje.. moja Julka to samo. budzi sie czasem z 10 razy.. a ja potem padam na twarz.. Co do siedzenia to możesz być spokojna. Jula też na początku bujała sie na wszystkie strony. teraz jest dobrze ale też swojego czasu była powyginana jak paragraf No i oczywiście gratuluję przyjazdu do Polski oby Wam nie zleciało zbyt szybko Widze ża masz nowy suwaczek nie martw sie.. będzie dobrze. Masz fajnego, dzielnego faceta i da sobie radę a zamartwianie sie nic Ci nie pomoże. szkoda nerwów będzie good, zobaczysz
Marge kurcze aż mi oczy wyszły na wierzch.. jaką masz zdolną córę.. Kurcze ja to pewnie jeszcze poczekam na takie rewelacje ale pewnie to musi być sttttrasznie miłe i przyjemne.. No nic tylko pozazdrościć aha i jak już znajdziesz sposób na swoją teściową to ja też poproszę o złoty środek bo ja coraz częściej myślę o arszeniku
Sylwia gratuluję ! w końcu dziecię Ci nie daje w kość na spacerach ja już Ci pisałam o tym uczuleniu. to nie koniecznie musi być od jedzenia. Chyba lepiej będzie jak faktycznie przestaniesz karmić Milę bo się sama wykończysz.. Milenie średnio będzie potrzebna taka "zepsuta" mama więc do roboty !
Anka Kochana Ty się nie przejmuj.. po pierwsze wątpię że coś Juli jest.. raczej chcą to po prostu skontrolować na dobrym sprzęcie, a po 2 .. Mnie tak nastraszyli w szpitalu po porodzie że Jula jest głucha.. i co ?? pięknie słyszy.. mój brat miał też pół roku i dostał skierowanie do Szpitala Dziecięcego. po niedługim czasie samo przeszło i okazało się że w zasadzie nic mu się nie działo. a też miał delikatne szmery..
Kasiu no to super ! naprawdę dzięki.. Jeju naprawdę ale jak mam Ci oddać za wysyłkę??
Andziu mam nadzieję że Paulinkę uda się zaszczepić i że tym razem żaden doktorek nie popełni gafy bo tylko biedna Gwiazdeczka na tym cierpi.. i oczywiście wielki buziol dla Twojej córy za pół roczku
Andziu... Kasiu... a co to za nocne libacje alkoholowe?? ładnie... koleżanki nie zaprosić..
Ewcia no to brawo dla małego wędrowniczka a może masz jakiś nieproszonych gości w organizmie... typu bakterie lub jakiś pasożyt..??
no a ja sie pochwalę że byłam dzisiaj na badaniach (prywatnie bo najszybciej) i jutro wyniki. a czemu ?? bo ostatnio mam to co Marge.. omdlenia. często "fikam" i podłogę wącham.. i muszę to sprawdzić.
a wogóle to czuje sie dzisiaj nie teges... ale za to humorek mam (jak to mój brat mówi) WYTRZEPISTY
mameha80
Wed, 01 Oct 2008 - 17:32
Dzięki Kochane za słowa wsparcia, już mi lepiej trochę Czekam aż moja pediatra wróci z urlopu i w poniedziałek idę do niej z Milą na wizytę i kończymy karmienie. chcę się jej jeszcze doradzić o parę rzeczy zanim skończę karmić i szczerze mówiąc.... chcę żeby dała mi takie zielone światełko i poparła moją decyzję... Może jestem jakaś przewrażliwone ale chce wszystko z nią skonsultować od początku do końca...
Jeśli chodzi o inną przyczynę tej alergii Milenki, to raczej nie są to kosmetyki, robiłam próbę i myłam ją np przez tydzień tylko szarym mydłem, albo przez tydzień tylko krochmal - nie było różnicy. Proszku też nie zmieniłam, ubranka nosi 100% bawełniane, dlatego mi się wydaje że to alergia pokarmowa...
A wogóle to mam pytanie: czym się różni mleko początkowe od następnego? inny skład? inne proporcje? i dlaczego jest tak ważne żeby stopniowo przechodzić z 1 na 2? Może któraś z was wie?
Andolka noooo tak! przecież Maja też ma dwa zębolki! śliczne zresztą, wogóle ładna z niej dziewczynka a my nareszcie się doczekałyśmy spokojnych spacerków co? pełnych relaksu a nie stresów, ufff nareszcie aha Maja lubi swoją wanienkę? bo widzę że macie ondę - Milena uwielbia się kąpać w tej wanience, bo my też taką mamy choć musze powiedzieć że dla noworodka jest mało praktyczna - Milence jak była malutka rączki wpadały pomiędzy te wyżłobienia na ręce i była taka ściśnięta, ale od drugiego miesiąca było już super!
Andzia za Paulinke!!!
Junona nic tylko musisz lecieć po drugą butelkę winka, hehe Ja już sobie obiecałam że jak skończe karmić to się upiję - poważnie tylko nie z mężem żeby w razie czego miał kto do Milenki wstać
Ania odnośnie kataru Julka to może macie za sucho w domu i też mi się wydaje, że jak do tej pory codziennie stosowałaś wodę morską a teraz przestałaś to teraz Julek ma wysuszona i podrażnioną śluzówkę i stąd ten katarek, nie martw się! aha napisz co lekarz powiedział. A wogóle to zamówiłam dziś w aptece ELOBAZE - spróbuję za Twoją radą smarować te suche miejsca - może będzie lepiej
Marge współczuję teściowej, kurcze że na świecie muszą być takie babsztyle wredne dbaj o siebie, potrzebna jesteś swoim dzieciom! To samo Paula! takie omdlenia to nie żarty dziewczyny!! a swoją drogą fajnie Paula ze masz wytrzepisty humor - tak trzymać!
Ewon zgadzam się z Paulą, może to faktycznie jakieś pasożyty jelitowe? ale wtedy miałabyś chyba podniesiony poziom granulocytów kwasochłonnych we krwi, a mówiłaś że morfologia wyszła ok? zgadza się? Kurcze to straszne jak się nie wie co człowiekowi dolega... Oby jak najszybciej wyszło, żebyś mogła to wyleczyć i wrócić do siebie, trzymam kciuki
Anka nie martw się na zapas, bedzie dobrze dzieci tak jak piszą dziewczyny często mają szmery na serduszku, ja do 15 roku życia miałam, co chwilę na wizytach kontrolnych u higienistki w szkole wychodziły osłuchowo szmery i co chwilę musiałam robić EKG bo mnie ciągle kierowali na badania. Rózne były teorie, ale najważniejsze że minęło i jestem zdrowa. Twoja Jula też na pewno jest zdrowa!
Buźka dziewczyny!
Marge
Wed, 01 Oct 2008 - 19:20
Te omdlenia muszę sprawdzić tylko nie wiem jak, bo nie ma się kto zaopiekować moimi pocieszkami. Moja Ewcia bardzo się przestraszyła bo to nie pierwszy raz zemdlałam.Powiedziałam jej przez tel bardzo się zmartwiła ,że nie mam znikąd pomocy w takich momentach.Ona jest już prawie dorosła więc rozumie powagę sytuacji.A ja w tym m-cu miałam 3 razy okres i omdlenia mi się robią nagle i jakby mnie zalała jakaś fala gorąca. Najgorzej ,że jestem bardzo pozbijana boli mnie lewy bok ,ramię mam spuchnięte i sine. Jak się ocknełam nie miałam siły wstać ,wstawałam po krześle.Moja Julia oglądała z Marii bajkę.Dzieciom mówiła ,że bardzo się bała bo nie wiedziała co z mamcią. paulaitomek napewno dam ci przepis na flądrę.Jesteś bardzo fajna dziewczyną i szkoda by było byś zmarnowała sobie ,życie przez taką babę.
annjur
Wed, 01 Oct 2008 - 21:50
CYTAT(Marge @ Tue, 30 Sep 2008 - 10:35)
Marysia rośnie jak na drożdżach.Moja siostra i mama jeszcze nie widziała jej w nowej fryzurce i z jasnymi włoskami,ciekawe jak sie zdziwią na jej widok
Marge No właśnie zawsze widziałam Marysię to miała ciemne włoski, a na ostatnim zdjęciu jak pokazywałaś miała włoski jasne. Troszkę się zdziwiłam, ale pomyślałam sobie: eeee coś mi się pomyliło. Ale jednak.... co się stało?? Tak Marii wyjaśniały ?? Gratulacja dla Ewci !!! Zdolna dziewczyna!!!!!!!
Sylwia mleko początkowe od następnego różni się składem, jest już bardziej treściwe i sycące. Dzieci często przechodząc na mleko następne zaczynają mieć problemy z kupką, są one twardsze, wprowadzając stopniowo pomagamy się Maluszkowi przystosować, może się zdarzyć również alergia na mleko mimo, że mleko 1 tego samego typu, było ok. Mam nadzieję, że Elo-Baza pomoże, nie jest to maść na sterydach więc możesz spokojnie stosować.
Paula oooo miejmy nadzieję, że Saabka się odezwie. No i trzymam kciuki za jutrzejsze wyniki.
Ewon noo kurka to co jest grane ???
A my bylismy u lekarza, no i w sumie to, że nie umiałam wyleczyć kataru to jest moja wina, a już piszę dlaczego. Julcio dostał kataru w poniedziałek, do soboty nie było poprawy, więc poszedł Artek do apteki po krople do nosa. No i powiedział pani w aptece, że chce krople ale na takie gęste gluty a nie lejący się. Wiec mu dała Nasivin, no i od soboty do wtorku mu je aplikowałam. Było gorzej, więc dzisiaj pojechaliśmy by go pediatra obejrzała. No a błąd mój polegał na tym, że podawałam mu te krople, bo one mają na celu ściąganie śluzówki, czyli jak kapie z nosa ma wysuszyć. A Julkowi nie kapało, miał katar gęsty, więc potrzebował coś co mu te gluty rozrzedzi. No nic mam nauczkę na przyszłość, nawet katar warto skonsultować z lekarzem. A wodę morską można spokojnie stosować, nawet jest zalecana w codziennej higieny (ale ja i tak ją ograniczę)
annjur
Wed, 01 Oct 2008 - 21:52
Aha no i przepisała nam krople do nosa z antybiotykiem (niestety) ale nie jest to antybiotyk, krople na rozrzedzenie śluzu i dodatkowo witaminę C na odporność.
Junona
Wed, 01 Oct 2008 - 22:14
A ja dziś byłam z dziećmi na zakupach i kupiłam sobie dwa fajne swetry i oczywiście parę rzeczy dla dzieciaków. Jestem szczęśliwa, bo zwykle tylko na ciuchach mogę dostać swój rozmiar a w normalnych sklepach nie ma nic dla takich grubasów. Miśkowi kupiłam świetny komplet na zimę: czapkę, rękawiczki i buciki jakby z misia, nawet są uszka na czapce i pazurki wyhaftowane na bucikach i rękawiczkach, strasznie fajne. Muszę mu zrobić zdjęcie w tym kompleciku to wam pokażę. Tylko kurteczki do kompletu mu nie kupiłam, bo była droga a ja mam już kombinezony na zimę. Aha, w C&A są bodziaki z krótkim rękawem po 6 a za długim po 9zł za sztukę. Muszę się pochwalić nową umiejętnością Michała: jak się oprze nóżkami o twarde podłoże to na chwile je prostuje jakby chciał stać a później zgina i tak śmiesznie skacze i cieszy się przy tym, chichocze. Poza tym rozśmiesza go Weronika jak podskakuje albo bawi się z nim w "a kuku". Na sam jej widok się śmieje. Niestety, mój synek nie chce powiedzieć "mama" ani nawet "ama", tylko "da da".
anka:)
Wed, 01 Oct 2008 - 23:21
Dzięi dziewczyny za słowa pocieszenia, kochane jesteście! też się nastawiam, że nic Julci nie jest no ale dopóki nie usłyszę tego od lekarza to do końca spokojna nie będę. dziś Daniel załatwił nam wizytę na pt, pojutrze. dostał nr od kumpla, którego dziecko niestety choruje i ma poważne problemy z serduszkiem
ale się rozpisałyście, aż nie pamiętam co mam której napisać.
andzia dla Paulinki za pół roczku
marge, paula dbajcie o siebie, mam nadzieję, że to nic poważnego
ewon a może to tarczyca? miałaś badaną krew w tym kierunku?
aniu no tak to jest, człowiek uczy się na błędach. może rzeczywiście ogranicz tą wodę morską, dziecko napewno się do niej przyzwyczaiło, nic w nadmiarze nie jest dobre
mameha &&&& za Was, żeby Milence było lepiej po odstawieniu od piersi.
moja niunia:
Rosiczka::
Thu, 02 Oct 2008 - 09:35
anka ale roześmiana Julcia Fajniutka A Maja dziękuje za wszystkie komplementy paula ja z jednej strony cieszę się że wracam do pracy, bo lubię to co robię i mam fajną atmosferę w pracy. Z drugiej strony ciężko będzie mi sie rozstać na 7 godzin z córcią. mameha Maja będzie zostawała z dziadkami - moimi rodzicami. Co prawda jeszcze oboje pracują, ale na tyle elastycznie i w mniejszym wymiarze godzin, że będą mogli się nią opiekować na zmianę. Jedyny minus to taki, że będę ją codziennie woziła do nich rano i po pracy odbierała. Od poniedziałku, przez tydzień zaczynamy się przyzwyczajać do codziennych podróży. mameha na początku faktycznie wanienka nie była ze wygodna. Tak samo rączki jej się klinowały pomiędzy tymi profilami. Ale teraz rewelacja. Uwielbia się kąpać. W zasadzie kładziemy ją do wanienki i sama w niej leży, trzeba tylko na nią patrzeć.
ania no to teraz Julkowi szybko już przejdzie ten katarek. I to jest kolejny dowód na to, że dobrze konsultować się ze swoim lekarzem, nawet w takiej, wydawałoby się błahej sprawie jak katar. A z drugiej strony co za aptekarka - twój mąż dokładnie wyjaśnił, że to gęsty katar.
Junona
Thu, 02 Oct 2008 - 12:59
anka, paula Julki coś mają w sobie, takie wesołe te wasze dziewuszki i fajne minki strzelają. A to moje miśki:
annjur
Thu, 02 Oct 2008 - 15:48
Anka ale Julcia cudowna. A jak się pięknie uśmiecha.
Andolka no właśnie, celowo jeszcze kazałam Arturowi opisać Julkowy katar, bo teraz jest tyle tych leków, że człowiek ciężko nadąża z ich nazwami i przeznaczeniem. Mogłam od razu jechać do lekarza, albo przynajmniej zadzwonić, ale sobie pomyślałam, że jak pojadę z katarem do lekarza, to pewnie mi każe krople podawać. No nic, więcej takiego błędu nie popełnie.
Junona faktycznie fajny ten komplecik. Świetnie Michał w nim wygląda.
Ok lece dalej sprzątać. Dziś mnie natchnęło na porządki, pewnie dlatego, że takie piękne słoneczko za oknem Aż się człowiekowi żyć chce
Marge
Thu, 02 Oct 2008 - 23:52
Junona misiek jak pradziwy,śliczny bardzo mi się podoba.A Weronika jaka milusia z braciszkiem cudne zdjęcie! Byłam u lekarza mamy wirus jelitowy mam nadzieje ,że już niedługo koniec tej męki.Dostałam leki na wzmocnienie i dzieciaczki też ,niedobre jak nie wiem co ale podobno skuteczne,zobaczymy.Jutro idę na badania zobaczymy czy nie mam anemii ,tak sugerował lekarz ,obym nie bo miała bo swojego czasu miałam anemię i nie chcę do tego wracać. Moja flądra nie zapowiedzianie odwiedziła moją mamcię.Szczyt bezczelności moim zdaniem trochę przesadziła.Rozmawiały o mnie w drodze do szpitala bo mamcia nie została uprzedzona o nagłej wizycie flądry w dniu dzisiejszym.A moja mama była w szpitalu a teraz cały czas jest w stałym kontacie z lekarzami i robi badania na serce.Z tego co wiem coś wspomniała mojej mamie ,że mnie krew zalała przy tym omdleniu i coś w tej sytuacji trzeba by zrobić.Ale niby co jak ona ma jechać do Belgii na dniach.Nie wiem skąd jej ta krew się wzieła bo nikt o takim czymś nie wspominał, ale chyba dosłownie mnie krew zaleje i powiem jej jedż w pizd. i daj mi spokojnie oddychać świeżym ,nie skażonym przez ciebie powietrzem i stąpać po moim gruncie oby mi się pod nogami nie obsunął na twój widok! Pozdrawiam was i życzcie mi wytrwałaści bym nie zwariowała i by moje wyniki były dobre. anka:) przecudna ta twoja niunia,urocze ma dołki.
anka:)
Fri, 03 Oct 2008 - 10:32
marge trzymam kciuki za Twoje wyniki! a czym objawia się ten wirus jelitowy? bo ja i Daniel coś ostatnio źle się czujemy, mi często niedobrze a D ma biegunkę może też coś złapaliśmy. a Julcia dołki ma po mnie chociaż coś bo reszta to cały tatuś
ania jak katarek Julka?
Junona śiwteny komplecik. Misiu wygląda w nim jak prawdziwy misiu
a my po 14mamy wizytę u kardiologa z Julcią. tzrymajcie kciuki, żeby jej nic nie było.
miłego dzionka
ewon
Fri, 03 Oct 2008 - 11:32
czesc:) ja tylko na chwilke.
u lekarza ok.teraz wyniki wykazaly,ze krwinki biale sa w normie-widocznie byla to infekcja.kurde nastraszyla mnie ta lekarka.za to dala mi deprim-abym sie troche uspokoila.bo pogadalysmy sobie szczerze.
dziewczyny foteczki maluszkow superowe:)
Junona
Fri, 03 Oct 2008 - 11:48
ewon to super, że już wszystko ok. anka trzymam kciuki za Julci zdrowie &&& Marge za Ciebie też &&& Ja planuję jutro zmienić lokum, przenosimy się do siostry Lucka. Już 3 tygodnie jesteśmy w Wawie a jeszcze się z nimi nie widziałam. Za tydzień wracamy do domu, cieszę się Wczoraj Weronika dobrała się do mojej kosmetyczki i wymalowała sobie całą buzię szminką. Wyglądała jakby jej leciała krew, okropnie mnie przestraszyła, na szczęście to tylko szminka. Oczywiście przy chowaniu jej nie umiała wkręcić, zamknęła na wcisk i jedną z moich ulubionych szminek szlag trafił... Żal chociaż to moja wina, że na wiechrzu kosmetyki zostawiłam i cieszę się, że nic jej nie jest. Strach pomyśleć co by było gdyby tak zachciała sobie rzęsy pomalować... Dzisiaj mam trochę pakowania i robię bigos na obiad. Rodzice oboje pracują całe dnie i nie mają jak czegoś sobie ugotować to będą mieli na weekend chociaż, o ile się uda. Inna kuchnia, inny gaz...
annjur
Fri, 03 Oct 2008 - 16:04
Cześć!
Marge trzymam kciuki byś nie straciła cierpliwości
Ewon oooo no to Ty chyba sama zdajesz sobie sprawę, że ten spadek wagi nie ma źródła w braku zdrowia Przykro mi bardzo. Trzymaj się dzielnie, nie ma nic gorszego jak zatruwająca życie druga osoba. Anka kurcze cały czas o Was myślę,proszę Cię daj znać co jak jak będziecie już po wizycie. Trzymam kciuki mocno, mocno, mocno......
Junona Ty i tak masz bardzo długie wakacje A Weronika po raz kolejny pokazuje nam, jakie z niej ziółko Świetna jest !!!
A jeśli chodzi o katarek Julka noo to powiem Wam dziewczyny, że rewelacja. Już na drugi dzień rano po katarku nie było śladu. Najlepiej skonsultować podawanie leków z pediatrą, on nam doradzi jakie środki są najlepsze.
Sima
Fri, 03 Oct 2008 - 17:30
Witam Was po długiej przerwie
Miło popatrzeć jak pociechy rosną , jak się zmieniaja te nasze kochane słoneczka Wszystkie dzieci sa sliczne i cudowne.
Ja od 1 pazdziernika jezdzę już do pracy , ( widziałam że Ania 83 Wam juz pisała ) dzięki za życzenia powodzenia Adaś rośnie , karmię go piersią , nadal odciagam sobie codziennie pokarm ( przeważnie po 100 ml , a czasami nawet więcej ) Zaplanowaliśmy sobie juz wcześniej jak to zrobić aby Adasia stopniowo przyzwyczaić do mojego powrotu do pracy , aby ta rozłąka ze mna nie była dla niego aż tak przykra. I tak teraz moje chłopaki sa z mążem , maz jest przez dwa tygodnie na urlopie , a od 17 pażdziernika Adaś będzie pod opieka niani . Będziemy się na zmianę z mężem wymieniać , tak więc Adas u niani będzie zaledwie parę godzin. Dzis jestem po nocce , tatus miał nocny dyżur przy Adasiu , ja karmię go piersia w nocy 3 razy , tak więc i tatus musiał 3 razy do synka w nocy wstawać bo się chłopak domagał . Wypija mój pokarm z butelki i śpi dalej.
Bardzo przeżywam ten mój powrót do pracy , ale co zrobić , nie mogę sobie pozwolić aby siedzieć w domu. A myślę że i Adaś się szybko przyzwyczai i zaakceptuje że mamusia mu co jakis czas znika. Pocieszeniem jest dla niego moje mleczko. Marcinus się również przyzwyczaił że siedziałam teraz parę miesięcy w domu i tez wyczekuje mnie kiedy po dyżurze wrócę do domu. Teraz mam dwa dni odpoczynku i w niedzielę kolejny dyżur ( dniówka )
Widzę że niektóre dzieci już raczkuja. Adas jak na razie nie bierze się za raczkowanie , natomiast ładnie siedzi. Marcinek np nie raczkował wogóle i zaczął chodzić przed roczkiem. Adaś waży 9 kg , teraz juz wolniej przybiera na wadze , ma tylko te dwa ząbki , które mu na poczatku wyszły i nie widać aby wychodziły kolejne. Jest bardzo spokojny , grzeczny , nie płacze , wszystko mogę przy nim zrobić. Bardzo lubi odwracać się z brzuszka na plecy i odwrotnie , oraz pełza i w ten sposób przemierza cały duzy pokój a frajdę ma przy tym niesamowitą.
Ewon ja mam ten sam problem z chudnięciem tak jak Ty Cały czas chudnę , nie mam w czym chodzic , wszystkie spodnie mi zlatują. Po pierwszej ciazy nie miałam takiego problemu jak teraz. Po niedzieli planuje sprawdzic sobie morfologię krwi. Nie ukrywam trochę przeżywam powrót do pracy , martwię sie troche nasileniem objawów choroby z która borykam się od jakiegos czasu ( Raynaudem ) i to wszystko pewnie sprawia że tak spalam kalorie. No i obowiazków teraz tez przy dwójce dzieci jest więcej. Najpierw zbadam morfologię a potem zobaczę co dalej.
Na poczatku mi się to podobało jak mi waga leciała w dół , cieszyłam się że gubię to co przybyło przez ciażę , ale teraz jak mi zleciała za bardzo to juz mi się to przestało podobać . Przy wzroście 168 cm mam 54,5 kg , i strasznie dużo podjadam słodyczy , a juz widzę jak bym wyglądała gdybym ich nie jadła.
Chciałam wkleić fotki Adasia ale mi się nie chca załadować. Nie wiem dlaczego. Wkleję pózniej.
ancyp
Fri, 03 Oct 2008 - 17:46
Witajcie Babeczki!
Ja tylko na chwilke zeby sie odmeldowac i powiedziec ze za dwie godzinki wyjezdzamy do Polski!! Huuuuurrrraaaaaaaaaaaaa!!
Trzymajcie kciuki zeby podroz sie z malym udala!!
anka:)
Fri, 03 Oct 2008 - 20:20
hej laseczki!
Z Julką ok!!! ma 2 niteczki w serduszku i to od nich te szmery. ale podobno to się często zdarza u dzieci i to nic niepokojącego. miała też jeden z przepływów za duży ale nie na tyle żeby się tym niepokoić. latem przyszłego roku mamy powtórzyć badanie dla świętego spokoju. od razu mi lepiej, że z moim skarbem wszystko ok
potem poczytam co u Was bo D kąpię małą i muszę mleczko zrobić
annjur
Fri, 03 Oct 2008 - 21:09
Asiu ależ miło Cię widzieć Czekam na zdjęcia Adasia
Anka uffff aż mi ulżyło. Cały dzień o Was myślałam. Cieszę się niezmiernie, że wszystko jest dobrze
Ancypku no więc trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&& A to Wy samochodem jedziecie ??
Junona
Fri, 03 Oct 2008 - 21:17
annjur
Fri, 03 Oct 2008 - 21:30
Junona aleś się rozpisała Hehe widze, że ten masz ząbkową buzię Świetne zdjęcie !!!!!!!!
Junona
Fri, 03 Oct 2008 - 21:43
Tak, Aniu, ściągnęłam od Ciebie. Nie rozpisywałam się, bo czytałam. Cieszę się ogromnie, że z Julką Anki wszystko ok. Bigos się udał a po południu poszłyśmy z moją siostrą i z dziećmi do Łazienek. Jest tam fajny plac zabaw.
mameha80
Fri, 03 Oct 2008 - 22:40
hej hej Sima fajnie, że się odezwałaś, cieszę się że u was wszystko ok, nie zazdroszczę powrotu do pracy - ale na pewno szybko się przyzwyczaicie do nowej sytuacji, z Adasiaem który jest aniołkiem na pewno szybko pójdzie
Anka na szczęście z Julą wszystko dobrze, wiedziałam że jest zdrowa wierzę że Ci ulżyło
Junona strasznie fajny ten komplecik misia, to naprawde na ciucheksie kupione? super
Ancyp trzymam kciuki żeby podróż szybko zleciała
Ewon dbaj o siebie, nie stresuj się bo to nic dobrego - najlepszym wyjściem jest usunąć źródło stresu ze swojego życia (o ile się da )
Junona
Fri, 03 Oct 2008 - 23:03
mameha komplecik kupiony w H&M. Kupiłam tam też dla Weroniki ciepłą czapkę i rękawiczki.
Marge
Fri, 03 Oct 2008 - 23:54
Junona jak super wyglądasz w nowej fryzce jeszcze cię nie widziałam ,pozytywna zmiana! anka:) super ,że Julia ma dobre serduszko i to tylko niteczki na serduszku ,były powodem takich szmerów. Moja flądra jedzie była dziś u mnie bardzo grzeczna, niedopoznania.Ja oczywiście badań nie zrobiłam ale czuję sie jak nowo narodzona ,zrobię na spokojnie jak moja mamcia do mnie przyjedzie.A ta jelitowa sprawa chyba już zakończona ,lek superowy sprawdził się wymioty też ustąpiły. Nadchodzą dla mnie superowe dni jeszcze raz was poproszę życzcie mi powodzenia i trzmajcie za mnie kciuki coby mi się powiodło i marzenia me się urzeczywistniły.A co mnie się też cosik od życia należy,heheheheheheehe. Sima witaj i nie chudnij nam już tak bardzo.Wstaw fotki jestem ciekawa jak Adaś się zmienił jak urósł. A tak na marginesie zazdroszczę ci niani ja też bym chciała do pracy.Pozdrawiam was w deszczowuy wieczorek. Dzisiaj piąteczek mam swoją córcię Ewcie przy sobie moja pocieszka praktykowanka. Po całym tygodniu pracy na praktykach nareszcie w domku.
Sima
Sat, 04 Oct 2008 - 10:32
Fajne macie te zdjęcia z informacjami o ząbkach Ania 83 i Junona
Marge ta moja niania to poprostu skarb. Kobieta jest w wieku mojej mamy , bardzo troskliwa i opiekuńcza , ona od lat zawsze zajmowała się jakimś dzieckiem , a najlepsze to jeszcze to , że mieszka na tym samym piętrze co ja, dosłownie parę kroczków przez korytarz tak więc rano jak juz będziemy ja potrzebowali czasami od 5-30 to nawet Adasia nie muszę ubierać w kurtkę tylko przykryję kocykiem i zaniosę.
Adaś u niej już kilka razy był, brała go sama we wrześniu do siebie aby ja poznał i się przyzwyczaił. Byli tez na spacerku , karmiła go i nawet zasypiał u niej , tak więc chrzest juz przeszedł i zaadoptował się
Anka fajnie że ze zdrowiem Julki ok , cieszę się .
Ancypku szczęśliwej podróży .
Sima
Sat, 04 Oct 2008 - 10:48
Tak juz siedzę
Marge
Sat, 04 Oct 2008 - 13:18
Sima Adaś słodki podobny do ciebie tak mi się zdaje. A prawdziwa niania to skarb moja mama była taki skarbem dla sąsiadki dziecka.Ja marzę o takiej niani dla swoich pocieszek, mam zamiar też iść do pracy tylko czy ja znajdę wogóle jakąś nianię ,u nas ciężko.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.