Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rÄ‚Å‚wnolatki > rok urodzenia 2008
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
Ja nadal chora, gardło mnie tak boli że nie mogę nic głośniej powiedzieć. Głowa też mnie napitala jak głupia, no i gorączka jeszcze go tego i troche kataru
Wenua kiedy wracasz do Szwecji , bo ja z Toba zaczynam SB.
Tobiasz wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek 2-gich !!!!!!!!!!!!!!!!
hej babeczki. no chyba nadchodzi ta chwola co się wziąć za swoje oponki ja mam jutro jeszcze wolne, potem 3 dni do pracy i mam nadzieję, że w piątek też wolne dostanę bo na sobotę szykujemy roczek małego. agaa
my robimy roczek za tydzien w niedziele
Witam!
Dziękujemy za życzenia Jak sobie pomyslę, że rok temu o tej porze Filipek był w drodze na ten świat to aż się łezka kręci w oku. Filipek zrobił nam niespodziankę, od wczoraj można powiedzieć, że chodzi pełną gębą. netty To jest dla mnie minus tych wózków. Myślę, że raczej go nie kupimy chociażby z tego względu, że za pól roku Filip może już nie chcieć jeździć w wózku a wywalać tyle kasy mi się nie uśmiecha. Chodź z drugiej strony wtedy nie musiałabym trzymać w domu drugiego pojedynczego wózka. Jest jeszcze dużo czasu na przemyślenia. Do tego czasu może uda mi sie gdzieś go na "żywca" dorwać.
Serdeczne Życzonka Dla DENISKA I FILIPKA Z Okazji PIERWSZYCH URODZIN! A także dla TOBIASZA z okazji DRUGICH URODZINEK! Chłopaki, życzę Wam, żebyście zdrowo się chowali, dawali rodzicom mnóóóóóóóstwo radości.. i samych szczęśliwych chwil w życiu!
Wenua, Leni wtajemniczcie mnie w tę dietę.... bo ta mm to jakoś nie rozumiem jej.. a chciałabym troszkę schudnąć I chciałabym się do Was przyłączyć agaa kochana wracaj do zdrówka... a Kajusia jak zwykle prześliczna... zazdroszczę Ci, że sama śmiga po śniegu Shira superanckie foteczki!!!! agniesha dawaj foteczki Ciebie z brzuszkiem Śliczną masz córeczkę, a Filipek jak zawsze świetnie wygląda... strasznie mi się jego oczka podobają I Gratulacje za jego pierwsze kroczki!!!! To śmigam na lodowisko.... miłego dnia laseczki
Shira podpowiedz trochę i zdradź co będziesz robiła na roczek, ja mam trochę dylemat jak to zrobić u nas bo musimy podzielić na trzy imprezki, dla mojej rodzinki, dla rodzinki węża i dla znajomzch. zupełnie nie wiem jak to zorganizować.
Filipek dużo buziaków i najlepsze życzonka urodzinowe!!!!!!!!!!!!!!!!
dolorez sałatka gyros, krakersiki z pastą łososiową i paprykową, na ciepło placek po lotaryndzku (tak niekonwencjonalnie w ogóle ), torcik, ciasto toffi i jeszcze jakieś jedno ale nie wiem jakie. No my też na sobotę imprezka dla rodzinki a w następny tydzień dla znajomych myślę właśnie ale to tylko ciacho bym jakieś upiekła....... Pobiłaś mnie aż 3 imprezki wow (nie da rady połączyć i jedną rodzinną zrobić?)
SHIRA a co to ten placek po lotyaryndzku????brzmi ciekawie i........smacznie.......
placek lotaryński
ciasto: 2szkl. mąki 20dag masła sól, pieprz *mąkę przesiać plus masło, sół, pieprz i 4-5 łyżek zimnej wody. wyrobić schłodzić. nadzienie: wędzony boczek wędlina (jakaś szynka np) 1szkl. śmietany 3-4 jaja ser żółty cebula, szczypiorek, czosnek, przyprawy *jajka roztrzepać ze śmietaną, dodać starty ser (trochę zostawić do posypania) doprawić. boczek podsmażyć, wyłożyć na ciasto plus szynka, cebulka szczypiorek. Zalać masą jajeczną posypać serem żółtym piec ok 35min 200stopni okrągła foremka, albo taka specjalna silikonowa do tart.
Shira fajne menu, ale nie bardzo możemy połączyć rodzinkę raz że najbliższa rodzina to około 16 osób a na tyle w tej chwili nie mamy miejsca a poza tym moja mama opiekuje się babcią i musimy z tortem do nich jechać.
Betina mam prośbę czy mogłabyś podać mi adres tej cukierni co kiedyś chyba wzorowałaś się żeby zrobić tort dla Inki, bo mieli tam sporą galerię a ja zastanawiam się teraz nad wzorem torta dla Barcia.
muna widzÄ™ ciÄ™, dawaj posta
Sunna Kurczę ciężka jak cholera ta Inglesina. Ja ze względów praktycznych zastanawiam się na tym ale po pierwsze nie jest zbyt tani, po drugie zastanawiam się czy naprawdę jest tak wygodny dla dziecka, po trzecie nie realne jest zobaczyć go na "żywca" w sklepie. No, tak, jeśli wózek trzeba nosić po schodach, to faktycznie ciężki. A co do tego Twojego - zastrzeżenia mam właśnie do tego siedziska z tyłu. Zasłonięte to dzieciątko by było. Ech, dziękuję Wam za życzenia dla Tobcia, jesteście kochane, na wątku 2007 cisza Filipciu, WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!
Agniesha, miałam Ci powiedzieć, że masz prześliczną córeczkę!
Netty, dla Ciebie (nie mogłam się powstrzymać ):
Netty, dla Ciebie (nie mogłam się powstrzymać ): O rany dzieki!!!!!!!!!!!Ale mi poprawilas humor!!!!! Jeny ja jakas w rozsypce jezdem...nie wiem co jest.....albo chora bede albo jakies przesilenie zimowe albo ja juz przekwitam albo juz nie wiem co..............jakby mnie kto mlodkiem w leb.......taka jakas do doooopy .....ide se drinka zrobic....... A MUNA byla mowicie i nic nie napisala.......szkoda bardzom mciekawa co u nich i fotki obiecala......
Efcia dietka dla Ciebie, no i dla zainteresowanych. Ja sie biore za siebie .No groznie to zabrzmialo, moze jeszcze mi entuzjazm opadnie jak moja oponka i biust.
https://southbeach.c10.pl/
Witam noworocznie
I składam spóźnione życzonka: Wszystkiego najlepszego i 100 latek z okazji 1 urodzinek dla Robercika, Amelki, Deniska i Filipka . Oraz dla Tobiasza z okazjii 2 urodzinek .......taka jakas do doooopy .....ide se drinka zrobic....... A na mnie gadacie, że jestem prowodyrką rozpijania forum Netty..... boshee... mam nadzieje, że nie chorubsko.. bo tak ładnie się 3macie.... TFU TFU.... oby nie!!!! Leni dziękuję zaraz poczytam
Wenua - a jaką miałam minę ? pewnie usta rozdziabiłam ze zdziwienia
Leni - Twój smyk faktycznie dorośle wygląda, duży chłopak. Dolorez -podaje linka do tej galerii o którą prosiłaś : https://fotoforum.gazeta.pl/u/peeky_wicky.html a tu podaje linka do galerii z tortami na stronie tortowni ( właśnie w tortowni zamawiam lukier plastyczny): https://tortownia.pl/galeria.php
Leni no bomba ta dieta.... to może się do Was przyłączę hm???????
Tylko zastanawiam się jak ja mam rozplanować sobie posiłki i połączyć... skoro wielu rzeczy tam nie można
Betina
obejrzalam sobie Twoja galerie. Kuba sie bardzo zmienil ale dalej ma niebieskie oczka. Faktycznie na tle Waszych dzieci, jeszcze dawno nie widziany Kuba doszedl, to Robcio doroslej wyglada. Netty Ja tez jestem jakby mnie mlotkiem. Mnie to pewno witamin brakuje bo nie odzywiam sie jak nalezy. Zrobilam dzis pycha spagetti carbonara. Normalnie ide po dokladke .
Efcia nie probowalam, ale Wenua kiedys [poisala , ze nagtrudniejsze sa pierwsze dwa tygodnie, potem juz latwiej. Sama sie musze w to pozniej wgryzc, na razie sie wgryzam w moje spagetti
Dedykuje go Owiwii bo idzie jutro do pracy i jej sie nie chce i ma stresa jak cholera.
Dziewczyny polozyl mnie ten kawal. https://www.maluchy.pl/forum/index.php?show...c=11590&hl= edit 1, Owiwia byla dzis juz w pracy. Mowilam , ze mnie ktos mlotkiem w glowe. edit 2 odkrecam edit 1. przeciez poniedzialek jest jutro. ide spac, naprawde na mnie pora
Ja sobie tak poczytalam o tej diecie i strasznie chce ale nie wiem czy mi wyjdzie .Bede musiala stoczyc batalie z mama bo bedzie tak:
-dlaczego tego nie jesz? Dla kogo ja gotuje???? -a glupoty jakies powymyslalyscie diety-srety -pewnie.. pieniedzy nie wiesz na co wydawac i osobno chcesz jesc? -i tak nie dasz rady juz ja cie znam..... -a czego sie spodziewalas,przeciez juz nie jestes panienka i nie bedziesz juz chuda...... Ona jest kochana ale straszna z niej pesymistka....... ALe od jutra zaczynam tak czy siak....trzymajcie kciuki....... EFCIA ja prawie rok nic nie pilam to teraz nadrabiam ale na diecie nie wolno alkoholu wiec stop... LENI ja mniemam ze u mnie tarczyca znowu atakuje musze zrobic wyniki ,ostatnio mialam najgorszy wynik jak do tej pory........mam nadzieje ze nie pogorszyl mi sie jeszcze bardziej....
LENI!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ja pir...le normalnie rozlozylas mnie na lopaty.....juz mi lepiej ..... thank's
co ten kawal???? he he he dobry no nie?
Lenia kawał super
dodałam nowe zdjęcia do galerii z grudnia i kilka ze stycznia A ja za pół godziny po mojego do pracy jadę, dziś i tak dobrze bo godzinę wcześniej niż zwykle. No i jeszcze z psiakiem trzeba wyjść a tak mi się nie chce na takie zimno i śnieg brrrr.
Betina niechze ten twoj chlop zrobi wreszcie to prawko!
Już się przełamał że bedzie robił HURRRRA. Ale jak idzie do pracy to później piwkują i nie dał by i tak rady wrócić
Leni buahahahahahahahahahhahahaahhahahahaahahhaha wygrałaś z tym kawałem
No ja też nie doczytałam... hmmmm... zaczynam od przyszłego poniedziałku hehehehehehe.... bo w weekend czeka mnie spotkanie towarzyskie a chcę przetrwać te dwa tyg No to teraz.... Wenua pomóż zebrać jakieś dania???????!!!!!!! Bo się napaliłam na tę dietę... Netty a pij Tobie przecież też należy się jakaś rozrywka nie A jeśli chodzi o Twoją mamę to u mnie to samo było... tyle, że teraz sami mnie gonią... może dlatego, że u mnie rodzice przestawiają się i zaczynają zdrową żywność jeść.. a jak ja gotowałam mojemu ex makrobiotycznie to się ze mnie nabijali.. a teraz? Ja się z nich nabijam
Idę się ubierać i spadam z psem narazka i do jutra. Zebym tylko nie zamarzła bo coś ogrzewanie w samochanie szfankuje.
Agniesha ale super wyglÄ…dasz!!!!!! I jaki brzuuuuunio...
Leni buahahahahahahahahaaha rewelacyjny
A ostatnie zdjęcie Filipka pokazuje, że była niezła imprezka i że był zadowolony
Dobranoc dziewczyny...
Agniesha ten Twoj Filipek to taki slodziak
kurcze chcialabym byc w ciazy...
Agniesha, a gdzie uśmiech na zdjęciu z brzuchem?! Filip wyszedł rewelacyjnie, gdy patrzy na żółwika!:)
Leni kawaly boskie usmielam sie niezle a ten z tym synkiem to juz calkiem
Agniesha pieknie wygladasz a brzucholek wcale nie jest duzy No i super ze imprezka sie udala. Netty pij pij te swoje likierki bo na SB to tylko winko i to dopiero po 2 tygodniach. Efcia ja mam ksiazke z przepisami ale prawda taka ze sama komponuje dania na podstawie listy co mozna a co nie. A przepisiki to spobuje znalezc taka strone fajna tylko mi sie zapodziala tam mnustwo przepisow i rad. Betina no mine calkowitego zaskoczenia poloczana z szokiem a wogole to ty jestes strasznie malutka i drobniutka A towj m niech dupsko zabiera i prawko robi a nie ciebie wykorzystuje Oliska dzis rano zakumala jak sie samemu pije z butli Dziadki nauczyli ja chodzic po schodach i gania na czworakach i sie spina! Poza tym zrobila sie strasznie rozumna, nasladuje auto, smarka sama nosek ale chodzis i stac sama za chiny niet. Betina powidz mi czy Kubus bawi sie tym krzeselkim z Fisher price. Zastanawiam sie czy by nie kupic Olisce takiego na roczek.
Wszystko jest oparte na książce Arthura Agatstona "Dieta South Beach".
Co to jest South Beach?? "Dieta South Beach nie jest dietą niskowęglowodanową. Nie jest też dieta niskotłuszczową. Uczy natomiast, jak oprzeć odżywianie na właściwych tłuszczach i węglowodanach - które będziemy nazywać dobrymi - i bez specjalnego trudu obchodzić się bez złych. W rezultacie będziesz zdrowszy i schudniesz - od 4 do ponad 6 kilogramów w ciągu najbliższych 2 tygodni." I etap odchudzania Etap I trwający 2 tygodnie - chociaż przez wiele osób przedłużany, bo wtedy traci się najwięcej kilogramów - ma na celu zlikwidowanie w naszym orgazniźmie insulinooporności, czyli tzw. stanu przedcukrzycowego. W I fazie jedząc produkty o niskim indeksie glikemicznym (IG) nie wywołujemy w orgazniźmie wyrzutów dużej ilości insuliny do krwi, które powodują szybkie wchłonięcie dostarczonych węglowodanów, powodując po szybkim czasie ich spadek poniżej normy, czyli hipoglikemię. Tu jemy produkty, które nie zawierają dużej ilości cukrów, a co za tym idzie, nie powodują skoków insuliny i na dłużej nas sycą. W I fazie musimy zrezygnować z owoców, chleba, makaronu, ziemniaków i oczywiście cukru, za to będziemy jedli dużo warzyw, wołowinę, kurczaka, ryby, a także orzechy. Zrezygnować też trzeba ze wszelkiego rodzaju słodyczy, które zawierają duże ilości cukrów prostych. W I etapie powinno się jeść 5 posiłków dziennie: śniadanie, przekąskę, obiad, przekąskę, kolację. Nie wolno rezygnować z kolacji, ponieważ można w ten sposób rozstroić swój metabolizm i przestawić go na "tryb oszczędny", co może spowodować zahamowanie procesu utraty wagi. Nie należy stosować też metody niejedzenia po 17 czy 18, bo może to mieć taki sam skutek. Najlepiej jeść ostatni posiłek 2,5-3h przed snem. Nie zaleca się też ciągłego kontrolowania wagi, a dr Agatston wręcz zabrania liczenia kalorii. Co jeść w I etapie?? - wołowina, wieprzowina i cielęcina (chude części) - drób, a mianowicie piersi z kurczaka i indyka, bo są to najchudzsze części - sery żółte odtłuszczone oraz feta, serek wiejski, rocitta, mozarella, a także odtłuszczone tofu (dieta nie poleca jedzenia produktów typu light, ponieważ często zamiast tłuszczu zawierają więcej cukru, jedynie nabiał powinien być odtłuszczony) - orzechy, migdały (są świetne jako przekąska, porcja 15 orzeszków, 30 pistacji, bo są małe) - jajka (bardzo polecam w I etapie jeść na śniadanie jajecznice, ponieważ jest sycąca i zapewnia uczucie sytości na kilka godzin, można z nich też zrobic omlet, ale bez mąki) - bakłażany, brokuły, cukinie, fasola (różne rodzaje), groch (z puszki tylko jeśli jest bez cukru), bób, grzyby (wszystkie odmiany), jarmuż, kalafior, kapusta, karczochy, kiełki, ogórki, rukiew wodna, rzepa, sałata (wszystkie odmiany), seler, szparagi, szpinak - jeśli chcemy coś usmażyć lub zrobić sos do sałatki to najlepiej użyc oliwy z oliwek, oleju rzepakowego lub oleju z pestek wingron, ponieważ zawierają one dużo nienacysonych kwasów tłuszczowych - można też jeść cukierki bez cukru, galaretkę bez cukru (jeśli ktoś znajdzie, bo jeszcze o takim przypadku nie slyszałem, można tez czasem zjeść inne slodkości, ktore nie będa zawierały cukru Czego unikać w I etapie?? - tłustych mięs wszelkiego rodzaju - pełnotłustych serów - wszystkich owoców (może oprócz cytryny do herbaty) - z warzyw: buraki, kukurydza, marchew, pomidory (można jeden normalny na posiłek), ziemniaki białe i słodkie (bataty) - należy zrezygnować z ryżu, makaronu wszelkiego rodzaju, owsianki, płatków śniadaniowych, produktów z mąki, wszelkiego rodzaju pieczywa - należy też wykluczyć z diety wszlekie produkty nabiałowe, takie jak: jogurty, lody, mleko (chociaż jeśli ktoś pija kawę z mlekiem, to ja jestem zwolennikiem zezwalania na pół kubeczka 0% mleka dziennie), mleko sojowe - oczywiście wszelkiego rodzaju alkohole także są zabronione II etap Faza II polega na stopniowym wprowadzaniu części produktów, które odrzuciliśmy w I etapie. Po "oczyszczeniu" naszego krwioobegu (pozbyciu się insulinooporności) zaczynamy powoli jeść inne rzeczy, jednak nadal ograniczamy porcje. Można wprowadzić owoce, pełnoziarniste pieczywo, brązowy ryż i razowy makaron. Jednak trzeba uważać na razowy chleb, ponieważ często jest on w większości z białej mąki, a ciemny kolor zawdzięcza karmelowi. Trzeba szukac pieczywa z pełnego ziarna, np. chlebki firm Mestemacher i Oskroba, są pełnoziarniste, jest to głównie ziarno i jakiś tam łącznik. I o to chodzi w dobrym chlebie w znaczeniu diety. Etap II powinien trwać do uzyskania pożądanej wagi. Można wracać do etapu I jeśli zdarzy nam się gdzieś wyjechać i nie móc jeść zgodnie z dietą lub mocniej naruszyć zasady diety. Dieta jest bardzo "wyrozumiała", jedno odstępstwo nie rujnuje nam całej diety, warto jednak pamiętać, że jeden grzeszek pociąga drugi i trzeba uważac, żeby całkiem nie wypaść z rytmu diety. Co można wprowadzić w II etapie?? Oczywiście nadal jemy wszystkie dozwolone produkty z I fazy oraz nasz jadłospis możemy wzbogacić w: - owoce, oprócz tych, które maja wysoki indeks glikemiczny - wracamy do nabiału, jednak starajmy się wybierac produkty odtłuszczone, ale trzeba uważac, by jogurty typu light lub 0% nie były z cukrem - makarony razowe, pieczywo pełnoziarniste, płatki o wysokiej zawartości błonnika, płatki owsiane (ale nie błyskawiczne), płatki zbożowe, brązowy ryż, słodkie ziemniaki (bataty) - możemy też od czasu do czasu pozwolić sobie na kostkę gorzkiej czekolady (o jak najwyższej zawartości kakao) i na lampkę czerwonego wina Czego należy nadal unikać lub jeść bardzo rzadko?? - białe pieczywo, ciasteczka, ciasteczka ryżowe, makarony z białej mąki, płatki kukurydziane, biały ryż, - białe ziemniaki, buraki, kukurydza, marchew - z owoców raczej unikajmy: ananasa, arbuza, bananów, owoców z puszki w syropie, rodzynek i słodzonych soków owocowych (dieta poleca zamiast wypicia soku zjeść owoc, z którego jest ten sok - unikamy nadal dżemów, lodów i miodu [b] III etap /b] Napisałem "odchudzania", ponieważ w tym etapie już nie chudniemy, trwa on do końca życia i jest po to, żeby utrzymać efekty i mieć zdrowe serce, ponieważ została stworzona dla osób z chorbami serca, ale z powodzeniem mogą ją stosować wszyscy, którzy chcą się w przyszłości przed nimi uchronić. W III etapie nie ma już produktów zabronionych, jednak chodzi o to, żeby pamiętać o nawykach z poprzednich dwóch etapów. Teraz jemy już normalne porcje, można wrócic do 3 posiłków dziennie. Gdy czegoś nam się bardzo chce - nie odmawiajmy sobie, ale też nie pozwalajmy sobie na wielke szaleństwo zbyt często. Jednak jeśli już nam się zdarzy, wtedy możemy na tydzień lub dwa wrócić do I etapu, zrzucic to co "odrobiliśmy" i spowrotem wrócić do etapu III. Nie wolno myśleć o tym jak o cofaniu się, dieta została specjanie tak zaprojektowana, żeby można było jeść tak jak się lubi, a jeśli przesadzimy móc to nadrobić i nie martwić się efektem jo-jo. _________________
Dzień Doberek
Kolejna ciężka noc... moja Amelka strasznie się rzuca w nocy i popłakuje... też tak macie???? Wenua no ja znajdziesz stronkę to wrzuć link A ile schudłaś przy tej diecie????? A co mi tam.... biorę się też... Owiwia miłego pierwszego dnia w pracy kochana... żeby nie był taki straszny i nie dłużył się!!!!!!! Uciekam sprzątać... potem do roboty
Hej
No to sie odchudzamy. Chyba warto zrobic liste tych rzeczy, ktore mozna i z nia chodzic na zakupy. My zabkujemy na calego. Takiego placzu od srodka nocy do teraz z malymi przerwami to nie bylo od dawna. Dolny kiel sie juz przebil a dwa gorne prawie. Nie wiem co tam jeszcze jest w tej buzi ale wspolczuje Robciowi bardzo. Juz sie nie moge doczekac az sie wszystkie wyrzna. Normalnie mi rece odpadaja od kolysania, tulenia i w ogole. mam naszieje , ze pospi teraz bo inaczej Efcia , mnie tylko zeby przychodza do glowy, moze to nawet nie bol ale swedzenie albo dyskomfort , ktory przeszkasza spac.
Leni biedny Robuś... i biedna Ty także .... Ale jedyne pocieszające jest to, że niedługo Wam się to skończy....
No ja też nie wiem od czego to... w dzień jest bardzo grzeczna, w ogóle nie marudzi nie płacze... mi się wydaje, że może mieć jakieś złe sny? I wiem, że na pewno denerwuje ją to, że jest przykryta... no normalnie koszmar z tym.. co ją przykryję to się odkrywa... worek zlikwidowałam jak miała 5 miesięcy, bo się wściekała jak miała go na sobie... i teraz muszę ją cieplej ubierać, bo całą noc się odkrywa..
Efcia, Robus tez sie odkrywa a spiworek mu nie podszedl. Ostatnio jakby sie ciut przyzwyczail i akceptuje kolderke zanim zasnie.
Moze emocje po aktywnym dniu wychodza w snach. Robus czasem "mowi" przez sen tez poplakuje.
No u mnie jest tak samo... krzyczy przez sen... coś tam sobie gada.. uśmiecha się czasami.. ale najbardziej mnie denerwuje to, że nawet jak śpi mocno i ją przykryję to od razu nogi w górę i odkryta I nie mam na to sposobu, żeby spała przykryta.. Jedynie to cieplej ją ubieram i grzeje w pokoju.. Bo innego sposobu nie ma..
hej!
Moje dziecię wstało dziś o 10:30. Normalnie szok. Ja oczywiście razem z nim i jestem półprzytomna... Filipek tez się rozkopuje w nocy i rzuca po całym łóżeczku. Ubieram go cieplej i tyle. W śpiworek nie mam szans go upchnąć. leni Pocieszające jest to, że za pare dni będziecie mieć spokój. Filip od 4 m-cy nie dostał żadnego nowego zęba. Jakoś tak dziwnie.
Hejka
siedzę wpracy i się trochę nudzę. Handel musi się rozkręcić po nowym roku, także nie bardzo mam co robić nie lubię takiej bezczynności. Na bezczelnego nie można też siedzieć w necie, no nie zapomniałam napisać. Amelka w sobotę pierwszy raz przez chwileczkę sama stała. Puściła się stołu i przez chwilkę o nic się nie opierała............może zrobi pierwszy kroczek na roczek Dziewczyny - zdjęcia cudowne...najpięknijesze brzuzio.....tu się rozczuliłam no i dzieciaczki - boskie !! Leni, efcia, wenua - chciałąbym mieć takie zacięcie jak Wy, jak na razie poczytałam i coś mi dieta SB nie podchodzi...nie bardzo maiłabym jak jeść takie urozmaicone posiłki. Wenua jak dajesz radę trzymać się tego kiedy jesteś w pracy? w domu wydaje mi się to łatwiejsze...(hehe albo specjalnei tak mi się wydaje, bo pracuję...) zobaczę jak u Was będzie najwyżej mnie zarazicie swoim entuzjazmem także prosże pisać o wynikach !!! to mnie zmobilizuje... mi się ciągle marzy -4 kg...niestety nie umiem tego jakoś wprowadzić w życie.... M. siedzi z Amelką w domu - też mi powiedział, że mała spała do 10 !!! o 7 butla z kaszką i dalej w kimono kurcze biedna nam się trochę rozstroiła, jak ona da sobie radę w przysżłym tyg w żłobku...trzeba powoli ją przestawiać. Najgorzej ona nei potrafi spać dobrze w żłobku/u babci / ogólnie poza domem. W domu ostanio śpi mi 2 razy dziennie nawet do 1,5-2 godz. W żłobku ok. 1 godz i tyle co w samochodzie w drodze do i z powrotem Jak tak czytam o ząbkowaniu u was to jestem przerażona, powinnam chodzić za Amelką na kolanach i całować po piętach, że u niej to tak spokojnie się odbywa. Teraz chyba coś znowu idzie bo zaczęła się mocniej ślinić i wszystko pakuje do buźki, ale generalnei jest ok. Poza tym dostałam @ dopiero wczoraj chociaż czułam w więt ze to będzie. Leje się ze mnei tak, że wczoraj w nocy się zalałąm i dziś też. Chociaż wydawało mi się, ze juz odpowiednio się zabezpieczyłam. Nigdy na noc nie stosowałam tampnow ale dzis to juz chybabede musiaął. Byłam u gina w ubiegly pt i nic nie mowil, zeby tam się babralo Sorki ze o tym pisze ale jestem zszokowana....
Agniesha - super wyglądasz, aż mi się zachciało takiego brzusia ale tylko na chwilę do czasu aż nie usłyszałam swojego
Wenua - tak przypuszałam że moja mina była trochę dziwna gdybym wiedziała ze się spotakamy to chociaż bym się umalowała albo coś z włosami zrobiła Mała niestety jestem i niedługi Inka mnie przerośnie A teraz opowiem Wam co zrobił mój mały kochany. Zostawiałam go na chwilę na ziemi bo Inka przyszła z przedszkola z Tatą cała w śniegu i trzeba było jej zmienic wkłucie bo się zapchało i cukier 300. A za chwilkę Adrian woła z łazienki że mały ma coś w buzi i jak wpadłam do łazienki to właśnie to połykał bo się zakrztusił. Zobaczyliśmy że minutnik Inki co ma do mycia zębów nie ma baterii, zaczełam mu grzebać w buzi i trzepać nim do góry nogami ale nic nie wyleciało. Dzwonie na pogotowie gdzie mam jechać i że do najbliższego szpitala. Ubrałam go i puściłam na ziemię bo w między czasie małej zmieniałam wkłucie żeby i ona nie wylądowała w szpitalu, wchodze do kuchni a on znów coć do buzi pcha. Szybko pojechałam do szpitala i tam cyrki, płacze do baby że dziecko baterie połkneło i że mu się rozpuści i umrze i co, mam czekać w kolejce do wspólnego chirurga dla dzieci i dorosłych. Zaczełam płakać cała w newach i wepchałam się do lekarza, mówie co się stało oni od razu na prześwietlenie. Tam musiałam go całego rozebrać i trzymać na stojąco do zdjęcia. Bateria znalazła się w żołądku. wróciłam z nim do chirurga a on mi mówi że odsyła nas do domu i muszę obserwować pieluchy. Jutro na kontrole czy bateria się przemieściła. A ja nadal becze żeby mu wyciągneli bo bateria się wyleje i umrze, a on mi gdzie to słyszałam. Ja mu mówie że było w telewizji że dziecko połkneło baterie i umarło. Zadzwonił na toksykologie i tam powiedzieli że wszystko jest dobrze i że nic się nie wyleje. Nadal jestem cała w nerwach i ciagle popłakuje i Wiecie co mój urwis cały czas się śmieje. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|