To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

CZERWCOWE GADUŁKI WIERCIDUPKI cz.13

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
lornetka
Jaaga a bo ja się pytam tych co są z dziećmi w domu i co robią przez dzień.
Odynko ale bawisz się ciągle, przez cały dzień czy jak? Bo mi chodzi o taki czas sam na sam z dzieckiem, wiadomo, że ciągle bawić się nie da bo w domu trzeba coś zrobić.

Dawid ostatnio uwielbia bawić się pluszakami i robię mu małe przedstawienia, świetną zabawą są książeczki z naklejkami, ale nam się skończyły po dzisiejszym, bo on nigdy nie ma dość...
odynka
Aguutko no wlasnie nie umiem okreslic - bo wiesz przez to ze siedze z nia caly czas w domu to bawie sie wtedy kiedy ona chce - wtedy kiedy ona nie bawi sie sama... czyli no zanim wstaniemy z lozka ona przynosi do lozka albo klocki i budujemy albo ksiazeczke i czytamy albo bawimy sie w spiewanie i pokazywanie raczkami np... potem sniadanko, po sniadanku tanczymy np przy jakis piosenkach;) no i pozniej jak jej sie zachce;) sama przynosi mi kredki albo klocki albo ksiazeczki albo wymysla inne rzeczy;) a sprzatam jak ona spi;) i wtedy tez gotuje... a jak nie spi w ciagu dnia a ja chce ugotowac cos to np wczoraj dostala garnek dwie miski i lyzke i makaronu jej nasypalam i sie bawila w gotowanie;)
aha jeszcze sie fotografujemy bo ona strasznie lubi;)

edit: ostatnio tez wymyslila sobie ze wchodzimy do jej namiotu kladziemy sie i patrzymy "w niebo" a ja opowiadam co tam widze lub robie rekami rozne zwierzatka;)
lornetka
eh, nie wiem- jestem z nim w domu, a mam poczucie, że źle z nim spędzam czas, Dawid zawsze chce się ze mną bawić, choć potrafi bawić się sam, ale woli ze mną, a jak bawimy się we trójkę to już w ogóle jest pełnia szczęścia. Może mi brakuje pomysłów, czasami mi się nie chce 43.gif szczególnie wieczorami..
odynka
Aguutko ale po pierwsze jestes w wyjatkowej sytuacji a po drugie to kazdemu sie czasem nie chce wiec nie kombinuj kobieto;)
odynka
no i qrcze do tych niezbyt fajnych qp dolaczyla temperatura:( poki co 37,6 ale Nelly marudna i taka ospala ech teraz i ja sie martwie - czy 3dniowke mozna przechodzic kilka razy czy tylko raz?
odynka
dubel...
ziowik
Odi z tego co wiem to trzydniówke raz się przechodzi.. ale 37.6 u takiego dziecka to ledwo stan pogorączkowy, gorączka zaczyna sie od 38 i to jeszcze nie jest taka wysoka wg niektórych.. ja zaczynam zbijanie jak przekroczy 38.. a taki stan podgorączkowy może być przy zębach.. pisałaś że ząbkuje teraz wiec to pewnie to icon_smile.gif

Markowi w pracy prąd wyłączyli icon_razz.gif wiec wrócił pół godziny wczesniej, fajnie icon_smile.gif teraz husia Kamilke, a ona każe sobie nowe miśki podawać, aktualnie na huśtawce jest Kamilka i pięć pluszaków icon_smile.gif

Aguutko ja czuje sie pewnie o niebo lepiej niż Ty, a czasem po godzinie zabawy jestem padnięta.. wieczór to akurat normalna pora żeby być już po całym dniu zmęczonym.. przykro mi że źle sie czujesz z tym wszystkim, chciałabym Ci jakoś pomóc, bo moim zdaniem naprawde nie masz powodów do wyrzutów i nie masz sobie nic do zarzucenia.. jestem pewna że gdybyś mogła to chodziłabyś z Dawidkiem na takie spacery jak lubi, tańczyłabyś i biegałabyś z nim po domu.. na to przyjdzie pora, jeszcze sie nagonicie i wyspacerujecie.. niestety obecnie jeden priorytet musi zastąpić drugi, nie wszystko da sie pogodzić bez straty.. aczkolwiek myślę że Dawidek nie traci nic, można sie i tak bawić i na pewno świetnie Wam idzie icon_smile.gif
a tak z ciekawości mogę Cie spytać czy poślesz Dawidka do przedszkola za rok czy później? pewnie to dość dalekie plany..
odynka
ziowik no zabkuje - 5tki zostaly;) juz jedna czulam taka duza pod dziaslem a teraz znikla ech...
Silije
Ja teraz na starość nie przepadam za zabawami typu klocki, samochodziki, kucyki, z Julką najwięcej się nabawiłam za czasów jedynaczkowych, a teraz zrzucam zabawy na barki rodzeństwa icon_wink.gif. Ale za to uwielbiam czytać na głos i Dominik i Emilka są wdzięcznymi skupionymi słuchaczami.
Aguutko polecam ci do czytania Dawidkowi serię Zakamarków o Maksie, zabawna rzecz https://www.zakamarki.pl/show_object.php?id=250
Czytać można i na leżąco i na siedząco i wszędzie, my jesteśmy rodzina bardzo na książki łakoma.
LilySnape
CYTAT(Aguutka @ Thu, 26 Mar 2009 - 15:17) *
eh, nie wiem- jestem z nim w domu, a mam poczucie, że źle z nim spędzam czas, Dawid zawsze chce się ze mną bawić, choć potrafi bawić się sam, ale woli ze mną, a jak bawimy się we trójkę to już w ogóle jest pełnia szczęścia. Może mi brakuje pomysłów, czasami mi się nie chce 43.gif szczególnie wieczorami..

Aguutko weźmy no się nie zadręczajmy, dziś też coś podobnego przechodziłam ("nie dość dobra matka"),

Dziś Sajgon totalny włącznie z atakiem histerii mojego dziecięcia oraz klękaniem na ziemię, dobrze że się całkiem na nią nie rzucił (chciał wymusić jazdę autem) oraz lądowanie w głębokiej kałuży z kupą w pampersie na spacerze. Bilans: kupa w pampersie i całe mokrusieńkie z tyłu dżinsy i pół rajtek. A wiecie, że na dworze zimno...
A w buzi ostatnia piątka się pcha, nabrzmiałe i opuchnięte dziąsło...
ziowik
Lily choć wiem że nie było Ci do śmiechu to dobrze jest przeczytać że nie tylko moje dziecko potrafi wytarzać się, kto wie czy nie złośliwie, w błocie w taka pogodę icon_smile.gif głowa do góry, jeszcze nie takie rzeczy nasze krasnale wymyślą icon_smile.gif

a propo czytania to Kamilka dzisiaj wieczorem zadręczała nas jedną i tą samą książeczką o jeżyku, którą czytaliśmy na zmianę nie mniej niż 15 razy. a nie jest długa, raptem 6 czy 8 stron, na każdej po 4 linijki krótkiego rymowanego tekstu.. czytania na minutę icon_smile.gif nawet jak sie przedłuża icon_razz.gif a ona nic tylko "cita" i "cita" icon_razz.gif
Mgła
A Ja się bardzo (!) uwielbiam bawic z dziecmi (chyba mogłabym to robic zawodowo icon_wink.gif ) Serio, serio bo moje dziecko nigdy nie ma dośc. Mało tego dzieci moich koleżanek pytają się kiedy przyjdzie pani/ciocia Iwonka z Filipkiem 06.gif Bo wtedy się prawie nie nudzą. Dobra, ale sobie na słodziłam.....
Zabaw można wymyślac mnóstwo, ostatni przykład: korzystamy z nowego stolika mammuta (oprócz malowania, pisania itp na nim) przykrywamy go kocami, pledami... budujemy domek a w nim łóżko dla lalek itp, świecimy w środku latarką (chodzimy też z nią po domu po zmroku i szukamy przeze mnie ukrytej rzeczy ), dostawiamy do stolika drugi stolik itp. i mamy tunel, dostawiamy fotel na który trzeba się wspiąc potem krzesełko itp....) i mamy tor przeszkód. Lub tor dla samochodów (ścigamy się kto pierwszy dojedzie do mety). Odwracamy stolik mammuta do góry nogami ukadamy stos dużych i małych poduszek i mamy nowe "łoże"...

zaraz wracam mąż woła icon_wink.gif
Mgła
już jestem ... sam nie wiedział czego chce icon_wink.gif

Np. jest taka zabawa "naleśniki" ... Nie znam dziecka które by jej nie lubiło:
Zawijam Filipka w kołdrę, na dywanie turlam i rozwijam. W tym samym czasie "kroję" (ręką), "polewam śmietanką, posypuję cukrem" łaskoczę na różne sposoby a na końcu zawsze zjadam ( i tu już mój syn nie wyrabia ze śmiechu..) itp..




no co on znów chce 21.gif zaraz wracam icon_wink.gif
Mgła
P. chce, żebym już poszła spac. Zwariował icon_wink.gif O 22.00, Ja?? icon_wink.gif


Zawsze przed śniadaniem i wieczorem po kąpieli mamy swój rytuał i jest czas na gimnastykę. Włączam odpowiednią rytmiczną muzykę i Filip wie już co to skłony, przysiady, mięśnie brzuszka (leży na dywanie, solidna poduszka pod głową, trzymam za nóżki i się podnosi ). Zawsze robi tyle powtórzeń na ile ma ochotę- nie torturuję dziecka icon_wink.gif Ma z tego wielką frajdę. Biega po domu z dwoma półkilowymi ciężarkami w rączkach ( takie specjalne do cwiczeń).

Ja Was wszystkie rozumiem: macie pracę, szkołę do tego dojazdy czy więcej dzieci lub zdrowie Wam nie pozwala i nie macie czasu na ciągłą zabawę, wygłupy z dzieckiem. I nasze brzdące są bardziej wymagające jeśli chodzi o zabawę. Trzeba teraz więcej ruszyc głową by je zadowolic. Ja siedzę w domku i czasu mam aż nadto i pomysłów na gry i zabawy też bo wpadają do głowy co chwilę, lub te spamiętane z dzieciństwa.
lornetka
przyznam, że załamałam się oprócz czytania książek, co oczywiście czynimy najchętniej icon_smile.gif do wszystkiego potrzebny wysiłek, czuję się jak niepełnosprawna, dobrze, że Dawid ma tatę 41.gif

ale dobra, dobra..jak to mówi Tomek, ja zawsze muszę sobie coś wymyślić.
asia_b
Iwona jesteś bezkonkurencyjna! Pisz, pisz na pewno wykorzystam Twoją inwencję 02.gif
Ja nie jestem taka pomysłowa ale uwielbiam bawić się z Miśkiem, zwłaszcza kiedy jesteśmy sami. Nie potrafię odpowiedzieć ile godzin dziennie bawimy się razem, jednak mam wrażenie, że nie licząc 2-3 godzin kiedy spaceruje z "ciocią", bawimy się w ten czy inny sposób cały czas, do powrotu M z pracy. Michaś potrafi zająć się sobą na kilkanaście minut najwyżej więc nie mam zbyt wiele wolnego czasu gdy jest pod moją opieką. Nawet ulubiona bajka zainteresuje go na dłużej, o ile będę siedziała przy nim i komentowała co się dzieje. Sam najchętniej bawi się czajnikami i garnkami ("gotuje" orzechy, fasolę, makaron) i wodą w łazience (odkręcam mu prysznic, w brodziku stawiam kubeczki i nie ma dziecka, oczywiście do czasu aż przychodzi do mnie mówiąc z miną niewiniątka "Michał rozlał wodę... cieba wycieć"). Wielokrotnie wciągu dnia oglądamy i czytamy książeczki, mówimy rymowanki, śpiewamy, tańczymy i słuchamy muzyki, często oglądając teledyski na UTube. Sporo czasu zajmuje nam zabawa lego duplo (zestawy ze zwierzątkami, które Michaś nazywa "pyjaciele")) i patrzenie przez okno oraz rysowanie/malowanie. Nie ma mowy, żebym gotowała cokolwiek bez asysty mojego dziecka siedzącego na kuchennym blacie. Wrzuca na patelnię pokrojone składniki, miesza w garnkach, sypie przyprawy (np. przyprawę do piernika dodaliśmy ostatnio do potrawki z kurczaka icon_wink.gif), masakruje drewnianym nożem liść pekinki, tłucze mięso, słodzi kawę... Nawet "prasuje" wyłączonym żelazkiem i "pomaga" mi w sprzątaniu łazienki swoją osobistą szmatą 37.gif Prawda jest taka, że pozwalam mu naprawdę na wiele. Uważam, że takie zajęcia pod moim okiem są atrakcyjne i edukacyjne, a skoro mam na to czas i ochotę to dlaczego nie. Z powodu ciąży staram się, żeby zabawy z M były ruchowe i męczące - wszelkie turlania, przepychania, bujanie w pościeli, i takie jeszcze "ich" zabawy, o których za długo by pisać...
Aguutko jestem przekonana, że w Twojej niełatwej sytuacji dajesz z siebie wszystko, żeby Dawidek miał jak najlepiej! Jednak doskonale Cię rozumiem! Z powodu nudności, senności i Bóg wie czego w pierwszym trymestrze i rwy kulszowej na początku drugiego miałam podobne odczucia do Twoich. Najbardziej nie mogłam odżałować spacerów, na które nie byłam w stanie się zmobilizować (szliśmy góra na godzinę a ja i tak nie miałam siły wrócić). Cieszę się, że w końcu dałam się namówić na panią do pomocy, szkoda, że tak późno. Generalnie w trudnych chwilach starałam się organizować zabawy tak, żebym mogła leżeć np. na podłodze czy łóżku.
Mgła
Aguutko wpadło mi do głowy kilka zabaw na leżąco, ale jutro o nich napiszę... Bo mi P. marudzi i marudzi icon_wink.gif
Dobranoc! I głowa do góry!
lornetka
Asiu o spacerach to ja mogę jedynie pomarzyć 13.gif na szczęście po pracy moja mama przychodzi by z nim wyjść, dziś wyszła z nim sąsiadka icon_smile.gif wczoraj, było mi go tak szkoda, że siedzi w domu, że ubrałam go i wyszłam i ledwo doczołgałam się do domu, już więcej takiej głupoty nie zrobię, bardzo się przestraszyłam wtedy.
Całe szcżęście, że Dawid jest już w miarę samodzielny, co ja bym zrobiła w takiej sytuacji z niemowlakiem, albo roczniakiem np.? Sam przynosi to czym chce się bawić, ja zazwyczaj leżę na worku sako i się bawimy.
Iwona to czekam na pomysły icon_smile.gif
asia_b
Aguutko wiem i naprawdę rozumiem, zwłaszcza w kwestii nieszczęsnych spacerów! Szkoda, że mieszkam na drugim końcu miasta, bo może rozwiązałybyśmy jakoś ten problem po moim porodzie. Dobrze, że mama Ci pomaga. Ja mogłam pomarzyć o takiej opcji, gdyż moja pracuje zwykle do 19!
JaAga, odynko jak Wasze dziewczynki? JaAga, choć wrogiem antybiotyków nie jestem i rozumiem konieczność ich stosowania, wstrzymuję się z ich podawaniem kiedy to możliwe (i tym sposobem Misiek nie dostał jeszcze ani razu, choć 2 razy wyszliśmy z receptą w garści). Mam nadzieję, że obejdziecie się bez...
lornetka
z innej beczki
Asiu kiedy zamierzasz zaszczepić Misia? Ostatnio ta szczepionka spędza mi sen z powiek, jak ja się wytłumaczę, że spóźniłam się 8 miesięcy?
asia_b
Aguutko ja mam zaległe dwie szczepionki i w ogóle się tym nie martwię. Komu miałabym się tłumaczyć? Naszej pani dr coś tam wspomniałam i nie upierała się, żeby szczepić już, natychmiast (2 miesiące temu to było). Szczerze pisząc planuję zaszczepić Michasia jeszcze przed porodem, nawet dziś miał być ten dzień, ale złapaliśmy jakieś katary... Za to byliśmy u okulistki! Wesoła kobietka (szczegóły na wątku lipcowym), co ważniejsze wszystko u nas ok.
lornetka
masz rację tłumaczyć się nie będę, wiem, że nasza P dr nic nie powie, ale nie wiem jak Ci od szczepień, też miałam iść dzisiaj, ale Dawidek wydał mi się podejrzany tzn zaczął kichać i jakby chrypkę dostał więc odwlekam icon_smile.gif Byliście u TEJ okulistki? Tomek dzwonił do tamtej przychodni i tam trzeba zadzwonić dopiero 9 kwietnia by zarejestrowali na maj, bardzo długo się czeka, mówiłaś, że warto, więc czekamy...
asia_b
Ach, faktycznie jakieś dziwne zwyczaje mają z tą rejestracją... Nie wiem, może spróbuj gdzieś poszukać wcześniejszego terminu, a tam wybierzcie się mimo wszystko?
LilySnape
CYTAT(Aguutka @ Thu, 26 Mar 2009 - 21:28) *
przyznam, że załamałam się oprócz czytania książek, co oczywiście czynimy najchętniej icon_smile.gif do wszystkiego potrzebny wysiłek, czuję się jak niepełnosprawna, dobrze, że Dawid ma tatę 41.gif

ale dobra, dobra..jak to mówi Tomek, ja zawsze muszę sobie coś wymyślić.

Ja też cię rozumiem, bo jak od 5-go miesiąca przyszło mi ciągle się pokładać we wszystkich możliwych miejscach przez te omdlenia/zasłabnięcia, to nie wiem, jak miałabym się wtedy dzieckiem zajmować... Na twoim miejscu oprócz książeczek włączałabym mu jeszcze jego ulubione piosenki, mój mały tak się potrafi w nie zasłuchać, że cichnie i bawi się czymś przy okazji. Oprócz tego łóżkowe wygłupy, warzyła myszka kaszkę, idzie kominiarz, proś go może, żeby ci coś do łóżka przyniósł icon_wink.gif , będzie się wiecej ruszał wtedy...

Ziowik, mój w kałużę wleciał przypadkiem - jak nie utrzymał równowagi i poleciał w bok icon_biggrin.gif Ale powiem ci, że dziś od rana znów była histeria, bo smoczek, który tylko do spania dostaje, spadł za łóżko, ciasno tam i nie mogłam wyciągnąć i o matko!!! ryk, smark, ale nie dałam. On w ogóle zaczyna szantaże - coś chce albo czegoś nie chce, a ja staram się nie zgadzać na wszystkie książęce zachcianki, tym bardziej, że w parę sekund o nich często zapomina i jest inna opcja icon_razz.gif Dziś w nocy znów spał kiepsko, ja wiem, że ten wyrzynający ząb wzmacnia jego gorszy nastrój więc jak tylko to cholerstwo ostatnie się wyrżnie, chyba się upiję pijak.gif
Czytanie książeczek tak jak z Kamilką - ma swoje ulubione i jak ma fazę na jedną z nich, te same strony trzeba mu czytać na okrągło 37.gif
jaAga*
No dobra, żeby nie wyszło, że moje dziecko wcale się nie bawi (bawi w żłobku kilka godzin), to napiszę, że Ona potrafi bawić się sama, najczęściej lalkami, które notorycznie rozbiera, myje im pupę i nakłada pieluchy, bawi się z tatą i Julką najwięcej - tańczą, grają w piłkę, skaczą. Karina niestety wogóle nie chce słuchać czytania icon_sad.gif...może kiedyś jej przyjdzie ochota bo mnie to martwi.
Asiu dzięki za troskę...antybiotyku nie podałam icon_smile.gif, jest lepiej, już wczoraj nie gorączkowała, na wszelki wypadek dałam na noc nurofen, ale dziś wstała zupełnie inna, żywsza i nie zrobiła histerii jak przyszła niania. Katar zrobił się gęsty i żółtawy -ale nic to, kaszle jakby mniej i nie kicha....chyba wyjdzie na prostą. Julia zaczęła za to gorzej kaszleć, więc aplikuję jej trochę syropów Karinkowych....w niedziele ma nagranie do "jedynkowego przedszkola", więc lepiej żeby się nie rozłożyła, nagranie w Lublinie i szykuje się spotkanie forumowe, napewno mcda będzie, ale ją już poznałam i sie nie wstydzam icon_wink.gif, nie wiem kto jeszcze i mam stres icon_wink.gif.
Dziewczyny wybiera się ktoś na zlot, bo ja bym bardzo chciała.....
lornetka
Asiu i tak właśnie zrobimy, wcześniej pójdziemy gdzie indziej, a tam pójdziemy swoją drogą icon_wink.gif Asiu powiedz mi, jak oni badają wzrok takim małym dzieciom? Czy badają w ogóle?

Jaaga też bym bardzo chciała...

Lily Dawidek też szantażuje płaczem, wtedy gdy to robi, nie otrzymuje tego co chce, uspokajam go i mówię, by powiedział spokojnie proszę.
asia_b
Próbują badać Aguutko ostrość wzroku, choć w wieku naszych brzdąców jest to raczej niemożliwe icon_wink.gif Tak jak dla dorosłych są tablice z literkami, tak dla dzieci - z prostymi rysunkami (kaczuszka, domek, samolocik). Ubawiłam się kiedy okulistka z daleka pokazywała Miśkowi te rysunki (na moją prośbę, bo ona sama założyła, że jest za mały) a on na wszystko mówił "czajnik". Dopiero kiedy podeszła bliżej i prosiła "pokaż kaczuszkę" jakoś tam się porozumieli. 03.gif Można jednak przeprowadzić orientacyjne badanie w kierunku zeza i oczywiście obejrzeć dno oka (na czym mi zależało najbardziej icon_wink.gif)

Michałek jakoś specjalnie nie histeryzuje, choć żebyście widziały go tydzień temu w pizzerii, kiedy zorientował się, że czajniczek, z którego tata nalewał herbatkę nie idzie z nami do domu 37.gif Ja durna zaczęłam się śmiać, bo pierwszy raz widziałam takiego focha icon_smile.gif, na szczęście moja przytomna siostra po prostu wyniosła małego z lokalu i kiedy wyszliśmy do nich ganiali w najlepsze gołębie. Poza tym wszystko jest na "nie" i "nie kcesz", nawet wtedy kiedy to/coś chce icon_rolleyes.gif
odynka
Asiu u nas noc kiepska - bardzo wysoka goraczka az parzyla mnie bo spi z nami nadal... ale po ibufenie bardzo szybko spadla i juz sie odpukac nie pojawila - miala tez spuchniety policzek na wy szczeki wiec jak Kuba sie upiera to pewnie jednak te zeby... ale sie martwilam bardzo i nadal martwie i obserwuje...

Aguutko my tez mamy zalegle szczepienie...
candace
Witam z domu ze strasznym leniem...
a wieczorem na kręgle 04.gif

ja się nie bawię:
po pierwsze męczą mnie zabawy na tym etapie....
po drugie laurynia umie się soba zająć czyli łazi za werą i jej zabiera
po trzecie wera lubi sie bawić z laurą
po czwrate nienawidzę zabaw na tym poziomie 37.gif

wiem wiem, straszne ale wracam z pracy ugotuję obiad a tu koszmarna zabawa w sklep z werą i przeszkadzająca laura, albo przebieranie lalek.

jedyne co moge godzinami to lego!! 03.gif
moge grac w miliony gier- niestety wera się nudzi po 10 minutach...
moge czytać- wera się nudzi po 10 minutach...
candace
https://www.wwf.pl/godzinadlaziemi/przylacz_sie.htm
LilySnape
CYTAT(Aguutka @ Fri, 27 Mar 2009 - 07:54) *
Lily Dawidek też szantażuje płaczem, wtedy gdy to robi, nie otrzymuje tego co chce, uspokajam go i mówię, by powiedział spokojnie proszę.

Proszę mówić też go nauczyłam, ale taka sytuacja, że on zobaczył nasze auto i chce jechać, gdy nie ma tego w planach i histeria... tu akurat nie było mowy o proszę. powiedzieliśmy, że krzykiem nic u nas nie zwo[użytkownik x] i jak nie przestanie wymuszać i krzyczeć, pójdzie do domu. Nie przestał - poszedł do domu. Usmarkany, ubeczany... jak ja nie lubię, jak muszę mu odmawiać icon_sad.gif U niego rzadko się zdarzały tego typu histerie a jak się zdarzały to akurat miał nabrzmiałe dziąsła jak byk icon_wink.gif Normalnie łatwo można odwrócić jego uwagę czymś innym. Ale widać było po nim, że źle się czuł, niewyspany, zmieniał zdanie co parę sekund...
A u dziadków grzeczny jak anioł 29.gif

Piszecie o zabawach. Lubię wygłupy takie jak łaskotki, lubię słuchać z nim piosenek, czytać też, pod warunkiem, że nie po raz 5-ty pod rząd to samo icon_wink.gif lubię bawić się z nim zabawkami, ale co mnie męczy to powtarzalność - i to, że pogoda kicha, wolałabym więcej być z nim na dworze, spacerować, pokazywać mu coś.
Silije
Aguutko jeszcze coś, kiedy miałam przerwy w leżeniu w szpitalu pod kroplówą w 1 trymestrze i lądowałam w domu, to nawet czytać na głos nie mogłam, byłam tak osłabiona, że dostawałam zadyszki i głos mi drżał po 2 zdaniach. I też przetrwaliśmy przytul.gif Czasem musiała przychodzić do mnie koleżanka (Tobatka z forum) żeby się poopiekować moimi dziećmi i w dodatku ja nie miałam zagrożonej ciąży, nie musiałam leżeć, tylko fizycznie nie miałam siły wstać i chodzić po paru tygodniach kilkunastu 450[1].gif na dobę. A moja Emilka miała wtedy 2 latka i 9 miesięcy.
ziowik
WITAM I od razy sie żegnam..
jade do tej poradni immunologicznej po wyniki Kamilki
trzymajcie kciuki!!!
odynka
ziowik kciuki trzymamy - bedzie dobrze:)

w galerii nowe foty Nellki a na watku chustowe mamy nowe foty nowej chusty jesli kogos to interesuje;)
jaAga*
To trzymam kciuki.
Ja mam trochę podobnie jak lalicja z tym nielubieniem na tym etapie. Julia uwielbia gry, ja w sumie też, ale Młoda nam nie daje. Julka umie też grać w karty, czytać, więc zgadywane gry też są u nas modne, gorzej, że nie ma na to czasu, a jak jest to Karina nam przeszkadza, Julia średnio lubi się z nią bawić, chyba, że jest to skakanie, łażenie pod stołem czy ślizgawki z fotela icon_wink.gif.
Odynko to trzymam kciuki, żeby gorączka już nie wrócila, doskonale rozumiem Twój strach, bo dopiero co spadła temperatura Młodej. Ucałuj Nellkę.
Karinka też mówi proszę...mówi, "mama posie" i daje mi coś, słodkie to jest.
odynka
no to temp wraca... ale je i pije tylko marudna jest...
jaAga*
Ja bym na zęby nie zwalała takiej wysokiej temperatury (bo rozumiem, że gorąca jak piec to wysoko było), może jakiś wirus się przyplątał. Skoro nic więcej się nie dzieje, to objawowo pomagajcie sobie (łątwo pisać mi, jak już popanikowałam kilkadni wcześniej icon_wink.gif).
odynka
jaaga ale Kuba zwala na zeby bo jak trojki szly to tez miala takie wysokie goraczki... teraz ma 37,3 wiec dopiero rosnie... ale rosnie bo sprawdzam co chwilke... w nocy nie mierzylismy bo nie chcielismy jej meczyc - i tak kiepsko spala, budzila sie z placzem... dobrze ze jeszcze piersi mam aktywne...
LilySnape
Mój wczoraj też był b. ciepły późnym popołudniem a zęby idą, ale równie dobrze takie gorączki mogą byc jakąś infekcją. Moja pediatra mówiła, że trzydniowka powinna być raz, ale zdarza się więcej icon_idea.gif

Marcinek na proszę mówi "płosie" icon_lol.gif Bardzo się rozczasownikował ostatnio, wczoraj na topie było np. "Płacie" (bo dużo płakał).
A z nowości w wannie mówi wczoraj: "Sisi bendzie!" i zaczął siusiać blagam.gif
Chyba zaczął powoli wyczuwać ten moment, kiedy zrobi! Hurra!
A słowa "bendzie" używa b. często, wszystko "bendzie". słowo na topie, np.
"Marcinku, zobacz, kotek! Ooooo, uciekł nam!"
Marcinek, po namyśle: "Iny bendzie!" (inny będzie!)
I za parę minut był inny icon_biggrin.gif
asia_b
Lily uśmiałam się z innego kotka 03.gif
ziowik kciuki zaciśnięte, daj znać jak wrócisz!

Smutno mi trochę bez Miśka, za prezentację zabrać się nie mogę, o sprzątaniu nie wspomnę. Mama co jakiś czas przysyła mi smsy jak to dobrze się bawią. I znowu mały nie będzie chciał się rozstać z dziadkami w niedzielę... Póki co tyle z tego dobrego, że pospałam do 9, a wieczorem przychodzą znajomi pograć w jakąś planszówkę...
Silije
A w jakie planszówki lubicie grać? 01.gif My jesteśmy zbzikowani na punkcie "Osadników z Catanu", "Trivial pursuit" też lubię.
ifonka
Chustowe dziewczyny poradzcie mi jaka chusta jest najlepsza dla mojego malucha???
Cały czas domaga się noszenia, a ja nie mam sumienia Mu tego odmówić.
Nie wiem co mój kręgosłup na to, ale pilnie potrzebuję chusty.
Może odi lub któraś mama ma jakąś na sprzedanie?? icon_smile.gif
jaAga*
Ja trivial disney właśnie odkupiłam od cleo, ale muszę najpierw nadrobić zaległości w filmach disneya, bo nie znam odpowiedzi na prawie żadne pytanie dla dorosłych, Julia świetnie sobie radzi w tych bajkach które widziała, najlepiej w "Piotrusiu Panie" bo widziała milion razy icon_wink.gif.
A tych osadników w sumie nie znam, ale czytam ciągle, że Silije w nich grasz, muszę się dokształcić o co ta chodzi.
odynka
ech coraz wyzsza temp i Nellka caly czas placze i sie przytula a mi zaraz serce peknie - dziewczyny pomyslcie prosze cieplo o mojej zabce...

ifonko ja na sprzedaz mam tylko moja kochana kolkowa;)
ifonka
CYTAT(odynka @ Fri, 27 Mar 2009 - 11:37) *
ifonko ja na sprzedaz mam tylko moja kochana kolkowa;)

a co to za chusta kolkowa??
Nadaje się dla takiego niemowlaka??


asia_b
Silije Osadnicy są super! My w sumie początkujący jesteśmy, wcześniej lubiliśmy raczej imprezować poza domem, ale od czasów Miśkowych najłatwiej zaprosić znajomych do siebie i grzecznie grać icon_wink.gif Wciągamy jak leci od W 80 dni dookoła świata przez Ryzyko czy inny Runebound po Osadników z Catanu właśnie. Ostatecznie może być nawet Monopol 08.gif
odynko przytul.gif
ifonka ja ekspertem nie jestem, mogę napisać Ci tylko tyle, że naszą wiązaną Nati kochamy i nie wiem, czy Michaś tak łatwo odda ją młodszemu bratu.. Jeśli będę musiała kupić drugą to poradzę się naszej odynki i dziewczyn na wątku chustowym
odynka
wlasnie ifonko zapraszam na watek chustowy i na chusty.info tam jest bazarek chustowy:D ja dla maluszka polecam Indio bawelniane:D kolkowa nadaje sie dla maluszka ale ja maluszka nie nosilam w kolkowej wiec musialabys poczytac na chusty.info icon_wink.gif bede miala niedlugo chuste na sprzedaz o taka klik ma fredzle na koncach;) ale najpierw musi do mnie doleciec;) no i ona ciezszego dziecia nie ponosi ale dla maluszka i na lato rewelacyjnie sie spisze:D

nie moge sie ruszyc - male usnelo na mnie ciezko oddychajac ech...
lornetka
wczoraj zaszalałam z Dawidkiem, a dziś ruszyć się z łóżka nie mogę, wzięłam już nospę i nic nie mija...niech już minie blagam.gif

Ifonko
ja polecam Ci hoppeditz, one mają krawędzie w różnych kolorach, przez co poprawne dociąganie nie jest trudne, a jeśli nie nosiłaś chust wcześniej to jest to ogromnym ułatwieniem.
asia_b
odynko cudne te chusty, najchętniej kupiłabym wszystkie! Obie z Nelką jesteście do chust stworzone!
Agutko odpoczywaj przytul.gif
pomidorro
Czytając jak się bawicie z dziecmi icon_redface.gif
nie czytam prawie bo Ala nie lubi...jedynie ogląda obrazki i to szybko...
często robię namiot i tam Ala sie bawi...zazwyczaj sama...tanczymy, spiewamy...
rysujemy, budujemy z klockow wieżę.... ale klpcki Luska tez woli sama układac...
mamy takie karty gdzie Ala dobiera karte do pary, ubieramy miski i lalki i takie tam zwykłe zabawy...przytulanki,
a tak to nadal katyje nas Shrekiem....
i az mi wstyd poprosu
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.