Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Wróciłysmy z Melą.Było ciężej niż sie spodziewali.Ale już po wszystkim.Nie zyczę nikomu. Ogólnie jestem wypluta emocjonalnie.Jak funkcjonuję nie wiem. Mąż prawdopodobnie jak się uda bedzie zakwalifikowany do przeszczepu,jak nie bo są inne przeciwskazania to bedzie stymulator.Ja po prostu mam nadzieję,że stamtąd wyjdzie. Dziekuję Wam za wsparcie,a szczególnie Marti ,która bez względu na dzień czy noc podtrzymuje mnie na duchu.
Faro
Sat, 16 Jan 2010 - 12:31
Monia
A jak Melonik, nie swędzi jej to, nie boli, nie drapie się? A jak robi siusiu to chyba piecze?
monia2007
Sat, 16 Jan 2010 - 19:21
CYTAT(Faro @ Sat, 16 Jan 2010 - 12:31)
Monia
A jak Melonik, nie swędzi jej to, nie boli, nie drapie się? A jak robi siusiu to chyba piecze?
Nie ,raczej nie boli ,ale swędzieć to swedzi.Noc była kiepska ale nie najgorsza.Po kazdym siusiu przemywam rumiankiem i polewam parafiną ciekłą.
Beti_24
Sun, 17 Jan 2010 - 12:14
Monia Zdrówka życze całej rodzince a przedewszystkim Tobie wytrwałości i siły ,mam nadzieje że wszystko się jakoś ułoży u Ciebie pozdrawiam
monia2007
Mon, 18 Jan 2010 - 20:02
W tym bądz w następnym tygodniu mój mąż będzie miał wszczepiany do serca stymulator chroniący między innymi przed tzw."nagłą" śmiercią". Niestety na tym etapie jego zdrowia nie mozna bedzie przeprowadzić przeszczepu serca i raczej na 90% nie będzie on wogóle możliwy. PiszĘ o tym,bo chciałam Was poprosic o modlitwę,kciuki lub fluidy.Przyjmuję wszystko i DZIĘKUJĘ.
xxyy
Mon, 18 Jan 2010 - 20:09
Monia trzymaj sie musi byc dobrze.Mysle o Was.
Saskia
Mon, 18 Jan 2010 - 21:26
monia, będę pamiętać w modlitwie trzymaj się jakoś
klekotka
Mon, 18 Jan 2010 - 22:50
monia trzymam kciuki i pomodlÄ™ siÄ™ za Was
Martucha_
Tue, 19 Jan 2010 - 09:34
Monia mysle o Was i trzymam kciuki za Twojego meza. Gdybys czegos potrzebowala, pisz. Wierze, ze bedzie dobrze.
Emma24
Tue, 19 Jan 2010 - 12:27
Witam
My już po wojażach w Polsce - wróciliśmy do domu. Niestety dostęp do internetu mam utrudniony, bo padł mi zasilacz od laptopa
Składam spóźnione, ale bardzo szczere życzenia dla wszystkich dzieciaczków Grudniowych, którym nie udało mi się pogratulować dwóch latek w terminie. Sto lat Szkrabki i duuuużo zdrówka dla Was
Monia trzymam bardzo mocno kciuki za Twojego Męża i będę pamiętać w modlitwie. I za Melunię,, żeby szybko doszła do siebie i aby już wszystko było ok! Dużo siły dla Was!!!
A u nas znowu trochę problemów z przedszkolem. Nella po ok. 3 tyg. przerwie, nie chce za nic w świecie tam zostać Jak jedziemy do przedszkola, to cieszy się, opowiada, co będzie tam robić, zabiera którąś z ulubionych zabawek, a jak już jesteśmy na miejscu, to płacze i nie chce zostać sama A do tego jeszcze wychowawczynie - zamiast ją od razu zabrać, to stoją i się patrzą, a dziecko coraz bardziej panikuje. Ech......
klekotka
Tue, 19 Jan 2010 - 13:18
CYTAT(Emma24 @ Tue, 19 Jan 2010 - 12:27)
A u nas znowu trochę problemów z przedszkolem. Nella po ok. 3 tyg. przerwie, nie chce za nic w świecie tam zostać Jak jedziemy do przedszkola, to cieszy się, opowiada, co będzie tam robić, zabiera którąś z ulubionych zabawek, a jak już jesteśmy na miejscu, to płacze i nie chce zostać sama A do tego jeszcze wychowawczynie - zamiast ją od razu zabrać, to stoją i się patrzą, a dziecko coraz bardziej panikuje. Ech......
mamy ten sam problem. W tym tygodniu jest dopiero treoche lepiej, ale musze szybko "opuszczać" salę dzieci, bo inaczej byłaby histeria. Panie w żłobku (a właściwie jedna) tez mnie wkurzyła, bo zwróciła uwagę aby na salę dla dzieci nie wchodzić, bo śnieg, błoto i pani kierownik wyzywa, ale sama po moje dziecko d.upska nie ruszyła To co miałam ją w drzwiach ryczącą zostawić?
No i jest jeszcze jedna rzecz, która zaczęła mnie niepokoić. moje dziecko ostatnio jest bardzo niegrzeczne i zakłamane, ale coraz częściej skarży się , że jakaś ciocia Irka (pani ze żłobka) ją bije po pupie Nie wiem co o tym myśleć, bo: a) Nadia ostatnio kłamie w żywe oczy b) z drugiej jednak strony jeszcze chyba nie jest zdolna do tak zaawansowanego fantazjowania c) nawet jeśli nie kłamie, to pani zapewne stwierdzi, że dziecko wymysla I bądź tu człowieku mądry
Justina
Tue, 19 Jan 2010 - 15:27
Na styczniowkach 2010 jest wiadomosc od FARO:
"wczoraj tzn. 18.01. o godzinie 20.25 urodzila sie Zojka cale 58cm dl. i wagi 3420g. porod sn ale bolalo jak chole.ra. niemniej warto bylo bo teraz moge smigac wkolo malej. pozdrawiam faro/ada"
Serdecznie gratuluję kolejnej córeczki.
martka1977
Tue, 19 Jan 2010 - 21:07
Faro, przeogromne gratulacje!!!!!!!!
Jak to jest dziwwnie. Faro urodziła córeczkę a my wczoraj byliśmy na pogrzebie dziadka......... życie.
Moniś, nie wiem jak wyrazić co czuję. Trzeba wierzyć, że po każdej burzy świeci słońce. Wierzę, że u Was się wszystko poukłada i że J. wróci szybko w dobrej formie do domu. Modlę się za Was. I ściskam mocno. Bądź dzielna.
klekotka
Wed, 20 Jan 2010 - 09:02
No to przeogormne gratulacje dla Faro Qurczę ma dziewczyna krzepę - juz mysli o "śmiganiu wokół małej"
Emma24
Wed, 20 Jan 2010 - 12:23
Faro moje najszczersze GRATULACJE Oby Coreczka byla silna, zdrowa, a Wam dala duzo radosci i szczescia!
CYTAT(klekotka @ Tue, 19 Jan 2010 - 13:18)
mamy ten sam problem. W tym tygodniu jest dopiero treoche lepiej, ale musze szybko "opuszczać" salę dzieci, bo inaczej byłaby histeria. Panie w żłobku (a właściwie jedna) tez mnie wkurzyła, bo zwróciła uwagę aby na salę dla dzieci nie wchodzić, bo śnieg, błoto i pani kierownik wyzywa, ale sama po moje dziecko d.upska nie ruszyła To co miałam ją w drzwiach ryczącą zostawić?
To mnie troche Klekotko uspokoilas, bo juz myslalam, ze to tylko u nas. A jak dluga Nadia miala przerwe? Albo mi sie wydaje, albo nasze corki czesto sie podobnie zachowuja? I w ogole, jak dzisiejszy ranek?
U nas dzisiaj bylo juz troszke lepiej. Do czasu, kiedy zobaczyla wychowawczynie. Wtedy zaczela plakac. Jednak tym razem Pani zachowala sie po ludzku i od razu ja wziela na sale i zaczela zagadywac. Niestety wychodzilam z przedszkola slyszac wielki placz mojej corki Mile to to nie jest.... Mam nadzieje, ze szybko sie przyzwyczai, bo mi serce padnie normalnie Do tego jeszcze ta bariera jezykowa w przedszkolu... Chociaz wydaje mi sie, ze z tym akurat u Nellki nie jest tak zle, ale to zawsze inny jezyk. Po polsku mowi juz naprawde duzo; wydaje mi sie nawet, ze potrafi juz powiedziec wszystko, co chce - jesli nie tak doslownie, po prostu, to okrezna droga, ale zawsze wiem, o co jej chodzi, czy o czym opowiada. Taka gadula z niej! A w przedszkolu na pewno tak samo nie jest, chociaz mam nadzieje, ze choc w polowie daje rade... Teraz siedze i mysle, co robic, bo w sumie, jeslibym musiala, to po prostu przerwalabym kurs, zabrala Nelle z przedszkola i siedziala z nia w domu (pozniej i tak bede caly czas w domu, jak Male sie urodzi), ale......... Pierwsze 'ale' jest takie, ze Nelly siedzac ze mna w domu, jezyka sie nie nauczy. Drugie: w koncu bedziemy musieli ja dac do przedszkola i wtedy to dopiero moze zaczac byc problem z przyzwyczajeniem. Trzecie: tu nie ma zadnych dzieci, poza przedszkolem, z ktorymi moglaby sie tak czesto spotykac i bawic. I czwarte (na koncu, bo najmniej wazne): te nellkowe kilka godzin w przedszkolu na pewno pozwoli mi troche odpoczac, gdy juz bedzie nastepne dziecko. To tyle z mojego referatu....
P.S. Przepraszam Was za brak polskich liter, ale pisze z kursu.
klekotka
Wed, 20 Jan 2010 - 12:33
Emma to jakbym moja Nadię widziała. Dopóki pani nie zobaczy to jest ok. Jedna babeczka jest bardzo fajna (z młodszej grupy), ale teraz gdy dużo dzieci choruje zajmuje sie tez tymi z grupy Naduli. Gdy widzi, że Nadia zaczyna płakać po przyprowadzeniu jej do żłobka od razu ją bierze za rączke i zagaduje. Wtedy Nadia nawet nie zdąrzy się rozpłakać. ufff Dzisiaj poszła całkiem zadowolona i w ogóle nie płakała a przerwe okołoświąteczną w chodzeniu do żłobka miała blisko 2 i pól tygodniową. Na Twoim miejscu nie rezygnowałabym teraz z przedszkola. Dylematy podobne miala niedawno Faro, ale chyba skutecznie zostały obalone
Saskia
Wed, 20 Jan 2010 - 15:37
Faro - gratuluję ogromnie drugiej zimowej córeczki wracajcie szybko do formy i domu
klekotko - po urodzeniu dziewczyn też "śmigałam" praktycznie od razu
monia2007
Wed, 20 Jan 2010 - 19:24
Faro serdeczne gratulacje.Duża pannica sie urodziła i super,że siłami natury.
niunia23
Thu, 21 Jan 2010 - 09:15
No to gratulacje dla Faro
i okazji roczku mojej corki Magdaleny wpadam do ciotek z totem
Emma24
Thu, 28 Jan 2010 - 12:50
Oj cos kiepsko ostatnio z naszym watkiem
CYTAT(klekotka @ Tue, 19 Jan 2010 - 13:18)
No i jest jeszcze jedna rzecz, która zaczęła mnie niepokoić. moje dziecko ostatnio jest bardzo niegrzeczne i zakłamane, ale coraz częściej skarży się , że jakaś ciocia Irka (pani ze żłobka) ją bije po pupie
Zrobilas cos z tym Klekotko? Nadia nadal tak mowi, czy bylo to tylko jednorazowe? Kurcze, sama nie wiem, jak bym sie zachowala... Tyle tylko, ze mieszkajac tutaj mam pewnosc (no moze nie na 100%, ale to zawsze...), ze to sie nie zdarzy (tzn. bicie przez wychowawczynie w przedszkolu, czy szkole), poniewaz tutaj jest to zabronione i ten przepis jest bardzo respektowany.
Monia i jak tam Melka? Lepiej juz? Mam nadzieje, ze sie Aniolek juz nie meczy
Niunia dziekujemy za pysznie wygladajacego torta i: Wszystkiego najlepszego dla Madzi Duuuzo radosci, usmiechu i cudownego dziecinstwa Ucaluj ja mocno w ta sliczna buzke od forumowej ciotki
Nas dzisiaj tak zasypalo, ze to po prostu tragedia! Tzn. gdowne drogi odsniezone, ale moje podworko, podjazd i skrotowe drogi z przystanku autobusowego do przedszkola, to po prostu koszmar. Brnelam z Nella w wozku do polowy lydki w sniegu Teraz, po powrocie do domu, czeka mnie jeszcze odkopanie calego dlugasnego podjazdu... Niestety nikt inny tego za mnie nie zrobi, a jak tak dalej pojdzie, to jutro po prostu juz wozkiem nie wyjade Moj M. nadal pracuje na wyjazdach i jest tylko weekendowym bywalcem domu wiec wyjscia zadnego nie mam.
Poranne zostawianie Nellki w przedszkolu tez juz lepiej Nie biegnie do dzieci z taka radoscia, jak kiedys, ale juz nie histeryzuje i jest po prostu o niebo lepiej. Bierze swojego ukochanego pieska, w raczce trzyma smoczek (niestety jeszcze nie udalo mi sie go pozbyc z naszego zycia ) i idzie do dzieci. Idealnie nie jest, ale to znaczna poprawa od czasu ostatniej historii.
Ze mna i malenstwem brzuszkowym tez wszystko dobrze! Nadal sie trzymamy razem i mam nadzieje, ze tak bedzie jeszcze przynajmniej do poczatku marca Wizyty u poloznej mam, co miesiac, wiec jestesmy sprawdzani. Tylko.... usg mi brakuje Tak bym chciala zobaczyc teraz to malenstwo na ekranie i sprawdzic, czy na pewno wszystko ok.... No, ale coz, pozostaje czekac do marca, kiedy polozna poda mi je do piersi...
Pozdrawiam cieplutko i milego dnia zycze!!!!
edit: grafika
klekotka
Fri, 29 Jan 2010 - 10:49
[quote name='Emma24' date='Thu, 28 Jan 2010 - 12:50' post='8274492'] Zrobilas cos z tym Klekotko? Nadia nadal tak mowi, czy bylo to tylko jednorazowe? Kurcze, sama nie wiem, jak bym sie zachowala... Tyle tylko, ze mieszkajac tutaj mam pewnosc (no moze nie na 100%, ale to zawsze...), ze to sie nie zdarzy (tzn. bicie przez wychowawczynie w przedszkolu, czy szkole), poniewaz tutaj jest to zabronione i ten przepis jest bardzo respektowany.[quote] Rozmawiałam jedynie z mamami innych dzieci. Jednak wczoraj pytałam pań ze żlobka, która to jest ciocia Irka i okazuje się, że żadnej cioci Irki w żłobku nie ma i nie bylo Moje dziecko zaczyna chyba fantazjować a wydaje mi się, że ciocie faktycznie nie biją dzieci co najwyżej pogrożą palcem, co mi również wczoraj uświamoiłu. Ufff...
Nadia tez ostatnio chętnie idzie do żłobka. Nawet jak juz ją przebiorę w "żlobkowe" ciuchy to każe mi iśc do samochodu A jest tak cwana, że zanim wejdzie to chowa smoczka do woreczka twierdząc, że "jej go inne dzieci zabiorą"
iwasz3
Sat, 06 Feb 2010 - 20:54
iwasz3
Sat, 06 Feb 2010 - 21:50
kurczę Emma mam nadzieję że uważasz z tym odśnieżaniem!!! Tak to jest jak nie ma innego wyjścia
Klekotko ale to fajnie musi wyglądać, jak mała chowa tego smoczka
A Filip już zna dużo piosenek i wierszyków, bardzo łatwo się uczy. Fajnie widac po nim jak coś słyszy pierwszy raz i sobie koduje potem każe kilka razy powtórzyć i potem juz daje radę
Ostatnio byliśmśmy u lekarza, bo miał parę nieciekawych objawów, tzn. kaszel, wybroczyny na skórze, strasznie twardą coopę i taki śluz z tyłeczka. No i okazało się ze to najprawdopodoniej alergia pokarmowa. No i mamy odstawić na razie mleko krowie, kurczaka, czekoladę itp, ograniczyc jaja. to teraz wam sie przyznam bo to juz przeszłość... monia ujawniam ... otóż jeszcze 2 urodziny Filip opił mleczkiem cycusiowym hehehe. Ale pod koniec gudnia juz mialam tak zdruzgotane cyce ze miałam dosyć!! no i ku mojemu i Filipa zaskoczeniu ( mojego męża zresztą też ) zakończyłam ..... moje biedne mlekodajki jeszcze do siebie dochodzą
No i wtedy zaczely sie te problemy które narastały, bo rzucił się na mleko i płatki...
monia2007
Sun, 07 Feb 2010 - 20:08
Iwonka to teraz mi wstyd,ze tak Cię namawiałam na odstawienie Filipka od cycusia.
monia2007
Wed, 10 Feb 2010 - 08:43
Dziś odbywa się sympozjum w sprawie mojego męża. I wszystko będzie wiadomo. Z jednej strony sie cieszę,z drugiej jestem przerażona.
klekotka
Wed, 10 Feb 2010 - 13:44
Monia myślami jestem z Wami
Basik82
Fri, 19 Feb 2010 - 10:03
Witajcie. Oliwka urodziła się 7 grudnia 2007 roku o godz. 13.10. 3490g i 56 cm.
basiafwp
Sat, 20 Feb 2010 - 23:44
Witaj OLIbg Ale ten wątek się zrobił cichutki nikt nic nie pisze. Wiem wiem ja sama rzadko coś pisze ale częściej staram się cztyac co się u was dzieje i ewentualnie wtrącić swoje zdanie a to pusto i cicho. Pozdrawiam
monia2007
Sun, 21 Feb 2010 - 17:10
Iwonka wszystkiego co najlepsze i spełnienia marzeń.
iwasz3
Mon, 22 Feb 2010 - 22:31
ach Monia:) dzięki
Monia jak twój M????
Dziś Filip przyszedł po mnie do szkoły ale mu się podobało hehe. A jak Mati pójdzie do przedszkola, to Filip mówi że Matiś w przedszkolu bawi się z kolegami i uczy się tańczyć
Jak tam "wasze" nocnikowanie? Filip ogólnie ciągle ma pampersa, ale juz zaczyna zwracać na to uwagę i coraz częściej sobie siuśnie na nocnik, albo do kibelka, jak sobie przypomnie ze fajnie się wodę spuszcza:)
monia2007
Tue, 23 Feb 2010 - 08:26
CYTAT(iwasz3 @ Mon, 22 Feb 2010 - 22:31)
Jak tam "wasze" nocnikowanie? Filip ogólnie ciągle ma pampersa, ale juz zaczyna zwracać na to uwagę i coraz częściej sobie siuśnie na nocnik, albo do kibelka, jak sobie przypomnie ze fajnie się wodę spuszcza:)
Nasze b/z-czyli dzień bez pampka,tylko na noc.Siusiu robi do kibelka,raz na nocnik. Kupa niestety do majtek non stop.Nie ma wogóle gadki na ten temat.Nie chce i koniec.Nasza lekarka mówi,zeby absolutnie nie zmuszać. Pocieszam się,ze niebawem załapie,jak zobaczy gdzie się dzieci załatwiają-chodzi na zajęcia w soboty na 2 godz,takie bez rodziców i babć .Nie płacze i wogóle b. sie cieszy i jest aktywna.Dla mnie bomba-taki etap przedprzeszkolny .
Beti_24
Tue, 23 Feb 2010 - 11:44
Hej ,dawno mnie tu nie było, ale miałam ostatni miesiąc taki tragiczny że szok:( Musze się komuś wyżalić bo już nieumiem wyrobić.... ..........zaczęło się od pracy którą znalazłam na początku było super ,ale później coraz gorzej jeden drugiego obgadywał ,pewnie w każdej pracy tak jest ale ja już tego nie mogłam wytrzymać , nazmyślali na mnietyle rzeczy że naprawde nawet ja nieuiała bym tak zmyślać ,więc z tamtąd odeszłam i znowu siedze w domu, tacy jedni co tam pracowali zaczęli mi pisać głupie smsy, i mój maż stwierdził że ja kogoś mam i że go zdradzam poprostu masakra, próbowałam mu to wszystko wytłumaczyć ale się niedało wybić mu niczego z głowy, myślałam że umre, a jeszce do tego jego rodzinka zaczynała się wtrącać jeszcze bardziej go podburzali przeciwko mnie ,teściowa to wogóle stwierdziła że niedbam o mojego synka bo u nich niechce jeść i że jest strasznie chudy, a byłam niedawno u lekarza i sie go pytałam to waży prawidłowo i wcale nie jest taki chudy, powiedziała też że jestem strasznie pyskata, chociaż niewiem po czym to swierdziła bo ani słowa złego jej jeszce niepowiedziałam, jestem u niej raz na dwa ,trzy tygodnie i takie straszne zeczy wygaduje na mnie ,jakoś mieszkam z moją mamą i niemiała nigdy zastrzeżeń jak wychowuje Kacpra Poprostu jestem jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów, raz już przechodziłam nerwice żołądka nikomu nie życze , niechce być znowu chora ,nic mi się niechce cały czas płacze z mężem niemogę o tym porozmawiać , mamy niechce martwić , niewiem czy kiedykolwiek to się skończy Przepraszam że Wam o tym pisze ale może lepiej sie komuś w taki spsb wygadać ja już sama niewiem co mam robić...Pozdrawiam
iwasz3
Tue, 23 Feb 2010 - 18:51
oj, Beti... strasznie mi przykro... czasem tak jest ze wszystkie nieszczęścia się kumulują i nagle spadają jak grom z jasnego nieba... najgorzej że z mężem nie bardzo się mozesz porozumieć, bo to mógłby być taki fundament do walki z całym światem......
Monia, fajnie że ma taką styczność z dziećmi! Będzie umiała się znaleźć! Nie ma co z coopą przyspieszać sprawy, mądrą lekarkę masz;)
monia2007
Tue, 23 Feb 2010 - 20:48
CYTAT(iwasz3 @ Tue, 23 Feb 2010 - 18:51)
oj, Beti... strasznie mi przykro... czasem tak jest ze wszystkie nieszczęścia się kumulują i nagle spadają jak grom z jasnego nieba... najgorzej że z mężem nie bardzo się mozesz porozumieć, bo to mógłby być taki fundament do walki z całym światem......
Monia, fajnie że ma taką styczność z dziećmi! Będzie umiała się znaleźć! Nie ma co z coopą przyspieszać sprawy, mądrą lekarkę masz;)
p.s.1 Podpisze sie pod Iwasz. W sumie to radziałabym Ci z mamą porozmawiać-ja przynajmniej w swojej mam wielkieeeeee oparcie.I to Ona jest dla mnie tym fundamentem do walki. Choć dzis tez przeżyłam chwile grozy jak zawiozłam moja Mamę do szpitala.
p.s.2 Iwonka szkoda,ze ja nie jestem taka mÄ…dra jak moja lekarka
Beti_24
Wed, 24 Feb 2010 - 10:51
Dzięki kochana .rozmawiam z mamą i wiem że mam u niej oparcie ,ale niechce jej obarczać moimi problemami:( Tylko czekam żeby to wszystko się skończyło bo już nie daje sobie rady ,teraz gdy potrzebuje najbardziej męża to i tak wiem że nie moge na niego liczyć bo jest strasznie skryty i cokolwiek od niego wyciągnąc to musze sie nieźle natrudzić, eh:(.............
monia2007
Wed, 24 Feb 2010 - 19:55
Beti w małżeństwie bywają "ciężkie" chwile.Chyba każdy to przerabiał,ale z doswiadczenia wiem,że bez rozmów , nie dojdziecie do niczego. Skryty,nie skryty,ale wysłuchać cię musi.Ustosunkowac się do tego ,co powiesz też powinien. Kurcze w końcu to mąż-jedna z najbliższych osób. I jeżeli jedna osoba kocha drugą,co wg mnie imho wiąże się m.innymi z zaufaniem -to żadne podburzanie przez osoby trzecie nie będzie miało wpływu na wasze życie. Wybacz to publiczne wymądrzanie się.
Dziewczyny jak wasze maluchy radzą sobie z mówieniem?I czy jak dziecko zaczyna wyrazy a ja je dokańczam to zle robię?Bo tak mi wszyscy mówią. Ale jak udaję,ze nie wiem o czym Melon do mnie mówi to ona i tak nie powie w całosci danego wyrazu tylko z cierpliwością godną podziwu 100 razy mi powtórzy to samo. Ale namotałam,mam nadz,że na tyle jasno,że bedziecie wiedziały o co chodziło
iwasz3
Wed, 24 Feb 2010 - 21:36
CYTAT(monia2007 @ Wed, 24 Feb 2010 - 19:55)
Beti w małżeństwie bywają "ciężkie" chwile.Chyba każdy to przerabiał,ale z doswiadczenia wiem,że bez rozmów , nie dojdziecie do niczego. Skryty,nie skryty,ale wysłuchać cię musi.Ustosunkowac się do tego ,co powiesz też powinien. Kurcze w końcu to mąż-jedna z najbliższych osób. I jeżeli jedna osoba kocha drugą,co wg mnie imho wiąże się m.innymi z zaufaniem -to żadne podburzanie przez osoby trzecie nie będzie miało wpływu na wasze życie. Wybacz to publiczne wymądrzanie się.
Dziewczyny jak wasze maluchy radzą sobie z mówieniem?I czy jak dziecko zaczyna wyrazy a ja je dokańczam to zle robię?Bo tak mi wszyscy mówią. Ale jak udaję,ze nie wiem o czym Melon do mnie mówi to ona i tak nie powie w całosci danego wyrazu tylko z cierpliwością godną podziwu 100 razy mi powtórzy to samo. Ale namotałam,mam nadz,że na tyle jasno,że bedziecie wiedziały o co chodziło
to teraz ja siÄ™ podpisujÄ™ pod moniÄ…
Monia akurat Filip ślicznie mówi pełnymi zdaniami. Ale myslę że nie ma sensu udawać ze nie wiesz o co chodzi. Mojej koleżanki syn tak śmiesznie wlasnie nie dokanczał wyrazów, ale mu to przeszło... i juz ładnie mówi.
Beti_24
Thu, 25 Feb 2010 - 10:56
mój synek też niedokańcza wyrazów albo urywa tak śmiesznie ja już wiem o co chodzi ale niektórzy nie wiedzą próbuje mu wtedy wytłumaczyc i mówie wyraz po kilka razy ale on i tak swoje mówi ( Mowi na zasadzie kali mówić kali jeść ) Rozumiem go bo przebywam z nim cały czas ,może wkońcu nauczy sie ładnie mówić ,dzieci są różne i niemożna porównywać jednego do drugiego też się tak przejmowałam ale wiem że trzeba czekać Moj Kacper jest bystry i mądry tak mi się wydaje wszystko rozumie ,ostatnio nawet zaczoł udawać ze coś go boli tylko zebym do niego wstała w nocy a jak już wstane to się ze mnie śmiej hehe
monia2007
Thu, 25 Feb 2010 - 11:18
Kurcze a moze to jednak mojej córci wygoda? "Dżiordż" ze swinki Peppy wychodzi jej idealnie
klekotka
Thu, 25 Feb 2010 - 12:10
Nadia mówi juz pełnymi zdaniami. Ostatnio nmawet powiedział mi , że "jestem otopna" (okropna) bo ja za coś wyzwałam No i na okragło żyje wspomnieniami z wizyty u pani doktor (podczas ospy), jak to cytuję: "tati dotol obeziała Nadusi tośtećki" Poza tym gada ciągle i o wszystkim. Nawet zdała mi wczoraj relacje co jadła na obiadek w żłobku No, ale na nocnik sama to do teraz nie woła
monia2007
Thu, 25 Feb 2010 - 20:30
Klekotko tylko pozazdrościć. Ja tez tak chcę
Byłam dziś z Melą na 18,10 u pediatry ,bo strasznie wręcz płatami schodzi jej skóra z paluszków u rąk i nóg. Lekarka twierdzi,że mała przeszła szkarlatynę. Jestem w ciężkim szoku. Miałyście jakieś doświadczenia z tym "ustrojstwem"? I mamy skierowanie na masę badań-morf,mocz,koopa,aspat,alat,zelazo.......
kurcze ani gorączki,ani plamek nic no nic zupełnie.,ani malinowych polików.
Lekarka mówi,ze teraz większość chorób bezobjawowa jest
iwasz3
Thu, 25 Feb 2010 - 20:46
no, monia ale numer z tÄ… szkarlatynÄ….... takie "nieco" niespotykane to jest... chyba ze faktycznie jest to przechodzone, ale siÄ™ o tym nie wie... ciekawe...
monia2007
Thu, 25 Feb 2010 - 20:55
Ale jak to przechodzone? Przecie zauważyłabym te objawy,których raczej ciężko nie zauważyć.No nie? Ciekawe czy badania krwi mogą to w jakiś sposób potwierdzić
Basik82
Wed, 03 Mar 2010 - 20:17
Cichutko, bardzo cichutko..........
Beti_24
Mon, 08 Mar 2010 - 09:22
Hejam Kochane, z moim mężem już troszke lepiej chociaż jest ten dystans jeszce czuje ale może jakoś to przetrwamy, Ucze Kacpra teraz sikać na nocnik siada wszystko ładnie pięknie ale siku ani mowy siedzi po 30 min ,newiem czy mam go tak sadzać czy nie ,chciałabym żeby do września się nauczył sikać bo przedszkole na niego czeka:) p.s Mam jeszce jedną sprawe, niemacie kogoś kto potrzebuje sukienki ślubnej , nie mam gdzie jej trzymać szkoda ją wyżucać ,a niszcy si w szafie , może któraś ma koleżanke która szuka sukienki jest naprawde bardzo ładna,,,,,
Beti_24
Mon, 08 Mar 2010 - 09:25
a i jeszce zapomniałam o Niani elektrycznej, moze któraś ma pozyczyć na dwa miesiące .
Beti_24
Tue, 16 Mar 2010 - 13:20
Haloooooo puk puk gdzie sÄ… wszyscy:) Co z Wami
niunia23
Thu, 18 Mar 2010 - 19:11
specjalnie dla e-ciotek wpadam wkleic zdjecie dzisiejszej małej gangsterki
klekotka
Fri, 19 Mar 2010 - 11:59
niunia23 zdjęcie bombowe
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.