Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Alcia acha.. no, ale mi chodzilo o to, by magazyn byl w Warszawie, by samemu moc zawiezc tam paczke.. Skad jest rodzina nie ma wiekszego znaczenia. Tak w ogole to szkoda, ze tak pozno sie zreflektowalam.. Teraz wszystko na jednej nodze kupujemy.. a tak na spokojnie mozna bylo wybrac rodzine i skompletowac prezenty. No.. ale lepiej pozno niz wcale
alcia
Thu, 17 Dec 2009 - 18:01
Agutka bo to już ostatnie deski ratunku by na nowo warszawę otowrzyć I masz racje lepiej późno niż wcale. Paczka na pewno przyniesie wiele radości obdarowanej rodzinie
MoniZ
Thu, 17 Dec 2009 - 21:50
no moj michu chyba jednak zalapal jakies chorobsko daje mu juz wit.C, wapno i na nos stosuje oilbas mam nadzieje ze cos to pomoze ale ma juz kaszelek mam nadzieje ze ja nie zalapie od niego bo zawsze tak jesy ze on szybko wychodzi z chorobska a ja sie mecze 2 tygodnie juz kazalam krzyskowi kupic mi prenalen taki syrop dla kobiet w ciazy na uodpornienie bo sobie nie wyobrazam teraz byc chora i jechac jeszcze na porodowke z zagunglanym nosem
anuszka to witaj w klubie " sasiad twoj wróg"
oj dzisiaj troche przedobrzylam z chodzeniem no ale coz cos za cos mialam serie skurczy ale przeszly moze dobrze moze zle nie wiem
Agutka
Thu, 17 Dec 2009 - 22:28
Moje male dostalo dzis dwie dawki Nurofenu i trzeciej juz nie udalo sie podac, bo uspala sie dziecina. Nie spal w dzien, bo nie bylo kiedy go polozyc wiec klapnal wieczorkiem i nawet sie nie rusza taki niezywy. Goraczki nie ma, co najwyzej 37.. wiec nie wiem czy go budzic na ostania dawke czy nie.. Ale ladnie jadl.. ze smakiem.. o dziwo kiwi dzis nie chcial..a i humorek odpisywal.. wiec moze nie bedzie zle. Ani kataru, ani kaszlu.. czyli tak jak wtedy tuz przed wakacjami.. z tym, ze goraczka nie taka wysoka.
Mi sie udalo wieczorem tuz przed zamknieciem sklepow wyskoczyc po pare prezentow dla synka. Jeszcze tylko jutro babcie obskocze i moja chlopine. Z chlopina to jest problem, bo on ciuchow nie traktuje jako prezenty.. a duzo innych pomyslow nie mam. Stanelo na tym, ze dostanie nawigacje do auta, (ktora sam sobie kupi ) a ja dorzuce do tego jakies ksiazki. Koniecznie musze jeszcze zakupic kombinezon na Kuby. Ten zeszloroczny jednak jest za maly, wygladal w nim jak w kondomiku Musze poszukac czegos, bo zima zla. Tata w Zakopcu nosil go na barana, ten byl w kurteczce i cale plecki na wierzchu.. Musialam naciagac swetry, wciskac w spodnie..
Dobra, koncze.. bo dzis moglabym bez konca.. o 18-tej wypilam kawe...
asia_b
Thu, 17 Dec 2009 - 23:50
Wy tu o szlachetnej paczce... a ja zatrzasnęłam wczoraj drzwi przed nosem jakiejś wolontariuszki. Żałuję oczywiście. Żałuję, że nie wygarnęłam jej dlaczego to zrobiłam Laska w pierwszych słowach poinformowała mnie, że wszyscy moi sąsiedzi podpisali listę (czytajcie: wpłacili 20pln), którą oczywiście machnęła mi przed nosem z tekstem "...pani chyba nie chce być gorsza". Bez komentarza.
Dwa dni temu ubraliśmy choinkę. Michał przeżywał to niesamowicie. Bardzo był podekscytowany i zaangażowany. Umieraliśmy ze śmiechu, kiedy wieszał wszystkie bombki prawie w jednym miejscu, na jednej gałązce, na dodatek na samym skraju Choinka oczywiście jest jego, Krzyś ma zakaz zbliżania, a jutro Misiek zamierza rozebrać choinkę, bombki spakować do pudełeczek i zawieźć do dziadka i tam ubrać ją znowu A gdybyście nie wiedziały, to "choinka rosła w lesie, tam ją tata wyrąbał i przyprowadził do nas", "dziadek pomalował choinkę na cierwono a bombki na zielono". Po tym jak ubraliśmy drzewko Michał zarządził, że mam odkurzyć, bo zaraz przyjdzie Mikołaj i położy prezenty. Z innych tekstów świątecznych: dzisiaj Michał zaczął sprzątać sam z siebie. Byłam zaskoczona, bo naprawdę przyłożył się, wszystkie zabawki poukładał na pólkach, w szafce i pudełku. Krzyś oczywiście chciał coś chwycić, a Michał w ryk. Ja na to, żeby dał się bratu pobawić, a Michał: "Nieeee, bo jak przyjdzie Mikołaj to się załamie, że tu bałagan". Padłam ze śmiechu.
Agutko oby nic się nie rozwinęło u Was. Zdrowia życzę Kubutkowi. Moni oj jak ja Ci mocno kibicuję Nie mogę się doczekać tego Twojego szkraba! Joanno sto razy miałam pytać jak układają się Twoje stosunki z szefową? Jeśli chodzi o "ja nie umiem" i tego typu zachowania to u nas jest od jakiegoś czasu podobnie. Zupełnie nie wiem skąd to się wzięło u Michasia. Zakładam, że to przejściowe, że trzeba po prostu chwalić, zachęcać i pokazywać, podkreślać jak samemu się człowiek nie zniechęca z byle powodu jeszcze częściej niż zwykle. Anuszka Ty to masz wesoło...
Maciejonka
Fri, 18 Dec 2009 - 06:10
Asiu- w ten sam sposób moi teście zmienili operatora z tp s.a na netię myślałam, że spadnę z sofy ze smiechu jak mi powidziała, że oni się przedstawili, że są z firmy telekomunikacyjnej (czyt: telekomunikacja polska s.a) i też powiedzieli, że wszyscy sąsiedzi podpisali. Jak wyszli już z umową podpisaną to zadzwoniła do jednej sąsiadi, do drugiej i do nas z wołaniem o pomoc. Po napisaniu i wysłaniu pisma( przeze mnie -tak to się pisze?- oczywiście, bo dla niej wypełnienie druczku na polecony to kosmos zupełny), zadzwoniła do siedziby i powiedziała jakiemuś (ponoć) głównemu tam, że ich pracownicy kłamią i naciągają i tamten ktoś obiecał wyciągnąć konsekwencje. Też mi nowość.
Misiek jak zwykle powalajacy. A Krzyś nie zaczyna już podłapywać słówek?
Moni- kaszel przy katarze to norma. Wydzielina spływa i podrażnia gardło. Może się skończyć na katarze tylko. A jeśli chodzi o wywołanie to chyba pamiętasz, że mąż może być w tym bardzo niezbędny? nie wiem na ile to zbieg okoliczności, ale u nas pomogło
Spadam, bo roboty dużo. Miałam dziś jechać godzinę szybciej. papa.
MoniZ
Fri, 18 Dec 2009 - 09:36
hejka u nas mroz za oknem i mezus samochodu nieopalil dzisiaj w nocy mlody mocno kaszlal ale mysle ze to po syropie i mezus stwierdzil ze zadzwoni do przychodni i zamowi wizyte ja go wyzywam ze mlody nawet goraczki nie ma i nie panikujmy ... no i kto tu panikuje zawsze to ja jestem ale mysle ze trzeba tu miec zdrowy rozsadek i nie przesadzac tylko mlody niechce wspolpracowac z wydmuchaniem nosa wiec stosuje NASIVIN moze mu cos pomoze... wczoraj mialam odebrac wyniki posiewu i zapomnialam jestem ciekawa wynikow... no i syropu na odpornosc jest ciezko dostac ale mam zamowione na wieczor
agutka a jak twoje wyniki moczu??? asiu_b jeszcze troszke a michalek rozbraja mnie z tymi tekstami normalnie maciejonka mowisz o 3xS kurcze jakos mnie to kusi ale boje sie nie wiem...
a powiedzcie mi jak czesto mozna dawac syrop z cebuli wciagu doby??
Agutka
Fri, 18 Dec 2009 - 10:57
Moni ja wiem ze latwo jest mowic, ale Maksiowi juz nigdy w zyciu nie bedzie tak dobrze jak teraz w Twoim brzuszku.. wiec daj mu tam jeszcze troszke posiedziec O tych zurawinowych rzeczach myslalam, nawet chcialam kupic przed wyjazdem, ale postanowilam poczekac. Lekarz poki co nic nie przepisal.. zobaczymy co wykaze posiew. Musze sie tylko zebrac i zapisac na wizyte do jakiegos luxmedowego konowala ginowego.. az mnie wzdryga..
Asia ech, zazdroszcze Ci tych wszystkich dialogow z Misiem. Sa naprawde rewelacyjne.
limonka
Fri, 18 Dec 2009 - 11:52
Witam Dzieki za troske Wyjasniam że to Mati chory a nie Igor Ale juz powoli zdrowieje od dzisiaj jezdzimy do szpitala dwa razy dziennie...do Wigilii pojezdzimy jak nic..trudno Było naprawde kiepsko Mati wysoko gorączkował do 40 stopni całe pięc dni..wymeczony był bardzo biedaczek W szpitalu cała masa chorych dzieciaczków i to tych namniejszych i wszystkie z zapaleniem płuc Sama nie wiem jak zdiagnozowali Matiego niby zapalenie gardła Igora przestawiamy ze spaniem bo wczesniej nie było szans całe noce latalismy na zmiane nad Matim Troche to drastyczne jak dla mnie ...bo rano trzeba budzić a Igorek płacze mówi że jest noooc a on chce paaaać... Ale ja tez o godzinie 00 chce juz paaaaća a on nieee Drzemke niestety musi mieć ale staram się zeby trwała 1,5 godzinki To juz przekraczało wszelkie granice dzień w dzień Igor zasypiał po g 00 zero wieczoru dla nas nerwy i kłótnie przez to Mam nadzieje że sie w końcu przestawi wczoraj zasnął o g 21 30 Moni usmiałam sie z Twojej przygody miskowej masz kobietko pomysły...zycze szybkiego bezbolesnego porodu Ritta brawo dla Bobka jak sie szybko uwinał z odpieluchowaniem mój Igor straszny uparciuch jak mu mówie ze mama załozy majteczki to on ze nieee bo jest maalutki jesce Alcia nie miałam jeszcze okazji pogratulować GRATULACJE ..dobra z Ciebie kobietka nie przemęczaj się i nie stresuj ..ciekawe czy bedzie chłopaszek z takimi pieknymi niebeskimi oczetami jak Oliwka i takimi włoskami Agutka jak Kubutek zdrowy?? zdjęcia bardzo ładne ja uwielbiam snieg ale tylko na zdjęciach Maja super że sie odezwałaś myslałam czesto o Tobie i Tipi a prawko zdasz spokojnie Joasiu zdrówka dla Nati żeby przstała chorować teraz mróz tomoze wymrozi te wszestkie paskudne wirusy ..teksty ma powalające
MoniZ
Fri, 18 Dec 2009 - 16:18
kurcze wlasnie sie dowiedzialam ze moja kolezana urodzila a jeszcze wczoraj wieczorem rozmawialysmy ze ona ma zaledwie 1cm rozwarcia i nic ja nie chce brac a tu taka niespodzianka ja tez chce
chyba krzysiek bedzie musial jechac z mlodym do lekarza po pospaniu mial straszna sapke i teraz straszny kaszel go trzyma masakra nic chyba sie bardzo szybko rozwinela ta infekcja i jestem na siebie zla....
asia_b
Fri, 18 Dec 2009 - 20:36
No to pracowity, przedświąteczny weekend czas zacząć Dziś to jeszcze luzik, ale nie wiem jak się obrobię od jutra. A naprawdę wstyd narzekać, bo w związku z tym, że w Święta gościmy teściową, na Wigilię mam do zrobienia tylko rybę po grecku i sałatkę Gorzej z porządkami
MoniZ
Fri, 18 Dec 2009 - 21:22
no i superasnie mlody ma angine
eee juz mi sie nic nie chce jak zaczne rodzic a mlodemu nie minie eeee niechce myslec co i jak musze jakos wytrzymac minimum tydzien nim mu sie poprawi
asia_b
Fri, 18 Dec 2009 - 21:26
Moni współczuję bardzo Wiem dobrze jak to jest kiedy szykujesz się do porodu a tu starszaka dopada choróbsko... Trzymam mocno kciuki, żebyś wytrzymała jeszcze troszkę w dwupaku!
Bez_Nazwy :(
Fri, 18 Dec 2009 - 21:46
No i masz, Moni.... Co dostał? Jakie leki, znaczy się...
Agutka, jak u Was? Mam nadzieję, że to zwykłe, lekkie przeziębienie.
Asia, nooooo, roboty huk a mnie się nic nie chce. Teksty Miśka są świetne. Straszny mądrala. I jak wszystko świetnie rozplanował (choinka u dziadka ). Świetny. Możesz wstawić jakiś filmik? Z głoskami "r"? Strasznie jestem ciekawa jak to wypada live. Możesz wgrać na Picasa, szybko wchodzi. Szybciej jak na youtube. Mam nadzieję że Krzyś doszedł już zupełnie do siebie. Rozszerzasz dietę?
Ja dzisiaj ponowiłam próbę wyjazdu na zakupy i udało się! Korek był, a jakże, ale jakoś poszło, tylko ślisko jak cholera bo objazdy nieodśnieżane tylko solone, więc ogromne błoto pośniegowe i breja. Zrobiłam porządek w lodówce. Strasznie tego nie lubię. Nie lubię myć lodówki tak z wywalaniem wszystkiego. Zwykle jak coś się upier.dzieli, to wyjmuję daną półkę, myję, wycieram i wsjo. Moja lodówka z tych niebrudzących i nie szroniących, więc wydaje się, że zawsze jest o.k. Ale raz na jakiś czas trzeba. Odsunęłam ją i okazało się, że wszystko co mi kiedyś w tajemniczych okolicznościach zniknęło, jest za lodówką. Poza tym, kupa skudlonych duchów wisiała za i wypełzła spod.
MoniZ
Fri, 18 Dec 2009 - 21:52
ritta dostal tak bactrim, stodal, tamtum verde, wit.c, calcium, iso cos tam takie tabletki gorzkie i przeciwgoraczkowe w czopkach
Bez_Nazwy :(
Fri, 18 Dec 2009 - 22:03
Widzę, że solidna bateria... powinno szybko przejść. Oby!
asia_b
Fri, 18 Dec 2009 - 22:11
Moni myślę, że za 2-3 doby będzie już z Misiem ok, więc grunt, żebyś stresem nie przyspieszyła porodu... Ritta nagrałam dziś nawet filmik z rrr ale aparat pojechał z Misiem do dziadków na weekend, a zrzucić nie zdążyłam... Co do rozszerzania diety to problem mam okropny, ciągle zapominam Wam napisać. Otóż Krzyś je praktycznie tylko mój pokarm. Już przed szpitalem ciężko szło, ale udawało się wcisnąć mu pół słoiczka obiadku plus drugie pół deserku. Doszliśmy do indyka i jajka nawet. W szpitalu był tylko na piersi i od powrotu do domu największy sukces to kilka łyżeczek Nestle Sinlac. Zaczynam się martwić, bo są dni kiedy "je" tylko mleko. Próbowałam gotować sama, dawać mu w kawałku do łapki (jabłko np.), pozwalałam jeść samemu łyżeczką, rączką - konsekwentnie zaciska buzię. No, ewentualnie chrupki kukurydziane ciamka. Chyba spróbuję podawać mu zupki butelką, bo już naprawdę pomysłów mi brak. Efektem tego jest, że w końcu ważę mniej niż przed ciążą ale np. noce są do chrzanu, bo Krzyś często je...
Maciejonka
Fri, 18 Dec 2009 - 23:00
Asiu- ja myślę, ze Krzyś poprostu musi dojść do siebie i znowu zacznie podskubywać inne jedzonko. Oby mu tylko morfologia nie poleciała w dół. ALe chudnięcie jest zdecydowanie super.
Moni- współczucia. Miałam nadzieje, że na katarku się skończy. A tak wogóle to poczekaj z tym rodzeniem do Nowego Roku. Tak właśnie myślalam o 3xS, ale chyba rozumiem dlaczego sie obawaiasz.
Limonka- dużo, dużo zdrówka dla Matiego. Teś się namęczył biedaczysko. Jeździcie do niego z wizytami czy cały czas ktoś z nim jest?
Ja po jasełkach. I kurcze było naprawde super. I nie dlatego, ze Szymon tam grał. Szacuneczek dla p. Agnieszki wielki. Było ognisko, jabłuszka "pieczone" z tego ogniska, skała na której Maryja siedziała, świeczki z którymi dzieci kolędę śpiewały- no super. Grupa jest nieco nieznośna za sprawą dzieci których rodzice nie doceniają szczescia jakie mają obok siebie- wiem nie dzieci wina. Jedni wolą alkohol dzisiaj było widać, jak jeden chłopak uciekał przed mamą i wcale nie chciał wracać do domu. Jego mama własnie się goiła na twarzy . Często ja swojego czasu widywałam pod barem i w życiu nie powiedziłabym, że ma dziecko. Szczególnie w wieku Szymona. I jest jescze jeden którego rodzice cenili bardziej swoje wzajemne towarzysto niż jego. Prawie codziennie w poprzednich latach widzialam go z dziadkiem, aż spotkałam się z nimi w piaskownicy (Piotrusia jesczze w planach nawet nie było) i dziadek zaczął opowiadać jak u nich w domu jest. Żal dziadka i chłopaczka. Jest też chłopczyk który ma ogromne porblemy z mową. ALe jest dzielny- nie krępuje się i dziś powiedział krótki i z pomocą pani tekst, ale powiedział i wielkie brawa dla niego.
W ogóle fajnie było. Najgorsze jest to, ze mam KAAATAAAR! przedwczoraj mnie przewiało. Długo nie u miałam się zagrzać. I pomogła dopiero (uwaga!!) zupka chińska- pikantna. Teraz jescze @ dołączy i super będzie
Z dobrych wiadomości Piotrek wkońcu powiedział Szymon (Momon) i tata i pewnie powiedział by coś jeszcze, ale zaczęła się bajka ze zwięrzątkami. Pękam z dumy
asia_b
Fri, 18 Dec 2009 - 23:08
Maciejonko cieszę się, że jasełka udane. Pani Agnieszka faktycznie odwaliła kawał dobrej roboty "Momon" brzmi cudnie, imię zniekształcone, bo przecież bardzo trudne do wymówienia. A Ty kuruj się! Przecież Święta za pasem!! Morfologia Krzysiowa oczywiście zmierza ku dolnej granicy normy, bo ileż można mlekiem się żywić...
Bez_Nazwy :(
Fri, 18 Dec 2009 - 23:17
Momon... ... U Nas jest Mana (Marysia). Igor o sobie mówi "ja" albo "mały pan" Jasełka świetne. Moja Mysza z racji nietolerancji przedszkola, nigdy nie chciała występować. Miała tak potworny stres, że zawsze zabierałam ją ze sceny chlipiącą tak, że nie mogła powietrza złapać. Ja nie mogłam na to patrzeć i nie była to kwestia podejścia wychowawczyni, a organiczna niechęć do instytucji przedszkola. Fajnie, że u Was tak ładnie to się odbyło. Brawo. A dla Ciebie proponuje grzane pifffko z sokiem malinowym i goździkami.
Joanna 81
Sat, 19 Dec 2009 - 09:52
Kto lubi zimę i mrozik jej towarzyszący ??? Pytam, bo ja najchętniej skryłabym się pod kocem z kubkiem pysznej gorącej herbaty, a tu nici z moich marzeń. Dziś odbywają się u nas adwentalia, w czasie których szkoły, sklepiki itd sprzedają swoje ciasta, ozdoby choinkowe, odzież i inne rzeczy, które często stanowią okazję do zakupu ostatnich prezentów świątecznych. Jest przegląd kolęd i pastorałek, będzie zespół 2 plus 1 ( wow, co ). No i wszystko ładnie, pięknie gdyby nie fakt, że będę stała na 15-sto stopniowym mrozie i sprzedawała stroiki świąteczne i ksiażki. Wiem, wiem możemy zarobić trochę grosza, ale już się zastanawiam kto mnie do domu przyniesie w wersji sopla świątecznego
Maja naobiecywała i się nie wywiązuje z obietnic
Moni współczuję Michałkowi anginy, przechodziłam z Nati ją trzykrotnie. Pewnie będzie miał gorszy apetyt, więc proponuję zupki i miękkie potrawy, delikatne,co by podniebienia nie drażniły U nas na wigilii będzie 13 osób z dziećmi. Dorośli prezentów nie dostaną, tylko dzieci ( ja mężowi robię prezent, ale dostanie po cichu ). W sumie paczek pod choinką będzie sporo, bo średnio wypadną 3 paczki na dziecko, a dzieci 5-ro. Umówiliśmy się, że paczka na dziecko do 20-30 zł. Ważne jest to, że dziecko jest szczęśliwe, że znajdzie prezent dla siebie pod choinką. A dzieci w wieku naszych maluchów cieszą się ze wszystkiego. Ja syrop z cebuli podawałam 3-4 razy dziennie po łyżeczce. Nie wiem czy to dużo czy malo, Nati chętnie go piła, więc podawałam Izolda się do mnie też nie odzywała, mimo że wysłałam smsa w czwartek, do dziś cisza. Martwię się o nią bardzo
Anuszka jeszcze nie spotkalam się z kurierem, który próbowałby dyskutować ze mną lub straszyć nie dostarczeniem paczki, ale mój brat kiedyś miał nieprzyjemną sytuację ( facet kłamał, że był z paczką dzień wcześniej, brat udowodnił mu, że nie był - było gorąco, ale kurier skulił głowę i po chwili go nie bło, oczywiście przepraszam brat nie usłyszał )i wiem jak bezczelni potrafią być niektórzy z nich. Olać ich i tyle.
CYTAT(*Anuszka* @ Thu, 17 Dec 2009 - 16:06)
Nadia wczoraj dała czadu... nosiło ją by konwersować z panami od montażu drzwi... na koniec wytażała się w tynku... potem oblała sokiem pomidorowym "a to klops" i ubrała moje kozaczki za obcasie, po czym poszla się pochwalić panom... "mam wyjątkowe buty" "zobacz pan, jakie wyjątkowe mam buty"dreptała w nich chyba z pół godziny! Pod wieczór poszłyśmy do samochodu, bo odpalam go,zeby akumulator nie padł... i każdemu napotkanemu osobnikowi mowi: "dziedobly panu""dziedobly pani""gdzie byłaś?" ludzie reagują śmiechem lub wdają się w dyskusję...
niesamowita jest
Agutka jak się ma Kubuś? Dzieci, które dostaną zabawki od Was, z pewnością będą miały straszną frajdę
Asia_b sytuacja z szefową ? hmmm ... tak sobie, wydaje mi się, że jest ciut lepiej, ale bywają dni, że nic nie jest po jej myśli i wtedy nie szczędzi sobie, zwłaszcza niewerbalnie - gestami i mimiką Nie wiem w sumie co myśleć, bo w pracy wytyka mi błędy ( które sama też popełnia ), a poza pracą chwali mnie - ostatnio w kwiaciarni dowiedziałam się, że szefowa ze mnie bardzo zadowolona Mam od listopada stażystkę w swoim dziale,dziewczyna jest pracowita i ogólnie rzecz biorąc bardzo fajna, więc mam z kim pogadać i pracy ciut mniej, bo to zawsze pomoc, a w przypadku tej stażystki pomoc naprawdę duża. Mam z głowy użeranie się ze stażystą, który przychodzi do pracy poleżeć ( i na którego nie ma mocnych, by się do pracy zabrał, bo gołym okiem widać, że ma przyzwolenie szefowej ). Najgorsze jest to, że czekają nas chyba zmiany. Jeszcze nie wiem jakie, ale z pewnością w najbliższej przyszłości czekają, bo okazało się, że pani, z którą pracuję ( ona jest w dziale dla dorosłych ) ma stwardnienie rosiane. Nie wiadomo jak długo popracuje. Obecnie jest na chorobowym, pod koniec roku idzie do szpitala, czekamy na jej decyzję
Limonka gratuluję zmian w zasypianiu Igorka. Wyobrażam sobie ile nerwów i stresu was to kosztowało i jaka to radość nie musieć chodzić spać codziennie o północy. Nati nam się też przestawiła i zasypia o 22.00, czasem równo z nami Dużo zdrówka dla Matiego
Maciejonko wiem ile serca trzeba włożyć i się nadenerwować przygotowując z dziećmi jasełka. Sama mam przedstawienie w poniedziałek. Dzieci w tym roku na zmianę chorowały i ciągle kogoś zastępowałam na próbach, nawet wczoraj na generalnej próbie nie było wszystkich Piotrusiowy " Momon " cudny Dużo zdrówka
MoniZ
Sat, 19 Dec 2009 - 10:25
hejka ja tak na krotko bo weny brak i mam dola michalek cala noc smecil, plakal i na wc chcial takze do bani nocka choc przebudzilam sie kolo 5 i byla cisza a poszlam sprawdzic czy michal oddycha ale to juz moja schiza ritta mam nadzieje ze te lekarstwa pomoga bo po dzisiejszej nocce krzysiek chcial dzwonic do lekarki zeby zapisala antybiotyk ale porozmawialam z bratowa i postanowilismy ze poczekamy do poniedzialku czy sie poprawi straszny ma ten kaszel
sorki ze nie pisze na posty ale mam totalnego dola i na dodatek jeszcze w nocy zlapaly mnie skurcze ale naszczescie odpuscily i jakos moge funkcjonowac choc prawie na rzesach
Joanna 81
Sat, 19 Dec 2009 - 10:44
Moni
*Maja*
Sat, 19 Dec 2009 - 14:37
Ech owszem naobiecywałam, naobiecywałam i dotrzymam słowa, Spóźniłam się dzień z opłatą i odcięli mnie od netu wczoraj. teraz przewracam chałupe do góry nogami.Mam nadzieje,że wieczorem dopcham się do komputera. Moni ściskam mocno.
Agutka
Sat, 19 Dec 2009 - 14:53
Chcialam tylko zameldowac, ze z Kuba bez zmian... tzn. trzeci dzien ma albo 38,5 i dostaje Nurofen, albo 37 lub 37,5 i nic nie dostaje. Nie ma kataru, kaszlu, humor nadal dopisuje, pomaga nam sprzatac i w zasadzie gdyby nie rozgrzana glowka nikt by nie powiedzial, ze mu cos jest.
Macie pomysl co to moze byc? CO mu ewentualnie jeszcze podac?
Jak do poniedziaku bedzie goraczkowal to pojde do lekarza, trudno.
*Maja*
Sat, 19 Dec 2009 - 15:08
Agutka może jakaś infekcja układu moczowego? Tak strzelam...
MoniZ
Sat, 19 Dec 2009 - 15:13
dzieki dziewczyny u mnie dzionek pod tytulem "klutnia non stop''
mlody moze przespal z 30 min albo i wcale kaszle niesamowicie ale gdyby nie ten kaszel nikt by nie powiedzial ze on jest wogole chory... lata jak zacpany niechce siedziec w miejscu a ja padam na pysk ryczec mi sie chce jak to choroba dziecka doluje i pozniej tez niepotrzebne klotnie sa
jeszcze wieczorem moj mezus ma wigilie w firmie i bede sama poprostu cud, miod i orzeszki
agutka moze to jakas wirusowka? i jak nieprzejdzie kubusiowi ta goraczka to smigaj do lekarza
*Anuszka*
Sat, 19 Dec 2009 - 16:02
Maciejonka Momon... U nas na początku był Dadu, potem Daiid... Agutka zęby? Za niska ta temperaturka na infekcję jakąś... Moni dasz radę Kobieto... ja skromnie się przyznam, że mnie taki układ, jaki mamy, bardzo na rękę... Chłop i tak by padał na twarz po robocie, a tylko by się w domu pałętał pod nogami i śmierdział... przepraszam... Maja no no... melduj tu szybko i wklej fotkę Tipi! Koniecznie... a z tym odcięciem od neta, to mi wyłączyli po 7 dniach w upc wszystkie 3 usługi... telefon, neta i cyfrową tv... tak przynajmniej im się wydawało, bo telewizję podłączyłam sobie z kabla, nie dokodera, na necie siedzialłam, a w tej sprawie właśnie z telefonu dzwoniłam, nawet w tym czasie im przelew zrobiłam... ale co się im chwalić będę... doliczyli mi 10 do faktury za ponowne podłączenia, a ja im kazalam odliczyć ten czas/okres, kiedy to rzekomo miałam usługi odjęte... Ritta bohaterko... ja nie wyobrażam sobie jeździć autem po zakupy lub pozałatwiać jakiekolwiek sprawy.... Nadia mi zaraz pada w aucie, a śpiącego dziecka raczej w aucie nie zostawię... więc "ochoczo" wciskam ją w wózek i zasuwam pieszo... auto pod blokiem bohatersko odpalam na 20min, przy czym wykonuję z nudów parę telefonów, zapalę... a Nadia kima w wózku i marznie... jak woli... Mnie dziś Teść w tajemnicy przytachał i zrobiliśmy mega zakupy, które mi wniósł... Także mam co jeść, bo już na rezerwie lodówkowo-zamrażarkowej jechalim...
Agutka
Sat, 19 Dec 2009 - 16:57
Moni nie chce sie wtracac, ale moze chlopina Twa darowalaby sobie ta wigilie w firmie w tym roku...?
Anuszka Kubie brakuje raptem z poltora zeba do kompletu , a przy pozostalych 17 i pol nic nigdy sie nie dzialo wiec chyba to nie to.. Ja myslalam o trzydniowce, ale mial ja rok temu.. i tez taka nijaka.. bez kwekania i wysokich temperatur.
Majka a przy infekcji drog moczowych nie ma innych objawow oprocz goraczki?
U nas sprzatanie na calego. Tzn. ja sobie chodze ze szmatka lub gabeczka i przecieram co mi w oko wpadnie... , a na chlopa przerzucilam grubsza robote. W zasadzie zostaly podlogi na mokro i jedna szafa. Malego ululalam, a sama zwijam sie po reszte prezentow..w tym dla siebie
Joanna 81
Sat, 19 Dec 2009 - 17:24
Moje dziecko bardzo dorosłe się zrobiło i wybyło z domu. Wczoraj była u moich rodziców cały dzień, a dziś ciocia zabrała ją do ukochanych kuzynek. Pożegnała tatusia słowami: " mie ziowiu nie będzie, nie płać " ( mnie znowu nie będzie, nie płacz ) i poszła sobie ... tak się składa, że dziś obchodzimy naszą małą rocznicę - dziś mija 11 lat jak się poznaliśmy, więc jest okazja do spędzenia romantycznego wieczoru. Właśnie odtajałam po 2,5 - godzinnym staniu na straganie,nie wiem jak u was, u nas minus 11 stopni Zysk naa koniec mojej sprzedaży marny, mam nadzieję, że nie odbije się to stanie na moim zdrowiu
MoniZ
Sat, 19 Dec 2009 - 18:03
agutka jako szef swojej firmy chyba mu nie wypada nie byc na wigilii prawda... anuszka moze bym sie tez przyzwyczaila gdyby krzysiek wyjezdzal na 2-3 miesiace i bym wtedy nie miala wyjscia musiala dac rade a tak wiem ze jest w poblizu i mi lzej troche
mala WSZYSTKIEGO NAJ NAJ Z OKAZJI URODZINEK joasiu TO WSZYSTKIEGO DOBREGO I ROMANTYCZNEGO WIECZORU zycze
*Anuszka*
Sat, 19 Dec 2009 - 18:36
Moni Tom jeździ na 4 tygodnie, 2 w domu... nie jest tak strasznie...
MoniZ
Sat, 19 Dec 2009 - 19:32
anuszka to jeszcze ujdzie
a moj michu pierwszy raz w swoim ktociotkim zyciu zasnal mi na kolanie bylo to kolo 18 krzysiek go wzial i chcial przebrac do spania i sie obudzil ale dal sie namowic na kilka kesow chlebka z serkiem bialym
*Maja*
Sat, 19 Dec 2009 - 20:06
Agutko mi się tak kiedyś o uszy obiło(najprawdopodobniej w szpitalu) ,że jeżeli u dziecka występuje kilkudniowa gorączka bez jakichkolwiek innych objawów, to należy lecieć z moczem na badania. A może to rzeczywiście tylko jakiś wirus. Uśpię Tipi , polatam na mopie i jak nie padnę to Was nawiedzę
Agutka
Sat, 19 Dec 2009 - 20:47
Bylam w aptece podpytac co jeszcze moge podac dziecku by 38,5 stopniach goraczki bez innych objawow.. i nic madrego sie nie dowiedzialam. Facet gadal i gadal i gadal.. ale Wasze rady sa cenniejsze z tego co widze. Kuba jeszcze spi. Mariusz mowi, ze obudzil sie z 2 godz. temu i bylo mu chyba zimno, mial dreszcze.. Teraz lezy opatulony i dalej spi. Nie kupilam wiec nic dodatkowego. Nadal bede podawac ten Nurofen, a jakby co to zawsze moge zadzwonic po jakiegos lekarza.
Majka poczytalam o goraczkowaniu bezobjawowym i faktycznie, tam tez jest napisane, by w takich przypadkach zbadac mocz. Postaram sie w poniedzialek rano zlapac troszke i oddac do laboratorium.
Moni faktycznie, szef powinien byc.. bylebys nie umeczyla sie sama w domu, zwlaszcza ze Michas chorenki...
O, Kuba wlasnie wstal.. truchtem biegl przez korytarz, od sciany do sciany zataczajac sie, z przymrozonymi oczami.. myslalam, ze to do mnie, rozstawilam ramiona, a on siup na ziemie, zlapal swoj bidinik i pije pije pije ...
MoniZ
Sat, 19 Dec 2009 - 21:48
agutka moze faktycznie mocz... michas budzi sie co jakis czas i placze oj ciezka bedzie znow nocka ' zakupilismy dzisiaj nawilzacz powietrza i wlalam do niego wywar z rumianku ladnie nawilza ale czy pomoze michalkowi kto wie
uciekam bo michu znow placze
Maciejonka
Sat, 19 Dec 2009 - 23:08
Moni- nie namawiam, ale ja bym poprosiła o antybiotyk. Raz, ze Ty jesteś w ciaży i w każdej chwili mozesz sie sypnąć. Mozesz się zarazić od niego a to wcale nie bedzie dobre przy ewentualnym porodzie a dwa jeżeli to angina z nalotami na migdałach (ropna) to i tak antybiotyk pęknie. Tyle, ze Michu będzie się dłuzej męczył. Moze zaprosisz na czas wigili w firmy teściów do siebie? Rumianek w nawilżaczu? ciekawe. Działał? A Michałek ma temperaturę? katar? Możesz mu podać coś na ibupromie- działa przeciwzapalnie i przeciwbólowo. No i ewentualnie przy u*****liwym katarku krople do nosa. Współczucia, tzymaj się dzielnie.
Agutka- Tobie nie napiszę nic "mądrego" bo moje chłopaki to z temperaturami do 40stopni dobiegają prawie zawsze. Nie mam wprawy z takimi niskimi a na poważnie, to nie macie gdzieś dyżuru labolatorium, zeby jutro wyniki zrobić? u nas jest to i w W-wie też musi.
Anuszka- jak dla mnie układ rewelka. Nic mnie tak nie wkurza jak chłop plączący się pod nogami, albo rozwalony na kanapie w pokoju.
Joanno- gratulacje i dalszych 10-ciu lat życzę. To naprawdę kawał czasu.
Mała- STO LAT!!
Ja dziś też wymarzlam. Byłam z chłopakami na polu. Nie tak długo jak Joanna, ale tez zmarzłam. I wnioski wysnułam z tego nawet -wiem co muszę koniecznie chłopakom kupić. Niedługa lista, ale kosztowna
Przerobiłam dziś kilogram mąki na ciasteczka. W całym domu narrreszcie pachnie swiętami (pierniczki) i tak jakos mi się zrobiło miło. Szymon dzielnie pomagał w wykrawaniu a jutro bedzie dekorował ciasteczka. Nie wiem tylko czy czasu starczy. Czeka nas wizyta u teściów Sprzatanie nadal w lesie, chociaż maż powoli odgraca nas i wynosi duzo rzeczy do piwnicy. Dzięki temu bedę miala mniej do przenoszenia i nie bedę się tyle potykać. Ale okropnie mi się nie chce. No dobra- dywan mam umyty nienawidze tego robić. Wole zapłacić jakiejś firmie za usługę. Przyjadą, wezmą i oddadzą czysty i suchy. Muszę jeszcze dla dzieci od brata podokupować kilka rzeczy. Joanno- co wymyśliłaś w tych kwotach?
Agutka
Sat, 19 Dec 2009 - 23:30
Maciejonka ja wiem, ze to graniczna, dosc niska temperatura.. dlatego tez do dzis sie nie przejmowalam.. ale mija trzeci dzien i nie polepsza sie.. Cos musi sie zlego dziac skoro organizm sie broni.. Poza tym przed godzina zmierzylam ponownie i juz bylo 39. Mierze tym do ucha badziewiem wiec czort wie czy gdyby zmierzyc rteciowym nie okazaloby sie, ze jest wyzsza. Tak czy owak dzis nic nie zrobie. Dostal Nurofen, zjadl ladnie kolacje, oglada Boba i jest grzeczniutki. Czy mamy dyzurne labolatorium w okolicy nawet nie wiem.. nigdy nie potrzebowalam.. W ogole to w aptece patrzyli na mnie jak na wyrodna matke, bo u mnie zero wiedzy na temat lekow.. no, ale skad mam wiedziec. Tak jak napisalam, jakby cos sie dzialo mozna wezwac lekarza, a jak bedzie dobrze to w poniedzialek siuski i ewentulanie pediatra. Tak sie tez zaczelam troche zastanawiac nad typem Anuszki czyli zeby.. no ale moze wtedy odmawialby jedzenia...
*Anuszka*
Sun, 20 Dec 2009 - 00:43
Agutka może to ten ostatni ząbek? 5-ki wychodzą w wielkich bólach... moja wciąż ich nie ma... , ale jak Dawid miał bezobjawową całą klawiaturę, tak przy 5-kach jęczał i gorączkował... Nadia zawsze je... nawet z bólem gardła posiłku sobie nie odmawia... może nauczył się jeść tą stroną, co Go nie boli?
hejka u nas nocka jak mozna sie domyslec do bani mlody non stop poplakiwal mi jakos dziwnie skurcze ustaly maluszek malo fika... troszke sie tym martwie mam nadzieje ze wszystko jest ok
maciejonka mlody ma tylko kolo 37,3 temp. no jesli mozna to nazwac temperatura musze zakupic taki do ucha bo mam typowy rteciowy i mlody mi fika jak mam mierzyc temp. wogole zrobil sie marudny, wszystko go boli nawet jak mu troszke skarpetka uwiera katarek moze ma ale nic na zewnatrz tylko jakby w srodku mu siedzialo caly czas oddycha przez usta ma juz tak popekane ze szok a niechce dac sobie posmarowac kremem, wszystko jest na "nieeeee" nic ide zrobic kaszunie dla miska moze zasnie bo dzisiaj wstal 5.40
wlasnie zasnal z tatusiem i ja ide sie kimnac bo choc spalam do 9 to i tak w nocy chodzilam co godzine do miska
mała78
Sun, 20 Dec 2009 - 12:52
Witajcie widzę że uwas jakieś chorobowe fatum, u nas tylko katar na szczęście. Moni, Maciejonka - dziękuję za pamięć i życzenia urodzinowe. niestety mało urodzinowe były te moje urodziny bo byłam w przcy, dziś zresztą też ale szefowa pozwoliła mi korzystać z kompa - kobietom w ciąży się nie odmawia i w ten sposób mogę spokojnie napisać. Jutro wybieram się do gina na wizytę. Mam nadzieję że będzie wszystko ok. W pierwszej ciąży o tej porze wylądowałam z plamieniami na oddziale. Ale teraz mam nadzieję że to się nie powtórzy. Na szczęście czuję się dobrze, nawet mdłości jescze nie mam więc jestem dobrej myśli. Brakuje mi tylko snu..... Moni - trzymaj się mocno i nie złap czegoś od Micha bo to teraz niewskazane Agutka - ty ucałuj Kubę od synowej i niech szybko zdrowieje
asia_b
Sun, 20 Dec 2009 - 14:02
Ja za wiele nie napiszę bo od wczoraj jestem z Krzysiem w szpitalu. Powód ten sam co ostatnio: wymioty (trzecią sobotę pod rząd). Oprócz kroplówki nic mądrego tu nie wymyślą więc zamierzam wkrótce się wypisać. Agutko zrobiłabym mocz i morfologię z rozmazem.
Joanna 81
Sun, 20 Dec 2009 - 14:52
Mała wszystkiego co dobre i miłe, dużo miłości, radości i pomyślności w życiu prywatnym i zawodowym
Asia_b trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia dla Krzysia i trafną diagnozę &&&&
Moni dziękuję za życzenia, faktycznie udało nam się spędzić bardzo miły wieczór Michaś płacze bo go gardło boli i ciężko jeśc, pić. Nie dziwię mu się. Za to dziwię się Twojemu mężowi, że nie staje na wysokości zadania w takich chwilach. Twoje rozdrażnienie i totalny brak chęci i siły na cokolwiek jak najbardziej zrozumiały
Agutko może to jakaś infekcja wirusowa, sama nie wiem ... a jak teraz Kubuś się czuje? Bawi się, ma humor, je ładnie ??
Maciejonko dziękuję Co do prezentów - dla męża siostrzenicy, fanki hanny montany mamy puzzle - o takie , natomiast dla niespełna 3-letniego bratanka męża wybraliśmy grę mini mózg Zdobisz pierniki lukrem czy czymś innym ? Czym ?
Anuszka czego ludzie nie wymyślą, prawda? Zwłaszcza prezent dla teściowej Podoba mi się pomysł z tym poławiaczem słodyczy
Nati nie ma, w domu cihco i pusto, zabrałam się wiec za pieczenie pierniczków. Zostawiłam trochę ciasta dla Natusi, jak przyjedzie, na pewno będzie szczęśliwa, że może ze mną wykrawać gwiazdki, chioneczki czy księżyce a potem upiec
MoniZ
Sun, 20 Dec 2009 - 15:30
michu ladnie pospal ale obudzil sie z goraczka wiec zaserwowalam mu czopek EFFERALGAN jutro przyjedzie doktorka jednak bedzie trzeba antybiotyk bo nic poprawy nie ma a swieta sie zblizaja
asiu_b kurcze co krzysiowi jest??? biedulka zdroweczka zycze joasiu w nocy moj maz sie nie sprawdzil kompletnie ale za to malym sie zajmowal od 6 do 9 a ja moglam pospac mala troszke przystopuj ten pierwszy trymestr jak sie boisz ze zaczniesz plamic... trzymam kciuki za wizyte &&&&&&& anuszka a mi najbardziej sie podobal kubek ktory sam miesza cukier
Agutka
Sun, 20 Dec 2009 - 17:08
U nas bez zmian. Goraczka, stan podgoraczkowy, goraczka, stan podgoraczkowy.. ale na 90% mam diagnoze.. Zadne przeziebienie i inne takie.. a tym bardziej szkarlatyna, ktora wymyslilam w nocy.. Kuba ma zapalenie dziasel. Nie wiem czy w polaczeniu z wyrzynajacymi sie piatkami, ale raczej po prostu zapalenie dziasel. Oprocz goraczki nic mu nie jest, wczoraj przy myciu zabkow bylo ała wiec skrocilam zabiegi.. tata przyuwazyl, ze ma cos czerwone-malinowe dziasla, oblozony jezyk.. i faktycznie.. gorne dziasla w okolicy dwojek i trojek sa czerwone. Do tego od paru dni bardzo brzydko pachnie mu z pyszczka. Na poczatku nie laczylam tego.. ale zapach jest na tyle przykry ( a spimy nos w nos - doslownie), ze w koncu pozbieralam to do kupy, poszperalam w necie i pasuje jak ulal.. zapalenie dziasel. Skad? Nie wiem. O zeby dbamy nalezycie wiec jedyne co mi do glowy przychodzi to, ze Kuba w Zakopcu zjadl cos brudnego, syfiatego z podlogi.. W domu mu pozwalam z podlogi jesc, tam go gonilam, ale niejednokrotnie cos tam wyszperal.. Innej przyczyny nie widze.
Wczoraj Kuba pospal i do pozna brykal.. a ze i my wypilismy duzo kaw, polozylismy sie o ... 2 nad ranem O 22 dalam Kubie Nurofen, po dwoch godzinach zadzialal i o 1:30 Kuba fikal po mieszkaniu na paluszkach wyspiewujac "ti-ti-ti".... Wstal o osmej rano. W poludnie nie udalo sie go uspac, choc wyglada jak zombi. Nurofen dostal dopiero o 14-tej.. Jedzenie dzis bylo na sile podawane..
Rano zadzwonie do lekarza i umowie sie na wizyte. Mam nadzieje, ze sie uda. Zrobie mocz i tak jak Asia radzi morfologie z rozmazem. Dzieki Asia za rade.
Nie sadzilam, ze Krzys bedzie musial wrocic do szpitala. Kurcze, ze tez nie mozna ustalic co mu jest. Biedak. I Mis bez mamy. Ech.. trzymam za Was kciuki..
Z tego wszystkiego zlozylam zyczenia nie tej M, ktorej trzeba Mala, przepraszam, zyczenia majkowe byly dla Ciebie W takim razje jeszcze raz wszystkiego najlpszego.. spokojnej ciazy i cudnego takiego drugiego dzieciaczka
Agutka
Sun, 20 Dec 2009 - 18:12
Tak sobie czytam o tym zapaleniu dziasel i jamy ustnej i... hm.. albo to nie to.. albo Kuba przechodzi je wyjatkowo lagodnie, albo to dopiero poczatek. Wszyscy jak jeden maz pisza, ze to koszmar, ze dzieci placza, wyja, nie jedza, nie pija.. dostaja dozylnie antybiotyk i mase innych lekow.. leczenie jest dlugie, choroba wraca...a dziasla potrafia byc tak opuchniete, ze zebow nie widac Nic tylko sie powiesic.
U nas jest bardzo lagodnie. Ladnie pije, jak dotykam nie boli.. jedyne co to ta powracajaca goraczka i brzydki zapach.
MoniZ
Sun, 20 Dec 2009 - 18:36
agutka michal mial zapalenie jamy ustnej i faktycznie dziasla sa tak spuchniete ze prawie zabkow nie widac i to sie objawia w calej jamie ustnej nie tylko miedzy 2 a 3 zebow... i nie ma sie apetytu nic strasznie dzieciaka to boli i bardzo dlugo sie leczy okolo 2 tygodni najlepiej idz z kubisiem do lekarza to wtedy bedziesz spokojniejsza niz czytanie tego wszystkiego w necie...
moj michu ma totalny brak apetytu juz wymyslam naprawde cos do jedzenia jemu ale nic niechce jesc i jeszcze zaczal narzekac na prawe uszko jutro na bank krzysiek jedzie z mlodym do lekarza jesli nie zaczne rodzic jak krzysiek twiedzi ze w poniedzialek bede rodzic
Agutka
Sun, 20 Dec 2009 - 18:54
Moni tak, wiem, ale chce sie troche przygotowac do wizyty... Nie chce by mi wcisnieto jakis kit i tone antybiotykow.. Moze to nie zapalenie, albo na tyle lekkie, ze skonczy sie na jakiejs gencjanie czy innym tego typu specyfiku..
MoniZ
Sun, 20 Dec 2009 - 19:03
agutka jasne... michal jak mial zapalenie jamy ustnej to mial NYSTADYNE, FIOLET DO UST I cos jeszcze juz nie pamietam no i nie mielismy goraczki przy tym ale michu rzzadko miewa goraczke wiec moze tez inaczej u kubusia to sie odbywa
*Maja*
Sun, 20 Dec 2009 - 20:12
Witajcie Babeczki!! Ja przez weekend zrobiłam przewrót domu i zrobiłam zakupy świąteczne.Strasznie tego nie znosze!!! Ludzie zachowują się jak zombi, stratowaliby gdyby człowiek się zamyślił. Do tego ten tłok,kilometrowe kolejki i wszędzie upłakane dzieci. Masakra. Zawsze obiecuje sobie ,że zrobię zakupy wcześniej a zawsze kończy się kończy nerwami i bólem głowy.Chciałam jeszcze dzisiaj ubrać choinkę ale mojemu Leniwcowi nie chce się wnieść jej do domu. Tipi od kilku dni wyrzynają się ostatnie zęby , bo kilka razy przyczaiłam ją z paluszkami w buzi i mówi ,że ja tam "tlośke boli".Jest bardzo wesołym i kontaktowym dzieckiem. Tyle ,że martwi mnie ,że od miesiąca tak jakby zablokowała się z mową . Wiem ,że potrafi dużo mówić, ale ostatnio woli bąknąć coś pod nosem. Kilka razy tez mówiła ,ze czegoś nie potrafi i zniechęcona nawet nie próbuje. Dwoje się i troje żeby poświęcić jej więcej czasu i na każdym kroku dowartościowywać. Jednak nie zauważyłam poprawy. Strasznie mi jest też przykro , bo widzę jak bardzo przezywa coś jak jej nie wychodzi albo jak płacze ,że coś popsuła lub potłukła. Mówię jej ,że nic się nie stało , ale normalnie serce mnie ściska jak widzę jak to bardzo przeżywa. Ech...Obydwoje z mężem zmieniliśmy prace a z Nikolą zostaje teściowa. Wydaje mi się ,że dobrze im ze sobą a babcia cudownie się nią zajmuje. Nikola mało choruje (odpukać w niemalowane)a na kontrole do CZD w Łodzi jeździmy co pół roku. Najbardziej cieszy mnie ,że wyrosła z refluksu i że udało się ją odstawić od tych wszystkich strasznych leków. Spędzał mi sen z oczu fakt ,że przyjmuje leki , które nie były przebadane klinicznie na tak małych dzieciach i miały mnóstwo efektów ubocznych i żywię nadzieje ,ze nie odbije się to kiedyś na jej zdrowiu. Agutko mam nadzieje , ze jutro się wyjaśni co małemu jest.
Buziaczki dla chorych truskawek..
dziewczyny później wkleję jakąś fotke
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.