To ja Wam wkleje moja solenizantkę, która świętowała na działce-pełno balonów, konfetii, piękna pogoda ....
Uploaded with ImageShack.us
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rÄ‚Å‚wnolatki > rok urodzenia 2007
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
To ja Wam wkleje moja solenizantkę, która świętowała na działce-pełno balonów, konfetii, piękna pogoda ....
Uploaded with ImageShack.us
pati- cudne fotki Sliczna mala dama
hej, my wymęczeni po wekendzie ale też zadowoleni bo bardzo fajnie było
Odynka - uper loczki i te fotki rok po roku też, alez sie dziecko zmienia w przeciągu pierwsyzch lat życia pati - Twoich nie widzę
Helou!
Wszystkim dzieciaczkom 100 lat! Kamil dziś skończył 3 latka i uroczył mnie teksem: "musisz mnie tak denerwować?" ogólnie to bardzo gadatliwy jest i poopowiada wszystko co się działo przez cały dzień. Zdrowy (odpukać), je pięknie (odpukać) i wogóle jest grzeczny (oczywiście nie zawsze ) dzisiaj sobie wspominam jaki to on był malutki.... oj, ale ten czas leci. ja dzisiaj się dowiedziałam że koleżanka z pracy jest w ciąży wiec tak od listopada będę chodzić na cały etat. Kończę, buziaki.
Kamilku! Sto lat!!!!
Odii dla Twojej Żabki buziaki!
KAMILKU wszystkiego naj
Wszystkiego najlepszego dla kolejnych jubilatów!!!!
dziękujemy, coś słabo piszecie ostatnio
o taki byłem mały 3 lata temu:
wszystkiego naj dla żabich rówieśników;)
jakby ktoś chciał to w galerii są zdjęcia z wczoraj, o tu https://nelly.odiland.com/category.php?cat=797
Ziowik nie ma to całe forum stoi!
Urodziny Ali ok.... ciasto nie wyszło oczywiście...dwa razy masa poszła do kosza..trzecia kupcza- słodka przeraxliwie robiona w łazience bo tam chłodniej Mam troche wyrzuty sumienia bo żadnej imprezy nie zoorganizowałam tylko chrzestna była.... no ale dzieci nie zaproszę bo Luśka kaszle jeszcze...czasami tak że mało płuc nie wypluje. Kaszel mokry wiec pewnie za dwa- trzy dni będzie po chorobie.... Prezent dla dziecka kupiony na wariata....w ostatniej chwili i nie to co chcielismy wstepnie...normalnie wyrobic sie nie mogę! zawsze ja o to dbałam a teraz takie przyjemności jak wszelkie zakupy spadły na barki M. Szczęsliwy to on nie jest z tego powodu.... MIłośc między siostrami cały czas kwitnie...dzisiaj jak przysypiałam w łóżku a Ala od 6 do 8 gadała , pokazywała jakies zabawki Hance- wszytskie trzy baby zadowolone Joana tak sobie patrze na tą moja ALe i Hankę- trudno uwierzyć, ze Ala była taka malutka... Odi obejrzałam zdjęcia..żabka Twoja taka kręcona! i te kucyki ! Mam problem . Wiadomo, że dzieci teraz jak papugi- powtarzaja wszystko... no i niestety mojej się spodobało jedno przekleństwo ( kul.wa...mać..) No usłyszała ode mnie jak zbiłam talerz....no i teraz z upodobaniem, w odpowiedniej chwili np. jak coś sie jej nie uda powtarza to.... Ignorować? Podłapała też bekanie na zawołanie- potem slodkim głosikiem mówi"pszeplaszam"..no ale zabawę dziecko ma! Odbiera też wszystkie telefony...a ostatnio do Taty przez tel mówi" co tam Rysiu?" Kate, Pati zastanawiamy sie nad budową....gdzie można uzyskać informację o kosztach budowy? Dom nieduzy ma byc...zastanawiamy sie czy wogle nas stac , czy nie porywamy się z motyką na słońce....bo oprócz kosztów domu to wiadomo, ze trzeba podłączenie wody itp brać pod uwagę a zupełnie nie wiem ile to kosztuje!
justa - ja sie orientowałam w budowie domu na obrzeżach Warszawy, bo to zasadnicza róznica miedzy innymi regionami Najdroższa jest ziemia, jak macie to ja bym budowała, bo sam koszt wybudowania małego domu to jakies 200 tys w stanie surowym drugie tyle na doprowadzenie go do stanu używalnosci minimum Najgorsza ziemia bo koszt zakupu małej działki uzbrojonej to ok 400-500tys wiec jak dla nas masakra. a nie chcemy mieszkac tez 40 km od warszawy.
Przekleństwa Ali ignoruj to najlepszy sposób, zapomni szybciej. Nie przejmuj sie tez zanadto bo jak pójdzie do przedszkola dopiero sie zacznie. nawet jak sie nie uzywa pewnych słów w domu to w przedszkolu spotykają sie dzieci z róznych środowisk i rodzin i jest to nie do uniknięcia Świetnie że sie siostry tak pokochały od pierszych chwil Super i zazdraszczam pozytywnie Mój jest typem zaborczym i tak łatwo na pewno nie pójdzie, ale póki co sie tym nie bede przecież zamartwiać Soleinizantom wszystkim spełnienia marzeń tych małych i dużych
nika ja tu się nie do końca zgodzę bo dom można wybudować za połowę kwoty którą podałaś wiem bo akurat jesteśmy na bieżąco z dowiadywaniem się no ale wszystko też zależy od naszych wymagań, konstrukcji domu itp oczywiście:D
justa noo loki żaba ma:D a widziałaś jak śpi i żabie nogi jej spod koca wychodzą? tak się położyła i nie moglam się powstrzymać co by foty nie zrobić
Eeee za połowę kwoty to chyba nie , ale napewno można taniej.
Justa olej słownictwo Ali, a sama staraj się uważać co mówisz przy niej (mi też się zdarza użyć niecenzuralnych słów), Julia nie przynosiła przekleństw z przedszkola, za to Karina wyskoczyła wczoraj z łazienki, po rozebraniu się do naga (miała włazić do wanny) z okrzykiem d.upa na ustach i smiechem . Spytałam kto tak mówi (odrzekła, że Weronika- koleżanka ze żłobka), powiedziałam, że to brzydko i nie poruszałam tematu więcej. Karina zachowuje się ostatnio OKROPNIE...już nie mam siły do niej, nie wiem jak do niej dotrzeć, żeby sie słuchała- jest tak uparta, że nic nie pomaga, ona się wogóle mnie nie boi (wiem, że nie ma się bać tylko szanować - chodzi mi o przenośnię)- ma ogólnie w nosie co jej mówię, nie docierają proźby, groźby - no masakra jakaś .
Odi nawet jeśli Ci wyliczą 200 tys ( a myslę że conajmniej 300 trzeba liczyć) to bierz na to poprawkę..jakieś 20 % więcej trzeba mieć...
Chyba PAti najbardziej zorientowana.. JaAgaCo do słuchania..hm..u tatusia jest posłuch u mnie jak grochem o sciane jak oczywiście czegos chcę- posprzataj, chodx sie ubrac itp...a jak cicho powiem: chcesz ciacho z czekoladą to leci z drugiego pokoju. Głuchota wybiórcza a z przekleństwami to się staram ale niestety emocjonalna baba ze mneie i czasmi jak się zdenerwuję to cos powiem.... niestety znajomym tez się wymknie....a Ala z drugiego pokoju jak coś zakazane to usłyszy ! Nika taka działka to odpada.... raczej dalej ziemię tzrebaby było kupić...optymalnie dla nas byłoby kpic z kims na spółkę 1500 metrów i wybudowac blizniak..ale trudno znależź taka osobę....
ja już się przyzwyczaiłam że się ze mną nie zgadzacie więc luz;) ja swoje wiem i generalnie nie musicie mi przecież wierzyć
edit: justa koło nas jest jeszcze jedna działka na sprzedaż no ale to dalej niż 40km od Wwy;)
odynko - w Warszawie duzo taniej sie naprawde nie da, wiem co mówię bo sie orientowałam. Chyba że szukanie firm z mazur które dom wybudują, ale podobno teraz tez taniej nie wychodzi bo Ci z mazur wolą jechac do Angli niz do Warszawy. Samo postawienie domu w stanie surówym kosztuje ok 80tyś - tzw. robocizna-od fundamentów pod dach. do tego mareriały na budowe domu, ogrodzenie, ja nie mówię juz o jakis cudach wiankach typu dachówka ceramiczna. Inaczej pewnie jak część sie samemu robi tak jak Wy - w sensie sama gordzisz tylko siatke i materiały na słupki kupujesz, ale mój mąz nie ma o tym pojęcia więc za wszystko musiałabym płacić bo nie ma rady innej. Poza tym moi rodzice niedawno sie budowali i wiem ze koszty zawsze przewyższają to co sie planuje, nawet to co planuje architekt w projekcie bo zawsze cos niespodziewanego wyskoczy.
Odi wiesz, że nie pisałam tego w złej wierze..poprostu nie znam osoby, która zmieściła się w kosztach...sama z remontem ( a założyłam wiekszy budżet) nie wyrobiłam się z kuchnią( a robiliśmy sami) Poprostu nie liczy sie takich drobiazgów jak np. kontakty..i wiele inych a to kupi sie coś droższego tylko o 100 zeta i tak parę rzeczyi to podwyższa cenę końcową sporo... poprostu wszystko w praniu wychodzi i tu chyba Pati może cos powiedzieć
życzę Ci powodzenia z całego serca! A kiedy myslicie zacząć budowę???? A i to nieprawda że we wszystkim się z Toba niezgadzam...niektórzy moga Ciebie wprowadzić w błąd....a potem sie okazuje że musisz zapłacic więcej bo nie policzyli tego, czy czegos innego.... Mówisz, że jest działka? Rozpatrzymy edit : ja tam wolę policzyć więcej niż później się martwić....albo nas stać na budowę albo nie...
Justa ja wiem, mi też się zdarza, tylko że ja częściej cholerami ciskam , a to słowo da się jakoś wytłumazyć (toż to choroba jest- Julia np. już to wie...ale ma wytłumaczone, żeby raczej nie dzieliła się tym słowem z innymi ).
Co do kosztów to ja już się wyleczyłam z tych kalkulatorów, bo na sam remont mieszkania wydaliśmy lekko 35 tys. bez sprzętów (tzn. kuchenka i zmywarka).......a mi się wydawało, że dużo mniej potrzeba .....więc wykończenie domu to dopiero musi być kasa. U nas działki duuużo tańsze, w samym Zamościu to pewnie do 100 tys można kupić działkę ok. 5 arów (cana za metr od 80 do 200 zł), a poza miastem (tak do 10 km) to i za 40 tys. można znaleźć. Byłam wczoraj na pierwszym zebraniu w szkole Julki- takie organizacyjne, narazie mi sie podoba. Mundurek juz mam (koleżanka mi dała z syna i nie muszę kupować -55 zł w kieszeni), plecak zakupiliśmy w zeszłym tygodniu, by w sierpniu mniej kasy wydać . Jeszcze książki i wszystkie przybory papiernicze potrzebne...... Edit. Odynko, ale Ty przecież wiesz, że my nie ze złośliwości Ci o tym piszemy i jeśli wyjdzie na Twoje to super- naprawdę - ja będę się cieszyć z Tobą. Wiesz nie obraź się ale pamiętam jak kupowaliście samochód i ktoś Ci odradzał, żeby nie taki bo drogie częsci i takie tam (ja się na tym nie znam) ale właśnie sobie uświadomiłam, że niedawno pisałaś, że samochód w warsztacie i duże koszty.... . Choć ja nawet nie wiem czy rzeczywiście kupiliście taki i czy to ten sam- taka luźna refleksja mnie naszła.... I proszę nie denerwuj się, bo wszyscy Cię tu lubią i źle nie radzą. Ja chciałabym zobaczyć całą Waszą gromadkę z trójką super córeczek na zdjęciach w nowym własnym domu- szczęsliwych, że macie własny kąt.. Bo na żywo napewno zobaczę na przyszłorocznym zlocie .
justa luzik ja to tak z przekąsem napisałam;) generalnie to mi wsio radno czy się ze mną zgadzacie czy nie;) wszystko zależy od wymagań, od wielkości i konstrukcji domu, od ekipy i cen materiałów;) jakbyśmy mieli się budować za 300tys to nigdy w życiu byśmy swojego domu nie postawili bo nas nie stać...
póki co to i tak na nic nas nie stać więc u nas z budową tak naprawdę sprawa niewiadoma... no ale moi rodzice budować się mają zamiar zacząć jak tylko kredyt dostaną... a ta ziemia koło nas ma coś chyba 1300m2? o ile dobrze pamietam... została już tylko jedna... fajnie tam jest i cicho, domy będą po dwóch stronach drogi tylko, dalej pola dalej las, jakiś kilometr dalej sztuczne jezioro, dwa kilometry dalej drugie większe z kajakami i parasolkami latem;) w miasteczku kilka sklepów spożywczych i super pyszna pizza i kebab i obiady domowe jakby ktoś chciał najbliższy sklep jakieś 15min spacerkiem chyba hmm no fajnie jest noo;) jeśli ktoś lubi ciszę spokój i odludzie;)
dziewczyny stan surowy małego domku to jasne że się da za 100 tyś. Tylko stan surowy to kropla w morzu.... Niestety.
Justa popatrz sobie u mnie na portalu. Do wielu projektów podajemy koszty budowy. A jakby ci się jakiś projekt spodobał to pytaj mnie, to sprawdzę kosztorysy. mamy domy murowane i drewniane, i jakie chcesz, ponad 9 tys projektów:) extradom.pl Nasz dom, a budujemy dość duży, planujemy w stanie surowym postawić za jakieś 200 tyś z hakiem. Ale cała reszta potem to masakra cenowa. Instalacje, wnętrza, ogród.... Powiem tak, ja jeszcze się łudze, że zmieścimy się w kwocie kredytu. Ale znajomi którzy już się "prawie" wybudowali zużyli cały kredyt (ktory w prognozach miał starczyć na cały dom i jeszcze miało zostać) i ciągle brakuje kilku stówek.... Oczywiście, że największe znaczenie ma wielkość domu, z czego się buduje i jak się go urządza. Ale ja wychodze z założenia że wybudowac dom z tańszych materiałów, a potem całe życie płacić ogromne pieniądze na np. ogrzanie to bez sensu. Dom to studnia bez dna i taka jest prawda. Każda *****oła kosztuje. A tych *****ół na etapie planownaia budowy nie da się, po prostu nie da, przewidzieć. Kto myśli o np. odgromnikach, albo kontaktach. Wiecie ile kontaktów potrzeba do takiego domu? Ja np, nie zdawałam sobie sprawy ile drzwi wewnętrznych będę musiała miec. A wychodzi 12 par. Koszt: same wiecie. Poza tym budowa to ogromne przedsięwzięcie i stres. Jak się nie ma porządnej gótówki, to potem dochodzą problemy finansowe, budowa się ciągnie a ciebie szlag trafia. Są plusy mieszkania w domu, jasne. Ale myślę sobie, że duże mieszkanie na fajnym osiedlu też jest super. Nawet nie wiecie jak cenne są pomocne sąsiadki, towarzystwo dla dzieci, bliskość sklepów itp. A odnośnie wypowiedzi naszych dzieci: zobaczysz Justa co się bedzie działo jak Ala pójdzie do przedszkola... Mi czasem ręce opadają. Słowo d.upa powtarzał kilka dni, teraz mu przeszło. Ale ostatnio wrócił z przedszkola, wyłożył się na kanapie i mówi "wywaliłem jaja". Ja z kolei wywaliłam język do podłogi... Wczoraj mówi: włącz mi bajkę bo jak mi nie włączysz to cie zabije. Olaf jest generalnie bardzo grzeczny, uprzejmy. Ale jak czasem wrzuci jakiś tekst z przedszkola to mi ręce opadają. W większości przypadków nie reaguje i zwykle drugi raz nie powtarza.
Kate a jak Wasze starania? Dawno nie pisałas i jestem ciekawa .
reasumując wypowiedź kate -dlatego własnie ja osobiście wolę mieszkać w fajnym 100m mieszkanku, miec sasiadów i spóldzielnię która zadba o własciwe utrzymanie budynków i terenu - płace czynsz, i mam naprawiane to co sie zepsuje - np. dach czy domofon Ktos powie jestes wygodna ale tak lubie i nie mam potrzeby posiadania domu, naprawdę! aaa no i na starość nie zoastne sama z męzem w wielkim domu i duzymi kosztami jego utrzymania
Justa napisałam na priv
Pati dzięki... powiem Ci że z 4 niezależnych źródeł koszt waha się pomiędzy 400 a 500 tyś bez luksusowego wykończenia ....
Nika jakby było mnie stać na 100 metrów mieszkania..ale niestety...zgadzam się, że w centrum miasta jest wygodniej( szkoły, dojazdy ..chocby kino) ale ja wychowałam się w domu i codzi mi o spokój, zieloną trawkę....choć pracy w domu jest o wiele więcej. To nie tylko ogrod ale odśnieżanie, drobne remonty- zawsze jest coś do roboty... no i mieszkanie jest łatwiej kupic i sprzedać. Budowa- to duzo pracy!
Pati a jak się czujesz na końcówce? dobrze że nie jste juz tak gorąco.....
I wymysliłaś juz jak sie pomieścicie z Piotrusiem??? Kate dzieki.....nie wiem czy jestem gotowa na budowę..czuję się za młoda na takie decyzję Później jescze te dojazdy...ale z drugiej strony to jest coś o czym zawsze marzyłam....
justa - no ja niestety nie kupuję 100m w centrum, bedzie trzeba dojeżdzać, choc nie tak daleko jak bym sie chciala budować... poza tym tez znalazałam dobra ofertę w której płace za 74 m a mam 100 jak chcesz to dam Ci namiary na tą spóldzielnię, budują w wawrze, segmenty na tym osiedlu tez bedą z dzialkami tyle że juz drożej bo metrów więcej. Co mogę Ci powiedzieć, trzeba szukać, szukać rozwiązania. Ja 2 lata przepłakałam że nas na nic nie stać az trafiłam na tą spółdzielnię próbuj, szukaj, uda sie!
pati - miałam pytać o to samo...
Nika to daj namiar My też żeby kupioc działkę bysmy musieli się pozbyc dużej ilości ziemi..a wolałabym jeszcze poczekac z jej sprzedażą...
faktycznie udało Ci się znależć super ofertę.... zreszta jakbysmy mogli mieć 100 metrów mieszkania to bym odpuściła budowę.... kupiłabym działkę ale w bieszczadach- M. marzy o tamtych terenach...a ja się nie upieram Nawet 80 metrów by mi wystarczyło do szczęścia
czuje sie kiepsko-bardzo mnie boli i do tego te nerwobóle spacer z Wiki urasta do mega wyzwania ale gorzej znosze psichicznie-mam dość wszystkiego.
pati - ile Ci jeszcze zostało? (pytam bo mam niewidoczny tutaj Twój paeseczek ciązowy) przytulam mocno ponarzekaj nam tutaj moze Ci lżej bedzie, ech ta końcówka ciązy jest u*****liwa bardzo
pati - ile Ci jeszcze zostało? (pytam bo mam niewidoczny tutaj Twój paeseczek ciązowy) przytulam mocno ponarzekaj nam tutaj moze Ci lżej bedzie, ech ta końcówka ciązy jest u*****liwa bardzo nika równy miesiąc-obwiam sie, że zaczne narzekac, to miejsca na serwerze braknie
pati - śmiało, wytrzymamy
a potem odynka nam tylko zostanie
Hej Dziewczyny, mam pytanie do mam chłopców: czy synkowie bawią się siurkiem? bo kamil ostatnio zauważył że może sobie "poruszać" i jest reakcja. najpierw nie reagowałam, ale nic nie pomogło. teraz zwracam mu uwagę typu żeby nie ruszał bo mu uschnie, odpadnie... ITP. skutkuje ale nie na długo. nie wiem co robić. a temat w społeczeństwie drażliwy.
Joana ja nie mam synka, mam córkę, która też sprawdza czasem paluszkami co ma między nogami i jak robi to za długo to jej mówię, żeby przestała bo robaki wejdą . Z tego co się orientuje, to najlepiej nie zwracać bezpośrednio uwagi a próbować zająć czymś innym i napewno nie straszyć uschnięciem (przecież on nie głupi- zobaczy że nie usycha ).
Ja tam się "społeczeństwem" nie przejmuję.
ja tez się społeczeństwem nie przejmuję, u chłopców to normalne. I chyba dobrze świadczy o rozwoju, ze interesują się swoim ciałem. Ja nie reaguję. Olaf też często tego nie robi.
Pati pomyśl, że w najlepszym wypadku tylko dwa tygodnie Ci zostało! Wiem, że cięzko....
Chętnie wypiję za to zebyś urodziła do 40 tygodnia ( bo rozumiem że do 42 nie chcesz sie bujać!) a ja dzisiaj wyspana bo wstałam o 7:30 !!!! Porównując do 5 to sporo więcej snu ( oczywiście między 23 a 7 miałam tylko 4 pobudki) U nas jeszcze ten problem nie wystepuje..ale pewnie to kwestia czasu.
Pati no to chlup!
pati - obejrzałam fotki w domku świetne basenparty Wiki miała! a Ty jestes chudzina ze szok wcale brzucha jak na 9 m-c nie masz
Czy u Was w przedszkolach też tak jest, że trzylatków dają do czterolatków?
za dużo przyjęli trzylatków i m.in Dawidek będzie chodził do czterolatków. i co Wy na to? wydaje mi się, że Dawidek może dużo na tym skorzystać (sama chodziłam do starszej grupy w przedszkolu, bo trzylatki ciągle płakały i ja nie mogłam się zaklimatyzować i przenieśli mnie do czterolatków), bo dzieci częściej wychodzą na podwórko, są już zaklimatyzowane... no ale czy on od nich w rozwoju nie będzie odstawał? to przedszkole do którego będzie chodził Dawidek jest językowe i w cenie będzie miał 5 godzin tygodniowo języka hiszpańskiego inne języki będą za dopłatą.
Ja mojego Dominika przeniosłam do grupy łączonej 3 i 4 latków, ponieważ w najmłodszej grupie jest leżakowanie, a tego wolelibyśmy uniknąć. Ja już nie pamiętam kiedy on spał w dzień, chyba ostatnio w kwietniu 2009 roku.
Silije akurat z leżakowaniem to u Dawidka nie problem- on śpi więcej od Michałka! W grupie czterolatków jest leżakowanie do maja...
ale podczas adaptacji dzieci nie muszą leżakować, tak samo mogą mieć pieluchy (!). Za to czterolatki częściej wychodzą na wycieczki, trzylatki pierwszy wyjazd mają dopiero na dzień dziecka. Czyli da się z czterolatkami?
agutka - Wiki jak wiesz poszedł o rok wczesniej do przedszkola wiec chodził 3-latkami jako 2latek a teraz bedzie tez chodził do grupy łaczonej jako 3 latek z 4-latkami własnie. Ja uwazam ze dzieki tem duzo sie od starszych dzieci nauczył...gorzej troche moze dla tych starszych dzieci jak by ich mało było a w przewadze maluchy bo mogłyby sie uwsateczniac ale z reguły te grupy robi sie w miare pol na pol. Teraz w wiekszosci przedszkoli taki system jest praktykowany, jest to blizsze modelowi rodziny i społeczeństwa ogólnie w której przeciez dzieci w róznym wieku wystepują. Starsze uczą sie opiekowac młodszymi, a młodsze ciagną w górę za starszymi. Ja jestem zadowolona że wiki chodzi do takiej grupy generalnie +
Silije akurat z leżakowaniem to u Dawidka nie problem- on śpi więcej od Michałka! Życie nie jest sprawiedliwe Dominik wstaje o godzinie 8 rano i zasypia - uwaga - o godzinie 22. Cały dzień jest pełen energii, czasem odpocznie oglądając bajki. Nie uśnie nawet w samochodzie.
Silije Ala idzie o 22 spać a wstaje o 6 ( często przed szóstą nawet) A śpi do 1.5 godzinki w dzień.....więc podobnie godzinowo jak DOminik...
dzisiaj normalnie włączyłam jej bajke rano i jeszcze pospałam do 8.... Hania nie spała..Ala oglądała.... o 8 moje dziecko mnie obudziło, brzuszek głodny jest Aguutko z jednej strony plus takiej grupy... z drugiej minus... a masz na to wpływ jakis??? a ja i inne mamy mamy utrapienie z pewnym dzieckiem z placu zabaw..i jego mamą. Naprawdę daleka jestem od oceniania ludzi ale po zachowaniu dziecka, wyglądzie mamy ( brak zębów, fajek i komórka- zero zainteresowania dzieckiem) dochodzimy do wniosku, że coś nie tak w tej rodzinie sie dzieje... Chłopiec jest bardzo agresywny..z chwilą kiedy pojawia się na placu następuje zbiorowa agresja... wszystkie dzieci jak on się zbliża ( a bije, szturcha, rzuca się, wrzeszczy tylko)oddaja mu..nawet Ala wczoraj- pierwszy raz zobaczyłam to klapnęła go po ręce.... i tutaj jego mama nie patrzy na to, że to jej syn zaczyna ( nie wpuszcza na zjeżdżalnie, kopie) tylko zwraca uwagę naszym dzieciom....a jak widzi, że jej syn dosłownie okłada kogoś to się odwraca plecami albo traktuje sytuację na zasadzie: nie kop pana bo się spocisz".... M. już raz zwrócił jej uwagę...jakas mama też, ale spotkała się z bardzo niemilym traktowaniem.... ja poprostu jak widzę ich to po pewnym czasie tak jak inne mamy zabieram dziecko albo muszę pilnować ALę non stop, żeby chlopak nie zrobił jej krzywdy....
pati - myślałam że natym ostatnim zdjęciu to Ty
justa - moim zdaniem to że tamten chłopak sie tak zachowuje to wina matki, która mu daje na to przyzwolenie, nie ma ono nic wspólnego z wiekiem, ze niby starszy i rządzi młodszymi. Gdyby matka mu tłumaczyła, stosowała jakies konsekwencje za takie zachowanie na placu zabaw to by pewnie szybko dzieciak sie zmieniła tak rosnie rozkapruszony bachor który mysli ze mu wszystko wolno. Wkurzają mnie tacy ludzie agutka - jak Ci nie odpowiada grupa łączona mozna zgłosic sie do dyrekcji, czasem jest tak ze ktos woli i można sie zamienić tylko trzeba powiedzieć. Mi pasuje i mówie to szczerze, ale tez Wiki juz oblatany z tym przedszkolem i zna dużo dzieci z tej grupy wiec ciesze sie ze bedzie znał chociaz połowę dziaciaków w przyszłej grupie.
Dziękuję za odpowiedzi!
W naszym przedszkolu łączona grupa powstała by przyjąć więcej 3- latków. No, ale mi chyba też pasuje, to że będzie ze starszymi dziećmi, na co dzień bawi się z czterolatkami właśnie m.in z kolegą z piaskownicy, który chodzi do tej właśnie grupy, więc jednego chłopca znać będzie! A i Dawidek nie ma problemu z zapoznawaniem dzieci... wczoraj gdy poszliśmy do grupy czterolatków, którzy od września będą w pięciolatkach, od razu wszedł w grupę i zaczął się z nimi bawić. Pati byłabym zapomniała, ale super basen ma Wiki, skakańca też ma fajowego- Dawidek byłby wniebowzięty! Justa bardzo trudna sytuacja, nie wiadomo co zrobić, bo na takie dziecko wpływ ma się raczej znikomy. Pewnego dni również byliśmy z takim typem dziecka na placu zabaw, rozwalał cały plac zabaw, a jego babcia czytała książkę pod drzewkiem, doszło do tego, że wyszliśmy stamtąd, nie dało rady się tam bawić... Takie dzieci nie umieją się bawić, bo pewnie nikt nigdy się z nimi nie bawił, nie pokazał jak używa się łopatki, wiaderka i jak robi się babki, one po prostu się nudzą... Silije prawda, fajne to gdy śpi, ale przez to dzień muszę planować tak by o 12 - 13 być w domu, bo Dawidek musi iść spać- on potrafi drzemać nawet 3 godziny!
Pati a ile taki basenik kosztuje? Dawidek też ma z jakimiś palmami itd., ale ten to się nie umywa do Wikowego.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|