To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Lutusie - część druga

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
ania32sz
Przy ospie wcale nie musi być gorączki. Każde dziecko inaczej przechodzi chorby zakaźne. Ciesz się, że jej nie męczy gorączka i świąd uporczywych krostek. Może i to zasługa szczepionki, a może zbieg okoliczności. Szczepionka na pewno nie uchroni dziecka od zachorowania, może złagodzić jedynie objawy. Choć znam przypadki, gdzie mimo szczepienia dziecko bardzo chorowało.
Moja Gabi nie była szczepiona i łagodnie przeszła. Goraczke miała przed wysypaniem i to taka 38 i pare kresek, wiec nie za wysoka. Szczerze Ci powiem, że akurat w tą szczepionkę to ja za bardzo nie wierzę. To tak jak z grypą, zaszczepisz sie a i tak mozesz zachorwać bo odmian grypy jest masa. Na ospę dzieci chorowały, chorują i będą chorować.
A jeszcze Ci cos napiszę. Mojej znajomej córeczka chorowała na ospe jak miała 7 miesiecy, ale miała zaledwie 5 krostek. Jakies dwa lata temu zachorowała znow na ospę, bo tamta nie dała jej odpornosci, i tak ja zsypało, ze nie miała miejsca wolnego od krostek. Takze z ospą jest jak z grypa, są rozne odmiany.
Oby u Was przeszło to bez komplikacji. Po sopie zalecam Wam jeszcze minimum tydzien siedzenia w domu, tzn. spacery owszem ale bez żłobka. Ospa bardzo obniza odporność dziecka i moze znów coś przywlec. Z reguły, po takich chorobach, organizm regeneruje sie przez ok 2 tygodnie.
ania32sz
Pamiętaj, że ospa wysypuje przez ok. dwie do trzech dób. Takze jeszcze wszystko przed Wami.
bel
Aniu dziekuję Ci za wsparcie. Przynajmniej wiem , czego spodziewac się. Teraz wiem jak dlugo Marysia nie powinna chodzic do zlobka i jak choroba wychodzi. Dzieki. Wiesz z ospą znowu u mojej znajomej chlopiec mial silny wysyp. Swedziało go. Schudl biedaczysko pare kg. Ja balam sie, ze Maryske spotka to samo. Dobrze wiedziec jak ta choroba objawia się. Teraz tylko moge czekac. Ide na opieke na mala. Szef nie robil mi problemow. Zobaczymy co bedzie.

A jak Madzia?/ Lepeij juz z kaszelkiem??
ania32sz
Kaszelek się skonczył. Tak z dnia na dzien. Plamki na skorze tez sa coraz mniej widoczne. Wczoraj i dzis nie wychodziła na dwor bo za zimno. Nudzi sie biedna, ale nie mozemy nic poradzic.
bel
Cześć Aniu!
U nas ospy ciąg dalszy. Pojawiają się nowe krostki ale cześć z nich zanikła już. Marysia dosyć sie czuje. Ale tez nie możemy wychodzić na dwór. Dziś Marysia patrzyła na okno i chciała iść. Było mi smutno jak tak patrzyła. Będę z nią teraz przez tydzień. Zobaczymya jak bedzie. Dobrze , ze Madzia już coraz lepiej czuje się. Moja Marysia tez się nudzi choć włączam ja do codziennych obowiązków. Dziś byliśmy cala rodzina w domku. Mała broi na całego. Jak u was weekend?? Jutro u nas maj byc moi tesciowie. Nie bardzo lubie te wizyty. Tesciowa to zawariowany pedant. Jejku cały dom zawsze muszę dokładnie oczyścić z kurzów bo teściowa lubi patrzeć czy ma porządek. Troszkę to wkurza mnie. 21.gif Ona ma swoje zycie a ja swoje i jakoś nie chce by wtrącała mi sie tu. Roznie bywa. OKI KONCZE
ania32sz
Witaj,
Cieszę się, że Marysia nie ma goraczki i dobrze, że ją dalej wysypało. To znaczy, że ospa się rozwinęła i nabędzie już na nią odporność na całe życie.
My dziś byliśmy u mojej mamy bo Madzia juz od kilku dni wołała, że chce do babci. Jutro pewnie przywieziemy ją do nas obiad.
A czy Twoja teściowa zwraca Ci uwagę, że coś jest nie tak u Ciebie w domu czy tylko patrzy? Może powinnaś z nią porozmawiać. Nie dobrze jak w domu panuje napięta atmosfera, dzieci to wyczuwają. To jest Wasze mieszkanie i dbasz o nie tak jak chcesz i jak potrafisz. Nikt nie ma prawa wymagać od Ciebie żeby wszystko błyszczało. Pracujesz, masz małe dziecko, obowiązki. A skoro teściowa lubi sobie popatrzeć to niech sobie patrzy, jej sprawa. Ja bym się tym nie przejmowała, jeśli tylko to o patrzenie chodzi. A jeśli zwróci Ci w jakiś kąśliwy sposób uwagę to pogadaj z nią.
Pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrówka dla Marysi.
bel
Cześć Aniu!
W końcu się odezwałam. Właśnie jestem z Marysieńką w domu. W pracy szefowie wiedz , ze mam opiekę na Marysię. Mała cały czas coś broi. A jaki przy tym ubaw ma. Dziś część czynności robiłyśmy razem. Dosyć ma humorek jak na tą chorobę. ale faktycznie troszkę więcej wyrzuciło jej krostek. Wczoraj miała tylko lekki stan podgorączkowy, ale tylko to. Jest pogodna jak na tą chorobę. Za to tęskni za spacerami. Smutno mi ,ze nie może wychodzić, ale taki urok tej choroby. 32.gif Poza tym to ładnie pomaga i śmieje się przy tym. Co mnie cieszy. Czasami tylko bidulka nudzi się jak twoja Madzia. Teściowie na szczęście nie przyjechali. Jakoś spokojniej jest jak nikt nie przychodzi do nas w gości jak jest Marysia tak chora. Może nawet lepiej. A teściowa nie mówi mi , ale za to wtrąca sie bardziej do tego jak wychowujemy z M. Marysię. Będę musiała z nia pogadać. Jej uwagi troszkę mnie wkurzają. Weekend - byliśmy razem w domku. Fajnie, ze Madzia była z babcią. To zawsze jest frajda dla dziecka. icon_smile.gif. Moja Marysia znowu jest tak za moją mamą. 06.gif Wiec wiem jak to jest . A wczoraj dowiedziałam się , ze chrzestna mojej córeczki jest w 3 miesiącu ciąży i spodziewa się drugiego dziecka. Dziwi mnie tylko to, ze nie chciała mi o tym powiedzieć. To moja kuzynka, którą zawsze traktowałam jak siostrę. Moja siostra zmarła nim ja urodziłam się. Od mojej mamy wiem, ze cos nie tak sie niej układało w życiu. Ciężko mi o tym pisać. Nie dzwoniłam do niej, ze znam prawdę i z gratulacjami, ale wole nie ruszać z nią tego tematu. Szczerze, gdyby chciała to już by mi powiedziała o tym. Dziwi mnie tylko, ze milczała o tej ciąży. W końcu i tak bym sie dowiedziała o tym. Wiem tylko , ze kuzynka mi zazdrości. Nie wiem Aniu jak zachować sie w takiej sytuacji do niej. Przykre to , bo ciaza to piękny stan. Je zachowanie jakieś dziwne. Mam nadzieję ,ze Ty masz chociaż spoko chrzestnych Madzii. Chrzestny Marysi - kuzyn męża jest bardziej do zgody niz obecnie moja kuzynka. Oki koncze . A tak Marysia dobrze . Zaraz idzie spać . Jeszcze odezwe sie. Co u was??
ania32sz
Cześć.
Cieszę się, że ospa jest u Was "łaskawa". Marysia na pewno się cieszy, że jest z Tobą. Tylko czy potem nie będzie jej ciężko się znów przestawić na żłobek? Co do wychodzenia na dwór, to teraz jest tak zimno, że my nie wychodzimy w ogóle z Madzią. Może jutro bo ma być ok. -10, no chyba, że będzie wiało. Kiedy się jej nudzi to wyciągam jej zabawki zakamuflowane gdzieś po kątach, których dawno nie widziała i wtedy jest trochę spokoju. Wysypka znów sie u niej wzmogła, ale zjadła serek waniliowy i może po nim. Mam jeszcze kilka innych rzeczy na liście podejrzanych ale żeby sprawdzić czy coś z nich ją uczula to muszą jej najpierw te plamki zejść.
Co do Twojej teściowej to ciężki temat. Ja też nie lubię jak mi się ktoś wtrąca w wychowywanie dzieci. Z takmi osobami trzeba delikatnie bo jak zwrócisz uwage to się może obrazić. Na szczęście moja mama nie wtrąca się. Kiedys, jak Gaba była mała to próbowała ale mieszkaliśmy tylko rok z nią i później już był spokój. Teraz to nawet jak mi tam ktos cos powie to olewam to równo, bo wiem, że źle dzieci nie wychowuję. A błędy popełnia każdy, jeden większe drugi mniejsze, nie ma ludzi niedoskonałych. Na pewno jesteś wspaniałą matką. Marysia na pewno jest uśmiechniętą i radosną dziewczynką.
A może kuzynka nie zdążyła Ci o tym powiedzieć? Może niedawo się o tym fakcie dowiedziała? Co do zazdrości to nie wiem czego Ci zazdrości, może właśnie tego, że macie Marysie a ona do tej pory nie miała dzieci? Ciężko mi tu oceniać bo nie znam sytuacji.
Chrzestni mojej Madzi są super. Chrzestną jest chrześnica mojego męża. Mieszka niestety jakieś 300 km od nas ale przyjeżdża na wakacje, ferie. Właśnie ma przyjechać do nas w tym tygodniu, już się nie możemy doczekać. Madzia bardzo ją lubi, Gabrysia też. Jest na prawdę fajna. Lubi grać z Gabrysią w różne gry, przy Magdzie wszystko mi zrobi. Piecze pyszne ciasta. Bardzo fajnie mi się z nią rozmawia. Traktujemy ją jak naszą trzecią córkę.
Chrzestny Madzi to syn mojej siostry, którą jestem dość blisko. Mieszka 3 km od nas, ale żadko się widujemy, on pracuje, studiuje, ma swoje życie. Ale też fajny chłopak. Gabrysia też ma chrzestnych spoko. Chrzestna to siostra męża, mieszka tez daleko, chrzestny to syn mojej drugiej siostry, też spoko, trochę zwariowany.
Madzia teraz też spi, ale pewnie zaraz wstanie. Mój mąż ma teraz urlop, więc mogę troche odpocząć, wyjść na zakupy. Jutro Gabrysia ma bal karnawałowy w szkole, pojdę z nią, popatrzę jak się teraz młodzież bawi icon_wink.gif.
Pozdrawiam i czekam na dalsze wieści icon_smile.gif.

bel
Aniu!

Cieszę się , ze Madzia i Gabrysia maja takich fajnych chrzestnych. Miło czytać o nich. A moja kuzynka ma w drodze drugie dziecko. Pierwsza to córcia 2 lata starsza od mojej córeczki - Martynka. Kuzynka zaliczyła wpadkę z swoim obecnym mężem. Drugie dziecko planowała, ale wiem, ze w pracy cos nie tak u niej poszło, stad zaciążyła się drugi raz. Mieszka z teściami. Ja znowu mieszkam z M. i Marysią osobno. Kuzynka nie może sobie darować, ze jej nie wyszło podobnie do mnie. Ale każda z nas ma inne zycie. Zdaję sobie sprawę , ze chciałaby mieć swój kąt. Możliwe, ze to jest powód jej zachowania. Ale jeszcze w zeszłym roku chciała się z nami spotkać. Nie wiem jak teraz, ale tak szybko nie spotkamy się, z tego co wiem, ciąża jest zagrożona. Nie wiem czy w ogóle powinnam z nia porozmawiać. Skoro już tyle wiem. Sama moja ciążę miałam zagrożoną, wiec wiem jak trudno jest leżeć w ciąży i mieć same zakazy. Szkoda, ze tak wyszło, bo akurat potrafię ja zrozumieć. Aniu nie chce narzucać się jej.

Marysia znowu broi mi bardzo. My znowu dajemy Marysi wydzielone zabawki . To dlatego, ze ciągle miałam bałagan w domu. Dostaje 3-4 zabawki na tydzień i później wymian na następne 3-4 zabawki na kolejny tydzień. A dziś Marysia stała kolo balkonu i mówiła „IŚĆ”. Tłumaczę jej, ze jest chora i nie możemy wychodzić. Żal mi jej, bo uwielbia biegać po dworze. Powiem Ci, ze faktycznie ospa jest dla nas łagodna. Ale wysypało ją. W nóżce ma okropny strup. Wolno ta choroba u niej rozwija się. Pewnie za tydzień będę musiała ponownie wziąć opiekę. Moja mama nie będzie mogła nam pomóc, bo ma remonty u siebie w domu. Poza tym Maryśka ciągle pomaga mi w myciu naczyń oraz składaniu łóżka. Mamy z tego radochę. Marysia właśnie chce bym narysowała jej kotka. Oj czasami wpada w złość mi jak czegoś nie chcę zrobić, wtedy jej tłumaczę, ze nie może się złościć. A Madzia tez złości się.?? Wczoraj byłam jeszcze na mszy za moja chrzestną, milo było spotkać rodzinę. Marysia ładnie bawi się lalą.

Co do żłobka to nie było problemu z powrotem do żłobka. Marysia uwielbia ciocie żłobkowe. Myślę , ze tez cieszy się, ze jest razem ze mną w domku. Dla mnie to odpoczynek od pracy. Może to dobrze , ze tak wyszko. Marysia jest na prawdę kumata. Zaczyna mi budować coraz bardziej zdania. Fajna z niej dziewczynka. To tyle u nas. Mnie dziś znowu dentysta czeka, bo mam leczenie kanałowe. Oki kończę. Jak u Was??
bel
zdublowalo sie mi
ania32sz
Witaj,
Tak też pomyślałam, że może to ciąża zagrożona u kuzynki, ale nie chciałam o tym pisać.
Ospę musicie przesiedzieć w domu. Po ospie organizm jest bardzo osłabiony. Mojej znajomej córka, po ospie od razu załapała zapalenie oskrzeli. Także dobrze by było żeby po tej ospie nie poszła jeszcze do żłobka, o ile będzie miał się kto z nią zaopiekować. Szkoda, że nie mieszkam bliżej, chętnie bym pomogła.
Moja Madzia ma fioła na punkcie kotków. Ma jednego, z którym śpi, nawet przez sen go szuka. Ciągle chce żeby jej rysować kotki, albo puszczać filmiki z kotkami na youtobe.
Złośnica czasami z niej straszna, ale ponoć to typowe dla dwulatków. Badają nas teraz na ile mogą sobie pozwolić. Ja pozwalam jej sie wykrzyczeć, ypłakać i potem mam spokój. Czasami mam wrażenie, że jej brakuje właśnie wyładowania w ten sposób emocji i po takim płaczu w złości jest potem jak aniołek.
Madzia też gada jak najęta, co chwilę się o coś pyta, bradzo lubi jak skupia się na niej uwagę i tłumaczy wszystko. Pote chodzi dumna i opowiada wszystkim, że wie co to jest i do czego służy.
Gabrysia miala wczoraj bal w szkole. Trochę nie pomyśleli, bo jej klasę zmieszali z zerówką, pierwszą i drugą klasę. Moim zdaniem trzecie klasy powinny mieć już oddzielnie takie bale. Tym bardziej, że po nich była jeszcze jedna grupa, gdzie były trzecie klasy i jakaś jedna pierwsza. No normalnie bez sensu, tak jakby ktoś się pomylił. Bal prowadzili wodzireje, więc raczej tempo zabawy było dostosowane do młodszych dzieci. Także klasa mojej Gabi przeważnie się nudziła i robiła co chciała.
Mój mąż już jutro wraca do pracy. Ale za to, prawdopodobnie, przyjedzie chrzestna mojej Madzi, o której Ci pisałam, więc będziemy mieli wesoło.
Kończę bo Madziula wstała.
A co u Was?
bel
Hej Aniu!
Idziemy do pediatry. Wizyta o 11.00. Zobaczymy co powie nam lekarka. Oby było dobrze. Jak pisałam wcześniej moja mam nie pomoże nam. Zobaczymy czy mąż czy ja zostanę z mała. Dziś okaże się. Co do balu masz racje , tez uważa ,ze starszacy powinni mieć osobno z tymi najmłodszymi dziećmi. Dziwna polityka szkoły. A wczoraj byli moi rodzice u nas. Fajnie było , ale krotko. Oki koncze . Zaraz idziemy do lekarza.
ania32sz
Cześć
Tak na prece bo niemam dzis kompletnie czasu. Co Wam powiedział lekarz?? U mnie Gabrysia chora. Wstała z bólem gardła i teraz boli ją głowa i wsyztskie kości, ale nie ma gorączki. Jutro pójdę z nią do lekarza. pozdrawiam
bel
Hej Aniu!

Miałam ostatnio mało czasu na pisanie. Oki w końcu napisze co się u nas dzieje. Marysia ma powikłania po ospie. Byłam z nią w czwartek u lekarki. Ta stwierdziła, ze Marysia wyszła z ospy. Marysia dostała na całym ciele krostki podobne do alergicznych. Zapytałam czemu te krostki ,a ona, ze mała ma alergię i mamy iść do dermatologa. Wtedy postanowiłam iść do drugiej pediatry, bo myślę , cos nie tak u Marysi jest. Ta druga to nasza lekarka , która nieraz pomogła Marysi wyjść z nie jednej choroby. Bardzo dokładnie obejrzała Marysię i stwierdziła, ze Marysia ma powikłania po ospie. W piątek byliśmy u niej i kazała nam pobrać krew. Tego samego dnia miałam już wyniki morfologii krwi Marysi. Musiałam jednak iść z małą do szpitala obok przychodni. Dziś mamy kolejną wizytę u naszej tej dobrej pediatry. Nie wiem Aniu co może być Marysi. Lekarka pewnie znowu będzie chciała zrobić kolejne badania. W czwartek mogła Marysia 1 raz iść na sanki. Podobało się jej. W weekend byliśmy sami. I fajnie było. Byla tez nami na sankach. Ja dziś w pracy a mąż ma urlop do czwartku ze względu na Marysię. W pracy za to mamy remont i jest spory bałagan w pomieszczeniach. Szef mój na delegacji. Moi rodzice znowu mnie złamali , bo robią na sile remont i chcą by mój M. przyjechał do nich ze mną i małą, by pomóc , a tam będzie jeszcze brat mojej mamy co bedzie tez robic remont. Nie będzie za bardzo miejsca dla nas wszystkich, poimo iz mja duzy dom jednorodzinny. Ja Ci powiem szczerze złamana jestem, bo nie dość, ze mała cos nie tak ze zdrowiem, to jeszcze moi rodzice kombinują.. Rzucili się na te remonty, bo moja mama robi zjazd dla rodzeństwa ze względu na to ,ze będzie msza za moją babcię i potem obiad u moich rodziców. Nie bardzo mi takie zjazdy . Z M. nie lubimy ich zbytnio. Tyle mogę Ci powiedzieć. Jakoś te zjazdy nie wychodzą rodzinie mojej mamy na dobre. A my z M. dobrze. Marysia jest pogodna pomimo tych krostek, które ma. Żywiołowy i kochany z niej dzieciak. Bierze obecnie na te powiklania Calcium , Rutinoscorbin oraz na krrostke na nozce , bo ma stn zapapny masc Mupirox. Oki jak U was? Dobrze , Madzia lepiej. Jak wizyta chrzestnej pisałaś, ze to fajna dziewczyna. Buziaki dla Was od Nas. Jak Gabrysia??

Moze jak znajde czas wrzuce fotke Marysi na sankach. Jutro ja nzowu do dnetysty bo bede miec odbudowe zeba. Nie wiem co zrobic z moimi rodzicami. Doradzisz cos. Kuzynka ta w ciazy znowu nie odzywa sie do mnie. Martwie sie o nia. Oki koncze kochana.
ania32sz
Witaj Bel,
U nas w miarę ok. Madzi już bledną krosty. Gabrysia jest od piątku na antybiotyku bo ma anginę. Biedna jest bo z przyjazdem chrzestnej Madzi wiązała wyjścia na lodowisko, bo samej jej sie nie chce. A lodowisko mamy po drugiej strony ulicy. Niestety nie będzie mogła przez ten tydzień chodzić na łyżwy. Ma zwolnienie od lekarza do końca tygodnia i na wf jeszcze na następny tydzień.
Z tymi powikłaniami po ospie, to wydaje mi się, że to przez to, że za wcześnie wyszliście na dwór. Ospę łatwo przeziębić. Dobrze, że to tylko krostki, powinno przejść, tylko dopóki nie znikną to nie wychodźcie.
Co do wyjazdu do rodziców to też bym uważała. Remonty nie są przyajzne dzieciom. Pełno kurzu, różnych przedmiotów niebezpiecznych w zasięgu ręki dziecka. Powiedz poprostu mamie, że Marysia ma powikłania po ospie i że wolisz z nią zostać w domu, żeby wydobrzała i czegoś gorszego nie załapała. A po ospie jest strasznie osłabiona.
Czasami mam wrażenie, żę żeby nie zrobić przykrości innym nie chcesz im odmawiać. Ale może się mylę. Musisz nauczyć się mówić "nie" i wybierać to co jest dla Was najlepsze, dla Waszej trójki, a w szczególności dla Marysi.
U nas weekend ok. W piątek wieczorem poszłam z mężem do kina. Już nie pamiętam kiedy ostatnio byłam w kinie. Chrzestna Madzi została z dziewczynkami. Normalnie czułam się jakbym szła na pierwszą randkę. Odpoczęłam psychicznie mimo że film był ciężki ale warty obejrzenia (W ciemnośći). Wczoraj była u mnie moja mama ze swoją siostrą, miło spędziliśmy z nimi wieczór.
Chrzestna Madzi, O., będzie u nas do niedzieli, więc jeszcze prawie tydzień, bo przyjechała ze względu na urodziny Madzi, które są w niedzielę. Czasami Madzia upiera się, że O. coś tam ma zrobić a nie ja. Teraz właśnie budują z klocków. Dziś nie kłade jej spać w dzień bo pospałysmy do ósmej. Jakby poszła spać teraz w południe to potem wieczorem mantykowała by do 22, a to dla mnie bardzo męczące.
Idę robić obiadek. Pozdrawiam Was cieplutko i buziaki dla Marysi. :*
bel
Aniu kochana! Właśnie przeczytałam Twój wpis. Milo słyszeć, ze Madzia czuje się lepiej. Żeby tylko Gabrysia tez wyzdrowiała Ci. Super , ze udało Ci się ze mężem iść od kina. Ta chrzestna to fajna jest, bo kocha dzieci. Ekstra oby jej pobyt był jak najmilszy dla Was.
A u nas jest smutno. Byliśmy u tej pediatry. Potwierdziły się jej obawy , ze Marysia ma powikłania po ospie. Dostaliśmy skierowanie do Szpitala Zakaźnego. Ok. 19.00 pojechaliśmy na Izbę Przyjęć. Pani doktor ze szpitala, która obejrzała Marysię, stwierdziła wstępnie, ze Marysia ma bakteryjne zapalenie skóry. Mała została zatrzymana w szpitalu. Nie dawno wróciłam od niej. Podano Marysi kroplówkę z antybiotykiem i maść na krostki Pobrano tez jej krew. Jutro będą wyniki krwi. Mąż obecnie jest z nią. Ja znowu jutro do roboty. Nawet jakbym chciała wolne, to szef będzie dopiero w czwartek. Jestem wiec uziemiona. Złości mnie to trochę, ale musze to przebrnąć. Do tego musze jeszcze załatwić zaświadczenie ZCNA z pracy, ze Marysia przystąpiła do mojego ubezpieczenia zdrowotnego. Boję się Aniu, ze po tych przejściach w szpitalu nasza pediatra zabroni Marysi iść do żłobka.
Ciężki temat. Wiesz żałuję ,ze nie posłuchałam Ciebie, by Marysię w domu przetrzymać . Masz rację , za szybko z nią wyszliśmy na dwór. Mąż uparł się na sanki, a teraz już szpital jest. A mówiłam mu, żeby szybko Marysi nie puszczać. Czasem facetom trudno wytłumaczyć, ze się mylą.
A moi rodzice . Remonty niby od jutra. Jednak moja mama spasowała jak powiedziałam jej o problemach zdrowotnych Marysi. Nawet powiedziała ,ze zmieni się z moim mężem jakby co w szpitalu, jeżeli ja nie będę mogła z powodu mojej pracy. Oby to wszystko zaczęło układać się.
Walentynki w szpitalu. Maz i mala dostali ode mnie maskotki dziś z czerwonym serduszkiem.
Oki kończę Aniu.
Jejku jak ten czas leci Madzia już 19.02 dwa latka a Marysia 24.02. szok. A tu fotka z sanek.


Uploaded with ImageShack.us

Marysia to mój cały świat. Nawet ostatnio jak jestem w pracy to myślę o niej Aniu. Kochany dzieciak z niej. Dziś jak byliśmy w przychodni Marysia zaczepiała starsze dzieci i tez był kolega z jej grupy, ze żłobka, ale z nim bawiła się. Fajna i bardzo żywiołowa . Oki koncze bo jutro do roboty.
bel
Aniu! Dzis bede jechac do malęj. Moze zwolnie sie troszkę z pracy. Oby sie mi udało. Martwię o Marysię czy da radę , biedaczysko. Maz jest z nią. Jak będę wiedzieć więcej to dam znać.
Gabrysia niech tylko wyjdzie z choróbska. Buziaki dla Was!!!
ania32sz
Cześć,
Strasznie mnie zmartwiłaś. Myślę, że jeśli to jest bakteryjne zapalenie skóry to raczej nie od wyjścia na dwór. Chociaż nigdy nic nie wiadomo. Widocznie ten pudroderm niewiele pomógł. Ja smarowałam Gabrysi krosty samą gencjana i było ok. Wysuszała krosty i działała odkarzająco.
Gabrysia ma się dobrze, aż za dobrze bo pyskuje ciągle.
Z Madzią byłam dziś u lekarza bo wczoraj updała na podłogę i nabiła sobie siniaka na brodzie a w nocy i rano płakała mi, że ją główka boli z tyłu. Przestraszyłam się, że jej sie coś stało po tym upadłku, ale Pani doktor powiedziała, że nic się nie dzieje, przebadała ją.
Trzymajcie się i oby Marysia szybko wyszła ze szpitala. Nie chcę Cię martwić ale po tym antybiotyku to powinna zostać przynajmniej dwa tyogodnie w domu.
Czekam na wieści i pozdrawiam gorąco.
bel
Witam Aniu!
Właśnie wróciłam ze szpitala. Dziś urwałam się o ponad 5 godz. wcześniej z pracy. Obaj szefowie moi zgodzili się. Byłam ok. 7 godz. z Marysieńką. W szpitalu byłam ok. 12.00. I tak do 20.20. Marysia miała dziś USG i wyszło wszystko ok. Badania krwi i moczu tez ma dobre. Krostki zaczynają jej zanikać. Jest bardzo wesoła pomimo tego, ze to szpital. Tylko piguły są czasami paskudne. Dowiedziałam się tez , ze jeżeli Marysia to alergik , to tran może ja uczulić. Antybiotyk miała podany rano i na tym koniec. Teraz są maści oraz Zyrtec i Calcium. Oby tylko zaczęła wychodzić z tego stanu. Aniu w szoku jestem, ze tak wychodzi. Okaże się, ze Marysia tez alergik jak Madzia. Obecnie nie mamy podawać cytrusów. Lekarka chce sprawdzić, czy cytrusy ją uczulają. Jutro znowu musze iść do roboty. Ciężko jest z tym wszystkim. Mąż znowu w szpitalu na noc. Tyle mogę napisać. Po szpitalu mamy iść na kontrole do naszej pediatry. Oki kończę. Pozdrawiam Was z Marysieńką.
ania32sz
Trymajcie sie, będzie dobrze.
bel
Aniu dajemy rade. Marysia jest bardzo dzielna. Dzielnie znosi wszystkie badania. I tak jest pogodna pomimo tej choroby na skórze. Kochany i silny z niej dzieciak. Dziś tez tryskała humorem. Dobrze , ze u Madzi ten upadek skończył się tylko guzem . przytul.gif przytul.gif Nasze pociechy są powiem Ci twardsze od nas. Chyba to już tak jest. Oki kończę kochana. Dam znać co z nami.
bel
Tez dziś idę do małej. Zobaczę co i jak. Oby została znaleziona przyczyna choroby.
bel
Nowe wiesci. Marysia to maly alergik ale nie wiedza na co. Moze dzis wyjdzie ale czekamy na wiadomosci. Nie bylo ospy tylko alergia.

Marysia wychodzi.
ania32sz
I co tam u Was? Jak badania? Musicie teraz uważać co jecie. W sumie dobrze, że to nie powikłania po ospie. Ale z alergia nie jest łatwo. Na pewno da się żyć. Obyście jak najszybciej znalazły na co Marysia jest uczulona. Można zrobić testy z krwi. Moja Madzia takie miała.
bel
Czesc Aniu!
Dawno nie pisałam. Dziś już niedziela. Wszystkie badania krwi, moczu i USG wyszły dobrze. Mamy AZS. Zaskoczyło to nas. Nie spodziewałam się tego zapalenia. W środę Marysia wyszła, a w czwartek byliśmy już u naszej pediatry. Marysia ma zaostrzona dietę. Nie może jeść czekolady , orzechów, kakao, cytrusów (kiwi, mandarynek, pomarańczy, cytryn). Musimy uważać na mleko i jego przetwory, owoce drobnopestkowe (maliny, truskawki, poziomki), pomidory, seler oraz jaja. Dużo tego. 20 marca idziemy do alergologa. Jakoś zaskoczyło nas to AZS. Marysia musi mieć zaświadczenie do żłobka, co może, a czego nie może jeść. Musimy stosować emolia jako kosmetyki . Są drogie. Aniu powiem Ci, ze w mojej rodzinie było parę przypadków alergii, ale nikt nie miał AZS. Oby Marysi szybko zniknęły krostki. Trzeba uważać na proszki do prania oraz ubranka. Dużo tego. W piątek Marysia była ze mną. Wybrałam jeden z 2 dni na tzw. pranie. W pracy jak Marysia była w szpitalu 2 razy się urwałam. W sobotę mąż był w pracy, ale krotko i byliśmy razem. Dziś tez byliśmy razem. Ale Marysia ten tydzień u moich rodziców. Musieliśmy zawieść 30 km od naszego domu i jeszcze wrócić. Jak mała u moich rodziców to pusto jest w domku.

A dzwoniłam, do chrzestnej Marysi - - mojej kuzynki. Jest w 3-cim miesiącu ciąży. To już 13 tydzień, PTP 21.08.2012. Spodziewa się synka. Ale ciąża już nie zagrożona. Ponoć wpadka na całego ale kuzynka sama przyznała mi , ze dala plamę , nie dzwoniąc do mnie. Czuje się w miarę dobrze. Aniu chociaż to dobra wiadomość.

A jak udały się 2 latka Madzii? Co u Was??


Madziu wszystkiego najlepszego z okazji 2 latek!!! Życzy Bel z Marysieńką
[color="#FF0000"][/color]

brawo_bis.gif brawo_bis.gif
bel
Aniu co u Was?? My jedziemy dzis do Isii. Wczoraj z m. , bo bylismy sami, tez poslzismy do kina na Starwars 3D. tSuper efekty sa. Warto isc. Mnie czeka teraz imieNiny m. 23.02, ur Isia 24.02 i ur syn przyjacioki Asi - Lukaszek 27.02 ma 3 latka. Czekaja mnie wydatki.
ania32sz
Cześć. Urodzinki ok. Impreza była w sobote bo O. musiała w niedziele wracac juz do domu. Była moja mama, siotra z synkiem i jej najstarszy syn z dziewczyną i chrzestny Madzi. O. dużo mi pomogła. Zrobiła pyszny tort i upiekła dwa ciasta. Czas strasznie szybko leci. Niedawno Madzia się urodziła a tu juz dwa latka stukneły. Starzeję się.
Cieszę się, że u kuzynki Twojej wszystko juz ok. Dobrze, ze porozmawiałyście sobie.
Co do AZS to teraz duzo dzieci to ma. Alergie to ma prawie kazde dziecko. Takie teraz mamy czasy, brudno wszedzie, wszystko chemia naszprycowane. we wszystkim ulepszacze. Nic na to nie poradzimy, musimy nauczyć się z tym żyć. My mamy alergologa za tydzien. Mam nadzieje, ze porobia Madzi badania.
Dziś byłam w opiece składałam papiery o dofinansowanie do czynszu bo nam sie konczy w tym miesiacu. Nie moge poszalec z kasa. Madzi kupilismy na urodzinki dwie małe ukladanki. Wole kupic cos praktycznego, czym bedzie sie bawiła. A układanki uwielbia.
To Marysię rozpieszczą Ci teraz dziadkowie? A co z remontem? Nie bedzie im Marysia ta przeszkadzała?
Pozdrawiam,
Ania
bel
Hej Aniu!
Bardzo się cieszę , ze impreza urodzinowa Madzii udana. Super. Fajnie, ze jesteś zadowolona. Fajna ta chrzestna super. Z alergią tez mamy na bakier. Jak u Ciebie, u mnie tez Maryśka nie może wszystkiego jeść. Faktycznie takie czasy, wszędzie ta chemia. A dzieciaczki nam rosną. Nie ma co faktycznie starzejemy się. 04.gif Dziś m. ma imieniny a ja mu nic nie kupiłam co za plama z mojej strony, ale jak wyjdę z roboty to cos mu fundnę. 29.gif Maryśka tez ma taki w sumie skromny prezent ale ma. Zwierzątka takie jak na farmie będzie mieć. Jutro Isia ma 2 latka i wzięłam wolne w robocie. We wtorek idziemy na bilans dwulatka. Mala daje mi czadu. Rodzice zakończyli remont w zeszłym tygodniu. W tym jest spokój i mocno mi Isię rozpieszczają. Mala do mojej mamy to az legnie. Jutro będziemy u moich rodziców i będziemy mieć skromne 2 latka, a w niedziele już Asia moja sąsiadka zaprosiła nas na 3 latka Łukaszka. Ja w robocie tez akurat mam chwileczkę czasu by cos skrobnąć. 28.02 znowu mnie czeka dentysta a 29.02 ide do mojego gina. I ciągle w biegu. Mężulo jutro w robocie.
A jak zdrowie Gabrysi?? I jak Madzia po urodzinkach??
Buziaki dla Was od Nas.

ania32sz
Cześć. Wczoraj nie odpisałam bo Madzia miała caly dzień 38 stopni i była troche marudna. Ale wieczorem przeszło i dziś jest ok. Pewnie to przez zęby bo teraz piątki jej idą i ciągle wkłada paluszki do buzi. Dziś byłam z moimi księżniczkami na bilansie. Madzia waży 12100 i jest na 50 centylu i mierzy 88 cm i tu jest na 75 c. Gabrysia wyskoczyła z siatki.
Co kupiłaś męzowi na imieniny? Ja mam jutro swoje urodziny, ale nie robię żadnej imprezy, w sumie to żadna okrągła liczba. Pewnie nikt nie będzie pamiętał. Gabrysia już dawno pochwaliła się co mi kupiła icon_smile.gif kochany dzieciak.
Fajnie ciepło się zrobiło na dworze. U nas jest dziś ok. 10 stopni, tylko trochę zdradliwa ta pogoda. Ale wreszcie wysycha ta chlapa.

brawo_bis.gif impreza.gif icon_razz.gif najserdeczniejsze życzenia urodzinowe dla Marysi. Moc uścisków i buziaków od nas

Pozdrawiam,
Ania
malgosia1968
CYTAT(ania32sz @ Fri, 24 Feb 2012 - 13:53) *
Ja mam jutro swoje urodziny, ale nie robię żadnej imprezy, w sumie to żadna okrągła liczba. Pewnie nikt nie będzie pamiętał.

haaaaaaaa jak to nikt a ja ? nienie.gif
a jak Ci mało życzeń to tu Ci jeszcze kochana siostrzyczko złoże 08.gif
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, DUŻO ZDRÓWKA, POWROTU DO PRACY, DOSTANIA SIĘ MADZI DO ŻŁOBKA, MNIEJ STRESU I SPEŁNIENIA MARZEŃ TYCH MNIEJSZYCH I TYCH WIĘKSZYCH !!!!!!!!!
ania32sz
Dziękuję siotra, jak zawsze jesteś kochana :*
bel
Aniu slonce moje 100 LAT , ZDROWKA, SZCZESCIA ,. POCIECHY Z MADZII I GABRYSI ORAZ MEZA!! Kochana i zdrowka sla Bel i Marysienka [color="#FF00FF"][/color]
bel
Hej Aniu!

100 lat jeszcze raz kochana z okazji urodzin!!! Jak spędziłaś swoje urodzinki??
Mam nadzieję, ze w dobrej atmosferze. Dobrze, ze Madzia miała tylko gorączkę i jej przeszło. Madzia rośnie jak na drożdżach. My bilans dwulatka będziemy mieć jutro. Jutro mam wolne. Isia w końcu w środę wraca do żłobka. A ja będę szła do roboty. Ja znowu weekend mieliśmy dosyć ruchomy. W piątek byłam u moich rodziców. Cały dzień był dla Isii. W sumie to bawiłyśmy się i rozrabiałyśmy z moimi rodzicami. Tylko oni byli zmęczeni bo te remonty ich wykończyły. Za to jak maz przyjechał do nas. Był torcik i zdmuchniecie swieczuszki z literką 2. Potem szybko wróciliśmy do domku. W sobotę byliśmy w domku. A w niedzielę byliśmy u sąsiadki Asi na 3 latkach Łukaszka. On ma urodzinki 27 lutego. A później byliśmy jeszcze u moich teściów prawie 2 godziny. I było bardzo milo i sympatycznie. A prezenty dla mężulo kupiłam dezodorant STR8 i piwo Kujawiak, Isia dostała pisaki ode mnie do rysowania, a od męża zabawki zwierzątka do układania takie plastikowe. Łukaszek dostał od nas robiona ręcznie przeze mnie i Isię laurkę oraz taka ładną bluzeczkę i duży ładny dres, samochód i książeczkę. W tygodniu chce zaprosic Asię , Lukiego i jej faceta M. do nas na urodziny Isii. Zobaczymy jak będzie. Jutro mam jeszcze dentystę. Oki kończę. Jutro dam znać bo wyszło na bilansie. Slonko jeszcze raz 100 lat. Jak u Was?? Co dostałaś od Gabrysi na uodzinki i meza?? Buziaki.

A jutro urodzinki ma moj brat. 06.gif



Isia z Lukim
ania32sz
Witaj.
Mnie trochę rozłożyło choróbsko, dlatego byłam nieobecna na forum. Straszny katar mnie dopadła, ale dziś już nacznie lepiej jest.
Bardzo dziękuję za życzenia.
Co do moich urodzin, to tylko moja mama była, siostra była chora i nie chciała zarażać. Od Gabrysi dostałam dwa pierścionki "srebrne" bardzo ładne. Od męża niestety nic (przemilczę to, bo to przykre dla mnie). W niedzielę byliśmy u mojej mamy na szarlotce. W poniedziałek i wtorek umierałam na katar. Wczoraj byliśmy u alergologa z dziewczynkami. Pani dr stwierdziła, że Gabi już może powoli odstawiać leki, a Madzia dostała jakiś nowy syrop Aerius. Drogi jak cholera, butelka prawie 40zł.
A jak u Was na bilansie?
Pozdrawiam,
Ania
natulka1984


Pozdrowionka ROZAN i ciesze się że wszystko u was dobrze icon_smile.gif


BEL dla Marysi spóźnione ale szczere życzonka urodzinowe icon_smile.gif

>>a wiesz moze co u kipje?
bel
Hej dziewczyny dziekuje za zyczenia w imieniu Isii.
Jak znajde wiecej czasu dopisze.
Niewiem co u kipje. Nie ma z nia kontaktu. Wiem co u Ewqi i Rozan.

Rozan oki. Synowie jej rosna. Maz rozan pracuje za granica. Ale ona daje sobie rade z nimi. Mati duzo mowi. Oboje chlopcow mialo ospe. Oki koncze. Moze pozniej cos jeszcze napisze.

Ewqa zajmuje sie Darią i Kinią. Narazie jest w domku z dwojka coreczek.
To tyle.

Aniu pozniej cos moze napisze.

Natulka co u was??
bel
Cześć Aniu!!

Mam chwileczkę czasu by napisać do Ciebie. We wtorek zostałam z małą w domu i byłyśmy u naszej pani doktor tej, którą lubimy. Bilans wyszedł pomyślnie. Isia ma 12,6 kg wagi oraz 90cm wzrostu. Pani doktor stwierdziła, ze Isia jest wysoka jak na dwulatka. Mamy podziej 75 centyla , wiec mieścimy się w normie. Co mnie cieszy. Isia zaczyna wolniutko składać mi zdania. Coraz mocniej rwie się do mówienia. Odkąd wróciła do żłobka Aniu to daje nam nieźle popalić. Wczoraj przy piosenkach tańczyła i klaskała w dłonie. Sama już otwiera wszystkie drzwi w domu. Wszędzie wchodzi i wszystko ją ciekawi. A bunt 2latka mamy już w pełni. Isia chce być samodzielna. Nie chce za to robić zbytnio na nocniczek. Już sama nie wiem jak ją zachęcić. We wtorek byłam tez u dentysty. Mam mocno zepsuty ząb, ze musiała lekarka mi go zatruć. Może na następnej wizycie go skończy. Tego dnia była tez u urodzinach Isii Asia i Łukaszek. Jej partner M. był akurat w pracy. A w środę rano Isia wróciła do żłobka. Nasza pani doktor dała nam zaświadczenie włącznie z tym , czego Isia nie powinna jeść. Ogólnie nie było płaczu jak wróciła do żłobka. Poza tym z tego co mówiły mi inne mamy w żłobku panuje ospa. Jeden chłopiec z grupy Isii z 15 lutego 2010 miał ospę podobna jak u Isii z tym, ze mu krostki ospowe zeszły, a u Isii pojawiło się AZS. Mamy z Isią iść jeszcze do dermatologa. Kurcze dużego tego. Jak będę miał iść do dermatologa znowu będę musiała wziąć wolne w robocie. 20.03 alergolog. W środę byłam u gina zmienił mi pigułki na tańsze.. I w sumie ok. Cieszy mnie to. Co do urodzin Gabrysia spisała się super. Taki prezent jest bardzo fajny od własnego dziecka. Co do męża wiem jak to jest. Mój D. tez nie pamięta o wszystkich rocznicach. O urodzinach to pamiętał ale imienny już nie wie kiedy mam. Faceci. Oni mają z tym problem. W dodatku D. kupuje kurcze takie rzeczy jak telewizor od kumpla tanio 25 cali jak juz jeden mamy w domu. Oj mowie Ci chłopy są zakręcone.

Cieszę się , Gabi nie musi brać lekow. Co do leku Madzii faktycznie drogo wychodzi. Aniu jak Ty się czujesz??

Co u Was??

Ściskamy Was mocno.

Natulka rozan w domku z synami jest. Maz za granicą jej pracuje. Z tego co pisała mi to Mati i Szymon chorowali jej na ospę. Mati gada coraz więcej i ładnie rozwija sie. Obaj chlopcy rozrabiają rozan i starszy kłóci się z młodszym. Tak dowiedzialAm się. A tak u nich ok.

Ewqa tez ma się dobrze.

Kipje niewiem co u niej. Nie mam z nia kontaktu.

Est 1 pracuje. Antoś rośnie a jej córcia poszła do szkoły już. Tez daja rade .

To tyle.
Natulka ja u twoje córy??



bel
Natulka dla Lenki
100 lat od Marysi i bel Lenko zdrowia, szczescia !!! Choc spoznione szczere zyczenia urodzinowe!!
bel
Aniu jak sie czujesz?? Jak Madzie na nowym leku toleruje go?? Isia caly czas bierze Zyrtec. Mysle by w na stepnym tygodniu isc do dermatologa.
ania32sz
Cześć,
Ja już zdrowa, katar minął. Madzia jeszcze nie dostała tego nowego leku bo chciałam wykończyc Zyrtec, niewiele mi go zostało a szkoda wyrzucić.
Mój mąż pamięta o urodzinach, ale uważa, że prezenty nie są potrzebne, że wystarczy pamieć. Tylko chyba nie rozumie, że kobieta lubi czuć sie doceniona, rozpuszczana trochę. Czasami zwykły kwiatek by nie zaszkodził. Tymbardziej, że On dostaje ode mnie prezent na każdą okazję. W tym roku mamy 10-taą rocznicę ślubu, zobaczymy jak się wykaże.....
Cieszę się, że Marysia z radością wróciła do żłobka. A bunt 2-latka znam, u nas teraz jest na topie. Magda jak się uprze to potrafi spazmów dostać. Czasami tak marudzi, że mam ochotę uciec stad.
To Marysia duża dziewczynka, waży o pół kilograma więcej od Madzi. Moja jest wysoka ale kruszynka.
Idę położyć Madziulę spać, może mi się uda, bo spała mi do 9 dziś.
Buziaki i młego popołudnia,
Ania
bel
Hej Aniu!
Bardzo się cieszę , ze czujesz się już dobrze i katar minął Ci. Isia tez na Zyrtecu. Caly czas go bierzemy. Więc jakoś na razie Isia toleruje ten lek i jest dobrze. W żłobku ma dietę eliminacyjną. Mam nadzieję, ze Madzia dobrze będzie znosić nowy lek. Oby tak było. Wiesz co do urodzin ja tez obdarowuje D. na każdą rocznicę. Tylko ze on jak Twój mąż tez nie pamięta. Choć prezent na urodziny kupił i tak nie bardzo lubi pamiętać i kupować chociaz kwiatki. Doskonale wiem co czujesz. Mój D. nie ma pamięci do dat. Twój maz znowu jakoś nie pojmuje, ze kobieta chce się czuć ważna dla swojego faceta. Czasem faktycznie ich myślenie moze nas rozbroic. 29.gif My w tym roku mamy 5 rocznicę ślubu. Ładny macie staż małżeński. My to świeżynki z D. do Was. Zobaczymy czy mój D. tez cos wymyśli. Wiesz Aniu czasem trzeba tym chłopom wybaczyć ich nie zrozumienie. D. tez zapominalski . wiec nie martw się. Nie jesteś sama. A Isia tez bunt ma i to mocny oj. To samo robi co Madzia. Wiec nie dziwię się, ze można się zdenerwować. Oki koncze Aniu. Ostatnio tez chodzę na siłownię to tam, gdzie jest tez fittness. Jakoś daje rade. OK. kończę . Buziole.
ania32sz
Cześć,
Jak po weekendzie? My sobote spędzilismy u mojej mamy a wczoraj poszłam do mojej siostry, tam gdzie jest mój chrześmniak, ten co Madzia lubi się z nim bawić.
Też chętnie poszłabym na jakiś fitnes, tylko kasy brak, a mam dość blisko. Moja kondycja jest kiepska i szybko przybieram na wadze, jestem straszny łasuch na słodycze.
Idziemy teraz na spacerek. Madzia spała dziś w dzień 15 min i wygląda na to, że jej to wystarczyło. Jutro jedziemy na badania zlecone przez naszego alergologa. Wyniki będą w kwietniu na wizycie.
Pozdrawiam,
Ania
bel
Cześć Aniu! Weekend mieliśmy u moich rodziców. Isia jak była w żłobku to dostała w piątek sapki. I tego samego dnia jechaliśmy do moich rodziców bo tam był nasz nebulizator. Wieczorem mała dostała kataru. Ale zostaliśmy do soboty. I w sobotę Isia była z moimi rodzicami a my z D. pojechaliśmy na wycieczkę rowerową. Byliśmy u rodziców moich do wieczora. Wróciliśmy wieczorem do domku. A Isia zaczęła nam kaszleć. W niedzielę mieliśmy jechać do teściów i zostaliśmy ostatecznie w domku. Wczoraj puściłam ją do żłobka i potem po pracy była z nią u naszej pani doktor. I Isia znowu chora. Dziś jest z nią siostra mojej mamy. Marysia przeziębiła się nam i mnie tez cos bierze. Aniu jakby na złość.
Kurcze te jej choroby bardzo Isće dokuczają. Czasem rece opadają. Dobrze ,ze chociaż Ty zdrowa i fajny weekend mieliście u Twojej mamy i siostry oraz jej synka. Trzymam kciuki za wyniki Madzii. Oby były dobre. Nas czeka alergolog 20 marca. Co do fittnesu fajna sprawa Warto. Ja tez uwielbiam słodycze. Nie jesteś sama. Ale teraz znowu jak chora będę mieć przerwę w ćwiczeniach. W pracy tez zawsze jest cos do roboty. Ale dajemy rade. Oki to tlye u ans. A jak u Was?? Buziaki
ania32sz
Cześć!
Biedna Marysia, znów chora. Przechodziłam to z Gabrsyią.
Pierwszy rok w przedszkolu była ciągle chora. Dwa tygodnie chorowała, pochodziła pare dni i znów chora. Ciagle antybiotyki. Dopiero jak trafiliśmy do naszej alergolog, która zleciła dietę i odpowiednie leki na wzmocnienie odporności, Gabi przestała chorować. Niektórzy mówią, że dzieci muszą swoje odcchorować. Takie są żłobki i przedszkola. Tam ciągle ktoś kaszle, kicha i zaraża innych. Podejrzewam, że jak Madzia dostanie się do żłobka to będzie u nas tak samo. O ile się dostanie, bo u nas jak nie ma znajomości to trzeba liczyć tylko na cud. Pruszków ma bardzo dużo dzieci, wiecznie jest problem z miejscami w przedszkolach i żłobkach. A żłobki są tylko dwa, więc jakieś 40 miejsc dla takich dzieci jak Magda.
My dziś byliśmy na pobraniu krwi. Magdzie wzięli 4 probówki i nawet nie zajęczała. Obydwie były bardzo dzielne, aż Pani pielęgniarka była pełna podziwu. Potem Gabrysia miała jeszcze szczepienia w szkole na świnkę-odrę-różyczkę. Biedna, ale dała radę. Jest przyzwyczajona do igły, bo nasza Pani alergolog robi nam dwa razy do roku takie kompleksowe badania. Wyniki będą w kwietniu na wizycie więc jeszcze sporo czasu.
Gabrysia dostała jakiś swędzących krostek na buzi i nogach. Może to być przez to, że odstwiłyśmy clarytynę. Alergolog kazała nam obserwować te krosty i jak się nasilą to mam wznowić podawanie tego leku.
Magdzie podałam dziś ten nowy lek, zobaczymy. Od rana miała ciągle mokry nosek, nie miała kataru ale ciągle jej coś spływało. Idą jej teraz piątki i przy ząbkach zawsze tak ma.
Ja się dowiedziałam, że mam pokrzywkę na zimno. Jak wychodzę ostatnio na dwór to wyskakują mi na buzi bąble jak po ukąszeniu komara i okropnie swędzą. Wygląda to okropnie jakbym miała jakiś trądzik. Ale muszę nauczyć się z tym żyć. Nie zawsze to mam. Jak jest zimno i wieje to wtedy najczęściej mi to się pojawia. Zimą, jak były te silne mrozy, to nie miałam tego. Dziś lekarka uświadomiła mi jak się to nazywa. Mogę przyjmować jakieś leki na złagodzenie dla alergików. Ale dopóki daję Madzi cycusia to muszę wytrzymać.
Może podawaj Marysi Engystol? To jest homeopatyk na wzmocnienie, na pewno nie zaszkodzi a może pomóc. Nam alergolog kazała dawać 2 razy dziennie jedną pastylkę.
Idę szykować dziewczyny do spania bo dziś rozpoczyna się mój ulubiony serial Apetyt na życie i chciałabym w spokoju obejrzeć.
Pozdrawiam i życzę dla Was obydwu duuuuuużooooo zdrówka.
Ania
bel
Cześć Aniu!
Widzę ze miałaś bardzo podobne przejścia z Gabi co my z mamy obecnie z Isią. Może jak pójdziemy do alergologa to faktycznie coś wyjaśni się. Żeby tylko udało się nam trafić na dobrego lekarza. Z tego co mi pisałaś to alergologowi udało się ustawić tak leki dla Gabi ,ze mała przestała Ci chorować. Może u nas cos alergolog wymyśli. Obecnie na odporność Isia bierze tran Mollersa o smaku cytrynowym. I to 2,5ml 2 razy dziennie. Ale brała już oscillococcinum, Biostyminę. Ale malo jej pomogło. Może teraz cos się uda. Z tym ,ze dzieci swoje wychorują jest to fakt . A w żłobkach jak piszesz ciągle ktoś chory. Wiesz zobaczymy jak będzie. Co do żłobków tam u Ciebie w Pruszkowie faktycznie jest problem. Szok, ze miasto mając dużo dzieci , nie potrafi zapewnić im takich miejsc. Kurcze współczuję Ci Aniu, ze jest tak ciężko z tym. Podejrzewam , ze jak Madzia dostałaby się do żłobka, to pewnie zaczęłoby się, co u nas. Sama tez mi o tym pisałaś.. Wiesz znowu u nas w Bydgoszczy ze żłobkami tez jest ciężko. Isia była w sumie w dwóch żłobkach. Pierwszy to był integracyjny, bo Isia miała osłabione napięcie mięśniowe i tam była jedynie rehabilitacja metodą NDT Bobath. Isia chodziła do tamtego żłobka do momentu jak zaczęła chodzić. Od sierpnia zeszłego roku zmieniła żłobek i jest w żłobku normalnym. Ten pierwszy był dosyć fajny ale musieliśmy mala wozić autem, a teraz jest blisko nas żłobek i tylko wystarczy wózek. Dużo jest osób chętnych do żłobka. Na drugi żłobek musieliśmy czekać aż rok. Są kolejki.

Widze, ze Madzia jest silniejsza co do poboru krwi. Isia znowu urządza krzyki. Nie lubi igieł. Wiesz po tym szpitalu ma uraz do lekarzy. Jak ma wejść do pani doktor , to boi się. Mocno ja w szpitalu pokuli. Jak z nia wchodze to złości się i wpada w płacz. Nasza lekarka jest jednak Oki i wspiera jak trzeba. Gabi tez dzielna. Fajne masz te córeczki i są dzielne. Oby tylko wyniki krwi były jak najlepsze. Oby Gabi te krostki zaczęły schodzić. Biedna. Dobrze, ze Madzia bez większych kłopotów przyjęła nowy lek. Oby tylko był skuteczny. Iśce tez idą piątki i pewnie dlatego choróbsko się u niej przyśpieszyło.

Współczuję Ci również z powodu Twoje alergii, U mnie znowu jak używam płyny do czyszczenia WC lub podobne to robią mi się ciemne plamy na rekach. Tez podejrzewam ze to tło alergiczne. Oby ta alergia nie dokuczała Ci mocno.

O ten lek Engystol zapytam pediatrę. Może faktycznie pomoże.
Isia obecnie na choróbsko bierze Fenspogal, Atoperal, sol morską do nebulizatora oraz Deflegmin. Oby tylko pomogło. Moi rodzice nie mogli mi pomoc bo ważniejszy jest dla nich zjazd rodzeństwa mojej mamy (nie pochwalam tego, bo cale rodzeństwo nie pomaga w przygotowaniach). W niedziele maja msze za moją babcie i dziadka a potem wielki obiad u nich. Nie bardzo uważam, ze jest to fair. Moi rodzice są zbyt dobrzy dla nich i a do tego zdrowie już nie te i nikt nic sobie z tego nie robi. Czasem żal mi mojej mamy , bo stara się a rodzina tego nie docenia niestety. Ja Aniu znowu nie chce tam brac Iski. Ona jeszcze nie jest zdrowa. A z ciotkami i wujami i tak średnio dogadujemy się. Wiec weekend będziemy w domku. Oki kończę. Trzymam kciuki by u was było lepiej. Ja ciągle na Grisoprinosine bo gardło i katar mnie wziął.

WSZYSTKIEGO NAJLPESZGO Z OKAZJI DNIA KOBIET DLA CIEBIE , GABI I MADZII. ODE MNIE I MARYSI!!

Bzuziloe i pozdrowienia bel z Isią icon_smile.gif

ania32sz
Witaj.
Dziękuję za życzenia i Wam również życzę wszystkiego naja naj, zrozumienia u mężczyzn i dużo miłości.
Gabi też brała Biostyminę, nie zauważyłam poprawy. Tran bierze od 6 lat i na pewno ma dobre działanie. Oscillo podaję jak tylko coś ją bierze. Engystol ma podobne działanie, tylko, że można go brać częściej, bo nawet 3 razy dziennie i an dłużej starcza.
Gabi teraz na wzmocnienie po antybiotyku bierze Groprinosine.
Podobno teraz w powietrzu jest jakieś cholerstwo i nietylko moja Gabi ma swędzącą wysypkę. Sporo osób narzeka. Powietrze jest teraz bardzo zanieczyszczone, szczególnie w miastach.
Zmykam do spania, to był dla mnie długi dzień.
Pozdrawiam,
Ania
bel
Cześć Aniu!
Ja już prawie koniec pracy. W końcu wrócę do Iski. Te alergie faktycznie atakują i dzieci i rodziców. Nie ma co cos jest w tym. Widze , ze Gabi miała tez tran i te inne leki. Może u nas nowy lek się sprawdzi. Oby udało się. Zapytam o ten Engystol. Dziś ostatni raz była z Iską ciocia. Mój D. wziął urlop na poniedziałek. Ciągle mamy problem by załatwić Isce opiekę.
W pracy szef patrzy na mnie jak na wilka i to ten co ma male dzieci. Kurcze czasem ciezko mi zrozumieć taki stan. Może idzie o moje urlopy czasem musze wziąć jak moja mama nie chce nam pomagać. Ciężki to temat nie powiem. Zawsze cos. Szef tez ostatnio na mnie wilkiem patrzy. Czasem na prawdę przychodzą myśli o wychowawczym. Ostatnio ciezko mi pogodzić pracę z byciem matką. Szef chce bym była dyspozycja a tu zawsze cos jest na przekór. Ostatnio nie mogę się w pracy znaleźć. Nie wiem czy kwestia przemęczenia ale cos kurcze nie stuka jak powinno. Czuje się jakaś taka słabsza bo mam dziecko. Wiesz Aniu my matki mamy malo zrozumienia w pracy. Szef daje mi odczuć ze nie do końca toleruje taki stan. Szkoda , bo sądziłam , ze w sumie zrozumie. Ciężko jakoś mi pisać o tym. Czasem czuje się gorsza od współpracowników z tego powodu a nie powinnam !!! 29.gif Niesprawiedliwe to, ze nas to spotyka. Mogę Ci napisać z własnych doświadczeń. Wolno czuje się zmeczona tym i nie wiem dlaczego. Może to , ze nikt nie zapyta czy młoda matka daje rade pogodzić wszystko o dalszym rozwijaniu sie nie wspominając. A ma chęci pracować i coś dalej robić choc zycie pisze inny scenariusz. Taki nasz los i tylko dzieci sa dla nas silą by przetrwać ten stan. A tak weekend w domku. Iska jest dla mnie najwazniejsza Aniu i szefowi to nie po myśli. 43.gif Boli mnie tylko to, ze z jednej strony ona choruje, a z drugiej strony potrzebna dla niej opieka. Ciężko mi ostatnio zorganizować do malej kogoś. Ciocia zgodziła sie , bo moja mama ten zjazd przygotowywała. Boje sie o prace. Oby tylko było latwiej. A jutro Dzien Mezczyzn. Musze cos D.kupic. Aniu uciekam. jutro bede sama z Isia bo D. idzie do pracy. Oki koncze .papatki . Jak u Was??
bel
Hej Aniu!
Dziś jesteśmy z Isią same w domku. U moich rodziców zjazd gości z powodu mszy świętej za moja babcie. Nie mogłam pojechać. Iska jeszcze zakatarzona, a D. poszedł wczoraj i dziś do pracy. Mojej mamie w sumie było smutno ale ona wie ,ze przy malutkim dziecku nie wszystko się udaje. Nawet fajnie , bo w koncu mam czas dla Iski. Tak bardzo mi go ostatnio brakowało. 32.gif ale to cieszy. icon_smile.gif. Wiesz ciężki żywot każdej matki i pracującej i tej co chce mieć prace. Ty kochana szukasz a ja znowu mam kłopot by Iska mogła spokojnie chodzić do żłobka.
Sama pisałaś mi , ze Gabi tez dużo Ci chorowała. U nas Iśka tak samo. Dzis za to iska szalała na zjeżdżalni i fajnie tak ten dzieciak cieszy się. icon_smile.gif. Każdy taki moment jest super. Cieszy mnie jej rozwój i uśmiech na twarzy. Co do Dnia Kobiet to Iska dostała tulipanka od D.A ja różę. Wczoraj D. dostał ode mnie i Iski zel pod prysznic . icon_smile.gif. Jaki zadowolony z niego hehe. To było rano a po południu szaleliśmy z Iską. Zrobiliśmy na obiad pizzę. Dos znowu rano ja do Kościoła szlam, a potem D. jechał do roboty. Bylysmy z mala na dworzu i Iska teraz lata mi po domu i roznosi zabawki. A jak Aniu u wAs?? Jak Gabi i Madzia się czują?? Madzi sluzy ten nowy lek??

Buziole.
ania32sz
Cześć,
Madzia właśnie śpi. Wczoraj spędzilismy cały dzień na zakupach. Byliśmy w Maximusie i kupiłam sobie spodnie bo moje stare się już poprzecierały. Jak Madzia wstanie to pojedziemy do mojej mamy żeby mi skróciła te spodnie bo jest krawcową.
Dziś przed południem bylismy na spacerku, ale wieje strasznie u nas i Madzi się chyba to nie podobało.
Ostatnio Magda chce robić wszystko sama. Sama chce się ubierać, szykować sobie ciuchy, zamiatać itp. Jak tylko ktoś zrobi cos za nią, albo ja np. chcę przyspieszyć ubieranie to ona zaraz wpada w atak histerii. Staram się wtedy przeczekać, ale jesli się gdzies spieszę no to nie da rady i na syrenie wychodzimy z domu.
Co do pracy, to chyba wszędzie tak jest, że jak tylko bierzesz jakieś wolne na dziecko to krzywo patrzą. W mojej poprzedniej pracy też tak było, dopóki normalnie pracowałam to było ok, ale tylko wzięłam wolne na Gabrysię to zaraz było gadanie. Dobrze, że mamam mi pomagała albo znajoma. Także wcale się nie przejmuj. Zdrowie dziecka jest najważniejsze. Praca też ważna, ale nie można dać się terroryzować.
Zmykam robić obiad bo królewna wstała. Już nie mogę się doczekać kiedy zrobi się na tyle ciepło żeby móc posiedzieć na placu zabaw.
Pozdrawiam i życzę udanego popołudnia.
Ania
ania32sz
Witaj,
Co u Was słychać, jak zdrówko? Nie odzywasz się, cos się stało?
U nas po staremu. Fajna pogoda się robi, staram się jak najczęściej wychodzić na dwór. Madzi chyba odpowiada ten nowy lek, bo plamy jej zniknęły po dwóch dniach, a z niektórymi walczyłyśmy już dość długo.
Madzia zrobiła mi dziś pobudke przed 6 rano więc jestem troche skołowana już, może jak wyjdę na spacer to się jakoś dotlenię.
Pozdrawiam Was,
Ania
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.