To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Przedszkolaki i nieprzedszkolaki

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
asia_b
Szczerze pisząc te smutne komentarze nie robią na mnie wrażenia. Zdarzyły mi się dwa razy w ostatnim czasie i za każdym razem, mimo, że i mnie dopada zmęczenie o którym Maciejonko piszesz, miałam w sobie dość radości i siły, żeby skwitować je z uśmiechem jednym zdaniem w stylu "a ja nie narzekam". icon_wink.gif Za to komplementy i miłe słowa przechodniów dodają mi skrzydeł!
Czasem zastanawiam się czy jestem jedyną mamą maluchów z małą różnicą wieku w okolicy, bo nie ma dnia, żeby ktoś nas nie zaczepił...

Jeśli chodzi o chłopców to zdarzają się trudne momenty we wzajemnych relacjach. Wiem też, że to nie koniec a dopiero początek rywalizacji rodzeństwa na wielu polach. Jednak jest coś ponad to a ja właśnie obserwuję jak to coś icon_wink.gif się kształtuje i to jest niezwykłe.
Wspólne zabawy nie od razu były naszym udziałem. Najpierw raczej wygłupy i szaleństwa (wyrzucanie cebuli szafki, tarzanie się w stercie prasowania) przeplatane wyrywaniem zabawek słabszemu ale sprytnemu icon_wink.gif. Jakoś latem zauważyłam, że Michał spodziewa się, że Krzyś rozumie co do niego mówi, czego oczekuje, a pod koniec wakacji spełniał nawet z zachwytem niektóre polecenia starszego brata. Dziś potrafią bawić się wspólnie (ale każdy swoimi icon_wink.gif ) autkami, książeczkami, klockami czy lokomotywami. Zgodnie przesiadują w namiocie z suszącego się prania lub Michał ciągnie Krzysia na doczepionym do swojego autka jeździku. Pokazuje i tłumaczy "poczekaj Krzyśku to nie tak" albo przewodzi "a teraz pobawimy się tak", ostatecznie łaskawie pyta "chcesz się pobawić moją myszką?...Nie możesz!" icon_wink.gif. Zabawy ruchowe przyprawiają mnie o dreszcze (widzę wielkie ryzyko zrobienia sobie/drugiemu krzywdy) ale staram się nie zabraniać. Co chwilę jednak piszczę "uważajcie" albo "Michał delikatnie" icon_wink.gif Czasem obawiam się, że Michał może mieć ochotę zrobić krzywdę Krzysiowi, niekoniecznie w złości, bo to raczej załatwiamy słownie ("mam ochotę zbić Krzysia bo zabrał mi autko"...) ale np. z ciekawości "co będzie gdy"... i dlatego staram się mieć ich na oku.
Skłamałabym gdybym napisała, że Michał jest strasznie opiekuńczy, czy że chętnie dzieli się z Krzysiem tym co sam lubi najbardziej itd. A jednak denerwuje się kiedy mniejszy płacze, gdy nieprzemyślanym zachowaniem doprowadzi brata do łez spontanicznie próbuje go pocieszyć, pogłaskać, przeprosić, gdy poproszę bez ociągania częstuje Krzysia przysmakami, kiedy maluch śpi Michałek pilnuje żebym zachowywała się ciszej... I to działa w drugą stronę, bo kiedy np zwracam uwagę Michałowi, kiedy podnoszę głos zdenerwowana bywa tak, że Krzyś przytula się do mnie wołając "pistań, pistań" (przestań)

... A dziś przy okazji urodzin moich rodziców spotkałam się z ulubioną ciocią i to co opowiadała zasmucona o swoich wnukach (ma ich czworo w wieku 17-24 lata), dzieciach moich kuzynek sprawiło, że zrobiło mi się smutno. Pamiętam słodkie dzieciaki, które niemniej zachwycały swoich rodziców i babcię niż mnie moje smyki a tu słyszę hazard, narkotyki, problemy emocjonalne... 41.gif
Joanna 81
Karolaka


z okazji Twoich 18-tych urodzin życzę Ci, aby każdy dzień był niezapomnianą przygodą i powodem do zadowolenia.
Aby nigdy nie zabrakło Ci ciepła i miłości najważniejszych osób w Twoim życiu - tych którzy są teraz i którzy będą...
Powodzenia we wszystkim co robisz!
alcia
Super !!! Jak nie urok to sra.....a 21.gif 21.gif 21.gif Oliwia wróciła z przedszkola pieknie wysypana już na plecach. Mąż od razu od Pani sie dowiedział, że Oli ma ospę bo w przedszkolu wirus. Po prostu ciśnienie mi chyba do 200 skoczyło. Od razu telefon do pediatry. Nie kazała nawet przychodzić tylko pudrodermem smarować i w razie gorączki paracetamol. No ale Kuba. Niby tak małe dzieci się nie zarażają ale oczywiście są wyjątki. Zasugerowała izolację. No ale jak ich izolować. Od razu dzwonimy do teściowej bo ona w domu siedzi do czwartku (moja mama i tata pracują na etatach) no i ona się zgodziła przyjac potem ale sekunde po odłożeniu telefonu przezemnie oddzwania, że ona nie miała ospy i jednak nie weźmie Oli bo się boi zarażenia. Nie muszę mówić jak mnie wku...znaczy zdenerwowała. Ok niech siedzi sama na tym swoim odludziu i nie placze, że nikt do niej nie zajrzy. Moja mama w ciągu 15 minut załatwiła urlop i choć też ospy nie miała śmieje sie, że choć będzie miała powód do wzięcia L$.
Ja teraz siedze i drżę o Kubę. Najbliższe 2-3- dni będą decydujące. Prosze trzymajcie kciuki. Najgorzej, że jutrzejsze szczepienie znowu trzeba odłożyć bo jest jednak zagrożenie. Ja chyba do 18-stki nie dam rady poszczepić tego mojego syna.
Bez_Nazwy :(
&&& Alcia.  Tak nawiasem mówiąc, Igor nie szczepiony w ogóle na nic. Szczepienie zakończone na długo przed ukończeniem pierwszego roku życia. 37.gif
Maciejonka
Alcia a dlaczego 2-3- dni? ja bym powiedziała że 2-3- tygodnie. no ale teściowa pojechała trochu nie fer.
Szczepieniem sie nie martw specjalnie. Nie zając- nie ucieknie.
alcia
Maciejonka masz rację, źle doczytałam wydedukowała albo w nerwach sama dopowiedziałam, że krosty wychodza do 2-3 dni a to 2-3- tygodnie. Matko tak to jest jak się w nerwach czyta.
Joanna 81
Alciu tak to właśnie z przedszkolem jest. Moja Natalia co prawda uchroniła się przed ospą, które miało 3/4 przedszkola, ale jeszcze wszystko przed nami 48.gif Trzymam kciuki, by Kubuś się uchronił &&&
MoniZ
alciu mam nadzieje ze Kubus uchroni sie od ospy przytul.gif . p.s. paczuszka wyslana mam nadzieje ze bedzie pasowac
maciejonka dlatego chce szukac jakiegos rozwiazania 13.gif ale tez nie przesadza... a moze powinnam? jutro juz powinny byc wyniki wymazu i zobaczymy co pokaza asiu_b masz racje chyba w nocnej rozpaczy zaczelam szukac jakis klinik ktore lecza zatoki a moze faktycznie to ten 3 migdal a u nas nie ma w Lesznie jakiegos porzadnego laryngologa ktory by dziecko potraktowal jak czlowieka a nie zwierze do krojenie 21.gif
i moja mama jest za tym by wyciac ale ja opier... bo ja nie jestem za tym choc ja w wieku 5 lat musialam miec wyciete wszsytskie bo non stop choorowalam a jak wycieli to minely chorobska ale na taka wersje sie zgodze jak naprawde nie bede miala wyjscia i bedzie wskazanie na to...
strasznie lubie czytac asiu ciebie jakos tak ja czytam twoje posty to wiem ze u nas jest podobnie z zachowaniem sie Michalka i Maksia 43.gif choc Michu jeszcze tak nie mowi...

karolaka choc juz dawno ciebie nie byla u nas i nie raz mysle co u was kobietki sie dzieje to ZYCZE BY ZYCIE BYLO PELNE NIESPODZIANEK I ZOSIA DAWALA CI DUZO DUMY I USMIECHU NA CODZIEN... 100LAT brawo_bis.gif

Joanna 81
Agutka ?????
MoniZ
lillo ty jeszcze nie urodzilas? jeszcze sie kulasz?
MoniZ
lillo ty jeszcze nie urodzilas? jeszcze sie kulasz?
lillo
Przesyłamy pozdrowienia 06.gif .

Ja nadal w dwupaku. Termin niby na jutro , ale musze sie wstrzymać do soboty aż moja mama bedzie , bo narazie jestem sama z małym . A jakos zostawienie Matusia teściowej mnie nie zadowala , ale ciii ... Choć juz czuje ze bede przeterminowana, bo nadal wszystko bardzo wysoko i nic sie nie dzieje, po mimo tego ze sie wcale nie oszczędzam 43.gif . Jak juz bede po , to dam znać 06.gif .
Agutka
Joanno jestem, jestem... pisac mi sie tylko nie chce..
Dzis pierwszy raz nie jade po Kube do przedszkola... wczoraj jeszcze zajechalam i czekalam na parkingu az baba przyjdzie, ogarnie go i pojda razem.
Jaki on byl szczesliwy gdy w koncu wieczorem dotarl do domu... naprawde inne dziecko.

Alcia mam nadzieje, ze Kubus sie nie zarazi.. a Oli lagodnie przejdzie chorobe.. Dla niej to w sumie dobrze, bedzie miala z glowy.
Nie jestem pewna, ale chyba ospa zaraza jeszcze zanim pokaza sie krosty, wiec teraz izolacja na niewiele sie zda... Ale moge sie mylic.

A mnie mecza ostatnio noce. Te dzieciaki prawie caly czas spia na mnie. Lebek w lebek...
Nie moge sie od nich odgonic. Tzn. pierwsze 3 godziny jest ok. Spia mocno, kazdy na swojej
czesci.. ale potem zaczynaja sie nocne wedrowki, biesiadowanie Tomka, stojki Kuby..
Wstaje z nastroszonymi wlosami i snuje sie po pokojach z kawa w reku.
Tomek oczywiscie tryska energia.. dlugo nie usiedzi na pupie, wszedzie wstaje, wszystko go interesuje..
i czlapie za mna krok w krok.. a jesli zajmie sie czyms i jest chwila spokoju, zaraz okazuje sie ,ze zabawa
jest niedozwolona i ja za nim gonie wyrywajac mu z lapki urwane listki kwiatkow czy inne male przedmioty, ktore
chce zjesc. Skubaniec jest strasznie slodki, ale silny jak tur... tylko by kical i kical... a mi odpadaj rece icon_smile.gif

Kuba po przedszkolu tez gory by przenosil.. Krzyczy, biega, cieszy sie... Tomka caluje, myzia, tuli... Ja na niego krzycze,
bo Tomkowi az oczy na wierzch wychodza tak ten go ukocha... Nasladuje go tez.. czlapie jak Tomek, gryza razem zabawki...
nie mozna ich zostawic na sekunde.. Ostatnio dostalo sie Tomciowi szczotka od odkurzacza, prosto w skron.. Niechcacy, ale
wygladalo nieciekawie.

Dwa dni temu karmilam Tomka na kanapie... troche sie zeszlo, przyssal sie na dluzej...
Po chwili i Kuba usadowil sie kolo mnie, zaraz za glowka Tomka.. zlapal za moj lokiec i udawal, ze tez ssie... 06.gif 37.gif 37.gif
Zazdrosnik maly!
alcia
Agutka masz rację Oliwia od soboty zarażała ale może Kuba wtedy się nie zaraził. Więc postanowilismy, ze Oli na chwilkę wyjedzie by wyeliminowac choc nie mamy pewności czy nie jest za późno. Niby moje przeciwciała chronią Kubę (przechodziłam ospę w dzieciństwie) ale nawet na forum sa przypadki, ze to nie starczy. Powiem Ci, ze Oliwia też ma chwile, ze naśladuje Kubę. Lezy na macie, wydaje odglosy podobne do niego. Kochane te nasze starszaki i bardzo słodkie jest takie "kochanie" młodszego brata.

Lillo Trzymam kciuki za Ciebie oby maleństwo szybko zdecydowało się samo wyjść. Przesyłka zaadresowana i czeka na wysłanie icon_smile.gif

Oliwia tryska humorem, gadalam z nią przez telefon, zadowolona z wyjazdu. Nie miała gorączki, kropki wychodza powoli. Na razie nie jest źle. A mi wczoraj wieczorem łzy aż popłyneły bo mi strasznie jej szkoda, że musiałam ją oddelegować. Wiem, ze jej tam dobrze, ma super opieke ale serce mi peka. Patrze na Kube i brakuje mi Oli. Straszne. Nie wiem może źle zrobiłam ale ja chwilami nie wiem co robic by chronić dzieci. Mam nadzieje, że do mikołajek Oliwia wydobrzeje.
Agutka
Alcia ospe przechodzi kazdy, no prawie.. i im wczesniej tym lepiej.. nic Oli nie bedzie..
Ja wiem, latwo mi sie madrzyc... ale i Kuba (moj) bedzie ja mial predzej czy pozniej.. i wole, by to jednak
bylo predzej, by lagodnie przeszedl, bo szczepic go na nia nie mam zamiaru.

A, zapomnialam... Pare dni temu dalam Tomkowi kaszke na modyfikoanym mleku... i nic... nic zlego sie nie dzialo. 06.gif
Nie plakal, nie bolal go brzuszek.. zjadl ze smakiem polowe, odpoczal,a o druga polowe musial bic sie z braciszkiem 06.gif
Tak wiec albo to byl przypadek, ze po modyfikowanym plakal, albo mu przeszlo..
Kuba natomiast wczoraj po raz pierwszy w zyciu zazadal dokladki kachy na kolacje.. nie wierzylam wlasnym uszom.
Pokochal Nestle zdrowy brzuszek ze sliwa (robie mu ja tez na modyfikowanym) ... i naprawde wcina ja az milo..
MoniZ
a ja wkonu odebralam wymaz Michalka i w nosie nie ma nic a w gardle typowe bakterie flory nic po zatym nie ma z jednej strony sie ciesze a z drugiej strony musze myslec od czego ma ten kaszel...

a mam pytanko jesli ktoras sie orientuje to nie napisze ok:\
czy jakies bakterie powinny wyjsc jesli to 3 migdal?
sylwia13
Witajcie!!

Przytulam wszytskich chorujacych!! przytul.gif

Moni a Michaś pije mleko? je nabiał, ja bym zaryzykowała i odstawiła mleko na jakis miesiąc, czytalam że alergia na nie może się kaszlem objawiać, warto spróbowac jak już nie ma pomysłu co z nim. Co do tych bakterii to raczej jak dla mnie nie ma związku, to chyba raczej fizyczny przerost migdała.

Wiki podłapał ode mnie wirusa i znowu siedzimy w domku, na szczęście osłuchowo ok, dostałam też skierowanie do laryngologa i na krew i mocz, zobaczymy.

Alciu trzymam kciuki za Kubę, ja nie chorowałam ale mam przeciwciała, bracia chorowali a my z siostra nie. Zdrówka!!

Agutko super że udało się z kaszką!! Masz jakies nowe zdjęcia domku, łóżka chyba jeszcze nie pokazywałaś?

Asiu to tak jak z tymi co mówią, oj drugi chłopiec jaka szkoda, ze nie dziewczynka! bardzo mnie wkurza takie gadanie, ale też by mi to latało!!

W piątek tato mój robi Andrzejkową imprezę w lokalu, niesttey z uwagi na chorobę nie pojedziemy, oj jaka szkoda, ale mam nadzieję że do 4.12 sie wykurujemy bo mam imprezę urodzinową!!!


MoniZ
lillo czekam z niecierpliwoscia na rozwiazanie
sylwia hmmm mleko watpie zeby byl uczulony bo duzo wlasnie nie je dopiero od tyg. udalo mi sie go przekonac zeby jadl platki z mlekiem a tak nie bylo mowy o mleku wiec nie ma co eliminowac tego jak kaszle trwa juz od wrzesnia... ja bym bardziej wlasnie obstawiala ten nieszczesny 3 migdal jutro ide na kontrole z Maksiem(jak pogoda mi pozwoli) to jej powiem co i jak wyszlo z wymazem i co ona na ten temat powie i chce jeszcze z druga lekarka obgadac ta sprawe i wtedy zdecydujemy...
zdroweczka wam zycze przytul.gif widze ze ty tez bardzo czesto chorujesz przytul.gif
Joanna 81
witaj Lillo, trzymam kciuki za Twój poród - szybki i bezproblemowy icon_wink.gif Czekam na wieści od Was

Agutka nie dałabym rady tak spać. Spanie z jedną Natalią mnie denerwuje. Ona się odkrywa, podczas gdy ja lubię spać przykryta. Kopie, nogi zarzuca na mój brzuch, na twarz 37.gif , nie nie nie... Fajnie się chwilę poporzytulać, ale nie wyobrażam sobie spania z nią na codzień. I tak dziwię się, że tyle dałaś radę icon_smile.gif

Alciu cieszę się, że Oliwcia tak dobrze znosi ospę. Oby tak pozostało. Pamiętam jaka ja byłam wysypana - wszędzie dosłownie. Ale ja miałam 15 lat.

Dziś powiedziałam się, że Natalia wchodząc na salę w przedszkolu popłakuje, ale nie jest to prawdziwy płacz, tylko taki udawany, wymuszany na potrzeby wyższe icon_wink.gif
Jak Natka wróciła z przedszkola opowiadała, że dziś mieli zajęcia ( angielskiego ) i pani puściła piosenkę o Mikołaju ale niestety nie pamięta. Za to śpiewała " how many dogs .... one, two, tree ... hau, hau hau " 06.gif - tłumaczyła, że pies szczeka tyle razy, ile się policzyło icon_wink.gif

Ok, uciekam poczytać na dobranoc bajki.
asia_b
Ooo u nas też nie tylko Krzyś uczy się od Michałka ale i starszak naśladuje malucha icon_smile.gif Najczęściej zniekształca podobnie słowa, ale przerobiliśmy też raczkowanie, picie z niekapka, zabawy na macie edukacyjnej i inne. Czasem jest to bardzo zabawne ale bywa denerwujące icon_wink.gif

sylwia dużo zdrówka dla Was!
alciu mam nadzieję, że Kubuś się nie zarazi. Najgorsza ta niepewność teraz... A teściowej szczerze pisząc nie dziwię się, że mogła się wystraszyć ospy i nie chcieć zaopiekować się Oli...
lillo kciuki zaciskam za szybki i bezproblemowy poród.
Moni dobrze, że wymazy Michałka ok. Robiliście badanie kału pod kątem pasożytów? Kołacze mi się w głowie, że tak, ale nie jestem pewna...
MoniZ
asiu_b nie robilismy a powiedz mi co takie badanie moze wykluczyc albo ewentualnie wykryc bo bym musiala miec jakis argument zeby lekarka mi dala skierowanie na badanie kalu...
asia_b
Moni kaszel, zwłaszcza nocny, bywa objawem towarzyszącym obecności pasożytów w przewodzie pokarmowym. Pomijając fakt, że takie np. glisty wędrują do dróg oddechowych (jest to etap ich cyklu rozwojowego) to generalnie pasożyty nierzadko wywołują reakcje alergiczne u dzieci, w tym kaszel właśnie.
MoniZ
asiu_b no to mnie dobilas 32.gif juz nie mam dzisiaj sil myslec bo znow glowa mnie boli 21.gif
Maciejonka
Nie pamiętam kiedy ostatnio pisałam, ale kolejna noc nieprzespana za sprawką Szymona 21.gif do lekarza dopiero w czwartek dam rade jechać. Mi pomysłów brakuje a boje się, że skończy się na syropku wyksztusnym... a w dzień nie kaszle jakoś mocno. Niepokoi mnie za to kaszel po szaleństwach czy wysiłku. Tu moje myśli są czarno- czarne.

Lillo- czekaj a się doczekasz 06.gif szceśliwego rozwiązania zyczę.


Agutka- nie wyspałabym się w zyciu z oboma chłopakami. Podziwiam.

Alcia- dowiesz się za trzy tygodnie czy Kubuś się zaraził czy nie. Nic innego Ci nie pozostaje jak czekać.

Sylwia- a Wiktor to też alergik? mi się już mieszają przypadłości moich dzieci, Waszych dzieci. Przypomnij mi na co jest uczulony.

I więcej ne pamiętam. Jestem zmęczona znowu, na komputerze w pracy na tapecie mam morze... a dziś myślałam, ze jest środka i poleciałam z Piotrkiem do logopedy 21.gif po pracy zebranie w szkole i ostatecznie zostalismy bez chleba. Zapomniałam.
A jak budziłam chłopa zeby wstał do Piotrka to ten mi zarzucił, ze nagle w sobotę zaczełam do pracy chodzić!! 03.gif
Szkoda tylko, że ten przyszedł z roboty, położył się i poprostu zasnął! podczas gdy Szymon w najlepsze dawał kocert 21.gif potem usłyszałam, że źle zrobiłam, ze dywan wywaliłam a na hasło posciel antyalergiczna prychnął i stwierdził, ze przesadzam 21.gif wrrrr.... pościel kupię wcześniej czy późńiej tymczasem musze znaleźć pustą zamrażalkę i wymrozić to co jest. Dobrze(?), że pierwsze mrozy za pasem.

A Piotrek przytaszczył od kolegi trasę i puszcza autka i się cieszy. Pociągając przy tym nosem 21.gif
asia_b
Moni nie chciałam Cię dobić 43.gif Te pasożyty cały czas chodzą mi po głowie ale byłam prawie pewna, że robiliście niedawno...
sylwia13
Hej! Spijam kawkę, cos nie mogę dzisiaj spać, miałam potworny sen, nawet nie chcę wspominać...

Maciejonka Wiki do tej pory tzn do 3 roku miał alergię pokarmowa na , na wiele rzeczy. Teraz przeszła ale zmieniła się w wziewną, tzw marsz alergiczny się to ponoć fachowo nazywa. Testy miał tylko z krwi na razie, wyszły trawy ale będzie tego więcej bo widziałam jesienią wczesną że też go "brało". Współczuję chorób, zdrówka i duużo sił zyczę!!! Ja tez wspominam morze, mam nadzieję, że uda nam się i w przyszłym roku, złozyłam podanie o sanatorium i przyznali nam właśnie nad morzem, tylko jeszcze nie wiem kiedy i dokąd, czekamy w kolejce.

Moni pasożyty to bardzo dobry pomysł, ja robiłam Wikiemu juz kilka razy, nietety nic nie wyszło, pisze niesttey to byłoby to najlepsze rozwiązanie, "najzdrowsze" choć nie najłatwiejsze. Tylko muissz zrobić trzy razy pod rząd w odstepach 3 dniowych wtedy większa szansa na znalezienie a i najlepiej po pełni ksieżyca zacząć.

Męzuś dostał kredyt w pracy i kupujemy 3 szafy!!! ależ się cieszę bo nie mam gdzie sie pomieścić, wywalamy stara z Wiktora pokoju i kupujemy mu dwie mniejsze i trzecia do sypialni. może jak starczy to telewizor, bo już buczy o wymianę.

Miłego dnia!!
Agutka
Joanno powiem Ci, ze do czasu narodzin Tomcia spanie z Kuba bylo przyjemnoscia.. Odkrywal sie, spal z nogami na poduszce czy wrecz owiniety wokol mojej szyji, ale lubilam z nim spac, Kuba strasznie sie cieszyl gdy w koncu udalo mu sie zaciagnac mame do lozka... ale przede wszystkim jak zasnal to spal..
Tomek jest inny... on malusiego po przebudzeniu wedruje, wstaje, kica.. Czasami meczy go brzuszek, ale czasami po prostu sie wyspi i ma ochote pobrykac... Przelazi po mnie by dostac sie do czupryny Kuby.. Kuba w tym wieku nawet jak sie obudzil to lezal, merdal nozkami, strzelal oczkami i cudnie sie usmiechal... ale nigdy nie przyszlo mu do glowy, by wstawac, gdzies dreptac..
No.. a teraz mam dwojke, po obu stronach... Kube co prawda budzi tylko pelny pecherz, ale zdarza mu sie zakaszlec czy miec zly sen... placze wtedy i budzi Tomka..
De facto wszyscy budzimy sie i walczymy z usypianiem.
Ja w zasadzie jestem przyzwyczajona do takich nocek.. w koncu poza 8 miesiacami ciazy od 3 i pol roku spie z przerwami na karmienie... Teraz doszly inne nocne atrakcje typu wymioty, zle sny czy posiusiane spodnie...
Marzy mi sie jednak by pospac jak bialy czlowiek...

Dzis w nocy zal mi bylo Kubusia. Najpierw obudzil sie i plakal.. cos mu sie snilo.. cos mowil, ale za nic go nie rozumielismy..
W koncu usnal. Obudzil mnie pare godzin pozniej, przechodzil po mnie w drodze do nocnika.
Ja nocnik w ciagu dnia zabieram z sypialni i daje do wanny, by raczkujacy Tomek sie do niego nie dobral (juz dwa razy wsadzil lapke w siuski kubusiowe)..
Dzis przed noca zapomnialam go wyjac i moj biedak dzielnie potruptal do lazienki, po ciemku znalazl nocnik w wannie, wyjal go, zrobil
siusiu i wrocil do lozka. Ja gdy zorietowalam sie, ze nie ma nocnika chcialam isc mu pomoc.. ale jak na zlosc Tomek zaczal sie budzic
i wic po lozku.. Nie moglam go tak zostawic.. W koncu wzielam Tomka na rece, ale bylo juz za pozno.. wpol drogi spotkalam sie z Kuba..
Poradzil sobie, ale bylo mi go zal.

Sylwia nasze loze na razie nie prezentuje sie nadzwyczajnie. Nadal nie mamy lampek nocnych, ani ladnej narzuty... a i sciany sa gole.. zero firanek..
Ten kat wyglada jak cela... Samo lozko wyglada jak to ponizej... i do tego sa dwie szafeczki w tym samym stylu.



Robi nam sie chyba problem z Kuba. Prawie caly listopad byl spokoj, ladnie chodzil do przedszkola i wszystko zmierzalo ku lepszemu.
Od tego tygodnia znowu zaczal plakac. I nawet nie protestuje rano... wrecz przeciwnie... pogania tate "ubieraj sie".. dzwoni do cioci... moze
nie w podskokach, ale chce isc.. Natomiast potem wg. Aty jest tragedia. Czasami juz w aucie, ale zazwyczaj jak zaparkuja... Jest placz o wszystko,
ze tata nie bierze na raczki, ze ciasteczko sie zlamalo, ze nogawka podwinela, ze cos tam... Mairusz mowi, ze juz jest mu wstyd. Wszystkie dzieci
ladnie z rodzicami ida do przedszkola, a ten ryczy jak opetany.. A dzis w srodku wlasnie zlamalo mu sie ciasteczko i rozhisteryzowal sie na calego.
Zbiegly sie babki bo myslaly,ze cos sie stalo.
Nie wiem o co chodzi.. czemu taka zmiana. Mariusz mowi, ze po oczach widzi, ze te babki maja go juz serdecznie dosc. Z jednej strony nie dziwie sie.
I ja momentami mam dosc jego buczenia, a potrafi tak bez przyczyny buczec i buczec...
Mariusz tez ma juz dosc, jego cierpliwosc sie konczy.. i mowi, by wziac Kube do psychologa. Ja sie nie chce klocic, bo jeszcze mi sie po uszach dostanie
wiec nie mowie nie.. tylko wiem co powie psycholog... Ostatnie miesiace to dla Kuby same zmiany...
- urodzil sie braciszek,
- przeprowadzil sie do nowego domku,
- poszedl do przedszkola
- teraz zamiast mamy znowu do baby chodzi..
- w przedszkolu wymagaja od niego coraz to nowych umiejetnosci..
No i co mi powie psycholog gdy dowie sie o tym wszystkim... ? rozlozy rece.. i stwierdzi, ze trzeba czasu..
Ale ok, zeby nie bylo... ja jestem za.. mozemy isc do psychologa.. zwlaszcza, ze mnie z kolei niepokoja te jego pobudki nocne i sny i placz..
A nuz doradzi cos madrego. Ciekawe tylko czy Acie przejdzie czy bedzie kosekwentny.

Zmartwila mnie tylko czarna wizja Aty.... ze babki Kuby maja dosc, ze beda mu to okazywac, beda to widziec inne dzieci i z czasem tez beda go tak traktowac...
Zrobia z dzieciaka sierote i popychadlo...
Ostatnio zastanowily mnie dwie rzeczy u Kuby... Nalewalam zupe i Kuba widzac chochle mowi - "ciocia tez taka ma"... Czyzby wysylaly go do kuchni, do kucharek, by
sie tam uspokoil? I druga rzecz.. to w potoku slow jakie z siebie wyrzuca bawiac sie wylowilam "bo pojdziesz do innej grupy"... - kara za zle zachowanie?
MoniZ
agutka to masz kurcze troszke problemu z Kubusiem... hmm a moze sie buntuje widzi jak inne dzieci robia i on tez tak robi... u nas tez troszke buntu jest bo wczoraj jak nigdy Michal nie chcial isc do przedszkola co naprawde nigdy sie nie zdarzylo zeby zrobil z tego powodu afere... ale tesciowa go przekonala i poszedl... od paru dni spi u babci i moze tez dlatego nie chcial isc do przedszkola bo u babci ma fajniej nie wiem dzisiaj nocka tez niezbyt byla fajna bo pol jej nie przespal.K mowil ze nie mogl spac meczyl sie...
ja chyba bym sie troszke wstrzymala z psychologiem bo mam wrazenie ze on potrzebuje troszke zainteresowania swoja osoba bo jednak przez ten krotki czas duzo w jego zyciu sie zmienilo i czuuje sie troszke zagubiony... moze zrobcie taki typowy dzien Kubusia i niech on robi wszystko co mu sie podoba no ale w ramach rozsadku oczewiscie i niech wie ze nie zapomnieliscie o nim...

sylwia, asiu_b dziekuje za rady zobacze co powie doktorka bo ja narazie chce wykluczyc ten 3 migdal... czy przy pasozytach ma sie zatkane zatoki? to mnie caly czas meczy... Michal jak spi to bardzo czesto glowe mocno odchyla do tylu juz od malego tak robil ale nie wiem czy to ma cos wspolnego z tym katarem...
asia_b
Agutko żal mi Kuby strasznie. Bardzo jednak musi przeżywać te wszystkie zmiany, nic w tym dziwnego... Czy w przedszkolu jest psycholog? Może lepiej zacząć od niego, porozmawia z paniami, będzie miał informacje z pierwszej ręki na temat tego jak Kuba funkcjonuje w grupie, prawdopodobnie dowie się czegoś, czego Wam panie mogą nie powiedzieć... O ile jest coś takiego icon_wink.gif Jeśli chodzi o nalewanie zupki, u Michasia np. odbywa się to na sali więc naturalne jest, że dzieci widzą chochelkę... A motyw z karą w postaci przeniesienia do innej grupy... cóż, wyjaśniłabym to z paniami. Michał też czasem mówi coś co mi się nie podoba, zaskakuje mnie lub niepokoi, tyle, że on za mało do przedszkola chodzi, żebym miała okazję interweniować...
Jak znam siebie cały dzień będę myślała o Was... icon_wink.gif
Odezwę się wieczorem jak M na próbę pójdzie.
Agutka
Asia hm.. faktycznie, z ta chochla to moze byc tak jak mowisz.. watpie by z kuchni 'jechaly' gotowe, pelne talerze zupy.. pewnie nalewaja ja juz na miejscu... Pocieszylas mnie.. bo juz widzialam mojego biedaka gdzies pod stolem z garnkami... icon_wink.gif
Pani psycholog w przedszkolu jest, ale nie spodobala mi sie... ani z zachowania ani z wygladu.. Pierwszaki mialy miec z nia pogawedke.. musze kiedys dopytac czy byla czy dopiero bedzie.

Moni ale Kuba jest jedynym ktory placze i ktory chce na rece wiec tu nie chodzi o nasladowanie innych dzieci. Ata twierdzi, ze po prostu jest histerykiem... i moze jest... ale nie ma tak nic po prostu.. z czegos to musi wynikac. My sie z Kuba nigdy nie cackalismy jak z jakiem... jak upadl to bylo 'gdzie zajac?' 29.gif ... dopiero przy duzym placzu calowalismy poturbowane miejsce... nie dmuchalismy na niego jak baba, ktora do dzis koniecznie chce mu pomagac sikac czy myc rece... nie.. wiec tu naszej winy raczej nie upatruje.

Zobaczymy, moze to przejsciowe. Jesli bedzie trzeba to trudno, bede ja po niego jezdzic. Moge go i rano wozic, jesi Ata w tym czasie posiedzi z Tomkiem.
Nie chce by kojarzono go tylko z rozmazanym, rozhisteryzowanym dzieciakiem, ktorego wszyscy maja dosc. Nie jestem psychoogiem, ale domyslam sie, ze
takie 3 lata przedszola beda mialy duzy wplyw na jego pozniejsze zycie.

Z tym noszeniem na rekach.. to niestety.. znowu musze zwalic wine na babe. My od ... lat w zasadzie.. mowilismy jej, prosilismy, by go nie nosila.
Ze to duzy chlopak, ma nogi.. musi chodzic.. Potem, ze ja jestem w ciazy i nie powinnam go nosic, wiec by i ona przestala, by byc konsekwentym.
Teraz jest Tomek wiec albo TOmka mam na rekach, albo wozek w rekach...
Zreszta ode mnie raczej noszenia sie nie domaga. Tata juz tez od dawna nie bierze go... nie raz Kuba o to histeryzowal.
Baba do niedawna przy kazdej okazji go brala, czy trzeba bylo czy nie.. nosila go z pokoju do pokoju, do lazienki, po schodach... Nic, kompletnie
nic do niej nie docieralo. Myslala chyba, ze jesli ona jako jedyna bedzie go nosic to ja bedzie bardziej kochal... 29.gif Niestety, nie tedy droga...
NO.. ale tak jak z tym nachalnym karmieniem go.. tak i z noszeniem na rekach ... my swoje, ona swoje.. i prosze i teraz dzie w dzien jest o to placz.

Wczoraj za to mialam satysfakcje.. Baba do nas wpadla, bo byla msza (rocznica) za tescia. Chwile posiedzieli... baba w tym czasie z Tomkiem na kolanach...
A Tomek, nasz maly tur, siedziec nie chce. Wstaje, kica, wyrywa sie, wywija.. A ja nic.. zajelam sie czyms i tylko bokiem patrzylam jak babie wychodza oczy
z wysilku.. jak sie z nim szamocze... jak ma powoli dosc trzymania go na rekach... Ciekawe jak dlugo dalaby rade.. czy tez tak chetnie potem by sie rwala
do noszenia go.
sylwia13
Agutko piekne łózko!!!1 Co do psychologa z pewnością nie zaszkodzi. Myslę, że dla niego za dużo zmian w krotkim czasie, to odbierani przez babe może? chociaz on ją lubi z tego co pisałaś i na pewno mu bab dogadza. Może się coś w pzredszkolu wydarzyło? Stawiałabym na to, pogadaj z paniami moze baba czegoś nie przekazała Mariuszowi?

Moni nie wiem jak z zatkanym nosem, na pewno kaszel szczególnie nocny może być oznaką, ale to nieinwazyjne badanie więc nic nie zaszkodzi
MoniZ
sylwia wlasnie sobie tak mysle ze nie zaszkodzi... z tych objawow ma tylko kaszel i nic wiecej...tearz spal u babci i nie mal kaszlu przez 2 dni, dzisiaj go biore bo jakis niespokojny w nocy byl moze zatesknil za mamcia 41.gif i zobacze jak dzisiaj w nocy bedzie spal...no i pogadam z DR. nie zaszkodzi choc cos mi sie swita ze w zeszlym roku mial robione badania na owsiki jak go wysypalo...ale z tego co czytalam to glista moze wylegac sie u czlowieka do 60 dni wiec wszystko mozliwe... a powiedz mi lekarka powinna wiedziec ze kilka razy powinno sie robic badania kalu czy jej o tym powiedziec bo wiesz jak to lekarze przyjmuja gdy sie wymadrzasz 48.gif
sylwia13
Moni u babci nie kaszlał? to może coś w jego pokoju mu szkodzi? a masz możliwość pzrenieść go ze spaniem do innego pomiesczenia na próbe? albo pościel, poszewki, coś czego nie było u babci a jest u niego, bo to dziwne że u babci był spokój od kaszlu. Myslę, ze musisz powiedzieć że chciałabyś 3 skierowania, i powiedzieć ż enp koleżance wyszło dopiero za trzecim razem czy jakoś tak.

A i stawiam impreza.gif impreza.gif impreza.gif Mężuś dzwonił, że dostał awans!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i 3 dni będzie w Łodzi 2 w stolicy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Agutka
Sylwia za awans meza brawo_bis.gif

Alcia zalegle piwo za 3 miesiac Kubusia impreza.gif
Jak Oli sie miewa?

Lillo za latwy i bezproblemwy porod &&&

Asia zrobilas ta morfologie?
alcia
Agutka pomysł z psychologiem wart jest przeanalizowania ja jednak bym mimo wszystko porpsiła najpierw o opinię psychologa przedszkolnego. Niestety nie macie pełnego obrazu tego jak Kuba zachowuje się w grupie . Może poproście o opinię na pismie by miec materiał do pracy dla psychologa do którego wy chcece iść. U Oliwki w przedszkolu w jadalni nalewana zupa więc chochla nie powinna cię martwic. Tak samo stwierdzenie, że pójdzie do innej grupy, może Pani tak mówi nie tylko do Kuby ale koniecznie porozmawiaj z Panią. Wiesz pewnie dla dorosłego byloby cięzko a co dopiero dla Kuby tyle zmian. No i baba i jej cackanie się z nim pozytywnie nie wpływają. Warto zasięgnąć opinii specjalisty ale pewnie stabilizacja, unormowany tryb zycia to jest to czego Kubie potrzeba. Trzymam kciuki.

Sylwia no to ciesze sie, że mąż dostał awans no i w Łodzi będzie aż 3 dni to pewnie na waszą korzysć wpłynie.

Moni jeżeli musisz błagać o każde skierowanie to może warto zmienić Panią doktor. To, że Michał nie kaszle u babci to jest moim zdaniem jeden z tropów. Ile masz stopni w mieszkaniu ??? Nie masz za ciepło ? Ja kupiłam termometr do każdego pokoju i wszedzie mam 20-21 stopni max. Przeanalizuj jaką babcia ma pościel (wypełnienie) czy ma dywany, zaslonki rośliny itd.


Moja mama mówi, ze Oliwia najgorzej wysypana na pleckach i brzuszku, ma trochę na rączkach i nogach. Ale na twarzy ma tylko 3 krosty i w głowie za uszami czysto. Krosty tez nie są ogromne tylko lekko czerwone. Mówi, że dość łagodnie przechodzi. Nie miała ani chwili nawet stanu podgorączkowego, ma świetny apetyt i mnóstwo energii. Nie moze wychodzić na dwór i ją roznosi. Ja już się boję jak dam radę z nimi jak wróci do domu icon_smile.gif\
Kuba oglądany dokładnie kilka razy dziennie ale na razie odpukac oznak ospy brak. Niestety znowu utrzymuje mu się katar. Po inhalacji czy leżeniu na brzuszki schodza mu całe stosy glutów. Nie wiem co robić, znaczy jutro na pewno pójdę do pediatry go osłuchac ale zastanawiam się że tak czesty nieżyt nosa to niepokojące. Macie jakieś pomysły co zrobić. Dodam, że wymazy nic nie dały. Obawiam się, ze kosnultacja laryngologiczna u tak małego dziecka to moze być traumatyczne przeżycie. Prawdą jest też to, że u nas w domu na zmianę ktoś smarka jak nie ja to mąż no i Oli. Ręce idzie załamac. No i szkoda mi go bo jak lezy na pleckach to spływa mu wydzielina i odkszluje. On nie lubi kaszelc zaraz się wkurza.
MoniZ
bylam u lekarza z Maksiem wszystko ok a co do MIchala to dala mi namiary na laryngologa. Babka z Poznania przyjezdza jest ponoc bardzo dobra zobaczymy. JAk ona niczego nie wymyśli to robimy badania pod kontem pasozytow.
Najlepiej ze lekarka takie leczenie profilaktyczne robi duzo przedszkolakom i nawet przed tym nie robi badania kalu ale ja jakos wole najpierw zrobic badania kalu choc bardzo czesto te badania sa niemiarodajne i nic nie wychodzi...
sylwia wlasnie zobacze jak dzisiaj bedzie spanko bo od 2 dni Michal ma robione cieple inhalacje ktore sciagaja katar z nosa i moze tez to jes przyczyna tego ze juz nie kaszle w nocy... dzisiaj mu zrobila 2 razy taka inhalacje ciepla z rumianku i mowie ci ile my smarkow poszlo moze mu cos sie wkoncu ruszylo... moze potrzebowal bardzie cieplej inhalacji niz zimnej co robilam nubizatorem.., tak wlasnie sie zastanawialam czy wogole ma znaczenie jaka jest inhalacja i jak dziala na nos... zobaczymy jak nocka bedzie do kitu to bedzie oznaczac zrobienie pokoju pod alergika a teoretycznie tesciowa ma wszystko to samo co my ale nie wiem jakie ma wklady w poscieli zobaczymy ze spokojem...
a tak jestem umowiona do tej laryngolog na piatek i juz K chce odlozyc bo katar mu schodzi ale ja sie upieram bo chce wiedziec czy to napewno zatoki a moze co innego 48.gif
alcia ja ogolnie malo co grzeje w domu a kazdy co przychodzi twierdzi ze grzejemy a my poprostu takie mamy sciany u dzieci mam maks 3 w skali do 5 i tylko u nich grzeje i troszke u nas w sypialni wiec malo grzeje... chyba tez bede musiala kupic wszedzie termometry aaaa u tesciowej jest cieplej niz u nas...
Żoanna
Mogę się pożalić?


Już dawno chciałam...ale wstyd mi chyba 41.gif


Agutko-najpierw do Ciebie,bo widzę wiele wspólnych mianowników.

1.Mam przed oczami babę i Tomcia-jak moja teściowa za dobrych czasów z Marcelkiem.
Nigdy z nim nie wstała,zawsze matrona w fotelu,on po niej brykał bo się nudził,ona znacznych rozmiarów upocona.ale to rzadkie sytuacje.

2. z moja mamą także walczę o noszenie na rękach (19,5 kg),karmienie,ubieranie...walka z wiatrakami

3. straszenie inną grupą- o to była moja pierwsza awantura z W-straszyła go innym przedszkolem

4.psycholog....niestety.

5.zauważyłam także,że mówi ze złością i jakby pretensją o dzieciach,o których W wyraża się,że są niegrzeczne.Udziela mu się jej niechęć,antypatia,nerwy.

Wstyd bo nie wiem...czy mój błąd,czy przedszkole,mieszkanie z dziadkami.....ryczę już.

Zmienił mi się syn przez te 3 msc...jak nie mój.
Tyle dobrego z tego przedszkola,że ....śpiewa ...reszta do du......

Nie radzimy sobie z nim absolutnie.
Bije,pluje,krzyczy,awanturuje się,histeria średnio co pół godziny.
Ma takie napady szału,ze nic nie jest w stanie go uspokoić.jest jak w amoku.

Niby W się trochę poprawiła a jest coraz gorzej.

Do tego,ma taki tik nerwowy,marszczy jedna stronę twarzy i mruży oko.
Ponownie ma zaparcia i wyszedł naczyniak w odbycie,którego nie było rok.
Siusia.. w przedszkolu..w domu...kilka razy dziennie.
dziś obudził się posikany...myślał,że będę krzyczeć..był bardzo skruszony.
chyba na niego krzyczą jak się posika.

Największym problemem nadal jest leżakowanie.
Wczoraj darł się w wniebogłosy,obudził wszystkie dzieci.
Potem powiedział mi ,że był czas wstawać

Zachowanie w przedszkolu idzie sinusoidą.
jednego dnia chwalą go,że grzecznie leżał aby następnego dnia skakał po leżaku i skopał Panią Elę..i grzejnik.

Odstępstw nie ma ŻADNYCH od leżakowania.
Nawet jak jakiś dzieciaczek zasnął pod koniec to go obudziła po 10 min bo czas wstawać.
potem męczyła się z jęczącym rozespanym dzieckiem.

Przypomniała mi się Nadia Anuszki,która pomaga sprzątać jak dzieci śpią.
Dlaczego mój syn tak nie może?

dziś na pytanie cioci jaka jest W odpowiedział- zdenerwowana

już nam kiedyś powiedział-jak wy jesteście zdenerwowani to ja też
Najzwyczajniej odwdzięcza się Pani W pięknym za nadobne.
Jak ona warczy to on szaleje 41.gif

Niestety te nerwy i agresję przyniósł od niej

Każda prośba to kolejna akcja,krzyk,płacz.
i tylko słyszymy- Ej przestańcie !!!!!!

już nawet nieświadomie warczy.
bawił się-zawołałam go na obiad- zaraz!!!
Pytam dlaczego krzyczy-zdziwił się i zmiękł- zaraz przyjdę mamo

jakbym miała nastolatka w domu

reasumując.mamy teraz super pediatrę.bez niczego dostaliśmy skierowanie do psychologa.jutro podjadę dowiem się.
Dr miała łzy w oczach jak jej opowiadałam. z rozmowy wywnioskowałam,że też miała córkę w tym przedszkolu.
Sama mówiła,że godz leżakowania są co najmniej dziwne.. 10.30.
Także przerwa w śnie M miałaby wynosić 3,5 godz.jak u niemowlaka.


Dla równowagi... mój mały mądrala.

Świat zwierząt i dinozaurów nie ma dla niego tajemnic.
zna takie nazwy dinozaurów,że ja nie umiem ich powtórzyć.
Czasem podpuszczam go i pokazuję w gazetkach,ze kupię mu samochód.
Mamo nie,proszę ja się tym nie interesowam 06.gif

dziś: Maki żyje na Magagaskarze.
Magagaskar to wyspa.jakby się połączył z Aflyką to by wszystkie lemury i Maki przeszły do Aflyki a żyrafy i zwierzęta afrykańskie na Magagskar 06.gif

I śpiewa...dużo,głośno i bezustannie 06.gif


to dałam czadu.

nie czekam na pocieszenie.chciałam się wyżalić.
Oczywiście moi rodzice przeżywają razem ze mną.M robił minę na psychologa jak mąż Maciejonki na pościel :bua cha
cha
dziś zmiękł jak zobaczył skierowanie

Dodam,że dużo rozmawiamy z Marcelem i spędzamy dużo czasu razem.moja praca spokojnie mi na to pozwala.
Do przedszkola chodzić musi...bo lubi i w domu się nudzi.
Jest już strasznie przywiązany do dzieci z grupy...ech


miłego wieczoru dziewczynki.

ja to zawsze wpadnę z jakimiś rewelacjami


PS. M chcę siostrę..Amelkę.
Ja zaprowadzimy do przedszkola a on zostanie w domu 06.gif
Żoanna
Asiu,czy pasożyty w przewodzie pokarmowym można wykryć z kału.
Marcel właśnie miał robione badanie na pasożyty i owsiki.czysto

dziś właśnie byliśmy u pediatry...na poczekalni była dziewczyna z ospą...no trudno
alcia
anusia nie wierzę w to co czytam 37.gif 37.gif 37.gif Wydaje mi sie, że piszesz o innym dziecku ale nie o Marcelku. Ciężko coś doradzić jedno co mogę to mocno Cię przytulić przytul.gif przytul.gif Potrzeba Wam teraz dużo siły i spokoju. A ja nie wiem czy nie ma mocnych na Panią W. Są chyba instytucje nadzorujące typu Kuratorium chyba. Straszne.

MoniZ
anusia 41.gif a nie mozesz Marcelka przeniesc do innej grupy albo przedszkola bo az zal jest mi jego strasznie przytul.gif choc przypuszczam ze to dla niego juz by bylo za duzo 13.gif trzymajcie sie przytul.gif moze psycholog wam cos doradzi trzymam kciuki za was&&&&&&&


ale ja tez jedna rzecz zauwazylam ze Michal zrobil sie bardzo agresywny przez te przedszkole bo wczoraj siedzial z jednym chlopcem na laweczkach za kare bo sie bili 37.gif ... pani przedszkolanka zaczela mi tlumaczyc dlaczego tak zrobila i uwazam w tej sytuacji ze slusznie postapila i powiedziala ze Michal ja posluchal i ladnie siedzial w porownaniu do tego drugiego chlopca... ale sam fakt ze sie bil zaczal mnie martwic bo dzisiaj zauwazylam ze do Maksia tez tak zaczal i go wyzwalam i sie obrazil na mnie i poszedl do swojego pokoju...
asia_b
anusia przykro czytać coś takiego. Ciekawe co powie i doradzi Wam psycholog... W kierunku pasożytów oczywiście bada się kał, tyle, że jak Moni zauważyła często wychodzą wyniki fałszywie ujemne, czyli pasożyty są a w badaniu nie wychodzą. Warto poszukać dobrego laboratorium i nosić próbki w odstępach trzydniowych.
Moni dobrze, że ustaliłyście z lekarką plan działania. Teraz przynajmniej wiesz czego się spodziewać.
sylwia cieszę się z awansu męża i gratuluję! icon_smile.gif
Agutko nie zrobiłam morfologi icon_wink.gif Zrobię pewnie jeszcze w tym roku jak będę badania do świadectwa zdrowia kompletować. Wiem, że powinnam, bo stale mi słabo ostatnio, jem też tak sobie, tzn ciągle głodna jestem i opycham się byle czym, ale ciągle mi nie po drodze do laboratorium.
alciu niestety pora roku sprzyja infekcjom górnych dróg oddechowych, a skoro wspominasz, że u Was ciągle ktoś zasmarkany to nie ma co się dziwić, że Kubuś łapie. Jeśli katar przeźroczysty jest a Kuba ogólnie ma się dobrze, na dodatek wymazy wyszły prawidłowo, to nie pozostaje Ci nic innego jak odciągać katar tak często jak się da.

A ja tylko jem i jem 37.gif

U nas problemów przedszkolnych nie ma. Pewnie dlatego, że Michał mało chodzi icon_wink.gif Generalnie jestem zadowolona z placówki i okropnie żałuję, że tyle zajęć opuszczamy. Odebrałam dziś film "Dzień z życia przedszkolaka". Akurat Michał miał to szczęście, że między kolejnymi infekcjami załapał się na dni, kiedy w przedszkolu urzędował pan kamerzysta icon_wink.gif Film jak film, ale dzięki niemu miałam okazję zobaczyć jak uroczo moje dziecko nudzi się na zajęciach z niemieckiego, angielskiego i innych icon_wink.gif Ktoś inny oglądając nagranie być może wysłałby mnie z Miśkiem do psychologa, ja jednak w jego zachowaniu nie widzę nic dziwnego. Nie bierze udziału w śpiewaniu piosenek bo spędzając w przedszkolu 4 dni w miesiącu zwyczajnie ich nie zna! Nie zna imion większości dzieci z grupy! Ale do zabawy i jedzenia jest pierwszy icon_wink.gif

Napisaliśmy list do Świętego Mikołaja... Ze sterty rozmaitych zabawek powycinanych z gazet i ulotek moje dziecko wybrało do przyklejenia na kartkę z narysowanym worem icon_wink.gif zestaw duplo (obojętnie jaki byle duplo), helikopter (faza na samoloty i łodzie trwa) i samochodzik (upatrzył sobie w kiosku beżowego trabanta za 15 zł icon_smile.gif, może dostanie w mikołajkowej paczce)

A pojutrze idę z Krzysiem do szpitala... w którym ponoć rota szaleje...
Żoanna
Bożesz...rota....
Asiu przytul.gif

I wrzuć filmik,.....................plosię blagam.gif blagam.gif blagam.gif
Maciejonka
Anusia, Agutka- i właśnie dlatego się cieszę, że Piotrek jednak nie chodzi do przedszkola. Dziś jesczze dodatkowo spotkałam koleżankę której córka wskoczyła na miejsce Piotrusia. Na początku było fajnie. A wczoraj już nie była w przedszkolu. Pani E. krzyczy na dzieci, mała poszarpała kilka razy, każe leżeć na leżaczkach. Zaczęła jej rzucać zabawkami, wyzywać sie na nich. Jej babcia po trochu wyciąga z niej o co chodzi. Nie znam dokładnie tematu, bo nie mogłyśmy sobie pozwolić na dłuższą rozmowę. I tym bardziej się cieszę, że Piotrek nie chodzi- nie do pani E.

Poza tym psycholog to nie głupi pomysł. Bylebyscie oczywiscie trafili dobrze.

Moni- skierowanie na pasozyty dostajesz jedno. A pani w labolatorium daje karteczke na 3 próby.
Pomysł na wywiad z babcia i porównanie pokojów i wszytskiego co sie w nich znajdue to bardzo dobry pomysł. A nie zbiegł sie kaszel z jakims malowaniem, tapetowaniem, remontem?


Sylwia- ja tez jutro zamierzam spytać lekarza o sanatorium. Ten bałtyk za mną chodzi i chodzi...

Ritta- prawdą jest, ze dziś dorgowców u Was zima zaskoczyła? oni jeździli a śniegu nie było 03.gif na ZET-ce dziś mówili icon_wink.gif

Spadł śnieg.
Nareszcie. Dziś rano usłyszałam: mamo, a jak spadnie snieg to pójdziemy na sanki? I wszytsko byłoby ok, gdyby nie fakt, że Szymon nie miał butów zimowych- no tak jakoś wyszło. Więc po pracy pojechaliśy po buty zimowe. Kupiłam i w aucie już miauczeli oba- ze chcą na pole! o 19 godzinie. Piotrek skubany powiedział, ze chce nowe spodnie na snieg 03.gif poszliśmy... poszaleli pięnie. Anioły, górki, śnieżki super było.
Tylko Szymon strasznie na polu kaszlał jak pobiegał 21.gif
Piotrek snieg przeżywa mocno- bo ciągle cos gada przez sen 06.gif
Piotrusia oswieciło i sam od siebie zaczął sobie mówić "k". ALe tylko chwilkę. Dobre i to.

Dziś Szymon nam stracha napedził- został po szkole na zajęciach komputerowych... wynik totalnego niedogadania się. Najpierw mojego z wychowawczynią a potem mojego z Szymonem... najgorzej zachował sie kto? mój mąż. Dzwoni do pracy i każe mi go szukac przez telefon. Fakt ja mam numery do mam innych dzieci, ale do szkoły to juz mógł sam zadzwonić? Szymon sie przejął, bo jak mnie w drzwiach zobaczył to sie rozpłakał. Ale wytłumaczyłam mu o co chodzi i już było ok. Ale jutro idę do pani po numer telefonu.
Maciejonka
Asiu- a nie możesz zrobić nic, zeby odwlec wizyte? "fantastyczna" perspektywa 21.gif
Ja też skończyłam własnie jeść (3!!!)kromki chelba z paprykarzem i uwaga- z majonezem 37.gif uwielbiam takie zestawienie.
I strasznie mi się podoba Wasze przedszkole. Jest dużo rzeczy o których u nas można tylko pomarzyc- np pan kamerzysta. Super.

Sywia- ja również gratuluję awansu!

asia_b
Maciejonko aż wyjrzałam przez okno ale u nas śniegu nie ma... Co do szpitala to szczerze pisząc perspektywa rota jest mi jakoś mniej straszna niż niewiadomej przyczyny zaburzenia gospodarki wapniowo-fosforanowej i chcę to jak najszybciej wyjaśnić. Zresztą w szpitalu zawsze coś dodatkowego można złapać, jak nie rota to gronkowca czy innego pneumokoka icon_wink.gif więc miejmy to za sobą. Pan kamerzysta fajna sprawa - 35zł mnie to kosztowało icon_wink.gif

Przypomniało mi się, że Michał też się skarżył na przedszkole któregoś wieczoru.
M śmiertelnie poważnie: Mamo ja już nie chcę chodzić do przedszkola.
ja: A co się stało?
M tym samym tonem: Pani mi powiedziała straszną rzecz
ja milczę wyczekująco
M: Powiedziała, żebym posprzątał zabawki
04.gif

anusia filmik wrzucę jak M go obrobi, cobyście nie posnęły icon_wink.gif

Ach, Michał zakłada z Krzysiem zespół. Będzie grał na perkusji a Krzyś na harmonijce. Wymyślił nawet nazwę "Kokole" Zapytany dlaczego "kokole" Michał odpowiada, że dlatego, że tak jest według Krzysia czekolada a to najlepsza rzecz na świecie icon_wink.gif. "Kokole" weszło na stałe do naszego domowego słownika. Krzyś buduje niewiele zdań w stylu "chodź pokoju" ale zna więcej słów i wymawia je wyraźniej niż Michałek w jego wieku. Ogólnie jest bardziej interaktywny. Obserwując go zastanawiam się czemu nie niepokoiłam się o Michasia... Czy Michał jest rzeczywiście tylko indywidualistą... czy...
Żoanna
CYTAT(asia_b @ Wed, 24 Nov 2010 - 22:10) *
Ogólnie jest bardziej interaktywny. Obserwując go zastanawiam się czemu nie niepokoiłam się o Michasia... Czy Michał jest rzeczywiście tylko indywidualistą... czy...



No padnę chyba...
a o co się miałaś martwić?
że roczniak zdania składa?

Asia nienie.gif

Krzyś interaktywny...fajnie brzmi
asia_b
anusia niby masz rację... Ale...zdania zdaniami a kilka elementów w rozwoju Michaś pominął i to może okazać się nie bez znaczenia... Pamiętam, że dziwiłam się wtedy temu, zwłaszcza kiedy porównywałam go z Waszymi maluchami, ale ta mowa wynagradzała mi wszystko. No nic, pożyjemy zobaczymy...

Z rewelacji przedszkolnych to starsze grupy jadą na wycieczkę do fabryki bombek aż pod Koszalin. Będą także nocowały w przedszkolu w tzw Mikołajkową Noc. To pewnie dla wielu dzieci frajda... ale ja tam bym się bała (i jako kilkulatka i jako rodzic icon_wink.gif )
Maciejonka
Asiu aż jestem ciekawa tej wycieczki. W szkole u nas padła propozycja wycieczki do Warszawy, ale większość rodziców stwierdziła, ze są za mali.
Interaktywny 03.gif fajne określenie. Ale wiem o czym mówisz. Szymon i Piotrek dwie różne osobowosci, dwie różne rozwojowo istoty.

Ja za to odgrzebałam propozycje wycieczki którą przedstawiłam pani jeszcze w przedszkolu. Ten rok szkolny to ostatnia szansa na nią. W przedszkolu nie pojechali bo to 50km było. Zobaczymy teraz.

Żoanna
Noc w innym przedszkolu....ZDECYDOWANIE za wcześnie.
nawet jak to 6-letni przedszkolak 48.gif
asia_b
Ten nocleg to w naszym przedszkolu będzie. Chodzi o to, że w nocy przyjdzie Mikołaj i rano będą prezenty (kupione przez rodziców wedle uznania).
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.