Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Nadia córka Anuszki UR.22.06.2007R. WAGA 3480, 56cm
Alicja córka Małpiszona UR.23.06.2007R. WAGA 2950, 54cm
Nadia córka Sylwii1983 UR.27.06.2007R. WAGA 2700, 52cm
Hanna córka Małej78 UR.28.06.2007R. WAGA 3200, 52cm
Nikola córka *Mai* UR.10.07.2007R. WAGA 2750, 52cm
Sara córka Karuni7 UR.11.07.2007R. WAGA 3160, 50cm
Lilia córka Cornuss UR.11.07.2007R. WAGA3200,56cm
Tosia córka Viki UR.14.07.2007R. WAGA 2100, 48cm
Oliwia córka Alci UR.17.07.2007R. WAGA 3460, 55cm
Natalia córka Joanny81 UR.17.07.2007R. WAGA 4150, 56cm
Zosia córka Karolaki UR.20.07.2007R. WAGA 3210, 53cm
Aleksandra córka Margot26 UR.24.07.2007R. WAGA 3395, 59cm
Aleksandra córka Maadzik UR.25.07.2007R. WAGA 3500, 57cm
Maja córka Mim1980 UR.09.08.2007R. WAGA 3400, 53cm
Michał syn Asi_b UR.16.06.2007R. WAGA 3310, 55cm
Bartosz syn Gosi:) UR.03.07.2007R. WAGA 3190, 57cm
Igor syn Limonki UR.04.07.2007R. WAGA 3150, 54cm
Mateusz syn Lillo UR.04.07.2007R. WAGA 2550, 51 cm
Nikodem syn Angel UR.07.07.2007R. WAGA 4125, 54cm
Maciuś syn Tiny24 UR.11.07.2007R. WAGA 3100, 51cm
Igor syn Ritty UR.12.07.2007R. WAGA 3700, 57cm
Bruno syn Dagimb UR.15.07.2007R. WAGA 3100, 52cm
Wiktor syn Sylwii13 UR.19.07.2007R. WAGA 3600, 57cm
Michał syn MoniZ UR.23.07.2007R. WAGA 3800, 57cm
Piotruś syn Maciejonki UR.23.07.2007R. WAGA 2600, 52cm
Jakub syn Agutki UR.28.07.2007R. WAGA 3485, 53cm
Szymon syn Joleńki UR.01.08.2007R. WAGA 4500, 60cm
Marcel syn Anusi12 UR.08.08.2007R. WAGA 3440, 56cm
oraz Ida- siostrzyczka Lilianny
Maksio- braciszek Michałka
Piotruś- braciszek Hanusi
Kubuś- braciszek Maciusia
Dawid- braciszek Nadii
Marysia- siostra Igorka
post w budowie.Prosimy o cierpliwość
Bez_Nazwy :(
Fri, 23 Jul 2010 - 23:06
yyyyy.... dobry wieczór.
Agutka
Fri, 23 Jul 2010 - 23:36
O.. nowe forum... fajnie
MoniZ
Sat, 24 Jul 2010 - 08:55
anusia ladnie
a u nas chyba zaczelo sie zapalenie spojowek Michalkowi oczko tak spuchlo i jest do tego czerwone i ropka leci och jak nie urok to sraczka
alcia
Sat, 24 Jul 2010 - 18:31
I ja się melduję w nowej odsłonie
Zaległe życzenia dla naszych jubilatów !!!!
Oj jak dobrze, że w tamta sobotę taka fajna pogoda była i mozna było świętowac na dworze. Ja rozumiem, że upały 38-40 stopni to przesada ale od razu spadek temp. do 18-stu i deszcz przez 24 h/dobę. Oj powiem Wam cięzko mi i to bardzo bo w uapły jak pustelnk w pozasłanianym mieszkaniu a teraz na dworze szaro i buro i też nie wyjdę. Dzisiaj przywieźlismy Oli od dziadków bo mi już tęskno za moim robaczkiem było. Wczoraj zakupiłam jej jaśka i poszewki do przedszkola bo to jedno z wymagań aczkolwiek dzieci nie są zmuszane do leżakowania, które nie chce idzie do drugiej sali i może siedzieć z książeczkami. Wogóle od euforii z powodu przyjęcia mego dziecka do przedszkola przeszłam w etap strachu i niepewności. Przeciez ta moja Oli to taka malutka, jak da sobie radę, czy jej się spodoba. Na bank będę 1 wrzesnia chlipać bo jak teraz o tym pomyślę to mi słono się robi.
Kuba za to twardo siedzi i za nic nie chce prędzej wyjść. Już naprawdę chodzę, sprzątam co w te upały jest meką i nic. Niestety 1-2 skurcze na dobe i cisza Mam nadzieje, że będzie co czytac na nowym wątku i minie wakacyjny zastój.
Mim GRATULUJę bardzo !!!!! i zazdroszczę
Ritta ty jakoś zaraz chyba (31.07) na wakacje jedziesz ??? Trzymam kciuki by glony na dobre na Bałtyku nie zkwitły.
Ok idę bo Oli mnie woła moze potem coś skrobnę do każdej z Was
Żoanna
Sat, 24 Jul 2010 - 20:14
Mim GRATULACJE!!!!!!!!!!!!
Alcia dawaj dawaj,będziesz miała dwie lipcówy
z lekką nutką nieśmiałości proszę o zdjęcia aktualne naszych latorośli oraz ich " rodzeństw". Tak to się odmienia?
Żoanna
Sat, 24 Jul 2010 - 20:19
Alcia nic mi nie mow. jak sobie pomyślę,żę są dwie opiekunki na 30 dzieci to mnie ciary przechodzą. Nie chodzi o to,ze nie upilnują czy coś w tym stylu.
Chodzi o to,że nie wysłuchają mojego Marcela. on ma ogromną potrzebę wygadania się. na wakacjach nie miał dziadków,rodzice nie wystarczyli to zaczepiał obcych ludzi. Sytuację ratuje kolega Kamil.M już twierdzi,że tylko z nim się będzie bawił. Dużo rozmawiamy ale on nie pójdzie do przedszkola " bo nie". Pokazuję mu swoje zdjęcia z przedszkola i jest zafascynowany
Maciejonka
Sat, 24 Jul 2010 - 22:35
A ja właśnie wyciągam nogi po imprezie urodzinowej. Musze przyznać, ze było fajnie. Jak nigdy! Prezenty trafione (z podpowiedzią i bez podpowiedzi) z ciekawszych: mamy koleje auto na pilota, ale to nawet mi się podoba i Pana Rybkę zawnego Rekinem (-tak nazwał go Piotruś). Nawet teściowa była z tesciem. Ona jadła wszystko jak leci mówiąc co jej smakuje a co nie a teść stwierdził, że salaty nie lubi w połączeniu z pomidorem i tyle
Mim- ogromne gratulacje!!
Alcia- zaciągnij męza do łóżka. To działa
Anusia- zdjecia powiadasz?? nie bedę nawet mówić, ze sie postaram
Joanna 81
Sun, 25 Jul 2010 - 08:03
Olu Margotowai Olu Maadzikowa
Hop sa sa, Tra la la, KTO DZIŚ SWOJE ŚWIĘTO MA? Idzie misio, idzie konik, małpka, piesek no i słonik. Wszyscy razem z balonami z najlepszymi życzeniami. Bo to dzień radosny wielce - masz już jeden roczek więcej!
Wszystkiego najlepszego dziewczynki
Agutka
Sun, 25 Jul 2010 - 09:07
Dla jednej Oli
i dla drugiej Oli
Wszystkiego najlepszgo dziewczynki!
Mim znaczy sie urodzilas? Gratuluje !!!
Agutka
Sun, 25 Jul 2010 - 09:15
Wszystkiego najlepszego, Asiu!!! Zdrowia i dużo, dużo radości ze wszystkiego co robisz i robić będziesz!
MoniZ
Sun, 25 Jul 2010 - 14:31
asiu_b WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO OLUSIA MAADZIKOWA I OLUSIA MARGOTOWA WSZYSTKIEGO NAJ NAJ przepraszam ze dzisiaj nie ma karteczek ale jestem padnieta a jeszcze jedna impreza dzisiaj jest a zaczelismy w piatek i tak do dzisiaj tak to jest jak sie ma dwoch solenizantow i jubilata
alcia oj fajnie by bylo robuic impreze na dzialce ale kolejny rok nam sie nie udalo i siedzimy w domu fajnie ze Oliwka dostala sie do przedszkola i bedziesz miala troszke luzu jak Kubus sie urodzi, ktore mi czasami brakowalo
nic uciekam a juz glowa od tego wszystkiego mnie boli najchetniej bym sie polozyla i pospala ale moge zapomniec moze jutro jak Michal pojdzie do babci to moze odpoczne ale tez zostalo nam raptem 2i pol tygodnia do wyjazdu a ja nie mam nic i musze rzeczy przyszykowac do przedszkola bo wracamy w ten sam dzien co Michal pierwszy dzien pojdzie do przedszkola...
lillo
Sun, 25 Jul 2010 - 16:00
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WSZYSTKICH DZISIEJSZYCH SOLENIZANTÓW I DLA TYCH KTÓRYM JESZCZE ŻYCZEŃ NIE SKŁADAŁAM .
lillo
Sun, 25 Jul 2010 - 16:17
Cześć wam mamuśki
I ja sie melduje na nowej odsłonie, co byście i o mnie nie zapomniały. Czasu niestety jak brakowało , tak nadal brakuje. Rano pobudka, szybkie podszykowanie obiadku, wyszykowanie Matusia do teściowej. Wyjście z psem na dwór , zawiezienie dziecka do teściowej , praca, odebranie Matusia od babci, ugotowanie obiadku do konca. Zjedzenie. Wyjście z nim na podwórko do dzieci. Powrót do domu, kolacja , kąpiel , spanie . Nie mówiąc juz o wcisnieciu w to wszystko prania , sprzątania i zakupów . Masakra. A wszystko na mojej głowie , bo mąż wychodzi do pracy po 4 rano a wraca o 21
W pierwszej ciąży duzo czytałam , oglądałam co i jak. Teraz jakoś nie mam do tego głowy. Problemów mamy jeszcze troszke nadal niestety. Ale walczymy z nimi ile wlezie, choć nie tylko ręce nam juz czasem opadają . Lipiec okazał sie miesiącem martwym i interes idzie gorzej niż żle , mąż juz wspomina o zamknięciu. Ale ja wierze w to że jeszcze będzie dobrze. Tylko kto mi będzie wiecznie dokładal do tego . Juz myśle nad czymś innym, ale teraz jestem troszke w kropce przed porodem. Sama jeszcze nie wiem jak to wszytko bedzie.
Matuś ruszył z mową pełną parą. Ale martwi nas to że wielu literek nie uzywa. A rrrr to juz w ogóle nie ma w jego słowniku . Ale dajemu mu jeszcze czas na rozwinięcie sie . Nadal pokazuje rogi , nadal wymusza, i robi inne niestworzone rzeczy , ale nie dajemy sie i staramy go zmienić w potulnego baranka . Z kupkami nadal jest problem, nadal jest niejadkiem i nadal nie robi wielu rzeczy , które ja bym chciała aby robił samodzielnie. Zawsze jest mama i mama. A teraz moje chłopaki śpią, wiec ja kożystając z okazji pisze do was . Bo jak tylko bym chciała włączyc kompa , to mój Matus juz jest pierwszy i juz woła że chce myszke miki lub szlabany na youtubie. A jak znajde kiedyś wiecej czasu , to i jakieś zdjęcie wkleje. Ale odkąd popsułam aparat, to kasy brak na nowy i zdjęcia cykam mu tylko telefonem i nie tak często juz jak kiedyś.
A zdjęc brzucha to nie mam jeszcze wcale, aż wstyd sie przyznać .
No dobra. Troszke popisałam to teraz juz uciekam.
życze wam miłej niedzieli
mała78
Sun, 25 Jul 2010 - 20:56
Witajcie
Melduję się tylko po wczasach w dwupaku - naskrobię coś niedługo i wstawię zdjęcia...
Cornuss
Mon, 26 Jul 2010 - 08:32
Melduję się w ten smutny szary i deszczowy poranek. Przyszłam do pracy i suszę się właśnie bo na taką ulewę trafiłam, że mimo parasolki cała jestem mokra. Weekend bardzo udany - było chłodno, ale nie padało. Jeździliśmy z dziewczynami na rowerach, wczoraj zwiedziliśmy trzy place zabaw, objedliśmy się jagodziankami. Dziś pierwsza noc przespana przez Idę spokojniutko - wreszcie było chłodno, bo ostatnie dni, to nie dało się u nas wytrzymać naprawdę.
Dziś muszę wieczorem pierogi polepić dla Lilki - to jest jedna z nielicznych rzeczy, które toleruje na obiad. Robię takie malutkie, wycinane kieliszkiem, z mięsem pomieszanym z warzywkami. Po ugotowaniu, i przekrojeniu na pół są na jeden kęs. Ale ile przy tym za to roboty... Na szczęście jak już robię to mrożę i starcza na bardzo dużo obiadków - teraz już Ida też je chyba zacznie jeść.
Nie chce mi się zabierać do pracy.... Ale trzeba... A tu dopiero poniedziałek.. I to dopiero ósma
Pozdrowienia!
Mim gratulacje serdeczne!!!!!!
Wszystkiego najlepszego dla solenizantów!!!
Żoanna
Mon, 26 Jul 2010 - 09:58
lillo ty R chciałaś u 3-latka?
asia_b
Mon, 26 Jul 2010 - 10:16
Ojej, dopiero zauważyłam nowy wątek, a muszę już pędzić do stomatologa! Mim gratuluję serdecznie!!! Czekam na kolejne maluszki anusia nieskromnie przypominam, że Michaś R wymawia od początku grudnia Moni dziękuję!
sylwia13
Mon, 26 Jul 2010 - 10:30
Witam się i ja!!!!
Dla Oli i Oli zdrówka i radości!!!! Sto lat!!
Pogoda wreszcie daje żyć!!! Spalismy do 9.0!!! W weekend bylismy u teściowej i w sobote mielismy wychodne, pierwszy raz od 2 lat wyszliśmy tylko sami do knajpy!!!!!!!!!!!!!!!!! Było cudnie, i doszliśmy do wniosku, że trzeba to częściej powtarzać!!
Miłego mokrego!!
Żoanna
Mon, 26 Jul 2010 - 14:02
pisząc to miałam w myślach Michałka. Ale reszta lipcówek chyba nie wymawia,co? czy tylko mój Marcelek?
alcia
Mon, 26 Jul 2010 - 17:55
To ja może sobie inny wątek znajdę bo moje dziecko ma probelmy z wymówienień niektórych zdawało by się prostych wyrazów i swobodnym porozumiewaniu się a Wy mi tutaj o lietrkach R itd.
Ja nadal w dwupaku choć powiem Wam, że kazdy mały skurczyk to dla mnie nadzieja i radość Naturalne metody przyspieszenia porodu sa wykkorzytywane ( Maciejonka ) ale już chyba taki urok moich dzieci, że za wszybko na świat nie wychodzą. Jutro jadę na KTG a potem do ciotki po papierków i robię kompoty bo z Kuby tempem to i wisnie jeszcze zrobię i ogórki Moja mama już mi dynie hoduje co by pomrozic na Kubusiowe zupki. Muszę sporo warzywek z ogródka pomrozić bo akurat okres zupkowy przypadnie w okresie zimowym i wtedy nie uświadczę świezych warzywek.
Dziś byliśmy u pediatry choć wizytę ta poprzedziłam rozmysleniami i doszliśmy po wspólnych naradach z mężem, że zaszczepimy Oli na pneumokoki a za miesiąc rozpoczniemy kurację Ribomunylem. Oli na razie nie choruje i nie chorowała ale wiem, że przedszkole to koniec okresu ochronnego a tutaj w domku malusi Kuba będzie. Boję się, że moje mleczko może go w zupełności nie ochronić więc musimy coś zrobić. Wiem jaka jest opinia niektórych z Was na szczepionki ale myślę, że kazda decyzja w stronę czy szczepić czy nie szczepić jest dobra jeżeli jest przemyslana i przeanalizuje się szereg opinii i komentarzy. Cornuss a ja bede wścibska i zapytam czy nadal chcecie sprzedac ten piekny dom ???? Chcecie do bloku się przeniesć czy bliżej pracy ??? Wstaw jakieś fotki dziewczyn bo ich wogole nie pamiętam. Lillo trzymam kciuki za biznes by jednka się rozkręcił i dał Wam nie tylko żródło dochodów ale i satysfakcję.
Agutka mam nadziję, że "kleszczowa seria" zakończona. Jak tam łóżko małżeńskie - wygodne ???
lillo
Mon, 26 Jul 2010 - 18:31
Anusia bardzo bym chciała aby matuś mówił w ogóle literke R, ale on jej wcale nie używa , a o dzwięcznym R to nie ukrywam ale mi sie marzy ... Znam bardzo wiele dzieci młodszych od Matusia , które pięknie wymawiają tą literke, wiec nie dziwcie mi sie że i ja bym chciała aby i on juz potrafił .
Przyszła dzis do mnie do sklepu koleżanka do sklepu z 3 tyg. maleństwem, sama słodycz. Zostawiła mi ją na godzinkę i poleciała do pzu. A ludzie wchodząc zdziwieni i pytają czy juz urodziłam. TA JASNE ... I z dzieckiem siedzę w sklepie
Cornuss
Tue, 27 Jul 2010 - 08:50
Znowu dziś pada... Ale przynajmniej mnie dziś M podwiózł pod pracę samochodem...
Lilka też nie mówi R, ale za to ślicznie LLLLL NAjbardziej mnie śmieszy jak się bawi z Idą i robi jej "Raka Nieboraka", a mówi: Idzie LAK, NIEBOLAK Zawsze mnie to razbraja. Lilka zresztą jest świadoma, że nie mówi tak jak by chciała - i jak ma trudne słowo to mówi - ja nie umiem jeszcze powiedzieć xxxx. Ale pamiętam, że Dalia nauczyła się mówić dźwięczne wyraźne RRRRR jak miała półtora roku. Wszyscy nie mogli wyjść z podziwu jak taki brdzdąc mówił RRRRRURRRRA.
Dziewczyny, sprzedaję dom, bo mnie na niego nie stać... Nie mamy dwóch terenowych samochodów, pani do sprzątania, pieniędzy na ogrzewanie, czasu na dojazdy... Zresztą ten dom był budowany z myślą, że go sprzedamy - pomieszkamy trochę i sprzedamy. Ponieważ jest kryzys, to ta sprzedaż nam się może przeciągnąć bardzo długo, bo próbowaliśmy już rok temu i nic.. Teraz chciałbym się przenieść w okolice mojej pracy - do wynajmowanego mieszkania... A później zobaczymy
Zdjęcia kiedyś wkleję Ale przyznam szczerze, że w ogóle nie pstrykam... Nie mam siły..
OK wracam do pracy....
Agutka
Tue, 27 Jul 2010 - 09:41
Alcia lozko.. jest duzzze, jest ladne, ale niezbyt wygodne. Tzn. ujdzie, ale twardawe. Wygodny to ma Kuba materac ( na ktorym zreszta nie spi poki co), ale nasz byl nieco tanszy. Duzo dalismy za lozko wiec na materacu chcialam troche zaoszczedzic.. a takie wygodne naprawde majatek kosztuja. Ale nie jest zle.. druga noc na nim spimy (we czworke) i jest o niebo lepiej niz przez te wszystkie lata na wersalkach czy innych kanapach.
Ruszylismy z robota Wlasnie najpierw lozko zlozylismy do kupy... CIezzzzkie, twarde drewno jak cholera.. ale moze posluzy do konca naszych dni... Potem szybko zakupilam materac, zlozylismy nasza stara szafe, ktora okazalo sie pasuje do reszty.. Czesciowo nawet ksiazki udalo sie wypakowac. Ale mi oczy blyszczaly Sypialnia zaczyna przypominac sypialnie.. i byc moze bedzie 'tym' pokojem.. tzn. miejscem gdzie bede sie dobrze czuc, bo poki co wszedzie mi sie podoba, ale nigdzie nie czuje sie dobrze.
W sobote wyruszylismy tez po firanki. To byla ta rzecz, ktora calkowicie mnie przerastala.. dlatego tak dlugo zwlekalismy. Chcialam kupic je blisko, w malym sklepiku, ale byl zamkniety (przed czasem).. tak wiec pognalismy do tych wszystkich centrow handlowych. Tam mielismy upolowany sklep gdzie mozna dostac oczoplasow .. tyle tego.. Bylismy tam juz wielokrotnie, ale nigdy niczego nie bylismy w stanie wybrac.. Tym razem poprosilam sprzedawczynie o pomoc. Powiedzialam co chcemy, czego nie, jak mamy umeblowany salon itd. Babka bardzo fajna, rzeczowa, znala sie na rzeczy... Doradzila, powiedziala co powinno sie, czego absolutnie.. Pokazala pierwsza firanke -taka sobie.. drugiej nie pozwolilam jej rozpakowywac, bo byla zupelnie nie w moim stylu.. ale trzecia okazala sie byc idealna.. Wiecej nie chcialam juz ogladac, bo potem ciezko wybrac.. zreszta i Mariuszowi sie podobala.. Jest sliczna.. Bedzie rozchodzic sie na boki.. a w miejscu tasmy, marszczenia bedzie wszyty zaslonowy - gladki material.. i z tego samego beda do niej pasy podtrzymujace. Lamberkinu nie bedzie.. Nie powiem Wam ile dalismy, bo i my zbledlismy... wiec pomyslicie, ze na glowe upadlam, ale powinno byc slicznie.. Oby. I mam nadzieje, ze posluzy z nascie lat.
I jeszcze udalo sie ponaklejac w Kuby pokoju te wszystkie naklejki.. Jest fajnie, ale do konca nie jestem zadowolona.. no i pokoj sprawia wrazenie chaosu zupelnego. Kuba jeszcze tego nie widzial.. ciekawe jaka bedzie mial mine.
Udalo mi sie tez dwa razy wyciagnac Mariusza do zwyklych, ubraniowych sklepow. Sto lat nic nie kupowalam.. ale tu imininy babci.. w dresie nie pojde. Okazalo sie, ze teraz wyprzedaze.. Zlapalam wiec pierwsza lepsza bluzke (doslownie) z brzegu i pobieglam do 'moich' czyli Mothercare itp. Myslalam, ze umre ze szczescia. Kuba dostal troche prezentow na jutro, ale glownie Tomcio oblowil sie ciuszkami na zas. Ceny byly naprawde atrakcyjne.
Bylismy i u baby na imieninkach, ale to byla porazka.. dla mnie i dla dzieciakow. Kuba w ogole nie wszedl do goscinnego pokoju. Tomek owszem, posiedzial chwile, ale potem rozplakal sie i juz do konca nie chcial tam sie pokazywac. NIe dziwie sie. Bylo tloczno (nascie osob w jednym pokoju), byl przeciag, smierdzialo papierosami..i barrrrrdzo glosnio.. jednym slowem obco i nieprzjaznie dla takiego malenstwa. Siedzialam z nim w sypialni gdzie bylo z kolei jak w piecu, ten cyca nie chcial puscic.. Kuba w nogach na ziemi, bawil sie jakimis autkami.. i co chwile powtarzal 'do domku, do domku'.
Szybko zwinelismy sie i szczesliwi zrobilismy grilla tylko we wlasnym towarzystwie. I nie mam wyrzutow, ze nie odprawiam kubusiowych urodzinek. To bylaby mordega dla nich.. Kupa obcych, glosnych ludzi.. i moje dzieciaki pochowane po katach, wystraszone.. we wlasnym domu. Nie, nie. Na urodzinki przyjedzie baba i moze moi chrzestni.. starsi ludzie, spokojni.
Oj, cos dlugasny post sie zrobil...
Agutka
Tue, 27 Jul 2010 - 10:20
I jeszcze slow pare (dla wytrwalych )
Kuba z tygodnia na tydzien coraz ladniej mowi. Potrafi co prawda przez pare minut mowic i mowic.. przejety, gestykulujac... a ja z tego nie rozumiem NIC.. lub tylko poszczegolne wyrazy.. ale potrafi tez ukladac ladne, gramatyczne zdania.. Niektore wyrazy wymawia wyraznie, inne nie.. a na niektore ma swoje slowa. Do moich ulubionych naleza: niuniulki - jagodki, siesieńki - wisienki, siapka - łapka i okukik - odkurzacz Do mnie coraz czesciej mowi po imieniu. "Agato, usiać tu, czekac tatę", "Kubuś kocha Agatę", "To kawka Agaty" itp.
Usmialam sie tez z niego.. Tata poszedl na gore do lazienki i wylal wode z wiadra do rynny.. a ze rynna okazala sie byc nieszczelna chlustnelo na taras, meble ogrodowe.. Ja na dole z Kuba.. widzac co sie dzieje zacisnelam zla zeby... a Kuba zdziwiony przygladal sie co sie dzieje.. i widzac, ze to nie deszcz, mowi - "tata umył dach" Powtarza tez po nas, nasladuje. Jechalismy na USG ( o tym pozniej) i nie wiedzielismy gdzie skrecic, gdzie zaparkowac itd. Krecilismy sie wiec po ulicy, zawracali.. szukali.. i Mariusz mowi "chyba tutaj..." i skreca.. po chwili "nie, chyba nie".. i kolejne kolko... a po chwili slychac z tylnego siedzenia.. "chyba tutaj... chyba nie..." Uwielbia tez siedzec w aucie. Ostatnio otwierajac schowek na przednim siedzeniu mowi " a cóż my tu mamy?"
Dla wiekszosci z Was to na porzadku dziennym ,ale ja nadal nie moge sie przyzwyczaic, ze moje dziecko w koncu mowi. I nacieszyc!!! To strasznie fajna sprawa.. jego wymowa, spostrzezenia, komenatrze i to powtarzanie.
A z mniej fajnych...
W piatek bylismy na tym USG. Kuleczka za uchem ma wielkosc orzecha laskowego... Przy badaniu plakal bardzo, bal sie, bo to przeciez nie bolalo. Wtulony byl w tate, ale nic to nie pomoglo. Krzyczal i krzyczal. Badanie trwalo dlatego duzo dluzej. Babka byla fajna, robila co mogla, ale nie udalo sie zrobic dopplera. Mamy pare zdjec i w zasadzie zero diagnozy. Pytala czy Kuba duzo chorowal, ale mowie, ze nie, ze jest zdrowy, nigdy nie mial chorego gardla, anginy, nigdy nic z uszami mu sie nie dzialo.. tylko zwykle przeziebienia niegrozne.. Nie jest to wezel chlonny, na ktory wszyscy liczylismy.. Babka mowi, ze w takim razie trzeba to wyciac. Ze nie ma sensu pobierac wycinka do badania tylko od razu pozbyc sie tego. Mnie zmrozilo. Nie wyobrazam sobie samego zabiegu. Boje sie myslec co wykaze badanie histopatologiczne. Nawet nie przeczytalam do dzis jej opisu i nie ogladalam zdjec.. po prostu staram sie odganiac od siebie mysli z tym zwiazane. Na poczatku sierpnia mam ponowna wizyte u chirurga. Zobaczymy co powie... Mnie to przerasta.. Nie chce dzieciaka ciac.. nie moge tez tego olac.. nie wiem co robic..
Agutka
Tue, 27 Jul 2010 - 10:53
I jeszcze...
Moni co przygotowujesz dla Michasia do przedszkola? Ja wypytalam Mariusza i on twierdzi, ze tak naprawde potrzebna bedzie tylko pizamka do lezakowania i cos na zmiane w razie ubrudzenia sie, no i paputki.. A Wam co kazano przyniesc?
Joanno jak tam Nati?
Cornuss Ty mnie nie strasz rachunkami za ogrzewanie.. Czym palicie? My glownie gazem... Az sie boje zimy... ale pewnie i prad bedzie wysoki
Alcia co do kleszczy to z Kuby zdjelam jeszcze dwa pelzajace mu po buzi.. nie wbily sie jednak, nie zdazyly i jeden z tomciowego policzka... Na szczescie i ten nie ugryzl go.. Potem byl spokoj.. no a teraz to pada wiec siedzimy w domu. Alcia, a moze jutro urodzisz?
MoniZ
Tue, 27 Jul 2010 - 11:02
hej
lillo ty sie ciesz ze Mati zaczal ci mowic nie tak jak moj uparciuch fakt faktem ze mowi ale nie to co bym chciala tzn jak mu kaze powtorzyc to koniec tylko mowi sam z siebie a z R fakt malo ktoren dzieci w tym wieku mowia sa wyjatki takie jak Michal asi_b alcia to jeszcze w dwupaku i Mala agutka dla nas to nowosc jak dziecko mowi
oj a u nas hmmm jak Michal zalapal goraczke niewiadomo skad tak pozniej dostal zapalenia spojowek i antybiotyk on juz wyglada dobrze ale od wczoraj ja sie mecze z zapaleniem spojowek musialam przy zakraplaniu jemu oczek sama sie zarazic biore jego kropelki i dzisiaj juz pomalutku widze poprawe a wczoraj wieczorem sieklo mnie na dobre... kosci zaczely mnie łupać, telepało i okazało się, że mam gorączkę wzięłam ibuprom i wypociłam się za wszystkie czasy dzisiaj jak narazie lepiej... ale najgorsze jest to, że oko te z zapaleniem mam dobre i nie moge nigdzie wyjsc bo widze jak kret a juz nawet nie ma mowy o jezdzie samochodem a mialam jechac do chrzesniaka bo mial imieniny moze jutro albo pojutrze się wybiorę...
MoniZ
Tue, 27 Jul 2010 - 11:09
agutka u nas w przedszkolu nie ma przebierania się do leżakowania... troszkę to dziwne bo jak w domu jesteś to przebierasz dziecko do drzemki? dobra a co u nas do zabrania: szczeteczka, pasta do zebow i kubek, reczniczek... jakis kocyk lub spiworek do lezakowania, właśnie rzeczy na przebranie w razie "W" , chusteczki nawilzajace ii zwykle... na poczatek identyfikator zeby Pani mogla zapamietac szybko dzieci a i papcie podpisane bo moze miec ktos takie same... narzie wszystko a z przyborow to u nas robia tak ze pani kupuje wszystko w hurtowni i jest kasa dzielona takze taniej wychodzi i nie trzeba nosic...
*Anuszka*
Tue, 27 Jul 2010 - 15:01
Ja tylko na sekundkę... Tom był tylko tydzień... ponownie... wczoraj pojechał... dzisiaj wraca - jest w drodze... spędziliśmy go bardzo inaczej, jak na początku związku... przegadaliśmy każdą noc, wykorzystaliśmy czas do ostatniej minuty... Wraca, bo nie możemy tak dłużej... Musimy poukładać swoje życie na nowo i zacząć od nowa wspólnie żyć i odbudować to wszystko, co przez 3 lata straciliśmy... Nie wiem co dalej, ale chcemy żyć razem... Mieliśmy też w planach wyjechać tam, ale? Najpierw bramka nr,1... chciał się zwolnić, a dostał takie 3 miesiące wolnego na ratowanie małżeństwa , nie wiedziałam, że rzuci wszystko dla nas... Trzymajcie kciuki, bo jestem na skraju załamania...
Agutka
Tue, 27 Jul 2010 - 15:21
Anuszka dobrze wybraliscie, lepiej pozno niz wcale, sciagaj Toma, maz i ojciec powinien byc w domu.. bez wzgledu na wszystko. Ja wiem, latwo sie mowi.. ale gwarantuje, ze w dluzszej perespektywie zyskacie na tym, wszyscy Trzymam kciuki &&&
Moni u nas nie bylo mowy o szczoteczce i pascie... dwa razy dopytywalam chlopa.. wiec albo nie doslyszal, albo nie zamierzaja dbac o zabki maluchow. Oczywiscie nie popuszce... ;P My nie zawsze przebieramy sie do popoludniowej drzemki.. Kiedys regularnie, teraz roznie.. ale to glownie dlatego, ze maly rzadko w dzien spi.
Dzis spi.. na gore go zaciagnelam i usnal.. wiec teraz przez 3,4 godziny hulaj dusza ... gdyby jeszcze Tomcio przysnal.. On krotko spi.. Klade go do wozeczka i w ciche miejsce zawoze, a i tak po pol godzinie katem oka widze, ze cos na mnie patrzy.. a to Tomcio zgina sie w pol, podciaga glowke i filuje... Powiesilam mu taka rybke z pozytywka na budce.. i teraz gdy sie budzi lapie za sznureczke, pociaga, wlacza sie pozytywka i mama wie, ze synek juz 'na nogach' Z dnia na dzien jest coraz slodszy... i ciezszy..
*Anuszka*
Tue, 27 Jul 2010 - 15:31
Dzięki... nie wiedziałam, że tam się nami przejmą, myślałam że powiedzą, to spadaj, mamy chętnych wielu, za takie pieniądze?... Był zdać rzeczy, prawdopodobnie nie obciążą nas nawet biletami... co dalej? Mamy dużo czasu... mamy na razie pieniądze, ale w międzyczasie trzeba pomyśleć, żeby kupka nie stopniała... myślimy o czymś swoim... obliczyliśmy, że zrobimy remont przedpokoju, opłacimy samochód i na 6 mcy będzie ok... normalnego realnego życia z naszymi podstawowymi potrzebami...
MoniZ
Tue, 27 Jul 2010 - 15:41
anuszka myślałam, że u was wszystko ok ale jednak taka rozłąka często źe się kończy ... Widać, że Tom to też przeżywa i chce żeby było dobrze... Trzymam mocno kciuki by wam się udało i tu na miejscu dostał pracę twój mąż lub Ty &&&&&&&&&&
Agutka u nas każda salka ma swoją ubikację i umywalki także po jedzonku myju myju ... a moj Maks już drugą drzemkę ma 2 godzinna
*Anuszka*
Tue, 27 Jul 2010 - 16:04
Moni - bo tak nam się wydawało... Do teraz... spędziliśmy fajny czas na urlopie w Krakowie i Zakopcu... po tygodniu "uciekł"... teraz odkryliśmy wszystko, co w nas siedziało tyle lat... zbliżyliśmy się na tyle, że stwierdziliśmy, jak daleko byliśmy... żyjąc razem, ale osobno... rozmawialiśmy na bardzo głębokie tematy, że sami byliśmy w szoku, co sobie powiedzieliśmy... po tym wszystkim, nie mogliśmy już na to pozwolić... żeby się znów rozstać... staliśmy na schodach z pół godziny... ja czekałam, aż powie "nie jadę", On czekał na "zostań". Pojechał... wieczorem nie mogliśmy zasnąć... napisałam... zadzwonił, że rzuca wszystko i wraca...
mim1980
Tue, 27 Jul 2010 - 17:31
Hallo mamutki. Ja dzisiaj do domku wyszłam i czuję się dobrze. Marcelinka jest całkiem inna niż siostra i uwielbia cycusia bo wisi na nim na okrągło. Maja tylko chwilkę widziała siostrę i czekam aż mój chłop ją przywiezie od babci. Dziękuję za życzenia i czekam na resztę naszych maluszków.
*Anuszka*
Tue, 27 Jul 2010 - 18:16
Mim Gratuluję Córuni! Fajowe... wszyscy macie imiona na M... Oby się zdrowo chowały obie Córcie! Ja już czekam na wieczór... jeszcze 4 h... ciekawe co dalej... Swoją drogą ciekawe ile ważę... bateria w wadze padła, a ja schnę od tygodnia... wczoraj wskoczyłam w spódniczkę i to nawet nie za długą, w której się nie mieściłam (chyba takie duże 42) i mam luzik, nawet włożę ręce w kieszonki... ech...
MoniZ
Tue, 27 Jul 2010 - 20:54
Mim super ze juz wrocilas do domku czekam na jakas fotke Marceliny( moja kuzynka tez ma Marcele) Anuszka az sie prawie rozplakalam gdy przeczytalam twojego posta... caly czas byliscie zamknieci w sobie az wkoncu kiedys musieliscie sobie wszystko powiedziec mysle ze Miłość prawdziwa wszystko przezwyciezy
oj chyba gardelko cosik mi wysiada
sylwia13
Tue, 27 Jul 2010 - 21:16
Witajcie,
Agutko co za przeżycia z tym usg, wspołczuję i oczywiście łączę się w bólu w związku z ewentualnym wycięciem tej kulki. Wstaw zdjęcia sypialni i w ogóle domku bo pewnie teraz inaczej wygląda, co do firanek domyslam się ile kosztowały rodzice niedawno wydali 2500!!! szok!!
Anuszko gratuluję decyzji, i nie muszę pisac, ze łatwo nie będzie, ale dla takiej miłości warto, lepiej gorzej razem niż dobrze osobno, coś zagmatwałam. Powodzenia zyczę wam z całego serca!!!! i pisz jak idzie
Ritta ty juz w Rowach?
MOni biedny Michas z tymi spojówkami, pewnie zlapałas od niego
Anusia Wiktor też r nie wymawia, ale z gadaniem całkiem już sprawnie mu idzie, szczególnie upodobał sobie zadawanie pytań
Co ndo przedszkola mi nic pani nie mówiła co przygotować, a ja się traba nie zapytałam, ale Wiki dopiero od października pójdzie więc jest czas.
Pomalowałam dzisiaj meble w kuchni, wiem nudze się, ale jakoś tak mnie natknęło, ciekawe czy nie będzie odpryskiwac, a najwyżej
milego wieczoru
alcia
Tue, 27 Jul 2010 - 21:17
Ja w dwupaku, po wizycie u lekarza i niestety lekarz sie smiał, że za tydzień się widzimy
Agutka ja wiedziałam, że jak weźmiesz się za pisanie to od razu będzie tego sporo. Niestety ceny firanek w ostatnim czasie potrafią przewyższyć ceny okna Ale mam nadzije, że będą Wam długooo służyć i prosze nie odmawiaj mi tej przyjemności bo ja kocham firanki i zasłonki i wstaw jak już to będzie na oknie wisiało. Co do imprezki to masz rację skoro chłopcy mieliby cierpieć z powodu gości to lepszy wspólny grill. Dobrze, ze idziecie do przodu z urządzaniem wszystkiego. Nadal czekam na fotki Co do przedszkola to każde ma inne wymagania. U nas na 1 wrzesnia mamy miec kapcie, ciuchy na zmianę i poduchę do spania. Reszty dowiemy się na zebraniu. Z doniesień innych mam z tego przedszkola wiem, że pasta i szczoteczka jak najbardziej tylko zazwyczaj na zebraniu ustala się jaką pastę kupują rodzice bo Pani rozdziela ją z jednej tubki, przybory rysunkowe też są rodzielane przez Panią ale każde dziecko ma okreslone rzeczy co ma kupić. Przedszkole dla każdego ma worek więc to jest zbedne. W kwestii piżamki do spania decydują wiekszością głosów rodzice na zebraniu. Wiele dzieci nie chce się przebierać i jak tak zostanie ustalone to trudno. Tak więc co karaj to obyczaj.
Anuszka o to cały jest ambaras aby dwoje chciało na raz Grunt, że to Wasza wspólna decyzja. Myślę, że skoro macie wspólny plan to dacie radę. Własny biznes to swietny pomysł, warto tą myśl pielęgnowac i szukać tego czegoś co da nie tylko zarobek ale i satysfakcję. Mim zazdroszczę, że możesz już tulić córcię. Proszę wstaw fotki i napisz cos o porodzie bo z tego co wywnioskowałam tym razem sn rodziłaś ? Moni raz w zyciu miałam zapalenie spojówek i nie zazdroszczę.
Ja mam za to na jutro bojowe zadanie przerobienia masy papierówek ale skoro Kuba siedzi uparcie w brzuchu to musze coś robić.
Żoanna
Tue, 27 Jul 2010 - 21:24
ale tłumy.
Ritta by się nie pożegnała?
Anuszka,ściskam Was mocno.Wzruszyłam się chlip chlip.Życzę Wam bardzo dużo szczęścia
Mim,witaj. PRZEPIĘKNE imię wybraliście.czekamy na zdjęcia No właśnie,nie miałaś CC?
Marcel jaja sobie robi z mówienia,leń mały. Zmiast słoń- fłoń,chłopczyk-fłopczyk.Kydrys nadal i kapyt zamiast patyk. I w twarz nam sie śmiej i mówi-ja nie umiem tego powiedzieć,ściemniacz mały. A ulubiony tekst- taka jest plocedula.
Bez_Nazwy :(
Tue, 27 Jul 2010 - 21:30
Sylwia, jestem w Rowach ale takich w d...e, chciałoby się rzec. W sobotę wyjeżdżamy do Karwieńskich Błot. Będę miała net na miejscu, więc będę podglądać. A szafki... jak będzie odpryskiwać, zrób przecierki i wmów wszystkim, że to efekt zamierzony. Taki vintage.
Mim, gratuluję!!!!!!!!!! Bardzo się cieszę... baaaardzo!
Alcia, urodzisz przy tych papierówkach, zobaczysz. Plum, prosto do koszyczka.
Anuszka, dobrze robicie. Jeśli się kochacie, walczcie, drapcie, gryźcie, roz.pie.prz.cie każdą przeszkodę!
Agutka, domyślam się co przeżywasz w związku z guzikiem Kuby. Strasznie ciekawa jestem tych wypasionych firanek.
Na tyle mnie stać, o!
Żoanna
Tue, 27 Jul 2010 - 21:40
wynalazłam zdjęcia na pierwszą stronkę,ale reszta się nie obija
Bez_Nazwy :(
Tue, 27 Jul 2010 - 21:45
Zapuszczam fotę na leniucha... powtarzam się, wiem, w dodatku przeklejam z Facebooka.
Bez_Nazwy :(
Tue, 27 Jul 2010 - 21:49
Się właśnie zreflektowałam, że jesteśmy już na wokandzie. Ale zdjęcia nie będę edytować, niech sobie powisi.
Żoanna
Tue, 27 Jul 2010 - 21:52
ale by Go ciotka wycałowała
MoniZ
Wed, 28 Jul 2010 - 08:22
no to my tez sie wkleimy
i braciszek
Żoanna
Wed, 28 Jul 2010 - 08:39
Moni jestem z Ciebie dumna.
MoniZ
Wed, 28 Jul 2010 - 08:49
anusia za to ze sie wzielam za fotki
MoniZ
Wed, 28 Jul 2010 - 08:55
JAKUBIE
Aby serduszko Twoje gorące było zawsze jak słońce... A uśmiech Twój radosny przypominał zapach wiosny... Składa ciocia Monika z Michałkiem i Maksiem.
lillo
Wed, 28 Jul 2010 - 09:57
Kubusiu, Wszystkiego Najlepszego z Dniu Twojego Świeta. Sto lat , masy zabawek i wiecznego uśmiechu na buźce
Joleńka
Wed, 28 Jul 2010 - 10:41
Witam
Agutko jestem w szoku nad ilością kleszczy w ogrodzie. Z pewnością czeka Was opryskanie całego ogrodu(jeżeli nie teraz to po sezonie jagodowym). Co do guzka to obawiam się, że wizyta u chirurga dziecięcego zakończy się również tym samym stwierdzeniem czyli wycinać. Co do mówienia Kuby to nie dziwię się twojej euforii, ja też uwielbiam słuchać Szymusia . Który ostatnio bardzo dużo mówi i jeszcze więcej powtarza za nami. Nawet nas dyscyplinuje(jak mówimy brzydko). Mam tez fazę na brzydkie słowa, tzn. jak powie jakieś nowe słowo to pyta się czy to brzydko czy może tak mówić. Alciu wg mnie to bardzo słuszną podjęliście decyzję, my wprawdzie nie będziemy szczepić dodatkowo(tylko zaległe szczepienia nas czekają) ale już w tej chwili stosuje kurację witaminową i czosnkową. Nie wiem na ile to uchroni go przed poważniejszym chorobami ale chce zrobić choć tyle. A papierówek zazdroszczę, u nas niestety nie obrodziły w tym roku(tzn. u rodziców)
Mim gratuluję !!!
Lillo nasz synek też nie mówi „r”, ale jakoś szczególnie mi to nie przeszkadza. Wydaje mi się że mają jeszcze czas. Zresztą sama widzisz że większość z lipcowych maluchów ma tą samą przypadłość
Moni zdrówka dla Michasia życzę i dla Ciebie
Anuszka wzruszyłam się Twoją wypowiedzią, trzymam za was kciuki żeby udało wam się poukładać tak życie byście byli razem, blisko.
A u Nas hmm Cóż szczególnie nic nowego nie ma. Czerwiec i początek lipca były bardzo intensywne ale już jest spokojniej, mogę sobie pospać dłużej Ostatnio zauważyłam, że im więcej mam zajęć tym bardziej jestem zorganizowana. Może za dużo biorę na swoje barki ale lepiej się czuję jak coś robię z moim życiem a nie stoję w miejscu. Chciała bym żeby moja rodzina była dumna ze mnie i chciała bym sama być dumna z tego co osiągnęłam/zrobiłam. Zaangażowałam się w życie społeczne gminy i mam nadzieję, że władze gminy nie ostudzą mojego zapału. Pożyjemy zobaczymy
Co do przedszkola to my również powoli szykujemy się na pójście Szymona do przedszkola. Na razie tylko wirtualnie. Mówimy o przedszkolu, czytamy i opowiadamy co mama lub tata robili w przedszkolu(aspekty negatywne też są omawiane). Póki co Szymon już nie może się doczekać , ale zobaczymy co powie we wrześniu.
Dobra uciekam Buziaki dla wszystkich trzylatków, a zwłaszcza za dzisiejszego - zdrówka dla Kubusia
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.