To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Listopad 2010

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
blaire
CYTAT(Moriah @ Thu, 04 Aug 2011 - 00:08) *
(w sekrecie wam powiem, bo pewnie mama będzie sama się chciała pochwalić, że Ida zaczęła sama siadać i sprawia jej to ogromną frajdę).

Owszem, próbuje siadać (wczoraj kilka razy jej to wyszło, dziś również), jednak z pozycji prawie siedzącej. Mimo to jest to spory postęp. I jak pisała Moriah, sprawia jej to sporo frajdy.
Z czasem faktycznie kiepsko, gdyż Ida domaga się popołudniowego spaceru. Wracam do domu ok 15:30 - 16 najwcześniej, czasem coś zjem, czasem nie i ruszam na spacer robiąc przy okazji bieżące zakupy. Wracam do domu ok 19 i już trzeba szykować małą spać. Mieszkanie znów w związku z tym zaniedbane, tyle co dam radę ogarnąć (jeśli wystarcza sił). Nocne pogaduchy z Moriah to jedyna rozrywka ostatnimi czasy (to okropne, uzależniłam się od nich).
blaire
CYTAT(gravida @ Sun, 31 Jul 2011 - 15:24) *
Blaire, jak znajdziesz chwilke, to napisz, jak zareagowaly panie. Moriah nam tu strescila, ale ja chce szczegolow icon_razz.gif W tym rowniez takich, co kreatywnego mozna napisac w laurce dla pan woznych icon_smile.gif


Z Paniami woźnymi był jednak kłopot, nie w braku weny, a czasu. Bo wena przyszła z rana, jak już trzeba było wychodzić.
Panie były bardzo wzruszone, pani dyrektor się popłakała. No ogólnie atmosfera była taka... prawdziwego pożegnania. Oberwało mi się od pani dyrektor za tekst o "harówce z moim niełatwym dzieckiem", gdyż, jak to określiła, harówką można by to nazwać, gdyby nie fakt, że Kornel jest niesamowicie inteligentnym i asertywnym dzieckiem, które doskonale wie czego chce od życia. icon_wink.gif .

Tekst z dyplomu dla pani dyrektor:
DYPLOM
dla najlepszej
Pani Dyrektor na świecie,
która dba o przedszkolaki jak o własne dzieci
Nasza Pani Dyrektor ma uśmiech na twarzy,
torbę pełną niespodzianek i spełnionych marzeń.
Gdy wchodzi do sali wszystko się odmienia.
Wokół robi się jaśniej, weselej,
nawet deszcz w słońce się zmienia.

Z Nią wszystko jest pyszna zabawą.
Ławka tańczy raz w lewo, raz w prawo,
A ołówek, choć trochę uparty, nie pozwala
dziś sobie na żarty,
Tylko kreskę za kreską posłusznie stawia.


Dyplom dla Pań z kuchni:

Dziś ostatni raz już dla mnie
Przygotują tu śniadanie
Pyszny obiad ugotują i deserem poczęstują.
O nic martwić się nie muszę
Czy zaszkodzi mi, gdy ruszę
Co mi na talerzu dają, bo o dietę moją dbają.


DYPLOM
Za jedzenie pysznościowe
i za dbanie, żeby dla mnie było zdrowe


Dla pani Małgosi, intendentki:
DYPLOM dla Pani Małgosi
za pieniążki tak cierpliwie wciąż zbierane,
żeby Panie w kuchni mogły
przygotować pyszne danie.
Za słodyczy wybieranie,
by nikomu nie szkodziły,
i zakupy, by owoce i warzywa
na talerzach co dzień były


Dla pań przedszkolanek:
Wszyscy dobrze wiemy jak szybko czas ucieka.
Wkrótce zamiast zabawy nauka mnie czeka.

I skończą się figle, skończą się swawole,
Bo dzisiaj już żegnam kochane przedszkole.

Dobrze mi tu było z moimi paniami
Śmiech, zabawa oraz praca calutkimi dniami

Choć czasem broiłem i słuchać nie chciałem
To gdy smutny byłem, do was przybiegałem
Wy mnie tuliłyście i lepszy humor miałem.


DYPLOM
za te słowa, dobre miłe,
i cierpliwość ponad siłę,
za Wasz uśmiech,
dobre rady
i ochotę do zabawy.
katke
Ja z grudniowek tak na szybko 06.gif gravidia jak to uczynilas ze mlody przespal cala noc ???? Ja mam takie egzemplarze, ze na pewno do 18- tki nie beda spaly, Aska ma prawie 3 lata a nie klamiac moze ze 3 noce przespala, Ala sie wcale od siostry nie rozni 08.gif
gravida
Katke, moj Iwo tez byl z tych "ciezkich" przypadkow. W ciagu dnia praktycznie wcale nie spal, w nocy budzils ie co poltorej godziny (albo czesciej). Zdesperowana poszukalam wiec porady specjalistki od snu, powiedzialam, jak wyglada nasze spanie, co robimy aby go uspic, jak wygladaja drzemki itd. i babka rozpisala nam plan.
Wazne zmiany, ktore u nas pomogly:
- ustalony rytm dnia, tzn. drzemki o konkretnych godzinach (zaczelismy od 3 godzin czuwania pomiedzy spaniem)
- 20-30 minutowy rytual przygotowujacy do snu (b. prosty, nic wyszukanego - 7-10 minut zabawy, 7-10 minut czytania ksiazeczek, 7-10 minut przytulania)
- jak dziecko odlozone do lozeczka, to nawet jesli placze (a plakac przestal juz drugiego dnia wlasciwie) nie wracac, chyba zeby plakal dluzej niz pol h.
- lozeczko w osobnym pokoju (dotad spal u nas w sypialni)
- zero karmienia w nocy, chyba ze placze dluzej niz 45 minut (zdarzylo sie mu dwa razy, a przedtem jadl po 7-8 razy na noc), oczywiscie zasada zero karmienia dotyczy dzieci powyzej 6 miesiaca zycia, chociaz babka zastrzegala, ze 1-2 karmienia u 7-8 miesiecznego dziecka jest ok, to od 9 miesiaca zycia nie jest zalecane nocne karmienie, bo to "zabiera" kalorie z dnia i uczy dziecka zlych zwyczajow (powinno umiec przespac noc bez jedzenia, a najadac sie wystarczajaco w ciagu dnia)
- u nas jeszcze poskutkowalo przesuniecie pory kapania i usypiania, teraz robimy to miedzy 20:30-21:00

Na poczatku ten plan wydawal sie nie do wykonania, ale jak juz sie za to wzielismy to efekty byly natychmiastowe i teraz po dwoch i pol tygodniach zdarzylo mu sie przespac calkowicie noc, a na ogol budzi 1-2 razy, steknie, przewroci sie i spi natychmiast dalej.

Blaire, napracowalas sie przy tych laurkach!
Zaniedbanym mieszkaniem sie nie martw, grunt, ze dzieci happy. To co my mamy w tej chwili w mieszkaniu wola po pomste do nieba, a Iwek wniebowziety. Co chwila znajduje jakis skarb na podlodze.

A czemu antybiotyk na wirusowa goraczke?
katke
To u mnie nierealne icon_sad.gif Dziewczny spia ze mna w sypialni, jak jedna steka to druga sie budzi, czyli nie moge sobie pozwolic na dlugi placz w nocy 32.gif , zasypianie tez musi byc oddzielnie bo jak narazie to jest wieczna impreza jak zasypiaja w jednej sypialni... Czyli kicha. Najgorsze to to , ze starsza buntuje sie o mleko w nocy odkad urodzila sie Ala a ja jej daje zeby byla cisza, wiec pewnie na 18-tke mleko zamienie na szampana 03.gif
Moriah
blaire Już ci mówiłam, że ty nieprzeciętnie zdolna kobitka jesteś. A teraz się jeszcze dowiaduję, że jestem twoją heroiną icon_wink.gif Ale nie powiem, miło mi z tego powodu, bo i ja przyjemnie spędzam wieczorem czas icon_smile.gif

gravida My generalnie wiemy, że za luksus trzeba więcej zapłacić, ale 5 tysięcy od osoby za dwutygodniowy wypoczynek to troszkę dużo...
Ja bym nie dała rady słuchać żałosnego płaczu ani przez 30 minut (usypianie) ani tym bardziej przez 45 minut w środku nocy (nie karmienie)
A zdradź mi sposób, jak się usypia dziecko, które nie jest śpiące? Bo skoro musicie go kłaść "na gwizdek" o określonej godzinie to pewnie nie zawsze był (bo może teraz już jest) śpiący na zawołanie. Nieraz mamy tak, że Eryk niby trze oczki, więc mu szykujemy kąpiel, potem jest smarowanie maściami, zakładanie piżamki, cycuś... a jak go odłożę do łóżeczka to drze się wniebogłosy i natychmiast po ułożeniu na brzuszek przekręca się na plecki (co wcale nie oznacza, że tak woli spać). Więc biorę go do nas, gdzie spokojnie się pobawi jeszcze z godzinę i dopiero potem łaskawie daje się uśpić (i to też nie zawsze bez walki).

katke Nie strasz mnie z tym spaniem... Nasz synek co prawda budzi się w nocy ze 2-3 razy (koło północy, koło 3-4 i już nad ranem koło 6-7), ale ja liczyłam, że mu to z czasem przejdzie.


Powiedzcie mi, jak to możliwe, że dziecko w nocy, przez sen, przyjmuje śliczną pozycję czworaczą (podkurczone nóżki, uniesiona pupa, wysokie podparcie na rękach - tak, że jest prześwit miedzy brzuszkiem a podłożem) i tak się przemieszcza z jednego krańca łóżka na drugi, a w dzień w ogóle "nie wraca do tematu"?
gravida
Ja tez mowilam, ze nie dam rady, wystarczy sie cofnac pare stron wstecz, jak panikowalam. Prawda jest taka, ze on nie ryczy, nie wrzeszczy, to jest bardziej jojczenie, wiec i 45 minut da sie wytrzymac. Tym bardziej, jesli sie widzi sens w tym wszystkim i jesli przychodza pierwsze efekty. Generalnie babka mi powiedziala bardzo wazna rzecz - niewiele dzieci jest w stanie nauczyc sie zasypiac samo, ale nasza rola jako rodzicow polega miedzy innymi na tym, ze musimy dziecko tego nauczyc. Dla jego wlasnego dobra. Podobno jesli dziecko nie nauczy sie tej sztuki do 10-11 miesiaca, to potem jest tylko trudniej.

Moriah, co do spania kiedy niby dziecko nie jest spiace... Iwo mial dokladnie tak samo, tarl oczka, szarpal uszka, byl ewidentnie zmeczony, ale odkladany nie zasypial i urzadzal cyrki. Działo sie tak, bo ne potrafil sam zasnac oraz dlatego, ze mysmy po prostu oczekiwali, ze odlozymy go do lozeczka i on juz bedzie wiedzial, co i jak. A ze przedtem jeszcze przyzwyczailam go do usypiania przy cycku, to sie z tego zrobila juz totalna masakra.
Wlasnie po to jest rytual i po to jest znajomosc "ogolnych zasad" snu dziecka. Pare stron temu rozpisywalam ile godzin na dobe powinno spac dziecko w zaleznosci od wieku i jak mniej wiecej powinno sie to rozkladac na czesci: noc-dzienne drzemki.
Rytual, ktory jest powtarzalny i zawsze podobny, daje Iwkowi wyrazny sygnal, ze zbliza sie pora odlozenia do lozeczka. W pierwszej fazie (zabawy) na ogol on bawi sie w najlepsze, nie ma ani cienia oznak zmeczenia. W drugiej fazie (czytania ksiazeczek) zaczyna sie stopniowo wyciszac, a jak juz go biore na rece i przytulam, to on po prostu zaczyna powoli odjezdzac. To dziala niemal jak jakas magia, serio. Przy czym to nie musi byc dokladnie taki sam rytual, to moze byc cokolwiek, byle nie trwalo dluzej niz pol godziny.
Po prostu wie, co bedzie dalej, zna kroki i sam powoli sie wycisza, uspokaja, zasypia.
Poza tym te przerwy miedzy drzemkami. To nie jest tak,z e ja go na te drzemki klade zawsze o tej samej godzinie. Nie programuje go jak robota icon_wink.gif To zalezy o ktorej wstanie, pierwsza drzemka jest w 4 godziny po wstaniu, czyli po 3.5h od obudzenia zaczynamy 20-30 minutowy rytual i Iwo spi. Potem, w zaleznosci jak dlugo spi, nastepna drzemka jest znowu 4 godziny po obudzeniu, czyli rytual zaczynamy w 3.5 godziny po pobudce. Dzieci w jego wieku "powinny" wlasnie tak funkcjonowac.
Ja to rozumiem tak, ze jesli ja potrzebuje co najmniej 6 godzin snu na dobe i nie mam zwyczaju sypiania w ciagu dnia, to kiedy zbliza sie wieczor, wycisza sie ruch samochodow za oknem, zapada ciemnosc, ja powtarzam swoje wieczorne rytualy - kapiel, inne zabiegi higeniczne, czytanie w lozku albo rozwiazywanie krzyzowek itd. To ja sie przygotowuje na sen rowniez, stad moj organizm wie, ze czas zasnac. A jak lecimy do Polski i wsiadam w samolot o 23:00, zanim skoncza podawac posilki po starcie, zanim wygasza swiatla w samolocie to jest jakas 2:00-2:30. Ja probuje zasypiac, ale nie jest to latwe (pomijam wygode itd.). Po czym mijamy kilka stref czasowych, "noc" wydaje sie dluga, lecimy w koncu jakies 11-12 godzin, a ladujemy okolo 5:00-6:00 czasu lokalnego i... zaczyna sie jetlag. Nie dlatego, ze nie mialam czasu spac (no prosze, 11 godzin minus powiedzmy 3-4 na czynnosci okolostartowo-ladowaniowe to wypas nie czas na spanie), a dlatego ze wybito mnie z mojego rytmu i ze mi kurcze "zabrano" moj rytual - nie bylo prawidlowego zachodu i wschodu slonca!!!
Moze to i glupie porownanie, ale chcialam po prostu zobrazowac, ze nasze dzieci sa jeszcze za male aby im klasc do lepkow, ze jetlag, ze to i tamto,z e mama sie spieszy, a Ty muszisz spac. Im trzeba dac rytual, wyznaczyc ramy, prowadzic.
Jasne, ze jest grupa dzieciakow, co sama nauczyla sie zasypiac i wystarczy je polozyc do lozeczka, ale jednak wiekszosc chyba tego nie potrafi.
Ja po Iwie widze, ze on woli taki uklad. Wysypia sie lepiej (ja przy okazji tez, co jest takim "plusem dodatnim", ze jest dla mnie megaargumentem icon_wink.gif ), funkcjonuje w ciagu dnia lepiej, nie jest tak marudny jak kiedys, kazdy etap dnia to jest dla niego ciekawe doswiadczenie, a nie tak, jak kiedys "masakra wieczorna i placz".

Jasne, ze jesli on mi poplakuje dluzej niz piec minut to ja az sie zwijam, ze nie moge do niego isc i go przytulic "bo przeciez tak bedzie najlepiej". Nie bedzie najlepiej, dam mu znak, ze jak steknie to ja do niego przyjde i naucze go, ze beze mnie ani rusz. A to jest toczenie bata sama na siebie. I niestety, na dziecko tez.

Dobra, tyle wymadrzania sie. Teraz mi sie latwo pisze, ale gdybym nie skonsultowala tego z ta babka, to pewnie nadal latalabym do niego na kazdy jek i nie wysypialibysmy sie oboje. Jest mi latwiej, bo mi wytlumaczono krok po kroku,c o jest i napisano program pod nas, pod nasze klopoty. Niemniej jednak powiem, ze warto. I mysle, ze jeszcze sporo takich "testow" przed nami. Przeciez jak Iwo mi bedzie jojczyl o nowa zabawke to mu jej nie kupie tylko dlatego, ze jojczy (mimo, ze serce sie bedzie krajalo, a powiedzmy ze pieniadze beda), tylko bede go chciala nauczyc, ze nie zawsze mamy wszystko na byle stekniecie. I inne podobne...

Z tymi pozycjami Eryka przez sen, to wejdz na podforum zdjecia i zobacz, jakie foty powklejaly dziewczyny icon_smile.gif Dzieciaki robia niesamowite rzeczy, niekoniecznie powtarzajac je na "trzezwo" icon_smile.gif
katke
gravidia no wszystko ladnie i po czesci sie zgadzam, ale jest ale.... Nie mam mozliwosci zeby mlode spaly w osobnych pokojach, ba maja lozka kolo siebie, wiec kazdy zgrzyt jednej budzi druga i tak wkolo, zauwazylam, ze jak wieczorem spia to budza sie dopiero jak ja przychodze do sypialni, a nie mam mozliwosci inaczej, w przyszlym roku sie przeprowadzamy i planujemy na swieta Bozego Narodzenia byc na swoim, bedą osobne sypialnie, wszystko nowe to i bedzie szansa na nowe przyzyczajenia, jak narazie trzeba sie pomeczyc.
Mijka
Dzięki dziewczyny za kciuki, Jula już zdrowa, więc z czystym sumieniem mogę wrócić do pracy, pediatra powiedziała, że wysypka to niekoniecznie alergia na antybiotyk, bo Jula przechodziła 3-dniówkę :/stąd wysoka gorączka, której nie można było zbić, dopiero zastrzyki pomogły i ta wysypka. Teraz na szczęście uporaliśmy się jeszcze z biegunką po lekach i już wsio oki icon_smile.gif

blaire trzymam kciuki, by Idusia szybko nadrobiła zaległości icon_smile.gif

moriah a gdzie się wybieracie, że tak drogo jest? Poszukaj na holidaycheck.pl (jeśli macie wybrany hotel, to tylko będzie kwestia dopasowania biura podróży, a często naprawdę mają duże różnice w cenie)

gravida filmik super, no i gratulacje za postępy w spaniu, widzisz nie musiałaś czekać aż do 18-tki icon_wink.gif

dobra zmykam, bo mała już marudzi, jest po tej chorobie marudna i z byle czego płacze :/
Moriah
gravida Dzięki za rozpiskę i szerokie info. Ja podejrzewam, że erykowe spanie było by o niebo lepsze, gdyby organizm nie musiał całą dobę sobie radzić z uporczywym swędzeniem. Wtedy sen był by zupełnie innej jakości. Chociaż w nocy z soboty na niedzielę pospał mi i tak całkiem ładnie - poszedł spać o 21:30, pierwsze karmienie o 00:30 a drugie dopiero o 5:20. Przymusowa pobudka o 8:00 (bo musieliśmy wcześnie z domu wyjść), ale kolejny posiłek - kaszkę śniadaniową - dostał dopiero o 9:30.

A co do pozycji - po obejrzeniu fotek forumowych, widzę, że nasza jest bardzo klasyczna, chociaż nie mam pojęcia jak może być wygodna?



mijka Upatrzyłam sobie hotel na podstawie opinii na forach - Lindos Princess Beach.
Niestety mają go w ofercie tylko TUI, Neckermann i Grecos - ale każda oferta jest powyżej 5 tysięcy za osobę (2 tygodnie, AI), a holidaycheck czytam też właśnie szukając opinii.


U nas Eryk wreszcie odkrył do czego służy hopsak icon_smile.gif Ostatnim razem wkładaliśmy go do niego 2 tygodnie temu i MM tak podciągnął taśmy mocujące, że dzieć dosięgał tylko czubkami palców. A dzisiaj stał już na pełnych stopach i nareszcie mógł posprężynować, pokręcić się, pohuśtać - widać było, że sprawie my to frajdę bo siedział w nim dobrych 20 minut icon_smile.gif
katke
Odnosnie spania to przespalismy noc od 20 do 6 brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif czyli warto bylo ponarzekac 08.gif
gravida
Katke, trzymam kciuki za wiecej takich nocy icon_smile.gif

U nas sa teraz pobudki, zeby ida jak nic.

Mijka, ciesze sie, ze Jula wychodzi na prosta.

Moriah
, a jak by wyszlo kupowanie bezposrednio w hotelu? Wiesz, ja np. nigdy nie bylam na wakacjach organizowanych od A do Z przez biuro podrozy. Na ogol sami kupujemy i bilety lotnicze i hotele, a potem na miejscu juz atrakcje. Robimy tak, bo lubimy miec wolna reke, a ponadto to chyba niemal zawsze wychodzi taniej. Nie wiem oczywiscie, jak to wyglada w tej chwili w Europie... moze jest taniej przez biura podrozy.

Ladna pozycje do spania ma Eryk. Iwo tez dzis w nocy cyrki odstawial (mamy nianie z monitorem, to moge podziwiac). Mojego zeby mecza, a Eryk moze ma tak od swedzenia?
blaire
Hej, ja naprawdę zaczynam nieco zaniedbywać forum. Padam przeważnie razem z Idą, później spać nie mogę, a rano znów ledwo zwlekam się z łóżka.
Ida ma 7 zębów. Z siadaniem się nie powtórzyło, aczkolwiek podejmuje próby (co mnie bardzo cieszy). Ostatnio ewidentnie nie ma apetytu. Wypija mleko rano i wieczorem, w międzyczasie zazwyczaj 3 posiłki: kaszka, obiadek i deserek owocowy lub owoc świeży. Jednak od kilku dni nie chce jeść zbytnio. Po kilku łyżeczkach odwraca głowę, pluje... Nie zmuszam, jednak jest bardziej marudna i wtedy proponuję coś do zjedzenia. Dziś zrobiłam jej kolejną butelkę mleka licząc, że wypije. I wypiła... 30 ml...
Zdrowieje. Kataru właściwie nie ma, kaszel sporadycznie, gorączka była tylko w pierwszej dobie.

Ida śpi ze mną. Budzi mnie często obracając się na brzuch i wkładając palce w nos, oko, ucho, szarpiąc mi usta itd... Piszczy przy tym niesamowicie z radości.
Teraz M zostaje z dziećmi jak ja idę do pracy. Od wtorku to ja zaczynam urlop. Może mi uda się dotrzeć do gościa, od którego kupiliśmy samochód i załatwić do końca to co miało być dokończone już dawno (nie działa nam klima a auto nadal nie jest przerejestrowane na osobówkę, wg dokumentów jeżdżę ciężarówką, w dodatku na 2 osoby...)

gravida, antybiotyk ewentualnie miałaby dostać, gdyby gorączka się utrzymywała. Pani dr wie już, że jesteśmy pod opieką neurologa, wie o tych incydentach wysokiej gorączki. Na szczęście się obyło bez. Była to lekarz zastępująca naszą i prawdę mówiąc, chyba bym tego antybiotyku nie dała nawet przy gorączce..

Moriah, pozycja Eryka do spania boska icon_smile.gif
blaire
Gravida, najlepszego dla Iwcia! I jak przygotowania do przeprowadzki? Kasiula i u Was jak?
Wrzucam wczorajszą Duśkę.
Moriah
gravida Nie we wszystkich hotelach jest taka możliwość, bo wszystko pozajmowane, w niektórych sprawdzałam i wychodzi podobnie lub nawet drożej (a w cenie prze BP jest już przecież i przelot i ubezpieczenie). My w tym roku nastawiamy się raczej na wynajęcie samochodu i zwiedzanie na własną rękę. A jak jeździliśmy do tej pory to wycieczki fakultatywne kupowaliśmy i tak na miejscu, w lokalnych biurach, a nie od rezydenta.

blaire My to na bieżąco jesteśmy, więc co ja ci tam będę pisała, poza tym, że z Idy fajna dziewuszka rośnie icon_biggrin.gif

U nas w sumie nic nowego. Po dzisiejszej wizycie u dermatologa mamy zapas syropków (ostatnie pół tygodni ciągnęliśmy na fenistilu i skóra się znacznie pogorszyła przez to :/). Mamy też nową maść, tym razem natłuszczającą. Lekarka powiedziała, że choroba tak może się przejawiać, raz silniej raz słabiej i nic na to nie można poradzić poza doraźnym reagowaniem.
Postępów naukowych brak, poza tym, że ostatnio jak byliśmy u babci, to wreszcie zaczął korzystać ze swojego skoczka. Trochę nieporadnie i kilka razy delikatnie podskoczył, potem zaczął się okręcać dookoła korzystając z nowej pozycji, to generalnie dobrze się na nim bawił.
gravida
Blaire, to oby do urlopu. Chociaz pewnie bedziesz miala mnostwo spraw na glowie, to chociaz sie wyspisz? Chlopaki chyba jeszcze nie chodza do szkoly? Wiec mozde chociaz pobyczenie w lozku wchodzi w gre?

Moriah, tez tak lubimy robic (z wynajmowaniem samochodu). Chociaz jak bylismy na wakacjach z Iwem to wynajelismy samochod z kierowca.


U nas szal przeprowadzkowy. Wlasciwa przeprowadzka za dwa tygodnie, ale juz teraz zyjemy na kartonach. Pakowanie sie w obecnosci Iwa to jest to. I zupelnie nie mam pomyslu, jak my logistycznie rozwiazemy przenosiny jego zabawek i lozeczka. Dodatkowo ja bede w tym dniu w pracy, a Iwem bedzie zajmowac sie niania. Na razie przerazeni ogarniamy temat, dziwiac sie, ile to rzeczy przybylo nam przez trzy lata. Ostatnio jak sie przeprowadzalismy nie bylo az tak zle, a tu doszly nam wszystkie meble i miliony przydasiow.
No, ale jakos temat trzeba ogarnac, chociaz w ogole sie nie ciesze na te przeprowadzke. Tyle dobrze, ze rzeczy posegreguje i powyrzucam niepotrzebne.
gravida
Kochane kolezanki, co jest grane? Gdzie jestescie?
Bo wejde na etap pisania tutej "kochany pamietniczku" 04.gif
Nina32
Witam!przepraszam ze tak rzadko tu zaglądam,ale brak czasu po prostu.Oduczam Wiolete pieluch więc jest wesoło :/ dzisiaj trzeci dzień inawet nieźle-4 razy siusiu na nocnik icon_smile.gif a Dadzia wszędzie włazi i kombinuje co tu by sobie na głowe spuścić :/ cichaczem gdzieś się podczołga i majstruje,najczęściej ciągnie się pod kwiatek i skubie liście,pół biedy jak ma smoka,gorzej jak nie ma bo próbuje czy dobre :/ normalnie non stop trzeba ją mieć na oku,bo co ją zostawie przy jakiejś zabawce to za chwile już się nudzi i idzie sobie gdzie indziej po cichutku :/
Poza tym my już po urlopie troszk e pojeździliśmy na szczęście dziewczynki dały radę,bo byliśmy aż na Lubelszczyźnie więc 650 km w jedną strone!
POzdrawiam i postaram się częściej zagladać

Ale Ida już duża rosną te nasze maluchy!
blaire
CYTAT(gravida @ Fri, 12 Aug 2011 - 16:30) *
Kochane kolezanki, co jest grane? Gdzie jestescie?
Bo wejde na etap pisania tutej "kochany pamietniczku" 04.gif

Pisz pisz, ja chętnie poczytam. Moriah ma problem z kompem, wczoraj korzystała ze służbowego laptopa męża, a dziś nie ma dostępu do netu. Zostawili Eryka z babcią i poszli z M na piwo icon_smile.gif.

Tak, zaczęłam urlop. Ten tydzień w związku z tym spędzałam dłużej w pracy niż powinnam, żeby nie zostawić dziewczynom zaległości. Po ok 2 godziny dziennie dłużej. Dziś już odczułam to, zasnęłam w autobusie... Na szczęście koleżanka zadzwoniła i dzięki temu się obudziłam tuż przed przystankiem icon_wink.gif.
Czy pośpię - wątpię. Ida wstaje ok 6stej, więc się nie da. A może zaśnie dalej jeśli tatusia nie będzie widziała? icon_wink.gif .
Chłopcy mają jeszcze wakacje, tak. O nich się nie martwię, bo od biedy to nawet Kuba im śniadanie zrobi. Gorzej właśnie z Idą.
gravida
To nic tylko wypoczynku Wam obu zyczyc. Sobie nawet nie smiem, wchodzimy w najgorszy etap pakowania, no ale do pamietniczka zagladam regularnie icon_wink.gif Odreagowuje.
Iwo, o dziwo, ma sie dobrze w calym tym zamieszaniu. Dzisiaj zaczal gaworzyc, jak nalezy balety.gif
Mama, tata, baba, dada i inne. Nareszcie. Byle mu nie minelo.

Blaire, trzymam kciuki, zebys sie wyspala. Ja jestem wniebowzieta, bo moje dziecko coraz czesciej przesypia noce, wstaje miedzy 6:00 a 7:00 (czesciej o 6:00), ale jest bosko z tym spaniem. Nie karmimy sie w nocy, co powoduje, ze mleka mam juz coraz mniej, ale jeszcze karmie ile moge.

No i oby Moriah szybko "do nas" wrocila.

Nina
, jak znajdziesz chwile to wklej nam tu swoje dziewczyny, na pewno Dagmara tez urosla.
Nina32
Blaire również życzę miłego wypoczynku!!

Gravida no chciałabym pokazać moje córy tylko niestety niebardzo umiem wklejać tu zdjęcia :/
menada
My dziś o piątej rano wróciliśmy z Włoch, a wieczorem przyjechaliśmy do moich rodziców, gdzie zostawiamy na dwa tygodnie Honię icon_smile.gif Było fantastycznie, słonecznie i naprawdę wspaniale wypoczęliśmy icon_smile.gif
Jak się ogarniemy wkleję jakieś fotki icon_smile.gif

Zdrówka dla naszych dziciaków !

Blaire, mam nadzieję, że uda Ci się wypocząć !

Gravida, gratulacje dla Iwa za gaworzenie.

Nina, powodzenia w odpieluchowaniu Wioli icon_smile.gif

Moriah, mam nadzieję że uda się wam znaleźć coś fajnego na wakacje icon_smile.gif

blaire
CYTAT(Nina28 @ Sat, 13 Aug 2011 - 21:00) *
Blaire również życzę miłego wypoczynku!!

Gravida no chciałabym pokazać moje córy tylko niestety niebardzo umiem wklejać tu zdjęcia :/


Możesz podesłać mi zdjęcia na maila a ja je wstawię icon_smile.gif

menada, cieszę się, że wypoczęliście i że dopisała Wam pogoda! No i że się odezwałaś icon_smile.gif

Gravida, pospać się udało (a raczej podrzemać). Najpierw ok 2:30 obudziła mnie koszmarna ulewa. Zdjęłam suszarkę z balkonu i położyłam się dalej. Ida o 5:18 icon_wink.gif obudziła się głodna (miała prawo, bo wieczorne mleko dostała już o 18:30 ). Wypiła i spała do ok 7:30. Później grzecznie bawiła się siedząc na łóżku, a ja dosypiałam - prawie do 9tej.
Ciekawe jak będzie jutro. Ida ucięła sobie drzemkę od 17 do 18:30... Zasnęła krótko przed 22. Może dzięki temu pośpi dłużej? Chłopcy natomiast ganiali po podwórku prawie do 22 właśnie, wrócili jak Ida już spała.

Czy ja dobrze kojarzę, że przeprowadzacie się za tydzień?
gravida
Menada, witajcie icon_smile.gif

Blaire
, to ja spania, nie drzemania zycze icon_smile.gif Przeprowadzamy sie 26.08. Ja nie chce icon_sad.gif Mam totalny odrzut na sama mysl, a wszystko w domu (kartony, balagan itd.) mi o tym przypomina.
blaire
Dziś zasnęłam krótko przed 4tą rano... Ida obudziła się o 7:05. Fajnie, nie? Mimo to dość dobrze się czuję, bo chłopcy od rana ogarnęli swoje pokoje, a później zajęli się Idą. Wtedy ja mogłam ogarnąć resztę mieszkania. Później Kuba zrobił mi pyszną kawę i zabrał Kornela na plac zabaw. Po drodze wyrzucili śmieci. Ida zasnęła i spała 2 godziny. A ja delektowałam się ciszą, spokojem i pyszną kawą. icon_smile.gif

gravida, może to będzie zmiana na lepsze?
bobi
Wróciliśmy z Chorwacji, gdzie oczywiście było super i przede wszystkim ciepło (gorąco), nie to co u nas. Natalka byla niesamowita i nie spodziewalam sie, że tak dobrze zniesie podróż, bo jechaliśmy do Tucepi za Makarsą, ale okazało się na miejscu, że nie ma tam pół kempingowych tylko są w Makarsce, wiec jazda do Makarskiej, gdzie doznalismy szoku widząc ten tłok ludzi i na polu było dosyć mocno zaludnione, wiec stwierdzilismy, że ruszamy w stronę Splitu i gdzieś po drodze może uda nam się zatrzymać i tak wylądowaliśmy w Omisiu, wiec troche jazdy było, oczywiście z przerwami i małym spaniem po drodze w kempingu. Omiś jest śliczny, choć niezbyt spokojny, bo dużo turystów w mieście, ale widoki niesamowite.
A z nowości to Natalka na wakacjach nauczyła się samodzielnie już dosyć pewnie siedzieć. Strasznie dużo tam piła i jak wam napisze ile wody poszło tylko dla niej, to pewnie nie uwierzycie. Wzięliśmy 15 litrów wody i na końcu troche brakło, ale woda szła tylko dla niej na herbatki, mleko na wieczór i ewentualnie raz w nocy i na kaszkę. Sama byłam w szoku w jakim tempie ta woda znikała. Na plaży po wyjściu z wody wypijała jednym duszkiem 240ml.
No i mamy jednego ząbka, który dokładnie nie wiem kiedy wyszedl czy dziś czy wczoraj, ale dzis go wyczułam. Nauczyła sie też po powrocie chodzić troszke w chodziku, na razie do tyłu i na boki. Jeszcze kula sie już we wszytkie strony i naokoło sie przesuwa i do tyłu, do przodu jeszcze nie potrafi.
Nocki przesypia nienajgorzej od czasu wprowadzenia mleka, niekiedy wcale nie pije w nocy lub raz. Co jeszce z nowości to wieczorem do spania już jej nie lulam, bo kłade sie z nią na łóżku, ona się pokula, poprzytula do mnie i zasypia. Kiedyś próbowalam żeby zasnęla sama w łóżeczku, ale nic z tego nie wyszło, wiec chociaż tak juz mi pasuje, bo to lulanie męczące. Próboawałam tez w dzień, ale nie udało się, może z czasem się uda-nie wszytko od razu.
Moriah
Hej, hej kobitki. Tak jak napisała blaire - wyskoczył mi "bad piksel", więc lapek trafił do serwisu. Pewnie pobędzie tam trochę, bo musieli go wysłać do centrali w Austrii, żeby komisyjnie ocenić czy złośliwie nie wygryzam tej dziury w matrycy icon_wink.gif Gościnnie MM mi użycza swojego służbowego wieczorami.

blaire Zazdroszczę takich dużych chłopaków co to już kawkę potrafią zrobić "starej matce" icon_wink.gif i jeden zajmie się drugim. Niech Ida jeszcze podrośnie i będzie bardziej kumata to i nią się ciut zajmą a ty będziesz miała czas tylko dla siebie.

gravida Ale pomyśl, że po przeprowadzce Iwo wreszcie będzie miał swoje lokum i znikną jego zabawki, maty i inne bajery (przynajmniej częściowo) z waszego salonu icon_smile.gif I fajnie, że się młody rozgadał - teraz będziesz marzyła, żeby był cicho icon_wink.gif

Nina No to sukcesów w odpieluchowywaniu życzę! Lato to idealna pora na takie nauki.

bobi No to faktycznie mieliście niezłą przejażdżkę i przygodę z szukaniem wolnego miejsca na dłuższy przystanek. Czekamy na fotki jak trochę odsapniesz icon_smile.gif

menada Pewnie gdzieś pisałaś ale mi zupełnie umknęło. Byliście przez jakieś BP we Włoszech czy sami organizowaliście wyjazd? I też koniecznie upominam się o fotki z urlopu!

Jako, że nie pisałam od kilku dni trochę mam do nadrobienia.
Coraz częściej zdarza się, że Eryk reaguje na swoje imię icon_smile.gif Jak się go zawoła to się spogląda. Częściej też jak mówi bababababa, gagagaga czy mamamamama to mówiąc "mama" zatrzymuje się po dwóch sylabach. Serce mi rośnie jak to słyszę, chociaż jest raczej za mały, żeby kojarzyć co mówi.
Potrafi też tak fajnie wychylać się i zaglądać gdzie jest osoba, która się chowa np. za ścianą i robi a kuku pokazując się w drzwiach.

Wczoraj też po raz pierwszy ustawił się dwa razy na czterech z siadu 03.gif Potem jeszcze próbował kilkakrotnie i niestety nie każda próba uwieńczona była sukcesem, bo częściej kończyło się na boku a zaraz potem na plecach, ale każdy sukces jest chwalony yeye
Z dalszych nowości, to rosną nam kolejne dwa zęby - obie jedynki górne już się przebiły, co boleśnie odczuły moje sutki 29.gif

Aaaa i nie pisałam wam jeszcze, że Eryk ma za sobą pierwsze nocowanie u babci. Znajomi zaprosili nas na piffko a ponieważ to na tym samym osiedlu co mieszka babcia to młodego żeśmy zawieźli na przechowanie. Został wykąpany, nakarmiony i położony spać. Poszliśmy pobyć z innymi dorosłymi impreza.gif i ja do Eryka dołączyłam dopiero po północy. Chyba w ogóle nie zauważył, że śpi gdzie indziej. Jak się wybudził został nakarmiony i poszedł dalej spać.

No i mamy już zakupione wakacje icon20.gif - we wrześniu śmigamy na Kretę. Już się doczekać nie mogę - mam nadzieję, że podróż upłynie nam spokojnie i bez niespodzianek. Bo na miejscu to już się nie obawiam - hotel typowo rodzinny, więc płacz dziecka czy głośne zachowanie w restauracji nie powinno nikomu przeszkadzać.
.kasiula.
hej dziewczyny
u nas zawirowań przeprowadzkowych ciąg dalszy, popakowaliśmy się bo do piątku mieliśmy się wyprowadzić, ale pani kupująca po raz kolejny poprosiła o aneks i przedłużenie terminu sporządzenia umowy, bo ludzie kupujący od niej mieszkanie czekali na jakieś jeszcze decyzje banku co do kredytu, ale zadzwoniła w piątek że na środę 17.08 jest umówiona u notariusza i sfinalizuje ostatecznie sprzedaż swojego mieszkania, także my też pewnie spiszemy takową umowę w tym tyg. Gravida zazdroszczę Ci dokładnej daty przeprowadzki, my jakoś przesądni jesteśmy i nie wynosimy mebli dopóki nie dostaniemy kasy icon_smile.gif a i nie mogę się doczekać jak Martula będzie miała swój pokój bez tv bo nawet wieczorne oglądanie przez nas filmu ją wybudza, a ostatnie noce były straszne, wybudzała się z krzykiem, ciężko było ją uspokoić, jednej nocy miała 38,5* na szczęście po podaniu paracetamolu temp spadła i utrzymuje się w normie, podejrzewam zęby, tylko bardziej mi pasuje że to dolne dwójki a nie górne jedynki jej wyskoczą icon_neutral.gif
ja ten tydzień byłam na urlopie bo moja mama- niania Marty jest chora na zapalenie płuc, musi nabrać sił i wypocząć, ten tydzień mój tato ma wolny to będzie się wnusią opiekować, a ja nie umiałam się z dwójką maluchów ogarnąć, jakoś jak chodzę do pracy to jestem bardziej zorganizowana i wszystko mi się układa
Bobi, Menada dobrze że wróciłyście całe i wypoczęte, również chętnie popatrzę na fotki
Moriah trzymam kciuki za udany wyjazd i szybkiego powrotu lapka życzę icon_smile.gif
Blaire wypoczywaj i odsypiaj, cieszą mnie postępy Idy i trzymam kciuki o ciąg dalszy
gravida
O jak fajnie, ze tyle Was tu wpadlo cos skrobnac icon_smile.gif

Bobi, menada, dajcie sie namowic na zdjecia icon_smile.gif

Blaire
, rewelacja i oby wiecej takich dni.
Oni tak sami z siebie, czy cos ich popchnelo?

Bobi, faktycznie niezle ilosci wody. Iwo mimo panujacych tu temperatur wypija na raz maksymalnie pare lyczkow. No, ale moze to kwestia przyzwyczajenia? Lato w tym roku w Polsce jest jakies fatalne z tego, co slysze i czytam, wiec moze "przeskok w inna rzeczywistosc" spowodowal takie pragnienie?

Moriah, miejmy nadzieje, ze Austriacy zawyrokuja, ze to bad piksel, a nie dziura w serze icon_wink.gif
Fajnie, ze zaklepaliscie wakacje. Na pewno bedzie swietnie. No i brawo za postepy Eryka. Juz niedlugo ruszy.
Sutkow obgrysionych wspolczuje i lacze sie w bolu. Mimo, ze jak na razie zadnych nowych zebow (od czasu do czasu marudzenie, czyli pewnie powoli cos sie tam wykluwa), to Iwo potrafi mnie ugryzc niezle.
No i poza tym, ze mnie gryzie, to przyjmuje coraz dziwniejsze pozycje. Juz praktycznie nie jestem go w stanie nakarmic w pozycji "na oseska". On sie wykreca (trzymajac mi piers w ustach caly czas), kleka obok mnie i pije w tej pozycji, albo przestaje, staje obok mnie, potem sie nachyla i rzuca na piers. Cuda na kiju wyprawia, jednoczesnie gada, smieje sie, bawi moimi sutkami (hmmm), uklepuje mi biust itd. Generalnie to dla niego zabawa na calego. No i przez to nie wiem, czy on sie w ogole napija. Karmimy sie w ten sposob tylko dwa razy dziennie, przy czym na wieczor podajemy mu jeszcze dodatkowo kaszke na mm, jesli ma ochote (a ma prawie zawsze), bo odkad nie karmie go w nocy to sie boje, ze na glodnego go uspimy i nie bedzie sie wysypial.
Utoczyc mleka laktatorem juz nie jestem w stanie, wiec zupelnie nie wiem, czy ja tam jeszcze mam jakiekolwiek rozsadne ilosci. Wlasciwie juz nie traktuje mojego mleka jako posilku. A jakos nie moge przestac go karmic, chociaz przyznam, ze coraz czesciej o tym mysle. Planowalam do roku, ale w ten sposob raczej nie dociagniemy. We wrzesniu Iwek bedzie mial 10 miesiecy, ja wizyte u swojego lekarza, ktory moglby mi przepisac moje leki cukrzycowe (teraz ich nie biore ze wzgledu na karmienie) i tak sie zastanawiam, czy go nie odstawic w tym wrzesniu. Na razie oswajam sie z ta mysla, teraz sobie popatrze na to napisane czarno na bialym i zastanowie sie, jak mi z tym...

kasiula, zdrowia dla mamy! A Ty zorganizujesz sie, jak wrocisz do pracy. To stara prawda, ze im wiecej sie ma czasu, tym mniej czlowiek ogarnia. A jak sie nie ma czasu, to i tak trzeba. Szkoda, ze czesto kosztem zdrowia, nerwow itd.
Co do przeprowadzki, to wiesz my wynajmujemy, wiec u nas nie ma klopotow, ze ktos od nas kupuje i bierze kredyt, czy czeka na wplaty kogos innego itd. Jest konkretny dzien i tyle, dlatego my juz sie pakujemy, bo inaczej bysmy sie nie wyrobili. Moj maz normalnie pracuje, urlop bierze tylko na dzien przeprowadzki, ja w tym dniu bede w pracy, niania z Iwem... Bedzie akcja.

Apropos akcji, to mamy jedna niezla za soba. Iwo wczoraj w nocy obudzil sie z takim rozdzierajacym placzem, ze nie wiedzielismy, co sie dzieje. Rozpacz mega. Balismy sie, ze cos mu jest, cos go ugryzlo, albo boli. Nie chcial mleka, nawet wziety na rece (czego nie robimy w nocy juz od ponad miesiaca) dalej dlugo plakal, a potem lkal tak, ze cale cialko mu drzalo. Nie wiem, czy to byl jakis koszmar, czy mega lek separacyjny, ale nie moglam mu znikac z pola widzenia, bo zaczynal plakac na nowo. A jak bylam w poblizu, to zadowolony sie bawil.
I tak sobie myslimy, ze to jakis skok rozwojowy. W sobote z dnia na dzien zaczal gaworzyc jak szalony, gada w taki sposob i tyle, jakby to robil zawodowo od dawna. Do tego do tej pory jak mu budowalam wieze z klockow, to najfajniejsza zabawa bylo zrzucanie tychze, a tu nagle zaczal probowac sam ukladac wieze... Zaczyna bawic sie dwustronnym nasladownictwem min i dzwiekow, tzn. ja nasladuje jego, on sie cieszy i po jakims czasie probuje nasladowac mnie. Usmiecha sie "komunikacyjnie" tzn. potrafi sie sam z siebie do ktoregos z nas usmiechnac, zeby zwrocic nasza uwage, albo tylko, zebysmy sie "odusmiechneli" i on wtedy wraca do zabawy. Takie wiecie, usmieszki porozumiewawcze.
Pewnie jest jeszcze pare rzeczy, na ktore nie zwrocilismy uwage, ale ewidentnie nabyl pare nowych umiejetnosci.


Regularnie tez podnosi sprawnosci fizyczne 37.gif Blaire, nie czytaj, wcale nie chcesz, zeby Ida miala takie umiejetnosci.
Wczoraj np. wycial ladny numer, az mnie wystraszyl. W obecnym balaganie niedaleko jego "zagrody" w living roomie stoi wiatrak na dlugiej nodze. Wydawaloby sie, ze jest odpowiednio daleko i ze stoi stabilnie. Otoz, nic bardziej mylnego. Nasz synek stanal na samiusienkim czubku palcow i koncoweczka paluszkow u dloni przyciagnal do siebie noge wiatraka, a nastepnie wciagnal calosc do srodka swojego kojca. Na szczescie w odpowiednim momencie doskoczylam i wiatrak nie spadl na niego.
Ja nie wiem, po kim on jest taki silny, ale ma np. taka zabawke-kombajn, ona wazy jakies 2-3kg. I on to potrafi podniesc jedna reka...

bobi
Moriah super, że w końcu udało ci się z wakacjami, napewno będzie super.

Gravida Iwo to silny chłopak, prócz tego mądry. Może w nocy śniło mu się coś niemiłego i stąd ten płacz.

Tu fotki z wakacji




blaire
Wreszcie jakiś ruch w wątku icon_wink.gif . Widać, że koniec sezonu urlopowego się zbliża icon_wink.gif.
Dziewczyny, zazdroszczę wyjazdów. Póki co oglądanie zdjęć musi mi wystarczyć. W tym roku nawet w moje góry nie pojadę, nie dam rady.

Bobi, fajne zdjęcia, pogodę mieliście piękną, nie to co my w Polsce icon_wink.gif. Jaka Natalka zadowolona icon_smile.gif !

Kasiula, niestety banki teraz są dużo ostrożniejsze, pewnie stąd ciągłe zmiany terminu. Życzę, żeby ten był już ostateczny icon_smile.gif. No i zdecydowanie łatwiej ogarnąć się chodząc do pracy (im mniej czasu tym lepsza organizacja, przynajmniej u mnie i moich znajomych).

Mój urlop pięknie się zaczyna... Wylądowaliśmy na SORze z Kornelem (tzn ja z Kornelem). Powód - rana głowy. Wyglądało to kiepsko, zresztą nadal się trzęsę na samo wspomnienie tego widoku. Głowa rozwalona głęboko, aż do okostnej, szwy wewnętrzne i zewnętrzne. Do jutra opatrunek uciskowy, więc ma głowę zabandażowaną.
A co się stało? Nie chciał dać Kubie piłki, więc ten go popchnął. Niestety upadł bardzo nieodpowiednio...
gravida
Blaire, przytul.gif Brrr, mam nadzieje, ze to asza ostatnia taka "przygoda"

Bobi
, super zdjecia, to z goglami jest swietne icon_smile.gif Na pozostalych widac, ze mala sie swietnie bawila.

Dziekuje za komplementy pod adresem Iwa, fakt ze czasem na niego patrze i nie moge wyjsc z podziwu,z e 9 miesiecy temu sie urodzil taki bezbronny, wiotki itd., a teraz taki rzeczy umie robic. Wczoraj mnie znowu zaskoczyl. Po raz pierwszy w zyciu wzielam udzial w promocji (Huggiesow). Niejako przy okazji, bo i tak ich uzywamy, najlepiej nam podchodza. Pozbieralam wiec "punkty" i poszlam wczoraj zrealizowac kupon. Iwo dostal taki stolik do zabawy W ciagu 5 minut od zlozenia Iwo sam z siebie juz wiedzial, gdzie nalezy pchac kulki. Nie uzywal wszystkich pokretel i dzwigni, ale pileczki wrzucal we wlasciwe miejsca.

bobi
Blaire tak to jest z chłopakami, zawsze cos nabroją, ale lepiej takich sytuacji unikać i oby się nie powtórzyły.

Gravida stoliczek świetny, a po Iwie to widać, że bardzo kumaty i tłumaczyć mu nic nie trzeba.

Co wam powiem, moje karmienie piersią szybko dobiega końca. Widać, że Natalce podchodzi bardziej butla, jednak mleka mam juz mało w piersiach i jej brakuje, a mnie już zaczyna też bardziej pasować butelka, bo jednak po niej dużo dlużej Natalka wytrzymuje bez jedzenia i co najważniejsze w nocy obudzi się raz lub dopiero nad ranem tak jak dzis, przespała do 5 rano. Dałam jej wtedy piers, bo o tej godzinie juz nie daje butli, jedynie jak sie obudzi najpóźniej o 4 to wtedy butla, żeby przespala do 7,8, ale po tej piersi dzis jednak i tak musiała dostać butlę, bo troszkę popiła i poplakiwała jakby była głodna, wiec dostala butlę, wypila i poszla spać dalej do 8.30.
Moriah
kasiula Pomysl sobie, ze to juz blizej niz dalej. Niedlugo skonczy sie mieszkanie na kartonach icon_smile.gif

gravida W twoim przypadku najlepiej by bylo, zeby sie Iwek sam "odstawil", ale widac te wspolne chwile bliskosci tez mu sa potrzebne, tak samo jak tobie.
No i widze, ze mlody odkrywca sie budzi w Iwie, skoro tak eksperymentuje... oby sobie tylko krzywdy jakiej niechcacy nie zrobil...

A stoliczek calkiem fajny - ciekawe promocje macie tam u siebie icon_smile.gif

bobi Ale Natalka wyraznie przeszczesliwa icon_smile.gif Niemal na kazdym zdjeciu rozdaje usmiechy icon_smile.gif Hmmm juz sie do naszego urlopu nie moge doczekac!

blaire Najwazniejsze, ze umialas zachowac zimna krew i myslec logicznie w takiej krytycznej sytuacji. A Kuba i Kornel to jak to miedzy chlopakami - poszturchali sie i tyle, zaden nie mogl przewidziec skutkow takiego zachowania.


A u nas zaczal sie bunt na obiadki - nie wiem dlaczego. Czy daje gladka zupke czy drugie "z grudkami" to zje 2-3 lyzeczki i macha rekami i kreci glowa. Kaszke poranna i owocki wieczorne wsuwa bez problemu, skorke od chleba, ciastka, chrupki te zajada, wiec to raczej nie kestia zebow. Za to cycusiem zamiast obiadu nie pogardzi. A najlepsze jest to, ze jak chce go uspokoic i przytulam go na brzuszku przodem do siebie to szuka cycka i przysysa sie do kazdej golej powierzchni icon_sad.gif
No i ma nowa ulubiona zabawe - sciaganie skarpet szybciej niz jestem w stanie mu je zalozyc, a niestety musi w nich chodzic mimo upalu na dworze bo inaczej by sobie podrapal nogi do krwi :/
.kasiula.
w kwestii przeprowadzki to na piątek jesteśmy u notariusza umówieni brawo_bis.gif a potem mamy tydzień czasu na opuszczenie mieszkania, czyli do 26, także Gravida chyba zbiegło się nam w czasie icon_smile.gif
Bobi zdjęcia świetne, Natala zadowolona, mnie też powaliło zdjecie w goglach icon_smile.gif
Blaire mam nadzieję że Kornel dzielnie zniósł szycie i rana szybko się zagoi a Kuba jak? nie męczą go wyrzuty?
trzymam kciuki za spokojny urlop
Moriah u mnie bunt niestety na kaszki, obiadków już nie miksuję tylko rozgniatam widelcem i Martuli smakuje, ale kaszki ostatnio jej nie podchodzą i nie wiem co jej dawać na śniadanko
dzisiejsza noc straszna, zaczęło się po 23 płaczem, nie mogłam Marty uspokoić przez pół godziny, jak już padła to na chwilkę, potem jazda co godzinę, co dziwne cycuś ją zawsze uspokajał a teraz nawet nie chciała się przytulić, dziwnie przełykała i po tym przełykaniu płacz sie wzmagał, także nie wiem czy nie gardełko, poobserwujemy dzisiaj i zobaczymy co dzień przyniesie, oby nie infekcje nienie.gif
padam na klawiaturę, ale do pracy rodacy (znaczy kto się byczy niech się byczy icon_razz.gif ad. Moriah, Blaire icon_smile.gif )
bobi
Moriah moja Natalka w sumie nie wiem czemu, ale nie chce w ogóle jeść tych obiadków w dużych słoiczkach, one mają grudki i chyba to jej nie podchodzi, chociaż skórki od chleba zje, chrupki, bułke i chleb wcina, a te obiadki nie, więc daję jej pomieszane te papkowate z tymi grudkami, tzn. mieszam cały słoiczek papkowaty z 1/3 słoiczka z grudkami i wtedy zjada, ale kurcze chciałabym aby jadała te duże słoiczki, bo jednak one napewno są bardziej odpowiednie i bardziej syte, choc po takiej porcji jaką ja jej szykuję to też jej wystarczy, tylko ciężko dobrać smaki, aby mały odpowiadał dużemu, bo różnie mi sie trafia kupić, a kupuję zwykle w promocjach, bo jednak zawsze taniej. Teraz jest do dzis promocja w tesco na obiadki bobovity.

Kasiula wreszcie odetchnełaś jak juz znasz termin przeprowadzki, tylko teraz aby się z tym uporać.
gravida
No, jedna rzecz, z ktora nie sposob przechwalic Iwa to jedzenie. Je swietnie i wszystko, co mu sie podsunie. Oczywiscie, troche mu sie nudzi podczas karmienia, wiec sa cyrki typu plucie woda "na styl fontannowy", byl okres wypluwania przezutego juz jedzenia, rozsmarowywanie jedzenia na stoliku, we wlosach i okolicach... Jest samodzielne karmienie sie, a potem radosne rzucanie lyzeczki na podloge i sprawdzanie "czy zdechla" (to zreszta jego ulubione zajecia z niemal wszystkimi zabawkami - rzuca i przyglada sie jak spada, jak lezy itd.). Poza tym wcina sloiki, ba!, nawet zjadl juz pare razy obiadki ugotowane przeze mnie (poszlam do sklepu ze zdrowa zywnoscia i mu ugotowalam papu, moje ma duzo wieksze kawalki niz sloiczki, a wciaga). Kocha kaszki, mleko, piers, uwielbia wrecz banany. Ostatnio kupilam mu rodzynki dla dzieci, to tez ciumka z luboscia. Widac, jak cos mu mniej smakuje, ale zjada, tylko ze wtedy trwa to dluzej.

Kasiula, ufff, tydzien na spakowanie i przenosiny. O ile nie byliscie juz wczesniej podpakowani, to podziwiam. Ja bym nie byla w stanie nas spakowac w tydzien. Pracuje na czesc etatu i od ponad trzech tygodni kazda wolna chwile spedzam pakujac. Inna sprawa, ze mamy tyle rzeczy, ze szok. Firma przeprowadzkowa obliczyla calosc na 130 kartonow, ale my jeszcze dokupilismy na wlasna reke, bo by sie nie pomiescilo.
No, to do 26, a potem juz bedzie z gorki icon_smile.gif


Moriah
, a muze u Eryka to zeby? Ze nie chce jesc obiadkow? Co do zasysania wszystkiego, co w okolicach piersi, to Iwo tez tak ma.
blaire
Hej Dziewczyny!
Dziś w biegu niemal cały dzień, jutrzejszy zapowiada się podobnie. Kornelowi spuchło oko tak bardzo, że nie jest w stanie go otworzyć. Nie mruga, więc z nawilżeniem odpowiednim itd jest problem. W związku z tym oko ropieje...
Wczoraj i dziś miałam okazję zobaczyć jak to wygląda podczas zmiany opatrunku... Powiem Wam, że TERAZ mnie to rusza, robi mi się słabo. Nie zdawałam sobie sprawy, ze adrenalina AŻ TAK wpływa na nasze działanie, podejmowane decyzje itp.
Kuba bardzo przeżywa to co się stało. Czuje się głównym sprawcą. Staram się mu tłumaczyć, że to był przypadek, że gdyby Kornel upadł chociaż 5 cm dalej nic by mu się nie stało. Niewiele pomaga... Aczkolwiek nie przeszkadza im to w ciągłych kłótniach i popychaniu się nawzajem... A miałam nadzieję, że ta sytuacja czegoś ich nauczyła...
Moriah
kasiula Ja jestem za duży leniwiec, żeby gotować domowe oddzielne obiadki młodemu icon_redface.gif Także gniecenie widelcem u mnie nie podziała.
A co z Martunią? Rozwinęło się jakoś to ciężkie przełykanie czy po prostu coś ją w gardle drapało i sobie przeszło?
No ja się jeszcze byczę, ale dla higieny psychicznej poszłabym na część etatu gdzieś dorabiać, ale to wcale nie takie proste. W niepełnym wymiarze godzin można co najwyżej ulotki rozdawać, wykładać towar w markecie, albo serwować hamburgery icon_wink.gif

bobi Ale Erykowi nie przeszkadzają jedzonka z grudkami, już wcześniej jadał z rozgotowanym ryżem, kluseczkami i co tam jeszcze wkładają zagęszczającego do słoiczków. Zależnie od humoru zjada mały słoiczek albo jak mu podgrzeję połowę dużego to potem dolewam po kilka łyżek, bo jeszcze buzię otwiera. Ciężko trafić.
Dziś np. na mieście nie chciał jeść zupy dyniowej z żółtkiem, chociaż to jedyna potrawa obiadowa, którą jada również na zimno. Jak mu ją podgrzałam po powrocie to wcinał, że nie nadążałam podawać kolejnych łyżeczek.
My kupujemy słoiczki w Selgrosie. W tesco tylko z doskoku, ale Eryk jada głównie HIPPy.

gravida Nawet u nas na forum jest taka tabelka, co dziecko robi w którym miesiącu - tabela psychomotorycznego rozwoju dziecka Iwek robi dokładnie to, czego się od niego oczekuje w okolicach 9 m-ca icon_biggrin.gif
No właśnie nie wiem czy to zęby, bo jak już pisałam rano kaszka jest zjadana z apetytem, wieczorne owocki też a obiad czy papkowaty czy z grudkami nie bardzo. No ale dziś już jakoś poszło.

blaire I co z Kornelem? Byłaś na jakiejś konsultacji co dalej z tym opuchnięciem?

Nina32
Bobi to super że wakacje się udały icon_smile.gif Mała widzę zadowolona na wakacjach icon_smile.gif super fotki!

Menada oj przyda sie,choć kiepsko coś idzie to odpieluchowanie WIoli.Na początku było ok,a teraz znów zaczęła robić w majtki-przychodzi i mówi mama ja chce si,biegne z nocnikiem a ta ucieka i krzyczy ż enie usiądzie i robi po chwili w majtki :/ już nie wiem jak mam do niej podejśc żeby się przekonała,na kibelek to już w ogóle nie ma mowy żeby usiadła icon_sad.gif

Moriah nic nie mów mi siadł komp dwa dni temu i czasami uda mi się wejśc na męża służbowego laptopa ale jakoś nie umiem z niego korzystać,nie ma to jak nasz stacjonarny komp,ale co poradzić póki nie naprawią dobre i to.Zazdroszcze wyjazdu na Krete-super,a do jakiej miejscowości?ja byłam z mężem 5 lat temu niedaleko Chani,super było! O to u nas na odwrót-Dadzia uwielbia obiadki-jedyne co chetnie je,ale deserku owocowego to nie ruszy!

Gravida o j to fakt lato w Pl w tym roku beznadziejne, na cały nasz pobyt na lbl tylko 2 dni były naprawdę gorące reszta tak średnio i bardzo dużo padało :/ A dlaczego nie chcesz się przeprowadzać?Uuu silny Twój synuś skoro takie "ciężarne zabawki"dzwiga icon_wink.gif

Blaire biedny Kornel,ależ miałąś przeżycia,nizazdroszcze-oby szybko się zagoiło!zdrówka dla Niego!

A u mnie jakoś leci,odpieluchowanie kiepsko idzie,Dadzia jęcząca od urlopu ciągle chce tylko na ręce-babcie nauczyły i teraz mam przekichane,fakt że zakatarzona jest icon_sad.gif więc pewnie to też wzmaga jej maruderstwo!A Oliwka chodzi i marudzi że jej się nudzi i że chce już do przedszkola(u nas w sierpniu jest zamknięte);tak więc łazą w trójke i mędzą,jakoś to znosze ale momentami mam dość,na dodatek ząb mnie strasznie boli-już miesiąc mam leczony kanałowo i coś kiepskawo bo ciągle boli obwaiam się że trzeba bedzie usunąć icon_sad.gif
blaire
Byliśmy dziś na zmianie opatrunku. To, że oko puchnie coraz bardziej to norma. Pielęgniarka podpowiedziała mi, żeby zetrzeć na tarce ziemniaka, zawinąć to w gazik i zamrozić. Takim zamrożonym chłodzić oko. Ponoć świetnie ściąga opuchliznę.
Dziś moje dziecię wygląda tak (a raczej wczoraj wyglądało icon_wink.gif )

bobi
Blaire biedny kornel, nieciekawie to wygląda, dobrze ze pielegniarka podpowiedziała jak mu pomóc w opuchliźnie.

Moriah a po ile kupujesz w selgrosie obiadki, bo hipp to raczej chyba droższy niz bobovita. Ja hippa to rzadko kupowalam.

Nina jest co robić przy odpieluchowaniu, szkoda, ze Wiola tak ci ucieka, ale moze z czasem sama usiądzie. Ja już od dawna uczę Natalke na nocniku, a też mi kiepsko idzie, bo jak widzę, że idzie kupa to lecę z nią na nocnik i albo juz zrobione, albo nie zrobi w ogóle, a potem po jakims czasie w pieluchę. Jakby miała unormowane mniej wiecej w tym samym czasie codziennie była by kupka to tez bylo by łatwiej, a ona albo zrobi raz dziennie lub nieraz kilka razy i jak tu dać radę z nocnikiem.
Nina32
Blaire kurcze biedny Kornel icon_sad.gif

Bobi no nie wiem czemu ta Wiola taka oporna z tym nocnikiem,jak Oliwia usiadzie na drugim nocniku żeby jej pokazać to wtedy siada i robi,ale jak chce siusiu przyjdzie i powie a nie ma wówczas Oli w pobliżu to za chiny nie usiądzie tylko krzyczy :/ Ja pamietam jak Oliwia była taka małą-miałą 9 miesięcy to mi robiła kupke na nocnik tzn ja ją sadzałam jak widziałam że chce i stęka to ją sadzałam i robiła-około 4 miesiące potem jej się odwidziałao i też nie dała się posadzić na nocnik.A Dadzie to nie ma szans żeby złapać kiedy chce kupke bo przy tej trójce to nierealne to zauważyć,rzadko mam czas na to bo jak nie jedna to druga,to coś chcą :/
gravida
Juz pisalam, ale biedulek Kornel. Oby mu ten ziemniak pomogl.
Blaire, nie dziwie Ci sie, ze jednak Cie ruszylo. Masz racje, ze adrenalina robi swoje w sytuacjach kryzysowych.


Bobi, Nina, powodzenia z nocnikami. U nas nocnik nie wiadomo, w ktorym kartonie icon_razz.gif
Nina, ja wiem, ze z trojka to kosmos, ale powiedz, jakbys miala tylko dwojeczke z tak mala roznica wieku, to jak to oceniasz? Da sie?
Glosno mysle... Planowalismy wczesniej miec jedno po drugim, potem Iwo okazal sie Iwkiem, naszym Iwkiem, aktywnym i wymagajacym i nam przeszlo. Plany sie zmienily, ale ja i tak sobie dumam icon_wink.gif
Co do przeprowadzki to nie chce, bo to dalej od mojej pracy, dalej od centrum, a ja teraz bede przeciez stopniowo coraz wiecej pracowac, nie coraz mniej... Juz sie dzisiaj umowilam z niania i od listopada dorzucam kolejny dzien pracy, czyli beda juz cztery, tylko tak glupio - wtorek, czwarte, piatek, sobota. Sobote musze ze wzgledu na charakter pracy, ale wolalbym dolozyc srode, jednak niania nie moze przychodzic w srode. Zdecydowalam sie jednak sprobowac tak, moze z czasem bedzie miala i srode wolna, to wtedy zrobi mi sie juz pelen etat. A od listopada, bo chce jednak do roku byc jak sie duzo da z Iwkiem.

Moriah, dzieki za linka, nawet nie wpadlam na to, zeby na maluchach szukac takich tabel, a zawsze to fajnie miec kolejna do kolekcji. Ja jestem spaczona i bez przerwy sprawdzam "kamienie milowe", jakie Iwo powinien osiagac. Nawet znajoma psycholog powiedziala mi (dzielac sie informacja, ze miala podobnie ze swoim synkiem, chyba za duzo pracujemy z dziecmi z problemami), ze mi skopiuje i podesle takie proste testy dla bobasow. No to bede znowu testowac mlodzienca icon_smile.gif Ech, juz widze, jak podrosnie i matka bedzie mu non stop jakies testy jezykowe robic icon_razz.gif

Mijka
Dziewczyny świetne wsze dzieciaczki icon_smile.gif

blaire biedny ten twój synio, trzymaj się kobieto przytul.gif

bobi zdjęcia super, aż zazdroszczę udanego wypoczynku, no ale to nic za rok odrobimy sobie icon_wink.gif

gravida Iwek jest super sprytnym chłopcem, a ty ciągle dziury w całym szukasz icon_wink.gif

nina powodzenia z odpieluchowaniem

morah aż zazdroszczę wyjazdu, ale nic to jak hotel rodzinny, to czekam na linka, roważę go w przyszłe wakacje, bo właśnie oglądamy oferty z Krety i Rodos, no i udanego wyjazdu icon_smile.gif

Ja jakaś ostatnio zabiegana jestem i niem mam czasu na nic, moja Jula to mały meserszmit, na kolanach wszędzie wejdzie, trzeba mieć oczy dookoła głowy, wszystko z szafek i szuflad wywala, a jeszcze w tym tygodniu jestem z n ią sama, bo m na szkoleniu :/ Lecę, bo mała już wstała...
Nina32
Gravida spoko nowe lokum napewno będzie wygodniejsze,przyzwyczaisz się do dojazdów i zmiany miejsca!A co do dwójki dzieci z tak małą różnicą-powiem Ci że rok po roku jak jest to na prawdę jest co robić i jest ciężko-między Oliwią a Wiolettą jest 2 lata i taka różnica to raczej "luzik",bo jak one były małe to radziłąm sobie z nimi bez problemu,a z trójką to już sieka,tzn najgorzej właśnie jest z Wiolą i Dadzią bo one są rok po roku i wymagają dużo opieki-zero samodzielności,także rok po roku nie polecam,acz kolwiek na przyszłość fajna różnica wieku,ale chyba najlepiej 2-3 lata,żeby cvzłowiek ze spokojem porobił i odetchnał icon_wink.gif Bierz się do roboty icon_wink.gif

.kasiula.
Blaire Konrad wygląda nieciekawie, oby okłady pomogły
a mam pytanie odnośnie zmiany adresu w nfz (próbuję się dodzwonić od dwóch dni i klops), czy oprócz wniosku muszę mieć jeszcze jakieś dokumenty? będziesz wiedziała? bo ja na Śląsku to mam jeszcze kartę ubezp. zdrowotnego i nie wiem czy druk ZUS RMUA jest też wymagany?
Moriah na szczęście Marcie żadna infekcja się nie rozwinęła, za to mamy wysypkę na pupci, nie pisałam wcześniej zdaje się ale ciągnie się już od tygodnia, Marcie przeszkadza, swędzi i pewnie też stąd to marudzenie,dzisiaj poszłam z nią drugi raz do naszej lekarki (w zeszłym tyg miała urlop) dostała nową maść i mam nadzieję ze tym razem okaże się pomocna
a wysypka prawdopodobnie uczuleniowa
mam nadzieję ze nie uraziłam Cię tym "byczeniem się", ot taki mały zarcik
Nina powodzenia przy odpieluchowywaniu
Gravida ja już nas pakuję od jakiegoś m-ca, na szczęście pomału przewozimy graty, piwnica u teściów pęka w szwach icon_smile.gif do tego duży balkon też będzie zagospodarowany icon_neutral.gif
przeraża mnie myśl o mieszkaniu z teściami i wydaje mi się że ich też, zdaje się że wszyscy modlimy się o znalezienie dla nich jak najszybciej nowego lokum icon_smile.gif
Moriah
nina Szybkiego pozbycia sie kataru zycze - niby drobna rzecz a potrafi czlowieka zameczyc. Wspolczuje zeba - ja tak nie lubie dentystow ze zazwyczaj trafiam od razu z zebem do kanalowego. A na wyrywanie jestem za duzy tchorz :/ Raz mnie juz tak bolalo, ze stwierdzilam "raz kozie smierc" ale sie okazalo, ze zab ma pokrecone korzenie i trzeba by nacinac i moj dentysta mnie odeslal do chirurga. Tak sie wystraszylam tej wizji, ze bol przeszedl i od ponad dwoch lat mam spokoj icon_wink.gif
A z nocniczkiem chyba nie ma co poganiac - w koncu do 18tki w pieluchy robic nie bedzie icon_wink.gif

My jedziemy w drugi kat wyspy - blizej Hersonissos, miejscowosc Stalida.

blaire Biedny ten twoj Kornel - dobrze, ze dostalas rade jak mozna mu pomoc, oby zadzialalo!

bobi Akurat mam paragon z poprzednich zakupow - to troche ciezko porownac bo czasem w marketach sa jakies promocje (tak mialam jak spisywalam ceny sloikow w tesco - byla promocja na bobovite) ale np. HIPP owoce i zboza 190g - 10,50 (dwa sloiki), zupa koperkowa, pomidorowa, wloska 9,91 - 190g (dwa sloiki), risotto z indykiem lub krolikiem 190g - 11,08 (dwa sloiki).

gravida Po pierwsze nie ma za co. Po drugie - tez myslelismy zeby starac sie o dlugie jakos niedlugo, ale teraz widze "szereg przeszkod" z czego najwieksza jest jednak male mieszkanie.
Myslalam ze przeciez male dzieci moga mieszkac razem, ale juz to widze... nowe male placze bo glodne albo ma muchy w nosie i budzi stare male icon_wink.gif i mam w nocy sajgon. A nasz salon juz jest pokojem dziennym, nasza sypialnia, jadalnia, gabinetem MM i bawialnia, wiec nie ma mowy o przygarniecu tu jeszcze kolyski. Pozatym chce jednak isc do jakiejs pracy nim calkiem zdziczeje. A jak juz cos znajde to po zmianie nie moge sobie przeciez od tak zaciazyc...

Mijka I pomyslec ze ja tego wyczekuje, zeby nasz Eryk wreszcie sie odwazyl i tanal pewnie na czterech i zaczal zwiedzac swiat icon_wink.gif

kasiula No to dobrze, ze nic sie nie wyklulo. Ale jak nie katar to pupcia widze icon_sad.gif Oby ta nowa masc zadzialala, bo swietnie wiem co to znaczy miec dziecko ktore cos nieustannie swedzi icon_sad.gif
Nie czuje sie absolutnie urazona - z jednej strony ciesze sie, ze moge byc z erykem, patrzec jak podejmuje proby zrobienia czegos nowego, ale z drugiej takie "siedzenie w domu" powoduje, ze sie dziczeje i kazde wyjscie "do ludzi" jest jak swieto icon_wink.gif

U nas znowu obiadki sa dobre - nie wiem co to byl za kilkudniowy foch na jedzenie konkretow ze sloika. Nadal probujemy stanac na czterech, ale idzie to strasznie opornie i niezgrabnie - jak cos jest za daleko to sie wscieka i rezygnuje. Nie bardz wie co zrobic z noga, ktora sie pod niego z przodu podwija.

Skrobne moze wiecej jak mlody usnie o poludniu, bo teraz juz mi marudzi, ze czas na spacer...



Nina32
Kasiula no z teśćmi może być ciekawe mieszkanie,ale trzymam kciuki aby szybko coś się dla nich znalazło icon_wink.gif

Moriah oj masz racje nie ma co męczyć z tym nocnikiem w sumie to odpuszczam póki co bo WIola ma biegunke więc średnio 4 razy dzieńnie mi robi tak nieciekawie że cała zaraz upaćkana więc póki co chyba pasuje :/ choć mój tata mi ciągle marudzi że nie ma co odpuszczać w końcu zajarzy :/ tylko ż eja mam dość non stop całej jej mycia bo cała w kupie.
U z zębem to nieciekawie że kazali wyrwać ale grunt że nie boli!mi też kazał dentysta wyrwać ale póki co męcze się boli ale tak znośnie jak na razie; wiesz ten ząb był leczony kanałowo,ale ząłożył mi 4 razy lekarstwo i stwierdził ż ejednak nie da się go uratować i póki co mi tylko zapląbował bez wypełniania kanałów i powiedział że jak będzie bolało to trzeba wyrwać icon_sad.gif

To blisko na lotnisko będziecie mieć,my jechaliśmy 3 godziny autokarem z lotniska(dłużej niż z Pl na Krete samolotem)

Oj masz racje takie siedzenie w domu to człowiek "dziczeje",a każde wyjście to święto,ja już siedzę 4 lata w domu więc mam naprawdę dość,ale z drugiej strony żal mi dziewczyny zostawić,jak mogę jednak z nimi być.Więc ja to już w ogóle się byczę tyle czasu :/
Co do spania maluchów razem to Ci powiem że to tak nie jest-bynajmniej u mnie tak nigdy nie było-jak Wiola się urodziła to spaliśmy wszyscy w jednym pokoju,bo góry nie mieliśmy jeszcze zrobionej i nigdy Ola się nie budziła jak Wioleta w nocy płakała,nie przeszkadzało jej to(może ona taki typ niesłyszący).Dadzia jak się drze to też się nie budzą obie,ale teraz one śpią w jednym pokoju we dwie,a Dadzia w drugim(przez ściane sąsiadują więc troche wytłumiony krzyk,ale Dadzia umie się rozedrzeć)
Moriah
E tm, to jak tesciu taki "madry" to niech sam na troche sie zajmie Wiola i ja sadza co chwila, myje i przebiera icon_wink.gif Trzeba byc elastycznym i znalezc odpowiednia pore: do nauki nowych rzeczy dziecko nie moze byc chore, zaaferowane czym innym, musi miec maksymalnie komfortowa atmosfere do zdobywania nowych umiejetnosci. Takze sluchaj samej siebie i nic na sile. Z jednym sie zgodze: w koncu zajarzy!
No ja z zebem tak mialam, ze nawet ketonal w pewnym momencie nie dzialal, chodzilam doslownie po suficie no ale poki co (odpukac!) juz wiecej sie nie odezwal. Moze z wdziecznosci, ze jestem wobec niego taka lojalna i nie chce sie go pozbywac icon_razz.gif

Szukalismy specjalnie czegos z ladnym piaskiem, niedaleko miasta i lotniska bo juz sobie to wyobrazalam, dziecko zerwane w srodku nocy (wylot 7:20), po 3h lotu i jeszcze mamy sie tluc z nim autokarem bog wie ile czasu (a w dodatku dziecko niebezpiecznie siedzaca nam na kolanach) to powiedzialam: nie ma mowy! I udalo sie znalezc hotel mam nadzieje, idealny pod wzgledem naszych wymagan.

Moja mama tak "siedziala" z nami. Najpierw ze mna 8 lat i jak poszlam do szkoly to pojawila sie siostra i z nia kolejne lata tak siedziala (cos tam niby robila w domu w sensie jakies prace chalupnicze) ale to nie to samo co sie ladnie ubrac, uczesac i isc do biura. W domu mimowolnie caly czas zajmuje sie dzieckiem, praniem, sprzataniem a nie praca. I odwrotnie - praca tez jest poszkodowana.


My wlasnie wrocilismy ze spacerku - zar sie leje z nieba. Termometr pokazuje 25 w cieniu na VIp. ale na dworze jest tak goraco, ze mozg sie gotuje! Zdycham a tu jescze trzeba obiad ugotowac i dziecko zabawic (bo sie kimnal tuz przed powrotem do domu). Pffff ide, bo slysze ze mnie wola z drugiego pokoju icon_wink.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.