Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Szeklanka ja wlasnie walcze z gilami i kaszelkiem u Fabiana, od poczatku mial taki odrywajacy sie mokry kaszel. Podaje mu na zmiane Stodal i syrop prawoslazowy, bo takie mialam ale Drosetux tez sie u nas sprawdzil. Jak mu dzis nie przejdzie to jeszcze mu syrop z cebuli zrobie A na noc i na popoludniowe spanie smarowalam go Pulmexem (klata, plecy i stopki). I taj jak Justa pisze od razu Cebion podalam Wspólczuje nocek Wy juz macie chyba komplet zebow wiec to raczej nie one choc to roznie bywa
MamaJulki Fabian tez rano lubi zasadzic wiec teraz juz sie bede mobilizowala i jak tylko wstanie bedzie siedzial na tronie Zdrówka
Dotti jakby nie siedzial mi kolo glowy i smrodek mnie nie postawil na nogi to nie wiem co on by jeszcze wymyslil Biedny Grzesio, moze kolejne zeby ida i tak sie wszystko skumulowalo?
Pytalam o to smarkanie bo Fabian podlapal i ciekawa bylam czy to juz czy sie popisywal Fabianowi chyba cos zaszkodzilo bo zrobil pozniej jeszcze dwa razy kupala nie duzo ale mega sluzowate Chyba ze to od kataru i kaszlu. Nadia bawila sie materialowa ksiazeczka i zasnela
Maluszki spia wiec ide obiadek dokonczyc
Buziaki
wiktore
Tue, 20 Sep 2011 - 14:23
U nas smarki
Wiktor kaszle i smarcze, Dora tez
szeklanka ja daje Dorci syrop prawoslazowy- i zyrtec rano i wieczorem po 5 kropleke. Mozna flegamine junior w kropelkach (na receptÄ™), ale widzÄ™, ze lepiej dorcia odkrztusza po syropie niz flegaminie. Poza tym flegamina jest lekiem chemiczny a Prawoslaz natura.
Szklanka to co Karola stosuje do nacierania ja też stosuję mialam jeszcze inny dostęony dla takiego małego dziecka..ale Pulmex lepszy. Wiktore i Was dopadło ? ja jutro do lekarza z ALa. Gorączki już nie ma ale kaszle brzydko....stawiam na zwykły wirus- ale osluchac trzeba. najgorzej, ze jeszcze Hani nie minęło a juz musze ją ciagnąć do przychodni z ALą a na wtorek szczepienie ma zapisane
sezon chorób ogłaszam za otwarty
szeklanka
Wed, 21 Sep 2011 - 08:46
My się trzymamy póki co i mam nadzieję że tak zostanie. Jedyne co to chyba kolejna 5 wyłazi i druga noc z rzędu to masakra. O 1 w nocy histeria taka, że nie mogłam go utrzymać, nic nie chciał, butli nie, smoka nie, przytulać nie, wszystko nie. Udało mi się po jakimś czasie trochę żelu wpakować na dziąsła i to pomogło. Smok do tego i zasnął przytulając się do mojej buzi. Powiem Wam że takie ataki histerii mnie rozwalają, totalnie nie wiem jak działać i nie wiem od czego. Moje podejrzenie jest że wtedy go coś bardzo boli niestety tak więc dzisiaj oczy na zapałkach mam :/
Żabolek
Wed, 21 Sep 2011 - 09:29
Witam!
U nas po 5 dniach na antybiotyku jest mega poprawa!!! Natalia po miesiącu ciągłego kaszlu i kataru juz w ogóle nie kaszle (czasem jeszcze rano ) W nosie sucho i nocki super!!!! (Budzi sie raz na mleko ale to juz pewnie kwestia przyzwyczajenia bo wypija na śpiocha flache i spi dalej do rana ) "Nowych" zębów narazie brak .
Szeklanka u nas jak było krytycznie przy wychodzeniu zębów to dawałam Nurofen na noc (zazwyczaj 2-3 dni pod rząd) Robilam tak i przy Kubie i przy Natalii (chociaz przy Natalce to jeszcze za duzo okazji nie mialam bo zebow jeszcze ma niewiele (tylko jedynki i dwójki). "Pulmex baby" na kaszel (i na katar w sumie tez) bardzo polecam. Stosuje u dzieciakow od dawna. Z syropków bez konsultacji z lekarzem daje tylko Stodal albo Drosetux.
Justa fajnie masz z tymi studiami. Ja to nawet na głupie szkolenie nie moge jechac a co dopiero zaczac cos regularnie. Marzy mi sie jakis kurs z projektowania ogrodow...
Zdrówka dla dzieciaczków! U nas poza tymi bakteriami narazie spokój (odpukac) Kuba troche smarka ale tylko po powrocie z przedszkola, leci mu woda z nosa i swędzą oczy wiec obstawiam ze cos go uczula (moze jakies farby albo kleje - przedszkole cały czas w remoncie, wczoraj zaczeli malowac budynek z zewnątrz)
W sobote jedziemy do leśniczówki na ognisko - wszystkie przedszkolaki z rodzicami i rodzeństwem. Kubus juz od 2 tygodni spiewa piosenki na ognisko
I jeszcze sie pochwale ze wczoraj kupilismy nową zmywarkę. Normalnie sie ciesze na nią jak dziecko na zabawkę. Stara juz od roku czesto wylewała wode podczas mycia a jak przestała rozpuszczac tabletki i wypłukiwac sól (kawa pita ze słonego kubka - ohyda ) to postanowilismy kupic nową. Po pierwszym myciu uwielbiam ta zmywarkę. Dawno nie miałam tak błyszczących szklanek
agusia3310
Wed, 21 Sep 2011 - 10:48
Ojejku naprawde okres chorób rozpoczęty. Wszystkim chorym dzieciaczkom życzę zdrówka. A zmęczonym mamom odpoczynku.
U nas póki co Lilcia zdrowa. Mam nadzieję, że nie zapeszę. Ale też łatwo nie jest. Mała chyba jest przerażona tym, że chcę ją od cyca odstawić. Jak tylko mnie zobaczy to zaraz woła ammm... i jeszcze bluzki ciąga. W nocy się budzi i nie da się uspokoić dokąd cyca nie dostanie. I to że mnie nie ma w pokoju a przy niej tata śpi. I wtedy obowiązkowo oba cyce musi opróżnić. A dziś rano nie chciała mnie do pracy puścić. Widzę, że tak łatwo nie będzie.
pomidorro
Wed, 21 Sep 2011 - 11:24
Agusia przykro mi...może odpuśc na chwilę? nie wiem co Ci poradzić... Żabolek oj taki kurs to i mi sie marzy..albo kurs dekoracji wnetrz ale musze mieć mgr..potem jak będzie kasa i chęci to chętnie zrobię. Nie wiem- M. troszkę przerazony, ze piatek, sobota i niedziela będzie sam z dziecmi.
wiktore
Wed, 21 Sep 2011 - 11:36
Zabolek jaki model kupiliscie bo moja zepsuta od kilku miesiecy i juz mam dosyc tych kubkiow z osadem i mycia non stop, pelnego zlewu wlasnie sie przymierzam do zakupu zmywarki i suszarki kondens. Super ze Natalka juz lepiej. Ja jak chcialam skierowanie na wymaz dla Wiktora to za kazdym raezm slyszalma, ze to bez sensu, bo przedszkolak ma w nosie duuzo bakterii i wcal enie muszą powodowac zadnych dolegliwosci a chcac wytępic kazdą z nich to dużo antybiotyków. Więc już sama nie wiem- moze jednak zrobię.
Justa no sie zaczelo- trzeba sie wpisac na wÄ…tek przedszkolaki- zaczyna sie odchorowywanie
Kurcze na nic nie mam czasu, n apisanie w ogole- zdawkowo jak urwę troche czasu- po prostu przy Dorocie i Wiktorze razem nic sie nie da zrobic- wieczorem padam, nerwowo wysiadam- ta psoci, ten biega, krzyczy po tym domu- co sprzatne to zaraz wszystko na wierzchu- Wiktor ma 5 minut jak nei to wywalam. Ręce opadają. Jadę do miasta sie odstresowac- z dziecmi co prawda, no ale inaczej sie nie da
pomidorro
Wed, 21 Sep 2011 - 11:42
Wiktore sąsiadka była wczoraj u mnie i stwierdziła, że jej Szymon to posiedzi w miejscu, da zrobic obiad a ja jak posżlam tylko herbatę zrobić to Hanka juz skakała po łóżku, wspinala się na parapet I tez; mam wrażenie że non stop ogartam mieszkanie i za 5 minut to samo....
zapomnialam na która mam iśc do lekarza normalnie miesza mi się czy to 13:10 czy 13: 30 czy 14;10????
szeklanka
Wed, 21 Sep 2011 - 14:28
CYTAT(~justa~ @ Wed, 21 Sep 2011 - 12:24)
Nie wiem- M. troszkę przerazony, ze piatek, sobota i niedziela będzie sam z dziecmi.
hihi pewnie z zaskoczenia przytaknął, że studia super ale nie przemyślał, że to się wiąże z siedzeniem z dziewczynkami u mnie by chyba nie przeszło
Agusia, no to niestety będziesz miała chyba kłopot, ja się nie znam na odstawianiu bo my do 7 miesiąca cycowi i poszło bez problemu wtedy. Było stopniowo bo się na żłobek szykowałam. Po koleżance wiem, że starsze dziecko jak się samo nie odstawia akurat to ciężko, ona sobie plasterkiem zaklejała i mówiła że chory cycek, ale synek był jeszcze trochę starszy niż Twoja córa i rozumiał już jakoś.
pomidorro
Wed, 21 Sep 2011 - 14:45
szklanka a ja się cieszę..może trochę wredna jestem ale chcialabym żeby zobaczył ajk to jest mieć dzieci, ugotować, posprzatać... znając zycie- raz zostanie a potem będzie ściągał mamy do pomocy. I wiem o tym, ze on nie zdaje sobie sprawy co go czeka bo nie zamierzam nadrabiać prac domowych ( a jak będzie to zobaczymy)
pomidorro
Wed, 21 Sep 2011 - 15:09
no pieknie : Ala ma zapalenie oskrzeli zdziwiona bylam a le podobno taki wyrus panuje, że katar splywa od razu a dzieciak nie smarka.... a w poniedziałek ma mieć wycieczkę do zoo we wtorek kontrola dopiero ...zobaczymy- jak jej leki pomoga to pojedziecie
wiktore
Wed, 21 Sep 2011 - 15:32
Justa ja jutro ide zeby osłuchac- teraz jakies dziwne te wiry panują- w sumie moje nie mialy zadnej temperatury, ale kiedys Drka juz miala takie zapalenie oskrzeli- praei zadnych objawów. MOze u nas tez cos nie halo, a ja dopiero jutro. NO i gratuluje rozpoczęcia nauki!!! Oj ciezko będzie, ale fajnie z pewnością- odmiana od codziennosci, nowi ludzie, nowe zadania. Ja juz sie poddaje- nie chce mi sie wiecej uczyc- znaczy w sensie instytucjonalnym chyba ze jezyka. W sumie po studiach poswiecilam jeszcze 3 lata na naukę - czyli łacznie 8- nie chce juz zadnych egzaminów, wkuwania
Karola Dorci si euda czasem smarknąc, ale to barzdiej w formie małpowania starszego brata- u nas Katarek i sciągamy odkurzaczem- nie ma lepszego
biedronka83
Wed, 21 Sep 2011 - 17:39
Cześć dziewczyny!
U nas też katary i kaszle aż się boję żeby do soboty nic się nie rozwinęło bo bym się załamała
Syropy: Mucosolvan na mokry, Prospan na suchy doktor zalecił (pierwszy raz miałam z nim do czynienia) W piątek idziemy na kontrol.
Karola jak Fabi ma katar i kaszle to nie Stodal czy Drosteux bo to są przeciwkaszlowe a ty potrzebujesz wykrztuśnego jeśli dobrze kojarzę. Wtedy albo Flegaminka albo ten Mucosolvan.
Szeklanka a piatki to nie wychodzą koło 2 rż? Bo ja z taką nadzieją że młodemu jak już te kły wyjdą to będzie trochę spokoju..
Żabolek
Thu, 22 Sep 2011 - 09:24
Justa ja mojego męża z dwójką przez cały dzień nie widzę. Jedyne co on jest w stanie zrobic to isc z nimi na godzinny spacer i to pod warunkiem ze Natalia spi Raz w tygodniu chodze na aerobik to tatus zostaje z Natusią na godzine (Kuba idzie ze mna i wariuje z córką kolezanki na sali ) Babcie u nas tez odpadają. Jeszcze żadna z nich nie została z Natalią nawet na pół godziny. Dobrze ze mamy nianię, która jest super, Natalka uwielbia do niej chodzic i czesto jest tak ze nie chce wracać do domu. Ja to najbardziej żaluje ze nie pojechaam na to szkolenie Ale następne jest w marcu i zrobie wszystko zeby jechac!!!!!
Zdrówka dla Ali! Niestety czas wirusów sie zaczął.
Wiktore oj z tym sprzataniem to tak jak u nas. Ja sprzatam dopiero jak dzieciaki spią. Inaczej to po 5 minutach jest to samo a tak chociaz przez noc jest czysciutko Zmywarkę mam taką Jak narazie jestem bardzo zadowolona. Ma super taką górną szuflade na sztucce,składane dolne kosze - jak np chce umyc garnki, dodatkową funkcje suszenia i taka funkcje ze mozna skrócic czas mycia o połowe. A z tym wymazem to Kubie nigdy nie chciała dać skierowania chociaz przez pierwszy rok w przedszkolu gardło mial non stop chore. Na szczescie z Natalią troche zmieniła podejscie. A z tymi bakteriami to wcale nie jest tak ze zawsze jakies tam siedzą i nie ma co badac U Natalki na wyniku w sumie były 3 bakterie ale jedna własnie z tych co wystepuje u kazdego w gardle i nie powoduje zadnych choróba dwie chorobotwórcze.
Biedronka trzymam kciuki zeby dzieci sie nie rozłozyly!!!!
szeklanka
Thu, 22 Sep 2011 - 09:38
CYTAT(biedronka83 @ Wed, 21 Sep 2011 - 18:39)
Szeklanka a piatki to nie wychodzą koło 2 rż? Bo ja z taką nadzieją że młodemu jak już te kły wyjdą to będzie trochę spokoju..
Nie wiem, ale wczoraj odkryłam już drugą piątkę która się przebiła a też miałam nadzieję, że po trójkach złapię oddech ... a tu kolejna nocka w plecy... znowu atak histerii, padam. Niech mnie ktoś przytuli !!!!!! bo jak jeszcze kolejne dwie będą od razu wychodzić to zeświruję
agusia3310
Thu, 22 Sep 2011 - 10:10
Szeklanka przytulasek . Kochana ale jak później my będziemy cierpieć to ty będziesz miała juz to z głowy. A u nas nie wiem czy 5 nie idą bo też mamy marudy w nocy i cycowanie i ataki histerii. A w buziaka zajrzeć się nie da. No zobaczymy.
Biedronka zdrówka dla dzieciaczków. A urlop samemu fajniejszy niż z kimś bo jesteś panem swojego czasu. No i robisz co tobie sie podoba a nie komuś. Więc nie ma tego złego..... Zreszta jak sama piszesz mało czasu razem spędzacie to bedzie okazja.
A co do tematu dot. porannych niespodzianek to u nas naprawdę sporadycznie się zdarza. Zazwyczaj Lila budzi sie na cyca, pociągnie trochę i woła, że chce na nocnik. Załatwia co potrzeba i uzpełnia cycem wolne miejsce w brzuszku . W pieluchę robi jedynie jak mąż nie wyłapie, że woła siku bo jeszcze przysypia. A ona skubana nie dość, że woła to jeszcze biegiem do drzwi albo łazienki biegnie. Kochana jest.
No to pochwaliłam swoją córę. Ale naprawdę jest mądra. Gadać nie chce ale rozumie wszystko co jej się mówi. I co jej się nie powie to to robi.
pomidorro
Thu, 22 Sep 2011 - 11:06
Szklanka my jeszcze dwojek nie mamy! każda jedynka i te dwie czworki okupione strasznymi nockami Zaraz będziesz miała luz trzymaj się!
Agusia Hania nie woła, nie siada na nocnik ale to moje leńistwo i fakt, że ona to po kątach sika jak ją rozbiorę, zwiewa z nocnika
Żabolek
Thu, 22 Sep 2011 - 12:32
Justa to widze że Hania ma jeszcze mniej zębów niż Natalka Ja ostatnio podejrzałam ze u Tusi cos jakby jedna trójka sie przebijała ale pewna nie jestem bo Natalia za nic w swiecie nie pozwala sobie zajrzec do buźki. Natalia do robienia na nocnik ma jeszcze daleką droge. Chociaz wydaje mi sie ze wie do czego on służy. Ale nie potrafi jeszcze zakumać kiedy jej sie chce siusiu (chociaz informuje mnie jak juz zrobi w pieluszke)
Szeklanka Pociesz sie ze juz macie prawie koniec z zebami!!!!! Co my z Justą mamy powiedziec? Jak my bedziemy pisac o nieprzespanych nockach z powodu piątek to Ty juz dawno zapomnisz ze Bibiemu wychodziły zeby!
Natuska ma ostatnio ulubione słowo - NIE. Noramlnie na wszystko jest nie. Na każde pytanie odpowiada nie i ucieka. I potrafi juz zrobic scene o ciuchy. Przykład z dzisiejszego poranka. Ubieram ją i próbuje nałożyc skarpetki .Jedną (przy wielkim oporze ubieranej) nałożyłam i zaczął sie ryk - Młoda zdjęła skarpetkę, podeszła do szuflady i przyniosła mi inna pare, którą bez problemu pozwoliła sobie łaskawie nałożyc. Podobne akcje zdarzyły sie juz z bluzką, czapką i butami Czy to normalne u dziewczynek? Moja siostra twierdzi ze tak ale ja nie sądziłam ze to sie juz tak wczesnie zaczyna
pomidorro
Thu, 22 Sep 2011 - 12:46
Żabolek Hania tez ma swoje ulubione rzeczy... ubierać się nie lubi ale ostatnio odwaliła taki numer: Ala dostała ciuchy- więc przymierza kolejno; bluzki, spodnie, kurtke. Hanka stoi i patrzy. Moja mama powiedziała, ze ma dla HAni kurtkę i ja przyniosla. I tutaj; wielki uśmiech! cierpliwie stala aż ją ubrala. Zadowolona chodzila w niej po mieszkaniu i nie chciala zdjąć! u nas zaczęło się juz "podwójne" kupowanie...jak ali kupie pilke to taka sama muszę Hani dać bo jest zabieranie, ryk
szeklanka
Thu, 22 Sep 2011 - 14:15
Zabolek to się uśmiałam z tymi skarpetkami - będzie modnisia jak nic u nas na razie z ubieraniem jest całkiem dobrze. ostatnio Kuba usiłuje sam sobie buty wkładać
Justa to teraz będziesz miała duuużo zdublowanych atrakcji
dotti
Thu, 22 Sep 2011 - 22:14
Żabolek - niezła Natusia z tym ubieraniem Moja siostrzenica też taka strojnisia, kiedyś zrobiła awanture i przez godzine nie chciała wyjść bo siostra nałożyła jej skarpety w paseczki a ona chciała w groszki - a te w groszki były w praniu Bo długich namowach udało im się wyjść - ale w rajstopach i spódniczce U nas ulubione słowo teraz jest TAK - i wszystko jest na tak
Justa - jak tak wszystko podwójne będziesz kupować to w końcu Ci miejsca zabraknie Ale sama pamiętam jak byłam mała - jak siostra coś dostała to ja tez musiałam I też wiele rzeczy miałyśmy takie same tylko kolorki inne. Co do ubierania - w domu zawsze się wścieka i nie znosi się ubierać. Ale jak byłam mu kurtke przymierzyć, to dzielnie pozwolił na siebie 5 włożyć , z każdej strony się pokazał i taki dumny po sklepie chodził
Szeklanka - Kubuś chyba przoduje w ilości ząbków Ale dziewczyny mają racje - my będziemy się jeszcze męczyć z ciężkimi nockami a Ty już dawno o nich zapomnisz
A u nas już dobrze. Troszkę jeszcze łapka i nóżka opuchnięte ale okłady pomogły, gorączki nie ma, nocki znowu przespane Ja wczoraj pół dnia załatwiałam badania do pracy i myślałam że szlag mnie trafi - u samego okulisty straciłam prawie 1,5h. Najpierw się naczekałam pół godziny, w końcu mnie wywołali, myślałam że szybko pójdzie, a oni kazali mi przeczytać pare rządków i dalej znowu czekać na korytarzu. Po kolejnych pół godziny dopiero lekarz obejrzał mi oczy, i całe szczęście że nie mam problemów ze wzrokiem bo tak to bym czekała kolejne pół godziny na zakrapianie i potem na kolejne badanie Tyle dobrego że wszystkie badania załatwiłam w jeden dzień, za tydzień tylko jeszcze lekarz zakładowy no i za nie całe 2 tygodnie do roboty
MamaJulki
Thu, 22 Sep 2011 - 22:28
hej
ja jak zwykle zabiegana i już kilka razy zabierałam się za napisanie posta, no ale życie zbyt szybko pędzi
SZEKLANKA mam nadzieję, że Kubusiowi się poprawiło - my też stosujemy pulmex i na pewno jest bez recepty a te słabe nocki to pewnie też z przeziębieniem związane Juli szły czwórki w wieku 17 m-cy miała wtedy 39st gorączki
DOTTI oj biedny Grześ tak ciężko przeszedł szczepienie - ale najważniejsze, że już po bólu
WIKTORE dużo zdrówka dla Was !
JUSTA to samo sobie pomyślałam - trochę jesieni przyszło i od razu wszyscy polegli szkoda, że nie ma Ci kto pomoc przy dzieciach jak tylko z jedną musisz iść do lekarza no i skoro Ty sobie musisz jakoś radzić na co dzień to tatuś sobie poradzi w weekendy ostatnio spotkałam znajomego nauczyciela, który rok czasu spędził na urlopie zdrowotnym (na poratowanie zdrowia) zapytałam go jak tam powrót do pracy a on mi na to, że bajka - prawdziwa praca to była jak musiał 12 h siedzieć w domu z dzieckiem a teraz idzie sobie na 5 h i ma spokój ! więc podpisuję się - niech chłop zobaczy jak to jest, jestem za
ŻABOLEK cieszę się, że u Was jest poprawa, oby tak dalej fajnie, że organizują takie imprezki - możecie się zintegrować - oby pogoda dopisała ! gratuluję zakupu zmywarki, ja niestety muszę sama myć bo nie ma jej gdzie postawić szkoda, że nie udało Ci się zorganizować tego szkolenia ale następnym razem już koniecznie musisz jechać no i u nas też panuje "NIE" a niechęć jest jedynie do butów ale takich fochów jak Natalka jeszcze nie ma, Julka tez miała ale dużo później
BIEDRONKA trzymam kciuki za Wasze zdrówko, żeby wyjazd wypalił !
u nas jakoś leci, Hani nawet katar przeszedł, ale martwię się bo w nocy wychodzi z łóżeczka i kładzie się na podłodze - w najlepszym wypadku przychodzi do nas do łóżka, boję się, że jak tak będzie spać na podłodze to się pochoruje - swoją drogą Julka robiła to samo ! ale muszę ją pochwalić - jak się jej zmieni pieluchę to ona ją bierze i zanosi do kosza na śmieci a jak skończy jeść i wyciągnę ją z krzesełka to biegnie do łazienki i czeka aż się jej rączki umyje - jaka ja wtedy dumna jestem jak zrobi kupala i pytam się co tak śmierdzi to ona łapie się za pieluchę i mów i "beee" krzywiąc przy tym nosek co do rozgardiaszu w domu spowodowanego przez dzieci - u nas jest zasada, że zabawek nie wolno wynosić z pokoju dziecięcego, wiadomo, że Hania nie rozumie do końca ale jednak częściej się bawią w pokoiku niż w dużym ale dziś np Hania skubaniec mały wlazła na ustęp a z niego na umywalkę bo stoi zaraz obok ! kaskader ! z ogarnianiem chaty jakoś daję radę - właśnie dziś wsio wysprzątałam i od jutra od 15 mam weekend hura !
biedronka83
Thu, 22 Sep 2011 - 22:46
Nie dziękuję dziewczyny żeby nie zapeszyć. Rano idę osłuchać dzieciaki i zobaczymy co powie na nasz wyjazd, pół rzeczy już spakowałam Musi się zgodzić
Szeklanka no to mnie tymi piątkami załatwiłaś chyba że u każdego inaczej to trochę dychnę.. Młody niby przy ząbkowaniu śpi ale infekcje łapie przeważnie sam katar ale przy smoczku to nocka z głowy.Spróbuję go smoka oduczyć ale czekam aż skończy kaszleć. Mam nadzieję że pójdzie łatwo jak z Anią..
MamoJulki co do wychodzenia z łóżeczka to ja mam stare turystyczne i nie ma w nim wyjścia bocznego i ostatnio Adaś próbuje wychodzić i wypadł przedwczoraj Normalnie mnie zaskoczył tak i wystraszył.. Nogę założył do góry mój akrobata i podciągnął się (dzisiaj obserwowałam jak on to robi) Muszę pomyśleć nad zabezpieczeniem..
Zabolek ale się uśmiałam z Twojej modnisi U mnie z młodym nie ma problemu a Anula od niedawna dopiero zaczęła wymyślać a tak to zawsze stawiałam na swoim i nie protestowała.
Ok uciekam bo już późno..
Żabolek
Fri, 23 Sep 2011 - 10:18
Hej! U nas dzisiaj nocka super (jak na Natalie oczywiscie) Obudziła sie raz ok 1:30 wypiła mleko i spała do 7:30 Kurcze musze ja jakos oduczyc tego nocnego mleka. Tylko jak? Wiem ze na pewno bedzie ciązko Kuba w wieku Natalki spala zazwyczaj od 21 do 6-7 (specjalnie sprawdzalam na forum moje wpisy z 2007
Biedronka szybko Adas zaczyna wychodzic z łóżeczka turystycznego! Pamietam ze kuba pierwszy raz wydostał sie z takiego łóżeczka jak mial cos ok 2 lat! Trzymam kciuki zeby lekarz dał zielone światło na wyjazd! Zwłaszcza ze pogoda ma byc bardzo ładna!
Mamo Julki Hania tez niezła kaskaderka! U nas szczytem wspinaczki jest oparcie kanapy i skok z niego (i tym samym sprawdzanie mojego refleksu czy zdążę dobiec i ją złapać ) Pieluche do kosza Tuśka tez wyrzuca i jeszcze sobie brawo bije. Z tymi zabawkami w jednym pokoju to na pewno fajne rozwiązanie ale u nas niemozliwe. Pokoje dzieci sa na pietrze. Na parterze mamy duzy salon z jadalnią i kuchnią i w sumie tam najczesciej spedzamy czas. W salonie stoi kojec który w tej chwili służy juz tylko jako skladowisko zabawek i blokada przed dostaniem sie do kominka,który jest z kamienia i ma bardzo ostre krawędzie. Dzieci bawią sie głównie w salonie i w pokoju Kuby. Natalia w swoim pokoju póki co tylko śpi.
Justa z tym podwójnym kupowaniem to chyba tak juz jest. Pamietam ze my z siostra tez zawsze mialysmy takie same zabawki (różniące sie np kolorem czy innym drobiazgiem) Jak dostałysmy każda cos innego to od razu byla wojna która ma lepsza zabawke itp itd. U nas az tak nie jest ale tez sie zdarzało zwłaszcza na wakacjach ze jak Kuba dostał np kulke kauczukową z automatu to Natalka tez musiala bo był ryk!
Dotti cieszysz sie z powrotu do pracy?
Ciekawe jak tam "nasza" ciężarówka? Nibyewa co u Ciebie? Jak sie czujesz? Juz powoli końcówka!
szeklanka
Fri, 23 Sep 2011 - 12:35
Zabolek ja teraz zaczęłam podawać rozcienczoną herbatkę zamiast mleka i planuję zaraz na wodę przejść. Dzisiaj było ciut lepiej w nocy ale mam nadzieję że to zęby i że na prawdę to minie.
A wczoraj mnie babka w żłobku wkurzyła maksymalnie, jechałam z wywalonym jęzorem z drugiego końca miasta z pracy, były mega korki i byłam później niż standardowo bo po 17, Kubusia mi wyprowadza a on taki zapłakany więc się pytam co się stało a ona do mnie z wyrzutem, że jak dziecko tyle siedzi to przecież normalne że zmęczone i płacze. Myślałam że jej nagadam, jakoś wcześniej nie płakało, w poprzednim żłobku też i na prawdę traktowanie rodzica jak uciążliwego dodatku do dziecka chyba tej pani weszło w krew. Musiałam się młodym zająć więc już nie dyskutowałam. Najlepiej by było jakby dzieci siedziały 2h i pani miała by labę. Normalnie poczułam się jak wyrodna matka. Ja mam daleko do pracy i pracuję cały dzień, a tej pani się chyba wydaje że ja normalnie labę mam i dlatego dziecko jej zostawiam. Kurcze ale zła byłam.
Widzę że wędrowniczki łóżeczkowe się porobiły. Ja nie otwierałam łóżeczka i chyba na razie nie będę bo się będę bała że coś sobie zrobi jak będę spała i nie usłyszę.
dotti
Fri, 23 Sep 2011 - 14:30
CYTAT(Żabolek @ Fri, 23 Sep 2011 - 10:18)
Dotti cieszysz sie z powrotu do pracy?
Nieeee, gdybym nie musiała to bym nie wracała. Ale że wyjścia nie ma innego to się staram tym nie dołować bo i tak nic nie zmienie. Pocieszające jest chociaż to że lubie swoją prace , ale i tak wolałabym z młodym jeszcze zostać. No i licze na to że długo się nie napracuje, i że za jakiś rok może o rodzeństwie dla małego zaczniemy myśleć Tylko troche finansowo musimy się odkuć, i mi umowe muszą przedłużyć
A co Natusia zjada przed snem ?
Biedronka niezły kaskader z Adasia. Mój siostrzeniec tak wypadł ale ze zwykłego łóżeczka, więc łatwiej im było bo po prostu wyciągnęli szczebelki więc przestał przełazić górą. Trzymam kciuki za zielone światło na wyjazd &&&
Szeklanka - nie przejmuj się babą ze żłobka. Im chyba naprawde się wydaje że każdy rodzic to z godzine dziennie pracuje. Mało znam osób które pracując na cały etat kończą wcześniej niż 15-16 .(w sumie to chyba tylko siebie znam bo kończe o 13 ) i wiadomo że doliczając dojazd wychodzi późne popołudnie, a pani najwyraźniej musi sobie poużywać Zamiast tyle gadać to powinna Kubusia uspokoić...
MJulki - podziwiam z tymi zabawkami U nas niestety walają się wszędzie - łącznie z łazienką i kuchnią. Posprzątane mam tylko na noc Ale jakoś go nie umiem nauczyć żeby bawił się u siebie, choć przyznaje że jakoś specjalnie go też nie pilnuje z tym , choć nieraz do szału mnie doprowadza jak ciągle się o coś potykam .
MamaJulki
Fri, 23 Sep 2011 - 14:57
BIEDRONKA i jak tam po wizycie ? hehe to ja chyba jednak wolę łóżeczko z wyjściem z boku - ja ponoć też górą przechodziłam
ŻABOLKU u nas z kanapy to się na stół wchodzi
SZEKLANKA Hania by się nie dała nabrać na rozcieńczoną herbatkę, zaraz woła "nie" i wrzezzczy w niebogłosy a babskiem ze złobka się nie przejmuj tylko następnym razem jej zapytaj jakie są jej godziny pracy lub czy nigdy nie zdarzyło jej się stać w korku
DOTTI no to oby ten rok szybko przeleciał i przedłużyli Ci umowę a potem owocnych starań co do zabawek to udało mi się wczoraj nadepnąć na drewniany klocek ała
NARESZCIE WEEKEN
Strzała30
Fri, 23 Sep 2011 - 20:34
Witam serdecznie po długiej nieobecności
Widzę że nie tylko u nas chorowanie. A chorujemy na zmianę. Najpierw ja miałam grypę z wysoką gorączką i potwornym bólem stawów. Potem Agatka opryszczkowe zapalenia gardła a teraz Lena anginę.
Z Agatkowego chorowania taki plus że wywaliła smoka i już cały tydzień go nie używa, nawet jak jej dam to wyrzuca nawet nie wkładając do buzi więc ja mam o ten problem mniej w przeciwieństwie do Biedronki. Buzię miała w środku tak spuchniętą że przez 2 dniw nie była w stanie nic pić nie mówiąc o jedzenie. W tzw międzyczasie druga czwórka wyszła.
Żabolek, mnie nawet Lena teraz nie urządza takich fochów modelki bo wie że ja nie dyskutuję. Daję jej ubranie i ma to włożyć. Ale ze mnie okrutna matka co? My też jesteśmy na etapie odzwyczajania od nocnego karmienia. Na razie doszliśmy do momentu że od kolacji o 19 bo o 20 idzie spać budzi się około 5. Pozatym Agata odrzuciła mleko. Jeszcze o tej 5 robię jej kaszę na mleku ale jak mąż jej zrobił dzisiaj na wodzie to chętniej zjadła. Lena też w tym wieku odrzuciła butelkę.
U nas ulubionym słowem, jeśli można to tak nazwać jest "JENY" bo Lena często ostatnio to powtarza i Agata się nauczyła.
Agusia, Lili cudowna z wołaniem na nocnik. Agacie jeszcze dużo do tego brakuje, chociaż wię do czego on służy i wie kiedy chce siku bo jak sika to kuca i mówi "si", ale jak ją posadzę na nocnik to złazi i na podłogę sika.
Mamo Julki, u nas też z kanapy się na stół wchodzi. A Agata pieluch co prawda nie wynosi bo nie chce brać do ręki bo to fuj. Za to jak zrobi kupę albo ją proszę to przynosi z szafki czystą pieluszkę. Jak mówię idziemy myju, to bierze mnie za rękę i prowadzi do łazienki, a jak chce spać to idzie do łóżeczka bo też ma szczebelki wyciągnięte i mówi aaa.
Dumna jestem wtedy z mojego maluszka że taka mądra.
Najfajniej wygląda jak sama sobie robi nu nu jak wyciąga z szafki butelki z soczkami a za chwilę jak Lenie pozwalam wziąć soczek z szafki to Agatka zamyka drzwi od szafki i krzyczy na Lenę Nena nu nu..
A z pozostałych wieści gminnych? W trakcie nawałnicy 11 września zerwało nam szczyt dachu na domu i zalało mieszkanie. Mamy sufity do szpachlowania i malowania i panele do wymiany i kanapę do wymiany.
Buziaki majusie.
wiktore
Sat, 24 Sep 2011 - 09:47
U mnie juz dom wygląd ajak po przejsciu tornada- ale to tylko dzieci wstały
U nas spoko- bylismy u lekarza rutynowo, ale osluchowo wszystk pieknie czysto. Wiktor preziebiony lekko, a Dorcia wiruska miała- ale łagodnie, bo nawet bez temperatury wszystko Jezeli chodzi o Wiktora okazalo sie dlaczego ma non stoop krtan chorą- jak pokazał gardlo glosno mówią aaaa to lekarka mowi ze jego krtan zobaczyla- cała nagłośnia na wierzchu. Wiec ją systematycznie wychładza. Ponoc gardlo ulubione przez laryngologow- łatwe do intubacji- ale mi pociecha. Niestety przez to łapie non stop krtaniowe historie.
Justa no to od pazdziernika do szkoły ja sie na włoski zapisuję- uwielbiam sie języków uczyc
Agusia super, ze z nocnikiem takie sukcesy macie- u nas narazie kupa to chowanie się do kąta, ale po prostu mi sie nie chce. Przy drugim dziecku czlowiek jakoś tak na większym luzie i troche leniwy się robi my dalej cycamy, narazi emi to nie przeszkadza- chociaz jak widzę ze Dora w nocy świruje i caly czas jęczy do piersi a nie chce zasnąc to nie daje, każe spac- troche marudzi i zasypia.
Mjulci u nas tez zabawa tylko w pokojach nie wchodzi w grę- Wiktor zazwyczaj konstruuje kolejki torowe, albo inne budowlle, zamyka pokoj i nie chce Doorty wpuscic zeby mu nie psuła, poz atym salon na dle a pokoje dzieci na górze. Wiekszosc czasu siedzimy na dole wiec niestety ta część domu jest zawalona najbardziej
Olusia strasznie duzo dzieci teraz choruje- mie juz dziwnie od dzieci nic nie bierze tylko żołądkówki
Szeklanka Dora tez jak w nocy sie budzi to taka niezadowolona- musisz to olewac i nie stresowac się- przy drugim jakos tak łatwiej do tych histerii na luzi epodejsc- dlatego si enie martwię odstawianiem Doroty jak juz w koncu postanowię, jakoś jej ataki histerii nei zbijają mnie z tropu. U Wiktora sie strasznie stresowałam. Co do bay ze złobka niestety większość tych opiekunek to święte ... skoro one po 8 godzin pracują to myśla , ze wszyscy. Takei czasy, na rodzicow niestety zwala sie coraz więcej rzeczy.
Dotti dobrze ze Grzes juz lepiej! Ja się cieszę, ze nie muszę wacac do tego swojego pracowego bur...lu jednak siedzenie z dziećmi jest bardziej rozwijające niż moja praca- podkreslam moja zwłaszcza, ze jestem teraz wolnym ptakiem i mogę z dzieciakami jechac i robic co tylko nam do głowy wpadnie a nie tylko w domu siedziec. Poza tym jak widzę jak szybko Dorka urosla i jak szybko mija dziecinstwo Wiktora to nie żaluję, ze mi to nie umyka.
Dzisiaj w nocy przewinęłam Dorkę i wsadzilam jej obydwie nogi w jedną nogawkę wstaje, patrzę a Dorka jak syrena nic dziwnego, zenie chciala zasnąc i sie wiercila- powoód czasem jest tak prozaiczny. Przewijałam po ciemku i nie wiem jak to sie stalo
dobra lece,bo jestem osaczona
KAROLA3DAW
Sat, 24 Sep 2011 - 13:11
buu nie nadążam Zagladam po kilka albo nawet kilkanascie razy ale brakuje mi spokojnej chili na pisanie
Szeklanka jak Kubus? W szoku jestem ze juz 5 macie Jesli chodzi o babke z przedszkola to ja po takich akcjach tylko czekam az los sie odwroci i wtedy moge jasno i wyraznie przypominam
Zabolek super ze sprzecior sie dobrze sprawuje I zaczelo sie wymyslenie ubraniowe Fabi nie reaguje na to co mu zakladam ale pewnie Nadia juz sie bedzie pieklic Zdecydowanie rozroznia tak i nie i potrafi sie okreslic czy czegos chce czy nie
Agusia cierpliowsci musisz wyczaic ten odpowiedni moment nic na sile
Justa zdrowka dla Ali Ty musisz kupowac podwojne zabawki a ja chyba musze zaczac kupowac podwojne rzeczy np do kuchni. Fabian jak jest caly dzien ze mna i np. gotujemy to wszystko musze mu pokazac i czesc rzeczy wraca juz w stanie niezdatnym do uzywania
Biedronka dzieki za podpowiedz Niby juz co nieco wiem o lekach ale to wciaz za malo Jak Wasze Maluchy?
Dotti najwazniejsze ze oczka zdrowe
MamaJulki a moze Hani jest za cieplo w łózeczku i szuka chlodu blizej ziemi? Teraz Maluchy maja swoj pokoj i tu panuje wieczny balagan Ja nawet tego nie sprzatam tak porzadnie bo to jest ich krolestwo. W naszej sypialni Fabi ma pudelko i kilka zdobyczy ktorymi sie zabawia kiedy musimy byc akurat tam. Nie mam jakiegos wielkiego cisnienia zeby sprzatac te zabawki (raczej nie sa porozwalane po calym pokoju a skumulowane w kaciku), wszyscy doskonale wiedza ze mamy dzieci wiec musza to zrozumiec
Olusia przykro mi z powodu zalania mieszkania Mam nadzieje ze dostaniecie pomoc finansowa i szybko zapomnicie o zniszczeniach. Ja tez jestem raczej ta z ktora sie nie dyskutuje, ale absolutnie nie odbieram tego jako wyrodnej matki.
Wiktore zazdroszcze uwielbienia do jezykow Chcialabym sie umiec ich uczyc ale jestem mega anty Syrenka dzielna byla skoro w takim uscisku zasnela
U nas do przodu Nadia nadal tylko na cycu. Raczej spokojna jest. Fabi wychodzi z przeziebienia. Kaszel mu sie mega odrywa, z nosa nie cieknie ale jak mu sciagam to mega sie tego tam zbiera No i jak mu nie sciagne bo przeocze to mamy Juz mi rece opadaja Boje sie ze bedzie bulimikiem bo nauczy sie wymuszac wymioty Jakby tego bylo malo to chyba od tych pierońskich zebow robi czesciej kupe zdarza sie ze rzadka Ostatnio mial kilka dni jakas toksyczna bo az mu tylek odparzylo Rowiesnicy Nadii gonia go wagowo i rozmiarowo Fabi w porownaniu do Waszych Mauchow raczej stacjonarny jest. Spaceruje przy wszystkim co go wspiera, ale nie mysli zeby sie oderwac. Lubi powtarzac slowa i pamieta ich coraz wiecej. Mezus ma teraz kilka dni wolnego i zaplanowal ze pojedziemy na kilka dni do Krakowa Zobaczymy jaka pogoda bedzie i czy zdrowie Maluchow nam pozwoli Lece obiadek robic
Przytulamy mocno
KAROLA3DAW
Sat, 24 Sep 2011 - 13:22
Obiecane zdjecie z Chrzcin Nadii (MamaJulki )
MamaJulki
Sat, 24 Sep 2011 - 23:49
hej !
jak zwykle w week najmniejszy ruch tutaj
OLUSIA ściągnęłam Cię tutaj myślami współczuję skutków nawałnicy no i te choróbska... prawda, że jak jest dwójka szkrabów to fajnie się obserwuje ich komunikowanie ? mnie rozczulają moje córy w duecie też staram się przyjmować strategię "nie ma dyskusji" ale J mi wszystko psuje, bo on jest za "miętki" w stosunku do dzieci
KAROLA dziękuję fajna z Was rodzinka, Nadia podobna do Fabianka ale nadal uważam, że ma delikatniejsze rysy Hani na pewno nie jest za ciepło ja to się zastanawiam czy czasem nie w drugą stronę, łóżeczko stoi przy oknie, a ona śpi w bawełnianym pajacyku przykryta kocem, który i tak zawsze zrzuca myślę, że aż tak źle to z Fabim nie będzie, mam nadzieję, że wyrośnie z tego niejadkowania i odruchu zwrotnego, siostra go nauczy może jak będzie widział, jak ona ładnie szama to się zawstydzi wow Kraków -my się wybieramy już rok i jakoś nie ma kiedy... odwiedzicie Góralkę ? i smoka
WIKTORE no to Wiktor niezły przypadek mnie lekarze lubią bo mam fajne "kable" jak to oni mówią - chodzi o żyły, wszystkie na wierzchu jest się w co wkłuwać a ja właśnie wszystkim mówię, że mimo, że Hania jest druga to wcale nie mam tego "lajtowego" podejścia zwłaszcza jak widzę, ten szybko mknący czas... syrena - dobre, zarówno z powodu płetwy jak i wydawanych dźwięków
nam dziś szybko dzionek minął, pogoda piękna więc ze słonka skorzystałyśmy, poza tym jakoś mi się sporo prania nazbierało, ale większość mam już wysuszone, wyprasowane i w szafkach była koleżanka więc przy pogaduchach obracałam żelazkiem uciekam nyny bo już późno, jutro tez ma być piękny dzionek więc w plenerze go pewnie spędzimy
Strzała30
Sun, 25 Sep 2011 - 20:44
Witam,
Wiktore, ja wiem że wszędzie teraz zwiększona zachorowalność, ale ja mam wrażenie że u mnie to na okrągło.
Karola, śliczna z Was rodzinka a Nadusia słodziuchna.
Mamo Julki, u nas też K zazwyczaj psuje wszystko jeśli chodzi o moją stanowczość i kraty. Np ja mówię że Lena ma karę bo nie chce posprzątać zabawek a jego wtedy jeszcze nie ma. Jak on tylko wraca Lena wiesza się na szyi i od razu namawia na włączenie bajki a kochany tatuś włącza. Jak ja się ciskam bo przecież ona ma karę to mówi to jej wyłącz. Wogóle ostatnio coraz bardzie j się mijamy i mam wrażenie że mi się małżeństwo sypie. Ponoć większość rozwodów jest w pierwszym i właśnie w 7 roku małżeństwa.
Dobra, ja się tu żalę a Agatkę trzeba nakarmić.
Nie przejmujcie się powyższymi wynurzeniami. Mam trudny okres i czasami mnie takie myśli nachodzą.
Buziaki.
MamaJulki
Mon, 26 Sep 2011 - 09:56
OLUSIA oboje zapewne macie dużo na głowie a jak sama piszesz dodatkowe problemy się Wam zwalają - dzieciaki chorują, zniszczony dach itd więc kązdy jest nerwowy i za pewne stąd Twoje "wynurzenia", pewnie mąż całkiem inaczej na to patrzy, może wystarczy porozmawiać... co do wychowania to mi się J do pewnych rzeczy udało przekonać, a o wielu sam się przekonał i teraz jakoś zaczynamy współpracować - wraz z Panią z przedszkola temperujemy diabełka, który w Julkę wstąpił
oj fatalnie się dziś czuję, niedość, że nadal zasmarkana i z bolącym gardłem to jeszcze się moje jelitka oddzywają i takie mam skurcze i bóle brzucha, że szkoda gadać
no ale do roboty trza się brać i to konkretnie
wiktore
Tue, 27 Sep 2011 - 10:45
Moje dziecko nauczylo się właczac wieże- muzykę sobie puszcza. Plyta wlozona , naciska power i strzalkę zieloną i muza gra. Poza tym strasznei psotna i zlosliwa sie zrobila. Juz wie ze źle robi, a robi. Je np banana skubei iwyciera o moje spodnie.
dotti
Tue, 27 Sep 2011 - 11:40
Wiktore - to będziesz mieć wieczną dyskoteke w domu Grześ włącza wieże ale pilotem, odkąd się nauczył to jak tylko pilot mu w ręce wpadnie to zaraz muzyka gra. Co do jedzenia, to nasz młody robi podobnie tyle że wgniata to w dywan I ostatnio ma nową manie - bierze łyk picia i wypluwa na siebie - przebieranie non stop...
Olusia - myślę że MJulki ma racje - nawarstwiło Wam się sporo, chodzisz poddenerwowana, zmęczona, zła, i inaczej wszystko widzisz. Nie wiem jak to u Was wygląda - ale u nas zwykle jest tak że jak mi się na głowe wszystko zwali to i z mężem nie mogę się dogadać, doszukuje się Bóg wie czego, a dla niego zazwyczaj jest wszystko ok. Zawsze probleme jest to że ja zamiast od razu powiedzieć wyjaśnić to snuje sama swoje domysły i potem faktycznie okazuje się że sobie coś "wymyślam". I poraz kolejny wychodzi na to że po prostu od razu trzeba prosto z mostu pogadać.
MJulki - mam nadzieję że Cie bardziej nie rozłożyło i juz się dobrze czujesz
Karola - super z Was rodzinka !!!
A katarek i do nas dotarł. Od wczoraj Grześ zasmarkany po pachy Nie bardzo chce jeść, spać nie może bo mu ciężko oddychać, wpuścić mu coś do nosa czy glutki ściągnąć graniczy z cudem. Mam nadzieję że szybko przejdzie i nie wykluje sie nic dodatkowego. A mnie leń dopadł, prania dokładam, a sterta prasowania rośnie, zamiast się za to wziąć to co wieczór mówie sobie że "jutro to już na pewno wyprasuje" I tak od kilku dni Ktoś powinien mi dać porządnego kopa na rozruszanie
wiktore
Tue, 27 Sep 2011 - 13:16
Dotti u nas to samo- plucie na porządku dziennym- a jak juz napluje to uśmiech od ucha do ucha. No i strasznie smieszne miny robi. Az się boję- juz widzę, ze nie zly z niej ananasek
pomidorro
Tue, 27 Sep 2011 - 13:40
widzę, że z tym jedzeniem to nie tylko u nas: na dywanie, kanapie...o meble....a później przeprasza tuląc sie i od nowa bylam dzieisja u lekarza z Hania...wszystko ok..znaczy zasmarkana ale czysto za to lekarka stwierdzila, że nie widzi żeby jakieś zeby szly..a ja patrze teraz: a to czwórka dolna idzie! a dwojek nadal brak i tak jak u Ali- żadnego rozpulchnienia, zaczerwienienia..idzie na "twardo" a przez to wydaje mi się , ze dlatego ja aż tak boli. Z gilami to u nas tak, że sama probuje smarkać, a fridę sama przynosi jak juz dychac nie może. więc bez placzu sie kladzie, raz dwa i czysty nosek. Olusia jak sie wokolo wali to się wydaje, że w związku tez...mysle , ze twój mąż ma odmienne zdanie... nie ma to jak spoojnie spędzony wieczór jak dzieci pojdą spać..obejrzenie filmu, pogranie w kości albo w inna grę. Trzymam kciuki za wewnętrzy spokój- choć w tej systuacji ( dodatkowe koszty na kanape itp) to nie łatwe...
a mój M; polecial na 4 dni do Brukseli....najgorzej , ze wczoraj zrobil przelew dopiero a kasa nie doszla.. za co ja totka kupię?
pomidorro
Tue, 27 Sep 2011 - 13:43
dotti my z Hania i z Ala cwiczymy.Kladziemy sie na podlodze a to nogi do gory a to ręce- gwiazdki migoczą...a to roweryk nogami robimy... a przy okazji takiej zabawy wlasnie gile wyciagam...może spróbuj tak. Pare razy fajna zabawa: turlanie się, napadnaie mamy a potem w trakcie jakos wprowadzic te " odsmarkanie" ?
wiktore
Tue, 27 Sep 2011 - 13:58
Justa moj tea zaraz za granicę wyjezdza na totk amoze mi starczy Pozapisywalam sie na badania, na wycięcie pieprzyka i w ogole mam mnóstwo terminow a tak m się nie chce za tym biegac
pomidorro
Tue, 27 Sep 2011 - 14:05
Wiktore państwowo na usunięcie pieprzyka się zapisalas..bo ja mam dwa takie ( jeden podejrzany ) i zebrać sie nie mogę. Ala teraz idzie na usg brzucha, Hanke zaraz do endokrynologa musze zapisać, siebie do lekarza medycyny pracy, M z kolanem do ortopedy..miesiac nam się zapowiada ciekawie edit: hanka wazy 10 kg...od ranan zjadła tylko kaszę już nie wiem co jej dawac. Prze te zęby i katar tylko pije i odmawia jedzenia...a do grubasków nie nalezy
wiktore
Tue, 27 Sep 2011 - 15:04
Justa niestety panstwowo skonczyly im si ejuz limity- moze po nowym roku dostaną- mooze. Prywtanie w panstwowej placówce- koszt usuniecia 300 zl (znamie do 4 cm) powyzej juz 500 do tego wizyta u chirurga onkologa - w tej cenie jest juz badanie hispatologiczne. Dobrzez e mam do 4 cm. Mogę ci polecic przychodnie przy Intraco- tam przyjmują onkolodzy i mozes si ezapisac (kiedys tam bylam, ale lekarz powiedzial ze niemają takich małych skalpelkow zeby m to ładnie wyciąc- moze teraz mają) . Wycinają rowniez tam- terminy ni esą wcal edługie, a mają dobrych fachowców. MOjemu wujkowi zdiagnozowali czerniaka i zdązyli wyciąc w ostatniej chwili- zaciągnelam go bo miala wlasnie jakies niełądne znamię. Od tamtej pory minelo pewnie z 6 lat- wujek zyje i ma się dobrze. Aha muszę jeszcze Dorkę do ortopedy zapisac.
Justa Dorka lubi ostatnio ryz z jablkiem.
dotti
Tue, 27 Sep 2011 - 16:14
Justa - będę musiała tez coś wymyślić i jakoś fride przemycić W dzień już się tak zasmarkał że całe drugie śniadanko Ale obiad zjadł już normalnie, a teraz znowu poszedł spać. Na szczęście póki co nic do kataru nam nie doszło. A Ty nie zwlekaj z wycinaniem tych pieprzyków
Wiktore - w tym całym łobuzowaniu dzieci najgorsze jest to że jak rozrabiają to ze słodką śmieszną minką, a jak się chce na nie nakrzyczeć to od razu się tulą i serce mięknie
pomidorro
Tue, 27 Sep 2011 - 19:41
Dotti wyznaję zasadę, że nawet jesli dziecko bardzo ryczy ( Hania tak miała wcześniej) to na silę nos trzeba czyścić...lepsze to niz póxniej antybiotyk na noc możesz mu dać coś do noska żeby lepiej spał, w dzień jak żadki katar tylko sól fizjologiczną ( Marimer jakiś czy cóś)...niech sobie cieknie z nosa... Hanka dostanie też też flavamed...co by rozrzedzac wydzieline ( zaczyna kaszlec mokro od kataru) i tyle....
ale u nas piękna burza! jeszcze daleko jest...pięknie błyska z Alą bardzo lubimy patrzeć na takie cudne niebo...a i Hania się nie boi. Wiktore muszę skorzystać...koleżanka usuwała u jakieś średniego lekarza. Okazalo się, że czerniak ale miała za mało osuniętego dookola zmiany i skończylo się naświetleniami, usunięciem części kości policzkowej. Miała 18 lat i zostala bardzo oszpecona. W innej klinice stwierdzili, ze jakby miała zrobione dobrze od początku to skończyłoby się na większej bliźnie. Brak naświetlań .Więc wole pójśc do specjalisty poleconego niż z marszu do kogoś. A do ortopedy muszę Alę zapisac ( i Hanię przy okazji) bo strasznie stawia stopy do środka:( normalnie brak miejsca w kalendarzu... bo w sumie nie chcę jej męczyc tymi wizytami co chwilę .
dotti
Tue, 27 Sep 2011 - 20:12
Justa - tak też zrobiłam, w dzień sama sól, a przed snem na siłę ściągnęłam katar i Nasivin zapodałam. To straszne co piszesz o swojej koleżance, taki lekarz jak dla mnie to z miejsca powinien przestać leczyć...Małe nie dopatrzenie a u dziewczyny mogło sie gorzej skończyć... Nas też jeszcze troche wizyt czeka - nefrolog, ortopeda, to w październiku, potem jeszcze raz usg nerek i jakoś kardiolog w grudniu chyba wypadnie bo mieliśmy się zgłosić po półtora roku na kolejne ekg.
KAROLA3DAW
Tue, 27 Sep 2011 - 22:57
Olusia Ciesze sie ze wrocilas Czesto o Was mysle Wierze ze te Twoje przeczucia to tylko czarne niepotrzebne mysli. Wiecej wiary w siebie. Zdaje sobie sprawe ze przy problemach ktore z reguly sie nawarstwiaja takie mysli przechodza przez glowe dlatego rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa.
Dotti to ja przesylam takiego pozytywnego kopa do prasowania Zdrowka dla Grzesia
Piszecie o badaniach wiec moze i my sie jutro zmobilizujemy a jak nie to najpozniej w piatek musimy zbadac Fabianowi krew i mocz chyba tez przy okazji Juz dawno mialam to zrobic a to przypaletaly sie zeby a pozniej przeziebienie Poza tym u nas do przodu. Fabi swietnie nas nasladuje, powtarza po swojemu. Jak sie pytam ile ma lat to mowi ze jeden Niesamowity jest Nadia roznie, niedlugo kolejne szczepienie wiec sie dowiemy ile wazy. Fabi jak widzi ze smok lezy obok niej to pedzi i wtyka jej do buziaka Rozmawia z nia po swojemu Jutro chyba pojedziemy na podboj miasta i popoludnie na lonie natury spedzimy
Lece jeszcze Lotka sprawdzic
Trzymajcie sie cieplutko Kochani
pomidorro
Wed, 28 Sep 2011 - 18:44
Agata co słychać
dzieci me dzisiaj dla matki litości nie mają wrrr..kapać, połozyć spać i smemu paść- oto me skromne marzenia! wyobraźcie sobie mój dzień; najpierw popsuła sie pralka ( M. na wyjeżdzie:( ), potem jęczenie Hanki, potem jęczenie Ali- wszystko nie dobre, nie umiesz gotować, nie lubię, łamiesz mi serce itp.... na koniec Hanka powywalala mi miski i garnki z szafki; miske nalożyla na głowę, nogi w garnki i probowała maszerować , na placu zabaw ciagle mi zwiewala za ogrodzenie....darła sie, że tej bluzy to nie, innej nie- w koncu zlitowala się i nalożyla trzecia zaproponowaną booooosko! długo dzisiaj moglabym wymieniać.... Karola pieknej pogody zycze i odpoczynku!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.