tam razem moja kolej
zapraszam na nowy, mam nadzieję pełen radości wątek Naszych ukochanych skarbów, które już niebawem będą obchodziły 4 urodziny
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2007
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
tam razem moja kolej
zapraszam na nowy, mam nadzieję pełen radości wątek Naszych ukochanych skarbów, które już niebawem będą obchodziły 4 urodziny no to się przypominamy na nowym wątku;)
pozdrawiamy ciepło:)
jak pisałam dziewczyny słodkie... czy One zawsze sa takie radosne?
Odi widzę , ze dajesz kawalki jedzenia..niezły sajgon potem jest
Myla dzięki za nowy watek!
A ja zauważam wreszcie różnice w wyglądzie dziewczynek. Jedna jest taka hmmm...jak to nazwać subtelniejsza - ta w granatowym rampersie - to moja ulubienica . I one rzeczywiście cały czas uchachane, moje dziewczyny to mam wrażenie, że wiecznie wyją, albo się kłócą ;p.
odi róznia się odrobine dziewczyny..a jak z charakterem? Są zupelnie inne?
Nie wiem czy CI pisalam..ale HAnia miała tort żabę godzinę ją robiłam...Alicji sie podobala i teraz mi suszy głowę, żeby jej zrobić albo księzniczkę ( rózową- oczywiście ) albo Hello Kity...albo domek z dachem rózowym i zielonymi oknami JaAga nie mialam kontaktu żadnego w związku ze zlotem czy u Was do przedszkola na urodziny niesie się tort i inne słodkie przekąski dla dzieci?
Poszukuję prostych gier planszowych dla dzieci...macie jakies i się sprawdzają? U nas Grzybobranie musiałam na szafę odlozyć coby Hania nie połknęla grzybków
A u nas: Ostatnio jędza Hania zaczęła szczypac i gryżć jak coś jej się zabiera...od tygodnia nie mogę sobie z tym poradzić Ala nigdy mnie nie ugryzla.... Hanka popycha siostrę, łazi za nia jak cień co doprowadza ALicje do płaczu. Jeszcze Ala nie wpadła na to, że może tak jak HAnia- popychać, zabierać zabawki z ręki....Z dobrych rzeczy- Alicja robi namiot z koców i zaprasza Hanię do zabawy...piski, smiechy- az miło posłuchać Wymyśla tez takie zabawy w których HAnia może uczestniczyć- rzucanie piłka, berek, chowanego... ( co by nie było że narzekam tylko ) Nika Aguutko gdzie jesteście???
kurcze, babcia ma tą nieszczęsną demencję a do tego ciocia nie ma do tego wogóle cierpliwości. Przychodzi do babci znajoma - płacimy za to, rano i wieczorem żeby przypilnować brania leków i czy wogóle coś zjadła. w sumie to gdybym znała w Gliwicach więcej osób to chętnie poszukałabym jakieś pani, która by własnie przyszła rano, przypilnowała leków, sniadania. troche posprzatała bo jednak ta demencja jest widoczna w domu. no i pod wieczór znowu leki i kolacja. nie znam nikogo takiego na osiedlu u babci - bo to byłoby najlepsze rozwiązanie. na razie jest ta zanjoma ale jest taka troche olewająca. tu w bielsku mam taka znajomą młoda mamę- i ona sie tak opiekuje starsza panią czym dorabia na macierzyńskim. a tak... martwie sie strasznie...
starośc jest okrutna...
Justa, Ili synek trafił wczoraj do szpitala, więc podejrzewam, że nie miała głowy. Zresztą o tych domkach tez nic nie pisała....cóż pozostaje uzbroić się w cierpliwość, choć powiem Ci, że ja też ciągle tam zaglądam i sprawdzam.
W każdym razie, jeśli i tak przyjedziecie choćby na pobyt dzienny, to może chcesz zamówić sobie naprasowanki darmowe-całkiem fajne lub płatne wypasione - fajna zlotowa atrakcja, na zlotowych stronach jest wątek i tadeo zbiera zamówienia, do niedzieli. Co do gier, to karina nie gra w żadne, bo jak coś pójdzie nie po jej myśli, to się zaraz złości i rozwala zabawę innym. Ona rysuje, koloruje i bawi sie lalkami- na gry przyjdzie czas....choć w karty-Piotrusia czasem nam się udaje bez focha zagrać . starośc jest okrutna... Wiem to niestety. Lalicja może napisz wątek na "pracy" i znajdzie się jakaś mama.
JaAga a ty jakie zamawiasz naprasowanki? zaraz zobaczę co to jest
edit; znalazlam i juz wiem
hejka.. nareszcie nowy wątek, tamtem ciągnął sie i ciągnął na koncówce
Lalicja przykro mi że tak to wszystko wygląda... w starości chyba najgorsze jest uzależnienie od innych, a już najgorzej najgorzej jak stary człowiek traci pamięć albo w ogóle już nie kojarzy logicznie... strasznie to smutne Justa Kacperek robi to samo, ale Kamilka mu akurat odpłaca często wiec siły robią sie wyrównane u nas w przedszkolu raz było przyjęcie z torem, całą masą słodkości, napojami, talerzykami, kubeczkami, czapeczkami itd.... pani wspomina to jako traumę i powiedziała nigdy więcej, bo rozwala cały dzień.. a innym dzieciom przykro czasem potem że one nie robią takiego przyjęcia, tylko przynoszą ciaska czy cukierki... wiec panie zadecydowały że można przynieść jakieś drobne słodkosci, śpiewają sto lat, składają życzenia i wracają do normalnego rytmu Pati ja też nei w temacie.. Kamilka nic tylko Barbie i Księżniczki z Disney'a a że w Lidlu widzę tam kilka rzeczy w ten deseń to chyba kupimy kurcze denerwuje mnie ta sytuacja zlotowa, chciałąbym już wiedzieć na czym stoję, a tu klapa, nic nie wiem... na dodatek przez układ alfabetyczny jestem na samiutkim koncu listy rezerwowej, co dodatkowo działa na mnie przygnębiająco, bo wydaje mi sie że będę ostatnia w kolejności gdyby zwolniły sie jakieś miejsca i też chce takie naprasowanki! a w ogóle to Kacperek dwa dni już gorączkuje, zęby... zostawilam go dzisiaj w domu, ciągle śpi, chyba muszę go obudzić, przecież już po 10...
Ziowik po pierwsze, lista jest w kolejności alfabetycznej, co nie znaczy, że pierszeństwo mają Ci na "a", po drugie naprasowanki zamów, najwyżej Ci Gruszka przywiezie- i zamów jakie imiona chcesz, przecież to, czy jedziesz z samą Kamilką czy z wszystkimi dziećmi nie ma znaczenia, a Tadeo nie interesował się nigdy czy to dla dzieci biorących udział w zlocie czy nie. Są naprawdę fajne, dziewczyny mają koszulki z nimi sprzed dwóch lat i nic się nie sprało, tyle, że za małe już z lekka.
Co do przedszkolnych urodzin, to u nas w przedszkolu i szkole przynosi się tylko cukierki, a dzieci spiewają sto lat . tort to dopiero na "18-tkę" się przynosi i wówczas prezent składkowy od klasy, wcześniej sie nie spotkałam jeszcze, choć pewnie bywają rodzice nadgorliwi . Trzymam kciuki za Kacperka!
justa - jestem, podczytuję ale mam duzo roboty no i weny jednoczesnie brak u mnie wszystko ok, zyje budującym sie mieszkankiem i juz planuje po mału jak je bedziemy urządzac
NIka a może przyjedziecie na zlot np. w sobotę???
Jaaga wiem że lista alfabetyczna... i to działa na mnie przygnębiająco, sam widok po prostu... jeszcze teraz Kamyk w szpitalu, Ila pewnie nie ma głowy do zlotu... i nie wiadomo co z tymi domkami.. chciałabym już wiedzieć na czym stoję ale pewnie do samego zlotu sytuacja będzie sie zmieniała (chociaz nikomu nie życzę źle)
tylko co tu powiedzieć M jak będzie pytał? że nie wiem czy jadę bo nie ma mnie na liście? eh... Odi dziewczynki jak zawsze cudowne, nie można sie powstrzymać od uśmiechu jak sie widzi te roześmiane dwuzębne pysie nadal jednak nie mam pojęcia która jest która (przydałyby sie Wam naprasowanki ) Kacperek wreszcie wstał przed 11, zjadł ładnie śniadanko, niedawno udało mi sie go spacyfikować na drzemkę, choć bez entuzjazmu, ale przecież trzeba Kamilkę odebrać, nie będzie siedziala do 17... w każdym razie na szczęscie dzisiaj bez gorączki, wiec jak tak dalej pójdzie to jutro wraca do złobka.. no i ma już komplet trójek, ostatnia sie przebiła.. zostały już tylko nieszczęsne piątki... brrr...
A mojej Julce właśnie wyrastają siódemki - nie wiem jak się to ma do kalendarza zębów stałych- muszę sprawdzić, ale jakoś szybko mi sie wydaje.
Lalicja ile stałych zębów ma Weronika? Julka ma wszystkie jedynki, dwójki, dolne trójki, szóstki, i górne czwórki jej sie ruszają (a to ponoć norma, że na górze czwórki najpierw a na dole trójki). Ziowik, mów, że jedziesz i tyle . Odynko nie odpowiedziałaś mi, pytałam o imię mojej ulubienicy.
u nas tez tylko cukierki albo ciasteczka kruche....
jaaga-- u nas dramat z szóstkami -Wera nie ma a potrzebne są na aparacik- ma tendencje do przodozgryzu i trzeba by juz korygować a nie ma szóstek. Chyba ma jedynki, dwójki i chyba trójki ale nawet tego nie kontroluję. ) mam zlewkę na zęby:-)) Odi widzę , ze dajesz kawalki jedzenia..niezły sajgon potem jest iii tam nie jest tak zle;) uch od 7 rano do 16 na nogach - robilam badania okresowe ofc z cala wataha.,. potem poczta - nie zy je:P ale manduca sprawdzila sie na medal i teraz do lipca bede miala kaske jeszcze:) jaaga to Lilka;) nie odpowiedzialam bo jw;)
wróciłam do domu po 19, auto znowu u mechanika, w pt zostawiłam tam 400zł. Mam dość.
jaaga-- sprawdziłam i Wera nie ma dwójek, ma stałe jedynki i górne trójki. chyba jej zęby nie rosną)
strasznie mi szkołę przezywa. dzisiaj mieli wiersz recytować to tak rano ryczała, że nie chce, że sie boi, że sie pomyli i że ogólnie boli ją wszystko. az prawie wymiotowała. dałam jej melissę. jaaga-- a męża uprzedziłas, że dostanie pod skrzydła takiego mruka?)
Lalicja biedna Wera... strasznie wrażliwa dziewczyna z niej co to będzie jak sie zaczną przeboje z chłopakami...
a M Jaagi ma takie usposobienie że nie sposób przy nim byc mrukiem.. no chyba że ktoś jest okropnym zgredem, a nie wyobrażam sobie Ciebie poślubiającej kogoś takiego nic sie nie martw, chłopaki sobie poradzą rany, jak ja chce jechać .............. a tu ciągle nic nie wiadomo... śni mi sie to po nocach, nawet już myśle co spakować i do czego żeby Gruszce nie zawalić bagażnika.. fajnie Wam że już wiecie że jedziecie, przede mną jeszcze pewnie z tydzień niepewności... żeby sie tylko potem nie okazało że klapa i nie jadę.. załamka..
ziowik dlatego nic nie pisze żeby się bardziej nie dołowac...co do tych domków to sprawa sie chyba wyjasniła, bo TAQUILLA i anula wskoczyły na listę główną, tak więc marne szanse
mi tez niestety pokój przeszedł koło nosa z tym, że ja zawsze mogę pojechac na sobotę..ale bardzo bym chciała na tego grilla
jakoś czarno to widzę...mało czasu zostało...
dziewczyny blagam o spokoj! w zeszlym roku my chwile przed wyjazdem sie zdecydowalismy bo zwolnil sie domek - toz to rodziny z dziecmi jada - wszystko moze sie zdarzyc... wiec wdech wydech i myslec pozytywnie prosze:)
pati my ok 500 na same czesci a jeszcze robocizna uch...
Ja nikomu źle nie życze, ale z poprzednich lat pamietam, że miejsca zwalniały się czasem 2-3 dni przed zlotem, wiadomo, że dziecka choroby nie przewidzi się. Jeśli dziewczyny jakieś wskoczyły, to niekoniecznie domki się zwolniły, może z tymi pokojami w hotelu się wyjaśniło. No nie wiem, ja też przeżywam tą waszą listę rezerwową- serio.
Lalicja - uprzedziłam, mój mąż da radę dogadać się raczej z każdym....z czego zwykle chce być w centrum zainteresowań .
To jeszcze niech weźmie pod uwagę mojego M specjalnie wpisałam go do grilla, żeby się zintegrowali
Gruszka posunięcie taktyczne
dzis mi szare komórki strajkują spaaaaaaaaaać!!!!! oddam Królestwo za jedna nockę bez pobudek!!!! To jeszcze niech weźmie pod uwagę mojego M specjalnie wpisałam go do grilla, żeby się zintegrowali Hmmm, ale zdajecie sobie sprawę w jaki oni się sposób przy ty grillu integrują? Jest jeden atut posiadania męża przy grillu, zostawi Ci jakiś smaczny kąsek, kiedy Ty pójdziesz usypiać dzieci , na pierwszym zlocie nie zjadłam ani kawałka z grilla - bo kiełbasy to ja nie jadam , a reszta ciepłego rozeszła się w trymiga a rok temu, do trójki M. załapał się przypadkiem, i ok. północy chłopaki odnaleźli jakieś krążki owiniete folią- wcześniej tego nie ruszali - okazało się, że to zapomniane camemberty - smaczne były z żurawiną.
JaAga trzeba będzie się ładnie pousmiechac do chlopaków
oj ja wiem że nie ma co sie dręczyć tak komplenie teraz.. zresztą przecież nic tym nie zmienimy.. tylko niecierpie takich sytuacji, że już sie nastawiłam, udało mi sie przekonać kogo trzeba, fundusze są... tylko miejsca nie ma..
no dobra już przestaję marudzić, obiecuje słowa o zlocie nie mówić.. ciekawe jak długo mi sie to uda kupiłam Kamilce kocyk i ręcznik z ukochanymi księżniczkami.. teraz trzeba to komuś opchnąć jako prezent na dzien dziecka albo urodziny, bo ja już mam... mój brat znalazł na ulicy poturbowanego chyba przez koty młodego szpaka.. nie może i nie umie latać, nie wiadomo skąd wypadł wiec nie ma mamy, to teraz mieszka u nich w łazience i drze sie tak ze u nas go słychać trzeba go karmić (dzisiaj je jajko na twardo ) bo nie umie jeszcze sam jeść (dobrze że robaki zaplanowali na weekend, kiedy nie będę musiała ja do niego zaglądać ), poić... zdecydowanie jednak wolę swoje futra
Ziowik, a co futra na takiego lokatora?
Justa, a zapomniałam Ci powiedzieć, że zrobiłam pierwszy raz w życiu obraz szpachlą (zrobioną z karty kredytowej przeciętej na pół ) zajebiście mi się podoba tylko zrobiłam tak jakby połączenie - tzn twarz kobiety zrobiona jest pędzlem, a cąła reszta w okół niej - szpachlą. No i szpachla super - a twarz na razie niedopracowana i brzydka ale czekam jak wyschnie, poprawię twarz i będzie gicior. Strasznie fajna zabawa tą szpachlą - ale chyba musze kupić jakąś prawdziwą, bo po tej karcie do dziś nie mogę doczyścić paznokci (tak mi spływała farba po tej karcie na palce )
ziowiku-- o mój B. mrukiem jest zawsze dopóki sie niezintegruje.. a potem ... no cóż.. do tej pory codziennie mnie rozsmiesza:-)) ale u nas to on jest romantyczna dusza:-))
męża jaagi znam ze zlotu w 2009:-)) Ziowik, a co futra na takiego lokatora? wiesz co futrzaki brata niezbyt chyba zainteresowane, w kazdym razie nic szpakowi nie robiły do tej pory (to już pare dni), teraz zamykają go w łazience, bo w pudełku ciasno i sie odbija ciągle (efekt - zas"ł"ana łazienka ale jak tam szłam to nie stały ani pod drzwiami, ani w ogóle sie nie pojawiły moje pewnie by dawno zjadły, jak widza gołębie za oknem to dostają szału podpisałam dzisiaj umowę z przedszkolem.. za plecami dyrektorki, bo ona chciała niekorzystną dla mnie (50zł drożej), złapała mnie na placu zabaw sekretarka, której córka chodzi z Kamilką do grupy i mówi że dyr poszła żebym szybko przyszła podpisac umowę u nas w Krakowie teraz od wrzesnia nowe zasady - 5h bezpłatnie, ale za kazdą kolejną godzinę sie dopłaca.. i tak.. za 3h ok 150zł, ale powyżej 3h - 210 prawie... praktycznie 60zł róznicy na miesiąc (a Kamilka owszem kilka razy w miesiącu będzie zostawała powyżej 3h, ale nie godzinę, tylko kilkanaście minut... bo jak ja mam dniówke to M odbiera ją ok 16.10-15 a powinien do 16... głupota na resorach.. niedługo dadza nam karty czasowe do kasowania... a w ogóle to nie wiem czy pamiętacie, pisałam Wam o naszym przedszkolu kiedys, że będzie przenoszone bo kamienica sie nie nadaje do użytkowania, że sie wali (nie przedszkole, tylko kamienica pod którą przechodzimy)... zaskarżyliśmy te decyzje, w ogóle troche sie chryja zrobiła... no i teraz prezydent wydał nakaz zamknięcia przejścia, bo sie kamienica wali... tak wiec nie wiem czy np jutro nie zastaniemy zamkniętej bramy.. albo w piątek... nie ma innego przejścia wiec będą jaja... nie wiem czemu nikt jeszcze nie powiadomił tvn24, chyba najwyższa pora zrobić mega drakę...
Ziowik w pobliżu Zamościa, tzn. w Biłgoraju też tak robią od września, przez to moja przyjaciółka traci pracę, bo dzieci powyżej 5 godz. będą łączone w grupy i dyżurować z nimi będzie jedna pani..., w Zamościu póki co zostaje po staremu, ale też miałam zadeklarować od której do której będzie dziecko w przedszkolu-pewnie robią szacunki na przyszły rok .
u nas tez sa łączone, najmłodsze grupy nawet od 15:00, o 16 już jest jedna grupa a z nimi chyba najwyżej 2 panie, reszta idzie do domu
ale to troche nie fair jest, rozumiem jeśli ktoś dzień w dzień odbiera dziecko np o 17, bo tak pracuje... ale jeśli u nas jest taka sytuacja, że kilka razy w miesiącu dziecko zostaje po 16 w przedszkolu, to czemu mamy płacić za cały miesiac takiego zostawania??
Gdyby się dwa domki zwolniły to by wskoczyło więcej osób, a nie tylko Taquilla i Anula.
Gruszka fajna zabawa ze szpachelką czekam aż dokonczysz i pokażesz nowy....
Ło matko- ale werniks cuchnie!!!!!! A jaki drogi jest! Zaplaciłam 28 zł i to podobno starcza na jeden obraz wielki lub 3 - 4 małe! Popodpisuję resztęi jak to jak wyschnie to pokryje werniksem i zobaczymy... Zowik dziwne to- z tymi godzinami... u nas nie słyszałam o tym jeszcze... przeciez sa różne sytuacje losowe- czasami ktoś nie dojedzie i dziecko musi zostac dlużej. I co wtedy? Dopłaca się?
Ziowik tam ma być inaczej. Ustawowo przedszkole do 5 godzin jest bezpłatne, więc tam ustalili stawkę godzinową i za pozostałe godziny poprostu będzie się płacić, chyba 2 czy 2,20 zł za godzinę - jak liczyłam, to mi np. wyszłoby drożej niż płacąc stałą kwotę za miesiąc (u nas 100 zł).
u nas taki system płacowy występuje w przedszkolu od stycznia. Przedszkole z racji tego że jest publiczne 5 godzin jest bezpłatne, a pozostałą częśc trzeba dopłacić. Rodzice wraz z przedszkolem uzgodnili ze te godzin liczymy od 8 do 13. Złożyliśmy tez deklaracje o której bedziemy odbierac dzieci i zostało to spisane na umowie. I tak wychjodzi ze Mała w przedszkolu ma podpisana umowe od 8 do 15, czyli codziennie 2 godziny ( u nas godzina 1,65) czyli za dzien płacimy 3,3 plus stawka żywieniowa. w gra wchodzi obcja 10 minut przed 8 i 10 minut po 15. Jeśli dziecko zostaje dłuzej lub do placówki zostaje przyprowadzone wcześniej to godziny sa dodane do miesięcznego rozliczenia. My też mielisn\my 100 zł opłat stałych a teraz w zależności od miesiąca ( ilości dni) ok 70-85 zł tak wiec taniej.
Silije to mnie pocieszyłas
jaAga no tak..u nas stawka za miesiąc niecale 300 zl ( chyba)....
edit: nie no chyba sie pomylilam..szukam kwita platnosci i nie moge znależć... na pewno mniej....
u nas było tak - stawka stała 180 zł + wyzywienie. Po zmianie w zeszłym roku - jakies tam zmiany w przepisach miasto narzuciło godziny tzw. pedagogiczne 7-13 a pozostałe godziny 1,60zł + stawka zywieniowa.
i jak ja mam podpisane w umowie 7-16 to mi na miesiąc wychodzi tak jak poprzednio koło 250-280zł. Nasze panie nie robia problemu jak się przyjdzie 10 minut później. ale raz byłam świadkiem kontroli z Miasta- siedziała tak baba i odhaczała... Silije-- tak sie pojawiasz i znikasz:-)
Czyli jednak mniejsze te stawki godzinowe są u Was, a Biłgoraj to małe miasteczko.
U nas w przedszkolu stawka żywieniowa dzienna wynosi 4 zł, ale lichy podwieczorek jest za to-czasem tylko jakieś 2 cistka np. delicje, albo jabłko albo pomarańcza, i chcieliśmy podwyżki, jednak nie doszło do niej (nie wiem czemu) i dalej lipa. A w szkole za to zaczynało się od 4 zł za obiad (dwudaniowy, Julka je tylko jedno danie bo twierdzi, że nie zdąża), w grudniu pani która prowadzi stołówkę podniosła na 5 zł (bo mało dni szkolnych), a od lutego podniosła do 5,50 zł. Ale obiady są super, więc narzekać nie mogę. Kurcze, wiadomo coś o tych domkach? Sama nerwowo zerkam na listę wciąż.
dziewczyny zamówiłam sobie naprasowanki, ale gdybym nie jechała zabrałybyście za mnie i bysmy sie po zlocie rozliczyły?
Zabierzemy, ale ja nie tracę nadziei.
Myla Ty śledzisz tą listę dokładnie, mi się wydawało, że siłaczka też była na początku na liście rezerwowej....dobrze mi się wydawało? Czyli jednak coś się dzieje.
jaAga na samym poczatku było 50 forumowiczek, teraz jest 55 które na zlocie będą, tak wiec widac ze sie dzieje
to ja Wam pokażę jaką Nellka jest siostrą
tak co by odciągnąć temat na boczne tory;) a tak wogóle - może włożę kij w mrowisko - ale z tego co zrozumiałam to te domki wynajęte są na "stałe" tak? jeśli tak to pomyślcie czy chciały byście je zwalniać by ktoś "obcy" Wam pomieszkał dwa dni? i co że niby wszystkie rzeczy spakować i pochować? zabrać? no chyba, że źle zrozumiałam... zobaczycie, że wszystkie się spotkacie na zlocie:) my nadal auta nie mamy sprawnego więc my to dopiero nie wiemy czy dojedziemy... To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|