wyciskarka do sokĂłw

Wpłaciłam zaliczkę i mam jeszcze sześć dni na ewentualne wycofanie się. Podpisałam pod wpływme impulsu, czego zwykle nie robie, ale od dłuższego czasu nosiłam się z myślą o zakupie wyciskarki.
Niestety w dniu podpisania miałam awarię netu i nie mogłam sprawdzić opinii użytkowników. Teraz przeglądając sieć mam mętlik- bardzo mało informacji o Kuvingsie, sporo sprzecznych na temat innych wyciskarek. Może macie jakieś doświadczenia? Dopłacić reszte ? Wycofać się , kupić coś innego?

Dodam ,ze lubię mieć dobrą rzecz jeśli czekam na nią dlugo i drogo płace. Majatek zapłaciłam kiedyś za Thermomix i nie załuję, bo to urządzenie perfekcyjne; sporo za Roombe i też nie żałuję, choć wady posiada i majątku warta nie jest. Czy Kuvings będzie jak Thermomix czy jak Roomba- macie jakieś doświadczenia?

Uzywanych nikt nie sprzedaje , a chętnie poszłabym w tym kierunku (ostatnio jestem fanką tablica.pl

My uĹźywamy od ponad roku zelmerowskiego juice maker i jestem nieodmiennie nim zachwycona.

Aneta

No i stało się. niestety nie miałam czasu na przeszukiwanie neta w ciagu 10 dni od podpisania umowy, potem poczytałam torchę opinii i gdybym dziś miała podjąc decyzję to nie kupiłabym Kvingsa za taką cenę.
Aneta, dzięk iza odzew ,ale to było za malo , aby wypowiadać umowę , tak więc wczoraj Kuvings do mnie dotarł.

Dzis kupiłabym najtańszy model wyciskarki Hurom o jakies 300-500 zł taniej. Za Kuvingsa zapłaciłam 1500zł, a Hurom za 1200zł jest nie gorszy, a zdaniem użytkowników porównywalny lub lepszy.
Są też wyciskarki w granicach 300-600zł , do których zalicza się Zelmer , Sapfir i jeszce parę innych. Użytkownicy też zwykle bardzo zadowoleni, choć te tańsze wyciskarki nie mają 10 letnie gwarancji ani sitka z Ultemu.

Pisze na gorąco, bo wyciskarkę mam od doby i "szaleję " z sokami, co mi poprawia humor nieco zpsuty przepłaceniem.
Ale jakby nie było w porównaniu z sokowirówkami.. no nie ma porównania. Wyciskarki rządzą. Efekt, smak ,konsystencja - rewelacja. Wczoraj zrobiłam sobie sok z buraka, jabłka, liści kapusty,czosnku i marchewi, potem z jabłka ,melona i kiwi, dziś na śniadanie był z natki pietruszki i cytryny

Ściagnęłam z sieci trochę przepisów na soki z wyciskarki. Zaraz zamieszczę je na mniam mniam- dla innych zainteresowanym.

Ja po dłuuugich poszukiwaniach, przeglądaniu for, blogów, opinii użytkowników zdecydowałam się na początek wypróbować najtańszą opcję na rynku - wyciskarkę marki Sapir, za 400 zł. Testowałam też Zelmera za ok. 700 u znajomej i taką na "H", za 1200 zł... (jak sobie przypomnę nazwę firmy to uzupełnię).

Teraz wiem, że kupując Sapira podjęłam dobrą decyzję - jest tani i jest wart swojej ceny, chociaż Jego wygląd to duży minus... W każdym razie liczę się z tym, że wytrzyma rok czy dwa i będę go musiała wymienić. Ale już sobie zaczęłam odkładać kasę na następną wyciskarkę, bo kolejna, którą kupię to będzie taka za 2 - 3 tysiące.
Dlaczego?
Bo Sapir spełnia wszystkie swoje funkcje, ma takie same wady i zalety jak Zelmer i ta druga wyciskarka za 1200 i podejrzewam, że trwałość będzie podobna.
Natomiast od kolejnej wyciskarki będę oczekiwać, że będzie miała na tyle mocny silnik, że będę do niej mogła wkładać marchewki w całości a nie kroić w bloczki 1 cm x 1 cm... I że z jabłek nie będzie robić 80% Musu i 20% soku, ale jednak więcej soku .... (chociaż mus jabłkowy z wyciskarki jest.... OBŁĘDNY!!!!!). Znalazłam już kilka "wyższych modeli" wyciskarek, które te wymogi spełniają, a poza tym są ŁADNE ...

Tak więc - na początek polecam Sapira... Nie widzę różnicy między nim a Zelmerem (oczywiście oprócz wyraźnej różnicy w designie na korzyść Zelmera), ale Zelmer jest też 2 razy droższy...

Natomiast jak już kupować droższą, to dla mnie 1,5 tysiąca czy 3 tysiące... Wolałabym trochę dłużej zbierać i Wzięłabym już taką na prawdę SOLIDNĄ, mocną i "wszystkożerną".

Zaraz zaraz, te po 1200-1600 są wszystkożerne - w każdym razie mój Kuvings jest, marchew wrzucam w całości, jabłka kroje na ćwiartki, nie obieram, nie usuwam gniazd. Liście wyciska super- sprawdzałam na szpinaku, pietruszce i kapuście.

Zaraz zaraz, te po 1200-1600 są wszystkożerne - w każdym razie mój Kuvings jest, marchew wrzucam w całości, jabłka kroje na ćwiartki, nie obieram, nie usuwam gniazd. Liście wyciska super- sprawdzałam na szpinaku, pietruszce i kapuście.

No dobra, to oświećcie mnie proszę jaka jest różnica miedzy sokowirówką a wyciskarką? Technicznie inaczej ten sok powstaje? Lepszy jest?

A jak z myciem waszych urządzeń? Czy jest mocno upier.dliwe? Czy elementy nadają się do zmywarki?

wiesiołek - O, widzisz... A mnie mówili, że te z półki cenowej 1200-1700 to delikatne i marchewki w całości też nie łykną... Ale skoro jest tak jak mówisz, to sobie chyba strzelę na najbliższe święta ;-P.

Amania - mycie nie jest kłopotliwe. Generalnie wszystko płuczę tuż po użyciu pod bieżącą wodą, raz na jakieś 4-5 dni dodatkowo przemywam płynem do naczyń. Do zmywarki wrzucam tylko pojemniki na sok i odpady.

Tuni - z tego, co się naczytałam, to są dwie zasadnicze różnice przemawiające na korzyść wyciskarki i jedna na korzyść sokowirówki:

Przewaga wyciskarki:
1. wyciskarka wydobywa więcej soku z owocu niż sokowirówka
2. Sok z wyciskarki ma więcej składników odżywczych, witamin itp. Podobno chodzi tu o dokładniejsze mielenie i wyciskanie, oraz niepodgrzewanie soku. Podobno podczas odwirowywania soku rośnie jego temperatura a temperatura niszczy pewne witaminy itp. Wyciskarka nie podgrzewa.

Przewaga sokowirĂłwki:
1. CENA

I najwaĹźniejsze: sok z wyciskarki jest nieporĂłwnywalnie smaczniejszy od tego z sokowirĂłwki

Mnie mycie zajmuje kilka minut.

Aneta

Mycie sokowirĂłwki tez zajmuje mi kilka chwil
Zaintrygowałyście mnie tym podgrzewaniem, muszę się przyjrzeć procesowi sokowirowania u mnie

Dziewczyny, czy jest tu ktoś, to używa Huroma i może z czystym sumieniem polecić? Wiecie, że potrzebuję wyciskarki "wszystkożernej", która ograniczy do minimum przygotowania. Nie chcę kroić w bloczki marchewek, chcę je wrzucać do urządzenia w całości... Wiem już, że Kuvings sobie z tym radzi, a Hurom? A jak Hurom, to który model?

A miałam w planie sokowirówkę, ok chyba też zacznę zbierać kasę na lepszy sprzęt, albo wiem co sobie zażyczę na rocznicę ślubu, niech M zbiera, chyba że mnie pogodni jak cenę zobaczy. To może zacznę od tego Sapira, tylko nie łyka całych marchewek, buraków itp.? A czy sok z wyciskarki jest gęściejszy (jak przecier) czym się różni od takiego z sokowirówki?

No dobra, znikąd pomocy nie uzyskałam, więc przemieliłam chyba cały internet i ostatecznie zdecydowałam się na Kuvings Big Mouth .


Sapir powędrował do mojej mamy - mam nadzieję, że będzie jej dobrze służył. Ona nie ma nic przeciwko krojeniu marchewki w słupki

Dałam prawie 2 tysiące. Mam nadzieję, że będzie warto. Wg producenta ma spełnić mój najważniejszy postulat, czyli zminimalizować czas przygotowania półproduktów i uwolnić mnie od krojenia warzyw i owoców na mniejsze kawałki. Za jakiś tydzień czy dwa zdam relację - może komuś pomoże

Pogoda, masz już jakieś przemyślenia? Ja też się przymierzam do zakupu...

I dlaczego Kuvings nie Hurom?

i jak ? Faktycznie ten Kuvings wart swojej ceny? Bo się też przymierzam

Wycisnęłam sobie dzisiaj soczek z marchwi i jabłek- w ramach kolacji- pychota, mniam, mniam

Pogoda, jak Ci się spisuje Big Mouth? Ja się nie zdecydowałam na tę wersję, była ponad 400zł droższa a sami przedstawiciele nie zachęcali jakoś specjalnie do niej (na pokazie małe jabłka wrzucali całe, ale te nieco większe i tak trzeba był kroić).

Oeeeeeeesssssuuuuuu... wart każdej złotówki, którą na niego wydałam.
Nie miałam porównania z Huromem, natomiast w porównaniu z Sapirem.... Nooooo, to jakby postawić Trabanta koło Bentley'a...

Zdecydowałam się na Kuvingsa po użyciu porównywarki cen na stronie sklepu. Wybrałam wyciskarkę o dużo większej mocy silnika (Hurom 150 W, Kuvings 240 W) i o dużo większym "wlocie" (Hurom 50 x 38 mm, Kuvings 228 x 208 mm). Oznacza to, że mniejsze jabłka czy pomarańcze "łyka" w całości, bez krojenia, marchewki też a na tym mi zależało najbardziej ;-P.

Sok z jabłek jest SOKIEM a nie musem, jak w przypadku Sapira. (Mus też był pyszny i chyba nawet będzie mi go czasem brakowało... Natomiast mus to mus, a sok to sok). Generalnie, zarówno z cytrusów, miękkich owoców jak i twardych warzyw sok jest bardziej klarowny, a wióry mocno wysuszone.

No i jakość wykonania, jakość części... Bez porównania kompletnie...

Mam z resztą wrażenie, że ten Kuvings to mógłby wycisnąć sok z kamienia .

Pogoda, pisząc "mus" masz na myśli sok z cząstkami miąższu? Bo jeśli tak, to mus też możesz uzyskać- pod spodem jest taka gumka i w zależności na ile ją wciśniesz, tyle miąższu przejdzie do soku- jak zaciśniesz na maxa to tylko sok wypływa, jeśli lżej to przechodzi też mus- na tej gumce są dwie kreseczki ograniczające i dzięki temu mozna sobie regulować konsystencję. A może wiesz o tym i niepotrzebnie piszę? Jeśli tak to sorry.

Acha, dla mnie najważniejsza była moc tego urządzenia. No i gwarancja- 10 lat.

ajakielka - wiem, wiem. Natomiast wyciskarka Sapir, którą testowałam jako pierwszą nie radziła sobie z jabłkami tak, jak można by tego wymagać od wyciskarki - to, co z niej wylatywało było po prostu gęstym, piankowatym musem jabłkowym. Nie dało się zrobić przyzwoicie klarownego soku - Kuvings robi sok. W zależności od gumki jest to sok bardziej lub mniej klarowny, ale jednak sok . Natomiast nie ukrywam, że mus z Sapira był moim przysmakiem i teraz kombinuję jak go uzyskać innym sposobem, bo Kuvings jest ZA DOBRY ;-P

no dobra to teraz niech mi ktoś powie, gdzie tego Kuvingsa można nabyć? Ewentualnie jakieś namiary na przedstawicieli
Szperam w necie i szperam i znalazłam jednej sklep, który jakoś do mnie nie przemawia, a all to już w ogóle :/

Ja kupiłam TUTAJ. Z resztą sklep poleciła mi też inna forumka. (Jeśli to podpada pod reklamę, to przepraszam, proszę o edycję...)

Korzystałam z ich porównywarki i dzięki temu ostatecznie zdecydowałam się na Kuvingsa, bo już byłam bliska obłędu od łażenia po sieci i czytania stron, forów, poradników etc. Bardzo dobre doradztwo i obsługa, błyskawiczna dostawa, ładnie przygotowane dokumenty gwarancyjne, paragony, instrukcje etc. A i cena sprzętu niewygórowana. Tak więc spokojnie polecam...

No właśnie to jest jeden ze sklepów, o których pisałam. Kompletnie go nie znam, ale skoro polecasz to jestem coraz bardziej zdecydowana

Tylko kaski troszkę muszę jeszcze zdobyć

Dzięki bardzo za wszelkie informacje

Dzięki Pogoda.

Jestem zdecydowana, czekam jeszcze na "klepnięcie" przez męża i biorę

Długo czekałaś po zakupie na wyciskarkę?

Zamówiłam w poniedziałek gdzieś koło 23:00, była u mnie w środę rano...

Kupiona!

Już podobno wysłana, więc mam nadzieję, że jutro będzie!

Jest! Z czystym sumieniem polecam ten sklep.

Na razie zrobiłam sok z jabłek i marchwi i z marchwi i korzenia selera. O rany, ale rewelacja...

Ja dzisiaj robiłam pomidorowy... Wypiłam SAMA litr soku w zasadzie "na raz" .... Olaboga ale to dobre....

A robiłaś już coś z liści?

no właśnie jak to jest z tym sokiem z liści? Faktycznie to to tak wspaniale wyciśnie trawę?

Spróbujcie dziewczyny buraka z jabłkiem- zdrowa pychota. A jeśli chodzi o liście to fajnie smakują ze szpinaku, dodawałam do jabłka z pomarańczą.

A nie szkoda wam błonnika z owocow i warzyw?


Lepsze sa smoothies.
Owocowo-warzywne koktajle bez nabialu.

Potrzebny jest mocny blender, mój ma 350 W, moglby mieć więcej.
Jablka zmieli na mus, ale juĹź marchewke w minimalnych drobinkach.

No wlasnie chcialam spytac o to samo, co Danele. Przeciez mozna idealnie sobie zmiksowac warzywa, owoce czy tez liscie w blenderze. I wtedy nie ma odpadow, jak w przypadku wyciskarki, tak? I jak gabarytowo wyglada taka wyciskarka? Zajmuje duzo miejsca?

Mi nie szkoda
Lubię rano wypić sok, nie wiem, czy chciałoby mi zjadać nawet najdrobniej posiekaną marchew.

Wrzuć sobie nazwę wycikarki w youtube'a, na prezentacjach zobaczysz jakiej są mniej więcej wielkości.

Przepraszam, ale dla mnie to dziwne pytanie... Sok to sok, mus to mus, smoothie to smoothie... Jeśli chcę soku, to mnie mus nie zadowoli i odwrotnie... A z błonnikiem też nie można przesadzać...

Nie wiem, co dziwnego w tym pytaniu.

No ale poogladalam te prezentacje, rzeczywiscie wyglada na to, ze sok jest dobrej jakosci. I gdzies tam zaswitala mysl, ze moze jednak warto Ale byloby to kolejne urzadzenie w mojej kuchni i nie wiem, czy mam jednak na nie miejsce. Co wiecej nie wiem, jak czesto bym go uzywala. Tym bardziej, ze moj blender ma duza moc i smoothies robi aksamitne. No i moge tez zrobic mrozona kawe

Ja jednak zdecydowałam się na Hurom - jest tańszy, a pokrojenie warzyw czy owoców w mniejsze kawałki nie stanowi dla mnie problemu.

Powiem tak:
po 1 sklep mogę polecić z czystym sumieniem. Zamówiłam wczoraj a dzisiaj już jestem opita sokami
po 2 - biłam się z myślami, bo pamiętam kiedy jako dziecko mama katowała mnie sokiem z marchwi i ja naprawdę nie chciałam tego pić bo było ohydne. Jednak teraz wiem, że sok z wyciskarki to zupełnie inna bajka. Paula jest też zachwycona. Robiłam dzisiaj jabłka, marchew, seler naciowy, kiwi, truskawki, grejfruty, pomarańcze i winogrona. Oczywiście nie wszystko razem, tylko w różnych konfiguracjach

Dla mnie ta wyciskarka jest rewelacyjna. Przede wszystkim wiem, że i mała i duża skorzysta. Paula jak da się jej jabłko to zje kawałek i tyle, a szklankę soku wypije na pewno.

Poza tym z jednego grejfruta (duży czerwony), dwóch pomarańczy i kilku winogron wyszedł mi prawie cały pojemnik soku

Że się podpiszę

Do tego ja po prostu uwielbiam soki, musy i inne mniej mnie kręcą.

Właśnie przyniosłam do domu truskawki, będę eksperymentować. Wczoraj wieczorem zrobiłam mix- jabłko, pomarańcza, marchew- niby najprostszy zestaw, ale jaki pyszny! A dzisiaj rano czekała porcja w lodówce

Zamówiłam Kuvingsa.Teraz przepisów na jakieś extra soki mi trzeba. Dla moich potworków szczególnie.

Dziewczyny, ile trwa zrobienie takiego soku (powiedzmy w ilości 2 szklanki)? Rozumiem, że sił własnych w wyciskarkach typu Kuvings nie trzeba używiac - wszystko załatwia silnik (dopytuję, bo maszynką do mięsa, która miała trzec ziemniaki na placki pod tym względem bardzo się rozczarowałam)?
I ile trzeba warzyw/owoców na taką 2-szklankową porcję?

W moim Zelmerze kilka minut. To jeszcze zależy jak bardzo soczyste są owoce. Co do ilości, to znowu zależy o owoców/warzyw. Ostatnio wrzuciłam 2 kg pomarańczy, 70 dag winogron i jakieś 70 dag truskawek i wyszło mi 2,3 litra.

Aneta

No już drugio dzie ń tworzenia soków. dziś o wiele lepszy. Wczoraj dużo pulpy byo w soku. Mi nie przeszkadza , ale Mańka ma odruch wymiotny. Zatem dałam odstany- wczoraj cedziłam przez sitko.
Kuvings jest super- nie mam co prawda porównania do innych. Jestem w szoku ,zę z 2 jabłek wcale nie jakiś wielkich wycisnął ok. 300 ml soku.
A jakie cuda z ksiązce można robić. Nawet lody tylko muszę 2 sitka dokupić.

Ja mam sokowirówkę, więc nawet wrzucać mogę nie obrane warzywka czy owoce, ale i tak małemu obieram . Najlepsze takie domowe soczki.

dziewczyny, posiadaczki Kuvingsa Big Mouth dajcie jeszcze znać czy nadal jesteście zadowolone ze sprzętu?
Jestem bliska zakupu, ale wciaż się waham...
Czy jest bardzo głośny podczas pracy?
I jak faktycznie jest z tym krojeniem? Na filmach widzę że czasem jednak pokrojone wrzucają (chyba ze to jakieś starsze modele)
Dopisuję, bo jeszcze mi się przypomniało:
co w razie zepsucia się sprzętu? Gwarancja 10 lat to jest tylko na silnik, a reszta? Można łatwo gdzieś naprawić/dokupić części?

1. Nadal jestem zadowolona
2. Jest właśnie bardzo cichy - wszyscy znajomi byli bardzo mocno zdziwieni tym jak bardzo.
3. Nooo... Arbuza w całości nie wrzucisz .
Otwór jest rzeczywiście duży i wiele warzyw i owoców mieści się w całości. Wystarczy sobie sprawdzić średnicę otworu wlotowego podanej w specyfikacji urządzenia, choćby na stronie Kuvingsa.
Ja się już nauczyłam oceniać "na oko" jakiej wielkości jabłka, pomarańcze czy buraki kupić, żeby je móc wkładać w całości.
4. Tutaj nie pomogę, bo jeszcze nie miałam nieprzyjemności naprawiania czy dokupywania części.

Pogoda, dziękuję, składam zamówienie

Dziewczyny, a moczycie warzywa (marchewkę, kapustę) przed włożeniem do wyciskarki (Kuvings Big Mouth)?
W instrukcji marchewkę zalecają moczyć 3h.

Ja nie moczę. Chyba ,że mam taką przeleżałą:-0

Moczę trawę pszeniczną ale tak ok. pół godziny. Z kapusty nie robiłam.

Nie moczę (nie doczytałam nawet czegoś takiego w instrukcji ;-P )