To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

STARANIA O MALENSTWO ODSLONA XXIX

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6
s_paulinka
Cześć, jestem tu nowa. Tak naprawdę nie mam komu się wygadać, więc piszę tutaj - może mi ulży.
Moja historia zaczęła podobnie jak wasze. Piękny ślub i decyzja o dziecku. Ku naszemu szczęściu 2 miesiące po ślubie zobaczyłam na teście II kreseczki. Ciąża była trudna - całe 9 miesięcy wymiotowałam, wciąż bolała mnie głowa, nerki, no i ta bezsenność. Ale byłam szczęśliwa. Urodziłam przepiękną zdrową córkę. Po dwóch latach podjęliśmy decyzję o drugim dziecku. I tu zaczęły się problemy... 2 lata staraliśmy się z mężem na własną rękę. W końcu poszłam do ginekologa, ale innego niż wcześniej. I bardzo dobrze zrobiłam. W nowego gin dowiedziałam się, że mam policystyczne jajniki, w ogóle nie mam owulacji, a pierwsza ciąża to "mega cud". Najpierw przepisał mi clo na cztery miesiące i NIC, później zaczął się monitoring i znowu clo. Właśnie jestem w cyklu, w którym po raz pierwszy lekarz powiedział, że jest owu i to jest właśnie ten dzień, no i że mamy zadziałać. Działaliśmy z mężem zgodnie ze wskazówkami. Nie robiliśmy tego tylko dla dziecka, naprawdę kochaliśmy się, zamiast zwykłego seksu na odpieprz... Przez pierwsze dni mialam intuicje, przeczucie (nie wiem jak to nazwać), że w środku we mnie powstaje nowe życie. Przez te dni chodziłam z uśmiechem na twarzy non stop. Wczoraj (po 6 dniach od owu) zrobiłam test z nadzieją, że pojawi się druga kreseczka, nawet blada i słabiutka, ale miałam nadzieję, że będzie jej cień. Modliłam się, błagałam Boga i nic. Tylko jedna gruba krecha i nic więcej... Marzenia prysły jak bańka mydlana... I uśmiech zniknął, i dobry humor odszedł, przyszło przygnębienie. W piątek chcę jeszcze raz zrobić test... Może coś pokaże, choć przeczucia mówią mi, że już jest po wszystkim... I znowu dolina... I znów smutek... I znów rozczarowanie...
ania.m
6 dni po owulacji - to zdecydowanie za szybko na testowanie
Głowa do góry - jeszcze nic nie jest stracone! Poczekaj do terminu @ i wówczas zrób test.
Hormon odpowiedzialny za pojawienie drugiej kreski pojawia się dopiero po implantacji - czyli 7 do 10 dni po owulacji. Nie było zatem szans na pojawienie się drugiej kreski 6dpo
s_paulinka
9 dni po owu wciąż jedna gruba krecha i żadnego cienia drugiej icon_sad.gif
Tigerek
Dopiero 13. dnia jak dla mnie byłoby wiarygodnie = 1. potencjalny dzień miesiączki przy najkrótszej zdrowej fazie lutealnej.
Pilawianka
Ja robiłam 13 dnia i krecha wyszła blada.
Wcześniej to ewentualnie betę z krwi bym zrobiła, gdybym nie mogła wytrzymać.

Tigerek co u Ciebie? Jak prawko?
Nieustannie trzymam za Was kciuki.
arkanad96
Mam nadzieję, że wam się uda.
Tigerek
Pilawianka - prawko zawieszone, znalazłam fajnego instruktora, 2 h super, na 3. poszłam po dużej kłótni z P. po kilku dniach nerwówki, zrobiłam karygodne błędy jak psychol, nie zauważyłam ciężarówki, facet stwierdził, że mam zadzwonić dopiero jak wyrównam sprawy rodzinne bo inaczej to jestem jak niepoczytalna.

Teść w ciągu 2 tygodni zaliczył 5. szpital w 3, województwie, zdaje się, że są przerzuty icon_sad.gif my nie mamy spokoju od 4 lat, ciągle coś złego się dzieje bez wytchnienia. Za kilak tygodni idziemy na pierwszą wizytę do osrodka adopcyjnego, bop kolejne wyniki hormonalne są w normie, już wymyślają lekarze coraz dziwniejsze i wszystko ok. Widać jesteśmy w tych 10% niewyjaśnionej niepłodności bez znalezienia przyczyny. Pozostaje się z tym pogodzić icon_sad.gif - na razie czeka nas perspektywa procedury adopcyjnej w akompaniamencie ponownego braku weekendów = jeżdżenia co tydzień do drugiego województwa do teścia na odwiedziny. Urlop już się mężowi skończył na branie na wożenie ojca do szpitali, odbieranie i odstawianie na odziały. Do soboty w Pl jest jego brat, teścia nie wypiszą do końca tygodnia, nie wiem jak my go odbierzemy później, szwagra to g**** obchodzi, teściową zdaje się też, mamy być i tyle bo "nikogo innego nie ma".

Nie jest to stan wspierajÄ…cy naturalne starania o dziecko icon_sad.gif
Pilawianka
Tigerek, współczuję bardzo. Niestety wiem jak choroby najbliższych są wyczerpujące psychicznie. Mam nadzieję, że teść trafił na lekarzy, którzy będą potrafili mu pomóc.
Nie myśleliście o jakiś spotkaniach z psychologiem? Ja żałuję, że nie poszłam, gdy moja mama chorowała.

Za wasze starania trzymam kciuki nieustannie. Nie ważne, czy naturalne czy adopcyjne, ale zasłużyliście jak mało kto, by wasze marzenie o dziecku się spełniło.
s_paulinka
Dostalam @. Może w tym cyklu się uda. Jestem pełna wiary i nadziei
kuna87
Dziewczyny udało się icon_wink.gif
Leczenie dało skutek pozytywny.
Robiłam w Grecji test, pokazał 2 krechę icon_biggrin.gif
Gin potwierdził, za tydzień idę znów do kontroli, i już powinno być serduszko...

Tigerek, to macie nerwówkę.
A jak z WaszÄ… adopcjÄ… ??

Paulinka spokojnie, też mam pcos i się udało. U mnie akurat przy 2 cyklu na CLO.
Ale gin potwierdził, że pękł pęcherzyk ?
Ja przy kontroli cyklu bywałam u gina 1-2 razy w tygodniu. No i po owulacji dla sprawdzenia czy pęcherzyk pękł.
Choć i tak dostałam zastrzyk na peknięcie.
Poza tym, najpierw dostałam 1 tabletkę CLO, i okazało się że dla mnie to za mało..
s_paulinka
Gratuluję dwóch kresek ! To fantastyczna wiadomość!

Jak byłam u gin w tamtym cyklu to w 8 dc nie było nic. Za to w 13 dc był pęcherzyk 2,3, endometrium 6 i gin powiedział ze pecherzyk właściwie już pęka. Działalismy z mężem tego dnia i dwa dni wcześniej ale się nie udało. Po teście był tylko płacz. Teraz nie mam monitoringu bo gin ma urlop i powiedział ze działać mam w 9, 11 i 13 dc. Dziś jest 12 dc i jak na razie idzie zgodnie z planem ale testy owulacji pokazują wciąż tylko jedną kręcę. ...


Jeszcze raz gratuluję! Dużo wypoczywających i bądź szczęśliwa!
Tigerek
kuna gratulujÄ™ icon_smile.gif

My ruszamy do OA we wrześniu.
kuna87
Paulinka spokojnie i jeszcze Wam siÄ™ uda icon_wink.gif

Tigerek, to powodzenia, do września już niedużo zostało icon_wink.gif

dzięki Dziewczyny icon_wink.gif
MamaJulki
KUNA87 wielkie gratulacje, bardzo siÄ™ cieszÄ™ !

u nas bez zmian... tzn. w lipcu zaliczyłam ciążę biochemiczną icon_sad.gif
i na razie mam dość, wrzucam na luz, jesteśmy w trakcie przeprowadzki, więc nerwowo, czasu mało, ciągłe zmęczenie...
kuna87
MamaJulki, wielkie dzięki icon_wink.gif
teraz i ja się cieszę, choć mdłości mnie męczą i osłabienie...

Aż musiałam wygooglować sobie co to...
współczuję..
ale może dobrze, że odpuścicie,, często własnie to pomaga...
Tigerek
U nas w trakcie "ostatni" cykl starań. Dziś 9. dzień po owu i temperatura na mordę w dół. Więc kicha.
Mam dylemat czy jest sens iść się dalej diagnozować skoro wszystko do tej pory wyszło super w badaniach, wszelkie hormony włącznie z jakimiś udziwnionymi. Do podejrzeń endometriozy czy PCO nie ma żadnych podstaw. Odkąd kontroluję poziomy cukru z wagi spadłam przez 6 m-cy o 10 kg i nie rośnie, udało mi się obniżyć BMI o prawie 5 jednostek, jeszcze 2 kg i zejdę z otyłości już do nadwagi, czego nie osiągnęłam od 15 lat. Od czasu zrzucenia takiej masy cykle mi się skróciły do 32-38 dni z jakichś 42-60. Lutealna jak w pysk strzelił 12-13. Więc powinno być lepiej...

...z tego co wiem to zostałaby mi już tylko diagnostyka inwazyjna icon_sad.gif

Może po prostu cały koktajl małych wad mojego organizmu do spółki tworzy barierę nie do pokonania? A może za wiele wymagam i musimy dłużej poczekać na efekty zmian? z drugiej strony warunkiem podjęcia procedury adopcyjnej jest "poddanie" się ze staraniami. Nie wiem co robić icon_sad.gif
Sorki, kryzys hormonalny to doła mam.
Agnieszka_82
Tigerku, mocno wspieram myślami ....
Visenna
Kuna gratuluję!!! A za resztę trzymam kciuki i posyłamy z maleństwem dużo fluidów!!!
Tigerek
Hej wszystkim, ja tak szybciutko. Chciałam się z Wami pożegnać i życzyć wszystkim najlepszego. Poddaję się już... ostatnio naprawdę jesteśmy otoczeni wysypem ciąż szczególnie w rodzinie, przyszła kolej na pokolenie 10 lat młodsze... to już za bardzo boli, ciągle gratulować i widzieć wyłącznie cudze szczęście. Mąż żyje tak naprawdę od roku wyłącznie swoim ojcem, co rozumiem oczywiście, choroba itd., ale ... dziecko to jednak wyłącznie mój priorytet się zrobił. Od 5 miesięcy nie mogę się doprosić, żeby zrobił sobie badania, cały urlop wykorzystuje dla taty, więc zaczynać cokolwiek w OA też nie mamy po co, bo jego godziny pracy wykluczają spotkana, wizyty, szkolenie... zresztą zdaje się, że najpierw trzeba by było zacząć od naszej więzi, jedyne co ważne ostatnio dla niego to zastępowanie rodziców we wszystkim, trzeba czy nie trzeba, ja muszę poczekać na lepszy czas. W takim stresie i przemęczeniu o ciąży nie mam co marzyć.

Przepraszam, ale chociaż wciąż życzę wam jak najlepiej i modlę się za każdą ciąże, to bycie tutaj za bardzo boli przez te 3 lata.

Powodzenia wszystkim icon_smile.gif
Pilawianka
Tigerek, mam nadzieję że szybko wrócisz z dobrymi wiadomościami.
Trudny macie teraz czas. Trzymam kciuki.
s_paulinka
Tigerek trzymaj sie i powodzenia w życiu...

Mnie się tym razem znów nie udało... właśnie jestem w trakcie @
kuna87
Tigerku.. ładnie poleciałaś z wagi..

co do Twojego pożegnania, będe i tak mocno trzymać kciuki za Was
s_paulinka
Hej, dziewczyny co u was?

Ja jutro jadę do gin. Ciekawe co powie... to będzie 14 dc... boje się. ..
s_paulinka
Boże, dziewczyny gdzie jesteście? Czy ja jestemu tu sama?! Czy tylko mi jest aż tak cholernie ciężko?!!!!

Od dzisiejszej wizyty u gin cały czas płacze. Straciłam nadzieję, straciłam wiarę. Przestałam się modlić. To nic nie daje! Czuję się okropnie!!! Nic nie wychodzi! NIC
Visenna
Paulinka nie trać wiary!!

Sama niedawno to przechodziłam i nawet też mówiłam, że straciłam nadzieję i w ogóle przez co zostałam w innym wątku zjechana z góry na dół. I na chwilę obecną nawet tam nie zaglądam. Nie mniej jak odpuściłam i zaczęliśmy myśleć i mówić o adopcji, ni stąd ni zowąd udało się icon_wink.gif sam lekarz powiedział mi, że to cud. Więc nie ma co tracić wiary bo cuda się zdarzają.

Czekałam ponad 6 lat na upragnione dzidzi. chciałam piękną dziewczynkę, a będę miała zdrowego syna i jestem równie szczęśliwa z tego powodu, choc nadal marzę o dziewczynce icon_wink.gif
kuna87
Paulinka co się stało?
Cóż takiego powiedział gin ??

Vissenna, gratlujÄ™ syna icon_wink.gif
choc mi się też córcia marzy.. ale chyba też syn będzie
Visenna
Kuna mi też marzy się córa, ale jest syn... Nie mniej teraz najważniejsze jest to, że w ogóle jesi i, że jest zdrowy!!!
kuna87
No u nas jeszcze niby się może zmienić, bo za wcześnie na płeć...
zobaczymy...
najważniejsze że isę udało, i starania przyniosły skutek
s_paulinka
Wczoraj przyszła @. I kolejny miesiąc w d... Zaczynam kolejny cykl z clo...
LadyM
Pozwolę sobie i ja do was dołączyć....

Staramy siÄ™ od 1,5 roku.... I nic...

Lekarze przez rok i 4 miesiÄ…ce nie zrobili konkretnie nic, tylko brali $...

teraz trafiłam na lekarza, który zajął się mną bardzo konkretnie...

Okazało się, że mam PCO, dwurożną macicę i brak owulacji..
Więc wesoło nie jest. Czasem mam dni zwątpienia i załamania, ale dochodzę do wniosku że nie mogę się poddać....
s_paulinka
Witaj LadyM, fajnie ze do nas dołączyła. Razem raźniej. Przez te 1,5 roku brałas jakieś tabletki? Robiłaś jakieś badania ? Doskonale wiem co to zwątpienie i rozpacz po każdym teście, ale w końcu nas kiedyś też dopadna dwie kreseczki. Badz dobrej myśli.
kuna87
Paulinka jeszcze siÄ™ uda icon_wink.gif

Lady, ja mam pcos a jestem już w 4 miesiącu icon_wink.gif
spokojnie, jak trafiłaś na dobrego lekarza to już połowa sukcesu.
Porobisz badania, kontrola cyklu i siÄ™ uda <przytul>
Visenna
Witaj Lady.
Ja też mam PCOS i brak owulacji miałam. Obecnie jestem w 6 miesiącu po ponad 6 latach starań icon_wink.gif
LadyM
Dzieki dziewczyny icon_smile.gif

Za długo w tym wątku nie byłam, @ jak zwykle się spóźniala wiec w ogóle nie myślalam o ciązy....
ale ze miałam następnego dnia wizytę to zrobiłam i piękne 2 kreseczki icon_biggrin.gif

Obecnie wg OM jestem w 7 tc icon_smile.gif icon_smile.gif
Visenna
GratulujÄ™ Lady!!!
aleksandrapatrycja
Cześć icon_smile.gif Jestem tu nowa icon_smile.gif Od 3 cykli staramy się z mężem o dzidziusia. Dwa razy się nie udało... a teraz czekam na spodziewaną @. Mam nadzieję, że nie przyjdzie icon_razz.gif
10.10.15 miałam @. Owulacja (mierzę tempkę) przypadła najprawdopodobniej 15 dc, czyli 24.10.15. Dwa dni po owu zaczęły boleć i rosnąć mi cycki, mają większe obwódki i takie wypustki. Boli mnie brzuch: jak przed @ czyli jakby macica, czasem kłuje mnie jakby w pachwinach, a czasem boli tak pulsująco (nie wiem jak to nazwać) po bokach (raz jeden, raz drugi) jakby jajniki. Robiłam jeden test, na pewno za szybko, ale jestem niecierpliwa - 7 DPO i wyszedł negatywny. Teraz będę czekać i zobaczymy...
Bardzo bym chciała żeby się udało teraz, to dzidzia była by na świecie prawie na rocznicę naszego ślubu icon_biggrin.gif
ProszÄ™ o wspracie Dziewczyny... stresujÄ™ siÄ™.
s_paulinka
LadyM GRATULUJĘ!!! fantastyczna wiadomość! Niech twój brząc rośnie jak na drożdżach! Super, że się udało!

Aleksandrapatrycja witamy na forum. Trzymam za ciebie kciuki i życzę II kreseczek. Ja jutro będę testować. Też jestem niecierpliwa...
monika11
Witam
Chciałabym dołaczyć do starajacych sie o maleństwo. W moim przypadku zaczynamy starania o drugie dziecko. Na corke czekalismy 5 lat. Mam nadzieje ze teraz nam sie tak długo nie zejdzie.
Pozdrawiam
Mona7
Cześć dziewczyny!

Jestem tutaj nowa, więc bardzo proszę o wyrozumiałość wink.gif

Na pierwsze maleństwo czekaliśmy bardzo szybko, bo pierwszym cyklu starania zaskoczyło.

Podjedliśmy próbę starania się o drugiego maluszka. W 5 cyklu ( każdego cyklu były dni płodne) nie dostałam @, jestem już 6 dnień po. Bolały mnie jajniki tak jak przy każdej @.

Dwa testy zrobiłam 2 i 1 dnień przed planowana @ i wyszły negatywne, później kolejno w dzień planowanej @ i 2 oraz 6 dni później i testy negatywne, a @ dalej jak nie było tak nie ma.

Czy któraś z was tak może miała? Czy jest jeszcze szansa na to aby test wyszedł pozytywnie?

Tigerek
Pamięta mnie ktoś icon_wink.gif ?
Aylin
Ale tu pustki icon_smile.gif

To ja na cześć Tigerka brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif
Naz
Ja może i nie ze staraczek, ale Tigerku, trzymam mocno kciuki za was i oczywiście gratuluję.
joanaz
Tigerek- gratulacje.

j
skierka
Witam.
Ostatni raz byłam tutaj chyba jakieś 4 lata temu.
W 2007 po 13 miesiącach starań urodziła nam się córeczka. Dziś ma 9 lat. Po jakiś 2 latach zaczęliśmy starania o drugie dziecko. Ostatecznie zostaliśmy zdiagnozowani w 2013 - wszyscy zdrowi i tylko nie mogli przepisać jednego jajowodu. Jednak po pół roku starań zdecydowaliśmy się na adopcje. Od połowy 2014 roku dołączył do nas adopcyjnych syn.
Dziś już całkowicie pogodzonych z losem zrobiłam test ciazowy, bo dziś 29 dzień cyklu, a ja mam góra 25 ostatnio. Test robiony popołudniu i dwie krechy.
Myślę sobie, że my nawet w tym cyklu nie działaniami i lecę do gina bo myślę, że ten okres z plamienia mi który miałam ostatnio to chyba nie był okres. Gin jednak widzi na razie piękne endometrium przygotowane na ciążę. Zlecił betę. Wynik rano. Więc pewnie jeśli to ciąża to jednak ostatnio to był okres a on nic nie widzi bo to za wcześnie.
Teraz pobolewa mnie z lewej strony. Strasznie boję się, że to ciąża pozamaciczna.
Pilawianka
Wieki mnie tu nie było a Tigerek zaraz rodzi albo już po. Gratuluję
Tigerek
Zaraz icon_biggrin.gif - mamy termin na 17go (pt), a Młody ani myśli wychodzić. Już "zdrowaśki" lecą, żeby dziś lub jutro się zgłosił, bo nie chcemy wywoływać icon_smile.gif
joanaz
Tigerek- nie wiem czy pamiętasz Bogusię12345 ona na wywołanie skurczów (u mnie zadziałało) polecała herbatę z liści malin- koniecznie liści. Ja kupowałam w aptece.
bardzo się cieszę, że już szczęśliwie finiszujecie.
wafelek
również z mężem się staramy, życzę wszystkim powodzenia icon_smile.gif
komunikacja24
Ja dziękuję,zaraz będzie rok jak nikt tu nie pisze...
Żadna się nie stara już o dzieciątko?
Nie możliwe....
My siÄ™ staramy z mężem o trzecie dziecko...staramy siÄ™ o dziewczynÄ™ ale wiadomo jak to jest,może być trzeci chÅ‚opak...ważne aby zdrowe 😊
Pewnie piszÄ™ sama do siebie no ale trudno 🤣
Kat
[/left]Witam wszystkie icon_smile.gif z góry uprzedzam, że się rozpiszę - no ale gdzieś muszę się wygadać. Starania dopiero rozpoczęliśmy a ja już nie mogę się ogarnąć i z euforii przechodzę w smutek... póki co - 30dc, @ powinna przyjść 1.11 a tu cisza, od wczorajszego wieczora nawet brzuch już mnie nie boli, ale te testy... krótko mówiąc martwię się, bo wszystkie wychodzą negatywne, nawet cienia cienia nie ma.
Mam za sobą długą historię latania od gina do gina bo wyniki były ok, tylko coś albo owu nie miałam, albo brak @ przez kilka mcy, i tak w kólko. Zresztą jestem jednym z tych głupich przypadków, że mam objawy, tylko nigdy nie ma przyczyny - ciągłe krwotoki? hematologicznie wszystko ok, brak @? o 0,5 podwyższony poziom testosteronu - co moja endo w tamtym czasie olała, bo tak może być (na szczęście mój późniejszy gin tego nie zignorował). Nadciśnienie? jest, ale nie ma przyczyny. Nawet testy owu mi nie wychodzą, używałam przez ostatnich 5 mcy dwóch różnych firm jednocześnie i wg jednych owu nigdy nie było, wg drugich lada moment powinna pojawić się ta idealna kreska.
To dopiero moja pierwsza próba zajścia, póki co cykle były dość regularne po 28 dni (tylko przed wylotem na wakacje przyszła po 24), ostatnia @ była 5.10 a owu gdzieś 18-19 (piękny śluz płodny, dawno u siebie takiego nie widziałam 06.gif ) no i tak próbowaliśmy. Krótko po wszystkim byłam pełna szczęścia z głupim przeświadczeniem, że się udało od razu, poza bólem brzucha i kłuciem po jajnikach zero objawów czegokolwiek tylko ta radość. A teraz z kolei non stop bym spała ale nie dłużej niż 4 godz, bo pęcherz wzywa, szybko się denerwuję i jestem w stanie rozpłakać się bez powodu (ostatnio koncertowo zaspałam do pracy 2 razy i wyłam przez 5 minut bo w toalecie była arktyczna zima - ktoś buchnął grzejnik a otworzył okno przy 3 st na dworze).

No nic, przepraszam, że tak długi wywód, ale nie mogę non stop zamęczać mamy moimi rozterkami nt. ciąży. Jeśli testy dalej nie będą pokazywać II a @ wciąż nie będzie, 8 idę na krew i dowiem się co i jak... nienawidzę czekać, ale wcześniej nie mam wolnego więc nie pozostaje mi nic innego jak modlitwa do tego czasu icon_smile.gif[left]
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.