Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Witajcie!
Coś tutaj cichuteńko ostatnio się zrobiło?
Co u Was i Waszych maluchów?
U nas wszystko w porządku.
Nataniel cieszy się ciepłem słoneczka i wiosną. Uwielbia bawic sie w piasku, jest to juz zupelnie inna zabawa niż rok temu.
Bardzo lubi zjeżdżać na ślizgawce i chce zebym ja zjeżdżała za nim. He he
Nati powtarza po nas wiele słów.
Ostatnio : "sioja" - sól, "łosioł" - rosół (możnaby pomyślec , że osioł;) ), po za tym wiele wiele innych. Fajnie brzmią te wszystkie słowa w jego wykonaniu.
Coś moje dziecię ma katarek od kilku dni, chodzi i kicha i smarkoli sobie w chusteczki . Mam nadzieje,ze mu przejdzie wkrótce.
W sobotę przed Świętami byliśmy wszyscy w kościele na święceniu pokarmów. Nati nie mógł usiedziec na miejscu nawet te 20 minut. Wiercił sie, pokazywał na świece , mowiąc "ogo" - ogień. I chciał ciągle iść "dada".
Dla niego w Świeta to chyba najfajniejsze było jedzenie jajek. Uwielbia jaja
A jak u Was po świetach?
Pozdrawiam
Madzia
M.Madziarek
Fri, 30 Apr 2004 - 08:42
Witam po małej przerwie. Cicho tu u nas, dawno nic nie pisałyście.
Piszcie dziewczyny, co u Was i Waszych pociech...
Natanielek coraz wiecej mówi, bardzo sie z tego cieszymy
Byliśmy ostatnio u ortopedy skontrolować nóżki małego. Tak jak kiedyś miał szpotawe kolanka, tak teraz jest wszystko w porządku.
Tylko stópkę prawą stawia do środka, lekarz nazwał to - "chód gołębi", mówi, że tego jest trudno odzwyczaić. Polecił nam ćwiczenia, więc je wykonujemy.
Doktor mówi, że jest to nawyk, a nie wada stopy.
Polecił, by mały ćwiczył chodzenie na paluszkach, a jak bedzie ciepło na boso po trawie czy piasku. Na dwie godzinki dziennie mam mu zakładać buciki odwrotnie tzn prawy na lewą stopę i lewy na prawą stopę.
Wcześniej także to robiliśmy.
Ostatnio Natanielek bawił sie z dziecmi na placu zabaw, bardzo lubi dzieci i coraz lepiej sie z nimi "dogaduje". Mnie prawie nie zauważał.
Jak byliśmy w urzędzie było to samo. Pełno mam z dziecmi, Nati wśród nich, w ogóle na mnie nie patrzył. Patrzył jak dzieci się bawią.
A jak sie spytać Natanielka jak ma na imię, to on odpowiada : "MISIU" i wg niego ja tez mam tak na imie i tata, i dziadzio, i babcia, i wujek, i nasz pies (Cezar).
Ostatnio do zasobu słówek dołączyło : "Po cio" i "bąk". Gdzieś także zasłyszał (pewno u wujcia) słowko "du..a" i je też powtarza czasem . Nie zwracam na to uwagi, wtedy przestaje to mówić. A jak sie z tego śmiejemy, to on powtarza ciągle. Najlepiej wiec nie zwracac na to uwagi, odwrócić jego uwagę na coś innego.
Co do pójścia do przedszkola, to póki co jeszcze zaczekamy. Nati pójdzie chyba od września/października.
Pozdrawiamy mocno i ciepło.
Madzia z rodzinką
Potwora
Fri, 30 Apr 2004 - 09:06
Madziu, u nas niedobrze, Maksio od niedzieli ma biegunkę, na szczęście przeszły mu już wymioty i gorączka. Walczyliśmy o to by się nie odwodnił, bo wtedy zostaje tylko szpital i kroplówka a tego chciałam uniknąć za wszelką cenę. Tylko jak tu przekonać takiego malucha, że musi dużo pić jak boli go brzuszek i cokolwiek wprowadzi do żołądka natychmiast go opuszcza w mało przyjemny sposób. Na szczęście się udało, przekonywała go pani doktor i dziadkowie i znajomi ( przez telefon) - zaczął sam się domagać wody, zrobił w końcu sisiu i jego stan zaczął się poprawiać.
Teraz jest ciągle bardzo słabiutki, ma takie chudziutkie nóżki i szyjkę wielkie, smutne oczy, nie ma siły się bawić, ciągle poleguje i marudzi, chciałby na spacer, do dzieci, ale nie można bo wciąż może kogoś zarazić
Maksio bardzo dużo mówi, ale on jest gadułą "z urodzenia" - mówi całymi zdaniami, opisuje swoje uczucia i to co widzi dookoła, zaczyna fantazjować, kłóci się nawet.
Fuga
Wed, 05 May 2004 - 10:16
Olu,
strasznie mi przykro z powodu Choroby synka. Życzę z całego serca powrotu do zdrówka isił.
A co się stało Małemu? Zwykle zatrucie? Rotawirus?
pozdrawiam
Gosia
Buffik
Fri, 14 May 2004 - 19:26
A ku ku !!!
Witam wszystkich w tym cudownym maju!!! Uwielbiam wiosnę, od razu człowiek ma lepszy nastrój.
Olu, bardzo mi przykro, ze przyplątało się do Was jakies świństwo.
Dobrze, że mały uniknął pobytu w szpitalu, a teraz na pewno szybko odrobi zaległości w kondycji, jest słonko, świeże powietrze, dużo owoców i jarzyn i na pewno jest już coraz lepiej.
U nas wszystko ok. Byliśmy w końcu na ostatnim szczepieniu (Kuba ma poslizg w szczepieniach, z powodu gronkowca, którego miał, jako noworodek) i wszystko jest OK. Kuba jest wielki - ma 100 cm wzrostu na stojąco i waży 16 kg.
Gada coraz więcej, ale to i tak mało w porówaniu z jego wygadanymi koleżankami. Powtarza dużi i praktycznie codziennie poznaje nowe słowo. Najlepiej wychodzi mu ciufcia, składa wtedy usteczka w taki cudowny ryjeczek....
Nieistety leje dalej w pieluchy, tzn ja go często wysadzam i wtedy siusia ładnie do nocniczka ale sam nie woła. A Kupki to już nie ma mowy, że zrobił na nocnik, siedzi nawet 0,5 godziny i nic a potem uwali w Huggiesa na stojąco i tyle.
Uwielbia traktory i straż pożarną i to są jego 2 ulubione zabawki, ponadto ostatbio dużo bawi się sam gadając do siebie a ja w tym czasie mogę coś zrobić, co mi sie teraz bardzo przyda, bo zaczęłam studia podyplomowe tydzień temu.
Napiszcie co u Was, szkoda, żeby ten wątek się skończył. Tak miło posłuchać, że u innych podobne rzeczy się dzieją...
buziaki dla wszystkich
Potwora
Fri, 14 May 2004 - 20:26
Dzięki dziewczyny - u nas już całkiem w porządku, to był rotawirus - wszytscy to świństwo podłapaliśmy po chorobie Maksio nabrał apetytu i natychmiast nadrobił spadek wagi Najbardziej lubi chlebek z szyneczką, jabłka, banany, paluszki i pistacje Niestety, podobnie jak jego tatuś, gardzi jarzynkami i inną zieleniną
W niedzielę Maksio się zmienił, to dziwne cały czas, dosłownie cały, skacze, śpiewa, powtarza słowa piosenek, buzia mu się nie zamyka, i te jego fantazje...dziwne historie...skąd on je bierze. Twierdzi np. że boi się pana, który stoi pod jego oknem, ma kija i go zbije i zabierze mu kota Mówi już płynnie, troszkę niewyraźnie ale gramatycznie bardzo poprawnie.
Maksio też ciągle sika w pieluchy i kupka też Czasem coś tam się uda zrobić na nocnik ale to dalej raczej przypadek niż celowe działanie.
Maksio też uwielbia pojazdy, szczególnie pociągi, koparki, traktory i maszyny wszelakie Jest też na etapie własnego domku, ma namiot z IKEI oraz wymyślone domki za fotelem, drzwiami, za kanapą itp.
Wasze dzieci jeszcze śpią w dzień? Maksio ok 1,5 godz. Wieczorem zasypia ok 22 a budzi się ok 7,30 - 8.
POzdrowionka i uściski dla wszystkich.
M.Madziarek
Mon, 17 May 2004 - 09:01
Witajcie!
Olu, ciesze sie, że u Was już dobrze, że Maksiu jest już zdrowy.
U nas również wszystko dobrze i oby tak dalej!
Natanielek ostatnio notorycznie zdejmuje buciki i chce chodzic na "bosio" , do tego jeszcze zdejmuje spodnie i chce się ciągle kąpać.
Wczoraj byłam z koleżanką (poznaną zresztą dzięki forum "MALUCHY") i jej synkiem na spacerze. Zaliczyłyśmy 3 place zabaw. Nati uwielbia bawić się na drabinkach,w piaskownicy, huśtać na huśtawkach, zjeżdżać na zjeżdżalni. Był to wiec raj dla niego
Jego młodszy kolega jeszcze nie interesuje sie tego typu zabawami, biega za to i wchodzi wszedzie (tak jak Natuś jak był młodszy;) ). Tym razem wiec to ja mogłam spokojnie obserwować zabawy mojego synka, a koleżanka za swoim ganiała jak ja do niedawna. No, nie powiem tez abym miała zupelny luzik ... he he
Natanielka także interesują wszelkiego typu maszyny np. koparki. Lubi także patrzeć na łodzie, prom.
Natuś również coraz wiecej mówi, powtarza po wszystkich.
Umie powiedziec swoje imię , brzmi to jak "Nenten" czytaj Natan
Mowi tez inne imiona, ostatnio przyswoił - Maksiu i Marcin ("Maciu", "Mencin").
Po za tym bardzo duzo słow powtarza, nie jestem w stanie przytoczyc wszystkiego.
Wczoraj mielismy cudny dzionek . Oby takich wiecej.
W sumie pogoda jak na maj nie jest zbyt ciepła, ale miejmy nadzieje,ze bedzie wiecej słonka.
Tego wszystkim zyczymy!
Pozdrawiam!
Madzia z rodzinką .
Ps. Nati jeszcze śpi w dzień, czasem nawet i 2,5godzinki
Wczoraj był tak wykończony , że zasnął mi w autobusie i spał przez całą drogę do domu czyli 45 minut. Ale w domu już nie chciał spac.
Buffik
Tue, 25 May 2004 - 21:48
a ku ku !!!
co za wstrętna pogoda .... Mam nadzieję, ze nastroje bardziej sympatyczne u Was panują ?
U nas wszystko po staremu, czyli dzień, jak codzień. Kuba wstaje ok 7.00 i spi w ciągu dnia ok 2 godzin (czasami nawet 3 !!!), wieczorkiem zasypia o 21.00 i o dziwo, jak go kładzie mój mąż to zasypia bez problemu sam z misiem, mówi papa tata i już. a ze mną to wyprawia hocki klocki, smyranie, przytulanie i cały ten arsenalik leci po kolei. jest to niesamowicie kochane tak się potulić z synusiem ale czasami po prostu nie mam siły.
W ciagu dnia nie narzekam, Kuba dużo bawi się sam, głównie autkami (małymi resorakami), traktorami i wozami strażackimi. no i ciufcia to też jego ulubiona zabawka. Kupilismy w Ikea taką drewanianą i cztery wagoniki + tory, natomiast w Tesco są tańsze a prawie takie same. polecam.
na razie muszę kończyć, bo skończył się Olinek okrąglinek
papa
sylwiana18
Thu, 27 May 2004 - 13:43
Witam!
Jestem mamą Huberta ur. 19.02.2002r. w Kaliszu.
Mam nadzieję, że przyjmiecie nas do swojego grona.
Czy możecie mi podpowiedzieć w jaki sposób mozna tutaj umieścić zdjęcie ,które uazuje się na końcu postu. Jestem laikiem w tych sprawach.
Serdeczne pozdrowionka!
Potwora
Fri, 28 May 2004 - 10:07
Witaj Sylwiano! Fajnie widzieć nową osobę w naszym lutowym wątku, pisz jak najwięcej o swoim synku
Zajrzyj na forum techniczne, jest tam dokładna instrukcja umieszczania zdjęć.
Buffiku - u nas dokładnie to samo, jak tata kładzie Maksia to jest papa, dobranoc, mały przytula swojego ukochanego kota i śpi. Jak ja go kładę to zaczyna się całe przedstawienie
Kwestia własności jest już całkowicie wyjaśniona, Maksio doskonale już wie co jest jego, co dzieci, co wspólne, co mamy a co taty. Minęły nawet histerie związane z ubieraniem się rano. Czekamy na co teraz przyszła kolej
Na topie jest zabawa "w domek" i samochody oraz pociągi.
pozdrawiam
anonimowy
Fri, 28 May 2004 - 13:17
Nareszcie nadzieja na cieplejszy weekend. Przynajmniej moge odpocząć kiedy Hubert bawi się w piaskownicy-zółwiu.A może spędzić w niej cały dzień roznosząc piasek po całym czyściutkim podwórku babci. Wieczorem podwórko wyglada jak plac budowy. Ale czego się nie robi, żeby trochę odpocząc.
W naszej blokowej piaskownicy Hubert czuje sie nizbyt dobrze.
Czy wasze dzieciaczki też są tak wstydliwe jak moje dziecko?
Hubert nie podejdzie do zjeżdzalni , piaskownicy czy hustawki jezeli jest tam jakieś dziecko. Ma dobry kontakt z dorosłymi , ze swoja 11-letnią siostrą, ale dzieci takie jak on go paraliżują. zresztą obcych dorosłych toleruje tylko w obecności bliskich mu osób. Czy to jest normalne ? Zaczyna mnie to martwić, zwłaszcza gdy widzę dzieci w jego wieku bawiące się wspólnie w piaskownicy. Poradźcie co zrobić, zeby go troszeczkę ośmielić. Poza tym hubert to "tradycyjny" dwulatek. Upart złosnik, zawsze jego musi być na wierzchu, kłóci się o wszytko (mówi juz normalnie, pełnymi zdaniami, ale to chyba dzięki mojej córce -11 letniej Sarze.) Lubi uszczypnąć, ugryźć a potem słodko się , tuli , przeprasza i trudno się na niego gniewać. Poza tym to straszny pieszczoch, może pół godziny ze mną le4żeć na tapczanie i się"milusiać". Narazie muszę kończyć. Pa wszystkim.
sylwiana18
Fri, 28 May 2004 - 13:28
Olu bardzo dziękuję za miłe powitanie
Ten gość, który napisał poprzedni post to ja, tylko zapomniałam się zalogowć
Teraz już naprawdę muszę kończyć Pa
M.Madziarek
Mon, 07 Jun 2004 - 13:26
Sylwiano, witaj wśród nas!
Przychodzę Cie powitać i póki co lecę na razie....... pa
Madzia
Ps. Wiecej moze jutro...
M.Madziarek
Tue, 15 Jun 2004 - 11:30
Hmm.. witam! Z 7 czerwca zrobił sie już 15. Jak ten czas leci...
Co u Was słychać? Jak tam z nauką siusiania do nocniczka czy też toalety?
Natanielek przedwczoraj i wczoraj cały dzień ładnie wołał i siusiu i kupkę (!!!). Aż zdziwiona byłam.
Jedną pieluszkę miał na cały dzień, ale wieczorem była SUCHA !!! Bardzo mnie to ucieszyło. Ciekawa jestem jak będzie dzisiaj.
U nas to zawsze gorzej było z kupką, raz to nawet zrobił w majteczki i
wyleciała na podłogę he he .
Z mówieniem także coraz lepiej. Gdzieś tak od ponad miesiąca Nati coraz wiecej mówi, coraz lepiej i wymawia nowe słowa. Do niedawna mówił np "oć", a od kilku dni powtarza "chodź". Myślę, że teraz to już z mówieniem pójdzie jak z płatka
Pogoda u nas dziś nieciekawa, ale jak tylko jest cieplutko, to Natanek biega po ogrodzie w samych majteczkach, tapla sie w wodzie i w piasku. Robi sobie "boto", czyli błoto
Nie wiem,czy pisałam, ze ładnie juz umie wymówić swoje imię - mówi Natan, powie także imię tatusia - "Łafał". No i bardzo często do taty zwraca sie własnie po imieniu, co mi raczej nie odpowiada, ale cóż zrobić...
Pozdrawiam mocno.
Madzia z rodzinką
Buffik
Thu, 24 Jun 2004 - 19:02
Witaj Sylwio w naszym gronie !!!
Miło, że nowa osoba do nas dołącza. ja przyznam szczerze ostatnio rzadziej ty zaglądam, ale zaczęłam studia podyplomowe i teraz kazdą wolną chwilę przeznaczam na naukę, ale staram się, jak mogę ...
Kuba właśnie ogląda Boba Budowniczego, więc mogę trochę postukać.
U nas osatnio spokojniutko, minęły bunty i awantury (i całe szczęście !!!) na razie cichutko. Kubuś jest rozkochany w swojej niani a my bardzo zadowoleni bo większosc czasu spędzają w ogrodzie albo na spacerkach, Kubuś przynosi mi codziennie bukiecik - to takie miłe i po prostu mnie rozbraja na miejscu. o przedszkolu zaczynam myśleć i chyba we wrzesniu za rok spróbujemy, chcę, żeby Kuba miał kontakt z innymi dziecmi.
Sywio a może Hubert jest niesmiały w stosunku do dzieci bo ma za mało z nimi kontaktu? Może gdyby spotykał się najpierw ze swoim równieśnikiem u siebie w domku, w miejscu, na którym czuje się pewnie, byłoby lepiej? może dużo dzieciaków na raz to dla niego za dużo...
Nie wiem, jak te sprawy wyglądaja u Was na codzień. Kuba na codzień ma nas, nianię, teściów (mieszakmy razem w domu) i 2 braci męża, ale to też wszystko dorośli, natomiast w wolne dni zawsze umawiam się tak ze znajomymi, żeby Kuba miał się z kim pobawić.
Jeżeli chodzi o gadanie to Kuba też dużo powtarza, buduje juz proste zdania i papla na okrągło, więc nie widzę problemu. ma za to ostatnio ogroooomny apetyt (ma 16 kg przy 100 cm ) , pożera truskawki i porzeczki z ogródka a poza tym buzia mu się nie zamyka i je naprawdę wszystko, więc problem jedzenia mam z głowy.
Na razie jeszcze śpi w dizeń 2 godzinki i zasypia wieczorem o 21.00 a wstaje o 7.00 rano.
A jak tam dziewczyny z zabkami? Kubie przbija się 1sza 5tka na dole i trochę go chyba boli, bo ciągle wkłada tam paluszki i dotyka dziąsła. jeżeli chodzi o mycie, to najpierw musi sam (wszystko teraz jest SAM!!!) a potem tata doszorowuje resztę i jest OK.
muszę kończyć, bo trzeba jakąś kolacyjkę upichcić
a przed nami urlop, ale na miejscu, więc obiecuję częściej zaglądać.
buziaki
M.Madziarek
Thu, 01 Jul 2004 - 11:06
Ja tak na króciutko - Natanielek ma dziś 2 latka i 5 miesięcy
Pozdrawiamy mocno wszystkie Lutowe Dzieci i Mamuśki (Nati ostatnio mówi do mnie - Mamuśka, do Babci - Babuśka )
Pozdrawiam i obiecuje napisac wkrotce wiecej.
Madzia
M.Madziarek
Thu, 01 Jul 2004 - 13:53
A coś jeszcze dopiszę
Z siusianiem idzie bardzo dobrze, wręcz super -powiedziałabym. Skutecznie (póki co) pozbyliśmy sie pieluszek, zarówno w dzień jak i w nocy. Jestem tym oszołomiona i jakoś nie moge uwierzyć, że mogło to pójść tak szybko... Ciesze sie
Mały wytrzymuje nawet jazdę autobusem przez 45 minut bez siusiu, bez pieluszki (oczywiście na wszelki wypadek była w jedną stronę, ale jak wracaliśmy był bez pieluszki). Rano wstaje, bierze nocniczek i podstawia sobie do siusiaczka i siusia sam, albo woła - "mama siuśku".
Coraz więcej mówi , jak pisałam na mnie często woła "Mamuśka", na babcię "Babuśka", a na dziewczynę mojego brata - Aśka. Wszystko z końcówką - śka.
Wczoraj był z moją mamą u dentysty. Dentystka robiła Babci ząb,a Nati siedział grzecznie na krzesełku przez pół godziny i przyglądał się.
Nie mogłam w to uwierzyć, bo on nie jest w stanie skupić sie dłużej w jednym miejscu , a tu jeszcze w gabinecie , gdzie jest tyle ciekawych rzeczy do obejrzenia... W każdym razie Pani stomatolog pochwaliła go i powiedziała, że nie widziała takiego grzecznego dziecka... Joj...
Zobaczyłaby go w domu, zmieniłaby zdanie he he he ...
Tym wesołym akcentem kończę na dziś.
Pa
Madzia
M.Madziarek
Thu, 08 Jul 2004 - 10:44
Witam. Ostatnio bardzo tu cichutko, ale może to dlatego, że są wakacje. Jesteście gdzieś na urlopach ?
My niestety nie Ale...
Wczoraj byliśmy z Natim w kinie na SHREKU 2. Za bilet dla małego nie płaciłam, siedział mi na kolanach. Wytrwał cały film! Jestem z niego bardzo dumna!. Natanielek był bardzo zadowolony, baja mu sie podobała , nawet bardzo!
Nawet siusiu nie chcial, asekuracyjnie założyłam mu pampersa, ale okazał sie niepotrzebny.
Było super!
Miałam obawy, czy Natuś wytrzyma, ale okazały sie bezpodstawne
A czy Wy byłyście juz z Waszymi pociechami w kinie ?
Pozdrawiam słonecznie (bo dziś wyjątkowo ładne, przynajmniej na razie)
Madzia
Potwora
Thu, 08 Jul 2004 - 14:14
Madziu, już wyobrażam sobie mojego Maksia w kinie
- będzie MUSIAŁ usiąść na wszystkich fotelach
- będzie zbiegał i zeskakiwał ze schodów
- będzie przełaził między rzędami
- będzie oglądał lampki na schodach i próbował je zdemontować
taaaa
M.Madziarek
Fri, 09 Jul 2004 - 09:36
Olu, ja też tak sądziłam, myślałam, że Nati bedzie robił wszystko to co napisałaś. Lecz tak nie było I bardzo się tym zdziwiłam, ale jednocześnie ucieszyłam. Myślę, że duży ekran, atmosfera kina, dźwięk, ciemność - wszystko to zrobiło swoje i Natanielek siedział cicho jak trusia
Spróbujcie. Zawsze można wyjść
Pozdrawiamy
Madzia z całą ekipą
M.Madziarek
Fri, 23 Jul 2004 - 11:12
Witam.
Straaasznie tu u nas ciuchutko ostatnio.
Co u Was słychać?
16-188 lipca byliśmy na wsi u siostry mojego męża. Nati był bardzo zadwolony, ponieważ widział konie, krowy, cielaczki, małe prosiaczki itp.
A ja nawet pierwszy raz w życiu siedziałam na koniu HA !
Mieliśmy piękną pogodę, słoneczko świeciło niemal cały czas, dopiero jak wyjeżdżaliśmy była burza
Kąpaliśmy się w jeziorze. Natanielkowi bardzo sie to spodobało,ale jak ja wypływałam gdzieś dalej to mnie wołał , bał się, że coś mi sie stanie.
Nati wchodził sobie do kolanek do wody i pluskał sie z kuzynem
Fajnie było.
A wczoraj wybraliśmy sie na basen Taki nieduży,ale całkiem fajny.
Nati bał się wejść ze mną do wody, pewnie dlatego, że nie mógł w niej stanąć sam. W mniejszym basenie woda siegała mi do pasa, a w większym do ramion. Trzymałam go na rękach, troszkę nogami wierzgał, pluskał, ale nie chciał zbyt długo w wodzie być. Zwłaszcza, że to baseny odkryte i było nam troszkę chłodno.
A w nocy chyba mu się śniła ta nasza wyprawa na basen, bo obudził sie i wołał "Mama, basent".
Pozdrawiam
Madzia
Buffik
Wed, 28 Jul 2004 - 15:09
Cześć Dziewczyny !!!
U nas wszystko po staremu - Kubusiowi gębusia się nie zamyka - papla ciągle i na okrągło aż czasami z nostalgią wspominam okres, kiedy mówił tylko mama i tata. Była u mnie w niedzielę koleżanka z córeczką straszą od Kubusia o 3 mce (grudzień 2001) i ta dziewczynka jeszcze nie mówi, aż jestem w szoku, bo pamiętam, jak jako 6 mczne niemowle potrafiła pokazywać już jak robią zwierzątka. Byli z nią u logopety, pani dr sprawdzała, czy dziecko potrafi rozponawać rzeczy i czy słyszy co się do niego mówi, ale było ok. Stwierdziła, że dziecko idzie własnym trybem i na razie nie ma powodów do niepokoju. Z 2giej strony rozumiem moją kolezankę, ja bym się też denerwowała na jej miesjcu, w końcu to dziewczynki 1sze zaczynają mówić od chłopców a Kuba jest młodszy, a i tak wcale tak szybko nie zaczął mówić. Macie jakieś doświadczenia w tym temacie? Może taki podobny przypadek, żebym mogła ją troszeczkę uspokoić ....
Jeżeli chodzi o wodę to Kuba oczywiście uwielbia się kąpać a najbardziej w swoim dmuchanym kółku krowie - która ma w środku 2 otworki kóleczka na nóżki a poza tym jest pełna, więc Kuba z niej nie wylatuje dołem i to mu się bardzo podoba, wtedy nie ma problemu on się tapla sam a my obok niego. Na basen kryty nie chodzimy, bo nasz Park Wodny nie ma najlepszych opinii jeżeli chodzi o czystość wody, a że mamy w domu basen (co prawda na zewnątrz, ale jak jest ciepło jest ok) to kapiemy się u nas. A na codzień napuszczam Kubusiowi wody do małego baseniku i tam się sam tapla.
Mam pytanie, czy wasze pociechy mają rowerki? Kuba już ze swojego ukochanego jeździdełka motoru wyrasta, dostał co prawda traktor na pedały ale on jest bardzo duzy i ciężko mu jeszcze na nim jeździć. Chcemy kupić rowerek na 3 kółkach i nie wiem, na co zwrócić uwagę przy kupnie czegoś takiego. Może któraś z Was już przez to przeszła?
A na Shreku 2 byliśmy ale sami. Kuba nie był jeszcze w kinie, muszę go zabrać na jakiś krótszy film, żeby wysiedział i zobaczymy. Na razie to ubóstwia Olinka Okrąglinka i weterynarza Freda w TV.
To byłoby na tyle. idę budzić mojego spiocha bo już za długo lula.
iff
Wed, 28 Jul 2004 - 17:46
Bufik, moj Maciek ma rowerek 4kolowy, jezdi na nim tak ze nie potrafie nadazyc a on ma z tego niezla ucieche jak biegne za nim
na poczatku bylo troche trudno, bo nie potrafil zalapac ze trzeba pelny obrot robic i robil troche do przodu troche fo tylu ale szybko sie nauczyl, nawet jego rowereke wzielismy ze soba na urlop i tam naprawde bardzo duzo jezdzil
o rowerkach trojkolowych slyszalam ze niby nie sa zdrowe , podobno ortopedzi nie zalecaja ale czemu dlaczego nie wiem, nie mialam problemu z kupnem rowerka bo juz taki rowerek byl po starszym bracie
z moim chodze na basen raczej szczesciej ze starszym ale tylko wylacznie z mojego wygodnictwa z Mackiem stoje cale 45 minut w wodzie on jest tak zaobsorbowany woda nie boi sie niczego ze az strach go puscic choc na chwile z oka, chodzimy glownie na kryty ale odkryty tez jest oki, chociaz chlopcy na razie nie rozumieja idei, ze wychodzi sie z wody aby troche sie ogrzac
maly zaczal opowiadac kogo nie spotka cala historyjke musi opowiedziec, sa to przewaznie miksy zaslyszanych od nas madrosci, czyli jak ktos sie nie bedzie sluchal mamy to moze wpasc pod samochod, bo nie popatrzy i sam przebiegnie przez ulice, a poza tym on kocha dziadka i wcale sie na niego nie obrazil, posmiewam sie zawsze z jego opowiesci sa takie slodkie, wzruszaja mnie do lez, a jak sobie cosik ubzdura to potarza z uporem maniaka, np chyba dopiero za 20 razem "skojarzyl" rozniece miedzy pradem elektrycznym a pradem/nurtem wodnym, choc co prawda sama nie jestem pewna czy on wie czy udaje ze wie
w styczniu kupilam ostatnia pake pamperkow z czego 2/3 oddalam kolezance, moj maly stal sie juz ekonomiczniejszy, na noc tazke nie uzywa
za to z jedzeniem oslabl jego entuzjazm, i czasem musze szczegolnie go namawiac
hitem numer jeden z filmow jest toy story i toy story2 gada calymi tekstami, jaka pamiec dziecka jest zaskakujaco dobra, bo ograniczam mu tv (wlacznie z video) jak sie da
co wiecej urosl zaraz go zmierze, ma 96cm i 13 kg, wyrosl zrobil sie juz tzaki dojrzalszy, zgubil wszelkie faldeczki a szkoda
pozdrawiam Was kochane malo sie odzywam ale systematycznie podczytuje
Buffik
Wed, 25 Aug 2004 - 21:27
No wiecie co, co tutaj taka cisza
Ja rozumiem, że wakacje itd a może jesteście na innym forum???
dziewczyny dajcie znać, proszę ...
U nas wszystko ok, Kuba gada już całymi zdaniami - nawet wierszyka się nauczył 2 dni temu i teraz daje popis każdemu, kto się napatoczy .
Niestety wraca przekora, robienie na złość i ponowne próby buntu - po dzisiejszym dniu wymiękłam po prostu i tyle.
Na dodatek muszę się uczyć do egzaminu i naprawdę nie mam kiedy, ja nie jestem nocny marek i 2 godzinki po moim synusiu tez już chrapię w łóżeczku.
to byłoby na tyle
mam nadzieję, że do usłyszonka
Buffik
Fri, 10 Sep 2004 - 17:16
ja tylko sprawdzam czy ktoś się odezwał a tu znowu cisza
Potwora
Fri, 10 Sep 2004 - 17:41
Ja jestem obecna, już
No cóż, mamy 2,5 latki. Maksio do przedszkola pójdzie za rok ( wtedy to będziemy miały o czym pisać ), na razie zostaje z babcią, chciałabym jednak posyłać go na jakieś rozwijające przedszkolne zajęcia. Na razie to spędzamy większość czasu na placu zabaw ( brrr, nie cierpię tego ), Młody wykonuje cały szereg niebezpiecznych czynności, przyprawiających mnie o dreszcze, zwykle bawi się ze straszymi dziećmi bo dorównuje im sprawnością i sposobem wyrażania się, dlatego zwykle jest nazywanym "Tym Małym" no i zawsze tam sobie jakąś dziewczynę znajdzie, która pragnie się nim opiekować
Bo z Maksia taki czaruś jest, posiada naturalną zdolność nazywaną "gadaną" - czyli po prostu wiec co kiedy i komu powiedzieć Tylko mama ( znaczy się ja ) opiera się jego sztuczkom .
Co tam jeszcze, pieluchy wciąż zakłądamy tylko na noc, myślę, że potrwa to jeszcze parę miesięcy, nich najpierw nauczy się kontrolować w ciągu dnia.
Maksio zaczął właśnie jeździć na rowerze ( 4 kółka) i oczywiści etrzeba się popisywać bez trzymanki itp. - oj mamy paręp orządnych siniaków i guzów.
Pozdrawiam i czekm na wieści od Was.
Buffik
Fri, 24 Sep 2004 - 14:33
a ku ku, co tak cichutko tutaj?
mam nadzieję, że wszyscy zdrowi i grypa was nie zmogła moje kochane!!!
Ja właśnie wróciłam ze szczepienia ale swojego przeciwko grypie i mam w związku z tym pytanie, czy szczepicie swoje maluchy tą szczepionką?
Kuba jest generalnie zdrowym dzieciakiem, nie choruje prawie w ogóle (żeby nie zapeszyć...) - poza antybiotykiem, który brał, jak miał 3 mce (przez gronkowca w nosku) nigdy nie brał żadnych więcej, siedzi w domu z Nianią, jest dużo na dworze i raczej jest odporny ale tak się zastanawiam, w domu mam 2 chłopaków w wieku LO, którzy zawsze coś przywleką i teść lekarz, za którym też chcąc nie chcąc wloka się bakcyle...
a tak w ogóle to przygotowujemy się do wyjazdu do Niemiec, do mojej kuzynki, to będą nasze 1sze wspólne wakacje w trójeczkę, wiem, że to brzmi najlepiej, ale tak się ułożyło, że do tej pory nie byliśmy na wczasach razem.
muszę kończyć bo kuba chce oglądać kartki na onecie
buziaczki
M.Madziarek
Mon, 04 Oct 2004 - 12:41
Natanielek jest już w gronie przedszkolaczków od 20 września. Najpierw woziłam go na 2 godzinki, siedziałam z nim , potem zostawiałam na te 2 godzinki, ale i tak nie uniknęliśmy płaczu. Od 1.10. chodzi na 4 godz. jak wychodze płacze, wyciąga do mnie ręce, serce mi się kraje...
Pani mówi jednak, ze jak tylko znikne z pola widzenia Nati robi sie spokojny i bawi się z dziećmi lub sam.
Musi się jakoś przyzwyczaić, mam nadzieje, ze wkrótce bedzie już wszystko dobrze.
Nie było mnie tu tak długo, bo mialam urlopik. Wzięłam specjalnie by małego przyzwyczaić do przedszkola. No,ale widzicie i tak płaczu sie nie uniknie. Kryzys nastąpił po kilku dniach,ale jestem dobrej myśli
Maly bardzo dużo mowi, jest bardzo pocieszny,ale i czasem bardzo niegrzeczny.
Najbardziej interesują go nadal wszelkie prace domowe, garażowe (przy
samochodzie). Uwielbia sie bawic na placykach zabaw, biega po drabinkach, zjeżdżalniach itp. Jest bardzo żywy, wszystko go interesuje, jak zawsze zresztą.
Dziewczyny, czy zakładacie juz swoim pociechom rajstopki pod spodnie?
Ja dziś chcialam malemu założyć rano, ale on nie chce, płacze i nie chce
rajstop Buuu.. co zrobic,jak przyjdą mrozy ?
Pozdrówka.
Madzia z Natanielem
Ps. Zaszczepiłam we wrzesniu synka szczepionką MMR2 (odra,różyczka, świnka). Wczesniej nie szczepiłam, nie zalapal sie na bezplatną potrójną, wiec zdecydowalam teraz, przed pójsciem do przedszkola.
dalber
Fri, 22 Oct 2004 - 13:38
Długoooo bardzo nic już nie pisałam, ale czytam regularnie.
Co u was słychać, bo cichutko tak jakoś.
A ja mam problem. :(
Moje dzieciątko odmawia z pełną premedytacją korzystania z nocnika. :x
Wszystko rozumie i wie o co chodzi, ale nie usiądzie na nocnik, ani na ubikację "bo nie i już". Stosowałam wszystkie możliwe sztuczki, zachęty, przekupstwa, ale po tych moich działaniach Hubert zauważył chyba ,że bardzo mi na tym zależy i robi mi na złość.
Od lutego pójdzie do przedszkola. Już teraz mam wyścigi formuły 1 w żołądku na samą myśl o tym co mnie czeka, a tutaj jeszcze problem nocnikowy.
Poza tym, chociaż ślicznie pije samodzielnie z kubeczka, to generalnie w domu króluje butelka.
No i czy Wasze dzieciaczki potrafią same myć ząbki i płukać buźkę?
Młody niestety ani jedno ani drugie. Może macie jakieś sposoby na wytłumaczenie jak płukać buźkę.
Piszcie co u Was słychać. Dzieciaczki zdrowe? Od kiedy Wasze maluszki zadebiutują w przedszkolu.
Ja jestem po obszernej lekturze forum o przedszkolakach, i panika mnie ogarnęła.
Te poranne płacze, choroby. Jednym słowem kilka kilogramów w dół i więcej siwych włosów. Pocieszcie jakoś.
Pozdrawiam. do pisania dziewczyny, nie ociągajcie się.
Mama Huberta (19.02.2002)
iff
Fri, 22 Oct 2004 - 19:21
na mycie zebow, wupluwanie piany i plukanie najlepszaq jest demonstracja, kiedys zastapil mnie maz (bo zeby myje przewanie ja) i w ciagu jednego wieczora nauczyl wypluwac i plukac, nie ma to jak autorytet
u nas konsekwentnie myjemy zeby co wieczor dwie minuty, dluzej nie probuje, nie ma zadnych "dni dziecka"
ja bym odpuscila nocnik na pare dni, a nawet tydzien lub dwa, dziecko widzi ze Tobie zalezy i cwiczy swoj przekor, a do lutego ho ho i jeszcze troche czasu, ale Ty takze sobie odpusc, prezeczekaj nie nalegaj na malego olej sprawe jesli mozesz na maksa, moze zadziala
M.Madziarek
Tue, 26 Oct 2004 - 10:05
Witam
U nas problemu z siusianiem już nie ma. Zdarzało się , że Nati zsiusiał się w nocy, ale pomalutku i z tego wychodzimy.
W przedszkolu Nati już coraz lepiej się czuje, chyba przyzwyczaił się do tego, że tam chodzi. Chodzi na 4 godzinki, zawożę go na 8:00, a moja mama odbiera po obiadku, po 12:00. Do niedawna nie chciał jeść obiadów ani niczego w przedszkolu. Teraz już zjada. Sniadanka na razie nie chce, choć zapłacone...
Teraz już nie siedzi na korytarzu przy wieszaczkach do ubrań,jak to było na początku. Rozbieram go, zakładam kapciuszki, daje mi buziaczka i leci na salę do okna, by mi pomachać łapeczką. No i nareszcie widze uśmiech na jego buzi , a nie tylko łezki, że musi zostać, a mama pójść do pracy.
Od października pracuję już na pełny etat, więc do domu wracam po godz. 16:00, nie mogę się jakoś przestawić na te 8 godzin pracy.
Babcia odbiera Natanielka około 12:00, synek jeszcze śpi w dzień, wiec jak wracam to już jest wyspany. Czasami jest tak, że jak mnie nie widzi tyle godzin to jak wrócę i chcę go przytulić to on nie chce. Przykro mi wtedy bardzo, ale wiem, ze to minie.
Tak bardzo go kocham, jezu jak to pięknie być mamą.
Tak bym jeszcze chciała, by mały był troszeczkę grzeczniejszy. Jest jedynakiem i póki co nie zanosi się najakąś zmianę w tym temacie. Natuś wiele rzeczy próbuje wymusić płaczem, krzykiem. Moja mama na wiele więcej mu pozwala niż my i wychodzi konflikt z tego...
Eh... nie będę Wam zawracała głowy moimi problemami z mamą... ale są one...
Nati coraz bardziej przekonuje się do taty. Pisałam już chyba nie raz na forum o problemie porozumienia się Natusia z ojcem. Kilka razy już zostali sami w domu i świetnie sobie poradzili, mimo obiekcji mojej mamy, że Rafał (mąż) nie da sobie rady...
Dla tych co nie wiedzą - mąż mój jest po wypadku samochodowym, porusza się o jednej kuli i nie da rady nadążyć za wszystkimi pomysłami synka, nie mogli sie dlugo porozumiec, ale pomalutku zaczynają wychodzic na prostą.
Pozdrawiam was mocno.
Missy (w jesiennym dołku)
M.Madziarek
Tue, 02 Nov 2004 - 13:47
Witam.
Natuś ma zapalenie oskrzeli, strasznie kaszle, wymiotuje. Bardzo sie boje o niego. W srode lekarz go badal, ale oskrzela byly czyste,po paru dniach zeszło dopiero na oskrzela. Wczoraj bylam z nim na ostrym dyżurze, lekarka (Baaardzo miła) przepisala antybiotyk i stwierdziła zapalenie oskrzeli. Podaje mu ten antybiotyk, lecz co z tego, jak on po nim wymiotuje, nie wiem wiec czy antybiotyk w ogole dziala . Podaje mu go co 8 godzin, nie pamietam nazwy(jakos na "C").
Boje sie o Natanielka...
Przepraszam,ale dzis same smutki...
Madzia
--
Potwora
Tue, 02 Nov 2004 - 14:08
Trzymaj się Madziu, ucałuj Natanielka
Napisałam dłuugi post o moich kłopotach z Maksiem ale mi go wcięło i nie mam siły na powtórkę
M.Madziarek
Thu, 04 Nov 2004 - 13:22
Natanielek czuje się już lepiej, antybiotyk działa, bo i kaszel mniejszy i ogólnie widze, że lepiej. Ja niestety w pracy, babcia z małym siedzi. Do przedszkola go nie daję teraz, pójdzie dopiero w poniedziałek lub wtorek.
Czy Wasze dzieci zaczynają uczyć się liczenia ?
Nati potrafi policzyć razem ze mną - ja mówię : jeden, dwa; a on: trzy, ja :cztery, on: pięc... i tak do 10.
Pozdrawiam
Missy
Potwora
Thu, 04 Nov 2004 - 21:09
Byliśmy dzisiaj w teatrze lalek i wbrew moim obawom co do Maksia było super. Młody był zachwycony, wytrzymał 1,5 godz. Jutro znowu idziemy bo mamy zaproszenie na festiwal teatralny.
Definitywnie już Maksio nie śpi w dzień, lubi zabawy w udawanie ( ja niestety nie - ale od czego ma wspaniałą babcię )marzy o występach w cyrku albo o prowadzeniu teleturnieju typu rosyjska ruletka
Myślę o oddawaniu go na 2/3 godz do przedszkola - chyba potrzebuje kontaktu z grupą dzieci.
Madziu - Maksio umie już liczyć do 20 Mamy taką umowę, że liczę do 10 i ... coś tam robimy. Potem liczyliśmy palce i kasztany a teraz uczymy się liczyć do 20. Umie nawet napisac "mama" oraz "maksio" na komputerze. Niestety, nie ma obsolutnie żadnych ciągot w kierunku malowania, rysowania, lepienia - szkoda bo ja to uwielbiam
Buffik
Wed, 10 Nov 2004 - 17:13
A my wróciliśmy ze spóźnionych wakacji, więc trochę sie nie odzywałam.
Było super, troche sie bałam podróży bo jechaliśmy do południowych Niemiec a potem do Austrii ale Kuba slicznie w nocy spał w aucie, więc problemu nie było.
Dobrze Madziarku, że z Natanielkiem już lepiej. Ja Kubę chcę posłać od przyszłego roku do przedszkola, tzn dopiero od wrzesnia, żeby zaczął z całą grupą ale bardzo boję się tych wszystkich chrób.
A ponadto Kuba jeszcze niestety nosi pieluchy, siusia na nocnik i na nakładkę w ubikacji ale jak ja go wysadzę, sam nie woła i juz a o kupce to można w ogóle zapomnieć, przyczai się gdzieś w kącie i każe mi wyjść, żeby mieć spokój. Już mnie to męczy no i ta kasa na te pieluchy, jakby nie było 150 zł na miesiąc.
madzia ciesz się, że twoja mama rozpieszcza Nataniela, też bym tak chciała, niestety Kuba nie ma prawdziwej babci (obie nie żyją) a ta przyszywana (2ga żona mojego teścia) to już nie to samo, a teść tylko narzeka, że jeszcze sika w pieluchy, że biega, krzyczy, drazni psa - tak, jakby sam nie miał dzieci (a ma 3 synów!) i tak to jest....
Kubie ostatnio gębusia się nie zamyka, uczy się wierszyków, sam opowiada różne historie, dużo bawi się sam ale uwielbia też rysować i czytać ze mną książeczki, jego ulubiona bajka to Olinek Okrąglinek i weterzynarz Fred na kanale mini mini cyfry +.
i to byłoby na tyle, wracam do synusia i czekamy na tatusia z pracy
bibi18
Sun, 05 Dec 2004 - 14:14
A czy my mozemy sie przyłonczyć do was?? Muj Konradek urodził sie w 41 tyg ciąży ,porud wywoływany ,siłami natury 4 Lutego przyszedł na świat nasz synek z wagom 3450 ,52 długosci i 10 punktuw dziś już za 2 miesiace skonczy 3 latka ale ten czas leci jest strasznym łobuzem ale to wynika chyba z rozpuszczenia do przedszkola nie chodzi bo niema takiej potrzeby teraz siedzimy w domu bo sie pochorował miał stawiane bańki i widze że juz mu lepiej niestety muj Konradek ma przypadłość do łapania oskrzeli bardzo czesto choruje i to właśnie na oskrzela
M.Madziarek
Wed, 08 Dec 2004 - 10:54
Witam:)
Hej Bibi, miło,ze jestes z nami
Dzis w przedszkolu Mikołajki:) Ciekawa jestem,jak Nati zareaguje. Nadal w przedszkolu najważniejszy jest ..... pan konserwator i pomaganie mu, on to kocha po prostu
Byłam z Natusiem w poniedzialek u lekarza, dal nam skierowanie na badanie krwi i kału. Nati mi ostatnio ciągle choruje na drogi oddechowe, mial zapalenie oskrzeli, teraz cos z gornymi drogami oddechowymi.Traci apetyt, w zeszlym tygodniu strasznie mało jadł...Od dwoch dni je troszke wiecej,ale i tak malo.
Lekarz podejrzewa przerost trzeciego migdalka, jutro idziemy wiec do
laryngologa.
Wczoraj bylismy na pobraniu krwi. Natanielek płakał, ale nie wyrywał sie, w sumie był dzielny, jestem z niego dumna W pewnym momencie krew nie chciala leciec,bo tak zacisnał piesc,ale jakos sie udalo. A jak wychodzilismy to mi sie zrobilo słabo (bo ja zawsze tak mam... ), a synus dzielny Ciesze sie,ze juz po tym. Pierwszy raz mial krew pobieraną.
Jutro będą wyniki, z badania kału równiez.
Dam znać oczywiscie.
Pozdrawiam serdecznie.
Madzia
iff
Wed, 08 Dec 2004 - 12:33
Missy ja pobieranie krwi i badanie kalu mam ju za soba w poniedzialek oddalismy cenne plyny i produkty i od jutra Maiejek zacznie chodzic do zlobka do ostatniej grupy, takie badania sa koniecznie przy przyjeciu, musialam miec jeszcze od lekarza oraz z sanepidu czy w moim bloku nie ma zakaznych chorob obecnie, zobacze jak sobie bedzie dawal rade, zaraz jedziemy na wizyte do przedszkolozlobka a od jutra na 4 h bedzie chodzil
M.Madziarek
Tue, 14 Dec 2004 - 09:46
Witam.
Wyniki morfologii takie sobie . OB podwyższone , bo 38. Czyli jakis stan zapalny. To ciągle te górne drogi oddechowe.
U laryngologa byliśmy, mały nie dał sie za bardzo zbadać, lekarz go wystraszył lampką którą założył sobie na głowe
W każdym razie powiedzial, ze na badanie migdałka to jeszcze za wczesnie i moze dopiero po wyleczeniu noska. Nadal stosujemy wiec Nasivin w kropelkach do nosa. Miał dostawać też Mucofluid , ale nie daję mu , bo to strasznie mu wysusza nosek.
Wydaje mi sie, ze od poprzedniego tygodnia jest mu lepiej, chociaz w nocy kaszle
Dajemy tez Flegamine w kropelkach.
W przyszlym tygodniu pojdziemy na kontrole.
Acha, badanie kału - w porządku.
Lekarz rodzinny zalecił witaminy z żelazem (anemii nie ma, ale troszke trzeba podwyzszyc hemoglobinę). Jakie to preparaty dla dzieci zawierają żelazo? Kupiłam Vibovit Junior ale nie ma tam żelaza...
Pozdrawiam
Missy
Ps. ten post umieszczam tez na zdrowiu dziecka.
iff
Tue, 14 Dec 2004 - 11:03
Missy kinder biovital lub sanostol, one na pewno zawieraja zelazo
a kto sie opiekuje Natanielkiem teraz, bo rozumiem ze nie chodzi do przedszkola?
M.Madziarek
Tue, 14 Dec 2004 - 11:38
Do przedszkola chodzi od 8:00 do 12:00, odbiera go moja mama, potem jest z nią do 16:00.
Pozdrawiam
Missy
iff
Tue, 14 Dec 2004 - 12:54
aa, myslalam z4e on jest chory w tej chwili
Missy, moj starszy mial problemy z gornymi drogami, w przeciagu pierwszego roku w przedszkolu chorowal 8 razy na zapalenie oskrzeli poza tym badanie sluchu wyszlo mu zle, zbieral sie plyn w jednym uchu i jak mial 4 latka usunelismy 3 migdalka, ktory jak sie okazalo byl nietypowo przerosniety: jakby w dol i od razu przeczyszczono mu uszka, poprawa od razu, chorowal moze jeszcze ze 3 razy a w tym roku szkolnym odpukac jedynie katar mial, ale tez tylko taki przejsciowy nie 7 dniowy, tylko taki 3 dniowy
nie wtierdze, ze 3 migdalek to odpowiedz na wszystkie choroby, ale u nas jego wyciecie poprawilo sytuacje
moze po nastepenej chorobie warto byloby przetrzymac go w domku do zupelnego wyzdrowienia i nabrania sil, bo wiadomo po chorobie odpornosc jest slabsza
znajoma pani pediatra powiedziala mi, ze najlepiej posylac dzieci w skupiska typu przedszkole okolo czterech i pol lat, kiedy odpornosc juz jako taka jest wyksztalcona, no ale wiadomo kqzdy ma inne warunki no i tez odpornosc czasem przychodzi wczesniej czasem pozniej
Buffik
Fri, 17 Dec 2004 - 22:57
cześć dziewczyny !!!
Na początku witam serdecznie Bibi w baszym gronie - miło, że do nas dołączasz.
Madziarku - przykro mi, że Natanielek choruje - ale to chyba efekt przedszkola niestety, moja kolezanka też oddała córeczkę i przez 1sze 3 miesiące chorowała i zdrowiała i tak w kółko, ale teraz jest już ok.
ja też stanę przed tym problemem we wrzesniu- boję się tego bardzo, ale wiem, że kontakt z rówiesnikami dobrze Kubusiowi zrobi. ale też jestem tego zdania co Iffona, że chodzenie do przedszkola i wychodzenie z choroby to trudne do zrealizowania, ale oczywiście to sie łatwo mówi, jak się ma z kim dziecko zostawić..
U nas czas leci szybciutko, ja non stop w akcji - 9 stycznia zdaję egzamin kolos z prawa (robię studia podyplomowe) i na nic czasu nie mam. A Kubuś gaduła nieziemska - gębusia mu się nie zamyka- teraz jestesmy na etapie nauki kaczki dziwaczki - bardzo mu się podoba ta piosenka i już prawie całą umie.
Niestety łazi jeszcze w pampersie, siusia do nocnika, jak go wysadzę a Kupę wali na stojąco w kącie, może to trochę moja wina, bo czasu nie mam za dużo - tzn nie tyle, ile bym chciała ale i tak nie jest najgorzej.
Poza problemem pieluchowym naprawdę nie mam teraz z im problemów, minęły bunty (jak na razie) i słucha ,nie w miarę, da mu się wszystko wytłumaczyć - to już taki mały męzczyzna.
No i zaczynają sie pytania: A czemu? A po co? czasami jest to męczące ale ogólnie robraja mnie ta jego dociekliwość.
Napiszcie co u Was. Całujemy przedświątecznie!!!
M.Madziarek
Mon, 17 Jan 2005 - 12:44
Witam.
Coś cichutko tu u nas .
Dziewczyny jak tam Wasze maluchy?
U nas pomalutku, Natanielek póki co zdrowy, no może troszke noskiem pociąga...
Do przedszkola chodzi bardzo chętnie. Codziennie macha mi łapką przez okienko. Nadal odbiera go moja mama po godzinie 12:00.
W piątek miał bal karnawałowy w przedszkolu. Wypożyczyłam mu strój panterki. Najpierw chcialam tygryska, ale juz nie mieli, a wiec był panterką. Slicznie wyglądał
A bal... hihihi był super, ale moje dziecię przespało mi na kolanach przez pół balu. Obudziłam go na wejscie Mikołaja z prezentami.
Po paczkę poszedł sam, myslałam,ze sie bedzie bał, ale nie bał sie mimo tego, ze był zaspany
Bal trwał 2 godziny od 13:00 do 15:00 to akurat pora kiedy synek wraca z przedszkola i babcia kładzie go spać. Był wiec wykończony. Nie przeszkadzały mu halasy, muzyka, zabawa dzieci i zasnął...
A co u Was ?
Piszcie.
Pozdrawiamy
Missy z Natanielkiem
Buffik
Mon, 24 Jan 2005 - 21:31
A ku ku
U nas wszytko ok, czas leci szybciutko. Kubuś się tak rozgadał, że naprawdę z żalem wspominam czas, kiedy jeszcze nie mówił. Gębusia mu się nie zamyka, non stop nawija, wymyśla różne historie dla swoich zabawek -czasami to się można poskładać jak się go słucha.
Uczy się też wierszyków, a ulubione to Kaczka dziwaczka i Lokomotywa.
Sam też zasypia, z czego się ogromnie cieszę, bo do niedawna trzeba się było kłaść razem z nim i leżeć aż zaśnie, a teraz mamy nowy sposób - puszczamy na CD bajeczki - ostatnio jest na Topie Żebrowski z wierszykami i mam święty spokój.
Od wrzesnia planujemy przedszkole, na razie Kuba jest z nianiusią (tak sobie nazwał p.Krysię, która się nim opiekuje od 2 lat) i bardzo się tego boję, z 1ej strony to już duży chłopczyk a z 2giej strony to takie moje maleństwo...
Mam pytanie, czy Wasze dzieciaczki miały już robione badanie krwi? Podobno po bilansie 2 latka wszystkie dzieci mają a Kubuś nie miał, i nie wiem czy coś przegapiłam, z 2giej strony Kuba jest zdrowy jak rybka i nigdy nie był chory (odpukać w niemalowane...)więc nie chcę go na darmo kłuć... Napiszcie proszę.
Potwora
Mon, 24 Jan 2005 - 23:15
Maksio też rozgadany na całego Już na dobre zaczęła się chyba faza fantazjowania, usłyszałam kiedyś stojąc pod drzwiami do jego pokoju: "mrówki idźcie już do waszego domku bo chyba mama idzie, ona nie lubi mrówek i mogłaby was złapać". Wchodzę i się pytam:"Rozmawiałeś z kimś?", Maksio robi tajemniczą minę i kręci głową "Nie, wydawało cie się"
Maksio też uwielbia Kaczkę dziwaczkę a także Abecadło, uwielbia też bajkę o Trzech Świnkach
Też chcemy zacząć przedszkole od września, nie wiem jak to będzie, tzn. najtrudniejszy jest wybór i zamartwiam się czy się dostanie
M.Madziarek
Tue, 25 Jan 2005 - 10:46
Witam:)
Nataniel takze taki rozgadany, a ile pytan zadaje bosz...
Ostatnio Nati był kucharzem (podglądając Paskala gotującego w TVN), a od wczoraj jest lekarzem
Kaze mi sie kłasc na łożko,bada mnie prasując swoim zelazkiem hihihi
W ogóle caly czas buzia mu sie nie zamyka .
Do przedszkola chodzi juz bardzo chetnie, tylko rano zawsze musi dac mi milion buziakow zanim pojdzie do okienka pomachac mi
Jest bardzo kochaniutki.
Znow ma kaszel... taki ze czasem az z wymiotami.. i dzis znow do lekarza sie wybieramy buu
Buffi, Nati mial robione badanie krwi, chyba wczesniej pisalam tu o tym .. zniósł to dzielnie
Pozdrawiam
Missy
Potwora
Tue, 25 Jan 2005 - 17:33
Maksio miał robione badanie krwi jak był malutki, wtedy gdy nie przybierał na wadze, potem już nie, chyba nie było powodu.
Maksio też strasznie kaszlał, głównie w nocy, zupełnie jak gruźlik okazało się, że to chlamydie, musiał sie zarazić na placu zabaw, trzy dni antybiotyku i koniec z kaszlem.
M.Madziarek
Thu, 27 Jan 2005 - 15:05
... po wizycie u lekarza...
Hmm...
Znowu antybiotyk - tym razem Duomox w tabletkach, ale poniewaz Nati nie umie połknąć tabletki, wiec rozpuszczamy (na szczęście można). Do tego ma Flegamine w kropelkach, Nystatyne i Lacidofill.
Wciąż skurcz na oskrzelach, niby niewielki, ale jest. Po za tym nosek jak zwykle zakatarzony. Na szczescie Nati potrafi bardzo dobrze wysmarkać nosek.
Do przedszkola chodzi... .. bo nie wiem co zrobić... Chodzi jak zawsze na 4 godziny.
Gorączki nie ma.
Tak sie zastanawiam, czy mu przejdzie kiedys? Przechodzi i nawraca..i tak od listopada
Wczoraj kupiłam mu ciuszki w 5-10-15, mają wyprzedaże, super ciuszki, ktore mozna kupić za niską cene. Oczywiscie moje dziecie cieszyło sie ze sweterka, spał z nim w nocy, a dziś koniecznie musiał założyć do przedszkola.
Po za tym zbliżają się 3 urodziny Nataniela... już niedługo..
Pozdrawiamy.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.