Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > samo Ĺźycie > rodzicielstwo w pojedynkÄ
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38
Mirka mi moj eks tez kazal sie cieszyc z funduszu. I generalnie w jego odczuciach to on placi, taaa bo i tak my sciagnac.
Wiecie a ja mam wrażenie, że do facetów nie dociera to, że im rośnie dług!!!!!
Mój eks nie płaci, wie że FA mi wypłaca alimenty i.....na początku się bardzo wkurzył bo go zamkną itd ale chyba doszło do niego, że niestety tak szybko nie zamykają i.....ma gdzieś. Myśli, że nie musi płacić, że wszystko jest ok i już.
Heh he niech sobie tak mysla, przyjdzie kiedys taki sadny dzien
Hehe dobre
Edytka dużo zdrówka dla małej Moja też chora W zeszły wtorek wyszłyśmy ze szpitala a w ten znów pojawiłyśmy się u pediatry z okropnym kaszlem Jesteśmy już po badaniach dna. Wyniki mają być do 2 tyg
No świetne te złote myśli
Oni wszyscy myślą , że są bezkarni bo mają za małą pojemność mózgownicy alecta dużo zdrówka dla małej edytka również dużo zdrówka dla małej
ha... w czwartek tatuś zadz z wielkimi ALE, że ja nie odbieram od niego telów i na poczty się łapie... że mam odebrać domowy... no to ja, że on mi obiecał kase w czwartek na koncie i zrobił z gęby dupę więc ja z nim nie będę rozmawiała bo nie mam o czym... a on, że w sprawie pieniędzy chciał rozmawiać, to ja, że do 10tego ma czas i się rozłączyłam... wczoraj patrzę na konto a tam miłe zaskoczenie... alimenty spłacone (za ten miech i poprzednie)... i za adwokata 350zł... no w szoku do dziś jestem... a jeszcze do 10tego 4dni ha... chyba częściej muszę z nim bardziej zdecydowanie rozmawiać
mała zdrowa hurrrra... po takim czasie... fajna rozbrykana, rozgadana... dziś jedziemy szukać prezentu na 2latka... oczywiście ostatnio weszła do sklepu dla dzieci "Nadka co chcesz?" rozejrzała się "mamusiu nic ja systko mam"... i wyszła moja kochana agentka... 15.03.2010... "tatuś" zjeżdża na urlop do PL... będzie wesoło
Heh mój też się odezwał...tzn napisał smsa w środku nocy dzisiaj, jak mały i żebym mu odpisała bo przecież sama mu powiedziałam ,ze jak zapyta o małego to mu odpowiem. Taaaaaaaaaaaaa smieszny jest
A ja znalazłam prezent dla małego mojego:) https://allegro.pl/item934712195_jelonek_do...ory_kurier.html Taki sam jest u naszej pani doktor i zawsze na nim skacze:) radoche ma niesamowita więc prezent na pewno mu się spodoba:)
Jelonek jest super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! muszę nad nim też pomyślec
Cieszę się, że Wasze dzieciacz ki już zdrowe i rozbrykane Stwierdzam, ze dzieci obecnie to takie małe mądrale - wczoraj moja mała marudziła jak zobaczyła reklamę pisma dla dzieci "Franklin" i od razu do mojej mamy "babciuniu , kupisz mi?" , a moja mama na to "jeszcze jesteś trochę za mała to dla starszych dzieci", na to ona "no dobra". Dzisiaj ta sama reklama i ten sam tekst małej co wczoraj i ta sama odpowiedź mojej mamy, a ona na to " no tak mówiłaś to już" A co do naszego"tatuśka", to przechodzi samego siebie, nawet sms pisze z troską o córkę, tylko nigdy nie wymienia jej imienia, ciekawe czy pamięta, pewnie czuje smród koło **** Będzie ciekawie, nie ma co
Aga, swietny pomysl...jelonek super, a Mateo pewnie bedzie przeszczesliwy.
Widze dziewczyny, ze tatuskowie wciaz zainteresowani...myslalam, ze to moj ex nigdy sie nie odpiep[rzy, ale oni przechodza juz wszelkie granice.
Mirka dobra ta Twoja mała:) ale ja wiem po swoim, że trzeba uważać co się mówi czasami bo potem to wykorzystują
Co do tatuśka....dzwonił wczoraj - po 2 miesiącach!!!!! ale cóż się dziwić, idą święta więc musi sobie znaleźć darmową wyżerkę ale na pewno już nie u mnie. Uświadomiłam go wczoraj o tym, to stwierdził, że chciałby chociaż iść z młodym na święcenie jajek.... i, że on chce być ojcem prawdziwym, że może mieć do siebie tylko pretensje że tak się dzieje itd. że jak przyjedzie to on mi powie dlaczego podjął decyzję o byciu ojcem bo to nie na telefon...jej on naprawdę ma coś z głową. a co najlepsze, poprosił mnie bym nie szukała sobie nikogo do świąt bo on jak przyjedzie to chciałby ze mną poważnie porozmawiać ostatni raz jak to usłyszałam to potem błagał mnie bym do niego wróciła więc mam nadzieję, że nic takiego nie wymyśli i pytanie: płaci ci fundusz alimenty? ja: tak. on: to dobrze, cieszę się. (pomyślałam sobie no głupi jest ale cóż....) on: bo ja wysyłam mamie kase a ona wpłaca im na konto. Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa on chyba myśli, że ja w to uwierzę co do jelonka - myślałam, że on nie jest wytrzymały a tu okazuje się że utrzyma bardzoooooooooo dużo kg (więc i ja się łapię ) tak więc zastanawiać nawet sie nie będę. I już bym chętnie kupiła ale urodziny młody ma za miesiąc ponad więc poczekam z zakupem chociaż do końca marca
Dlaczego faceci sa tak bezdennie glupi? Placi fundusz a on sie cieszy..Moj byl wzburzony jak mu zarzucialm, ze nie placi..a on jak to nie, a fundusz? Zal....
Mowisz Aga, ze nagly przyplyw uczuc..heh..Kochasie od siedmiu bolesci... Mam dzis mega dola pomiszanego z mega zloscia iii NIENAWIDZE facetow...Powiedzcie mi czemu niektore kobiety sa takie...glupie i naiwne?
poranny es tatusia "27.03 będę w PL na urlop, ucałuj Nadkę na dzień kobiet... jak zmądrzejesz napisz to jak będę miał czas zadz na dom pogadać z małą" ha... a mi się wydawało jestem wręcz nawet pewna, że zmądrzałam odchodząc od niego i zakładając mu sprawy... hmm... no ale nic...
DZIŚ NASZ DZIEŃ LASKI... NAJLEPSZEGO... :* mirka25k1- moja mała te gazetki już czyta, ogląda, koloruje... wcale nie jest na nie za mała... jest tam do czytania, kolorowania, naklejania etc... nauki liczb, liter... nauka przez zabawę... mi na razie płaci tatuś ale podejrzewam, że już nie długo...
No wlasnie najlepszego kochane w dniu kobiet
ha i ostatnio tekst Nadki do koleżanki:
- nie lubię Cię bo jesteś samolubna... (nadka) - ja ciebie też nie lubie... - i dobrze bo ja się z egoistkami nie zadaje... mamusia idziemy już... ręce mi opadły... nie miałam pytań wyszłam... Nadka dała wczoraj popis w markecie... nie ma to jak poleżeć na kafelkach i powściekać się a jeszcze stara babka mi nad głową stała i sapała co mam robić więc jej pojechałam od starych proteziar i że jak nie ma co robić nich Rydzyka dorabia a nie mnie poucza... zamknęła się i poszła... żenada... ch.... wszystkim do mojego wychowania jak dziecko nie potrafi się zachować to trza je sprowadzić do parteru... a moja Nadka to już samą siebie przechodzi czasami...
Wczoraj znów telefon od eksa.....jejciu jaki on się kochany tatuś zrobił - po 2 miesiącach teraz codziennie dzwoni
ale i tak zapytał tylko czy mały chce z nim rozmawiać i tyle. Dla niego ważniejsze jest to, czy kogoś mam i czy gdzieś sobie chodze i bardzo chciał wymusić na mnie obietnicę, że jak przyjedzie to pójde z nim na piwo juz lece no i coś gadał, że przyjeżdża na dłużej....... a zresztą niech se nawet już wraca do kraju ale jak będzie mi znowu robił problemy to nie daruje!!!!!! zwłaszcza, że jeszcze mu zawiasy się nie skończyły Wczoraj znów telefon od eksa.....jejciu jaki on się kochany tatuś zrobił - po 2 miesiącach teraz codziennie dzwoni ale i tak zapytał tylko czy mały chce z nim rozmawiać i tyle. Dla niego ważniejsze jest to, czy kogoś mam i czy gdzieś sobie chodze i bardzo chciał wymusić na mnie obietnicę, że jak przyjedzie to pójde z nim na piwo juz lece no i coś gadał, że przyjeżdża na dłużej....... a zresztą niech se nawet już wraca do kraju ale jak będzie mi znowu robił problemy to nie daruje!!!!!! zwłaszcza, że jeszcze mu zawiasy się nie skończyły Aga, madra kobietko... masz racje, nie daj sie! Jak chce byc tata to niech bedzie, o ile uda mu sie odzyskac zaufanie Mateo. Ale nie rozumiem zainteresowan Toba a zwlaszcza tym czy kogos masz?
nasz tatunio milczy pewnie do momentu kiedy się nie dowie...
a pochwalę się wam laski, że od wczoraj jestem narzeczoną mego narzeczonego eh... to był wieczór... dopiero powoli to ze mnie schodzi...
Gratulacje
Nie wiem skad to zainteresowanie moją osobą....jakoś dziwnie wydaje mi się, że on szuka powodu by pokazać, że jestem złą matką i że....jednak to ja zawiniłam (zdradzając go - choć tak nie było) i odeszłam na niego, by po prostu siebie wybielić.
Poza tym mam wrażenie, że jakbym kogoś miała to próbował by moze małego mi odebrać?? no nie wiem sama. Mam tylko nadzieję, że nie walnie tekstu by do mnie wrócić bo mu z liścia przywalę no i musze wreszcie wybrać sie do sądu po odpis postanowienia ograniczającego mu władze;) Edytka jeszcze raz gratuluję
eh ja się jakoś dziwnie boję przyjazdu "tatusia" chyba robi to TYLKO dlatego, że święta chce z małą spędzić (weekend po 27 to święta)... a my już mieliśmy inne plany... ku**a... on zawsze coś spier***li... on zrobi wszystko bym miała pod górkę a nie z górki ... grrrrrrrr... a już myślałam, że wszystko się ułoży... eh...
edytka gratulacje
No to dzieci się nam udały, mądrale po nas mamuśkach oczywiście Słuchajcie , to jakaś plaga z tym cieszeniem się, że fundusz nam płaci , czy oni wszyscy się umówili?????????????????????? Obecnie nasz "tatusiek" zamęcza mnie esemesami o widzenie dziecka, nadgorliwiec jeden, teraz przed rozprawą udaje troskliwego, nawet o świętach sobie łaskawca przypomniał , nie wytrzymam , nic do niego nie trafia
Aga w sumie to czemu nie przyslali Ci poczta tego postanowienia'?
Ja mam spkoj od tatuska...tylko F. sobie szuka taty...zobaczy faceta w tv..tatus...jakiegos na ulicy-tatus, moj brat-tatus
Madzia nie przysłali pocztą bo nie złożyłam jeszcze wniosku o wydanie postanowienia.
Co do tego, że Fifi tak reaguje to chyba taki wiek bo mój miał też jakoś koło 2 lat jak powiedział "tato" do swojego wujka bo ten sie z nim bawił - ale potem zaraz się poprawił. Tak więc to chyba normalne. Mój natomiast rysuje ludziki - rodzinka - i jest najpierw jego siostra (skąd ta siostra?), potem tata zły na siostrę, on smutny bo tata zły no i reszta rodziny czyli babcia, ja, moja siostra i dziadek. Więc rysunek zachowałam bo nawet na twarzy tych ludzików widać miny - smutne i złe - i biorę do psychologa. Bo coś za często się pojawia siostra..... Heh zaczęłam sie z mamą śmiać, że może faktycznie gdzieś tam ma siostrę
Agus, ale Filip robi to notorycznie. Nigdy mu nie mowilam by tak do kogos mowil. A w komputerze na tapecie mialam zdjecie aktora to on juz zostal etatowym tata, bo co komputer wlacze to slysze TAAATUUUUUSS...wiec zmienilam zdjecie.
Aha, ja chyba pisalam to podanie o wydanie postanowienia. A wlasnie kto wie, moze Mateo gdzies tam ma siostrzyczke. Moze zapytaj go skad siostra na rysunku? Mpj eks podobno wyjezdza za granice, krzyz na droge...Zloze wtedy podanie o podwyzszenia alimentow.
Mama Mateo Aga przejdź się z małym do psychologa może on ma jakiś uraz do ojca co będziesz w stanie udowodnić... i "tatuś" będzie miał mały problem... bo Mateo jest w takim wieku, że już mało wkręca więcej prawdy w tym co mówi lub wyraża np rysunkami...
*magdalenka*kurdę... może mu brakuje taty? ale w sensie taty nie ojca... no to też różnica... może brakuje mu autorytetu, kogoś kto mu pomoże, podniesie go gdy upadnie a mama to taka codzienność, babcia, ciocia, dziadek... moja mała jak słyszy "tatuś" to zero reakcji, to słowo jest jej mega obce... w ogóle nie pojawia się w jej słowniku... za to bardzo często pyta o Łukasza, chce do Łukasza- wsumie to przy nim nauczyła się chodzić, przy nim upadała a on ją podnosił... z nim przeżywa ważne w jej życiu momenty, to jemu chwali się nowymi umiejętnościami i ząbkami nie mi hehe... brakuje jej go gdy jedzie do siebie... nawiązali bardzo fajną, głęboką więź... nigdy bym nie pomyślała, że ktoś będzie w stanie tak pokochać nie swoje dziecko... wczoraj mówię do małej jak mnie wkurzyła "masz kreatywne pomysły jak tatuś" a mała na to "tatuś nie ma" ha... wogóle nie reaguje na to słowo... ale jej się nie dziwie... tyle co ona go widzi... słyszy... eh... myśl, że jak zjedzie na 2tyg to naprawi 2lata nieobecności... z dzieckiem trzeba być a nie przebywać i chyba te tempe łychy NIGDY tego nie zrozumieją... eh... ja mam już na szczęście nowe życie... i jestem szczęśliwa...
Edytko, no na pewno brakuje mu taty, takiego prawdziwego. Nie oszukujmy sie, tata w wychowaniu dziecka jest nie zbedny i nie zastapi go ani najlepsza mama ani kochany wujek. Tata to tata. Dziecko obserwujac swoich rodzicow ja np przytulaja sie uczy sie wielu cennych umiejetnosci. Chocby umiejetnosc okazywania uczuc.
Wiem, ze moj syn teskni za tata. Za tata nie w senisie swojego BIO, bo jego nawet nie zna, ale za tym kims...Przeciez widzi inne dzieci ze swoimi ojcami...Strasznie mnie to boli Edytka, bardzo sie ciesze ze Wam sie uklada. Tobie i Łukaszowi. No i ciesze sie ze Łukasz akceptuje a co wiecej kocha szczerze Mala... Oh...gdzie sa tacy faceci?
Gdzie Ci mężczyźniiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii heh hehe
Do psychologa chodze z małym od wrzesnia i rysunek schowałam i sie zapytam na wizycie w kwietniu.
Dziewczyny kochane poytzrbuje pilej rady. Jakis czas temu pisaam Wam, ze pisalam podanie o odebranie wladzy rodzicielskiej powiedzmy kolezance, a dokladnie bylej mojego bylego, ktora ma z nim dziecko, jak ja. Pozew byl podobnie skonstruowany co moj, te same fakty itp i co juz wyznaczyli termin rozprawy (za kilka dni) alr co dziwne kuratora u niej nie bylo! A na wezwaniu jest taki zapis "Ponadto zobowiazuje pania do zgloszenia wszelkich wnioskoe dowodowych, powolania twierdzen i zarzutow pod rygorem ujemnych skutkow procesowych"...i co to znaczy? Bo ja mam dziwne wyobrazenie...
to chyba chodzi o to, że musi w jakichś tam sposób udowodnić to co napisała w pozwie, pod rygorem sadowym... nie wiem... kurde... może dziś będę u tej mojej adwokat to się zapytam... a jak wkleisz to w googlach to co wyskakuje?
ale w googlach wyskakuje TYLKO wątek naszego forum... NIE MAM POJĘCIA... "tatunio" przemówił..., że jestem zajebiście nieodpowiedzialną matką bo mu nie daje rozmawiać z małą przez tela... że mnie nie ma w domu jak on dzwoni... że on mnie zacznie za to po sądach ciągać... (haha)... że ładnie mam ręce i błyskotki na nich tylko szkoda, że układam sobie życie jego kosztem, on musi za*****a**ć żebym ja mogła sobie beztrosko być z moją miłością- i tu pada pytanie który to z kolei ten ostatni?- żenada... no comment... nie ma chłopak chyba swojego życia więc żyje moim... eh... czy on się kiedyś odwali ode mnie? od nas? i zacznie żyć życiem swym? grrrrrrrrr...
Edyta - a niech se gada co chce, a niech nawet zakłada sprawy w sądzie tylko jakie? nie ma na nic szans więc mysli, że swoim gadaniem wytrąci Cię z równowagi. Ja jak zaczęłam wysłuchiwać przez tel jaka to jestem to sie rozłączałam i nie odbierałam telefonu.
Magda - moim zdaniem chodzi o to, że chce ona odrazu pozbawić go władzy bo domniemam, że eks ma pełnię władzy co do tamtego dziecka. Poza tym chodzi o to, ze wszystko musi udowodnić, czyli papiery i jeszcze raz papiery!!!! teraz po tej nowelizacji krio naprawdę cieżko jest pozbawić władzy. A pod rygorem, że pozew zostanie oddalony chyba.
Aga- on nie jest w stanie mi w jakichś sposób zaszkodzić, wkurzyć, czy wytrącić z równowagi... odkąd jestem z Łukaszem jestem mega spokojna, opanowana, skupiam się na sobie... a moje życie to MOJE ŻYCIE... a nie życie znajomych... chyba go wkurza to że niczego nie wie, bo nie upubliczniam życia prywatnego a jeśli ktoś zapyta o mnie, małą to odpowiadam OK nie narzekam... nie ma skąd czerpać informacji co się u mnie dzieje... gdzie bywam, z kim przebywam... boli go to bo nie ma się do czego czepnąć więc czepną się tego, że mu nie daje z córką porozmawiać... chory powód... no ale jeśli dzwoni na kom ja mu daje małą on się rozłącza po czym pisze mi jeszcze z tego numeru smsa, że on już nie ma nic na koncie to chyba myśli, że ja jakaś nie hallo jestem... nie wiem co ten koleś ma w główce, czym mnie zaskoczy przy najbliższej wizycie... szok... spłacił adwokat i jest ze mną na czystko... ciekawe jak długo hehe
Ja tak na szybko bo padam na twarz. Ale jak ona ma to udowodnic?Skad ma wziac papiery ze leczyl sie w szpitalu psychiatrycznym, ze sie cial, ze ma wyrok? Ja swoim pozwie malam to sao z tym ze u mne tym wszystkim zajal sie kurator...bo on przeciez ma takie prawo y dostac takie wiadoosci...a taka matka skad ma sobie to wziac?Dziwny ten sad..
To niech wystąpi o kuratora - w sensie żeby odwiedził ojczulka. Wiesz moze też chodzi o to, że Ty miałas pozew o ograniczenie i stało się jak się stało a ona ma o pozbawienie...??
Aha znaczy ze juz na sprawie ma o to wystapic? Kurcze, ale to takie dziwne ze kurator nie byl...
Niech napisze wniosek do sądu o przeprowadzenie wywiadu środowiskowego w miejscu zamieszkania uczestnika postepowania w celu udowodnienia faktów zawartych we wniosku - myslę, że jak wygooglasz sobie to znajdziesz jakiś taki wniosek.
Aga ale przed ta rozparawa pierwsza?
Może dlatego, że toczą się dwie sprawy podobne przeciwko jednemu uczestnikowi i trzeba dodatkowych uzasadnień?
Magda nawet jutro niech złoży żeby do sprawy sporządzono u niego wywiad. I tyle.
A ja mam inny problem. Powinnam dzisiaj mieć alimenty na koncie z Fa....i nie mam. Czy to możliwe, że na harmonogramie jest np 15-ty a ja dostanę jutro? zawsze dostawałam w terminie......
Mają czasami poślizg, chyba, że tatusiek spłacił fundusz? To tylko żart, pwenie jutro dostaniesz, czasami bank nie zaksięguje na czas i dlatego jest opóźnienie.
Mirka, sprawa toczy sie jedna.
Aga, pewnie jest tak jak pisze Mirka, w banku maja poslizg z ksiegowaniem. Poczekaj z dzien,dwa i jak nie wplyna to dzwon do FA.
On ostatnio jak dzwonił to mówił, że mamie przysyła kasę a ona wpłaca do FA. Teraz zaczynam sie bać, bo w takim razie jesli to prawda to on mówił jeszcze, że zamierza zjechać na dłuzej do Pl więc nie będzie pracował...i znów kasy nie będe widzieć długi czas.....
A nie powinnam dostać jakiejś decyzji w takim razie czy co? a poza tym musiałby jeszcze komornika spłacić i wtedy bym dostała kasę od niego chyba tak?
Aga, dluznik w pierwszej kolejnosci splaca panstwo czyli FA. Czy oprocz dlugy w stosunku do FA ma dlug w stosunku do dziecka? Jesli ma to nawet jesli splacil FA to musi splacic Was, czyli kase bedzie przesylal Ci komornik. O ile bedzie mial z czego sciagnac. A jak bedzie chcial tak Cie przekrecic to przypomnij mu, ze moga za niego rodzice placic...
Kiedyś mu mówiłam, że jak nie będzie płacił to ruszę "babcię".
Kasę dostałam - co za ulga;)
Dziewczyny, pytanie mam odnoscnie odebrania/ograniczenia wladzy rodzicielskiej.
Powiedzcie mi prosze, czy mozliwym jest by to matke ktora wnosi o odebr.praw ojcu, kontrolowal juz po sprawie kurator?
Tzn chodzi Ci o zwykły wywiad czy moze już po wyroku?
Bo jeśli wywiad to możliwe, że np jest jeszcze jedna sprawa w toku. Jeśli po wyroku to raczej by o tym wiedziała, że np ma przyznanego kuratora. Jeżeli cały czas chodzi o jedną osobę (byłą byłego ) to powiem Ci, ze ma ona zawiłą totalnie sytuację...czyżby tatusiek robił problemy?
Aga, no robi problemy, ponoc jego rodzinka strasznie go broni. Klamia, ze niby on to taa dziecko kocha, widuje bla bla bla...ale dziwi mnie postawa tej pani kurator. Niby przylazla do tej dziewczyny razem z tamtym i cos zaczela jeu gadac, ze ja bedzie kurator nadzorowal. Ale czy cos takiego nie powinno byc ustanowione wyrokiem/postanowieniem?
Jest top w ogole akreona sytuacja...tamten czoob propwadza sie z jakas nastolatka, ktora ma kuratora (oczywiscie kuratorce wmowili ze on sie tylko przyjznia) i traf chcial ze te dziewczyne odwiedziala ta sama kuratorka i z gory byla nastawiona do niej negatywnie...ojjj ciezko przez net strescic te sytuacje.
Nadzór kuratora może mieć jeśli by miała wyrok tego dotyczący. Mógłby to być np wyrok ograniczenia władzy poprzez nadzór kuratora. Dziwna ta sytuacja.
A moze ona coś źle zrozumiała albo kuratorka coś pokręciła? chyba, że tatuś moze coś kombinuje......
Tez tak jej powiedzialam, ze usialaby miec prawa ograniczone, moze zle sie z ta kutaror zrozumialy...a tatusiek...hmmm po tym co on robi mysle,ze m na tyle wyobrazni by nie pchac sie do sadu.
No ja myślę, że coś tu jest pokręcone z tymi kuratorami i trzeba by to wyjaśnić w sądzie. A tatusiek, no cóż bedzie się bronił na różne sposoby, oni tak wszyscy mają. Ja też czekam na wizytę kuratora, ciekawe co będzie.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|