To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Ograniczenie praw rodzicielskich

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38
Niania Ogg
Cześć.
Napiszcie proszę, czy zupełny brak zainteresowania sprawami dziecka może być powodem ograniczenia ojcu praw rodzicielskich? Pytam, bo mam już dość płaszczenia się przed tym człowiekiem za każdym razem kiedy na coś potrzebna mi jego zgoda. A on jest przecież taki zapracowany i na nic nie ma czasu... icon_confused.gif

Pozdrawiam
Ika
Może być, ale wszystko zależy od sytuacji... No i od tego, czy się ojciec na sprawie pojawi i co będzie wtedy mówił.
Niania Ogg
Myślę, że by się pojawił na sprawie. A co takiego może powiedzieć? Mieszka niedaleko, a ostatni raz był u dziecka dokładnie rok temu (mała ma półtora roku...) Sama nie wiem co robić. A jak to jest z sądem rodzinnym? Czy ciężko jest uzyskac zgodę na wyrobienie dziecku paszportu jeśli jedno z rodziców nie zgadza się, lub "nie ma czasu"?
Ika
No, jeśli rok dziecka nie widział, to powinnaś dostać ograniczenie.

Co może powiedzieć? Że mu utrudniasz kontakty a on chce dziecko widywać. Odegra dobrego tatusia i sąd zechce mu "dać szansę"...
Ale jeśli tak nie powie, albo jesteś w stanie takie ewentualne twierdzenia obalić (w sumie łatwo się tego dokonuje icon_wink.gif ) to powinnaś mieć ograniczenie.
a.m.i
No niby może być powodem. W gruncie rzeczy takie sprawy są bardzo ciężkie i dużo zależy od sedziego. Często nie obywywa sie bez pomocy prawnika. Mam ten sam problem co ty ale jakoś nie moge zebrac sił aby coś ruszyć. Powodzenia i wytrwałości życzę.
Ika
Nie demonizujmy, nie zawsze są ciężkie icon_wink.gif Wszystko zalezy od sytuacji... A prawnika warto mieć, owszem.
Niania Ogg
No własnie nie do końca jest tak, że on dziecka nie widuje. Jak już pisałam, mieszkamy bardzo blisko siebie... No i dziecko często bywa u jego rodziców. Ale z jego strony kończy się tylko na "cześć". Dlatego nie wiem co robić. Chyba na razie zostawię to tak jak jest.
a.m.i. ja też właśnie nie mam już na nic siły.
A na prawnika mnie nie stać icon_sad.gif

Bardzo dziękuję za odpowiedzi

Pozdrawiam
Arwena.
Ja tak zupełnie off topic

Nianiu Ogg - dla kobiety z takim nickiem nie ma rzeczy niemożliwych icon_wink.gif


Pozdrawiam
Ika
CYTAT(Niania Ogg)
Chyba na razie zostawiÄ™ to tak jak jest.
a.m.i. ja też właśnie nie mam już na nic siły.
A na prawnika mnie nie stać  :(  


Z takim podejściem to faktycznie nic nie rób. Poczekaj aż będziesz miała siły.
mamaniki
ja tez bede walczyć o odebranie praw bo tatus sie nie odzuywa nie płaci alimentów do tego jeszcze babcia też od ponad roku nie dała znaku życia
Ika
CYTAT(mamaniki)
ja tez bede walczyć o odebranie praw bo tatus sie nie odzuywa nie płaci alimentów do tego jeszcze babcia też od ponad roku nie dała znaku życia


A zasÄ…dzone alimenty ma?
a.m.i
CYTAT(mamaniki)
ja tez bede walczyć o odebranie praw bo tatus sie nie odzuywa nie płaci alimentów do tego jeszcze babcia też od ponad roku nie dała znaku życia


Rok ???? Amelci "babcia" widziała ja raz w życiu po urodzeniu. Trzy lata to już....

A tato też nie kwapił sie do placenia alimentów. 2 lata pracowała na czarno i guzik mu mogłam zrobić. tez by nie placił gdyby mu komornik na głowe nie wszedł. A do córci przyjeżdza raz na 3-4 miesiące prosić mnie abym z tego komornika zrezygnowała. Posiedzi 20 minut i jedzie nie zapytając nawet jak Mała... Szkoda słów...
Ika
CYTAT(a.m.i)
CYTAT(mamaniki)
ja tez bede walczyć o odebranie praw bo tatus sie nie odzuywa nie płaci alimentów do tego jeszcze babcia też od ponad roku nie dała znaku życia


Rok ???? Amelci "babcia" widziała ja raz w życiu po urodzeniu. Trzy lata to już....


Mój Oskar ma 4,5 roku i jego biologiczni "dziadkowie" od strony biologicznego ojca nie widzieli go nigdy w życiu, poza zdjęciami.
Dziewczyny, to nie ma znaczenia. Głowy do góry. Nie ten jest ojcem, kto spłodził ale ten, który wychowuje. Znajdzie się ktoś, kto będzie dla waszych dzieci prawdziwym ojcem. Oskar jest z G. związany bardzo mocno. Do mamy G. zaczął sam z siebie mówić "babciu". Bo czuje, kto go kocha. Jego biologiczny ojciec (podobnie jak "dziadkowie z tamtej strony) są dla niego kompletnie obcymi ludźmi. Sami się o to postarali.

A ograniczenie władzy w takiej sytuacji, gdy ojciec nie interesuje się dzieckiem i nie ma wkładu w jego wychowanie, to bardzo dobra rzecz. I wygodna.
a.m.i
iKA A JAK WYGLADAJ A TAKIE SPRAWY O ODEBRANIE PRAW ALBO CHOCIAŻ O OGRANICZENIE. JA ZNAM SAME CIĘŻKI PRZYPADKI WIĘC MOŻE DLATEGO TOP MNIE TAK PRZEAŻA I ZNIECHĘCA.
Ika
Wyglądają normalnie, jak każda sprawa w sądzie rodzinnym... Jeśli się pozwany nie stawi, to wnosisz o dopuszczenie zeznań strony powodowej i na tej podstawie orzeczenie wyroku. Jeśli się stawi, sąd przesłuchuje obie strony. Pytają o rzeczy związane z dzieckiem. Jak często widuje się z ojcem, jak to wygląda, jaki on ma wkład w wychowanie. Jakie są ich relacje.
Normalną procedurą jest też, że po złożeniu pozwu o ograniczenie praw rodzicielskich odwiedzi Cię kurator sądowy. Przyjdzie zapewne niezapowiedziany. Zobaczy, jak mieszkacie, jakie są wasze relacje (Twoje i dziecka) na prywatnym gruncie. Zada Ci parę pytań dotyczących sytuacji i relacji z ojcem dziecka.
Kurator powinien też odwiedzić ojca.

Generalnie - stres jest jak przy każdej sprawie sądowej. Ale to jest do przejścia. Sądy rodzinne są przychylnie nastawione.
a.m.i
No tak Ika wszystko ładnie i pieknie brzmi. Ja miałam już sprawę w sądzie o alimenty. Tatuś Amelki to świr. Amelka miała rok jak była ta sprawa a on nie dał ani złotówki na jej utrzymanie ale on łgał w żywe oczy, że daje co miesiąc po 300-400 zł. Mówił to tak przekonująco, ze sąd (bez jakichkolwiek dowodów) uwierzył chyba bo niejako na jego korzyść był wyrok. Potem na złość mnie poszedł do sądu walczyć o uregulowanie widzeń z córką na które nie przyjerzdza. Dodam, że o alimenty nie wystapiłam z zemsty apsolutnie bo nie taka moja natura a z potrzeby ówczesnej finansowej (nie pracowałam tylko na wychowawczym byłam). On wystapił o widzenia z czystej zemsty (nie wiem co mu zrobiłam) bo wczesniej nie przyjerzdzał do dziecka - był raz o godz 23:30 pijany. Ja nie miałam zamiaru ograniczać mu kontaktów z dzieckiem. Chciałam żeby to po ludzku jakoś było. Boje sie, że na takiej sprawie on nazmyśla znów niestworzonych rzeczy i bez dowodów sędzia uwierzy. A ten człowiek bardzo mściwy i ja nie wiem na co wpadnie.......
Ika
No i co ami, uważasz, że teraz bedzie łgał, że się z córką widuje? To mu zadasz trzy szybkie pytania: o ulubioną bajkę córki, o wzrost/rozmiar ubrania, ulubiony kolor lub coś w podobie. Albo kiedy i na co ostatnio chorowała? Czy jest na coś uczulona?
I się tatuś wyrąbie na bank, choćby nie wiem jak dobre wrażenie robił na sądzie.
Niania Ogg
Ja też się panicznie boję spotkania w sądzie. Wprawdzie na sprawie o ustalenie alimentów sędzia stanął raczej po mojej stronie i sprytnie wmanewrował "tatusia" w podpisanie ugody. Ale ja sie boję tego, że znów staniemy naprzeciwko siebie jak wrogowie. Ja już go nie kocham i cieszę się, że w końcu się uwolniłam, ale byłam z nim parę lat. Rozklejam się po prostu w takich sytuacjach. Myślę, że to samo by było w czasie odwiedzin kuratora icon_sad.gif
Jak sobie z tym poradzić?
mama_dudusia
Ika,ja zawsze czytam twoje odpowiedzi,szczegolnie na Rodzicielstwo w pojedynke,bo sama jestem samotna mamuska,i mam cie za experta! icon_biggrin.gif Zreszta piszesz w sposob,ktory pozwala mi myslec,ze nie bedzie tak zle,jesli tylko wezme sie w garsc i odwaznie skorzystam z praw ,ktore dane sa mi i mojemu dziecku.Mam wiec pytanko,do ciebie i oczywiscie wszystkich ktorzy mogliby mi pomoc.Mianowicie:
Chcialbym podwyzszyc alimenty,dotychczasowe to 200zl.Sad przyznal takie bo ten swir,ktory nie widzial sie z dzieckiem ani razu po jego urodzeniu,ani nie interesowal moja osoba w czasie ciazy,przyniosl jakis swistek,ze jest zatrudniony za...500zl.Ja wiem,ze to pic na wode zeby tylko nam nie dac,ale jak to udowodnic?Jak zaargumentowac ,ze mam w d...ile zarabia,bo jest mlody i moglby wszystko gdyby chcial?Jak to ujac w sadzie?A ze jest msciwy,to wiem,ze jak tylko dojdzie do rozprawy,na pewno powie ze chce sie widywac z dzieckiem!Nawet jesli nigdy do tego nie dojdzie,ale nie moge zaprzeczyc ,ze i to zrobi dla zasady,bo wie,jak bardzo sie tego boje.A boje sie icon_cry.gif To jest nieodpowiedzialny i nieobliczalny czlowiek.Wiec dobrze byloby takze ograniczyc mu wladze rodzicielska,zeby nie mogl wejsc z butami w nasze zycie!Ale czy moge to zrobic jednoczesnie?Zalozyc sprawe o podwyzszenie i o ograniczenie?Czy to wyklucza podwyzszenie alimentow?Nie wiem co robic.Ktora sprawa powinna sie odbyc pierwsza,zeby bylo wieksze prawdopodobienstwo,ze sie uda?Mam dosc strachu,ze sie pojawi,albo jak pisalyscie,porwie mi dziecko z przedszkola,a i biedy tez,mam tylko wychowawczy i te lache alimenty.Trudno mi jest utrzymac nas dwoje.Do tego dochodzi jeszcze postawa rodzicow,u ktorych mieszkam,ktorzy traktuja mnie na zasadzie"jak spie... wszystko to sie teraz pałuj",i tak wlasnie jest icon_cry.gif
Pomozcie,poradzcie.Czy ja ,tak jak ojciec dziecka,tez musze miec jakas czesc pieniedzy tylko dla siebie?Bo nie mam ani zlotowki,czasem nawet na podpaski,a sedzina nie mogla mu zasadzic wiecej niz 200 bo on biedny przeciez musi miec cos jeszcze na zycie...A ja nie?Co mowic w sadzie zeby to sie udalo?
Karina mama Mateusza
Jestem kuratorem rodzinnym więc takie sprawy są mi znane na codzień.
Generalnie jest tak, że jeżeli ojciec nie widuje się z dzieckiem bo nie chce, nie uczestniczy w jego wychowaniu to jest to podstawą ograniczenia mu władzy rodzicielskiej.
Wniosek taki składa się w Sądzie Rejonowym Wydział Rodzinny. W uzasadnieniu trzeba opisać dokładnie sytuację tzn. stosunek ojca do dziecka. Na pewno kurator przyjdzie zrobić wywiad u obu stron gdyż w tych sprawach taka jest procedura. Możesz wskazać świadków, którzy potwierdza Twoje słowa.
To czy ojciec łoży czy nie łoży na dziecko ma również znaczenie gdyż jeżeli świadomie uchyla się od płacenia to działa na jego niekorzyść. Natomiast jeżeli regularnie płaci alimenty i na tym zainteresowanie dzieckiem się kończy to również jest na jego niekorzyść. Sądy zazwyczaj szybko rozstrzygaja takie sprawy, jeżeli są wątpliwości to sąd może zlecić przebadanie dziecka w Rodzinnym Ośrodku Diagnostyczno-Konsultacyjnym gdzie biegły psycholog i pedagog po rozmowie z dzieckiem oceni jego związek emocjonalny z ojcem (oczywiście jeśli wiek dziecka na to pozwala) Ponadto jeżeli ojciec ma ustalone przez sąd kontakty z dzieckiem a nie stosuje się do ich terminu i nie spotyka z dzieckiem to dla sądu jest to ewidentna sprawa i nie pomogą tłumaczenia, że matka utrudnia, bo jeżeli tak by było to wtedy ojciec powinien mimo wszystko starać się o widzenia (np. w obecności kuratora lub o ukaranie matki za utrudnianie kontaktów)

To tak na szybko. Jeśli macie jakieś pytania to chętnie odpowiem w miarę możliwości.
mama_dudusia
Karino,a co jezeli nie ma zadnych swiadkow?Bo nie ma.

Co do checi i mojego utrudniania,to sprawa wyglada tak:Mial nas oboje dlugo,dlugo gdzies.Jak dziecko mialo 9 miesiecy wyslal mi smsa,ze chcialby nas zabrac na spacer.Ja mu odpisalam,ze jest smieszny, zeby sie porzadnie zastanowil,a jak juz pojmie co zrobil,jak nas potraktowal i dojrzeje do bycia prawdziwym ojcem to niech do mnie zadzwoni.A takze,ze sadze,ze robi to tylko dlatego ze ma do tego prawo,a nie z milosci do dziecka,jesli mam racje,to niech sobie daruje.Widac mialam racje bo juz nigdy nie zadzwonil,to znaczy przez nastepne 14 miesiecy.Wnioskuje,ze tchorz zrobil tamten ruch za namowa mamusi albo dla swietego spokoju,bo teraz moze mowic,ze mu nie pozwolilam,prawda?Na wydruku z banku jako wplacajacy widnieje jego mamusia,ktora zreszta nie miala dlugo pojecia ,ze jest babcia.Nie chcialam jej informowac,skoro sie zorientowalam w 2 miesiacu ciazy,ze i tak zostaniemy sami...

Powiedz tez prosze czy licza sie na takiej sprawie fakty np z okresu ciazy?Byly takie akcje,ktore po prostu opowiadane przeze mnie jeza wlosy na glowie...Musze sie jakos bronic icon_confused.gif
Karina mama Mateusza
To co jest lub było między Wami nie ma niestety dla sądu znaczenia, liczy się tylko jego stosunek do dziecka.

Ale on też nie ma dowodów, że chciał się spotykać z dzieckiem lub że Ty mu nie pozwalałaś na to. Dla mnie sprawa jest ewidentna, myślę, że dla sądu również.
Niania Ogg
Karina, to ja też proszę o radę icon_smile.gif
Trochę się powtórzę. U mnie sytuacja wygląda tak, że ojciec dziecka mieszka bardzo blisko nas. Mieszka ze swoimi rodzicami, u których córka bywa często. Z relacji jego matki wynika, że albo go nie ma, albo nie raczy wyjść do dziecka, chyba, że o jej długich namowach icon_confused.gif Alimenty płaci regularnie, nawet prezenty kupuje małej jak jest okazja. Ale na tym się kończy jego kontakt z dzieckiem. A alimenty i prezenty to tylko dlatego, że mamusia mu każe, bo dalej jest na jej utrzymaniu (nie dokłada się "do życia"). Chciałbym ograniczyć mu władzę rodzicielską. Choćby dletego, że "nie ma czasu", żeby iść i wyrobić małej paszport. Tylko nie wiem, czy w takiej sytuacji mam szanse "wygrać"? I czy ewentualnie robi się takim małym dzieciom badania na więź emocjonalną? Kurcze jestem tak w tym wszystkim zagubiona, że jakoś ciężko mi się za cokolwoiek zabrać icon_confused.gif
Agnes-3
Ika masz absolutna racje.Wystapilam z wnioskiem o odebranie wladzy rodzicielskiej swojemu eksowi po 6 latach"niewidzenia"sie z dzieckiem.Wyjechalam z synem za granice.Eks mial nasz adres ktory wykorzystal wylacznie po to aby probowac wymeldowac mnie i syna z mieszkania.Nigdy do tego aby przyslac dziecku kartke na urodziny czy swieta.Gdy bylismy w Polsce dwa razy minal nas na ulicy udajac ze nas nie poznaje albo nie widzi.
Dostalam wezwanie na sprawe do sadu w W-wie(pochodze z Koszalina) dlatego ze mamy staly pobyt w Danii wiec koszalinska rejonowka juz"nas nie obsluguje" wink.gif Pojechalam na sprawe, eks sie nie stawil.Sad mnie przesluchal,nie bylo zadnych swiadkow i w tym samym dniu wydal decyzje o odebraniu wladzy rodzicielskiej.Powiem wam szczerze ze z tym odebraniem wladzy myslam od jakiegos czasu ale faktycznie popchnela mnie do tego jedna sprawa mojej znajomej.Jej eks podal o alimenty ich syna z ktorym nie widzial sie 14 lat i nie placil alimentow.Sprawa ciagnie sie nadal i kosztuje ich wiele nerwow.Chcialam tego oszczedzic Damianowi.
W tej chwili Damian nosi juz nazwisko mojego meza.Naprawde w moim przypadku nie byla to trudna sprawa.
Karina mama Mateusza
CYTAT(Niania Ogg)
Karina, to ja też proszę o radę icon_smile.gif
TrochÄ™ siÄ™ powtórzÄ™. U mnie sytuacja wyglÄ…da tak, że ojciec dziecka mieszka bardzo blisko nas. Mieszka ze swoimi rodzicami, u których córka bywa czÄ™sto. Z relacji jego matki wynika, że albo go nie ma, albo nie raczy wyjść do dziecka, chyba, że o jej dÅ‚ugich namowach  :?  Alimenty pÅ‚aci regularnie, nawet prezenty kupuje maÅ‚ej jak jest okazja. Ale na tym siÄ™ koÅ„czy jego kontakt z dzieckiem. A alimenty i prezenty to tylko dlatego, że mamusia mu każe, bo dalej jest na jej utrzymaniu (nie dokÅ‚ada siÄ™ "do życia"). ChciaÅ‚bym ograniczyć mu wÅ‚adzÄ™ rodzicielskÄ…. Choćby dletego, że "nie ma czasu", żeby iść i wyrobić maÅ‚ej paszport. Tylko nie wiem, czy w takiej sytuacji mam szanse "wygrać"? I czy ewentualnie robi siÄ™ takim maÅ‚ym dzieciom badania na więź emocjonalnÄ…? Kurcze jestem tak w tym wszystkim zagubiona, że jakoÅ› ciężko mi siÄ™ za cokolwoiek zabrać  :?


Myślę, że u Ciebie może być większy problem, bo córka bywa w domu w którym mieszka ojciec. Ciężko będzie Ci udowodnić, że ona się z ojcem nie widuje, no chyba, że jesgo matka to poświadczy.
Jeżeli chodzi o paszport to niezależnie od ograniczenia władzy rodzicielskiej można złożyć w sądzie wniosek o zezwolenie na wydanie paszportu. Najlepiej uzasadnić to chęcią wyjazdu turystycznego. Taką decyzję sąd może podjąć już na jednej sprawie.
Niania Ogg
No właśnie, a jego mama robi wszystko, żeby go zmusić do "pokochania" córki... I podejżewam, że przed sądem by kłamała. Heh... icon_sad.gif Boję się tylko, że kiedyś mu odbije i mi gdzieś wywiezie dziecko bez mojej wiedzy (odkąd mi się to śniło to się boję, nie żeby coś na to wskazywało wink.gif )
Właśnie się zastanawiam nad złożeniem wniosku o paszort do sądu rodzinnego. Są może jakieś gotowe druki? Albo gdzie można znaleźć jakiś wzór? Jak to ma wyglądać?

Bardzo dziękuję za odowiedź icon_smile.gif

pozdrawiam!
Ika
Sorry, dziewczyny, nie było mnie, wyjechałam na weekend. Ale widzę, ze Karina fachowo was wsparła icon_wink.gif
Ja tak tylko na szybko dodam, bo chyba o tym jeszcze nie było, że sprawę o ograniczenie władzy i podwyższenie alimentów zakłada się osobno, tego się nie przeprowadza w ramach jednego pozwu, tylko dwóch osobnych.

Dziewczyny, głowy do góry. Sądy rodzinne nie są takie straszne. Nie bójcie się, tylko walczcie, jeśli sytuacje tak się mają, jak opisujecie.

Acha, jeszcze a propos zaświadczenia o zarobkach w wys. 500 zł - istnieje coś takiego, jak możliwości zarobkowe ojca. Jeśli jest człowiekiem młodym i sprawnym, zawsze może zarobić. Można mu na poczekaniu wskazać kilka ofert pracy w poniedziałkowej Wyborczej.
Nie ma żadnych świadków, że zarabia więcej? A jego stan posiadania? Samochód, mieszkanie, cokolwiek co wskazywałoby, że stać go na więcej, niż byłoby człowieka zarabiającego 500 zł?
mama_dudusia
Dzieki wielkie,wszystko jasne,ale powiedzcie mi tylko,czy jak juz mu ogranicze te prawa,to moge podwyzszac alimenty?To sie nie wyklucza?
Ika
CYTAT(mama_dudusia)
Dzieki wielkie,wszystko jasne,ale powiedzcie mi tylko,czy jak juz mu ogranicze te prawa,to moge podwyzszac alimenty?To sie nie wyklucza?


Nie, nie wyklucza się icon_wink.gif To, że ktoś nie korzysta ze swoich praw i ma je ograniczone, nie ogranicza jego obowiązków wobec dziecka icon_smile.gif
mama_dudusia
Dzieki wielkie,zaczynam dzialac! icon_biggrin.gif
Wczoraj zdalam egazamin na prawo jazdy,wiec moze to jakis dobry poczatek.....
Ika
Trzymam kciuki, daj znać icon_smile.gif
kanootek
Witam!!
Mam problem i prosze o rade.
Czy mam jakiekolwiek szanse na ograniczenie mu praw rodzicielskich??
Przedstawiam moja sytuacje.
Moja corcia ma 15 miesiecy.
Od gdzies polowy ciazy nie jestemy razem,wrocilam do mamy.
On co prawda przychodzi czasem i nawet raz na tydzien,ale np na pol godziny czy godzine i to nie po to by sie zajac dzieckiem,ale np by telewizor poogladac,zjesc obiad(moja mama zawsze mu da),czy skorzystac z toalety,a dzieckiem spedza ze 5% czasu ktory jest,a np zabawy jego z corcia wygladaja tak ze siedzi dwa metry od niej i gapi w TV.
Poprostu mam tego dosc,wogole nei potrafi sie nia zajac,i zadko kiedy przychodzi na umowiony czas,tylko pozniej wpada jak do siebie,no poprostu masakra.
Nie wiem czy to ma cos do tego zeby mi pomoc ale ma trzy wyroki w zawieszeniu i jakis czas sie leczyl na alkocholizm.
Alimenty placi,zasadzone i placi.
Karina mama Mateusza
Zawsze można spróbować złożyć taki wniosek o ograniczenie władzy rodzicielskiej. Alkoholizm ojca i jego karalność mogą być argumentem dla sądu, który będzie brał pod uwagę relacje ojca z dzieckiem, jego udział w wychowywaniu itd.

Możesz również wystąpić do sądu z wnioskiem o uregulowanie kontaktów z dzieckiem w ten sposób aby odbywały się one w miejscu i czasie wyznaczonym przez sąd. W takim wniosku musisz dokładnie napisać jak one maja się odbywać np. w każdą sobotę od 10-14 w miejscu zamieszkania dziecka w obecności matki.
skrzynia
Skoro Karinko tutaj jesteś, to może i ja się odezwę.
Ja również, chce odebrać lub ograniczyć prawa rodzicielskie "tatusiowi" mojego dziecka i pewnie jak pisałaś z tym nie będę mieć żadnych problemów icon_smile.gif. Juz chyba ze cztery lub pięć lat temu sam Sędzia na rozprawie o podwyższenie alimentów, spytał się mnie czy chcę ogarniczyc prawa ojcu wtedy powiedziałam, że jeszcze nie. wink.gif
Mimo wszystko nadal nie mam nic przeciwko, aby Marysia wiedziała kim jest jej ojciec i jego rodzina. Prawa i tak ograniczę lub odbiorę bo nie chcę, aby nagle po tylu latach zaczął ingerować w wychowanie dziecka, a teraz od września mała idzie do szkoły i myślę, że to mi ułatwi wiele spraw, jako, że będę jedynym opiekunem prawnym córki (bo w czasach kaczogrodu to różnie może być...)
Czy na rozprawie o odebranie praw rodzicielskich, pomimo tego , że ojciec nigdy nie chciał poznać swojego dziecka (płaci regularnie zasadzone alimenty, ponad 7 lat) jeżeli ojciec wykaże skruchę to Sąd może w jakiś tam sposób na wniosek ojca uregulować widzenia. Dodam 0% udziału w wychowaniu, 0% w relacjach ojca z dzieckiem.
skrzynia icon_smile.gif
Karina mama Mateusza
Teoretycznie tak, sąd może ustalić kontakty z dzieckiem ale nie ma to wpływu na władzę rodzicielską - tzn. nawet osoba bozbawiona władzy rodzicielskiej może widywać się ze swoim dzieckiem ale na pewnych warunkach tzn. w miejscu i czasie wyznaczonym przez sąd i w obecności określonych osób, w tym np. kuratora.
ewon
Witajcie!mam problem.Nie znam sie na prawie rodzinnym a na porady prawnicze mnie nie stac.Mam 21miesiecznego synka,z jego ojcem biologicznym nie utrzymuje kontaktow ani on nie interesuje sie synem juz ponad rok.chcialabym ojca biologicznego podac o ograniczenie praw rodzicielskich ale nie wiem na czym to polega,jak napisac takie podanie do sadu i ile sie ciagnie takie cos,jeszcze chcialabym dziecku wyrobic paszport.jest jeden problem taki ze nie wiem gdzie ten dupek(przepraszam za slownictwo)mieszka ani gdzie przebywa,jego rodzina tez niby nie wie gdzie on jest.nie wiem czy sad ograniczy mu prawo jak go nie bedzie na sprawie,bo jestem pewna w 100%ze go nie bedzie.prosze pomozcie mi,bo naprawde mi bardzo zalezy an tym.jestem w zwiazku z nowym partnerem ,ktory kocha kubusia, w przyszlosci planujemy slub i chcemy aby kubus mial jego nazwisko(w chwili obecnej ma moje nawzisko),tylko nie wiemy jak z ta biurokracja.z gory dziekuje.
angelaka
Hey!!!
jutro mam rozprawę o pozbawienie władzy rodzicielskiej tego mojego frajera i mogę Ci wszystko opisać. Skontaktuj się ze mną, dam Ci wniosek icon_smile.gif i w ogóle wszystko ci opiszę.

Pozdrawiam!!!!
Angelika
angelaka@wp.pl
ewon
Dziekuje bede bardzo wdzieczna.
agat_r
witam Was, jestem nowa wiec dzien dobry
moja sytuacja pokrótce wyglada tak: mam20 lat, 8miesieczna corke, chcialabym ograniczyc prawa rodzicielskie ojcu małej. pomijajac to co dzialo sie w ciazy, po urodzeniu młodej mateusz (ze juz tak ladnie o nim powiem) nie wykazywal (oprocz slownych deklaracji na "odczep-sie") checi ogarniecia spraw rodzicielstwa ojcostwa, podobniez szuka pracy podobniez nie ma. pff.tak czy inaczej przez caly okres zycia Jagódki dostałysmy do jego rodzicow moze 700zl, kiepski wozek, kojec (od jego babci), hustawke i zabawki.czasem jakies ubranko 1 czy 2. widuje sie z mala 1-2 razy w miesiacu, przyjezdzajac "gościc sie" wraz z jego mama (uśmiech nr.5... :/ ), przy czym wizyty te wywoluja najczesciej poirytowanie wszystkich zainteresowanych, a malej przede wszystkim. przyjezdza jak mu sie zechce, albo raczej jak wytrzezwieje, poniewaz od kilku lat ma problem alkoholowy ktorego nie leczy:( i caly czas spedza w ten sposob ze pije, "dobrze bawi" sie na koncertach przeroznych, jezdzi, meneli sie ze tak powiem. jak wraca to moze przyjazdza(ją). zawalil przez to studia, o pracy tez nie ma przeciez nawet co mowic, przeciez to jego "szukam" jest po prostu zalosne. poza super-wizytami nie interesuje sie małą w ogole. nie interesuje go kto ją utrzymuje, czy mamy za co zyc. jak mu o tym mowie perfidnie ironicznie usmiecha sie mowiac "to mnie (ją - mame jego) sobie pozywaj" albo "od przyszlego miesiaca" i oczywiscie nic. albo nic nie mowi, taa, bo i po co. nie pomaga w zaden sposob, wiec nie chce by mogl przeszkadzac. nie chce zeby ten czlowiek mogl decyowac o moim i mojej córki zyciu. nie godze sie z tym zeby mogl miec te same prawa co ja, nie majac zadnych obowiazkow. i teraz tak: nie mamy uregulowanych alimentow. wydawalo mi sie ze to normalne i oczywiste ze ma i bedzie placil na dziecko. czy w tej sytuacji najpierw musze zlozyc pozew o alimenty i dopiero jak nie bedzie sie wywiazywal moge zlozyc o ograniczenie praw rodzicielskich, czy moge bez tego? bo na 2w1 pewnie w ogole nie ma szans. dzieki za odpowiedz, pozdrawiam:)

a, dodam jeszcze ze niestety, ale on pytany czy chce widywac sie z dzieckiem powie ze taaak przeciez to taki kochany i kochajacy tatus.... i pracowac i placic tez chce.. wszystko "chce", tylko jakos mu biedaczkowi nie wychodzi, caly swiat przeciwko niemu, no no....:/
truskaweczka_0
Czesc dziewczyny!Jestem tu nowa.czytam własnie posty i powiem wam,ze własnie dzis złozyłam pozew o podwyzszenie alementów z 200zł. na 500zł. I tak przypadkiem pytałam jakie sa wymogi jesli chodzi o odebranie praw ojcu.
Dostałam odpowiedz ze nie ma , kazda sprawa jest inna i to tez zalezy od sedziego.
Ale jesli ojciec dziecka nie interesuje sie ,nie odwiedza to warto złozyc.
Aha! I jeszcze jedno. Z wnioskiem o pozbawienie kazano mi zapłacić bodajze w znaczkach sadowych 40zł.

Nie wiem jak długo bede czekała na podwyzszenie ale prawdopodobnie sprobuje odebrac prawa ojcu.
A wiecie dlaczego?Bo od dnia urodzenia to jest do 3 lat syna ani razu nie skontaktował sie z małyma ani nawet ze mna.Oprocz tych nedznych alimentow nic Go nie obchodzi.A płaci je systematycznie.

Odczekam kilka dni i bede pisała wniosek o odebranie.


A On tego sie nie spodziewa.





skrzynia
Tyle kosztuje złożenie pozwu o odebranie praw rodzicielskich. Ja po 7 latach w identycznej jak Twoja sytuacji, właśnie złożyłam wniosek do sądu (tzn. złożył adwokat, a ja nawet wniosku nie widziałam icon_wink.gif ) .
Zobaczymy jak to będzie przebiegać. Mam tylko nadzieje, że rozprawę nie zaplanują jak będziemy na wakacjach. No i chyba będę musiała złożyć o podwyższenie alimentów, ale ten wniosek to już chyba sama napiszę. Teraz mam zasądzone 300 zł. Jak na zupełny brak kontaktu z ojcem to chyba trochę mało, a Marysia idzie do szkoły.
Będę relacjonować, co się wydarzyło. Pozdrawiam skrzynia.
Ika
CYTAT(agat_r @ pon, 02 lip 2007 - 17:38) *
czy w tej sytuacji najpierw musze zlozyc pozew o alimenty i dopiero jak nie bedzie sie wywiazywal moge zlozyc o ograniczenie praw rodzicielskich, czy moge bez tego? bo na 2w1 pewnie w ogole nie ma szans. dzieki za odpowiedz, pozdrawiam:)


Nie ma "2 w 1". Ale mozesz złożyc jednocześnie dwa pozwy - o alimenty i ograniczenie władzy. Oczywiście będą to dwie osobne sprawy, więc i terminy rozpraw różne, ale obie sprawy już będą w toku.
asicaaa
Witam

jestem tutaj pierwszy raz znalazlam link do forum.
Postanowilam po 2 latach piekla wziasc rozwod, mamy 2 letnie dziecko. Moj jeszcze maz pracuje od poniedzialku do piatku go nie ma, w weekendy albo odpoczywa, ablo jedzie pomoc mamie na budowie, albo sporadycznie pilnuje dziecka (podczas pilnowania ja pilnuje pampersa ) kiedys jakk go pilnowal poszedl do kuchni dziecko byloprzed domem na podworku mieszkamy na osiedlu willi i dziecko wyszlo samo na ulice.... nie potrafi dziecku umyc zebow bo najzwyczajniej maly mu nie daje, nie kladzie go spac robie to tylko ja, gdzy sie poklocilismy nieraz wychodzil z domu chcoc mogl ten czas poswiecic dziecku ale wychodzil i nawet sie z nim nie zegnal, nieraz jak gdzies wyszlam to byl telefon wracaj bo on nie da mi sie wykapac bo placze itp, prosze powiedzcie czy mam szanse by po rozwodzie ojciec mogl sie widywac z dzieckiem tylko pod moja obecnosc?? boje sie ze bede musiala mu go dac na weekend czy na wakacje, boje sie o to dziecko, on nawet lekow mu nie dawal jak maly byl chory.... teraz jest chory ja mam mame w szpitalu a on pojechal na wakacje ....
czy sad wyrazi zgode na taki sposob spotkan?? wiem ze on po zlosci bo sie odgrazal bedzie walczyl o czas z dzieckiem...wiem ze jego mama bedzie zeznawac ze jest super ojcem i go kocha, bo mi tez wmawaiala ze on mnie kocha podczas gdy pisal smsy do swojej bylej..., wiem ze bedzie gadala w sadzie ze on tyle dla dziecka bo mu kupuje
beata__
witam!!!!
Chciałam zapytać na czym dokładnie polega ograniczenie praw rodzicielskich, poniewaz chciała bym złozyc do sądu rodzinnego wniosek o ograniczenie praw ojcu dziecka.
Nie wiem czy mam co do tego podstawy bo nie mam zabardzo świadków na to że ojciec dziecka jest obojętny na wszystkie sprawy z nim zwiazane. Nie jesteśmy małżeństwem i dopiero od jakiegos czasu nie utrzymujemy kontaktu, zaczełam dowiadywac się o tym że ojciec dziecka kradnie i bierze narkotyki. Gdy go spotykam to się troche boje bo jest nieobliczalny i niewiem co mu strzeli do głowy. Zastanawiam sie czy może wogóle pozbawic go praw ale z tym pewnie będzie ciężko.
prosze o pomoc 13.gif
czorcik92
witam wszystkich! Czy moze ktos mi podpowiedziec czy mam jakakolwiek szanse na ograniczenie praw ojcu dziecka! Chcialabym to zrobic poniewaz ojciec mojego syna i tak sie nim nie interesuje! Alimenty placi 12lipca odbyla sie sprawa i zostaly zasadzone! Jednak z jego strony to wszystko! Nie moge na nic wiecej liczyc nawet wtedy kiedy dziecko lezalo z 40stopniowa goraczka na wpol przytomne powiedzial ze naprawia auto i nie ma czasu! 32.gif to przykre ale prawdziwe! Niestety tak jest za kazdym razem! Ostatnio nawet informowalam go ze u dziecka stwierdzono astme a on nawet nie zainteresowal sie co i jak!Miesiac temu dziecko mialo urodziny do tej pory nawet lizaka nie dostalo nie mowiac juz ze zapomnial o Dniu Dziecka! Jak zdarzy sie ze wezmie juz dziecko to Wozi bez fotelika nie przypiete pasami! Dzisiaj zajechalismy do tatusia bo moj synek bardzo chcial plakal az mi .... nie potrafilam odmowic zadzwonilam zapowiedzielismy sie...juz wiecej nie pojade...rece mi opadly w momencie gdy zobaczylam prezerwatywy w widocznym dla dziecka miejscu! Moj syn zainteresowal sie tymi zurzytymi juz... 29.gif masakra! W momencie kiedy mu zwrocilam uwage uslyszalam "ze niech sie uczy od najmlodszych lat" rece mi opadly! Jest nieodpowiedzilnym glowniarzem, zreszta nawet dzisiaj dziecku nie poswiecil chwilki babcia sie z nim bawila. Dziecko odwiedza rzadko a jak juz przyjedzie to po 20, zabierac-zabiera raz na dobry czas zdarzy sie! Mam juz dosyc narzucania mu widzen i innych rezczy! Zreszta planuje wyjazd do Angli- zgodzil sie bez problemu na paszport i wyjazd! Doradzcie cos icon_smile.gif
joasia mama kuby
KArino mamo Mateusza. mogę prosic o porade? od prawie 3 lat sama wychowuje synka, jego ojciec płaci mi alimenty w wysokości 200zł miesiecznie. wcześniej placil polowe lub wcale, ale teraz ma komornika wiec musi. Wojtek widzial Kube jeden jedyny raz , kilka dni po urodzeniu w szpitalu. prawdopodobnie zalozyl juz nowa rodzine z tego co mnie doszly sluchy. ale mimo to od pol roku probowal sie do mnie zblizyc mowiac ze zaluje podjetych wczesniej decyzji. mimo tego jednak ani razu nie odwiedzil swego synka choc kilka razy mu to proponowalam. ale do rzeczy. wraz z moja przyjaciolka i naszymi dziecmi chcialysmy wyjechac za granice na urlop do naszych wspolnych znajomych. wiec poprosilam wojtka o wydanie zgody na wystawienie mu paszportu. i rozpętala sie burza. on stwierdzila tylko ze narazie nie ale mozemy sie dogadac. w zamian za zgode chce bym zrezygnowala z alimentow na dziecko. a gdy wspomnialam o podwyzce alimentow to stwierdzil ze dla dobra dziecka mam sie nad tym dobrze zastanowic. powiedzialma mu w tej chwili złosci ze ciesze sie ze moj synek go nigdy nie poznal, na co uslyszalam ze teraz pozna ale ze zlej strony, skoro dla mnie sa wazniejsze pieniadze niz dobro dziecka. od dwoch tygodni panicznie sie boje. nie wychodze sama ze synkiem na spacer, bawimy sie tylko na piaskownicy przed blokiem, i to zawsze jeszcze w dodatku idziemy tylko wtedy gdy sa tam takze inne osoby. co mam zrobic? prosze pomoz mi? czy w takiej sytuacji sad moze ograniczyc prawa Wojtkowi?
Agnes-3
Odebralam wladze rodzicielska swojemu eks na jednej sprawie, na ktora sie nie stawil i kurator tez zadnego z nas nie odwiedzil.Sama do dzis jestem zdziwiona ze poszlo to tak szybko i latwo.Wniosek pisal mi prawnik ale na sprawie nie mialam adwokata.
Powodzenia dziewczyny:)
joasia mama kuby
czy w momencie kiedy ogranicze mu prawa to ma nadal obowiazek placenia alimentow?
Agnes-3
Tak jak najbardziej.ograniczenie czy odebranie wladzy rodzicielskiej nie zwalnia go z obowiazku placenia alimentow.
joasia mama kuby
wiec teraz to juz musze sobie tylko przemyslec czy chce mu tylko ograniczyc jego prawa czy odebrac je calkowicie. moze wtedy w koncu zaczne zyc normalnie i przestane sie bac .
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.