Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Moja cwiczenie literek ma za soba . Dzis pisala dyktando i dostala pierwsza ocene-2 . Bo miala jeden blad, zamiast "sind" napisala "siend". Dostalam ocene do podpisania, ona blad skorygowala, i pewno juz nie zapomni, jak sie to pisze . Jeszcze z miesiac i pewno tabliczki mnozenia sie beda uczyc
Pecia
Wed, 17 Sep 2008 - 09:51
dzieki Iff ze nie uzywasz mojego starego nicku (wiem ze dla was zawsze bede P....ą)
no dzieci o dziwo bardzo dobrze,tylko to mieszkanie z dziadkami, a glownie z dziadkiem staje sie baaardzo uciazliwe, szukam czegos, ale poza tym zachwycone szkola, w miare dobrze znosza te cala sytuacje , to poniekad ich cecha ze szybko sie aklimatyzuja w nowych warunkach. a ja , no coz daje rade bo musze, ale pomalu, pomalu jakos wychodze na prosta
dzieki
A.L.
Wed, 17 Sep 2008 - 13:01
Milena dzis po raz pierwszy na wagarach
Szczesliwa jak nigdy, hehe.
A_KA
Wed, 17 Sep 2008 - 13:19
A Karola już dwa razy przyniosła mi w dzienniczku... nie, nie - nie uwagi... tylko pochwały . Wiem już, że moje dziecko jest "miłe, koleżeńskie i lubiane przez inne dzieci" i że "ładnie pracuje na lekcjach". Nie powiem... miło mi się to czytało .
Ogólnie lubi szkołę. Choć twierdzi, jak Twoja Asiu Milena, że szkoła to cyt. "nuuuudy". Najbardziej lubi piątki - bo jest basen wtedy. Marudzi nadal na tą religię... Nie powiem, ja też uważam, że lekko przesadzają. Podręcznik i ćwiczenia do religii, i zadania domowe. A religia we wtorki i środy, czyli to co miała zadane wczoraj musiałyśmy wczoraj odrobić... Do tego jeszcze coś tam miała pozadawane z zintegrowanego. Wczoraj z godzinę nad lekcjami siedziała.
Zastanawiamy się nad dodatkowymi zajęciami w szkole - taniec, a raczej uczestnictwo w zespole tanecznym. Biorą udział w różnych konkursach i podobno nawet wygrywają . Teraz są zapisy. Karola strasznie chce chodzić... Tylko, że - to są dwa dni w tygodniu. I późne popołudnia . Jakby nie mogli zrobić tego od razu po lekcjach... A tak będę musiała odebrać Karolkę, na godzinę iść do domu i spowrotem do szkoły lecieć...
No ale dziś idę się dowiedzieć jakie są szanse na przyjęcie Karolki i zobaczymy... Może damy radę...
Karola jeszcze nie wagaruje
Pecia
Wed, 17 Sep 2008 - 14:03
moi dzis chcieli zawagarowac ale jestem nieugieta
A.L.
Wed, 17 Sep 2008 - 17:09
Te wagary to oczywiscie usprawiedliwione byly, mialysmy rano wizyte u okulisty. Okulary jej pekly tydzien temu i trzeba balo isc po nowe. Przy badaniu wzroku wyszlo ze potrzebujemy nowe szkla, wczesniej Milena miala na jednym naklejona folie, zeby drugie oko lepiej pracowalo. Jest duza poprawa. Niestety okulary na kase chorych sa beznadziejne, ciezkie i jakies takie...bez polotu. Wybralysmy inne oprawki, tez wcale nie jakies drogie, ale dla mnie i tak teraz drogie Ale coz robic... Oczywiscie tatus nie dolozy sie do niczego. No comments.
Milena najbardziej lubi czwartki. Bo po szkole ma jazde konna. Ciekawe czy jutro przyjdzie zakichana. Jak tak, to bye bye koniki
Mika
Wed, 17 Sep 2008 - 17:18
CYTAT(A.L. @ Wed, 17 Sep 2008 - 16:09)
Milena najbardziej lubi czwartki. Bo po szkole ma jazde konna. Ciekawe czy jutro przyjdzie zakichana. Jak tak, to bye bye koniki
to raptem 4 razy w miesiącu więc może mogłaby brać claritine tego dnia,albo dzień wcześniej na wieczór? pyłkom,drzewom i reszcie "bye bye" nie mówisz,a też uczulają
Dominika_
Wed, 17 Sep 2008 - 17:21
A u nas pełna radość, bo dużo zajęć ruchowych w szkole. I na świetlicy super atrakcje. Zajęcia bez fajerwerków, ale i bez narzekania. I coraz spokojniej jest w temacie odrabiania lekcji . Wiktor już nie rzuca szkoły
grzałka
Wed, 17 Sep 2008 - 17:30
Ania nadal głównie towarzysko się rozwija, dzisiaj przyznała się, że siedziała za karę na ławce z dwoma chłopakami, bo biegali po korytarzu (biegać nie wolno, bo to szkoła duża i integracyjna, chodzi o bezpieczeństwo)
na lekcjach robią to co w zerówce, zadań domowych nie ma, bo robi w świetlicy (a już się martwiłam ), na razie żadnego kryzysu szkolnego nie widzę
A.L.
Wed, 17 Sep 2008 - 17:56
CYTAT(Mika @ Wed, 17 Sep 2008 - 18:18)
to raptem 4 razy w miesiącu więc może mogłaby brać claritine tego dnia,albo dzień wcześniej na wieczór? pyłkom,drzewom i reszcie "bye bye" nie mówisz,a też uczulają
A to na recepte jest? Kurcze nie bede juz w aptece. Moze dac jej profilaktycznie zyrtec?
grzałka
Wed, 17 Sep 2008 - 18:23
7 tabletek zyrtecu lub claritiny bez recepty, ale odpowiednio drożej
A.L.
Wed, 17 Sep 2008 - 19:19
A ja zyrtec kupowalam bez recepty i wieksze opakowanie. O tym drugim leku nawet nie slyszalam. To jak grzalka, moge jej dac przed pojsciem na konie? Czy lepiej zobaczyc jeszcze ten jeden raz jak zareagowala i ew. dac za tydzien?
grzałka
Wed, 17 Sep 2008 - 19:54
CYTAT(A.L. @ Wed, 17 Sep 2008 - 20:19)
lepiej zobaczyc jeszcze ten jeden raz jak zareagowala i ew. dac za tydzien?
ja bym tak właśnie zrobiła
claritine z tej samej grupy co zyrtec, można łykać zamiennie
A.L.
Thu, 18 Sep 2008 - 15:35
Milenchen na koniach. Trzymac kciuki!
Dominika_
Thu, 18 Sep 2008 - 20:10
A.L. - jak było?
A_KA
Fri, 19 Sep 2008 - 07:24
CYTAT(A.L. @ Thu, 18 Sep 2008 - 14:35)
Milenchen na koniach. Trzymac kciuki!
Kciuki zaciśnięte . Jak było?
A moje dziecię... zaczyna się naprawdę dobrze czuć w szkole. Widzę znaczną różnicę z tym co było na początku (a źle nie było), a tym co jest teraz. Najgorsze jest to, że Karola chce chodzić na większość zajęć pozalekcyjnych. A ja ją zapisuję . Tylko się tak trochę zaczynam obawiać czy to nie za wiele... czy nie będzie przemęczona...
Wczoraj miała pierwsze zajęcia taneczne. Jest zachwycona. Chce chodzić. A to są zajęcia w godzinach popołudniowych, dwa razy w tygodniu.
Karola chodzi do szkoły sportowej. Wrzucili im dodatkowy W-F obowiązkowy. Karola oczywiście zachwycona (na początku był jeden W-F i jeden basen).
Wczoraj byłam na zebraniu świetlicowym. Zachwycona jestem działalnością świetlicy. Serio. Wycieczki, konkursy, zajęcia dodatkowe przeróżne, wyposażenie bardzo fajne... No i proponują dodatkowy basen w ramach świetlicy. Oczywiście nie było mowy, żeby jej nie zapisać .
Dwa razy w tygodniu chodzimy też na dodatkowy angielski do Domu Kultury. Wreszcie zaczynam widzieć jakieśkolwiek efekty w nauce języka Karoli. Wreszcie to nie jest sama zabawa, wreszcie wiem czego się uczyli danego dnia i mogę z nią to ćwiczyć. No... to jest już coś z czego Karola chętnie by zrezygnowała, ale ja nie chcę
A... i jeszcze mi wczoraj powiedziała, że pani logopeda wczoraj ją namawiała, żeby do chóru się zapisała... Eeee... moje dziecko i śpiewanie? Nie no... ja zawsze miałam wrażenie, że słoń jej na ucho nadepnął . Ale Karola oczywiście na chór też chce chodzić... Zajęcia teatralne też jej się podobają To w ramach świetlicy jest organizowane. Jak się zgłosi do jakiegoś przedstawienia to na dobrą sprawę mogę nawet o tym nie wiedzieć... A potem trzeba się już zaangażować, uczyć roli itp.
Nie no... nie jestem nadgorliwą matką zapisującą swoje dziecko na wszystko co popadnie. Daleko mi od tego... Ale co zrobić z dzieckiem, które samo chce się zapisywać na tyle dodatkowych zajęć?
A.L.
Fri, 19 Sep 2008 - 08:37
Ania, nich chodzi teraz na wszystko co chce o ile logistycznie wyrobcie. Zareczam Ci, ze z czasem liczba zajec sie zmniejszy, Karola wybierze te najfajniesze dla niej. U nas z pozalekcyjnych Milena wybrala konie (platne) i "mole ksiazkowe" (bezplatne)
Po koniach wczorajszych OK. Nie smarkala i nie kaszlala i nie miala zaczerwienionych oczu. Moze bedzie dobrze!
A_KA
Fri, 19 Sep 2008 - 09:03
Asiu... wyrabiamy się logistycznie z tymi zajęciami, o których wspomniałam. Karola chciała jeszcze chodzić na taniec i zajęcia szalonych naukowców w Domu Kultury, ale - logistycznie z nimi nie wyrabiamy. Więc chciał nie chciał, zrezygnować z nich musimy.
Nasze wszystkie zajęcia są płatne. Niewiele, ale jednak. Jakoś wychodzimy na prostą, nie jest źle, Karola też na razie nie wydaje się przemęczona... Mam więc cichą nadzieję, że nie robię źle pozwalając jej chodzić na wszystko na co chce...
blaire
Fri, 19 Sep 2008 - 09:36
U nas judo- ale to wiedzieliśmy już od roku. Kornel też chce, ale niestety w Przedszkolu Judo brak miejsc. Ponadto koniecznie chce chodzić na zajęcia Olimpijskiej Szkółki Tańca organizowanej przez Gabi. Natomiast Pani pedagog zaproponowała nam zajęcia w pałacu Młodzieży w piatki. Zajęcia od 15:00 do 18:15. Zajęcia różnorodne: ceramika, komputery, zajęcia profilaktyczno-terapeutyczne i sport.
A jak z zadaniami domowymi? U Kuby jest tego coraz więcej. Z czytaniem również. Wczoraj np mieli 2 czytanki do nauczenia się, w zeszycie do kaligrafii jedną stronę (to formatu normalnej książki jest) oraz prawie 3 strony w ćwiczeniach. A miał urodziny, więc dziadkowie wpadli na kawę. No i wcześniej judo. Nad lekcjami siedział do 22 z minutami...
Dominika_
Fri, 19 Sep 2008 - 10:08
CYTAT(blaire @ Fri, 19 Sep 2008 - 08:36)
A jak z zadaniami domowymi?
U nas nie jest źle - dwa, trzy zadania, jakaś czytanka. Do zrobienia w 30 minut maks.
A.L.
Fri, 19 Sep 2008 - 10:41
Blaire, czytanki?? U nas dzieci ucza sie liter
blaire
Fri, 19 Sep 2008 - 10:45
Asiu, tak. Wiesz, prościutkie zdania z wyrazów z liter, które już znają. Pozostałe słowa zastąpione są rysunkami i trzeba je nazwać. Nieco mnie to irytuje, ponieważ czasem muszę wertować książkę, żeby wiedzieć jak ma na imię chłopiec, o którym jest czytanka itp.
grzałka
Fri, 19 Sep 2008 - 10:52
żadne czytanki, litery, sylaby, słowa, nauka pisania- na razie powtórka zerówki
zadania domowe Ania robi na przerwach (w dniu, w którym są zadawane) lub w świetlicy, powoli jest tego coraz więcej
dodatkowe to ja zdecydowanie preferuję sportowe po szkole, Ania ma rolki (w zasadzie 4 razy w tygodniu, ale często nie wyrabiamy) i chce chodzić na tańce w szkole, kontynuujemy angielski Helen Doron no i na zuchy sie też wybieramy, ale jakoś jeszcze nie doszłyśmy
teraz trochę problem, bo ja nie bardzo mam czas na logistykę popołudniową z racji gorącego okresu zawodowego, a mąż w pojedynkę ma ograniczone możliwości
najbardziej mnie frustruje październik, bo wtedy będę 3 tygodnie poza domem- załóżmy, że Ania da sobie radę z pilnowaniem co trzeba zabrać do szkoły i co trzeba zrobić po szkole, ale zupełnie sobie nie wyobrażam porannego czesania w wykonaniu tatusia (a włosy coraz dłuższe i niestety bardzo się plączą)
Pecia
Fri, 19 Sep 2008 - 11:50
mi tatuś obcieli włosy gdy wylądował ze mną sam na wczasach
nie polecam
Pecia
Fri, 19 Sep 2008 - 12:37
..
A_KA
Fri, 19 Sep 2008 - 12:49
U nas jak najbardziej już czytanki. Krótkie i proste raczej, ale są. Czasem też do poćwiczenia w domu zadawane. Poza tym często są jakieś szlaczki, których np. dziecko w szkole nie zdążyło zrobić. Ćwiczenia typu - zakreślić wyrazy, w których występuje "O", policzyć głoski w wyrazach, oddzielić samogłoski od spółgłosek itp. Raz mieli zadany wierszyk na pamięć. Krótki, 4 wersowy.
No i najwięcej z religii zadawane mają. Raczej place plastyczne...
grzałka
Fri, 19 Sep 2008 - 13:20
CYTAT(windows @ Fri, 19 Sep 2008 - 12:50)
mi tatuś obcieli włosy gdy wylądował ze mną sam na wczasach
nie polecam
Ale czego- zostawienia dziecka z ojcem, czy obcięcia włosów? Na wakacjach jak mnie nie było (ani żadnej babci) to dziecko potrafiło się tydzień nie czesać- ona nie lubi, on nie lubi, poczucia obowiązku w tej kwestii u obojga brak, pełna harmonia. Nie wiem co ją napadło z tym zapuszczaniem włosów, do tej pory ścinaliśmy i było ok...
A.L.
Fri, 19 Sep 2008 - 13:26
Grzalka, chyba niestety bedziesz musiala z nia porozmawiac, zeby sie czesala i chociaz spiela w konski ogon. Ja nie wyobrazam sobie nie- rozczesywania wlosow Mileny przynajmniej dukrotnie w ciagu dnia. Ma tak placzace sie koncowki, ze migiem robia sie dredy. Niemiecka pierwsza klasa jest porownywalan z polska zerowka, dopiero teraz uczy sie liter i cyfer. Krotkie czytanki pojawiaja sie kole polrocza. Ale w sumie szkola podoba mi sie, wybor zajec pozalekcyjnych jest ogromny. Jest nawet pieczenie ciast i garncarstwo a dla chlopcow naprawa rowerow i wedkowanie. Ogolnie jest okolo 15 roznych typow zajec pozalekcyjnych bezplatnych i 5 platnych.
Mika
Fri, 19 Sep 2008 - 13:28
CYTAT(windows @ Fri, 19 Sep 2008 - 10:50)
mi tatuś obcieli włosy gdy wylądował ze mną sam na wczasach
nie polecam
mnie w 1 klasie sprezentowali fryzurę na chłopaka,bo też sobie ojciec rady nie dawał a czesaniem nie fajnie to fakt dlatego mój mąż czesał Olkę od początku,musiałam jedynie odpowiednio dobrze rozciągające się gumki kupić
Jasiek się rozbestwił powiedziałyśmy z wychowawczynią,że go kropelką do krzesła przykleimy zaliczył też wpadkę z brakiem pracy domowej -zapomniał,że na końcu książki też było coś do zrobienia ogólnie jest roztrzepany a ja zagubiona bo Ola przyzwyczaiła mnie do luksusu samodzielności
prac domowych nie za wiele,ale pisze gorzej jak w zerówce (to samo było z Olą w 1 klasie)
i obcieli nam jedne zajęcia fizyczne - podzielili klasę na 2 grupy -jedni mają w poniedziałki,drudzy z środy nie rozumiem tej polityki
Pecia
Fri, 19 Sep 2008 - 14:18
grzalko, nie polecam metody ze obcianamy wlosy ( na sile! ) bo tata nie umie czesac
Mika
Fri, 19 Sep 2008 - 20:24
hmmm,moje dziecko przypmniało sobie właśnie,że dostało "karteczkę od logopedy" ku mojemu zdziwieniu czytam "diagnozę" ..."dyslalia ,nieprawidłowa realizacja głoski sz,ż,cz,dż..." problem w tym,że on te głoski mówi już prędzej można się czepnąć,że czasem raruje no i mam zagwozdkę na koniec przedszkola,po 2 latach pracy "nasza" logopeda powiedziała,że wszystko jest już ok teraz szkolna twierdzi,że nie akurat te głoski opanował jako pierwsze pracując z logopedą i weź tu człowieku bądź mądry
grzałka
Fri, 19 Sep 2008 - 20:38
Mika, u nas była podobna historia z logopedą przedszkolnym- Ania chodziła do logopedy w poradni jakoś w okolicach 5 lat z powodu seplenienia międzyzębowego, problemów z r itd- została wyprowadzona na prostą i zwolniona z dalszych ćwiczeń, po czym w zerówce dzieci były hurtem diagnozowane przez logopedę w przedszkolu i Ania została zaliczona do tych, którzy potrzebują zajęć. Jako, że zajęcia w zerówce bezpłatne, to nie protestowałam, dopóki pani nie kazała przynieść każdemu dziecku ryzy papieru oraz kompletu kredek. Wtedy ją "wypisałam na własną odpowiedzialność".
Dominika_
Fri, 19 Sep 2008 - 22:07
Po kiego na zajęciach logopedycznych kredki i papier?
Wiktor do logopedy chodził będzie - bo nadal jęzor między zębami . W sumie w tym momencie to juz przede wszystkim kwestia samokontroli, ale nie zaszkodzi. Czytanki też mamy i to takie całkiem klasyczne. Pierwsze zadanie, z 2 września, brzmiało 'przeczytaj zdania i przyporządkuj je do obrazków'. Jak na początek szkoły, po zerówce, która ma PRZYGOTOWAĆ do nauki czytania - całkiem nieźle
Za to dzisiaj niespodzianka - odebrałam Młodego z urąbanym sporym kawałkiem grzywki Kolega z ławki sobie zabawę urządził i pięć razy go ciapnął. Dostał za to uwagę, a nas czeka golenie łepetyny na baaardzo krótko
Mika
Fri, 19 Sep 2008 - 23:41
CYTAT(Dominika_ @ Fri, 19 Sep 2008 - 21:07)
Po kiego na zajęciach logopedycznych kredki i papier?
u nas jeszcze jest adnotacja o kleju w sztyfcie i 5zł co miesiąc
Dominika_
Sat, 20 Sep 2008 - 08:40
CYTAT(Mika @ Fri, 19 Sep 2008 - 22:41)
u nas jeszcze jest adnotacja o kleju w sztyfcie i 5zł co miesiąc
No niby zazwyczaj są kserowane ćwiczenia i wklejane do zeszytu. Ale ryza na dziecko to raczej nie wychodzi...
A_KA
Sat, 20 Sep 2008 - 10:00
My na zajęcia logopedyczne w przedszkolu tylko zeszyt miałyśmy przygotować. Pani tam wpisywała/wklejała jakieś ćwiczenia do domu... Nic nie płaciliśmy. Karola chodziła do logopedy przez 2 lata. W zerówce już nie chodziła - p.logopeda uznała, że nie musi. Teraz w szkole dzieci miały spotkanie z logopedą podobno. Karola nie dostała żadnej adnotacji do dzienniczka, więc chyba uznano, że wszystko jest OK.
Tymczasem dostała do dzienniczka wklejoną wiadomość "Informujemy, że Karolina..... przeszła pomyślnie eliminacje do chóru szkolnego. Gratulujemy! Na zajęciach będziemy robili to i tamto... Zajęcia będą się odbywały wtedy i wtedy..."
A ja teraz mam twardy orzech do zgryzienia. Zajęcia chóru będą się odbywały w tym samym czasie co zajęcia dodatkowe na basenie. Karola chciałaby i tu i tu chodzić, ale się nie rozerwie. Ja też nie będę jej rozrywać. Serio nie wiem co wybrać. Basen już jeden ma obowiązkowy, więc może chór jednak. Ale basen Karola kocha, a chór... nie wiem. I ona też nie wie - bo nie ma skąd wiedzieć... Eeeeh...
Dominika_
Sat, 20 Sep 2008 - 10:20
CYTAT(Ania Karolkowa @ Sat, 20 Sep 2008 - 09:00)
My na zajęcia logopedyczne w przedszkolu tylko zeszyt miałyśmy przygotować. Pani tam wpisywała/wklejała jakieś ćwiczenia do domu... Nic nie płaciliśmy.
U nas w przedszkolu było tak samo - tylko zeszyt, zajęcia bezpłatne. W szkole jeszcze nie wiem, jak to będzie wyglądać.
CYTAT(Ania Karolkowa @ Sat, 20 Sep 2008 - 09:00)
Serio nie wiem co wybrać. Basen już jeden ma obowiązkowy, więc może chór jednak. Ale basen Karola kocha, a chór... nie wiem. I ona też nie wie - bo nie ma skąd wiedzieć... Eeeeh...
Może skoro basen i tak ma, to niech spróbuje chóru? Jak jej sie nie spodoba, to zawsze do basenu wrócić może.
A_KA
Sat, 20 Sep 2008 - 10:30
CYTAT(Dominika_ @ Sat, 20 Sep 2008 - 09:20)
Może skoro basen i tak ma, to niech spróbuje chóru? Jak jej sie nie spodoba, to zawsze do basenu wrócić może.
Właśnie chodzi o to, że nie będzie mogła . Na basen jest 15 miejsc tylko (15 dla dziewczynek i 15 dla chłopców). My już zaklepaliśmy miejsce dla Karoli, ale jak zrezygnujemy to już potem nie wrócimy...
Do chóru pewnie łatwiej byłoby wrócić. Tu tylko "wybrańcy" się dostali
Mika
Sat, 20 Sep 2008 - 12:49
CYTAT(Ania Karolkowa @ Sat, 20 Sep 2008 - 09:30)
Do chóru pewnie łatwiej byłoby wrócić. Tu tylko "wybrańcy" się dostali
moją Olkę ciągną na chóru od 1 klasy tyle,że ja z upotem maniaka twierdzę,że słuchu za grosz to ona nie ma moja pani od chóru zawału by dostała gdyby usłyszała takie fałszowanie
blaire
Sat, 20 Sep 2008 - 12:54
U nas póki co nie ma mowy ani o papierze, ani o kleju, ani o pieniądzach. W zerówce i w przedszkolu wyłącznie zeszyt potrzebował. Oczywiście u nas sporo do wyćwiczenia zostało. 30 września pierwsza całodzienna wycieczka poza Gdańsk. Jadę jako opiekun. Ciekawa jestem jak będzie. Wszak z pozycji nauczyciela już jeździłam, ale nie ze swoim dzieckiem .
A dziś urodzinowa impreza. Za 2,5 godziny ruszamy. Miałam dylemat czy zabrać młodego na imprezę, ale niestety życie zadecydowało za mnie- nie mam go gdzie zostawić. Poza tym za tydzień wyprawiamy urodziny Kornela no i Kuba tam będzie, więc wyrzutów sumienia zbytnio nie mam, zwłaszcza, że Kuba sam stwierdził, że Kornel raczej nie powinien im przeszkadzać.
A.L.
Sat, 20 Sep 2008 - 13:46
Blaire, witaj w klubie imprezujacych.
Dominika_
Sat, 20 Sep 2008 - 14:48
Blaire, sto lat dla Kuby. U nas urodziny za 2 tygodnie. Właśnie myslę, jak rozegrac imprezy (dwie - dla rodziny i dzieciaków) i to wszystko w jeden weekend, bo potem nastepne dwa jestem bez męża. I do tego w ten sam weekend muszę oddać robotę, która czeka na mnie od daaawna
mam(a)
Sun, 21 Sep 2008 - 22:11
Najlepsze życzenia dla Milenki i Kubusia!!!
A.L.
Sun, 21 Sep 2008 - 22:23
Dzieki mama. Napisz co u dziewczyn i u malego? Dobrze sie chowa? Moze wstawisz jakies aktualne zdjecia??
A to my z wczoraj:
fajne jestesmy?
emce
Sun, 21 Sep 2008 - 22:54
AL, baaaardzo fajne jesteście! Bardzo bardzo! Pierwszy raz Cię widzę, wiesz? Bo Milenę już podziwialam
Też dołączam do zyczeń dla solenizantów
Maciejka
Sun, 21 Sep 2008 - 23:49
Asia! Jestescie baaardzo fajne! Dwie śliczne dziewczyny!
Maciek w szkole super. Samodzielny, stara się, o wszystkim pamięta. Na razie nie narzekam zbytnio. No i nareszcie trafiliśmy z piórnikiem. Dwa wcześniejsze nie zdały egzaminu. Jeden to był taki metalowy. Ze spidermanem. Okazał się za mały. Drugi - tuba był pojemny, ale Maciek nie mógł znaleźć w nim kredek. No i kupiłam taki, że ma jedną komorę z gumkami na kredki i ołówki, a druga to taki "śmietnik" na wszystko. I nareszcie jest OK. Prace domowe Maciek odrabia samodzielnie. Często w świetlicy. No i nie zadają im jakoś strasznie dużo. Albo może nie jestem obiektywna, bo Maciek nie ma problemów z pisaniem na przykład, wiec po prostu siada i pisze literki. Ja tak ładnie nie pisałam.
blaire
Mon, 22 Sep 2008 - 08:52
A ja dylemat mam straszny... W piątek odbierając Kubę ze świetlicy dowiedziałam się od świetliczanki, że Kuba uciekł paniom, które były wcześniej. Tzn. wyszedł niby do łazienki, ale długo nie wracał, więc pani poszła go szukać. No i znalazła go na boisku. Nie chciał wrócić z nią do świetlicy, złapał się oburącz lampy i pani musiała go siłą do szkoły wciągać. A poza tym uderzył jakiegoś chłopca. Obiecałam, że z nim porozmawiam w domu co już wzbudziło oburzenie pań świetliczanek. Bo czemu nie teraz, od razu. I szczerze mówiąc żałuję tej decyzji teraz okropnie. W samochodzie zaczęłam rozmowę z Kubą o tym jak to było. Zapytałam czemu wyszedł na boisko skoro wie doskonale, że mu nie wolno. A on na to, że nie był na żadnym boisku, że w ogóle ze szkoły nie wyszedł. Więc poprosiłam o zrelacjonowanie po kolei co się stało. No i usłyszałam, że: 1. Kuba chciał siku, więc za zgodą pań wyszedł do łazienki 2. Coś mu się pomieszało i zszedł do szatni (co jest bardzo prawdopodobne, gdyż Kuba ma bardzo duży deficyt uwagi i koncentracji). Z szatni zamiast do świetlicy poszedł do swojej klasy. 3. Gdy się zorientował, że klasa zamknięta zrozumiał, że się pomylił i wracał już na parter do toalety i świetlicy. 4. Przy schodach na parterze spotkał panią ze świetlicy, która kazała mu NATYCHMIAST wrócić do świetlicy. Odmówił, bo musiał do tej łazienki. Pani nie chciała tego słuchać, powiedziała, że miał dość czasu żeby skorzystać z łazienki, więc nie ma mowy o czasie dodatkowym i zaczęła go na siłę ciągnąć do świetlicy 5. Kuba objął oburącz słupek przy schodach, żeby pani nie dała rady go wciągnąć. 6. Wczoraj wieczorem dodał, że Pani UDERZYŁA go po rękach, żeby ten słupek puścił 7. Płaczącego Kubę postawiła na środku świetlicy i kazała mu tak stać. 8. Dzieci się z niego śmiały, zwłaszcza jeden chłopiec, Kuba poprosił panią o uspokojenie go, ta nie zareagowała, więc Kuba rzucił w niego klockiem, który leżał obok Kuby nogi.
Takie "zagapienie się" zdarza mu się nawet w naszym mieszkaniu- wychodzi z pokoju do łazienki, staje w progu drugiego pokoju i nie pamięta gdzie szedł. Po chwili mówi "aaaaaaa przecież do łazienki miałem iść", więc w szkole jak najbardziej też mogło to mieć miejsce
Dla mnie to odgrywanie się na Kubie za moją rozmowę z dyr i pedagogiem, bo zapytałam jak to możliwe, że moje dziecko nie zostało wysłane na gimnastykę korekcyjną, bo panie się zagapiły, że dzieci spóźniają się 5 min na lekcje, bo panie się zagapiły, że I c ma na 9:45, nie na 10:30, że Kuba z tornistrem na plecach czekał ne mnie przy drzwiach wejściowych do szkoły a nie w świetlicy jednego dnia, że jesteśmy zmuszeni zostawić dziecko kilka min po 7mej samo w szkole, bo mimo inf że świetlica czynna od 7mej to jeszcze nikogo nie ma
blaire
Mon, 22 Sep 2008 - 08:59
Asiu, bardzo fajne jesteście, nie tylko fajne
grzałka
Mon, 22 Sep 2008 - 09:01
o, rany...
no, chyba nie masz wyjścia, tylko musisz iść z nimi porozmawiać
blaire
Mon, 22 Sep 2008 - 09:02
grzałka, a weź ty mi powiedz, może się orientujesz... Czy AŻ takie dekoncentrowanie się jest normalne przy ADHD?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.