To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Mamy debiutantów przedszkolnych - przeżywacie?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5
justapl
po trzech dniach , Macius załapal katar i nie spał przez całą noc wiec do przedszkoa nie poszedł
z jego grupy pięcioro dzieci mniało podobne objawy
i teraz trzebb a bedzie zaczynać wszystko od nowa
anita b.
A Łukasz dzisiaj zaczął płakać przed wejściem na salę.
No cóż, kryzys musiał kiedyś nastąpić. No i ten pierwszy tydzień jest jednak długi, nic dziwnego że mu się dłuży.
Nie przeciągałam pożegnania za długo i płaczącego oddałam go pani, bo wiem, że chciał na mnie wymusić powrót do domu. Pani mówi, że nie płakał długo.

Mam wrażenie, że wczoraj rano była mniej więcej połowa grupy Łukasza (a on przychodzi jako jeden z ostatnich). Czyżby już choroby, czy rodzice się poddają?

kratylos
no i raport po kolejnym dniu
Ola nadal nie plącze ale panie maja z nia problem bo
1. nie chce sie słuchać i trudno ja namówić na to aby robiła wspólnie to co inne dzieci - woli bawić sie sama tym co ja interesuje
2. nie lubi sprzątać po sobie zabawek

ps spotkanie z rodzicami.. prawie trzy godziny glownie rozmowy o pieniądzach....

madika
CYTAT(kratylos @ Thu, 04 Sep 2008 - 16:55) *
no i raport po kolejnym dniu
Ola nadal nie plącze ale panie maja z nia problem bo
1. nie chce sie słuchać i trudno ja namówić na to aby robiła wspólnie to co inne dzieci - woli bawić sie sama tym co ja interesuje
2. nie lubi sprzątać po sobie zabawek

ps spotkanie z rodzicami.. prawie trzy godziny glownie rozmowy o pieniądzach....



czyli zachowuje się jak typowy 3 latek...., nie wiem z czym panie mają problem... no chyba że Ola ma 5 lat chodzi już do 3 grupy....

icon_redface.gif
eni20
u nas dzis bylo ok,przed wejsciem marudzil,ale poszedl i nie plakal:) od natsepnego tygodnia bede go zabierac o 14. Do tej pory bralam o 13. MArtwi mnie tylko ze w domu wyladowuje cale swoje emocje. Caly czas placze, wszytsko jest dla nie go zle. MA tez wiecej wpadek z siusianiemm
Orinoko
Eni ale to chyba normalne.
Przeciez to male dziecko, nie umie nad nimi panowac. Skoro wtlaczamy je w pewne ramki, to ono nam sie gdzies wymyka, to chyba naturalne.
Slyszalam o tym, ze poczatkujace przedszkolaki moga reagowac agresja itd. zwlaszcza jak sa postepy w adaptacji przedszkolnej.
U nas tez wiekszy bunt i proby rzadzenia, choc ponoc w przedszkolu nie jest w grupie przywodcow (ku mojemu zaskoczeniu).
Malgood
u nas też ciężko
w koncu wczoraj coś zjadł, ale noce w domu są koszmarne. Płacze, krzyczy przez sen. Widac, ze go strasznie to przedszkole dręczy. Kolejny tydzień też bedzie zostawał do 13 - całe szczęście ze babcia ma dużo urlopu bo ja nie mam mozliwości żeby go szybciej odbierać. My też mielismy wczoraj zebranie. u nas problem nr jeden to jezyk - bo czesc chce nauki niemieckiego czesc angielskiego i nie mozna sie dogadac.

Wojtek też się bawi sam, nawet nie chce siedzieć z dziećmi w kręgu.
Bardzi mo go szkoda icon_sad.gif
anita b.
U nas drugi dzień rano histeria.

Dzisiaj zaczął, jak tylko weszliśmy do przedszkola.
Trudno, w poniedziałek zaczynam przekupstwo naklejkowe. Na kupy działało, więc może tutaj podziała. Dzisiaj wyłudził ode mnie naklejki obiecując, że ładnie pójdzie do przedszkola. A w poniedziałek dostanie, jeżeli nie będzie rano płakał. Mam nadzieję, że podziała, bo on lubi chodzić obwieszony naklejkami jak choinka.

Z drugiej strony wiem, że potem nie płacze i jest już wszystko ok, więc sama wiem, że nie powinnam się tak zamartwiać.
I wiem, że jakby był jakiś poważny problem, to by się to Łukaszowi odbiło w kupie. A na razie wszystko jest w porządku.



Orinoko
U nas dzis dobrze - od rana mowil, ze chce do przedszkola i pani go przytuli. Rety, normalnie niedokochane to moje dziecko. I poszedl w objecia pani, grzecznie mi pomachal, nawet podkowki nie zrobil.
Nocka juz spokojna, bo po wczorajszej to chodzilismy z oczami na zapalki 08.gif
Za to dla rownowagi i zeby nie bylo pelni szczescia, to kupa wielka, paskudna i polplynna dzis rano, wiec mam nowy powod do stresu (wczoraj byla ok). I czort wie - czy mu diete fundowac pt. ryz z marchewka czy dac spokoj, bo to juz kolejny raz taka historia ni stad ni zowad a potem bylo ok (oprocz pewnego razu, gdy nam sie kupy posypaly na 3 miesiace i trzeba bylo na diete bezmleczna i bezglutenowa przejsc 41.gif).


Liczycie juz siwe wlosy? 04.gif Bo ja chyba zaczne...


A tak na serio, nie wiem czy to jakis sposob, ale ja staralam sie Kubie znajdowac jakies rzeczy, na ktore mogl czekac do mojego powrotu - przyjezdzalam na rowerze, zabieralam na plac zabaw, cos tam jeszcze, w miare mozliwosci, niematerialne, zeby go nie rozpuscic 08.gif Choc jutro ma obiecany zakup autka, bo juz bedzie I tydzien za nami!
Ciezka ta adaptacja, i dla nas, i dla dzieci, ale to przejdzie, minie...
lena77
moj wojtek chory.wymioty, rozwolnienie. iz znow babcia na etacie.
Arla
Moj Mateusz dzisiaj zostal po raz 3 sam, szybko sie z nim pozegnalam i poszlam, chociaz slyszalam, ze placze.
Z pania przedszkolanka ustalilysmy, ze nie bedzie zostawal na 6 godzin od razu, tylko powoli systematycznie wydluzymy mu pobyt.
Na razie zostaje na 3 godziny i jest ok.
Z dziecmi sie bawi, na dwor chetnie wychodzi i najwazniejsze - obiad tez je.
Placze kiedy wychodze, ale szybko mu przechodzi. Kiedy wracam po niego na moj widok placz i rzucanie sie w ramiona.
Na szczescie kazdego ranka nie moze sie doczekac wyjscia z domu, chce do dzieci.
Jalla
CYTAT(anita b. @ Fri, 05 Sep 2008 - 08:02) *
Dzisiaj wyłudził ode mnie naklejki obiecując, że ładnie pójdzie do przedszkola. A w poniedziałek dostanie, jeżeli nie będzie rano płakał. Mam nadzieję, że podziała, bo on lubi chodzić obwieszony naklejkami jak choinka.

O, może spróbuję zastosować na swoim 4-latku icon_idea.gif
Do przedszkola chodzi już drugi rok, a nadal kiepsko znosi poranne rozstania. Szczególnie jeśli to ja go zaprowadzam. icon_rolleyes.gif
Za to popołudniu zdzwiony, że ja już po niego przyszłam i ma pretensje, że nie zdążył się pobawić. 06.gif
Villi
U nas też malo dzieci - na 25 wczoraj było ledwie 16. Paniom jest łatwiej pewnie, a Miłoszowi i tak bez różnicy icon_biggrin.gif
Aldinka
U nas pierwszy dzien w przedszkolu był ok, wracał zadowolony do domu. Nastepnego ranka troszke marudził, że nie chce iść...ale w koncu wszedł do drzwi sali i sie zaczęło: skoczył mi na szyję i zaczął strasznie histerycznie wrzeszczec, ze nie chce tu zostać, pani próbowała go ode mnie zabrać -niestety bezskutecznie, taki był rozstrzęsiony, ze zabrałam go do domu ( tu był penie mój wielki błąd, ale matka ma miekkie serce ). Nie ma mowy o przedszkolu i kropa. Sąsiad ma autobus i obiecał mu, ze jak jutro pójdzie do przedszkola, to go przewiezie i zadziałało... napalony wstał chętnie, ale w drzwiach sali znów się koncert rozpoczął, tylko tym razem nie zdąrzył sie mnie złapac, pani od razu go przejeła. Słuchałam pod drzwiami wrzeszcał paskudnie, po 5 min troszke łagodniej..wiec zatkałam uszy i poszłam. Gdy wróciłam ok 13 po niego pani strwierdziła, ze nie bedzie chyba chciał chodzic, bo cały dzien przesiedzial jej na kolanach
i popłakiwał, ale jak mnie zobaczył to udawał twardego i dzielnego. Dzis od rana nie chciał słyszec o przedszkolu, mąż go zawiózł, historia sie powtórzyła tylko tym razem złapał sie za drzwi i nie chciał puścić ...ech. Jak wróciłam po niego był usmiechnięty, nawet chciał leżakować, kazał mi wracac do domu itp. Pani stwierdziła, ze dziś sie rozkręcił i nie płakał juz.... no cóż zobaczymy jeszcze tydzien kto zwycięży, czy on sie przełamie czy ja sie nerwowo załamię...?

Jeśli chodzi o siusianie to zaczął popuszczac w majtusie icon_sad.gif
Irenka.
CYTAT(justapl @ Thu, 04 Sep 2008 - 15:50) *
po trzech dniach , Macius załapal katar i nie spał przez całą noc wiec do przedszkoa nie poszedł
[...]
i teraz trzebb a bedzie zaczynać wszystko od nowa


Wychodzi na to, że mam to samo.. A tak ładnie się zaczynało.. Płaczu przy zostawianiu nie było, tylko jeść tam nic nie chciała. Organizm się lekko osłabił i voila. Mam nadzieję, że do poniedziałku się wykuruje.. Dołączam do was, bo kto lepiej zrozumie matkę trzylatka-przedszkolaczka zrozumie jak nie inne matki trzylatków- przedszkolaczków?

Ps. Macie zamiar jakoś wzmacniać odporność dzieciaków, czy przyjmujecie za fakt, że muszą się wychorować i koniec?
iff
Isia ja przyjelam do wiadomosi, ze dziecko bedzie i tak chorowalo i tak
na razie niz wzmacniajacego nie daje ale pewnie z okresem zimowym dopiero zaczne

u nas ok, pewnie w poniedzialek bedzie kryzys po 2 dniach w domu
justapl
ja też na razie nic na wzmocnienie nie podaje , a pożniej zobaczymy jak czesto bedzie chorował , choć mam nadzieje że nie zaczesto
Orinoko
Moje chcialo dzisiaj do przedszkola. 29.gif

Co do odpornosci, ja tam dzialam homeopatia, a raczej zaczne lada chwila.
Trusia
Olga we czwartek zmokła i przemarzła, w piątek miała lekki katar a dwie ostatnie nocki upłynęły nam pod znakiem gorączki z przytupem. Ja już nawet spać nie mam siły 13.gif
Katar ma minimalny, typowo wirusowy, gardło ją obolewa... Czekamy poniedziałku jak kania dżdżu - pójdę do pediatry, na czwartek musi być wykurowana, bo do czwartku mogę wziąć wolne w pracy, a potem nie będę miała komu zostawić Potwora o takiej porze 32.gif
Eeeee, do dupy to wszystko... Miała nie chorować (bo niepodatna na zarażanie się raczej), a dzięki teściowej mam uroczy weekend z gorączką w tle icon_sad.gif
Aldinka
Mój mały złapał lekki katarek w przedszkolu i pobolewało go gardełko, zastosowałam kropelki na odporność exberitox i pięknie mija, po trzech dniach nie ma śladu po infekcji...zasze to robie gdy go cos bierze i działa! Czasami stosuje jeszce syropek rutinacea lub bioaron C, tez pomagaja . A i na katarek obowiązkowo nielubiane psikanie do noska sterimar z dodatkiem miedzi-bakteriobójczy.
Jutropewnie kolejny dzien klimatyzacji w przedszkolu, zacznie sie histeria pewnie znowu pod drzwiami, ale na szczęście zawozi tatus-bo ja bymwymiękła...ech..
amania
Matylda jutro idzie pierwszy raz. Jest pozytywnie nastawiona i mi się to nastawienie udziela icon_smile.gif Zobaczymy co wyjdzie w praniu...

ps. iff, moja starsza chorowała w przedszkolu ze 4x. w każdym roku po jednym razie
blaire
amaniu, a do jakiego? Tego Marysi?
Matylda da sobie świetnie radę. Panie się w niej zakochają i bedzie jej tam super, zobaczysz icon_smile.gif
Jalla
CYTAT(anita b. @ Fri, 05 Sep 2008 - 08:02) *
Trudno, w poniedziałek zaczynam przekupstwo naklejkowe. Na kupy działało, więc może tutaj podziała. Dzisiaj wyłudził ode mnie naklejki obiecując, że ładnie pójdzie do przedszkola. A w poniedziałek dostanie, jeżeli nie będzie rano płakał. Mam nadzieję, że podziała, bo on lubi chodzić obwieszony naklejkami jak choinka.

Zadziałało. brawo_bis.gif O naklejce powiedziałam mu dopiero pod salą. Nazwałam ją medalem za dzielność. Oczywiście chwilkę marudził i stwierdził, że i tak nie chce tu zostać. Jednak jak powiedziałam, że w takim razie muszę mu ten medal odkleić to poszedł z panią do sali. 06.gif Nawet się nie odwrócił jak mu jeszcze powiedziałam "pa, pa".
Irenka.
Moja dzisiaj poszła bez problemów. A ja siedzę i dumam- zjadła tam coś, czy nie?
eni20
u nas dzis bylo super! Rozebralam go w sztani, to odrazu polecial na gore,ledwo co zdzylam ubrania pwoiesic a Kuba siedzial jzu w sali an dywanie. Zajrzalm to mi pomachal!:)
iff
u mnie tez super
coby nie zapeszyc,ale chyba juz z orki icon_wink.gif
justapl
a u nas w przedszkolu chyba jakis wirus sie rozgościł bo pełno dzieciaczków chorych , w tym 2 moich 32.gif
Aldinka
u nas z rana straszna histeria, płacz w drodze, a przy wejsciu do sali to az sie futryny trzymał ,nie chcial wejsc...pani go przejęła płakał jeszcze... jak wrociłam po niego to bylo ok, pani stwierdziła, że tak dojrzałego dziecka jeszce nie spotkała, ze sie przełamałi wszystko jej opowiadał, nawet uciszał inne dzieciaki, zeby nie płakały icon_eek.gif . No zobaczymy jutro, bo przed pójsciem spac znow mówi, ze nie chce do przedszkola ... zmienny ten mój facet
Aldinka
Jalla hahaha super pomysł z tymi naklejkami, szkoda, ze mój nie ma takiego hobby icon_sad.gif
blaire
Scenka z dzisiejszego ranka.
Młody wchodzi do sali i wita się.
Pani na to: Kornelku, cześć kochanie
Kornel: Hej maleńta!

Na dzień dzisiejszy płaczek był jeden, taki na poważnie. Pozostałe dzieci dzielne. Mój i chyba 3 innych zupełnie na luzie.
Tatuś nie może odprowadzać, bo "jesteś za duży i połamiesz krzesełta w moim psedstolatu".
Orinoko
CYTAT(blaire @ Mon, 08 Sep 2008 - 22:02) *
Scenka z dzisiejszego ranka.
Młody wchodzi do sali i wita się.
Pani na to: Kornelku, cześć kochanie
Kornel: Hej maleńta!

Na dzień dzisiejszy płaczek był jeden, taki na poważnie. Pozostałe dzieci dzielne. Mój i chyba 3 innych zupełnie na luzie.
Tatuś nie może odprowadzać, bo "jesteś za duży i połamiesz krzesełta w moim psedstolatu".


Boskie!

A ja dokladnie tego samego argumentu z krzeslami uzylam w stosunku do Kubcia w ub. tygodniu na pytanie, czemu mama nie zostanie 06.gif

Moj dzis poszedl rano z usmiechem na buzi, musialam go na buziaka zawolac, przed wyjsciem z domu rysowal dla pani "prezent", potem go wreczyl i poszedl sie bawic. Za to po poludniu wrocil zly jak osa i do wieczora nie bardzo mu chcialo przejsc. Zobaczymy, co to jutro bedzie. Tez mam cicha nadzieje, ze juz teraz to z gorki bedzie. Moze nawet tata sie odwazy syna odwiezc pod koniec tygodnia? 08.gif


Arla
Dzisiaj juz lepiej. W drodze do przedszkola powtarzal, ze nie chce isc do dzieci. Przekroczylismy prog to usmiech. SZybko zalozyl papcie i do dzieci. Przywital sie i zaczal sie bawic. Nawet na pozegnanie zapomnial dac mi calusa - pani mu przypomniala.
Kiedy jednak zamknelam drzwi to uslyszalam "mamaaaaa", ale nie rozplakal sie.
lena77
U nas nadal kiepsko. Dzis jest teatrzyk. Moze choc to wojtkowi sie spodoba. zaczyna mowic, ze chce do innego przedszkola, bo tu jest halas.
Dziewczyny, ile u waszych przedszkolakow debiutantow jest dzieci w grupie?
u mojego az 29.
blaire
U nas 26 osób w grupie. Z tego 12 to czterolatki, ale również debiutanci.
justapl
u nas 25 ( w tym z 6 czterolatków)
Maciuś dzisiaj poszedł , i mamy znów pod górkę
jak wychodziłam to płakał 32.gif
Irenka.
To u mnie tak jak u justapl.. Weronika ubzdurała sobie że ona owszem, pójdzie, ale ja będę sobie siedzieć i jej pilnować 10.gif Pani natychmiast wychwyciła jej spuszczoną głowę i porwała do siebie na kolana. Pomachałam ale już na buzi był pieróg.. Wychodząc usłyszałam jej płacz.. Serce mi się ścisnęło 41.gif ale się nie wracałam- byłoby przecież jeszcze gorzej. No i siedzę jak na szpilkach..

edit: zapomniałam napisać- grupa "Krasnoludki" gdzie chodzi Weronika liczy 25 krasnoludków.. nie wiem czy wszyscy to trzylatki, choć generalnie taki jest podział w przedszkolu- czterolatki osobno...
justapl
okazało sie ze płakał przez chwile jak wyszłam , potem było ok
no moze po za tym że skakał z pieciolatkami z jakiegos daszku i za kare musieli troche posiedzieć na ławce

Macius też Krasnoludek 03.gif
eni20
u nas nadal super:) zaczynam wydluzac pomalu czas. Dzis odebralam juz przed 14, a zaporwadzilam na 8.45.
anita b.
u nas też jest 29 zapisanych dzieci, ale mam wrażenie (bo Łukasz przychodzi jako jeden z ostatnich), że już pod koniec pierwszego tygodnia przychodziło niecałych 20 dzieci

u nas lepiej, płacze trochę, jak wchodzi na salę, ale już dzisiaj jak mi machał prze okno to nie płakał a wczoraj to mi nawet nie pomachał, więc miał ciekawsze rzeczy do roboty
dzisiaj od 6 rano powtarzał mi, że mam z nim zostać w przedszkolu i nie muszę pracować icon_wink.gif
ale dzisiaj niósł urodzinowe cukierki dla dzieci, więc mial motywację
jutro będzie miał motywację, bo będzie rytmika, na której mu się podobało
i jutro zostanie już może na leżakowaniu, bo widzę, że go to leżakowanie intryguje (zresztą wczoraj już leżał, jak przyszłam, musiałam go ściągać z leżaka) no i on lubi sobie w dzień pospać (w dzień, ale nie rano, rano się budzi o 6 21.gif )

Trusia
Po kolei icon_smile.gif
Do grupy zapisanych jest 28 dzieci, ale chodzi 21. Reszta zaginęła w otchłaniach innych przedszkoli pewnie icon_wink.gif
Olga w poniedziałek i wtorek miała jakiś kryzys okołoprzedszkolny i rano kwękała na temat pójścia. W poniedziałek z lekka przeorałam nią chodniczek pod przedszkolem 03.gif ale dało radę - choć zostawiłam ja na środku sali w dramatycznej pozie a la Rejtan 06.gif
Wczoraj za to wróciła głodna jak pazerniak, bo zjadła talerz zupki na obiad, a że na drugie były placki po węgiersku, nie chciała ich jeść - i tu zonk - nie wolno było jej wziąć drugiej porcji zupy zamiast drugiego dania, choć poprosiła 21.gif Olała też budyń na podwieczorek, zatruła się kiedyś budyniem i ma uraz - i nie dostała nic poza garstką flipsów. Dzisiaj rano nie było szans na rozmowę z panią w przedszkolu, ale po południu spróbuję wytłumaczyć jej, że Olga nie jest niejadkiem i spokojnie mozna jej kawał chleba dać, jak nie będzie jadła - lub - zwłaszcza - drugi talerz zupy zamiast drugiego dania. mam nadzieję, że panie na to pójdą icon_smile.gif
Dzisiaj poszła do przedszkola spokojnie, choć wcześniej przeżyłam horror - przeklejam z maila do Tatunia Potwora:

CYTAT
Jak się ma katar, to się bierze krople do nosa i syrop z wapnem.
Dlaczego więc krople do nosa bierze się bez wrażenia, a pyszny syropek z wapnem pokrył połowę podłogi kuchni i dziecko itself ze szczególnym uwzględnieniem włosów?
Pokryte syropkiem dziecko wymagało kąpieli i przebiórki.
Dlaczego wieczorne mycie głowy jest cool, a poranne oznacza ciężką histerię?
Umyta głowa wymagała wysuszenia.
Dlaczego suszenie głowy matce jest cool a własnej - to histeria wstrząśnięta, niemieszana?
Wyjście do przedszkola wymaga założenia butów.
Dlaczego całe lato dziecko domagało się adidasów a przy 8 stopniach żąda sandałów???
lena77
Ja tez zauwazylam, ze tylko na liscie figuruje 29 nazwisk; w rzeczywistosci jest maluchow mniej.
jest cos co jednnak mi sie nie podoba. otoz, zajec dodatkowych bylo od groma, kiedy zapisywalam wojtka. mi zalezalo na rytmice i tancach. no i dowiedzialam sie, ze nie bedzie tych zajec, poniewaz zadna z osob, ktore prowadzily te zajecia nie zglosila sie do pracy w tym roku.
Czy osoba, ktora prowadzi rytmike np. musi miec specjalne uprawnienia? Troche mi sie to smieszne wydaje.
madika
CYTAT(lena77 @ Wed, 10 Sep 2008 - 10:03) *
Czy osoba, ktora prowadzi rytmike np. musi miec specjalne uprawnienia? Troche mi sie to smieszne wydaje.


musi miec wykształcenie pedagogiczne i muzyczne, musi prowadzić działalność gospodarczą lub być zatrudniona przez kogoś innego niż przedszkole, myśle ze sie ktos znajdzie za jakis czas, chociaż to troche dziwne, bo z reguły we wrześniu firmy oferujące takie usługi dobijają się do przedszkoli
justapl
a u nas na drzwiach wywieszka z ofertą KARATE DLA PRZEDSZKOLAKA
i oczywiście Olkowi wpadło w oko , ale czy ja wiem czy to dobry pomysł?

u nas rytmika jest darmowa , raz w tygodniu prowadzi jedna z pań przedszkolanek
oprócz tego maja jakies spotkanie z muzyką , gdzie można grać na instrumentach
angielski i ćwiczenia korekcyjne , ale mało osób sie zapisało bo pani prowadząca ponoć mało przekonywujaca

Orinoko
U nas na liscie 25 osob w maluchach, a na bank dzieci jest mniej w grupie, i nie sadze, zeby to byly absencje chorobowe. Az mnie jezyk swierzbi, zeby spytac 08.gif

Co do zajec dodatkowych, u nas jest rytmika 2x tyg, ang, religia (platne), zajecia z logopeda (postulujemy, zeby zbadal dzieci pod katem, ktore z nich potrzebuja takiej pomocy) - tez odplatnie oraz bezplatnie - nauka jazdy na kucyku, pielegnacja itd. bo przedszkole ma na stanie 2 kuce 06.gif Wczoraj Kubek sie przejechal, siedzial jak rasowy dzokej, az zaluje, ze nie wzielam aparatu, ale koniec koncow, plac zabaw i tarzanie sie w piachu z kolega z grupy bylo atrakcyjniejsze 08.gif
madika
CYTAT(Orinoko @ Wed, 10 Sep 2008 - 13:16) *
Co do zajec dodatkowych, u nas jest rytmika 2x tyg, ang, religia (platne),

religia płatna??
Orinoko
Ano platna.... tez mnie to zdziwilo. I to po stawce rynkowej, a nie tam symbolicznie 04.gif

Aha chcialam zapytac jak to w przedszkolach Waszych dzieci jest z wychodzeniem na dwor?
Mnie to zaczyna irytowac. W ub. tygodniu dzieci byly RAZ. W tym tygodniu w pon i wtorek, owszem, ale juz dzis nie. PIekna pogoda za oknem, 25 stopni, a maluchy kisza sie w salach.
Chyba jutro zaczne sie tego domagac!
Plac zabaw przy przedszkolu jest - duzy, fajny, kolorowy, ogrodzony itd.
Co to za problem wypuscic gromadke na trawe i do piaskownic?
W pierwszych dniach uslyszalam, ze dzieci parami nie umieja chodzic. Ale ostatecznie poszly w czwartek.
Mam wrazenie, ze pani, choc fajna, to jest b. ambitna i program dydaktyczny chce realizowac, zamiast zabrac dzieci w plener.
anita b.
U nas dzieci są codziennie wychodzą na dwór. Jak było wilgotno po deszczu, to panie po prostu zakryły piaskownicę.
Dzieci nie chodzą w parach, tylko jeżdżą pociągiem.
Jestem świeżo po zebraniu, na którym panie powiedziały, że póki jest ładna pogoda to będą do minimum ograniczały zajęcia dydaktyczne, aby dzieci siedziały jak najwięcej na dworzu.

W kontekście ubierania panie mówiły, że sam proes wychodzenia na dwór trwa długo, bo zanim wszyscy są goowi to mija pól godizny jak nic. Może to też jest przyczną tego, że pani Kuby nie chce?
Trusia
CYTAT(justapl @ Wed, 10 Sep 2008 - 12:37) *
a u nas na drzwiach wywieszka z ofertą KARATE DLA PRZEDSZKOLAKA
i oczywiście Olkowi wpadło w oko , ale czy ja wiem czy to dobry pomysł?


Moja koleżanka jest instruktorką karate - m.in. prowadzi grupy dziecięce. Twierdzi (bo pytałam), ze najlepszy wiek na karate to 7 lat - wcześniej dzieci nie są w stanie się skupić i być odpowiednio posłuszne icon_wink.gif W końcu karate to posłuszeństwo instruktorowi.
madika
CYTAT(Orinoko @ Wed, 10 Sep 2008 - 21:52) *
Ano platna.... tez mnie to zdziwilo. I to po stawce rynkowej, a nie tam symbolicznie 04.gif


jakiś przekręt tu węszę.... zerówka też płaci?? icon_eek.gif



szkoda że dzieciaki nie wychodzą na dwór... może pani mało doświadczona i ją przeraża wizja 30 min w szatni... icon_wink.gif
bo co że w parach nie potrafią... nie będą wychodzić to się nie nauczą, po za tym nie muszą w parach, mogą w pociągu, albo "na sznurku" (taka linka, którą każde dziecko ma chwycić jedną ręką i się jej trzymać idąc), czy ten plac zabaw jest tak daleko że muszą w parach....??
anita b.
CYTAT(Trusia @ Thu, 11 Sep 2008 - 06:37) *
Moja koleżanka jest instruktorką karate - m.in. prowadzi grupy dziecięce. Twierdzi (bo pytałam), ze najlepszy wiek na karate to 7 lat - wcześniej dzieci nie są w stanie się skupić i być odpowiednio posłuszne icon_wink.gif W końcu karate to posłuszeństwo instruktorowi.


Ale przecież w przedszkolu nie będzie to na pewno prawdziwe karate, tylko ćwiczenia ogólnorozwojowe z elementami karate.
Rozmawiałam niedawno z judokami ze szkoły prowadzącej zajęcia dla dzieci od lat 4. Tam do 6 roku życia prowadzą właśnie ćwiczenia ogólnorozwojowe, tak żeby dzieciom było próźniej łatwiej uprawiać sport - niekoniecznie judo- jak będą miały ochotę.

Ja zapisałam Łukasza na judo w przedszkolu, bo mu się bardzo podobały zajęcia na matach z judokami. No i to judo to też nie będzie prawdziwe judo icon_wink.gif

Panie u nas w przedszkolu mówią, że w zeszłym rou było karate i dzieci uwielbiały te zajęcia icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.