To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

LIPCOWE TRUSKAWKI - *DWULATKI*- cz.XI

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
Agutka
Poza tym Mariusz dostal przed chwila telefon z Luxmedu. Po miesiacach zmagan udalo mi sie wypchac go do lekarzy i na badnia..
Wczoraj w koncu poszedl pobrac krew. Dzwoniono, ze sa wyniki i ze sa zaburzone.. i ma natychmiast zglosic sie do lekarza, ktory te badania przepisal.
Nie wiem co w tej krwi wyszlo zle. Mam nadzieje, ze jest po prostu tak jak na poczatku ze 3 lata temu gdy po raz pierwszy robil je.. wtedy mial te wszystkie
choresterole, trojglicerydy i inne bardzo powaznie przekroczone. Jesli to to, to pol biedy.. tzn. wiem juz czym to sie je..
A jesli cos innego, powazniejszego..
No nic, jutro rano dopilnuje, by po te papierki pojechal.
Bez_Nazwy :(
Agutka, daj do przeczytania przedostatniego posta swojemu M. 37.gif 37.gif 37.gif Dobrze wychowujesz Kubę a dzieci po prostu mają różne jazdy, dokładnie pamiętają i wykorzystują sytuację i to na pewno nie jest Twoja wina. Męża dopilnuj, koniecznie.
dagamb
Hej Dziewczyny,

ja jak zwykle od wielkiego dzwonu, ale w końcu sie udało icon_smile.gif
Pitul poszedł do żlobka od wrzesnia i ciągle choruje. Tydzień w żłobku tydzień w domu , a ostatnio nawet był 2,5 tygodnia bo skończyło sie antybiotykiem
Także Sylwia ja wszystkie sposoby podawania leków juz przerabiałam, n asiłe, strzykawka, łyzeczką i nic ostnio skutkuje jeden może nie pedagogiczny ale skuteczny;) mieszam wszystkie lekarstwa w kieliszeczku i podaje pitulowi łyżeczką na końcu dostaje nagrodę kawałek czekoladki kinderka albo pół mamby albo pół krówki zalezy co mam ważne że na końcu jest nagroda i on o tym wie. Wcześniej wszystko mu wytlumaczyłam żże musi wziąc lekarstwo i bedzie zdrowy, ja k weżmie bedzie szuchem i dostanie nagrodę. Oglądał jeszcze bajke o Peppie i tam peppa była chora wzięła lekaarstwo i mówiła "bleee niedobre" pitul się zapatrzył i robił to samo icon_smile.gif Na razie działa ta metoda nie wiem na jak długo bo z pitulem nigdy nic nie wiadomo:) Jak mąż był chory albo ja to pitul nam dawał lekarstwo my mwilismy blee niedobre on miał ubaw po pachy i mówił 'mama zuch" icon_smile.gif Sylwia spróbuj może Wiktor tez jest przekupny i podziała? icon_smile.gif

Teraz pitul znów jest chory a mi juz ręce opadają, właśnie się zastanawiam czy sie do homeopaty nie wybrać? Miałyscie może doświadczenie z takimi lekami?

Agutka
Co tu dzis taka cisza?

Mam wyniki chlopa.. no faktycznie zle.. nie znam sie na tym zbytnio, posilkuje sie ksiazkami i internetem, ale gdybym miala dzis postawic diagnoze to powiedzialabym, ze Mariusz jest tuz po lub tuz przed zawalem 43.gif
Zobaczymy co na to lekarz. Jak znam zycie to jeszcze sie zejdzie do wizyty.

A druga zla wiadomosc.. kolezanka, o ktorej Wam niedawno pisalam stracila ciaze 41.gif
Beda probowac za jakies pol roku jak doradzal lekarz, najpierw musi jednak porobic badania.

No i tyle. Ja dzis dla odmiany stresuje sie tym co bedzie za poltora roku czyli jak wroce do pracy.. Przed chwila rozmawialam z kolezanka, ktora wraca w styczniu.. prawdopodobnie na czesc etatu tylko... chyba, ze dostanie zgode by czesciowo pracowac w domu.
Nie chce dzieciaczka oddawac w obce rece, nie chce tez musiec zamieszkac z tesciowa.. a tak moglaby sie dzielic opieka razem z mezem..
Jesli ich stac finansowo to jest to super rozwiazanie.. tez bym tak chciala.
No i wlasnie zestresowalam sie co bedzie z biednym Tomciem..

Dagamb witaj, wpadaj czesciej.. poprosimy tez o fotki PItula.. i duzo duzo zdroweczka dla slodziaka ! przytul.gif

Ritta pewnie czytal...
MoniZ
asiu_b co sie z toba kobietko dzieje? dzisiaj ciebie widzialam w teleekspresie slicznie wyszliscie icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif no niezle jaja wyszly 06.gif wyszlo ze twoj maz ma dwie zony? dobrze zrozumialam? co za urzedasy 21.gif 21.gif 21.gif sławna sie zrobilas...
.Angel
Właśnie miałam pisać, czy mnie oczy nie myliły Asiu_b???
Potwierdzam, że bardzo ładnie wyglądaliście tylko Krzysia brakowało icon_wink.gif.
Powinniśmy być obrażeni, że nas nie uprzedziłaś, iż karierę telewizyjną rozpoczęłaś 08.gif
Joanna 81
buuuuuuu ja też chcę zobaczyć Asię_b a już po teleexpressie 29.gif Znajdę na necie 03.gif A o co w ogóle chodziło ???

Angel nie mogę sie napatrzeć na Twich małych strażaków 06.gif

Agutka to nie dobrze, że wyniki takie kiepskie, myślę że warto zgłosić się w najbliższym czasie do lekarza, żeby potwierdził Twoje przypuszczenia
Przykro mi z powodu straty ciązy u koleżanki, to musi być straszne 41.gif

Dagamb u nas w kryzysowej sytuacji też nie obyło się bez przymusowego trzymania i siłowego podania leku. Nati rozumie już, że wyjścia nie ma i pije wszystko co jej daję, pyta tylko wcześniej " obje ? " ( dobre) / " to bjjjj " ( to brrr i otrzepuje się ) - jak coś nie jest zbyt dobre trzyma w pogotowiu picie i tyle. Nagroda to skuteczny sposób, ja jednak nie obiecuję słodyczy, ale np. wspólne malowanie farbami lub zabawa, która wymaga więcej przygotowań lub sprzątania Co u Was jeszcze slychać ? Pitul w żłobku powiadasz? A gdy nie choruje dobrze znosi rozstania? Jak się czuje w żłobku ? Jak długo tam przebywa?

Nati ma katar, już robię inhalacje nad garnkiem z solą 29.gif Kniecznie za tydzień muszę zapytać o opinię o inhalatory panią alergolog
sylwia13
witajcie

Agutko wyslij męza jak najszybciej do lekarza, choc znam ten ból bo mejego wygonić to cud. Życze powoddzenia w "wychowywaniu" baby.

Ja teleexpresu nie oglądałam wiec nie wiem o co chodzi, ale chyba nic milego jak sie domyslam

Joasiu inhalator ku jak najszybciej, Medel Famili jest rewelacyjny, gorąco polecam!!! i zyczę zdrówka

Dagamb witaj w klubie chorych żłobkowiczów, ręce opadają! u nas przekupywanie nie dziala, niestety

podaliśmy rano antybiotyk na silę, strzykawką po trochu. Widze że ta angina jak szybko przyszła tak piorunująco nastapila poprawa, ale antybiotyk jeszcze 6 dni musi brać, to pierwszy w jego życiu, więc tym bardziej przezywamy

w pracy nie najgorzej, dostałam pierszą pensje, mała ale cieszy!
MoniZ
tu sa wiadomosci teleexpresu
wiadomosci
Agutka
Dzieki Moni 06.gif ogladnelam.. specjalnie przelogowalam kompa na Windows, zeby mi sie otworzylo icon_smile.gif

No prosze Asia, nic nam nie wspominalas, ze Twoj maz na dwa etaty... 29.gif
asia_b
A faktycznie okazało się, że M jest bigamistą 06.gif
Stara sprawa i mimo, że siostra wyjaśniała to już kilkakrotnie, wciąż aktualna. My właściwie od początku się z tego śmiejemy. A materiał kręcony dziś podczas zakupów Misiowych, redaktor zatelefonował do mnie rano, gdy wracałam z zajęć ze studentami, więc nie miałam kiedy Was uprzedzić. Krzyś był z anmi, jechał w wózeczku. Ponoć w kronice regionalnej było więcej. Ja póki widziałam tylko teleexpres w necie. I wiecie co, dostałam więcej miłych smsów niż kiedy urodził się Krzyś albo gdy obroniłam doktorat 29.gif
Dzięki za komplementy! Że też skojarzyłyście! icon_smile.gif
alcia
Asiu ale historia no ale pewnie urzędnicy pomylili Annę z Joanna zawsze to mniej liter do pisania. A co na to Twój mąż ???? Za dowolony czy przerażony dwoma żonami icon_smile.gif
asia_b
alciu dwie żony ale jedna teściowa 29.gif Właśnie oglądam kronikę...
dagamb
właśnie czekam żeby mi sie info z teleekspresu otworzyło ale wieści icon_smile.gif

a Pitul w żlobku juz się powoli zaklimatyzował chociaz na początku to był dramat! Ja ryczał i on! Pierwszego dnia przed wyjściem było ok, pozytywnie nastawiany od dwóch tygodni wziąl królika pod pache i mówi "klólik idziemy do żłobka" i poszliśmy a tam... o losie! żlobek słychac było dwie ulice wcześniej tak wszystkie dzieciaki płakały 10.gif Pitula siłą pani w końcu ode mnie oderwała, wyszłam i sie poryczałam 41.gif przez pierwszy tydzień chodził tylko na 4 godz. potem był chory, nastepny juz z leżakowaniem i było coraz lepiej. Potem płakał w domu przed wyjściem, ale w żlobku juz żegnał się bez płaczu. Opowiadałam mu co beda po kolei robic i jesc według rozkładu z tablicy i kiedy ja przyjdę. Potem jak wracałam to miałam dla niego jakas atrakcję, bańki mydlane, albo rowerek przytachałam pod pacha icon_smile.gif albo jechaliśmy na karuzelę. Pogodził sie ze swoim losem chyba icon_smile.gif Dużo się uczy w żłobku i widze że jest bardziej otwarty na ludzi i już sobie zabawek nie pozwala zabierać innym dzieciom, generalnie na plus. Chociaz w nocy czasami z nadmiaru wrażeń płacze i gada przez sen, jak ostatnio"nie chcesz mówić ploszę, nie będziesz mówił" - bo Pitul jeszcze mówi o sobie w drugiej osobie icon_smile.gif
Gdyby nie te choroby to byłoby super!
A poza tym jest słodziak, gada jak najęty i to takie czasami historie wymysla, ze hej! Będzie chyba perkusista bo puka, wali wszystkim co popadnie. Juz mu nawet bębenek kupiłam ale to nie wystarcza icon_smile.gif
Joanna ja mlowanie, rysowanie, naklejki z Pitulem robie prawie każdego dnia więc nie był to dla niego towar atrakcyjny na tyle by wypic lekarstwo, musiałam sie uciec do czegoś czego generalnie nie dostaje, ale cóż cel uświeca środki icon_smile.gif chociaz zauważyłam ze od tego antybiotyku Pitulowi zeby zszarzały, ie wiem czy to ma związek?

łee, a mi się nie chce otworzyć icon_sad.gif
dagamb
Agutka oj to musisz się wziąc za chłopa icon_smile.gif mój miał tak 3 lata tamu przestraszył sie i sam sie wziął za siebie icon_wink.gif ściskam
asia_b
dagamb znowu chyba myślami Cię przyciągnęłam icon_smile.gif Strasznie szkoda, że Pitul tak odchorowuje ten żłobek. Misiek za rok pójdzie do przedszkola i już drżę na myśl o choróbskach.
Agutko niedobrze, że wyniki nieciekawe... Kiedy ta konsultacja?
sylwia gratuluję pierwszej wypłaty. Ja właśnie czekam na ostatnią icon_wink.gif Kolejna po powrocie z wychowawczego, za rok...

M siedząc w domu z chłopcami przez ostatnie dwa dni, w końcu mi wstawił jeden z filmików. Nie jest to co prawda poezja wysokich lotów ale ulubione nagranie mojego M icon_wink.gif
https://www.youtube.com/watch?v=gYx46Nxd1Uc
alcia
uuuuuuuuuuu 32.gif 32.gif 32.gif Asia nie moge obejrzec bo mi jakies logowanie wskakuje
Agutka
Dagamb ja sie za chlopa wzielam zaraz jak przyjal mnie pod swoj dach.. czyli juz dobrych pare latek temu..
Powoli krok po kroku .. tu do okulisty, tu do dentysty, wrzuc sztuczne skarpetki, tu masz bawelniane.. idz zbadaj cisnienie, serce, zrob badania rakowe, rzucmy palenie, zmienmy jedzenie, itd itp wymieniac by dlugo.. Niestety nadal musze go wypychac, upominac go, ze juz pora isc na kontrole, prosic by nie skierwania na badanie nie wychodzil z gabinetu itd. Generalnie nie stawia oporu, bo wie, ze tak trzeba. Sam sie kiedys porzadnie wystraszyl i od tego czasu duzo sie zmienilo.. Niestety duzo jeszcze jest do zmienienia, a mi coraz ciezej jest sie z nim szamotac.
Poza tym lekarze tu sa duzo winni.. Pare lat walczyl o badania na raka, nie dostal do dzis.. Zawsze bylo jakies ale, chociaz nalezaly mu sie jak psu buda.
W koncu sie wkur... i kazal wypisac z Luxmedu. Tak tez zrobilam. Od nadcisnienia znalazlam przez swojego gina prywatnego lekarza.. Podobno fajny gosc,byl u niego, dostal mase skierowan na badania, ale wtedy stwierdzil, ze robic te badania prywanie to za drogo.. ze to z 7 stow wyjdzie jak nie wiecej.. szkoda szmalu.
Wiec go zapisalam z powrotem do Luxmedu. Jak sie okazalo ten jego lekarza przyjmuje w Limie.. wiec badania robil u innego w Lumxmedzie, a z wynikami pojdzie do tego z Lim. W miedzy czasie zmienie w pracy Luxmed na LIm, ale zmiany mozna dokonywac raz w rok wiec czekam do listopada..
Zawile to troche.
Tak wiec teraz jak pojde w poniedzialek do pracy przepisze sie do LIm, zmiana bedzie od grudnia pewnie wiec najpredzej na grudzien umowie go do tego lekarza.
Tylko, ze w grudniu moze nie byc kiedy.. bo do 7 jest w Niemczech, od 7 jestesmy w Zakopcu,a potem sa swieta.. I tak to wlasnie jest.. miesiace, lata mijaja, a wyniki coraz to gorsze. Obiecal mi tez dietetyka, sam stwierdzil, ze inaczej nie da rady.. ja przyklasnelam.. ale widze, ze cos sie waha... nie wiem czy to z lenistwa czy z innego powodu.
Oj.. dobra, nie nudze.. bo to temat rzeka.

Strasznie mi sie podobalo 'chodz krolik idziemy do przedszkola' 06.gif

Asia ja mialam kiedys tez smieszna sytuacje... to byly wybory, prezydenckie czy samorzadowe, nie pamietam. Poszlam na nie z kolezanka ,ktora czesto mylono z mezczyzna, a tego dnia dodatkowo byla ubrana w dlugi, klasyczny plaszcz. Pierwsza dalam dowod, babka sprawdzila, odhaczyla moje nazwisko na liscie.. nastepnie podnosi glowe, patrzy na kolezanke i zdziwiona mowi do mnie- aaaa, aaale pani maz juz dzis rano oddawal glos..
Okazalo sie, ze moja kolezanke wziela za mojego meza, ktorego nota bene wtedy jescze nie mialam.. a na dodatek mial nim byc moj brat 04.gif
Agutka
I mi wyskakuje logowanie 32.gif
MoniZ
agutka twoj mezus ma kochana zone ktora wziela go pod skrzydla i dba bardzo o niego przytul.gif bedzie dobrze
dagamb biedny pitul z tymi chorobskami niestety nie pomoge co do leczenia lekami homopatycznymi 13.gif zuch z pitulka kochany kurczaczek icon_smile.gif
asiu_b i mi tez niechce sie nic wlaczyc u mnie sie pokazuje ze film jest prywatny icon_rolleyes.gif icon_rolleyes.gif icon_rolleyes.gif

ja ostatnio jestem bardzo zmeczona mlody wyciska ze mnie ostatnie soki i ostatnio jest tak nieznosny ze szok jak nie po jego mysli to odrazu rzuca sie na podloge i krzyczy juz mi rece opadaja nic kompletnie nie dziala 32.gif 32.gif a pojscie z nim do sklepu to tez masakra zawsze musi miec cos kupione bo inaczej sa krzyki staram sie niekupowac zeby nie ulegac jego zachciankom ale jest wielki wrzask mowie wam mam tego dosyc
Żoanna
Ale jajeczka Asia 04.gif 04.gif 04.gif 04.gif 04.gif


Moi rodzice zakupili sobie lekko przyduży tv.
Śmiali się ze mnie,bo siedziałam w takim miejscu na kanapie,że nie dało się patrzeć.
Nagle sie odwracam i myślę sobie skąd ja znam to zdjęcie 04.gif 04.gif 04.gif 04.gif 04.gif 04.gif 04.gif

Nie widać waszego filmikiu!!!!!!!!!!!
dagamb
Agutka oj to faktycznie sie narobiłaś icon_smile.gif to i tak chyle czoła blagam.gif mój M sam się przestraszył jak go kiedys karetka z drogi ściągneła bo myslal, ze ma stan przed zawałowy. Rzucił fajki , poszedł do dietetyka i na spinning, porobił badania itd. polepszyło sie, co prawda do fajek wrócił ale nie w takiej ilosci jak kiedyś, diety trzyma ze sportem jest gorzej bo mu cos w kregosłupie strzeliło, okazało sie ze przepuklina miedzykręgowa i czeka go operacja. ma sie umowic na konsultacje z jeszcze jednym lekarzem ale zwleka bo boi sie że mu powie to samo, a do oeracji sie nie da przekonać. Susze mu głowę o to ale na razie nie działa... Ach te chłopy!
trzymam kciuki za Twojego M, zeby wszystko sie dobrze skończyło icon_smile.gif A swoja droga to myslałam ze w Luxmedzie maja inne podejście do pacjenta..

No a Pitul ma takie teksty. Wczoraj wrócalismy z pogrzebu wujka i zasnął w samochodzie, cały dzień nie spał wiec zasał o 19 w aucie, dojechalismy do domu i przełożyłam go śpiącego do łóżeczka, zdjełam kurtke buty, czapke szalik ale reszty juz nie dał bo sie budził. Zrobiłam jeszcze ze dwa podejścia i sie poddałam. Stwierdziłam trudno niech spi w ubraniu. Rano pitul sie przebudził ale jeszcze z zamknietymi oczami, dotyka sobie koszuli i mowi "myslałem , że śpie w bluzce" a ja na to "bo śpisz, i w spodenkach" a pitul "hmm, ale smiesznie w ubranku"
asia_b
Edytowałam link, może teraz uda się Wam obejrzeć?
dagamb
Moni dzięki:) ja mam to samo z pitulem, jak nie dostanie czego chce to tez sie rzuca, a to szarpanie sie z nim mnie osłabia... kideys mi taka scene w Ikea zrobił.. zostawiłam go, tylko przesunełam delikatnie w paprotki (akurat w czesci z kwiatami bylismy) żeby nie zawadzał i czekałam az się uspokoi. Potem z nim o tym rozmawiałam, zawsze rozmawiam a pPitul"nie mozesz sie tak zachowywać, nie morzesz uderzac głowa" niby wie wszystko a jednak icon_smile.gif
Z sikaniem na kibelek tak samo. jeszcze przed 2 urodzinami latał bez pieluchy a potem sie zbuntował i koniec wrocił do pieluch. A w teorii wie co gdzie i do czego jeszcze mówi"zsikałes sie w pieluchę, w majtki nie " albo ostatnio usiadł na koszyku z zabawkami i mowi "siku robisz" poczym wstał udał ze spuszcza wodę i myje ręce i poszedł icon_smile.gif
Moja cierpliwośc też czasami zostaje wystawiona na próbe, szczegolnie przy porannym ubieraniu icon_smile.gif
MoniZ
asiu_b michalek niesamowity slicznie mowi i do tego jeszcze nozke sobie jeeee 03.gif 03.gif 03.gif 03.gif 03.gif
asia_b
Czyli działa? Hurra! brawo_bis.gif
Nogę i inne tego typu zachowania zawdzięczamy Krzysiowi icon_wink.gif No właśnie chciałam, żebyście same oceniły czy mówi wyraźnie icon_wink.gif Pomęczę jeszcze M, żeby mi inne filmy wstawił...
MoniZ
dagamb 32.gif u nas tez poranne ubieranie zaczyna sie buntem masakra i zawsze tlumacze ze przeciez codziennie sie ubieramy czy musi byc taki bunt a on swoje 29.gif 29.gif i jeszcze mu mowie ze wstaje tak wczesnie rano to niech sasiadow nie budzi 03.gif echh i co tu zrobic??
dagamb
moni witaj w klubie icon_smile.gif
Asia_b ale numer !:) sliczne sa te wasze zdjecia slubne, a siostra jak fajna ale nie podobna, moze byc żoną icon_smile.gif
Misio cudowny na filmie i jak ładnie mówi! Pitul przed kamerą nic by nie powiedział, trzeba go brać z zaskoczenia icon_smile.gif CZekam na więcej icon_smile.gif
dagamb
uciekam juz dziś, troche nadrobiłam zaległości forumowych, moze jutro mi sie tez uda icon_smile.gif

spokojnej nocki icon_smile.gif
asia_b
dagamb Misiek też przed kamerą nic nie mówi, dlatego kiepsko nam idzie dokumentowanie jego niesamowitej mowy. Z tym "kipi kasza" to M jakoś go kiedyś przekonał, wykorzystując argument, że mały bardzo lubi oglądać filmiki ze swoją skromną osobą w roli głównej icon_wink.gif

Czytam o Waszych złośnikach icon_wink.gif i przyznam, że Michał nie urządza scen ani podczas ubierania się, ani w czasie zakupów (raz tylko zdarzyło się, że uparcie pakował mi jakiś kolorowy jogurt do koszyka) i właściwie głównym powodem jego histerii jest Krzyś lub zmęczenie... Naturalnie mamy inne problemy, bo jest mało samodzielny (nie chce sam jeść!), broni się przed kontaktami z rówieśnikami a kiedy zachowuję się nie po jego myśli mówi mi po prostu, że mnie nie kocha i ja nie kocham jego, skoro tak robię/mówię, czyli zaczyna manipulować icon_wink.gif
.Angel
Asiu_b bosko icon_smile.gif ach kiedy tak mój Nikoś będzie wierszyki opowiadał 43.gif
Agutka jestem pełna podziwu w wychowaniu chłopa 06.gif Mojego wołami nie można było zaciągnąć do lekarza ( nie wspominam o dentyście !!!). na szczęście od trzech lat musi robić co roku kompleksowe badania, więc nie muszę ganiać 29.gif
Alciu za wiatę impreza.gif Trzymam kciuki aby biznes się rozkręcił na maksa. Szefową się nie przejmuj, olej. Złóż wymówienie i niech sobie radzi. A księgowa zawsze pracę znajdzie przytul.gif
Sylwia mam nadzieję, że choróbsko już odpuściło przytul.gif
Dagamb ojj ja jeszcze pamiętam te płacze przy oddawaniu Nikosia, ale płaczu z ulicy nigdy nie słyszałam 43.gif Na pocieszenie Ci powiem, że Nikoś teraz to doczekać się nie może aż mu kapcie założę i pędzi do sali nawet na panią nie czeka 43.gif 06.gif


A ja mam problemy z Szymkiem. Nakręcają się z drugim chłopakiem i nie dają Pani prowadzić zajęć. Na argument, że pójdzie do pani dyrektor odpowiada, że i tak nic mu nie zrobi 21.gif . Panie postanowiły rozdzielić ich obu. Tamten chłopak pójdzie do rówieśników z innej grupy i już nie wróci do starej a Szymek za karę na parę dni do młodszej grupy ( myśli, że tak zostanie). Potem ma wrócić do "swoich".Trochę mi to brutalne się wydaje, ale naprawdę innego sposobu nie ma 32.gif Rano nie chciał iść do przedszkola kazał się zawieźć do dziadka. Potem z szatni nie chciał wyjść, w końcu poszedł ze zwieszoną głową. A mi serce się krajało...
Nie wiem może ja gdzieś błąd popełniłam 32.gif W domu jest dużo grzeczniejszy, ale przy dzieciach dostaje "głupawki". Nie wiem już co robić...ani kary ani nagrody nie skutkują. Może powinnam iść do psychologa, może my coś nie tak robimy 32.gif .Boję się co to będzie jak pójdzie do szkoły.
Joanna 81
Angel może porozmawiaj z nim, zapytaj czy go zajęcia nudzą czy Pani mówi w sposób, który nie wciąga do zabawy czy nauki, gdzieś moim zdaniem jest problem, ale nie szukaj go w sobie. Dzieci czasem tak mają - ułożone w domu, za to w szkole/ przedszkolu są rozrabiakami 29.gif
Może powiedz mu, że jest duży, że takie zachowania nie są do przyjęcia ( a nie są ??? ), że jest mądrym chłopcem i na pewno przemyśli to, co robi i wyciągnie wnioski.

Asiu_b jak on płynnie mówi 37.gif Teleexpress obejrzałam, a jakże 06.gif W tych urzędach to dopiero absurdy 29.gif

Alcia cieszę się, że udało się kupić wiatę i będziecie mogli w spokoju handlować nie martwiąc się o pogodę, teraz tylko klientów życzę 08.gif A szefowa diabel.gif znasz moje zdanie na ten temat przytul.gif

Dagamb ja z ulicy nie słyszałam nigdy dzieci z przedszkola, choć na początku września raz Natalia tak płakała, że przy uchylonym oknie bez problemu poznałam, że to ona. Z czasem jest coraz lepiej. Gorzej z tymi chorobami - Nati regularnie co 2 tygodnie siedziała kolejne 2 w domu, bo cigle coś łapała 48.gif Teraz nie lepiej 29.gif Kaszle baaardzo rzadko, ale za to ma katar od wczoraj

Agutka nie znam tak naprawdę żadnego chłopa, który z przyjemnością chodziłby po lekarzach i bez przyjemności też. Mój do dentysty idzie jak musi, do rodzinnego jak już ledwo na nogach stoi, a do innych specjalistów jak go z pracy na badania okresowe wyślą 48.gif

Moni ja po zmianie czasu padam na twarz o 22.00 a budzę się przed 6.00 i spać jakoś mi się nie chce, wiec nie dziwię się Twojemu Michałkowi. Nati też miała taki okres, ze wstawała o 6.00, teraz zwykle śpi do 7.30. Z ubieraniem u nas różnie - raz ubiera się ładnie i grzecznie stoi, współpracuje, a zdarza się tak, że ucieka. Wtedy mówię jej, że jak nie chce to niech się nie ubiera, ale nie pójdzie na huśtawki czy do mamy do pracy ( a lubi przychodzić ) i skutkuje - mały szantaż ale co zrobić. Nie biegam za nią z ubraniem, bo wtedy ma mega radochę 29.gif

Maciejonka
Ja na chwilkÄ™.

Angel- ja mam to samo, ale odwrotnie. Szymon w przedszkolu "anioł" w domu- porażka. Wieczory są jakie są. On wraca zmęczony, steskniony. Piotrek steskniony. Janie tyle zmęczona co jakoś mało energii we mnie. Dzieje sie.
Mnie Wasze rozwiązanie wydaje się akurat ok. Może coś zrozumie.
Moze to taki wiek?
pewnie do 18-tego roku zyca bedzie się ciągło icon_wink.gif
Agutka
Joanno i ja nie lubie lekarzy, ani do nich chodzic, ani chorowac, ani leczyc sie.. Nikt poza chyba hipochondrykami nie lubi 29.gif
Jednak co innego isc do lekarza, bo boli zab, czy lapie grypa, a co innego gdy od tego zalezy jak dlugo pozyjesz... to tak nie owijajac w bawelne.
Mariusz jest jeszcze dosc mlody, nie pali juz.. jakies te leki bierze.. wiec i tak duzy postep. Ale to nie wystarczy.

Udalo mi sie wczoraj wynegocjowac tymczasowe rozwiazanie problemu. Na razie umowi sie tam gdzie byl ostatnio. Pokaze wyniki, poprosi o reszte badan, wezmie recepty i moze dostanie jakies nowe leki. A jak juz bede w Limie, jak bedzie czas to pojdzie osobno do tego swojego lekarza i ten zweryfikuje dotychczasowe leczenie i dalej bedzie go juz prowadzil. Mi to rozwiazanie sie bardzo podoba, mam nadzieje, ze tak sie uda.

Ten kaszel to taki zwykly? Pisalas kiedys, ze pokaslyawnie Nati okazalo sie byc alergia.. Dobrze pamietam?

Angel nie wiem co CI doradzic.. na pewno powinnas sprobowac mu tlumaczyc na wszelkie sposoby, ze tak nie wolno, nieladnie, moze wlasnie postraszyc troche, ze jesli sie nie zmieni to beda musieli rozdzielic go z kolega.. moze to poskutkuje? Dzieci zmieniaja sie wraz ze zmiana otoczenia.. to chyba normalne. Nawet Kuba bedac w innym miejscu, przynajmniej na poczatku, jest zupelnie inny.. Udaje, ze jest czyms zajety, ze zmarszczonymi brwiami cos tam sobie robi, nie zwraca na nas uwagi.. a jak tylko znajdzie sie domu to zaraz wchodzi nam na glowe, myzia, buziakuje i nie mozna sie od niego odkleic.

Asia z tym porannym sniadaniem (przypomnialo mi sie 29.gif ) to bardzo dobra rzecz.. Niestety u mnie nie skutkuje, choc pamietam jak dzis, ze nie wolno mi bylo isc do szkoly bez choc kromki chleba i feee szklanki mleka.. Zawsze bylam niejadkiem wiec byl to dla mnie koszmar.. ale pomimo, ze tego pilnowano.. nadal nie jadam.. Moze to sie zmieni jak wlasnie podrosna dzieciaczki i bede zmuszona dac im jesc zanim wyjda.

Michas cudny z tym gjochem i kasza.. fajnie jest go zobaczy na zywo icon_smile.gif

Moni i gdzie ten brzuch?

U Mariusza w pracy dyzurnym tematem wczoraj bylo zachowanie Kuby. Tak go to wyprowadzilo z rownowagi, ze nie dawal spokoju.
Faktycznie Kuby histeria byla straszna i nie mozna na cos takiego pozwolic, ale zdarza mu to sie rzadko. W zasadzie tylko u lekarzy, ktorzy maja fajne zabawki w gabinecie. Domyslam sie, ze ta zolta kopara dla Kuby byla szczytem marzen. Pobawil sie nia pare minut, a tu juz starzy odrywaja na sile, zabieraja i w ogole awantura.. Kazdy by sie rozhisteryzowal. Kubie zdarza sie czasami powsciekac jak wracajac ze sklepu nie zahaczymy o te wszystkie auta i helikoptery na monety, ktore sa w supermarketach. Na szczescie bywa tam bardzo rzadko.. gora raz w miesiacu wiec jest to do przezycia.
W normalnych sklepach nie zdarzylo mi sie, by domagal sie bym mu cos kupila.. nie wpadl na to moze. A jesli wpadnie i tak nie popuszcze wiec jesli reszta (tata i baba) beda sie tego trzymac, w przyszlosci nie powinno byc problemu.
Przy ubieraniu jest aniolek..czasami ma ochote pouciekac, ale to dla zabawy, zawsze wraca z usmeichem i moge z nim robic wszystko.
Zeby myje z radoscia, siusia z radoscia, je chetnie.. czego od niego chciec.
Czasami cos mu odbije.. ale nie sadze by to bylo ponad norme.
Tak wiec nie widze powodu by robic z igly widly.. jak to wczoraj zrobil Mariusz. Koledzy tez przytakneli, ze cos jest nie tak, ze ich dzieci na ziemie sie nie rzucaja, a najgorsze co mozna zrobic to podtykac mu w takim momencie inna zabawke jak to zrobila mama (czyli ja).
Byc moze. Nie uwierze jednak, ze ich dzieci sa takie swiete i nie buntuja sie. Kazde ma cos za uszami.. jesli nie o zabawke to o cos innego..

Dzis Kuba pojechal do baby. Ja ide na zakpy choc bardzo mi sie nie chce, a po poludniu znowu do dentysty.
Koniecznie musze kupic wiekszy stanik, bo juz jak krowka wygladam 43.gif
.Angel
Wiecie ja z nim bardzo dużo na ten temat rozmawiam. on doskonale zdaje sobie sprawę, że to jest złe zachowanie. Po takiej aferze przeprasza, płacze obiecuje poprawę i po jakimś czasie znowu to samo. On nie ma autorytetu, ostatnio powiedział do mnie, że Pani tylko tak mówi a i tak nic nie zrobi. Więc podjęły się tego kroku o którym pisałam.
Próbowałam trochę zastraszyć, powiedziałam, że jak nie będzie słuchał to z przedszkola go wyrzucą a potem to już nawet policja może zabrać...a on na to, że policja nic mu zrobi, bo ich kopnie... 13.gif No co ja mam mu odpowiedzieć...
Rozmawiam, tłumaczę. Mówię mu, że jest bardzo duży, mądry i powinien rozumieć, ale jak mu coś odbije to opanować nie można.
Oczywiście potrafi być naprawdę kochany. Potrafimy posiedzieć, rysować i wymyślać razem różne zabawy. Umie ładnie posprzątać nawet nie proszony. Pomaga w kuchni i ogólnie jest kochany.
Boję się, że mu przylepią łatkę łobuza, jest bardzo wpływowy i podatny na sugestie innych rówieśników. Ciężko coś wymyślić. Będę rozmawiać więcej, dłużej...
Agutka
Angel to dosc typowe dla dzieciakow w tych czasach.. My sie balismy nauczyciela, byl dla nas autorytetem wiekszym lub mniejszym ,ale respektowalo sie jego zdanie. W ogole kazdego doroslego... Jakos tak bylismy wychowani. Teraz przeszedl do nas zachodni model wychowania dzieci.. im wszystko wolno,bo sa dziecmi.. nikt sie nie odwazy uderzyc, nakrzyczec, bo za to grozi doroslemu kara.. I one o tym dobrze wiedza.
Ciezka sprawa.. co zrobic by jednak byly posluszne.. Moze faktycznie rozlaka z kolega przyniesie skutek, moze wtedy zobaczy, ze to nie zarty, ze mama ostrzegala..? Na pewno musi miec jakas kare, nauczke.. nie wiem tylko co byloby najlepsze w tym wypadku.
Bez_Nazwy :(
Asia, 04.gif 04.gif 04.gif 04.gif 04.gif 04.gif . Michałek cudnie mówi. 06.gif Jak dla mnie, wyraźnie.
Agutka, ja też pierwsze co pomyślałam, to to, że w wychowaniu dzisiejszych maluchów, za dużo jest kompletnie bezkrytycznej apoteozy. Za wcześnie dzieci zaczyna traktować się jak "małych dorosłych", którymi wcale nie są. Badania męża niepokojące... dobrze, że pilnujesz tego, by były w miarę regularne.
Dagamb, miło Cię poczytać. Chętnie bym zobaczyła jakąś fotkę Pitulka.
Sylwia, ??????????????????????????????
Alcia, gratulujÄ™!!!!
Angel, masz fajne łobuziaki. Jestem pewna, że będą z nich fajni dorośli. icon_smile.gif
To tyle. Mam focha od kilku dni. Ot tak, na cały świat. 21.gif
Bez_Nazwy :(
Boszsz.... słyszałyście o tej grypie na Ukrainie?
Żoanna
witam 06.gif

Asiu,boski jest.Najlepsza ta stopa 06.gif
Mówi wyraźnie,najbardziej mi się spodobało "niźli" i "lepsza"-pięknie mu to wyszło.
Choć przyznam nieskromnie,że Marcyś nie odstaje.
Tylko jak się podnieci i chce szybko opowiedzieć to nie można go zrozumieć 06.gif

mam nagrane jak śpiewa o ogórku,tylko muszę brata zmęczyć,żeby wrzucił 06.gif


Agutka, najlepiej niech każdy się zajmie wychowanie SWOJEGO dziecka.
Zobaczyłabyś Marcyśka kilka dni temu 41.gif
Dziś rano właśnie rozmawiałam z koleżanka z pracy.
Ona bezdzietna,opowiadała jak podczas lotu na wakacje dziecko się darło 5 godz.
Oczywiście uznała,ze rozpieszczone,trzeba dać w dup... i zwróciła rodzicom uwagę.
Nawet mi się nie chciało dyskutować.
Nasze dzieciaczki są w takim wieku,że mają prawo mieć własne zdanie.
Po prostu trzeba znaleźć sposób na własne dziecko,a osoby postronne niech się.....
Np,dziadek nadal obrażony po akcji z Marcelem 21.gif
Choć nie dziwię się Mariuszowi.
mój tata ostatnio tak się zdenerwował histerią M,że rozbolał go żołądek 41.gif
Bez_Nazwy :(
He, he... widzę, że chyba już wszystkie nasze dwulatki mają przypadki histerii... 06.gif 06.gif 06.gif 06.gif . Ja unikam miejsc, które ją wywołują, sklepów samoobsługowych, bujanych g.ówienek na monety...czekam, aż choć trochę przejdzie.

Anusia, wkurzają mnie strasznie rady odnośnie "przylania". Chętnie bym przylała za taka radę. Dwulatki mają prawo histeryzować, przedszkolaki łobuzować. Generalnie, odkąd nasze dzieci pojawiły się na świecie, zostaliśmy postawienia w bardzo trudnej sytuacji wychowania ich na szczęśliwych i mądrych ludzi. Wszędzie gdzie nie spojrzę, widzę same rady, jak to zrobić i wkurza mnie to strasznie. Rodzic sprowadza się wyłącznie do roli wychowawcy, smutne, bo bez autorytetu. Boję się, że za kilka lat, jednym z haseł kampanii społecznej, będzie mogło być "nastolatku, nie bij matki swojej i ojca swego".

Angel, myślę, że rozwiązanie z przeniesieniem czasowym do innej grupy jest bardzo dobre. Daje taki sygnał do braku poczucia bezkarności. Bo oto chodzi, by kara była adekwatna do przewinienia.

U mnie karą ostatnio było zabranie MP4. Oj, dolegliwa to kara... myślę o Myszy... to za lenistwo w odrabianiu lekcji wybiórczo... 21.gif

Bobek za rzucanie ciężkimi przedmiotami 04.gif 04.gif 04.gif 04.gif w Myszę, został za karę wyniesiony do drugiego pokoju i posadzony w kącie. Siedział tam kilka minut. Wiedział, że za karę. Nie biję swoich dzieci. Myszę kiedyś trzepnęłam po tyłku i strasznie mi było przykro. Krzyczę za to i mówię często rozkazującym tonem...(przemoc psychiczna wg kampanii 37.gif 37.gif 37.gif 37.gif ) Jak na razie, to skutkuje.
Żoanna
Ritta,no oczywiście się zgadzam.
Ja wcale nie chcÄ™ i nie potrzebujÄ™ tych rad.
Sama wiem jak chcę wychować dziecko.Nie wiem czy dobrze robię ale nikt mnie nie będzie mnie oceniał.
Moja teściowa mówi JEDNĄ mądrą rzecz "Na starość trzeba sobie zapracować" (ona sobie zapracowała 21.gif)
My Marcyśka nie bijemy ale przecież "powinniśmy" 21.gif

Postanowiłam teraz nie zabierać go w żadne odwiedziny.Przynajmniej na razie.
Ma etap,że musi zwrócić na siebie uwagę i wyczynia takie rzeczy,np. gryzienie kanapy.

jednym słowem ja w sprawach wychowania zdałam się w większej połowie 06.gif na intuicję.I już 06.gif
MoniZ
angel a moze obiecaj ze jak bedzie sie dobrze sprawowal w przedszkolu to dostanie cos odjazdowego hmmm ale to chyba niezbyt pedagogiczne 29.gif niestety nic mi nie przychodzi do glowy jak wlasnie rozmowy..
joasiu moj michu nieraz ma tak ze wstaje z kurami no raczej przed kurami 03.gif dzisiaj ja go obudzilam w zamian 43.gif tzn krzysiek i tak juz wstal i zaczal sie krecic wiec zdecydowalam ze mlody i tak sie obudzi a micha szybko na nocnik zeby kupke zrobil ale on byl szybszy musial w nocy zrobic pierwszy raz mu sie to zdarzylo zeby w nocy zrobic jakas grubsza sprawe 04.gif ale siusiu ladnie zrobil do nocniczka...
ritta oj nie ladnie focha miec na caly swiat nienie.gif zartuje 06.gif a co tam my tez mozemy miec no nie a nie tylko nasze szkraby... ja tez omijam rzeczy ktore mlody by bardzo chcial np. wlasnie samochody ,samoloty za 2 zeta a nieraz tym moge go przekupic ale z reguly i tak jest niegrzeczny i wtedy niema samochodziku bo byl niegrzeczny i jest megaaaaa foch 29.gif
agutka zdjecia brzunia niet bo nie mam aparatu bo szanowny malzonek nie przyniosl mi jeszcze z pracy wczoraj dostal OP za to bo to nie mmiejsce zeby trzymac takie rzeczy 08.gif ja od roku namawiam krzyska zeby zrobil choc podstawowe badania i do tej pory sie nie doczekalam ale musze sie za niego wziasc bo to nie przelewki jak sie ma wlasna firme to nie znaczy ze nie trzeba badan zrobic tym bardziej powinien...

ja strasznie nie lubie jak mlody ma focha i podchodzi mocherowy beret i zaczyna jakies glupie odzywki normalnie noz mi sie w kieszeni otwiera i pamietam tez ze jak mlody byl mlodszy to nawet jakies babska podchodzily do wozka i dotykaly mlodego normalnie masakra jak tak mozna...
MoniZ
anusia a ja uwazam ze powinnlas go zabierac w gosci zeby sie przyzwyczail nie tego zeby gryzc kanapy tylko obycia sie z innymi dziecmi czy ludzmi i mysle ze marcelek jest tak duzy ze mozna mu spokojnie powiedziec ze takich rzeczy sie nierobi nienie.gif moj michu strasznie wariuje jak jest u kuzynostwa staram sie zeby jakos grzecznie bylo ale momentami sie nie da bo mlody nie jest nauczony dzielenia sie zabawkami i zawsze jest wojna wlasnie o zabawki 21.gif ale co nie mam tam jezdzic tylko z powodu tego ze sie kluci z kuzynem o zabawki bo robi w tym momencie takie histerie ze szok... nie jade zeby sie nauczyl dzielenia sie roznymi rzeczami z dziecmi
moze cie uraze tym ale takie jest moje zdanie icon_rolleyes.gif
Agutka
Mi sie raz zdarzylo, by ktos obcy zwrocil mi uwage nt. Kuby. Bylismy w przychodni, dlugo czekalam, az Kube przyjmie.. no a Kuba sie nudzil.. Bylo tam troche zabawek, ale nie byly dla niego aktrakcyjne. Jedyne czym sie zainteresowal bylo krzeselko plastikowe. I tak jak w domu pchal je przed soba tam i z powrotem. Ja bylam zadowolona, bo nie kwekal, ze chce wyjsc.. a krzeselko.. coz.. troszke halasu robilo, ale do znieniesienia.. Lepsze to niz gdyby mial plakac. No, ale siedziala tam pewna niewyzyta babcia, ktora rozkazujacym glosem mowi do niego.. ze prosze tak nie halasowac, gdzie ty myslisz, ze jestes co to ma znaczyc, bedziesz mame terroryzowal? 21.gif Ja oczy wywalilam.. i na poczatku zaczelam sie po prostu z babki smiac.. pokiwalam glowa z niedowierzaniem, ze mozna tak sie zachowywac ... a ta dalej cos tam gdera.. W koncu zwrocilam jej uwage, zeby dala spokoj, dziecko sie ladnie bawi, a my nie jestesmy w kosciele, by zachowywac grobowa cisze. W tym momencie lekarka zawolala nas juz do gabinetu wiec obylo sie bez wiekszej klotni, a mialam chec 03.gif Glupia stara baba.. pewnie bezdzietna, albo dzieciaki za nic w swiecie nie pozwola by przebywala z wnukami.
To byl jedyny raz.. ale jesli kiedys sie przydarzy, ze ktos sie wtraci.. zwlaszcza jak w tym przypadku, nie majac ku temu podstaw.. objade od gory na dol.

Angel i ja uwazam, ze kazdy wiek ma swoje prawa.. zabierajac dziecku zabawke bedzie krzyczec.. to naturalne.. gdyby oddal jak potulne ciele to bardziej bym sie martwila.. Wierze tez, ze Mariuszowi bylo po prostu wstyd.. na dodatek babka w poczekalni tak nas obciela wzrokiem.. jakby nie wiem co sie stalo.. Nie pamieta wol jak cieleciem byl.. az chce sie powiedziec czasami.
Trzeba chyba tylko po prostu pamietac, by nie przeginac w zadna strone.. ani nie poblazac ze wszystkim, ani nie pozwalac na kazdy wybryk.
Mariusz Kubie w tylek da, gdy ten nie chce na wlasnych nozkach isc, ale baby nie opieprzy gdy ta go non stop na rekach nosi.. To za nia dostaje w tylek.
Ale jak to mowie, to zaczyna sie, ze sie na babe uwzielam. I w kolo Macieju...
Dlatego tez bardzo chcialabym, by Tomkiem opiekowal sie ktos inny, nawet jak bede musiala z tej okazji oddac polowe wyplaty.

Co do bicia.. to ciezko nasze klapsy nazwac biciem. Tata wiecej sie odgraza niz tak naprawde robi.. Dostal Kuba od niego pare razy tak porzadniej.. nie pamietam juz za co.. NIe podobalo mi sie to, ale nei powiedzialam slowa.. Nie zrobil mu krzywdy, tak naprawde nalezalo mu sie.. a i chce by czul do starszych troche respektu.. Jak podrosnie beda po prostu kary..
I ja Kuba pacne gdy daje mi popalic gdy nic innego nie skutkuje, ale osobiscie wole to niz krzyki. Moja mama mnie nie bila, czasami przeciagnela szmarka kuchenna.. ale glownie krzyczala.. i tak jak sobie to dzis przypominam.. to chyba wolalabym raz na jakis czas dostac w tylek niz wysluchiwac tych krzykow non stop. Mariusz dostawal rowno w tylek, goly, pasem itd. I sam twierdzi, ze chociaz nic mu sie nie stalo, to byla to jednak przesada..
Tak wiec znowu .. wszystko jest dobre dopoki zachowa sie umiar i rozsadek.

Staniola nie udalo mi sie kupic bo w polowie zakupow zadzwonil Mariusz i zwinal mnie na pierogi do knajpy. Nudzilo mu sie w pracy, a ze byl glodny wyjatkowo zadzwonil do mnie, a nie do kolegi.. tak wiec mam pelne brzunio i za maly stanik 29.gif
Lece do dentysty.. potem po malego.. i weekend.

Żoanna
Moni,no przestań.ja nie miałam na myśli waszych rad.
Chodzi o to,że np, u mojej cioci(tej od kanapy) jest po prostu sterylnie.
Ja tam mam stresa,M wariuje.Ciocia krzywo patrzy,mimo,iż uwielbia Marcelka.
Do nas natomiast przychodzi mały Kamilek,ostatnio M kopnął go w twarz,tak bez powodu.

Kolejna spraw to charakter M.
To jest całkowity ojciec.Jak już coś zdecyduje to nie zmieni decyzji za nic w świecie.Aż nieprawdopodobne u dwulatka.
Ma niesamowite zaparcie, chcę z nim porozmawiać jak coś zbroi a on NIE.Zamyka się w sobie i bawi sam godzinę,słowem się przez ten czas nie odezwie.
Istny ojciec.

Myślę,ze to taki okres i przejdzie a po roku w przedszkolu już będzie umiał się dzielić zabawkami 06.gif

Agutka ma rację pisząc,że każdy wiek ma swoje prawa 06.gif
MoniZ
anusia to zle cie zrozumialam 43.gif ja tez sie boje jezdzic do takich co maja bardzo czysto w domu tzn nie maja dzieci i krzywo patrza jak dziecko broi ale ogolnie nie mamtakich co bardzo sterylnych warunkach mieszkaja wiadomo porzadek musi byc ale bez przesady zebym latala co 5 minut ze szmatko ale u mnie mlody nieraz przesadza bo jak ma lekko brydna reke np. jak je to nieraz co minute by myl rece 03.gif
limonka
Witam icon_razz.gif
łącze się w bólu z rozhisteryzowanymi dwulatkami icon_wink.gif
Anusia i ja myslałam o tym żeby Igora nie zabierać narazie nigdzie ale to chyba nie wyjscie
Bylismy w niedziele w King Crosie 37.gif
Igor nawet leżał na podłodze i wierzgał nogami krzyczał i darł się 48.gif ...zawsze z pożałowaniem patrzyłam na rodziców TAKICH dzieci a teraz sama takie mam 37.gif .....ja cała w nerwach nawet nie zdązyłam sobie nic kupić ...w knajpie łaził po krzesłach lizał solniczke i wysypywał sól na stolik 43.gif .......powiedziałam ze ostatni raz w takim składzie
W srode bylismy u babci G kobiecinka ma 89 lat ..elegancka zadbana chciałabym tak wygladać w jej wieku..ona w wieku 60lat szpagat robiła
Wszystko było cacy były tez dzieci szwagierki z którymi Igor szaleje ale nie...on zachciał jechać do domu i koniec brrrummm i brrruumm tak sie darł ze go ubralismy i pojechalismy
ale to nie był jeszcze koniec jak przyjechalismy on nie do domu tylko do dzadka znawu wrzaski poszedł do dziadka a tam znowu krzyk bo jednak do domu wrrrrrrrrrrrr
Ja klapsów raczej nie stosuje pare razy dostał ale jakos mam wyrzuty do dzisiaj
Asiu_b i ja pozwoliłam sobie na obejrzenie Was w teleekspressie icon_smile.gif a Michałek suuper ładnie mówi i fajnie go zobaczyc na żywo
Joasiu ja mam inhalator Condor f400 słuzy nam jakieś 7 lat icon_wink.gif sprawdzony i niec sie z nim nie dzieje
Mysle że chociaż inhalacje z soli fizjologicznej pomoga chcociazby na katar u Igora katar kończy się po paru dniach...my mamy leki sterydowe ale tylko w razie kaszlu
Urocze Wasze zdjecia takie promienne sliczne icon_smile.gif
Dagamb brawo dla pitulka dzielny z niego przedszkolak...ja mialam stycznosc z homeopatią jak Mati mi chorował lekarka wyprowadzila go z chorób tylko to leczenie troche u*****liwe np co godzine pół tabletki ..problem sie zaczął jak musiałam koniecznie pokazać Matika lekarce a ona przyjezdzała co dwa tygodnie na telefon to niestety nie dało się
Wiem ze jakaś babka pediatra homeopata bardzo chwalona przyjmuje w Kiekrzu interesowalo mnie to bo chciałam z Igorem jechać na szczęscie przestał chorować az tak i mam w końcu swoja zaufana alergolog
Agutka wiem cos o tym pędzeniu chłopów do lekarza..mojego popędziłam niedawno jak w trakcie paskudnego i niekończacego się przeziebienia zaczeła mu leciec krew z nosa..okazało sie że pekła mu zyłka od ciśnienia icon_sad.gif ...i wyszło ze ma nadcisnienie...jeszcze do kardiologa go musze zapędzić
Angel mysle że to takie przejsciowe zachowanie i nie powinnas sie obwiniać..jako rodzice staramy zeby wszystko było dbrze ale czasami niestety jest odwrotnie ja np za czasów przedszkola zawsze chcialam zeby Mati był taki bardziej łobuzowaty niż dooopowaty ale pewnie gdyby był łobuz bym się złosciła icon_wink.gif zeby mozna było tak wyposrodkować ale sie nie da

Joanna 81
Zacznę od tego, że mąż zgubił dziś 250 zł - szczerze - brakuje mi tu jednej buźki wśród wyświetlanych, by określić, co bym zrobiła mu i co czuję ....

Agutko odkąd Natalka poszła do przedszkola często choruje na zapalenie górnych dróg oddechowych, które czasem skutkują anginą czy zapaleniem oskrzeli, gdy zbyt długo zwlekamy z badaniem kontrolnym wierząc w poprawę ... W czerwcu czy maju byłam z Nati u alergologa i pani przepisała nam syrop i spray do noska, który świetnie działał na Nati - przez bite dwa, trzy miesiące nie miała nawet kataru 48.gif Chcę wrócić do tych leków, o ile pani doktor powie, że jest sens, no i badzo poważnie zastanawiam się nad inhalatorem. Kaszel pojawia się przy chorobie, ale nie wiemy w końcu czy ma podłoże alegriczne. W czwartek będziemy próbowali zrobić Nati testy, wtedy sie okaże ( mam nadzieję ) o co chodzi.

CYTAT(Agutka @ Fri, 30 Oct 2009 - 15:05) *
Staniola nie udalo mi sie kupic bo w polowie zakupow zadzwonil Mariusz i zwinal mnie na pierogi do knajpy. Nudzilo mu sie w pracy, a ze byl glodny wyjatkowo zadzwonil do mnie, a nie do kolegi.. tak wiec mam pelne brzunio i za maly stanik 29.gif
Lece do dentysty.. potem po malego.. i weekend.

04.gif 04.gif 04.gif 04.gif 03.gif

Angel rozmawiaj dalej i tłumacz do bólu, a raczej do skutku. Jak on wymyśla jakieś dziwne teksty typu - to ja kopnę pana - to Ty nie bądź gorsza, odpowiedz mu też coś, co go zaskoczy, nad czym się zastanawi, żeby nie myślał, że nikt mu nie podskoczy i wszystko może ( oczywiście na poziomie, a nie jakieś idiotyczne )... A moze jak mąż przyjedzie zleć mu poważną męską rozmowę ??

Ritta a ten foch to z jakiej okazji ? Ja jestem uczulona na fochy, mam właśnie z tego powodu wiele zmartwień i nie chodzi tu o mojego focha 41.gif
Co do kampanii społecznej zgadzam się z założycielką wątku w dziale na każdy temat - czytalaś może ? Też wzbudza we mnie poczucie winy, wg kampanii nigdy chyba nie będę na tyle dobra, by sprostać oczekiwaniom społecznym ....

Anusia męcz brata, męcz bo bardzo ciekawa jestem Marcela i ogórka 06.gif To Natusi jedna z ulubionych pieosenek " odudet, odudet, ejoni ma anitutet ... " ( ogórek, ogórek zielony ma garniturek )

Limonko współczuję akcji z Igorkiem, wyobrażam sobie jak trudno znaleźc wyjście z sytuacji, bo w sumie z bezradności nie wiadomo co zrobić, by było ok ... Ja póki co miałam jedną sytuację, w której Natalia zacżęła histerycznie płakać. Dostała cukierka, ale że zaarbował jej usta, jeżyk i rękę, byliśmy na środku miasta, przed nami zakupy a ona wyje bo wyrzuciła kawałek cukierka i nie miała więcej. Nie zrobiliśmy zakupów, bo tak ryczała, że nie dało się spokojnie pomyśleć co potrzeba. Mąż zapakował ją do wózka i wrócił do domu, a ja zostałam na mieście. Nie mieliśmy akcji z wierzganiem, kopaniem itd 37.gif



sylwia13
ja na chwilkę zdać raport, gorączka ustała jak na razie ostatni czopek o 24 w nocy byl, niesttey nie pomogl więc była kąpiel w wannie. Antybiotyk udało sie podac, ale zuzyliśmy już całą butelkę bo wymiotowal i wypluwał, bylam dzisiaj na kontroli i peditara zmieniła antybiotyk, ten ponoć lepszy w wsmaku, okaze się o 19, trzymajcie kciuki!!
Agutka
Co do policjantow i rozbrykanych dzieci.. moj brat byl taki.. rozwydrzony, rozpieszczony, wszystko mu bylo wolno, zawsze pod skrzydelkami mamy..
Chcial kiedys wyrzucic poduszki przez okno wiec mu mowia, ze nie wolno, ze cos tam.. Na dole stal policjant wiec ktos mu powiedizal, ze go policjant zbije czy cos w tym stylu.
Ten zszedl na dol i wymierzyl policjantowi kopa w tylek.. 43.gif

Joanna faktycznie, zapomnialam, mialas robic testy.
Co do zgubionych pieniazkow to i ja bylabym zla...

Syliwa wspolczuje przebojow z antybiotykiem.. no ale dobbrze, ze dziala i ze nie ma juz goraczki..

To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.