Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Viki - pięknie nie jest, ale nie mogę ozdobnikami przyćmiewać urody naszych dzieciaków. Dawaj fotkę!
MoniZ
Fri, 26 Jun 2009 - 21:30
to ja tez sie przywitam na nowej odslonie ritta masz talenta no a pozatym nasze dzieciaki dorastaja i juz nie potrzebuja swiecidelek
lillo
Fri, 26 Jun 2009 - 22:03
To i ja sie juz zamelduje na nowej odslonie.
lillo
Sat, 27 Jun 2009 - 09:01
ho ho ho , jak tu zrobilo sie jeszcze ladniej od wczoraj
Żoanna
Sat, 27 Jun 2009 - 10:52
Ritta,piknie kobito
Lillo,jak nocka?
lillo
Sat, 27 Jun 2009 - 10:52
Jestem dzis mega zmeczona. Matus wstal wczoraj przed 22 a potem padl dopiero po 2 w nocy . Ja juz spalam na siedzaco. Maz wrocil po 24 , umyl sie i padl bo dzis na 7 do pracy. Nawet mu nie przeszkadzalo ze Matus skacze po lozku, takiemu to dobrze. Po 4 rano obudzilam sie i nie moglam zasnac az do 6 a po 8 wstal juz smyk i zwlek mnie z lozka bo chcial juz kaszke. Wczoraj pogryzl mnie w nocy komar i chyba mam na to uczulenie . Bo wyskoczyly mi wielkie bable i podeszly plynem ustrojowym . Swedzi okropniscie , a do tego mam az 9 takich babli na nodze kolo kostki, blisko siebie. Wygladam jakbym jakiegos syfilisa miala
Agutka
Sat, 27 Jun 2009 - 13:03
Ritta poprosze o wklejenie kubutkowej fotki
MoniZ
Sat, 27 Jun 2009 - 14:45
moj mezus robi dzisiaj golonki w piwie w calym dom smierdzi lillo wspolczuje a moze nie pozwol zeby mati tak dlugo spal przetrzymaj go jak juz w poludnie sie nie przespi i wteyd cala noc przespi agutka fajna fotka
alcia
Sat, 27 Jun 2009 - 19:17
Witam na nowym wątku - Ritta ślicznie to zrobiłaś a tutaj fotka mojego urwiska
Czytam Was regularnie ale niestety brak czasu lub po prostu sił i chęci na pisanie sprawia, że nie jestem w odpisywaniu, pisaniu na bieżąco. Proza życia pochłania mnie bardzo. Problemy te mniejsze i większe sprawiają, że nieraz nie mam sił na nic. Interes idzie nienajgorzej jednak pogoda tego lata nas nie rozpieszcza, ludzie wstrzymują się z zakupem krótkich rękawów bo niewiadomo jaka bedzie pogoda, czy dzieci ponosza itd. Oliwia nadal szaleje z włosami i ściąganiem gumek z włosów ale bylismy u znajomej fryzjerki, która po obejrzeniu włosków Oliwii zaleciła dalszą walkę z dzieckiem. ścięcie nic nie daje, krótkotrwałą poprawę, włosy rosną szybko, a ona ma tendencję do tego, że włosy się dziwnie we wszystkie strony układają. Tak więc latam z gumką do włosów za nią i licze, ze kiedyś sie podda. Na dodatek Ci starsi Państwo do których Oliwia chodziła 2 dni w tygodniu wypowiedzieli opiekę bo babcia została wezwana do wnuków. Rozumiem to, że wnuki ważniejsze ale my mamy problem. dałam ogłoszenie, był odzew ale albo dzieci się zgłaszają, albo osoby z odleglejszych miejscowości, albo chcieli by nie wiem jakie kokosy za 2 dni opieki po 5 godzin. Dzisiaj była jedna Pani z córeczką rocznikowo taką jak Oli tylko z września, mieszka dwa bloki dalej, jej mama pilnowała Piotrka bratanicy, rodzina znana tylko jeszcze nie dała mi odpowiedzi. Dla mnie byłoby to idealne rozwiązanie bo by do nas do domu przychodziła, Oliwia miałaby kontakt z rówieśniczką a ja byłabym w miarę spokojna. Pozostaje na razie mi tylko kciuki trzymac by jednak się zdecydowała na tą opieke.
Mąż rozpoczął szkolenie z Urzędu Pracy odnośnie wnioskowanej dotacji, codzinnie od pon. do soboty ma zajęcia co skutecznie rozwala nam harmonogram tygodnia. Ja musze i handel i papiery i dom ciągnąć. Czekam jak zbawienia daty 14 sierpnia i upragnionego wyjazdu nad morze, mam nadzieje, że nic w tej kwesti się nie zmieni i będę mogła spokojnie choć kilka dni oderwac się od rzeczywistości. Z zazdrością czytam o wyjeździe Agutki , Lillo wiem, ze upały dla was są męczące ale nasze tegoroczne lato jest masakryczne, zero chęci do życia bo ciągle brudno i szaro.
Pozwólcie, ze nie będę odpisywac na razie na Wasze posty.
Maadzik
Sat, 27 Jun 2009 - 23:04
Witam mamuchy. Ja po dzisiejszym dniu marzę tylko o położeniu się spać. Rano odstawiłam mega-sprzątanie całego domu, później przespacerowałam się 5 km do cioci na ploty. Męczące to było, zwłaszcza ze w połowie drogo dziecko odmówiło siedzenia w wózku i zachciało się jej chodzić, więc droga zamiast 45 minut jak zwykle trwała 1,5 godziny. Oczywiście po drodze obejrzałam wszystkie możliwe pieski, kotki, ślimaki i jeszcze inne dziadostwa (i każde z nich musiałam pochwalić bo inaczej dziecie odmawiało dalszej drogi) i zostałam obdarowana z 5 bukietami z rosnących przy trawniku chwastów. No a później wybrałyśmy się na basen. To przypłaciłam bólem gardła i utratą głosu ale przynajmniej dziecko wróciło szczęśliwe i wychasane. Oczywiście w trakcie mojej nieobecności chłop zdązył pospacerować w butach, jeść i zostawić na wieszch gary, zawalić całą łazienke czyli jutro od rana sprzątam od nowa
A poza tym dziś rano prawe szczęka mi opadła. Weszłam do pokoju małej, ona śpi a w nocniku, który zawsze stawiam koło łóżka jest siusiu. Musiał się muj skarbek obudzić, wstać, załatwić i pujść spać dalej. Ale duma mnie rozpiera
Alcia ja walczyłam z gumkami przez 2 tygodnie. ja zakładałam, Olka zdejmowała, ze śmiechem rzucała we mnie nimi i uciekała. No to ja za nią, wśród wrzasków zakladałam znowu, a ona znów zdejmowała. I tak 50 razy diennie. Ale w końcu wygrałam
lilo przynajmnie te bąble na nodze, ja co rok mam na początku lata coś takiego na twarzy i dłoniach. A małego to ja bym chyba trzymała na siłe dłużej i nie pozwalała spać po 15 w południe, to może przestałby chodzić spać tak późno. Albo sprobuj pogasić swiatła i powiedzieć, ze jak chce się bawić w nocy to tylko w swoim pokoju, przy przygaszonym świetle bo ty idziesz spać. U nas to działa. Ja się kłade na Oli łóżku i udaje ze śpie, ona chwile się bawi a potem chyba ciemość jej przeszkadza, bo przychodzi koło mnie i zasypia. tylko że ja tą metode o 6 rano stosuje, jak jeszcze chce pokimać. Nie wiem sama, czy zrozumiałe to, co napisałam
asia_b
Sun, 28 Jun 2009 - 16:26
Ritta no,no ślicznie się zapowiada nowy wątek A my ciągle u mamy bez internetu. Fajnie jest mimo zmiennej pogody. Podstawowy minus to fakt, że mama za bardzo o mnie dba wygotowując różne pyszności. W ten sposób w życiu nie zrzucę brzucha i tych ciążowych dodatkowych 5kg! Maluchy mają się świetnie, choć ja zawsze wynajdę coś, żeby się martwić Michałek mówi wszystko co tylko chcecie. Potrafi przez kilka minut opowiadać o czymś, streszczać bajkę swoimi słowami, nadal dużo recytuje i śpiewa (ostatnio: kuchnia, kuchnia jeść nam się chce, żołądek piszczy, czajnik gwiżdże... ) Komentuje wszystko co się dzieje dookoła używając rozbudowanych zdań, ale szczytem było kiedy w tygodniu mama zaprosiła na zupę panów montujących u rodziców bramę wjazdową. Było ich dwóch - młody i stary. Zjedli, podziękowali i poszli. Jeszcze nie byli za progiem, kiedy mój syn scenicznym szeptem podsumował: "No, ten brzydki poszedł" Mało nie padłam ze wstydu! Regularnie wysadzany Michaś robi siusiu na nocnik, po czym dumnie woła "zrobiłeś siku, pięknie zrobiłeś siku, bić brawo" Sam jednak nie woła. Jeszcze...? Piszecie, że mało wspominam o Krzysiu... Właściwie to z braku netu i czasu na dłuższego posta... i jakby nie było to Michasia wątek. Żałuję, że na Krzysiowym nie czuję się tak fajnie. A już po tym, co wyczytałam dzisiaj ręce mi opadły do samej podłogi. Uwierzycie, że Krzysia rówieśnicy dostają na spróbowanie miód, brokuły, czekoladę? U nas kilka dni temu czekoladę po raz pierwszy dostał... Michałek! Był w siódmym niebie, nic nie sprawiło mu ostatnio takiej frajdy, a jego mina sprawiła, że poczułam się jakbym dała mu gwiazdkę z nieba. Cudowna chwila! Agutko odrę przerobiliśmy poronną (lekką) poszczepienną.
Reszta przy najbliższej okazji...
Agutka
Sun, 28 Jun 2009 - 16:48
Haniu, córciu moja (moge tak do Ciebie mowic? ) Wszystkiego najlepszego, duzo zdroweczka, radosci, swobody i slonecznych dni! Rosnij zdrowo, badz szczesliwa i ciesz oko Rodzicow! (oraz tesciow ) STO LAT!
Agutka
Sun, 28 Jun 2009 - 17:00
Asiu juz mialam slac posta poscigowego za Toba, ale chyba wyczulas moje zamiary Strasznie zazdroszcze Ci Michasiowego gadania, komentowania, spiewania.. moj padalec nadal pojedyncze, proste slowa.. jajo, oko, siedem itp. ale nadrabia slodka minka i buziakowaniem. Ciekawa Twojego grona mlodych mam na Kwietniowkach pogrzalam tam i faktycznie, kobiety maja nierowno pod sufitem .. mowiac wprost. I wiesz co... tak sie zastanawialam i stwierdzilam, ze jesli i ja przy drugiej ciazy trafie na taka ekipe to chyba po prostu dam sobie spokoj z takim watkiem.. bede sie tylko denerwowac... po co mi to..
A jesli juz mowa o ciazy..to sie troszke moze pospieszylam, ale ja z tych w goracej wodzie kapanych.. i dzis rano zrobilam tescik... Niestety.. jedna krecha... Moze za wczesnie.. moze tak jak u Asi, dwoch nie bedzie... a poza tym pospiechu nie ma... jak nie w marcu bedzie w kwietniu, jak nie w kwietniu to w maju..
A.. Asiu co to znaczy poronna odra? I wlasnie, mam pytanie. Kuba nie mial jeszcze 3 dawki Infanrixu (krztusiec,tezec..cos tam).. zwlekalam, zwlekalam i zrobil sie lipiec. Umowilam sie na 7-go na badanie i szczepienie..ale troche boje sie, ze cos mu po tym moze byc, a juz 11 wyjezdzamy. Co prawda Kuba do tej pory wszelakie szczepienia znosil idealnie, nic mu nie bylo.. to jednak nigdy nie wiadomo.. Jak myslicie, powinnam wsztrzymac sie te dwa tygodnie i zaszczepic go po przyjezdzie.. czy moze wrecz przeciwnie.. szczepienie przed wyjazdem w obce rejony jest wrecz wskazane?
Żoanna
Sun, 28 Jun 2009 - 18:01
Asiu,no przecież Krzyś jest NASZ. Nie krępuj i pisz jak najwiecej o obu chłopcach. "ten brzydki"no nieźle
No a tego miodu nie skomentuję
Haneczko sto latek
Agutka,trzymam kcikuki
sylwia13
Mon, 29 Jun 2009 - 06:43
witajcie,
u nas nieciekawie, Wiktor ma poszczepienną świnkę, wcześniej mieliśmy malowanie, i tak ciągle brak czasu.
Ritta piękna pierwsza stronka, postaram sie jak najszybciej przeslac zdjęcie.
Agutko, z tego co ja słyszałam, zdarza sie, ze dzieic które wsześniej dobrze znosiły poprzednie dawki te źle przechodzą. Ja gdybym była w twojej sytuacji nie szczepilabym przed wyjazdem.
lillo
Mon, 29 Jun 2009 - 08:27
HANIU, spoznione ale najszczersze zyczenia . Wszystkiego Najlepszego. Dozo zdrowka szczescia i slodyczy. Beztroskiego dziecinstwa i bajecznych chwil.
Moni, Madzik. Matus nie spi juz w poludnie . I jak mu sie uzbiera pare takich dni, gdzie pozno kladzie sie spac to pewnego dnia pada jak mucha. I nie pomaga nawet budzenie aby go przetrzymac. Bedzie wtedy spal w kazdej pozie i nic mu nie bedzie przeszkadzac. Niestety , tutaj nie ma Matus swojego pokoju, gdyz wynajmujemy mieszkanie z meza bratem . Inaczej w okresie tego kryzysu , z wklasnego mieszkania szybko by nas wywalili za nieplacenie rachunkow , lub bylibysmy zadluzeni po uszy. Gaszenie swiatla tez nie pomaga , bo Mati sam sobie je zapala. Tutaj wlaczniki swiatla sa bardzo nisko i Mateusz sam do nich siega. Wiec tak czy siak , zawsze wychodzi na jego.
Asiu, fajnie ze napisalas . Szkoda tylko ze tak malo . Zazdroszcze ci tego ze Michas tak ladnie mowi , my po malu ruszamy, ale to baaaaaaardzo po malu i juz nie moge sie doczekac az bede miala taki kontakt z Matim jak ty z misiem
Agutka , a moze za wczesnie zrobilas ten test ??
Ja nadal bez okresu. Dzis mija 3 tydzien . Maz dzis kupi test i o 10 sie dowiem jak wyglada prawda. Choc nie wydaje mi sie abym byla bo nie mam zadnych objawow. Ale to moze jeszcze za wczesnie za objawy.
Agutka
Mon, 29 Jun 2009 - 08:43
Ojej.. i wszystko co napisalam sie bylo zmazalo... to od nowa. Lillo ja zdecydowanie za wczesnie zrobilam test... ale taka juz jestem... niecierpliwa Lada dzien powinno sie okazac. Brzuszek pobolewa mnie jak na @, ale dobrze pamietam, ze i wtedy, gdy juz bylam w ciazy z Kuba tak bolal. Zmylilo mnie to, bylam pewna, ze to @, wzielam nawet tabletki przeciwbolowe.. no a potem milo sie rozczarowalam. Czy ja dobrze zrozumialam. 3 tygodnie spoznia Ci @? I Ty taka spokojna? Mam trzymac kciuki?
Sylwia swinka, kurcze... jak czuje sie Wiktorek, bardzo go meczy? Bez dwoch zdan rezygnuje ze szczepienia przed wyjazdem, nie bede ryzykowac. Co ja bym z chorym dzieckiem zrobila tak daleko od domu, lekarzy itd.. Dzieki za rade. A u Was chorobsko po ktorej szczepionce sie doczepilo, po 3 dawce szczepienia na tezec-krztusiec-costam czy po szczepieniu na swinke-odre-rozyczke? Buziaczki dla Wiktorka.
Asia Anusia ma racje, Krzys jest nasz
Alcia a probowalas juz opasek? Na dworze to pewnie i tak w chusteczkach czy innych czapeczkach lata.. wiec moze opaska nie bedzie jej draznic? Moze tylko tak przeczytalam Twoj ostatni post, ale mam wrazenie, ze jestes strasznie zmeczona.. Sceduj moze troche zajec na chlopa, kurs kursem... Ty masz w koncu duzo wiecej na glowie.
viki.
Mon, 29 Jun 2009 - 08:58
Ritta posię:
lillo
Mon, 29 Jun 2009 - 09:45
AGUTKA, dobrze zrozumialas , to juz 3 tydzien . I tez mam wrazenie ze dostane okres. Ale powiem szczerze. Nie bede umiec sie teraz cieszyc z tej wiadomosci . Powiem co mi lezy na watrobie. Moj maz zacharowuje sie aby bylo nam w mare dobrze w zyciu. Widze jaki chodzi zmeczony. A na koncie nic nie wzrasta przez ten j....y kryzys. W polsce mamy nie wyremontowanie mieszkanie , sypiace sie autko itd. Ja sie napalilam juz na prace , juz tym zyje wprost. Siedze juz 5 rok w domku , idzie zglupiec. Bardzo pragne dziecka, ale moze jak kryzys minie, gdyz nie chce czegos odmawiac dziecku z powodu braku kasy. Do tego ja bylabym w Polsce , maz tutaj. Sama z dwojka malych dzieci , ojjj , ciezko mi to sobie wyobrazic. Na pewno dalabym rade, nie widze innej opcji. Ale narazie chcialabym jeszcze poczekac. Nie zrozumcie mnie tylko zle. Ale w tamtym tygodniu zwolnili dwoch polakow i teraz naprawde ciezko stwierdzic na czym stoimi . Dlatego mam tak duze obawy i wolalabym jeszcze z bobaskiem zaczekac
MoniZ
Mon, 29 Jun 2009 - 09:51
hejka ja od wczoraj nie mam kompa bo mi padl ciekawe co z nimk jest nie wiem kidy moj kochany mezus go wezmie do kumpla i zobaczy bo po wczorajszych imieninach ciotki jest nie swiezy i oczewiscie moja wina bo mu nie powiedzialam zeby nie pil a ja zdecydowalam ze juz nie bede nic mowic bo mnie po pierwsze nie slucha a po drugie ma chlop swoj rozum michalek na imieninach byl grzeczny zreszta wujostwo i ciotostwo stwierdzilo ze jest bardzo grzecznym dzieckiem no moze maja racje bo gdybym miala takiego synka jak moj chrzesniak to bym nerwowo nie wytrzymala HANIU WSZYSTKIEGO NAJ NAJ Z OKAZJI KOLEJNYCH URODZINEK JA dzisiaj z rana szybko do szpitala robic ponownie badania moczu i na 15 do mojego gina troche sie denerwuje mam nadzieje ze wszystko dobrze jest z malentwem asiu_b pisz ile tylko mozesz o swoich synkach ja chetnie bede czytac a co do dawania takie rzeczy jesc to poprostu chyba sa to rodzice nieodpowiedzialni jak lezalam w szpitalu to mi sasiadeczka z obok lozka opowiadala ze jej szwagierka 7 miesiecznemu synkowi dawala jesc juz prawie wszystko czekolady,kielbase, schabowe itd to juz kompletnie (brak komentarza) sylwia oj to wikiego ladnie chwycilo biedulka mlody mial tylko goraczke naszczescie... pochwal sie kolorkami w domku agutka a kiedy masz dostac @ ja juz ostatnio czekalam do konca nawet zrobilam test dopiero po terminie dostania@ bo stwierdzilam ze wole byc milo zaskoczona niz byc rozczarowana trzymam kciuki &&&& lillo tyle czasu bez @ to juz jest cos podejrzane czekam z niecierpliwoscia na wiesci te pozytywne a czasami z tym spaniem mati nie jest przemeczony jak caly dzien tak lata to pozniej ze zmeczenia nie moze spac i jest tez nerwowy ja michalkowi daje butle w poludnie sam idzie do lozka ma swoj kocyk bez ktorego nie zasnie chyba bo na dzialce nie zabardzo chce spac bo go nie ma ale zawsze dziecko tzreba troszke uspokoic przed spaniem i michalka smeram po policzku no nic mi nie przychodzi do glowy maadzik a moze ty bys mi przyszla posprzatala dom az wstyd bo non stop cos robie a tu wkolo jakies pranie i mloddego zabawki alcia byle do 15 sierpnia a szkolenie tez sie niedlugo chyba skonczy i juz bedzie ci lzej viki sliczna sie zrobila tosia
no nic dziewczynki nie wiem kiedy zawitam bo jak sie okaze ze komp sie calkowicie rozpadl to mezus mi obiecal laptopa ale jakos w to nie wierze trzymajcie kciuki za moja dzisiejsza wizyte
lillo
Mon, 29 Jun 2009 - 10:31
test wyszedl negatywnie Ale @ jak nie bylo tak nie ma . A moze to z powodu streu
Agutka
Mon, 29 Jun 2009 - 11:04
Lillo bardzo dobrze Cie rozumiem.. inaczej sie chowa dzieciaki gdy jest praca i pieniadze, inaczej gdy nie ma.. Poza tym, tak jak piszesz, 5 lat bycia w domu to wystarczajaco.. nie dziwie sie wiec, ze cieszysz sie juz na sama mysl o pracy.. Ale skoro test byl negatywny to hm.. moze to stres... Zawsze mozna sprawdzic badaniem krwi.. albo po prostu poczekac.. co ma byc to bedzie...
Tak sie jeszcze zastanawiam... czy nie moglabys znalezc sobie jakiejs pracy na miejscu w Hiszpanii? Moni zgdonie z kalendarzem @ powinna byc jutro.. wiec jak jej jutro i przez nastepne pare dni nie bedzie zrobie drugi test... albo wlasnie.. tak jak radzilam Lillo.. pojde zbadac krewke..
Viki cudna masz corcie.. a te oczy sliczna i chyba cala mamusia, mam racje?
lillo
Mon, 29 Jun 2009 - 12:07
Wrrrr... zjadlo mi polowe tego co napisalam . Nie chce mi sie pisac od nowa .W skrocie , Agutka , tu nie mam co liczyc na prace , bo tu wiocha , tu nawet miejscowi maja problem z praca. Musialabym dojerzdzac do Madrytu. A i jezyka nie znam , cos tam dukam ale to jeszcze nie to .... Jak nie znajde pracy znowu w polsce to wroce do meza ...
Tina25
Mon, 29 Jun 2009 - 12:13
Hej. Agutka Tys tak niecierpliwa jak ja:)Trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&& lillo negatywny????Dziwne,to moze powinnas sie udac do lekarza?A moze to rzeczywiscie stres? moni napewno bedzie wszystko dobrze.Musi byc. Ja dzis ide na wizyte z moja polozna i zasy[pie ja pytaniami,bo cos niebardzo sie czuje.Brzuch bez przerwy twardnieje,ciezko mi jest jak nie wiem co.Chodze non stop zmeczona i senna,nie mam wogole energii,nie wiem co jest grane. ritta stronka super,dolaczam fotke mojego synusia
limonka
Mon, 29 Jun 2009 - 12:41
Hello Ritta ładna stronka ja tak wlasnie po cichu myslalam o Tobie nadajesz sie do tego My juz w domku miałam zostać jeszcze z dziecmi do jutra ale wolałam byc tutaj bo G i tak musial wczoraj wracać Troche spbie spiekłam ryjek aleogólnie pogoda do d**y tam ciagle wieje Dzieki za podpowiedzi co do póznego zasypiania mojego Igorka ale to nie jest takie proste sytuacja identycna jak u Lillo Lillo ja Ciebie doskonale rozumiem z kolejnym dzieciatkiem masz jeszcze czas a jak przygotowania do urodzinek Matusia to w sobote nie ?? Igor też z 4 lipca może to takie dziwne typki sie rodziły w tym dniu chodzi mi o spanie i te wrzasko piski tez Joasiu maszcracje Igor nie potrafi sie wyciszyc bo rytuały wieczorne zawsze takie same ...już myslalam że jak za mocno szaleje wieczorem z Matim to jest jakispobudzony ale jak nawet nie szaleją i tak jest tak samo a bez drzemki w południe nie ma szans pada jak kawka ..obojetnie gdzie...to taki chyba gatunek może jak pójdzie do przedszkola tomu sie unormuje oby Agutka trzymam kciuki za pozytywny kolejny teścik ..lepiej nie szczep przed wyjadem po co ryzykowac Sylwia biedny Wiki buzka dla Was Alcia zycze Tobie żebys mogła sobie odpocząć i sie zregenerować Maadzik fajnie że już zagosciłas tutaj na dobre co do nagosci u nas raczej osobno ja sie jakos krepuje ..ale jak jestem sama to biore prysznic przy Igorze przy Matim juz nie Ale mam koleżakne której synowie chodza nago przed rodzicami a maja jeden 16 drugi 14 lat to juz uwazam za niemoralne ale ich sprawa Moni trzymamk kciuki za pozytywne wyniki i dzidzke Michałek sliczny taki dorosły w tych włoskach ja tez mam czasami ochote obciać Igoirowi te strzeche a brzunio zgrabniutki Viki Tosieńka slicznotka Asiu_b wypoczywaj jak mozesz..co do podkarmiania takich maluszkow takimi rzeczami nieodpowiedzialne to bardzo...ja coprawda daje juz Igorowi wszystko ale nawet teraz jakos mam uprzedzenia do miodu nie wiem dlaczego ..czekolade Igor lubi ale wole jak jej nie je Co do klapsów Igor dostał pare takich na pieluszke ..pózniej mialam straszne wyrzuty a on i tak nawet nie poczuł i reagował smiechem ja też raczej wole zdzierać gardło..co i tak też nic nie daje..staram sie tlumaczyć ale i to bez celu
Maadzik
Mon, 29 Jun 2009 - 13:55
Dziecko śpi a mnie roznosi. Nie pale i jakoś mnie tak ciągnie dzisiaj mocniej niż zawsze. No ale zaparłam się, codziennie zamiast paczki papierosów wzucam do puszki 8 zł. Jak tak dalej pojdzie i oszczędzać będę tylko ja to do przyszłego roku powinnam nazbierać prawie 3000.Może jak chłop zobaczy, jakie mozna mieć za to wakacje to i on sie skusi
Asiu pisz i o Michasiu i o Krzysiu. Tak zawsze pięknie wszystko opisujesz ze uwielbiam czytać Twoje posty. Na kwietniówki też zerknęłam z ciekawości i odniosłam wrażenie, ze mamusie wręcz sie prześcigają w wyliczaniu, która co już dała maluchowi. zupełnie, jakby to był konkurs jakiś. Nieraz byłam zresztą namawiana do podania czegoś Oli jak była mała, głównie przez koleżanke której syn w wieku 3 miesiecy był karmiony normalnymi obiadkmi, typu ziemniaki czy flaki. Teraz mały ma alergie pokarmowa i wielkie problemy z wypróznianiem a koleżanka nadal twierdzi,ze to nie wina podawania za wcześnie pokarmów. Takim mamom chyba nic nie da się przetłumaczyć, bo "one wiedzą lepiej"
Agutko ja też bym czekała ze szczepieniem, jak juz tyle czekałaś, to chyba 2 tygodnie nie zrobią różnicy. A poza tym strasznie podoba mi sie twoje podejście," jak nie w marcu, to w kwietni, lub w maju" i tak trzymać, jak nie będziecie się starać na siłe to pewnie szybciej sie pojawią dwie kreski niz sądzisz. Zresztą pamietam, jak ze mna bylo. 4 miesiace brania chormonów, zastrzyków, liczenia, kiedy trzeba iść do łóżka żeby wydszło i nic. A jak zrobiłam przerwe w leczeniu, wyjechaliśmy na wakacje i po prostu odpoczęlismy, to po kilku tygodniach miałam swoje upragnione 2 kreski
Sylwia uświadom mnie prosze, coto jest świnka poszczepienna i czym się rózni od zwykłej bo jakaś chyba niedouczona jestem. I moc buziaków dla Wiktorka żeby szybciutko zdrowiał.
Lilo zdaje mi się, czy ty pisałaś że zdazają ci sie nieregularne @. Szczerze mówiąc ja bym się nawet nie przejęła 3 tygodniowym spóźnieniem bo to u mnie norma. A z tym drugim maluszkiem to cię świetnie rozumiem. Mi się marzy, najlepiej już teraz ale wiem, ze puki niedostanę pracy a K stałej umowy to nawet myśleć o tym nie powinnam. Choć z drugiej strony podobno kazdy czas na dziecko jest dobry
Moni ja z chęcią bym wpadła i posprzątała ale troszke daleko mam. No chyba że z noclegiem to już się pakuje i lece
Tina to napisz koniecznie, co polozna powiedziała. A brzuszek chyba może być twardy, muj był taki od 6 miesiąca, lekaż i połozna cały dziewiąty miesiac straszyli mnie, że szybciej urodze bo "brzuch się stawia" a ja się smiałam, bo taki postawiony to ciągle był.
Ide przekopać dom, może chłop jakąs fajke gdzieś zostawił
Agutka
Mon, 29 Jun 2009 - 14:19
Maadzik mi sie na razie nie spieszy, bo zarowno marcowy bobas mnie ucieszy jak i kwietniowy, majowy byly bomba bo lubie byczki.. w czerwcu juz lato.. no a do lipcowych w ogole mam sentyment Oczywiscie im szybciej tym lepiej.. jednak wolalabym uniknac letnich upalow z brzuchem jak balon... i bez bycia w ciazy strasznie cierpie i puchne. A co do palenia to oszczednosci sa naprawde duze... zwlaszcza liczac w skali roku, potem kolejnych lat... Juz nie pamietam tej kwoty, ale kiedys Mariusz mi wyliczyl ile od sierpnia 2006 juz oszczedzilismy... oczywiscie pomijajac samo zdrowie...
Joanna 81
Mon, 29 Jun 2009 - 14:34
Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr, tyle się napisałam i komputer się zresetował
Haniu, Kubusiu ( 4 nia ) przyjmijcie spóźnione życzenia urodzinowe - dużo uśmiechu, samych radosnych dni, spełnienia marzeń tych malutkich i tych dużych, rośnijcie duzi i zdrowi, a rodzicom przynoście mnóstwo radości
Alcia trzymam kciuki za wizytę u alergologa, ładniutkie zdjęcie Olinka
Lillo nie obraź się, ale myślę, że Mati zobaczył, że na wiele sobie może pozwolić i wykorzystuje to na co dzień. Myślę, że tylko konsekwencja i wprowadzenie rytuałów w każdym dniu może coś pomóc. On rośnie i mimo, że będzie więcej rozumiał, może ( aczkolwiek nie musi ) być tak, że będzie tym bardziej upierał się przy swoim, a wszelkie próby zmiany na lepsze będą mocno utrudnione. To on podejmuje decyzje co do tego czy pójdzie spać czy nie - czy to nie dziwne, by dwulatek rządził rodzicami ? Ja nie wyobrażam sobie Nati bawiącej się klockami o 23.00, bo spać jej się nie chce. Gaszę światło, kładę ją do łóżeczka, całuje na dobranoc, mówię że czas spać, jak trzeba posiedzę obok niej / ponucę / poczytam coś i tyle. Jak wstaje, to ją kładę i w końcu zasypia. Czasem nie jest łatwo, ale trzeba próbować, nie rezygnować. No i za pierwszym razem nie zawsze się udaje ...
Sylwia dużo zdrówka dla Wikiego
Limonka a gdzie zdjęcie Igorka ?
Moni daj znać co z dzidziusiem
Tina Maciuś uroczy, mówiłam Ci już ?
Maadzik nie daj się, 3 tysiące kupa kasy, pomyśl lepiej co za to możesz kupić
Napisałam się strasznie, ale się skasowało. Natchnęła mnie Lillo do tego poniekąd. Mam w domu gościa z małym dzieckiem i metody wychowawcze hmmm ... jakby to ładnie ująć ... nieco różnią się od moich ( i nie tylko moich ). Dwie sytuacje bardzo mnie zszokowały. Przykład podam później, ciekawa jestem Waszych opinii na temat kąpieli dziecka takiego które ma niespełna rok - czy Waszym zdaniem powinno się kąpać o stałej porze ( w miarę możliwości oczywiście ) ? Czy dopuszczalne Waszym zdaniem jest kąpanie o 22.00 ? Lub o godzinach narzuconych przez samo dziecko ? Ile Waszym zdaniem powinno spać dziecko w tym wieku ? Ile czasu powinno się poświęcać na zabawę, spacer, poznawanie świata i otoczenia ??
Bez_Nazwy :(
Mon, 29 Jun 2009 - 14:38
...nie mam czasu nic napisać a jeszcze niechcący sobie skasowałam wieeeeelgachnego posta... potem nadrobię, tylko słówko do Asi. Uciekaj z tych majówek do nas. Czytałam fragment i strasznie mnie drażni samo czytanie "majówek". Nie wiem, czemu
Haneczko!!!!!! Wszystkiego najlepszego w trzecim toku życia! Ach, jak to brzmi...
O, widzę i Joannie i innym też dzisiaj posty wcina... ja to przez ten upał wzięłam i zgasiłam cholerną przeglądarkę i wszystko poooooszłooooo...
Agutka
Mon, 29 Jun 2009 - 14:43
Joanno kapanie, karmienie czy spanie o tej samej porze jest jak najbardziej wskazane.. staly rytm dnia bardzo korzystnie wplywa na rozwoj dziecka... A czy kapac o 22? Czemu tak pozno? Dziecko samo moze narzucac pory karmienia czy spania.. po prostu..wczesniej nie zasnie, nie zje itd..ale co do kapieli to raczej od nas zalezy ktora to bedzie godzina... Ile powinno spac.. to tez dosc indywidualna sprawa.. .o ile sie nie myle jakies 12 godzin powinno w nocy przespac.. poza popoludniowa drzemka.. ale moj tyle nie spi... Kuba spi ok. 10 w nocy.. i w dzien srednio 3. Czy to duzo czy malo nie wiem.. jest wyspany, usmiechniety i zdrowy wiec chyba mu wystarcza. Martwilam sie tylko gdy wstawal ze mna o 6.. a na nastepny dzien z kolei nie moglam sie go rano dobudzic..
Czekamy teraz na badania jakiś amerykańskich albo brytyjskich naukowców, które kompletnie obalą to odkrycie.
Agutka
Mon, 29 Jun 2009 - 14:49
Ritta czytalam o tym parenascie minut temu... czy to absurd.. nie wiem.. nie jestem naukowcem.. mam nadzieje, ze tak.
Bez_Nazwy :(
Mon, 29 Jun 2009 - 14:52
Absurd, to pierwsze, co mi przyszło do głowy, bo ileż to już tych odkryć nam zaprezentowano. To brzmi trochę mało niewiarygodnie. Żeby zaraz DNA...
Agutka
Mon, 29 Jun 2009 - 15:06
Ritta nie wiem.. oby... nie zdziwilabym sie gdyby byla to po prostu sztuczna nagonka na cesarke.. bo komus nie podoba sie, ze ilosc tych zabiegow wzrasta ... Niejednokrotnie byly tego typu akcje, zawsze bylo drugie dno.. czy to jesli chodzi o ekologie - globnalne ocieplenie czy o wszelkiego rodzaju grypy i szczepienia.. moze to kolejna.
Joanna 81
Mon, 29 Jun 2009 - 15:09
Agutka zastanawiałam się ile w dzień śpi dziecko 8-miesięczne ... Z tego co pamiętam Natalia spała 2 godziny rano i jakieś 2-3 godziny popołudniu i to wszystko. Myślicie że to normalne, że matka usypia dziecko średnio co 2 godziny i w efekcie dziecko to przesypia większość dnia ?
Ritta o tak, napisałam wielkiego posta o tym, że nie mam w domu neta, bo powódź niedaleko nas i takie tam, no i o dziwnym sposobie wychowywania dziecka przez moją przyszywaną szwagierkę ....
lillo
Mon, 29 Jun 2009 - 16:01
Nie no , napisalam sie a tu wcielo a ja glupia znowu nie skopiowalam , ale postaram sie w skrocie.
Joasiu i ja nie pozwole by dziecko mna rzadzilo , bo co bedzie jak dorosnie . Bedzie mnie bic i wyrzucac z domu jak mu sie cos nie spodoba ..... Nic z tych rzeczy . Na Mateuszka piski i placz stosujemy konsekwentnie karne krzeseleczko. Siedzi tam do poki sie nie uspokoji. Dzis trwalo to 15 min , ale skutkuje i tego sie bedziemy trzymac. Mati spi srednio 10h . I u nas panuje mniej wiecej unormowany plan dnia , ale duze upaly czasem go burza doszczetnie. Bo jak na dworze ponad 40 stopni to jak wyjsc z dzieckiem na dwor. Nawet sam Matus woli wtedy siedziec w domku i pokladac sie na kafelkach . Ale ze obowiazkowy codzienny spacerek musi byc , wiec i czasem sie zdarza ze po 21 idziemy na dwor, tutaj to snandard, pelno matek wtedy idzie z dziecmi na plac zabaw. Wracamy do domku kolo 21 :30 , szybka kapiel i o 22 do lozeczka . Matus spi z nami w lozku. Nie zapalamy wtedy swiatla , nie ogladamy nic , jest cicho a tatus smyra matusia po brzuszku lub plecach ( jak mama smyra to jest wrzask). Problemem jest u nas jedzenie Mateuszka . Nadal z niego nie jadek , martwi mnie ze owocow w ogole nic chce jesc . Czasem cos tam sprobuje ale to rzadkosc. U nas pory posilkow sa regularne. ale ze Mati nie chce jesc i ze wola wtedy jak zglodnieje to ja mu daje aby nie chodzil glodny , liczymy na to ze i to sie wkoncu zmieni i wszystko bedzie tak jak trzeba. Wsszystko tez sie u nas zmieni jak wrocimy do Polski , bo tam nie bedzie sie juz chodzilo na spacerki o tej porze. Znowu wroca kapiele o 20 , i kladzenie sie juz do lezeczka o 21 . Joasiu , i nie obraze sie na pewno o to co napisalas . Bardzo jestem wdzieczna zawsze za wszystkie rady jak i uwagi. Zawsze mozna jakies wnioski wyciagnac i cos zmienic tak , aby nam wszystkim zylo sie lepiej i zeby kazdy byl zadowoly , ja , Matus i maz ...
Limonka , Matus bedzie mial tu skromne urodzinki . Bo bedziemy tylko my i meza brat z dziewczyna i na tym koniec. Tak wiec nic wielkiego nie szykujemy. Bedzie tort , swieczka do dmuchania , sto lat i jakis maly poczestunek , nawet jeszcze nie wiem co . Znajac meza brata to i tak zaraz zmyje sie do swojego pokoju .... wiec czekaja nas skromniutkie i cichutkie urodzinki , ale w gronie najblizszych , mamy i taty . Tak tez moze byc bardzo wesolo .
Matus jak mial 8 miesiecy to spal 2 razy w ciagu dnia , od 12 do 14 i od 17 do 19 , a potem szedl spac o 21 , 22 . wstawal o 9 rano.
Madzik. Tak mam nieregularne @ , ale tak dlugiego przestoju to ja juz pare lat nie mialam, dlatego mnie tak stresuje ta sytuacja.
Tina25
Mon, 29 Jun 2009 - 17:00
Witam dziewczynki:) Ja niestety nie mam dobrych wiadomosci.Wszystko jest nie tak.W moczu za duzo bialka i leukocytow(cokolwiek to znaczy!!!!!!)Cisnienie ciut za wysokie,do kontroli co tydzien.Dwa tygodnie temu ,jak bylam w szpitalu robila mi pani doktor pomiar macicy i na tej podstawie wlasnie wyszlo mi ,ze dziecko jest duze.Wtedy dno macicy bylo na wysokosci 30 cm.Dzis natomiast po kilku pomiarach poloznej i studentki wyszlo 27 cm,czyli znacznie mniej,co bylo ompletnie niezrozumiale dla poloznej.Wizyta za tydzien,nastepna kontrola wszytekiego,w miedzy czasie mam czekac na wyniki moczu z laboratorium i wtedy sie okaze co dalej. Wybaczcie,ze nie odniose sie do postow,ale jakos tak nie jestem w stanie myslec o niczym innym i o nikim innym jak o sobie i moim malenstwu. Przy okazji,jesli ktos cos wie na temat leukocytow i bialka to piszcie,bo ja juz z tego wszystkiego to nawet w necie nie umiem szukac.
Agutka
Mon, 29 Jun 2009 - 18:17
Tino przede wszystkim nie stersuj sie, bo to podnosi poziom leukocytow, nie mecz i najlepiej zostaw net... Poza tym dobrze, ze za tydzien kontrola, tym bardziej powinnas byc spokojna. Co do cisnienia to tak samo.. spokoj, odpoczynek i moze uwazaj troszke na wage, im szybciej bedziesz przybierac tym cisnienie bedzie wyzsze.. Jedz duzo owocow poki swieze, dobre, zdrowe. Sok z wisni obniza cisnienie, a przy tym jest dobry i zdrowy. Wiecej Ci nie pomoge bo nie znam sie... ale przegladam net i jak znajde cos waznego dam Ci znac.
Edit: dodatek o leukocytach "(...) podwyższenie poziomu leukocytów w ciąży jest normalne i może sięgać nawet bardzo wysokich wartości dla dziecka nie jest to szkodliwe i nie masz się czego obawiać." Jaki konkretnie masz wynik ?
No proszę... juz 6 stron do nadrobienia. Ładnie Wam idzie. Asiu- tez poczytałam majówki. Jestem zniesmaczona. Ja tam idealnego jadłospisu nie mam dla dzieci, ale bez przesady. I też twierdże, ze Krzyś jest nasz z wielką przyjemnoscią czytam o Twoich chłopakach.
Ritta- o tym DNA zmiennym po ceaarce nie czytała, ale jakieś dziwne mi się to wydaje.
Tina- ja nie pomogę, ale trzymaj się zdrowo.
Nic wiecej narazie nie napiszę, bo poprostu nie pamiętam.
U nas po serii wypadków nastał spokój. A to tylko dlatego, ze moi rodzice wzięłi Szymona do mojego brata- wiec chłopaki nie szkodzą sobie wzajemnie. Dziwne uczucie mieć jedno dziecko Piotrek był tylko zdziwiony słysząc Brata w telefonie zaniemówił totalnie. Od dziś bedziemy wozic dzieci do szwagierki- ma dom, tam bedzie im lepiej. Wczoraj teściowa usiłowala mi wmówic, ze na blokach jest lepiej niz w domu- zgrzała mnie tylko kobieta. Oczywiscie odbiło sie to na moim chłopie. Biedak mi skakał koło 4 liter. A tak poza tym nic mi sie nie chce. Zaczyna się gorąco robić. Nie lubię.
Agutka- ja też bym nie szczepiła przed wyjazdem.
Joanno- nie doczytałam o co chodzi z tym spaniem- ale to nie jest normalne. I miałam się pytać własnie, czy Was nie podtopiło przypadkiem, ale widzę, ze nie- z czego sie cieszę.
Pisałam Wam o moim kardiganie co wylicytowąłam tydzień temu? doszedł dziś. Ale kurier zostawił go gdzieś u sasiadów ( na moje życzenie- bo nikogo w domu nie było i dzwonił co ma z tym zrobic) i nie ma nadal... no siły nie mam. Jesczze jak bedzie coś z nim nie tak to się wścieknę.
alcia
Mon, 29 Jun 2009 - 21:08
Witajcie, koszmarny dzień mam za sobą. Rano na targu kompletne pustki, że byłam kompletnie załaman, ze nawet na oplatę dzienną nie zarobię no ale koło 11 zaczął się taki ruch, że nie zauważyłam kiedy wybiła 13 czyli czas pakowania interesu a w mojej "sakiewce" była ładna sumka. No i dziś sprzedałam dość sporo rzeczy które "zalegały" mi powiedzmy z 1-2 miesiące co mnie cieszy niezmiernie No ale i mam za sobą koszmar. Bylismy na wizycie u alergolog. Na szczęście znajoma Pani doktor wepchnęła dość szybko nas na wizytę na NFZ. Bez zbędnego dochodzenia dała skierowanie na badania. Zmiany skórne Oliwici być może mają podłoże alergiczne ale zanim Ona da zrobić sobie testy skórne minęłie pewnie kilka lat bo z jej temperamentem nie usiedzi 5 sekund a co dopiero dac sobie na ręce testy nałożyć dlatego też uznała, ze najlepsze będą testy z krwi. Zbadamy IGE całkowite i specyficzne na konkretne alergeny. Prywatnie to badanie jest dość drogie, natomiast lekarze nie za bardzo przepisują skierowania na NFZ ale nam się udało i niestety tu nastąpił horror. Pani pielęgniarka na dzień dobry stwierdziła, że nie pobierze krwi bo nie utrzymamy jej no ale jak to zrobić jak Oliwia na sam widok kitla ucieka gdzie pieprz rosnie i tak niestety siłowym rozwiązaniem spróbowaliśmy. Najpierw było poszukiwanie żyły a potem oboje z mężem upocilismy sie jak nie wiem. Oliwia żałośnie płakała, cała mokra. No ale UDAŁo się. Jak Pani pielęgniarka pobrała wystarczającą ilość krwi odetchnęłam z ulgą ale jak wyszliśmy z gabinety to Oliwia pzrestała płakać i s*****zielała jak perszing do drzwi za to ja zaczęłam łkać, KOSZMAR !!! Wyniki za miesiąc więc trzymajcie kciuki by coś dało nasz męka.
Agutka to nie jest tak, że ja robię wszystko a mąż nic. Otóż on wielu rzeczy nie może robić ze względów formalnych lub po prostu nie ma pojęcia (papierki). Na targu stac nie może bo jest przecież bezrobotny a kontrole co chwilka biegają, papierki mi pomaga robić bo wklepuje faktury do kompa, zdaje deklaracje w Urzędzie jednak tak się teraz stało, że niestety jego kurs koliduje ze wszystkim i zmuszona jestem przejąć to wszystko ale nie na długo - mam nadziję. Co do szczepienia to Oliwia na wszystkie szczepienie dobrze reagowała a własnie po III dawce miała stan podgorączkowy i zaczerwionioną łapkę przez 24/godziny. Jak Kuba tyle czekał to niech poczeka jeszcze chwilkę.
Tina zmartwił mnie twój post - trzymam kciuki. Maciejonka pochwal się zakupem Ritta zmiana DNA ???? matko kto to wymyślił. Limonka wiedziałam, że przetrwasz najgorszy okres niepalenia. Trzymaj sie dalej bo sama wiem, że nawet po 2 latach niepalenia przychodza takie chwile, ze człowiek ma ochotę tylko zapalić
Lillo niestety kryzys wszystkim daje się we znaki. Mam nadzije, że wasza niepewność szybko minie i wszystko powróci na właściwe tory.
Ok na razie tyle
Maciejonka
Mon, 29 Jun 2009 - 21:45
Matko Świata!! Alcia!! ja na amen zapomniałam o Tobie!!!!! wybacz Dobra Kobieto!! głupio mi okropnie a taki: https://www.allegro.pl/item663236850_xx444_...igan_40_42.html ale teraz jak czytam wymiary... za duży bedzie!! wkońcu zamierzam schudnąć Biedna Oliwka. A z palca sie nie dało? pewnie nie. Trzymam kciuki za wyniki. Mąż Ci papiery klepie powiasz?? fajnego masz mężą mój by milion pytań pewnie zadawał.
alcia
Mon, 29 Jun 2009 - 21:54
Maciejonka niestety na te badania potrzeba była cała strzykawka i dlatego trzeba było z zyłki. A sweterek fajny - tylko jak zobaczyłam na aukcj napis "szybka przesyłka" to sie uśmiałam
Maja jeżeli nas czytasz to chylę czoła przed Twoim hartem ducha, mnie głupie pobranie krwi wyprowadziło z równowagi, nawet nie chcę mysleć co ty przezywałaś - przezywasz w związku z hospotalizacjami NIKI. Jesteś wielka !!!!
Anusia chyba tu kiedyś pytałaś o testy alergiczne. Te testy z krwi mozna nawet niemowletom wykonywac więc może zapytaj się lakarza. My mamy zlecone wykonanie tzw "miksu pediatrycznego" to jest badania krwi pod względem alergi na : mieszany (pediatryczny)- orzech ziemny, mleko, białko jaja kurzego, żółtko jaja kurzego, ziemniak, marchew, dorsz, jabłko, soja, mąka pszenna, pyłek brzozy brodawkowej, pyłki traw- mix, pyłek bylicy, roztocze kurzu domowego, roztocze mączne, naskórek psa, naskórek kota, naskórek konia, aspergillus fumigatus, cladosporium herbarum
Bez_Nazwy :(
Tue, 30 Jun 2009 - 06:01
O pierwszej poszłam spać. O 5,20 wstałam i piję drugą kawę. Mysza ogląda HSM3 . To jej sprawka, że już nie śpię... Bezczelnie mnie obudziła gówniara jedna... kończy dziś 11lat i cierpi na bezsenność z tego powodu . Szit. Boli mnie od wczoraj kciuk w prawej dłoni. W stawie. Tak mnie rwie, nie mogę zginać. A kciuk mi się przecież przydaje choćby do obierania głupich kartofli.
Bez_Nazwy :(
Tue, 30 Jun 2009 - 06:55
Tina - grunt to spokój. Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Druga ciąża jest zawsze inna. Agutka ma racje, nie czytaj neta bo się jeszcze bardziej będziesz denerwować.
Moni - za Ciebie także kciuki zaciśnięte. Mam nadzieję, że kompa będziesz miała wkrótce.
Maciejonka - pokaż się w sweterku
Alcia - jesteś grejt mama . Także w Twoich postach wyczuwam zmęczenie. Myślę, że jesteś bardzo zaradna i świetnie zorganizowana. Fajna z Ciebie babeczka, głowa do góry. Jeszcze trochę i będzie lepiej. Kupiliście ten samochodzik dostawczy, kombiak, czy jak mu tam... kiedyś pisałaś... Wdzięczna Ci jestem, że napisałaś o tych testach z krwi. Spróbuje lekarza nakierować na ten tor i ja. Mam nadzieję, że testy u Was wyjdą poprawnie i wyeliminujecie alergeny. Pobranie krwi - koszmar. Stosowałaś wcześniej EMLĘ (znieczulająco przed pobraniem)?
Viki - Tosieńka jest prześliczna. Bardzo dawno jej na fotkach nie widziałam. ZOO możemy zrobić ale jak wiesz, ja to w tygodniu jeno. Weekendy odpadają. Ostatnio chciałam, to się wypięłaś, bo korki... . Czekam na konkret. Teraz jest pogoda i możemy na kocyku w zoo poobrabiać cztery litery innym foremkom.
Lilo - no ja Cię podziwiam za nerwy... trzy tygodnie... ja już bym krew pewno zrobiła, bo niecierpliwa jestem strrrrasznie. Ja z Myszą wiedziałam, że jestem w ciąży już paręnaście godzin po fakcie. Hormony mi tak skoczył, że od razu wiedziałam, że coś jest nie tak. Cycki mnie tak dziwnie mrowiły i ogólnie, po prostu wiedziałam. Lekarz stwierdził, że to absolutnie nie możliwe. Ale on przecież nie jest mną i ja wiem co czułam i zanim jakikolwiek test chwycił, byłam w 100% pewności. Mysza została poczęta 22 września 1997r. Z Bobem było już inaczej. Nie tak jawnie, ale został poczęty 13 października. Po prostu wiem.
Agutka - Zdjęcia Kuby jest przefajne. Łobuziak . No i jak @??? "Inczuczuna na jagodach" czy nie? Ja też jeszcze nie szczepiłam i baaaardzo się waham. Nie z samym szczepieniem, ale z terminem. Teraz byłby niezły moment, ale też wyjeżdżamy i nie chciałabym komplikacji przed ani w trakcie, więc wyznaczę termin po powrocie. I odporność będzie podwyższona po tym wyjeździe... Mimo wszystko, boję się tego szczepienia. Mówię cały czas o MMR odra, świnia , różyczka. Di-Te-Per jest na razie baaaardzoodległa (płonica, tężec krztusiec).
Maadzik - Ty się nie wygłupiaj i zostaw w spokoju te faje... tyle wytrzymałaś...
Edit: błędy ortograficzne z powodu wczesnej pory .
sylwia13
Tue, 30 Jun 2009 - 07:05
Witam!!!
Marysiu od forumowej cioci zdrówka i pomyślności, samych radosnych chwil!!!!!
Tina trzymam kciuki, co do cisnienia to często zdarza się że się podnosi, wiem tez ze żurawina obniża, Mężuś wcina taką suszona, bardzo smaczna. Będzie dobrze!!!!!!
Moni co do malowania, jak skończymy urządzanie to wstawie zdjęcia, jak wyniki moczu?
Josiu z dziećmi różnie bywa, jeśli przesypia ładnie noc, to spanie w dzień nawet tak często może być normalne, koleżanki syn tak miał, myślę ze nie zasnął by w dzień gdyby mu się nie chcialo, albo kosztem nocy. Co do rytmu u nas raczej nie było, Wiki róznie wstawal z tego powodu różnie wszystko wychodziło, kąpany był późno,bo Mężuś późno wracal a sama sie bałam go kąpać, także czasami trzeba przyjąć do wiadomości, choć to pewnie trudne, ż eludzie mają różne podejście do wychowania, niekoniecznie obiektywnie gorsze od naszego, choć w książkach piszą inaczej, takie moje zdanie.
Alciu wspólczuję tego pobierania, ja jeżdżę dlatego zawsze do przychodni przy szpitalach. Tam zwykle proszą pielegniarki z pediatrii zwykle dwie przychodzą i krew sika jak szalona, zero kłopotu!!!
Maadzik świnka ma lekki przebieg, bez gorączki, ślinianki spuchnięte z jednej strony, zakaz wychodzenia z domu i kontaktu z ludzmi bo bardzo zaraxliwa. To tyle, trwa zwykle 10 dni, zobaczymy jak będzie u nas. W sumie mlody ok, tylko za bardzo gryźć nie może no i wychodzic na dwór, to dla niego najgorsze!
zmykam
Agutka
Tue, 30 Jun 2009 - 08:53
Witam
Jest 8:42, @ nie ma ( i oby nie bylo bo mam jasna spodnice)
Co do szczepienia to mnie przekonalyscie bez dwoch zdan.. dopiero po powrocie. Juz nawet zadzwonilam do apteki odwolac zamowiana szczepionke.
Ritta ja nadal upieram sie, ze szczepionke na swinke to albo przed samym przedszkolem czyli za rok, albo w ogole. A czemu piszesz, ze ta na krztusiec-blonnice-tezec jest odlegla... mial Bob 3 dawke? "Inczuczuna na jagodach" ???
Ale wczoraj lalo..i burze dwie byly.. stalismy we trojke w oknie i bez slowa przygladalismy sie No a dzis znowu upal.. Kuba lata w samym pampersie a i tak spocony i klejacy. Ja musialam dzis do pracy bo mnie zostawiono samej sobie, dwie osoby jednoczesnie poszyly na tygodniowy urlop i wypadaloby bym choc ja byla przy biurku. Ale jutro chyba zdezerteruje Praca ma jeden plus.. tu jest klima i jest milo, chlodno.
Marysiu 11 lat to powazny wiek... wszystkiego naj naj naj...!!!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.