Agniesha-wlaśnie spojrzałam na Twoje paseczki- twoja najmłodsza pociecha urodzona tego dnia co ja! W maju się sami fajni ludzie rodzą
No ja myślę
wenua
Kurcze nie ciekawie.
oby ciebie nie dopadło tłu,tfu...
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rÄ‚Å‚wnolatki > rok urodzenia 2008
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41
Hello z ranca!
Agniesha ale masz sajgon w domu. To przykre ze Filipek tak reaguje na Adasia, myslalam ze mu to juz przeszlo. A jak tam Emilka? AiB zamierzasz wrocic do pracy po wychowawczym? A jessli tak to co bedziesz robic i kiedy? Ach troche mi sie teskni za praca ale zdecydowanie mniej niz w poprzedniej ciazy Dabriza teksty twojej malej niezle. kaziaz i co dobra kawke zaserwowala ci corcia Olivi teksty ostatnio: tata puszcza do niej oczko a ona: "Tato jedno oko ci spi " Olivka ostatnio bardzo poszla do przodu z mowa, codziennie jakies nowe slowka lapie zarowno polskie jak i szwedzkie i oczywiscie je laczy co smiesznie wychodzi czasami. Noc minela spokojnie. Zostawilam ja w domu i zobaczymy czy w piatek pojdzie do przedszkola czy zostanie juz do poniedzialku. Ja jestem padnieta. Normalnie ledwo nogami wlocze. Nie wiem dlaczzego taka zmeczona jestem. Ale mam nadzieje ze maz mi troche pomoze z Olisia w domu. leni jak tam u was? jak wyglada wasz dzien? Czy dalabys sobie rade bez mamy? Bo ja o ile urodze naturalnie to nie zamierzam miec nikogo. Wczoraj na rozmowie poszlo dobrze. Za trzy tyg mam wizyte u lekarza, z ktorym bedziemy rozmawiac jaka forma porodu jest najlepsza. natomiast 3.03 znow spotkanie z polozna i ulozymy personalny plan porodu. Poki co wszystko brzmi dobrze byle tylko Emilek wytrzymal do tego czasu.
hejka
Dopiero dzis zauwazylam post od Agnieshy na poprzedniej stronie.... To naprawde nieciekawa sytuacja, dwa przeciwlegle bieguny. Tez jestem ciekawa jak w tym wszystkim odnajduje sie Emilka. Mam nadziejem ze na rehabilitacji wszystko sie wyprostuje u Filipka. Co do niejadka to nie moge sie wypowiadac, bo jak tez mam egzemplarz wszystkojedzacy Czasem zastanawiam sie gdzie moje dziecko wszystko to pomiesci. Ma swietna przemiana jak tatus... wenua wroce do urzedu, bo to dobra posadka. Do tego pomoge rozkrecic interes Brunowi i mam jeszcze kolejne plany ale to przyszlosciowe... Trzeba po kolei zaczac dzialac. Z jeden strony chcialabym wrocic, bo lubie swoja pracke, z drugiej jest mi dobrze z Filkiem. Zawsze mozna sie zwolnic ale w dzisiejszych czasach lepiej trzymac taka pracka. Najgorsze, ze do pracy musze wrocic na poczatku lipca, wiec nici z wakacji... Emilek? no bardzo ladne imie:) Leni zyjesz?
ok
dom troche posprzatalam, ugotowalam ryz i jabluszka dla Olivki oraz rosolek z makaronem. Teraz pieke ciasteczka francuskie z jablkami, brzoskwiniami i serkiem. Nogi mi wchodza do d... dobrze ze M zabral Olivke do spania choc zachodu przy tym bylo co nie miara bo ona ze mnia chciala zostac Jeszcze pranie ale to potem teraz juz wymieklam i bede odpoczywac. Olivce doszla biegunka, maz tez no i ja tez zaczynam miec biegunke...... Co do niejadkow to Oliska tez -ile ja sie musze natrudzic zeby ona cos zjadla fajnie jest miec dziecko co wszystko je
wenua a kupujesz ciasto francuskie gotowe czy sama robisz?
Slinka mi leci ale tez od razu pomyslalam, ze chyba przeginasz z iloscia prac, moze sobie podziel na kilka dni... Jednym slowem uwazaj na siebie i Emilka:))
ja wlasnie "dydaktycznie" wlaczylam na dole bajki Filipkowi, a sama siedze na gorze i sprzatam. Mnostwo starych papierow, dokumentow, rachunow, nie znosze tego segregowac ale niestety raz na jakis czas trzeba, bo inaczej zarosniemy tymi papierzyskami...
wenua a kupujesz ciasto francuskie gotowe czy sama robisz? Slinka mi leci ale tez od razu pomyslalam, ze chyba przeginasz z iloscia prac, moze sobie podziel na kilka dni... Jednym slowem uwazaj na siebie i Emilka:)) no co ty mrozone, gotowe ciasto myk myk i juz sa ciasteczka, ktore zreszta z lekka przypalilam he he ja wlasnie "dydaktycznie" wlaczylam na dole bajki Filipkowi, a sama siedze na gorze i sprzatam. Mnostwo starych papierow, dokumentow, rachunow, nie znosze tego segregowac ale niestety raz na jakis czas trzeba, bo inaczej zarosniemy tymi papierzyskami... o to jest dokladnie przyczyna dlaczego siegam po wszystko inne tylko nie segregacja papierow, ktore na mnie czekaja Leni dawaj posta widze cie
Ja tak bardziej dzisiaj Wam zaraportuje niz napisze Wam cieply, wylewny i refleksyjny post
Wszystko w biegu, mama bardzo duzo pomaga, chcemy sobie porozmawiac zanim pojedzie, wiec ranki leca szybko. Jak R wraca to juz oczy na okolo glowy. Dzis juz bylo lepiej, przyjelismy taktyke, ze za duzo mu nie mowimy o braciszku, po prostu robie co mam robic, jak musze do niego isc to mowie Robciowi i ide, ze wroce do niego jak skoncze sie zajmowac malym. Dzis mu chcial wlozyc swoje skarpetki i pokazywal, ze go chce na rece, ale nie robil zadnych podejrzanych ruchow. Mysle, ze juz wie, ze go nie opuscilam na zawsze, ze jestem i poswiecam mu czas i to go uspokoilo. Ale jak Maly placze to Robus mowi po dunsku " o nie!" albo "baby ala "( l z kreska) bo placz kojarzy z bolem chyba. Wenua poradzic z dwojka bez pomocy to sobie poradzicie, ale tez zalezy duzo jaki bedzie malutki i jak zareaguje Olivka i na ile sie Twoj maz wlacza. Mnie bardzo pomaga to, ze R chodzi z taka checia do przedszkola, od poniedzialku ida z mezem o 7 rano, ale trezba go zaczac przyprowadzac wczesniej a nie o 16 bo tak dlugo mi sie to wydaje. Dziewczyna , ktora nam Robcia przeprowadza troche za czesto nie moze, moze znajdziemy kogos innego. To przyprowadzanie bardzo nam ponmaga. Ponadto Malutki taki spokojny, przeciwienstwo Robcia. To tez ulatwia. Myslalam, ze Robus z tym terroryzowaniem jest typowym niemowlakiem ale teraz widze , ze przesadzal z tym meczeniem mamy Opieka dunska w szpitalu i ciazowa w ogole, bardzo dobra. Ale nie mialam problemow, trudno wiec ocenic czy dzialaja jak trzeba jak cos nie tak. Wlasnie wyszla polozna. Maly przybral 100 g , jest jeszcze zolty, ale mamy kolejny tydzien by wrocil do normy. Agniesha milo Cie z powrotem widziec. Robercik tez slabo mowi, i jego upor i zachowanie wynika w duzej mierze z frustracji, ze nie moze sie porozumiec, tak myslimy my ale tez w przedszkolu. W lutym ma go zobaczyc logopeda , ciekawe co powie. AIB a nie wyrobicie sie z jakaz podroza jeszcze zanim wrocisz do pracy? Kiedy B sie do Was przeprowadza na stale?
Leni milo, ze udalo Ci sie zajrzec na chwile. Powoli wszystko sie unormuje i fajnei, ze Robercik zaczyna przyzwyczajac sie do nowej sytuacji.
B ma juz podpisal dokumenty i pracuje do ostatniego wrzesnia, tak wiec juz na poczatku pazdziernika zjedzie, w miedzy czasie bedziemy tez przeprowadzac sie powoli ale poki co nie jestesmy zdecydowani gdzie zamieszkamy w Wawie. Wypadow mamy kilka w planach ale takich krotszych. Wczoraj tez czytalam opisy Rossy z podrozy do Disneyland pod Paryzem. Podobno w marcu jest duzo taniej wiec zaczynam sie powaznie zastanawiac. Ok, to wracam do pracki
Witam:)
Uwielbiam ten moment kiedy dzieci śpią Agniesha-faktycznie asz wesoło z chlopakami..wiesz ój brat do 5 roku zycia mówił niewiele ( na mnie ówil 'Cizia")a potem jak ruszył to pełna parą..niektóre dzieciaki tak mają..moje dziewczynki tez sa zupełnie rózne-pod każdym względem:) Wenua-fajne hasełko Oliwki:) i tylko pozazdrościc takiego przygotowania do porodu- podoba i sie takie wspólne decydowanie i przygotowanie bardzo! szkoda,że ałą tak eczy-pewno wirus -dbajcie o siebie! jesli chodzi o pieczenie-to ja zupełne beztalencie jestem. Anusia jest na diecie bezglutenowej- juz dwa zakalce z chleba zrobiłam..i poddałam się AiB-mam nadzieje,że i mój kiedys zrozumie, że wyjazd-wypoczynek-to dobra inwestycja, generalnie jak juz gdzieś jedziemy to jest bardzo zadowolony! ja szybko wróciłam do pracy-przy ani póżniej-trudno z jednej wypłaty sie utrzymać moja Kinia to głównie mięsożerna, choć na chęc zjedzenia innych potraw tez nie narzekam Leni-cieszę się, że pomału wszystko oragnizujecie! niedługo wszystko bedzie chodzic jak w zegarku:) a Ty jak sie czujesz? a muszę Wam Kinie pokazać-to bardzo bystre i zdolne dziecko- a doskonałą pamięć -łapie niemal natychmiast wszystkie piosenki, wierszyki-tu troche brakuje na przedszkola. uwielbia rysować, ukldac puzzle, kocha pajaki i kucyki pony. zna juz cały alfabet..no ale przyty wszystki jest bardzo aktywna..i bywa nieposłuszna. Kinia a mocny charakter i swoje zdanie. jest na etapie,że wszystko che robic sama-w efekcie dzis poszła spac..w bluzce ubranej odwrotnie. Uparciuch z niej straszny i typ przywodcy w grupie( nie wiem po kim to ma) czasem bywa słodka jak miód, by zaraz potem dac popalic. Oj mamy z nią wesoło siostrzyczka to zupełne przeciwieństwo..choć ostatnio rozkręca się coraz bardziej i wtóruje w rozrabianiu dziewczynki świątecznie i śmieszek
Oj tak, fajnie jest sobie posiedziec w necie nie zerkajac co chwila co tym razem kombinuje pociecha:))
No i nikt mi nie trajkocze nad uchem, bo B to akurat z tych malomownych, za to Filek nadrabia i za tate i za siebie... Dabriza ladne i wesole dziewczynki, i chyba podobne do siebie:)) Filip chyba tez z tych miesozernych bardziej. Za zupami raczej nie przepada, a jesli juz to bardzo lubi rosol, flaczki. Zdecydowanie jest kluskowy, ziemniaki (poza frytkami) moga nie istniec... Ostatnio jest na etapie marchewki (mewki), codziennie conajmniej 2 sztuki chrupie... uwielbia pestki z dyni, melona i jablka. A tak serio to lista na NIE bylaby zdecydowanie krotsza niz na TAK. Jesli chodzi o podroze, wyjscia do teatru czy knajpki to najpierw sie krzywi, a potem zachwala jak to bylo cudownie. Nie poddawaj sie to na pewno i on kiedys bedzie do tego entuzjastyczniej podchodzil:)) wenua jak sie czujecie?
Dabriza sliczne dziewczynki
zawsze z mila checia poczytam , ze inne dzieci maja charaktery i trudno je okielznac , tak mi sie wtedy cieplo na sercu robi, ze nie jestem sama AIB jak odpieluszanie? Daje sobie 2 tyg i sie biore w garsc, Robus juz glupio wyglada z pielucha, taki kawal chlopa ! Wenua napisz jutro jak Wam noc minela, zdrowka ! Dzis sukces, dwa razy w tyg maz bedzie wracal o 21 i musze sobie sama radzic. No i skonczylo sie tym, ze najpierw karmilam Malego i jedna reka glaskalam R by usnal a potem maly lezal grzecznie na materacu z jednej strony a ja na drugim koncu bujalam do snu przytulonego Tego Wielkiego Kawalera ! Oj ale sie urobilam A jeszcze jedno, odkad wrocilam ze szpitala to R taki wielki mi sie wydaje
No cóż Emi ma mówiąc krótko przechlapane. Mało kiedy jest tak, że moje dzieci się fajnie razem bawią. Mam na myśli przede wszystkim Emilkę i Filipka bo Adaś wiadomo za mały na wspólne zabawy, choć czasem są wyjątki. Najczęściej słychać kłótnie, tzn Emi się kłóci a Filip wykrzykuje coś tam po swojemu :ugryzlem sie w język Jak już zdarzy się cud i "starszyzna" się razem bawi to wkracza Adaś i czar pryska.
Zdaję sobie sprawę, że Emi często jest w tym wszystkim pokrzywdzona i nie jestem w stanie robić tak aby cała trójka była zadowolona, tzn często tak jest. Może robię błąd, że każę Emilce odpuszczać Filipowi ale robię to dla świętego spokoju bo mam serdecznie dośc jego jęków a wierzcie mi, potrafi jęczeć, wyć, łazić za mną jak cień, stękać, drzeć się i tak pół dnia aż dopnie swego i nie ma sposobu aby go zagadać. W sumie jest tylko jeden sposób aby odwrócić jego uwagę, pościć mu bajkę, wtedy jest cicho. Kiedyś było czytanie Emilce bajek przed snem, wspólne granie. Teraz rzadko się to zdarza. Powód jest prozaiczny, brak czasu. Tak z mężem pracujemy, że albo on jest sam z dziećmi albo ja. Przychodzi wieczór i muszę sama wykapać, uśpić cała trójcę. Adam jeszcze cyckowy. Przy Filipku trzeba posiedzieć. Wiadomo radzimy sobie inaczej. Bajki czytamy w ciągu dnia. W gry gramy jak Adam idzie drzemać. To jednak już nie to. Emi się nie skarży ale widzę, że czasem jej przykro. Ja tez zrobiłam się nerwowa. Tak jak kiedyś potrafiłam po raz setny tłumaczyć jedno i to samo, tak teraz co raz częściej podnoszę głos. Mówią, że najgorsze pierwsze 2 lata. Zobaczymy. Może jakby Filip mówił inaczej by to wszystko wyglądało? Choć Adaś tez niewiele mówi, są praktycznie na identycznym poziomie z Filipem. jeszcze trochę to będą migać między sobą. Już maja opracowane pewne gesty za pomocą których wyrażają swoje potrzeby. Leni Wiem co to zazdrość starszego o młodszego. Ja ani na chwile nie mogłam zostawić Filipka samego z Adasiem. Zdarzyło się, że Filip mu czymś tam przywalił w główkę. Za to teraz młodszy mu oddaje U ciebie jest większa różnica wieku. Mam nadzieję, że będziesz miała lepiej. Teraz parę obiecanych fotek. takie byle jakie ale tylko takie mam na kompie a nie mam czasu szukać.
hejka
Agniesha cudne ta Twoja trojeczka. Zreszta wszystkie styczniowe dzieciaczki i ich rodzenstwa sa poprostu sliczne. Emilka poki co faktycznie ma nieciekawa sytuacje ale trzeba wierzyc, ze jak sie panowie zaczna dogadywac to pewnie beda najlepszymi kumplami, a wtedy i cora odetchnie troche... Leni w ciagu dnia Filip chodzi bez pieluchy. Ogolnie to ja go wolam co jakis czas do toalety. Nie jest zle, choc wczoraj dwa razy posikal sie, raz ciutke, a drugim jak robil kupe... no tego za zadne skarby nie chce robic na toalete... W nocy to wiadomo, ze w pieluszce, zreszta po 2-3 godzinach spania musze mu zmieniac i rano jzu sie tez budzi z pelna. No ale juz sie zaparlam i walcze zeby w dzien nie mial. Tzn jak idziemy na dlugi spacer albo tak jak zaraz na zakupy to oczywiscie zakladam pampersa. Po pierwsze jak jest czyms mocno zajety to kompletnie nie mysli o sikaniu, po drugie jest za zimno, zeby wysadzac go pod krzaczkiem No dobra, tak jak pisalam musze jechac do sklepu na wieksze zakupy czego nie znosze ale wole w dzien pojechac, bo szkoda mi ciagac B jak wroci z pracy. On tez nieprzepada za tymi zakupami, a same sie nie przyniosa heh Wracajac chce wstapic do duzego centrum ogrodniczego, zeby pozachwycac sie roslinkami, pewnie kupic cos (niebylabym soba) i jest tam super plac zabaw dla dzieci, wiec wymecze troche Filka:) wenua jak nocka?
hej dziewczyny:)
się tu cicho zrobiło Dabriza Kinia podobna chyba do Ciebie co? Ania do męża? wenuś cos cicho siedzisz leni też chyba masz co robić co z tymi Twoimi chłopakami ja miałam dzis ciezki dzien nie chce mi sie nawet pisać dlaczego : jutro raniuchno jedziemy z Julą do moich rodziców w poniedziałek wracamy a muszę się tylko jeszcze pochwalic ze mój skarbek był dzis w gazecie:) dumnam jak paw:) był artykuł o przedszkolu na całą stronę w przyszłym tygodniu wstawię fotkę
Hello
nie pisze bo z sil opadlam po tej grypie. na szczescie maz i Olisa juz zdrowi, mnie ominelo tfu tfu Milego weekendu
Leni nie badz wisnia no! I zdradz w koncu jak maly ma na imie!
Filip jest ladne i w sumie uniwersalne.
I ladnie brzmi w Danii (pytalam kumpla, mowi ze fajne ) A poza tym maly wyskoczyl z tymi wlasami jak Filip z konopii Ja sobie wyobrazalam ze lysy bedzie. Leni nie badz wisnia no! I zdradz w koncu jak maly ma na imie! Ale on jeszcze nie ma Na 99 proc bedzie Mateusz ale w wersji Mathias. Moja Mama juz zapowiedziala, ze i tak bedzie wolac Mateuszek he he , tesciowie chca Aleksander, mamie skoczylo cisnienie na mysl o Kwasniewskim. A my z mezem sie smiejemy, ze dziadkowie tak sie wczuwaja Mateusz mi sie podoba i do Niego pasuje ale polska wersja nie wchodzi w gre bo tutaj beda cuda niewidy z tego tworzyc. Moj maz sie zaparl , ze Adas nie a ja sie zaparlam , ze nie Georg czy Richard.
Hello
jakis spadek energii czy co? tydz 32 rozpoczety i czas chyba przygotowac ubranka. Od kilku dni zaczyna mnie wszystko bolec zwlaszcza w kroczu kosci itd ani sie schylic ani co. Puchne bardziej niz przy Olivii a i juz pac nie bardzo moge choc po tym jak kupilam sobie poduszke dla ciezarnych to jest o niebo lepiej. A co tam u was? e jakos nie mam weny i musze sie w koncu zabrac za segregacje i pranie ubranek. Mam nadzieje ze cos naskrobiecie dziewczynki. Milego dnia.
hejka
oj pustki tu przeokrutne... wenua zlecialo te 32 tygodnie mimo wielu problemow niewiadomo kiedy, co? U nas w sumie nic ciekawego sie nie dzieje, poza proza dnia codziennego:) Dzis mam zamiar umyc B samochod w srodku, a poniewaz wieczorem wybieramy sie na basen to mam nadzieje, ze bedzie mial mila niespodzianke. Nie znosze mycia samochodu ale ten juz wola o pomste wiec pora najwyzsza... Poza tym Filek wymyslil ostatnio, ze stworzymy orkiestre i kazal nam wymyslic jakies instrumenty muzyczne. Tak wiec sam wzial sito metalowe i to jest jego gitara, nawet na zakupy wzial je do samochodu... ja wzielam patelnie, B mial prawdziwe tamburyno. Nie chcecie wiedziec co sie dzialo w domu:)) Do tego kazal mi spiewac, a tego w ogole juz byscie nie zniosly, istny cyrk na kolkach... Wczoraj poprosilam B, zeby zakupil dla Filka jakas gitarke z mikrofonem... Od wrzesnia zapisujemy go na jakies zajecia, prawdopodobnie na tance, bo swietnie mu to wychodzi wiec moze polubi... W sobote postanowilismy sami ostrzyc Filka. Oj dzialo sie, ostatecznie B musial go sila trzymac, F darl sie i wyrywal... az w koncu glowa opadla mu ze zmeczenia... Ja zastanawialam sie kiedy do naszych drzwi zapuka policja i oskarzy nas o znecanie sie nad dzieckiem... Nozyczkami pewnie nie byloby problemu ale on ma za krotkie na nozyczki i ja nie umialabym mu nadac wlasciwej formy... On ma badzo bardzo geste wlosy i jak scielismy maszynka, to od razu glowka zrobila sie taka maluta:) i na pewno jest mu lzej... Poza tym Filek wymyslil ostatnio, ze stworzymy orkiestre i kazal nam wymyslic jakies instrumenty muzyczne. Tak wiec sam wzial sito metalowe i to jest jego gitara, nawet na zakupy wzial je do samochodu... ja wzielam patelnie, B mial prawdziwe tamburyno. Nie chcecie wiedziec co sie dzialo w domu:)) chcemy chcemy rozrywki nigdy dosyc AiB ano zlecialo te 32 tyg i powiem ci ze bardzo sie ciesze i juz jestem spokojna ze wszystko bedzie dobrze. Teraz tylko musze sie zdecydowac czy chce cc czy naturalnie probowac. Kurcze ciezki wybor. Powiedz mi Aga jak dlugo bolal cie brzuch, czy moglas od razu nosic Filka no i cos wiecej szczegolow jak to jest po cc. My Olisie zapisujemy na tance od marca. Jest jeszcze rytmika i spiew ale zaczyna sie w kwietniu a to juz za pozno, nie chce zbyt wielu zmian na raz i dla niej i dla nas. Ach i jestem pod wrazeniem sprzatania auta. Ja swojego nigdy jakos nie moge posprzatac a co dopiero meza ha ha
Hej! witam:) obiecuję odezwac sie i więcej napisać wieczorem-teraz dziewczynki mi utrudniają...pozdrawiam was wszystkie!
Wenua cc u mnie zaczelo sie w niedziele po 15. Zalecali mi po, zeby nie wstawala jeszcze przez caly poniedzialek. Tylko wlasnie w ten dzien bylo w kaplicy szpitala Blogoslawienstwo dla nowonarodzonych maluszkow. Nie wyobrazalam sobie nie isc... co prawda isc mi nie pozwolili ale zawiezli na wozku.
W szpitalu bylam do soboty i wyszlam na wlasne zadanie. I tak wypusciliby mnie w poniedzialek, a ja sie tam zle czulam psychicznie i wolalam w domu byc z bliskimi. Filipka na poczatku staralam sie malo nosic, tzn przekladalam go i robilam wszystko przy nim ale nie nosilam regularnie przez kilka dni. Tak jak mowilam rana bardzo szybko mi sie goila (jak to mowia - jak na psie) bo mylam ja conajmniej dwa razy dziennie szarym mydlem. Slad to cieniutenka kreseczka. Jak sie goi to wiadomo, ze troche ciagnie, swedzi no ale to nic nadzwyczajnego. Sama cesarka, bo bylam swiadoma calkiem to nie bylo mile... Dla mnie zanim wyjeli Filka to trwalo wiecznosc... Ogolnie na sali cisza, skupienie i takie dziwne uczucie, ze grzebia ci w brzuchu... Z jednej strony po takich przejsciach jakie mialas podczas pierwszego porodu rozumiem Twoje obawy, z drugiej kazdy porod jest zupelnie inny i trzeba wierzyc, ze ten bedzie o niebo lzejszy
Ta na dobre wroce na forum jak mama pojedzie czyli po weekendzie. Zagladam do Was tylko tak na szybko i nie mam czasu odpisywac.
Leni to wypraw mame do domu i czekamy:))
a my jedziemy na basen wlasnie... Ta na dobre wroce na forum jak mama pojedzie czyli po weekendzie. Zagladam do Was tylko tak na szybko i nie mam czasu odpisywac. no niech bedzie ale choc pare slow napisz co tam u was i jak Robercik. No a ty Leni jak sie czujesz? Dajesz rade, wszystko ok? Aib wyplywaj sie za mnie. Mialysmy dzis z Olivka isc do biblioteki ale mnie tak jakos brzuch ciagnal ze w koncu tylko do sklepu pojechalysmy po przedszkolu co ostatnio jest jednym z ulubionych rozrywek Olivki Potem zrobilam obiadek i o dziwo Lisia zjadla z apetytem och nie zdarza sie to czesto wiec bardzo sie cieszylam-pewnie nadrabia organizm po grypie zolodkowej. Zrobilam jedno pranie, jutro drugie i po klopocie. Potem tylko wyprasowac i schowac i spokoj
hej:)
stawiam kolejeczkę za 3 latla Julki - i tym samym kończę coroczny maraton urodzinowy styczniówek:) mamy juz same 3latki:) wróciłam wczoraj od rodziców zabawy co nie miara - julka super juz bawi sie z kuzynkami:) jakos weny nie mam wiec tylko tyle ale bardzo mocno Was pozdrwiam:)
Najlepsze urodzinowe życzenia dla Julki!
witam wieczorkowo:) Kasiuz-no nie ma jak dobre towarzystwo:) Kinia tez uwielbia swoje kuzynostwo-z nikim tak nie rozrabia jak z Piotrusiem i niech wena wróci..a jak nastrój? Wenua- fajnie, że mała wraca do formy-na pewno nadrobi szybciutko! czytam,że i Twoja przedszkolanka- Kinia wypisana póki co -przyjęli ja tylko do jednego przedszkola( gdzie indziej pierwszeństwo miały 3 latki rocznikowe) no a , że daleko od domu...było to kłopotliwe, a jak doszlo chorowanie tym bardziej. teraz idę juz z samego rana polować na miejsce w dniu zapisów-może sie uda-oby! a jak zapatruje sie Olisia na rodzeństwo? cieszy sie? ja po cc doszłam do formy szybko bardzo-w 6 dobie robiłam już długie spacery z małą i sama podreptałam do ośrodka na zdjęciu szwu-panie w rejsestracji o mało nie spadły z krzesel. Bolało mnie bardzo, pierwsze wstawanie-koszmar, ale z każdym dniem bylo lepiej. a co sugeruje lekarz? AiB-jak tam po basenie? ale bym sie popluskała...ależ z was muzykalna rodzinka:) moje i bez instrumentów robia taki raban, że szkoda gadać... Leni b-Mateusz ładnie bardzo-zawsze mozna Mati skracać....mi się czasem jeszce marzy Kamilek bądź Danielek- ale mieszkanie byśmy musieli porozociągać Agniesha-świetne dzieciaki! oj wesoło masz w domu-chylę czoło nisko zatem.. c.d.n
A my mieliśmy imprezke urodzinową w sobotę i w niedzielę- Kinia dzis oglądała zdjęcia i mówiła, że chce jeszcze raz
a dzis gwiazda w sklepie kosmetycznym dorwała się do półki z tesrterami pomadek i wymalowała usta na ognistą czerwień-jaki wstyd..więcej z nimi dwiema do sklepu nie pójdę...są nie do opanowania hurtowo czasem Kinia ma tendencję do uciekania na spacerach, nie uznaje chodzenia za rekę...choć czasem da się przekonac do pchania wózka, albo jedzie na górnej półeczce przy uchwycie-mam wtedy super piętrówkę wasze dziciaki śpią jeszcze w dzień? Mloda pospała wczoraj u babci i szalała nam do 23..dziś jej nie kładłam, takżepewno już teraz śpi. Ja w pracy-więc czekam na meldunek od męża.
Wszystkiego najlepszego dla Julki!!!
Ech jak fajnie nie miec brzucha, czuje sie taka zwinna , nie mam wagi i nie wiem ile waze ale to nie ma znaczenia. Bedzie mi mamy brakowalo, ale przyznaje, ze nie moge wygospodarowac czasu na nauke jak jest ktos jeszcze w domu. Ale za to pieczemy i gotujemy smakolyki. Maz wrocil z grypa, Robus przeziebiony, ja kaszle. Oby tylko Robus sie nie rozchorowal, bo jak nie pojdzie do przedszkola to katastrofa. Niedospane noce odsypiam w poludnie, przy Robciu sie nie da. Malutki to prawdziwy aniol. Nie wiedzialam, ze sa takie niemowleta, spi , je, jak zje to puszcza piers a nie ssie w nieskonczonosc, jak glodny to sie delikatnie dopomina . Normalnie przeciwienstwo Robercika. Dabriza Robercik spi, nie wytrzyma do wieczora bez drzemki. cdn
Julcia wszytkiego naj naj naj !!!!
Dabriza Olisia uwielbia chodzic do przedszkola i pomimo wielu minusow tutejszego przedszkola widac ze przebywanie z dziecmi jej sluzy, jest bardziej samodzielna i obyta, sama probuje rozne rzeczy. oczywiscie chorobska przynosi ale to normalne i kiedys musi sie uodpornic. Mowisz ze ci sie jeszcze jedno marzy no to juz zawsze mozna lozko pietrowe dziewczynkom zrobic i gotowe- nie trzeba nawet mieszkania rozciagac A swoja droga gdzie pracujesz jesli mozna spytac? AiB padla po basenie Ech jak fajnie nie miec brzucha, czuje sie taka zwinna , nie mam wagi i nie wiem ile waze ale to nie ma znaczenia. ach ales mi smaka narobila tymbardziej ze dzis strasznie mi brzuch doskwiera Leni fajnie slyszec ze mozna miec takie "fajne" dziecko. I jak to gotujecie i pieczecie? no niezle jak ty masz na to jeszcze czas. Zdrowka dla was zebyscie sie nie pochorowali calkiem. Dabriza Olivia przewaznie spi w dzien ok1H, inaczej pada o 17. Czasami na weekendach opuscimy drzemke ale zadko sie to zdarza. Ona sama bierze mnie za reke i chce isc spac w dzien.
Leni-oj pełen podziw kobieto-jeszcze masz czas na pieczenie i gotowanie! a wiesz moja mlodsza-tez aniłek-zostalo do teraz, niedawno odstawiona od cyca pieknie przesypia noc:0 starsza wędruje do nas często:) -trzymajcie się zdrowo zatem!
Wenua- łózko piętrowe wlaśnie rozstawilismy na dwa oddzielne celem odzyskania małżeńskiego- Kinia jeszcze za mała na pięterko..wiesz jej brakuje przedszkola na pewno bardzo, często wspomina-choć była najmłodsza świetnie się odnalazła-no ale wyprawa z Anią po Kinię zajmowała mi niecałe dwie godz-a pogoda różna..rano mąż zawoził to luz..no ale ja tylko dysponuje napędem własnym a na prawko zapisuje się już kolejny rok z rzędu. a ja piguła jestem pracuje w sanatorium-już zrobiłam obchód po pokojach, także spokojnie.
ooo kurcze posta mi wcielo no...
Julka STO LAT!!! Z basenu wrocilismy godzine temu. Filip byl zachwycony. Jest coraz odwazniejszy i oczywiscie byl problem z wyjsciem z basenu. Obiecalam mu, ze niebawem znow pojedziemy:)) W drodze powrotnej mialam gleboka nadzieje, ze usnie ale niestety nie... Poadl dopiero po konkretnej kolacyjce...) Sama jestem padnieta, bo wczoraj zamiast isc spac o przyzwoitej porze siedzialam do 2 w nocy... U nas spania w dzien nie ma juz od wakacji... Tzn jak Filek jest w Wawie i chodzi do przedszkola to spi w dzien i juz o 21 chrapie. Tu spi do 9-9:30 to i pozno chodzi spac. W sumie to najlepiej jak chodzilby spac o 20 i wstawal o 8 ale nie ma tak dobrze hehe... Dabriza to masz w miare spokojna pracke? Leni ale pewnie z mama masz i razniej i sporo pomocy? wiec smutno Ci, ze juz niebawem wyjezdza?
Magda CUDNY i Robert sie nie wyrzeknie brata! Wg mnie Mateuszek bardzo podobny do starszego braciszka:))
ale pikny jest
no rzeczywiście cudny
i ja też myślę, ze bardzo podobny do brata:) od razu widać ze to braciszkowie
Leni nie pokazuj więcej tego czupurka, bo normalnie zjadam go przez monitor, wspaniały cukiereczek, od razu widać że istny anioł.
spóźnione ale szczere życzenia dla Juleczki i innych Styczniaczków. Czytam wszystko regularnie ale na pisanie albo nie ma czasu albo weny, a z racji tego że dzisiaj wształam o 5.00 i już mi się nie chce spać to muszę sobie znaleźć zajęcie i troszkę popiszę. Przy okazji odpiszę na pytanie AiB i Wenui AiB wstyd się przyznać ale nie miałam czasu zrobić Barciowi urodzin w domu (co za matka ) miał takie mini urodzinki w przedszkolu, na szybko zrobiłam ciasto, świeczki, czpeczki, balony a resztę poczęstunku przygotowało przedszkole. Tak więc odpisując na Twoje pytanie nie zamówiłam w końcu tego tortu. Wenua pytałaś chyba na jakim etapie jesteśmy z budową? myślę, że jak dla nas to na dalekim (nie sądziliśmy że tyle uda nam się zrobić). Cyba ostatnio jak pisałam przed Świetami to był stan zamknięty, ocieplony z zewnątrz i pomalowany a w środku zrobione tynki. Na tą chwilę mamy więc ocieplony cały stryszek (na tak zwane przydasie ), porobione sufity w płytach OSB teraz na to facet zakłada karton gips, także jeszcze z tydzień i sufity będą na tip top. Wąż przy pomocy mojego taty i mnie położył już glazurę w tzw. brudnej łazience (przy garażowej przy wejściu od ogrodu) i w garażu, centralne działa nam od połowy grudnia + do tego kominek więc jest już w domu tak ciepło, że chodzi się w krótkim rękawku. A ze względu, że ten facet który nam robi, śpi w tym domu to codziennie się pali kominek lub grzeje centralne - także jest jak w ulu w zeszłą sobotę był gość od projektu i wyceny kuchni, pod koniec tygodnia mam dostać wszystkie informacje i wizje (aż się boję ) tak więc można powiedzieć, że z takich większych robót zostało jeszcze położenie glazury i terakoty w dwóch "domowych" łazienkach i w kuchni, położyć podłogi i schody na górę, pomalować i gotowe i mieszkać w gołych ścianach bo już źródełko finansowe wyschło i nie ma z czego mebli kupić ale co tam wystarczy że będziemy mieli siebie a tak to możemy i na podłogach spać zdjęcia wrzucę następnym razem bo chyba nie mam aktualnych na kompie
Leni spóźnione GRATULACJE!!!!!! Syneczek przecudny, a jakie ma cudowne włosy.... zakochałam się )))))
Kasiu.... spóźnione STO LAT dla Juleczki ))
hejka
halo halo gdzie jestescie?? Wenua wszystko u Was ok? No ostatnio cisza straszna u nas. My wczoraj bylismy w konsulacie w Koln, zalatwic sprawe... Kolejki i czas oczekiwania, a takze uprzejmosc urzednikow jak za starych czasow. Masakra. Potem pojechalismy do Centrum ale niestety pogoda nie dopisala, co jakis czas padalo, a na koniec zaczelo lac... Udalo nam sie jednak zwiedzic kolonska Katedre. Piekna! Potem powloczylismy sie po okolicznych uliczkach ale niestety deszcz nas przegonil. W drodze powrotnej mijalismy Ikee wiec namowilam B, zeby wstapic. Swieczki (bo mam bzika na ich punkcie) i kilka drobiazgow w tym baterie zakupione i wrocilismy do domu. Aha bo juz jakis czas temu mialam napisac. Otoz ktos mi niedawno powiedzial, ze te zolte baterie z Ikei mozna ladowac ponownie. Nie wierzylam ale faktycznie. Dlatego teraz tylko te bede kupowac. Poza tym bardzo boli mnie zab ale nie wiem dokladnie ktory wiec nie wiem czy to nie jakis nerwobol... Z bolu budzilam sie w nocy i leki nie bardzo pomagaly... Milego weekendu.
Hello
zyje ale weny brak. I strasznie mnie dzis boli brzuch i mam skurcze. Czekam na razie zobaczymy moze sie uspokoi. Poza tym u nas w nocy bylo -15C buuu ja chce juz wiosne To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|