Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > samo Ĺźycie > co warto, czego nie warto
Muszę uzupełnić sama siebie, jako że przetestowałam Polowanie na robale - urocza gierka, polegająca na rzucaniu kostkami i osiąganiu jak najwyższego wyniku, co pozwoli wziąć płytkę o odpowiednio wysokiej punktacji. Urocze, szybkie, bardzo ładnie wykonane, podobało mi się.
tak się zastanawiam nad grą dla syna (11 lat), pod choinkę, pomiędzy Carcassonne a Osadnikami z Catanu, a może jeszcze coś innego?
jak się gra dzieciom? podoba się? trudne zasady? no nie wiem o co jeszcze zapytać, Aśce też chyba jakąś grę wymyslę... bo zabawek mnóstwo w domu, a większością się nie bawią...
Ewusiek, dużo zależy od tego, z kim Paweł będzie grał. Bo jeśli jest Was co najmniej troje do grania, to można doradzić zupełnie co innego niż w sytuacji, kiedy jest tylko dwie chętne osoby.
Skanna , generalnie to ja jestem chętna do grania z nim , siostra ma 8 lat i nie wiem czy sobie będzie radzić , choć pewnie i tak będzie chciała.
Nie znam tych gier , nie wiem jak to w praktyce wygląda. Poza tym nie chcę kupować kolejnych zabawek , których i tak mają aż nadto. Wpadłam na pomysł zwykłej gry , bo : nie będzie bezmyślnie gapił się w telewizor, gameboya , komputer (tu akurat za często nie siedzi )... i się zastanawiam, a chciałam przez net kupić , więc wolę wcześniej . I szukam rad
Osadnicy i Carcassone spokojnie nadają się już dla 8-latki, tak więc jest Was troje do grania. Obie gry są idealne, żeby zacząć przygodę z nowoczesnymi planszówkami. Ewentualnie jeszcze Wsiąść do pociągu, tylko, że ono trochę bardziej monotonne i powtarzalne, ale ja lubię. Jeszcze Niagara mogłaby być, ale ona chyba ludziom się najszybciej nudzi (choć znam też zagorzałych fanów). No i Hej, to moja ryba, to też nada się dla obojga.
U nas w carcassone gramy w skladzie my (czyli rodzice) + 8 latka (jest swietna! ogrywa nas rowno) + 5 latka (dosc szybko się nudzi, szczegolnie, że teraz gramy ze wszystki dodatkami, więc trwa długo).
Teraz zastanawiam się nad zwykłym Eurobiznesem... CYTAT tak się zastanawiam nad grą dla syna (11 lat) jak dla chłopaka to poleciłabym Memoir'44, już paru chłopców zaraziliśmy A tak dla wszystkich to jeszcze fajne są Owczy Pęd, Colosseum.
Skanna , dziękuję
dziewczynom również mam nad czym myśleć, Aneczko a bez dodatków długo trwa gra?
A monopoly? Te obecne wydania? Warte polecenia? I jeśli tak, to które?
Monopoly na tle nowoczesnych gier planszowych w ogóle nie jest warte polecenia
CYTAT Monopoly na tle nowoczesnych gier planszowych w ogóle nie jest warte polecenia całkowicie się z tym zgadzam, jest dużo fajniejszych A tyle jest fajnych gier... A tak na poważnie - daleko masz do Gliwic? Bo tam się właśnie otworzył nowy sklep, właściciel jest maniakiem planszówkowym i na pewno dobrze doradzi w wyborze. Nie mam daleko, tylko ten czas, ten czas... gdyby go było troche więcej Bez dodatków gramy chyba ok 45 minut, ale nie jestem pewna. Ostatnio bez dodatkow gralismy w maju... Natomiast co do lepszych gier... moje młodsze dziecię jest zakochane w takiej bedziewnej grze jak Wróżki. Więc gust dzieci... ech!
coś prostego jak obsługa cepa
prawo dżungli
My lubimy Monopoly tzn. ja z Alkiem, Maja też już z nami gra.
Mamy wersję tu i teraz banking, ja wolałam poprzednią z pieniędzmi, ale dzieci mają większą radochę z obsługi kart Polecam również Cluedo, bo nie wiem czy było już wymienione. A ostatnio mamy wielką radochę, bo Nina dostała grę skaczące czapeczki ( może pamiętacie z dzieciństwa? ) https://www.edusklep.pl/produkt/87738/0/gra...eczki_jawo.html niedroga, a zabawa dla całej rodziny świetna
Kupiliśmy sobie Carcassonne i bardzo nam się podoba. Niedawno dokupiliśmy cały zestaw dodatków i jest jeszcze lepiej. Szkoda tylko, że najczęściej grywamy we dwójkę. Przy większej ilości graczy są większe emocje
Mikołowska ma niewiele wspólnego z dworcem, bo oddalona jest ok 1,5 km ale pójde poszukać.
No nie wiem, tak stało na ulotce
A ktos juz polecal tu 'Pędzące żółwie'??
JA polecam- super, cala rodzina sie swietnie bawi, nawet mala Hania, bo przesuwa sympatyczne zółwiki. A ktos juz polecal tu 'Pędzące żółwie'?? No ba, jasne A miłośnikom kości polecam Polowanie na robale, z tym, że dziecko musi już umieć dodawać w zakresie 40, tak więc dla takich szkolnych już.
A ja polecam dla dorosłych i starszych dzieci Agicolę i Mr. Jack'a(gra dla 2 osób). My z mężem jesteśmy maniakami gier planszowych, bo razem przy nich spędzamy czas, bo rozwijają, bo odpoczywamy od szklanych ekranów monitora i telewizora, bo świetnie się bawimy.
Co więcej obecnie prowadzimy akcję wciągania znajomych w gry i nawet nam się udaje . Na początku podchodzą do tematu bardzo sceptycznie, ale po partyjce w Osadników (zawsze zaczynamy od tej gry)chcą jeszcze. Potem przechodzimy do coraz trudniejszych gier aż do Puerto rico, Caylusa i Agricoli. Już mamy spore grono graczy. Pędzące żółwie kupiłam dla mojej chrześnicy (5 lat) pod choinkę, oczywicie zagraliśmy w nią raz z mężem żeby małej potem zasady wytłuaczyc i kupe fan nawet dla dorosłych. Na mikołaja dostała Jenge i bardzo jej się podobało, najbardziej chyba to, że mama i tata grają razem z nią i są wszyscy razem.
Właśnie jadę odebrać mojego Mr.Jacka, co dziś w końcu w paczce z Niemiec przyszedł (była promocja, o połowę taniej ).
Agricola też godna polecenia, a jakże, ale chyba jednak nie na sam początek do wciągania ludzi nieobeznanych z planszówkami, a zwłaszcza z eurogrami. Od Caylusa mój chłop usiłował rozpocząć moją przygodę z planszówkami - oj, nie był to mądry pomysł, niewiele brakowało, żeby mnie zraził na amen, na szczęście mu się nie udało
Caylus to ciężki kaliber, na początek to czarna magia. My zaczeliśmy od Osadników i Puerto Rico (tez ciężki kaliber) i o dziwo mi bardziej podobało sie Puerto Rico. Wczoraj w Wiochmena graliśmy u znajomych (wciągniętych przez nas) i też mogę polecić jako lekką i przyjemną, no i śmieszną.
Pisałam już kiedyś o Ubongo - ale dziś przetestowałam na własnym organizmie, a konkretnie na całej rodzinie. I polecam bardzo - przy założeniu, że dorośli układają układankę z czterech kawałków, a dzieci z trzech szanse są bardzo wyrównane. Graliśmy tak z Gabi i nie odstawała od nas w żaden sposób. A czwartym kompletem plansz i klocków bawiła się Majka, która nie brała udziału w rozgrywce, ale układała sobie po kolei każdy układ i bardzo dobrze jej szło.
stary pod choinkę dostał quoridor, a młody wspominane już quixo
nie znoszę szczerze gier planszowych, a już w szczególności przygodowych - poza logicznymi, a te dwie są naprawdę fajne, głównie dlatego, że bardzo szybkie, ze starym rozgrywkę w quoridora robimy w parę minut dziecięca jeszcze żadna nie przeżyła, zostały zdekompletowane jeszcze przed poznaniem zasad
U nas niemąż grywa z Flo w weekendowe poranki jak mama odsypia poza tym ogólnie w weekendy.
ja mam inne pytanie - kiedy gracie? bo widzę, że u mnie to tylko przy okazji świąt albo wakacji jest na to czas W każdej wolnej chwili - zamiast filmu w tewe, jak przychodzą znajomi (hmm, na dobrą sprawę od jakiegoś czasu przychodzą do nas tylko znajomi planszówkowi), wieczorem (na ogół wieczorem i tak się niewiele w domu robi, przynajmnie my nie robimy) itd.
Skanna, dzięki za polecane "Pędzące żółwie". Krótka, nieskomplikowana (aczkolwiek miło patrzeć, jak dzieciak kombinuje, żeby dojść do celu), sympatyczna gra - też szczerze polecam.
My też grywamy, chociaż maniakami nazwać nas nie można, ale ja zawsze chętnie - szczególnie jak słyszę "mamo, no poświęć mi trochę czasu". Zdecydowanie wolę grać niż być sklepową, tudzież piratem.
jak kupiłam skaczące czapeczki- ubaw po pachy
Ja w tym roku podarowałam
ośmiolatce świat witch - ona zadowolona bardzo, towarzystwo do grania było, graliśmy w piątkę, byli też ochotnicy do powtórzenia gry, więc moim zdaniem nieźle (ale fabuła interesowała tylko małą ) 10-latkowi superfarmera - tu było zdecydowanie więcej ochotników do grania, poza tym postanowiłam grę kupić także dla siebie - fajna jest Brat dorosły dostał jengę i to był przebój tych świąt. Momentami grało 9 osób A poza tym znalazłam wreszcie towarzystwo do grania i już zamówiłam i osadników i carcassone i wiochmena Będzie udany sylwester
My gramy w weekendy i wieczorami ze znajomymi i sąsiadami. Teraz długie zimowe wieczory to gramy częściej, średnio raz w tygodniu.
Skanna ostatnio też zauważyłam że przychodzą do nas tylko "planszówkowi"znajomi . A sylwestra to obowiązkowo choć jedna partyjka w Agricole i osadników musi być. Tak, jesteśmy maniakami !
Potrzebuję jakąś grę na Sylwestra. Dla dwóch osób, które gry planszowe widziały głównie na wystawach sklepowych. Postanowilam romantyczny wieczór sylwestrowy zorganizować przy grach i szampanie. Czy polecacie Osadę albo Wyspę Skarbów?
My gramy w weekendy i wieczorami ze znajomymi i sąsiadami. Teraz długie zimowe wieczory to gramy częściej, średnio raz w tygodniu. Skanna ostatnio też zauważyłam że przychodzą do nas tylko "planszówkowi"znajomi . A sylwestra to obowiązkowo choć jedna partyjka w Agricole i osadników musi być. Tak, jesteśmy maniakami ! Piśka, a na Pionka jeździcie?
Mikołaj przyniósł:
Pędzące żółwie Osadnicy z catanu Twister - chyba sie dzieciom podoba, ale nie było jeszcze czasu grac Monopoly Junior dla Wojtka - zadowolony
Przetestowaliśmy już większość z polecanych przez Was gier, staliśmy się ogromnymi fanami Osadników z Catanu z rozszerzeniem (Mista i rycerze z Catanu), Manilę i Pędzące żółwie, lubimy (ale to już przede wszystkim ze względu na dzieci) Niagarę i Rattle snake, trochę zawiodłam się na Owczym pędzie. Czy Carcasonne to gra w rodzaju Osadników? Bo mam znowu ochotę na coś nowego...
Nie, Carcassonne to gra kafelkowa, zero kostek, zero kart - zupełnie co innego.
A ja moje gry zaplanowane na sylwestra dostałam 2 stycznia więc w Sylwka pomęczyliśmy się z
super farmerem super labiryntem (bardzo stara polska wersja, obecnie wydaje to ravensburger - całkiem przyjemna krótka gierka na początek) rekinem finansowym - trefl - i jeszcze raz napiszę - jeśli ktoś ma instrukcję do tej gry, to bardzo chętnie przygarnę kopię - skan, zdjęcia czy cokolwiek, co da się przeczytać a poza tym pół nocy graliśmy w karty, nawet raz w eurobiznes - tu wymiękłam i wolałam pozmywać naczynia. Generalnie towarzystwo grało wspólnie po raz pierwszy, ale tak nam się spodobało, że wstępnie zamierzamy grać co miesiąc (nie wszyscy są na miejscu) A ja już rozpakowałam wszystkie nowe gry i nie mogę się doczekać, żeby z kimś zagrać
jakaÅ› zaraza z tymi grami
ostatnio wyglryźliśmy ze znajomymi nasze dzieci z(użytkownik usunięty)gi no wstyd normalnie
my gramy z 10latkiem w takie gry:
Jenga Gra w życie (super) operacja (ubaw po pachy) Tybet Monopoly na kartę (uważam że lepszy na pieniądze) Chińczyk Cluedo (super) Srabble Którędy do zamku (treffl) - jeszcze nie rozpakowana po gwiazdce
My też mamy fioła na punkcie planszówek Zarazili nas znajomi, teraz my zarażamy kolejnych
Gramy w to, co tutaj znane: scrabble, trivial pursuit, cluedo, tabu (super!), robale. Owczy pęd mnie też nie przekonuje. Leży na półce jak wyrzut sumienia. Może dlatego, że razem z owcami przyjechała do nas Mystery of the Abbey a to jest REWELACYJNA gra. Póki co gwóźdź wieczorów wszelkich. Bardziej wyczekiwany, niż polędwiczki ze śliwkami Gra detektywistyczna. Klimat trochę jak z Imienia róży - średniowieczny klasztor, 24 mnichów. Wśród nich jest morderca i trzeba oczywiście wydedukować, któż to. Zabawa przednia, zwłaszcza, kiedy trzeba porozumiewać się śpiewem liturgicznym
U nas króluje "Magia i Miecz".
Tylko min. 3-4 godziny trzeba sobie zarezerwować. Mikołowska ma niewiele wspólnego z dworcem, bo oddalona jest ok 1,5 km ale pójde poszukać. Sklep jest naprzeciwko przystanku autobusowego (32 tam odjeżdża np.), nie dworca Na ulicy Mikołowskiej. Stałam ostatnio naprzeciw, ale już późno było i zamknięty był... A chętnie bym obejrzała, co tam ciekawego.
Tak, tak właśnie, miałam sprostować po przeczytaniu ulotki - na przeciwko przystanku a nie dworca. Z tego, co mi Sebastian ostatnio mówił, to mają "w repertuarze" ok.800 tytułów, jest w czym wybierać
Beattta, Owczy pęd jest dla nas grą zbyt mało ciekawą. Każda partia kłada się z czterech kolejnych faz, zawsze przebiegajacych podobnie, mało w tej grze strategii, mało myślenia, planowania. Mnie bardziej odpowiadają gry, które stawiają graczom pewne wymagania, są mniej przewidywalne i za każdym razem inne. Mocną stroną Owczego pędu jest jedynie estetyka, wykonaniu nie można zarzucić nic. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, wejdź na www.krainaplanszowek.pl, gdzie znajdziesz instrukcję i opis gry wraz ze zdjęciami, być może na stronie jest już także dostępna instrukcja filmowa.
Beattta, Owczy pęd jest dla nas grą zbyt mało ciekawą. Każda partia kłada się z czterech kolejnych faz, zawsze przebiegajacych podobnie, mało w tej grze strategii, mało myślenia, planowania. Mnie bardziej odpowiadają gry, które stawiają graczom pewne wymagania, są mniej przewidywalne i za każdym razem inne. Mocną stroną Owczego pędu jest jedynie estetyka, wykonaniu nie można zarzucić nic. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, wejdź na www.krainaplanszowek.pl, gdzie znajdziesz instrukcję i opis gry wraz ze zdjęciami, być może na stronie jest już także dostępna instrukcja filmowa. Dziękuję, w takim razie muszę przemyśleć zakup bo też wolimy strategie w pełnym tego słowa znaczeniu. Zdjęcia i opis gry widziałam już wcześniej, był zachęcający i dlatego myślałam o kupnie. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|