Nowy wątek otwieram wedle życzenia moderatora - - mam nadzieje że mi to wyjdzie. Prosze o zamknięcie Lubinianki II.
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > grupy regionalne > dolnośląskie
Nowy wątek otwieram wedle życzenia moderatora - - mam nadzieje że mi to wyjdzie. Prosze o zamknięcie Lubinianki II.
Hej dziewczyny meldowac siÄ™ !!!!
Ja dzisiaj pracowalam ( jutro tez, a w weekend mam szkole:-((((.. Plus jest taki, że to ostatni juz zjazd w tym semestrze!!!! ale mam 3 egzaminy.....porażka Pozdrawiam
no to i ja dołączę
Ps dla mnie lepiej że mowy wąteczek, bo w życiu bym nie nadrobiła zaległości
Witaj
super, że sie odezwalas. ja tylko na chwile - dziewczyny jak oduczałyscie dzieciaki od pampersow? ja probuje ale jak na razie efekt jest taki że wszystko mam zasikane:))
Pysiaczek, Emilka lubiła sobie posiedzieć na nocniczku. Teraz zas lubi sobie posiedziec na wc;-)
Chodziła w majtusiach i przypominałam jej o siusianiu do nocniczka. Zawsze sadzałam ją po piciu i jedzeniu;-). Owszem wpadki były, szczególnie jak się "zabawiła" zabawkami. Ale teraz zbliza się fantastyczna pora roku, ciepło, to sprzyja nauce nocniczkowania. Emilka nigdy nie lubiła miec mokro, a jak "zasmakowała" chodzenia bez pampucha-to była happy. W nocy, jak usypiała zakładałam jej pampucha.Emilka miała nocniczek miniaturkę wc-bo taki sobie wybrała "tron" i tylko tam się załatwiała. No......czasami to "siama" siadała na nocniczek i ...oglądała obrazki w książeczce;-) Nic się nie martw. Odpampersowanie musi troszę potrwać.Ale mała sama zauważy, ze mokre majtusie są mało wygodne. Aha podczas spaceru (jak juz będzie ciepło) polecam miec zapasowe majtusie, spodenki w torebce. Ot tak na wszelki wypadek. Powodzenia A u nas...................pakowanie w toku. Pozdrawiam Ewelka
hej
Ewela no własnie problem w tym, że Julka unika nocnika jak ognia - ledwo ja posadzę a juz wstaje - kiedys pieknie siedziala na nocniku ale nawet nie wiem kiedy a przestała mi na nim siedzieć. Generalnie to jak posika majtusie to zaraz zaczyna płakac - czyli czuje dyskomfort - ale to dopiero początki w oduczaniu więc na razie nie licze na zbyt wiele... póki co nie potrafi jeszcze wolac...woła jak juz zrobi... Oj wspólczuje tego pakowania.... Hello a reszta dziewczyn gdzie sie podziewa?????
hej hej jestem . Tylko my ciągle gdzieś biegamy, pakujemy, dokupujemy i tak w kółko.
Pysiaczku po pierwsze musisz się uzbroić w cierpliwość. To nie takie łatwe. Moja Justynka nie znosiła nocnika, zaczęła siusiać do kibelka, kopiłam jej nakładkę i było ok. Teraz tylko kupkę robi do nocnika bo lubi sobie posiedzieć. Justynka miała nie całe 2 latka ale zaczęło już być ciepło więc się udało. Kupiłam sobie kilkanaście par majtek i zmieniałam co chwilę.Miałam w domu wszystko zasikane ale majtki były pomocne przy kupce. Po jakimś czasie Justynka zaczęła wołać siusiu ale już w momencie kiedy jej leciało. To już był jakiś krok do przodu. Potem już coraz lepiej zaczęła poznawać swoje ciało i wołać szybciej. Z kupką był niestety problem bo długo kupkała do majtek. Na spacer zawsze tak jak dziewczyny pisza brałam dodatkową parę majtek i spodenek pod żadnym pozorem nei zakładałam pieluchy podczas odpieluchowywania. Nawet wtedy kiedy jechaliśmy do Zielonej Góry i bałam się że nie wytrzyma to była dzielniejsza niż ja i za każdym razem ładnie zawołała. PO tygodniu braku pieluch w dzień przestałam zakładać jej na noc jak zauważyłam,że pielucha w nocy sucha. Teraz powoli zaczynam walczyć z Adriankiem ale jakoś mi nie wychodzi.
Dzieńdoberek
I ja siÄ™ melduje na kolejnym wÄ…tku lubinianek
pysiaczek a ja myślę że dzieci po prostu dorastają do tego by chodzic bez pampka, nic na siłę, skoro młoda nie chce siedziec to spróbuj za jakiś czas ale też raczej w formie zabawy i wtedy wyczujesz czy chętna czy jeszcze poczekasz, ja swojej kupiłam urocze majtusie i zachęcałam do chodzenia w nich i oczywiście zachwycałam się jaka ona w nich piękna i duuuża, przypominałam że gdyby chciała coś zrobic to nocnik stoi tu i tu itd działa też wysadzanie w ciągu dnia choc na chwilkę i nie musi byc "sukces" w postaci siusiu najważniejsze by młoda nie czuła Waszej presji bo efekt będzie odwrotny, powodzenia
co u nas ehhhh bardzo wiele się działo doczekałam się narodzin drugiej córy co mnie ogromnie cieszy zważywszy że przez prawie 30 tyg musiałam leżec, uniknęłam "usunięcia" Natki bo nikt jej szans nie dawał po ciągłych krwotokach i wielu przejściach ale młoda silna i do samego końca niestety musiałyśmy walczyc, pod koniec ciąży przez te zmiany hormonalne dostałam potężnego krwotoku z dziąsła i ledwo nas odratowali we Wrocławiu, miałam przetoczoną krew, tracheostomię na żywca i na drugi dzien po operacji jechałam w nocy na cc bo zaczęłam rodzic i musieli mnie przewieźc do innego szpitala i udało się ale gdybyśmy czekali do rana mała nie miała szans na przeżycie.W międzyczasie dostałam odmy skórnej i wogóle po tych przejściach nierozpoznawałam się w lustrze. Natalia urodziła się równiutko miesiąc przed czasem;) Ja sama bardzo szybko doszłam do siebie o dziwo bo po tygodniu nie było znaku po dwóch operacjach a lekarze operujący wogóle mnie nie poznawali choc operowali mnie 8 godzin. Nie chciałybyście mnie widziec ale to wszystko zawdzięczam Kruszynie bo chciałam byc jak najbliżej małej a to wymagało sprawności ode mnie Kulka zachwycona siostrzyczką, zakochana w młodej po uszy a i Natka jest teraz za siostrą, we dwie potrafią tak rozrabiac Julia bardzo mi pomaga przy dzidziusiu tylko mamy problem bo ciągle ją całuje Ubolewam tylko że nie mogłam karmic cycuchem bo miałam tonę leków, sama byłam jak sitko przez to wszystko a potem podejrzewali u mnie nowotwór wrrrrr Teraz z kolei ciągle chorobowo coś się u nas dzieje, niby nic poważnego ale u pediatry jestem raz/dwa w tygodniu ostatnio wykluczyliśmyu cukrzycę i kamienie u Julci dobra, nie ma co marudzic Wam tu no i jeszcze przypomnienie nas
Dankin wielkie gratulację, tyle Cię u nas nie było,że nawet nie wiedziałam,że jesteś w ciąży. Współczuję przeżyć, och ile kobieta potrafi znieść żeby trzymać w ramionach swoje ukochane maleństwo. Bardzo gratuluję Tobie i Twojej córeczce. Jesteście silne babole Zaglądaj do nas częściej, a Twoje córeczki sa śliczne i jak sie nei mylę bardzo do siebie podobne.Jeszcze raz wielkie gratulację normalnie łezka aż mi się uroniła po Twojej opowieści.
Arleta dziękujemy bardzo, na Natkę i Kulkę mówią że są "siostry ksero" ale uwierz mi to co przeszłam i tu opisałam to niewielka częśc, jeszcze do tej pory potrafią mnie "złapac" te koszmarne wspomnienia i ryczę jak bóbr i to przeżywam na nowo trauma niesamowita to mnie bardzo zmieniło i poodejście do życia mam inne ale cieszę się każdym dniem ; a tak wogóle to jak tam Twoje szkraby, może wkleisz jakieś zdjęcia bo dawno ich nie widziałam
a teraz mądre kobitki poleccie mi dobrego okulistę specjalistę od wcześniaków, bo byłam u pana W. i okazało się że Natka ma bladą siatkówkę, nic nie zlecił i kazał czekac ale ja się boję żeby z tego retinopatia nie wyszła i chcę kogoś się poradzic czy mogę coś w tym temacie zrobic czy tylko czekac, no walczę o te moje dziewuchy ehhhhh edit:
dankin, gratulacje! Moim zdaniem okulistę dla wcześniaczka znajdziesz we Wrocku. U nas chyba nie ma fachowców od maluszków.
Pysiaczku, a bardzo Ci zależy by Kulka rozstała się z pieluchą już teraz? Filip dojrzał do tego dopiero jak miał 2 lata i 5 miesięcy. Pewnego dnia sam zawołał, zdjęliśmy i od tego czasu nie było wpadek. Latem ściągaliśmy do biegania po dworze, ale bez wielkiego nacisku. Za nic nie chciał siadać na nocnik bardzo długo. Arletko, udanego urlopu! My wyjeżdżamy jutro.
ale ja Wam zazdroszczę urlopiku ehhhh sama bym z chęcią gdzieś pojechała życzę aby Wam pogoda dopisała.... my zamierzamy urlopowac się w sierpniu
dziewczynki cześć
Jutro popisze wiecej - dzisiaj tylko melduje że czytałam. Jesli chodzi o odpieluszkowanie to troszke mi zależy - we wrześniu lece do bułgarii - chcialabym do tego czasu pozbyc sie pieluch... ale może dam malej troszke luzu - hm.. no nie wiem ... pozdrowka - jutro jeszcze 2 egz - dzisiejszy zdalam na 4 heheh - wogole sie nie uczyłam heheheh:-)))
Dankin - dziewczyny śliczne - faktycznie bardzo podobne!!!Pozdrawiam serdecznie!!!
Macia strasznie dawno Cię u nas nei było!!!!!! Udanego wypoczynku i ładnej pogody
Pysiaczku ponoć dziecko zaczyna dokładnie rozumie swoje ciało jak ma 2 latka i wtedy najlepiej odpieluchowywać. Bo ma tą świadomość,że jej się chce. Różnie ludzie mówią ale rzeczywiście nic na siłę. Jedni mówią,że jak tylko dziecko zaczyna siedzieć stabilnie to trzeba już sadzać na nocnik, inni mówią,że najlepiej czekać do 2 lat. Efekty są różne. Mojej Justynce szybko się udało ale na forum dziewczyny różne przygody miały. Justynka jak już Ci pisałam nie chciała na nocnik. Bała się go i robiła siusiu jak mama n kibelku. Dziecko nas naśladuje. Justyśka miała nie całe 2 latka ale nei wiele jej brakowało. Moja sąsiadka oduczyła swojego synka jak miał 1,5 roku ale on z kolei brał przykład ze starszego braciszka więc łatwiej my było. zasada taka,żeby dziecko dużo chodziło w majtusiach bez pieluchy,Cóż urok bycia rodzicami nie raz będziesz miała wszystko zasiusiane i zakupkane. Przejdzie
no wiec dałam sobie spokoj - i dzisiaj po obiedzie mała siadła na kibelek - i bingo... oczywiscie najpierw zawołala... zobaczymy co bedzie dalej...
a ja padam z nog wczoraj byłam 12 godzin poza domem a dzisiaj do pracy a teraz sprzatalam i obiad na jutro na gazie - masakraaaa (
Pysiaczku widzisz bo niektóre maluszki nie chcą siadać na nocnik tylko jak mamusia i tatuś na kibelek. Moja Justynka przekonała się do nocnika przy kupkach bo na kibelki ciężko jej sobie posiedzieć a na nocniku posiedzi, pośpiewa itd. Musisz się liczyć tylko z tym,że dziecko szybciej łapie z siusiami niż z kupką (przynajmniej z każdym z którym rozmawiałam tak było) Justynka długo bez pieluchy chodziła już a kupkę do majteczek robiła i już.
To chyba jednak kwestia indywidualna.
Z tego co się orientuję to człowiek (ssak) najpierw kontoluje trzymanie stolca, pózniej zas moczu. A u nas pakowania cd. juz mi sie nie chce, przegladac dokumentów, których mamy caaaaaaaaałe mnóstwo i krde wszystko potrzebne. Sład makulatury mogę otworzyć.ehhhh Pozdrawiam Ewelka
Hej
U nas troche się ostatnio dziej a że już dzieciaki zdrowe to biegamy tu i tam... Nie wiem czy wam wspominałam - jestem zakochana w chustach i obecnie nosimy się z Tomalkiem w takim cudeńku Wzbudzamy troche sensacje Lubin to małe miasto i ludziki troche się na mnie dziwnie patrzą... No ale są też osoby które pytają i ostatnio nawiązałąm dwie takie znajomości Poza tym to na Przylesiu rozryli nasz ulubiony plac zabaw i teraz się włóczymy po różnych jak tylko pogoda dopisuje ;-/
AŚTEK ja też nosiłam Adrianka w chuście. Też wzbudzałam sensację.Ludzie się pytali co ja mam na sobie, starsze babcie krzyczały,że dziecko nie ma jak oddychać, lub że mi wypadnie.Młodzi zazwyczaj pytali czy takie coś można kupić itp. Najlepsze było jak na zakupy chodziłam do supermarketów hihiihih. Miło powspominac. Co do placu zabaw to mam pytanko. Czy ty czasem nie mieszkach w okolicach jastrzębiej i wroniej. Byłam ostatnio u mamy i właśnie chodziłam z dzieciakami na plac zabaw na legnicką bo ten przy Jastrzębiej właśnie rozorany więc tak sobie pomyślałam.
My już prawie na wyjeździe. Wszystko zakupione, tylko żywność pozostała. Prasowania mam mnóstwo bo głupia sobie zamiast od razu poprasować to tak zbierałam i zbierałam a teraz to chyba pół dni będę prasować. Nie mogę się już doczekać, żeby tylko pogoda dopisała.
<P><STRONG>Arleta</STRONG> ja mieszkam na Sokolej w ciągu...</P><P>Widze że na wakacje wszystkie place rozryli - Małgosia chodzi do Przeszkola nr 14 to tam przeryli plac przed budynkiem i na Orlej koło przedszkola tez skopane... Oj polepszyli nieźle ;-(</P><P></P><P>A jeśli chodzi o chustowanie to my mamy Mai Taja i to dość specyficznego ;P Skromnie mówiąc mój pomysł hihihi Sam wzór wzbudza uśmiech na twarzach gapiów ;P</P>
Oj albo komp mi szwankuje albo dzienie post poszedł
Astek a co to za wzór???? Aż sie bardzo zaciekawiłam. Może wstawisz jakieś zdjęcie????? Ja miałam Nati Laguna
Hihihi
Mój miętosław to nie jest tylowa chusta - zresztą zobaczcie co to za "ziółko" : Szyty jest przez Gosie - Nubik  https://www.nubik.pl/index.php Walcze o to swoje dziecko i....... odebrałam dzis wyniki kolejnego posiewu i znowu wyszły te same typy bakterii co we wcześniejszych dwóch badaniach ( e.coli i pseudomonas aeruginosa) wszystko to samo jota w jote, przecinek w przecinek ;( więc zarządzono: młoda do szpitala bo to dziadostwo jest odporne na większośc antybiotyków i dożylnie tylko trzeba ehhh no ale ja nieugięta i walczyłam o to cewnikowanie, lekarka nie miała cewnika więc musiałam sama załatwic, na oddziale nie chciała mi zrobic bo procedury wrrrr w końcu " po znajomości" dostałam cewnik z oddziału i babeczki chciały zacewnikowac ale powiedziały że najlepiej jak to zrobi sama pediatra więc powrót i... nie udało się małej zacewnikowac bo jak się okazało ma zrośnięte wargi sromowe i całkowicie zasłonięte ujście cewki moczowej )oczywiście tylko niewielki procent dziewczynek tak ma ) , jejku co się Natka nacierpiała, szok no i po nieudanej próbie dostała antybiotyk żeby jej nic nie było; ja uprosiłam ostatnie skierowanie na posiew bo wierzę że jakimś cudem wynik będzie ok i nie zabiorą młodej do szpitala no ale są małe szanse na to jutro znów idę na bakteriologię i pewnie będę czekac do poniedziałku; niestety nie przeszła też moja prośba o "wlewki" w domu, tzn chciałam aby w razie konieczności na oddziale zrobili małej wkłucie i moja mama "piguła" robiła by jej te zastrzyki, no nie udało sie ehhh Nie było by w tym nic dziwnego ja rozumiem potrzebę "oddania" dziecka pod specjalistyczną opiekę ale po tym co przeszłyśmy to dla mnie potężnie trudne, niewyobrażalny koszmar więc poproszę o kciuki; dobija mnie fakt że mamy chrzciny 28go a tu wizja Natki w szpitalu ... a w szystko przez te kolki, w życiu nie zrobiłabym jej badania moczu, bo nawet bym nie wpadła że coś dziecku jest, pediatra również .... jednak nadzieja umiera ostatnia .... qrcze mam dośc ps sorki ale nie mam głowy na odpisywanie, wybaczcie poczytałam trochę o tym "dziadostwie" i jestem pewna że do zakażenia doszło w szpitalu
Dankin trzymam ogromne kciukaski za was !!!!!!!
ja wogóle nie wiem co to chorujące dziecię - poza 2 przypadkami słabej jelitówki nic młodej nie było Tfu tfuu puk puk puk ... Tzn mój brat chorowal ale to inaczej - mama sie zamartwiała nie ja. Domonia widziałam Cię w Galerii - nowa fryzurka - super wyglądasz!!!! Nareszcie weekend WOLNY!!!!!
dziewczyny polećcie dobrego fryzjera... moja fryzjerka juz od dawna jest na wychowawczym i chodziłam do innej ale nie bardzo mi ona odpowiada - ostatnio fatalnie mnie sciela.
ja wczoraj padłam na pysk ze zmęczenia i to dosłownie wiec nie było rady i D zajmował się młodymi, ja nic nie pamiętam ehhh do tego potwornie głowa mnie bolała i wymioty buuuuu no ale mam to z własnej głupoty bo wszystko to co sobie zaplanowałam musiałam zrobic. Tylko zoo nam nie wypaliło ale za to poszalałyśmy na karuzelach, lodach, kucyku i ogólnie zakupowo, Kulka wracała jak choinka obładowana no tylko teraz jak tu się przed starym przyznac że tyle kasy poszło hihi Nocka za to u nas fatalna, Julka chyba chora będzie bo zawsze takie nocki coś u nas oznaczają buuuu A dziś piękna pogoda więc jedziemy na "ratowniczego" grilla niby się cieszę ale Natkę zostawiam u rodziców i mam wyrzuty że ją zostawiam no i jeszcze jutrzejsza wizja oddania jej do szpitala nie pomaga mi........ bawcie się dziś dobrze laseczki, poodpisuję jak tylko będę miała chwilkę, wybaczcie..... no i ciągle proszę o &&&&&&& żeby szpital nas jednak ominął
hej
Dankin kciukaski nom stop trzyma - nie martw sie tak bo przeważnie tak jest że czlowiek sie bardzo czegos obwia przed a po czasie okazuje się, ze jednak nie bylo tak źle. My wczoraj tez z Julcią zaliczylysmy karuzelę i wogóle połaziliśmy chwilke po galerii z tym, że najbardziej zadowolony wyszedl z niej R.... hehehheee pozdrówka!!
Ja chciałam się z wami pożegnać na 2 tygodnie. Jedziemy jutro z samego rana więc nie będę miała już okazji wejść na kompa. Justynka cała w emocjach, pomagała dzisiaj pakować swoje zabawki (no tak jakby to było najważniejsze hihihhi) Dozobaczenia dziewczyny za 2 tygodnie.
Dankin trzymam mocno kciukasy za malusią i wierze,że kłopoty wkrótce miną. My wczoraj tez byliśmy na karuzelach. U nas już kaski idzie podwójnie bo tam gdzie Pyśka tam i Adi. zabraliśmy ją na urodziny, bo muszę się pochwalić,ze moja córeczka stała się już dużą 3-latką wczoraj No to laski dozobaczenia. Będzie mi was brakowało, tym bardziej że w przeciwieństwie do Pysiaczka ja nie będę miała dostępu do kompa.
Arletko buuuu będziemy tęsknić - ale ale wypoczywajcie tam i oby pogoda dopisała!!!!!!! A za 2 tygodnie masz sie tu zaraz zameldowac hehehehee!!!!!!! Pozdrawiam serdecznie i szerokiej drogi wam życzę!!!
Hello
Ależ mamy udane Dni Lubina... Na szczęąście na Arce Noego byÅ‚o super pogoda i MÅ‚oda szalaÅ‚a na caÅ‚ego - nawet jÄ… pod  scene goÅ›ciu przerzucuÅ‚ i taÅ„czyÅ‚a MÅ‚ody zachustowany tez sie rwaÅ‚ do tanów hihihi Pysiaczek ja chodze do Marty - ma zakÅ‚ad koÅ‚o weterynarii ul Paderewskiego (na deptaku miÄ™dzy sÄ…dem a kÅ‚adkom) Jesten bardzo zadowolona z jej usÅ‚ug i ma dÅ‚ugo czynne wiÄ™c to też mi odpowiada. MojÄ… GoÅ›ke też Å›cina Dankin tyciu wÄ…tek majusi 2009 Moja maÅ‚a chÅ‚opina z maja 2008 JesleÅ› wspaniaÅ‚om matka a Twoja determinacja mnie urzekÅ‚a Mam nadziej że córeczki wyjdom na prostÄ… i pozbÄ™dziecie siÄ™ chorubsk Arleta udanego urlopu no i sÅ‚onkaÂ
Dziewczyny, a ja się chyba dziś upije..... ze szczęścia dzwoniłam na bakteriologie i Nata ma dobre wyniki więc raczej obędzie się bez szpitala idziemy dziś do pediatry się tylko powarzyc
no i kolejeczka Ps czasami upór się opłaca, bo pediatra chciała już w pt położyc młodą na oddział i niepotrzebnie cieszę się że tak ją męczyłam o kolejne skier. no i Kulka ma obiecane meeeega lody
OOO super Dankin a ja Cię dzisiaj widziałam ale jak jestem w pracy to tylko fruwam po miescie - Pozdrawiam i oby juz tylko lepiej było!!!
A moja Juleczka od września do żłobka - ale ona by chetnie juz poszła tak szaleje za dziećmi. Zobaczymy co z tego wyjdzie..... Dankin a ja Cię dzisiaj widziałam ....... to na drugi raz "walnij" mnie Kobieto bo ja się po ludziach nie rozglądam i ktoś może pomyśleć że ja jakaś ignorantka jestem nie no ale wczoraj to miałyśmy dzień zaplanowany co do minuty i faktycznie tylko latałyśmy a mam pytanko: wiecie gdzie mogę u nas kupić: czapcię/kapelusik o obw.38 i ciupeczkie butki do chrztu? no złaziłam chyba całe miasto i takich "mikrusów" nie dostałam
Dankin a w H&M bylas tam na dzieciowych???? Wogole w tych firmowych sklepach np - w Wójciku - wiem, że drogo ale może sie cos trafi.
Dankin a w H&M bylas tam na dzieciowych???? Wogole w tych firmowych sklepach np - w Wójciku - wiem, że drogo ale może sie cos trafi. no właśnie że oblatałam wszystko i aż w szoku jestem bo np czapeczek maleńkich, ozdobnych nie mięli, zresztą na Kulkę też nie było, jakiś czapkowy kryzys, mam wrażenie że oni bardziej na konkretne ubrania są nastawieni
Dzieńdoberek
Ależ ta pogoda w kratke... Wczoraj co się już zebrałam na spacer to lało ech ja chce już lato to ze słonkiem ;P Donkin a kiedy masz chrzest? Może chcesz robione na szydełku... Na Przylesiu koło Biedronki często starsza pani sprzedaje swoje wyroby - głównie czapeczki, serwetki i takie tam różności... Może takie będziesz chciała Julka superancko wygląda z tymi różkami i skrzydełkami Ooooo chyba jakieś słonko a mój dzieć śpi Ide robic obiadek to może później uda nam się dłuższy spacer.... Donkin a kiedy masz chrzest? Może chcesz robione na szydełku... Na Przylesiu koło Biedronki często starsza pani sprzedaje swoje wyroby - głównie czapeczki, serwetki i takie tam różności... Może takie będziesz chciała Julka superancko wygląda z tymi różkami i skrzydełkami chrzest mamy w tą niedzielkę a w sumie szydełkową czapcie zamówiłam u nas na bazarku i babki nie było więc wysłałam braci do Wasze biedronki i babeczki nie było no ale dostałam "kokoszkę" i jak nie miałam bucikóe tak dziś kupiłam 3 pary hehe los cwiczył moją cierpliwośc
Hej
Pogoda pod psem ;P My dziś imieninki a jutro też idziemy na chrzest... Donkin jak w Małym kościółku to zobacze Twoje niuńki na żywo Zmykam dzieciaki spakować puki śpiom my po chrzcinach i było ok, młoda całą ceremonię przespała łącznie z laniem wody nic jej nie wyrwało ze snu, no tylko jak wredna mamusia czapkę założyła to wtedy zapiszczała nie reagowała że większośc dzieci płakała, chrapała w najlepsze no i Kulka tak biedna czekała na "lanie wody właśnie" i też przespała
Sliczne dziewcznyki, Jak księżniczki.
Moja Milka to płakała cały chrzest, a podczas polewania wodą, darła się ,ze hohohoo. Na szczescie u nas chrzest przebiegł baaaaaaaaaardzo sprawnie i ksiądz tylko czytał co najważniejsze:-) i po "zabiegu"-20 minut i do domu. Jutro czas przeprowadzki,wyprowadzki. Teraz to mi szkoda, tego miejsca, mieszkania i najbardziej to sasiedztwa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! W nowym "m" trzeba zaczynac wszystko na nowo.....ehhh 3majcie się cieplutko i zdrowiutko. pozdrawiam Ewelka
Hej
Imprezky zaliczone... Donkin dziewczynki cudne To podwójne chrzciny miałaś Ewela wszystko od nowa ale ile nowych możliwości... Niech Wam się dobrze mieszka Och co to za pogoda - leje i leje a jak nie leje to parno że i tak człowiek mokry Po 14tej zabrałam Małgosie z przedszkola i poszliśmy do lasu na spacer... zanim doszłam do strzelnicy byłam mokra, słonko wyszło na chwile i parno zrobiło się w lesie. Ciekawe jak dziewczyny nad morzem??? Opaleniznom raczej się nie pochwalom
Dankin - śliczne lalunie - aż oczu nie moge oderwać. Moja Juleczka tez przespala swoj chrzest- generalnie jak była malutka to była bardzo grzeczna - teraz z tym gorzej...
Dostałysmy sie do złobka i dzisiaj bylam na zebraniu - patrze i kogo widze nasza koleżanke forumkową Domonię - nasze skarby sa razem w grupie hehehee - cóz los ich chyba łaczy Ewelka aż ci zazdroszczę - nowe znajomości i nowe M.. cóz na swoich sasiadów nie narzekam ale niektorych chetnie bym zmieniła. Jak juz sie urzadzisz to rob focie i pokazuj nam jak mieszkasz... zwłaszcza ten pokoik dziecięcy nas ciekawi.. Powodzenia. Jutro napisze do Arlety - bo nic sie nie odzywa - pewnie ma pogode i nie ma czasu bo gania za dzieciaczkami na plazy... Teraz moje kumpelki ze studiów pojechały i sa zadowolone - z doswiadczenia wiem że prognozy w tv czesto sa mylące -na ogół jak podaja że tam pada to nie pada. Ja na 6 dni pobytu miałam 4 dni sloneczka a w tv podawali, że zimno i deszcz.
Dziewczyny byłyście z pociechami w sali zabaw Figlo???
Jest jeszcze jakaÅ› inna sala w Lubinie???
Byłam w figlo raju ale moja juleczka jest jeszcze za mała - może gdzies za rok i świetnie sie tam bedzie bawic - bo wtedy nie bardzo jej tam pasowało. a innej sali chyba nie ma....
my też tam chodzimy i Julce się podoba tylko, szaleje, wyżyje się i wraca nieprzytonma, ale chodzimy jak jest zimno i ponuro bo latem nie ma sensu, zresztą nie lubię jak są starsze dzici bo wogóle nie patrzą na dzieci mniejsze od siebie
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|