To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

LUBINIANKI III

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6
Pysiaczek
hej...
ja się nie mogłam wypowiedzieć, bo poród mialam bez zarzutu i może nawet z własnej niewiedzy modlilam sie o porod naturalny....nie myślalam o komplikacjach.... moja koleżanka z kolei miała zrobione 2 cc na bema własnie z powodu tego że jest mała drobna i sie nie otworzyła na tyle by rodzic naturalnie..... ona modlila sie o cc.
dankin-82
wieice a ja tak w sumie to wszystko zawsze konsultowałam ze swoim ginem któremu wierzyłam i jeśli mi on powiedział że mam duże sznase rodzic naturalnie to tak było, lepiej miec w zanadrzu opinię lakarza który od początku zna twoją ciążę i może najwięcej powiedziec bo trafiąjąc do zupełnie obcych lekarzy którzy zmieniąją się nie mają szans na zapoznanie się z całą historią Twojej ciąży; jeśli mój by mi zasugerował że lepsza byłaby cc to skorzystałabym z usług feminy; tak się zastanawiam czy rodziłabym ponownie na bema i wychodzi mi że tak ale i tak najlepsze cc robią we Wrocku icon_wink.gif b. szybko się po nich dochodzi no i "operuje" cię naprawdę wesoły czarnoskóry 04.gif a kadra lekarzy młodziutka 06.gif
Malgorzata
Cóż poznałam niedawno kobietę z Wrocławia, która rodziła może i w tym samym szpitalu, ale jej reakcja na czarnoskórego lekarza była inna........napisała oświadczenie, że nie życzy sobie aby ją on dotykał...............taka sobie rasistka..............myśląca, że jest lepsza.
Zauważyłam, że pogląd na temat feminy jest taki, że porody odbywają się iedynie przez cc....hhhhmmmm.......ciekawe....nie będę komentować.
dankin-82
małgorzata wiesz ja w tym całym amoku i zamieszaniu na lekach p.ból gdy zobaczyłam go zdziwienie mnie wzięło bo wszędzie ale na porodówce to bym raczej nie przypuszczała że "murzynka" spotkam 04.gif naprawdę b.sympatyczny i wesoły facet i w sumie pomógł mi swoim poczuciem humoru, dla mnie nie ważne czy biały, żółty itd itd ważne żeby znał się na swoim fachu; odnośnie tego przekonania ze femina =cc na życzenie wynika z tego że spotykam ogrom kobiet które twierdzą że ich poród będzie właśnie tam w tej formie i ciężko to zweryfikowac z rzeczywistością i ostatecznym rozwiązaniem, myślę że większych problemów nie robią skoro przychodzi kobieta zdecydowana na cc to pewnie nikt jej nie mówi że nie zrobią tego zabiegu co? Ja osobiście korzystałam z usług feminy i nie jestem zadowolona do końca bo często czułam się "skasowana" za usługę która była dosyc marnie wykonana (mam prawo wymagac od lekarza kompetencji a o wiele więcej dowiedziałam się z internetu bo pan doktor powiedział zdanie i to wsio 29.gif ), no ale to ja, każda z nas ma swoje zdanie w tym temacie
edziola
no tak w feminie cesarka na zyczenie to nie problem kosztuje ok 3000 jak masz to placisz i z glowy za porod nat zaplacisz 1000-1500 jak rowniez za cc za wskazaniem ale ogolnie ja bede naturalnie rodzila jesli bedzie ok ale i tak chyba bardziej ufam feminie a latwiej urodze jesli bede czula sie bezpiecznie niz w sresie wiec sawiam na femine ale dziekuje za opinie



*Arleta*
Hej, mi też ciężko się wypowiedzieć bo rodziłam ostatnio prawie 2 lata temu na Bema i byłam bardzo zadowolona. Nie znam nowego ordynatora i nawet nie wiem kto to jest. Miałam 2 cc z powodu nie schodzącej szyjki macicy.Nie wiem co będzie jeżeli (odpukać) kiedyś znów zajdę w ciąże bo lekarze na Bema nie dają szans na poró naturalny właśnie z powodu tej szyjki bo mam na niej bliznę i nie chce się skrócić do końca. nie wyobrażam sobiejakbym była zmuszona rodzin naturalnie wiedząc,że jestem po dwóch cc i że nie dość że to i tak nic nie da to jeszcze mogą popękać blizny iiiiii...... wrrr aż mnie ciarki przeszły. ale ja jestem bardzo zadowolona z Bema i złego słowa powiedzieć nie mogę.


Pysiaczku
kiedy przyjdziesz po parasol??????
Pysiaczek
Hej babeczki jak wam sie pogoda podoba? super - mozna wyslać dziecie na dłuższy spacer z tatusiem a samej posiedziec i odpocząć.... Ja generalnie dzisiaj miałam totalnego lenia przez słoneczko i obijałam sie w pracy jak tylko mogłam. Jutro mam wolne więc znow sie poobijam... Arletko będe u Ciebie!!!
*Arleta*
no Pysiaczku dzisiaj to pogoda jest okrutna. icon_neutral.gif Dziękujemy za odwiedziny.Juleczka to przesłodka dziewczynka a jak nawija, normalnie szok. Mam nadzieję,że parasolka będzie się sprawdzać w deszczową pogodę.


Dziewczyny może któraś jeszcze chce porządną parasolkę hiihihih. Specjalna promocja dla mam, które odwiedzą mnie na kawkę z dzieciaczka mi hiihihhihihii
dankin-82
Dziewczyny nie macie czasem na zbyciu książek:

CYTAT(dankin-82 @ Tue, 27 Oct 2009 - 16:26) *
"Mądrzy rodzice" Margot Sunderland będę wdzięczna icon_smile.gif


oraz "Antologię literatury dla najmłodszych"


Pysiaczek
Arletko - to ja Ci serdecznie dziękuję za parasolke i gościne o nietypowej porze. Mąż zachwycony parasolką a jak sie spisuje to na pewno sie pochwale.... I oczywiście zaświadczam, że rabat dostałam hehehe DZIĘKI!!!!!

Dankin niestety nie mam takich książek.

Byłyśmy dzisiaj z Juleczka na bilansie dwulatka. Moje słońce ma 86 cm wzrostu i 13 100 waży. Pani doktor jest zachwycona mową i rozumowaniem Juleczki.... Oczywiście po badaniu moje dziecko zażądało nagrody dla dzielnego pacjenta - "Daj książeczkę" powiedziala do lekarki.
*Arleta*
Dankin, ja niestety nie mam

Pysiaczku jak dla mnie to i w środku nocy możesz przychodzić ihihihihih
ewela
Witajcie!!!
Juz się chwalęicon_smile.gif
19pażdziernika 2009 roku przyszła na świat Eliza. Ważyła 3380g i miała 54cm długości. Dostała 10pkt.
Jestesmy juz w domciu i jest wszystko ok.
Tylko jakos tak czasu na wszystko brakuje icon_wink.gif


Pozdrawiam
Ewelina
Pysiaczek
Ewela serdeczne gratulacje!!!!Niech sie nasza kruszynka zdrowo chowa!!!!!! Witaj Elizo!!!!!!!

amy wszyscy chorzy - Julka juz od środy a ja od wczoraj fatalnie sie czuję....

domonia
Hej!

Ewela, moje gratulacje! niech mała się zdrowo chowa!


Mnie też coś łapie, ale nie daję się. 06.gif
dankin-82
ewela najszczersze GRATULACJE!!!! Niech siÄ™ Kruszynka zdrowo chowa 06.gif a my grzecznie czekamy na fotki Åšlicznoty 04.gif
*Arleta*
Ewela wielkie, przeogromniaste GRATULACJE dla Ciebie i małej Elizy. Niech zdrowo rośnie, pięknie śpi i je, no i oczywiście oby dała odpocząć troszkę.Jak będziesz miała wolną chwilkę to proszę o relację z porodu i pobytu w szpitalu.

U nas odpukać zdrowo, choroby uciekają i na razie nas się nie trzymają.Oby tak dalej.
*Arleta*
Ależ tu się cisza zrobiła.Pustki i jeszcze raz pustki
Pysiaczek
Wszyscy jacyÅ› zabiegani strasznie.....
Ja normalnie z czasem nie wyrabiam....
Mała znów chodzi do żlobka... po 2 tygodniach przerwy.... W środe 11 listopada wzywałam lekarke do domu... bo juz nie dawalismy rady.... i mam nadzieje że po tym intensywnym leczeniu będzie juz dobrze....
Marta_B
Hej, hej!

Zdrówka wszystkim!


Mam fajne kolce do sprzedania, ręcznie robione przez koleżankę artystkę icon_smile.gif

Możecie zajrzeć na www.zuuoo.fotosik.pl Częśc z tych kolców mam u siebie, a jeśli Wam się coś spodoba to może dorobić icon_smile.gif
*Arleta*
Pysiaczku znam ten ból braku czasu. Ja nawet nie chodzę do pracy a czasami czasu na wszystko brakuje i do tego dni lecą tak szybko jakby mi przez palce przelatywał czas a ja go nie mogę złapać. Biedna Juleczka. Mam nadzieję,że to nic poważnego nie będzie. Oby szybko wyzdrowiała, ale skoro poszła już do żłobka to na pewno jest lepiej. Trzymam kciuki żeby choroby odeszły precz.
dankin-82
qrcze u nas też totalny brak czasu i wisi nad nami wizja ospy no 21.gif no znajoma nam przyniosła w prezencie 29.gif
Pysiaczek
A u nas sukces - Julcia juz 2 tydzien chodzi bez przerwy do żłobka - normalnie nie wiem jak sie cieszyc.... reszta bez zmian - zero czasu na cokolwiek... buuuuuuuuuuuu
*Arleta*
Pysiaczku najważniejsze żeby mała nie chorowała.2 tygodnie to już sporo czasu hihihi

Dziewczyny zachecam was do obejrzenia mojego sklepu.sklep jest na razie w budowie dlatego siÄ™ nim chwalÄ™
www.adjus.pl
*Arleta*
Dziewczyny rzadko tu zaglądacie ale może któraś akurat wejdzie. mam nietypowe pytanie:
znacie może w Lubinie jakiegoś dobrego psychologa (nie dziecięcego) chyba potrzebuję pomocy bo przestaje sobie radzić ze wszystkim, psychicznie wysiadam i normalnie przestałam panować nad własnymi emocjami w szczególności nerwami. sorki,że pisze takie rzeczy. Ale może któras z was zna kogoś i mogłaby mi polecić. POZDRAWIAM
Pysiaczek
Niestety nie znam psychologa żadnego....
A my 3 tyg juz bez choroby ale za to na specyfikach typu Tran - działa, jak na razie...
dankin-82
Arleta a na Leśniej? może tam popytaj o kogoś, jeszcze trszkę słonko wyjdzie i wszystkim nam będziew lepiej, uszy do góry icon_wink.gif
Malgorzata
Arleta nie jestem pewna czy w Lubinie znajdziesz dobrego psychologa. Dla mnie najlepsze było znalezienie pracy i wyjście do ludzi.
Pozdrawiam i mam nadzieję, że znajdziesz sposób na Siebie.
Malgorzata
Pysiaczek widziałam Cię jak szłaś do pracy, ja się właśnie pakowałam do auta:)
Pysiaczek
Hm... mam nadzieje Małgosiu, że nie zastawiłam ci tam autka na tym parkingu.... a jakim Ty teraz jeździsz?

Arletko trzymaj sie kochana - nie daj sie chandrze - Byle do wiosny....!!
Malgorzata
Pysiaczku z wiadomych przyczyn moje poprzednie auto poszło do kasacji, teraz jeżdżę Mercedesem A, takie małe zielone podobne do tego:
Pysiaczek
Małgosia to juz wiem jakie - widzialam hehehehe... Czasem sie mijamy -


Hej laseczki co u was - meldowac sie tu... wiem że nie macie czasu ale chociaz dajcie znac, że żyjecie...
dankin-82
hehe żyjemy ino choróbsko nas męczy 29.gif 29.gif 29.gif więc w domu mam dwie marudki bo duży marud już wrócił do pracy 06.gif ale i tak czasu kompletnie brak 37.gif
*Arleta*
Cześć dziewczyny.
Melduję się i ja. U mnie trochę lepiej psychicznie. Ostatnio miałam naprawdę ciężki okres i kompletnie nie potrafiłam się odnaleźć. Byłam na skraju totalnego załamania i myślałam,że sama sobie z tym nie poradzę. Jest już lepiej chociaż nadal ciężko. W "pracy" jakoś leci. Ludzie teraz szaleją przed Świętami więc mam ładny zarobek.
Dzieciaki trochę się uspokoiły a małż jest na urlopie więc dużo mi pomaga. Adrian, jeden ze sprawców mojego samopoczucia również powoli się uspokaja.

U nas tylko trochę choroba łapie wszystkich. Arek poszedł w zeszłym tygodniu do lekarza z kaszlem. Leki nic nie pomagały więc wyrzuciłam go do lekarza i okazało się,że ma już jakieś szmery na płucach więc dostał antybiotyk. martwię sie o Adrianka bo on tez okropnie kaszle.Lekarz kazał dawać jakiś syrop na kaszel bo na razie osłuchowo jest ok, ale jak w ciągu tygodnia nie przejdzie to mam z nim przyjść po antybiotyk jakiś. Martwię się,żeby nie było tak jak z Arkiem. Mam nadzieję,że jednak nie. Chociaż tez nie widzę żeby syropki coś pomagały.
Ja i Justynka na razie trzymamy się z dala od chorób.

Zaczynamy mały remoncik u dzieci w pokoju.
Pysiaczek
Dziewczyny wspólczuje chorób, bo i ja mam zastrzyki ale na kręgoslup... niestety i ja się rozlożyłam...Strzykło mi cos wczoraj w plecach i boli okropnie - znaczy teraz juz nie bo mam leki...

Jeśli chodzi o dzieciaczki i choroby to mojej Juli pomógł taki antybiotyk SUMAMED forte... podaje sie go przez 5 dni a kolejne 5 jeszcze działa w organiźmie. Juz przeszlo miesiąc po kuracji nim Juleczka jakos sie trzyma... Teraz dodatkowo podaje TRAN NORWESKI i MULTI SANOSTOL DLA DZIECI...

Mrozik przyszedł to może wymrozi te wszystkie zarazki.... Trzymajcie sie kobietki - Dużo zdrówka życzę!!!!
domonia
Cześć icon_smile.gif

Ja tylko poczytuję Was... ale wkońcu wpadłam na chwilkę...
Arletko - głowa do góry... Wiem... tzn. domyślam się co przechodzisz... bo ja też psychicznie z moją sytuacją daję sobie ledwo radę... ale mam oparcie w mężu... no i jest K.
Mam nadzieję, że już lepiej u Ciebie... jakby co to chętnie posłucham, wysłucham... poradzę - jeśli masz ochotę.

Kuba też niezmiennie od ponad 2 m-cy chodzi do żłobka, nie opuścił jak do tej pory ani jednego dnia - więc strasznie się cieszę icon_smile.gif I tak apropos - Pysiaczek Twoja Julka chyba też ostatnio chodzi...? ubierałaś może z nią choinkę? Ja ubierałam... i zamówiliśmy troszkę zdjęć u fotografa... icon_smile.gif

Akurat znaleźliśmy się też na stronie portalu https://www.lubin.pl/aktualnosci,8197,male_swieta.html
Jak ktoÅ› chce - to niech wjedzie sobie - Kuba ze mnÄ… ubiera choinkÄ™.
Zamówiłam też parę zdjęć z Dnia Górnika.
Rozkręcają się te imprezki w żłobku. Dzisiaj był Teatrzyk... icon_smile.gif

Już niedługo odbieramy klucze do naszego M. 06.gif

Pozdrawiam wszystkich, pa
Pysiaczek
Domonia - ubierałam choinke i zdjęcia tez widziałam i zamówiłam.... widzialam Cie ale nie podchodziłam bo juz wychodziłam.... spieszyłam się troszke. Tak, Juleczka juz ponad miesiąc chodzi regularnie.... a dzisiaj na teatrzyku się bała Diabełka - hmm... dziwne bo w domu to ona nas straszy - przebiera się za ducha...
Ciekawie mają te dzieciaczki - moja co chwile cos spiewa - bo to, że wszystko mówi to juz norma a teraz całe piosenki śpiewa - oj rośnie mi mądraluszka, że hej...
dankin-82


Ze szczerego serca w ten piękny czas,

gdy gwiazdka świeci dla wszystkich nas,

życzę miłości bez trosk i złości,

pokoju na świecie

i wszystkiego czego tylko zapragniecie,

niech Wam się spełni, radości doda i niech będzie biało,

żeby się szczęście zawsze do nas uśmiechało !!!
dankin-82


Ze szczerego serca w ten piękny czas,

gdy gwiazdka świeci dla wszystkich nas,

życzę miłości bez trosk i złości,

pokoju na świecie

i wszystkiego czego tylko zapragniecie,

niech Wam się spełni, radości doda i niech będzie biało,

żeby się szczęście zawsze do nas uśmiechało !!!
Malgorzata
Z okazji Bożego Narodzenia,
składam Wam serdeczne życzenia.
Niech Wam święta miłe będą, dźwiękiem śpiewu i kolędą.
Z WigiliÄ… tuz po zmroku i w radosnym Nowym Roku.

*Arleta*
Dziewczyny przepraszam,że tak poźno ale ja również wam życzę spokojnych,rodzinnych Świąt.
ewela
!!! Do Siego Roku !!!
*Arleta*
Czesć dziewczyny,przepraszam,że tak długo mnie nie było.
chciałam wam wszystkim życzyć wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

U nas choroby znów. Musiałam zmienić dzieciakom lekarza.Mój dotychczasowy lekarz doprowadził mnie do szału.Adrian kaszlał 3 tygodnie a on mi wmawia,że dziecko zdrowe. U innego lekarza okazało się,ze ma bardzo zawalone oskrzela. Pomimo antybiotyku od kilku dni nic się nie zmienia( wszystko przez brak reakcji tamtego lekarza 2 razy byłam u niego) mam nadzieję,ze jednak wszystko wróci do normy.Justynka tak samo po 3 tygodniach od ostatniej choroby znów chora.lekarka już ta inna od razu dała jej zastrzyk na krtań + antybiotyk i dziecko po 2 dniach prawie zdrowe.Trzymam ją jeszcze w domu ale w piątek ma zabawę karnawałową w przedszkolu więc ja puszczę, przez weekend jeszcze posiedzi w domu i w poniedziałek znów wróci do przedszkola a przynajmniej mam taka nadzieje. Rok zaczął się więc z chorobami icon_smile.gif

Mam nadzieję,że cały rok taki nie będzie icon_smile.gif Poza tym jakoś leci, do przodu.
Buziaki dla wszystkich maluszków
Malgorzata
No cóż widać Nowy Rok zaczął się smutno nie tylko u mnie. Tyle, że mi autko się popsuło i musiałam dać do naprawy więc pociągło mnie po kieszeni.
Też mam nadzieję, że to koniec.
Tak się cieszyłam na święta, że odpoczne itd., niestety dopadła mnie choroba i cały ten wolny czas chorowałam mniej lub więcej. Na szczęście na koniec mąż zabrał mnie na randkę (dzieci spały u babci), najpierw kino, potem restauracja, a na koniec miły wieczorek w domciu.....miło było:)
Pozdrawaim wszystkich w tym nowym roku i oby było lepeij icon_smile.gif
*Arleta*
Małgosiu to dobrze,że spędziłaś miłe chwile z mężem. My dzisiaj byliśmy z mężem na małej randce. Przyjaciółka została z dziećmi a my poszliśmy na Avatara w 3D, warto było.Mi się osobiście film bardzo podobał ale ja uwielbiam wszelkiego rodzaje baśnie a to właśnie była piękna baśniowa historia z cudownymi efektami. Polecam każdemu kto chce choć przez chwilę poczuć się jak w bajce.
Malgorzata
Cóż my również byliśmy na tym filmie icon_smile.gif Choć ja nie lubię takiego rodzaju powieści to mnie rónież się podobało icon_smile.gif
Pysiaczek
Kochane a my od czwartku siedzimy w domku z ospą - którą Juleczka łagodnie znosi. Nie goraczkowała wogóle a i chrostek specjalnie dużo jej nie wyszło. Tzn dośc sporo wyszło bąbli na glowie kilka na brzuchu, nogach i plecach. Ogólnie dajemy rade - myślałam że będzie gorzej...
Pozdrawiam serdecznie i życze wszystkim ZDRÓWKA!
*Arleta*
Pysiaczku u nas w przedszkolu epidemia ospy.nawet w wiadomościach lubińskich mówili. normalnie pustki w przedszkolu,ale ja Justynkę puszczam. od ospy sie nie uciekanie a jak ma dostać to lepiej niech dostanie teraz niz później. Ucałuj Juleczkę
*Arleta*
Cześć dziewczyny. A ja sobie ospę wykrakałam. mam ospę w domu X2. Justynka jak z przedszkola w piątek wróciła to już nam Pani zwróciła uwagę,że ma jakąś podejrzaną krostę za uchem. Jak mi to A powiedział to od razu sprawdziłam ją całą i okazało się,ze ma ich więcej niż jedna. dzisiaj już jest cała wysypana.Najgorzej brzuch i plecy. Ma sporo we włosach i kilka na twarzy. najgorzej plecy. Adrianka zaczęło wysypywać wczoraj (sobota) dzisiaj już ma o kilka więcej ale on chyba będzie miał sporo na twarzy. w takim bądź razie wczoraj dzowniłam do LUBMEDU na Armii krajowej i lekarz powiedział,że w taki mróz jest bardzo niebezpiecznie ciągnąć dzieci do przchodni. Kazał mi obserwować czy nie pojawiają się jakieś komplikację, bardzo wysoka gorączka lub kaszel. Jeż do lekarza a jak wszystko jest ok to lepiej nie ryzykować bo w przchodni mnóstwo wirusów i mogę tylko dzieciom zaszkodzić. W związku z tym nie wiem czy jest sens w poniedziałek dzieci ciągnąć też do naszej przychodni. sama nie wiem co mam teraz robić. Chodzi o póście do przchodni. Maluchy smarujemy pudrem w płynie więc nie wiem czy jest sens iśc do przychodni tylko po to żeby stwierdzić coś co już wiem,
Pysiaczek
Arletko powszechnie wiadomo że Ospy nie wolno przeziębić wiec żadną siłą nie ruszaj się z domu.... no chyba że byłaby przy tym gorączka, ale to też raczej dzwon. Ja dla Julci poza pudrem w płynie to mialam tabletki ale jak dzwoniłas i nic Ci lekarz nie mowił to może on nie uznaje podawania lekarstwa w tym przypadku. opinie sa różne - jedni daja lek drudzy nie...
Moja Julcia najwięcej babli mała na głowie. Reszta ciala była umiarkowanie obsypana....buzia taz byla w bąblach ale ladnie to schodzi i raczej nie będzie sladu....
Oj współczuje i zycze szybkiego powrotu do zdrowka dla dzieciaczków..... Buziolki dla nich !!!!
*Arleta*
Pysiaczku na właśnie byłam dzisiaj u lekarza. Dzwoniłam do niej i powiedziała żebym maluszki ciepło ubrała i przyszła bo ona nie ma jak się ruszyć z przychodni. Przepisała też jakiś lek Hebridan (czy coś w tym rodzaju) jeszcze nie wybrałam bo w aptece nie było a z recepty to się doczytać nie mogę hihihi no i maść na miejsca intymne bo Justynkę bardzo wysypało w tamtym miejscy i to w środku. Poza tym powiedziała że rzadko spotykane żeby tak małe dzieci były aż tak wysypane hihihi. No i oczywiście mam się już nie ruszać z domu przez około 2 tygodnie
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.