Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
WSPANIALA WIADOMOSC, GRATULUJE Z CALEGO SERCA!!!!!!!!!!!!!!!!!
a u nas choroba, baska chora, z piatku na sobote miala taki kaszel, ze prawie sie dusila, siedzialam z nia w nocy na fotelu przy otwartym balkonie, w koncu podalam hydrokortyzon. Dzisiaj kaszle mniej, ale ma temp, prawie 38. Bylam wczoraj na doraznej, osluchowo czysta i gardlo w porzadku. Niestety, posiedzi w domu kilka dni.
nedka
Sun, 18 Jan 2004 - 19:54
Jeeeeju, Katrin gratulacje!!!!!!!!!!!!!!
Normalnie taka jestem szczęśliwa, jakbym to ja sama urodziła. Nie wiem, co się ze mną dzieje. Widocznie my czerwcówki musimy być ze sobą bardzo zżyte. Mam dosłownie łzy w oczych. Wspaniała wiadomość. Hurra! Jeszcze raz gratuluję. To córeczka Kasi jest dokładnie o 19 miesięcy młodsza od mojej (dziś 18-ty).
Katrin urodziła córeczkę!!!
nedka
Sun, 18 Jan 2004 - 20:01
Jeszcze mam smutną wiadomość: moja babcia jest w szpitalu. Chyba niewydolność serca. Boję się, bo ta babcia zawsze taka zdrowa i energiczna; nie wiem, czy ona kiedykolwiek była w szpitalu. To ta babcia, co jeździ po Europie, a jeszcze kilka let temu na spływy kajakowe, a ma równo 81 lat.
W tych okolicznościach (urodziny córeczki Katrin) proszę, pozostawcie to bez komentarza. Cieszmy się razem z Katrin!!! Ja się cieszę ogromnie!!!
katiek
Sun, 18 Jan 2004 - 22:07
[size=24]Katrin gratulacje!!!!!!!!! Dysia zmolestuj Katrin esemesowo żeby podała na jakie imię się zdecydowali. Buziaczki-Kasia
Renia
Mon, 19 Jan 2004 - 08:13
Kasiu gratulacje, ucałuj Maleńką !!!!
Mnie z radości aż dreszcze przeszły i oczy łzami zaszły. Wspaniała wiadomość w nowym tygodniu
feroMonik
Mon, 19 Jan 2004 - 09:03
Kasiu! Gratulacje dla córeczki i jej dzielnej mamy!!! Tak się wzruszyłam, że hej! Mam nadzieję, że szybko do nas wrócisz!
Jakoś teraz nie mogę zebrać myśli, przez to wszystko, więc wpadnę tu później. Całuski![/b]
Iwa.mamaprzemka
Mon, 19 Jan 2004 - 10:43
[size=18]Kasiu ogromniaste gratulacje!!!! Ale nam tu kobitko przeżyć dostarczasz.
Aż dreszczyk po mnie przeszedł jak przeczytałam. Jakie to są pękne przeżycia.
Wracaj szybko do domu z dziecinką i znajdż chwilke zeby do nas kilka zdań napisać bo zwariuję z ciekawości.
hedwis z pracy
Mon, 19 Jan 2004 - 11:46
Na czesc Kasi i jej Malenkiej Hip Hip Hurra. Kasia gratulacje, to pewnie za mało, ale wszystkie życzymy pociechy z małej Pociechy, radości i zdrowia zdrowia ZDROWIA. Cieszym,y się razem z Toba, a ja przyznam, że troche Ci zazdroszczę. Szybko do nas wracaj i pisz pisz pisz, co u Malutkiej i Ciebie słychać. Jak się czujecie no i wogole.
hedwis z pracy
Mon, 19 Jan 2004 - 11:49
aaa zapomniałam ucałowania dla bidulka Kubunia.A kysz chorobska. Swoją droga Ines Ty to jestes matka gigantka, ze tak dzielnie sobie radzisz z tym wszystkim. Dla Kubunia polepszenia i mniej bolu, a dla Ciebie wytrwałości!!! Ucałuj Miska ode mnie i Kacpra.
feroMonik
Mon, 19 Jan 2004 - 12:05
Oh, Ines, tak ci współczuję! Te choroby to właśnie to, czego boję się najbardziej!
A oto co w skrócie przydarzyło się nam w weekend: W sobotę w nocy Maja miała gorączkę prawie 39 stopni, potwornie się trzęsła, majaczyła, oddychała tak szybko, że nie zdążyłam nawet liczyć. Myślałam, że umrę ze strachu! Po dłuższej chwili dopiero zajarzyłam, że to reakcja po czwartkowym szczepieniu. A minęło już ponad 48 godz.! Dobrze, że pielęgniarka uprzedziła mnie, że jest to szczepienie przypominające i na pewno mała będzie gorączkować, bo organizm musi wytworzyć przeciwciała. Gdyby nie to, na pewno wzywałabym pogotowie! Rano na szczęście mała była radosna jak poranek i nic nie pamiętała. Za to ja tak - bo całą noc siedziałam przy łóżeczku, podawałam jej picie (wypilła prawie litr!) i sprawdzałam, jak oddycha. Brrr....
Dopiero dzięki tej sytuacji zrozumiałam, jaka jestem bezradna i jak się boję o Majkę - jak o nikogo na świecie. Nawet jak myślałam, że mam raka, to się mniej denerwowałam...
hedwiga z pracy
Mon, 19 Jan 2004 - 12:15
O Moniko skąd ja to znam. Jestem tak przewrażliwiona na punkcie kacprowych chorób, ze sikam jak ktos w poblizu kicha. Od razu mam wizje goraczkujacego Miska i mam dosc. Najgorsze jest to,ze jak młody na temperature, to nie chce nic pic. Dobrze, ze to nie chorbsko sie Wam przyplatało. Badzcie zdrowe !!!. O kurcze własnie przypomniałam sobie, ze my sie bedziemy tez niebawem szczepic, brrr.
INES
Mon, 19 Jan 2004 - 13:33
[size=24]Kasiu wszystkiego dobrego dla ciebie i córeczki!!!!!!!!!!!!!!!!!!
[size=18][size=12]ja tez chceeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
kuba dalej chory ale chyba trochÄ™ lepiej
bidulek
dziisaj lepiej spał w nocy ale wczoraj to koszmar tak chrapie tak mu cięzko oddychać buuuuuuu miałatak chisterii wił się na podłodze 30 minut i nie chciał na ręce nie chciał zeby go dotykać a my z radkiem ja dwa głupki nad nim i nie wiemy jak mu pomóc pic nie rece nie głaskac nie
koszmar ale mu przeszło i poszedł spac ze mną po 23
oj te choróbska
baszka
Mon, 19 Jan 2004 - 14:45
[size=18]Sto lat, sto lat! Niech zyja nam! Wszystkiego najlepszego Kasiu i juniorko!
baszka
Mon, 19 Jan 2004 - 14:54
Biedne chorowitki, my narazie trzymamy sie dzielenie ale wczoraj był u nas jeden zasmarkaniec i teraz czekam na rozwój wydarzeń.
Aga to nie ma na co czekać tylko robic!
U nas też był ten temat wczoraj poruszany, no i raczej jeszcze czekamy chociaż Adam stwierdził że jak się przyzwyczimy do porządku to trudno nam będzie się zdecydować. Bo jemu w posiadaniu dziecka najbardziej bałagan doskwiera.
A te wynurzenia przez to że mieliśmy wczoraj nalot znajomych, to znaczy para która ma dwóch synków (byłam z nimi na wakacjach w Rabce) i trzecie w drodze. No i mają wprawdzie domek, ale metrażowo nie wiele większy bo dwa pokoje dla siebie. Więc sytuacja podobna, a sami decyduja się na troje dzieci w małych odstępach czasu (4,5 , 2,5 i urodzi sie w kwietniu) wszytskie dzieci dokładnie zaplanowane. A bogaci nie są. Chciałabym miec ich radość życia. Naprawde zawsze sa uśmiechnięci i te dzieci też, np. nigdy nie były o siebie zazdrosne, zawsze jeden dopomina się żeby brat dostał to samo. Super. I nie wiadomo czy skończą na trójce.
Jak znajde kalbelek USb to wyślę wam zdjęcia z zabawy.
Całuski Basia
baszka
Mon, 19 Jan 2004 - 15:27
Aha Aga bylam w IKEA i te łżeczka sa jedno brzydsze po 400 a drugie ładniejsze po 700. Więc sie niepołaca jak tapczanik albo sosnowe 180cm kupisz za 200. Właśnie dojrzałam do myśli o wyprowadzce od Hipka i szukamy łóżeczka. Oj co to będzie
Iwa.mamaprzemka
Tue, 20 Jan 2004 - 10:30
zasypało wszystkich czy co ?
No to dołączyliśmy do grona zasmarkanych nosków. Prezmek wczoraj wrócił ze złobka zachrypnięty i z małym katarem, potem jeszcze doszedł kaszel i tem. 37,8 . Kurcze wybrał sobie najgorszy moment do choroby, za tydzień mogłaby,m być z nim w domu a tak musielismy znowu angażowac babcie do opieki, dla niej to nie problem tylko daleko mieszka i akurat robią mały remoncik
Basia bedę z wielką uwaga sledzic jak sobie radzicie z samodzielnym spaniem Hipcia, ja też spie z przemkiem i mam już ochote wrócić do meża ale jakos nie mam na razie odwagi przechodzić przez to. Chyba zaczekam z tym do wakacji. Życzę powodzenia i trzymam kciuki, może ja też sie zdecyduje
Monika dzięki za zdjecia . Majka wygląda przesłodko, rośnie z niej mała strojnisia., bardzo fajnie wygląda w tej czapeczce. Dziewczynki mozna tak fajnie ubrać , dla chłopców jest o wiele mniej mozliwości
Renia
Tue, 20 Jan 2004 - 10:34
Iwonko to ja Ci proponuję postarać się o dziewczynkę
Zgadzam się, że maja Moni rośnie na strijnisię i w czapeczce wygląda prześlicznie
Monia i Beatko dzięki za zdjęcia.
U nas też pełno śniegu przez noc napadało i nadal przybywa puchu białego. Ja mam tyle roboty, że jakbym się rozdwoiła to może bym ze wszystkim dała radę
Całuski i zdrówka dla zasmarkańców
Iwa.mamaprzemka
Tue, 20 Jan 2004 - 10:55
Mam jeszcze troche czasu wiec sie porozwodzę troche na temat drugiego dziecka - wkońcu to teraz temat na czasie
Tak na marginesie Dysia moze masz jakieś wieści od Katrin
My też ostatnio myślimy o drugim maluszku ale oczywiście podchodzimy do tematu racjonalnie i jak ja chce to Zenek nie i odwrotnie i tak sobie dyskutujemy , czekamy i nie wiadomo czy wogóle kiedyś stwierdzimy wspólnie ze teraz jest dobry moment Choć ostatnio bardzo bym chciała znowu przytulić takiego maluszka i przezyć to jeszcze raz.
Mnie najbardziej powstrzymuje moja niejasna sytuacja zawodowa. Teraz jest biuro tłumaczeń, które jeśli sie rozwinie to OK ale jesli nie i je zamkniemy to będę szukała innej pracy i pewnie dopiero jak gdzieś na dobre zagrzeje miejsce to bym sie zdecydowała na maluszka - ale kiedy to bedzie?
Basiu rozumie Twoje rozterki . Ja mam to samo a to finanse a to mieszkanie a to praca..... moze lepiej jak los za nas w pewnych sprawach decyduje
A co do finansów to ostatnio ktoś madrze powiedział jeszcze nie słyszał żeby ktos z perspektywy czasu powiedział ze wolałby mieć wiecej pieniedzy a mniej dzieci zato odwrotnie tak
Jeszcze o jednym Wam napisze , ostatnio był tu poruszany temat adopcji i ja napisałam że nie i nie sądze zeby Zenek chciał adoptować dziecko... I powiem wam że mnie zaskoczył bo jakosa tak sie zeszlo na ten temat i on B. poważnie mówił ze w zasadzie to by chciał adoptować dziecko ale sie pomyliłam co do mojego męża. Ostatnio troche czytałam na ten temat i na forum o adopcji raczej odradzają adopcje niemowlaka z powodu chęci pomocy, uszcześliwienia maluszka bo zdrowych niemowlaków podobno wogóle nie ma w domach dziecka , wiecej jest chętnych rodziców niz maluszków do adopcji. Żeby pomóc dzieciom z domu dziecka to trzeba by sie zdecydować na adopcje starszego dziecka albo niepełnosprawnego, albo zostać rodzina zastepczą dla jakiegoś z nieuregulowana sytuacja prawną - a taka decyzja to już zupełnie co innego.
Takie tam moje rozważania.
baszka
Tue, 20 Jan 2004 - 14:19
Iwona tak się napaliłam na samodzielne spanie a ta noc mnie wykończyła, Hipek budził sie ze sto razy, ryczał na całego i do tego smarkał. Jestem wykończona i nie wiem co z tego będzie. Chciałabym zrobic to po tych nieszczęsnych piątkach ale tak moge czekać do czerwca. Nie wiem co zrobić.
Mam nadzieję że nie zaczyna się ten katar i to tylko z płakania leciało mu z nosa. Strasznie dużo tego chorowania, mnie co rano drapie w gardle, Adam chodzi rozity i mówi że go bierze. Żebyśmy tylko się nie rozłożyli.
Basia
Dyska
Tue, 20 Jan 2004 - 15:37
Iwonka - co do tej adopcji, to rzeczywiscie tak jest i z tego wzgledu troche swoj zapal opanowalam. Bo owszem - starsze dziecko tak, ale i tak musi byc tak zeby to Tymek byl starszy (naturalna kolejnosc pojawiania sie dzieci w rodzinie), wiec na pewno nie teraz. Dziecka chorego bym niestety nie dala rady adoptowac. Moze to z pobudek egoistycznych, a moze wiem ze taka sytuacja przeroslaby nasz rodzine. Ganie siebie za to, ale uczciwie sie do tego przyznaje. A niemowlak faktycznie nie wchodzilby w gre, bo tak wiele osob czeka na maluszka. Tak wiec zatoczylam kolo wokol tego tematu i czuje ze raczej nic takiego nie nastapi. Boje sie odpowiedzialnosci. Latwiej jest nauczyc zycia dziecka gdy ma sie je w domu od malenkosci, a dzieci "po przejsciach" z wlasnymi historiami to juz inna sprawa. Gdybym nie miala biologicznego sprawa wygladalaby prosciej. Az tak nie moge Tymkowego swiata na glowie postawic. Ale zobaczymy. Watek adopcji sledze nieustajaco i caly czas ksztaltuje sie moje podesjcie do tych spraw.
Wracam do pracy
baszka
Wed, 21 Jan 2004 - 14:47
[size=18]Agusiu kochana z okazji imieninek życzę Ci dużo szczęścia, miłości i zdrowia dla wszystkich. Żeby słonko Ci świeciło cały rok, a Kubuś wywoływał usmiech na Twojej twarzy, a mąż dreszcze na ciele.
Hipek chory! Jednak zaniemógł, ma okropny katar i nie spał pół nocy, mam nadzieję że dzisaj juz mu lepiej będzie. Adam też chory! Do dupy.
Ale na sankach bylismy, a miałam iść na basen, no!
Co nic nie piszecie, świętujecie juz dzień babci, czy was zasypało, cczy wszyscy chorzy?
Basia
nedka
Wed, 21 Jan 2004 - 15:12
Nic nie piszÄ…, bo dzieci robiÄ…, hehe.
Ja wpadłam tylko z życzeniami.
[size=18]Kochana Agniesiu: dużo, dużo, dużo zdrówka dla Ciebie , dla Kubunia i całej rodzinki. Radości, słoneczka, namiętnego sexu (z Radkiem oczywiście) i samych życzliwych ludzi wokół.
Dziewczynki zdrówka dla wszystkich!
katiek
Wed, 21 Jan 2004 - 15:23
[size=24]Aga-sto lat i niech ci Kuba zdrowy i mądry rośnie. Kinga wczoraj i dziś nie spała po południu a ja padam.
Wczoraj napisałam wielkiego posta ale serwer padł i nie wysłał się
dziś więc będę pisać odcinkowo-cdn
katiek
Wed, 21 Jan 2004 - 15:29
Kinga mówi już ciągi dwuwyrazowe i zaczyna trójwyrazowe- tata papa brum brum (tata pojechał do pracy samochodem), tata dam nanija (tata daj mikołaja).
Uczy się dobrych manier-pr to proszę, pram-przepraszam, dzi-dziękuję.
Spiewamy piosenki-ostatnio Jeżowskiej : A ja wolę moją (mama)
co ma włosy jak atrament
Złote oczy jak mój (my)
może się uśmiechnie dziś.
To co w nawiasie dośpiewuje Kinga. Pokochała książeczkę o Guciu i jego gumie do żucia i czytamy ją 5 x dziennie.Cdn
katiek
Wed, 21 Jan 2004 - 15:36
Wczoraj Kinga pierwszy raz jechała na sankachswojej koleżanki i baaaardzo jej się podobało. Pokochała też bieganie po śniegu-dziś nie mogłam jej z niego wyciągnąć a śmiała się na całe podwórko-nic dziwnego -konkurencji nie miała bo inne dzieci nie wychodziły z wózka.Koniec .Papa-Kasia
Katrin1
Wed, 21 Jan 2004 - 18:03
Cześć Laseczki!
Już wczoraj wróciłyśmy do domu! Jak na razie wszystko dobrze. Napiszę więcej jak wszystko przeczytam co napisałyście i jak będę miała trochę wolnego.
Kasia
mamadwojki
Wed, 21 Jan 2004 - 18:42
wszystkiego najlepszego w Dniu Imienin dla Agi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!![/color]
Katrin, gratulacje raz jeszcze, no ale jakMalenka ma na imie???[color=blue]
Monika_P
Wed, 21 Jan 2004 - 18:45
Katrin gratulację, cieszę się , ze wszystko ok, trzymajcie się ciepło i zdrowo. Ucałuj córunie w stopki.
Agnieszko wszystkiego naj, naj, z okazji imienin, samych jasnych dni wypełnionych miłością i zdrowia dla całej rodzinki.
My też śpiewamy różne piosenki i Zosia dopowiada końcówki - najlepiej podoba się jej "Zosia - samosia", hi,hi, "Stary niedźwiedź mocno śpi" - wymyślam jej do tego pokazywanki, bo lubi powtarzać za mną gesty. A właśnie, czy znacie jakieś piosenki, lub wierszyki, żeby można było coś pokazywać do nich.
Jak u Was wygląda mycie zębów? Bo moja nie bardzo chce, zebym jej szorowała, sama gryzie szczoteczkę.
INES
Wed, 21 Jan 2004 - 22:01
no dziekujÄ™ oooooooogromnie!!!!!!!!!!!!!!
a u nas duuuzo sie działo - nie wiem jak moje ciało to wytrzymało hahaha
primo od wczoraj rzucilismy z radkiem palenie czyli juz 2 dni beez fajek
hiphip huuuuuura
z kuba - klęska narazie tzn
jak pisałąm zagorączkował mi więc zadzwoniłąm do wójka laryngologa
i tan kazał odstawic antybiotyk ten co brał dotychczas bo widzocznie nie działą - a przy tym kube lekko zsypało i nic nie jadł przez cały dzien i praiwe nie pił i do tego rozwolnienie w kolorze zielonym - czyli słowem ekstra
i kazał mi dzisiaj rano jechac na wymaz i po inny antybiotyk do lekarki
więc ja z rańca po tescia i pojechalismy na wymazy (szklanka na jezdni) tescio w drodze wpadł w posliz - naszczęście nas uratował i w nic nie walnelismy
dojachałam - wymaz prbrałąm - pojechałąm taksi po włąsny samochód pod dom mojej babci - bo tam mi radek zostawił - wrócilismy do domu - do kuby przyszła niania - a ja do lekarza dowcipnego ze soba - zapalenie mam przydatków - antybiotyk i inne medykamenty - potem szwgierkę odwiedzic i ciuchy ciazowe jej zawiozłam - po 15 wróciłam do odmu po kubę i z kuba do lekarza - lekarka uprzejmie dąła inny ntybiotyk i skomentowała ze w chorobie bezsensu brac wymazy - kij z nią - wróciłam kubę z nianią - i do apteki - podrodze zaszłam do ciuchlandu i kupiłam kubie dwie koszule kurtke dzinsowa i dwa sweterki - w aptece poszło się ..... 65 zł - wróciłąm do domu - kubie dałam lakcid - rozrobiłąm antybiotyk - dałąm mu serek bo antybiotyk w trakcie jedzenia trza dawac oki - wróciłradek - dałąm mu antybiotyk niech daje dziecku - dziecko zarzygało nas od stup do głow - konsultacja z wójkiem - mam spróbowac za 2 godz na czczo mu dac - spróbowałąm - zarzygana łzienka
bidulek zasną po dóch żygankach na samaym piciu - dobrze że oś wypił
jutro mam jechac po zastrzyki dla niego ale się wstrzymam chyba do piątku bo mają być wyniki wymazu - więc moze będzie juz wiadomo co mu jest i dam mu własciwy lek odrazu
i taaaaaaaaaaaaak miaąłm fajny dzień
oj dobrze że się skończył i zaraz wale w kime
buziaczki
ps: kasia a jak panienka ma na imiÄ™ !!!!!!!!!!!!!
Dyska
Thu, 22 Jan 2004 - 08:22
Inesku, spoznione ale najserdeczniejsze zyczenia zdrowka, spelnienia marzen, milosci, pelnej satysfakcji ze wszystkiego co robisz i niekonczacego sie powera jakiego masz juz teraz.
Usciski dla biednego Kubunia i Hipcia. Niech szybciutko wyzdrowieja.
Katrin, super, ze jestescie juz w domu. Jak sie czujesz? I czy Malenka grzeczna? Jak zareagowal Michas? Koniecznie znajdz momencik dla nas
feroMonik
Thu, 22 Jan 2004 - 10:31
Hej Dziewczynki! Ja znów tylko przelotem.
U mnie znów chory jest mąż. Z tego taki plus, że siedzi w domu i ma czas na naukę - wreszcie.
Inesku, przepraszam, że zapomniałam złożyć ci życzenia, ale nie jakoś nie przywiązuję wagi do imienin. I wiesz, że i tak dobrze ci życzę.
Katrin, czekam z niecierpliwością na imię twojej córeczki! Podziwiam cię, że w ogóle miałaś czas nas odwiedzić! (A dasz mi może w końcu Wasz adres pocztowy, bo mam nadal dla Michałka książeczkę od Basi, a nie znam twojego adresu!).
Jest taka rozkoszna pogoda! - i we wtorek i wczoraj tarzałyśmy się z Majką w śniegu. Wreszcie zrobiłam kilka zdjęć na łonie przyrody. Ciekawe czy mi wyjdą?
No i już uciekam, bo znów telefon dzwoni...
Renia
Thu, 22 Jan 2004 - 10:43
Inesku kochany spóźnione ale szczere życzonka Mnóstwa radości, szczęścia i pomyślności oraz spełnienia marzeń najskrytszych.
baszka
Thu, 22 Jan 2004 - 14:50
No Agula nie ma to jak przygody antybiotykowe. Ściskamy Cie w chróbstwie. U mnie Adam też chory ale do pracy łazi. No w domu to bym z dwoma chorymi ocipiała.
A żeby Was rozśmieszyc albo i nie to mam z dzisaj taka historię: Szykuję właśnie Hipkowi ubranko gdy on siedzi z tata włazience. Wołam miska i odzywa się ten stary miś, ja myslałam że Hipek jest z nim a on że ze mną (nie powiem kto miał pilnować ) Na to przychodzi Hipek z kuchni. W jednej ręce góra od kuwety kota, w drugiej i w buzi kupa kocia. no musiałam mu wyszorowac gebulę i nawet nie protestował bardzo jak ząbki szorowałam. Ale ryczał jak sie zorientował co wziął. Bleee! Mam nadzieję że się oduczy w końcu.
Basia
No jak ta mała ma na imię?! Może Kasia
Katrin1
Thu, 22 Jan 2004 - 15:41
Cześć Wszystkim!
Jesteśmy całe i zdrowe. Małą będzie miała na imię Weronika. Jeszcze nie zapisane, ale już postanowione. Waga 3790 i 56cm długości. Na razie grzeczniutka, tak jakby dziecka nie było. Mam nadzieję że tak bedzie dalej.
Później napisze więcej.
Kasia.
katiek
Thu, 22 Jan 2004 - 16:25
To witamy małą Weroniczkę-niech duża i zdrowa rośnie rodzicom na pociechę.
Chrowitkom zdrowia.
Buziaki-Kasia
anonimowy
Thu, 22 Jan 2004 - 16:52
[size=24]Zdrowia dla Kubunia!!!!!!!!!!!!!!!!
Katrin, jak znajdziesz chwilę, napisz wszystko dokładnie o porodzie, jak się czujesz, jak maleńka (Natalia ma Weronika na drugie ), jak Michaś, mąż no i w ogóle wszystko. Umieramy z ciekawości. Długo rodziłaś, ciężko?
Hipek jest the best!
Katiek, gratuluję postępów werbalnych Kinguni.
A Natalka sama wchodzi do umywalki. Urwanie głowy z nią.
Wczoraj Natalia malowała laurki dla babć.
nedka
anonimowy
Thu, 22 Jan 2004 - 20:03
Ja tylko na chwile ze spóźnionymi życzeniami dla agi. Dużo zdrówka dla Ciebie i Twoich najbliższych i spełnienia wszystkich życzeń , które usłyszałaś/ przeczytałaś z okazji swoich imienin
Iwona ze swoimi facetami
Monika_P
Fri, 23 Jan 2004 - 10:41
Dziewczyny mam parę nowych zdjęć, chcecie zobaczyć, wysyłać na Wasze adresy?
Ale tak z 6 zdjęć na raz, to nie za dużo? Żebym coś tam Wam nie namieszała na skrzynkach (nie bardzo się znam)
mamadwojki
Fri, 23 Jan 2004 - 12:27
ja zawsze chce zdjecia, bez pytania zawsze mi wysylajcie )))
Renia
Fri, 23 Jan 2004 - 12:37
Ja też jestem chętna na wszelakie zdjęcia
Kasiu, ale masz dużą córcię Ucałuj dzieciaczki mocno.
Dziewczyny taki miałam młyn w pracy od poniedziłku, że dziś ledwo żyję. Ale za to od poniedziałku mam tydzień urlopu, HURA. Więc będę za Wami tęskiniła bardzo
Buzialki dla wszystkich, do 2 lutego PA PA Renia
Renia
Fri, 23 Jan 2004 - 14:32
Monika P dostałam zdjęcia, dziękuję. Twoja Zosia jest śliczniutka, radosna jak promyczek, słodziutka panienka
baszka
Fri, 23 Jan 2004 - 15:01
Monika mi tez zdjęcia zawsze mozna tylko żeby pomniejszone były albo podzielone po 3 w jednym liście jeśli duże.
Ja też powysyłam obiecane zdjęcia tylko pozmniejszam.
A Hipek dzisaj cos wcześniej wstał więc wcześniej poszedł spać, no i juz śpi bez pobudki dwie godziny. A to mu sie niezdarza.
Wczoraj byliśmy u dziadków Adasia czyli Hipka pradziadków i tak fajnie sie bawił z dziadziem że nas olał zupełnie a widzi ich dwa razy w roku czyli pamięta tylko ostatnie święta. Niesamowite.
Aga nie wiem czy pozwolisz ale chyba nie polecimy na Rodos tylko na stały ląd na półwysep Chalkidiki.
Całuski Basia
i piszcie więcej!
Katrin1
Fri, 23 Jan 2004 - 16:44
Hej!
W końcu mam trochę czasu, więc piszę.
Mariusz pojechał z Michałkiem do Centrum Zdrowia na kontrolę, a malutka śpi. W ogóle to ona prawie cały czas śpi. Mam wrażenie że gdyby jej nie budzić to by spała cały czas. Po Michale, który budził się na jedzenie co pół godziny z wrzaskiem to miła odmiana.
Poród miałam szybki pól godziny bólu i po krzyku. Najlepszy był mój mąż jak jechaliśmy do szpitala. Prawie całą droge nic nie mówił taki był skupiony i jednocześnie przerażony, czy aby tylko nie urodze w samochodzie. Dostałam tradycyjnie oksytocynę, bo u mnie ze skurczami to kiepsko i potem pojawiła się Weronika.
Michaś jak mnie zobaczył jak przyjechaliśmy ze szpitala to taki był szczęśliwy, tak się tulił do mnie .ze aż mi łzy stanęły w oczach. Trzeba teraz na niego uważać bo ciągle zagląda do wózka i już raz podrapał małą. Jest też troszkę zazdrosny, szczególnie wtedy jak ją karmię, chce koniecznie na kolana. Mam nadzieję że niedługo mu to przejdzie. No i kąpanie dwóch dzieciaków to męka. Jak małą kąpi to ktoś musi pilnowac Michasia, bo star sie wrzucić wszystko do wanienki, co tylko znajdzi epod ręką. Mam nadzieję że jakoś to się wszystko unormuję bo inaczej to chyba dostnę świra. No i teściowa mi dużo pomaga. Poprasuje ubranka, dzisiaj wzięła Michała na podwórko, to sobie trochę pochodził. Ze spaniem to zrobiliśmy tak, że Michaś śpi z tatusiem na naszym dużym łózku, a ja z Weroniką przeniosłam się do pokoju w którym miał spać Michałek. Jest tam wersalka i jeszcze prznieśliśmy łóżeczko i na razie tak jest. Może kiedyś wrócę do małżeńskiego łoża. Muszę poszukać co mogę jeść bo już ryż, ziemniaki, chleb i jabłka mi obrzydły.
Nie wiem czy mała nie ma żółtaczki. Jakoś nie podoba mi się jej buzia. Jutro jade na zdjęcie szwów, to ją wezmę do szpitala niech ją pediatra obejrzy. Niby wychodziłyśmy ze szpitala z niskim poziomem bilirubiny, ale pediatra kazał obserwować i przepajac wodą z glukozą. Ale kiedy ona ma pić, jak i za bardzo nie chce jeść? Lepiej niech ją zobaczy lekarz.
Dziękuję wszystkim za życzenia i gratulację. Jesteście kochane.
Katiek ja ma tylko taki telefon na Wołoską 845-00-31. Tam się dodzwonić to trzeba mieć szczęście. Ale próbuj. Najlepiej koło 8-9 rano.
Moniko już Ci wysyłam ten adres, bo wcześniej się pomyliłam i wysałałam do Baszki.
Całuje Was mocno.
Kasia.
Monika_P
Sat, 24 Jan 2004 - 12:54
Dziewczynki nie będę wysyłać, sorry za zamieszanie , nowe zdjęcia są na naszej stronce już i można obejrzeć (myślałam, ze dłuzej to potrwa), zdjęć jest sporo, jest tam też śłub (nie nasz) siostry ciotecznej mojego męża będą przez jakiś czas - teściowie są w USA, i to głównie dla nich. Zapraszam do oglądania.
Monika_P
Sat, 24 Jan 2004 - 13:21
Katrin pewnie się wkrótce wszystko unormuje, każdy musi się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Wyobrażam sobie, ze jest Ci ciężko, dobrze,ze masz teściową. Trzymaj się ciepło.Dobrze, ze synek chce spać z tatusiem, a co do łoża małżeńskiego, to ja też mam nadzieję, ze kiedyś......A maleńka podobna do brata?
Co do zółtaczki (choć pewnie juz byłaś u lekarza) to powiem Ci jak było u nas - Zosia miała i dosyć długo jej się utrzymywała- parę tygodni- jeszcze w szpitalu powiedziano mi, ze to jest takie normalne i nie trzeba z tym nic robić, wypuściłi po trzech dobach (miała 11 tych tam jednostek - to moze niewiele?) a tym bardziej żadna woda z glukozą, ani lampy, nie kazano niczym dopajać. No i przeszło. Z kolei mojej szwagierki córeczkę też miała taką lekką, to męczyli ją i pod lampą i kazali tą glukozę i trzymali tydzień w szpitalu. I na to samo wyszło Pewnie co szpital to obyczaj, a gdzie leży prawda? Tak samo z tym wybudzaniem do jedzenia - jedni mówili budzić drudzy nie budzić. Chyba trzeba słuchać swego serca. Moja mała też bardzo dużo spałą na początku, jadła i spała i żadne tam budzenie nie wchodziło w grę, po prostu jak nie chciała, to nie chciała, ale potem jak zaczęła się drzeć (ok 3 tyg.) tak darła się do trzeciego miesiaca,hi,hi, a potem znowu aniołek i tak jest do tej pory.
no nic kończę, tak mi na wspominki naszło.
baszka
Sat, 24 Jan 2004 - 14:00
Kasiu z żółtaczka różnie bywa ja przez nia dłużej byłam w szpitalu z Hipkiem. Nie zaszkodzi sie dowiedzieć. Dobrze że mała grzeczna chociaż Hipek pamiętam pierwszy tydzień tez był taki, potem zaczęła się jazda, ale to też błąd niedoświadczonej matki która pozwalała zasypiać przy jedzeniu. Ta moja koleżanka Asia z Warszawy też na początku chwaliła ale niestety teraz kolki są, mam nadzieję że Weronikę ominą. Co do jedzenia to ja jadłam głównie rosół, z tego kurczaka gotowanego z ziemniakami i surówką z marchwi, buraczki, potrawki z mięsa, makaron lub ryż z jabłkami. Monotonne ale za to odchudzające
Zazdrosny Michas będzie tylko zależy do jakiego stopnia, trzeba mu pozwolic na wyrażanie uczuć bez zgresji, najgorzej będzie z karmieniem, a moze niech babcia nie zabiera Michała tylko małą na spacer a ty baw się z większym, tak może czuc się odizolowany. Może też zaproponuj mu żeby miał swojego misia do przewijania i kąpania i róbcie to razem.
Wszystko sie dobrze ułozy, żebyście mieli tylko ładną pogodę na spacery.
Całuski i miłego weekendu!
Zosia bardzo wdzięczna i słodka.
Basia
katiek
Sat, 24 Jan 2004 - 22:53
Katrin dzięki za telefon-spróbuję się dodzwonić-może mi się uda. I niech Weroniczka zdrowo rośnie.
Kinga je jogurt-wcina naturalny Bakomy bez żadnego cukru!!
Za to koło ucha ma czerwony placek-wyskocył jej jak była u teściowej-może coś tam zjadła albo coś dziwnego teściowa miała.
Buziaki-Kasia
feroMonik
Mon, 26 Jan 2004 - 08:45
Katrin kochana, dzięki za adres - książeczka jest dla Michałka, ale w pośpiechu zaadresowałam do ciebie W ogóle nie mogę się nadziwić, kiedy znajdujesz czas na internet - przy tej rozkosznej dwójce. Chociaż Majka też była aniołkiem przez 10 dni. Ale wtedy byłyśmy jeszcze w szpitalu...
A poza tym, to całkiem nie wiem o czym by tu pisać? Serio, znów jakaś senność mnie ogarnęła. Brak energii. Może mnie coś natchnie, to napiszę później.
A zdjęcia wszystkich dzieciaczków słodkie - jak by mogło być inaczej? Ściska Was mocno Stara Monika
Dyska
Mon, 26 Jan 2004 - 10:18
Katrin, ciesze sie, ze sobie radzisz i dzieki ze znalazlas dla nas chwilke.
Basiu, MonikoP dzieciaczki sa przeslodkie
Basiu, Inesku, z jakiego biura podrozy korzystacie? Tez sie chcemy wybrac odpoczac w maju. Nigdzie jeszcze za granica nie bylismy, wiec w sumie jest nam obojetne czy bedzie to Grecja, Wlochy czy Hiszpania (ja mam najwieksza ochote na Hiszpanie, Daniel na Wlochy, wiec pewni skonczy sie na Grecji ). Lepiej wykupic wycieczke z wyzywieniem czy bez? Gdzie sa plaze piaszczyste? Help!
Ostatnio Tymek ma faze, ze on jest krolem, ja ksiezniczka, a Daniel rycerzem. Chodzi caly dzien w tekturowej koronie lub pudelku po kiwi na glowie, buja sie na koniku i w ogole jest cyrk.
Buziaki
Katrin1
Mon, 26 Jan 2004 - 11:03
CZeść!
Znowu mała śpi, Michaś u babci więc wpadłam do Was na chwilkę. /Byliśmy w sobotę w szpitalu. Pani doktor zmierzyła małej żółtaczkę jakimś aparatem. Wyszło ok.13-14. Dzisiaj mamy jechać na badanie krwi. Powiedziała że ten poziom to jest bezpieczny. Małej już nie wybudza, bo przybiera na wadze. Więc po co? Do Michałka nie jest podobna. Widać od razu że to dziewczynka.
Dziewczyny wiecie może jaki aparat cyfrowy warto kupić? Mój mąż się przymierz. Wczoraj siedział cały dzień na internecie i szukał jakiś wiadomości, bo w tym względzie to jest zupełnym laikiem. I jeszcze się nie zdecydował. Może któraś z Was coś poleci, albo odradzi?
Muszę już iść po Michasia, bo zaczyna się awanturować.
Pa, pa
Kasia.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.