To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Czerwcówki 2002 w Nowym Roku!

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
mamadwojki
WSPANIALA WIADOMOSC, GRATULUJE Z CALEGO SERCA!!!!!!!!!!!!!!!!!


a u nas choroba, baska chora, z piatku na sobote miala taki kaszel, ze prawie sie dusila, siedzialam z nia w nocy na fotelu przy otwartym balkonie, w koncu podalam hydrokortyzon. Dzisiaj kaszle mniej, ale ma temp, prawie 38. Bylam wczoraj na doraznej, osluchowo czysta i gardlo w porzadku. Niestety, posiedzi w domu kilka dni.
nedka
Jeeeeju, Katrin gratulacje!!!!!!!!!!!!!!
Normalnie taka jestem szczęśliwa, jakbym to ja sama urodziła. Nie wiem, co się ze mną dzieje. Widocznie my czerwcówki musimy być ze sobą bardzo zżyte. Mam dosłownie łzy w oczych. Wspaniała wiadomość. Hurra! Jeszcze raz gratuluję. To córeczka Kasi jest dokładnie o 19 miesięcy młodsza od mojej (dziś 18-ty).

Katrin urodziła córeczkę!!!
nedka
Jeszcze mam smutną wiadomość: moja babcia jest w szpitalu. Chyba niewydolność serca. Boję się, bo ta babcia zawsze taka zdrowa i energiczna; nie wiem, czy ona kiedykolwiek była w szpitalu. To ta babcia, co jeździ po Europie, a jeszcze kilka let temu na spływy kajakowe, a ma równo 81 lat.
W tych okolicznościach (urodziny córeczki Katrin) proszę, pozostawcie to bez komentarza. Cieszmy się razem z Katrin!!! Ja się cieszę ogromnie!!!
katiek
[size=24]Katrin gratulacje!!!!!!!!!
Dysia zmolestuj Katrin esemesowo żeby podała na jakie imię się zdecydowali. Buziaczki-Kasia
Renia
Kasiu gratulacje, ucałuj Maleńką !!!! icon_razz.gif

Mnie z radości aż dreszcze przeszły i oczy łzami zaszły. Wspaniała wiadomość w nowym tygodniu icon_biggrin.gif
feroMonik
Kasiu! Gratulacje dla córeczki i jej dzielnej mamy!!! Tak się wzruszyłam, że hej! Mam nadzieję, że szybko do nas wrócisz!

Jakoś teraz nie mogę zebrać myśli, przez to wszystko, więc wpadnę tu później. Całuski![/b]
Iwa.mamaprzemka
[size=18]Kasiu ogromniaste gratulacje!!!!
Ale nam tu kobitko przeżyć dostarczasz.
Aż dreszczyk po mnie przeszedł jak przeczytałam. Jakie to są pękne przeżycia.
Wracaj szybko do domu z dziecinką i znajdż chwilke zeby do nas kilka zdań napisać bo zwariuję z ciekawości.
hedwis z pracy
Na czesc Kasi i jej Malenkiej Hip Hip Hurra. Kasia gratulacje, to pewnie za mało, ale wszystkie życzymy pociechy z małej Pociechy, radości i zdrowia zdrowia ZDROWIA. Cieszym,y się razem z Toba, a ja przyznam, że troche Ci zazdroszczę. Szybko do nas wracaj i pisz pisz pisz, co u Malutkiej i Ciebie słychać. Jak się czujecie no i wogole.
hedwis z pracy
aaa zapomniałam ucałowania dla bidulka Kubunia.A kysz chorobska. Swoją droga Ines Ty to jestes matka gigantka, ze tak dzielnie sobie radzisz z tym wszystkim. Dla Kubunia polepszenia i mniej bolu, a dla Ciebie wytrwałości!!! Ucałuj Miska ode mnie i Kacpra.
feroMonik
Oh, Ines, tak ci współczuję! Te choroby to właśnie to, czego boję się najbardziej!

A oto co w skrócie przydarzyło się nam w weekend: W sobotę w nocy Maja miała gorączkę prawie 39 stopni, potwornie się trzęsła, majaczyła, oddychała tak szybko, że nie zdążyłam nawet liczyć. Myślałam, że umrę ze strachu! Po dłuższej chwili dopiero zajarzyłam, że to reakcja po czwartkowym szczepieniu. A minęło już ponad 48 godz.! Dobrze, że pielęgniarka uprzedziła mnie, że jest to szczepienie przypominające i na pewno mała będzie gorączkować, bo organizm musi wytworzyć przeciwciała. Gdyby nie to, na pewno wzywałabym pogotowie! Rano na szczęście mała była radosna jak poranek i nic nie pamiętała. Za to ja tak - bo całą noc siedziałam przy łóżeczku, podawałam jej picie (wypilła prawie litr!) i sprawdzałam, jak oddycha. Brrr....

Dopiero dzięki tej sytuacji zrozumiałam, jaka jestem bezradna i jak się boję o Majkę - jak o nikogo na świecie. Nawet jak myślałam, że mam raka, to się mniej denerwowałam...
hedwiga z pracy
O Moniko skąd ja to znam. Jestem tak przewrażliwiona na punkcie kacprowych chorób, ze sikam jak ktos w poblizu kicha. Od razu mam wizje goraczkujacego Miska i mam dosc. Najgorsze jest to,ze jak młody na temperature, to nie chce nic pic. Dobrze, ze to nie chorbsko sie Wam przyplatało. Badzcie zdrowe !!!. O kurcze własnie przypomniałam sobie, ze my sie bedziemy tez niebawem szczepic, brrr.
INES
[size=24]Kasiu wszystkiego dobrego dla ciebie i córeczki!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[size=18][size=12]ja tez chceeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

kuba dalej chory ale chyba trochÄ™ lepiej
bidulek
dziisaj lepiej spał w nocy ale wczoraj to koszmar tak chrapie tak mu cięzko oddychać buuuuuuu miałatak chisterii wił się na podłodze 30 minut i nie chciał na ręce nie chciał zeby go dotykać a my z radkiem ja dwa głupki nad nim i nie wiemy jak mu pomóc pic nie rece nie głaskac nie
koszmar ale mu przeszło i poszedł spac ze mną po 23

oj te choróbska
baszka
[size=18]Sto lat, sto lat! Niech zyja nam! Wszystkiego najlepszego Kasiu i juniorko!
baszka
Biedne chorowitki, my narazie trzymamy sie dzielenie ale wczoraj był u nas jeden zasmarkaniec i teraz czekam na rozwój wydarzeń.

Aga to nie ma na co czekać tylko robic! wink.gif

U nas też był ten temat wczoraj poruszany, no i raczej jeszcze czekamy chociaż Adam stwierdził że jak się przyzwyczimy do porządku to trudno nam będzie się zdecydować. Bo jemu w posiadaniu dziecka najbardziej bałagan doskwiera.
A te wynurzenia przez to że mieliśmy wczoraj nalot znajomych, to znaczy para która ma dwóch synków (byłam z nimi na wakacjach w Rabce) i trzecie w drodze. No i mają wprawdzie domek, ale metrażowo nie wiele większy bo dwa pokoje dla siebie. Więc sytuacja podobna, a sami decyduja się na troje dzieci w małych odstępach czasu (4,5 , 2,5 i urodzi sie w kwietniu) wszytskie dzieci dokładnie zaplanowane. A bogaci nie są. Chciałabym miec ich radość życia. Naprawde zawsze sa uśmiechnięci i te dzieci też, np. nigdy nie były o siebie zazdrosne, zawsze jeden dopomina się żeby brat dostał to samo. Super. I nie wiadomo czy skończą na trójce.

Jak znajde kalbelek USb to wyślę wam zdjęcia z zabawy.

Całuski Basia
baszka
Aha Aga bylam w IKEA i te łżeczka sa jedno brzydsze po 400 a drugie ładniejsze po 700. Więc sie niepołaca jak tapczanik albo sosnowe 180cm kupisz za 200. Właśnie dojrzałam do myśli o wyprowadzce od Hipka i szukamy łóżeczka. Oj co to będzie
Iwa.mamaprzemka
zasypało wszystkich czy co ?

No to dołączyliśmy do grona zasmarkanych nosków. Prezmek wczoraj wrócił ze złobka zachrypnięty i z małym katarem, potem jeszcze doszedł kaszel i tem. 37,8 . Kurcze wybrał sobie najgorszy moment do choroby, za tydzień mogłaby,m być z nim w domu a tak musielismy znowu angażowac babcie do opieki, dla niej to nie problem tylko daleko mieszka i akurat robią mały remoncik icon_evil.gif

Basia bedę z wielką uwaga sledzic jak sobie radzicie z samodzielnym spaniem Hipcia, ja też spie z przemkiem i mam już ochote wrócić do meża ale jakos nie mam na razie odwagi przechodzić przez to. Chyba zaczekam z tym do wakacji. Życzę powodzenia i trzymam kciuki, może ja też sie zdecyduje

Monika dzięki za zdjecia . Majka wygląda przesłodko, rośnie z niej mała strojnisia., bardzo fajnie wygląda w tej czapeczce. Dziewczynki mozna tak fajnie ubrać , dla chłopców jest o wiele mniej mozliwości icon_sad.gif
Renia
Iwonko to ja Ci proponuję postarać się o dziewczynkę icon_razz.gif

Zgadzam się, że maja Moni rośnie na strijnisię i w czapeczce wygląda prześlicznie icon_biggrin.gif
Monia i Beatko dzięki za zdjęcia.

U nas też pełno śniegu przez noc napadało i nadal przybywa puchu białego. Ja mam tyle roboty, że jakbym się rozdwoiła to może bym ze wszystkim dała radę icon_cry.gif

Całuski i zdrówka dla zasmarkańców icon_wink.gif
Iwa.mamaprzemka
Mam jeszcze troche czasu wiec sie porozwodzę troche na temat drugiego dziecka - wkońcu to teraz temat na czasie wink.gif

Tak na marginesie Dysia moze masz jakieś wieści od Katrin

My też ostatnio myślimy o drugim maluszku ale oczywiście podchodzimy do tematu racjonalnie i jak ja chce to Zenek nie i odwrotnie i tak sobie dyskutujemy , czekamy i nie wiadomo czy wogóle kiedyś stwierdzimy wspólnie ze teraz jest dobry moment wink.gif Choć ostatnio bardzo bym chciała znowu przytulić takiego maluszka i przezyć to jeszcze raz.
Mnie najbardziej powstrzymuje moja niejasna sytuacja zawodowa. Teraz jest biuro tłumaczeń, które jeśli sie rozwinie to OK ale jesli nie i je zamkniemy to będę szukała innej pracy i pewnie dopiero jak gdzieś na dobre zagrzeje miejsce to bym sie zdecydowała na maluszka - ale kiedy to bedzie?
Basiu rozumie Twoje rozterki . Ja mam to samo a to finanse a to mieszkanie a to praca..... moze lepiej jak los za nas w pewnych sprawach decyduje wink.gif
A co do finansów to ostatnio ktoś madrze powiedział jeszcze nie słyszał żeby ktos z perspektywy czasu powiedział ze wolałby mieć wiecej pieniedzy a mniej dzieci zato odwrotnie tak wink.gif

Jeszcze o jednym Wam napisze , ostatnio był tu poruszany temat adopcji i ja napisałam że nie i nie sądze zeby Zenek chciał adoptować dziecko... I powiem wam że mnie zaskoczył bo jakosa tak sie zeszlo na ten temat i on B. poważnie mówił ze w zasadzie to by chciał adoptować dziecko icon_eek.gif ale sie pomyliłam co do mojego męża. Ostatnio troche czytałam na ten temat i na forum o adopcji raczej odradzają adopcje niemowlaka z powodu chęci pomocy, uszcześliwienia maluszka bo zdrowych niemowlaków podobno wogóle nie ma w domach dziecka , wiecej jest chętnych rodziców niz maluszków do adopcji. Żeby pomóc dzieciom z domu dziecka to trzeba by sie zdecydować na adopcje starszego dziecka albo niepełnosprawnego, albo zostać rodzina zastepczą dla jakiegoś z nieuregulowana sytuacja prawną - a taka decyzja to już zupełnie co innego.
Takie tam moje rozważania.
baszka
Iwona tak się napaliłam na samodzielne spanie a ta noc mnie wykończyła, Hipek budził sie ze sto razy, ryczał na całego i do tego smarkał. Jestem wykończona i nie wiem co z tego będzie. Chciałabym zrobic to po tych nieszczęsnych piątkach ale tak moge czekać do czerwca. Nie wiem co zrobić.

Mam nadzieję że nie zaczyna się ten katar i to tylko z płakania leciało mu z nosa. Strasznie dużo tego chorowania, mnie co rano drapie w gardle, Adam chodzi rozity i mówi że go bierze. Żebyśmy tylko się nie rozłożyli.

Basia
Dyska
Iwonka - co do tej adopcji, to rzeczywiscie tak jest i z tego wzgledu troche swoj zapal opanowalam. Bo owszem - starsze dziecko tak, ale i tak musi byc tak zeby to Tymek byl starszy (naturalna kolejnosc pojawiania sie dzieci w rodzinie), wiec na pewno nie teraz. Dziecka chorego bym niestety nie dala rady adoptowac. Moze to z pobudek egoistycznych, a moze wiem ze taka sytuacja przeroslaby nasz rodzine. Ganie siebie za to, ale uczciwie sie do tego przyznaje. A niemowlak faktycznie nie wchodzilby w gre, bo tak wiele osob czeka na maluszka. Tak wiec zatoczylam kolo wokol tego tematu i czuje ze raczej nic takiego nie nastapi. Boje sie odpowiedzialnosci. Latwiej jest nauczyc zycia dziecka gdy ma sie je w domu od malenkosci, a dzieci "po przejsciach" z wlasnymi historiami to juz inna sprawa. Gdybym nie miala biologicznego sprawa wygladalaby prosciej. Az tak nie moge Tymkowego swiata na glowie postawic. Ale zobaczymy. Watek adopcji sledze nieustajaco i caly czas ksztaltuje sie moje podesjcie do tych spraw.
Wracam do pracy
baszka


[size=18]Agusiu kochana z okazji imieninek życzę Ci dużo szczęścia, miłości i zdrowia dla wszystkich. Żeby słonko Ci świeciło cały rok, a Kubuś wywoływał usmiech na Twojej twarzy, a mąż dreszcze na ciele.

Hipek chory! Jednak zaniemógł, ma okropny katar i nie spał pół nocy, mam nadzieję że dzisaj juz mu lepiej będzie. Adam też chory! Do dupy.
Ale na sankach bylismy, a miałam iść na basen, no!

Co nic nie piszecie, świętujecie juz dzień babci, czy was zasypało, cczy wszyscy chorzy?

Basia
nedka
Nic nie piszÄ…, bo dzieci robiÄ…, hehe. icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
Ja wpadłam tylko z życzeniami.

[size=18]Kochana Agniesiu: dużo, dużo, dużo zdrówka dla Ciebie , dla Kubunia i całej rodzinki. Radości, słoneczka, namiętnego sexu (z Radkiem oczywiście) i samych życzliwych ludzi wokół.

Dziewczynki zdrówka dla wszystkich!
katiek
[size=24]Aga-sto lat i niech ci Kuba zdrowy i mądry rośnie.
Kinga wczoraj i dziś nie spała po południu a ja padam.
Wczoraj napisałam wielkiego posta ale serwer padł i nie wysłał się icon_evil.gif
dziś więc będę pisać odcinkowo-cdn
katiek
Kinga mówi już ciągi dwuwyrazowe i zaczyna trójwyrazowe- tata papa brum brum (tata pojechał do pracy samochodem), tata dam nanija (tata daj mikołaja).
Uczy się dobrych manier-pr to proszę, pram-przepraszam, dzi-dziękuję.
Spiewamy piosenki-ostatnio Jeżowskiej : A ja wolę moją (mama)
co ma włosy jak atrament
Złote oczy jak mój (my)
może się uśmiechnie dziś.
To co w nawiasie dośpiewuje Kinga. Pokochała książeczkę o Guciu i jego gumie do żucia i czytamy ją 5 x dziennie.Cdn
katiek
Wczoraj Kinga pierwszy raz jechała na sankachswojej koleżanki i baaaardzo jej się podobało. Pokochała też bieganie po śniegu-dziś nie mogłam jej z niego wyciągnąć a śmiała się na całe podwórko-nic dziwnego -konkurencji nie miała bo inne dzieci nie wychodziły z wózka.Koniec .Papa-Kasia
Katrin1
Cześć Laseczki!
Już wczoraj wróciłyśmy do domu! Jak na razie wszystko dobrze. Napiszę więcej jak wszystko przeczytam co napisałyście i jak będę miała trochę wolnego.
Kasia
mamadwojki
wszystkiego najlepszego w Dniu Imienin dla Agi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!![/color]

Katrin, gratulacje raz jeszcze, no ale jakMalenka ma na imie???[color=blue]
Monika_P
Katrin gratulację, cieszę się , ze wszystko ok, trzymajcie się ciepło i zdrowo. Ucałuj córunie w stopki.

Agnieszko wszystkiego naj, naj, z okazji imienin, samych jasnych dni wypełnionych miłością i zdrowia dla całej rodzinki.

My też śpiewamy różne piosenki i Zosia dopowiada końcówki - najlepiej podoba się jej "Zosia - samosia", hi,hi, "Stary niedźwiedź mocno śpi" - wymyślam jej do tego pokazywanki, bo lubi powtarzać za mną gesty. A właśnie, czy znacie jakieś piosenki, lub wierszyki, żeby można było coś pokazywać do nich.

Jak u Was wygląda mycie zębów? Bo moja nie bardzo chce, zebym jej szorowała, sama gryzie szczoteczkę.
INES
no dziekujÄ™ oooooooogromnie!!!!!!!!!!!!!!

a u nas duuuzo sie działo - nie wiem jak moje ciało to wytrzymało hahaha

primo od wczoraj rzucilismy z radkiem palenie icon_smile.gif czyli juz 2 dni beez fajek
hiphip huuuuuura

z kuba - klęska narazie tzn
jak pisałąm zagorączkował mi więc zadzwoniłąm do wójka laryngologa
i tan kazał odstawic antybiotyk ten co brał dotychczas bo widzocznie nie działą - a przy tym kube lekko zsypało i nic nie jadł przez cały dzien i praiwe nie pił i do tego rozwolnienie w kolorze zielonym - czyli słowem ekstra icon_sad.gif
i kazał mi dzisiaj rano jechac na wymaz i po inny antybiotyk do lekarki

więc ja z rańca po tescia i pojechalismy na wymazy (szklanka na jezdni) tescio w drodze wpadł w posliz - naszczęście nas uratował i w nic nie walnelismy
dojachałam - wymaz prbrałąm - pojechałąm taksi po włąsny samochód pod dom mojej babci - bo tam mi radek zostawił - wrócilismy do domu - do kuby przyszła niania - a ja do lekarza dowcipnego ze soba - zapalenie mam przydatków - antybiotyk i inne medykamenty - potem szwgierkę odwiedzic i ciuchy ciazowe jej zawiozłam - po 15 wróciłam do odmu po kubę i z kuba do lekarza - lekarka uprzejmie dąła inny ntybiotyk i skomentowała ze w chorobie bezsensu brac wymazy - kij z nią - wróciłam kubę z nianią - i do apteki - podrodze zaszłam do ciuchlandu i kupiłam kubie dwie koszule kurtke dzinsowa i dwa sweterki - w aptece poszło się ..... 65 zł - wróciłąm do domu - kubie dałam lakcid - rozrobiłąm antybiotyk - dałąm mu serek bo antybiotyk w trakcie jedzenia trza dawac oki - wróciłradek - dałąm mu antybiotyk niech daje dziecku - dziecko zarzygało nas od stup do głow - konsultacja z wójkiem - mam spróbowac za 2 godz na czczo mu dac - spróbowałąm - zarzygana łzienka icon_sad.gif
bidulek zasną po dóch żygankach na samaym piciu - dobrze że oś wypił

jutro mam jechac po zastrzyki dla niego ale się wstrzymam chyba do piątku bo mają być wyniki wymazu - więc moze będzie juz wiadomo co mu jest i dam mu własciwy lek odrazu

i taaaaaaaaaaaaak miaąłm fajny dzień icon_smile.gif

oj dobrze że się skończył i zaraz wale w kime

buziaczki

ps: kasia a jak panienka ma na imiÄ™ !!!!!!!!!!!!!
Dyska
Inesku, spoznione ale najserdeczniejsze zyczenia zdrowka, spelnienia marzen, milosci, pelnej satysfakcji ze wszystkiego co robisz i niekonczacego sie powera jakiego masz juz teraz.

Usciski dla biednego Kubunia i Hipcia. Niech szybciutko wyzdrowieja.

Katrin, super, ze jestescie juz w domu. Jak sie czujesz? I czy Malenka grzeczna? Jak zareagowal Michas? Koniecznie znajdz momencik dla nas
feroMonik
Hej Dziewczynki! Ja znów tylko przelotem.

U mnie znów chory jest mąż. Z tego taki plus, że siedzi w domu i ma czas na naukę - wreszcie.

Inesku, przepraszam, że zapomniałam złożyć ci życzenia, ale nie jakoś nie przywiązuję wagi do imienin. I wiesz, że i tak dobrze ci życzę.

Katrin, czekam z niecierpliwością na imię twojej córeczki! Podziwiam cię, że w ogóle miałaś czas nas odwiedzić! (A dasz mi może w końcu Wasz adres pocztowy, bo mam nadal dla Michałka książeczkę od Basi, a nie znam twojego adresu!).

Jest taka rozkoszna pogoda! - i we wtorek i wczoraj tarzałyśmy się z Majką w śniegu. Wreszcie zrobiłam kilka zdjęć na łonie przyrody. Ciekawe czy mi wyjdą?

No i już uciekam, bo znów telefon dzwoni...
Renia
Inesku kochany spóźnione ale szczere życzonka icon_razz.gif Mnóstwa radości, szczęścia i pomyślności oraz spełnienia marzeń najskrytszych.
baszka
No Agula nie ma to jak przygody antybiotykowe. Ściskamy Cie w chróbstwie. U mnie Adam też chory ale do pracy łazi. No w domu to bym z dwoma chorymi ocipiała.
A żeby Was rozśmieszyc albo i nie to mam z dzisaj taka historię: Szykuję właśnie Hipkowi ubranko gdy on siedzi z tata włazience. Wołam miska i odzywa się ten stary miś, ja myslałam że Hipek jest z nim a on że ze mną (nie powiem kto miał pilnować icon_evil.gif ) Na to przychodzi Hipek z kuchni. W jednej ręce góra od kuwety kota, w drugiej i w buzi kupa kocia. icon_eek.gif icon_mad.gif no musiałam mu wyszorowac gebulę i nawet nie protestował bardzo jak ząbki szorowałam. Ale ryczał jak sie zorientował co wziął. Bleee! Mam nadzieję że się oduczy w końcu.

Basia

No jak ta mała ma na imię?! Może Kasia icon_razz.gif
Katrin1
Cześć Wszystkim!
Jesteśmy całe i zdrowe. Małą będzie miała na imię Weronika. Jeszcze nie zapisane, ale już postanowione. Waga 3790 i 56cm długości. Na razie grzeczniutka, tak jakby dziecka nie było. Mam nadzieję że tak bedzie dalej.
Później napisze więcej.
Kasia.
katiek
To witamy małą Weroniczkę-niech duża i zdrowa rośnie rodzicom na pociechę.
Chrowitkom zdrowia.
Buziaki-Kasia
anonimowy
[size=24]Zdrowia dla Kubunia!!!!!!!!!!!!!!!!

Katrin, jak znajdziesz chwilę, napisz wszystko dokładnie o porodzie, jak się czujesz, jak maleńka (Natalia ma Weronika na drugie icon_lol.gif ), jak Michaś, mąż no i w ogóle wszystko. Umieramy z ciekawości. Długo rodziłaś, ciężko?
Hipek jest the best!
Katiek, gratuluję postępów werbalnych Kinguni.
A Natalka sama wchodzi do umywalki. Urwanie głowy z nią.
Wczoraj Natalia malowała laurki dla babć.
nedka
anonimowy
Ja tylko na chwile ze spóźnionymi życzeniami dla agi. Dużo zdrówka dla Ciebie i Twoich najbliższych i spełnienia wszystkich życzeń , które usłyszałaś/ przeczytałaś z okazji swoich imienin

Iwona ze swoimi facetami
Monika_P
Dziewczyny mam parę nowych zdjęć, chcecie zobaczyć, wysyłać na Wasze adresy?
Ale tak z 6 zdjęć na raz, to nie za dużo? Żebym coś tam Wam nie namieszała na skrzynkach (nie bardzo się znam)
mamadwojki
ja zawsze chce zdjecia, bez pytania zawsze mi wysylajcie icon_wink.gif)))
Renia
Ja też jestem chętna na wszelakie zdjęcia icon_razz.gif

Kasiu, ale masz dużą córcię icon_biggrin.gif Ucałuj dzieciaczki mocno.

Dziewczyny taki miałam młyn w pracy od poniedziłku, że dziś ledwo żyję. Ale za to od poniedziałku mam tydzień urlopu, HURA. Więc będę za Wami tęskiniła bardzo icon_cry.gif

Buzialki dla wszystkich, do 2 lutego PA PA Renia
Renia
Monika P dostałam zdjęcia, dziękuję. Twoja Zosia jest śliczniutka, radosna jak promyczek, słodziutka panienka icon_razz.gif
baszka
Monika mi tez zdjęcia zawsze mozna tylko żeby pomniejszone były albo podzielone po 3 w jednym liście jeśli duże.
Ja też powysyłam obiecane zdjęcia tylko pozmniejszam.
A Hipek dzisaj cos wcześniej wstał więc wcześniej poszedł spać, no i juz śpi bez pobudki dwie godziny. A to mu sie niezdarza.
Wczoraj byliśmy u dziadków Adasia czyli Hipka pradziadków i tak fajnie sie bawił z dziadziem że nas olał zupełnie a widzi ich dwa razy w roku czyli pamięta tylko ostatnie święta. Niesamowite.
Aga nie wiem czy pozwolisz ale chyba nie polecimy na Rodos tylko na stały ląd na półwysep Chalkidiki. icon_lol.gif

Całuski Basia

i piszcie więcej!
Katrin1
Hej!
W końcu mam trochę czasu, więc piszę.
Mariusz pojechał z Michałkiem do Centrum Zdrowia na kontrolę, a malutka śpi. W ogóle to ona prawie cały czas śpi. Mam wrażenie że gdyby jej nie budzić to by spała cały czas. Po Michale, który budził się na jedzenie co pół godziny z wrzaskiem to miła odmiana.
Poród miałam szybki pól godziny bólu i po krzyku. Najlepszy był mój mąż jak jechaliśmy do szpitala. Prawie całą droge nic nie mówił taki był skupiony i jednocześnie przerażony, czy aby tylko nie urodze w samochodzie. Dostałam tradycyjnie oksytocynę, bo u mnie ze skurczami to kiepsko i potem pojawiła się Weronika.
Michaś jak mnie zobaczył jak przyjechaliśmy ze szpitala to taki był szczęśliwy, tak się tulił do mnie .ze aż mi łzy stanęły w oczach. Trzeba teraz na niego uważać bo ciągle zagląda do wózka i już raz podrapał małą. Jest też troszkę zazdrosny, szczególnie wtedy jak ją karmię, chce koniecznie na kolana. Mam nadzieję że niedługo mu to przejdzie. No i kąpanie dwóch dzieciaków to męka. Jak małą kąpi to ktoś musi pilnowac Michasia, bo star sie wrzucić wszystko do wanienki, co tylko znajdzi epod ręką. Mam nadzieję że jakoś to się wszystko unormuję bo inaczej to chyba dostnę świra. No i teściowa mi dużo pomaga. Poprasuje ubranka, dzisiaj wzięła Michała na podwórko, to sobie trochę pochodził. Ze spaniem to zrobiliśmy tak, że Michaś śpi z tatusiem na naszym dużym łózku, a ja z Weroniką przeniosłam się do pokoju w którym miał spać Michałek. Jest tam wersalka i jeszcze prznieśliśmy łóżeczko i na razie tak jest. Może kiedyś wrócę do małżeńskiego łoża. Muszę poszukać co mogę jeść bo już ryż, ziemniaki, chleb i jabłka mi obrzydły.
Nie wiem czy mała nie ma żółtaczki. Jakoś nie podoba mi się jej buzia. Jutro jade na zdjęcie szwów, to ją wezmę do szpitala niech ją pediatra obejrzy. Niby wychodziłyśmy ze szpitala z niskim poziomem bilirubiny, ale pediatra kazał obserwować i przepajac wodą z glukozą. Ale kiedy ona ma pić, jak i za bardzo nie chce jeść? Lepiej niech ją zobaczy lekarz.
Dziękuję wszystkim za życzenia i gratulację. Jesteście kochane.
Katiek ja ma tylko taki telefon na Wołoską 845-00-31. Tam się dodzwonić to trzeba mieć szczęście. Ale próbuj. Najlepiej koło 8-9 rano.
Moniko już Ci wysyłam ten adres, bo wcześniej się pomyliłam i wysałałam do Baszki.
Całuje Was mocno.
Kasia.
Monika_P
Dziewczynki nie będę wysyłać, sorry za zamieszanie , nowe zdjęcia są na naszej stronce już i można obejrzeć (myślałam, ze dłuzej to potrwa), zdjęć jest sporo, jest tam też śłub (nie nasz) siostry ciotecznej mojego męża będą przez jakiś czas - teściowie są w USA, i to głównie dla nich. Zapraszam do oglądania.
Monika_P
Katrin pewnie się wkrótce wszystko unormuje, każdy musi się przyzwyczaić do nowej sytuacji. Wyobrażam sobie, ze jest Ci ciężko, dobrze,ze masz teściową. Trzymaj się ciepło.Dobrze, ze synek chce spać z tatusiem, a co do łoża małżeńskiego, to ja też mam nadzieję, ze kiedyś......A maleńka podobna do brata?
Co do zółtaczki (choć pewnie juz byłaś u lekarza) to powiem Ci jak było u nas - Zosia miała i dosyć długo jej się utrzymywała- parę tygodni- jeszcze w szpitalu powiedziano mi, ze to jest takie normalne i nie trzeba z tym nic robić, wypuściłi po trzech dobach (miała 11 tych tam jednostek - to moze niewiele?) a tym bardziej żadna woda z glukozą, ani lampy, nie kazano niczym dopajać. No i przeszło. Z kolei mojej szwagierki córeczkę też miała taką lekką, to męczyli ją i pod lampą i kazali tą glukozę i trzymali tydzień w szpitalu. I na to samo wyszło Pewnie co szpital to obyczaj, a gdzie leży prawda? Tak samo z tym wybudzaniem do jedzenia - jedni mówili budzić drudzy nie budzić. Chyba trzeba słuchać swego serca. Moja mała też bardzo dużo spałą na początku, jadła i spała i żadne tam budzenie nie wchodziło w grę, po prostu jak nie chciała, to nie chciała, ale potem jak zaczęła się drzeć (ok 3 tyg.) tak darła się do trzeciego miesiaca,hi,hi, a potem znowu aniołek i tak jest do tej pory.

no nic kończę, tak mi na wspominki naszło.
baszka
Kasiu z żółtaczka różnie bywa ja przez nia dłużej byłam w szpitalu z Hipkiem. Nie zaszkodzi sie dowiedzieć. Dobrze że mała grzeczna chociaż Hipek pamiętam pierwszy tydzień tez był taki, potem zaczęła się jazda, ale to też błąd niedoświadczonej matki która pozwalała zasypiać przy jedzeniu. Ta moja koleżanka Asia z Warszawy też na początku chwaliła ale niestety teraz kolki są, mam nadzieję że Weronikę ominą. Co do jedzenia to ja jadłam głównie rosół, z tego kurczaka gotowanego z ziemniakami i surówką z marchwi, buraczki, potrawki z mięsa, makaron lub ryż z jabłkami. Monotonne ale za to odchudzające icon_smile.gif
Zazdrosny Michas będzie tylko zależy do jakiego stopnia, trzeba mu pozwolic na wyrażanie uczuć bez zgresji, najgorzej będzie z karmieniem, a moze niech babcia nie zabiera Michała tylko małą na spacer a ty baw się z większym, tak może czuc się odizolowany. Może też zaproponuj mu żeby miał swojego misia do przewijania i kąpania i róbcie to razem.

Wszystko sie dobrze ułozy, żebyście mieli tylko ładną pogodę na spacery.

Całuski i miłego weekendu!

Zosia bardzo wdzięczna i słodka.

Basia
katiek
Katrin dzięki za telefon-spróbuję się dodzwonić-może mi się uda. I niech Weroniczka zdrowo rośnie.
Kinga je jogurt-wcina naturalny Bakomy bez żadnego cukru!!
Za to koło ucha ma czerwony placek-wyskocył jej jak była u teściowej-może coś tam zjadła albo coś dziwnego teściowa miała.
Buziaki-Kasia
feroMonik
Katrin kochana, dzięki za adres - książeczka jest dla Michałka, ale w pośpiechu zaadresowałam do ciebie icon_smile.gif W ogóle nie mogę się nadziwić, kiedy znajdujesz czas na internet - przy tej rozkosznej dwójce. Chociaż Majka też była aniołkiem przez 10 dni. Ale wtedy byłyśmy jeszcze w szpitalu...

A poza tym, to całkiem nie wiem o czym by tu pisać? Serio, znów jakaś senność mnie ogarnęła. Brak energii. Może mnie coś natchnie, to napiszę później.

A zdjęcia wszystkich dzieciaczków słodkie - jak by mogło być inaczej? Ściska Was mocno Stara Monika icon_smile.gif
Dyska
Katrin, ciesze sie, ze sobie radzisz i dzieki ze znalazlas dla nas chwilke.

Basiu, MonikoP dzieciaczki sa przeslodkie icon_biggrin.gif

Basiu, Inesku, z jakiego biura podrozy korzystacie? Tez sie chcemy wybrac odpoczac w maju. Nigdzie jeszcze za granica nie bylismy, wiec w sumie jest nam obojetne czy bedzie to Grecja, Wlochy czy Hiszpania (ja mam najwieksza ochote na Hiszpanie, Daniel na Wlochy, wiec pewni skonczy sie na Grecji icon_wink.gif ). Lepiej wykupic wycieczke z wyzywieniem czy bez? Gdzie sa plaze piaszczyste? Help! icon_lol.gif

Ostatnio Tymek ma faze, ze on jest krolem, ja ksiezniczka, a Daniel rycerzem. Chodzi caly dzien w tekturowej koronie lub pudelku po kiwi na glowie, buja sie na koniku i w ogole jest cyrk.

Buziaki
Katrin1
CZeść!
Znowu mała śpi, Michaś u babci więc wpadłam do Was na chwilkę. /Byliśmy w sobotę w szpitalu. Pani doktor zmierzyła małej żółtaczkę jakimś aparatem. Wyszło ok.13-14. Dzisiaj mamy jechać na badanie krwi. Powiedziała że ten poziom to jest bezpieczny. Małej już nie wybudza, bo przybiera na wadze. Więc po co? Do Michałka nie jest podobna. Widać od razu że to dziewczynka.
Dziewczyny wiecie może jaki aparat cyfrowy warto kupić? Mój mąż się przymierz. Wczoraj siedział cały dzień na internecie i szukał jakiś wiadomości, bo w tym względzie to jest zupełnym laikiem. I jeszcze się nie zdecydował. Może któraś z Was coś poleci, albo odradzi?
Muszę już iść po Michasia, bo zaczyna się awanturować.
Pa, pa
Kasia.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.