To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Czerwcówki 2002 w Nowym Roku!

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Dyska
Katrin, diablico, skad Ty bierzesz czas na nas? Jestes wielka! Musialas niezle sie nastresowac przez te ostatnie dni. Najwazniejsze, ze juz za Wami i ze dzieciaczki zdrowe. No i ze Malenka sie nie zarazila, bo u takiego dzieciatka o odwodnienie bardzo latwo.
Ja tez mam wrazenie, ze Tymek jeszcze taki dzidzius jest icon_smile.gif Na zdjeciach faktycznie wyglada na takiego chlopaczka, ale w rzeczywistosci jest straszniutkim gluptaskiem i bobaskiem.
Co do picia, to sam nie umie pic z "doroslych" kubkow, ale jak mu trzymam, to bardzo ladnie sobie radzi i ladnie lyka.
Samodzielnie tez nie je. Czesto namawiamy go do tego, dajemy lyzeczke czy widelczyk, jak cos wlozy do buzi to chwalimy, ale on i tak oddaje sztucce mamie.
Musze Wam sie pochwalic, ze Tymek bardzo ladnie je - nie clamie, gryzie z zamknieta buzia. Naprawde bardzo elegancko. Mam nadzieje, ze mu to sie z wiekiem nie zmieni - jedna nauka dla rodzicow mniej.
Wiecie co, chyba nie ma u nas szans na to, zeby Maly zaczal w koncu sam spac. Od kilku nocy spi bardzo zle, przebudza sie czesto i zasypia na mnie. Jak maly misiaczek. Potrafi tak przespac po 2 godziny. Nie mam szans wrocic do malzenskiego loza icon_wink.gif
Renia
O mnie to już tu nikt nie pamięta icon_cry.gif
Wszystkie koleżanki zajęte ćwiczeniami brzucha i planowaniem wyjazdów wakacyjnych icon_rolleyes.gif

Witam nowÄ… MamusiÄ™ i KarolinkÄ™ icon_razz.gif

Chcecie mnie tu jeszcze ???
Dyska
Reniu, jakie nie pamieta. Kazdy ma swiadomosc, ze jestes na urlopie, wiec netu niet. No to po co Cie wolac jak i tak nie przyjdziesz? icon_smile.gif
Jak bylo na urlopie? Wypoczelas?
Renia
Dysiu aż mi lepiej icon_razz.gif
W sumie to wypoczęłam, chodziłam z dziewczynkami na sanki, bawiłyśmy się i wygłupiałyśmy. Byłam w Końcu z Mają na szczepieniu. Pielęgniarka byla zdziwiona że dziecko nie płacze przy zastrzyku. A Maja faktycznie na żadnym szczepieniu nie uroniła nawet łezki, patrzy na wbijaną igłę i nic. Waży 13 kg. Tylko mam mały problem, bo lekarka stwierdziłą, że ma lekki szmerek w okolicy serduszka. Pytała czy wcześniej to było. Nie było. Za jakieś 2 tygodnie pójdę żeby Majkę znów osłuchala i zobzczymy co będzie.
Ale poza tym mam drugi problem. Wczoraj o 16 opiekunka poinformowała mnie, że we czwartek idzie do szpitala na badania. Była u ginekologa bo miała bóle w podbrzuszu i źle się czuła. lekarka zbadała Ją i stwierdziła, że to może być ciąża.Opiekunka boi się, że to rak (niedawno zmarła Jej mama i w rodzinie szaleje raczysko). Mają Jej porobić USG i inne badania. Wczoraj Ewa mi powiedziała, że robi się Jej słabo i boi się zeby nie straciła przytomności przy Majce. Koniec końców, albo wyjdzie w sobotę ze szpitala albo nie. Do opieki nad dzieckiem się nie nadaje. I zostałam na lodzie, Majki nie mam od czwartku z kim zostawić. Jestem zła że wiedziała o tym już w ubiegłym tygodniu a mi powiedziała wczoraj. Mało mam czasu żeby kogoś znaleźć. Wczoraj obdzwoniłam znajomych, obleciałam sąsiadki i ostro szukam niani. Kłopot mam więc spory.

Dziewczyny a teraz mam do Was serdeczną prośbę icon_lol.gif Jeśli nie dostałyście z pampersa broszury "Skąd się biorą zdolne dzieci" i nie bieżecie udziału w promocji to czy możecie dla mnie wycinać kody kreskowe z Pampersów ? Muszę nazbierać 120 punktów zeby dostać zabawkę dla Majki. Za średnią paczkę jest 10 punktów,a za mega-15. Narazie mam tylko 45 punktów, promocja trwa do 15 kwietnia, więc pod koniec marca muszę wysłać, żeby się załapać. Jeśli możecie mi pomóc z tymi kodami będę bardzo bardzo wdzieczna.

Smutno mi jeszcze z innego powodu, otóż wczoraj popełnił samobójstwo 20 -letni syn mojej koleżanki z pracy.

Pozdrawiam Was serdecznie
baszka
Reniu jak wyjechałam w tamtym roku na wakacje to tez o mnie zapomnieli, takie wredoty icon_wink.gif
Ja uzywam pampersów to zaraz wytne, a z first stepsów też może być? Bo obecnie tych używamy. A o co wogóle chodzi w tym. Mi jak narazie spodenek z gerbera nie przysłali. icon_evil.gif
Hipek dzisaj obudził sie o 6.30 i kręcił przez godzine usiłując zasnąc az sie rozpłakał, nie wiem o co, nie było to zębowe. Potem mi zasnąl w wózku ale go wyjełam i poszłam do koleżanki, fajnie sie bawili w trójkę (z dwoma dziewczynkami) i w pewnym momencie Zosia i Zuzia weszły do łóżeczka i z góry patrzyły na Hipka, a on podszedł do nich jak Romeo do Julii i każdej dał buzi icon_lol.gif
Normalnie sie popłakałam. czy wy też tak macie że płaczecie jak bąble zrobią cos śmiesznego albo wzruszającego, ja mam tak od porodu.
Kasiu to masz teraz uważanie z dzieciaczkami, trudno tak izolowac dzieci od siebie i jeszcze się przebierać, zgroza. A powysyłaj zdjęcia swoich pociech bo Michałek mi tylko mignął pare razy w Hula a zdjęć to nie widziałam.
Całuski Basia

Monika ja pamiętam (teraz bedę Cię tak dręczyć wirtualnie icon_lol.gif )
Dyska
Reniu, zawsze w takich sytuacjach nie jestem w stanie powiedziec nic sensownego. No bo gdzie tu sens czegokolwiek? ... icon_sad.gif

Co do niani, to naprawde masz problem. Mysle, ze najchetniej zostawilabys Majeczke z tesciowa icon_wink.gif hihihi
No a z tym szmerkiem to koniecznie dawaj nam na biezaco znac co i jak.

Monika, ja oczywiscie tez o Tobie pamietam i sie dziwie, ze sie nie odzywasz. No i tesknie icon_smile.gif Buziaczki

Basiu, ja tez sie wzruszam przy wielu sytuacjach zwiazanych z Tymciem. Ciagle patrze na niego jak na cud, ktory odmienil moje zycie. Wszystkie zmiany, oznaki ze jest coraz madrzejszy bardzo mnie ciesza i wzruszaja. Kocham go najmocniej w swiecie.
Jak sie bable beda lac na wakacjach, to dopiero sobie poplaczemy icon_wink.gif icon_lol.gif

I piszcie kochane, bo smutno jak Was nie czytam.
katiek
Nie jestem w ciąży-byliśmy w niepewności bo okres mi się spóźnił o 4 dni...
Jestem zła bo nie mam kiedy jeździć zbierać materiały do pracy magisterskiej.
W ogóle jestem jakaś wypompowana-chyba słońca i wiosny mi trzeba.
Pozdrawiam-Kasia
feroMonik
O rany, ale tu się działo! Ja mam we wtorki pracę w domu - tzn. cały dzień bawię się z Majką icon_biggrin.gif i dlatego nie piszę we wtorki. Ale cieszę się, że dzięki moim żałosnym lamentowaniom teraz o mnie pamiętacie icon_wink.gif

Co do robienia "brzuszków" to uważam jednak, że nie można podtrzymywać (tj. opierać całym ciężarem) głowy na rękach, bo wtedy nieświadomie ciągnie się rękami a nie brzuchem. Ale mogę jeszcze spytać moich specjalistów - męża i Gosi (moja ulubiona instruktorka fitnes).

Ja też ryczę, jak Maja coś powie lub zrobi śmiesznego czy wzruszającego. Dławi mnie wzruszenie nawet na programach dla dzieci albo przy jakichś głupiutkich książeczkach. Po prostu zaszyły u nas nieodwracalne zmiany w mózgach icon_wink.gif

Reniu, cieszę się, że już wróciłaś! My przestałyśmy używać pampersów, bo mnie cholernie wkurzają. Ale mogę mieś jakieś opakowania w domu. Przyślij mi adres na priva - a co trzeba wyciąć kod kreskowy, czy te punkty, które są na opakowaniu?

Z tą opiekunką, to masz prawdziwy, koszmarny kłopot! Napisz koniecznie, co dalej.

Diewczyny pracujące, a o której Wy jesteście w domu po pracy? Ja obecnie jestem o 15.30. No i wtorki spędzam w domu. Myślę jednak czasem, żeby zmienić pracę - ale to by oznaczało harówę i powroty o 17., nawet 18. Nie jestem na to gotowa. Nie chcę tyle tracić z życia mojego dziecka! Nie chcę żeby osobą, z którą Maja jest najbardziej związana, była babcia! Nawet nie wróciłabym teraz na cały etat. Chyba bym się zapłakała. Czy jestem idiotką? Czy powinnam czekać z "rozwojem osobistym" aż Maja pójdzie do przedszkola? Szczerze mówiąc - z tej drugiej strony brakuje mi podniet, wrażeń. Czuję monotonię życia. Niepokoi mnie, że jestem niemal kurą domową. Tak właśnie dziwacznie się czuję.
Sory, że wam zawracam głowę. To wygląda, jak wyznania schizofrenika icon_smile.gif

Nieustające całusy dla naszej malutkiej Weroniki!
Dyska
Monika, moje zdanie na temat pracy i poznych powrotow do domu znasz, wiec nie napisze nic nowego. Na Twoim miejscu gdybym nie musiala, to nic bym nie zmieniala. Nie mozesz czuc sie jak kura domowa. 4 dni w tygodniu jestes poza domem i robisz cos innego niz nianczenie dziecka, gotowanie i te wszystkie "przyjemnosci" domowe. Nie spiesz sie ze zmianami, bo skoro rozpatrujesz to w ten sposob, to niewatpliwie owa zmiana nie da Ci satysfakcji, a jedynie wpedzi w wyrzuty sumienia, jeszcze wieksza tesknote etc. Mozna by powiedziec "zamienil stryjek ...". Bedzie sie wiecej dzialo, ale bedziesz ubozsza o ten czas, ktory teraz jestes z Majeczka. A do przedszkola pewnie poslesz Maje jak nasze maluchy beda mialy juz 3 latka, wiec to tak na dobra sprawe poltora roku - zleci tak samo szybko, jak ten czas ktory minal od pojawienia sie na swiecie naszych Czerwcakow.
Sciskam Cie Kochana i zycze wywazonych decyzji, zgodnych z Toba i Twoimi prawdziwymi potrzebami
feroMonik
No właśnie... Tylko czego ja naprawdę chcę? Nie wiem. A właściwie wiem - wszystkiego na raz (wspaniałej pracy, dużo czasu dla siebie, dużo czasu dla dziecka, dużo kasy na przyjemności, krótko pracującego i dużo zarabiającego męża). Jak wiadomo nie da się tego wszystkiego pogodzić...
Dyska
Nie da sie...
Renia
Z Pampersów nalezy wycinać kody kreskowe. Będę wdzięczna nawet za pojedyncze sztuki icon_razz.gif Moni i Basi wysyłam mój adres,a jeśli jeszcze ktoś chciałby mi pomóc to będę serdecznie wdzięczna.

Monia ja wychodzę z domu o 6.40 a wracam chwilę przed 16. Ale najbardziej byłam zadowolona kiedy korzystając z przerwy na karmienie wracałam o 15 do Majki. Chyba bym oszalała jakbym musiała wracać do dzieci dopiero o 17 icon_confused.gif Ja na Twoim miejscu bym się cieszyła, że masz wtorki wolne i nie pracujesz do wieczora icon_razz.gif Praca nie zając, a dziecko tak szybko rośnie, że straconego czasu nigdy nie wrócisz. Pamiętam jak Sylwia była w wieku Mai, a za miesiąc skończy 8 lat ! Nie jesteś żadną kurą domową, masz i pracę i czas dla córci. Rozchmurz się i przestań biadolić icon_razz.gif

Opiekunka co innego mówiła w poniedziałek, a co innego wczoraj. W poniedziałek stwierdziła, że albo jest w ciąży albo ma zapalenie jajników lub nerek.Ma iść na 2 dni do szpitala na badania, ale nie wie ile będzie w tym szpitalu.Że źle się czuje i słabo się jej robi. Więc wyszło na to, że jest z Mają środę ostatni dzień a potem koniec. Tak mówiła i ja tak to odebrałam. Natomiast we wtorek zupełnie zmieniła gadkę. Stwierdziła, że prawdopodobnie zaszła w ciążę w połowie października! Kurde jak można nie wiedzieć że się jest w ciąży jak to już czwarty miesiąc ;( Że idzie we czwartek na USG i badanie krwi i pewnie koło południa już będzie po wszystkim. I że ona będzie normalnie przychodziła od poniedziałku, bo nie po to podjęła pracę żeby teraz przestać przychodzić. Nic nie mówiła, że się źle czuje (chociaż źle wygląda). Wydaje mi się, że stwierdziła iz 500 zł miesięcznie drogą nie chodzi, przy Majce nie ma dużo roboty, w domu mi nic nie robi więc chce przychodzić. Ja jej wprost powiedziałam, że w tej sytuacji nie wiem co mam robić. Umówiłyśmy się, że we czwartek po badaniach da mi znać czy zostaje w szpitalu czy będzie od poniedzialku zajmowała się Mają. Póki co nie mam nikogo innego.A biorąc pod uwagę fakt, że od maja planujemy oddać Majkę do żłobka nie opłaca mi się brać innej pani.Ewce nie mówiłam o tym żłobku, bo uważam że skoro Ona mi mówi w poniedzialek że od czwartku nie będzie przychodziła to ja nie mam obowiązku jej informować o tym co będzie za 3 miesiące.

No to tyle.Nie mogę przestać myśleć o samobójstwie syna koleżanki.Widzę tego chłopaka cały czas i nie wyobrażam sobie co ta kobieta przechodzi. Poszła w poniedziałek wieczorem do kościoła, wraca a syn nie żyje. tragedia. Ona caly czas jest w szoku, nie kontaktuje, mieszka u siostry.Boimy się o Nią wszyscy, bo ogólnie jest słaba psychicznie a taka tragedia może jeszcze bardziej Ją złamać. Mam podły nastrój, nie będę Was smuciła.

Całuski gorące dla Weroniczki maleńkiej icon_razz.gif
nedka
Reniu, witamy!!! No przecież pisałaś, że nie będziesz miała dostępu do netu na urlopie, więc dlatego Cię nie przywoływałyśmy. Cieszymy się, że już jesteś!
Kody będę Ci wysyłać, więc poproszę o adres.
Z tą opiekunką to jednak chyba pomyśl o zmianie. Jeśli ta dziewczyna jest w ciąży, to lepiej żeby nie dźwigała Twojej Mai. Poza tym naprawdę moze zemdleć czy coś i wtedy byłoby nie za wesoło. A poza tym to ona coś kręci!!! Jeśli jest w czwartym m-cu ciaży, to musiała o tym wcześniej wiedzieć. icon_question.gif
Spróbuj rozwiesić (np. dzisiaj) jak najwięcej ogłoszeń na osiedlu i napisać, że poszukujesz opiekunki od zaraz. Powinno zgłosić się kilka sensownych pań.

Dysiu, ja przy Tobie czujÄ™ siÄ™ taka beznadziejna!!!
Wiecie co, zlinczujecie mnie, ale ja mam teraz urlop, ale nie zrezygnowałam z niani. Opiekunka zabiera codziennie Natalkę do siebie na 6 godz., a ja w pon. byłam z koleżanką na basenie, wczoraj umówiłam się z koleżankami w pubie, dzisiaj będę sprzątać mieszkanie. Jeśli się wyrobię, to dam opiekunce wolne od jutra, jeśli nie, to opiekunka weźmie jeszcze Natalkę jutro do siebie i chyba tak będzie, bo już dzisiaj mówiła mi, żebym na jutro nic nie gotowała, bo ona będzie gotować pomidorówkę, to da Natalii.
W poniedziałek chyba nas Rafał wywiezie na wieś do babci.

Moniko, ja mam tak samo, jak Ty - z jednej strony chciałabym być z dzieckiem, a z drugiej rozwijać się zawodowo i szaleć z kupą kasy w kieszeni. icon_lol.gif Rafał coraz częściej narzeka, ze mało zarabiam i że jestem zbyt sprytna na to i że powinnam, coś wykombinować, ale co???!!! Trochę się mu nie dziwię, bo ciężko jest mu samemu nas utrzymywać; chciałby trochę pomocy z mojej strony. Chyba rozwieszę ogłoszenia na osiedlu i poprowadzę trochę prywatnych zajęć. Tak robiłam na studiach, ale teraz jestem taka leniwa - szczerze mówiąc, trochę mi się nie chce.
Co tu wykombinować? Dziewczyny pomóżcie!

Na naszym osiedlu budują nowe bloki. Byłam tam wczoraj pooglądać projekty i się rozmarzyłam. Jest tam np. takie świetne mieszkanie 97 m2 z ogromnym tarasem 85m2 - taras i okna są na wschód, południe (największa część) i na zachód. Normalnie bomba. Niestety chyba nigdy nie będzie nas stać na takie mieszkanie, bo jak policzyliśmy to wychodzi około 400 tys plus 24 tys za garaż. Nieźle co? Przyniosłam do domu projekty tych mieszkań i tak sobie wczoraj z Rafałem siedzieliśmy przy stole i myśleliśmy skąd tu wziąć tyle kasy. Niestety nic nam nie przychodziło do głowy. icon_lol.gif

Kurcze, moja Natalia jeszcze nie była szczepiona na tę szczepionkę do 18 m-ca. Czy to nie szkodzi?
nedka
Alatanta, a gdzie mieszkasz w W-wie? Co porabiasz?

Dziewczyny pomóżcie znaleźć mojej koleżance pracę w Warszawie. Ona się załamie, jak w najbliższym czasie niczego nie znajdzie.
Jest po technikum chemicznym i kończy pedagogikę na uniwerku (ostatni rok zaocznych). Jej problemem jest to, ze nie zna b. dobrze żadnego języka obcego. Pomóżcie proszę.
katiek
wiem że Berek niani szuka-niech się z nią skontaktuje albo daj jej telefon do Berka(pytała na mazowieckim) albo zad4z0woń do mnie to dam ci numer.77 333rr8 kj -to pis calaz kingusia.
papa-Kasia
nedka
Dzięki Kasiu, zaraz zapytam i dam Ci znać. Myślę jednak, że mojej koleżance chodzi o coś na stałe, bo już od ponad 2 lat łapie właśnie tego typu prace. Chciałaby w końcu mieć normalną umowę o pracę - z resztą nie dziwię jej się.
Zapytam i dam znać.
Dzięki.
nedka
A jednak nie. Koleżanka jest bardzo zainteresowana.
A jak dowiedziała się, że Żaba jest w wieku Natalii, to była wniebowzięta.
Dzwoniłam do Ciebie Kasiu, ale chyba nie ma Cię w domu.
ProszÄ™ o ten nr do Berka!!!
baszka
To ja jestem chyba mega kura domowa!
Ale mój mąż mówi ze jestem kura internetowa. icon_lol.gif Wy tez zresztą.
Monika nie przejmuj się zobaczysz jak Maja pójdzie do przedszkola a to niedługo to wtedy będzie Ci sie nudziło. Ja czasem tez wróciłabym dp pracy ale tak naprawde to nie ma dla mnie jej bo inna laska pracuje na moim stanowisku, a wyrzucic ja nie mam serca a znowu łazić żeby się nudzic to bez sensu. A jak myslicie kiedy nasze dzieci pójda do przedszkola, ostatnio mi znajoma powiedziała że Hipek to lubiłby przedszkole bo lubi dzieci i wtedy olewa mamę. No rzeczywiście tak jest, lubi moje koleżanki, przytula sie do nich. Ale bym ocipiała narzie nie wiedząc co on tam robi.
Reniu a do kiedy Ci przysyłac kody? Do konca lutego czy marca?
Beatka nie jestes wyrodna, każdy ma potrzebe sobie odetchnąć, nie ma co sie winic za to. A może otoworzysz prywatny gabinet z kims na sółkę, koleżanka która jest na logopedii a jest juz wychowawczynia przedszkolna z 10 lat, uważa że jest duże zapotrzebowanie. Albo otwórz na osiedlu taka świetlicę dla małych dzieci, pedagod + logopeda. u mnie by się takie cos przydało, sama bym tam Hipka posłała. Ale sa takie od 3 lat.
Zauważyłam że jak jest jakies dziecko blisko Hipka to on je poycha, aż mi głupio przed rodzicami dzieci, a tłumacze mu ale nic to nie daje. Przeczytałam że dwulatki nie lubią zbyt bliskiego kontaktu z innymi i dlatego odpychaja innych. No ale tamte sie przewracają. Nie bardzo wiem jak reagować.

Całuski Basia
katiek
Beatko wła u fryzjera z Kingą i nawet komórki nie zabrałam. Ale dziś było cieplutko!!! Tylko szkoda że bez słoneczka. Buziaczki-Kasia
mamadwojki
CYTAT
Kurcze, moja Natalia jeszcze nie była szczepiona na tę szczepionkę do 18 m-ca. Czy to nie szkodzi?

moja tez nie, w styczniu miala dopiero potrojne szczepienie, a na to ok. 18 mies. mamy przyjsc w marcu

poza tym, to dosc ladnie idzie nam nauka sikania, wczoraj np. po przyjsciu ze zlobka do wieczora nie zlala sie ani razu w majtki i spodnie tylko wszystko do nocnika.
No 'pochwale' sie tez, ze dwa razy zwiala mi z nocnika i po zrobieniu siku, z golym tylkiem poszla miedzy tapczan a lawe i zrobila kupe na dywan.
Super, nie. Kupe jak na razie robi tylko w majtki, niestety nie sygnalizuje kupy ;-(( No ale i tak jestem zadowolona.
Nadal czekam na ospe, bo w zlobku panuje.

Pozdrawiam Was goraco, czytam wszystkie Wasze posty icon_wink.gif))
feroMonik
No nie mogę icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif To siku na nocnik, a kupę w majtki??? Chyba siku jest trudniej utrzymać? U nas kolei jak maja chodzi na golasa to sika jak piesek - gdzie popadnie. Ale kupę woła na nocnik albo na sedes. A Barka chodzi już całkiem bez pamersa?
Renia
No właśnie siku na nocnik a kupa w majtki?
Monia nasza Majka też sika jak piesek kiedy biega bez pampersa icon_razz.gif
A jak chce kupę to łapie się za pieluchę i mówi SI.

Te kody z pampersów uprzejmie proszę zbierać do połowy marca. Tak żebym pod koniec marca całość wysłała (oczywiście jeśli uda mi się zebrać te nieszczęsne 120 punktów).

Siedzę jak na szpilkach bo opiekunka miała iść na badania do szpitala na godz 9.Jak cokolwiek będzie wiedziała ma mi dać znać. Wychodzi na to że jest w czwartym miesiącu, ale niepokojące są bóle brzucha i złe samopoczucie ogólne.Ona podejrzewa że ma problemy z nerkami, no ale okaże się koło 11 czy będzie zajmowała się Mają czy nie. Wczoraj sama stwierdziła, że jeśli wszystko jest ok to spokojnie jeszcze 4 miesiące może przychodzić. Z drugiej jednak strony będzie musiała chodzić na badania i wizyty lekarskie.A skoro chodzi do przychodni to te sprawy musi załatwiać z rana.I znów będzie kwestia tego typu, że ja muszę brać wolne żeby Ona swoje sprawy załatwiła.No, ale czekam na wiadomość i wtedy albo dzwonię do innych pań albo dziecko zostaje do maja z obecną.

Ja też czekałam na ospę, bo przed Bożym Narodzeniem u Sylwii w szkole była epidemia.Ale nas ominęła, z czego sylwia nie była zbytnio zadowolona icon_confused.gif

Basiu bardzo mi siÄ™ podoba stwierdzenie "kura internetowa" wink.gif
Maja też jest chętna do zabawy z dziećmi więc mam nadzieję, że nie byłoby większych problemów z adaptacją w żłobku. Obcych osób się nie boi to z paniami szybko by nawiązała kontakt. Ale do maja jeszcze 3 miesiące, więc póki co to są takie moje wstępne przymiarki.

Buzialki gorÄ…ce w ten wiosenny dzionek
mamadwojki
CYTAT(MonikaS.)
No nie mogÄ™  :D  :D To siku na nocnik, a kupÄ™ w majtki??? Chyba siku jest trudniej utrzymać?

tez mi sie tak wydawalo, ale jak ma kupe w majtkach to czesto nic nie mowi, tak, jakby jej nie czula albo nie prezszkadzala.

CYTAT
A Barka chodzi już całkiem bez pamersa?

tylko po domu, w zlobku nadal w pampersie, ale czesto jest wysadzana i zuzywa tam 1-2 pampersy, a w domu zakladam jej majtki i spodnie. Na noc pampers i na wyjscia z domu tez pampers.
feroMonik
To super! Masz już dorosłą pannę!

Maja na pewno nie nadaje się do żłobka czy przedszkola. Lubi bawić się z dziećmi, ale jest nieśmiała i musi się najpierw oswoić. Bawi się ślicznie - ze starszymi zwłaszcza. Tylko nie umie sobie radzić z "aktami przemocy". Nie obroni się, gdy ktoś ją popchnie lub chce coś wyrwać Stoi i patrzy zdziwiona. Bronię ją, bo nie chcę żeby się zraziła i bała się innych dzieci. Nie lubi też krzyków.
I nie mówcie mi, że ją trzymam pod kloszem wink.gif bo od urodzenia bardzo często spotyka ludzi, inne dzieci, wciąż gdzieś jeździmy, odwiedzamy się itd. Zachęcam ją do kontaktów z ludźmi, do samodzielności. Ale ona już ma taki charakter, że (nie wiem, czy dobrze to ujmę) jest raczej nieufna wobec obcych. Zaraz robi się poważna i "grzeczna".
Dyska
Jej, jak czytam postepy nocniczkowe Waszych dzieci, to mysle ze jestesmy w tej materii daleko w tyle. Nawet nie probujemy, poniewaz kazda propozycja usadzenia Tymcia na nocniczku konczy sie stanowczym protestem, a nie chcialabym go zniechecac wiec nie namawiam. Daje mu czas do wiosny i wtedy mam nadzieje, ze juz dojrzeje do tego, aby rozpoczac nocnikowanie.

Strasznie mi smutno, bo przeczytalam informacje, ze facet, ktory zabil matke swojej coreczki, zabil rowniez to malenstwo. Po prostu wlozyl do worka foliowego i wrzucil do rzeki. Czteromiesieczne dziecko. Wlasna corke. Jest to tak straszne ze brak mi slow. Bylabym gotowa na kims takim wykonac wyrok wlasnorecznie i nie miec zadnych wyrzutow sumienia. Jak okropni sa ludzie, do czego ten swiat dazy. Przeraza mnie to. I dobija fakt, ze nasze prawo nie rozprawia sie nalezycie z takimi zwyrodnialcami. Nie mowie tu o karze smierci, bo to z pewnoscia dla takiego lotra najlepsze wyjscie, pewnie tego wlasnie by chcial. Dla mnie tacy ludzie powinni byc izolowani do konca zycia i codziennie powinni ponosic psychiczne konsekwencje swoich czynow. Jej, tak mi zal tej malenkiej i jej mamy. Zyly sobie pewnie spokojnie. Wiem, ze mieszkaly z jej rodzicami, bo ona nie byla z ojcem corci. I pewnego dnia on wszystko zakonczyl. Jakim prawem? Strasznie mi zle
feroMonik
Nie wiedziałam, że ten bydlak zabił też dziecko!!!
To okropne...
Renia
A ja był takiego drania kroiła i soliła rany, żeby cierpiał długo oj długo icon_twisted.gif Mogłabym takich tortur sporo wymyśleć, bo kara śmierci to dla takiego rzeczywiście za mało.

Przed chwilą dzwoniła opiekunka. Jest w 14-tym tygodniu ciąży. Bóle ma z powodu ucisku na pęcherz,a poza tym jest ok. Stwierdziłą, że do maja może normalnie zajmować się Majką. Więc od jutra znów przychodzi. A jak zacznie coś mówić o porannych badaniach to się wtedy pomyśli co robić. W sumie to kamień spadł mi z serca icon_smile.gif
Iwa.mamaprzemka
O mnie to już w ogóle nikt nie wspomniał buuu icon_cry.gif , ale zaraz Wam wysmaruje długiego posta to o sobie przypomnę

Przemko po tej przerwie w złobku przechodzi kryzys, nie chce sie rano ze mna rozstawać. Na dodatek wczoraj sie dowiedziałam , ze likwidują jego złobek icon_evil.gif . Będzie tam chodził do końca lutego. Czeka nas wiec ponowne szukanie jakiejś dobrej placówki, kolejna zmiana dla niego , dla nas stres , szkoda gadać. Wczoraj zrobiłam obchód i znalazłam fajny złobek ale w innym mieście, wiec po raz kolejny bedę zmieniała adres czasowego meldunku icon_confused.gif . To nasze chore państwo.

Co do nocnika to ja z lenistwa nie pilnuję tego tematu. Przemek nieraz łapie sie za spodnie i jak go zapytam czy chce na nocnik to mówi tak i go przynosi i najczęściej coś zrobi (siku , kupkę0. Generalnie lubi siedzieć na nocniku. Zawsze siedzi dość długo , nawet jak zrobi co ma zrobić i zawsze sobie bierze ksiażeczke ( po kim on to ma u nas nikt w ubikacji nie urząza czytelni icon_smile.gif Ta wiec z nocnikiem jesteśmy na średnim poziomie , zato sam rewelacyjnie opanował robienie kupy do wanny podczas kąpieli icon_redface.gif Przez trzy dni z rzędu po prostu kucał i mówił ee, ee i parł zeby zrobić , kolejnego dnia znowu sobie kucnał i zaczał przec ale mu sie na szczeście nie chciałao ( i był zawiedziony ) mam nadzieję ze to sie nie zrobi nawykowe. Jak mu wtedy przynodsze nocnik to nie ma mowy żeby usiadł.

Luna gratulacje dla Basi za jej osiagmniecia nocniczkowe

Monika Twój stan jest mi b. bliski. Sama przezywam coś podobnego. Zawodowo jestem totalnie nie spełniona.. Tak na pierwszy rzut oka wydaje mi sie ze masz świetne proporcje miedzy pracą ( o ile jesteś z niej zadowolona ) i czasem fdla Majki. Ja zdecydowałam sie teraz na otwarcie biura tłumaczeń a nie szukanie gdzieś etatu ( co moze by mnie bardziej spełniałao 0 bo nie chciałam pracowac po 10 godzin . Nie wyobrażam sobie zebym codziennie przychodziła do domu ok.17-18 . Ewentualny rozwój zawodowy zostawiam troche na później - swiadomie podjełam taka decyzje, jestem do niej przekonana ale czasami też mi nie jest z tym najlepiej - bo najchetniej też bym chciała spełnienia tych wszystkich warunków , o których piszesz, jednocześnie.

Basia ja Ciebie też postrzegam jako kurę internetową a nie domową icon_biggrin.gif

Renia mam nadzieję , ze z serduszkiem Majki wszystko bedzie OK i daj znać co z twoją opiekunką. Przeslij mi Two adres to też Ci wysle kody z pampersów.

Nedka nie wszystkie sie nadajemy do tego zeby cały wolny czas poswiecać tylko dzieciom. Podobno szcześliwi rodzice mają szcześliwe dzieci wiec o swoje potrzeby tez trzeba dbać.

Jeszcze Wam napisze , ze od jakiegoś tygodnia Przemek spi rewelacyjnie , jak suseł. W ogóle sie nie budzi, nawet si tak bardzo nie wierci i rzuca. Az boje sie o tym pisac zeby nie zapeszyć.
Wreszcie jestem wyspana , wstaje z nim ok 7.

Tej strasznej tragedii nawet nie mam sily komentować

pozdrawiam
baszka
My tez nocniczkowo w tyle, ale hipek nie woła siku ani kupa nawet przestał mówic że kupke zrobił, jak sie go zapytam to mówi nie ma. A czuc że hoho. A ja się Basi nie dziwie, dużo dzieci boi sie robic kupke do nocnika tylko woli w pampersa czy majtki bo odczuwaja jakby traciły część siebie. Dlatego nie powinno sie mówić że to co zrobiły to obrztdliwe bo odnosza to do siebie.
Hipek też sika gdzie popadnie a najczęściej do wanny, to już taki jego rytułał, trzyma sobie siusiaka mówi sisi i sika. Potem zdarzy się że sika w pokoju, ale za każdym razem pokazuję mu nocniczek to mówi że tam sisi.
jest jeszcze dużo czasu, kuzyn Hipka teraz zaczął zalatwiać sie do sedesu, a ma 2 latka. Ja może na wakacjach potrenuje, wezmę nakładke na kibel. i będzie latał w samych majtach, no chyba że dalej nie będzie wołał.

A ile Renia jeszcze kodów potrzebujesz? Bo ja narazie mam 4. a do połowy marca to tak ze 4 jeszcze powinnam mieć.

Ja nawet nie cztam o takich tragediach bo psychicznie bym niewytrzymała. Kara smierci to żadna kara ale znowu nie wierzę że wiezienie cos da takiemu komus wiec po co ma żyć? Tylko wyjdzie jeszcze gorszy a do tego go podatnicy utrzymują. więc jestem za likwidowaniem takich zwyrodnialców.

Basia
Dyska
Nie chce wyjsc na szukajaca sensacji. Ostatnia rzecza pozadana przez mnie mogloby byc cvzytanie o takich dramatach. Niestety, jestesmy nimi tak bombardowani, ze nie sposob przed tym uciec. Najgorsza jest jeszcze znieczulica mediow i sposob, w jaki to wszystko jest prezentowane. Np. w ktoryms tak numerze lokalnej warszawskiej gazety byla informacja o testowaniu gazow bojowych na ludziach w Korei Pln, zdjecia smutnych dzieci za kratkami, a pod spodem artykul o Janet Jackson, jaka to ona biedna ze jej cyc na koncercie wyszedl spod ubrania i cos o tym (nie czytalam). Bulwersuje mnie to, ze wszystko wrzuca sie do jednego kotla. Kiedys jest dzien dobrej informacji. W ubieglym roku juz po 10 minutach nie bylo o czym mowic. W takiej sytuacji dobra informacja byloby np. to, ze pan spadl z rusztowania, ale zginal na miejscu - nie cierpial icon_wink.gif Przepraszam za ironie, ale mam niesamowicie czarne mysli jesli chodzi o przyszlosc swiata. Na szczescie jak wracam do domu, to sie wylaczam i nie poddaje zlemu nastrojowi i ciesze sie byciem z Tymciem. jego nieswiadomosc, naiwnosc i prawienieustanne zadowolenie jest zarazajace icon_smile.gif

Basiu, faktycznie kura internetowa jest rewelacyjnym okresleniem icon_lol.gif No i uzewnetrznia sie to w Hipkowym blogu. Juz chyba po raz trzeci przeszedl metamorfoze? icon_biggrin.gif
Renia
Basiu zbieraj kochana te kody, bo mi sporo brakuje.Koło połowy marca zapakuj je w kopertę i wyślij.

Jestem Wam bardzo wdzięczna za te kody icon_razz.gif icon_lol.gif wink.gif
Monika_P
Najwiekszą chyba kurą domową to jestem właśnie ja - non stop w domu z dzieckiem, na co dzień brak towarzystwa (mąż wieczorami), chroniczny brak koleżanek, kogokolwiek. Raz kiedy poszłam na koncert Sojki a mąż został z małą to wydawało mi się , że to mi się śni, znalazłam się w innym świcie, hi,hi. Brak blisko babci uniemozliwia mi wyjście samej gdziekolwiek, na pracę zero szans. Czasami z tego powodu rzuca mnie po katach, czasami wydaje mi się, ze tak właśnie ma być i dobrze mi z tym. Na razie tak będzie, zobaczymy co przyniesie los - byle do lata - wtedy jest trochę łatwiej, bo jesteśmy wtedy z Zosią bardziej mobilne.

Podziwiam Wasze nocnikowe postępy, u nas po jedynym jak do tej pory sukcesie (złapana kupa) nic nowego. Najbardziej zaś martwi mnie fakt mycia zębów, a raczej brak tego mycia - nie pozwala sobie grzebać i już.

Zosia coraz więcej używa słów i łaczy je w zadania dwu i trzy wyrazowe - uwelbiam jej powazną minkę, kiedy chce mi coś powiedzieć. Mówi "pasiam", "posie" i "kuje" (przepraszam, proszę i dziękuje) w odpowiednim oczywiście kontekście. Tylko jak mówi wyrazy z "r" to zupełnie omija to r - np "kuk" to kruk, "ga" - jak coś gra - zawsze myślałam, ze dzieci zmiękczają to na l lub j - moze Beatka coś na ten temat nam powie.
Moniś moja Zosia jest taka sama jak Twoja córeczka - również jest nieśmiała, najpierw stoi i obserwuje, jak się oswoi to się bawi dopiero i daje sobie odbierać zabawki, sama nie zabiera innym - moze to się jeszcze zmieni, albo juz takie będą poważne i "grzeczne".

Reniu mam teraz taką dużą paczkę Jumbo pampersów mogę wysłać kod - proszę o adres.

Dziewczyny moze mi coś poradzicie - Zosia ma juz tydzień katar, tzn. leci jej czasami jeszcze z nosa, no i słychać jak mówi tak przez nos. No i zapach z ust jej się trochę zmienił. Nie byłam u lekarza z tym, ale moze trzeba? Sama nie wiem.

Pozdrawiam
baszka
Dysia nie chodziło mi o szukanie sensacji, tylko o normalne wiadomości i czytanie gazet. kiedys poprostu wpadłam w paranoje że wszędzie są gwałciciele i nigdzie sama nie chodziłam. icon_rolleyes.gif A jak czytam ze zabili dziewczyne w parku jak z dzieckiem w wózku była to mam takie wrażenie że cos może mi sie przytrafić, jestem straszna katastrofistka.
Poza tym ja rycze odrazu, niedawno był na TVn program o tym ze ojciec zabił swoją żonę i teraz sąd nie chce uznać rodziny zastępczej rodziców tej zmarłej. czyli jak gość ze wzgledu na niepoczytalność wyjdzie z aresztu to może iść do dzieci icon_rolleyes.gif A dziadkowie nie mają za co utrzymac dzieci więc muszą je oddac do domu dziecka. No ryczalam okropnie.
Co do znieczulicy mediów to cóż muszą informować, i tak w Tv musi iść informacja o śmierci a potem o cycku jackson. Taka ich praca jakby mieli sie przejmowac to tak jak lekarze juz by zwariowali.

Layout na blogu mi sie zmieniał bo ciągle czekałam na to co brat mi wykombinuje. No i wreszcie zrobił i jest juz ostateczny icon_biggrin.gif

monika ja tez siedze do wieczora sama prawie ale: zakolegowałm się z koleżankami z osiedla choc jestem nieśmiała (dziewczyny potwierdzą że na zlocie nic nie gadałam), chodze na areobik, jak chcę iść do miasta biore młodego. A ty masz w Lubline Ineska, ja nie mam żadnej czerwcówki, to się umawiajcie razem, jak warszawianki.
ja to najbliżej do Reni mam! Może w lecie sie spotkamy.

Basia
mamadwojki
co do zebow, to bacha domaga sie szczoteczki i mycia po kilka razy dziennie, za kazdym razem gdy tylko ujrzy szczoteczke.
Ale ania w tym samym wieku za nic nie chciala, nawet sama woda, a do dzisiaj ma piekne zeby i tylko jedna jedyna malenka dziureczke, od 4 lat niezmienna (dentysta nic nie kazal z nia robic, bo sie nie powieksza ani troche). Tak wiec Basiu, chyba nic na sile, przyjdzie czas.
To samo z nocnikiem, Ania tez czerwcowa panienka, zaczela robic na nocnik jak miala 25 miesiecy (w lipcu), wtedy wzielismy sie za nia solidnie i opanowala nocnik.

A w ogole, to mamy angine, od dzisiaj w domu i antybiotyk ;-(
Pediatra stwierdzila, ze B. to nastepna kandydatka do usuniecia migdalow. No trudno, nie jest to mile, ale na pewno sie zdecyduje jak tylko bedzie mozna to zrobic. Pewnie okolo 3 lat.
Katrin!
Hej!
Reniu przyślij mi adres, bo ja używam tylko pampersów i to w sporej ilości to wyślę Ci kody.
U nas w kwesti nocnikowej kompletna klapa. Ale ja myślę że Michaś i tak przez przetokę nie czuje parcia to go wcale nie zmuszam. On sam chętnie siada na nocnik, ale tylko na chwilkę i w ubraniu. Mi to już się marzy aby robuił do nocnika bo on bardzo dużo pije i ciągle musze zmieniać mu te pieluchy.
Ja na katar używam wody "Tetrisal" Odtyka nos. A jak ma już duży katar to krople Nasivin, tylko je możne używać max. 5 dni, ale pomagają.
Zdjęć to narazie żadnych nie mam. Jak w końcu Mariusz kupi ten aparat to Wam powysyłam.
Dzisiaj byliśmy z małą na USG nerek i stawów biodrowych. Wszystko OK.
Moniko P. ja jestem w podobnej sytuacji jak Ty. Też tutaj nikogo nie znam. Mieszkam w dodatku w takiej mieścinie gdzie nie ma dokąd wyjść. Dwa sklepy i to w dodatku spożywcze na krzyż. To całe atrakcje. Mariusz teraz to jest w domu, ale wiosną i latem to też go całymi dniami nie ma. Matek z dziećmi to tutaj też jakoś nie widać. Makabra. Dobrze że teściowa przynajmniej siedzi w domu, to mam do kogo sie odezwać i w razie czego to maluchy z kim zostawić.
Kończę już to zrzędzenie.
Dobranoc.
Kasia
anonimowy
no o mnie tez nikt nie pamieta icon_smile.gif

nadrobie czytanie chyba jutro bo dzisiaj nie dam rady
nie było mnie bo:
1) przyjechała siostra moja z austri ze swoją córcią więc nadrabiałąm czas z nia
2) oddalismy kompika do kumpla żeby nam twardziela zformatował i wszytsko wgrał odpoczątku bo slimaczyła nam sie okropnie juz kompik a teraz lata jak błyskawica icon_smile.gif

ale jestesmy i zyjemy
i tesknimy za wami
i ściskamy wszytskie dzieciaczki icon_smile.gif
aga i kuba
Dyska
Zdrowka dla chorych babli!

U nas z myciem zebow jest tak, ze prawie za kazdym razem jak Tymek myje rece, to domaga sie szczoteczki (koniecznie z pasta). Nakladam mu wiec te paste (ilosc sladowa, blend-a-med dla dzieci malinowa bodajze) i sobie ciumka a w miedzyczasie podpuszczam go i pytam jak sie zabki szoruje, wiec je szoruje. A jak nie chce to mowie, ze trzeba bakterie z buzi wygonic. Nawet specjalnie nie wnika co to takiego te bakterie, i mowi "sio" i macha szczoteczka. Najbardziej przykladamy sie do mycia wieczorem, bo wtedy ktores z nas stara sie wyszorowac mu te zabeczki. Nie zawsze jednak na to pozwala, bo wydaje mu sie ze jest dorosly. Mysle jednak, ze jakas tam wzgledna czystosc udaje nam sie utrzymac. Najgorsze jest to, ze zaczal w nocy budzic sie na picie, ale nie chce juz pic wody. Musze robic herbatke, bo jak dostaje wode, to sie zaczyna awanturowac, rozbudza sie i moze byc problem z zasnieciem. Dla swietego spokoju daje herbatke - slabiutka i tylko z odrobina cukru. Ale i tak przymierzam sie, zeby go do tej wody przekonac. Tylko jak?

Dziewczynki, pamietam o Was wszystkich, ale mam swiadomosc ze kazda ma swoje zycie i nie zawsze jest czas na internet, wiec sie o Was nie dopytuje. Zawsze jednak mnie ciesza wiesci od Was. Nie narzekajcie, ze nikt nie pamieta, tylko piszcie czesciej icon_wink.gif icon_lol.gif

Buziaki!
feroMonik
To wszytko przeze mnie - taka się czułam niekochana, domagałam się dopieszczenia, a teraz już wszyscy chcą żeby ich w każdym poście wspominać i tęsknić icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif

Aha, Dysiu ja to co noc piję herbatkę. A ząbki mam zdrowiutkie icon_wink.gif To może i dziecku nie zaszkodzi. Nie przesadzajmy z tym terrorem "zdrowego trybu życia".

No a taeraz przejdę do meritum - dziś rano, w drodze do pracy mnie napadli!!! icon_eek.gif Ktoś próbował wyrwać mi torebkę - było rano, widno, ulica dość zatłoczona! - ale nie dałam. Wskutek tego przewróciłam się icon_evil.gif strasznie ubrudziłam, zbiłam sobie prawą dłoń i łokieć. Na szczęście bardzo pomogli mi przechodnie, odprowadzili mnie do tramwaju, zanieśli torbę. Byłam taka roztrzęsiona, że cały czas płakałam. Z 10 minut nie mogłam ruszać dłonią, więc myślałam że mam złamaną rękę. Ale na szczęście nie. W pracy się domyłam, wzięłam lek na uspokojenie i przeciwbólowy. No a teraz do Was piszę.

Co się dzieje z tym światem do cholery?!
Renia
Moni jak przeczytałam że Cię napadli to aż się sama trzęsę ! Kurcze ale bandziory na tym świecie łażą. Cale szczęście że na strachu się skończyło.Ale co te nasze dzieci czeka za kilka lat skoro teraz wyjść na dwór bezpiecznie nie za bardzo można ? Co się z tym światem dzieje do cholery ?!

Monia z tym dopieszczaniem to jest rzeczywiście tak że każdy to lubi icon_razz.gif Więc ja Was wszystkie dopieszczam, tęsknię za wami, myślę o Was i brakuje mi Was kiedy mam wolne, no i już nie mogę się doczekać spotkania icon_biggrin.gif

Z myciem ząbków u nas jest klapa icon_cry.gif Majka za chiny nie chce myć.Od 2 tygodni łaskawie raz dziennie pozwoli sobie chwilę poszorować ząbeczki szczoteczką, ale tylko wtedy gdy co chwilę jest moczona wodą. Na dodatek majka w nocy je mleko i pije, więc bakterie hulają . No ale myć na siłe to jeszcze gorzej icon_confused.gif

Kasiu ja też na katar stosuję sól fizjologiczną w sprayu i maść majerankową pod nosek jak idzie spać. Dodatkowo często wietrzę mieszkanie i wieszam na kaloryfer mokry ręcznik skropiony kroplami do inhalacji.Przed spaniem smaruję piersi maścią Pulmax Baby.A ponadto 10 kropli witaminki C. Powodzenia w walce z katarem!

Luna niedawno mój Tomek miał wielką anginę, tydzień leżał w łóżku a żadna z nas się nie zaraziła. Więc może i u was będzie tak samo.Trzymam kciuki.

Dziś idę na pogrzeb syna koleżanki i od rana jestem roztrzęsiona icon_sad.gif

Monia lepiej siÄ™ czujesz ???
Dyska
Monika, to okropne! Co za lotr. Pal licho torebke, nawet jesliby zabral. Najwazniejsze, ze Tobie nic sie nie stalo. I jestepelna podziwu dla przechodniow, ktorzy Ci pomogli. Czasami podobno ciezko o pozytywna reakcje ludzi. Kazdy sie boi i udaje, ze nic nie widzi. Super, ze kolo Ciebie takich nie bylo. No i jestes Wielka, ze mimo wszystko nie oddalas torebki! Popros meza, zeby Cie przetrenowal w samoobronie. Jak reagowac w takich sytuacjach. Chociaz pewnie juz Ci to wszystko pokazywal.

Na katar stosuje dokladnie to samo co Renia.

Reniu, trzymaj sie dzisiaj. Na pewno dlugo jeszcze bedzie ten dzien w Tobie siedzial. Ale moze jak poplaczesz, to troche latwiej to wszystko przejdzie. Strasznie przygnebiajaca jest ta historia icon_sad.gif Bardzo mi przykro.

Nie mam zadnego odpalu, ani tymbardziej nie terroryzuje Tymcia zdrowym trybem zycia ani odyzwiania. Sama mam slaba kosc i boje sie, ze Tymek moze tez miec, a chcialabym mu zaoszczedzic przykrosci zwiazanych ze zbyt wczesnym leczeniem zabkow. Zeby chociaz je porzadnie szorowal.
feroMonik
Tak więc, pewnie już dziś smutno tu unas będzie: przestępczość, śmierć...
Może jednak wymyślę coś śmiesznego do opwiadania - jeśli coś mi się przypomni. Wy też się postarajcie. Przykro zaczynać weekend w takim nastroju!

Dzięki Wam za ciepłe słowa. Chyba już się uspokoiłam.
anonimowy
głoska r - etapy rozwoju
1 - opuszczanie
2 - j
3 - l
4 - r
Na inne tematy napiszÄ™ innym razem. Strasznie siÄ™ spieszÄ™ pa
Moniko, dobrze, że nic Ci się nie stało!!!!!!!!!!
Mnie napadli, jak byłam w 8-ym m-cu ciąży!!! Też ryczałam, jak głupia.
Kocham Was.
pa
baszka
Dlatego ja siÄ™ boje sama chodzic ale ja mam obsesje. jeszcze oststnio u nas na osiedlu sa napady na kobiety takim stylem jak na MonikÄ™. Ale tam nie chodzÄ™. JesteÅ› bardzo dzielna Monika, brawa dla Ciebie!
To jest ochydne że ludzie wola kraść niz tyłek do pracy ruszyć, jeszcze mówią że to nic złego bo ludzie maja i nic im nie ubędzie od 200 zł. Ohyda, no przydałoby sie tak jak w średniowieczu. Juz nic nie mozna mieć żeby inni nie czychali. Zomo by sie przydało.
A z ta samoobrona to nie żart ja wciąż o tym myslę i chyba sie zapiszę na WenDo. Ostatnio o tym głosno. Jest to specjalnie dla kobiet przeszkolenie nie tylko fizyczne ale głównie psychiczne. Bo co z tego że mi mąż pokaże ciosy karate jak będę się bała je zrobić. Wiecie kobiety nienormalnie reaguja na przestępce, boją się że uderzajac zrobia mu krzywde i na słowa "ty suko" one odpowiadają "prosze pana". Na tych kursach uczą krzyku, wyzwisk i pewności siebie. Że jak ktos idzie za toba to nie przyspieszasz kroku tylko odwracasz sie i przyjmujesz postawę bojową. Z reguły cię nie zaczepi. Wybierze ofiarę słaba która się boi. Dlatego nie powinno sie chodzic z głowa spuszczoną w dól i rękami w kieszeni.
Mogłabym tak długo bo to ostatnio bardzo mnie interesuje.

Zmieniając temat to Hipek dzisaj miał małych gości i bardzo płakał na początku jak bawili sie jego zabawkami. Zaczęlo się! A taka byłam zadowolona że mu to nieprzeszkadza.

A Luna to Monika pisała o nie myciu ząbków. Hipek sam nie myje ale jak mu przytrzymam główke to daje sobie ładnie umyć.

A katar moze na tle alergicznym, tak bywa z dłygotrwałymi katarami. Ja nie psikam niczym chyba że zółty to Euphorbium, ale nacieram plecki i klatkę pulmexem.
miłego i wesołego weekendu Wam zyczę.
hedwis z pracy
Witam, sto lat mnie tu nie było przeczytałam w miare wszystkie posty,ale ostatnia wiadomosc o napadzie na Monię, no ja dziekuje, człowiek już w biały dzien nie moze czuc sie bezpiecznie.
Ja dzis w pracy po kilkudniowej przerwie. Kacper tak sie rozłożył,że ja dziekuje. Jakis wirus jelitowy go dopadł i biegunił i rzygał jak nie wiem co. Goraczka nie do zbicia przez 3 dni, brrr umeczona jestem strasznie. Dzis juz jest lepiej,ale schudł biedaczek strasznie, a że nie należał nigdy do grubaskow, to wyglada jak przecinek. Po tej chorobie zrobił sie strasznie upierdliwy, krzykiem i płaczem wymusza na nas co sie da. dziecka nie poznaję.
pozdrawiam mamuski i dzieciaczki zdrówka wszystkim zyczę
baszka
Co się z wami dzieje dziewczyny! Przyuważyłam Monike na innych forach, a tu cicho, nieładnie!
Hedwisiu współczucia ogromniaste w zwiazku z choróbstwem no i zmiana charakteru, tak moze byc po cięzkiej chorobie. Zobaczysz nabierze sił i mu przejdzie, będzie spowrotem grzecznym syneczkiem.

Ja w weekend nie zaglądałam do komputerka i przegapiłam dzień wolny u mojej kuzynki z Norwegii i niepogadałm z nia na czacie. icon_cry.gif A juz nie widzalysmy sie od listopada.

W weekend za to byłam w kinie na Wzgórzach Nadzieji i ryczałam cały film, jak jesteście wrażliwe bardzo (Monika szczególnie) to nie idźcie, jest tam scena z niemowleciem i się rozkleiłam strasznie. A pozatym źle sie kończy w pewnym sensie i bardzo mi z tym źle. Ale film dobry. nawet jak ktoś Kidman nie lubi.

Poza tym czytałam o obecny rozwoju dwulatka i Hipek jest bardzo książkowy, wszystko prawie co pisza to prawda. Do tego spisuje wyrazy jakie mówi, no i byłam w szoku jak policzyłam ze wyszło ponad 60. A dwulatek mówi jakieś 50 słów a rozumie 300. Nieźle. Wogóle nie przypuszczałam że tyle tego jest.
Ostatnie to "gangu"-kangur, "miki"-myszka, "biba"-ryba. A ukochane to "pakaka"-koparka. WciÄ…z gonimy za nia po osiedlu.
Ostanimi czasy ulubione zabawy to nasladownictwo dorosłych czyli karmienie misiów, układanie do snu, jeżdżenie autkiem, stukanie w ścianę, otwieranie kluczem itd.
taki duzy chłopczyk sie robi z niego. Troszke mi żal.

basia
Dyska
Dzis duzo pracy i nie mialam czasu na pisanie, w weekend rowniez.

Hedwis, zdroweczka dla Kacperka! icon_smile.gif

Tymek tez bawi sie w nasladowanie. I udawanie. Juz od dluzszego czasu on jest krolem, ja ksiezniczka, a Daniel rycerzem. Ostatnio Tymcio bywa Mama Kangurzyca i opiekuje sie swoim Malenstwem (maskotka Gremlinkiem), czyli kladzie go do snu, karmi - oczywiscie wszystko przez moment, ale po kilka razy dziennie. Jakis czas temu Tymek byl babcia, ja ciocia, a Daniel dziadkiem (osoby, z ktorymi spedza czas w ciagu dnia).
Ostatnimi czasy ponudzily mu sie bajki, ktore ma na kasetach i plytach (no fakt - nie za duzo ich jest, ale celowo nie chce mu zbyt duzo pokazywac). Bedziemy po prostu musieli dokupic wiecej odcinkow Kubusia. Najgorsze jednak, ze przestaja go interesowac ksiazki. Myslalam, ze mu sie ponudzily, ale nowe tez zajmuja go tylko przez moment. Przedtem po kilka razy dziennie wyjmowal ksiazeczki z szuflady i czytal z kims lub sam przegladal.
Nauczyl sie wymieniac, co robi sie z mleka. Oczywiscie te wyrazy sa mocno znieksztalcone, ale jak sie wie o co chodzi, to sie go rozumie (np, jogurt to odu).
W piatek o dziwo zazyczyl sobie nocnik, ale zniechecil sie gdy okazalo sie, ze wcale nie jest tak prosto na nim usiasc. Bal sie chyba tak nisko opuscic pupke, nie wiem o co chodzilo. Kiedys jak siadal w ubranku, to podchodzil przodem i "nachodzil" nad nocnik. Teraz zdjelismy pieluszke i w sumie na tym sie skonczylo. Probowal chyba 5 razy usiasc, ale zrezygnowal. Mimo naszych pochwal i zachet. No ale nic na sile. Poczekam z tydzien i sprobujemy znowu.
W sobote poszlam z Tymusiem na spacer bez wozka. Chodzilismy chyba godzine i ani razu nie chcial na rece. Caly czas trzymal mnie za reke. Rewelacja. A jak pozniej ladnie spal icon_biggrin.gif
Buziaczki
Uciekam do domku
katiek
Melduję się posłusznie!!
Kinga ostatnio miewa humory-raz śpi po południu a raz nie. Wcina wszystko, mówi trochę, rozumie wszystko co się mówi do niej. Najlepiej podejmuje decyje: Ja Kingusiu co jesz na śniadanie-kaszkę płatki czy budyń? Kinga (9/10 przypadków) BU[d]ń!!! (ten 10 to papa=płatki). Za to pupa przestała być papa i jest pupu.
W piątek miałyśmy gości-była Berenika z wybitnie rozwiniętą językowo Żabą-Anią i od tego czasu mam w domu fanklub Ani-Ania Ania Ania moje dziecko jest zauroczone icon_biggrin.gif . Ponoć z wzajemnością bo Ania mówi cay czas o Kindze i o kominach widzianych po drodze do nas icon_biggrin.gif
Kończę bo dziecko muszę obudzić-Papa-Kasia
Dyska
Wiecie co, Laleczki? Zeby zmobilizowac Was do pisania zaloze nowy watek. Kazda bedzie chciala sie dopisac, chociazby po to, zeby dostawac powiadomienia icon_twisted.gif
No wiec do zobaczenia w nowym watku icon_biggrin.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.