Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
moja mała spory czas też zasypiała sama a teraz jest beznadziejnie,kiedyś kąpałam ją o 21 i o 21:30 już najedzona spała jak suseł i budziłą się do karmienia jak w zegarku co 4h,jadła przez sen i dalej spała,a od tygodnia nie da rady ją kapać o 21 bo śpi już ok 20 i nie ma sensu jej budzić(raz ją obudziłąm na kąpiel i tak się darła że nawet jej nie mogłam pokremować),staram się ją kąpać wcześniej ok 18-19 ale też płacze przy kąpaniu,wczoraj np spała od 13 do 16 potem zjadła,pobuszowała i zasneła znów ok 19:30 i spała do 5 rano z przerwami na karmienie,wszystko jej się pozmieniało z tym spaniem,usypiać też sama nie chce,trzeba ją nosić-nie wiem może przez te kolki przyzwyczaiłą się do rąk,po ataku koki padała mi ze snu na ręku i dopiero ją odkładałam do łóżeczka,teraz ciężko mi nawet ucelować w godzinę z kąpaniem małej żeby nie płakała,kiedyś kapiel małęj to była dla mnie przyjemność a teraz?...... no nic może jej przejdzie,może pogoda tak na nią działa małą strasznie gryzie piąstki i ssie swoje paluszki,przy tym bardzo się ślini-pewnie na zęby,może dlatego jest też taka marudna Anilka na pocieszenie dodam ci że mój mąż też nie jest świety i praktycznie nie ma dnia żebyśmy sie nie kłócili....wiecznie zmęczony i nawet wymówki szuka żeby z córką na spacer iść,przebierać pampersa już nie chce od miesiąca,mleka nawet jej nie zrobi,w nocy śpi w 2gim pokoju bo musi się do pracy wyspać....nie wazne że ja wstaje do małej w nocy a potem na zajęciach mam zgon,w weekend zamiast mnie odciążyć to musi odpocząc bo weekend jest od odpoczynku...a co ze mną?kiedy ja odpoczne?kiedy zrobi coś za mnie?kiedy zrobi coś dla mnie....? brak słów!
Dirty Diana
Tue, 30 Mar 2010 - 14:15
Magdaa391, te piąstki i ślinienie to wcale nie muszą być zęby. W 3 miesiącu dzieci się ślinią, bo zaczynają pracować ślinianki, a piąstki wędrują do buzi, bo to kolejny etap rozwojowy-poznawanie otaczającego świata.
magda.
Tue, 30 Mar 2010 - 15:03
bratowa mówiła mi że na zęby choć wyjść mogą za kilka miesięcy,a gdzie reszta dziewczyn?mało nas się odzywa
sunrise
Tue, 30 Mar 2010 - 15:04
Witam magdaa391-U nas dziewczynki zasypiaja same. Tzn wieczorkiem kapiel butla i klade do lozeczka najpierw jedna pozniej druga. Kiedy placze lub nie chce podnosze uspokajam ale gdy sie tylko uspokoi znow odkladam. Wczesniej potrzebowaly kilku nawet kilkunastu razy takiego uspokajania, szczegolnie wlasnie po kolkach kiedy zasypialy z wymeczenia na rekach. Ale u nas raczej kapiel pomagala a teraz kolki juz odchodza Zreszta dziewczynki uwielbiaja sie kapac czasem placza gdy je wyciagam z wanienki bo chca dluzej i tez mi jest ciezko je spokojnie ubrac i nasmarowac itp... Ale ostatnie dni jest naprawde super podczas ubierania zabawa z mama pozniej butla i spanko. Ala idzie spac 0 20:15 a Pati o 21 i budza sie pozniej miedzy 1 a 4 rano ale zawsze razem Natomiast w ciagu dnia zasypiaja czy jak kto woli padaja same Jako ze nie trzymam ich duzo na rekach zazwyczaj leza na lozku czy w lezaczku i same sobie usypiaja i sie budza. Czasem tylko gdy sa bardziej marudne to bujam lub zalanczam wibracje czy bujanie w lezaczku ale sporadycznie gdy naprawde jest taka potrzeba
Anilka-wspolczuje problemow U nas tez nie zawsze jest kolorowo. Szczegolnie trudno bylo mojemu mezowi jedynakowi odnalesc sie w nowej roli. Czul sie odsuniety na bok albo przemawial z niego meski egoizm i twierdzil ze weekend mu sie nalezy bo pracowal 5 dni albo wieczor A jak byly kolki to wysiadal psychicznie od kilkugodzinnego placzu ktory zaczynal sie zazwyczaj wlasnie kiedy wracal z pracy. No ale niestety przy blizniakach poczatki nie sa kolorowe wiec ja odpowiadalam ze ja pracuje 24 na dobe nie 8h i jak chce to mozemy sie zamienic i to ja pojde do pracy a on bedzie sie zajmowal dziewczynkami. Chwile pozniej zazwyczaj mnie przepraszal i wszystko wracalo do normy ale bylo troszke slabosci
Kaelsa- no to siuuup za 3 miesiace Jaremy
MoniZ Nio rosnie Ci chlop jak dab
A ja wciaz chora choc czuje sie troszke lepiej. Za to Ala meczy sie z katarem i zaczyna mi pokasliwac Czyszcze jej nosek kilka razy dziennie ale jest to wyzej niz w samym nosku i nie potrafie oczyscic aspitarorem wiec zakraplam. Poki co je normalnie wiec nie ma calkiem zablokowanego. Ale na kaszelek chyba nic nie moge podac i zaradzic Na szczescie Pati jest zdrowa
MoniZ
Tue, 30 Mar 2010 - 15:20
magda malo nas malo no niestety swieta tuz tuz i wiosna idzie pelna para
ja wlasnie skonczylam przygotowywac zapiekanke ziemniaczana i jest juz w piekarniku
000aneczka dab no ale zaczynam sie martwic czy cos nie tak jak tak szybko przybiera na wadze a moj Maks dzisiaj mi dał w nocy troszke popalic chyba przez te szczepienie bo rzucal sie strasznie w lozeczku zobaczymy jaka dzisiaj nocka nas czeka
anilka
kaelsa za 3 miesiac Jaremego
syza7
Tue, 30 Mar 2010 - 16:51
Witajcie dziewczyny Zaglądam tu do was codziennie, ale nie mam czasu naskrobać, bo porządki przedświąteczne i malutka pochłaniają mi dużo czasu.
Co do powrotu okresu u tych co karmią piersią, to niestety ważne jest, aby nie robić między karmieniami przerw dłuższych niż 3-4 godziny. Jeśli któraś chociaż raz dziennie podaje butelkę, to niestety płodność powraca. Tak samo jest z mamami dzieciaczków, które zaczynają przesypiać noc. Moja starsza zaczęła, gdy miała 6-7 miesięcy. Natychmiast pojawiła mi się miesiączka.
Karolcia najchętniej usypia się przy piersi . Czasem udaje się ją odłożyć i sama się usypia, ale jest to bardzo rzadkie.
CYTAT(Kaelsa @ Tue, 30 Mar 2010 - 14:15)
Magdaa391, te piąstki i ślinienie to wcale nie muszą być zęby. W 3 miesiącu dzieci się ślinią, bo zaczynają pracować ślinianki, a piąstki wędrują do buzi, bo to kolejny etap rozwojowy-poznawanie otaczającego świata.
Podpisuję się pod tym.
Szczerze współczuję wam dziewczyny problemów z waszymi facetami. Niestety wiele związków przechodzi kryzys, gdy na świecie pojawia się potomstwo. U mnie za pierwszym razem też było ciężko. Wynikało to jednak z mojego egoizmu. Byłam zbyt pochłonięta dzieckiem i olewałam męża. Nawet nie dopuszczałam go do dziecka, a co mówić do siebie.
magda.
Tue, 30 Mar 2010 - 20:40
zdrówko 3 miesięcznych dzieciątek!
okko
Tue, 30 Mar 2010 - 21:37
No to zdrówko
Slinienie to w wiekszosci przypadków nie zeby- u mojego Kuby slinienie w 3 miesiacu zycia a pierwsyzy zab w jedenastym
Okres tez róznie to bywa
Moje dziecko podobnie jak starszak zasypia samo- czesto w trakcie karmienia a czasami odkładam do łozeczka i wtedy przykrywa i troszke trwa ale zasypia sam.
Dzisiaj bylismy drugi raz na rehabilitacji- Wojtuch zadowolony bardzo- o własnie to z rehabilitacji fotka
ewagat
Wed, 31 Mar 2010 - 09:10
Piszę szybciutko, bo zaraz stasiek się obudzi, a ja mam zamiar jeszcze coś na obiadek przygotować.
Staś też zasypia sam. Mamy cowieczorne rytuały, że około 19 kąpię go z mężem, potem mleczko, odkładam do łóżeczka i włączam kołysanki. Czasami Staś troszkę marudzi, więc dostaje wtedy smoczka i usypia. Najczęściej jednak jest tak, że gdy odkładam go do łóżeczka, pogłąskam po główce i wychodzę z pokoju, a on sam usypia.
Co do relacji z mężami, to współczuję tym, których faceci robią fochy od kiedy w domu jest dziecko. Mój mąż bardzo stara się przy Stasiu, każdego dnia, gdy wróci z pracy (około 18), zaczyna zajmować się Stasiem, potem wspólnie go kąpiemy. W nocy, gdy Staś płacze, a ja nie mam siły wstać, to on wstaje i daje mu mleczko. A w weekendy, gdy mały zrobi pobudkę o 6 rano, to P. wstaje do niego, zabiera go na dół, żebym ja mogła jeszcze trochę pospać i się zregenerować. Ale myślę że to, co jest najważniejsze, to to, żeby w tym całym zamieszaniu z małym dzieckiem w domu nie zapomnieć o wzajemnym uczuciu i pielęgnować je tak często, jak jest to tylko możliwe.
Dirty Diana
Wed, 31 Mar 2010 - 09:33
Piękny Wojtuch, naprawdę. Ma takie "dorosłe" włoski i nietypowy kolor. Pochwalę Wam się, od przedwczoraj Jarema śmieje się w głos, wczoraj to zrobił nawet przez sen . I zdarzyło mu się parę razy przewrócić z brzucha na plecy.
Mam pytanie do KARMIĄCYCH PIERSIĄ: Będziecie jadły np. śledzie, chrzan świeży albo jakieś inne wielkanocne potrawy?
Anilka
Wed, 31 Mar 2010 - 11:23
Co do męża to u nas nie ma to nic wspólnego z pojawieniem się dziecka. Mój mąż odkąd zaczął pracę w obecnej firmie bardzo się zmienił. Ja jestem z tych bardzo czułych kobiet i potrzebujących bliskości, więc ja go nawet przez moment nie odtrąciłam. No ale główny powód to przechwalający się chyba koledzy, ciągle słyszę, że chyba nie ma drugiego takiego domu, żeby codziennie był bałagan itd. Mam go poprostu szczerze dosyć, sam nie potrafi umyć po sobie szklanki czy talerza ale ja muszę mieć czas na wszystko. A on mi zarzuca że cały dzień przy komputerze siedzę, no normalnie myślałam, że go walnę a serce mi stanęło z żalu Wyobrażacie to sobie przy trójce dzieci i wielkiej chałupie?? Poza tym nie ma dla mnie wcale czasu, wieczorem jak dzieci już śpią to on siedzi przed komputerem, nie rozmawia ze mną no ale na rozmowy i smsy z koleżankami z pracy ma czas I to jeszcze jakieś sprośne, prosiłam go kiedyś żeby tego nie robił, bo dla niego są to może głupie żarty ale ja jako żona mogę to inaczej interpretować, obiecał że już nie będzie, niestety znowu zobaczyłam takie smsy i powiedziałam mu że przegiął i te koleżanki muszą chyba coś więcej znaczyć dla niego skoro smsy z nimi są ważniejsze ode mnie i naszego związku. Nie wiem, może i ja jestem troszkę zacofana i nie nadążam za obecnymi czasam, za brakiem jakiś wartości i zasad ale nie umiem tego zaakceptować i już. Ogólnie jestem rozbita i już naprawdę nie wiem, czy on ma rację i ja jestem taka beznadziejna czy jemu się popier...... we łbie do końca. No ale kurcze widuję się z ludźmi i nikt nie ma muzeum w domu, szczególnie jak są tam małe dzieci i więksozść mam twierdiz, że nie ma na nic czasu. Chce mi się płakać a własnego męża zaczynać szczerze nienawidzieć
Okkko śliczny ten twój Wojtuś
Kaelsa ja jem wszystko, więc w święta też, tylko staram się nie przesadzać z ilością.
Magda co do ślinienia to zgadzam się w 100% z dziewczynami, że nie ma ono nic wspólnego z ząbkowaniem, moje dizewczyny też się tak śliniły i Ilonka też przeraźliwie, zmieniam śliniaki co chwilę bo są mokrusieńkie a pierwszy ząb wyrósł jednej jak skończyła 9 miesięcy a drugiej jak skończyła 10 miesięcy.
MoniZ
Wed, 31 Mar 2010 - 12:54
anilko wspolczuje ci i jestem z toba ja wlasnie tez ostatnio poklucilam sie z K i on stwierdzil ze kobiety sa od tego zeby sprzatac, gotowac, prac, prasowac i wychowywac dzieci normalnie myslalam ze z siebie wyskocze jak to uslyszalam bo ja to odebralam jakby byla ni ejego zona a sluzaca ale jakos sie pogodzilismy hmmm choc z jednej strony nie dziwie sie mu jak wraca do domu po 12-13h i ma serdecznie dosyc no ale nie odpuszcze mu ma pare obowiazkow jako facet i koniec ale u ciebie nie dziwie ze nie podobaja ci sie takie sms mi tez by sie to nie podobalo chyba ze facet w pewnym wieku dostaje na glowe i musimy z tym zyc ahhh ci faceci trzymaj sie i jakby co to pisz tutaj
okkko Wojtus sliczny chlopczyk
okko
Wed, 31 Mar 2010 - 13:04
CYTAT(Kaelsa @ Wed, 31 Mar 2010 - 08:33)
Mam pytanie do KARMIĄCYCH PIERSIĄ: Będziecie jadły np. śledzie, chrzan świeży albo jakieś inne wielkanocne potrawy?
Kaelsa ja jem wszystko od poczatku- sledzie jadłam jak mały miał miesiac. Jak miał 2 tygodnie to jadłam bigos i nic mu sie nie działo.
Jedynie kawe bezkofeinowa pije. nabiał tez u nie szkodzi.
Co do włosków 'dorosłych" to moje chłopaki tak mają włąsnie ze włochate małpki od poczatku- kolorek mu jasnieje- bo ył bardzo ciemny jak sie urodził ale od skóry sie robia juz blondasowate
Anilka MoniZ dołaczam do sfrustrowanych bab - przec hłopa oczywiscie- ale nie napisze wam konkretow bo mi wstyd. Ale w bólu sie łacze
sunrise
Wed, 31 Mar 2010 - 13:31
U nas dzis brzydko i zimno poza tym Ala chora ja mam zapas pampersow i mleka na kilka dni i jak taka bedzie dalej pogoda to nie mam zamiaru sie nigdzie ruszac. Ostatnie czasy gdy juz nie ma kolek (choc nie wiem czy to juz na dobre) Dziewczynki duzo spia i w dzien i dluzej w nocy. Ja sie wysypiam jestem wypoczeta malo tego wpadam w lenistwo A tak powaznie mam ochote nic dzisiaj nie robic. Na szczescie obiad mam z wczoraj a reszta rzeczy moze poczekac. Dzis tylko leniuchowanie
Jesli chodzi o slinienie i pchanie piastek do buzi dokladnie zgadzam sie z Kaelsa i Anilka. I chcialam tylko dodac ze w tym okresie dzieci odkrywaja swoje raczki i sie im przygladaja i pchaja do buzi. I czytalam ze nie powinno sie im tego zabraniac tylko dbac o ich czystosc. A za niedlugo beda juz potrafily sie podrapac po glowce
MoniZ-moje dziewczynki po szczepieniu byly jak wsciekle Tzn cale strasznie pobudzone ze az w szoku bylam za pierwszym razem
Anilka-Wspolczuje i tez by mi sie takie smsy niepodobaly. Mam nadzieje ze jednak szybko dojdziecie do porozumienia bo take okresy sa straszne. Trzymaj sie mocno i nie zalamuj w miare mozliwosci sie nie doluj.
ewagat- moj maz tez sie bardzo stara wrecz jest druga mama na pol etatu I nie mamy jakotakiego problemu ale czasem bylo ciezko szczegolnie przy kolkach.
Syza zastanowilam sie nad czasem dla meza i zaangazowaniem w dzieci Dalo mi to troszke do myslenias.
Okko uroczy ten twoj synus
Dirty Diana
Wed, 31 Mar 2010 - 14:40
Anilko, nie jesteś zacofana, takie smsy są karygodne. Tu jedna ze starych forumowiczek też opisywała, że mąż się o bałagan czepiał, a okazało się, co się okazało. Poza tym, kurde, przy trójce dzieci, to Ty masz Sajgon i wierzę, że nie masz czasu na nic innego, jak zajmowanie się dziećmi. Nawet jak masz czas, to on jest po to, żebyś odpoczęła, a nie sprzątała. Jak mu się to nie podoba, to niech zatrudni Wam panią do sprzątania! Krew się we mnie gotuje, jak takie rzeczy czytam. I nie zgadzam się zupełnie z MoniZ,
CYTAT(MoniZ @ Wed, 31 Mar 2010 - 12:54)
chyba ze facet w pewnym wieku dostaje na glowe i musimy z tym zyc
Wcale nie musimy.
I powiem ci jeszcze, Anilko, że ja tylko ogarniam mieszkanie, pomyję naczynia, zrobię pranie. Nie mam siły, ochoty na sprzątanie generalne. Mąż 1-2 w tygodniu odkurzy, a ja wtedy zmyję podłogą i to wszystko.
Okko, a Ty pisz, nie wstydź się, po to tu jesteśmy, żeby się wspierać. Ja
mamuśka81
Wed, 31 Mar 2010 - 19:52
KAelsa ja chyba bigosu nie odważę się zjeść a śledzi nie lubię . Wszystko poza tym będę jeść. W ogóle to nie mam już żadnej diety i coraz to nowe rzeczy pochłaniam i nawet nie odczekuje kilku dni na obserwację. Dzisiaj jadłam pierwszy raz smażone schabowe.. mniam. Po świętach jak nic nie będzie się działo mam apetycik na pizzę .
Hexi dawno się nie odzywałaś! co tam u Ciebie??
mamuśka81
Wed, 31 Mar 2010 - 20:06
a mnie również coś zaczyna pobolewać brzuch i krzyż tak podejrzanie jak zawsze przed okresem. A myślałam , że będę miała z głowy chociaż na czas karmienia, a coś czuję że nadchodzi
MoniZ
Wed, 31 Mar 2010 - 20:32
kaelsa masz w zupelnosci racje jestem ostatnio zakrecona i zmeczona a do tego starszak daje mi popalic
Anilka
Wed, 31 Mar 2010 - 22:42
Dzięki dziewczyny za wsparcie, bo jest mi ono teraz cholernie potrzebne. Kaelso ja też staram się ogarniać mieszkanie a właściwie robię to non stop, tylko on tego nie wie, że zanim on wróćił z pracy to ja ze 3 razy zdąrzyłam oblecieć całą chałupę a one 5 razy nabałaganić. Prać piorę, zmywam jak każda kobieta w domu, tylko nie daję wszystkiego naraz zrobić, więc zawsze jest gdzieś nie sprzątnięte. Poza tym jakby policzyć ile czasu zajmuje choćby samo karmienie Ilonki, naszykowanie jedzenia dla reszty, ubranie ich rano, przewijanie, wyszykowanie na spacer, wykąpnie ich obu i położenie do łóżek... to jemu już dawno by się doba skończyła. A nic mnie nie wyprowadza z róznowagi jak tekst, że jak chce to możemy się zamienić. Bo jemu udaje się posprzątać caqły dom w sobotę. Tylko czemu półgłówek nie weźmie pod uwagę tego, że nikt za nim nie chodzi, nie woła, nie musi jednego zajecia przerywać 20 razy itd. Czasami się zastanawiam czy on udaje, że jest taki głupi czy naprawdę jest?? Ale to jest temat rzeka i ja takiego zachowania nigdy nie zrozumiem i nie wiem czy wybaczę, bo to zabolało za bardzo i ostatnio sporo mu się uzbierało tych rzeczy do wybaczania a ja jakoś nawet jednego "przepraszam" nie usłyszałam Uff... przepraszam, że was tak zadręczam moimi problemami ale nie mam komu się wygadać. Nie chcę rozmawiać z mamą, bo ona się do niego uprzedzi już do końca życia a tego bym nie chciała, tak samo moje siostry Jak na razie on próbuje wszystko załagodzić swoim sposobem, czyli zachowywać się jakby nigdy nic ale nie tym razem, zbyt długo dawałam sobie mydlić oczy, teraz czekam dopóki mnie nie przeprosi nie mamy o czym rozmawiać.
Anamora71
Wed, 31 Mar 2010 - 23:37
Witam dziewczyny!
Dlugo nic nie pisalam, bo nie wiem od czego zaczac, bo tyle tego napisalyscie, ze w koncu nie pisze nic U nas w sumie bylo spokojnie, wiadomo, ze duzo pracy jest przy dzieciach, ale nic dramatycznego sie nie dzialo. Mam na mysli kolki, natomiast od wczoraj jakis szok, oby dwa marudzili, plakali, wieczorem chyba oby dwa mieli klopoty z brzuchem. Dostaja te same mleko, nic sie nie zmienilo, mojego pokarmu to juz bardzo malo, prawie wcale, to nie wiem, czy jest mozliwe, zeby kolka sie zaczela, pod koniec 3 miesiaca?! Czy ja cos zlego zjadlam, jem prawie wszystko, bo moj pokarm dostaja maks. 1x w ciagu dnia. Tu tez nie wiem, czy ratowac, to karmienie piersia, czy dac juz sobie spokoj? Nie mam wogole prawie czasu na sciaganie, czasami w nocy, jak sie nie budza rownoczesnie, to ktoregos przystawiam, ale widze, ze to zmierza ku koncowi Poza tym jestem psychiczna niestety, musze to o sobie powiedziec: wszelkie stresy, czy brak snu nadganiam w jedzeniu, raczej w obzarstwie. Zle sie z tym czuje, ale nie potrafie z soba zrobic porzadek no i mnie to doluje, bo nadal sie w nic normalnego nie mieszcze. No i najstarsza pietnastolatka tez mi daje popalic, wiadomo glupi wiek, ale ona to naprawde przesadza czasami i traktuje mnie tylko jako bankomat. Poza tym wszystko OK. Aneczka- tak jak pisalas o swoich dziewczynkach, to moje sie zachowuja bardzo podobnie! Lenka je grubaska, duzo je i spi, duzo sie usmiecha no i zaczyna cos do nas mowic, ogolnie robi wszystko gdzies ok. tygodnia wczesniej niz Janek, ktory sie ociaga przy jedzeniu i wazy o ponad 500 g mniej niz jego siostra.
Co do mezow, to ja nie moge narzekac, M. sie naprawde stara. No i mowie wam z doswiadczenia, ze jest baardzo wazne, zeby partnerzy znalezli czas na siebie, bo kobiety, szczegolnie przy pierwszym dziecku, sa czesto tylko skupione na nim i maz schodzi na drugi plan. Anilka-to co wyprawia twoj maz, jest karygodne! Bardzo ci wspolczuje, mam nadzieje, ze twoj maz, jeszcze pojdzie po rozum do glowy i sie zastanowi. Dobrze by bylo, jak by wam sie jednak udalo porozomawiac i jakbys mu bez emocji powiedziala, ze cie jego zachowanie boli...
Okko- twoj maluszek jest niesamowity, widac ze chlopczyk! Sliczne te wloski!
Musze wam tez powiedziec, ze w sadzie po 3 lub 4 latach, co ciagnie sie ta sprawa moj byly dostal wyrok, ktory nie jest jeszcze prawomocny, moze sie do 2 tygodni odwolac. Boje sie, ze jak sie odwola, to moze to trwac jeszcze natepnych 5 lat o
Anamora71
Wed, 31 Mar 2010 - 23:47
A ja zdania nie zmieniłam, nie chcę więcej dzieci icon_biggrin.gife Kaelsa- jak ja cie rozumiem! Ja tez sie pod tym podpisuje!!!
Hexi
Thu, 01 Apr 2010 - 10:27
czeeesc skoro juz mnie wywolano do tablicy... u nas wszystko w jak najlepszym porzadku, odkad wrocilismy ze szpitala siedze z chlopakami w domu i z utesknieniem czekam na slonce wiec teraz wiekszosc czasu spedzamy na dworze Jeremi wazy juz kolo 9kg, slini sie na potege i gada non stop w wozku jeszcze nie lezal - jakos chusty nam wystarczaja do szczescia karmimy sie dalej wylacznie piersiowo, z reszta planuje rozszezac diete dopiero po 6 miesiacu w domu sielanka - tylko meza cos malo... awansowal i w robocie po 12-13 godzin siedzi wiec dzieci tylko usypia... co zrobic, moze w przyszlym roku bedzie lepiej aaa i chcialam wam pokazac - fajny portal znalazlam: https://www.przytulmniemamo.pl/ i na koniec moja klucha
iwonakam3
Thu, 01 Apr 2010 - 19:22
Cudne dzieciaczki! Krzyś też bardzo się ślini niestety musze sie zaopatrzeć w śliniaki bo co chwile ubranko mokre przy córce nie były potrzebne! Kolki ustąpiły! W rodzinie pojawił się mały człowieczek a dokładnie u mojej cioci i taka radość mnie ogarnęła że sama się później dziwiłam jednym słowem euforia wydzwanialam do rodziny z ta radosna wiadomoscia jakbym to ja urodzila! Moja mama wyjechala d opiekowac sie jej 1.5 rocznym synem i nie mam ostatnio ani weny ani czasu ale podczytuje was regularnie Hexi naprawde świetna stronka
magda.
Thu, 01 Apr 2010 - 20:31
Anamora moja mała też dostałą kolkę pod koniec 3 miesiąca też się dziwiłam że tak późno! puki co przeszły-pomógł nam infacol
okko
Thu, 01 Apr 2010 - 21:48
Hexi czy wy macie skandynawów w rodzinie? Bo takie włosy to szok- zawsze sie kochałam w takich blondasach
I na dodatek pierwszy jaki mi sie trafił ( co prawda nie taki jasny jak twoj) to ten ktorego sobie urodziłam Kuba- bo Wojtek jeszcze nie zjasniał- ale od skóry jasnieje.
Dirty Diana
Thu, 01 Apr 2010 - 22:05
Hexi, rzeczywiście świetna ta stronka. Śliczny ten prawie imiennik mojego Jaremy.
Hexi
Thu, 01 Apr 2010 - 22:35
okkko, z tego co wiem latwiej tatarow i izraelczykow niz skandynawow u mnie w rodzinie znalezc - tym bardziej jestem zauroczona moim bladaskiem zobaczymy czy mu zostanie tak jasny kolor
stonka bardzo mi sie podoba dlatego wam ja pokazac chcialam ciesze sie ze i wam przypadla do gustu
Dirty Diana
Fri, 02 Apr 2010 - 11:40
Dziewczyny, potrzymajcie za nas kciuki. Starsza córka ma anginę ropną, oby mały się nie zaraził. Tak naprawdę, żeby nikt się nie zaraził.
magda.
Fri, 02 Apr 2010 - 14:38
&&&&&&&&&&&&&&
sunrise
Fri, 02 Apr 2010 - 18:21
Witam prawie swiatecznie Jakos spokojnie tutaj pewnie zajete sprzataniem przygotowaniami i kuchnia itp... My jakos nic specjalnego w te swieta nie robimy. Tymbardziej ze zazwyczaj ja sie narobilam, nagotowalam a i tak wiekszosc wyladowala ostatecznie w koszu Jestesmy sami z mezem tyle co jacys znajomi wpadana A dziewczynki jak narazie nam nie pomoga w jedzeniu oczywiscie
U nas nic nowego Ala dalej podchorowuje tzn ma katarek i kaszel (podalam jej syropek i juz nie jest suchy i taki meczacy i w sumie rzadziej juz kaszle) No i chyba juz kolki sie skonczyly bo juz nie ma ich prawie od tygodnia Jaka to jest zmiana dla nas Ja wyspana wypoczeta w domku spokoj cisza achhh..... Zyc nie umierac
Anamora- Trzymam kciuki zeby exmaz sie nie odwolal od wyroku &&&&&& I mam nadzieje ze wyrok jest korzystny dla Ciebie
iwonakam3
Fri, 02 Apr 2010 - 20:45
Kaelsa trzymam kciukasy
ja też dodam fotke mojego Krzysia
Fiefiora
Sat, 03 Apr 2010 - 12:59
Zdrowych Wesołych Rodzinnych Świąt!
Kaelsa - kciuki zaciśnięte
MoniZ
Sat, 03 Apr 2010 - 16:18
[b]Każdy już czym prędzej bieży By dołączyć do pasterzy I ja śpieszę z życzeniami Bo nie mogę być tam z Wami Zdrowia, szczęścia, pomyślności I niech dobroć wśród Was gości I niech Boga wielka moc Na was spłynie W świętą noc
[/b]
Dirty Diana
Sat, 03 Apr 2010 - 18:54
Wesołych świąt, zdrowych, spokojnych i pełnych ciepła i miłości,Dziewczyny!
Moc prezentów od zajączka co kwiatuszka trzyma w rączkach Wielu wrażeń,mokrej głowy w poniedziałek dyngusowy. Życzę jaja święconego i wszystkiego najlepszego!
piszę szybko,bo Staś wisi mi na rękach. My już po świętach. Śniadanie wielkanocne było u nas, więc musiałam najpierw posprzątać cały dom, a potem jeszcze coś ugotować. Muszę powiedzieć, że bałam się okropnie, że czegoś nie zdążę zrobićz uwagi na małego. Myliłam się, bo przez ten cały czas, gdy trwały przedświąteczne przygotowania, mój P. opiekował się czule Stasiem tak, że o nic nie musiałam się martwić. a Jeszcze jak Staś spał, to w ogrodzie posprzątał, schody do domu umył i zrobił mi relaksującą kąpiel z pianką....
Hexi: karmię podobnie jak Ty i zastanawiam się, czy to ma sens, czy tylko oszukuję sama siebie....
Anamora: ciszę się z dobrych informacji (wreszcie). Pamiętaj, że moja oferta pomocy prawnej aktualna (w razie czego)
Hexi
Tue, 06 Apr 2010 - 10:39
ewa, ja nie rozumiem dla mnie sens ma absolutny drugie juz tak karmie i oba zdrowe, szczesliwe, dorodne a ja mam zawsze pod reka najlepszy pokarm w najlepszym skladzie i temperaturze
okko
Tue, 06 Apr 2010 - 13:26
Hej po Swietach. Mam nadzieje ze mineły wam milo rodzinnnie i zdrowo. My jak co roku od chyba 4 albo 5 lat bylismy w górach- tylko sami. Sobota i niedziela piekne wiec dzieci cały dzien praktycznie w ogródku wczoraj lało a dzisiaj snieg sie pojawił. I tak lepiej niz w ubiegłym roku kiedy w poniedziałęk sniegu było wiecej niz w BoZe Narodzenie.
Ja nadal karmie i zamierzam długo ale chyba zgodnie z aktualnymi trendami bede wczesniej rozszerac diete- u Kubusia wprowadziłm jak miał 5,5 miesiaca i po tygodniu miał juz 3 stałe posiłki- kaszka owoc i zupka. Teraz chciałabym wrócic do pracy raz w tygodniu od maja wiec trzeba zeby jadł cos konkretnego- nawet jak na 3-4 godziny tylko wroce.
magda.
Tue, 06 Apr 2010 - 17:55
hej:) my po chrzcinach,mała darła się zanim się msza zaczeła,potem spała i po samym polaniu główki woda praktycznie ciagle marudziła i płakała i nawet fotki na koniec nie zrobiliśmy bo trak sie darła że nie było sensu z nią pozowac, dzis byłam z nią na szczepieniu,i zdecydowałam sie dac jej też szczepionke na rotawirusy,razem z tamtą kosztowało nas dzisiejsze szczepienie 530zł !!!!!! zawsze jak wracam ze szczepienia to szag mnie trafia że się za nie wogóle płaci, mała ma już 68cm i waży 5600
MoniZ
Wed, 07 Apr 2010 - 21:47
magda fajnie ze juz jestescie po chrzcinach moze jakies foteczki z tej uroczystosci i widze ze dlugonoga pannica ci rosnie kaelsa jak Jarema? zdrowy? u nas w piatek Michal przyszedl od babci i co slysze jak kaszle no myslalam ze mnie rozwali ale naszczescie w sama pore zareagowalam i dostal lekarstwa a Maks zaczal mi troche kaszlec wiec juz tez mu lekarstwa zaserwowalam i mu minie szybko
sunrise
Wed, 07 Apr 2010 - 23:08
Czesc Dziewczyny
My po swietach bardzo fajnie i bardzo leniwie. Dopiero teraz zaczynam w pelni czuc co to jest miec dziecko a raczej dzieci w moim wypadku hehehe....Nie mowie o tym ze dziewczynki teraz robia sie bardziej aktywne, "kumate", wesole itp.... Ale o tym spokoju. Chodzi mi oczywiscie o brak kolek. Nie umie sie nadziwic i nacieszyc tym wszystkim Lepiej jest takze ze zdrowkiem mnie juz praktycznie wszystko przeszlo Ali praktycznie tez czasem jeszcze tylko zakaszlnie i Pati tez oki ona zarazila sie jako ostatnia ale tez najlepiej to zniosla. Ja to troszke przezylam musze powiedziec to bylo ich pierwsze chorowanie na szczescie nie duze ale bardzo sie tego balam. Czy bede wiedziec co zrobic nie panikowac jak beda mialay goraczke itd..
Magda391 nawet nie wiesz jak Ci zazdroszcze ze masz chrzciny za soba. Ja kompletnie nie wiem jak sie za to zabrac. Juz gdy zaczynam myslec o chrzestnych mi sie odechciewa. Nie wiem jak to zrobic zeby bylo dobrze. W dodatku u nas problem polega na tym ze ja chcialabym zrobic chrzciny tutaj w londynie i nie jechac specjalnie do Polski, a tak sie porobilo ze praktycznie w ciagiu miesiaca urodzilam ja, mojego meza siostra i mojego brata zona wiec oni maja tez malenstwa nie bardzo sie wybiora w podroz z nimi. Ach... to wszystko takie pogmatwane... A nie chce brac na chrzestnych znajomych gdzie nie wiadomo jak sie znajomosc potoczy. A jeszcze moj drugi brat (jego bardzo chcialabym za chrzestnego) ma juz tylu chrzesniakow ze az mi go szkoda brac ...
magda.
Wed, 07 Apr 2010 - 23:30
może poczekaj aż dziewczynki podrosną i ochrzcisz je w Polsce,jak znam życie rodzina marudziłaby że ma lecieć do londynu na chrzciny Moniz jak chcesz podam ci namiary na na nk i zobaczysz fotki tam dodaje systematycznie zdjęcia dla rodziny która nie mieszka w moim mieśćie a bardzo się dopominają o fotki oliwki
Anamora71
Wed, 07 Apr 2010 - 23:46
Witajcie po swietach!
U nas minely w miare spokojnie, bylam tez na 1 dzien w Czechach u rodzicow, drugi dzien bylismy u rodzicow mojego M., czyli ominelo mnie gotowanie Natomiast niestety nasza cala szostke dopadlo jakies przeziebienie. Blizniaki mialy tylko troszke katar, myslalam, ze juz im przechodzi a tu slysze, ze Janek ma mokry kaszel Jutro pojde do przychodni, zeby go osluchali, no i Lenke przy okazji tez. Przy ostatnim wazeniu Lenka juz wazy 6 kg natomiast Janek tylko 5100 g. Lekarka powiedziala, ze malo przybiera na wadze, 200 g za 2 tygodnie, ze to za malo, no ale jemu dokuczaja kolki i wtedy sie prezy podczas karmienia, placze i nie zawsze wypije swoja porcje, chociaz sie staram tego pilnowac i kiedy sie uspokaja, to chce zeby dokonczyl swoje jedzonko. Pozatym sa juz bardzo zabawne, Janek strzela usmiechy jak gwiazdor filmowy, tzn. robi bardzo szeroki usmiech i widac mu cale gorne i dolne bezzebne dziasla. Lenka ma z kolei hopla na punkcie swojego tatusia, wystarczy, ze M. sie tylko nad nia pochyli i powie swoim glebokim glosem: no co, czesc? to ona zaczyna sie w glos smiac i stara mu sie cos powiedziec, co oczywiscie robi na tatusiu niesamowite wrazenie i widac, ze go sobie mala juz owinela kolo palca. Aneczka, Ewagat- sprawa w sadzie byla o przemoc domowa, ktora trudno udowodnic, gdyz dzieje sie w czterech scianach, no sprawa sie ciagla prawie 3 lata, no i wyrok byl, ze byl winny. Moj byly maz dostal wyrok 1 rok pozbawienia wolnosci w zawieszeniu na dwa lata. Ciesze sie przedewszystkim, ze sad uznal moje dowody i to , ze to sobie wszystkiego nie wymyslilam. Tym bardziej, ze wczesniej w innej sprawiej (o eksmisje bylego meza z mieszkania) sprawe przegralam, gdy sedzia stwierdzil, ze 1)nie udowodnilam przemoc, 2) ze sama stosowalam przemoc, 3) ze maz nie ma problemu alkoholowego. NO szok i zgroza! Wtedy jak bym sie wyleczyla ze swojej naiwnosci, mozna powiedziec wrecz jak u dziecka, ze istnieje sprawiedliwosc. No tylko ze wyrok w sprawie o przemoc domowa jeszcze nie jest prawomocny! I tu sie boje, co bedzie dalej, moj byly m. nie ma juz adwokatke, zmarla tesciowa i pieniadze sie skonczyly, ale ma obronce z urzedu, no i podobno oni zawsze pisza apelacje? Pytanie do Ewy, czy on musi miec jakies nowe wnioski czy dowody, zeby uzasadnic po co sie odwoluje??? Czy jest jakas szansa, ze mu sad apelacyjny to odwolanie odrzuci i wyrok bedzie prawomocny? i kiedy to bedzie wiadomo? W przeciwnym razie, to moze sie ciagnac jeszcze nastepne 5 lat ie Okko= w sumie to fajnie, ze wracasz juz do pracy, ale wlasnie w takim wymiarze. Dzidzia tego nie odczuje a ty troszke odsapniesz od domowego kieratu Kaelsa, Moniz i inni chorujacy- duuuzo zdrowkaa!!!! Mam nadzieje, ze wkrotce wiosna rozwinie sie na calego i bedzie juz cieplej! Iwonakam-Krzysiu jest przeslodki, jakie on ma oczka, bo wygladaja na ciemne, czy ma brazowe, czy raczej granatowe? Mi to sie zawsze podobaly brazowe oczy, ale u nas nie ma szans, w calej rodzinie same niebieskie oczy!
Ewagat= karm Stasia, karm i karm! Naprawde warto! Ja sie nie moge dokonca pogodzic, ze blizniaki nie karmie tylko piersia, ale chyba bym sie zajechala! No i niestety zmierzam do konca, gdyz pokarmu mam coraz mniej! Dwie starsze karmilam 18 i 19 miesiecy i prawie mi wogole nie chorowaly, no i Emilka byla niezly kloc waga urodzeniowa prawie 5 kg i spoko ja wykarmilam!
Magda391- no to juz masz chrzciny z glowy, moj M. dzisiaj w koncu zalatwil termin na 23.05., no to jestem ciekawa, jak to wszystko sie uda i czy nie bedzie placzu stereo No i jeszcze jedna sprawa, teraz to mam motywacje, zeby sie za siebie zabrac, bo przeciez nie pojde na chrzciny w spodniach dresowych
ewagat
Thu, 08 Apr 2010 - 17:00
Anamora: co do pytania dotyczącego sprawy, to jest tak, że w apelacji może pisać to, co mu się podoba. Jak sądzę, najprawdopodobniej będzie w niej kwestionował ocenę dowodów, które były w sprawie przeprowadzane (a więc również Twoje zeznania). Tzn, że będzie pisał, że błędnie sąd uznał za wiarygodne dowody go obciążające, a niezasadnie odmówił wiarygodności dowodom przemawiającym na jego korzyść. Ale oczywiście pisać sobie można wszystko, kwestia, jak oceni to sąd. Co do nowych dowodów, to przed sądem II instancji może się na nie powoływać tylko wówczas, gdy przedstawienie ich przed Sądem I instancji nie było możliwe lub też, gdy dowody te ujawniły się dopiero teraz, ale z praktyki wiem, że takie przypadki można policzyć na palcach jednej ręki. Co do tego, co sąd odwoławczy może zrobić, to możliwości rozstrzygnięcia są następujące: - utrzyma w mocy zaskarżony wyroku uznając apelację za bezzasadną, - zmieni zaskarżony wyrok i uniewinni go (nie wierzę, że tak sięstanie, takich przypadków jest 1 na 100 spraw), - zmieni zaskarżony wyrok i np. złagodzi karę, a gdy apelację od wyroku wniósł również prokurator, może karę zaostrzyć, - uchyli zaskarżony wyrok i sprawę przekaże do ponownego rozpoznania sądowi I instancji, ale tak dzieje się jedynie wówczas, gdy sąd rejonowy dopuścił się jakichś uchybień w postępowaniu, np. nie przeprowadził wszystkich dowodów. Wówczas sprawa toczy się niestety od początku. W mojej ocenie, z tego, co opisujesz, prawdopodobnie wyrok zostanie utrzymany w mocy. Co do czasu ,ile to jeszcze potrwa: to za około 1 do 2 miesięcy będzie rozprawa apelacyjna, o której zostaniesz jako pokrzywdzona powiadomiona. Ona trwa jakieś 30 - 40 min. i po niej zapada wyrok. Jest on prawomocny, a w przypadku tej sprawy Twojemu mężowi nie przysługuje kasacja. Gdybyś miała jeszcze jakieś pytania i wątpliwości, pisz proszę Kochana.
magda391: zazdroszczę chrzcin, ja nie wiem, kiedy i jak się do tego zabrać. A i szczerze mówiąc nie za bardzo mi się chce.
Dirty Diana
Thu, 08 Apr 2010 - 17:55
A my wczoraj zaliczyliśmy wizytę u laryngologa, bo niepokoiło mnie to charczenie, chrapanie, pokasływanie i krztuszenie się Jaremy. No i dobrze zrobiłam, bo uspokoiłam się. Lekarka obejrzała wszystko:nosek,uszy, gardło, krtań, wiązadła głosowe, szyję, język itd. Mały jest zupełnie prawidłowo zbudowany, nie ma powodów do zmartwienia. Dziś mieliśmy szczepienie. Mały zniósł je lepiej niż ostatnio, przynajmniej samo wkłucie. Co będzie dalej, zobaczymy. Bardzo bym chciała wiedzieć, jak wyglądasz, Anamoro. MoniZ, Jarema cały czas---odpukać---zdrowy. Aneczko, ja bym też się wstrzymała i chrzciła w Polsce. Ja w ogóle planuję chrzciny w wakacje. Mnie się nie spieszy.
Mam właśnie pytanie dotyczące rozszerzania diety. Moja pediatra dziś na wizycie powiedziała, że za miesiąc wprowadzamy zupki. Zdziwiłam, się, bo myślałam, że aktualnie, jak karmi się piersią, to dopiero po skończeniu pół roczku wprowadza się stałe pokarmy. Jak Wy zamierzacie robić?
magda.
Thu, 08 Apr 2010 - 19:27
ja jak byłam przedwczoraj na szczepieniu to też usłyszałam że za miesiąc wprowadzamy kaszke na mleku modyfikowanym a potem słoiczki te od 4 miesiąca tylko jeden na dzień i zawsze ten sam żeby patrzeć czy dziecko nie jest na coś uczulone,mam zamiar kaszke na noc dawać może dłużej mi pośpi w nocy i póxniej na karmienie się obudzi,po 4 m-cu raz na dzień dam kaszke ale na słoiczki chyba się nie zdecyduje jeszcze
Anamora71
Thu, 08 Apr 2010 - 22:07
Ewagat-bardzo dziekuje za odpowiedz, no i zebys miala racje, tzn. mam nadzieje, ze sad podtrzyma wyrok. Tez nie wiem, jak sie za te chrzciny zabrac, tez jakos brak natchnienia.
Maly Janek nadal dosyc brzydko kaszle, jest to mokry kaszel, lekarka go osluchala i stwierdzila, ze wszystko ok. Oskrzela sa czyste, przepisala tylko witamine C i kalcium. Kaelsa- hihihi, chcesz widziec jak wygladam, to ponizej wklejam zdjecie. Co do rozszerzania diety, to dziwne to jest, bo nawet dzieci sztucznie karmiona zaczynaja rozszerzac dopiero po skonczonym piatym miesaciu, no i dzieci na piersi o miesiac pozniej. Moze ta twoja lekarka jest jeszcze ze starej szkoly, albo znowu cos wymyslili nowego? Pamietam, ze przy Weronice ( teraz 15 lat) mi powiedzieli, ze dzieci ze Slaska to powinny juz od 4. miesiaca dostawac soczki. No i oto ja z blizniakami, zdjecie jeszcze ze stycznia: https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/365c9de682582919.html oraz jeszcze raz Lenka z Jankiem: https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/27b4c8b044bbe925.html
Anamora71
Thu, 08 Apr 2010 - 22:11
Oj widze, ze pomylilam opisy i zdjecia, ale wiadomo o co chodzi.
Anamora71
Thu, 08 Apr 2010 - 22:22
Aneczka widze cie, napisz co i nie tylko podgladaj,
sunrise
Thu, 08 Apr 2010 - 22:46
Pisze pisze... U nas dzisiaj bylo slicznie, cieplo bardzo, wiosna normalnie Ja dzis bylam na zakupach po nowe ciuszki dla dziewczynek bo juz z tych wyrosly. Masakra oczoplasu mozna od tego dostac jakie te ciuszki sa sliczne. Ach zeby jeszcze mozna bylo wszystko to kupic...
Jesli chodzi o nasze chrzciny to pomysl na robienie ich w Polsce tez mi do konca nie lezy (dlatego wolalabym tutaj) bo nie ma juz ze tak powiem naszego rodzinnego domu. Wszyscy wyjechali gdzies tam i mieszkanie zostalo sprzedane. Musialabym jechac do brata i u niego byc i wszystko organizowac a tego chcialabym mu oszczedzic juz i tak przezyl nasz slub i cale z tym zwiazane zamieszanie. Bo ja jestem ze slaska a moj maz z mazur i tak czy siak nie da sie tego pogodzic. Mazury tez odpadaja bo tam nie ma na to warunkow. Wiec jak pisalam tak zle i tak niedobrze nie wiem jak z tego wybrne. A pomyslalam ze jak i tak ma ktos jechac przez cala Polske to moze zamiast tego tutaj przyjechac. A to wszystko czas pokaze....
Kaelsa- to dobrze ze wszystko w porzadku i sie uspokoilas A ja nie predko mam zamiar wprowadzac jakies nowe jedzonko chyba ze dziewczynka przestanie wystarczac mleko. Bo tyle co kolki odeszly sa jeszcze bole brzuszka wiec nie mam zamiaru robic im kolejnych rewolucji poczekam min miesiac a pozniej zobacze
Anamora-obejrzalam wszystkie zdjatka starsze i nowe i swietne sa te twoje Ale widac coraz wieksza roznice pomiedzy Lenka i Jankiem. W sumie 200g na 2 tyg to rzeczywiscie nie duzo ale chyba jak na swoj wiek jego waga nie jest zla No ale jjaki pomysl miala lekarka zeby wiecej przybieral?? Ze niby co masz zrobic? No i mam nadzie je ze maz sie nie odwola a jak sie odwola to i tak nic nie wskora. Swoja droga niezawesolo musialas miec, bidulko
A my kolejne szczepienia mamy za 2 tyg
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.