To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Grudzień 2010 vol. VIII

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
vabien23
MAGDOSZ sierpien to piekny miesiac icon_biggrin.gif !!! pamietaj, wszystko jest do zrobienia byle tylko zdrowie bylo !! :**

LILLANN a moze zyj dalej z R, ale zacznij przy jego boku sie usamodzielniac??? nie wiem, gdybam, ale samej, bedzie ci bardzo, bardzo trudno a mieszkajac u niego, zacznij po prostu myslec o sobie, jak dziewczyny pisza, poszukaj kursy, dofinansowania, moze i praca sie nadarzy. Moze tutaj jest problem, bo ja widze sama po sobie ze siedzenie w domu nie jest idealnym rozwiazaniem. Ja mam sama problem z tym, ze nie przynosze do domu kasy, chociaz B nigdy mi tego nie powiedzial, ale jak pracowalam to czulam sie hmm bardziej doceniona. Moze tak by bylo prosciej i korzystniej , poczekaj u niego az zlobek sie rozpocnie, potem dzialaj (?) sorki moze glupio pisze ale ja chyba bym tak zrobila
4kasiula
magdosz trzymam kciuki, za dostanie sie do lekarza &&&& cieszę się strasznie Waszym szczęściem icon_smile.gif
syl_wia9

Magdosz jestem w szoku!!!!!!! jej gratulacje!!!!!Zdrówka i siły teraz ci życzę...ale fajnie hihi 06.gif przytul.gif


CYTAT(angielk @ Fri, 28 Dec 2012 - 20:48) *
jeszcze Sylwię obstawiam 43.gif
niech no tylko antybiotyki pokończą 29.gif

ja ci dam nunu....ani mi się waż bo jeszcze wykraczesz... nienie.gif 29.gif 37.gif Ja nie dałabym rady już psychicznie...zresztą to trzeba mnieć partnera jeszcze odpowiedniego,a mój mi dzisiaj znowu ciśnienie podniósł tak,że patrzeć na niego nie mogę i najchętniej to bym odeszła...ale z czym i do kąd...podobne rozterki i problemy do LillAnn -niestety... 41.gif 32.gif

Mry udanej randki 06.gif

Anna Madzia prześliczna!!!!!Jejku sama bym chciała tak wyglądać 06.gif

LillAnn moja kumpela teraz zaczęła kurs na paznokcie i stara się o dofinansowanie z Unii(tak się to mówi?)Już ma zakupione rzeczy .Fakt trochę ją to kosztuje,ale ty masz dostęp do pieniędzy od R więc już możesz sobie na to odkładać,albo kupować po mału i kompletować zestaw.

Ja powiem szczerze,że też bym była w czarnej doopie gdybyśmy się rozeszli z P... 32.gif 41.gif
Ale wiem,że jakoś bym stanęła na nogi...początki chyba najgorsze...

magdosz
LillAnn jeśli chodzi o żłobek to warto pójść tam wcześniej i ogólnie do momentu ogłoszenia listy często dzwonić, przypominać się. Dać znać ze Ci zależy... może warto by było zorganizować sobie jakąś pieczątkę?? wiem, to moze niezbyt jest uczciwe...ale inaczej ciężko będzie się dostać icon_sad.gif taka prawda...
u nas w powiecie jest jeden państwowy żłobek i ludzie zapisują a przynajmniej próbują od razu po urodzeniu...w kolejce składają rok w rok podania.. niektore swiry to nawet przed urodzeniem ale to juz w ogóle masakra 06.gif 29.gif










_Mała_Mi_
Sylwia, ja już po randce icon_smile.gif i dzisiaj mam kontynuację icon_smile.gif o! no zobaczymy, póki co jest miło.


Magdosz sierpień pieknie icon_smile.gif ja Ci po cichu zazdroszczę, aczkolwiek póki co nawet się pomyśleć boję, haha lepiej zeby mi się nic nie wydarzyło póki co...

LillAnn i nie tylko, może to się Wam na coś zda... https://www.parp.gov.pl/index/index/1410
syl_wia9
CYTAT(mry @ Sat, 29 Dec 2012 - 12:41) *
Sylwia, ja już po randce icon_smile.gif i dzisiaj mam kontynuację icon_smile.gif o! no zobaczymy, póki co jest miło.

To fajnie...tak trzymaj 06.gif
Ola81
hehe magdosz ja mam Kisia z 29 sierpnia. Bedziemy miały dzieciaczków z tych samych miesięcy, super hehe. Dacie radę , musisz przetrawić te pierwsze tygodnie, i przywyknąc do myśli że będzie maleństwo. Później samo wszystko przyjdzie.

Anna
Madziulek piekna kobietka.

mry
no no , udanej kontynuacji.
gosiagosia
LilAnn, mysle ze psycholog niewiele tutaj zmieni. tez cie uswiadomi, ze warto cos ze soba zrobic. sama piszesz, ze nie rozwijasz sie i nic nie robisz i widac, ze zle ci z tym. wiec generalnie tu jest problem jesli o usamodzielnianie sie chodzi. natomiast jesli o sprawy z partnerem, to zapewne jak bedziesz miala prace, to inaczej i na to spojrzysz.
czy teraz problem ze wszystkim stanowia pieniadze? w pojsciu do pracy (bo dziecka nie ma z kim zostawic), w odejsciu od partnera ( bo nie ma pieniedzy na samodzielne zycie)? pieniadze sa tu kluczowe, ale one nic nie rozwiaza, tylko moga pomoc w podjeciu pewnych decyzji.

mry, powodzenia icon_smile.gif

CYTAT
LillAnn jak mówisz o państwowym żlobku to nie tylko liczy sie czas zapisów, ale i to czy oboje rodziców pracuje. T


u mnie wprawdzie nie o zlobek ale o przdszkole starania byly, troche sie zdzwilam, bo w miescie musielismy podawac zaklady pracy, pieczatki z pracy, podpisy, a w wiejskim nie bylo na karcie gloszeniowej nawet miejsca na wpisanie czy rodzice pracuja czy nie, wiec nie wszedzie jest to brane pod uwage.
angielk
Magdosz ja to lubie to powiedzonko ze jak Bóg dał dziecko to i da na dziecko...
nam nie daje.... czyli pewnie byśmy nie dali rady z drugim 43.gif

domyślam się że jesteś przerażona, że plany trochę się pokrzyżowały... Za chwilę poukładacie sobie tą nowa sytuację w głowach. Będziesz umiała się tym cieszyć i dumnie brzuszek nosić.

Ja również zazdroszczę bardzo... marzy mi się na całego, no ale cóż jak widać na wielu przykładach nie zawsze się ma to czego się chce...



LillAnn, nie wiem jak jest w waszym lokalnym UP, ale w gdańskim kursów na pazurki jest pełno. Na dodatek jak się na taki kurs dostaniesz to zwracają koszta opieki nad dzieckiem. Myślę że warto isć osobiście na rozmowę z doradcą, oni mają kupę kasy na wszelkie doszkalanie i mnóstwo możliwości pomocy dla aktywnych. Trzeba się tylko samemu zainteresować.
Poszukaj strony twojego UP i pogrzeb trochę w kursach.

Sylwia nie wiedziałam że u Was w związku tez się źle dzieje. wiadomo kłótnie są wszędzie... ale masz w głowie czasem rozstanie?? Sorry że tak wypytuję, ale zmartwiłam się, bo wydawało mi się że co jak co, ciężko macie, ale się kochacie... przytul.gif



MRY to widzimy się w Nowym Roku???

4kasiula
gosiagosia u nas jest przedszkole obok w miejscowości, jest to wiejskie przedszkole i z tego co wiem nie pytają nawet czy rodzice pracują, czy nie, niestety biorą dopiero od 4 lat icon_sad.gif za to w mieście w ogóle by mnie na listę nie chcieli wpisać, bo pierwszeństwo mają np. mieszkańcy danego miasta tutaj mam na myśli chociażby zgierz, później ewentualnie ja :/ moja znajoma specjalnie zameldowała się czasowo u rodziny by przyjęli jej dzieci do przedszkola 29.gif
magdosz
Sylwia przytul.gif bo nie wiem co napisac icon_sad.gif
vabien23
CYTAT(4kasiula @ Sat, 29 Dec 2012 - 13:26) *
gosiagosia u nas jest przedszkole obok w miejscowości, jest to wiejskie przedszkole i z tego co wiem nie pytają nawet czy rodzice pracują, czy nie, niestety biorą dopiero od 4 lat icon_sad.gif za to w mieście w ogóle by mnie na listę nie chcieli wpisać, bo pierwszeństwo mają np. mieszkańcy danego miasta tutaj mam na myśli chociażby zgierz, później ewentualnie ja :/ moja znajoma specjalnie zameldowała się czasowo u rodziny by przyjęli jej dzieci do przedszkola 29.gif


Ciekawe jak jest u mnie na wsi... musze sie zorientowac, ciekae tez czy beda mi problemy robili ze wzgledu na serce.
GOSIAGOSIA moze wiesz jak to wyglada pod tym wzgledem?
angielk
CYTAT(4kasiula @ Sat, 29 Dec 2012 - 13:26) *
gosiagosia u nas jest przedszkole obok w miejscowości, jest to wiejskie przedszkole i z tego co wiem nie pytają nawet czy rodzice pracują, czy nie, niestety biorą dopiero od 4 lat icon_sad.gif za to w mieście w ogóle by mnie na listę nie chcieli wpisać, bo pierwszeństwo mają np. mieszkańcy danego miasta tutaj mam na myśli chociażby zgierz, później ewentualnie ja :/ moja znajoma specjalnie zameldowała się czasowo u rodziny by przyjęli jej dzieci do przedszkola 29.gif



no właśnie co gmina to inne zasady... finansują to sobie ustalają kryteria.
U nas zgłoszenia do placówek są internetowe i system nawet nie przyjmie takiego zgłoszenia jeśli któreś z rodziców nie pracuje. Kolejki sa gigantyczne, zapisują dzieci nienarodzone.

Ostatnio moja koleżanka która zapisała swoją córcię jak była w 7 mc ciąży, dzwoniła pytać o pozycję na liście i jest coś ok 380! a mała Basia ma teraz 1,5 roku.


Anna zdjęcie Madzi słodkie.
Rozbawiło mnie bo mała wygląda jak Kopciuszek co na bal właśnie został zamieniony w królewnę... z tyłu pranie, żelazko na nią czeka a ona w balowej sukni 06.gif
gosiagosia
4kasiula, u nas dokladnie to samo. lacznie zlozylismy do 4 placowek, w tym 3 w miescie i gdybysmy byli tam zameldowani, to nie byloby problemu, ale w pierwszej kolejnosci prawo do przedszkola miejskiego mialy dzieci miejskie. za to do wiejskiego dzieci w wieku obowiazkowym czyli 5 i 6 lat i pewnie reszta po znajomosci, bo przedskzole raczej male.

a nie wiecie jak to jest w momencie jak dziecko ma 5 lat i musi isc do przeszkola, jesli zlozylabym do miejskiego mimo zameldowania gdzie indziej? czy tez nas nie przyjma czy przyjma, bo musza? boje sie, zebysmy nie zostali na lodzie, potem szukac latac i okaze sie ze miejsce jest, ale 50km od nas, to ja dziekuje ;/

Vabien, o ile pamietam to na karcie wiejskiej bylo pytanie czy dziecko choruje na jakies przewlekle choroby, ale nie dam reki uciac. na pewno bylo pytanie ktorych potraw nie lubi i dwie liniki pod spodem, to stwierdzilam ze nie wypelniam, bo proscie byloby wpisac ktore lubi, niz wymieniac cala reszte icon_smile.gif
jesli nawet takiego pytania o zdrowie nie byloby, to zalezy od Ciebie czy powiesz. ja na pewno powiem w obu przypadkach wszystko, bo to istotna informacja.
vabien23
CYTAT(gosiagosia @ Sat, 29 Dec 2012 - 14:06) *


Vabien, o ile pamietam to na karcie wiejskiej bylo pytanie czy dziecko choruje na jakies przewlekle choroby, ale nie dam reki uciac. na pewno bylo pytanie ktorych potraw nie lubi i dwie liniki pod spodem, to stwierdzilam ze nie wypelniam, bo proscie byloby wpisac ktore lubi, niz wymieniac cala reszte icon_smile.gif
jesli nawet takiego pytania o zdrowie nie byloby, to zalezy od Ciebie czy powiesz. ja na pewno powiem w obu przypadkach wszystko, bo to istotna informacja.


HHAH to ja bym musiala wpisac ze powietrze lubi ;p
angielk
CYTAT(gosiagosia @ Sat, 29 Dec 2012 - 14:06) *
a nie wiecie jak to jest w momencie jak dziecko ma 5 lat i musi isc do przeszkola, jesli zlozylabym do miejskiego mimo zameldowania gdzie indziej? czy tez nas nie przyjma czy przyjma, bo musza? boje sie, zebysmy nie zostali na lodzie, potem szukac latac i okaze sie ze miejsce jest, ale 50km od nas, to ja dziekuje ;/



gosia u nas jest tak:
CYTAT
UWAGA RODZICE DZIECI ZAMIESZKAŁYCH POZA GMINĄ GDAŃSK
Prowadzenie przedszkoli przez Gminę Gdańsk jest zadaniem własnym gminy, dlatego do gdańskich przedszkoli przyjmowane są w pierwszej kolejności dzieci mieszkańców Gdańska. Rekrutacja dzieci spoza Gminy Gdańsk możliwa będzie, w przypadku pojawienia się wolnych miejsc, od 1 czerwca do 31 sierpnia 2012 r.
W powyższym terminie Rodzice dzieci zamieszkałych poza Gminą Gdańsk wypełnioną Kartę Zapisu dziecka do placówki składają w wybranym przedszkolu.


czyli realnie nie ma opcji 21.gif
ale jak jest u Was to musisz sie dowiedzieć w urzędzie miasta/gminy bo tak jak piszą - finansują to i zasady ustalają własne!
gosiagosia
to lipa, bo u nas jest jedno wiejskie przedszkole na kilka wiosek. jest ono male, wiec nie wiem czy wszystkie dzieci w wieku obowiazkowym "upchnie". ciekawe co jak sie miejsce tam nie znajdzie? nie wyobrazam sobie dowozic dziecka do miejscowosci gminnej 20km do nas
anna52
U nas jest z przedszkolem ,żłobkiem tak jak opisujecie -podobnie.No nie ma tylko takich kolejek ,ale warunek oboje rodzice pracujący ,te dzieci maja pierwszeństwo w przyjmowaniu do danej placówki.
Ja też już po nowym roku będę składać wniosek o przyjęcie i pora pomyśleć o sobie chociaż w jakimś stopniu.
Madzia już do wrzesnia będzie myślę na tyle samodzielna że da radę bo to jeszcze trochę czasu .

Angielk chyba masz rację z tym kopciuszkiem bo mi też to przez moment sie skojarzyło jak spojrzałam na zdjęcie .A mój M krzyczał ,, gdzie na tle prania zdjęcie,, ale nie łatwo rozbrykanej 2 latce zrobić pozowane zdjęcie- bynajmniej nie mojej .

LillAnn Mry wszystko napisała co i ja miałam na myśli,dziewczyna ma rację zobacz na jej przykładzie że można samej z dzieckiem sobie poradzic i żyć jak normalna kobieta a nie rodzina - -,, patologia,, Ja już dawno widziałam ż ten twój związek nic dobrego nie wniesie, że nie wytrwasz w nim długo. Ale obudż w sobie uśpione ambicje, marzenia, poczucie własnej wartości bo ten twój R umiejętnie w Tobie to uśpił.Jesteś wartościową ,serdeczną i mądrą kobitką ,tylko sama uwierz w siebie,NA NIM ŚWIAT SIĘ NIE KOŃCZY.I to myśleć o sobie powinnaś już zacząc i małymi krokami do przodu Miki już spory chłopiec to nie noworodek przy cycku.Zastanów się co byś chciała robić w czym bys się odnalazła,ja na razie szukałabym jakiejkolwiek pracy która choć w jakims stopniu dałaby mi niezależnośc od każdej złotówki R . a w miedzy czasie jak Mry napisała kursy doszkalania i to wiele jest bezpłatnych .JA często oglądam reportaże gdzie dziewczyny młode bez rodziny ,bez dachu nad głową z dzieckiem malutkim trafiają do domów samotnej matki i jak dzielnie stawiają wszystkiemu czoło ,z jakiego bagna wychodzą radzą sobie tak że w szoku jestem nawet mam taką znajomą .

Sylwia a co u ciebie że piszesz takiego posta pesymistycznego????
Fiona89
Byłam wczoraj u lekarza dostałam leki, ale na szczęście osłuchowo czysto i bez konieczności antybiotyku.

Mry Cieszę się, że randka udana icon_smile.gif Oby więcej takich.

Magdosz WOW !!! Gratuluję brawo_bis.gif Kciuki zaciśnięte.

Vabien Mnie moja teściowa denerwuje jak wtrąca się w wychowanie Nikoli. G. nie stanie po mojej stronie, bo to przecież jego mamusia. Sytuacji od groma np.: Nikoli nie pozwalam bawić się przy kuchence (włącza i wyłącza światełko) ona pozwala, Nikola broi i coś rozsypie, nie chce pozbierać to ja mówię: nie to nie, mama pozbiera i Nikola nie dostanie, a teściowa już biegnie do małej z tekstem: chodź babcia da coś innego 37.gif sytuacji od groma, a młoda to wykorzystuje. Je np. ciasteczko (zawsze w domu wyrzuca do śmieci papierek) a u babci? baaach i na podłogę ja mówię że ma podnieść i wyrzucić do śmietnika (tłumaczę itd.) a teściowa podbiega i mówi babcia sprzątnie. Ehhh rozumiem że babcie są od rozpieszczania, ale pewne granice są, a ja jestem tą złą synową :/ nie chce mi się do niej chodzić, bo przy jej podejściu do życia .... brak słów

Lilliann Zawsze możesz dowiadywać w między czasie w prywatnym na okres za nim przyjmą go do państwowego, albo poszukać DOBREJ niani. A co do działalności nie musi być przecież artystycznie. Nawet otworzenie "głupiego" sklepu z potrzebnymi rzeczami to jest wyzwanie. Nie możesz tak myśleć o sobie 21.gif Zgadzam się z Mry, a jak z młodym nie chcą zostać, nie proś. Przecież możesz poprosić kogoś ze swojej rodziny, zaprowadzić go do klubików. Wyjść jest bardzoooooooooooo dużo tylko trzeba wierzyć w siebie, nie załamywać się i brnąć w to co się postanowiło. Do szkoły też możesz się zapisać kto Ci broni, ja chodzę teraz do policealnej i super odskocznia.

Gosiagosia Z tego co wiem to nie przymusu zapisania dziecka do przedszkola jako "budynku", może to być oddział przedszkolny w szkole tzw. zerówka wybór tutaj należy do rodziców gdzie zapiszą dziecko, a gmina musi zapewnić takiemu dziecku przyjęcie i zapewnienie mu edukacji. Ten rok nazywa się przygotowaniem przedszkolnym (może odbyć się w szkole lub w przedszkolu) i z tego co wiem jest okres przejściowy kiedy rodzice mogą ale nie muszą puścić szybciej do szkoły. Bo za dwa lata to będzie to już obowiązkowe. Nie jestem pewna, ale poszukam dokładniej. Mój chrześniak teraz kończył 5 lat więc jestem trochę w temacie ale nie daję głowy. Jak coś znajdę pewnego to dam znać.

edit: lit.
Fiona89
Gosia Znalazłam w ustawie o systemie oświaty coś takiego:

Art. 14. 1. Wychowanie przedszkolne obejmuje dzieci w wieku 3-6 lat. Wychowanie przedszkolne jest realizowane w przedszkolach, oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych oraz w innych formach wychowania przedszkolnego, z zastrzeżeniem art. 14a ust. 5.

3. Dziecko w wieku 5 lat jest obowiązane odbyć roczne przygotowanie przedszkolne w przedszkolu, oddziale przedszkolnym zorganizowanym w szkole podstawowej lub w innej formie wychowania przedszkolnego.

To co pisałam wcześniej o tym, że można za rok puścić dotyczy 6 latków.

O wychowaniu przedszkolnym jest cały art.14. Zerknij sobie. To gdzie pójdzie zależy też chyba od miejsca wolnego gdzie będzie, jedynie co wiem w 100% to gmina musi zapewnić 5 latkowi dostęp do wychowania przedszkolnego.

https://www.prawo.vulcan.edu.pl/przegdok.as...t&qplikid=1

Edit: Mam nadzieję, że nic nie nakłamałam icon_smile.gif
gosiagosia
moj syn akurat bedzie 5latkiem jak juz wejdzie obowiazek szkolny dla 6latkow, wiec ich juz w przedszkolach nie bedzie, moze zrobi sie wtedy luzniej, nie wiem.
a te wychowania przedszkolne innego rodzaju i punkty przedszkolne, to raczej prywatne albo niepubliczne, a nam zalezy na publicznym, bo jest taniej.

a wiecie moze czy jak juz te 5 latki maja obowiazek przedszkolny, to musza isc na cale 8h czy moga isc na krocej np na te 5 h bezplatnych ?
Fiona89
6 latki będą 1-klasistami, a 5 latki będą "zerówką" w szkole, albo w przedszkolu będą kontynuować, czyli taka sama opieka jak przy młodszych dzieciach w przedszkolu, ale z dodatkiem nauki tzw. przygotowanie przedszkolne. Więc między zabawą będą miały zajęcia. Natomiast w zerówce zajęcia trwają przeważnie ok. 5 godz. (oczywiście na zmianę z zabawą).

Po prostu wszystko o rok przesuwają. 5 latki zastąpią tak jakby 6 latków. Więc tak jak piszesz powinno być jakby nie patrząc więcej miejsca w przedszkolach icon_smile.gif

Moim zdaniem masz wybór taki, albo dajesz do przedszkola albo do szkoły do zerówki (wszędzie przechodzi przygotowanie). Zależy to od Ciebie.
Nic się nie zmienia tylko przyśpieszyli naukę o rok. Szybciej skończą i do roboty, aby zarabiać na emeryturki i premie 29.gif
gosiagosia
ale do szkoly miejskiej zapewne tez w pierwszej kolejnosci maja prawo dzieci miastowe, a nasza gminna jest 7km dalej, przez pola, laki, lasy. o ile przedszkole wiejskie mamy 20 min piechota niestety po szosie bez chodnika, tak szkola jest duzo dalej.

kurcze, slabo to widze ;/ w akcie desperacji przemelduje sie chyba do miasta


co do godzin, to mi chodzi o to czy moge do przedszkola poslac dziecko na ile chce godzin czy musze na 8h czy jak to wyglada dla dzieci, ktore maja obowiazek juz czyli np 5latki
komunikacja
Jejku...jak ja mam dobrze,ze mam Was.Tak mnie wspieracie,podtrzymujecie na duchu.
Podpowiadacie bo ja o wielu mozliwościach nawet nie wiedziałam...Dzisiaj szukałąm na stronie mojego Urzędu Pracy o szkoleniach i kurszach i stazach ale na razie nic nie mają bo koniec roku,a an nowy to jeszcze nie zamieścili na stronie.
Ale teraz 9 stycznia mam sie na podpis zgłosić wiec bedę naciskać na cokolwiek...niech mi dadzą nawet na kasę fiskalna czy coś w ten deseń...albo staż..wtedy to jest obowiazkowe,powiem,ze mnie urząd pracy wysłął i nie bedzie odwrotu,ktoś wtedy z rodziny R. będzie musiał zostawać z nim,nie ma że maja wybór...a za staz ponoć też sie pieniadze dostaje jak za pracę więc i grosz mi wpadnie na odłozenie...
Zorientuję sie też w prywatnych przedszkolach...przynajmniej do września może zacisnę zęby i będe jak Vabien radzi jego kosztem sie doskonalić i realizować...ale psycholog i tak mi potrzebny bo ja zwyczajnie musze nabrać wiekszego dystnsu,trochę się wyciszyć bo bez powodu krzyczę i na psa i na małego a to juz nie jest dobre i normalne...nie radzę sobie i ze sobą i ze swoją frustracją...wygadam się,moze coś mi poradzi albo na jakąś terapię zapisze...coś robić muszę ale najpierw musze naprawiać swoją psychike i swoja wiarę w siebie,muszę znów odnaleść tą wiarę we własne mozliwości a dopiero potem coś robić bo bez tej pierwszej opcji nic nie zdziałam..załąmię się i poddam i znów bedę tylko biadolić i dalej sie pogłębiać w moich odchłaniach co się depresja nazywają...
Dziękuję za wsparcie...proszę,jeśli to tylko mozliwe,wspierajcie mnie nadal...dla mnie to jest jak paliwo...a włąśnie tego każdego dnia nie dostwałam od R.zwyczajnego wsparcia i wiary we mnie....icon_smile.gif
syl_wia9
CYTAT(angielk @ Sat, 29 Dec 2012 - 13:22) *
Sylwia nie wiedziałam że u Was w związku tez się źle dzieje. wiadomo kłótnie są wszędzie... ale masz w głowie czasem rozstanie?? Sorry że tak wypytuję, ale zmartwiłam się, bo wydawało mi się że co jak co, ciężko macie, ale się kochacie... przytul.gif

Angielk u nas to naprawdę dziwna sytuacja od lat...musiałybyśmy usiąć i porozmawiać 06.gif ...długa i dziwna historia...u nas nie ma właśnie kłótni,dobrze się dogadujemy,tylko mój mąż poprostu odziedziczył najgorsze geny po swoich rodzicach....,a to też inna ,odrębna historia... 37.gif Ja jestem jaka jestem i mój mąż poprostu nie mógł lepiej trafić...zginął by beze mnie...ja bym se dała rade bez niego ...wiem to...ale to tu najważniejsze dzieci są bo są za P i to bardzo...Dlatego można powiedzieć ,że się męczę...ale ktoś inny powiedziałby...Sylwka co ty narzekasz..gorzej mają...bo mój P nie jest zły i wiem,że nas kocha...tylko własnie Ja nie wiem czy kocham....P 41.gif 32.gif
Teraz jest znowu moment takie,że go nie cierpię poprostu...za chwilę będzie dobrze bo to dobry człowiek..tylko głupi taki jak większość facetów...(sorki jeśli uraziłam kogos 43.gif 29.gif )
Eh namotałam...

LillAnn przytul.gif Trzymam kciuki za Ciebie..&&&&Dasz radęicon_smile.gif

vabien23
LILLLANN ja na ostatnim roku studiow zalapalam sie wlasnie na staz, dostawalam chyba przez 6 miesiecy 400 zl , ktore i tak mi szly na czesne, wiec wychodzilam na zero, ale co najwazniejsze! staz mi sie skonczyl, pracodawca mi podziekowal i po 3 miesiacach sie odezwali bo dziewczyna zaszla w ciaze a ze ja sie sprawdzilam i zwolnil sie etat to potrzebuja kogos icon_smile.gif. W tej pracy pracuje do dzisiaj, to bedzie juz 7 rok jak dobrze licze (no teraz jestem na wychowawczym ale pracownikiem jestem dalej). Praca super byla, pod nosem, kasa srednia a na moja wies to nawet fajna, do dzisiaj mi telefonu sluzbowego nei wzieli... ale neistety doszly do mnie sluchy ze zle sie tam dzieje, likwiduja oddzialy a prawie wszystkie babki zaciazyly w obawie przed strata pracy, wiec nei wiem co dalej bedzie, ale zmierzam do tego, ze staz duzo daje!!! mi dal prace na 7 lat, dorobilam na studia i zdobylam jakies tam doswiadczenie. WIEC WARTO :** ja zaciskam kciuki bo mysle ze obratna kobieta z Ciebie i dasz rady icon_smile.gif


MAGDOSZ szkoda ze nie jestes gdzie s zatrudniona bo zalapalabys sie na platny, roczny macierzynski. MUMMY CHyba tez sie jeszcze lapie

EDIT:
SYLWIA ja to mam tak, ze ja kocham mojego B bardzo!! glupia zawsze za nim bylam, ale teraz, jak robi sie totalna c i ot ka w obliczu swojej mamusi to normlanie go nienawidze, taka mam zlosc i nie umiem tego pojac. Aktualnie mamy cichy dzien ;D ale za to kolacje zrobil wiec on wie, ze ja mam racje ;p;p ale niech sie jeszcze pomeczy
_Mała_Mi_
.
vabien23
MRY cudowny teczak !! pochwal sie ktora czesc Twoja??? tez bylabym dumna na Twoim miejscu tym bardziej ze to na szczytny cel icon_smile.gif
syl_wia9
Mry piękne!!!!!!
angielk
Sylwia 32.gif przykro mi że sytuacja tak wygląda... z pozoru to u między Wami wydaje sięcałkiem dobrze .. ehh
przytulam przytul.gif mocno bo niewiele więcej mogę zrobić...

Mry WOW efekt oszałamiający wyszedł. No i pomysł genialny!!
4kasiula
Anna Madzia jak laleczka wygląda icon_smile.gif

mry szkoda, że drugie spotkanie nie było już tak fajne jak pierwsze, ale nic na siłę icon_smile.gif a praca zbiorowa GENIALNA, nawet chyba widzę Twoją robotę z przodu, zaraz przy fiolecie, tak? icon_smile.gif

LillAnn zaczynasz dobrze myśleć icon_smile.gif życie masz jedno, pamiętaj - teraz albo nigdy -

sylwia ja też nie miałam pojęcia, że u Was tak się dzieje icon_sad.gif ja miałam raz taki moment, że M był mi zupełnie obojętny i nawet przeszły mnie myśli, że lepiej było by mi samej, to było jak Oliwia miała chyba 4 miesiące. Przytulam icon_sad.gif przytul.gif

To jak tak o teściowych, to ja zawsze próbowałam "gasić" ciśnienie w M, on ma wiele żalów do rodziców, ja jestem ugodowa, wolę "przymknąć oko", bo w sumie mieszkamy ze sobą i musimy się jakoś dogadywać, ale teraz oni przechodzą samych siebie icon_sad.gif dlatego już mi wszystko jedno czy M im powie do słuchu czy nie. Dziś wracamy do domu od moich rodziców, pocieszam się tym że M ma dwa tygodnie wolnego teraz, inaczej nie chciałabym wracać icon_sad.gif
gosiagosia
LillAnn, bylam w up zarejestrowana z 10lat temu, ale wtedy bylo tak, ze w ciagu jakiegos czasu mozna bylo odbyc jedno lub dwa kursy przez siebie wybrane, wiec jesli nadal tak jest, to zastanow sie dobrze czy chcesz skonczyc taki, zeby sie wyszkolic czy zeby wyrwac sie z domu. byly kursy, ktore trwaly miesiac czy dwa i takie 7mczne, za te dluzsze dostawalo sie pieniadze, za krotsze nie. mysle, ze za kase fiskalna raczej nie beda placic, ale warto sie dowiedziec jak to wyglada.

co do krzyku na syna i psa - skoro wiesz, ze robisz to bez powodu i w ogole zdajesz sobie sprawe, ze to jest zle, to zastanow sie kolejnym razem zanim nakrzyczysz. tu ci psycholog nie pomoze, bo jak sama napisalas - nie jest to normalne. niewazne z jakiego powodu to robisz czy jestes sfrustrowana czy nie, krzyk nigdy nie jest wyjsciem z sytuacji.
mniej wiecej z tego powodu negatywnie bylam nastawiona do waszego "prezentu" w postaci zwierzecia. pisalas, ze to byla przemyslana decyzja, ale wg mnie nie byla. przemyslane nie znaczy, ze dlugo sie czegos chce, tylko ze wie sie, ze ma sie warunki, mozliwosci, checi. jestes zawiedziona postawa partnera w opiece nad psem, wiec musialas sobie inaczej to wyobrazac.
nie pisze tego, zeby ci burzyc mysli, tylko zebys moze cos zrozumiala, bo wg mnie duzo piszesz, wydaje sie ze juz na cos wpadlas sensownego, ze jakis pozytyw w tego wyniknie, po czym mija kilka dni, tygodni, w tym czasie wszystko w domu wraca do tzw. normy (tego, jakbys chciala zeby bylo), po czym wystarczy chwila, cos tapnie i wroci czarnowidzctwo.
mysle tez, ze bardzo emocjonalnie reagujesz na kazda krytyke w swoja strone i zapewne niektore slowa mozna byloby ominac i zapomniec, ale ty je potegujesz, przez co zle sie czujesz.

mry, piekne icon_smile.gif
_Mała_Mi_


to jest mój element icon_smile.gif tak, w naszyjniku jest zaraz nad fioletami. Mnie osobiście duma rozpiera. Ten naszyjnik jest czymś genialnym icon_smile.gif

Angielk oczywiście się spodziewam Was w Nowy Rok icon_smile.gif

Ja to prawie poszłam dziisaj na impreze sylwestrową, hahah icon_smile.gif trochę mi się dni pomyliły icon_biggrin.gif
syl_wia9
Angielk, Kasiula...my się bardzo dobrze dogadujemy ...nie no nie mogę powiedzieć bo mój P nie jest zły tylko...wkurza mnie z wieloma rzeczami ,no i tak jak napisałam długa to u nas historia jest i dziwna...a co do rozejścia się to wiele razy takie myśli miałam,ale P nie dał by mi odejść 43.gif No i finansowo cięzko by było...
Dzięki za pociesznie:)icon_smile.gif

Mry brawo_bis.gif
komunikacja
CYTAT(gosiagosia @ Sun, 30 Dec 2012 - 13:53) *
LillAnn, bylam w up zarejestrowana z 10lat temu, ale wtedy bylo tak, ze w ciagu jakiegos czasu mozna bylo odbyc jedno lub dwa kursy przez siebie wybrane, wiec jesli nadal tak jest, to zastanow sie dobrze czy chcesz skonczyc taki, zeby sie wyszkolic czy zeby wyrwac sie z domu. byly kursy, ktore trwaly miesiac czy dwa i takie 7mczne, za te dluzsze dostawalo sie pieniadze, za krotsze nie. mysle, ze za kase fiskalna raczej nie beda placic, ale warto sie dowiedziec jak to wyglada.

co do krzyku na syna i psa - skoro wiesz, ze robisz to bez powodu i w ogole zdajesz sobie sprawe, ze to jest zle, to zastanow sie kolejnym razem zanim nakrzyczysz. tu ci psycholog nie pomoze, bo jak sama napisalas - nie jest to normalne. niewazne z jakiego powodu to robisz czy jestes sfrustrowana czy nie, krzyk nigdy nie jest wyjsciem z sytuacji.
mniej wiecej z tego powodu negatywnie bylam nastawiona do waszego "prezentu" w postaci zwierzecia. pisalas, ze to byla przemyslana decyzja, ale wg mnie nie byla. przemyslane nie znaczy, ze dlugo sie czegos chce, tylko ze wie sie, ze ma sie warunki, mozliwosci, checi. jestes zawiedziona postawa partnera w opiece nad psem, wiec musialas sobie inaczej to wyobrazac.
nie pisze tego, zeby ci burzyc mysli, tylko zebys moze cos zrozumiala, bo wg mnie duzo piszesz, wydaje sie ze juz na cos wpadlas sensownego, ze jakis pozytyw w tego wyniknie, po czym mija kilka dni, tygodni, w tym czasie wszystko w domu wraca do tzw. normy (tego, jakbys chciala zeby bylo), po czym wystarczy chwila, cos tapnie i wroci czarnowidzctwo.
mysle tez, ze bardzo emocjonalnie reagujesz na kazda krytyke w swoja strone i zapewne niektore slowa mozna byloby ominac i zapomniec, ale ty je potegujesz, przez co zle sie czujesz.

mry, piekne icon_smile.gif

Wierz mi,walczę z tym,czasem wieczorem płączę bo wiem,że jestem złą matką,krzyczę na małęgo z błahych powodów,nawet jak nie muszę,wszystko mi przeszkadza i wszystko denerwuje....jestem jak zapalnik w bombie...
Wiem,ze to wszystko przez R i to w jaki sposób mnie traktuje,to sie odbija na moich nerwach i zachowaniach....
Nie umiem sobie poradzić z tym choć wiem,że źle robię,potrzebuję spokoju a go nie mam....
Dzień w dzień jestem gnębiona,obrażana,wyzywana i na mnie krzyczy.Poza tym juz nawet nie umie się odezwać nie chamsko.....a do innych umie....jak go pytam,beczę juz z bezsilnsci i pytam dlaczego tak mnie traktuje to tylko słyszę,że normalnie do mnie mówi...ale nawet dzisiaj jego mama jak przyszła zauważyła,ze jest nie miły w stosunku do mnie....to był miły na chwilę...


Jutro podzwonię po przedszkolach nie daleko nas...prywatnych,póki jestem w domu to mogę dziecko dawać na kilka godzin...zawsze to kontakt z dziećmi bedzie miał..a tak to tylko ze mną i taki dzikus troszkę....no i ja będę miałą w ciagu dnia czas dla siebie na jakieś realizacje...
Nie wiem...taki pomysł ale R sie zgodził więc czemu by nie...
Fiona89
Gosia Więcej Ci nie pomogę, bo nie wiem icon_smile.gif Jedynie z tego co wiem, że jak dużo dzieci jest z małych mieścinek to szkoła powinna (czy nawet musi) zapewnić dojazd. U nas w Skarszewach podobną sytuację miała dziewczyna. Dziecko szło do zerówki (do szkoły) tutaj na miejscu nie dostało się (pomimo że miejscowe) musiało pójść kilka wiosek dalej. Szkoła w takiej sytuacji zapewniła dzieciaczkom bezpieczny dojazd i powrót. Aaa i tak jest rejonizacja, więc najpierw dzieci z miasta, a potem wolne miejsca zapełniają.

Sylwia Chyba rozumiem o co chodzi. U nas jak są kłótnie to najczęściej o nawyki G. z dzieciństwa. Jego mama na to pozwalała im, a mi to się w głowie nie mieści, chociaż wiem że to czasem głupia kłótnia o porozstawiane szklanki, rozkojarzenie (nigdy nie wie co gdzie położył, nawet klucze, a my marzniemy pod klatką), ale i tak mam z nim dobrze icon_smile.gif

CYTAT(vabien23 @ Sat, 29 Dec 2012 - 23:45) *
SYLWIA ja to mam tak, ze ja kocham mojego B bardzo!! glupia zawsze za nim bylam, ale teraz, jak robi sie totalna c i ot ka w obliczu swojej mamusi to normlanie go nienawidze, taka mam zlosc i nie umiem tego pojac. Aktualnie mamy cichy dzien ;D ale za to kolacje zrobil wiec on wie, ze ja mam racje ;p;p ale niech sie jeszcze pomeczy


Hehe rozumiem Cię w 100% icon_smile.gif a najbardziej mnie denerwuje jak ona musi latać, bo mama zawoła, a jego braciszek śpi w dzień do 17. Masakra. Jak dobrze że teraz mieszkamy daleko icon_smile.gif trochę odpoczywam psychicznie icon_smile.gif


Mry Piękne icon_smile.gif

Lilliann Jeżeli jest tak źle to dlaczego od razu nie odejdziesz? Przecież masz swoją rodzinę, przyjaciół którzy na pewno pomogą. Czasami jak takiej więzi się od razu nie zerwie to potem coraz gorzej. Sama widzisz, ale to Twoja decyzja. Mnie tylko cholera bierze jak czytam jak on was traktuje.

Ja całą noc mam nieprzespaną. Kaszel taki, że chyba całe miasto obudziłam icon_sad.gif do tego jeszcze duszący ledwo oddycham. Leki nic nie pomagają ehhhhhhhh ledwo żyję i mam dosyć.

Angielk, Mry Jeżeli się wykuruję (w co wątpię 32.gif ) to dołączę do Was icon_smile.gif Jeżeli będziemy jeszcze w Gdańsku.
gosiagosia
CYTAT(LillAnn1 @ Sun, 30 Dec 2012 - 22:11) *
Wierz mi,walczę z tym,czasem wieczorem płączę bo wiem,że jestem złą matką,krzyczę na małęgo z błahych powodów,nawet jak nie muszę,wszystko mi przeszkadza i wszystko denerwuje....jestem jak zapalnik w bombie...
Wiem,ze to wszystko przez R i to w jaki sposób mnie traktuje,to sie odbija na moich nerwach i zachowaniach....
Nie umiem sobie poradzić z tym choć wiem,że źle robię,potrzebuję spokoju a go nie mam....
Dzień w dzień jestem gnębiona,obrażana,wyzywana i na mnie krzyczy.Poza tym juz nawet nie umie się odezwać nie chamsko.....a do innych umie....jak go pytam,beczę juz z bezsilnsci i pytam dlaczego tak mnie traktuje to tylko słyszę,że normalnie do mnie mówi...ale nawet dzisiaj jego mama jak przyszła zauważyła,ze jest nie miły w stosunku do mnie....to był miły na chwilę...
Jutro podzwonię po przedszkolach nie daleko nas...prywatnych,póki jestem w domu to mogę dziecko dawać na kilka godzin...zawsze to kontakt z dziećmi bedzie miał..a tak to tylko ze mną i taki dzikus troszkę....no i ja będę miałą w ciagu dnia czas dla siebie na jakieś realizacje...
Nie wiem...taki pomysł ale R sie zgodził więc czemu by nie...


Lillann, nie jestes za matka, o ile orientuje sie, to kochasz swojego syna, wiec podejrzewam, ze chcesz dla niego jak najlepiej. zaden rodzic swiety nie jest, caly czas uczymy sie jak postepowac z dzieckiem. skoro wiesz, ze krzyk jest zly i robi krzywde, to tego nie rob. wez 10 wdechow, uszczypnij sie, zrob cokolwiek zeby powstrzymac sie, bo hamulce na pewno masz.
nie zwalaj na partnera tego, ze masz niedociagniecia, to nie jego wina. jego zachowanie moze cie doprowadzac do szalu, ale jestes dorosla i masz mozliwosci wyboru, jesli ich nie dokonujesz, to jest tylko twoja decyzja. nie byloby partnera, to znalazlo by sie cos innego, zeby zrzucic wine z siebie.
im dalej, tym gorzej. jesli bedziesz pozwalala zeby to ciagnelo sie, na obrazanie, ponizanie i cala reszte, o ktorej piszesz, to z czasem bedzie wiecej na "nie", zeby cos z tym zrobic.

rozmawialiscie o stosunku R. do ciebie? co sobie przekazaliscie, jak to oboje widzicie ?



_Mała_Mi_
Fiona!!! ZAPRASZAMY icon_smile.gif



Moje młode w nocy sika jak ... ech, zasikane mam wszystko! całą pościel, moją, łóżko. Jak zmusić dziecko do sikania do nicnika? Bo póki co to mi nie wychodzi! icon_smile.gif


edit: tak, zmusić icon_razz.gif bo prośby grośby tłumaczenia na nic się zdają icon_smile.gif
angielk
przytul.gif
CYTAT(mry @ Mon, 31 Dec 2012 - 09:05) *
Fiona!!! ZAPRASZAMY icon_smile.gif



Moje młode w nocy sika jak ... ech, zasikane mam wszystko! całą pościel, moją, łóżko. Jak zmusić dziecko do sikania do nicnika? Bo póki co to mi nie wychodzi! icon_smile.gif


edit: tak, zmusić icon_razz.gif bo prośby grośby tłumaczenia na nic się zdają icon_smile.gif


mnie nie pytaj, ja jestem beznadzieja w tej kwestii 37.gif
zmień pieluchy nocne wa większe/lepsze... nic więcej nie doradzę 29.gif

Luśka umie już wszystko ponad swój wiek, ale nie interesuje ją nocnik i czuję że to moja wina bo jak bym się przyłożyła to mała by już wolała 29.gif

FIONA mi na kaszel tabletki pomogły. Thicodin brałam, ale inne z kodeiną tak samo działają uspokajająco.
zdrówka, wiem o czym piszesz. Tydzień temu spałam w innym pokoju bo P. i Luśka spać nie mogli tak kaszlałam


LILLANN błagam Cię! Co jak co ale złą matka to Ty na pewno nie jesteś. Ty jesteś zła sama dla siebie raczej. Mikusia kochasz i wszystko co robisz to dla niego. Ja też krzyczę na dziecko, też mi nerwy puszczają, też mam wyrzuty sumienia i jestem zła na siebie. Nie mam na kogo zwalić bo atmosfera u nas w domu przystępna jest raczej.
Musisz się po prostu starac tak jak i ja żeby jak najmniej swoje frustracje wyładowywać na dziecku. To ważne i priorytetowe u Was w tej sytuacji. Nie ma rodziców idealnych, zawsze się coś znajdzie... zresztą wcale Twoje dziecko nie potrzebuje idealnej matki, ale kochającej i dbającej o nie. Takiej która mu czas poświęca i myśli o jego potrzebach.
Głowa do góry, pierś do przodu (bo masz co nosić 03.gif ) i MYŚL co dalej bo się wykończysz



u mnie koszmarna noc, miałam jakiś rozstrój żoładka 21.gif i strach gigantyczny że to rota albo inne świństwo... no ale teraz już dobrze więc odetchnęłam z ulgą. Nie spałam do 3.30 a Luśka o 4 postanowiła że to już koniec spania i mi się wiła po łóżku 21.gif teraz łobuz odsypia...

No i powiem Wam jeszcze że dziś rano po raz pierwszy usłyszałam coś takiego od mojego dziecka co spowodowało że wybaczyłam jej wszystkie te harce.
Przytuliła się do mnie i powiedziała: MOJA, MOJA, KOCHAM CIĘ wub.gif
ale to cudne było, mówię wam, popłakałam się 41.gif


niunia23
mry my na noc mamy pieluszke ale tylko w foremie majteczek sa dozwolone innej nie zalozy icon_razz.gif

ja chyba 2 stycznia wracam do gdyni o ile dzisiaj nie wroce sama z dziecmi ..........

moze gdzies pojdziemy na sylwestra bo tesciowa powiedziala ze z dziecmi na noc zostanie !!!!!
_Mała_Mi_
Angielk, sama się popłakałam własnie icon_smile.gif jejku!!! wspaniałe!!!

LillAnn a jaka matka jest idealna?

Niunia, fajnie icon_smile.gif zazdroszczę Wam icon_smile.gif Ja bym wyszła sama, ach...
Ola81
Z okazji Nowego Roku pragnę Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia: zdrowia, szczęścia, pomyślności, spełnienia najskrytszych marzeń, realizacji planów, sukcesów na polu zawodowym i czego tylko zapragniecie. Szczęśliwego Nowego Roku.
niunia23
angielk oj tak pierwsze Kocham wypowiedziane przez dziecko odpuszcza wszystko icon_smile.gif

mry no i chyba jednak nie wyjdziemy bo nie mamy jednak gdzie icon_razz.gif wiec sylwestra z dziecmi spedzimy jednak .... no ale przynajmniej pozniekj w dwojke posiedimy troche icon_smile.gif
bo dzieci chca spac u babci i koniec icon_razz.gif


4kasiula
Szczęśliwego Nowego Roku dla Was i Waszych rodzin brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif

Zazdroszczę tym które wychodzą bez dzieci 29.gif my bawimy się w tym roku rodzinnie z Oliwią i rodzicami M, już się nie mogę doczekać tej szampańskiej zabawy 29.gif
angielk
My też liczymy na to że jak mała pójdzie spać to będziemy mieli chwilę dla siebie.
Luśka długo spała rano więc nie idzie spać w ciągu dnia, no i logicznym by było gdyby rodzicom zrobiła trochę przyjemności i poszła o 20 spać 29.gif

My imprezujemy we Wrocławiu albo w Warszawie na zmianę, zalezy kto będzie śpiewał icon_biggrin.gif
Mieli przyjsc mi rodzice posiedzieć z nami, ale się rozchorowali.
W tym roku i tak szaleństwo, bo w zeszłym to z Luską sama byłam (P. w pracy na noc).


No przyznawać sie kto szleje dziś i komu zazdrościć można icon_smile.gif
vabien23
heheh KASIULA usmialam sie ;p

My tez w tym roku sami, ale mi to jakos pasuje, nie mam nastroju do wielkeij zabawy, mam jeszcze katar, Kamila zreszta tez. Ja nigdy jakos za Sylwestrem nei przepadalam, to taki przymus ze trzeba sie bawic. A ja postanowilam zrobic dobra kolacje i tyle, posiedzimy w 3 i tez bedzie fajnie, mam ochote po prostu nic nie robic icon_razz.gif I DOBRZE MI Z TYM , poprostu nudziara jestem ;p


SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU, PRZEDE WSZYSTKIM ZDROWIA !!! A DZIEWCZYNOM ZACIAZONYM SZCZESLIWEGO ROZWIAZANIA icon_smile.gificon_smile.gificon_smile.gificon_smile.gificon_smile.gif:0
4kasiula
CYTAT(angielk @ Mon, 31 Dec 2012 - 14:24) *
My imprezujemy we Wrocławiu albo w Warszawie na zmianę, zalezy kto będzie śpiewał icon_biggrin.gif


Hahahahahah my tak samo 04.gif

U nas i tak będzie pobudka, bo jak zaczną strzelać petardy to Oliwia na bank nam się obudzi, więc balujemy dziś pewnie do rana 29.gif na wsi i tak mniej strzelają, dlatego nie zostaliśmy u moich rodziców bo tam to już masakra.
vabien23
CYTAT(angielk @ Mon, 31 Dec 2012 - 14:24) *
My imprezujemy we Wrocławiu albo w Warszawie na zmianę, zalezy kto będzie śpiewał icon_biggrin.gif


ANGIELK, 4KASIULA TO SIE SPOTKAMY ;D
4kasiula
CYTAT(vabien23 @ Mon, 31 Dec 2012 - 14:30) *
ANGIELK, 4KASIULA TO SIE SPOTKAMY ;D


To może umówmy się w jednym mieście co by się nie szukać za długo 04.gif 04.gif 04.gif
niunia23
Kohane ja wam życze w tym nowym roku nadchodzącym :

12 miesięcy zdrowia
53 tygodni szczęścia
8760 godzin wytrwałości
525600 minut pogody ducha
i 31536000 sekund miłości



To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.