Zlocik i drugie urodzinki CzerwcakĂłw 2002

Hehehe nie było mnie bo do miasta poszłam i se kwiatki na dzialke i balkon kupowalam, a potem u babci bylam. troche rąbnięta jestem!

Kochane godziny posiłków beda o tej o której sobie zażyczymy. Ja myslę że śniadanko o 9 bo tak maluchy wstają a starzy to by posapli, nie? Gril zrobimy jak wszyscy dojadą. Poczekamy Iwa na ciebie napewno chyba ze mnie tam zjedzą głodomory. Gril ma ta zaletę że może leżec długo.

Monik chyba my pierwsi, bedziemy sie ścigać. My tez tak jak spanie Hipkowe, zjemy obiad o 14 i w droge. Mamy tak 1,5 godzinki. Wy macie krócej niz do krakowa wiec 3 to na pewno sie zmiescicie. Wiem ze juz nikt tego nie rzeczyta ale czuje sie w obowiązku odpowiedzieć.

Poszewkami czuje się zastrzelona! Na pewno będa.

Kocham Was, pogaoda bedzie piekan oglądałam 5 prognoz, ide piec i jestem stuknieta

Jeszcze tylko 12 godzin!

Acha Dysiu my sie troche zmęczymy przy grilu ale klina w sobote tez strzelimy! Nie martwcie się. Ja dawno nie imprezowalam więc albo [padne po 1 piwie albo mnie nic nie ruszy! Tylko zdjęć mi nie róbcie, w stanie wskazującym!

He he my kamerę bierzemy
Mąż prasuje ciasto rośnie pakujemy torbę
Do zobaczenia jutro
WyjeĹźdĹźamy o 15-tej
Basiu błagam o ten serek lub jogurt
Kasia

Oj dziewczyny, padam, padam, po prostu padam. Już nie mam siły!
Ostatnie 2 tygodnie jestem na tak pełnych obrotach, ze już dzisiaj, jak wróciłam do domu, to krew mi się z nosa lała, dosłownie lała.

W ogóle nie miałam czasu myśleć o zlocie, więc wybaczcie, ale żadnego ciasta ani szyszek nie zrobię. Nawet nie miałam czasu zadzwonić do mamy, bo na pewno by mi coś przywiozła.

Powiem tylko, ze jesteście kochane, naprawdę super babki. Dzięki za zainteresowanie w sprawie wycieczki. Znalazłam chętnych, nawet kilka osób. Dzisiaj anulowałam umowę, zamiast mnie leci moja koleżanka z pracy. Byłam właśnie w zwiazku z tym u niej w Radzyminie; ona podpisała już nową umowę, ma w domu fax, wiec wszystko załatwiłyśmy od ręki.
Dziewczyny, naprawdę dziękuję!!! Uściskam Was wkrótce.

To teraz mogę myśleć o naszym zlocie.

Niestety jutro wracam z pracy dopiero o 16.00. Zanim zrobię zakupy, zanim się spakuję... Oj zejdzie się pewnie do 19.00 Tak wiec będziemy baaardzo póżno. Zostawcie Rafałowi kawałek kiełbasy i tyle.

Co do listy, to ja biorę jeszcze nianię elektr. i aparat fot. - pożyczyliśmy od mamy.

Dziewczyny i przypominam, ze my jedziemy na działkę. Nie stresujcie się tak swoim wyglądem, bo w końcu przyjedziecie w szpilkach, zamiast w dresie.

Wiecie co, tak sobie pomyślałam, że chyba wezmę jutro dzień wolny na dziecko (przypadają 2 w ciągu roku).
Przecież jak ja jutro pojadę do pracy, potem będę biegiem wszystko robić, denerwować się, ze już późno, to po prostu padnę.
Tak więc chyba sobie odpuszczę jutrzejsze usprawnianie artykulacji.
Dam Wam znać rano.
Wtedy mam nadzieję do 17.00 byśmy wyjechali. Wszystko zależy od Rafała, czy mu nic w pracy pilnego nie wypadnie.

Zmykam rozwiesić pranie i do łóżka.

Beatko ty odpoczywaj a nie tak sie stresuj. Dobrze ze masz to juz za soba bo bałam sie że sobie nie odpoczniesz myśląc caly czas o wycieczce.
Mam nadzieje że przyjedziecie tak jak wiekszość bo nie wiem czy będziemial kto cie powitac

Ja szpilek nie mam bo nie znosze, sukienki tez nie biorę. Nogi ogoliłam.

Kasiu wiem, pametam zadzwonie do Ciebie jak będziemy sie zblizac.

Dysiu błagam cie nie wyjeżdżaj o 4 rano bo bedziesz o 7 i cie zamordujemy! Sprawdziłam masz około 200 km. do Lisowa. Przecież przy dobrych wiatrach to do Krakowa jedzie się 3 godziny! opanuj sie i sie wyspij. Bo będziesz czekała w samochodzie do 9 jak wszyscy wstana.

Bardzo sie denerwuję że wstałam o 6, wczoraj przypaliło mi sie ciasto ale biorę trudno najwyzej konie zjedzą.

Całuje was mocno

Konie zjedza Basiu, ja tam taki lasuch jestem, ze sie do tych koni podlacze
E tam, Jury jakis czas temu jechal do Kielc i wcale nie poszlo tak szybko - droga jednopasmowa i tiry i wbrew pozorom nie tak blisko. A to jest jeszcze spory kawalek za Kielcami. No i my tez 50 km od W-wy. Ale dobra, wyjedziemy troche pozniej. Tymek rano jest tak aktywny (zreszta caly dzien ), ze wolalabym, zeby wiekszosc podrozy przespal. A od 7 juz by nie bylo szans na zasniecie, wiec wiadomo jak wygladalaby podroz. Chocbym na rzesach stawala, to nie moge wziac dzis wolnego dnia ani sie zwolnic (bede zreszta stawac na rzesach, zeby sie ze wszystkim w pracy wyrobic), a wyjezdzanie po pracy jest w naszym przypadku bez sensu.


Zle mi, bo wczoraj w trojce mowili o mozliwym sobotnim zalamaniu pogody. Poza tym piecze mnie dupsko, bo wczoraj na solarium sie troche przypieklam i niewygodnie mi sie siedzi

Udalo nam sie zorganizowac lozeczko turystyczne (mowilam juz?). Podlaczymy nianie i bedziemy mogli obydoje posiedziec wieczorem na luzie

Z tych koni to też się uśmiałam.
Dysiu, przyjeżdżaj wcześniej, lepiej niech sobie Tymek pośpi.
O, Natalka się budzi.

Chciałam napisać, że już jesteśmy i że było
[size=24]super!!!!!!!!!!!!!!
Dziewczyny, jesteście naprawdę klawe babeczki.

Beatka mnie ubiegła! No rzeczywiscie było super, oprócz dzisiejszego humoru mojego glutka, że zaporzycze od Dysi.
Ale sobotnia noc była rewelacyjna, dawno sie tak dobrze nie bawiłam, chyba ze 2 lata.

KrĂłtko o moich wraĹźenach:
Rafał Beatki bardzo pozytywnie mnie zaskoczył jak sie wczoraj rozkrecił i w końcu przemówił naprawde wreszcie było widac w nim ta sławna duszę towarzystwa. No ze natalka mnie zauroczyła to nie musze dodawać. Beatko załóż bloga i pisz jej powiedzonka, "Kozioł nie śmierdź!" jest najlepsze.

Iwa i Renia jestescie jeszcze lepsze niz wirtualnie. Szkoda Reniu ze nas nie odnalazłaś wczoraj, za mało pogadalismy.

MonikaG nie dośc że jestes super laska to jeszcze masz fajnego męża no i córe tez, chociaz mało sie Hipek z Alą integrował.

Monika jeszcze raz ci powtórzę że masz nie narzekac na sój złoty skarb. Hipek jak mu pampersa zdjełam to zlał sie w ciagu 10 minut 2 razy nawet nie informujac po! A do tego taki ryczek.

Kasiu ty to cały czas tego męża ściskałaś jakbyście jeszcze w liceum byli. pozazdrościć, poczulam sie jak stara baba.

Dysiu nie mów glut na synka. Nic mu z nosa nie leciało i słodki jest wogóle. A i nie pal!

Inesku dzieki za super wieczorne zabawy! Pomysły masz swietne.

A i chciałam zauważyć że ja, Monik i Dysia wygrałysmy kalambury. Bo zawsze tam gdzie byłysmy tam wszystko zgadywałysmy! Nagroda sie nam nalezy!

Kocham Was jeszcze bardziej.

Luna i Ola I Monika bardzo za Wami tęskniłysmy i żałowałysmy ze Was nie było. Mam nadzieje że sie poprawimy/cie i nastepny zlot bedzie w komplecie. Blizej Poznania oczywiscie.

ubiegłyście mnie

a mi to się w samochodzie łezka uroniła że juz koniec i nie wiem kiedy was obaczę

kuba zasną zaraz za lasem :0 i obidziłsie z 60 km przed lublinem

a teraz prańska 10 kilo hahahhaaaaaaaaa

ja sie też suuuuuuper bawiłam tylko głupio mi cały czas że dzieciaczkom nic nie przywiozłam a naj głupiej że dla przemcia nic nie mieliśmy

a iwona ten tówj zenek to ekstro się dzieckiem zajmuje naprawdę super tata no i ty też bez dwóch zdań

a taka jedna rozgadana co mnie często molestowała to jestem pod wrażeniem - oczywiście natali kobinatorek
rafała faktycznie dało sie pozanć bo nie uciekłodrazu w kinono jak rok temu - wrażenie fajny wesoły z przylepionym usmiechem chłopak zresztą super do siebie pasujecie beatko - jesteście poprostu moje wielkie ajdaho

do dysi i daniela szczegĂłlny mam sentyment (nie zostawili nas jako jedynych palaczy w tym gronie)

a hipek to hipek - kuba podłapał kompana do głupich pomysłów - a te jego oczyska takie słodkie
no basiuniu organizacja sperz z adamem się wam udała jastecie takie słodkie msiaiczki w troje

monika co do odsprzedania maji moja propozycja dalej aktualna - to idealna siostrzyczka dla kuby - taka słodka palce lizać zrobiłąm jej portreciki więc pokazywac kubie będę - może za 16 lat przyjedzie i wam ją zabierze całuski dla was no i do pierwszego posikania

renata ja sobie nigdy nie wybaczę że nie poszłąm po ciebie - ale ja faktycznie myślaąłm że się zbierasz do nas
dziewczyny masz super i męża również - żałuje tylko że nie poprosiłąm go żeby po japońsku pogadał - podziękuj sylwi za rysunki ode mnie

kasia ja maiłam o was takie samo wrażenie - zakochana para z liceum - to jest słodkie naprawdę - no i kuba jak dzisiaj usypiał pokazał na ściane i powiedział że obok dzidzia jest ninga (co miało znaczyć Kinga )

monika faktycznie z ciebie laseczka no i ala słodka i mąż niczego sobie
kurcze czy my wszystkie takie szczęsciary czy jak???

jakoś wszystkie pary tak fajno dobranę i pasujące do siebie

aaaaaaaaaaapeleuje żeby spotykac się czeęściej niż 1 w roku przynajmniej 2

tęsknie aga

chyba pekne z zazdrosci

w tym roku, ines, to i ja bym z Toba zakurzyla

Lunka, to. pomimo apelow dziewczyn n ie moge rzucic jarania, zebym i ja mogla z Toba zakurzyc Bardzo mi zal, ze Was nie bylo. I Katrin i Oli. Mysle, ze nastepnym razem sobie "odbijemy", prawda?

Dzieki Wam wielkie za to spotkanie. Bylo rewelacyjnie. Basiu, uklony dla Was za organizacje, ze podjeliscie sie tego i ze tak super wyszlo
Reniferku, dzieki za przepis. Wczoraj zrobilam i dzis od rana opychalam sie wafelkami Mniam! I tez - podobnie jak Ines - jest mi glupio, ze nie poszlam Cie poszukac. W zyciu nie wpadlabym na to, ze pomyslisz, ze poszlismy spac. Myslalam, ze moze Ty zasnelas, albo po prostu nie jestes w nastroju. Szkoda.
Kochane, wszystkie dzieciaczki sa niesamowite, kochane, slodkie. No a Tymek chyba sie zakochal, bo jak Daniel zapytal, ktore dziecko najbardziej lubi, to bez zastanowienia powiedzial: Nalia (Natalia) i sie chyba troszke zawstydzil. Wiec powiedzielismy mu, ze Natalka tez go bardzo lubi i mial bardzo usatysfakcjonowana minke Ogolnie stwierdzil, ze dzieci sa mile, grzeczne i nawet pamietal, ze urodziny mial Przemcio. Ladnie tez wymienial imiona pozostalych dzieci (byla Maja i druga Maja ). Wydawalo mi sie, ze nie integruje sie z maluchami, a jednak wszystko dobrze zapamietal.
No i ja jestem zauroczona Wami, Waszymi chlopinkami. Jestem tez pod ogromny wrazeniem urody MonikiG i Beatki.
Tez jestem za czestszymi spotkaniami, ale - Inesku, jak poruszylam ten temat przy Twoim Radku, to dziad powiedzial, ze im (panom) wystarczy raz w roku i ze ten drugi raz moga nam pozwolic zabrac dzieci i spotkac sie nawet na tydzien (na co Jury chetnie przytaknal)
Basiu, ten moj "glut" to pieszczotliwie. Nie kojarzy mi sie z katarem, tylko z malym babelkiem - glutek
Nie moge sie jakos skupic, zeby wszystko sensownie napisac i skacze z tematu na temat. No wiec jeszcze slowko o facetach. Zastanawia mnie, czy sa na codzien tacy opiekunczy i tak duzo zajmuja sie dziecmi. Jesli tak, to na serio rewelacja. Jestem pod wrazeniem, ze kazdy z nich tak pieknie biegal za swoja pociecha no i ze tym razem bardziej sie ze soba pointegrowali.
Wczoraj wieczorem Tymek zaczal marudzic, ze on chce do pawia i kozek i konika. Prawie sie poplakal. Wlaczylismy mu wiec film, ktory Daniel tam nagral (film to zbyt szumnie powiedziane, jakies takie fragmenty) i patrzyl jak urzeczony.
Dzieki Wam wielkie za caloksztalt - jestescie rewelacyjne babki i wierze w to, ze na 2 zlotach sie nie skonczy!

Nie bede sie powtarzac - powiem tylko, ze wciaz mam niedosyt i moglabym z Wami spedzac kazdy weekend

I czekam na zdjecia!!!

(czy ktods wzial moze nasza dmuchana pomaranczowa pilke?)

No to melduję się i ja-niewyspana ale szczęśliwa.

Potwierdzam że było super. Takie weekendy mogłabym mieć przynajmniej raz w miesiacu. Towarzystwo wyśmienite, miejsce rewelacyjne, nawet ta kapryśna pogoda nam sprzyjała.

Dziewczyny jesteście super. uważam, że razem tworzymy świetny zespół. Dzieciaczki są przesłodkie, świetnie sie bawiły nie było wiekszych problemów. Panowie też sie jakos odnaleźli. Nie miałam wrażenia zeby chodzili naburmuszeni i umęczeni. Każda para wygladała na świetnie dobraną. Chyna rzeczywiscie jestesmy wyjatkowe, mamy wyjątkowe rodzinki i jesteśmy skazani na szczęście

DZiewczyny dajcie spokój z tymi wyrzutami z powodu Przemcia urodzin. Ja jestem zadowolona. Przemcio miał radochę ze zdmuchiwania świeczki i sto lat (pamieta, ze mu śpiewali i mówi że to było sto lat). Zresztą gdyby dostał furę prezentów to ja czułabym się niezrecznie a innym dzieciom byłoby przykro.

Zenek rzeczywiscie swietnie sie bawi z Przemciem ale inni tatusiowie teĹź sie rewelacyjnie zajmowali maluchami.

O dzieci moznabyło być spokojnym bo każdy jak tylko widział, ze jakieś dziecko gdzies wchodzi albo robi coś niebezpiecznego to zaraz reagował - wiadomo każdy z nas czuje te klimaty

Zenek stwierdził że było fajnie, faceci też byli OK. tylko ,ze nie miał czasu zeby się bardziej zintegrować ale tego sie spodziewał więc nie był rozczarowany.

Było zdecydowanie za krótko.

No to do zobaczenia za rok a teraz bieżemy sie do pisania na forum. Mam nadzieję, ze w przyszłym roku będziemy w komplecie.

Monik my piłki nie zabraliśmy. Wyjeżdżaliśmy jako ostatni i piłki nigdzie nie widziałam.

Mam mętlik w głowie, jestem pod wrażeniem spotkanych osób i jestem zła na siebie, że nie byłam na kalamburach. Nie pomyślałam, że siedzicie na dworze, byłam pewna że zmęczyliście się piątkową nocą i wszyscy poszliście spać

Byliśmy zdziwieni z Tomkiem, że nasza Maja nic nie mówiła i nie chciała jeść. Ale za to wieczorem tak się rozgadała jak nigdy. Aż byliśmy w szoku, że tyle ma do powiedzenia.Coś mi się zdaje, że ten szybki postęp w mówieniu zawdzięczamy kontaktowi z Natalką

Przepraszam, że tylko tyle teraz napisałam ale mam pilną pracę.

Piłki nie znaleźliśm ale mamy za to gumowa jaszczurke. Hipkowi bardzo przypadła do gustu takze jak nikt mnie nie bedzie błagał to nie oddam

Adam rzeczywiscie zajmował sie Hipkiem bo wiedział że głównie po to jedzie. A w domu nie ma zbyt duzo na to czasu i mozliwości. Czasem jest za leniwy i trzeba namawiać.

Zdjęcia mam potem jak bedzie Hipek spał to zbiorowe pomniejsze i umieszczę. Resztę spróbuje umiescic na stronie adem albo na onecie.

Ide usypiac.

Kinga zasnęła zaraz po wyjechaniu na asfalt i spała aż do Janek. W ogóle wracaliśmy 3 a nie 4 godziny jak jechaliśmy na zlot. Może właśnie dlatego że inga spała to Artur mógł przycisnąć gaz a nie zagadywać do niej. Za to dziś była rozpacz bo ona chce dzieci i tatę-a tu dzieci nie ma a tata poszedł do pracy.
Mnie dalej mięśnie brzucha bolą po sobotnich kalamburach-tak się śmiałam
Czy ktoś wie jak śpiąc w łóżku można sobie nogę skręcić?? Bo mi się chyba udało
Arturowi się podobało-dawno nigdzie nie wyjeżdżaliśmy tak na noc i żeby jeszcze wieczorkiem coś porobić .Odpoczął sobie i było właśnie to widać w naszych przytulankach i nie tylko.. ....
Bardzo dziękujemy za prezenty dla Kingi i głupio nam że nic nie wzięliśmy-zrehabilitujemy się następnym razem.
Tort Przemka był piękny i przepyszny-co było widać po tempie jego spożycia. Za to moje ciasto jakoś nie smakowało
Kinga wczoraj wieczorem chciała iść nakarmić "kuzi"czyli kózki i była zniesmaczona że ich w domu nie ma
Po dwóch dniach latania w pieluszce dziś bezproblemowo używa nocniczka. Od czwartku zaczynamy naukę spacerowania bez pieluszki.
Kasia-opalona na buziaku

Acha i mąż powiedział że mnie w tym tygodniu zabierze na randkę
Mam nadzieję że nie zapomni....
Kasia

Piłkę pomarańczową mocno sflaczałą widziałam przed obiadem gdzieś niedaleko grilla a potem inne dzieci tam biegały więc może wzięły albo wpadła do pomieszczenia grillowego
Kasia
Ps Kinga nie chce zasnąć

Nam się też dobrze wracało. Jakoś tak w miarę luźno na drodze było. W sumie to chyba jakieś 2,5 godz. jechaliśmy, bo nie robiliśmy postoju (nie licząc kupna czereśni). Drogę umiliło nam poza tym mijanie znajomych buziek.

Chcę Wam napisać, jakie to jesteście wspaniałe i jakich fajnych macie mężów, a dzieci jakie słodziuchne , tylko ciągle nie mam czasu.

Miło mi, że Tymek zakochał się w Natalii, bo z niego najsłodszy "glutek" pod słońcem. Oj wycałowałabym tę słodką buziulkę.

Kuba to za to taki 100% facet, z wyglądu i z zainteresowań - ciągle koło tych samochodów się kręcił, a jak poszliśmy oglądać zwierzątka, to on oczywiście chciał do piły, czy kosiarki.

Ali dziękujemy za rowerek - był oblegany przez wszystkie dzieci.

Hipek zdecydowanie wygrałby konkurs na najlepszego tancerza. Oj, jeszcze mam go przed oczami. W serduchu robi się tak miękko.

Kinga wygląda chyba na najstarszego dzieciaczka i tak sobie ładnie radzi przy stole.

Dla Przemcia jeszcze raz sto lat i przepraszamy za brak prezentu. A swoją drogą, świetnie zdmuchuje świeczkę. Ćwiczyliście przed wyjazdem?

No i muszę się Wam przyznać, że jestem w szoku, bo Maja Monik chodzi bez pieluchy. Oj, kiedy my się doczekamy. Całusy dla słodziutkiej blondyneczki. Cmok, cmok.

A Maja Reni, to chyba najpiękniejsza czerwcóweczka.
Sylwia była za to świetną opiekunką i zarazem koleżanką dla Natalii.

To, że Wy jesteście w porzo, to wiedziałam (chociaz cieszę sie, że Basia się rozgadała; dopiero teraz widać, jaka świetna z niej babka), ale Renia i Iwa, które miałam okazję poznać po raz pierwszy też są szalenie sympatyczne. Renię odebrałam, jako taką wesołą i wyluzowaną, Iwa, może bardziej poważna, ale babka pierwsza klasa.

Aha, no i jestem pod wrażeniem pracowitości Moniki G. - nie dość, że ma tyle obowiązków, to jeszcze znalazła czas, żeby namalować dla każdego malucha ślicznego Kubusia.

Chciałam jeszcze wszystkim podziękować za opiekę nad Natalką. Dodam, ze Basi bardzo pasowało, gdy trzymała ją na rękach. Może postaracie się o siostrzyczkę dla Hipka?

Dodam jeszcze, że wcale się nie przymilam, tylko naprawdę świetnie się czułam w Waszym towarzystwie.
Jesteście kochane.

Do następnego spotkania.

Taka tu słodycz i kadzenie, że brak tchu Przez to nieobecne na zlocie czerwcówki całkiem zamilkły. Nie martwcie się - spotkamy się za rok

A jeśli uda się nam z Basią wyjechać w sierpniu GDZIEŚ razem, to możemy się jeszcze raz TAM spotkać w ostatni weekend sierpnia (28-29). Najwyżej same z bobasami, jeśli mężowie mają dość.

Dysiu, teraz dopiero przeczytałam, że miałaś przypieczony tyłeczek od solarium - szkoda, że nie wiedziałam o tym wcześniej, to bym ci cały zlot dokuczała

Iwa, ja mam twĂłj mail na wirtualnej - to aktualny jest?

Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale chyba nie było striptisu Radka!!!

Jeśli chodzi o zdjęcia, to ja chcę wszystkie!!! Na elektroniczne wyślę płyty CD, bo potrzebuję w dobrej rozdzielczości do odbitek. Chętnie też przyjmę zwykłe odbitki 10x15. Za wszystko zapłacę! Inesku i liczę na portret Mai - robisz zdjęcia naprawdę profesjonalnie.

Zauważyłam, że Maja jako jedyna nosi na dworze (polu ) nakrycie głowy. Wy już nie wkładacie? Majka to bez czapeczki wcale wyjść nie chce.

OPrzyślijcie mi mailem swoje adresy pocztowe (jeśli nie mam): sikorskam@yahoo.com

Pa, pa! (Jak widać dziś wtorek, a ja znów pracuję...)

Monik, diablico, jesli masz ochote mnie poklepywac, to dla Ciebie moge przypiec sie jeszcze raz. Niech boli, obys klepala
Striptisu Radek nie zrobil (chyba zapomnialysmy o flaszce ). Hmmmm
Jesli wyjazd Twoj i Basi doszedlby do skutku, to z przyjemnoscia Was odwiedze. Mam nadzieje, ze pojechalby jeszcze ktos z chlopem, bo Daniel zalamalby sie w takim babincu. Bedziemy sie jeszcze dogadywac.
Moje dziecko tez bez czapki nie zyczy sobie wychodzic i mial na glowece prawie caly czas.

A ja jutro juz urlop i na bilans z Tymciem ide. W czwartek na Pottera z moim chrzesniakiem, w piatek do zoo ze znajomymi, w sobote przyjecie urodzinowe Tymcia, wieczorem ide do psiapsioly na winko i plotki, w niedziele D. jedzie na jakis koncert, a ja spedzam czas z moim syneczkiem. Perspektywa dlugiego weekendu jest super - troche rozrywek, troche nudy - wszystko w normie

Lunka, mojej kolezanki z pracy synek (5 lat) bardzo czesto choruje. Ostatnio mial przewlekle zapalenie uszu i lezal w szpitalu Bedzie mial wycinany trzeci migdal, prawdopodobnie podcinane pozostale i plastyke uszu. Pisze o tym, bo kolezanka mowila, ze wycina sie tylko trzeci, ze kiedys wycinano wszystkie trzy, a teraz dwa sa tylko podcinane. A Ty chcesz Basi wszystkie trzy usunac? Dobrze zrozumialam? I jeszcze cos - jedna znajoma jako srodek uodparniajacy dla dziecka stosowala Luivac - podobno dzialal rewelacyjnie. Bierze sie go przez 28 dni, potem 28 przerwy i znowu przez 28 dni lykasz. Wiem, ze Ty pewnie juz wiekszosc "przerobilas", ale skoro wiem, to pisze.

Wlaśnie ja mam 100 zdjęć ze zlotu, Monik chcesz serio wszystkie, nawet te z moja gęba i hipkiem? Ja też wyśle na CD bo nie każdy sobie odbije wszystko.

Co to ma znaczyc że może nasz wyjazd dojdzie do skutku. Rezerwacja jest i dojdzie bo będe mordować.

Ja tez poprosze zdjęcia moga byc na płytce, albo odbitki. jak tam komu wygodnie. Poprzeglądam jeszcze raz moje i wyslę wam najfajniejsze, dla każdego cos innego może. jak nie padne przy przerabianiu.

Hipek o dziwo nic nie wspomina o wyjeździe. Tylko razem zdjęcia oglądalismy to zwierzątka pokazywał i Maję z ciocia rozpoznał. A reszta to dzieci i betoniarki.

Acha i cały czas mówi "kubuś" a jak pytam gdzie to odpowiada "nie ma".

Zapominam ze ma niedługo urodzinki i trzeba skupic sie nad tortem i przyjęciem. No i prezent kupic. Co wybrałyście dla bąbli? My pewnie z duplo spychacz lub cos w tym stylu.

Strasznie fajnie było i cały czas o Was myślę.
Buziaki.

Ja też chcę zdjęcia . Wszystkie te , na których widac gębulki mojej rodzinki i przynajmniej po 2-3 Wasze. Teraz sobie myślę, ze chyba nie udało mi sie wszystkich sfotografować a chciałabym miec komplecik .

Basia Monik a gdzie jedziecie w sierpniu?? Bo my właśnie wtedy urlop zaczynamy w naszym Kotuszowie i jkabyście gdzieś blisko były to może byśmy wpadli do was??
Ja teraz złożę życzenia-spóźnione dla[size=18] PRZEMCIA-Żyj Słonko sto lat zdrowy i szczęśliwy rodzicom na radość i pociechę a pięknej dziewczynie na męża
Burkowej Emilce na innym wątku złożyłam życzenia od nas wszystkich
Ja też chcę zdjęcia!!!!!
Dziś idę do endokrynologa, więc zmykam bo moja mama zaraz do Kingi przychodzi
Buziaki-Kasia

Basia bedzie miala wycinany na razie tylko trzeci. Boczne musza poczekac, bo jest za mala - tak orzekl pan doktor laryngolog ze szpitala dzieciecego.
Tlumaczyl mi tez jaka jest roznica miedzy wycinaniem bocznych a podcinaniem. Otoz podcinac boczne mozna tylko wtedy gdy sa przerosniete, ale dziecko miala gora jedna angine. W przciwnym przypadku przycinanie nie ma sensu, bo migdaly sa pelne bakterii, a jak sie podetnie i potem rana sie zagoi, to bakterie zostana w srodku i tak. W przypadku jak Basia, ze miala kilka angin w gre wchodzi tylko wyciecie bocznych. Migdaly w przekroju przypominaja gabke, takie kratery, bakterie sa wewnatrz nich.
Ania miala wycinane cale boczne - u niej tez podciecie nie wchodzilo w gre, bo przeszla przedtem kilka angin.
Luivac Ania miala - niestety bez rewelacji. Miala tez Ribomunyl i inne szczepionki uodpraniajace.
U Basi pediatra tez chciala zastosowac szczepionke uodparniajaca, ale poniewaz wciaz miala zalegle szczepienia, to nie bylo kiedy jej dac - miedzy szczepieniami a szczepionkami uodparniajacymi musza tez byc zachowane jakies przerwy. podawanie szczepionek zajmuje kilka tygodni nawet do 6 miesiecy, wiec sama rozumiesz, ze pediatra wybrala najpierw podanie szczepionek obowiazkowych.

Dzieki za troske, ale niestety wszystkie warianty juz przerobilam. Poki co najlepszym rozwiazaniem jest wlasnie wyciecie migdala. Jesli nadal bedzie chorowac, to wtedy bedzie miala podana jakas szczepionke, bo teraz juz nie ma zadnych szczepien obowiazkowych az do 5 roku zycia.
Laryngolog ze szpitala tez wspomnial, ze po zabiegu Basia dostanie jakas szczepionke donosowa. Zobaczymy - pewnie IRS 19 - Ania tez ja brala - ale tez bez efektow

W ubieglym tygodniu udalo mi sie basie zaszczepic szczepieniem, ktore planowo mialaby pol roku temu (w grudniu, to na 18 miesiecy). Tak wiec teraz juz jestem spokojna, ze szczepienia mamy zalatwione.
We wrzesniu palnuje zasczepic obie przeciw grypie. Zobaczymy co pediatra powie na te ewentualna szczepionke donosowa po zabiegu - na pewna z nia skonsultuje podanie, bo wlasnie potem zaraz mialaby byc grypa no i znowu te 6 tygodni przerwy musi byc zachowane. Dlatego ona wybierze jaka bedzie kolejnosc.
Teraz basia juz 4 tydzien chodzi do zlobka, wreszcie jakas poprawa, chociaz na sam koniec.

Ja rowniez poprosze o zdjecia ze zlotu, wszystkie jak leca.

MAM PYTANIE DO MAM ZLOBKOWYCH

za tydzien mamy takie oficjalne pozegnanie roku, nie wiem, ale chyba jakies wystepy dzieci, impreza pol godziny.
Czy zanosic kwiaty dla pan??? Nie wiem jakie sa praktyki, poza tym nie znam wszystkich pan, tylko 3, ktore do szatni wychodza oddac dziecko. Basia sama nie wskaze pan.


POza tym skladam [size=18]NAJSERDECZNIEJSZE ZYCZENIA DLA NASZYCH DZIECI, KTORE JUZ SKONCZYLY DWA LATA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Chciałam tylko napisać, ze wypstrykałam całą kliszę, ale jakoś mi mało tych zdjęć. Pół kliszy poszło na to, jak chciałam złapać Natalię z Tymkiem, trzymających się za rączki.

Jeśli robiliście zdjęcia aparatem cyfrowym, to prosiłabym wszystkie - płytki wyślę. Wtedy odbiję sobie najfajniejsze, tak, żeby mi się nie powtarzały.
Jeśli zwykłym aparatem, to raczej dziękuję. Boję się, zeby nie dostać od każdej z Was wielu podobnych zdjęć. No chyba, ze jakieś zdjęcie jest wyjątkowo fajne, to poproszę 10x15.

Kto pstrykał cyfrówką? Komu mam wysłać płytkę?
Ja robiłam zwykłym.


Monik, Natalia też raczej zawsze ma chusteczkę na głowie.

No właśnie, nie było striptisu!!!!! Chyba Radek postanowił wpaść do każdej z osobna i się dokładnie zaprezentować.

Monika P, co u Ciebie? Jak mama?

Znowu mam zrobić TSh i za miesiąc kolejna wizyta.
My zdjęcia robiliśmy zwykłym (mało) i kamerą cyfrową-nawet nie zdążyłam tego obejrzeć.
Ja poproszę zwykłe z Kingą Arturem i mną a cyfrówki wszystkie-mogę wysłać płytki lub ich równowartość
Buziaki-Mąż mnie wygania
Kasia

hej, hej

Faktycznie, że słodku tu bardzo, to może ja też co nieco osłodzę.

Zlot był super, pogoda również, mimo lekkich opadów.

Przede wszystkim podziękowania dla Basi i Adama za organizację, miejsce było fantastyczne, zwierzęta dawały frajdę dzieciom. Dziękujemy za pamiątki zlotowe. Basiu, niestety tylko trochę pogadałyśmy, tylko kiedy my to sobie odbijemy? Może za rok.

Kasiu (Katiek) nie martw się, moje ciasto i chałka też ciężko szły, widać nie było amatorów wypieków domowych w tym towarzystwie

Monik, niestety nie udało nam się pogadać, i chyba nasi mężowie więcej ze sobą i dziećmi przebywali niż my , ale odbijemy sobie kiedy indziej, może w Warszawie.

Ines (oczywiście z Radkiem) dzięki za kalambury (sex ... zdrada)

Nedka, Ty jak zwykle promieniująca radością, ślicznie wyglądasz w ciąży.

Iwa-krajanko, miło było Cię poznać, ale w realu jesteś chyba stateczniejsza niż na forum - chyba nie obrazisz się za to

Dysia, Tobie to chyba powinnam podziękować za te pochwały, ale pozwolisz, że zrobię tu mały unik - podziękuję i się schowam, bo nie jestem do tego przyzwyczajona i nie przepadam za tym, ale Tobie jeszcze raz dziękuję ) Do spotkania w Warszwie !

No i na koniec ostała się Renia, która towarzyszyła mi przy stole i chyba z Nią najwięcej przegadałam, za co serdzecznie dziękuję. W realu jesteś jeszcze lepsza niż na forum

Oczywiście wszystkie jesteście fantastycznymi kobietami i jeszcze raz dziękuję za miniony weekend, niestety nie jestem dobra w uzewnętrznianiu się, stąd może to co powyżej dla niektórych może być bardzo lakoniczne, ale mam nadzieję, że nikt się nie obrazi.

Dzieci są cudowne, Natalka to istna gaduła, inne też coś mówią, niestety moja Ala jedyny wyraz, który "przywiozła" ze zlotu to pa czyli paw. Czekam kiedy w końcu zacznie coś mówić, chociaż by powtarzać wyrazy na swój sposób.

STO LAT!!! STO LAT!!! dla świeżutkich dwutaków.

A teraz zmiana tematu, zlot odkładamy.

Luna, cieszę się, że chociaż teraz Basia nie choruje, masz jakiś odpoczynek, aczkolwiek wiem, że stresujesz się zabiegiem.
Szkoda, że nie było Cię na zlocie, ale mam nadzieję, że za rok odmeldujesz się i wpiszesz na listę obecności, a żebyś miała niezbyt daleko to może zlot zorganizujemy gdzieś koło Piotrkowa-Łodzi.
W tym roku wszyscy mieli mniej więcej taką samą drogę (za wyjątkiem Reni, która była posąsiedzku ), i dobrze by było gdyby tak było zawsze.

Już kończę, bo się rozpisałam.

Dobranoc, dobranoc,...

Monika

hej, hej

Faktycznie, że słodku tu bardzo, to może ja też co nieco osłodzę.

Zlot był super, pogoda również, mimo lekkich opadów.

Przede wszystkim podziękowania dla Basi i Adama za organizację, miejsce było fantastyczne, zwierzęta dawały frajdę dzieciom. Dziękujemy za pamiątki zlotowe. Basiu, niestety tylko trochę pogadałyśmy, tylko kiedy my to sobie odbijemy? Może za rok.

Kasiu (Katiek) nie martw się, moje ciasto i chałka też ciężko szły, widać nie było amatorów wypieków domowych w tym towarzystwie

Monik, niestety nie udało nam się pogadać, i chyba nasi mężowie więcej ze sobą i dziećmi przebywali niż my , ale odbijemy sobie kiedy indziej, może w Warszawie.

Ines (oczywiście z Radkiem) dzięki za kalambury (sex ... zdrada)

Nedka, Ty jak zwykle promieniująca radością, ślicznie wyglądasz w ciąży.

Iwa-krajanko, miło było Cię poznać, ale w realu jesteś chyba stateczniejsza niż na forum - chyba nie obrazisz się za to

Dysia, Tobie to chyba powinnam podziękować za te pochwały, ale pozwolisz, że zrobię tu mały unik - podziękuję i się schowam, bo nie jestem do tego przyzwyczajona i nie przepadam za tym, ale Tobie jeszcze raz dziękuję ) Do spotkania w Warszwie !

No i na koniec ostała się Renia, która towarzyszyła mi przy stole i chyba z Nią najwięcej przegadałam, za co serdzecznie dziękuję. W realu jesteś jeszcze lepsza niż na forum

Oczywiście wszystkie jesteście fantastycznymi kobietami i jeszcze raz dziękuję za miniony weekend, niestety nie jestem dobra w uzewnętrznianiu się, stąd może to co powyżej dla niektórych może być bardzo lakoniczne, ale mam nadzieję, że nikt się nie obrazi.

Dzieci są cudowne, Natalka to istna gaduła, inne też coś mówią, niestety moja Ala jedyny wyraz, który "przywiozła" ze zlotu to pa czyli paw. Czekam kiedy w końcu zacznie coś mówić, chociaż by powtarzać wyrazy na swój sposób.

STO LAT!!! STO LAT!!! dla świeżutkich dwutaków.

A teraz zmiana tematu, zlot odkładamy.

Luna, cieszę się, że chociaż teraz Basia nie choruje, masz jakiś odpoczynek, aczkolwiek wiem, że stresujesz się zabiegiem.
Szkoda, że nie było Cię na zlocie, ale mam nadzieję, że za rok odmeldujesz się i wpiszesz na listę obecności, a żebyś miała niezbyt daleko to może zlot zorganizujemy gdzieś koło Piotrkowa-Łodzi.
W tym roku wszyscy mieli mniej więcej taką samą drogę (za wyjątkiem Reni, która była posąsiedzku ), i dobrze by było gdyby tak było zawsze.

Już kończę, bo się rozpisałam.

Dobranoc, dobranoc,...

Monika

Patrze sobie - mgiełka - ki diabeł? Jakaś nowa EwaSerdeczna?
A to Ty Moniko! Wreszcie się nie będziemy mylić

To ja zacznę z innej beczki. Kto ile zdjęć zrobił pawiom ???
Mojego Tomka nikt nie przebije! Wczoraj odebraliśmy zdjęcia robione aparatem normalnym i okazało się, iż jest 15 zdjęć pawi Więcej zdjęć zwierzaków niż naszych dzieci ! Zgłupiał ten mój chłop Jakby ktoś był chętny na zdjecia pawi to chętnie wykonam odbitki. A przyznam że niektóre są ładne.

Nie pisałam o wrażeniach, bo cały czas mam mętli w głowie. Pierwsza rzecz jaka mi się nasuwa to zbyt krótkie spotkanie. Ja byłam w tej niekorzystnej sytuacji iż widziałam Was po raz pierwszy i dlatego było mi trochę ciężko wdać się w serdeczne pogaduchy. Nawet mój mąż był zaskoczony, że taka grzeczna i małomówna byłam. Bo normalnie to jestem gadulą straszną. Ale tyle nowych ludzisków jednocześnie , tyle cudownych dzieciaczków, a do tego mały szok że w końcu wszystkich widzę w realu- i wyszłąm na sierotkę Marysię co to języka w gębie zapomniała. Jakbyśmy tak miały tydzień dla siebie to pewnie wszystkie byśmy się dobrze poznały, nagadały i przyjaźnie by się zawiązały. Ale nie myślcie, że mi się nie podobało. Bardzo fajnie było Cieszę się, że mogłam Was poznać osobiście

Na początek pójdzie Ines albowiem Sylwia widzi w Niej Anię Świątczak z "Ich Troje" Jakoś nie miałam okazji widzieć Agi na zdjeciu i zupełnie inaczej sobie Ją wyobrażałam. Jestem mile zaskoczona osobą Ines. Żywiołowa kobitka, kochająca mamusia, męża ma przystojnego i bardzo mi się całą trójka podobała. Ines - super babka jesteś i widzę w Tobie sporo moich cech.

Beatka - miłość moja Tylko tyle bym napisać mogła, ale dodam kilka szczegółów. Piękna dziewczyna, łągodna, matka wspaniała, kobieta mądra. Mąż powinien Cię na rękach nosić. A mężowy uśmiech do tej pory mam przed oczami-sympatyczny chłopak. O Natalii to wogóle nie będę pisałą, bo już wszelkie pochwały zostały napisane.

Monika G - miss czerwcówek Nie mogę wyjść z podziwu jaka to pracowita dziewczyna, świetna kucharka, mama mądrze wychowująca Alę i dbająca o męża. Bardzo mi było miło iż koło siebie siedziałyśmy Od tej osoby wiele bym się chciała nauczyć .

Dysia - łągodność połączona z opiekuńczością. Jestem wdzięczna za wciąganie mnie w rozmowę Taka kraina łągodności, ukojenie dla znerwicowanych (czyli dla mnie), w towarzystwie tej kobiety można wypocząć i stać się innym człowiekiem.

Monik - zaczepiała mnie parę razy a ja i tak nie pokazałąm jaka jestem naprawdę Mama z zasadami, indywidualistka. Tomek zrobił na mnie wrażenie kochającego męża i ojca, sympatyczny człowiek.

Baszka - na następnym spotkaniu siadam koło Niej. Osoba niby cicha, ale niezwykle urokliwa, ciepła, dobra. Bo w środku to Basia jest wulkanem - tak mi się wydaje i żałuję, że tak mało rozmawiałyśmy.

Iwa - zrównoważona, konkretna kobieta nadaje się do prowadzenia biznesu. Osoba, która nikomu się nie narzuca, ale służy pomocą jeśli ktoś potrzebuje.

Kasia - nastolatka, z głową szaloną, dobrze dobrana z Arturem para.

Nie będę pisała o każdym z dzieci osobno, bo wszystkie są cudowne jestem pełna podziwu dla: Mai (Moniki), że chodzi bez pieluchy, Natalki - spryciary wielkiej, Ali - że sama pięknie je, Kubusia- mężczyzny prawdziwego, Kingi - rezolutnej; Hipcia - taki niuniek do całowania z Niego; Tymcia - za Jego drobną buźkę i ogromne śliczne oczęta; Przemka - najstarszego z naszych dzieci. Każde jest inne,a każde wspaniałe

Moim zdaniem nasi panowie wykazali się wielką opiekuńczością i w sumie integrowali się nieźle.

Teraz kiedy emocje opadają, mam do każdej z Was mnóstwo pytań, nasuwa się wiele temató do rozmów. Zagapiłam się, czas szybko zleciał, a mi do Was tęskno

PS: Monik a co miało znaczyć, że jestem inna niż na zdjeciach ?

Monik a czy Ewa Serdeczna pojawiłą się w Osiecku ?
Głupie pytanie sama sobie odpowiem , że NIE.

Reniu, dzięki za krótką analizę mojej osobowoci
Sama nie wiem, dlaczego, ale na żywo nikt cię poznać nie mógł...

Ja chcę zdję cia pawi. I strusia i świnek - bo nie robiłam. W ogóle mam mało

Ewy S. na zlocie nie było, a ja mam teorię, że ona w ogóle nie istnieje i to jest po prostu ktoś z zadziornych forumowiczów, który ma rozdwojenie jaźni i chce siać ferment.

Ja mam zdjęcia: pawi, dzików, capa Karola, koników i chyba jeszcze jakieś. Osoby chętne na odbitki w formacie 10x15 proszę o zgłaszanie.

Monik, bo w realu to ja stara baba jestem
A w dodatku to fryzjerka zamiast mi dodać urody nową fryzką to mi spiep .....

Co do Ewy to ja mam identyczne zdanie, bo jest we wszystkim zorientowana i wszędzie zamęt sieje.

Jeszcze tylko słówko o zlocie: chciałam serdecznie podziękować za wszelakie prezenty Przepraszam jednocześnie, że my nic nie daliśmy ale zrehabilitujemy się przy kolejnym spotkaniu

Hipek mi przeszkadza to szybko. Reniu bardzo ci dziekuje za miłe słowa, naprawde dawno mnie ktoś tak nie docenił, no Beatka jeszcze też oczywiscie. Ja na pierwszym zlocie to tez nic nie mówiłam, dziewczyny sie dziwiły.

Ja mam zdjecia pawi,kaczek, dzików i chetnie powysyłam. Kto chetny na płytke to wyslę. Luna podaj mi swój adres na priwa to ci wysle zdjecia.

Kocham was bardzo i musze kończyc bo hipkek się gramoli.

Zdjęcia z cyfrówek poprosze wszystkie, kto jeszcze oprócz Basi moiał cyfrówkę? Reniu ładne zdjecia zwierzątek też poproszę . My zdjęć za wiele nie mamy ( pół soboty zeszło nam na szukaniu okulustki w Kielcach i jakoś czasu na wszystko było mało) , musze jeszcze dokończyć klisze i wywołać. Jak będzie cos fajnego to Wam porozsyłam.

dziękuje za analizy mojej osobowości (Reniu jaka Ty spostrzegawcza jesteś ) Monika G stateczność to w końcu bardziej zaleta niż wada wiec za co mam sie obrażać? Zresztą za krytyke tez bym się nie obraziła, cenię sobie opinie innych na swój temat - można się wiele o sobie dowiedzieć. A tak w ogóle to ja jestem z tych nieśmiałych co sie długo rozkręcają .

Ojejku, dziewczyny, ale Wy jesteście kochane. Takie miłe słowa na mój temat. Chyba będę to dzisiaj ze 100 razy czytała.
Na dodatek piszecie, że jestem ładna, a ja ostatnio przechodzę kryzys z tego powodu, bo stwierdziłam, ze tak jak jeszcze niedawno mogłam zrobic się na bóstwo przed jakimś wyjściem, to teraz już nie da rady. Nie no poważnie, zbrzydłam przez ostatnie lata.
Tak więc wielkie dzięki za te miłe słowa.
Oj chyba Was nigdy nie opuszczę, nawet jak mi przyjdzie pracować 24 godz. na dobę, to będę się z Wami wirtualnie spotykać.


Zdjęcia dałam do wywołania (już dla Was) - 10x15 błysk. Może być?
Reniu, poproszę o fotki z naszego wspólnego spacerku nad stawy (te, na których jesteśmy) i te moje z Natalką przy konikach. Aha i jedno pawia z rozłożonym ogonem, bo nie widziałam.

Zapomniałam napisać, że bardzo mi się podoba nick - mgiełka.
To od dzisiaj tak się tu będę do Ciebie zwracać.

Natalka niestety przyjechała z katarem, a to tylko i wyłącznie przez ukaranie mojej złośliwości. Już tłumaczę.
Jak Kasia szła sprawdzić, czy Kinga się nie rozkopała, to ja mówiłam: "eee tam, po co idziesz, nic jej nie będzie". Tej samej nocy Natalka się odkryła, obudziła się z płaczem i była cała lodowata (spaliśmy przy otwartym na rozcież oknie). Następnego dnia zaczął się katar.
Przez to już trzecią noc budzi się co chwilę z płaczem. Ja padam; jestem strasznie niewyspana.

A teraz coś milszego. Zarezerwowaliśmy sobie pokój w Łebie. Jedziemy w terminie 26.06 - 03.07.
To link do "naszego" pensjonatu:
https://www.villaverdi.pl/index.php

Piękna Beatko na zdjęciu z konikiem obie z Natalką ślicznie wyszłyście, zdjęcie oczywiście masz zarezerwowane. Z pawiami też Ci wyślę jak zrobię odbitki. Bo mam z pawiem normalnym i tym białym (oba mają pięknie rozłożone ogony).

Chociaż z żalem, ale muszę się z Wami pożegnać do poniedziałku.
Jutro robimy grila urodzinowego dla Majki (oby słoneczna pogoda była).

Pa pa, cmoczków 102 do poniedziałku

Beatko bardzo komfortowe będziecie mieli warunki w Łebie
Gały mi na wierzch o tak wyszły.
Odpoczywaj, leniuchuj i nie pisz głupot, że zbrzydłaś bo masz bardzo oryginalną urodę i jesteś bardzo zadbaną kobietką.

Już nic nie będę na ten temat pisać, ale tylko jedno - skombinuję skaner i prześlę Wam moje zdjęcia ze studiów, to same przyznacie mi rację.
Naprawdę to zrobię.
No dobra, koniec tematu.

My też wyjeżdżamy na długi weekend, więc do zobaczenia w poniedziałek.

Ja nastolatka??? A przecież specjalnie przestałam chodzić w kucyku bo się wszyscy do mnie per "dziecko" zwracali . Co po urodzeniu Kingi nieco męczące się stało-nikt nie wierzył że to MOJE dziecko.
W efekcie oboje z Arturem na smarkaczy wyszliśmy . A szkoda żeście go nie widziały z dłuższymi włosami i w loczkach-góra 16 lat mu można wtedy dawać
Beatko żeby Kinga mi się w nocy nie rozkopała ok północy na śpiącego ją w śpiworek wkładamy i śpimy spokojnie-wydatek niewielki (ok 40 zł) a spokój mamy w nocy z przykrywaniem jej.
Za zorganizowanie zlotu wielkie podziękowania i wyrazy podziwu dla tandemu-Basia-Adam. I za zamieszczenie pierwszych z niego zdjęć . Kto je znalazł oprócz mnie i Dysi??
Popieram Renię-szkoda że tak krótko było-tak jeszcze chociaż 1 dzień by się przydał.
Acha Basiu Kinga się w tobie zakochała-jak coś robi to woła totia Basiaaaa patrz!! Nadmienię że jesteś jedyną znaną jej ciocią Basią więc musimy się szybko spotkać.
Wiecie co mam przed oczami jak słyszę muzykę?? Obraz tańczącego Hipka I tak mi się słodko robi na sercu
Kasia

kasiu zaraz sie popłacze, naprawde tyle słodkości od Was w ostatnich dniach dostałam że mi bardzo jest przyjemnie. Wydrukuje sobie ten wątek i bede czytac jak mi sie smutno zrobi.

My jutro na dzialke jedziemy, a piatek juz Adam do pracy idzie. Moze w niedziele do zoo pĂłjdziemy.

Kochane nie przysyłajcie mi płytek bo ja nimi handluje i az wstyd zebym je od was brała chyba że chcecie na jakims świetnym nosniku to wtedy przyslijcie.

To ja Wam dziekuje za to że jestescie zadowolone bo nie czuje sie specjalnie jakbym cos zorganizowala no i to zamieszanie na koncu z płaceniem juz mnie nie chwalcie.

Beatko ale jestes piekna, poprostu inaczej niż mialaś 20 lat, nie znaczy ze gorzej.

Wybaczcie ze nie wiem kiedy kto kończy 2 latka i na bierzaco nie składam zyczeń. Pamietam tylko Natalke i Maje. Chwalcie sie kiedy impreza i wtedy bede skaladać.

ja zrobie tort jakis fajny i wymyślilam ze na górze pisakami tortowymi i perełkami cukrowymi i polewa zrobie koparkę!

A powtorze sie co kupujecie na prezent??????????????????????????????

Mama wypatrzyla w geant piekna koparke na pedaly myślicie ze sie przyda.

Beatko mam piekne zdjęcie Nati i jak całuja się z hipkiem na pozegnanie

Dziewczyny, ale ja chce zdjecia ze zlotu tylko te co mailem mozna przeslac, nie papierowe, przeciez nie chce Was na koszty narazac.

Basia, no wiesz co!!! Jak smiesz nie pamietac kiedy moja Basia ma urodziny!?!?!?!?!?!?!?!?!?
przeciezw tym samym dniu co Natalka i Hipek!!!!!!!!!!!!!!!!




zartuje oczywiscie, sama z przykrosciastwierdzam, ze pamietamtylko niektore daty urodzina naszych dzieci, nie gniewajcie sie, moze po prostu same bedziemy pisac kiedy nasze dzieciaki maja urodziny? Jak myslicie??

u mnie o tyle prosto Ĺźe mam w sygnaturce
Noga mnie dalej boli-stanąc na niej nie mogę ani stopą ruszać Co mi się mogło stać
Wiecie co mi się jeszcze przypomina?? Piąteczka od synka Beatki na sobotnim grillu I znowu się wzruszam .
Buziaki
Kasia
PS Zdjęcia będę miała późno i niewiele-kliszę muszę wykończyć-pewnie na Kingi urodzinach

hej laseczki

mĂłj kuba troszki gluci po tym zlocie ale sie tzrymamy

wczoraj miał 1 część urodzin dla zanjomych i dzieci a we wtorek kiedy mu wypadają wpadnie rodzinka

a ja jeszcze nie wywołałąm ale jak tylk oklisze oddam wysyłąm wam płytki tym co dały adresy bo tym co nie dały to nie mam jak

oj jakas dzisiaj jestem padnięta buziaczki aga