SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU I UDANEGO SYLWESTRA!
My niestety siedzimy w domu, bo jestem chora
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2008
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU I UDANEGO SYLWESTRA!
My niestety siedzimy w domu, bo jestem chora
Witajcie dziewczęta w ostatni dzień tego roku. Był on dla nas wszystkich bardzo wyjątkowy i szczęśliwy, ponieważ przyszły na świat nasze Maleństwa
Za to na Nowy Rok życzymy Wam jeszcze szczęśliwszych doznań, rodzinnego ciepła, żadnych kłopotów (zwłaszcza finansowych) i trosk i żebyście Wy i Wasze rodziny były zdrowe. Iza i Paulinka
KOCHANE DZIEWCZYNY....U PROGU NOWEGO ROKU ŻYCZĘ WAM I WASZYM POCIECHOM WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE. OBY WSZYSCY BYLI ZDROWI, OBY NIE BRAKOWAŁO CIEPŁA, MIŁOŚCI I ŻYCZLIWOŚCI. WSZYSTKIM BEZROBOTNYM (W TYM SOBIE) ZNALEZIENIA PRACY MARZEŃ Z WYSOKIM WYNARODZENIEM. NO I W OGOLE OBY TEN NOWY ROK BYŁ JAK NAJLEPSZY.
NO I UDANEGO SYLWESTRA DO SIEGO ROKU!!!!!!!!!!
Szczęśliwego Nowego Roku 2009 !!!
Udanego Sylwestra, gdziekolwiek by on był, spełnienia wszelkich marzeń, tych zawodowych i nie zawodowych, dużo, dużo zdrowia dla was i waszych maluszków. No i aby ten nadchodzący rok okazał się dla nas wszystkich łaskawszyi dał mniej popalic niż ten obecny- czytaj- aby maluszki były zdrowe, wesołe, śpiące w nocy i nie marudzące Takie pobożne życzenie Do Siego roku dziewczyny!
My również spędzaliśmy sylwka w domku - wpadli znajomi z dwiema córkami 6 i 3 lata więc był mały kinderbal ale było super.
Martuśce wczoraj wyskoczył następny ząbek i w ciągu 2 tygodni mamy już ich 5 WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM ROKU, OBY NIE BYŁ GORSZY OD POPRZEDNIEGO - MOŻE BYĆ LEPSZY !!!!!
O matko, moja głowa.... Szampan zagryzany snickersami zdecydowanie mi nie służy....
Wszystkiego Najlepszego dla Majeczki i Nineczki!!!! aaa i jeszcze nie składałam wszystkim: Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!!!!!!!
OLU Ty jak zwykle pamiętasz o naszych maluszkach za co serdecznie dziękujemy!!!
Wszystkim kochanym koleżankom i ich rodzinom życzymy pomyślności w Nowym Roku.... Zadowolenia z dzieciaczków, zdrówka, kasy i w ogóle zeby wszystko "z górki szło" !!! Ninka juz zdrowa, ale chyba ruszył temat zębów bo jak nigdy pcha paluchy, pięści i wszystko co podejdzie do buzi... marudzi nieziemsko placze, w nocy wstajemy po 5-6 razy ;( powiedzcie kochane mamy czy przy zębach moze pojawic sie rozwolnienie? bo Nina mi posrywa po 5razy dziennie... na szczęście robi pięknie kupke juz na nocniczek wiec oszczędność choćby na pampersach jest
Witajcie w Nowym Roku, a właściwie to już w drugim jego dniu
Dołączam do wiwatów dla półroczniaczki Majuni i 7-miesięczniaczki Ninki A mnie się z Nowym Rokiem dzieci pomnożyły I jak ja je upilnuję?
IMI śliczne fotki!!! Jak to zrobiłaś? Ty tez wyglądasz ładnie! Córeczka chyba podobna do Ciebie
My sylwestra spędziliśmy w domu, Ola ma już 2 ząbki i chyba kolejne idą, bo marudzi ostatnio.
Imi zdjęcia fantastyczne. Ciekawe jakby to było z trójką....
Ana gratulację za postępujące uzębienie Oli Edi mogą być częste kupki i do tego luźniejsze i do tego bardziej odparzające (uważaj żeby nie przetopiły plastiku nocnika, może przestaw Ninkę już na zwykła ubikację ). U Łukasza tak było. Na razie wróciło do normy więc nie spodziewany się nowych nabytków w paszczy. Jak zrzucić te cholerne kilogramy uzbierane przez święta...
Edi nie dość, że kupy mogą być rzadkie, to może być tez gorączka, marudzenie, problemy z zasypianiem. Sama radość...
A ja ponawiam pytanie w sprawie wózka . Kiedy spacerówka? I dziękujemy za życzenia oraz przyłączamy się do uścisków dla Ninki
Dziewczyny życzę Wam z całego serca w tym Nowym Roku mnóstwa radości, miłości, spokoju, jak najwięcej cudownie spędzonego czasu z waszymi połóweczkami i pociechami, żebyście nie musiały zawracać sobie głowy sprawami finansowymi, abyście zapomniały kto to jest lekarz i przychodnia, aby spełniły się Wasze najskrytsze marzenia... Szczęśliwego Roku 2009 !!!
Wszystkiego naj, naj, naj dla Nineczki i Majusi Imi przecudna Paulinka i czysta mamunia Agaami ja nie miałam gondolki tylko wózek wielofunkcyjny, więc nadal z niego korzystam, bo jest dużo bardziej zabudowany niż klasyczna spacerówka i jest w nim poprostu cieplej. Owszem mam normalną spacerówkę ale używam jej w tej chwili na zakupach albo jak jadę do kogoś, bo po pierwsze łatwiej mi się z nią zabrać np po schodach an górę, bo jest poręczna a po drugie tamten wózek nie mieści mi się do bagażnika Ale na codzień używam czołgu
Agaami ja też używam spacerówki jeszcze z wózka wielofunkcyjnego (X lander). Wielkie to i ciężko mieści się do bagażnika, ale jest dobrze pozakrywana, więc przeczekam do wiosny.
Słyszałam dużo opinii, że bardzo dobrymi spacerówkami są wózki Maclarena. Ale cena też jest wyjechana w kosmos . Dzisiaj byłam w sklepie i oglądałam. Faktycznie są lekkie, mało miejsca zajmują po złożeniu, oparcie rozkłada się w 4 pozycjach, w ogóle widać że solidny wózek. Ale w zależności od modelu cena wahała się od 800 zł do 1100 zł.
Ja mam wózek wielofunkcyjny, ale z gondolą i spacerówką do zmiany. Gondola w tym wózku ma oparcie, które można podnieść a spacerówka rozkłada się całkiem na płasko. Nie myślałam jeszcze o zakupie lekkiej spacerówki, typu parasolka, myślę, że to bliżej wiosny. zastanawiam się tylko nad przesadzeniem Mai do tej ciężkiej spacerówki od kompletu. Nie wiem jak dla dziecka lepiej. Ona nie chce już leżeć, ale siedzi dosyć chwiejnie.
Wydaje mi się, że już spokojnie możesz zmienić głęboki na spacerówkę. Tym bardziej, że jak piszesz jest rozkładana na płasko.
Łukasz już dawno nie dawał się położyć w gondoli, a spacer był jedną wielką męczarnią. W spacerówce już jest zadowolony. Jak zasypia to rozkładam oparcie na płasko, a jak nie to pozwalam mu siedzieć i oglądać co się wokoło dzieje Od czasu używania spacerówki (czyli już z 2 miesiące) nareszcie spacery są przyjemnością
Ola J ja używam od juz dluzszego czasu, chyba od poczatku listopada lekkiej spacerowki z rozkladanym oparciem do lezenia delti frog kuzynka ma natomiast maclarena, jak bylam u niej to sobie porownywalam i powiem ci ze jak na moje roznica jest minimalna, a za to wcenie! uzywany delti frog w idealnym stanie na allegro kupilismy za 200zl, a bude tez ma opuszczaną do pałąka jak w maclarenie no i powiem ci jestem z niej bardzo zadowolona szczegolnie teraz gdy zimno, wiatr.. my mamy rozowy
https://www.allegro.pl/item516389286_deltim...lus_gratis.html a moja Andzia od 2 swięta ma ciagle katar taki wodnisty uzywamy gruszki i masci ale kurcze nic ciagle jest!
Cześć dziewczynki,
Muszę wam się przyznać że uwielbiam robić takie tricki fotograficzne. Odkryłam fajny program, który pozwala na takie bajery: Microsoft Digital Image Suite. Ściągnęłam go z netu. Co do spacerów to używamy jeszcze wózka wielofunkcyjnego, gdzie jest forma spacerówki (podnoszone oparcie). Fakt że pudło wielkie i możemy zapomnieć o schowaniu go do bagażnika, ale ciepłe. Do spacerówki przymierzamy się na wiosnę, tym bardziej że przyszły chrzestny Paulinki da nam swoją po synku.] Muszę się Wam jeszcze poskarżyć na służbę zdrowia. Pamiętacie jak pisałam o nerkach Pauliny? Nerka dwudzielna, kamienie, dużo leukocytów w moczu. No więc skierowano nas na powtórne usg i lekarz nam powiedział że wszystko ustąpiło i jest świetnie i mąż mi zrobił awanturę że mam urojenia i ciągam niepotrzebnie dziecko po lekarzach. No więc wcale nie jest świetnie! Leukocyty wzrosły do 260, pojawiły się krwinki czerwone, białko i moczany, które świadczą o zstępowaniu kamieni. Oszaleć można! Jutro ponownie łapiemy siuśki, tym razem z posiewem. A tak wygląda Paulcia w wózku A tak jak ma lekko podniesione oparcie:
A się naczytałam! ! !
Imi - Te zdjęcia super, chyba się pokuszę o ściągnięcie tego programu. A Paulinka piękna, śliczny Bąbelek! Marylga - też mamy katar, ja chora na "iment", Piotruś ma katar, kaszle (ale to podobno od śliny, bo w środku wszystko czyste), używam katarka i sól morska przed "zabiegiem", miałam nassivin, ale nie pomógł za wiele. A co do wózka, to hmmm.... się nie wypowiadam, bo mam wrażenie, że mam najgorszy wózek na świecie, pomijając to, że mąż kupował, jak ja już z Malutkim leżeliśmy w szpitalu. Nazywa się to badziewie coneco v3 i spacerówka mu się nie rozkłada - jakaś totalna masakra. No i oczywiście: Spóźnione: Wszystkiego najlepszego dla Majusi i Ninki! P.S. Piotrek nadal nie siedzi. Mam się martwić?
menenka NIE...NIE MASZ SIE MARTWIĆ
Nikola niby siedzi, jak ją posadzimy...i ciach na bok, ciach do tyłu, i drugi bok... Co chwile ją podnoszę hihi...będzie chciał sam usiądzie. Także nie ma obaw!! Jest GIT
Ola - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA ŁUKASZKA! Od Piotrusia i ode mnie oczywiście.
Menenka dzięki J a ci się zaraz pomartwię!!!!
Marylga faktycznie wózek wygląda bardzo podobnie do Maclarena. Bardzo mi się podoba. Się nad nim zastanowię Imi tak mi przykro, że jednak jakieś przeklęte kamiorki męczą Paulinki nereczkę I to łapanie moczu... Nas też właśnie to czeka i jakoś nie możemy się za to zabrać.
STO LAT STO LAT STO LAT DLA LUKIEGO!!!!
Wszystkiego naj, naj, naj dla Łukaszka
Wszystkiego najlepszego dla Łukaszka !!!!!
A dziś wiwatujemy Mateuszkowi
Wszystkiego najlepszego dla Mateuszka!
Gratulacje dla naszych chłopaków!
Ola J. ja mialam najpierw to gówno mutsy tam tez byla wersja spacerowa ale do dupy!!!!!! a z gondoli juz jesienią wyrosla, na szczescie opchnelismy go za 810zł bo tez juz uzywany byl. A ten delti frog moge polecićw 100% jest idealny!
Dziękujemy za życzenia!!! Później postaram wkleić się jakąś fotę solenizanta
A teraz Wszystkiego Najlepszego dla Matiego!!! I też poproszę o jakieś aktualne fotki Marylga dzięki
Pytanie mam, temat mnie męczy od kilku tygodni...
Ile przytyłyście w czasie ciąży i jak schudłyście (o ile schudłyście)? Bo ja przytyłam 25 kilo - zrzuciłam 10 - patrzeć na siebie nie mogę!
menenka ja przytyłam aż 24 kg i tyle samo schudłam. Nie stosowałam diet ani ćwiczeń, poza dietą dla mam karmiących przez pierwszy miesiąc, kiedy nie jadłam słodyczy ani nic smażonego. Potem zaczęłam stopniowo jeść wszystko. Wydaje mi się, że schudłam bo cały czas karmię cycem. Teraz po świętach ważę ciut więcej ale myślę, że jeszcze parę dni i zrzucę
NA POCZĄTEK WIWATY DLA WSZYSTKICH ŚWIĘTUJĄCYCH!!!!!
Oj, nareszcie troszku spokoju. Wczoraj skończyliśmy antybiotyk, mam nadzieję, że ustana kupki przy każdym *****nięciu...no i ogólnie młodemu jakby nieco lepiej. Wysyp zębów niesamowity. Już jest jedna górna dwójka ( na suwaczku widoczna ), ida sobie dwie górne jedynki i górna druga dwójka i dziś zauważona została dolna lewa dwójka. Ale plony co?? I się dziwic, że młody nudzi, wyje, ślini się jak glupi i gryzie co się da...i do tego kupka jak szalony ) Żal mi jedynie ściska odwłok bo słonko piękne a ja nie mogę malca na spacerek zabrac. Jeszcze kilka dni muszę po tym antybiotyku poczekac żeby znowu jazdy nie miec. No i jeszcze wróciło moje starsze dzieciatko z wypadu na narty. Z dziadkami byla. Oczywiście przyjechała z siniakiem wielkości mandarynki ( na szcęście na nodze ) a dzisiaj załatwiła sobie ofiara jedna palca żyletka. Chyba sprawdzała czy ostra menenka - z córka przytyłam w ciazy 25 kg, zostalo mi 10, z synusiem przybyło mi 14 kg, zrzuciłam nie wiem ile bo waga mi się zepsuła, ale na pewno ciuchy sprzed ciaży leca mi z odwłoka....żadnych diet, po prostu synuś u*****liwiec, który na okragło eksploatuje moja osobę. Tak od 8 miesięcy A to mój komandos: Prawie jak baca
menenka ja przytyłam dobre 25kg. schudlam tak 15 a 10 ciagle pozostała.. w spodnie to nie wchodze... ale nic sie nie odchudzalam, moze teraz po prostu mniej jesc bede i ogranicze te slodycze, ale czy mi sie uda?
Menenka - ja zaczęłam tyć na kilka m-cy przed ciążą i na starcie miałam +4 od wagi jaką miałam zazwyczaj. A w ciąży dorzuciło mi 14. Teraz zeszło 12, czyli do wagi idealnej jeszcze z 6 kilo. Najlepiej mi schodziło jak karmiłam piersią, a jak przestałam to waga też stanęła.
Dziś idę z podaniem o pracę (oferta z UP) - trzymajcie kciuki
Imi, trzymam kciuki. Powodzenia i daj znać jak poszło.
Ja w pierwszej ciąży przytyłam 26 kg, schudłam 24 i przytyłam 6. Czyli po pierwszej ciąży zostało mi 6 kg. Teraz przytyłam 7 i już schudłam 9. Ale powoli to idzie. Wagę sprzed ciąży miałam po 2 lub 3 tygodniach, ale w ciuchy nie wchodziłam. Nie ta konsystencja ciała . Teraz w ubrania wchodzę normalnie i zamierzam chodzić na basen. Oczywiście zamierzam od jakiegoś czasu, a basen mam 200 m od domu.
Laski, a kiedy planujecie kolejne ciąże (jeśli planujecie)? Bo ja ostatnio coraz bardziej się skłaniam ku temu, zeby za rok zacząć się starać. Przynajmniej będę miała 2 dzieci "z głowy" i będę mogła zacząć szukać nowej pracy bez obawy że mnie wywalą po wychowawczym.
Ale najbardziej przeraża mnie to tycie i kolejne rozstępy.
Witam i wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Jestem czerwcówką 2009. Powoli zaczynam się zastanawiać nad rozpoczęciem gromadzenia wyprawki i całego sprzetu potrzebnego mi dla malucha. CHciałam Was zapytać o to co się przydaje mniej a co bardziej dla czerwcowych dzieciaczków. Jakie macie doświadczenia z wózkami, przebierakami, fotelikami, nosidełkami itp. Ile czego potrzeba letniemu dziecku??? Moją córkę rodziłam 12 lat temu i to w grudniu więc pomijając fakt, że nie było wtedy tyle rzeczy dla dzieci to całkiem inna pora roku... Za wszystkie rady czy tutaj czy na priv będę wdzieczna może pokaże Wam moje pomysły a wy jeśli używaliście tych rzeczy to podzielcie się doświadczeniami. wózek kołyska chusta lub taka pas poporodowy poduszka dla mamy i dziecka huśtawka leżaczek skoczek laktator krzesełko do karmienia pozdrawiam
aga77 proponuję Ci przejrzeć dokładnie ten wątek:
https://www.maluchy.pl/forum/Wyprawkowe-HIT...ITY-t34757.html Ja nie mam wózka chicco, ale wydaje mi się, że ten na zdjęciu ma malutką gondole. Jeśli zdecydujesz się na wózek z gondolą to ja polecam wybrac jak największą, bo dziecko szybko rośnie. No i dobrze jeśli spacerówka jest rozkładana na płasko. Kołyska którą pokazujesz wygląda jak gondola z wózka, jest malutka. Jak dla mnie to zbędny wydatek. Równie dobrze możesz na początku kłaść dziecko spać w wózku. Jeśli chcesz żeby się bujał to kup taki z miękkim zawieszeniem, np. na pasach to będziesz miała wózek i kołyskę w jednym Jeśli chodzi o huśtawki, bujaczki, skoczki itp. to wybrałabym jedną z tych rzeczy, choc nie jest to coś niezbędnego. My nie mamy i tez jest fajnie. Wg mnie dużo fajniejszą zabawką jest mata edukacyjna. Laktator polecam Aventu. Jest sprawdzony i polecany przez wiele dziewczyn. Kosztuje sporo, ale można kupić używany na Allegro. Poduszka "banan" to fajna sprawa w końcówce ciąży. ja nie miałam ale żałowałam bardzo, że nie kupiłam i w nastepnej ciązy na pewno sobie taka sprawię.
aga 77 po części zgadzam się z Agaami
""Kołyska którą pokazujesz wygląda jak gondola z wózka, jest malutka. Jak dla mnie to zbędny wydatek."" tak naprawdę kołyska jest niepraktyczna. Dziecko szybko rośnie. Ja też mam łóżeczko w tym stylu i żałuję, że nie kupiłam od razu łóżeczka drewnianego z wyjmowanymi szczebelkami. A teraz Nikola zaczyna mi się podnosić sama i lada dzień może być nieszczęście. Dlatego jak najszybciej musimy kupić normalne głębokie łóżeczko. Chusta--- nie jestem przekonana to takich rzeczy, Ja zdecydowanie wolę nosidełko....np. takie https://www.allegro.pl/item520195541_noside...nka_kolory.html Poduszka dla mamy i dziecka--- super sprawa...tak jak Agaami też nie miałam i berdzo żałuję. Polecam Huśtawka--- hmm miała to koleżanka i nie jest zadowolona. Baterie trzymają strasznie mało, a są okropnie drogie. Druga koleżanka znaczy jej mąż próbował przerobić to na prąd...zasilacz. Nie zdołał. A poza tym dziecko też długo wtym nie poleży ... dzieci szybko, strasznie szybko rosną. Dla mnie to strata naprawde bardzo potrzebnych pieniędzy.Można za to kupić coś lepszego dla dziecka. leżaczek skoczek--- jestem jak najbardziej na TAK........
aga 77no wlasnie Agaami wszystko napisala co i ja mysle! mata edukacyjna duzo bardziej sie przyda. co do skoczka to ortopeda nam odradzil z uwagi na bioderka, podobno chodziki skoczki nie sluza na bioderka ania miala dysplazje lewego biodra wiec wiem. kolyska wg mnie zbedna, a wozek... no coz ja bym kup[ila jak bym byla w ciazy znow tylko gleboki jakas duza gondole a potem spacerowke lekkarozkladana na plasko zmienilam gowno mutsy na spacerowke delti frog z mutsy uzywalam tylko 4 miesiace gondoli.
Cześć dziewczęta, dziś na króciutko.
Dzięki za kciuki!!!! Dostałam tę pracę. Minusem jest tylko fakt że jadę na 2tyg na szkolenie do Poznania. Trochę to na wariackich papierach ale udało się. Wracam do pakowania siebie i Pauliny do babci. Pa!!!
Imi, gratuluję. A zdradzisz nam jaka to praca?
Aga77, nie wchodziłam na Twoje linki bo mi się nie chciało . Ale popieram zdanie dziewczyn. Jeszcze leżaczek, czy huśtawka, to jest to samo (taka sama pozycja dziecka). My mamy, całe szczęście spadkowe. Nie możemy korzystać, bo Kalinka ma asymetrię. Lekarka od rehabilitacji powiedziała mi, że dziecko w takim leżaczku super się rozwija społecznie, ale każda chwila w nim jest zabrana rozwojowi ruchowemu. Kalinka jest trochę opóźniona fizycznie, za to społecznie nadrabia. I to bez leżaczka/huśtawki.
Spóźnione ale szczere :
Wszystkiego naj, naj, naj dla Matiego !!! U nas wszystko ok, Paulinka waży 7300g, więc jakimś gigantem nie jest Ale za to troszkę mniej do noszenia No właśnie a propos noszenia, to właśnie zafundowałam mojemu dziecku terapię odwykową i uczy się zasypiać i spać sama w łóżeczku i rezygnujemy z karmienia nocnego Początek roku zaczął się u mnie okropnie, bo zaraz po północy strasznie pokłóciłam się z mężem, jeszcze takiej awantury nie było. Dobrze że był długi weekend Negocjacje trwały 4 dni ale chyba wszystko co możliwe sobie wyjaśniliśmy i teraz mam cudownego, czułego męża, ja jestem szczęśliwa, chce mi się żyć i wreszcie się uśmiecham, no i z utęsknieniem czekam na mojego M jak wróci z pracy a on wraca uśmiechnięty mimo zmęczenia i nie znika nam przed komputerem albo tv tylko ma dla nas czas. Mam tylko nadzieję, że już tak zostanie i nie popadniemy znowu w rutynę i monotonię. No tak kobieta niby szczęśliwa a już tam jej w tej makówce kiełkuje, że coś będzie nie tak ehh, czasami jestem normalnie zła na siebie że jestem kobietą imi gratuluję pracy, mam nadzieję, że będziesz się czuła w niej spełniona i nie będzie ona przykrym obowiązkiem, który tylko kojarzy się z rozstaniem z Paulinką. Trzymam kciuki za dobry start
WSZYSTKIEGO NAJ DLA MATIEGO!!!!!!
imi - gratuluje pracy rozstanie z malutką na pewno nie będzie łatwe, ale najważniejsze, że masz pracę. Anilka - faceci u*****liwi od oseska...wiem bo jednego wychowuję już 16 lat ( mąż ) a drugiego 8 miesięcy życzę żeby było jak najlepiej. Szkoda tylko, że musi dojśc do starcia żeby jeden z drugim cos zrozumiał. Będzie dobrze. A ja za chwilę zmienię suwaczka zębowego. Niech mu już te zębiska wyjdą bo oszaleję. Najlepiej wszystkie od razu. Bo mi się syn nie rozdrabnia - teraz wyszła kolejna górna dwójka i dwie górne jedynki i widac dolną dwójkę. W takim tempie uzębienie w pełni osiśgnie błyskawicznie. I dobrze bo cierpi strasznie więc niech cierpi krócej. A my z nim A w ogóle to zimno jak diabli. Do tego założyliśmy sobie plastikowe okna żeby nie wiało...i wieje hnimi jak cholera. Drugi raz reklamację składam Muszę sobie uszczelinic nowe okna kurde mol W dodatku panowie od okien nie wiadomo kiedy będą. Paproki jedne...zła jestem bo miało byc cieplej a jest tak jak przy starych oknach....kasa wywalona, jedna reklamacja nic nie dała, mrozy jak diabli a ja się bujam z wiatrem
menenka ja jestem w sprawie tycia w ciąży jestem jakimś wynalazkiem W pierwszej ciąży przytyłam 13 kilo, po czym zrzuciłam 9 i na wychowawczym przybyło mi 20, więc drugą ciążę zaczynałam już z nadwagą Ale sprawa potoczyła się tak, że przez połowę ciąży chudłam a potem przybrałam niewiele, więc wyszło na to, że na koniec ciąży ważyłam mniej niż przed zajściem w ciążę Po porodzie zgubiłam jakieś 7 kg i stanęło w miejscu. Do wagi z przed pierwszej ciąży zostało mi jeszcze sporo Ale jak skończę karmić piersią to się biorę za siebie
Agaami owszem myślę o trzecim dziecku Ale niestety nie jesteśmy w obecnej sytuacji zdolni finansowo aby podjąć się takiego wyzwania Poza tym ja muszę wcześniej poddać się zabiegowi serca żeby później nie mieć komplikacji podczas porodu, no ale w tej chwili jak Paulka jest taka mała nie mam ochoty jej zostawiać iść do szpitala Będziemy czekać z nadzieją, że jeszcze kiedyś zabije małe serduszko we mnie O rozstępach i tyciu nie myślę, bo jest to dla mnie żadna cena za posiadanie największego Skarbu na świecie
Asik no ja swojego też wychowuję niestety od 7 lat, bo jego mama nie miała na to czasu i chyba ochoty też Ale daję jakoś radę i mam już na swoim koncie nie jeden sukces w tej dziedzinie
Co do okien to wiesz co, ja też mam problem bo wieje ale to nie jest wina okien, bo okazało się, że wieje pod parapetem a okienka są szczelne
U mnie jest to samo. Ale chyba teżwieje pod parapetem. Okna dopiero co wymienialiśmy
Anilka, Agaami - u mnie na pewno nie wieje pod parapetem ewidentnie zasuwa oknem. Tak jakby uszczelka nie trzymała. Do tego wszystkiego nie moglam dzisiaj zamknąc balkonu, na któr to wynioslam obiad bo do lodówki mi się nie mieścił. No nie moglam zamknąc i już. Klamka się zacięła i ani w jedną ani w druga. Chatę wywietrzyło tak, że nhie pytajcie co padało pod adresem firmy, która okna zakładała Nie nadaje sie to do druku na pewno. Dziecko w drugim pokoju żeby nie zmarzło jak wyciagałam ten nieszczęsny garnek, ja się motam z balkonem, dziecko zaczyna jęczec bo się obudzilo...no koszmar jakiś. Ja już nie będę grzeczna jak panowie nie przyjadą szybko tego poprawic. Oj nie będę. Rozwścieczone zwierzę będę i tyle
A jeśli chodzi o kolejne ciaże to ja już podziękuję. Mam już wszystkie dzieci, dużą róznicę wieku a i ja młoda już nie jestem. Za długo zajęło mi zajście w drugą ciążę i teraz to z piękna i młoda pozostało mi tylko "i" Rozstępów na szczęście się nie nabawiłam ani przedtem ani teraz. jedyne, które mi przybyły przy córce to na piersiach, ale to żaden problem. Chyba skórę mam jakąś dziwną bo naprawdę żadnych takich jak rozstepy. Poza tym mały u*****liwiec ( czytaj synuś ) skutecznie działa jak antykoncepcja A tak całkiem serio to ja już nie wiekiem na dzieciątka kolejne. I cierpliwośc już nie ta i zdrowie i w ogóle. Kolejnej cesarki chyba bym nie zniosla. Ja mówię pase. Ale wszystkim chcącym kolejnego dzidziusia z całego serca życzę
Wszystkiego naj, naj, naj dla Martusi
Imi - gratulujemy, tylko co to za praca? Chwal się!
Anilka - jak Ty to kobieto zrobiłaś? Mój Mąż ma mnie głęboko w d**** razem z moimi argumentami! Dobrze, że już pojechał, bo nie chcę takiej atmosfery fundować mojemu Brzdącowi. Normalnie gdzieś się z Nim minęłam i jakoś nie znajdujemy wspólnego języka. Asik- u nas tak było jak Panowie od okien "rozszczelnili" okienka, znaczy się wycięli kawałek górnej uszczelki. Tak się podobno robi, tylko, że jak przyszła potężna zima, to nam raz okna pozamarzały, więc Rodzicielka moja się wściekła i kazała sobie to zaszczelnić z powrotem. Może u Ciebie ten sam problem? He? Agaami - ja tam myślę o dziecku, ale jakoś sobie sama z tym nie radzę. Cesarka moja fantastyczna nie była, miałam zespół popunktowy (szpik się nie zlał tak jak trzeba po wkłuciu i przez 3 dni byłam wyjęta z życia) poza tym moje Dziecię przecięli skalpelem po główce, więc mam dziecko z blizną na głowie. Jakoś mi się nie uśmiecha znów to przechodzić, a zdrugiej strony nie chcę swojego dziecka zrobić jedynakiem. Ech... yagiw - zdrówka dla Martusi! A u nas? Wracamy do normy bezmężowo - bezojcowej. Poza tym chyba mamy katar z głowy, choć się zobaczy, bo ostatnio wrócił po 2 dniach. Poza tym niestety nie chudnę;/. No i co najważniejsze: Dziecko mi się budzi co 1,5 - 2 godziny. Jakaś totalna masakra. I musi jedzenie dostać, bo inaczej nie uśnie - to jeszcze większa masakra. Coś mu się podziało. Nie wiem co. Ciężko mi się z tą sytuacją żyje. Rąbać tylko głową w ścianę. P.S. To był mój najdłuższy wpis w całej mojej karierze tutaj. Życzę Wam, aby następne były krótsze. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|