To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

CZERWCOWE POCIECHY

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41
enigma
ola z tego wszystkiego zapomnialam. wszystkiego naj... dla Twojego terrorysty icon_smile.gificon_smile.gif
edi29
ja na chwile...

dziewczyny, szczepienie na ROTA trzeba zakonczyc przed ukonczeniem przez dziecko 24go tygodnia zycia wiec sie musicie streszczac....
Nina ma juz to za soba i nie zauwazylam, zeby wielce sie buntowala jak siostra jej to wstrzykiwala do buzi... no moze faktycznie przy 2giej dawce troszke wypluła bo poplakiwala... ale ciesze sie, ze juz mamy to z głowy bo czym starszy dzieciak to mądrzejszy i jak mu nie podejdzie to bedzie pluł, a wypluc 300zł???? dziekuję, postoje icon_smile.gif
Nina juz teraz pokazuje co lubi a czego nie i w zwiazku z tym wszelkie herbatki moge sobie wsadzic icon_wink.gif Za to lubi wapno - bo słodkie, acidolac - tez słodkawy, Smecte icon_eek.gif a ona jakas taka kakaowa... i paskudny, gorzki syrop na przeziębienie - ale podaje go w mleku icon_wink.gif

Anilka ja tez karmię cycem, ale butelka tez idzie w ruch 2-3 razy dziennie... dzięki temu mam spokój te 2 godziny, bo tak to była masakra.... No ale moja córa waży już ponad 7kg 06.gif więc widac jaki to głodomór...a co więcej czuć - bo kręgosłup juz mi nawala icon_sad.gif
A z tą teściową to ja mam tal posrane - to moja chce wychowywac jak jej sie widzi icon_wink.gif
Anilka
Ola jakbyś się teraz zdecydowała na rotawirusy to może zdąrzysz:

"W przypadku zastosowania szczepionki trzydawkowej, szczepienie można rozpocząć najpóźniej do ukończenia 12. tygodnia życia dziecka. W przypadku szczepionki dwudawkowej, szczepienie można rozpocząć już w 6. tygodniu życia dziecka, a cały cykl szczepienia trzeba zakończyć przed upływem 24. tygodnia życia. Należy pamiętać, iż odstępy pomiędzy kolejnymi dawkami powinny wynosić, co najmniej 4 tygodnie"
Ola J
Enigma dziękujemy za życzenia !!!

Anilka dzięki. Ale z tego wynika, że dla Lukasza już chyba za późno... Chyba, że ta dwudawkowa...
Agaami
Anilka z tego co widzę, faktyczne zostałysmy same. Ja nawet nie dopajam Mai - wystarczy cycek. I wcale nie jest źle - karmię co 2-3 godziny i nie muszę nic mieszać ani podgrzewać więc nie narzekam. Noce też ładnie przesypia. Ostatnio zasypia wcześniej, ok. 20.30-21.00 i czasem mi sie budzi koło 4-5 na jedzenie ale dziś przespała od 20.30 do 6.30, wiec może się nauczy dłużej spać. Tak więc poki nie mam takich problemów jak dziewczyny, zostanę przy cycu ( mam nadzieję, że do 6 miesięcy icon_wink.gif )

Edi - Maja też koło 7 kg waży, a miesiąc młodsza od Ninki. Ale to grubasek od urodzenia.
kinga1
hej mamusie
u nas jak narazie dobrze
bierzemy leki i jakos widac nawet efekty leczenia
od 8 pazdzirnika zacynaja nam sie wizyty u alergologa,pulmonologa i pediatry
Adek rosnie jak na drozdzach
ostatnio marudzi ale to pzrez zabki
ja padam na twarz,nie mam juz sily,a jeszcze mnie tyle czeka
no ale zyje tym ze bedzie wszystko dobrze
pozdrawiam
asik36
Ola - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA ŁUKASZKA Z OKAZJI 4 MIESIĘCY brawo_bis.gif brawo_bis.gif brawo_bis.gif
Mój dzidziuś odstawił dzisiaj mnie jazdę jak założyłam okulary. Nie przeciwsłoneczne tylko normalne lecznicze. Widział mnie już w nich osiołek jeden a jak je dzisiaj założyłam to się rozbeczał jak dzikus. Świrek normalnie. Że o teściowej nie wspomnę. Zaczyna kobieta codziennie zaglądac i obłaskawiac ksiecia. A książę jak codzień najpierw wali uśmiechy a póxniej drze się jak opętany. Tylko walnąc sobie w łeb. blagam.gif O włosach już z mężem powiedzieliśmy i nawet się śmiała ta moja teściowa. Chyba miała dobry dzień bo stwierdziła, że nie pozostaje jej nic innego jak przefarbowac włosy. No i proszę do czego jest zdolna babcia żeby wnuka do siebie przekonac 04.gif Ciekawe co zorbi jak się okaże, że Młody tylko łysych toleruje 04.gif 06.gif 29.gif
enigma- biedactwo. Te nasze pociechy za gr5osz wyczucia czasu nie mają. Jak one nie śpią to nikt nie ma prawa spac 08.gif Można się przekręcic po takiej nocce.

edi - nie daj się. trza byc twardym nie miętkim 02.gif

kinga - to świetnie, że u Was wszystko jest ok. To najwazniejsze. Oby takich jazd już nie było więcej.
enigma
Dziewczyny jak u Was z antykoncepcją?? Ja planowałam zacząć łykać tabletki, ale ostatnio jakoś siostra mi odradzała mówiąc, że tabletki anty są rakotwórcze i żebym się nimi nie truła.....hmmmm na prezerwatywy a dokładnie na lateks jestem uczulona, przez co dostaję zawsze nadżerkę. Więc już sama nie wiem. Na drogie 5-letnie krążki też raczej się nie zdecyduję.....zostać przy stosunku przerywanym?... chyba zły pomysł i ciągłe zadręczanie przy nieplanowanym opóźnieniu okresu?... I takim sposobem nie wiem na co się zdecydować....DORADŹCIE...proszę.
justyna-8
Hej, melduję że żyję. Jakoś cały czas nie mam weny na pisanie. Ale podczytuję Was. Śliczne te wasze dzieciaczki.
Ja też jeszcze karmię, tylko raz dziennie, przed spacerem daję 100 ml. Ale ostatnio byłam na konferencji i nie karmiłam 10 h i coś się rypło. na razie piję herbatkę na laktację i mam nadzieję ze podziała.
Kalinka zaliczyła już antybiotyk i w rezultacie dopiero w przyszłym tygodniu będzie miała drugą dawkę szczepienia. No i dalej walczymy z asymetrią i mamy wizytę u logopedy.

Enigma właśnie przeczytałam Twoje pytanie o antykoncepcję. Stosunek przerywany icon_eek.gif a chcesz mieć małą różnicę wieku między dziećmi? Właśnie jestem po wizycie u gina, chciałam założyć Mirenę. Stanowczo odradził mi jakąkolwiek spiralę (zarówno miedzianą, jak i hormonalną), również odradza tabletki dla karmiących. Jak będę miała @ to przepisze mi Yasminelle. I w sumie mi to pasuje. A z tym powodowaniem raka przez tabletki to może przejdź się do lekarza i po prostu zapytaj.
Agaami
my stosujemy na razie prezerwatywy, ale okres mi sie spóźnia juz pare dni i jestem przerazona. Myslałam o pigułkach. Co to jest Yasminelle i Mirena?
yagiw
Enigma - ja wzięłam Depo Prowera - jeden zastrzyk na trzy miesiące. Brałam to przy Michale i teraz też jestem na Depo i jestem zadowolona - a 14 zł raz na 3 miesiące to nie duży wydatek icon_smile.gif a i spokój mam z @ icon_smile.gif No i co najważniejsze nie ma ona wpływu na dzieciątko przy karmieniu.
Anilka
Agaami Paula też tylko i wyłącznie na cycu, no zamierzam tak jeszcze 2 miesiące i mam nadzieję, że się uda. icon_smile.gif

Ola my braliśmy tą 2-dawkową Rotarix się nazywa, poczytaj sobie w necie icon_smile.gif No i właśnie dlatego, że tak krótko można nią szczepić pierw wybraliśmy rotawirusy a w grudniu zaczniemy pneumokoki.

Justyna fajnie jak się ma ten okres icon_wink.gif Bo ja jeszcze nie miałam icon_wink.gif Doktórka chciała nam przepisać tabletki ale nie jestem ich zwolenniczką dlatego zostały nam tylko prezerwatywy. Zgadzam się z tobą co do skuteczności stosunku przerywanego icon_smile.gif
Spróbuj może kilka razy po karmieniu odciągnąć trochę mleka to może zwiększy ci sie produkcja. U mnie z babcinych sposobów na laktację sprawdza sie zwykły kompot z jabłek icon_smile.gif

A ja się dzisiaj wnerwiłam, bo przypomniało mi się, że zapomniałam spytać ekarza o witaminę D dla Pauli, bo do tej pory nie brała, bo miała małe ciemiączko, karmiona piersią i było lato, więc dużo słoneczka, no ale teraz lato się skończyło :/ A ten konował nic się nawet nie odezwał ehh... O usg bioderek też musiałam sama się odezwać ale i tak okazało się, że w naszym mieście nie robią na NFZ tylko możemy sobie prywatnie zrobić albo jechać do Łodzi do Matki Polki ale to 70 km od nas i cholernie długi termin oczekiwania icon_sad.gif załamać się czasami można tą naszą służbą zdrowia. 21.gif
edi29
ja biore tabletki AZALIA dla karmiących i jest OK. Tak jak zastrzyki YAGIW - nie szkodza dziecku... no i przy nich nie ma @.
W prezerwatywy nie wierze bo moja kolezanka jest wlasnie w 3ciej ciąży - a drugi synek dopiero roczek skończył - i mówi, ze to NIEPOKALANE POCZECIE 06.gif Ogólnie załamała sie laska... a wszystko przez jedną gumę..........................................

Olu buziaki i najlepsze życzonka dla Łukiego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
yagiw
My mamy kolejne szczepienia 16tego i mam nadzieję że wyleczymy ten katar. W czwartek mieliśmy kontrolne USG bioderek - wsio ok, możemy zrezygnować z dodatkowej pieluchy - hihip hurraaa!!! No co najważniejsze guzek zaczyna się wchłaniać - jest już widocznie mniejszy - jupiii!!!

Co do Vit. D3 (Vigantol) nasza doktórka od samego początku przepisała Marcie po 1 kropli dziennie i cebion 3 kropelki. Teraz jak mała jest zakatarzona cebion mamy brać 2x 6 kropli ale Vigantol nadal 1 kropelkę dziennie.

Prezerwatywa...... bleee a kto lubi "cukierki z papierkiem wcinać" icon_redface.gif od zawsze brałam tabletki i jedynie przy karmieniu przerzuciłam się na zastrzyki. Spiralki nie zamierzam zakładać, bo choć wiele kobiet sobie je chwali - to zbyt dużo powikłań może - nie musi, ale może być. Zobaczymy jak długo mała będzie chciała ssać cyca, bo póki co przeprosiła się z cyckami i chętnie ciągnie choć butelka w ciągu dnia też się trafia - zwłaszcza na dworku - tak długo jak będzie ciągnęła lub do roku czasu biorę zastrzyki a potem się zobaczy.

Póki co trzeciego bąbla nie planujemy - ale czas pokaże, może życie się tak ułoży że zdecydujemy się na kolejnego bąbla (szczerze mówiąc marzy mi się tak za 5 lat kolejne bobo icon_smile.gif ). Nie wiem tylko czy będzie nas na nie stać....
Anilka
Yagiw skoro mojemu mężowi nie przeszkadza, to ja nie widzę problemu.
Ha mamy chyba podobne spojrzenie na sprawę trzeciego bąbla icon_wink.gif
Super, że guzek się zmniejsza, trzymamy nadal kciuki icon_smile.gif

Paula nie dostaje żadnych farmaceutyków od samego początku.
Ola J
Witam!

Dziękujemy wszystkim za życzenia wub.gif


A dzisiaj Wiwaty dla Matiego!!!!

muszę uciekać....
yagiw
Anilka - miałam na myśli siebie icon_smile.gif ale mój M też nie przepada za lateksem. Co prawda gdy staraliśmy się o Michała to po odstawieniu tabletek przez dwa miesiące "jechaliśmy" na prezerwatywach (chciałam doprowadzić organizm do porządku, bo brałam tabletki przez 7 lat) i w sumie nie było tak źle. Mimo wszystko nie lubię gumek. Ale masz rację wszystko jest kwestią nastawienia, jak komuś nie przeszkadza to super i miłej zabawy icon_smile.gif
enigma
yagiw Depo Prower- jeden zastrzyk na trzy miesiące. To jest 100% pewność ?? Jak to dziala?... nie ma sie przy tym okresu??czy o co chodzi, bo nie bardzo rozumiem hihi
yagiw
Depo Provera - jest to lek stosowany w leczeniu hormonalnym lub jako środek antykoncepcyjny. Bierzesz zastrzyk 1ml raz na 90 dni i masz wszystko z głowy. Podczas brania tego leku nie ma okresu, nie ma on też wpływu na dziecko gdy karmisz. Moja rada ponieważ 1 ml (dawka antykoncepcyjna - nierefundowana) kosztuje 45zł - kupujesz fiolkę 3,3 ml (dawka lecznicza - refundowana przez państwo) i płacisz 14,50 zł. I tak do zastrzyku pobierasz z fiolki 1 ml. Zyskujesz na tym a jak masz jeszcze jakąś karmiącą koleżankę to możecie razem się podzielić - w końcu w fiolce masz 3 ml a ty sama wykorzystasz tylko 1 i niestety trzeba resztę wyrzucić ale cenowo bardziej się opłaca wykupić dawkę leczniczą icon_smile.gif

Ja bardzo sobie chwalę - nie muszę pamiętać o regularnym braniu tabletek co przy małym bąblu albo przy mojej dwójce icon_smile.gif jest ciężkie. Nie zauważyłam ani przy Michale ani teraz przy Marcie żadnych skutków ubocznych, czuję się świetnie i nie muszę się męczyć co miesiąc z @. Ja osobiście szczerze polecam.

Aha a tutaj medyczne dane o leku:

https://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=647
enigma
dziękuję Ci bardzo YAGIW jak zawsze jesteś pomocna :* icon_smile.gif

muszę się w końcu wybrać do gina i zapytam o to. Ja też często zapominałam łykać tabletki no i ten nieszczęsny okres po ciąży wydłużył mi się do 8 dni (a zawsze miałam 3-4 dni) no i leci dosłownie jak z niezakręconego kranu :/ wrr
Ja nie karmię piersią także obojętnie. Chce po prostu coś, żeby (tak jak już wspomniano) icon_razz.gif nie mieć małej różnicy między dzieciaczkami hehe.... następne za jakieś 5 lat, bo na jednym się nie skończy:P...........nie chce mieć jedynaczki ;p tym razem kolej na chłopczyka....icon_razz.gif
czamaris
Cześć dziewczyny.
Ola dziekujemy za życzenia icon_smile.gif i oczuywiście spóźnione o jeden dzień dla Łukasza icon_smile.gif

Ja biorę tabletki "cerazette" są właśnie dla karmiących. My jak na razie ciągle planujemy starania o drugiego malucha za jakieś dwa lata więc chyba nie chce czegos długoterminowego brać, zresztą niebawem skończę zupełnie karmić i przejdę na normalne tablety.
W tych minusem jest to, ze trzeba bardzo pamietac zeby je brac regularnie, o podobnych porach a jak zapomnie sie nawet jednaj tabletki to mozna zajsc w ciaze i traci sie ochrone na kilka dni. Na szczescie ja oprócz tych prochów biore jeszcze na tarczyce od jakiegos czasu i juz mam zakodowane ze trzeba rano polknac tabletki wiec mi to nie przeszkadza. Ale plusem jest to, ze bierze sie je ciagle i nie ma miesiaczki, wiec ja jeszcze nie miałam icon_smile.gif

A u nas wczoraj byl gastrolog i myslalam ze da nam cos, co pomoze Matiemu czuc sie lepiej a tu kiszka... Wrecz odwrotnie, zjechal to co dostajemy i kazal odstawic leki icon_sad.gif A poza tym dopatrzyl sie u małego drzenia rączek i napięcia miesniowego i musimy biegiem leciec go neurologa i na rehabilitacje, bo potem Mati moze miec problemy z siadaniem i chodzeniem... A gasprid, który bralismy na refluks powoduje jeszcze napiecie miesni, bo ma pomóc napinajac zwieracz w zołądku, ale działa i na inne miesnie co w przypadku napiecia miesniowego jest dolewaniem oliwy do ognia... Skrytykował też zagęszczacze, powiedział ze lepiej jezeli dziecko uleje kilka razy ale czyms rzadkim niz raz gestym, które to oblepia mu przełyk i zalega dłuzej w zołądku i jest jeszcze gorzej. Zageszczac lekko mozemy niektóre posiłki kleikiem ryzowym i to i tak nie wszystkie. Niestety Mati po odstawieniu leku i mniejszym zageszczaniu, bo na całkowite sie tak od razu i to na noc nie zdecydowałam, źle się czuł i zwymiotował w nocy . Troche mnie to przeraza bo sie znów bedzie meczył bardziej choc to dla jego dobra, masakra. Drugi lek tez mamy odstawic ale nie od razu. No i powoli mamy przejsc na bebilon pepti 2. Ach i zeby niwelowac kaws zołądkowy Mati nie moze jeść jabłka, bo ono ma najbardziej kwaśny odczyn z owoców, dziwne nie? Powinno sie teraz dzieciakom wprowadzac do diety soki owocowe a poniewaz Mati nie moze to mamy wprowadzac zupki jarzynowe bo maja zasadowy odczyn i nie bedzie mu kwasem zarzucało do przełyku. A za dwa-trzy tygodnie mamy wprowadzic zupki jarzynowe z miesem. Mati ma troche ponizej normy poziom zelaza i anemie fizjologiczna, ale nasz pan dr powiedzial ze jest przeciwny pakowania w dziecko sztucznego zelaza i trzeba mu poprostu do diety wprowadzic mieso. Skrytykowal tez karmienie wyłącznie piersią do 6 miesiaca zycia, powiedział ze sporo dzieci tak karmionych na własnie anemie i nie maja dostarczanego wszystkiego co jest im potrzebne.
On pracuje w Katedrre i Klinice Pediatrii, Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci na AMG i walczyli o wprowadzanie innego jedzenia dla niemowlat wczesniej niz w 6 miesiacu zycia, bo oni układaja harmonogramy zywienia dzieci. Ech, sie napisałam icon_wink.gif Ogólnie fajny gość, siedział u nas ponad godzine i sporo nam wyjasnił.
Teraz Mati ma jeść lekko zageszczone lub w ogóle nie zageszczone mleko, zupki koniecznie o tej samej porze dnia, do picia tylko woda z glukozą lub zwykła cienka czarna herbata- inne maja w składzie koper, anyz albo rumianek a to powoduje gazy, co przy refluksie jest tragiczne, bo gazy wypyzhaja dno zołądka wyżej i jeszcz bardziej sie wszystko cofa. Masakra jednym słowem, no ale przynajmniej wiem jak karmic teraz swoje dziecko. Głównie sie na tych zupkach skoncentrujemy, zaczynajac od łyzeczki dziennie, potem dwie itd. Tak samo mamy zmieniac mleko, stopniowo, najpierw jedno karmienie dwójka, potem dwa i tak do całkowitego wyeliminowania jedynki.

Trocha mnie to wszystko przygnebiło, zwlaszcza po nocy, ba mały płakał, meczył sie , bolało go, zwymiotował mojemu męzowi na rekach, wszystko na podłoge, sporo tego było... Potem jeszcze sie szarpał, dopiero po jakims czasie zasnał. Boje sie zeby kazda noc tak nie wygladała. Wczesniej jak kiedys dałąm mu piers chcac spróbowac czy moze refluks pozwoli mu tak jesc to bryzgał tym na wszystkie strony pod cisnieniem, mam nadzieje ze teraz tak nie bedzie.
Jak narazie to najbardziej wiarygodny lekarz z jakim mielismy doczynienia a juz kilku zaliczylismy. Powiedział,ze najwieksza masakre bedziemy mieli jak Mati bedzie siadał, bo przy kazdym siadaniu bedzie ulewał, bo bedzie uciskal brzuszek, ale potem juz powinno sie to troche ustabilizowac i niekoniecznie musi byc gorzej jak zacznie chodzic.
Najgorsze jest teraz to napiecie miesniowe, okreslił to ze mamy dziecko spazmatyczne, musze poszukac na necie co to jest takiego i co z tym robic...

Miłego dnia wszystkim ciotkom zycze icon_smile.gif
Agaami
kurcze Czamaris, to mi namieszałaś w głowie. Już sama nie wiem, czy dobrze jest karmić tylko piersią do 6 miesiąca. To moje pierwsze bobo przecież. Anilka a Ty Karolinkę jak karmiłaś?
enigma
Czamaris aż nie wiem co napisać icon_sad.gif
Biedny kochany Mati musi się tak męczyć....za co??....czy te wszystkie problemy zdrowotne Mateuszka są związane z tym, że jest wcześniakiem??

Normalnie jak to czytam to aż mi się łza w oku kręci. Ja na Twoim miejscu nie dałabym chyba sobie z tym wszystkim rady. Ale widzę, że Ty jesteś bardzo dzielna za co Cię bardzo podziwiam icon_smile.gif

Życzę Mateuszkowi szybkiego powrotu do normalności....mam nadzieję, że źle mnie nie zrozumiałaś i nie będziesz się gniewała icon_wink.gif całuski dla Mateuszka i jego dzielnej mamuśki.
czamaris
enigma dzięki icon_smile.gif Ja mam ciągle chwile zwątpienia, ale cóż robić? W dzień dzisiaj nie jest tak źle, pospał trochę, zjadł i nic się nie działo, na razie nie ulał ani nie zwymiotował i ma siecałkiem dobrze, on nie cały czas czuje sięźla na szczęście. Teraz siedzi i zjada pieluche icon_wink.gif
I on nie jest wcześnieakiem, t bardziej wina zagrożenia zamartwića płodu ...
Ola J
Czamaris dzięki za życzenia icon_smile.gif Ja *****ziele, też nie wiem co na to wszystko napisać... Ja po prostu nie wyobrażam sobie nie dodawać Nutritonu!!!!! Jak tylko próbuje mu zmniejszać ilość zagęszczacza, to po godzinie już cały posiłek jest poza żołądkiem 32.gif A lekarka mi powiedziała, żebym lepiej nie zagęszczała kleikiem ryżowym, bo Luki troszkę przypakowany jest jak na swój wiek 37.gif
I powiedziała mi, żebym karmiłam B. Pepeti 1 do 6 m-ca i nie wprowadzałam mu żadnych pokarmów. Ale u mnie związane jest to z jego silną alergią na wiele rzeczy, więc może inaczej możemy patrzeć. I do tego podejście do żelaza. My właśnie mamy mu dawać syrop z żelazem. Buuuuuuuuuuuuuuu już sama nie wiem 21.gif 21.gif A tak z ciekawości - Czamaris - jaki poziom żelaza wyszedł Matiemu. Lukaszowi 9,2 a norma jest od 11.
Z tego co piszesz to wydaje się, że facet wie co mówi, więc zasiałaś we mnie wątpliwości...
A z tym napięciem mięśniowym to podobno częsta sprawa i ćwiczeniami w domu można to szybko skorygować. Trzymam kciuki, żeby wszystko było OK
yagiw
Ja Michała karmiłam do przez 2 lata piersią - od 6 miesiąca dostawał zupki herbatki serki i deserki ale do 6 miesiąca tylko cycek i wyglądał jak żywa reklama opon Michelin. Żadnej anemii nie miał - fakt nadal łykałam tabletki dla kobiet w ciąży MATERNA.
czamaris
Ola słuchaj swojej lekarki jak jest lepiej teraz, co lekarz to opinia, juz ja cos o tym wiem. Ola ja mam jakies inne normy, tu narma to od 59 do 158 aMati ma 51. Mati właśnie zaczął nam troch wiecej teraz ulewac i niestety wymiotowac czasem ale tak chyba musi byc, w dzien jest w porzadku, nawet jak uleje to tylko troszke i nie zawsze, gorzej wieczorem i w nocy, wtedy jest ryk i uspokaja sie dopiero jak sobie chlusnie... No ale on ma refluks... Ja tez całkiem nie zrezygnowałam z zageszczacza, boje sie, ale u nas to raczej brak leku bardziej doskwiera. Ola jak u ciebie jest w porzadku to tak trzymaj i nie przejmuj sie tym co napisalam, pewnie twojemu dziecku poradzilby cos innego niz nam. Damy rade, jakos icon_wink.gif
Jakbym mogła to tez bym karmiła piersia, jesli dziecko prawidłowo przybiera na wadze i nie ma anemii to niby czemu karmic inaczej?
Zreszta ten lekarz tez powiedział, ze do kazdego dziecka trzeba podejsc indywidualnie. Ja sie bujam z takimi problemami i jakos musimy to przetrwac ale was i waszych dzieciaków to nie dotyczy.
Anilka
Agaami Karolę też karmiłam tylko piersią a była okazem zdrowia i rosła jak na podwójnej dawce drożdży. Do tej pory nie mieści mi się w siatkach centylowych. A Paula też nie wygląda na zabiedzoną icon_wink.gif Ja zostaje przy swoim i jak się tylko da to jeszcze 2 miesiące jedziemy tylko na cycu.
Ola J
Cześć Dziewczyny i Dzieciaczki icon_smile.gif

Dzisiaj Lukasz budził się w nocy z krzykiem i prężeniem 8 razy... Odkąd zaczęłam podawać mu te żelazo i inne ciu#$stwa męczy się strasznie... Padam ze zmęczenia, szkoda, że tylko ja - Lukasz właśnie jest na leżaczku bardzo wypoczęty 37.gif 37.gif 37.gif

Czamaris widzisz Lukasz z zagęszczaczem też ulewa, ale rzadziej. Kurcze, muszę w końcu wybrać się na to badanie USG. A to co mówił Twój lekarz brzmi bardzo rozsądnie. Chociażby z tą anemią. Muszę męczyć go jakimiś lekarstwami, zamiast zacząć wprowadzać normalne jedzonko. Tylko, że u niego ta alergia. K$%rwa już sama nie wiem. No nic poczekam jak minie dzisiejsza noc i jutro dzwonię do mojej lekarki. Poza tym po żelazie chyba powinny być ciemne kupki, a Lukasz ma od czasu podawania twardsze ale jasne. Buuuuu
Ale cóż, masz rację, DAMY RADE!!!! przytul.gif
kinga1
hej
no moj maluch tp raczej wyglada bardziej na pol roczne dziecko niz na swoj wiek
wazy 7900 i ma 69 cm
normalnie rosnie jak na drozdzach
dlugi sie zrobil i jeszcze masy zlapal
jest narazie tylko na bebilonie pepti1 i herbatkach ale moge juz mu zaczac wrpowadzac inne wynalazki 06.gif
niestety z ta jego obturacja to tez nie mam zbytniego pola do popisu
i jak to sie mowi co dziecko to inne problemy i wymagania
od dwoch dni to tak pieje ze szok
godzina 7 rano i kogucik sie wlacza
jak zacznie spiewac to kolo 8 jest juz zmeczony i idzie dalej lulu
ogolnie w dzien to spac nie ma ochoty
jak przez caly dzien przespi sie ze 3 godzinki to juz sukces
za to nocki dobrze przesypia
odkad nauczyl sie pzrekrecac z plecow na brzuszek to robi to ciagle.jak pileczka sie turla,chce siadac,lapie sie za szczebelki i podnosi,robi mostki,jak go karmie to na wszystkie strony butla lata tak sie wierci
w szpitalu to byli zszokowani jego postepami,poki nie spojrzeli w karte nikt nie wierzyl ile ona ma wiekowo
kazdy ooooooo polroczny to juz potrafi
a tu zonk
hehehehehe
dzisiaj moze sprobujemy cos innego zjesc ,ciekawe jak Adek zareaguje bo jak dawalam mu jabluszko to sie krzywil hehehe
no nic uciekam bo zandarm maly kwili
pozdrawiam i milej niedzieli zycze
czamaris
kinga to pewnie dlatego ze Adek juz duzy sie urodzil i jest silny.

Ola ano damy rade, innego wyjscia nie ma icon_wink.gif
A u nas o dziwo Mati jakos lepiej spi bez gaspridu, bo zaczynaly sie nocne koszmary jak budzil sie co godzine i zginal w pol... dzisiaj pospal do 8:18, od dawna tak nie spal. Ale i minusy sa oczywiscie, wieczorem ryk i ulanie albo wymioty, bo nie wiem jak to nazwac, wielkie hlusniecie na podloge, no ale po tym jak sie pozbyl zawartosci zoladka to usnal. Ok 5 znow noszenie bo cos jezdzilo po brzucholu ale poniewaz zagescilam jedzenie nie zwymitowal i po kilkudziesieciu minutach znow usnal.
Moze i lekarz ma racje ale chyba na noc bede zageszczala, chociaz troche bo przynajmnije spi i nie wymiotuje. Sama nie wiem co robic, nie chce zeby sie w nocy meczyl. No ale z drugiej strony po nutritonie znow nie moze kupy zrobic, oszalec mozna...
Ola, Mati tez ulewa i po nutritonie, tyle ze to niewielkie ilosci i go to specjalnie nie rusza. Wczoraj zlapal mnie za dekolt i przepieknie wcelowal mi za biustonosz, normalnie masakra icon_wink.gif
Na razie jeszcze bierzemy polprazol ale i to odstawimy niedlugo. A dzisiaj pierwszy raz zje troche zupki, tzn jedna lyzeczke, bo tak kazal nam zaczynac i koniecznie codziennie o tej samej godzinie zeby sie zoladek przyzwyczail.
Ja sie ciesze ze u nas byl tez z tego powodu, ze powiedzial co i jak dawac malemu jesc bo naprawde nie wiedzialam, dalam mu raz juz kaszke ale lekarz powiedzial ze to za wczesnie i na razie tylko zupki. Dobre i to icon_smile.gif
kinga Matiemu tez dalam ze dwa razy jabluszko i mu nie podchodzilo, ale za to smakowala mu marchewka z jablkiem, pewnie dlatego ze slodsze to bylo. No ale teraz jablka nie moze, marchew wlasciwie moze, ale glownie mam sie na te zupki nastawic i szybko je wprowadzic i potem dosc szybko zupki z miesem.
edi29
ho, ho, ho... troszke juz naskrobałyscie 06.gif

czamaris ja tak sie zastanawiam czy ten Twój synus jest kiedykolwiek w pełni najedzony skoro tak czesto wymiotuje? A powiedz ile tak średnio na miesiąc przybiera? przeciez jak biedaczek tak rzygnie wieczorem to w nocy mu pewnie kiszki marsza graja....

ola moja Nina tez alergiczka - po tatusiu... i co do diety takich maluchów to wszelkie nowosci WPROWADZA SIE z opóznieniem - min. od 5go miesiąca i podaje sie np. ziemniaczka zaczynając od 1łyżeczki i tak tylko tę pyrę przez tydzień... jesli nic sie nie dzieje włączamy marchewkę i znowu tydzien obserwacji itd. co do tego jabłuszka, które mu podałas to mysle, ze trochę za wczesnie no i moze za duza porcja jak na 1szy raz? ja mam taką ksiązeczke o karmieniu alergika - dostałam od pediatry... poproś swojego lekarza - moze tez Ci cos podsunie?

kinga rzeczywiście Adrian to big facet icon_wink.gif no i jaki rozwinięty?! tylko pogratulować icon_smile.gif Moja nawet nie wykazuje checi do obrotów, a gdzie dopiero opanowanie szczebelek od łóżeczka, hehhe... a to siedzi /oczywiscie u nas na kolanach/ juz jak stara 06.gif a łepetyne to dźwiga jak Pudzian 06.gif i potrafi z tak podniesioną w siadzie głową wytrzymac, hohohoho...

A u nas katar wciąż du^&*ę truje diabel.gif Wczoraj wyszłam z małą na godzinny soacer i juz sama nie wiem czy czasem nie pogorszyłam dotychczasowego stanu rzeczy icon_sad.gif no ale w koncu siedziałysmy w chacie bity tydzien!!! jutro dzwonie do pediatry bo zapisane leki maiłam dawać 4-5 dni, a ja tu juz 10ty dzien jade na nich i końca choróbska nie widać!
wczoraj wyskoczylismy z mężem na zakupy - trochę się odchamić 04.gif a, że w tym roku z wakacji nici były to troszkę można było a konto tego zaszaleć.... i pewnie ostatni raz bo w końcu od dziś bezrobotna jestem 41.gif Młodej też się skapneło - kupiłam jej fajne sportowe ciuszki w 5-10-15... będzie z niej taki fajny Ninek icon_wink.gif tylko czapki czerwonej mi brakuje, kurka wodna icon_rolleyes.gif

W środę jadę do ginekologa bo albo jakis stan zapalny mi sie przywalił albo juz sama nie wiem co myśleć - moze mi cos s*****%^&*li podczas tej cesarki???!!! niestety nie bardzo mogę baraszkować z mężem bo momentalnie odczuwam parcie na pęcherz i szczypanie, a nie wspomne już jak cholernie boli jak idę potem siusiu 32.gif Nigdy wczesniej takie dolegliowści nie towarzyszyły u mnie stanom zapalnym więc sie trochę martwie... Kupilam nawet żel nawilżający bo i jakoś sucho dziwnie było /ponoc to normalne przy karmieniu piersią/ ale cudu on nie zdziałał.... A u Was jak w tej kwestii??? Moja sąsiadka natomiast rodziła 2 tyg. po mnie siłami natury i mówi, ze teraz "taaaakie luzy", że szok.... a ja znowu choroba "dziewica orleańska" - ciasno jak byk!!!
czamaris
edi Mati nie wymiotuje cały czas, zdarza mu sie raz dziennie i to dopiero dwa razy, od odstawienia leku. Je jak idzie spac ok 19:30 i wczoraj wtedy tez zwymiotowal, ale potem 0 23 juz spokojnie zjadl, potem o 4:30 i ok 8. Wiec to nie jest tak, ze jest glodny icon_wink.gif Tyle ze ma miec mniejsze porcje a czesciej, czyli teraz dajemy mu po 100 ml ale juz czesciej niz co 3 godziny w dzien przynajmniej, w nocy je jak sam chce. Przybiera ładnie, teraz way 6040, był mniejszy jak sie urodzil od wiekszosci waszych dzieciaczkow wiec jest w porzadku, dlatego tez moglismy leki odstawic, bo ladnie przybiera jak na dziecko z refluksem.
A czesto to ulewa teaz, ale to tylko troszeczke, tym sie nie ma co przejmowac. Na razie nie jest zle. A dzisiaj zjadl pierwszy raz zupke, smakowala mu, wciagnal cala lyzeczke icon_wink.gif Jutro dostanie dwie. Moze ja czasem tak pise, ze jestm zle rozumiana, ale z Matim nie jest tak zle, dzisiaj np bardzo ladnie spal i dlugo, od dawna mu sie tak dobrze nie spalo, fakt, zwymiotowal wieczorem, ale w nocy juz nic zlego sie nie dzialo. teraz tez je i spi na przemian i wszystko jest w porzadku, znow moze spac w dzien. Wlasciwie nie jest zle, tylko boje sie w ogole nie zageszczac, bo moglby wiecej ulewac a nie chce go meczyc, w dzien zageszczam dwiema lyzeczkami kleiku ryzowego a na noc jednak nutritonem, zeby mogl spokojnie spac.
Kiszki graja mu marsza jak dlugo spi, ale to potem sie budzi glodny i pochlania szybciutko jedzenie i spi dalej. raczj nie jest glodny, pilnuje zeby zawsze mial w miare pelny brzuszek, byle nie za pelny, bo nadmiar wyleci icon_wink.gif
kinga1
czamaris ja dzisiaj dalam adkowi zupke jarzynowa i jakos mu przeszla ale samo jabluszko to nie bardzo mu idzie
jutro sprobuje jablko z dynia moze bedzie lepiej
uf wreszcie zasnal,teraz ja sie zrelaksuje troszke 06.gif
czamaris
kinga późno poszedł spac , Mati mi padł o 19:30 dzisiaj icon_wink.gif
Możesz spróbować jabłko z marchewką z bobowity, Matiemu smakowało, jest słodsze, wiem bo ktos musiał to skonczyc icon_wink.gif
Ja tezdałam dzisiaj zupke- jarzynową, smakowała mu, wprawdzie tylko łyżeczkę od herbaty dostał, ale czubatą wię jak na takiego bączka to troszkę było. Jutro dostanie dwie łyzeczki. I tym tempem to za dwa tygodnie zaczniemy wprowadzać miesko.

Mam pytanie do mamuś, które już same gotowały zupki, czym wy to miksujecie???? Gotowe mają taką fajną konsystencję i boję sie, ze mi taka nie wyjdzie, no i nie woem czym to zmiksować. Asik ty już gotowałaś, jak to robisz? Ja laik jestem i nie mam pojecia jak sie za to zabrac, tym bardziej ze jeszcze mieso trzeba bedzie rozdrobnic. Na razie bede kupowala, potem jak wejdzie mieso to zaczne mu gotowac, no kupowac jedynie z królikiem, tak mi zreszta lekarz poradzil, gotowac na dwa dni i na zmiane z tymi kupnymi z królikiem dawac. A na poczatek nie opłaca sie gotowac, no bo ileż on tego zje? icon_wink.gif
imi
Cześć dziewczęta!!! Nie było mnie kilka dni a tu tyle do nadrobienia.

Przede wszystkim buziaki dla wszystkich zwierzakożerców!!!!!!
Oraz spóźnione i bieżące najlepszonka dla wszystkich jubilacików!!!!!


Teraz do roboty:
Edi29 - pytałaś co daję Paulinie na kolkę. Zaczęłyśmy od espumiconu jak te paskudztwa się zaczęły, gdy mała jadła Bebiko jak miała 3-4 tyg. Potem zmieniliśmy mleko na HIPP (po Bebiku miała dodatkowo rany na pupie i łuszczącą się skórę na brwiach). Następnie espumicon zamieniliśmy na infacol i dodatkowo piła herbatki plantex lub ułatwiające trawienie HIPP'a. Teraz kazano nam używać Bebilonu Pepti i nic do tego, bo za dużo zmian. Mamy poczekać do wprowadzenia stałego pokarmu i potem się zobaczy. Zaczynamy za tydzień, więc już niedługo. Na razie podaję jej na zmianę z mlekiem herbatkę uspakajającą (melisa+rumianek+lipa)- to też trochę jej brzuszek "wycisza".

A propos "tych spraw" . Ja rodziłam siłami natury i do baraszkowania wróciliśmy stosunkowo niedawno. Jest trochę luzu, choć prosiłam lekarza by zszył ciasno 02.gif Trochę też bolało mnie na początku, ale to pewnie przez "szybkość natarcia" 06.gif mojego męża (nie mogliśmy się kochać całą ciążę no i połóg, więc biedaczek dotkliwie to odczuł). Mam nadzieję że szybko wszystko wróci do normy. Czego Edi Tobie też życzę. I oby nic Ci nie dolegało. Mi np. łożysko nie urodziło się w całości i bałam się czy wszystko wyskrobali, bo bym potem miała że ho ho. Ale jest ok.

My się szczepiłyśmy tylko skojarzoną z hexe i pneumokokami. Pierwszy raz przeżyła okropnie, za drugim było lepiej. Biedne nóżki!! Zastrzyki w dwa uda bardzo ją ztraumowały 23.gif

Jeżeli chodzi o antykoncepcję to ja też nie dostałam okresu po porodzie i w ósmym tygodniu lekarz kazał mi wziąć opakowanie tabletek (dał mi w szpitalu Yasminelle) żeby wywołać ją sztucznie i wypisał receptę na kolejne opakowanie. Niestety w aptece się przeżegnałam jak zobaczyłam cenę i wróciłam do REGULON'u sprzed ciąży. Ale tylko na rok bo chciałabym mieć dwuletnią różnicę wieku między bobasami (o ile się uda). No i o ile mnie szefowa nie wywali za ciągłe wolne, bo z Paulą od listopada byłam na zwolnieniu. Z następnym dzieckiem historia też może się powtórzyć, bo mam problemy immunologiczne i przed Paulą dwóch ciąż nie donosiłam i w ich trakcie też siedziałam na zwolnieniu 32.gif

A propos witaminy D. Yagiw - naprawdę Martusi kazano brać tylko 1 kropelkę? Z tego co mi wiadomo dawka minimalna to 3 krople, a nasza Paula to ma przepisane 4 dziennie. Super że guzek się zmniejsza i bioderka reperują icon20.gif

Kinga1 - nadal trzymam kciuki za zębaczka. Z tego co piszesz to niezła rundka Was czeka po lekarzach. Oby to trwało najkrócej 2pliz.gif

Justyna-8 - kciuki też dla Kalinki. Antybiotyki? Biedactwo - taka malusia a już takie tablety.

Czamaris - włos się jeży jak opisujesz gastrologiczne problemy Matiego. I napięcie mięśniowe na dodatek? Biedaczek!!!!! Na szczęście przez gimnastykę można to szybko skorygować. Przesyłamy z Paulką mnóstwo optymistycznych promyczków dla Was obojga!!!

Ola - promyczki też dla Was, bo widzę że też się męczycie z tym jedzonkiem. I alergia na dodatek. Ja jestem potworną alergiczką i mam nadzieję że Paulce nic się nie przyczepi. Oby odporność dostała po tatusiu blagam.gif

A to nasza jesienna niunia z weekendu na działce:
imi
Olu J - czy możesz zdradzić jak wrzuciłaś filmik z Łukim? Mam też taki jeden ze "śpiewem" Pauli ale za nic nie mogę go dołączyć. Dodam że mam go na tej samej stronie co Ty (photobucket.pl)
czamaris
Witamy porannie icon_smile.gif
Mati bez laków śpi lepiej, dzisiaj do 7 co w porównaniu do 5-6 jest różnicą icon_wink.gif Ale problem z kupką go obudził tym razzem, traz chyba zrobił, na razie lezy sobie jeszcze na naszym łóżku i wykrzykuje tam swoje monologi wiec i ja mam chwile wolnego, dopóki mu sie nie znudzi icon_wink.gif
Wczoraj wymiotów nie było, na wieczór mocniej zagesciłam i zjadł tylko troche, troche sie poszarpał ze mna, przebudził ze dwa razy ale nic sie nie działo, w nocy tez icon_smile.gif
Chyba musimy zmienic taktyke i zaczac dawac mu jesc przed kapiela z godzinke a po niej od razu spac, tylko nie wiem czy on sie przestawi, bo przyzwyczajony jest ze po kąpieli jest butla icon_sad.gif Ale dla jego żołądka tak byłoby lepiej, bo dopiero po jedzeniu mu zaczyna jezdzic, ech, no i nie skoncze bo juz sie znudzil i zaczyna nawoływac płaczliwie i zaraz ryk bedzie, oooo...... lece
enigma
imi ja Nikoli też podaję 1 kroplę wit. D jak mi zalecił lekarz. Tylko podaję je prosto z buteleczki do buzi i czasami wleje mi sie 2 kropelki icon_smile.gif
asik36
Cześc,
Trochę musiałam nadgonic bo mnie dawno nie było.
Czamaris - oczy mi wyszły jak zaczęłam czytac o tym gastrologu i o tym co Ci powiedział. icon_eek.gif Normalnie co innego niż do tej pory pisałaś. Jezu ja Ci współczuję. Ale na pewno dacie radę, nie ma to tamto. Jak zawsze kciukasy. Pytasz jak gotuję? Na początku się bałam, ale teraz to już zadna sprawa. Osobno gotuję mięsko ( pierś z kurczaka ) i osobno warzywka. Najpierw oczywiście były same warzywka typu marchewka, odrobina pietruszki ( korzeń ) i ziemniaczek. Teraz doszło mięsko. Jak same jarzyny to nie ma problemu bo miksuje się w wyarze, w którym się gotowały, albo przekłada do kubeczka te warzywka, miksuje i miesza z wywarem. Jak z mięskiem to miksuje się mięsko z wywarem i warzywami ( na początek daje się bez wywaru z mięsa ). Ja do zupek dodaję jeszcze odrobinę kleiku ryżowego albo kukurydzianego, ale jak gotuję z mięskiem to już trochę mniej tego dodaję. Więcej dodawalam jak nie było mięska. I olowię z oliwek ( łyżeczkę ). Nie wiem czy napisałam jasno. Pomysły na zupki czerpałam stąd https://malutka441.blogi.oilatum.pl/przepisy-dla-niemowlat/ Na początku też były słoiczki, ale teraz po pierwsze taniej a po drugie mały zaczyna jeśc więcej. teraz na próbę dorzuciłam brokuła i kalafiora ( nie razem tylko jak gotowałam koleją zupkę ). Nie było sensacji. Ja gotuję na dwa słoiczki i mam zupkę na dwa dni. Po wrzuceniu do słoiczka pasteryzuję i chowam do lodówki. Wychodzi na to, ze gotuje co dwa dni. mały raz wcina raz nie, to zalęzy od dnia.

edi - w tych sprawach to ja się nie wypowiadam. Bo ja całkowicie straciłam ochotę. Rwie mnie ta rana po cesarce, zmęczona jestem jak koń po westernie i nie mam nawet siły pomyślec o tych sprawach. Nie wiem kiedy mój maż pójdzie sobie na bok 29.gif ale ja naprawdę nie mam siły i ochoty. Cały dzień z dzieckiem powoduje, że dziękuję postoję, a raczej pośpię. Może to wynik jakichś zaburzeń hormonalnych, nie mam czasu myślec o tym. Chociaż może powinnam żeby problemów nie było w związku 32.gif Ech...

kinga - będzie dobrze. Chłopak duzy jest i silny to i po lekarzach dacie radę icon_smile.gif Dobrze będzie

Ola
- mój po żelazie też miał kupki normalne. U*****liwe straszliwie jest to żelazo i jego podawanie. A mały się budzi i pęzy bo lekarka mi mówiła, że po żelazie boli brzuch. Może ma za dużą dawkę sutawioną. Jak mojemu Kubie zmniejszył lekarz dawkę mały przestał się pręzyc i wrzeszczec. Alergia to już całkiem inna historia i trzeba znaleźc alergen a to nie takie proste niestety. Wiem bo córka była alergiczką, na szczęscie wyrosła i jedyne co jej zostało to zochydzenie do mleka ( ale to ma po mamusi ). Może przetwory mleczne jeśc ale nie daj Boże jak się mleka napije. MASAKRA. Została jej jeszcze wziewna, ale u takiej kobity jak ona to sobie doskonale radzimy z tym. A skąd wiesz, ze to alergia?? Bo chyba nie doczytałam tu czegoś.

Imi - obie dziewczyny sliczne icon_smile.gif

A mój zwierzak ostatnio wieczorami szajby dostaje. Zasypia ladnie przy butki po czym za godzinę budzi się z rykiem, śpi i ryczy. Nie można go dobudzic a ten ryczy jak jeleń na rykowisku. I tak kilka razy w ciągu nocy. Nie wygląda żeby go coś bolało, czy coś mu dolegało. Mąz go bierze do uspokojenia, córka, nic nie działa. Podejdę ja, wezmę szczawia, śpi. Uwiązał mnie normalnie do siebie i nigdzie już nie wyjdę 41.gif 21.gif maminsynek rośnie czy jak?? Oj tego wolałabym uniknąc. W dzień jest całkiem normalny a jak rzychodzi nocka to fioła dostaje. Już nie wiem co robic. Pomijam, ze znowu zaczął spac po 15 minut w ciągu dnia. Rekord- 35 minut. I znowu w domu nic zrobic nie mogę bo ten cały czas chce uwagi. Czasem zabawi się chwilę i nawet nie wiem, że się obudził i tylko widzę jak łóżeczko na mnie patrzy. Ale to nieczęsto się zdarza. Chciałam sobie CV napisac i przygotowac się na etat poszukiwania pracy. Czekałam aż zaśnie, mąż się nim zajmował. Co zaczęłam pisac to Młody ryk i koniec, tatuś fuj i już. Siostra fuj i już. Szosty albo siódmy zmysł to dziecko ma czy jak?? Gałgan mały budzi się wtedy kiedy ja chcę coś zrobic. teraz to leży obok mnie i wpatruyje się we mnie gadając co jakiś czas z plakatami na ścianie ( bo komputer stoi u córki w pokoju ). Ciekawe jak długo polezy bo co jakiś czas słysze takie "eeeeee....." coś w stylu "ja tu jestem jakby co i mogłabys się zajac dzieciem nie?" Wrrrr.... Spróbuję jeszcze dokończyc to Cv póki jest znośny. To narazie dziewczyny.
czamaris
imi ja tez raz poroniłam, tyle ze we wczesnej ciąży, a w tej tez od drugiego miesiaca juz siedziałam w domu, na poczatku leki na podtrzymanie bo strasznie mnie brzuch bolał, a na koniec znów przeciw przedwczesnemu porodowi, no i jakos dało rade icon_smile.gif
Tez chciałam na poczatku miec róznice dwóch lat pomiedzy dzieciaczkami ale sie rozmysliłam, musze doprowadzic siebie do ładu, troche popracowac jednak, Mati musi z tych wszystkich swinstw powyrastac. A poza tym moja kolezanka ma własnie tak dzieciaki i ma dosc, pada na twarz, to za mała róznica i moze potem bedzie fajnie ale jak sa takimi maluchami to jest masakra. Jak beda trzy lata to przynajmniej to starsze bedzie juz troche madrzejsze no i zawsze mozna juz wyslac do przedszkola icon_wink.gif
My własnie jak na razie nastawiamy sie na trzy lata róznicy.
No i mamy nadzieje ze druga bedzie dziewczynka ,bo jak nie to ...trzecie? EEE mnie sie juz nie chce 29.gif
asik dzieki, na pewno sie to wszystko przyda icon_smile.gif Tylko kurcze, czym ty to miksujesz? Blenderem? Bo mikserem to chyba nie... Głupia sie czuje w tych sprawach strasznie icon_sad.gif
No gastrolog mądre rzeczy mówił ale my i tak to troche przerabiamy na swoje, głównie z tym zagęszczaniem, nie daje mu samego mleka, boje sie, w dzien zageszczam trochhe kleikiem ryzowym a na noc, zeby nie wymiotował, bo to chyb a po całym dniu wariowania i długim lezeniu nocnym mu sie tak robi, wole zagescic pomimo wszystko nutritonem. A teraz moja bestia siedzi koło mnie na swoim leżaczku i szarpie sie z zabawkami, ale jest spokojny i poniewaz mnie widzi to zajmuje sie sam soba, jakbym sobie poszła to zaraz zaczeloby sie zalosne nawoływanie. I jakie skubaniec bąki puszcza, masakra icon_wink.gif

U mnie na szczescie po cesarce nie jest tak zle, brzuch tylko mam dretwy nad szwem i szlag mne trafia jak mnie tam zaczyna swedziec, albo bąbel jak siedzi na rekach i sie wierci to mi tam swoje nogi wpycha, o to wtedy srednio, grrr, ale poza tym ok. O dziwo boli mnie za to tyłek w miejscu gdzie mi na porodówce jeszcze wpakowali zastrzym z relanium zeby mi sie dobrze spalo, bo byłam całą noc podpieta pod ktgna łózku porodowym bo nie wiedzieli co ze mna zrobic. Tyłek tak mnie zaczal po tym zastrzyku bolec ze pomarzyc sobie tylko o spaniu mogłam i to włąsnie miejsce jak sobie jakos przez przypadek przycisne to mnie boli, uszkodziła mi cos czy jak?
Mnie gin powiedział, ze przez zmiany hormonalne jest duze wysuszenie i kazał uzywac zelu, pomogło, chociaz tez mnie i bolało na poczatku i szczypało, teraz juz jest ok. choć musze przyznac za Asik, ze tez mi sie nie chce. Mąż zachęca jak umie, no i oczywiscie ulegam i jest fajnie, ale czasem tak mi sie nie chce ze nie da rady mnie zachecic nijak.

Bąbel sie rozgadał icon_smile.gif cos czuje ze trzeba go wziac na rece i ponosic bo zaczyna padac i chetrnie poszedłby spac a sam oczywiscie nie umie, tylko trzeba go uspic, ech... coz robic, idziemy pojezdzic na mamie icon_wink.gif
Ola J
cześć Dziewczyny,
padam............. Następna noc z głowy............. Asik, tak jak piszesz to na pewno ból brzucha po tym żelazie. Dzisiaj rano za to Lukasz walnął taką biegunką, że aż strzelało... Jest zmierzły, nie chce spać w dzień. Dzisiaj od 6.00 rano dopiero przed chwilą zasnął...
O alergii wiem, bo miał zdiagnozowaną jak był na piersi skazę białkową. Jeżeli chodzi o inne produkty to musiałam odstawić wszystko i jeść tylko chleb z wędliną (sama musiałam gotować szynkę) i dodawać powoli produkty i patrzeć jak reaguje. I niestety na wszystko co wprowadzałam reagował kolkami, wysypkami i ciemieniuchą. Nawet na ziemniaki czy soję... Padaka...
Edi no to czekamy jeszcze miesiąc zacznie się jazda z podawaniem nowych rzeczy. Zapytam lekarza o tę książęczkę. Jeżeli chodzi o "tę kwiestię" icon_smile.gif to ja stałam się troszkę oziębła, bo też nie mam na to siły ani ochoty. Ale jak już mnie mój mąż odpowiednio "namówi", to nie odczuwam żadnego dyskomfortu icon_smile.gif

Imi ja kopiowałam link z fotobucket który był opisany "IMG Code - Forums & Bulletin Boards"

Niestety ja też dołączam się do dziewczyn, które roniły wcześniejsze ciąże....
imi
Chyba się przejdę do lekarza w sprawie tej witaminy D. Bo może faktycznie Paula dostaje za dużo? Nie określono nam jak długo mamy ją brać w takiej ilości, tylko walą nam recepty. Na dzień dzisiejszy kończymy drugą buteleczkę.

Asik - no faktycznie masz urwanie głowy z małym "cycolem". Oby mu przeszło na tatę i siostrę 08.gif

Czamaris, Ola - nie tak łatwo mieć dzieci, nie? Współczuję Wam przejść z ciążami. Wiem jakie to ciężkie... Na szczęście mamy swoje bąble icon20.gif

Czamaris - w tym co piszesz jest sporo racji. Ja teraz tak bym chciała mieć dwuletnią przerwę między dzieciaczkami, bo mała w zasadzie leży i kłopotu z nią niewiele. Ale jak pójdzie na nóżki i zacznie rozrabiać to kto wie jak dalece moje plany ulegną zmianie 06.gif Poza tym faktycznie więcej jest spokoju jak starsze siedzi już w przedszkolu (zwłaszcza dla babci która będzie zajmowała się Paulą i potencjalnym nowym potomkiem 02.gif ). No i też nie wiem jak to będzie po powrocie do pracy....
Z tym zastrzykiem i bolącą pupą, to może w jakiś nerw trafiła czy cuś, albo w naczynie krwionośne.

okey, spróbuję wstawić link do filmiku, może się uda icon_biggrin.gif
imi
Udało się!!!!!! Dzięki Ola!!!!!
Zapraszam do posłuchania 06.gif
Co do akrobacji to od wczoraj możemy się pochwalić opanowaniem umiejętności przewrócenia się na lewy boczek icon_smile.gif

czamaris
imi mała primadonna ci rośnie icon_wink.gif Mati też uwielbia gadać, tyle ze on monologi wygłasza, troche pokrzykując, dość długie icon_wink.gif

Jeśli chodzi o witaminę D to my też dajemy od poczatku jedną kropelkę i ciemiączko ładnie sie zarasta, przecież ta witamina jest też w mleku i jeszcze ja daje małemu cebion multi i tam tez jest. Z tego co czytałam to więcej witaminy D daje sie jak zaczyna sie lub jest krzywica, ale w innych przypadkach nie, bo można przedawkować.
Nam nasza pierwsza pani dr kazała jedną kropelkę dawac a ten gastrolog kazał tak trzymać no i trzymamy icon_wink.gif Zapytaj sie lepiej czemu ty masz dawac tak duzo.
U mnie tez babcia będzie siedziała z dzieckiem, tyle ze Mati przewaznie nie lezy sobie sam spokojnie i jest z nim małe urwanie głowy, chyba przez to ze od poczatku cos mu było nauczył sie ze jest pępkiem świata i ciężko go tego będzie oduczyć, babcia będzie miała przechlapane icon_wink.gif
yagiw
Imi - ty to już zacznij szukać dobrego nauczyciela śpiewu. Szkoda zmarnować taki talent icon_smile.gif Świetnie Paulinka śpiewa.

My nadal walczymy z katarem u Marty. Misiek jeszcze pokasłuje ale dziś poszedł do przedszkola, bo już mi płakał, że tęskni za kolegami więc po telefonie do pediatry, poszedł ba co ja gadam poleciał do przedszkola.

Wczoraj mieliśmy wycieczkę na Hel do fokarium. Pogoda była super tylko wiatrzycho było nieziemskie. Fale rozbijały się o falochron i śmiałam się do mamy, że dzieci sobie płuca trochę nawilżą. Coś w tym chyba było bo nie prychali mi wczoraj. Martucha spała praktycznie cały czas - przynajmniej jej nie zawiało a i katar nie męczył. Michał pozwiedzał bunkry w lasach na Helu - miał małą lekcje historii. Zafascynowany działami, czołgiem, karabinami i wogóle całą otoczką tego miejsca.
czamaris
Jenyyyy, wreszcie padł! Ale marudził, po tych zupkach chyba go troche brzuszek boil, jeszcze sie nie przestawił i wierci sie, marudzi, ale zupki wciąga jak szalony, mam zupkojada, mleko niech sie schowa icon_wink.gif Zupka okropna, mdła, próbowałam, ale jemu smakuje, zreszta nie ma sie co dziwic po bebilonie pepti to wszystko bedzie super icon_wink.gif dwójka juz jest troche lepsza, tez próbowałam, ale sam proszek, hehe. Na razie mu mieszam oba ze soba, tak pisza na puszce, ale jeszcze tylko jedna całą jedynkę mam wiec niebawem bedziemy juz na dwójce, nie wiem czemu mi juz kazał dwójke dawac, na puszce pisza ze jedynka jest do piatego miesiaca, ale nie wtracam sie, nie znam sie, moze on wie czego ja nie wiem icon_wink.gif
Dziewczyny a jakie on kupy teraz wali, nogą sie przezegnac mozna, juz same husteczki nie wystarcza do odkopania pupy, potem trzeba mydłem i woda bo inaczej masakra, usrany po siusiaka i cała pielucha pełna. Jeszcze mu sie zoładek nie przyzwyczaił do nowosci kulinarnych a i mniej zageszczacza tz swoje robi, takie papki teraz wali ze szok, mam nadieje ze mu sie to za jakis czas unormuje.
A mnie kiszki marsza graja i czekam na pizze, bo niestety dzisiaj nie dałąm rady nic ugotowac, mały mi nie dał. No a na 16:30 jedziemy na usg wiec trzeba bedzie cos zjesc wczesniej a pizze to moze i maz zdarzy jak przyjedzie. Chyba bede musiała mu picie wziac, jedzenie zawsze bierzemy, bo głodny jest niemozliwy, ale do usg chyba musi miec pełny pecherz a to takie ąłtwe nie bedzie u niego icon_wink.gif Kurcze, tylko traume mam zeby kupy nie zrobił, wieczorem tez mu sie zdarza a te ostatnie masakryczne sa, ciezko tam go bedzie domyc z tego.
A tak jak pisała asik, niemowlak ciekawie wyglada jak je zupke, wszystko umazane icon_wink.gif Mati chetnie bierze do buzki, ale czesto połowe polyka a druga mu wychodzi na zewwnatrz i teraz kto pierwszy ten lepszy, albo zdaze łyzeczka zebrac albo on pierwszy wsadzi sobie do buzi raczke, rekaw. albo sliniak w najlepszym wypadku wpakuje icon_wink.gif
Na poczatku dawałam mu zabawki, zeby sie nie nudzil, ale to nie byl najlepszy pomysl, nic nie moze byc w zasiegu raczek jak je, bo zaraz to znajduje sie w buzi razem z zupką a ja jakos niekoniecznie musze miec ochote potem wszystkie zabawki prac icon_wink.gif no i nie wszystkim jest ładnie pomalowanym w pomaranczowe paciaje icon_wink.gif

yagiw czy tam kiedykolwiek nie wieje? icon_wink.gif U mnie Mati w wózku nie wysiedzi, zaraz jest ryk, musiałabym go narekach albo w nosidełku trzymac i bałabym sie z go zawieje, w wózku zawsze mozna jakos zakryc dziecko a tak to juz nie ma jak...
Ola J
Sto lat dla Martusi impreza.gif

Imi Paula przecudowna icon_biggrin.gif

Nie mam weny, jestem padnięta...
kinga1
hej
u mnie narazie bez zmian procz tego ze moj syn ma juz drugi zabek 06.gif
dwie jedyneczki na dole prezentuja sie znakomicie 06.gif
zupka marchewkowa z ryzem zdecydowanie mu posmakowala,a i jabluszko wczoraj pil i tez bylo mniaaaaaaaam
jutro zaczynam maraton z lekarzami,ciekawe co tym razem wymysla
i tak nie mam co liczyc ze mi go zaszczepia bo bierze leki wiec troche poczekamy na kuj kuj
czamaris
Ola ja tez padam a na dodatek musze sie dzisiaj z szefem spotkac i pogadac a normalnie nie mysle w ogóle... Od 4:30 dała popalić zaraza... I własciwie to nie wiem o co mu chodzilo, ide cos zjesc nim padne na amen.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.