Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2007
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
zadobra pierwszy tydz z babcią, potem ja miaam 3 tyg urlopu, a od sierpnia znowu otwarty żłobek. Boję się, że nie będą wychodzić właśnie.
Pati, to moze warto byloby porozmawiac z paniami lub dyrektorem zlobka...przeciez zlobek i pracujacy tam ludzie sa dla dzieci i zdanie rodzicow powinno miec znaczenie
zadobra- Tocha jest BOSKA
ziowik- super, ze wakacje udane. A z nocnikiem...nie wiem co poradzic, bo Shane w miare szybko zalapal to. Ale i na Kamilke przyjdzie pora patii- kciuki trzymam &&&& Shane ma fiola na punkcie pociagow Wszystko inne odeszlo w niepamiec. Wiec jutro postanowilam, ze zrobie mu niespodzianke i pojedziemy pociagiem do holandii. Pierwszy raz pojedzie wiec jestem ciekawa jak zareaguje
Witam nocną porą Właśnie skończyłam oglądac film o Ryśku Riedlu (Dżem). Byłam nawet kiedyś na nim w kinie. Szkoda, że w taki sposób odszedł (*)...
Ziowik- myślałam o Tobie Wiedziałam, że się do mnie odezwiesz Niestety odległośc Międzyzdroje a Mielno to ok 130km... Trochę dużo. Będę siedziec w jednym miejscu, ale jeszcze nie zdecydowałam w którym. W Mielnie byłam cztery razy, mam piękne wspomnienia(!). Międzyzdroje zwiedzałam ale nigdy tam nie nocowałam, chciałabym poczuc klimat tego miejsca. Decyzji brak jak na razie Jutro dostaniesz priv Jak na razie zazdroszczę Ci pogody, w poniedziałek zapowiadają burze.. Ale taka aura mi nie straszna! Do domu nie wracam-dośc się nasiedziałam! Już nie mogę doczekac się Twych fotek!
agata, ale super niespodzianka:) mysle ze sie malemu spodoba:) Tocha swego czasu miala fiola na punkcie tramwajow i przejadzka nim to bylo dla niej super przezycie:)
a Holandii zazdroszcze:) ile czasu bedziecie jechac tam pociagiem?
Ziowiczku, to super ze sie dobrze czujesz) to najwazniejsze:) poza tym zmiana klimatu, otoczenia na pewno dobrze Wam zrobi:) dziekuje za komplementy:)
a Ty jak bedziesz mogla to pokaz swoja marchewkowa pieknosc:) pewnie jest wniebowzieta:) A co do siusiania, Tocha tez tak czasem ma, mysle ze to moze byc zwiazane z tym, ze dziecko powstrzymuje za dlugo siusianie i potem chce zrobic i nie moze.... az w koncu sie posiusia. Nie ma co sie przejmowac. Alicja nie miala tatuazu:) to taki malunek na twarzy:) Natomiast ja mialam kiedys tatuaz z henny na rece, zrobiony na plazy w Jasrzebiej Gorze:)
Normalnie nie chce mi się dziś pisac Poczytałabym Was troszkę, ale za wiele nie piszecie. A z "przymusu" nie piszę bo jeszcze jakieś głupoty wyjdą Zdjęcia pociech wklejacie cudne. Tylko wszystkich chwalic!!!!! Wkleję najbardziej aktualne- muszę nadrobic cykanie aparatem
Spacerek: Na podwórku u kolegi: Właśnie konik polny wpadł mi do pokoju. Wielgachny jest! Idę budzic P. niech go uratuje .. bo Ja go nie dotknę!
ZADOBRA (musze to jeszcze napisac) NIE POZNAJĘ KOLEŻANKI !!! Co zrobiłaś ze tak zakwitłaś?
Edit: Aha doczytałam .. zdjęcie nieteraźniejsze.. Zamykam już laptopa bo jeszcze coś chlapnę Normalnie nie chce mi się dziś pisac Poczytałabym Was troszkę, ale za wiele nie piszecie. Iw, no bo sie obraze jak nie piszemy jak piszemy przynajmniej ja:) chcialas chyba napisac, co zrobilas ze tak przekwitlas, bo to zdjecie z tatuazem bylo robione 4 lata temu
zadobra- pol godziny pociagiem. Wlasnie zaraz wychodzimy
agata, no to jeszcze bardziej zazdroszcze:) szczesliwej podrozy, bawcie sie dobrze:)
Ja dzis mam wolne, babcie musze odciazyc, bo przez 3 dni siedziala z Tocha po 12 godzin, nogi jej wysiadaja, musialam zostac, bo Piotr dzis pracuje do jutra rana.... Korzystajac z okazji pojdziemy do fryzjera, mialysmy juz 3 podejscia w soboty, ale nie bylo miejsc, a w tygodniu wracam za pozno.
A ja mam chyba PMS i jeszcze się z m. poprztykałam z samego rana.
Zadobra zdjęcia bossskie!
Jaaga, no zdjecie dla Ciebie specjalnie byly
PMS? wspolczucia, chyba nic oprocz przeczekania nie da sie zrobic. Przydalby sie jakis relaks, ale w pracy sie raczej nie da
Siedzę jak bomba zegarowa, a wogóle dziś rano chciałam zrobić gościom (jak codziennie) herbatę w dzbanku i mi pękł pod pływem wrzątku....wrrr, całą kuchnię mi zalało. Niech ten dzień już minie.....
Spoadam, nie będę Wam smęcić cały dzień. Gdzie jest Gruszka?
Jaaga, jesli o mnie chodzi, to mozesz smecic:) po to tez jestesmy:)
A jakim gosciom? bo ja pewnie nie w temacie. Najwazniejsze ze nikomu sie nic nie stalo:) O Gruszcze tez myslalam i o gen
Mam od tygodnia gości, 5-osobową rodzinę. Dziś w nocy wyjeźdżają, dzieciaki się razem wybawiły.
Jaaga oj współczuje tego pms. Mi na szczęście już przeszło
No właśnie.. przeszło mi a @ jak nie było tak nie ma Ostatni raz miałam 22 czerwca. W czasie kiedy powinnam mieć w tym miesiącu bolał mnie brzuch tak jak zawsze, ale @ nie było. No i dalej cisza.. Robiłam test ale nie pokazał ciąży.. Może ten brak okresu to przez to leczenie nadżerki, już sama nie wiem.. We wtorek idę do ginekologa na kontrolę to się dowiem wszystkiego. A teraz lecę myć naczynia i wychodzimy z Matim na spacerek, pójdziemy karmić kaczki na Odrze Ostatnio jakiś Pan karmił ze 3 kaczki, to potem z całej odry się spłynęły, ze 30 na bank ich było Mateuszkowi się to bardzo podobało więc dzisiaj sami będziemy karmić A potem pierogi będę kleić, Ł. dzisiaj wziął nadgodziny i pracuje od 6 do 18.. To mu zrobię niespodziankę No to lecę, miłego dzionka!
Leilong czy zechciałabyś zostac moją żoną?
Wczoraj mówię do Olafa (trochę niefortunnie jak się potem okazało) "Olafku zobaczyć jaki tu syf, posprzataj swoje zabawki". A za jakieś pięć minut Olaf wysypał klocki i mówi "przątaj mama ten syp". Myślałam że umrę ze smiechu. Ale to tylko pokazuje jak trzeba przy nim uważać na słowa.
Kate
Olafek mnie rozbroił, cwaniaczek z niego Iwonka super fotki Filipka, tylko takie malutkie nam zawsze wklejasz I czy tylko ja mam takie wrażenie czy Filipek rzeczywiście prawie wcale nie zmienia się z wyglądu? Co to moje dziecię czyni!!! Rozsypał całą paczkę bakalii po pokoju, zbiera po trochę i wozi w ciężarówie.. Tak to jest jak matka na moment usiądzie przy laptopie..
Ok, obiad już zrobiony Zaraz będę się brała za resztę tych paneli
A nie pisałam Wam jeszcze jak z tą opieką nad dzieckiem. Ta pani, której miałam się opiekować dwoma córeczkami nie znalazła niestety innej pracy niż ta na dwie zmiany, i zrezygnowała z niej całkiem, bo jak powiedziała "jak jej małe córeczki zasną wieczorem bez mamusi".. Później miałam się opiekować 2-letnią dziewczynką, już miałam się spotkać z jej mamą, ale w ostatniej chwili znalazła nianię, która mieszka bliżej nich. Ale, że mieszkam drzwi w drzwi na przeciwko szkoły, w której ta Pani będzie miała czasem jakieś zajęcia popołudniami, to będzie mi dorywczo przywozić tą dziewczynkę. Ma zadzwonić jak by zaczynała już te zajęcia. W sumie mało miałam ofert bo wiadomo każdy woli, żeby niania dojeżdżała do dziecka. I jedną ofertę miałam bardzo ciekawą Dzwonił do mnie tato 1,5 rocznej dziewczynki, najpierw zapytał ile bym chciała za opiekę, a później zapytał czy zaopiekowałabym się tez tatą dziewczynki.. Wiedziałam o co mu chodzi ale dla pewności zapytałam co dokładnie ma na myśli.. A odpowiedział tak - "No, jak by dzieci bawiły się w jednym pokoju to Pani zajęłaby się mną w drugim.." Myślałam, że umrę No, i ostatecznie będę się opiekować prawie 6 letnią córką koleżanki mojej mamy, to ta co byliśmy z nimi w tamtym roku nad morzem Dwa razy w tygodniu, jak Iza (jej mama) będzie miała druga zmianę, to o 15 będę Gabrysie odbierała ze szkoły, potem odrabiała z nią lekcje, i o 20 przyjdzie po nią babcia Dorywczo bo dorywczo ale zawsze coś A Gabi teraz tak się cieszy, że nie będzie miała obcej niani, już nie może się doczekać kiedy będzie do nas przychodzić Iza ma ją jeszcze w wakacje przyprowadzić czasem do Mateuszka tak tylko, żeby się razem pobawili Zadobra przeoczyłam Twoje fotki Tosia słodziutka jest i jaka roześmiana!!! Kate a co do Twojego pytania, to jeśli mam mieć z tobą takie fajne dzieci jak Olafek to nie ma sprawy!
właśnie odebrałam prawko
Pati.n - gratuluję!!!
Leilong - nie mogłabyś tak mieszkać bliżej mnie? Zadobra - nie stresuję się ogólnie w pracy, nawet dziewczyny z biura mówią, że ja to jestem ostoja spokoju. ale ten gościu tak mnie wyprowadził z równowagi, że szok. ale jest już załatwiony, więc spokój do następnego zamówienia. w pracy mi się podoba, zawsze mogę z kimś pogadać. tylko od 16 jestem przez 2 godz sama w biurze. i dłuży mi się, zwłaszcza jak wszystko porobię. bo u nas teraz zastój jest, mało zamówień i wogóle, chyba kryzys. ja jestem taka osobą która nie lubi siedzieć i czekać. więc jak już się wyrobię to sobie wymyślam jakieś takie porządkowe zajęcia. a mój tata nie dostał wypłaty i nie wiadomo kiedy dostaną, jego zakład należy do zbrojeniówki i nie wiadomo czy firma przetrwa. a co będzie jak straci pracę - nie wiem, kto teraz zatrudnię mężczyznę po 50 i to jeszcze przepracował 30 lat w jednym zakładzie. mam nadzieję że firma ich jakoś da sobie radę.
Oj dziewczeta, ale sie seksualnie zrobilo
Leilong, wspolczucia, co do tego pana...okropnosc, najgorsze ze przeciez taka sutyacja moglaby sie wydarzyc...ten to przynajmniej wprost zapytal, wiec wiedzialas co Cie czeka, ale gdyby nie zapytal, a potem chcialby tej "opieki", to az strach pomyslec Mam nadzieje ze juz nie bedziesz mialal takich glupich propozycji. A bedziesz nadal szukac jakiegos dziecka do opieki? wydaje mi sie ze jest duze zapotrzebowanie:) a Ty sie do tego swietnie nadajesz:) Tosia rozesmiana, dzieki:) a Mati troszke zasmucony:) ale slodziak:) ale sobie pospalysmy, 3 godziny
No to musze wam napisac, ze podroz pociagiem byla bardzo udana Shane siedzial jak zaczarowany, a potem nie chcial wysiasc z pociagu Polazilismy po miescie, zrobilismy dla Shane male zakupy, bo mnustwo przecen teraz. I kolejna pilke do kolekcji kupilismy
patii- gratulacje
Teraz jak mam chwile wolnego, to nikt nic nie pisze
Wlasnie gotuje mi sie kapusta na golabki Maz sobie zazyczyl. A ze jutro planuje isc z Shane na basen od rana, to robie je juz dzis
Pierwsza
ojej...
wklejam z sierpniowek sms od Aguutki "Niestety jestesmy w szpitalu,Michas ma guza na rączce , wczoraj przebadał go cały personel i nie wiadomo co to jest. Chirurg kieruje nas do poradni chirurgi naczyniowej , może dziś wyjdziemy bo tu niewiele mogą zrobić.A co u Soneczka?" Aguutka pozdrawia nas i 3ma kciuki za wszystkiei dodaje ze mały ma wszystkie wyniki dobre Trzymajmy kciuki...
Jeju, biedny Michaś Na pewno wszystko będzie dobrze. Trzymamy mocno kciuki!
Pati no to teraz tylko musisz kupić sobie auto i koniec z tymi porannymi męczarniami z komunikacją miejską zadobra a jaki tam zasmucony To takie specjalne minki do zdjęć chyba były Bo tak normalnie to on wariat jest i ciągle się tylko cieszy A z tym facetem to rzeczywiście nieciekawie by było, jak by dopiero później zechciał tej opieki nad sobą.. Masakra I tak jak pisałam - od września będę się dwa razy w tygodniu zajmować Córką koleżanki mojej mamy, byliśmy z nimi w tamtym roku nad morzem A ja mam swą gitarę.. Już obczaiłam o co w niej chodzi, teraz gram sobie różne melodie z tabulatury Chce się nauczyć grać to https://ylka.wrzuta.pl/audio/3qw1hXqTped/gu...ses_-_don_t_cry. Super piosenka i świetne słowa.. Tylko trzeba to grać raczej szybko i nie nadążam ustawiać palców na strunach Ale jak tak będę ćwiczyć to pewnie w końcu mi wyjdzie A ja dalej @ nie mam Kurcze, a może ten test źle pokazał (robiłam go po południu). Tylko ciąża byłaby raczej niemożliwa bo się zabezpieczaliśmy.. Ale z drugiej strony kochaliśmy się kilka dni po tym drugim smarowaniu nadżerki i może ten lek jakoś wpłynął na prezerwatywę.. Bo to przecie same kwasy jakieś w nim były.. Jak będę w ciąży to do końca życia będę miała wielki ciężar na sumieniu bo kilka dni temu piłam z koleżanką piwo i drinka jednego..
Leilong w trzeciej ciąży byłam na imprezie, gdzie ludzie jarali jak smok, piłam martini i urodziłam zdrowie ponad 4-kilowe dziecko
rób teściora raz jeszcze z rańca i się nie łam w razie ciąży, na początku jej trwania zarodek jest chroniony przed wszelkimi truciznami pzdr
Banshee dzięki Uspokoiłaś mnie troszkę
A jakie ładne paseczki masz, aż Cię "nie poznałam"
znaczy bogata będę
Witam, wpadam się pożegnac, o 4.00 wyjeżdżam nad morze (Kate, Ziowik priv) A dokąd to zobaczę po drodze ( jak Filipek będzie współpracowac w foteliku )
Aguutko cieplutko będę myślała o Tobie i o Twym małym synku! Musi byc dobrze! Leilong- oby pokazały się upragnione dwie kreseczki !! Trzymam kciuki za Was wszystkie, odpoczywajcie i łapcie dużo promieni słońca bo niedługo jesień BUZIAKI I DO ZOBACZENIA !!!
Banshee no widzisz Jakby co odciągnę sobie 1% podatku Hehe
A Twój Eryczek jaki słodziutki jest! Wklej nam w końcu jakieś fotki swojej gromadki My dzisiaj kupiliśmy listwy do paneli i karnisz dla Mateuszka, i zamówiłam mu na allegro firankę i zasłony Jutro muszę jeszcze dokończyć panele, został mi ostatni rząd i muszę docinać panele wzdłuż bo nie wejdą już całe Ciężko będzie bo tnę je piłką, ale jak tak będę sobie piłować to kiedyś w końcu na pewno się przetną Ale już prawie wszystko skończone w jego pokoju. Potem jeszcze tylko szybko listwy zamontuję, przywieszę karnisz i zostanie tylko czekanie na tą firankę i zasłony A Mati dzisiaj był nie do wytrzymania. W ogóle już od trzech dni taki jest. Na każde "nie" od razu jest histeria, zrobił nam dzisiaj na zakupach kilka scen, no masakra. Albo mówi, że coś chce, a jak mu to dajemy to wpada w ryk, że tego nie chce.. Nie mam już do niego nerwów Możliwe, że to nawrót buntu dwulatka?
Leilong jakieś zdjęcia wklejałam tu: https://www.maluchy.pl/forum/index.php?show...0&start=300
a co do buntu dwulatka, to śmiem stwierdzić, że jest on jeszcze przed wami;) najważniejsze, to nie dać się sterroryzować krzykaczem, jak się naumie, że nic to nie da, będzie spokój, choć może to potrwać
Witajcie, dziękuję za gratulacje!
Od wczoraj jesteśmy w domu, w pn musimy wrócić do szpitala na badanie usg rączki Michałka, w 3 dobie okazało się, że ma guz, przebadał go cały personel medyczny, nawet z intensywnej terapii, specjalnie wezwali chirurga, chirurg podejrzewa naczyniaka limfatycznego, w szpitalu rozłożyli ręce, lekarka sama przyznała się, że nie wie co to jest, wszystkie jego wyniki są dobre. Strasznie się martwię... Niestety nasza podróż nie zaczęła się dla mnie dobrze, nawet porodu przyjemnego mieć w tej ciąży nie mogłam, przez ostatnią wizytę na porodówce, nie byłam pewna czy skurcze, które się zaczęły to na pewno te, ale gdy mnie obudziły i nie przestawały postanowiliśmy pojechać do szpitala, w szpitalu lekarz powiedziała mi, że nie wyglądam na rodzącą i na pewno nie urodzę, jakie było jej zdziwienie gdy 5 min później na ktg ewidentnie wychodziły skurcze porodowe co 3 minuty i rozwarcie postępowało błyskawicznie. A mnie to rzeczywiście aż tak nie bolało... dosłownie w ciągu najbliższych 30 minut wykonano mi cięcie, zrobiono znieczulenie zewnątrzoponowe i ... w trakcie okazało się, że czuję lewą część ciała, zaczęłam krzyczeć z bólu, anestezjolog powiedziała, że to niemożliwe bym ból czuła, a ja czułam całą lewą część brzucha, postanowiła dać mi narkotyk, po którym odleciałam i nie wiedziałam co się ze mną dzieje, gdy pokazali mi Michałka w ogóle nie wiedziałam, że to moje dziecko i było mi wszystko jedno później nadal faszerowali mnie jakimś lekiem, co wpływał na mnie narkotycznie. Lekarz powiedziała, że znieczulenie poszło mi bardziej na jedną część ciała. W każdym razie po 8 godzinach już wstałam i chodziłam, a następnego dnia nie potrzebowałam już środków przeciwbólowych, obecnie jestem w pełni sprawna, zupełnie inaczej jak przy poprzedniej cc. Michałek jest bardzo malutki, bardzo- jak to noworodek ciągle śpi, mało płacze, jest przepiękny i taki delikatny, Muszę już kończyć, chłopcy moi się pobudzili, może uda mi się jeszcze coś później napisać.
Aguutko witaj Nieźle Cię urządzili z tym znieczuleniem.. aż mnie ciarki przeszły.. Ale najważniejsze, ze wszystko masz już za sobą A z Michałkiem na pewno wszystko będzie dobrze! Będę myśleć o Was cieplutko!
A fotka jest cuuudowna! Michałek taki śliczny, ach!
Aguutko witajcie w domku Michałek śliczny jest i rzeczywiście bardzo delikatny! Wszystko będzie dobrze, zobaczysz!
Więcej może wieczorem, bo teraz roztapiam się z gorąca...
Aguutko witajcie w domku Michałek śliczny jest i rzeczywiście bardzo delikatny! Wszystko będzie dobrze, zobaczysz!
Strasznie jestem ciekawa jak Dawidek przyjął braciszka? Więcej może wieczorem, bo teraz roztapiam się z gorąca...
Dawidek z Tomkiem pojechali na spacer, Michałek śpi więc piszę dalej
Gdy przyjechaliśmy do domu, dopiero o 15 dowiedzieliśmy się, że możemy wyjść do domu, więc tak naprawdę nie byliśmy na to przygotowani, Dawidka nie było, był u mojej mamy- w domu czekał na mnie przepiękny bukiet i jeszcze piękniejszy pierścionek z białego złota Tomek pojechał po Dawidka, w tym czasie Michałek spał w łóżeczku, gdy Dawidek mnie zobaczył od razu mocno się przytulił, całą swoją siłą objął moją szyję i nie chciał puścić, trwaliśmy w tym uścisku dobrych parę minut, Dawidek ciągle powtarzał "kocha mama, kocha mama"- okropnie się poryczałam przy tym, było to dla mnie niesamowicie wzruszające, nawet teraz gdy o tym piszę lecą mi łzy. Dodam, że Dawidek zawsze na moje powroty ze szpitala reagował krzykiem, uciekał ode mnie i był zły, byłam przygotowana na taką reakcję, a on po prostu się do mnie przytulił. Powiedziałam jemu, że w łóżeczku czeka dzidzia na niego i ma dla niego prezent i tym prezentem zainteresował się najbardziej, nie zwracając w ogóle uwagi na Michałka. Dostał figurki Boba i książeczki i zaczęliśmy się nimi bawić. Gdy Michałek się obudził zwrócił na niego uwagę i jego reakcja była bardzo pozytywna, mówił "malutka dzidzia" i go całował i głaskał, bardzo dobrze zareagował też na karmienie piersią. Dziś rano gdy tylko się obudził zajrzał do łóżeczka i powiedział "nie ma dzidzia" i zaczął go szukać, chce być przy wszystkim co z Michałkiem związane i patrzeć Ciągle też upewnia się, że go kochamy mówiąc "kocha mama, kocha tata", oczywiście ściskamy go i zapewniamy o tym. Dziś w nocy budził się za każdym razem, gdy Michałek zapłakał, jest bardzo wyczulony na każdy jego płacz, a z Michałkiem spałam w innym pokoju- już teraz wiem, że łóżeczko jest niepotrzebne, z uwagi na przejścia nie umiem go zostawić samego Dawidek wydaje się być ogromnym teraz, naprawdę duże już mam to pierwsze dziecko! i kończę mój cud wzywa jeszcze dopiszę, że dla mnie Michałek powinien być Maciusiem, Maciuś jakoś bardziej do niego pasuje bo jest taki malutki, no ale Tomek chce Michałka, więc Maciuś będzie na drugie.
Aguutko witaj Ciesze sie,ze juz w domku jestescie Naprawde nie mile wspomnienia masz z porodu
Michalek sliczny.
Aguutko czytam i łzy mi się kręcą w oczach... Raz, że wspomnienia z pierwszych dni bycia podwójną mamą, reakcje starszaka oraz poczucie, że ten do niedawna jeszcze maluch z dnia na dzień stał się dużym dzieckiem, mam niemal identyczne, dwa, że to naprawdę piękne chwile i tak ciepło o tym piszesz... A łóżeczko... u nas czasem się przydaje
Asiu jeszcze na szybko napiszę, że jestem Tobie przeogromnie wdzięczna za wszystko, za to, że byłaś ze mną całą tę ciąże, wiedziałam, że choć się nie spotykamy Ty jesteś, Asiu nawet nie wiesz jak bardzo mi pomogłaś ogromnie się cieszę, że dzięki temu forum miałam okazję Cię poznać i wymieniać pw, jesteś moim dobrym duszkiem. Dziękuję Ci z całego serca!
Aguutko - cieszę się bardzo że jestescie w domku. mam nadzieje że wszystko okaże się dobrze Z Michasiem Maciusiem. On jest po prostu przepiekny. A reakcja Dawidka, cudna, nie dziwię się że się popłakałaś. Męża też zazdroszczę
Aguutko siedzę czytam i płaczę piękny ten cud i ten pierścionek i wszystko - niech Wam już zawsze lekko będzie
Aguutko pięknie to wszystko napisałaś. Super, że Dawidek tak dobrze przyjął braciszka
A ja muszę z Matim iść do pediatry.. Dzisiaj patrzę i dwie szóstki mu się przebiły już na dole.. Zobaczcie na foto, zaraz za piątkami wyszły już kawałki szóstek, a dalej sa jeszcze białe dziąsła. Jakieś inne to moje dziecko..
boszsz ja sie nie moge w pracy wygrzebać...
banshee super chłopaki. Nie poznałam ich na nowych fotkach. ja Cię niezmiennie podziwiam, że Ty myślisz o czwartym Zdjęcie w kuchni przy laptopie, z Erykiem na blacie boskie-wyslij na jakiś konkurs
Aguutko Strasznie się cieszę, że jesteście w domku Z rączką na pewno będzie wszystko OK. Reakcja Dawidka bardzo słodka:) o reakcji męża nie wspomnę .... do pozazdroszczenia Jak będziesz mogła to wklej obu chłopaków razem ładnie trzymałyście kciuki w sobotę podpisaliśmy umowe przedwstępną sprzedaży mieszkania Nareszcie!! Już mi sie po nocach śniły ogłoszenia i biura nieruchomości!! Ja dzis pierwszy raz przyjechałam wozem do pracy. I byłam ....40 min przed czasem Przewidywałam wszelkie możliwe nieszczęścia, ale nic się nie wydarzyło Po pracy jadę jeszcze do dentysty, bo mnie tak ząb boli.... Ale trase mam przejechaną wczoraj Nie musze chyba mówić jak wyglądała pierwsza jazda w sobotę po odebraniu prawka z mężem. Powiem tylko że nie miałam ochoty już siadać za kierownicę. Zaraz sobie przylepię z tyłu zielony listek Kolumbryna jest taka wielka, że aż się składa na zakrętach Przeciskanie się nią, albo parkowanioe przyprawia mnie o ból brzucha, ale mąż twierdzi, że miesiąc i się wyrobię. OBY!!
Pati to Ty już swoim wozem jeździsz? no super! Najważniejsze by wsiąść od razu za kółko, no teraz życie będziesz mieć łatwiejsze i tak wcześnie wstawać nie musisz
oj ze zdjęciem to ciężko, bo Dawidek nie chce się fotografować, gdy widzi aparat od razu się chowa, no ale coś udało się zrobić trochę brudny od kakao i Misiak dziś byliśmy na usg w szpitalu, niestety dalej NIC nie wiemy, lekarz tak samo jak 10 innych powiedziała, że nigdy czegoś takiego nie widziała, czeka nas dalsza diagnostyka, obyśmy trafili na dobrego specjalistę...na usg nie wygląda to źle, raczej nie jest to groźne. (na pewno nie!) Leilong już szóstki! Wow!
Aguutko ze wzruszeniem czytalam o powrocie do domu....
Michałek faktycznie przy dawidku taaaaki malutki jest- piekny chłopak! dużo przeszłaś w czasie tej ciązy i cieszę sie że wszystko sie dobrze skończyło...a z tym guzkiem- jestem pewna że to nic groxnego! Pati odwazna dzieczyna z ciebie...mam prawko od 12 lat ale nie jeżdżę niestety.... jak tylko je zrobiłam nie miałam mozliwości jezdżić odrazu i tak zeszło... przelecialo tyle lat a teraz się zwyczajnie boję. No i super z tym mieszkaniem! Leilong do dentysty idź z Matim...jakos trudno mi uwierzyć , że to szostki....duzo za wczesnie... wczoraj bylismy nad zalewem...i Ali tak się podobalo w wodzie, że siła tzreba było ja wyciagać....siną z zimną ikrzyczącą : Nieeee pia pia" u nas zaczęly się nocne koszmary i bunty...wpada w nocy w histerię taka jak w dzień ( nie da się dotknąć tylko krzyczy, bije) macie tak? mam naprawdę zbuntowana dziewczynę dzisiaj trwało to tylko z 20 minut....chodzilam z nia po pokoju a jak tylko się połozyła to od nowa wrzask...zupelnie nie wiem o co biega... a najbardziej przykre w tym jest to, że jest wtedy " antymama" jak cos powiem to żle, bije mnie, przytulić się nie da....jak nie reaguję to też źle... aż się popłakałam...tacie się dala uspokoić a mnie jak tylko widziała to się darła
Aguutko cudny chłopczyk. Gratuluję raz jeszcze. I wszystko będzie dobrze.
Justa ja tak nigdy nie miałam z Olafem, takich histerii, więc nie pomogę. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|