Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Dzięki Dziewczyny za odpowiedź Już odpisałam tej Pani. Nie podałam ceny bo wiem ile się bierze we Wrocławiu za opiekę nad dzieckiem, i to u siebie w domu.. Więc za dwójkę dzieci musiałabym brać jakieś 20zł za godzinę, no bez przesady.. Powiedziałam tej Pani żeby sama zaproponowała cenę, ile jest w stanie zapłacić Moja mama powiedziała, ze na pewno dam sobie radę, tylko trochę strach będzie ze spacerami. Na szczęście plac zabaw jest zaraz po drugiej stronie ulicy, więc nie będę musiała iść z nimi nie wiadomo gdzie. A w mieszkaniu na pewno nie będą się nudziły
No to teraz nic innego tylko proszę o kciuki żeby wszystko już do końca wypaliło
Lecę się powoli szykować na bilans z Matim
jaAga*
Tue, 23 Jun 2009 - 13:15
Leilong trzymam kciuki! Lalicja tak myslałam, ale niestety jedziemy tylko na tydzień, mam nadzieję, że mnie odwiedzicie w zamościu, i że ten Bereśnik wypali....mi wypali .
jaAga*
Tue, 23 Jun 2009 - 13:20
Gdzie się podziała justa???? No i co z LilySnape????
ziowik
Tue, 23 Jun 2009 - 13:21
Olafku wszystkiego najwspanialszego z okazji urodzin!!!!
juz niedługo wszystkie nasze maluchy będa dwulatkami.. ale ten czas leci
ciesze sie że podoba sie Wam moje dziecie mi też nawet o dziwo ciekawe czy będzie podobny jak sie urodzi do tego plastelinka
Aguutko no wiesz.. ładna pogoda a Tobie sie nie chce wyjść... ja mam tu paskudną pogodę, leje ciągle, na chwile sie przejaśnia tylko, wczoraj była burza, dzisiaj zapowiadają znowu. Kamilka nie była na polu od czwartku może dzisiaj uda sie chwile podreptać, ale co to za frajda jak nie można pogonić po trawie i posiedzieć w piasku..
Leilong myśle że cena 20zl za dwójke wygórowana specjalnie nie jest jak na ceny naszego rynku.. aczkolwiek dla mnie bardziej przystępna byłaby taka w granicach do 15zł.. myśle że dzieciaki w podobnym wieku fajnie sie dogadają.. gorzej będzie jak Mateuszek będzie bardzo zazdrosny o Ciebie i Twoją uwagę.. ale to po paru dniach powinno minąć i będą sie wkrótce traktować jak rodzeństwo myśle że dłuższe spacery i tak nei wchodzą w gre z takimi dzieciakami, wiec spokojnie plac zabaw im wystarczy, ewentualnie do jakiegoś parku żeby sobie pobiegały za piłką.. dasz sobie radę masz dryg do zajmowana sie dziećmi wiec sobie na pewno poradzisz
lornetka
Tue, 23 Jun 2009 - 13:36
Olafku cudownego dzieciństwa i jeszcze więcej miłości (o ile to jeszcze możliwe)!!! Wielkie sto lat!!!
wybrałam się na spacer po drodze zahaczyłam o warzywniak, nakupowałam warzyw, przeszłam parę metrów i nie byłam w stanie iść dalej. Brzuch zaczął mi się napinać- kurcze no, że też nie ma kulturalnych ludzi już, którzy pomogą. Myślałam, ze zostawie te reklamówki, ale zadzwoniłam po Tomka coraz ciężej z tym brzuchem.
wow, te ceny za opiekę mnie rozwaliły- 20 zł za godzinę! To wychodzi 3 tys miesięcznie- chyba zostanę kurą domową do końca życia
Kate_K
Tue, 23 Jun 2009 - 13:40
Dziękuję Wam w imieniu Olafka:)
Leilong ja myslę że 15 zł możesz spokojnie brać.
ziowik
Tue, 23 Jun 2009 - 13:41
hm.. może faktycznie przesadziłam z tym że 20zł to niewygórowana cena.. bardziej chodziło mi o to że to raczej standard w duzych miastach.. super jest jak sie znajdzie opiekunkę która bierze ok 5zł/godzinę.. tylko o taką bardzo trudno..
Aguutko uważaj na siebie.. na ludzi to nei ma co liczyć specjalnie.. ja chodze na zakupy z wielką mocną torbą na ramie, albo z plecakiem, zawsze to inaczej sie niesie.. ale nie szalej, jeszcze pare tygodni musisz wytrzymać!
pati.n
Tue, 23 Jun 2009 - 14:18
OLAFKU STO LAT!!
ziowik
Tue, 23 Jun 2009 - 15:23
bosh.. ale ciamajda ze mnie.. nastawiłam wode w garnku na ryż... przypomniałam sobie jak już sie prawie wygotowała.. już tak spaliłam kilka garnków, napawde mam mega skleroze.. no i uzależnienie od netu heheeh
camillaz
Tue, 23 Jun 2009 - 17:47
KateWSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA OLAFKA!!!
My już po bilansie, Mati ma 96 cm i waży 14,5 kg Wysoki chłop z niego Jeśli chodzi o rozwój, nóżki itd to jest wszystko w porządku Jedynie pediatrę martwiło jego oddychanie przez buzię, podejrzewa kłopoty z trzecim migdałkiem, więc poprosiłam o jakieś skierowanie do laryngologa Ale powiedziała, że nie trzeba się spieszyć z wizytą, tylko obserwować, bo jeszcze nie wiadomo czy to na pewno trzeci migdał
Ziowik ja właśnie za jedno dziecko chciałam brać 5zł za godzinę, przeraziłam się jak widziałam ile chcą pozostałe nianie.. Niektóre nawet miały zaznaczone od 10zł do 15zł za godzinę, i to opieka w domu dziecka. To już jest naprawdę przesada.. Ja nie chcę naciągać ludzi bo dla mnie to by była przyjemność zajmować się dzieckiem, a że można przy tym zarobić to super, ale bez przesady, żeby tyle brać A ta skleroza w ciąży to normalne Pamiętam jak też się Wam skarżyłam na swoją sklerozę jak byłam w drugiej ciąży, i po poronieniu jeszcze kilka miesięcy mi to zostało. A teraz już wszystko ze mną ok
Dodzia
Tue, 23 Jun 2009 - 18:51
Olafku sto lat wiele radości i uśmiechu oraz dużo prezentów !!!
Aguutko Kochana oszczędzaj się z tymi zakupami bo z ciężarami nie ma żartów a synuś w brzuszku uroczy !!! leniuchuj ile się da !
ziowik sorki nie w temacie byłam myślałam że to o bilans chodziło dobrze że ciąża rozwija się pięknie no i gratuluje cudnego synusia boska ta focia !
Silije
Tue, 23 Jun 2009 - 20:17
Dziewczyny wpadam się wytłumaczyć że nie piszę i może nie będę, bo związek mi się rozwala w tempie ponaddźwiękowym, a naprawdę nie jest w stanie po tylu latach i tylu dzieciach rozwalić się o byle co, tylko wygląda mi to na zdradę - to dla mnie nie byle co. Także składam najlepsze życzenia urodzinowe hurtem Waszym dwulatkom i do zobaczenia być może kiedyś w lepszej przyszłości.
agata85
Tue, 23 Jun 2009 - 20:42
Silije- nie wiem co napisac... Cie mocno...
konto_usunięte
Tue, 23 Jun 2009 - 20:53
Silije, pomodlę się za Was. Wierzę, że będzie dobrze!Proszę, nie działaj pohopnie
Naz
Tue, 23 Jun 2009 - 21:16
Silije trzymaj się, zaciskam kciuki, żeby wszystko jakoś się ułożyło
odynka
Tue, 23 Jun 2009 - 21:34
Silije odkąd Cię poznałam jakoś jeszcze mocniej trzymam za Ciebie kciuki - i trzymam nadal, przytulam wirtualnie mocno bardzo...
Kate_K
Tue, 23 Jun 2009 - 21:47
Silije ja też jestem z Tobą. Oby było dobrze.
lornetka
Tue, 23 Jun 2009 - 21:55
Silije mam nadzieję, że pokonacie problemy, wierzę, że wszystko skończy się dla Was dobrze
pati.n
Tue, 23 Jun 2009 - 22:17
Silije mam nadzieję, że wszystko Wam się ułoży
Kamcia ale Mati duży w porównaniu z Witką
ProszÄ™ trzymajcie jutro za mnie kciuki!!
jaAga*
Tue, 23 Jun 2009 - 22:20
Silije pomodlÄ™ siÄ™ za Was.
Mgła
Tue, 23 Jun 2009 - 22:31
OLAFKU życzę Ci, jak w bajce dobra wróżka by spełniły się marzenia z samego końca Twojego serduszka
Mgła
Tue, 23 Jun 2009 - 22:34
Silije mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy, a Twoje podejrzenia okażą się bezpodstawne. Kurcze......... Wracaj do na jak najszybciej cała szczęśliwa i odmieniona!!!!!!!!!!!!!!!!
Mgła
Tue, 23 Jun 2009 - 22:47
Dziewczyny u mnie również nie za wesoło. Dzwonili dziś z centrum medycznego. Mam się jak najszybciej stawic u ginekologa. Chodzi o moją złą cytologię- nic więcej nie udało mi się dowiedziec (ostatni raz robiłam w grudniu i była II gr, ale karmiłam piersią) Do tego jutro mam zabieg w szpitalu- cała się denerwuję. Na dodatek mam odrętwiałą twarz po zastrzyku znieczulającym zęba. Byłam dziś u stomatologa- kanałowe Trzymajcie jutro kciuki!
Aguutko, Ziowik - dzieci przecudowne!!!!!!! Wiadomo, że po mamusiach!!!!!!
Mgła
Wed, 24 Jun 2009 - 05:45
Pierwsza i znikam cała w nerwach Pa!
candace
Wed, 24 Jun 2009 - 08:18
druga u nas leje jak cholera w robocie sajgon- plany inwestycyjne w domu bałagan i maż wraca tylko na sen
prawde powiedziawszy to jestem tak zmęczona... aż mnie wszystko boli...
Silije-- kochana nie tylko trzymam kciuki ale wysyłam pozytywne mysli, żeby to wszystko to było jakies nieporozumienie i tyle! Iwona-- będzie dobrze, bo jakże inaczej!
Leilong-- ło matko, u nas opiekunki biorą za miesiąc około 1000- 1200 złotych. a ja wierzę, że dasz radę,
a Laurynia codziennie ze żłobka przynosi jakas pioseneczkę czy zabawę. rany jakie to kochańskie jak klaszcze jak bocian i spiewa: a dlacieto nie moje tochanie
jaAga*
Wed, 24 Jun 2009 - 09:42
Trzecia....
agata85
Wed, 24 Jun 2009 - 11:20
czwarta...
Iwonko- kciuki trzymam. Bedzie dobrze
pomidorro
Wed, 24 Jun 2009 - 12:25
a juz miałam napisac, że nikt nie tęskni trochę byłam u rodziców, potem na mazurach w Karwicy i choć pogoda srednia - wybawiłam się i wypoczełam. Ala zachwycona jeziorem, piachem, kamieniami ...czarna od ziemi ganiała całymi dniami nawet w deszcz po trawce:) Dziękuję za zyczenia dla Alicji i wszystkim dwulatkom zyczę szczęśliwego dzieciństwa! Luśka wkońcu zaczęła mówić: pies, babi, papi( dzaidek) i inne wyrazy powtarza jak nie zwracam na nia uwagi.. jeszcze tylko muszę zapisać ja na bilans... impreza urodzinowa udana ( tylko z dziadkami) a dziecko ZACHWYCONE laptopem- juz prawie wszystkie literki poznaje, bawi się nim jednym ciagiem z godzinę i z nim zasypia.... namiot też fajny- ale mniej przetrzymałam Alę i teraz zasypia w swoim łózeczku ...dopiero gdzieś o 2 w nocy przełazi do nas, smok nadal w uzyciu do zasypiania i zastanawiam się nad drastycznym posunięciem: posypania go pieprzem chociaz zwlekam z tym( niestety odcinanie koncówek nie skutkuje) ... zaraz resztę napiszę
pati.n
Wed, 24 Jun 2009 - 12:46
Trzymałyście za mnie kciuki????
Zdałam prawo jazdy w pierwszym terminie!! Nie macie pojęcia jak się cieszę Jeszcze co chwilę zaglądam na kartkę czy na pewno pisze wynik pozytywny Kto jak kto, ale ja myślałam że będę zdawać milion razy, a tu taka niespodzianka Po zdaniu teorii czekaliśmy na prakatykę i obserwowaliśmy inne osoby. Jeden egazminujący oblał dziewczynę na łuku-zrzuciła pachołek, właściwie po nim przejechała. I opinie stojących- Boże żeby tylko on po nas nie przyjechał, ten gość, on jest straszny, bardzo oblewa itd. Gość podjeżdza, otwiera szybę i ...mnie woła. ło matko już oczami wyobraźni widziałam klęskę. A był fajny - jak się czegoś czepił to miał racje, nie szukał czegoś na siłę. Ale dużo oblali. Z placu wyjeżdzała co trzecia osoba, a na mieście przyjeżdzała za kierowicą co czwarta. Jeszcze nie mogę w to uwierzyć Teraz zostaje tylko zakup samochodu i moje znienawidzone poranki powinny się skończyć Póki co zamówię sobie na all zielony listek
jaAga*
Wed, 24 Jun 2009 - 12:49
Pati GRATULUJĘ przeogromnie!!!
Gruszka
Wed, 24 Jun 2009 - 12:51
Pati, no to gratulejszyn. Co jak co, ale prawko to jedna z najważniejszych rzeczy w życiu
pomidorro
Wed, 24 Jun 2009 - 13:01
Pati ogroooome gratulacje! To bardzo duzy sukces..jestem pod wrażeniem!!!! Silije mam taka cichą nadzieję ża za jakis czas napiszesz, że wszytstko jest dobrze, i że wyobraźnia Cię poniosła... Gruszko no chciałabym Cię zobaczyć na obacasach i siebie też...chodzę jak kaczka ale chociaz mniej się garbię! ostatnio kupiłam sandały i po pierwszym spacerze zdejmowałam je ze stwierdzeniem : ała... teraz jak je zakładam Ala do mnie podchodzi, pokazuje na buty i mówi : ooo ała ała i mnie całuje a wczoraj mówię do niej : obudź tatusia no i Luska pogrzebała, pogrzebała w skrzyni , znalazła flet..podeszla do tatusia i ile miała sił w płucach gwizdnęła mu prosto do ucha... oj, jak szybko się poderwał- umierałysmy ze smiechu!!!! Iwonko trzymam kciuki ... i współczuję kanałówki. zawsze człowiek się denerwuje przed zabiegiem czy operacją a potem sie okazuje że nie taki diabeł straszny Aguutko a jak ma być inaczej jak tyle osób trzyma kciuki za Ciebie i Michasia? Przystojniak na tym zdjęciu i taki powazny, dorosly się wydaje Ziowik Twój " bezimienny" obudził we mnie wspomnienia jak sama oglądalm Alę na usg.... chłopak na 100%
pomidorro
Wed, 24 Jun 2009 - 13:06
a i jeszcze wymysliłam, ze jak uda się Alę podrzucić do dziadków na dwa pełne dni to z M. wybierzemy sie kładem ( drogami lesnymi) nad jeziorko, przenocujemy, ognicho, kiełbasa itp i wrocimy.... fajnie by było tylko poduszkę w spodnie musiałabym włozyc bo po ostatnich jazdach nie mogłam usiąść na d...ę M. postawił sobie za zadanie zarazić mnie pasją ( żebym zgodziła sie na kupno innego kłada) i cięzko pracuje nad tym....
ziowik
Wed, 24 Jun 2009 - 13:08
Pati moje WIELKIE GRATULACJE!!!!!!! super.. naprawde sie ciesze i jestem dumna z Ciebie świetnie sobie poradziłaś no to będzie Wam lżej teraz, chociaż dojdzie kolejna "gęba" do wykarmienia w postaci autka ale lepsze to niż taszczenie sie komunikacją miejską..
Silije szczerze to nie wiem co powiedzieć.. trzymam kciuki za Waszą rodzinkę i pomodlę sie o jakieś wyjśćie z tej sytuacji..
Iwona trzymam kciuki!!! chociaż pewnie już po i wszystko jest ok.. a z cytologią to może chcą powtórke zrobić bo źle wynik wyszedł.. nie zamartwiaj sie na zapas.. i daj znać jak wrócisz
Leilong Ty to jesteś anioł coś Ci odpowiedziała ta pani ile by płaciła? od kiedy zaczynasz? i jak z remontem idzie?
Justa heh, jak to nie tęsknili ja pamiętałąm o Twoim urlopie.. szkoda że sie pogoda niezbyt udała, ale najważniejsze że wypoczełaś, że Ala sie wygoniła i wybawiła a jak Wam tam spała? pewnie superowo gratuluje jej postępów na każde dziecko przychodzi pora jak widzisz a co z pieluchami u Was? wow.. quada kupujecie i gdzie toto będziecie trzymać?
Lalicja fajnie macie z tym żłobku.. Kamilka pewnie też jakieś piosenki tam poznaje, ale nic w domu nie prezentuje.. nie śpiewa (chyba że po swojemu albo "panie Janie" i "sto lat" ) o wierszykach nie mówie może w przyszłym "roku" jak pójdzie do drugiej grupy.. a z ciekawości- jak u Was jest ze żłobkiem w wakacje? u nas przez miesiąc zamknięty, są dyżurujące, bo w Krakowie jest kilkanaście żłobków, ale ja nie chce posyłać tam Kamilki bo nowe miejsce, nowe panie, nowe dzieci.. wolę ją wziąść na wieś, póki jeszcze mam siłe
Jaaga pamiętaj że czekam na sygnał kiedy będziesz w Kraku my prawie na pewno 3 lipca wybywamy na wieś na dłuzej.. wiec byłoby super sie wczesniej zobaczyć..
wczoraj tak sie fajnie wypogodziło że zabraliśmy dzieci na spacer, wiecie że chodze nie raz na spacer z koleżanką Kamilki ze żłobka i jej tatą, no więc poszliśmy sobie na Rynek Głowny, dziewczyny pogoniły za gołębiami.. potem wytaplały sie w fontannie (Kamilce odwaliło coś i włosy sobie też pomoczyła, mam nadzieje że sie nie pochoruje bo zaczeło sie wtedy ochładzać..) no i wszystko było fajnie, pogoda ekstra, dziewczynki nawet grzeczne, poszliśmy na planty bo miała przyjść mama Zosi, widzę że idzie, a za nią dosłownie GRANATOWA chmura.. przebąkuje że może trzeba by sie zbierać do domu, bo zaraz lunie, na co Kaśka mówi "a tak dzwoniła moja mama że u nich pod Krakowem padał grad".. no to sobie myśle super, mam jakieś 10min do domu to sie zbieram. wpakowałam Kami do wózka (razem z kwiatkami dla Taty ) zdążyłam zapiąć.. a tu kap i kap.. no to dawaj osłone przeciwdeszczową - założyłam ją w ostatniej chwili.. w ciągu minuty luneło jak z cebra, strumienie deszczu sie lały, zarzuciłam płaszcz i czapeczkę żeby głowy totalnie nie przemoczyć i sprint z Kamilką po tych plantach.. kolejna minuta - GRAD!!! myśłam że nie dam rady... poleciałam pod wiate przystanku tramwajowego, gdzie dotarłam może po 2 minutach od początku nawałnicy - w tym czasie miałam przemoczony całkowicie płaszcz i spodnie do kolan, zalane buty.. wskoczyłam z Kami do tramwaju i podjechałam przystanek, a potem musiałam jeszcze podbieć pchając wózek jakieś 300m... do domu dotarłam przemoczona do suchej nitki (nie musiałam przebierać tylko bielizny..) brzuch mnie bolał, plecy jak cholera.. Kamilka zadowolona i uśmiechnięta, bo ona pod osłoną zmoczyła sobie tylko troche rajtki bo wystawiła buty na zewnątrz... ehh.. miałam dość M jechał na rowerze biedak.. dobrze że go piorun nie strzelił bo przy okazji tego gradu jeszcze burza była.. w domu potem była suszarnia, wszędzie wisiały mokre ciuchy hehhe
a w ogóle to nie wiem czy pamiętałyście ale wczoraj był Dzień Ojca postanowiłam zrobić MArkowi niespodziankę, wydrukowałam kilka wierszyków i zrobiłam laurkę, którą potem podetkałam Kamilce do "pokolorowania" kupiłam mały bukiecik kwiatuszków takich "polnych" i zdązyłam przebrać w sukienkę zanim zmoknięty wrócił do domu ależ sie ucieszył (mam nadzieje że będzie o tym pamiętał za rok jak będzie Dzień Matki i tym razem coś z Kamilką i młodym wymyśli heheeh ale żeby nie było, nie tylko po to to było ) Kamilka taka dumna że wręcza kwiaty (troche już zmaltretowane, bo biegała z nimi po rynku ), potem Wam wkleje zdjęcie bo chciałam uwiecznić
Kate_K
Wed, 24 Jun 2009 - 13:09
pati gratulations!!!! Teraz zycie stanie siÄ™ prostsze:) Iw i jak tam?
Nie mogę przestać mysleć o Silije. Nie ma ostatnio tygodnia zebym nie usłyszała że ktoś z naszych znajomych się rozstaje, rozwodzi, po tylu latach.... Aż zaczynam uwazniej patrzeć na mój związek....
jaAga*
Wed, 24 Jun 2009 - 13:17
Ziowik raczej przed 3 lipca, bo 4 już wyjeżdżamy. Już robię listę rzeczy do zabrania i mam dylemat czy wogóle brac jakieś letnie rzeczy-patrząc na tą pogodę.... Podpowiedzcie dziewczyny z gór co warto napewno zabrać ze sobą?? U nas żłobek jest tylko jeden, więc w lipcu nieczynny. Dyżury są w przedszkolach, ale Julka idzie tylko na dyżur swojego.
PS. O dniu ojca wiedziałam, dziewczyny ucałowały rano tata, Julka namalowała laurkę i tyle , on też się nie starał na dzień matki .
candace
Wed, 24 Jun 2009 - 13:20
ziowiku -- u nas miesiąc nieczynny a że są dwa złobki to maja dyżury, ja nie posyłam bo i tak babcię zorganizowałam a Laurynia ma naprawde super fajne panie, takie jak Leilong:-)
Pati-- witaj w swiecie zmotoryzowanych!!!!!
Kate-- u nas tez jakas plaga... i to rozstania z powodu zdrad, nudy ,.... co sie dzieje???
pomidorro
Wed, 24 Jun 2009 - 13:27
Ziowik M. ma juz quada- dostał taka nagrodę z firmy za wyniki ( za "tego" kłada jak ja piszę to by mi pewnie głowę urwał) ale jemu sie marzy inny: wyczynowy z napędem na 4 koła itp trzymamy u rodziców a na wakacje sprowadzi go pewnie M. do znajomym..będzie stał u nich w garazu- chociaż to klopot, niezrecznie bo wtedy jeden s samochodów nocuje na podwórku.... no i sobie wymyslil , ze fajnie by bylo on na quadzie i ja tez i ALa za jakis czas... to mu mówię, ze jak go stać to niech dom wybuduje albo chociaz większe mieszkanie z garażem ...nierealne jaAga w góry jedziesz ? a gdzie? dobre buty, kurtkę przeciwdeszczową, latarkę koniecznie( bo nigdy nie wiadomo a może w nocy będziecie wracać albo jakies fajne jasknie będą?) polar, letnie rzeczy tez bym wzięla bo w górach nigdy nie wiadomo tzn. same bluzki z krótnim rękawem... jak zamierzacie chodzić na szczyty to w tym miesiącu czasami czapka i rękawiczki się przydają ( w maju np. rzucałam się snieżakmi nieraz) koniecznie mapy ze szlakami ( aktualne) ...i dobry humor!
Kate_K
Wed, 24 Jun 2009 - 13:29
Lalicja ja nie wiem co się dzieje. Przecież to dorośli ludzie, mają dzieci, żyją razem tyle lat i nagle.... Nie wiadomo o co chodzi. Ja zakładam że mój związek to na zawsze. Ale może oni też tak zakładali tylko coś nie wyszło? Ech życie... Z drugiej strony jestem przeciwnikiem bycia, trwania w związku gdy jest źle i gdy nie da się naprawić tak zeby obie stony były szcześliwe. Życie jest tylko jedno i trzeba je tak przezyć, żeby byc szczęśliwym. W sumie dzieci nieszcześliwych rodziców też nie są szcześliwe.
Kate_K
Wed, 24 Jun 2009 - 13:37
A ja o Dniu Ojca pamiętam zawsze. Tym razem też był prezent dla mojego taty. A razem z Olafkiem zrobilismy wyklejankę dla Przemka. W przedszkolu też dzieci robiły jakieś laurki dla ojców. Jest tylko jeden problem. Olaf nie chciał żadnej z nich wręczyć tacie, ani nawet dac buziaka. Od kilku dni Olaf jest jakby "obrażony" na P. Nie chce nic z nim robić, ani się kąpać, ani zasypiać, ani jeść, ani za rękę iść. Wszystko jest "mama". Wczoraj Przemkowi było przykro, że Olaf nie chciał mu tych laurek dać. Nie wiem czemu się tak dzieje. Czy to taki okres "mamusiowy" a tata jest na razie"be". Czy może jest zły na Przemka? , bo ostatnio musi sporo wyjeżdzać służbowo, no i Olaf większą część czasy spędza ze mną. Przed nami urlop. Może dzięki temu coś się zmieni.
pomidorro
Wed, 24 Jun 2009 - 13:38
u nas z tymi kłótniami i rozstaniami u znajomych tez fatalnie ...ostatnio M. stwierdził, że w pewnym wieku jak już się dorobisz domu, samochodu, nie trzeba się szczypać ze wszystkim , planować i negocjowac wydatków ( ma się niby wszystko, stabilizację itp)to zaczynaja głupie pomysły do głowy przychodzic... i słusznie stwierdził, że jak facet ma pasję dodatkową , zajęcie jakies odbiegające od domu to głupie pomysły jakoś omijają go.. zamiast oglądać się za laskami to siedzi i dłubie np. w motorze, albo jeździ na quadzie kate ze zgrozą stwierdziłam( a tez przyjrzałam się ostatnio naszemu 13-letniemu związkowi): zajmując się tylko domem, rezygnując z pasji, przyjemosci robie się coraz mniej atrakcyjna dla M...bo ile można rozmawiać : ' a nasze dziecko powiedziało" albo " zrobiło".... ????
lornetka
Wed, 24 Jun 2009 - 13:38
Pati ogromnie Ci gratuluję, teraz życie będzie o wiele prostsze! Brawo!
Również myślę, że mój związek to na zawsze, pewnie każdy tak myśli, tak przyszło mi na myśl, to co ostatnio zdarzyło się w Belgii, ojciec miał zawieźć swoją 11 miesięczną córkę do żłobka i zapomniał o niej, zostawił ją w samochodzie i ona się udusiła, po pracy martwą znalazła ją matka- tego nigdy w życiu bym nie wybaczyła mężowi. Rozmawialiśmy z Tomkiem o tym i on przyznał się, że raz zostawił Dawidka w samochodzie i pobiegł po picie
Cała zestresowana jestem- idę do lekarza. Iwona bardzo zmartwiłaś mnie, mam nadzieję, że to nic groźnego. Trzymam kciuki!
ziowik
Wed, 24 Jun 2009 - 13:50
Aguutko trzymam kciuki.. odezwij sie koniecznie jak wrócisz, bo ja też sie denerwuje...
jaAga*
Wed, 24 Jun 2009 - 14:13
O zadobra pisze ..... Justa jadę do Zakopanego, ale na wspinaczkę raczej nie liczę z moim dobytkiem . Aguutko ta informacja zmroziła mnie przedwczoraj jak ja w radiu podali, wiem, że ojciec zrobił coś (a raczej nie zrobił bo zapomniał) niewybaczalnego, ale myslę, że on sam do końca życia sobie tego nie wybaczy.... Trzymam kciuki za wizytę.
zadobra
Wed, 24 Jun 2009 - 14:19
Ello
Ja mam drugi dzien wolny, Alicja ma angine, nie wiem czy wracac do pracy czy jeszcze posiedziec w domu? ehhh zawsze te dylemty A moje dzieckos konczylo w piatek 4 klase ze srednia 5,2
Iw, trzymam kciuki
Aguutko
Co do zwiazkow, hmmm to ciezki temat, Justa masz duzo racji piszac ze jak facet ma pasje to wieksze szanse ze nie bedzie ogladal sie za spodniczkami:) w ogole facet musi miec pasje, moim zdaniem oczywiscie:) Na pewno w wiekszosci przypadkow ludzie wiaza sie bo chce zeby bylo dobrze, ale czesto wiaza sie za szybko i to nie chodzi o to ze sie krotko znaja, ale o to ze sa za mlodzi. Laski ja tylko uogolniam sa wyjatki:) Ale moim zdaniem mlodosc ma swoje prawa czlowiek musi sie wyszalec i takie tam szczerze nie wyobrazam sobie poznac chlopa w iweku 15 lat na ten przyklad i zyc z nim 50 czy 60 lat !!!!! I tak rozwazajac wiele zwiazkow pewnei teraz przechodzi kryzys pewnie m-dzy innymi dlatego ze osiagneli juz pewna stabilizacja, sa jeszcze mlodzi i atrakcyjni a zarazem znudzeni 15 czy 10 letnim stazem w zwiazku.....poza tym pamietajcie wiele facetow zawsze bedzie mocno interesowalo sie plcia przeciwna, w zwiazku z czym bedÄ… narazeni bardziej na pokusy.....tak to juz jest Ale i sa tacy co gdzies maja seks tzn seks tylko dla seksu i zdrada sie brzydza, znam takich naprawde:) a i sa takie kobiety co zdadzaja na lewo i prawo zeby nie bylo Pewnie niektore z Was sie oburza, bo duzo tu mlodych dziewczyn, ale pamietajcie ja tylko uogolniam kazdy jest inny:)
jaAga*
Wed, 24 Jun 2009 - 14:26
Zadobra a co tam poza tym u Ciebie?
ziowik
Wed, 24 Jun 2009 - 14:32
Zadobra zdrówka dla Ali!! zostań z dziewczynkami na pewno sie ucieszą a może jeszcze i piątek, to już w ogóle będą miały mamę dłuugo jak tylko możesz w sensie że w pracy jest ok..
nie rozumiem czemu sie tak asekurujesz to co napisałaś nie jest ani obraźliwe dla nikogo ani nieprawdziwe.. oczywiście że zawsze znajdą sie wyjątki, jak od każdego uogólnienia i reguły.. ale myśle że nie ma sie co zapeszać przecież mozna zyć w szczęśliwym związku poznawszy sie i w podstawówce i dożyć sędziwego wieku wspólnie.. a można być szczęśliwym poznawszy kogoś w drugiej połowie zycia i choć krócej to też sie cieszyć tym życiem
wprawdzie w naszych kręgach niewiele osób sie rozstaje, a jak już to jeszcze młode pary, bez ślubu, dopiero zaczynające pseudo dorosłe zycie (brat Marka rozstał sie po półtorej roku chyba z dziewczyną... ale mnie jakoś nie żal specjalnie, bo byłą dziwna, izolowała sie od nas wszystkich strasznie, jak już byli w domu to prawie nigdy nie wychodziła z pokoju żeby zjeść obiad, bo twierdziłą że źle sie czuje, a wieczorem wsuwali śledzie i kiełbase wiejską i popijali drinkami.. ojciec M załatwił jej prace, ale jak były jego imieniny to nie przyjechali w ogóle, rzekomo dlatego że nie stać ją było na prezent, na co tata stwierdził że on nie chce prezentów, kwiatka mogliby kupić, to pare złotych kosztuje.. na święta wielkanocne w ogóle sie nie pojawili.. niby mówiłą jak super jest rodzina, jaka atomsfera, a izolacja totalna..), jedynie co, ale to już ze 2 lata temu kuzyn Marka odszedł od żony i dwójki dzieci do innej babki z synem, teraz mają ponad rocznego synka razem i sa szczęśliwi.. a jego do jego brata po 5 latach (!!!) wróciła żona która zostawiła go dla najlepszego ich przyjaciela.. ale my mamy tak naprawde bardzo niewielu znajomych wiec nie ma o czym mówić
straszna ta historia o dziecku w samochodzie koszmar do końca życia...
zadobra
Wed, 24 Jun 2009 - 15:00
Ziowiczku, nie asekuruje sie tylko wyjasniam na biezaco:) form ma to do siebie, ze roznie mozna byc zrozumianym:)
Jaaga, co u mnie pytasz? oki hehehe nie no naprawde jest oki. Ostatnio mielismy ciezki okres, bo Piotr mial "zrobic" film na dosc powazna wystawe i oczywiscie nie mial kiedy...i byl okropny, tak okropny ze ja myslalam zeby sie rozstac przynajmniej na jakis czas, albo na przyklad widywac sie tylko w weekndy.....rozne miewam pomysły, poza tym widzisz ja uwazam, ze jak on pracuje to dla dobra ogolu powinien wyniesc sie z domu, natomiast on ma odmienne zdanie, bo dom i my w nim jestesmy mu potrzebne i on nie chce nigdzie wychodzic i badz tu madry:) ciezko sie zyje z artysta:) to wiem na pewno ale kocham go i to tez wiem choc mowie czasem bym go udusila ale mamy podobne podejscie do wielu rzeczy w zyciu (oczywiscie nie do wszystkich) i coraz bardziej to cenie....choc pokus jest wiele:)))) Poza tym tyje, co mnie dobija, jem malo i nawet ostatnio zdrowo, ale wiem co mnie zabija i nie umiem z tego zrezygnowac Jaaga a co u Ciebie? jak przygotowania w gory? zalatwilas sobie chuste?
jaAga*
Wed, 24 Jun 2009 - 15:07
No własnie nie mam chusty , Odynka już się nie odezwała w tej kwestii po zlocie, a ja nie chciałam narzucać. Ale Marcin i tak powiedział, że on nosił w tym dziecka nie będzie , a poza tym on sie nie wybiera na żaden szlag, więc co ja się będę wysilać, poniesie rączkami jak będzie potrzeba. U nas też jest róznie, a udusić to bym go mogła co drugi dzień, ba czasem nawet mam ochotę 2 razy na dzień . A znamy się dość krótko w zasadzie i poznaliśmy już w dość dojrzałym wieku-mieliśmy po 27 lat . W moim otoczeniu narazie rozwodów nie zanotowałam, ale moje otoczenie bardzo ograniczone jest (w sensie wąskie), więc i żadna tam wytyczna dla ogółu. ja swoje w życiu przeszłam i jakoś wyobrażam sobie, że to co nam się wydawało miłością do końca życia kiedyś się kończy. Czego oczywiście nikomu, w tym sobie już nie życzę . Listę na wyjazd zrobiłam, wieczorem zacznę pakowanie, bo jutro popołudniu do pracy, w piątek może też, więc trzeba pomału zacząć .
pomidorro
Wed, 24 Jun 2009 - 15:08
Zadobra pewnie piwko jak jest ciepło to ulubiony mój trunek
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.