To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Do startu...gotowi???

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Artola
U nas dziś wróżby Andrzejkowe o 15, ale nie idziemy, M. i tak się chowa i nie bierze udziału, ja w pracy do 15, więc nie ma sensu, żebym pędziła.
Myślę, że przed Świętami będzie przedstawienie, ale nie wiem jeszcze kiedy. Na udział M. nie liczę icon_wink.gif ale pójdziemy pooglądać.
mari_emzet
A my z jelitówką siedzimy w domu :/ Ponoć już rozeszło się po całym p-kolu. I teraz nie wiem, czy przeczekać do końca tygodnia, czy jutro, o ile młody będzie się dobrze czuł, zawozić go do tej wylęgarni różnych dziwactw.
Ogólnie, jeśli chodzi o samo przedszkole to nadal jest kiepsko. Codziennie rano płacz, że on nie chce iść, że chce w domu zostać. Doszło do tego "ale ja się będę bardzo martwił o Ciebie!" - i nie wiem jak na to reagować. Póki co tłumaczę, że mi nic się nie stanie, że nie musi się martwić. Ale bez skutku.
W samym p-kolu też płacze, ale po niecałej minucie na sali już jest spokój. Były 2 dni, że z radością wychodził, sam się ubierał, sam sobie drzwi otwierał! Niestety, to tylko 2 dni icon_sad.gif
Jeśli chodzi o pieczątki, to i u nas są, ale tylko za dobre zachowanie. W naszym p-kolu jest tak, że jeśli nie ma nacisku, aby dziecko spało/zjadło/czy coś innego to nie zmuszają do tego. Natomiast jeśli faktycznie dziecko jest niedobre, bije, przeszkadza to sadzają na magiczne krzesełko. Nie pozwoliłabym, aby moje dziecko chodziło z czarnym nosem! Co to w ogóle za metody? Oj, kurzyłoby się.
Już miałam rozmowę z wych. młodego. Często mówił, że pani Anitka krzyczy, że pani Anitka jest zła itd. Więc porozmawiałam z nią na ten temat, póki co jest spokój.

Pozdrawiam icon_smile.gif
Joanna 81
Dawno nie zaglądałam, ale chciałam Wam powiedzieć, że Natalia zaskakuje mnie każdego dnia po powrocie z przedszkola.
W ubiegłym tygodniu przyszła do domu i wyrecytowała połowę jasełek ( ona wita gości i wprowadza w klimat przedstawienia, ale znała doskonale rolę Emilki, Leny, Roksany, Kuby ....). Od tygodnia każdego dnia śpiewa inną, nowo poznaną kolędę - począwszy od "Przybieżeli do Betlejem" poprzez "Lulajże ...." aż do "Gdy się Chrystus rodzi ...." - śpiewa je - jak to sama mówi -raz tak, jak pani w operze, raz głosem Mikołaja, więc jest zabawnie 06.gif
A wczoraj, z racji dzisiejszych odwiedzin Mikołaja, nauczyła się piosenki, którą wspólnie w grupie odśpiewają na jego powitanie.

U nas podobno epidemia ospy 37.gif mam nadzieję, że zarażone dzieci nie uczestniczą dziś w spotkaniu z Mikołajem 48.gif

mama.miła u Natalki też będzie teatrzyk. Ile płacicie ? u nas zbierają po 7 zł.

Dabriza metoda ze stemplami tragiczna ... ciekawa jestem co inni rodzice uczestniczących do grupy myślą na ten temat.
an.tośka
U nas teatrzyki odbywają się raz w m-c i płacimy 4-5 zł.
Brawo dla artystycznie uzdolnionej Natalki icon_wink.gif

Co do ospy to zarażone dzieci pewnie nie uczestniczą, ale tak na prawdę nie wiemy, które zarażają bo przecież zaraża się jeszcze przed "wysypem" icon_wink.gif
My się ospy nie boimy, już przechorowaliśmy.
cath
brawo dla Natalki!!!

My za teatrzyki płacimy 4-5 zł.
tuLena
Jak tam po Mikołajkach w przedszkolach ?
U nas było chyba ok , Mały zadowolony i choć nadal mało mówi to , jak mu się coś nie podoba to daje do zrozumienia. Np ostatnio mówi,ze nie jada obiadu, bo nie lubi i faktycznie jakiś głodny jest po wyjściu. Zagadnęłam panie,zeby go pilnowały i ewentualnie kromki mu dały jak faktycznie odmawia, bo on monotematyczny z jedzeniem raczej jest.
Za to pytam czy Mikołaj coś mówił to ucieszony odpowiedział , że " dziękuję " 06.gif

no i to by było na tyle przedszkola chwilowo, bo sie rozkaszlał i osłuchowo nie najlepiej icon_sad.gif

Joanna 81
U nas z chorobami też nie za wesoło. Od września przynajmniej raz w miesiącu mała jest chora. Na szczęście nie trzeba było podawać antybiotyku, ale już dwa razy recepta wisiała na lodówce i w razie pogorszenia sytuacji mieliśmy wykupić. Alergolog stwierdziła, że w marcu musimy powtórzyć testy alergiczne ( dwa lata temu testy wykazały uczulenie na roztocze ), póki co przez cały okres grzewczy podaję Natalce Aerius, Milukante w razie kaszlu. Staram się też domowymi sposobami leczyć córkę - je swojskiej roboty miód z mlecza i czarnego bzu, pije syrop z cebuli, sok z malin - też domowy. Najczęściej dokucza jej kaszel - w dzień odrywający, mokry a w nocy suchy, uporczywy, nie pozwalający spać. Męczy ją niesamowicie. Ostatnio do 3 w nocy chodziłam, oklepywałam ją, nosiłam, nawilżałam powietrze w pokoju i dopiero spała spokojnie ... Ale co się wymęczyła to jej ...

Co do Mikołaja - Nati zadowolona chyba z prezentu, aczkolwiek mam wrażenie, że bardziej spodobały jej się te, które dostała w domu od dziadków i chrzestnego oraz od nas. Jakiś czas temu napisała list do Mikołaja ( poprosiła, bym pisała jej na osobnej kartce kolejne literki listu, a ona pisała je na swojej kartce, dorysowała też to, co chciałaby dostać), więc u nas oczekiwanie na Mikołaja było dość zaawansowane. I choć mikołajkowe prezenty zwykle są drobne, nie zmienia to faktu, że radość jest wielka. W tym roku dużo rozmawiałyśmy też na ten temat icon_wink.gif

Artola
Joanna, ospą zaraża się przed wysypem. Choroba rozwija się 14 dni, także dopiero po 2 tyg wiadomo, czy sie zaraziło, czy nie.
U nas Mikołaj był wczoraj. M. zachwycony, dostali torby prezentów, oczywiście słodycze 21.gif + zabawka: chłopcy fajne auta z wielkich klocków coś jak Duplo, tylko podróba icon_wink.gif a dziewczynki lalki.
M. od niedzieli podziębiony, w pon. chrypił i został w domu, wczoraj poszedł na Mikołaja, a dziś już dużo lepiej, więc pomaszerował znów 06.gif Jeszcze 2,5 tyg do świąt, może da radę dochodzić 43.gif A potem przerwa do Nowego Roku.
Carrie
Domis przechodził zdrowo cały listopad.No, z kawałkiem października nawet.Ale za to od 2 dni kaszle więcej.Skóra zrobiła się brzydsza.Kaszel taki jak u Natalki - mokry w dzień i suchy w nocy.Raptem na tydzień odstawiliśmy Avamys i nastąpiło pogorszenie.
Dzisiaj jeszcze poszedł - ale czy jutro - nie wiem, bo na mój gust to coś go rozbiera pomalutku.

Więcej mówi, śpiewa - wręcz wydziera się.Bardzo wzruszające dla mnie jest, jak rano takie maluchy ciesza się na swój widok, witają, ściskają.Domi pogania mnie rano z ubieraniem bo "psecies do dzieci ja chce juz isc".
an.tośka
U nas przedszkolny "Mikołaj" był bardzo udany. Maluchy śpiewały piosenki Mikołajowi, mówiły wierszyki, żartowały. Krzesi nie bał się wcale, chętnie poszedł do Mikołaja, porozmawiał i podziękował za paczkę (słodycze+puzzle) icon_biggrin.gif W drodze do domu kilka razy opowiadał o Mikołaju (jego wyglądzie) i całym spotkaniu - był pod duzym wrażeniem.
Po południu mieliśmy "poprawkę" w UM.

Do przedszkola nadal chodzi chętnie i w miarę zdrowo, tfu, tfu......... 43.gif
Oby do ÅšwiÄ…t z_choinka.gif a potem przerwa do Nowego Roku, jak u Artoli.
Artola
Dożyłam momentu, że moje dziecko w piątek żałowało, że w sobotę się nie idzie do przedszkola icon_eek.gif Myślałam, że nigdy tego nie dożyję 43.gif
Joanna 81
Artola u nas niektórzy rodzice potrafią przyprowadzić dzieci już z pierwszymi objawami ospy udając, że oni nic nie widzą 21.gif
Widzę, że synek w pełni zadowolony z przedszkola, super!

Carrie my ostatnio przy takim kaszlu dostaliśmy syrop Pulneo. Podawałam rano i wieczorem i powiem Ci, że po kilku dniach była znaczna poprawa. Wcześniej stosowaliśmy PectoDrill, ale można tylko 3 dni z tego co pamiętam. Nie znam tego leku, który Ty podawałaś.

A chciałam Wam jeszcze powiedzieć, że w przedszkolu córki odbywają się zajęcia sportowo - gimnastyczne realizowane w ramach projektu. Mają zapobiegać wadom postawy i rozwijać umiejętności dzieci. Część zajęć odbywa się na sali gimnastycznej ( tory przeszkód, zabawy ruchowe ), dzieci uczą się jeździć na rolkach, a jak tylko warunki atmosferyczne będą odpowiednie, będą także jeździć na łyżwach 06.gif
Dla Natalki to żadna nowość, bo jeździ na jednych i drugich od 1,5 roku, ale radochę ma wielką. Już nie może się doczekać sezonu łyżwiarskiego icon_smile.gif
Carrie
Nie mamy doświadczenia z Pulneo.Teraz czytam,że rozszerza oskrzela i jest silnym lekiem.
Domiś po Berodualu dostał krwotoku z nosa, miał tachykardię, dreszcze, był bardzo pobudzony.Bardzo sotroznie dobieramy leki.
Artola
Joanna, super zajęcia!!!
an.tośka
CYTAT(Artola @ Wed, 07 Dec 2011 - 10:24) *
Dożyłam momentu, że moje dziecko w piątek żałowało, że w sobotę się nie idzie do przedszkola icon_eek.gif Myślałam, że nigdy tego nie dożyję 43.gif

Brawa dla Maćka brawo_bis.gif Ależ cię zaskoczył, mamusiu 03.gif
Artola
Zaskoczył na całej linii 06.gif
Dziś po raz pierwszy od pamiętnego pierwszego dnia ja odprowadzałam M. do przedszkola. Ale się cieszył, jak mu powiedziałam! Ale potem w szatni chyba trudniej mu było niż z nianią, ze 3 razy się tulił, a rękę mi ściskał, a buziak...Ale w końcu pobiegł do sali. Ale miło 06.gif Póki co chyba będę go odwozić, po pogoda tragiczna, a z nianią chodzą na pieszo. Ma jeszcze trochę gilów, czasem zakaszle, więc nie chcę, żeby się doprawił 29.gif Maszerują ok. 12-15 minut, w zacinający deszcz ze śniegiem to średnia przyjemnosć 29.gif
Artola
Nachwaliłam i w tym tyg mega kryzys 32.gif Już od wtorku jęczał, czy tylko jeden dzień jeszcze i że nie chce iść...A dziś płacz od rana 41.gif Myślę, że zamieszanie wokół występów zaburzyło mu rytm, do tego zmęczenie może i taki finał...Dobrze, że dziś piątek!
Wczoraj były występy, M. w ogóle nie chciał iść, ale w końcu namówiłam go na wizytę. Chcę go oswajać z coraz to nowymi sytuacjami. Najpierw był płacz, że chce do domku, potem na rękach u mnie oglądał z końca sali przedstawienie, ale droga była długa. O udziale nawet nie marzyłam.
an.tośka
Być może występy zaburzyły Maćkowi poczucie bezpieczeństwa.
Ale najważniejsze, że udało się go namówić jednak na pójście do p-kola i obserwowanie występów z bezpiecznych kolan mamy icon_wink.gif
Mam nadzieję, że oglądanie dało mu choć trochę przyjemności.
Nie każdy przecież musi występować.
Artola
CYTAT(mama.miła @ Fri, 16 Dec 2011 - 12:03) *
Ale najważniejsze, że udało się go namówić jednak na pójście do p-kola i obserwowanie występów z bezpiecznych kolan mamy icon_wink.gif

Tak uważasz? Że to dobrze? Też byłam tego zdania, że powinnam oswajać M. z nowymi sytuacjami, nie zmuszam do udziału, do samodzielnego pobytu, jestem z nim, ale chcę pokazać, że takie coś jest. A wczoraj usłyszałam od niani, że...zrobiłam źle, że on jest mały (za 3 mies skończy 4 lata!), że nie dojrzał, to po co go zmuszam, że przecież nie każdy musi chodzić na występy itd 21.gif 21.gif Nosz wkurzyła mnie, nie ukrywam...Pomijam już fakt krytykowania mojej decyzji jako matki 21.gif
Wczoraj rano znów był płacz, że nie chce iść, nic nie dawało tłumaczenie, że za kilka dni święta i przerwa, on nie chce iść w TYM dniu, a nie za 5 dni 41.gif Ale po powrocie był zadowolony, dziś już problem mniejszy. Nie wiem, czy nie wynika to z nieobecności chłopca, który go zaczepiał 43.gif
Joanna 81
Artola szczerze Ci współczuję i wiem przez co przechodzisz. Moja córka dopiero od tego roku chodzi przeszczęśliwa i jeszcze ani razu od września nie słyszałam, że nie chce iść, a wcześniej bywało różnie ... Każde dziecko w swoim czasie dostrzega plusy przebywania w przedszkolu, na Twojego synka w końcu też przyjdzie czas przytul.gif

Jak tam po występach jasełkowych w waszych przedszkolach? Natalia z ogromną przyjemnością występowała, świetnie sobie poradziła. Ale ona od początku występowała na konkursach recytatorskich, na dniu mamy czy innych takich imprezach, więc już nie ma żadnej tremy icon_wink.gif


Ps. u małej w grupie panuje ospa. Ciekawa jestem jak długo jeszcze się wybroni 29.gif
an.tośka
Artola, owszem, uważam, że dobrze zrobiłaś. Do niczego Maćka nie zmuszałaś, poszłaś razem z nim, wzięłaś na kolana, pozwoliłaś na oglądanie, nie wymagałaś aby występował. Dałaś odczuć, że nie ważne/nie musi występować ale warto popatrzeć, oswoić się itp. Poza tym dałaś mu oparcie w trudnej dla niego sytuacji. Zrobiłaś wiele, najwięcej ile może matka.
K też czuje się niepewnie w nowych miejscach, przy obcych dzieciach; trzyma się maminej spódnicy. Na zabawie "mikołajkowej" w urzędzie, pośród nieznanych ludzi (małych i dużych) niechętnie włączał się w gry i tańce, najpierw długo przyglądał się jak M bawi się z dziećmi, potem zapragnął iść tam gdzie brat ale trzymając się mojej ręki. A więc "wkroczyliśmy" do kółka tańczących dzieci i gdzieś miałam to, że inne matki dziwnie na mnie patrzyły. K skorzystał z zabawy a jednocześnie miał poczucie, że zawsze może liczyć na moje wsparcie. Może następnym razem juz sam dołączy do zabawy? icon_wink.gif
Artola
Mama.miła, dziękuję Ci za te słowa, bardzo dużo dla mnie znaczą!
Carrie
Domi też męczy się w czasie występów.Wczoraj stał z dziećmi razem ale odwrócił od nas głowę.Stał niemal bokiem.
Ale pani mówi,że jest zmiana bo w czasie prób wyśpiewuje na całe gardło ( aż pochwały dostaje).No w domu też.Jak wracaliśmy do domu wieczorem to jeszcze w tramwaju śpiewał mi o "słodkich makowacach".Ale przedstawienie to nadal bardzo trudna sytuacja dla niego.
Aha - kolejne "ale" icon_wink.gif - ale tym razem juz miał nakrycie głowy w czasie przedstawienia.Na poprzednim nie zgodził się na założenie i występował bez.Panie wiedzą o jego trudnościach - bo rozmawiałam i mają to na uwadze za co jestem wdzięczna.

Joanna - fajna córeczka!
Junona
Witam!
Mój Michał w tym roku debiutuje w przedszkolu. Bardzo mu się tam podoba i bardzo zgrzeczniał od kiedy chodzi do przedszkola. 06.gif
Weronika chodzi już drugi rok. W tym roku grała w jasełkach. 02.gif
Artola
Witaj Junona 06.gif

Maciej rozkaszlał się na całego i wczoraj zapadła decyzja o antybiotyku 32.gif I tak siedzi w domu do Nowego Roku, więc wreszcie dojdzie do siebie...
Dziś byłam rano w p-kolu zapłacić za zdjęcia i zabrać ciuszki do prania. Pani mi powiedziała, że już od pon. chyba źle się czuł, miał w p-kolu katar, zatkany nos mu dokuczał, a wczoraj rozkaszlał się od rana 32.gif Nie wiem, czy nie mówiły tego niani, czy niania nie przekazywała mnie...Byłam przekonana, że w p-kolu było ok, jak panie nic nie mówią, to znaczy, że nie smarka i nie kaszle 21.gif
an.tośka
Artola nie wiem jak jest u was, u nas jedna pani mówi rodzicom o najmniejszych szczegółach, druga - mówi tylko wtedy, gdy zdarzyło się coś bardzo poważnego, nawet jak raz odbierałam K w "zapasowym" ubranku to gdybym nie zapytała co się stało to by nic nie powiedziała i nie dała polanych herbatą ubrań do prania 37.gif No ale ja wiem jaka to pani (prowadziła również grupę M) i zawsze pytam. Poza tym mam uzgodnione z tą pierwsza panią, że jak K będzie kaszlał lub cos innego się wydarzy, to ona zapisuje to na kartce aby druga pani nie zapomniała przekazać.
Nawet jak odbieram K przed 16 z innej grupy to mam informacjÄ™ zwrotnÄ….
Może po prostu wyraźnie powiedz pani aby informowała cię o złym samopoczuciu syna?
Zdrowia życze Maciusiowi.

Witaj Junona icon_wink.gif
Junona
W naszym przedszkolu panie wszystko przekazują, nawet jak dziecko ma mały katar to mówią. Zresztą, nie chcą chorych dzieci w przedszkolu.
Gosia83
Moja Kinia też zaczęła we wrześniu. Ja na wszelki wypadek wzięłam sobie 3 dni wolnego na początek - okazało się, że niepotrzebnie. Miłość od pierwszego widzenia, czy zasiedzenia...icon_smile.gif Mało tego, potrafiła do jakiegoś płaczącego dziecka podejść, pogłaskać po główce i powiedzieć: "Nie płacz, mamusia przyjdzie po obiadku".

Gdy jest niegrzeczna to straszę, że do przedszkola nie pójdzie i działa od samego początku, tak bardzo chce chodzić.
Do tej pory widzę same pozytywy sytuacji: z dziećmi od początku się zaprzyjaźniła, panie nauczycielki bardzo polubiła, ładnie je, i wiele się uczy.

Cały wrzesień, październik i listopad - bez choroby. Grudzień niestety znacznie gorzej: najpierw zapalenie krtani, po wyleczeniu poszła 2 dni i...ospa. Jak krtań szybko się dała wyleczyć tak z ospą już nie jest tak kolorowo. Kinia do przedszkola pójdzie dopiero w styczniu. Przynajmniej jedna z chorób zakaźnych będzie za nami.

Ale i tak nie mam co narzekać.


Junona
Szczęśliwego Nowego Roku 2012 dla was i waszych przedszkolaków 06.gif
Joanna 81
Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, zdrówka dla maluchów i wszelkiej pomślności dla Mam icon_smile.gif

Natalia od wczoraj ma ospę 29.gif Także najwcześniej w połowie stycznia pójdzie do przedszkola. Wysypuje ją dość mocno. Dziś drugi dzień, a mamy około 40 nowych krostek ....

Gosia 83 czym smarowałaś buźkę? używałaś fioletu gencjanowego? ja już się zastanawiam jak się pozbdziemy plam po tym ostatnim z buźki ....

Artola jak tam, synek już zdrowy?

Junona a Twój syn to tak bez jednej uronionej łzy rozpoczął przedszkole? Dzielny!
asia_b
Joanno pozbędziecie się śladów z fioletu, spokojnie. Moi też w styczniu chorowali, w zeszłym roku. Buzię i okolice narządów płciowych oraz błony śluzowe smarowałam wodnym r-rem fioletu, resztę spirytusowym. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę Natalce!
Joanna 81
CYTAT(asia_b @ Sun, 01 Jan 2012 - 13:55) *
Joanno pozbędziecie się śladów z fioletu, spokojnie. Moi też w styczniu chorowali, w zeszłym roku. Buzię i okolice narządów płciowych oraz błony śluzowe smarowałam wodnym r-rem fioletu, resztę spirytusowym. Szybkiego powrotu do zdrowia życzę Natalce!


dziękuję Asiu icon_smile.gif
an.tośka
Joanna 81 lekkiego przebiegu ospy i szybkiego powrotu do zdrowia życzymy Natalce.
My "przerabialiśmy" ospę w czerwcu ub. r. Używaliśmy płynnego pudru.
Joanna 81
CYTAT(mama.miła @ Sun, 01 Jan 2012 - 16:10) *
Joanna 81 lekkiego przebiegu ospy i szybkiego powrotu do zdrowia życzymy Natalce.
My "przerabialiśmy" ospę w czerwcu ub. r. Używaliśmy płynnego pudru.


I szybko się wykurowaliście przy użyciu płynnego pudru? Mi w aptece polecono ten wodny i spirytusowy roztwór fioletu. Pani powiedziała, że jej syn przechodził ospę i ulgę przynosił mu właśnie owy fiolet, natomiast puder "ściągał" / naciągał skórę i było to podobno dość niefajne uczucie, więc sobie go darowałam. Pani poleciła ewentualnie sudocrem. Natalię dość mocno swędzi skóra, używam póki co tylko fioletu. Wygląda kosmicznie icon_smile.gif
Junona
My też używaliśmy płynnego pudru. Dzieciaki były chore w zeszłym roku. Oboje mają już ospę za sobą.

Joanna81 nie dość, że nie płakał to jeszcze uciszał inne dzieci. Dla niego im większe towarzystwo tym lepiej i przedszkole go uszczęśliwia, bo ma tam dużo dzieci. Taki typ.
an.tośka
Joanna u nas puder płynny z anstezyną się sprawdził - Krzesi był strasznie obsypany; puder trzymaliśmy w lodówce, smarowanie świetnie "chłodziło" i mniej swędziło. U nas zasuszanie szybkie było konieczne - ospę chłopcy mieli czerwiec/lipiec, było upalnie, strasznie się pocili, szczególnie K. Pierwsze krostki zaczęły przysychać po tygodniu, pierwsze strupki zaczęły odpadać po 10 dniach. Średnio cała choroba zajęła nam prawie 3 tygodnie u Krzesimka, po czym mieliśmy powtórkę u Miłosza 37.gif
Tu jest wątek Orinoko, gdzie pisałam o naszej ospie.
Artola
CYTAT(mama.miła @ Thu, 22 Dec 2011 - 11:55) *
Może po prostu wyraźnie powiedz pani aby informowała cię o złym samopoczuciu syna?

U nas o tyle jest to utrudnione, że ja się widuję z paniami sporadycznie, i rano, i w południe w przedszkolu jest niania. 29.gif
Cały czas mam zagwozdkę, co robić z tym przedszkolem i nianią dalej, zostawiać go dłużej, czy nie. Jak się pozbędę niani, to co z wakacjami...Już mi głowa pęka 29.gif Ale na ten temat już inny wątek założylam, nie będę tu mącić.
Joanna, dziękuję, M. już ok, dziś poszedł do p-kola, ale z płaczem, za dobrze mu było, 10 dni w domu, z tego większość z nami...Nie chciał iść 32.gif
Junona, w naszym przedszkolu aż tak na katary nie zwracają uwagi, znaczy nie odsyłają dzieci. Mówią tylko wyraźnie, żeby z gorączką nie przyprowadzać i jak w ciągu dnia dziecko gorączki dostanie, dzwonią od razu po rodziców. I dobrze, jakby nie mogły dzieci z katarem chodzić, to by chyba pusta sala była 29.gif Ciekawe, który rodzic mógłby sobie na tyle zwolnienia pozwalać 29.gif
an.tośka
Krzesi chętnie poszedł po przerwie świątecznej. Już wczoraj nie mógł się doczekać a dziś wstał o 5 rano. 37.gif

Artola to rzeczywiście trudno pogadać z paniami jak się ich nie widzi 08.gif


Joanna 81
mama.miła dzięki za link

Artola mały wpadnie w tryb ponownego chodzenia do przedszkola po dłuższej przerwie to będzie z każdym dniem łatwiej i bez płaczu - za co trzymam kciuki.

Natalia dziś obudziła się i od razu zapytała czy dziś można przynosić do przedszkola zabawki. Zapomniała, że jest chora i jeszcze długo nie pójdzie do przedszkola 41.gif
Noc nieciekawa - kilka razy płakała dość długo w śnie i ocierała się o prześcieradło - musi ją ta wysypka bardzo swędzieć 32.gif Trudno ją było uspokoić, w końcu zasnęła, ale tak niespokojnie spała .... nad ranem przyszła do nas i już było ok, wstała przed 9.00.
Artola
CYTAT(mama.miła @ Mon, 02 Jan 2012 - 11:39) *
Artola to rzeczywiście trudno pogadać z paniami jak się ich nie widzi 08.gif

Miałam zaufanie do niani, że mi przekazuje...Może na wyrost? Teraz nie wiem, czy tak niani zależało, żeby mały chodził do p-kola, że nic mi nie przekazała, czy pani jednak nic jej nie mówiła.
Junona
W naszym przedszkolu dzieci mogą przynosić zabawki tylko w piątki.

mama.miła kto wpadł na pomysł imienia Krzesimir? Nietypowe.
Gosia83
Joanna 81 - przez tydzień używałam fioletu - potem przeszłam na puder. Fiolet zszedł, ale jeszcze nie do końca, szczególnie na plecach, bo miała krostę na kroście.

Dziś w końcu poszła do przedszkola, oczywiście uradowana. 06.gif
Mam tylko nadzieję, że po ospie odporność jej nie spadnie, bo rożnie bywa...
an.tośka
CYTAT(Artola @ Mon, 02 Jan 2012 - 13:58) *
Miałam zaufanie do niani, że mi przekazuje...Może na wyrost? Teraz nie wiem, czy tak niani zależało, żeby mały chodził do p-kola, że nic mi nie przekazała, czy pani jednak nic jej nie mówiła.


Raczej wierzyłabym niani, spotkałam wiele przedszkolanek, z czego tylko 2 przekazywały dokładne informacje, pozostałe nie mówiły nic lub tylko "było dobrze".
Nie ma u was konsultacji? U nas w każdą pierwszą środę miesiąca są takowe i można porozmawiać z każdą panią na osobności. Poza tym z doświadczenia wiem, że świetnie sprawdzają się pozostawione na początku roku szkolnego, na piśmie, informacje o dziecku: co lubi, jak się zachowuje w różnych sytuacjach, z czym ma problem, co należy zgłaszać rodzicom itp. U nas takie info jest wklejone do dziennika i panie nie zapominają wtedy co zgłosić rodzicom.


OT Junona owszem, nietypowe to imię. Nam się bardzo podoba. Pomysł wspólny (męża i mój) wynikający z zamiłowania/zainteresowania czasami słowiańskimi (pochodzę z kolebki polszczyzny, słowian i okolic pierwszej polskiej stolicy). Miłosz to też imię czysto słowiańskie (choć bardziej powszechne niż Krzesimir). W przypadku K doszło jeszcze zamiłowanie męża do kompozycji Dębskiego icon_wink.gif
Artola
Pociągnę OT icon_wink.gif Mnie się też Krzesimir bardzo podoba 06.gif
Rano dziś znów łezki, taki smutny był ten mój synuś, że mi serce pękało 32.gif Na dodatek zaczęłam go podpytywać ostatnio, czy by nie chciał zostawać do podwieczorku. Nie chce. A rano z tymi łzami pyta jeszcze, o której dziś wróci 41.gif Źle mi strasznie 41.gif
Dobrze, że mam dużo pracy, to nie mam czasu rozmyślać 43.gif
an.tośka
Artola przytul.gif
tuLena
CYTAT(Artola @ Thu, 22 Dec 2011 - 11:25) *
Pani mi powiedziała, że już od pon. chyba źle się czuł, miał w p-kolu katar, zatkany nos mu dokuczał, a wczoraj rozkaszlał się od rana 32.gif Nie wiem, czy nie mówiły tego niani, czy niania nie przekazywała mnie...Byłam przekonana, że w p-kolu było ok, jak panie nic nie mówią, to znaczy, że nie smarka i nie kaszle 21.gif


no, ale w domu po południu nie smarkał, nie kaszlał i był zdrowy ? dzieci na ogół wieczorem gorzej się czują niż w dzień , bo dochodzi zmęczenie, więc skoro nic Cię nie zaniepokoiło to chyba panie tak nie taiły specjalnie... dzieci zresztą tak mają, ze jest w miarę ok, wydaje się, ze po prostu katar, ale forma ok, a nagle jak nie łupnie infekcja icon_rolleyes.gif
Junona
Ja mam teraz problem ze starszą. Weronika uwielbia przedszkole od początku, tylko że przyczepiły się do niej dwie dziewczyny, Ola i Nina. Przezywają ją, śmieją się z niej, Weronika bardzo to przeżywa. Dzisiaj płakała pół dnia przez te głupie dziewuchy. Niby nic poważnego, ale nie wiem jak jej pomóc...
Jutro idę do jej pani, może wspólnie wymyślimy co zrobić. A jak nie to zwrócę się do przedszkolnego psychologa, bo ja nie mam pomysłu.
Artola
CYTAT(tuLena @ Tue, 03 Jan 2012 - 20:15) *
no, ale w domu po południu nie smarkał, nie kaszlał i był zdrowy ? dzieci na ogół wieczorem gorzej się czują niż w dzień , bo dochodzi zmęczenie, więc skoro nic Cię nie zaniepokoiło to chyba panie tak nie taiły specjalnie... dzieci zresztą tak mają, ze jest w miarę ok, wydaje się, ze po prostu katar, ale forma ok, a nagle jak nie łupnie infekcja icon_rolleyes.gif

Miał katar w domu też. Wtedy przed świętami myślę, że na kryzys nałożyło się kilka czynników i o to też był płacz. Poza tym w przedszkolu gorąco, duszno i sucho, to pewnie potęgowało zatkanie noska i gorsze samopoczucie.
Junona, jeśli rozmowa z panią nie pomoże, spróbowałabym pogadać z rodzicami tych dziewczynek. Powiedzieć, o co chodzi i niech oni rozmawiają z dziećmi.
Artola
Sprawa dłuższego pobytu w p-kolu chyba sama mi się rozwiąże....Wczoraj niania mnie poinformowała, że ma u mnie za mało godzin i za mało pieniędzy, w związku z tym będzie szukać pracy 32.gif

Co wy zrobicie z dziećmi w wakacje???
an.tośka
Artola czyli los zdecydował za ciebie.......... ehhh, to życie.

Ja nie mam problemu z wakacjami, mąż też ma wakacje 03.gif
Ale koleżanka z pracy rozwiązuje ten problem z pomocą babć - najpierw jedna, potem ona bierze urlop, potem druga babcia i jakoś dają radę.
Artola a jak wcześniej organizowałaś opiekę wakacyjna nad starszym? Może z młodszym tez tak zrób?

Junona a jak u was? Coś się wyjaśniło w kwestii tych dziewczynek?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.