Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
I ja się do Was podłączę Ola też zaczyna przedszkole na dniach. U nas nie było zajęć adaptacyjnych - za to cały rok chodziłysmy do tego przedszkola na zajecia klubu malucha i Olka poznała swoja wychowawczynie. Jestem zadowolona z tego poswiecenia Ola miala dni, ze szla z pania chetnie, a innego dnia plakala jakby jej nie wiadomo jaka krzywde robili.
Teraz jestem spokojna. Zna miejsce, zna kolegow i kolezanki (przynajmniej polowe) i co najwazniejsze ma zaufanie do pani Agi
A co bedzie w czwartek?? Prawdopodobnie placz, ale nie bedzie to dla mnie nic nowego
CrazyMary
Sun, 28 Aug 2011 - 08:50
My też debiutujemy 1 września. Obaw mam miliony. Łukasz jest bardzo nieśmiały i nie lubi zostawić z nikim poza mną (nawet z tatą, babcią jedną i drugą). Nie ma więc szans, żeby chętnie został w przedszkolu, na 100% będzie dramat. Marta w jego wieku była bardziej społeczna i odważna, a i tak z przedszkolem było ciężko. Dni adaptacyjne nas ominęły, bo byliśmy na urlopie.
Dodatkowym problemem jest to, że Łukasz nadal bardzo słabo mówi (prawie wcale), więc kontakt z panią i dziećmi będzie utrudniony. Poza tym nie jestem pewna ile on naprawdę rozumie z całej tej sytuacji (bo nie powie). Czasami potwierdza, że pójdzie do przedszkola, czasem krzyczy, że nie, a czasem że tak, ale z mamą
Mam zamiar się trochę wykpić i zwalić na męża zaprowadzanie w pierwsze dni.
Pościel mamy (auta), worek (auta), kapcie nadal nie wiem czy dobre, bo nie chce przymierzyć
Co do zostawiania na spanie, to raczej bym nie odbierała przed spaniem, ale zaraz po.
katarakta
Sun, 28 Aug 2011 - 09:10
Moj jak poszedl rok temu to tez malo mowil. Mowil po swojemu. Pierwszego dnia przyniosl do domku nowe slowa. Potem juz szlo coraz lepiej. Byc moze z mowa sie rozkreci bo okae sie ze nikt nie rozumie co on chce i zacznie cwiczyc nowe wyrazy. W domku kazdy rozumie to po co sie starac.
Artola
Mon, 29 Aug 2011 - 09:34
CrazyMary, jeszcze w czerwcu miałam identyczne obawy jak Ty...Maciek był identyczny jak Łukasz, no może mówił. Ale też nie chciał z nikim zostawać, nie bawił się z dziećmi, w przedszkolu prywatnym, gdzie chodziliśmy na zajęcia co tydzień, siedział trzymając się mnie i tylko obserwował. Zapisałam go do przedszkola, w sumie nie wierząc, że się będzie nadawał i liczyłam się z tym, że jeśli będzie psychicznie za bardzo to "odchoruje", jeśli będzie dramat i np będzie płakał całe dnie, to go zabiorę i spróbujemy za rok. ALE wakacje dużo mu dały, nie ukrywam, że niania robi mi świetną robotę bo bardzo dba o jego kontakt z dziećmi na placu zabaw, z innymi nianiami, pokazuje mu przedszkole, opowiada. I już np jest tak, że jak przyjedzie koleżanka z synkiem, to Maciej zachęca go do zabawy a tamten nie chce mamy puścić, Maciej opowiada im o przedszkolu, a jeszcze 2 mies temu nie odezwał się do nikogo! Także nabieram nadziei, że damy radę...Na szczęście niania wzięła na siebie wątpliwą przyjemność porannych odprowadzań, jesteśmy zgodne, że łatwiej będzie mu się z nią rozstać niż ze mną, a i ja nie będę tą wyrodną matką Tylko nam się zong zrobił, bo...Maciek złapał wirusa i od wczoraj ma gorączkę Liczę na to, że kolejny raz uda nam się zwalczyć paskudztwo w dwa dni i wystartujemy o czasie, ewentualnie z małym poślizgiem od poniedziałku
krolewienka
Mon, 29 Aug 2011 - 11:12
CYTAT(Artola @ Mon, 29 Aug 2011 - 10:34)
Tylko nam się zong zrobił, bo...Maciek złapał wirusa i od wczoraj ma gorączkę Liczę na to, że kolejny raz uda nam się zwalczyć paskudztwo w dwa dni i wystartujemy o czasie, ewentualnie z małym poślizgiem od poniedziałku
Artola, trzymam kciuki i łączę się w bólu Zula ma gluty do kolan od zeszłej środy, ale jest nadzieja, że zejdą do czwartku
cydorka
Mon, 29 Aug 2011 - 11:17
CYTAT(Artola @ Mon, 29 Aug 2011 - 08:34)
Tylko nam się zong zrobił, bo...Maciek złapał wirusa i od wczoraj ma gorączkę Liczę na to, że kolejny raz uda nam się zwalczyć paskudztwo w dwa dni i wystartujemy o czasie, ewentualnie z małym poślizgiem od poniedziałku
u nas chwilowo to ja się podnoszę z wirusówki więc młody dziś na adaptacje poszedł z babcią
mój problem leżakowania nadal aktualny, zebrałam wywiad, w ubiegłym roku tylko kilkoro dzieci zostało odebrane 1-go przed leżakowaniem
auuuuuuuuuuuuuuu
liczę, że pojutrze już ja pójdę na adaptacje więc może czegoś sie dowiem i zadecyduje
cyd
Artola
Mon, 29 Aug 2011 - 11:58
Ja też powirusowa, tyle, że ja posmarkana byłam, a Maciek na razie walczy gorączkowo. Zobaczymy. Taka pogoda, a tyle wirusów
agnese
Mon, 29 Aug 2011 - 16:07
witam w klubie chorujących mam, ja zaraz mykam do lekarza bo juz nie wiem co mogę na katar brać
cath
Mon, 29 Aug 2011 - 18:59
I u nas młoda złapała katar i wszystko wskazuje na to, że 1 wrzesnia pozostanie w domu. Oby szybko minęło, no i skończyło się tylko na katarze. A młoda tak bardzo chce iść do przedszkola...
Artola
Tue, 30 Aug 2011 - 09:19
Maćkowi w nocy doszła biegunka, nie wiem, czy wirusowa, czy reakcja na leki, jednak mam coraz wyraźniejszą wizję rozpoczęcia przedszkola od poniedziałku.
katarakta
Tue, 30 Aug 2011 - 11:33
Zdrowka dla przedszkolakow. U nas nie ma dni adaptacyjnych. Teraz to juz luz ale rok temu z checia bym pochodzila na dwie-trzy godzinki.
Carrie
Wed, 31 Aug 2011 - 12:28
Nie będę tu wchodzić bo urok jakiś rzucacie ... Dominik w nocy zaczął brzydko kaszleć
Myszorek
Wed, 31 Aug 2011 - 13:30
Trzymam kciuki za wszystkie przedszkolaczki, które jutro ruszają
Nasz Fi dziś pożegnał panie ze żłobka... na prawdę super było w tym żłobku... Nie chodził już od czwartku a dziś tyko z kwiatuszkami poszliśmy i po nasze rzeczy.
Adaptacja w przedszkolu minęła spokojnie, mam nadzieję ze da sobie radę...
cydorka
Wed, 31 Aug 2011 - 14:20
my już też po adaptacji ewidentnie nie bardzo młodemu odpowiadają zabawy typu baloniku nasz malutki, staje wtedy z boku i obserwuje, ale na szczęście nasza pani z tych co to nie zmuszają, powiedział, że sam musi się oswoić, zobaczyć, jak chce tylko patrzeć niech patrzy
a od jutra do boju....................... powodzenia wszystkim
cyd
mama_misia
Wed, 31 Aug 2011 - 14:21
Najwazniejsze ze własnie adaptacja mineła spokojnie, znalazłam ciekawy artykuł wiec moze sie przyda mamom https://www.egodziecka.pl/Czytelnia/Emocje/...ja-bez-lez.html W niektórych przedszkolach ta adaptacja tak naprawde jeszcze bedzie przebiegac we wrzesniu.
Artola
Wed, 31 Aug 2011 - 19:09
Maciek już pochorobowy, ale musi dojść do formy, więc czekamy do poniedziałku co najmniej. A może do wtorku, bo w poniedziałek będa wszyscy płakać Potrzymam jutro kciuki za was!!!
chaton_ania
Wed, 31 Aug 2011 - 20:35
Ja zaczynam sie lekko stresowac, ale nie ma co Sama mam jutro rozpoczęcie roku w szkole, wiec wyjscia nie ma i bedzie dobrze.
cath
Wed, 31 Aug 2011 - 20:51
Młoda cały dzień nie miała kataru, a na wiexzór nos mega zapchany. Oby w przyszłym tygodniu mogła już pójść...
mama_do_kwadratu
Wed, 31 Aug 2011 - 20:55
no to trzymajcie się dzielnie i napiszcie jak poszło
Dabriza
Wed, 31 Aug 2011 - 21:35
U nas tez jutro wielki dzień drugie podejście po zeszlorocznym nieudanym..w ferworze wkacyjnych wyjazdów totalnie wyleciało mi z głowy , że to już...szykowanie na szybko zatem .Kinia poki co nastawiona entuzjastycznie- zobaczy sie jutro:) trzymam mocno kciuki za wszystkie przedszkolaki-zwlaszcza te debiutujące!
krolewienka
Wed, 31 Aug 2011 - 21:57
no więc dziewczyny.... do boju
Zula gluciory przegn ała tfu, tfu - jutro startuje. już się spakowała chyba się cieszy.... a ja mam ścisk w brzuchu lekki
...wzięłam urlop na jutro i piątek. jakoś tak mam poczucie, że powinnam być w domu. a prawda taka, że muszę nadrobić prasowanie i pranie i mam pretekst
asia_b
Wed, 31 Aug 2011 - 22:03
Krzyś też jutro idzie, choć po dwutygodniowej adaptacji trudno to nazwać debiutem Zebranie mamy w poniedziałek.
Trzymam kciuki za wszystkie maluchy, zwłaszcza za te zasmarkane. Za zestresowane mamy też!
Żoanna
Thu, 01 Sep 2011 - 03:00
powodzenia....za kilka godzin,szczególnie pierwszoroczniakom i rodzicom Marcel zaczyn od poniedziałku,niech się urlopuje,a co
Dodorka
Thu, 01 Sep 2011 - 12:35
dobra ja jako pierwsza.Natalkę mąż dzisiaj zawiózł bo ja musiałam iść ze starszą na rozpoczęcie. I wychodzi na to że bez problemu,mała stanęła , pomachała i poleciała do dzieci i to koniec.Nic zero płaczu,krzyku-zobaczymy jak będzie jak będę ją odbierać
Artola
Thu, 01 Sep 2011 - 12:39
Ja byłam rano zgłosić, że przyjdziemy w poniedziałek dopiero. Byłam przed 9 i już cisza była w przedszkolu (w tym budynku są tylko dwie młodsze grupy), dzieci śniadanko jadły. Przeżyłam szok, bo na liście w grupie Maćka jest...chłopiec o tym samym nazwisku Tyle, że Michał Dobrze chociaż, że nie Maciej też Ciekawa jestem, jak wam poranek minął i jak wrażenia maluchów po pierwszym dniu!
Carrie
Thu, 01 Sep 2011 - 12:43
Dominik rano poszedł...do lekarza
Artola
Thu, 01 Sep 2011 - 12:43
Dodorka
Thu, 01 Sep 2011 - 12:57
zaczynają się choroby,moja pierwszoklasistka tez kaszle,zobaczymy co z tego wyjdzie
emilka231
Thu, 01 Sep 2011 - 13:44
U nas ciezko ciezko.....:(Bartek nie chcial wypuscic mnie z objec.ledwo wyszlam..... odebralam go o 12 i.... wielki szloch.Pani powiedziala ze caly czas plakal,uciekal i nie chcial nic zjesc.boje sie jak bedzie dalej.zdaje sie na podworku taki odwazny i wogole a tu taka sytaucja.plakac mi sie chce jak pomysle ze jutro tez bedzie tak samo...ehhhhhhhh:(
CrazyMary
Thu, 01 Sep 2011 - 14:55
Emilka, u nas też kiepsko. Rano wpadł w totalną histerię, ale wyszłam. W szatni słyszałam że jeszcze dość długo płakał. Przyszłam po leżakowaniu (zasnął). Jak pani go wyprowadziła to rzucił się na mnie prawie z płaczem. Twierdzi, że jutro nigdzie nie idzie.
emilka231
Thu, 01 Sep 2011 - 15:36
CrazyMary u nas to samo.Bartek stwierdzil ze jutro nie idzie do przedszkola:(:(ojjj jutro bedzie ciezko...
Dodorka
Thu, 01 Sep 2011 - 18:01
ja odebrałam swoja małą i było ok.Pani powiedziała że był spokój,nie płakała,wszystko zjadła i spała tylko miała momenty złości
myślałam że nie wytrzymam z nerwów dzisiaj
Pozdrawiam i trzymam kciuki za Was i wasze maluchy
Myszorek
Thu, 01 Sep 2011 - 20:19
u nas poszło gładko... jadł jak sam twierdził pyszną zupkę i bawił się w piaskownicy... jutro chce iść... to jego relacja...
pani powiedziała że ok tylko co chwile pytał kiedy mamusia przyjdzie...
Carrie co z Dominiczkiem????
krolewienka
Thu, 01 Sep 2011 - 20:29
Zula też jutro nie idzie, karierę przedszkolną uważa za zakończona a poważnie: rano było ok, choć ten zgiełk ją przygniatał. moja Zuzia ewidentnie nie lubi hałasu. przy odbiorze nic nie powiedziała, mocno się tuliła tylko i miała przerażoną minę - zupełnie nie swoją.... poszliśmy jeszcze na plac zabaw, tam szalała przez 15 minut nie reagując na moje pytania, a potem od słowa do słowa się rozpłakała. puściły nerwy, emocje z całego dnia. później trochę opowiadała, ale nie chce iść jutro.... tzn. czasem jej się wymsknie coś w stylu: "jutro założę sukienkę do przedszkola" albo "jutro chcę jechać autem" ale raczej kiedy ja coś powiem o przedszkolu, słyszę: "ale ja już jutro nie idę".
pani mówi że nie płakała, ale hałas jej ewidentnie przeszkadza.
chyba bardziej mam obawy co do kilku kolejnych dni, niż miałam do dzisiejszego....
zdrowia dla choruszków!!!
Dabriza
Thu, 01 Sep 2011 - 21:33
Kinia ok:) a ja juz mam zapowiedz mega doła z cyklu..zacznie się chorowanie...a kysz a kysz! a i mają w grupie nadpobudliwe- zdolne do rękoczynów dziecko..z opowiadań pani wysunęła się puenta " jak wasze dziecko przyjdzie pobite, zastraszone...bedzie się żalić na K. to nie nasza wina, bo my robimy co możemy żeby go opanować" pobił juz jedną panią..druga mu umknęła..kopał dzieciaki na leżakowaniu..rozwalał totalnie zajęcia...uciekał... czarno to widzę..i sama się zastanawiam czy takie dziecko ( ma orzeczenie o niepelnosprawności) może normalnie funkcjonować w grupie przedszkolnej? przeciez bezpieczeństwo mojego dziecka i innych dzieci jest zagrożone..
cath
Thu, 01 Sep 2011 - 22:54
A moja Emilka rano o malo co się nie rozpłakała, ze nie idzie do przedszkola, bo ma katarek
agnese
Fri, 02 Sep 2011 - 08:27
mój po wczorajszym dniu też chętny do przedszkola, ale dziś nie poszedł bo ma kaszel - wolę podkurowac przez weekend ja się bardziej obawiam co będzie z ajakiś tydzien gdy zachwyt wszystkim minie
emilka231
Fri, 02 Sep 2011 - 08:34
dzis powtorka z wczorajszego dnia:(
Carrie
Fri, 02 Sep 2011 - 08:52
CYTAT(catherine83 @ Thu, 01 Sep 2011 - 23:54)
A moja Emilka rano o malo co się nie rozpłakała, ze nie idzie do przedszkola, bo ma katarek
Domiś tez na razie szczerze rozczarowany.Ponieważ to kolejny dzień siedzenia z tatą w domu kiedy mama wychodzi do pracy - nie odstępuje mnie na krok.Jak nigdy.I jak rano normalnie nie można go dobudzić tak teraz wstaje "skoro świt" i przymila się, przytula i mówi:"Mama pobaw się chwilkę autami i potem pójdziesz do pracy".No więc bawię się.
Kaszel ma brzydki - taki jakby mokry cement z wiadra przelewali.Głos wrócił ale jakiś katar się zaczął wczoraj po południu.Nie gorączkuje, humor mu dopisuje.Lekarz osłuchał - czysto wszędzie.Załapał wirusowe zap. krtanii- ale nie takie ze szczekającym kaszlem a z produkcją śluzu więc stąd ten kaszel taki spektakularny.Może do poniedziałku wykuruje się.
Królewienka - Dominik jak był młodszy (2 l.) i pierwsze razy zaliczał w placówce to reagował jak Zuzia.Dzieci go przerażały, hałas tak samo.Taka zagubiona owieczka.Ale wtedy trafił na mądre panie, które dawały mu czas, pozwalały na oswojenie się z sytuacją przez samotną zabawę z boku.I po malutku, po malutku przekonywał się i uodparniał na zgiełk. Nie odstępował jedej z cioć na krok, chodził z nią za rękę.Ona cierpliwie wszytsko mu tłumaczyła, pokazywała.I nabrał odwagi.Potem nie chciał wychodzić.
Powodzenia wszystkim "płaczącym" maluchom.
mari_emzet
Fri, 02 Sep 2011 - 08:57
Wczoraj jak zostawiałam K. to nie płakał, w szatni nie mogłam spokojnie Go ubrać, tak się spieszył na salę. Jak po Niego przyszłam, to miał usta w podkówkę, i łzy w oczach, ale Pani powiedziała, że rano chwilkę pochlipał, a poza tym świetnie się bawił. Zjadł ładnie śniadanie, obiadek. Za to dzisiaj od rana były problemy. Wstał przede mną, a poszedł spać po 22. Był zmęczony, chciał zostać w domu i leżeć. W przedszkolu masakra, wył, szarpał się, uczepił się mojej torebki tak, że prawie mnie przewrócił. Dostał buziaka, i poszłam. Wychodząc z przedszkola już nie słyszałam, żeby płakał. Nie zastanawiam się, co robi, czy płacze. Wiem, że poradzi sobie On, i Panie w p-kolu A jutro weekend, i będzie można poleżeć dłużej w łóżku!
rysa154
Fri, 02 Sep 2011 - 09:08
Dabriza wiem,ze koleżanki synek ma orzeczenie i chodzi do normalnego przedszkola, tylko chyba panie musialy miec przeszkolenie jakies....
an.tośka
Fri, 02 Sep 2011 - 09:56
Krzesi na razie zadowolony z przedszkola. Zarówno wczoraj jak i dzisiaj spieszył się do sali Wczoraj odebrałam go z uśmiechem na ustach. W domu opowiadał jak fajnie się bawił, jakie mają zabawki itp. Dziś wstał razem ze starszym bratem i jak M mówił, że idzie do szkoły to Krzesi pytał: "a ja gdzie pójdę?" - "Do przedszkola" i juz nie mógł doczekać się wyjścia z domu. Pani mówi, że jest grzeczny, ładnie się bawi, tylko obiad mu niezbyt smakował i zjadł niewiele.
mari_emzet, emilka321 mocno przytulam i trzymam kciuki &&&&&&&&&& Dacie radę
Zdrowia dla wszystkich "niewyraźnych".
cydorka
Fri, 02 Sep 2011 - 10:04
u nas wczoraj poszło gładko, odebrałam uśmiechniętego od ucha do ucha z informacją : płakałem trochę bo Ciebie nie było, Pani powiedziała, ze faktycznie popłakał trochę na ogrodzie bo patrzył czy mama nie idzie
dziś poszedł bez problemu, tzn rano wstał i mówi, że nie idzie dziś, potem stwierdził, że idzie no bo przecież nie zostanie sam w domu, w szatni się przebrał, po czym stwierdził, wiesz co........... to może ja dziś nie będę już płakał i pognał do sali, tylko się za nim kurzyło i zanim mu powiedziałam cześć już skakał w ramiona uśmiechniętej Pani Ani
zobaczymy jak będzie w poniedziałek
a i leżakuje, bo tak poprosiła Pani, żeby wszystkie dzieci, które mają leżakować leżakowały od samego początku
cyd
Carrie
Fri, 02 Sep 2011 - 10:08
no i ekstra
Artola
Fri, 02 Sep 2011 - 10:09
CYTAT(emilka231 @ Thu, 01 Sep 2011 - 14:44)
U nas ciezko ciezko.....:(Bartek nie chcial wypuscic mnie z objec.ledwo wyszlam..... odebralam go o 12 i.... wielki szloch.Pani powiedziala ze caly czas plakal,uciekal i nie chcial nic zjesc.boje sie jak bedzie dalej.
I tego się najbardziej boję I na taką okolicznosć zostawiam nianię, bo liczę się, że jeśli tak będzie dłuższy czas, to wypiszę Póki co Maciek czeka z niecierpliwością na przedszkole, tym bardziej, że jego koleżanki z parku zniknęły i już chodzą, sąsiadki chodzą...Opowiada z zapałem, jak tam jest fajnie i jak się cieszy, że pójdzie...Zobaczymy w praktyce, jak zobaczy, jak to jest
Carrie
Fri, 02 Sep 2011 - 10:14
CYTAT(Artola @ Fri, 02 Sep 2011 - 11:09)
Póki co Maciek czeka z niecierpliwością na przedszkole, tym bardziej, że jego koleżanki z parku zniknęły i już chodzą, sąsiadki chodzą...Opowiada z zapałem, jak tam jest fajnie i jak się cieszy, że pójdzie...Zobaczymy w praktyce, jak zobaczy, jak to jest
ale to bardzo dobrze rokuje jak już dostrzega brak towarzystwa do zabawy i widzi rozwiązanie w przedszkolu to połowa sukcesu za nim zostaje własne odnalezienie się w sytuacji ale ma przetrawione już wstępnie okoliczności
Artola
Fri, 02 Sep 2011 - 11:15
Schemat dnia wałkujemy namiętnie od kilku dni, to znaczy opowieści: pójdziesz, założysz kapcie, zjesz śniadanko, pobawisz się itd. Z wielkimi oczami mi przytakuje z uśmiechem. Wie też, przynajmniej tak mówi zapytany że Basia (niania) jak go zaprowadzi, to będzie szła i po niego wróci. Bo się obawiałam, że on się cieszy, ale ma zapisaną w głowie opcję, że mama albo niania z nim zostają...Chyba nie ma
Właśnie zostałam uświadomiona w pracy, że w Łodzi radni znieśli czesne w przedszkolach i są opłaty za godz powyżej 5, do 5 darmowych każde dziecko ma praco Faktycznie tak jest? Bardzo by mnie to urządzało, bo Maciek do godz 12 łapałby się na zerowe opłaty
cydorka
Fri, 02 Sep 2011 - 11:33
CYTAT(Artola @ Fri, 02 Sep 2011 - 10:15)
Właśnie zostałam uświadomiona w pracy, że w Łodzi radni znieśli czesne w przedszkolach i są opłaty za godz powyżej 5, do 5 darmowych każde dziecko ma praco Faktycznie tak jest? Bardzo by mnie to urządzało, bo Maciek do godz 12 łapałby się na zerowe opłaty
w większości miast tak się już stało, to pewnie i u Ciebie, płatne jest przed 8.00 i po 12 lub 13 to zależy od gmin oczywiście wyżywienie i zajęcia dodatkowe płatne osobno niezależnie od godzin w pzredszkolu
cyd
cydorka
Fri, 02 Sep 2011 - 11:37
CYTAT(Artola @ Fri, 02 Sep 2011 - 10:15)
Schemat dnia wałkujemy namiętnie od kilku dni, to znaczy opowieści: pójdziesz, założysz kapcie, zjesz śniadanko, pobawisz się itd. Z wielkimi oczami mi przytakuje z uśmiechem.
myśmy też wałkowali, ale dzieci jednak nie mają poczucia czasu, młody wiedział, że przyjdę po podwieczorku to się pytał Pani kiedy będzie ten podwieczorek, bo wtedy mama przyjdzie
jak dla mnie jego/ naszym sukcesem jest to, że mimo wczorajszego kryzysu- czyt. małego płaczu, dziś poszedł do przedszkola bez większych problemów
i to, że on tak ... mówi o tym płakaniu jako naturalnej czynności tzn, jadłem, bawiłem się, płakałem..........potem znowu bawiłem się, wymienia w ciągu, jakby nie przejmował się tym, że płakał, to nie jest taka...rozpacz
cyd
Artola
Fri, 02 Sep 2011 - 12:20
CYTAT(cydorka @ Fri, 02 Sep 2011 - 12:33)
w większości miast tak się już stało, to pewnie i u Ciebie, płatne jest przed 8.00 i po 12 lub 13 to zależy od gmin oczywiście wyżywienie i zajęcia dodatkowe płatne osobno niezależnie od godzin w pzredszkolu
cyd
To jakaś zacofana, w innym świecie przez wakacje żyłam, bo nic nie wiedziałam Na zebraniu we wtorek się pewnie dowiem. Może dlatego z-ca dyr przedszkola tak dziwnie na mnie patrzyła, jak powiedziałam, że Maciej nie będzie spał na razie więc nie przyniosę piżamki. I tylko skwitowała: to pani decyzja No pewnie, że moja! Wiecie co, zaczynam czekać na poniedziałek z coraz większą ciekawością
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.