To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Godzina zero

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16
eMariola
Oj, Ewa u nas się chyba nie sprawdza Twoja teoria. wink.gif
Wczoraj było super, a dzisiaj już nie było tak kolorowo. Bez płaczu oczywiście, ale mniej chętnie.
milly
a my chorujemy so nie wiem jak to będzie po tygodniowym siedzeniu w domu z mamą icon_rolleyes.gif
i.
Jurek dzisiaj musiał zostać w domu i w zw. z tym był płacz, bo on chce do pani, Kamilka i Piotrusia icon_rolleyes.gif wink.gif
Guśka
CYTAT(zilka)
O Guśka a ja nawet nie wiem, że ty do tego nudnego  :wink:  kraju wyjechałaś. A długo tam jesteś/będziesz?


sorki że dopiero teraz odpisuję, ale wyjechałam na chwilę z tego "nudnego" kraju na chwilę icon_smile.gif

Jeszcze rok będę, na bank, a potem niewiadomo. A zajeżdzasz tu czasami???
eMariola
Milly, a co to za choróbsko Was dopadło?
Edi Zet :)
Pani nam dziś powiedziała, że dzieci na wycieczkę jadą specjalnym busikiem przeznaczonym dla maluchów. I że nigdy nie bylo problemów nawet z maluchami na takim wyjeździe. Szkoda tylko, że pogoda nie dopisała, no ale może zwierzątka wynagrodzą deszczową pogodę..... icon_confused.gif icon_confused.gif icon_confused.gif

Milly, przykro mi, że Jaś choruje. Ale może to "złe dobrego początki"? Może Jasio się szybko uodporni i dalej nie będzie chorował?. icon_confused.gif icon_confused.gif icon_confused.gif
milly
Trzeci dzień walczym z wysoką temperaturą icon_sad.gif katarem i pokasływaniem. Pani dr powiedziała, że to wirus więc tylko standardowo łykamy witaminki i inne wapna. Jeśli nie przejdzie do jutra idziemy na kontrolę i pewnie coś mocniejszego icon_wink.gif z leków odzywiście. I dostaliśmy jeszcze Immunal - niby uodparniająco. Zobaczymy co to za zwierz icon_wink.gif
milly
a mamę boli gardło icon_sad.gif
w związku z tym odłożyłam coco m. na półeczkę i pachnę czosnkiem icon_cool.gif
Ika
Immunal tak jak większość - na jednych dziala, na innych nie. Raczej doświadczenie mi mówi, że trzeba dłużej brać, by działało.
A na kaszel nic nie dała...? A to dziwne...
My mamy też wirusówkę, katar, kaszel, gorączka już poszła precz.
milly
nie dała na kaszel, bo to raczej pokasływanie from time to time, nic poważniejszego. A na poważniejszy kaszel to ja mam swoje kropelki niezastąpione i nic innego bym i tak nie dała icon_biggrin.gif Polecam Drosera Hommacord. Rewelacja na kaszel. Na początku, przy mocnym kaszlu dajesz kropelki (odpowiednia ilość do wieku) co 15 min. później co pół godziny, godzinę itd.
Ika
Zapamiętam na przyszłość - bo teraz to u nas też jest raczej pokasływanie. Ale widać po osłuchu uznała, że nie należy zostawiać odłogiem.
Żuczek już dziś ciut lepiej się czuje, oddycham z ulgą. Musi calkiem wyzdrowieć i idziemy w ribomunyl i szczepienie p/grypie...
CrazyMary
Milly, to jest homeopatyczne, tak? A czy działa na każdy rodzaj kaszlu? Czy jest sens dawac razem z antybiotykiem? W ogóle się na tym nie znam... icon_redface.gif
milly
To jest jeden z dwóch homeopatyków, które znam i w nie wierzę. Można stosować z antybiotykiem. To jest preparat, który można podawać przy kaszlu i zapaleniu oskrzeli. Jaśkowy uporczywy kaszel w ubiegłym roku wyleczył w jedno popołudnie. Słowo daję. Trzeba uważać z dawkowaniem - jest opis na ulotce i trzeba się do tego stosować. I pilnować czasu, jak przy wszystkich homeopatycznych preparatach.
milly
na początku co 15 min. później co pół h, później co godzinę itd.
I tak jak przy L-52, który jest preparatem kompleksowym i przynosi efekt tylko na początku infekcji (później już nie daję, bo i tak nie widzę efektów), tak te kropelki Drosera stosowałałam właściwie pod koniec kuracji antybiotykiem.
CrazyMary
Dzięki Milly, chyba zakupię, bo coś czuję, że czeka nas długi chorobowy rok icon_cry.gif Marta już bierze antybiotyk. icon_evil.gif
siłaczka
Milly, a te kropelki na kaszel to są takie okropne jak L52? Bo jeśłi tak to znaczy że są bez cukru icon_smile.gif i to by mnie ratowało. U nas w domu tylko ja zaczynam kaszleć. A jak ja juz zaczynam to kończy się antybiotykiem, natomiast wszelkich granulek i tabletek homeopatycznych nie mogę bo zawierają cukier icon_evil.gif . Ostatnie antybiotyki strasznie źle działały na Mariannę ale nie było wyjścia: nie spałam po nocach. Ja nie chcę kolejnego!
milly
Drosera Homaccord - kaszel napadowy, zapalenie oskrzeli

Skład: (nie przepisuję ilości)- drosera D2, Drosera D10, Drosera D30, Drosera D200, Cuprum aseticum D4, Cuprum aceticum D10, Curpurm aceticum D30, Cuprum aceticum D200, zawiera 35% alkoholu.

wskazania: krztusiec, zapalenie oskrzelików, obturacyjne zapalenie oskrzeli.
przeciwskazania: nie stwierdzono
działania niepożądane: nie stwierdzono
Interakcje z innymi lekami: nie stwierdzono
Graz
Uwaga uwaga, jutro jak wszystko pójdzie dobrze i nic nas nie zaskoczy, Szymek idzie do przedszkola. Ostatnia angina jako tako icon_wink.gif doprowadzona do porządku, mama (czyli ja) doprowadzona do skrajności po dniach spędzonych z dwójką własnych dzieci (i po co mi to było? icon_wink.gif ), więc mysle, że jutro to dobry moment, by doprowadzic starsze dziecię do krainy łagodności, fantazji i wiecznej zabawy (he he)

Trzymajcie kciuki!
Graz
milly
Będziemy Graz, będziemy.
I Tobie życzymy powodzenia wink.gif
EwaKW
Wczoraj nasza pani dr zasugerowala mi zebym zaszczepila Kube na WZWA (tzw choroba brudnych rak) skoro zaczal chodzic do przedszkola.
Czy szczepiłyscie dzieci na WZWA ?
siłaczka
Tak, szczepiłam. To ciężka choroba, sama też bym się zaszczepiła ale funduszy brak a szczepionka jest droga pieruńsko. Dowiedz się, kiedy bedzie żółty tydzień, może warto poczekać bo zniżki są spore.
eMariola
Dziewczyny, a czy to szczepienie uodparnia na całe życie?
I ile jest dawek- jedna czy kilka?
No i tak mniej więcej ile kosztuje?
EwaKW
Uodparnia na conajmniej 15 lat a podawana jest w dwoch dawkach.Druga dawka po 6 do 12 miesiecy po pierwszej.Ceny nie znam.
siłaczka
Coś około 70 zł., w dwóch dawkach. Dla dorosłych ponad 100 ale dawka jedna.
milly
no to trzeba będzie teraz uważać na żółty tydzień - wydaje mi się, że w ubiegłym roku w był w październiku, a drugi jakoś na wiosnę.
Ika
Szczepionki są trzy dawki. Każda po 140 złotych, a w Żółtym Tygodniu - każda po 40 złotych.
Żółty Tydzień właśnie się zaczął - w poniedziałek.
eMariola
Ika, w ten poniedziałek???
Jakoś w mediach nic nie słychać na ten temat.
EwaSerdeczna
Tak w ten poniedziałek 20.09.04

serdecznie pozdrawiam ewa
Ika
CYTAT(eMariola)
Ika, w ten poniedziałek???
Jakoś w mediach nic nie słychać na ten temat.

Jak to nie, nawet dziś rano w Dwójce cały program był temu poświęcony icon_wink.gif

Proszę bardzo: ŻÓŁTY TYDZIEŃ
siłaczka
Ika, co do ceny to faktycznie mogę się mylic, rachunki wyrzuciłam, a i tak płaciłam razem również za szczepionki Mariannny więc nie pamiętam ale na pewno są dwie dawki ( Havrix). No, chyba, ze młodsze dzieci mają trzy bo przecież Oskar jest młodszy od Michaliny o pół roku chyba.
Ika
Nie sądzę by wiek grał rolę, zresztą pół roku to prawie żadna różnica. Ale masz rację - pomyliłam z WZW typu B. To przy B są trzy dawki, przy WZW typu A są dwie.
Sorry za wprowadzenie w błąd.
eMariola
Dzwoniłam właśnie do przychodni biorącej udział w żółtym tygodniu.
I czego się dowiedziałam?
Że 3 letnie dziecko ma 3 dawki i pierwsza w żółtym tygodniu kosztuje 40 zł., a następne dwie są po normalnej cenie, bo na żółty tydzień już się nie łapią. icon_evil.gif
eMariola
Oczywiście pytałam o WZW typu A.
Czyżby pani w przychodni była niedoinformowana?? icon_eek.gif
siłaczka
Jak to się nie łapią? Przecież żółty tydzień jest co pół roku a drugą dawkę trzeba podać właśnie po półrocznej przerwie.
Graz
Oczywiście zaspaliśmy i oczywiście wszystko odbyło sie w wielkim pośpiechu, który oczywiście nie jest wskazany. No i nie zrobiłam debiutanckiego zdjęcia Szymkowi ....
A sam debiutant wszedł do sali, podał pani ręke na dzień dobry i sie nawet nie obejrzał. Chociaż w domu zapewniał mnie, że będzie płakał..... icon_rolleyes.gif
Na razie, odpukac, było ok. Ja wiem, że to jeszcze o niczym nie świadczy, ale pierwsze koty że sie tak wyraże, sa juz za nami.

Graz
eMariola
eKachna, ale pani powiedziała, że są trzy dawki.
A przed chwilą dzwoniłam do innej przychodni i powiedzieli mi że są dwie dawki po 65 zł.
No i bądź tu mądry komu mam wierzyć.
Chyba zadzwonie do trzeciej. icon_wink.gif
Ika
Ja słyszałam, że wykupienie pierwszej dawki w Żółtym Tygodniu gwarantuje zakup kolejnych w tej samej cenie.
Co do różnicy cen - może przychodnie mogą sobie nieco regulować te ceny? Jakąś marżę narzucać...? icon_eek.gif
Może by trzeba zadzwonić do źródła....
Ika
Infolinia: 0801 109 509
milly
no, ale rozumiem że żeby zaszczepić dziecko musi ono być okazem zdrowia. Więc my pewnie będziemy czekać na wiosenny żółty tydzień.

Graz, czyli pierwsze koty za płoty. O której idziesz po Szymka? Zostawiasz go na leżakowanie od razu?
Ika
CYTAT(milly)
no, ale rozumiem że żeby zaszczepić dziecko musi ono być okazem zdrowia. Więc my pewnie będziemy czekać na wiosenny żółty tydzień.

W Żółtym Tygodniu masz wykupić szczepionkę. Co to za problem, żeby Ci ją przechowali? U nas żaden, już gadałam z pediatrą.
eMariola
Dzwoniłam na infolinię.
WZW typu A dwie dawki w odstępie 6-12 miesięcy, a więc szczepienie w żółtym tygodniu teraz - dawka pierwsza i następna na wiosnę w kolejnym żółtym tygodniu.
Cena wywoławcza ok.65 zł - ale mogą być wahania w zależności od przychodni.
Ja mam pewien problem, ponieważ moja przychonia nie uczestniczy w tym programie i muszę iść do "obcego" pediatry.
marghe.
Dołaczam do Was.
Gaba poszła ..
ze spiewem na ustach.. z roześmianą paszczą.. i z ogromną wyprawką (wrr).
Teraz tylko czekać aż sie rozchoruje...

niezbyt optymistycznie nastawiona m.
eMariola
Marghe, witaj w klubie. icon_biggrin.gif
Ale optymistka z Ciebie. icon_biggrin.gif
Ika
Jeszcze słówko a propos Żółtego Tygodnia. "Tydzień" to nazwa umowna, bo toto prawie Miesiąc jest. Właśnie się dowiedziałam u nas w przychodni, że spokojnie mogę do 16 października skorzystać. Zatem, milly, nie musisz czekać do wiosny, może w ciągu miesiąca wykurujesz Młodego.
MamaJiP
Chciałam mojego przedszkolaka szczepić ale doszłam do wniosku że, lepiej nauczyć dziecko myć rączki niż serwować dodatkowe szczepionki.
A że, ma taki odruch myć ręce za każdym razem to lepiej dla niej.
To jest moje zdanie.
Ika
Moje (umyte) mi właśnie opadły..
Graz
Szymek płakał, pani mówiła, że popłakiwał co jakis czas, trzymał sie z boku, nie robił z dziecmi i z panią nic (oprócz chwilowej zabawy samochodzikami i garażem), nie zjadł nic (pare gryzów kanapki, która Mu zrobiłam z zytniego chleba), nie pił nic, siku zrobił (ale trzeba Go było zaprowadzić, sam nie powiedział). Płakał jak po Niego przyszlismy z Wojtkiem. icon_cry.gif
W drodze do domu opowiadał jak było, mówił, że płakał, że była pani kucharka, że pani przedszkolanka pocieszała Go.... itp. Wszystko opowiedział. Zapytany, czy jutro idzie, odpowiedział, że tak, ale z mamą. icon_rolleyes.gif

Oj trudna ta godzina zero.

Graz
zilka
CYTAT(Dorota27)
Chciałam mojego przedszkolaka szczepić ale doszłam do wniosku że, lepiej nauczyć dziecko myć rączki niż serwować dodatkowe szczepionki.
A że, ma taki odruch myć ręce za każdym razem to lepiej dla niej.


Jak najczęściej dochodzi do zakażenia WZW typu B?
Do zakażenia najczęściej dochodzi poprzez kontakt z zakażoną krwią i innymi płynami ustrojowymi:
podczas zabiegów medycznych np.: zabiegi operacyjne, ambulatoryjne, stomatologiczne,
podczas zabiegów niemedycznych np.: salon kosmetyczny lub fryzjerski, drogą kontaktów seksualnych.
Ika
Wirusowe zapalenie wątroby typu A (wzw A),
tzw. "żółtaczka pokarmowa"

Jak dochodzi do zakażenia?

Zakażenie następuje poprzez spożycie zanieczyszczonej wirusami wody pitnej, oraz surowych pokarmów w niej mytych. Zachorowaniu sprzyja bliski kontakt z osobami zakażonymi we wczesnym, bezobjawowym okresie choroby, gdy zakażony nie jest jeszcze świadomy infekcji.
pyza15
Zamierzam w tym roku zaszczepic synka i siebie przeciwko żółtaczce, właśnie ze względu na możliwość zakażenia w trakcie zabiegów chirurgicznych. Otóż stosunkowo dużo jeżdżę i wręcz panicznie boję się wypadku. W innej sytuacji chyba bym się nie zdecydowała.
A Kubusia debiut przedszkolny jak na razie bez zmian. Ciągle jest płacz rano, i pytanie, czy dzisiaj idzie do przedszkola. Chociaż Panie twierdzą, że Kubuś bardzo dobrze daje sobie radę, i według nich się już zaklimatyzował, ale te ranne płacze bardzo mnie rozstrajają.
Co mnie martwi to to, że jakoś bardzo mało czasu pozostaje na wspólne zabawy, przebywanie po przedszkolu. Fakt, że odbieram Kubusia już o trzeciej, ale później ten czas tak szybko mija, trzeba coś zjeść, wyjść na spacer, a później to już kąpiel, wieczorynka i spanie.
Pozdrawiam
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.