To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Godzina zero

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16
milly
no to u nas: żołnierze, indianie, boby, strażacy, policjanci, weterynarze oraz bandyci nie smarczą. Nie smarczą także tubisie, Runcajs z Cypiskiem, kucharze, piloci i psy.

A dzisiaj oznajmił, że - tu proszę osoby o słabych nerwach i szczególnie wrażliwych o zamknięcie oczu lub zmianę wątku - on smarki oraz baby z nosa kocha i ich nigdy nigdy nie odda icon_rolleyes.gif .

Poddałam się. Poczekam. Podejrzewam, że ok. 16 roku życia zmieni pogląd - i babki wink.gif
moko.
oooo milly nie Twoje jedyne dziecko kocha smarki zwane babami a u nas zwane koziczkami icon_razz.gif
Moje dziecko namiętnie dłubie w nosie i to publicznie i nic nie skutkuje, ale ich aż tak bardzo nie kocha, żeby je przygarnąć icon_razz.gif
raczej publicznie woła.... mamo..........mam kozice na palcu i dumnie demonstruje paluch icon_confused.gif
Pecia
no to sie poddaje icon_lol.gif
moj sie strasznie brzydzi
jak tylko ma katar i mu sie leje z nosa wola:
mamo!!!!!!! mam .....gluta!!!!!! mamo!!!!! mam gluta!!!!!!!!
icon_twisted.gif

i trzeba leciec i mu wytrzec nos wink.gif


moze w tym tkwi tajemnica ? wink.gif icon_lol.gif
ze wasi kochaja a moj sie brzydzi? wink.gif
milly
o, to mój wrzeszczy tak samo: gluty!!! mamo, gluty!!!
ale co z tego, wydmuchać nie chce

idę budzić rozbójnika
addera
CYTAT(milly)
A dzisiaj oznajmił, że - tu proszę osoby o słabych nerwach i szczególnie wrażliwych o zamknięcie oczu lub zmianę wątku - on smarki oraz baby z nosa kocha i ich nigdy nigdy nie odda icon_rolleyes.gif .:


Umarłam icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
agabr
to historia o naszych kozach. Stoimy z jedrasem w piekarni a pan piekarz "o chlopczyk cukiereczki je" (jak wiadomo nie je) odwracam sie a chlopczyk tak je i owszem ....kozy z nosa. icon_confused.gif B.
asiaT
CYTAT(moko.)
Moje dziecko namiętnie dłubie w nosie i to publicznie i nic nie skutkuje, ale ich aż tak bardzo nie kocha, żeby je przygarnąć icon_razz.gif
raczej publicznie woła.... mamo..........mam kozice na palcu i dumnie demonstruje paluch   icon_confused.gif


moje też dłubią... po 3 kłykieć paluszka.... jakby mogli to i po łokieć. A po chwili rozlega się: mamusiu!!! gil jakiś zielony tu jest! icon_rolleyes.gif

gile cieknące są fuj i trzeba szybko noski wycierac...
A.L.
Dziewczyny kto mial podobne doswiadczenia jak ja?
Mala chodzi do przedszkola juz 3 tyg.Poczatki byly tragiczne,zreszta pisalam o tym w osobnym watku.Od tygodnia juz nie placze tzn tylko rano jak ja zostawiam.Panie mowia ,ze jak ja ide to placze jeszcze max 5 minut i potem jest wszystko ok.Jak po nia przychodze to jest zadowolona.
Widac ,ze sie powoli przekonuje.
W czym rzecz.Otoz dopoki nie wyjde z przedszkola ,sa protesty,szlochy i ogolna histeria.Juz w domu jest ryk a do przedszkola lecimy na syrenie icon_wink.gif
Mala wie,ze przedszkole nie jest zle potem przeciez juz nie placze.Wiec po co ten caly teatr rano? Mnie to wykancza pomalu icon_confused.gif
Ile to moze trwac? Czy ktores wasze dziecie tez tak mialo???
Ika
Asia, u nas tak jest. Poza chwilową przerwą (trzy dni), kiedy Żuczek biegł do sali nawet się za mną nie oglądając. Później przyszła choroba i teraz po powrocie do przedszkola mam co rano taki cyrk. Oczywiście podsłuchuję jak długo płacze - chwilę. A za moment pani wychodzi mi powiedzieć, że już jest okay. Że wytarła mu nosek, zapytała "już?" na co moje dziecię melduje: "Już" - i idzie się bawić.
Odbieram radosnego, nawet podekscytowanego, opowiadającego co robił, co jadł, pytam, czy lubi przedszkole, odpowiada że tak.

A następnego dnia: nie chce do dzieci... i ryk.
Arwena.
Asia u mnie w zeszłym roku było to samo. Z przerwami do kwietnia. Przeszło i teraz "kochamy" przedszkole icon_smile.gif
addera
No i się wykluła choroba icon_sad.gif
Katar zielony-ropny, kaszel , temperatura icon_sad.gif
Do piątku w domu.
Klacid, Deflegmin i vit. C - to przepisał lekarz icon_sad.gif
EwaSerdeczna
Zdrówka życzę .

serdecznie pozdrawiam ewa
milly
w piątek była wizyta kontrolna - wszystko grało. Dzisiejszej nocy temperatura icon_cry.gif
Czyli papa przedszkole na następny tydzień.
eMariola
Julka poszła dzisiaj po ponad 2 tygodniowej przerwie.
Wstała chętnie, ale nie wiem co było dalej bo musiałam pędzić do pracy, a do męża dodzownić się nie mogę.
Ciekawa jestem czy uda jej się pochodzić do końca tygodnia? icon_sad.gif
Edi Zet :)
Milly, bardzo mi przykro. Co ten Jasio tak choruje????????

Ulka poszła dziś do przedszkola. To już będzie miesiąc jak chodzi, ale ja się wciąż boję że przyniesie jakiś katar z tego przybytku icon_rolleyes.gif
zilka
Wiecie co, ja nie na temat bo Wy tu ostatnio głównie o chorobach icon_cry.gif ale moja Florcia mi dzisiaj rano zrobiła aferę ze łzami i odmową wejścia do opiekunki "ja nie niania, ja totole!"

Chyba muszę ograniczyć ilość zajęć adaptacyjnych na jakie chodzimy icon_wink.gif icon_lol.gif

Ciekawe co będzie za ten niecały rok... icon_lol.gif icon_lol.gif

icon_mrgreen.gif
Jaco
Zilka,
W jakim przedszkolu sie adaptujecie?
zilka
CYTAT(Jacobina)
Zilka,
W jakim przedszkolu sie adaptujecie?


Się adaptujemy w dwóch: na Bieniewickiej ale tam się nam nie podoba chociaż budynek ładny i sporadycznie w Zielonej Ciuchci, tam się nam dla odmiany mniej podoba budynek i cena.

Ale moja Florcia euforii dostaje na widok każdych dzieci, kino, teatr, gdziekolwiek się zgromadzą jest super icon_lol.gif

icon_mrgreen.gif
Ika
Żuczek pierwszy raz przechodził do przedszkola cały tydzień i dziś też poszedł. Oby wytrzymał do środy, potem wyjeżdżamy więc i tak będzie miał przerwę... Ciekawe, czy to zasługa biostyminy? Właśnie od ubiegłego tygodnia mu ją podaję i pierwszy raz cały tydzień chodził do przedszkola...
zilka
Jaco a tak w ogóle to ciągle planuje założyć wątek "pogawędki przedprzedszkolne" o zajęciach adaptacyjncyh, kryteriach wyboru przedszkola i takich tam. Tylko ciągle nie mam czasu... icon_lol.gif

icon_mrgreen.gif
beattta
CYTAT(milly)
w piątek była wizyta kontrolna - wszystko grało. Dzisiejszej nocy temperatura icon_cry.gif  
Czyli papa przedszkole na następny tydzień.


Nam też zapowiada się tydzień w domu - Julka ma problemy krtaniowe icon_sad.gif
Trzyma się jeszcze bez antybiotyku, ale kaszel ma straszliwy icon_cry.gif . Tak jak statystyka wrześniowa wypadła nam nie najgorzej, tak w październiku chodziła do przedszkola tylko 4 dni.
Kari07
Mnie pani doktor pocieszła ostatnio ,ze mały w przyszłym roku pownien chorowac mniej.Bo 5-latki to sa bardziej odporne .Zobaczymy
A.L.
Nie no ,nie mam juz sily.Odpadam, wymiekam i jeszcze jak to zwal.
Mala ryczy rano i to tak ,ze az sie zanosi.Wczoraj bylo jeszcze gorzej bo po weekendzie.Dzis tez ryk ,choc troszke krotszy od wczorajszego.
A dlatego krotszy ,ze nie zdzierzylam i po prostu wyszlam z przedszkola.
Zawsze tlumaczylam ,tulilam ,dawalam buzi i szlam.
Dzis tylko dalam buzi i poszlam.
Balam sie ,ze skonczy sie klapsem icon_evil.gif
Wiem ,ze nie powinnam nawet miac takich mysli ,ale mam.
I nie wiem na ile jeszcze starczy mi sil.
Ika
Asia, polecam NUR. Naprawdę. Dziecko w końcu się przyzwyczai. Ja staram się nie przedłużać tych rozstań, przytulam, mówię, jak bardzo go kocham i że zaraz po pracy po niego przyjdę, całuję i odsyłam z panią do sali.
A potem chowam się w korytarzu i nadsłuchuję, kiedy przestanie płakać icon_sad.gif Ale to już mój problem, on tego nie widzi. Uspokaja się szybko. A popołudniu odbieram radosnego icon_wink.gif
Dzieci potrzebują czasu... ALe będzie lepiej, przeczekaj icon_wink.gif Tylko nie odpuszczaj, bo jak mała się połapie, że wymiękasz i ulegasz czasami, to będzie próbowała Cię tym płaczem codziennie rozmiękczać i adaptacja będzie dłuższa...
Głowa do góry... Też mam co rano ból serca.
Tylko w kazydm razie nie klaps. Lepiej buziak i zdecydowane pożegnanie icon_cool.gif
Jaco
Zilka,
Załóż Słońce ten wątek, bo ja bez wsparcia psychicznego to jakąś głupotę popełnię icon_cry.gif . Też chcę wysłać młodego na zajęcia adaptacyjne, ale wymyśliłam sobie, że powinien pójść tam, gdzie będzie potem do przedszkola chodził. A ja jeszcze nie wiem gdzie będzie chodził, bo po pierwsze kwestia kasy a po drugie nie wiem które przedszkole koło mnie dobre a które do kitu. No i jakoś sobie tego kurcze poukładac nie umiem a i przejśc się do przedszkola też nie bardzo mam kiedy. Pomijam już fakt, że przydałby mi się ktoś zdroworozsądkowo myślący, kto by tam ze mną pochodził i doradził. Bo ja sierota w takich sytuacjach jestem i rzeczy oczywistych mogę nie zauważyć.

Oj przydałoby mi się takie pogadanie na forum o temacie
zilka
CYTAT(Jacobina)
Zilka,
Załóż Słońce ten wątek, bo ja bez wsparcia psychicznego to jakąś głupotę popełnię  :cry: . Też chcę wysłać młodego na zajęcia adaptacyjne, ale wymyśliłam sobie, że powinien pójść tam, gdzie będzie potem do przedszkola chodził. A ja jeszcze nie wiem gdzie będzie chodził, bo po pierwsze kwestia kasy a po drugie nie wiem które przedszkole koło mnie dobre a które do kitu. No i jakoś sobie tego kurcze poukładac nie umiem a i przejśc się do przedszkola też nie bardzo mam kiedy. Pomijam już fakt, że przydałby mi się ktoś zdroworozsądkowo myślący, kto by tam ze mną pochodził i doradził. Bo ja sierota w takich sytuacjach jestem i rzeczy oczywistych mogę nie zauważyć.

Oj przydałoby mi się takie pogadanie na forum o temacie


Jaco a ty rączek nie masz? wink.gif icon_lol.gif icon_lol.gif Dobra, wynosimy się od tych chorowitych wink.gif , wątek juz jest icon_lol.gif

icon_mrgreen.gif
grzałka
No więc wracając do przedszkolaków własciwych...czy Wasze dzieci bawia się w domu w przedszkole? Bo Ania tylko i wyłącznie, ja zawsze jestem pani. Próbowałam byc dziecko, ale nie da się.
i.
Wczoraj u Jurka był dzień otwarty. I maluszki występowały przed rodzicami. Były tańce, wierszyki i śpiewy.
Bardzo mi sie podobało icon_biggrin.gif I jestam naprawdę zdziwiona, ze przez tak krótki okres czasu dzieciaki nauczyły się 10 piosenek icon_eek.gif
eMariola
U mnie też non stop zabawa w przedszkole.
Wszystko jedno czym: misiami, lalkami, balonami.....
"Mamusie" idą do pracy, a "dzieci" do przedszkola no i ja jestem panią przedszkolanką. icon_biggrin.gif

U nas w przedszkolu dzieci mają dzisiaj pasowanie na "zucha-malucha".
Nie wiem jak się to będzie odbywało bo moja latorośl w dalszym ciągu nie opowiada o tym co robią w przedszkolu.
Oczywiście mamusia już jest w stresie (dodatkowy to ten, że muszę się zwolnić z pracy bo imprezka jest o 15.30 icon_evil.gif ).
milly
w naszym przedszkolu pasowanie odbywało się następująco: program artystyczny przygotowała starsza grupa dzieci (piosenki i wierszyki), jednakowo ubrane towarzystwo. Starszaki wprowadziły maluchy na "scenę" i odprowadziły na boczne ławki gdzie dzieci cierpliwie czekały, aż starsi koledzy wyrecytują i wyśpiewają wszystko. Co jakiś czas brane były za rączki i prowadzone w kółko (chyba żeby nie zanudziły się pod tą ścianą). Później musiały przejść przez ławkę, ustawić się w kolejności i pani dyrektor wielkim dmuchanym ołówkiem pasowała każdego malucha na przedszkolaka. Pani wych. wręczała dyplom a starszaki wycięty z papieru kwiatek. I fruu na koniec kolejki. Mojemu się nie bardzo podobało, więc wylądował na maminych kolanach. Gdzie tam on do szeregu icon_wink.gif icon_rolleyes.gif .

szczerze mówiąc była to raczej impreza dla starszaków niż dla maluchów - rozumiem, że maluchy występować solo przed publiką nie dałyby rady,ale w takim razie jakiś inny pomysł warto chyba było wprowadzić. A tak maluchy nudziły się pod ścianą, a póxniej potraktowane taśmowo: pasuję cię na przedszkolaka, następny...

no i po pasowaniu mamy drugi tydzień choroby...bo jakaś mamusia przyprowadziła gorączkujące dziecko - informując o tym po całej imprezie icon_twisted.gif icon_twisted.gif icon_twisted.gif
eMariola
Oj, to mam nadzieję, że u mnie będzie inaczej odbywało się to pasowanie.
Bo jeśli nie-to jakoś nie wyobrażam sobie mojej Julki cierpliwie czekającej w szeregu icon_biggrin.gif
Ha, zobaczymy.
Tylko nie wiem jak ja dojadę na te imprezkę bo coś nam się strasznie Warszawka dzisiaj zakorkowała. icon_confused.gif
pyza15
Kubuś od poniedziałku znowu poszedł do przedszkola, ciekawa jestem na jak długo. Wcześniej zachorował, zapalenie ucha, później krtani, i ponad dwa tygodnie spędził w domu, także u dziadków. Pierwszy raz byłam na zwolnieniu, ale wyraźnie mi powiedziano, że takie sytuacje nie mogą mieć miejsca. Zatem intensywnie rozglądam się za nianią, taką dochodzącą, lecz znalezienie takiej opiekunki chyba graniczy z cudem. Chętnych brak, a przecież u nas w Olsztynie takie bezrobocie.
Także mam poważny problem co dalej? Jeżeli synek bedzie nadal tak chorował, zmuszona będę zabrać go z przedszkola, czego nie chcę zrobić, gdyż kubuś jest zachwycony przedszkolem, kocha Panią Krysię i czasami muszę się naczekać, gdy Kubusia odbieram. Kubuś zaadaptował się wyśmienicie, i to tak nagle, podejrzewam, że w adapatacji pomogła mu (oprócz mamy oczywiście) mała liczba dzieci na zajęciach (bardzo dużo dzieciaczków choruje, raptem max 12 dzieci na 26 jest w grupie ).
Niestety, chyba znowu wielkimi krokami zbliża się do nas choroba. Wczoraj Kubuś zwymiotował, a to do tej pory zawsze było zapowiedzią choroby. Chucham i dmucham, a tu ciągle ta krtań.
Jeszcze wczoraj przeczytałam bardzo smutną wiadomość. Zmarł pediatra Kubusia, wspaniały, ciepły człowiek, w sile wieku. Jestem w szoku.
Pozdrawiam
CrazyMary
Byliśmy właśnie u laryngologa, lekarz powiedział, że Marta powinna zrobić sobie miesieczną przerwę od przedszkola.... Łatwo powiedzieć.... icon_sad.gif
grzałka
A ja jestem zszokowana fantazją przedszkolaka. Byłam dzis na zebraniu i dowiedziałam sie na przykład, że dzieci codziennie wychodza na dwór (Ania uparcie twierdziła, że nie wychodzą ) i parę innych kwiatków icon_rolleyes.gif .
Ale zebranie utwierdziło mnie w porzekonaniu, że wybór przedszkola był dobry, a wg pań Ania się bardzo dobrze zaadaptowała. Co ja tez obserwuję. Teraz czeka nas pasowanie na przedszkolaka.
O dziwo, z chorobami spokój, oby jak najdłużej....
Edi Zet :)
Ula ma pasowanie na przedszkolaka w najbliższy poniedziałek. Ciekawa jestem jak ono będzie wyglądać. Pewnie się poryczę, bo ja z tych sentymentalno-wrażliwych jestem..... icon_lol.gif
Ula też bawi się w przedszkole. Są zabawy, piosenki, leżakowanie i okrzyki "sprzątamy!", "obiad". Zawsze jest oczywiście panią, a biedny Igus przedszkolakiem.....
Choroby nie imają się Uli jak do tej pory. Dzielnie chodziła do przedszkola prawie cały październik. Obyło się bez antybiotyku. Tak naprawdę to tylko 8 dni w sumie była w domu z powodu choroby. Oby tak dalej. Odpukać w niemalowane..... icon_wink.gif
marghe.
My siedzimy w domu od poczatku tyg. Zapalenie ucha.. na szczescie szybko wychgwycone. NIe obyło sie bez antybiotyku. Tylko dlaczego kaszle jak lezy??? Osłuchowo czysta
m.
kasiarybka
Marg staraj się Małą "nastukiwać" ręką złożoną w łódkę,...pomaga, szczególnie po plecach,
Ika
CYTAT(marghe.)
My siedzimy w domu od poczatku tyg. Zapalenie ucha.. na szczescie szybko wychgwycone. NIe obyło sie bez antybiotyku. Tylko dlaczego kaszle jak lezy??? Osłuchowo czysta
m.

Żuczek już drugi tydzień kaszle, kiedy leży lub wychodzi na zimne powietrze z ciepłego. Ponadto dziś zaczął się łapać za ucho, a następnie trzymał się za nie niemal cały czas i płakał. Aż zasnął po dawce naproxenu. Pewnie mamy to samo....
grzałka
Ale ten kaszel jak leży i jak wychodzi na powietrze to Was chyba nie dziwi i nie niepokoi?
Edi Zet :)
CYTAT(grzalka)
Ale ten kaszel jak leży i jak wychodzi na powietrze to Was chyba nie dziwi i nie niepokoi?


Mnie za bardzo nie. Ale panią w przedszkolu tak. Długo musiałam tłumaczyć, że to nadreaktywność oskrzeli po infekcji.
eMariola
My już jesteśmy po pasowaniu.
Polegało to na tym, że dzieciaczki zaśpiewały dwie piosenki, powiedziały dwa wierszyki, zatańczyły, a później poszły do rodziców i pani dyrektor wzywała kazde dziecko, i dmuchanym ołówkiem pasowała je na przedszkolaka.
A później był prezent icon_eek.gif -malowanka i wielki lizak.
I ta część programu podobała się mojej córci najbardziej.
Ale szkoda że pani dyrektor nie uzgodniła tego wcześniej z rodzicami.
Niestety podczas artystycznych występów moje dziecko się obraziło (wcześniej miała "stłuczkę" z kolegą) i nic nie chciało śpiewać ani mówić. icon_confused.gif
Ika
CYTAT(grzalka)
Ale ten kaszel jak leży i jak wychodzi na powietrze to Was chyba nie dziwi i nie niepokoi?

Mnie tak, bo lekarzem nie jestem i pewności nie mam icon_wink.gif Ale skoro Ty i Edi mówicie, że luzik, a wcześniej powiedziała to przedszkolna pediatra, to Żuczka do przedszkola posyłam.
CrazyMary
Ika, ale jak płakał na ucho, to radzę Ci sprawdzić u laryngologa. My własnie przechodzimy drugie zapalenie ucha i sprawa się robi poważna. Tak jak pisałam, lekarz niezależnie od wyzdrowienia każe zrezygnować na miesiąc z przedszkola.

A ja mam pytanie, dlaczego jak leży i kaszle to sie nie martwić? Bo Marta dzis w nocy kaszlała właśnie.
marghe.
Grzalka, Ty wiesz komu zadajesz to pytanie, prawda? wink.gif
milly
uprasza się o trzymanie kciuków, bo od jutra wracamy do przedszkola. Po miesięcznej nieobecności. E, tam, większej. Dziś miała być próba, ale pogoda taka podła, że się zlitowałam i zostaliśmy sobie jeszcze dzisiaj sami w domu icon_cool.gif . Chyba źle zrobiłam, bo jutro będzie pobudka o 6 i maszerowanie po ciemku jeszcze do przedszkola. Hmm. No trudno.
Proszę, prześlijcie dobre myśli, co by mi się dziecię bezboleśnie (i bezchorobowo) zaaklimatyzowało znowu w przedszkolu.
beattta
Trzymam kciuki i czekam na relację icon_biggrin.gif
mamamaćka
Ja również trzymam kciuki wink.gif
Mój mały 2 miesiące chodził, wszystko było OK. Póżniej 2 tygodnie choroby i od piątku męczę się rycze.gif, bo za każdym razem jest płacz od wstania z łóżka do wejścia do przedszkola.

Powodzenia icon_exclaim.gif
Ika
U nas już drugi tydzień poranki bez płaczu. Żuczek bierze swoje rzeczy, daje buziaka i leci do sali... icon_smile.gif W zeszłym tygodniu jeszcze bałam się zapeszać, ale teraz już chyba mogę powiedzieć, że wygląda na to, że problem z głowy i dziecię zaadaptowane w przedszkolu...
Panie też mówią, że jest bardziej otwarty, pewniej się tam czuje - ponoć nawet zaczyna rozrabiać icon_wink.gif
Uffffffff.........
asiaT
my drugi tydzień w domu icon_sad.gif katar i kaszel przerodził się u Jędrka w początki zapalenia oskrzeli (u mamusi w zapalenie krtani), antybiotyk niestety też. icon_sad.gif no i siedzą w domu.

a bez płaczu to my już od daaaaaaaaaaaaaaaawna icon_wink.gif
mama_do_kwadratu
Czasami płacz może się ciągnąć bardzo długo.
W naszym przypadku dotyczy to tylko Michała, który (mamy teraz miesięczna przerwę- oskrzela, antybiotyk & rekonwalescsencja) do przedszkola wracać nie chce I KONIEC. Po każdym weekendzie rano są smutki i łzy- a po miesięcznej przerwie... nie chce nawet myśleć. Pociesza mnie to, że w ciągu dnia w przedszkolu jest OK- nie płacze, bawi się- tylko te smutne poranki mnie trochę martwią.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.