To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

znów się zaczyna

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11
jaAga*
BTW eurespal pomaga moim dzieciom w stanach lekkiego przeziębienia, gdzie na antybiotyk za wczesnie ale coś zaczyna się dziać.
Macio
U nas Eurespal pomaga zwrócić zawartość żołądka 06.gif
Na nic poza tym nie. Ani Młodemu ani starym. Zupełnie. Pomijam już fakt, że paskudne to to w smaku jest.
Agnieszka(mamaMieszka)
CYTAT(myszowata @ Thu, 09 Oct 2008 - 00:30) *
Co najlepsze to calutkie wakacje siedziałam z dziećmi na wsi, ładnie czy brzydko, ciepło czy zimno i deszcz to one prawie całe dnie siedziały na dworze. Nie raz przemarzły, bo woda w basenie ostygła a wyjść toto nie chciało ale nawet kataru nie było, już zatem myślałam, że jej odporność jednak się poprawiła. Calutkie 2,5 miesiąca zdrowia i tydzień żłoba wsio rozwalił.

U nas bylo bardzo podobnie - lato w lasach, z dala od miejskiego syfu wszelkiej masci i rodzaju...Katar, kaszel? Przez te dwa miesiace nie wiedzialam co to znaczy...
Tydzien przedszkola - i wsio wzielo w leb.
Ale chyba juz wiem jakim sposobem ten moj przedszkolaczek po raz trzeci zachorowal - bardzo jest ruchliwy, poci sie hiper szybko, trzeba w odpowiednim momencie to zauwazyc i przebrac go w suche rzeczy. A tak w mieszkowej placowce nie bylo- pamietam jak odbieralam go razu pewnego - mial na sobie doslownie mokra od potu koszulke... Wrrr.......
W poniedzialek Miechu wraca do przedszkolnego swiata zywych, a ja juz sobie szykuje mowe pelna zlotych, mocnych argumentow, ze to nie slaba odpornosc mojego syna jest glowna przyczyna jego czestych zachorowan, tylko zwykle "ichnie" zaniedbanie!!
Acha-Eurespal-to tez lek nr jeden naszej Pani pediatry.Czy jest goraczka, czy jej nie ma; czy "cos slychac" w plucach, czy tez nie; czy kaszel jest suchy, czy tez mokry....
Czy to slonce, czy to deszcz...
Orinoko
Nie, nie Biseptol. To jakis taki pol-antybiotyk czy cos... Pewnie tez jakis przeciwzapalny, nie pamietam nazwy, w sumie nie jestem pewna czy na pewno na B, tak mi sie gdzies kolacze po glowie, bo ostatnim razem w uzyciu z Eurespalem mielismy to poltora roku temu. I dziekuje, nie zamierzam tego wlaczac. Sama jechalam przez 2 sezony na podobnych lekach p. zapalnych, co to wygluszaja objawy, a nie lecza przyczyny i jestem przeciwna. W ogole jestem przeciwna chemii serwowanej przez koncerny farmaceutyczne. O.

A Kubek dzis dalej ma furkoczacy katar, ktory nie wylazi, a go slychac, jakis poranny kaszel tez sie trafi, no juz nie wiem, czy cos na to podawac, czy odpuscic. W poniedzialek mam z nim isc na pobranie krwi, licze na to, ze do tego czasu sie nie rozlozy na dobre, a moze raczej dojdzie do siebie. Przy okazji osluchamy to i owo. nienie.gif
lena77
CYTAT(Orinoko @ Thu, 09 Oct 2008 - 14:00) *
I jeszcze taki drugi lek dla dzieci, zapomnialam nazwy, chyba na B...
standard.


Czyzby Bactrim/Biseptol?
parasolka
a J w końcu dziś trafił do lekarza bo mi się jego kaszel przestał podobać, ale na szczęście poza odkasływanym katarem jest ok, dalej sinupred i pulmicort do inhalacji, dziś i jutro pierwszy raz posiedzi w domu,
pani dr pokiwałą głową i mówi - no skoro w wakacje zdrowy to może coś go w przedszkolu uczula - nooo - inne dzieci 37.gif
Orinoko
O, Bactrim wlasnie!
...asia...
Moja od wtorku w żłobku, rano i wieczorem podajemy jej tran. Uch zobaczymy jak to teraz będzie...
Orinoko
No to u nas dalej katar i kaszel, lekarka wysluchala furczenie z prawej strony, dalej oklepuje. Goraczki brak. Az sie boje co dalej z tego wyjdzie. Podajemy tylko Herbapect, no i zdaje sie kolej na obstawienie dziecka lekami p. alergicznymi przez 2 mies. 37.gif Zalamana jestem troche. Zobaczymy czy po niedzieli pojdzie do przedszkola.
Agnieszka(mamaMieszka)
Dzis piaty dzien Mieszka w przedszkolu, odpukac, bo bez kataru, kaszlu itp... Od wrzesnia podaje mu uodparniajacy ribomunyl, bo po analizie plusow i minusow - zdecydowalam troszke ta odpornoscia posterowac. Wiem, ze lepiej byloby aby sam tej odpornosci nabieral, ale jesli bedzie obdywac sie to kosztem comiesiecznych kuracji antybiotykami, to ja dziekuje. Jak kuracja dobiegnie konca to tez pomysle o jakims tranie, ale poki co modle sie o jak najdluzsze niechorowanie...
Orinoko, tak mi przykro. Ja przez ostatnie potrojne chorowanie Mieszka obeszlam sie bez antybiota, ale postawilam tym razem na nasmarowanie (pulmex, czasem zwykly spiryt., dodatkowo i stopy po wieczornej kapieli smarowalam(takze czosnkiem 11.gif ), porozstawialam po calym domu "kominki" z woda i olejkami (lesne, mietowe, eukaliptusowe), no i tak jak Ty-oklepywalam. Dawalam rutinacea junior, syrop prawoslazowy z malina-rubital (lepszy od zwyklego IMO). Ale jak bylo kiepsko to niestety nie obylo sie bez lekow takich jak Eurespal 21.gif i Pecto Drill (silnie wykrztusny-mozna dawac max.do17godz.; u nas sprawdzil sie wlasnie na furczenia w mieszkowych pluckach).
parasolka
J ten tydzień spędził w domu, nasza alergolog stwierdziła, że zaostrzenie choroby w postaci gruźliczego kaszlu nastąpiło po szczepionce na grypę /czasowo się zgadza/
stwierdziła, też że obraz infekcji jaki przechodzi J - czyli bez gorączki, długo acz średnio intesywnie bez jakichś spektakurallnych chorób czyli ucho, angina itd to typowe chorowanie alergika
mimo, że w wakcje zdrowy to w momencie nagromadzenia czynników infekcyjnych - przedszkole- następuje u niego uwolnienie reakcji alergicznej - katar a potem odkasływanie go
bardzo to mÄ…drze brzmi ale czy prawdÄ… jest 08.gif
dostał na razie na miesiąc singulair 4
w poniedziałek idzie do przedszkola impreza.gif impreza.gif icon20.gif icon20.gif
Orinoko
O, Parasolko, to opis chorowania alergika dokladnie by sie zgadzal z naszym stanem 41.gif

Agnieszko, nie rozumiem z tym Pecto Drillem i wykrztusnoscia - max 17 godz. o co chodzi (o podanie nie pozniej niz o 17.00?) Kurcze my na razie jedziemy bez antybiotyku odkad Kubek skonczyl 1.5 roku, a to byl jedyny raz kiedy bral antybiotyk. Odpornosc chcialam mu troszke podperzec wlasnie homeopatia, ale widze, ze moze dla niego to za malo. Generalnie, widze ciemnosc, a tak chcialabym jak najmniej konwencjonalnych, sztucznych, chemicznych lekow podawac. 21.gif
Z metod naturalnych to oczywiscie syropy z cebuli, olejki eteryczne na noc do wachania, smarowanie mascia rozgrzewajaca klatki piersiowej i stop Amolem lub spirytusem oraz czarny bez w postaci soku do picia i maliny do herbaty lipowej. Ale to wciaz za malo. Z drugiej strony musi kiedys chlopak sobie troche odpornosc wyksztalcic, tylko sie potwornie boje, ze to sie skonczy za jakis czas sterydami itd. 32.gif Albo jakims zapaleniem oskrzeli/pluc.
parasolka
Orinoko ale jeśli to jakaś alergia to sama odporność i babcine sposoby nie wystarczą niestety
Orinoko
no pewnie tak, tylko ze alergii jako takiej nikt nie umie na razie stwierdzic naukowo 32.gif dlatego po prostu strzelamy i to jest najgorsze
Lipopa
u nas też katar stanowi problem.. dwa tyg temu dziecię dostało gęstego kataru a przez to brzydko odkaszliwało - byłam przekonana iż to już oskrzela, ale nie - lekarka stwierdziła katar i trochę wydzieliny w gardle obwiniając przedszkole - miałam możliwość to przetrzymałam 2tyg w domu (dziadki urlop akurat mieli) i niby minęło a po powrocie do przedszkola katar wrócił po 4dniach 21.gif
gorączki niet, apetyt normalny więc chodzi do przedszkola a ja zachodzę w głowę cóż można zrobić.. i też mi przyszła do głowy jakaś alergia..
nebulizacje z soli fizjologicznej są u nas właściwie na porządku dziennym coby katar nosem spływał.. dobrze, że przynajmniej moja 3latka dzielnie smarka w chusteczkę i do tego produktywnie 06.gif

Agnieszka(mamaMieszka)
Orinoko - tak, mozna podawac ten syrop najpozniej o 17, inaczej dziecko dusiloby sie od kaszlu pol nocy (Mieszko dostawal dwa razy dziennie - po sniadaniu i obiedzie).

Najgorsza jest ta niepewnosc wynikajaca z niewiedzy, bo tak jak piszesz - ciezko jest wskazac ten wlasciwy alergen...
A wiem cos o tym, bo Mieszko odziedziczyl po swoim Tacie nietolerancje latkozy, ale kazdy alergolog twierdzi,ze to jest chyba nietolerancja laktozy, bo dieta eliminacyjna tego nie wskazala, a na posiew z krwi jest jeszcze ciut za wczesnie, tym bardziej na testy skorne (test z krwi zrobimy za ok. pol roku) .
Jesli Mieszko chorowal (katar, kaszel), a objawy nie pozwalaly postawic jednoznacznej diagnozy - dostawal jako "lek towarzyszacy" zyrtec, albo flonidan 21.gif ...
Orinoko
Aga to jest ciekawa hipoteza z ta nietolerancja laktozy, bo u nas w domu tez maz ma z tym problem, a Kuba jest podejrzany, ale na razie jest na diecie bez mleka i przetworow i nie ma szansy, zeby u niego to byla laktoza, bo jej nie dostaje (zanosze wlasne jedzenie do przedszkola). Znacznie rozszerzylam diete w ostatnich 2 miesiacach (o gluten, jaja, rybe, niektore slodycze bez mleka itd.), ale winowajcy nadal nie umiem wytropic. Zreszta przed dieta byla historia z kupami, teraz kupki w normie, ale ciagnie sie ten katar z kaszlem i nie wiem jaka jest jego przyczyna, do tego bywa rozpulchnione gardlo, wiec raczej do tej pory lekarze stawiali na wirus/infekcje/przeziebienie. 37.gif Testy skorne na 14 alergenow pokarmowych nic nie wykazaly, testy biorezonansem - owszem, ale to insza inszosc, poza tym odczulalismy. No i tak jak nie wiedzielismy co synowi mieszalo w jelitach w ub. roku w zimie, tak nadal nie wiemy, co stanowi ewentualny problem teraz. Gastroenterolog stwierdza u niego alergie "po wygladzie" i kosmicznym IgE. Alergolog uwaza, ze problemu nie znalazla, a leczy sie pacjenta, a nie wynik. No i tak sie bujamy. Zastanawiam sie, czy podawanie Ketotifenu przez 2 mies. nie uspi alergii na chwile, po czym wiosna znowu sie zacznie w okresie pylenia (skoro to nie pokarmowa)? Tylko nie wyobrazam sobie zaflegmienia przez 3/4 roku. 37.gif
overlooked
Kubuś jest po żłobku. Od września jednak już przedszkolak. Ostatni tydzień października angina ropna z gorączką go dopadła. Listopad się kończy, wczoraj panie powiedziały, ze jakiś niewyraźny, ale kataru nie ma, kaszlu nie ma, gorączki rano nie było, za to ja przeziębiona, jutro idę do lekarza. Oby mały ode mnie nie złapał. icon_exclaim.gif
PodajÄ™ Kidabion, a teraz Bioaron C zaczniemy.
myszowata
U nas delikatnie lepiej (coby nie przechwalić) - po tym antybiotyku przechodziła bite 4 tygodnie bez dnia przerwy. Potem niestety 2 tygodnie choroby i teraz jest średnio tak, że pn-czw jest żłobek, a w pt już katar i zostajemy w domu. W weekend katar idzie precz i od poniedziałku to samo. No uważam, że to i tak całkiem nieźle icon_smile.gif
W tym tygodniu do żłobka dołączył młody - na razie zdrów icon_smile.gif

Stan od poczÄ…tku roku:
37 dni w żłobku : 32 dni w domu

Ps. Ostatnio w żłobku ostra awantura na temat oddawania/przyjmowania chorych dzieci. Bo były takowe przyjmowane (na pierwszy rzut oka widać, że się dziecko słania a rodzic twierdzi, że zdrów jak ryba...) Ciekawe czy to coś da?
Orinoko
U nas po 4 tygodnia chodzenia, ja zainfekowalam dziecko (potworny katar i kaszel), ale bez goraczki, posiedzielismy w domu 1,5 tyg.. Kuba wrocil do przedszkola, przy okazji wrocily problemy adaptacyjne, pochodzil 1,5 tyg i ubiegly tydzien zakonczyl temperatura 39,4 nad ranem i wizyta domowa. Na szczescie po podaniu Bactrimu sie uspokoilo. Zastanawiam sie, ile go teraz w domu trzymac. W piatek bylo kiepsko z wysoka temperatura, w sobote 36,5, dzis tez nie ma temperatury. Mysle o poslaniu go w okolicach czwartku, i o wyjsciu na dwor jutro, bo zwariujemy w 4 scianach. Kataru ani kaszlu nie ma. Ta temperatura musiala isc z jakiegos stanu zapalnego gardla, bo nawet antybiotyk mielismy juz w reku, gdyby Bactrim nie pomogl (podejrzenie anginy).
Ile teraz pochodzi? 21.gif
aronka
U nas rewelacja. Miałam nadzieję, że Lidka będzie znacznie bardziej odporna niż siostra. Taaa...
Dwa tygodnie przerwy na chorobę, tydzień w przedszkolu i znowu miesiąc chorowania. Prawdopodobnie szkarlatyna, z nawrotem, dwa antybiotyki. Tydzień po antybiotykach przeczekaliśmy w domu, Lidka była już zdrowa. I wróciła do przedszkola. Na trzy dni... Od ostatniego czwartku biegunka, kaszel.
Przez dwa tygodnie brała Ribomunyl i jutro miała zacząć znowu, przez kolejne cztery dni. I nie wiem, co robić. Czy dać dalej, czy odpuścić. Przy tym dziecko przecież powinno być zdrowe.
Ręce mi opadają. Chociaż staram się nie wpadać w panikę, bo po tym, co przeszliśmy z Natalią to już niewiele mnie zaskoczy. A Natalia się jednak uodporniła (odpukać!!!) i teraz tak strasznie nie choruje (też odpukać!!!).

Lidka tęskni za przedszkolem, nudzi się okropnie.
A mnie trafia, jak widzę w przedszkolu dzieciaki z katarem do pasa, cherlające jak gruźliki, a rodzice trzymają się wersji, że to wszystko alergia... diabel.gif
Tuni
CYTAT(aronka @ Sun, 07 Dec 2008 - 21:07) *
A mnie trafia, jak widzę w przedszkolu dzieciaki z katarem do pasa, cherlające jak gruźliki, a rodzice trzymają się wersji, że to wszystko alergia... diabel.gif

Dokładnie tak. Powystrzelałabym takich rodziców. Korci mnie czasem, zeby stanąć rano przed wejściem i odsiewać zakatarzonych 21.gif
myszowata
aronko bez względu na chorobę u nas kazano podawać, bo podobno ważne jest przestrzeganie schematu.
Pierwsze efekty pojawiają się rzekomo 2-3 miesiące po rozpoczęciu kuracji. U nas półroczna kuracja była udana - rok praktycznie bez chorób, pomijając po drodze salmonellę icon_sad.gif Teraz podajemy znów Ribomunyl i antybiotyk był podany raz na ostre zapalenie uszu, poza tym przeziębienia owszem łapie, ale wychodzi z nich bez jakiś bardzo silnych środków.
Pronto
My zaczęliśmy żłobek w październiku.
Młoda chodziła 3 dni, po czym trzy tygodnie w domu chora. Następnie chodziła 5 dni i złapała ucho - siedzi trzeci tydzień w domu i dajemy już trzeci antybol.
Mam ochotę strzelić sobie w łeb. wallbash.gif
aronka
CYTAT(myszowata @ Sun, 07 Dec 2008 - 23:23) *
aronko bez względu na chorobę u nas kazano podawać, bo podobno ważne jest przestrzeganie schematu.


To mnie zaskoczyłaś! Ale dziękuję za pomoc. W takim razie dam dzisiaj Lidce znowu, a Smectę podam jej później, bo nie powinno się razem. Biegunki od wczoraj nie ma, ale już któregoś dnia tak się cieszyłam i... zapeszyłam. Dzisiaj narzeka troszkę, że jeszcze boli ją brzuszek.
Zgłosiłam w przedszkolu, że nie będzie jej do środy. I zobaczymy, co dalej.

Liberi, bądź dzielna! Rzeczywiście w takich sytuacjach można się załamać.
Pamiętam, jak u Natalii pierwsze zapalenie płuc rozwinęło się błyskawicznie, kiedy siedziała w domu i żarła antybiotyk! 10.gif To był szok. A później jeszcze dwa zapalenia płuc w ciągu tego samego roku. Myślałam, że oszaleję.
Do zerówki w przedszkolu chodziła tyle, co nic.
I tak się właśnie pocieszam, że w szkole jest znacznie lepiej. Chyba faktycznie odchorowała już swoje. Tfu, tfu!!!
myszowata
No moje w piątek zostały w domu bo katar złapały, leków im żadnych nie dałam bo ile można w nie pakować te śwaksy. Ostatnio zresztą radziły sobie z katarem bez leków. I niestety dziś dalej w domu bo zasmarkańce okropne. To znaczy bardziej młoda niż młody, ale już oboje zostali cobym z młodą jak ta głupia nie latała w tą i z powrotem.

Liberi ja też się pocieszam, że kiedyś się w końcu wychorują... chyba...
Pronto
Żeby to jeszcze było w jakimś normalnym czasie, a nie w przedświątecznej gorączce. icon_confused.gif Listopad i grudzień to są zawsze zabójcze miesiące, robimy bokami i do tego jeszcze to. No i te antybiotyki - boję się, że po tym miksie, który dostała, jak pójdzie do żłobka to znowu złapie wszystko co możliwe. icon_evil.gif
ღ magda ღ
Dziewczyny ja jestem nowa na waszym forum ale od jakiegoś czasu podczytuję was szukając skutecznego sposobu na doprowadzenie mojego synka do zdrowia, ale widzę że wszystkie macie ten sam problem i jakoś lżej mi z tym bo powiem szczerze że już nie wiem co robić. Kubuś poszedł od września pierwszy rok do przedszkola wcześniej chorował ale jakoś tak umiarkowanie pomijająca zapalenie płuc i pobyt w szpitalu dwa lata z rzędu. Z tego właśnie powodu zgłosiliśmy się do alegrologa i dostał leki które brał prawie przez rok z pewną poprawą ale kiedy skończył 3 latka zrobili mu testy które niczego nie wykazały i lekarka kazała odstawić leki bo dziecko zdrowe. Zanim poszedł do przedszkola dostał jeszcze BRONHOVAXON i miało być lepiej oczywiście bez widocznych rezultatów od września miał już chyba z 6 antybiotyków i zawsze po powrocie maksymalnie tydzień wytrzymuje i trzy w domu teraz nawet poszedł na jeden dzień i już go zmogło chociaż wydawało mi się że tym razem to już wyzdrowiał do końca. Staram się nie puszczać z katarem i zawsze przetrzymuję dłużej w domu ale co to daje. Oczywiście wspomagamy się różnymi dodatkowymi ziółkami typu ESBERITOX albo BIOARON ale czy ja wiem czy to pomaga najgorsze że dodatkowo młodszy wszystko łapie i od września to co chwilkę szpital w domu

ale co ja wam tu będę smucić skoro dobrze wiecie jak jest mam nadzieję że pozwolicie mi was podczytywać i odzywać się od czasu do czasu
Orinoko
O rety, wspolczuje....

Moze tak naprawde jedynym wyjsciem jest 3x P: przezyc, przetrwac i przeczekac? I nie stracic w tym wszystkim zdrowego rozsadk. Mysle, ze jedyna korzyc z takiego szpitala dla mlodszego synka jest taka, ze on na pewno nie bedzie juz tak odchorowywal przedszkola czy zlobka.

Ja wlasnie podliczylam, ze na 68 dni "przedszkolnych" przesiedzielismy 22. To chyba niezly wynik? Tfu tfu odpukac. Ciekawe jak teraz bedzie, po tym episodzie chorobowym.
malgog
a ja myślałam, że jestem odosobniona...szczególnie jak widziałam dzieciaki na dworze ani nie zasmarkane, ani nie kaszlące a jednak
Maciek chodzi 2 rok do przedszkola i ubiegły był w miarę tzn. przechodził zapalenie oskrzeli, spojówek, drobniejsze infekcje
w kratkę ale chodził, nie było źle
ten rok to tragedia
choróbska zainaugurował Kuba pod koniec października - temperaturą i kaszlem, kiedy już wychodził pokasływać zaczął Maciek i tak z głupia frant poszłam z nim do pediatry "pokazać kaszel" (bez żadnych innych dodatków) - w tu zonk - zapalenie oskrzeli z antybiotykiem
po 2 tyg. choroby w przedszkolu był 2 dni - trzeciego dnia dostał tem. do 41 stopni bez żadnych objawów, no trochę pokasływał, temperatura wogóle nie chciała spadać, było podejrzenie zapalenia płuc, z morfologii wyszło zakażenie bakteryjne - kolejny antybiotyk
po kilku dniach temperatury dostał Kuba + kaszel jak u gruźlika, Maciek był w mojej ocenie ok więc poszedł do przedszkola - chodził 3 dni, wrócił z temperatura, kaszlem i zatkanym przeraźliwie nosem
stan na dziś: Kuba chodzi do szkoły od 3 dni, Maciek mam nadzieje na finiszu infekcji i do przedszkola nie wróci wcześniej jak w styczniu, mąż leży z 40 stopniową temperaturą (przynajmniej schudnie 29.gif bo nic nie je), ja ledwie oddycham, stan podgorączkowy i ogólnie nie za wesoło się czuję
w ciągu 2 miesięcy Maciek był 5 dni w przedszkolu i nie zanosi się na więcej

jak słyszę że koleżanka z dzieciakami to na basen, to na łyżwy to...zazdroszczę autentycznie bo moich strach między ludzi posłać
ciÄ…gle coÅ› przywlokÄ… 41.gif
myszowata
No ja pisałam, że zostawiłam w piątek bo katar... weekend katar i pokasływanie, to mówię - zostawię dalej, coby czegoś nie przywlokła. Młody też został, bo latanie w tę i z powrotem po niego z nią chorą to bez sensu. No i miałam super tydzień icon_smile.gif Młoda z dnia na dzień w domu coraz gorzej, w nocy wt/śr już temperatura po 39 stopni, lekarz i zapalenie gardła. Na szczęście nie dała od razu antybiotyku tylko jakieś antywirusowe i skierowanie na wymazy (nareszcie ktoś zaczął myśleć czy jak?). Młody nie dał rady i od czwartku chory coraz gorzej. W efekcie młodej przeszło i dziś poszła do żłobka a on w domu cały zalany flegmą 37.gif
Powiem tyle, że wahałam się czy ją dziś puścić, bo jestem niemal przekonana, że jak pochodzi parę dni, to w Święta mamy mur beton mega choróbsko, no ale nie może siedzieć wciąż w domu. Ona tęskni faktycznie do dzieci i sama pyta kiedy pójdzie.

aronka ja co do Ribomunylu mam jeden wniosek: to nie tak, że dziecko przestaje łapać choróbska. Ono je łapie, ale przechodzą znacznie szybciej i lżej, bez arsenału mocnych leków. Czy u Ciebie to samo, czy to tylko mój wymysł?

Najśmieszniejsze w tym wszystkim, że one wciąż chore, mąż też, a ja jak zwykle zdrowa. Od czasu jak przestałam brać mocne leki i leczę się homeopatią to kurcze przestałam chorować. I tak już leci czwarty rok i żadnej poważnej infekcji, poza kilkoma drobnymi przeziębieniami icon_smile.gif Może by tak u dzieci wprowadzić coś bardziej naturalnego? Macie jakieś pomysły?
Orinoko
Oj!
Ja dzis Kubka wypchnelam do przedszkola i sie modle, zeby do soboty niczego nie przyniosl, bo mamy wyjazd na swieta na drugi koniec PL.
Ale kolejnego tyg z dzieciem w domu juz bym nie zdzierzyla 29.gif plus potem wiekszej schizy po powrocie do przedszkola zwiazanej z kolejna adaptacja
Za to na dzien dobry sie dowiedzialam, ze maja podejrzenie wszawicy 43.gif Jak nie urok to...

Myszowata, lejesz miod na moje serce z ta info o homeopatii, to znaczy jest dla mnie jakas nadzieja?
Bo ja na razie od kilku tyg. sie juz przykladam do leczenia homeo osoby wlasnej, a poki co to bardziej odchorowuje przedszkole od Kubka - z nim zle nie jest: kilka drobnych przeziebien/infekcji bez temperatury i ostatni epizod z zapaleniem gardla i temp. 39.4 (nie czekalismy na dzialanie homeo, tylko juz dalismy Bactrim za rada "normalnego" lekarza 37.gif ). Jego homeopatia lecze od 1,5 r.
Generalnie to naprawde zle nie bylo - do tej pory, ino ze mnie taki wrak i wszystko lapie + gorzej przechodze od dziecka. Ale moze za jakis czas jednak ta homeo cos pomoze?
Sorry za OT
aronka
CYTAT(myszowata @ Mon, 15 Dec 2008 - 10:53) *
aronka ja co do Ribomunylu mam jeden wniosek: to nie tak, że dziecko przestaje łapać choróbska. Ono je łapie, ale przechodzą znacznie szybciej i lżej, bez arsenału mocnych leków. Czy u Ciebie to samo, czy to tylko mój wymysł?


Ja już sama nie wiem. Poddaję się. 32.gif U Natalii właściwie nie zakończyliśmy kuracji (jakieś dwa lata temu), bo się rozłożyła. Za to teraz i tak jakoś mniej choruje, chyba się po prostu uodporniła.
U Lidki, tak jak radziłaś dokończyliśmy tabletki, w międzyczasie pojawiliśmy się u pani doktor, bo Lidka miała biegunkę i kaszlała. Lekarka zapisała Bactrim, biegunka przeszła, ale dziecko cherla dalej. W przedszkolu nie pamiętam, kiedy była.
Bardzo chciałabym ją puścić do przedszkola w tym tygodniu, żeby pobyła z dziećmi przed Świętami. Ale przyznam szczerze, że wątpię, żeby się udało.
A! I jeszcze dzisiaj wstała z jakąś wysypką! Ręce mi opadły. Ma plamki na ciele, takie jasnoczerwone, czy różowe. Nie pryszcze, a właśnie plamki, różnej wielkości. Najwięcej na pupie, troszkę na plecach, nogach, dwie malutkie na buzi. Nie byłam z tym u lekarki, dałam Lidce rano wapno i Clemastin i czekamy. Widać wyraźnie, że bledną. Na buzi już prawie nie ma. Zobaczymy, co będzie jutro. Nie mam pojęcia, czy to jest jakieś uczulenie po czymś, czy coś innego. Do tej pory nie było takich problemów.
No i tak sobie siedzimy w domu, a w przedszkolu już choinka, zabawy, piosenki... Buuu!!!

Co do homeopatii... Hmm... Ja jestem bardzo sceptycznie nastawiona. Wprawdzie mam kolegę, któego syn jako maleńkie dziecko miał poważne problemy zdrowotne. I nic nie zadziałało, a homeopatia tak. A przecież trudno maleńkiemu dziecku wmówić, co łyka, jak to działa itd. I ten mój kolega jest przekonany o skuteczności homeopatii.
I ja oczywiście przyjmuję do wiadomości, że u nich tak akurat było. Ale sama jakoś nie jestem przekonana. Ja jestem z pokolenia Biseptolu, którym leczyło się wszystko. icon_wink.gif I jakoś bardziej wierzę w konkretne, konwencjonalne leki. Chociaż wcale nie twierdzę, że takie myślenie jest dobre. No ale tak mam. icon_wink.gif
Orinoko
Juz wczoraj Kuba zaczal nosem pociagac, dzis regularny katar - wodnisty. 37.gif To juz chyba rekordowo szybko cos zlapal. jestem zalamana, zwlaszcza, ze jeszcze w ub. tygodniu dostal dawke Echinacei Forte - mnie to postawilo w ub. roku na nogi.
Nie wiem nawet czy jutro pojdzie do przedszkola, a maja spotkanie z Mikolajem vel Gwiazdorem 41.gif 37.gif
Tuni
CYTAT(Orinoko @ Wed, 17 Dec 2008 - 19:56) *
Juz wczoraj Kuba zaczal nosem pociagac, dzis regularny katar - wodnisty. 37.gif To juz chyba rekordowo szybko cos zlapal. jestem zalamana, zwlaszcza, ze jeszcze w ub. tygodniu dostal dawke Echinacei Forte - mnie to postawilo w ub. roku na nogi.
Nie wiem nawet czy jutro pojdzie do przedszkola, a maja spotkanie z Mikolajem vel Gwiazdorem 41.gif 37.gif

Może jednak zbyt wcześnie go posłałaś, nie zdążył jeszcze wyleczyć się na dobre po poprzedniej infekcji icon_sad.gif
myszowata
Orinoko ja dawniej też często coś łapałam i kończyło sie antybolem bo stanąć na nogi nie mogłam. Ale jak zaszłam w pierwszą ciążę to jednak antybiotyk już nie bardzo, więc pozostały metody "naturalne". I tak była ciąża, potem prawie rok karmienie, zaraz znów ciąża i znów rok karmienie i okazało się, że przestałam łapać choróbska Jak już mnie na prawdę składa to jakieś wit.C, wapno, jakieś krople homeopatyczne, miód itd i staję na nogi icon_smile.gif przez te ostatnie lata z raz miałam w ustach tabletkę na gardło, ani razu żadnych Coldrexów, Ferweksów czy innych cudów. I nie ma bata, bym się mocniej rozłożyła, choć wkoło wszyscy chorzy...
Co do dzieci to niestety mam egzemplarze bardzo chorowite i choć bije się o brak antybiotyków to ostatnio dwa razy skończyło się ciężkim zapaleniem oskrzeli u młodego i obustronnym zapaleniem uszu u młodej icon_sad.gif

U nas mimo siedzenia już drugi tydzień w domu, młody poza genialnym przeziębieniem, przerobił mega wypasioną trzydniówkę 21.gif. Ida zaś po raz drugi od września ma zapalenie ucha 32.gif
Agnieszka(mamaMieszka)
A ja po prawie trzech miesiacach nawracajacych sie kichow, kaszlu, goraczki itp itd poddalam sie.
Od polowy listopada M. juz wcale nie chodzi do przedszkola.
Oczywiscie chorobska zaczely omijac Mieszkowe uszy, nos i plucka lukiem przeszerokim.
Ribommunyl podalam mu, ale w grudniu zapomnialam o ostatnijej dawce 37.gif
Mimo to - Swieta mielismy spokojne, bo zdrowe icon_smile.gif

Myszowata-wszak ostatnio tez nie choruje, to do polowy padziernika co miesiac mialam angine, tudziez chorobska okoloanginowe. Antybiot pojawial sie czesto.
Poczytalam Twoje pochwaly pod adresem homeo i musze sobie zakonotowac, ze przy najblizszej "okazji" lykne jakies kropelki. Musze zaopatrzec sie w nie wczesniej ,aby w razie naglego ataku moc od razu zareagowac.
Zycze zdrowka w calym 2009 roczku, oby to byl dobry, bezwirusowy...
(moze ten mrozek ktory oszrania nam cudnie swiat za oknem troche nam tych ustrojstw powybija 01.gif)
Pozdrawiam sylwestrowo!!
Orinoko
Agnieszko, maly OT, jak tam migdaly w starciu z Lymphomoyosotem?
PS. Tfu tfu odpukac, mnie w grudniu juz nic nie wzielo, choc Kubek raz mial zapalenie gardla, a raz jakies takie cos niesprecyzowane. Tak ze trzymam sie tego paskudztwa Lymph... niestety, nadrabiam problemami z dziaslem przy osemce. Jak nie urok, to... 04.gif

ZDROWIA W NOWYM ROKU!
Agnieszka(mamaMieszka)
Kurcze, pochwalilam sie zawczasu...
Sylwestrowa noc odbyla sie pod haslem "cos Mieszka pobiera...".
Dzis okropienstwo jakies bardzo konkretnie weszlo mu na gardlo (obstawiam,ze to wirus zlapany od coreczki sasiadow, bo objawy sa podobne...). Jutro wizyta u lekarza.
A musze mu to gardlo podleczyc, bo 12stycznia mamy wizyte u laryngologa przesadzajaca o zabiegu wyciecia tych migdalkow.
A co do samego Lympho - odrobine oslabil obrzek migdalkow, ale ogolnie niewiele to pomogl, bo Mieszko nadal chrapie i miewa bezdechy. Takze pewnie nie obejdzie sie bez tej operacji.
A za cztery dni zdmuchnie trzy swieczki...
Licze na to,ze Ribomunyl + regularne podawanie Lymphomyosot'u sprawia, ze Mieszko szybciej splawi to chorobsko.
Trzymajcie sie cieplo i zdrowo!!
Orinoko
Oj, to wspolczuje... Jak tam dzis Mieszko?
A moze oprocz tego L. cos jeszcze z homeo na odpornosc moglby dostawac? Jest Oscillococcinum i Engystol, albo Thymuline. Oczywiscie okres podawania powinien byc dosc dlugi.
No i tran 29.gif Chyba tez zamierzam sprobowac, nasz homeo zapisal Kubie Omega cos tam, ale on jest w kapsulkach, a ja mu tego nie pozwole polknac, po rozgryzieniu paskudztwo jedzie ryba na kilometr, zreszta po polknieciu przy odbijaniu sie tez czuc rybe, chyba musze zainwestowac w jakis smakowy 41.gif

Jeszcze raz zyczymy zdrowka!
Agnieszka(mamaMieszka)
To milo,ze pytasz. Dziekuje icon_smile.gif
Na szczescie oproc uporczywego kaszlu jest juz o niebo lepiej - ale jedzie na antybiocie (po raz pierwszy dostal Summame forte), bo zafajdane gardlo + zapchany nos + temperatura nie wrozyly nic dobrego.
Jednak wychodzi na to,ze M. co 2 m-ce dostaje antybiotyk icon_sad.gif
No, ale dzis juz mu ten katar ladnie =bez oporow "wychodzi", po temp. nie ma poki co sladu, kaszel tez zaczal sie odrywac.
Zastanawiam sie tylko, czy poradzilby sobie bez tego antybiotyku ...

A co do innych uodparniaczy - jak nie chorowal to dostawal wlasnie tran, z dorsza (o smaku jakiegos owocu-zapach odstrasza,ale w smaku ok). Efekt? Jak juz pisalam-w polaczeniu z ribomulylem i L. nie chorowal cale dwa m-ce.

Modle sie, zeby Mieszko po wycieciu tego okrutnego migdala mogl w koncu spac spokojnym snem, nieprzerywanym bezdechami i chrapaniem.No i niech te chorobska dadza znow mu spokoj - limit na chorowanie wyczerpany do maksimum w ciagu poprzedniego roku.
Nastepne katary i kaszle przewiduje najwczesniej na jesien 2010 08.gif
Pozdrawiam serdecznie,
Orinoko
Mieszku, wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim ZDROWKA! 06.gif (sorry za OT, nie moglam sie powstrzymac)
truska
Moja Weronika załapała anginę po swietach i jest na antybiotyku
Niestety po długiej przerwie swiatecznej nie poszła jeszcze do przedszkola
jesli będzie wszytko ok, moze uda mi się j zaprowadzic w poniedziałek
o ile ospy nei dostaniemy
bo mielismy kontak tamtÄ… sobotÄ™ 03.gif
Pronto
Moja maszkara też jeszcze w żłobku nie była. Od wigilii znowu chora i znów antybol. Ale po czterech dniach gorączki ponad 39 stopni dałam spokój i zapodałam ten antybiotyk. Czwarty już. :-/
isaa
my też zimujemy w chałupie. Hanka miesiąc chorowała ( w tym 2 antybiotyki jadła), tydzień w przedszkolu pobyła (uwielbiam powrótną readaptacje w wykonaniu mojej córki 21.gif ), a od 22 grudnia znowu ją dopadło. zakatarzona, kaszląca, marudząca. u lekarza nie byłam - walczę sama syropami, witaminami i innymi domowymi cudami. niestety z racji na święta baniek nie stawiałam. Młoda za to szczęśliwa że nie musi do przedszkola chodzić 37.gif . nie wiem kiedy ją poślę. ten tydzień i przyszły sobie daruję. co ciekawe Asioł nic od niej nie podłapuje, chociaż śpią w jednym łóżku...
parasolka
wiecie co - wiem wiem załozyłam ten watek
ale... J jakoś się trzyma - od września dwa razy po tygodniu w domu, antybiotyku nie brał,
posmarkuje wodnisto, czasem kaszlnie ale poza tym...daje rade
jest ustawiony na lekach alergicznych choć niby testy skórne alergii nie wykazały
i daję mu cały czas sinupred w kroplach oraz kidabion
teraz w sumie czekam na ospe, przedszkole zdiesiÄ…tkowane 37.gif
parasolka
ale nie jest tak różowo
niestety ani ja ani maż nie uodporniliśmy się na wirusy przedszkolne, co chwilę cos
a najgorzej młodszy który na tle astmy ciągle coś łapie
Orinoko
No to i my dolaczamy do chorujacych. Po 4 dniach w p-kolu po 2,5 tyg przerwie swiatecznej Kubek dzis zagoraczkowal do 38.5, a potem 39 + gardlo. Ech.....
overlooked
I ja się dopisuję. Listopad i grudzień do 19.12 przechodził Kubuś do przedszkola, potem wyjechaliśmy na święta. Wrócił do przedszkola 05.01.,a już w czwartek gorączka 39 stopni. Będzie albo trzydniówka, albo ospa ( miał styczność), albo jelitówka ( panuje w przedszkolu). icon_sad.gif
Orinoko
My juz zdazylismy wyjsc na prosta, udalo sie bez Bactrimu, ale w poniedzialek Kuba wykonal skok akrobatyczny z kanapy zahaczajac glowa o stolik... ała... skonczylo sie na ostrym dyzurze w szpitalu dzieciecym i zalozeniu 3 szwow na czole 41.gif A dzis rano od 5 mielismy piekny koncert kaszelku odkatarowego (jak mniemam), znaczy dalej siedzimy plackiem i sie kurujemy. Zastanawiam sie, czy mogl takie cos podlapac na tej izbie przyjec, bo kaszlacych i katarzacych tam bylo niemalo, a Kuba latal jak szalony i rzadzil cala wielka poczekalnia (z rana na glowie...) 37.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.